Hej!

Piszę tu, bo inne miejsce do głowy mi nie przychodzi, a taki sprzęt kupuję w sklepach "górskich" :)

Ale do rzeczy - powoli dobiega kres życia moich obecnych sandałów. Drugi raz z rzędu mam Bufo Inca, i patrząc na te wszystkie Lizardy i inne wynalazki to chętnie bym i trzeci raz te Bufo kupił. Potrzebuję max. proste sandały - wygodna lekka podeszwa + 3 rzepy :)
No ale czy kupię Bufo to nie wiem, bo moje obecne idą do kosza bynajmniej nie dlatego, że się rozpadły, ale ich aromat i jego wpływ na moje stopy jest hmm... nieznośny.

I teraz pytanie moje jest takie: można kupić np. z Tevy (Hurricane II) albo z NorthFace'a "podobne" sandały na podeszwie z jakąś super hiper warstwą antybakteryjną. Jak ma się komfort w takiej podeszwie do klasycznej, zamszowej?

No chyba, że ktoś ma super patent na reanimację moich obecnych sandałów, to chętnie sprawdzę. Szorowanie mydłem ma skuteczność znikomą.

Pozdrawiam!
R.

R. pisze:

I teraz pytanie moje jest takie: można kupić np. z Tevy (Hurricane II) albo z NorthFace'a "podobne" sandały na podeszwie z jakąś super hiper warstwą antybakteryjną. Jak ma się komfort w takiej podeszwie do klasycznej, zamszowej?

Powiem tak. Kiedyś myślałem ze wywalenie 250 PLN na sandały (np. Source Stream)to szczyt rozpusty, ale jak kiedyś się szarpnąłem na takie, to nie zamieniłbym na żadne inne. Uzywam intensywnie 3 sezon i nadal ładnie pachnie wanilią, żadnych smrodków , cały czas doskonale wyglądają.
Miałem wcześniej jakieś z zamszową wyściółką i powiem szczerze, ze teraz bym się nie zamienił.
--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

Doczu pisze:

Powiem tak. Kiedyś myślałem ze wywalenie 250 PLN na sandały (np. Source Stream)to szczyt rozpusty, ale jak kiedyś się szarpnąłem na takie, to nie zamieniłbym na żadne inne. Uzywam intensywnie 3 sezon i nadal ładnie pachnie wanilią, żadnych smrodków , cały czas doskonale wyglądają.
Miałem wcześniej jakieś z zamszową wyściółką i powiem szczerze, ze teraz bym się nie zamienił.

Potwierdzam, też mam Source i po 4 czy 5 latach ciągle czuć ten oryginalny zapach. Kawałek gumy, kilka pasków, nie widać śladów zużycia.

Jako pierwsze sandały miałem właśnie te wspomniane wcześniej Bufo Inca i po prostu przestałem w nich chodzić - ta wyściółka doprowadzała mnie do szału (śmierdzi, a  po zmoczeniu trzeba suszyć przez założeniem), paski niewygodne i podeszwa jakaś taka miękka. W dobrze zapiętych Source chodziłem po naprawdę trudnym jak na sandały terenie, podczas gdy w Bufo cały czas wydawało mi się, że wylecą mi stopy i nogi przodem, a sandały zatrzymają się dopiero na, khm... ;)


--
bans

Użytkownik "bans" :

Jako pierwsze sandały miałem właśnie te wspomniane wcześniej Bufo Inca i po prostu przestałem w nich chodzić - ta wyściółka doprowadzała mnie do szału (śmierdzi, a  po zmoczeniu trzeba suszyć przez założeniem), paski niewygodne i podeszwa jakaś taka miękka. W dobrze zapiętych Source chodziłem po naprawdę trudnym jak na sandały terenie, podczas gdy w Bufo cały czas wydawało mi się, że wylecą mi stopy i nogi przodem, a sandały zatrzymają się dopiero na, khm... ;)

A jak jest z trwałością takich sandałów ?
Swoje poprzednie dwie pary wykańczałam każdą po dwóch latach nie użytkując jakoś specjalnie intensywnie (w zasadzie tylko po miastach, przy zwiedzaniu i po schroniskach, aczkolwiek zazwyczaj zwiedzam dużo).
Teraz też jestem "na kupnie" sandałów, bo od połowy sierpnia wybieram się na Krym, gdzie przewiduję też bardzo dużo zwiedzania, a turystyczne sandały są do tego celu najlepsze.
Moje poprzednie Hi Mountains właśnie się po dwóch latach rozsypały.

Szczerze mówiąc - to trochę żal byłoby mi wywalać 300 zł na dwa lata, kiedy w sklepach są "chińczyki" po 30 zł (jak sądzę zapewne można je będzie wyrzucić po 2 tyg. użytkowania, ale właśnie potrzebuję ich tak na 2-3 tyg. w roku).

Warunki jakie powinny dla mnie spełniać sandały - to przede wszystkim wygoda, muszą mieć miękką wyściółkę wnętrza i podszycie pod paskami.

Pozdrowienia

Basia

Basia Z. pisze:

A jak jest z trwałością takich sandałów ?

A jak już pisałem - mam Source Stream od  4 czy 5 lat. Używane latem bardzo intensywnie, zarówno w górach jak i przy "normalnym chodzeniu"

http://www.alvika.com.pl/index.php?id=prod_sandaly&prod=stream

Zielony punkt w podeszwie jest ciągle widoczny :)

Warunki jakie powinny dla mnie spełniać sandały - to przede wszystkim wygoda, muszą mieć miękką wyściółkę wnętrza i podszycie pod paskami.

No to niestety te nie spełniają tych warunków - brak wyściółki i brak podszycia. Niemniej jednak dla mnie są bardzo wygodne - nigdy mnie nie odparzyły ani nie otarły.


Ważna sprawa - razem z nimi dostaje się fajny pokrowiec, który idealnie nadaje się do... transportowania raków ;)



--
bans

A jak już pisałem - mam Source Stream od  4 czy 5 lat. Używane latem bardzo intensywnie, zarówno w górach jak i przy "normalnym chodzeniu"

http://www.alvika.com.pl/index.php?id=prod_sandaly&prod=stream

no i naprawdę w tym się chodzi tak wygodnie????  te takie paseczki trzymają dobrze i mocno w tym stopę
i sandały nie "tańczą" na nodze ?

do tej pory używam zwykłych tradycyjnych sandałów skórzanych, albo pseudoskórzanych.
kupionych za 80zł.  Noszę w wakacje 7-8 sezon i nie chcą mi się popsuć. kąpałem się w nich w morzu,
byłem w chorwacji, turcji, grecji, egipcie, chinach i cały czas twardo się trzymają, że aż trudno w to uwierzyć.
Tylko że w jakimkolwiek terenie się nie sprawdzają, za słabo się trzymają stopy przy podchodzeniu/schodzeniu.


--
Serdecznie pozdrawiam,   Jacek Krywult
Internetowy foto-pamiętnik: turystyka, przyroda, fotografia.
www.foto.pwsk.pl

Jacek Krywult pisze:

no i naprawdę w tym się chodzi tak wygodnie????  te takie paseczki trzymają dobrze i mocno w tym stopę
i sandały nie "tańczą" na nodze ?

Wielokrotnie zdarzało mi się schodzić kamienistą ścieżką w tych sandałach i było OK :) Oczywiście bez cudów, _prawdziwe_ buty lepsze ;)

Kwestia wyregulowania długości poszczególnych odcinków pasków, wydaje mi się, że każdy znajdzie wygodne ustawienie.


--
bans

Jacek Krywult pisze:

no i naprawdę w tym się chodzi tak wygodnie????  te takie paseczki trzymają dobrze i mocno w tym stopę i sandały nie "tańczą" na nodze ?

W rzeczy samej. W tych sandałach przeszedlem Małą Fatrę od Płoskiej do Starych Hor z worem na plecach, oraz Marmarosze od Jez.Vinderel do Repedy. W tym ostatnim przypadku otarły mi mały palec u nogi, ale to wiona ciezkiego plecaka i zejścia. Załowałem że nie załozyłem ich na podejściu. Że o wędrówkach po Bieszczadach czy Beskidach nie wspomnę.
Naprawdę byłem mile zaskoczony tym jak 3 paski moga wygodnie trzymac stopę oraz faktem że nic nie śmierdzi.
Od tamtej pory przestaly dla mnie istniec sandały z wysciółką.
Gdybym miał kupowac druga parę, to bez wahania wywale kolejne 250 PLN, bo naprawdę warto.

--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

On Jul 24, 11:39 am, "Jacek Krywult" <p...@poczta.onet.pl> wrote:

> A jak już pisałem - mam Source Stream od  4 czy 5 lat. Używane latem
> bardzo intensywnie, zarĂłwno w gĂłrach jak i przy "normalnym chodzeniu"

>http://www.alvika.com.pl/index.php?id=prod_sandaly∏=stream

no i naprawdę w tym się chodzi tak wygodnie????  te takie paseczki trzymają
dobrze i mocno w tym stopę
i sandały nie "tańczą" na nodze ?

Ja mam jeszcze prostszy model - Source Classic

http://sourcevagabondshops.com/com/index.php?main_page=product_info&cPath=1_5_12&products_id=5

(dodatkowe paski ze Stream mnie ocieraly juz w sklepie). Chodze w nich
od maja do pazdziernika "wszedzie" poza wyzszymi partiami gor, nigdy
nie mialem okazji narzekac na niedokladne trzymanie stopy. Zielony
punkt ciagle widac, po 5 latach :)

S.

W dniu 24 lip 2009, o godzinie 8:49, Basia Z. napisał(a):

Teraz też jestem "na kupnie" sandałów, bo od połowy sierpnia wybieram się na Krym, gdzie przewiduję też bardzo dużo zwiedzania, a turystyczne sandały są do tego celu najlepsze.
Moje poprzednie Hi Mountains właśnie się po dwóch latach rozsypały.

Warunki jakie powinny dla mnie spełniać sandały - to przede wszystkim wygoda, muszą mieć miękką wyściółkę wnętrza i podszycie pod paskami.

A moze skoro to głównie do biegania po płaskim - takie klasyczne paskowe
sandały Scholla (model Heaven)? Są b. wygodne właśnie jak się długo chodzi
- są to moje standardowe sandały do chodzenia po mieście i jest naprawdę b.
przyjemnie - nawet na betonie stopa się nie męczy (w końcu to niby
"zdrowotne" obuwie :), wyściółkę mają naturalną (ale nie jest to zamsz,
tylko jakaś taka gładziutka skóra). Paski skórzane i bez podszycia, ale
mnie osobiście nie uwierają. Jedyny minus - że podeszwa płaska w sensie bez
protektora, ale skoro to głównie do terenu mało zaawansowanego, to chyba
będzie OK? Kosztowały mnie w zwykłym sklepie 180 zł, ale pewnie w necie
można gdzieś taniej.

Teva Terra-Fi - są też przyjazne dla stopy, sztuczne, ale mięciutkie bo tam
jest na tej gumie jakaś oddzielna warstwa od samej stopy i jest ona
miększa. Jedna uwaga - mają one takie wyprofilowanie pod stopą po
wewnętrznej stronie (taką górkę), która jak ktoś ma inna budowę stopy niż
producent przewidział, może uniemożliwić korzystanie z nich - bo będzie
cisnąć/uwierać. U mniejest niby ok, ale czsem po dłuższym chodzeniu nie
wiem dlaczego zaczynam tę "górkę" czuć. Co do trwałości - nie wypowowiadam się, bo jeden model używam tylko w
mieście, a ten drugi z kolei mało intensywnie.

I jeszcze miałam Bufo Xapatan - okropność, fakt, że jakaś stara wersja, ale
twarde tworzywo, chropowata powierzchnia niemiła dla stopy, paski z twardej
niewygodnej taśmy, br... Tyle że do wody dobre.

Basia Z. pisze:

A jak jest z trwałością takich sandałów ?
Swoje poprzednie dwie pary wykańczałam każdą po dwóch latach nie użytkując jakoś specjalnie intensywnie (w zasadzie tylko po miastach, przy zwiedzaniu i po schroniskach, aczkolwiek zazwyczaj zwiedzam dużo).

Co Wy robicie z tymi sandałami?

Moje poprzednie Ecco służyły przez 9 lat. Nie używałem ich na ogół w górach, ale intensywnie w mieście, przy jeżdżeniu-zwiedzaniu samochodowym, itp. Miały po 7 latach chyba moment złapania intesywnego zapachu, ale udało się je jeszcze reanimować na 2 kolejne lata solidnym praniem.

Teraz mam Ecco, które są jeszcze wygodniejsze, przewędrowałem w nich ostatnio trasę Szczawnica-Czerwony Klasztor-Szczawnica. Niby troszkę obtarłem jedną nogę, ale kładę to raczej na karb wszechobecnego na Drodze Pienińskiej kurzu i żwiru.

W dodatku modele bardzo zaawansowane można kupić na podeszwie Vibram.

Pozdrawiam,
Marcin

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

On Aug 4, 2:12 pm, Marcin Kysiak <mkys...@gmail.com> wrote:

> Swoje poprzednie dwie pary wykańczałam każdą po dwóch latach nie użytkując jakoś
> specjalnie intensywnie (w zasadzie tylko po miastach, przy zwiedzaniu i po
> schroniskach, aczkolwiek zazwyczaj zwiedzam dużo).

Co Wy robicie z tymi sandałami?

Wlasnie tez sie zastanawiam! Chodze w sandalach niemal codziennie poza
ok. 4 miesiacami w roku, w najrozniejszych miejscach, i od kilku lat
jest to jedna i ta sama para. Dlatego czytajac czasem newsy mam
wrazenie ze te moje Source to jakas kosmiczna technologia ;-)

S.

Użytkownik "Marcin Kysiak" :

Co Wy robicie z tymi sandałami?

No ja sama nie wiem.
Urywają mi się te paski z boku.
Byc moze moje nie były topowej firmy.

Teraz wreszcie się szarpnęłam i  kupiłam Tevy terra fi, moze będa mi slużyć dłużej.
Na razie po kilku dniach chodzenia po mieście uwazam że są bardzo wygodne.

B.

Basia Z. pisze:

Urywają mi się te paski z boku.

[ciach]

Teraz wreszcie się szarpnęłam i  kupiłam Tevy terra fi, moze będa mi slużyć dłużej.

Nie wiem jak w Tevach, ale w Source te paski IMHO nie mają sie jak urwać, bo przechodzą przez całą podeszwę tworząc pętle. Ale upewnię się dopiero, jak mi sie rozlecą ;)

--
bans

On Aug 5, 8:48 am, bans <g...@o2.pl> wrote:

Nie wiem jak w Tevach, ale w Source te paski IMHO nie mają sie jak
urwać, bo przechodzą przez całą podeszwę tworząc pętle. Ale upewnię się
dopiero, jak mi sie rozlecą ;)

Znam przypadek w ktorym paski sie nie rozlecialy, ale guma trzymajaca
je - owszem ;)

S.

bans pisze:

Nie wiem jak w Tevach, ale w Source te paski IMHO nie mają sie jak urwać, bo przechodzą przez całą podeszwę tworząc pętle. 

Nie przechodzą.
Z relacji jednego z uzytkowników http://www.tactical.pl/forum/index.php/topic,54929.msg268980.html#msg268980

P.S.
Nie wiem czy post bedzie widoczny bez zalogowania.

Doczu pisze:

Nie przechodzą.

Bu. To teraz niech sobie przypomnę, kto mi taki kit te 5 lat temu wciskał! ;)

A druga sprawa - co to za forum przeglądasz? _Sandały_taktyczne_? Ciekawe czy istnieją również sandały strategiczne ;)


--
bans

On Aug 7, 9:18 am, bans <g...@o2.pl> wrote:

Doczu pisze:
> Nie przechodzą.

Tamten post mowi o Source Mojave z serii "Light", ktore maja zupelnie
inna podeszwe niz Classic czy Stream i zgodnie z nazwa, oszczedzaja na
wadze gdzie sie da:
http://www.source-vagabond.com/sandals-men-lightseries.html
http://www.source-vagabond.com/sandals-men-originalline.html

Widzialem Classic z wyrwana guma i.. przechodza.

A druga sprawa - co to za forum przeglądasz? _Sandały_taktyczne_?
Ciekawe czy istnieją również sandały strategiczne ;)

Source kiedys sie otwarcie chwalilo na stronie www ze jest dostawca
sprzetu dla armii izraelskiej, ale cos widze ze przestalo.. Moze to
stad :)

S.

Slawomir Gorniak pisze:

Widzialem Classic z wyrwana guma i.. przechodza.

Czyli jednak, miło się dowiedzieć, że miało się rację. Urwatowałeś życie sprzedawcy ;)
Powinienem doczytać, że chodzi o Mojave Light, ale czytanie forów ograniczam tylko do "obowiązkowych", z innych uciekam.


--
bans

Slawomir Gorniak pisze:

On Aug 7, 9:18 am, bans <g...@o2.pl> wrote:

Tamten post mowi o Source Mojave z serii "Light",

aa fakt. mea culpa że nie doczytałem. Oparłem się na wcześniejszej dyskusji, gdzie była mowa o Stream.

P.s.
Bansie - na tym forum wszystko jest taktyczne więc nie powinny Cie dziwic sandały taktyczne. Takie "zboczenie" forumowiczów :)
Pozdrawiam

Basia Z. pisze:

Teraz wreszcie się szarpnęłam i  kupiłam Tevy terra fi, moze będa mi slużyć dłużej.
Na razie po kilku dniach chodzenia po mieście uwazam że są bardzo wygodne.

Ja rok temu kupiłam Hurricane lady. Wygodne bardzo. Tylko z tyłu jest
przyszyta taka pianka chroniąca przed obtarciem. Pianka ta jest
przyszyta do paska, ale część, która wystaje ponad paskiem jest klejona
i właśnie zauważyłam, że materiał pokrywający tę miękką wyściółkę
zaczyna się odklejać.
--
waruga_e

On 4 Sie, 23:18, "Basia Z."
<bjz_tego_nie_...@poczta.onet.pl_i_tego_tez> wrote:

Teraz wreszcie się szarpnęłam i  kupiłam Tevy terra fi, moze będa mi slużyć
dłużej.

Trzeci sezon chodzę w kupionych w Nachodzie Tevach Terra Fi 2, i wciąż
działają, a używam bez przerwy, niech tylko temperatury gdzieś tak
powyżej +5 się zrobią, aż do późnej jesieni. Podeszwa co prawda się
już mocno wytarła i zaczęła w jednym miejscu lekko odchodzić, urwały
się te plastikowe dzyndzyki na końcach pasków, ale poza tym hulają aż
miło. W góry beskidopodobne nie chce mi się już ubierać cięższych
butów, kiedyś testowo wyszedłem w sandałach na Sławkowski i spokojnie
dały radę, choć pod koniec zejścia trochę mnie stopy od spodu zaczęły
boleć od kamieni.

Co do śmierdzenia: walą jak każde inne, ale - jak ktoś już napisał -
starczy raz na miesiąc namoczyć w wodzie z detergentem i dobrze
wyszorować, bo naskórek ze stóp lubi powchodzić do tych "przyssawek" i
bakterie mają co jeść :-)

zbooy

zbooy pisze:

Co do śmierdzenia: walą jak każde inne,

A tu się mylisz. Akurat sandały Source _w_ogóle_ nie śmierdzą. Wręcz przeciwnie, przez kilka sezonów podeszwa nasączona jakimś specyfikiem nawet pachnie!


--
bans

Powiem tak. Kiedyś myślałem ze wywalenie 250 PLN na sandały (np. Source
Stream)to szczyt rozpusty, ale jak kiedyś się szarpnąłem na takie, to

mam sandaly karrimor-a
http://ngt.pl/310,karrimor-nevada-sandal.html
guma na sandalach powoduje to ze po kilku godzinach choodzenia w nich
stopy sa czarne. cz te source tez barwia stope jak karrimor?
pozdrawiam

nanotrapped pisze:

guma na sandalach powoduje to ze po kilku godzinach choodzenia w nich
stopy sa czarne. cz te source tez barwia stope jak karrimor?

Nie barwią wcale, co nie zmienia faktu, że po dłuższym chodzeniu stopy tak czy inaczej są czarne ;)

--
bans

nanotrapped pisze:

Powiem tak. Kiedyś myślałem ze wywalenie 250 PLN na sandały (np. Source
Stream)to szczyt rozpusty, ale jak kiedyś się szarpnąłem na takie, to

mam sandaly karrimor-a
http://ngt.pl/310,karrimor-nevada-sandal.html
guma na sandalach powoduje to ze po kilku godzinach choodzenia w nich
stopy sa czarne. cz te source tez barwia stope jak karrimor?

nie. przynajmniej moich nie barwią.
Ale po dłuższym chodzeniu wiadomo że noga jest brudna od kurzu i brudu który dostaje się w okolice śródstopia od spodu. Ale na pewno nie jest to wina barwienia sandałów.
--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

R. pisze:

Hej!

Piszę tu, bo inne miejsce do głowy mi nie przychodzi, a taki sprzęt kupuję w sklepach "górskich" :)

A, jeszcze jedno, w 8a są spore obniżki na sandały

http://www.8a.pl/page,produkty,kat,56,usun,filtrowanie.html

Co nie zmienia faktu, że Teva nawet po obniżce są drogie ;)


--
bans

Dnia Thu, 23 Jul 2009 22:20:15 +0200, R. napisał(a):

Hej!

Piszę tu, bo inne miejsce do głowy mi nie przychodzi, a taki sprzęt kupuję w sklepach "górskich" :)

Ale do rzeczy - powoli dobiega kres życia moich obecnych sandałów. Drugi raz z rzędu mam Bufo Inca, i patrząc na te wszystkie Lizardy i inne wynalazki to chętnie bym i trzeci raz te Bufo kupił. Potrzebuję max. proste sandały - wygodna lekka podeszwa + 3 rzepy :)
No ale czy kupię Bufo to nie wiem, bo moje obecne idą do kosza bynajmniej nie dlatego, że się rozpadły, ale ich aromat i jego wpływ na moje stopy jest hmm... nieznośny.

I teraz pytanie moje jest takie: można kupić np. z Tevy (Hurricane II) albo z NorthFace'a "podobne" sandały na podeszwie z jakąś super hiper warstwą antybakteryjną. Jak ma się komfort w takiej podeszwie do klasycznej, zamszowej?

Witam!
Czytając różne opinie n.t. choćby Terra-Fi wychodzi na to że czasem capią a
czasem nie :) Również sporo ludzi narzeka na butki z Gore z tego samego
powodu... I znów - sporo nie. Tak że obawiam się że żadne obietnice
producenta jak i rekomendacje userów nie zagwarantują ci zadowolenia z
zakupu... Osobiście mam na razie dwie pary Teva - jakiś starszy Hurricane, i Pretty
Rugged. Te drugie leżą w chacie jako klapki po domu i okolicy :) A raz
zbiegłem i wbiegłem w nich z chaty do auta :)) Hurricane mam po domu i
zabieram je w góry (jak nie jadę do chaty), wiek mają nieokreślony - kolega
nabył mi je w Globim na wyprzu, i było to jakieś 5,6,7 lat temu?... No i
tylko paski się od góry machacą (od rzepów), poza tym są bez zarzutu.
Planuję jeszcze nabyć wspominane Terry, w USA są w b. sympatycznych cenach
i chyba się skuszę. Ale nie liczę na sterylność - pocę się na tyle dużo, że
IMHO żadne cudowne jony srebra z tym problemem sobie nie poradzą.
Pozdrawiam Tomek

Użytkownik "Tomasz Sójka" <nobody@email.com> napisał w wiadomości news:vg92x771gowz.u62xjfevvvx8$.dlg40tude.net...

Dnia Thu, 23 Jul 2009 22:20:15 +0200, R. napisał(a):

Hej!

Piszę tu, bo inne miejsce do głowy mi nie przychodzi, a taki sprzęt
kupuję w sklepach "górskich" :)

Ale do rzeczy - powoli dobiega kres życia moich obecnych sandałów. Drugi
raz z rzędu mam Bufo Inca, i patrząc na te wszystkie Lizardy i inne
wynalazki to chętnie bym i trzeci raz te Bufo kupił. Potrzebuję max.
proste sandały - wygodna lekka podeszwa + 3 rzepy :)
No ale czy kupię Bufo to nie wiem, bo moje obecne idą do kosza
bynajmniej nie dlatego, że się rozpadły, ale ich aromat i jego wpływ na
moje stopy jest hmm... nieznośny.

I teraz pytanie moje jest takie: można kupić np. z Tevy (Hurricane II)
albo z NorthFace'a "podobne" sandały na podeszwie z jakąś super hiper
warstwą antybakteryjną. Jak ma się komfort w takiej podeszwie do
klasycznej, zamszowej?

Witam!
Czytając różne opinie n.t. choćby Terra-Fi wychodzi na to że czasem capią a
czasem nie :) Również sporo ludzi narzeka na butki z Gore z tego samego

<ciach>
Terra Fi - uzywane 4 sezony - pekaja powoli podeszwy na zgieciu palcow.
Jak to w kazdych moich sandalach. Xapatany np. nie przezyly nigdy jednego sezonu.
Co do smrodu - raz w miesiacu na wieczor zostawiam w misce z plynem do prania. rano plukanie i do wyschniecia.
No i codziennie nogi trzeba myc :D
Moim skromnym zdaniem Terra Fi to najbardziej trwaly model z Tevy.
Generalnie sezon zaczynam w marcu a koncze czasami pod koniec pazdziernika :D

Kiedy $ byl po 2zl kupilem Karnali Wraptor (ok 200zl mnie wyniosly).
Mam je juz drugi sezon - terra fi poszly w odstawke.
Bardzo fajne, smierdza jakby mniej niz Terra Fi - tez zwyczajowo raz w miesiacu czyszczenie.
Poscieraly sie te twarde pady na piecie. Niestety pekla mi klamra (wydaje mi sie, ze to poprostu wada konstrukcyjna) - wiec chwilowo czekaja az je naprawie. Naprawde polecam kupowanie w USA :D

powodu... I znów - sporo nie. Tak że obawiam się że żadne obietnice
producenta jak i rekomendacje userów nie zagwarantują ci zadowolenia z
zakupu...
Osobiście mam na razie dwie pary Teva - jakiś starszy Hurricane, i Pretty
Rugged. Te drugie leżą w chacie jako klapki po domu i okolicy :) A raz
zbiegłem i wbiegłem w nich z chaty do auta :)) Hurricane mam po domu i
zabieram je w góry (jak nie jadę do chaty), wiek mają nieokreślony - kolega
nabył mi je w Globim na wyprzu, i było to jakieś 5,6,7 lat temu?... No i
tylko paski się od góry machacą (od rzepów), poza tym są bez zarzutu.
Planuję jeszcze nabyć wspominane Terry, w USA są w b. sympatycznych cenach
i chyba się skuszę. Ale nie liczę na sterylność - pocę się na tyle dużo, że
IMHO żadne cudowne jony srebra z tym problemem sobie nie poradzą.

No jest tak jak mowisz :)

--
Pelos
http://fotoblog.pelos.pl

Napiszcie czy wnętrze tych super - sandałów z Tevy jest miękkie ?
Po długim (ok 12-14 godz.) chodzeniu po asfalcie i bruku twardość podeszwy mocno daje się we znaki (zwłaszcza, że mam pewne problemy ze stopami)
A wczoraj mierzyłam chińskie sandałki damskie za 29,99 które są leciutkie i mięciutkie w środku (za to jak sądzę rozsypią się po 10 dniach chodzenia).

Mam też stare, kupione ze 4 lata temu za ok 100 zł i pęknięte na podeszwie sandały skórzane (no-name), do imentu starty jest w nich protektor, za to są bardzo wygodne.
Rozważam zabranie ich a potem wyrzucenie.

Czy rzeczywiscie warto za sandały płacić 10 razy więcej ?

Pozdrowienia

Basia

Użytkownik "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h4bump$205k$1news2.ipartners.pl...

Napiszcie czy wnętrze tych super - sandałów z Tevy jest miękkie ?
Po długim (ok 12-14 godz.) chodzeniu po asfalcie i bruku twardość podeszwy mocno daje się we znaki (zwłaszcza, że mam pewne problemy ze stopami)
A wczoraj mierzyłam chińskie sandałki damskie za 29,99 które są leciutkie i mięciutkie w środku (za to jak sądzę rozsypią się po 10 dniach chodzenia).

Mam też stare, kupione ze 4 lata temu za ok 100 zł i pęknięte na podeszwie sandały skórzane (no-name), do imentu starty jest w nich protektor, za to są bardzo wygodne.
Rozważam zabranie ich a potem wyrzucenie.

Czy rzeczywiscie warto za sandały płacić 10 razy więcej ?

Hej Basia :)
Moja zonke namowilem na terre fi - wersja kobieca.
Kupione w USA na wyprzedazy w zeszlym roku - wychodzily cos kolo 100zl.
Zapomnialem o czyms waznym - Teva ma rozmiar 42.
Generalnie ciezko o jakis sensowny kobiecy but/sandal w tym rozmiarze :)
I bardzo sobie chwali.
Jesli chodzi o podeszwe to terra fi jest duzo wygodniejsza od Raptora (tego nie polecam, ceny u nas ponad 300zl i po dwoch sezonach oderwana sprzaczka). Dodatkowo Raptor ma dziurki w podeszwie i potrafia one mocno szczypac w stope i trzeba sie dosyc dlugo do tego przyzwyczajac :D
Jesli Twoim priorytetem jest wygoda (moim jest trwalosc :) ) - sprawdz te chinskie. Choc te terra fi sa bardzo wygodne i trwale :)

pozdrawiam

--
Pelos
http://fotoblog.pelos.pl

Użytkownik "Pelos" :

Jesli Twoim priorytetem jest wygoda (moim jest trwalosc :) ) - sprawdz te chinskie. Choc te terra fi sa bardzo wygodne i trwale :)

W tym wypadku _zdecydowanym_ priorytetem jest wygoda.
Nie chcę mieć zepsutych wakacji, przez ból nogi, lub pęcherze na nogach, a sandały w cenie 30 zł ostatecznie można potem wyrzucić.

Pozdrowienia

Basia

"Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> writes:

W tym wypadku _zdecydowanym_ priorytetem jest wygoda.
Nie chcę mieć zepsutych wakacji, przez ból nogi, lub pęcherze na nogach, a sandały w cenie 30 zł ostatecznie można potem wyrzucić.

Gorzej jesli sie rozleca w polowie wycieczki.

Ja chodze w jakichs Jack Wolfskin, wydaja sie dosc trwale, wygodne do
chodzenia bardzo, do prowadzenia samochodu juz nie, slady zapaszku
niestety bywaja... Tanie nie sa.

  MJ

"Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> wrote in message news:h4bump$205k$1news2.ipartners.pl...

Napiszcie czy wnętrze tych super - sandałów z Tevy jest miękkie ?

Cześć.
Ostatnio nabyłem w Activie w Gliwicach - model Mavrik Tevy (180zł po przecenie) - sandałki są super - choć nie miałem okazji jeszcze jakoś maltretować. Wcześniej miałem Bufo - po 5 latach - rozsypały sie totalnie no i ten smrodek brrr...
Co do miękości Tevy to dla mnie super - nie czuje się w ogóle że ma sie coś na nogach - nawet jeśli po pierwszymn "obmacaniu" wydaje sie ze sa twarde. Najlepiej pójść i przymierzyć.

Ale tak generalnie mam 2 pary sandałów  - takie własnie jak te, które kupiłem - służą mi na róznego rodzaju wyjazdy w których traktowane są ostro kąpanie, łażenie w mokrym, po kamieniach itp, itd. Oraz nieśmiertelne sandały skórzane z firmy Lesta - mam kilka lat (6? 7?)  i sa to najwygodniejsze sandały jakie miałem (żona ma takie same tylko damski model) .. Dla mnie osobiście perfekcyjne do chodzenia po mieście, na codzień  itp. - po prostu co skóra to skóra - noga sie w tym nie poci, dobrze oddycha i po całym dniu chodzenia jest wszystko ok. Wszystkie te "sztuczczyzny" jednak mnie zawsze "parzą" w stopy. No ale w skórzanych sandałkach w Adriatyku to już ciezko się wykąpać.

Pozdrawiam.
Bociek.

Dnia Fri, 24 Jul 2009 11:22:40 +0200, Basia Z. napisał(a):

Napiszcie czy wnętrze tych super - sandałów z Tevy jest miękkie ?
Po długim (ok 12-14 godz.) chodzeniu po asfalcie i bruku twardość podeszwy mocno daje się we znaki (zwłaszcza, że mam pewne problemy ze stopami)
A wczoraj mierzyłam chińskie sandałki damskie za 29,99 które są leciutkie i mięciutkie w środku (za to jak sądzę rozsypią się po 10 dniach chodzenia).

Mam też stare, kupione ze 4 lata temu za ok 100 zł i pęknięte na podeszwie sandały skórzane (no-name), do imentu starty jest w nich protektor, za to są bardzo wygodne.
Rozważam zabranie ich a potem wyrzucenie.

Czy rzeczywiscie warto za sandały płacić 10 razy więcej ?

Pozdrowienia

Basia

Z tym to jest różnie - te stare Hurricane wyglądają jakby miały to samo pod
spodem i na wierzchu :) Z kolei Pretty Rugged mają w środku taka fajną
gąbkę/piankę. Wiem że są modele ze skórką. Terra-Fi to jakby coś
pośredniego, ale głowy nie dam, musiałbym rzucić okiem. Co do cen - no niestety nie ma tak żeby pójść do sklepu i tanio nabyć.
Trzeba polować. Aktualnie jest sporo na Allegro - ok. 240 z przesyłką,
wspomniana przecena w 8a - Terra-Fi za 249, w USA jakieś przeceny - rzędu
30$. Jeśli się kogoś tam ma kto wraca - wtedy bardzo warto. Jeśli nie to
tak sobie - przesyłka zazwyczaj kilkadziesiąt $, cło na buty 17%, VAT
22%... Czy warto - 350 (tyle "normalnie" kosztują) to bym nie dał, dla mnie próg
opłacalności to jakieś dwie stówki. I wtedy myślę jak Doczu :)
Pozdrawiam Tomek

Dnia Thu, 23 Jul 2009 22:20:15 +0200, "R." <news@r156.malpa.o2.pl> wklepał(-a):

Hej!

Piszę tu, bo inne miejsce do głowy mi nie przychodzi, a taki sprzęt kupuję w sklepach "górskich" :)

Ale do rzeczy - powoli dobiega kres życia moich obecnych sandałów. Drugi raz z rzędu mam Bufo Inca, i patrząc na te wszystkie Lizardy i inne wynalazki to chętnie bym i trzeci raz te Bufo kupił. Potrzebuję max. proste sandały - wygodna lekka podeszwa + 3 rzepy :)
No ale czy kupię Bufo to nie wiem, bo moje obecne idą do kosza bynajmniej nie dlatego, że się rozpadły, ale ich aromat i jego wpływ na moje stopy jest hmm... nieznośny.

A ja niezmiennie polecam Asolo Scrambler:
http://ngt.pl/675,asolo-scrambler.html

Co do zapaszku to w moich nic takiego się nie dzieje, ale też nigdy ich nie
przemoczyłem. Trwałość bardzo dobra, bo po 6 latach podeszwa jest trochę wytarta
i wyściółka wybrudzona; ale nic nie odpadło, nie pękło. Ponieważ rzepów używa
się tylko przy regulacji pasków, więc też dobrze trzymają (główny pasek jest
zapinany na klamerkę).
--
Sławomir Szyszło
Nadprzewodnik sudecki klasy 20 kV
FAQ pl.rec.gory http://www.faq.e-gory.pl/