Data: 2015-12-14 16:36:34 | |
Autor: stevep | |
Satrapa Å‚amiÄ…cy konstytucjÄ™? | |
# To wcale nie jest wygłup, żeby rocznicę 13 XII upamiętnić pod domem Jarosława Kaczyńskiego. To nie wygłup, a paradoks. Taki sam jak ten, że generał odpowiedzialny za krwawy reżim odchodził jako mąż stanu szanujący wolę Polaków i prawo wolnej Polski, zaś Jarosław Kaczyński zaangażowany niegdyś w opozycję walczącą o wolność i demokrację, odejdzie jako satrapa łamiący konstytucję.
To paradoks, bo zmieniają się okoliczności i ludzie. Generał Jaruzelski dorastał w szlacheckiej rodzinie o niepodległościowych tradycjach. Jego dziadek walczył w Powstaniu Styczniowym, jego ojciec walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Wojciech Jaruzelski uczył się w gimnazjum prowadzonym przez księży marianów, był członkiem ultrakatolickiej sodalicji mariańskiej. I co wynika z partiotycznej, katolickiej tradycji szlacheckiego rodu Jaruzelskich herbu Ślepowron? Wojciech Jaruzelski zostaje ambitnym oficerem Ludowego Wojska Polskiego, wstępuje do PZPR, gdzie robi karierę zwieńczoną funkcją I sekretarza. Jest odpowiedzialny za Stan Wojenny, więzienie opozycjonistów, strzelanie do robotników. Piszę o tym tak kategorycznie, bo sam generał tak o tym mówił: że ponosi pełną odpowiedzialność. A potem znowu wolta: generał najpierw zezwala na rozmowy z opozycją, a kiedy ta dostaje mandat w wyborach czerwcowych, stopniowo ustępuje wraz ze swoją PZPRowską ekipą. Nigdy i w niczym nie próbuje negować wyboru obywateli, którzy postawili na obóz solidarnościowy. Jako prezydent nigdy nie sabotuje rządu Mazowieckiego, a w końcu ustępuje ze wszystkich funkcji państwowych. Nigdy nawet nie krytykuje nowego ładu, rządów ekipy solidarnościowej. Wedle niedawnych badań CBOS 47% Polaków uważa, że gen. Jaruzelski dobrze służył ojczyźnie – nieźle chyba, jak na ocenę dyktatora za którego rządów strzelano do robotników, wsadzano do więzień za przekonania polityczne. 19.90 zł miesięcznie za 62 kanały w świątecznej promocji nc+! Tak, jestem zainteresowany. Nie, dziękuję. Jarosław Kaczyński był zaangażowany w działalność opozycyjną. Nie był nigdy postacią pierwszoplanową, ani wybitną, ale współpracował jeszcze z Komitetem Obrony Robotników, potem zaangażował się w struktury Solidarności. Nota bene, KOR za podstawę swych działań brał nie tylko oczywiste postulaty moralne, ale przede wszystkim konstytucję PRL, w której zapisane było sporo praw obywatelskich. Ruch społeczny nomen omen Solidarność był inicjatywą obywatelską, której jak nigdy w żadnym państwie nie udało się zjednoczyć obywateli o różnych przekonaniach wokół idei wolności, godności ludzkiej, demokracji. Po upadku komunizmu Jarosław Kaczyński konsekwentnie robi wszystko, by pomysł solidarności obywatelskiej zohydzić. Antagonizuje społeczeństwo, a osoby o innych poglądach uznaje za renegatów, zdrajców, agentów obcych mocarstw, tajnych służb. Jedno z największych osiągnięć Solidarności – polegające na międzynarodowym uznaniu dla demokratycznych i pokojowych osiągnięć Polaków - Jarosław Kaczyński zamienia w izolowanie naszego kraju, wietrzenie spisku rosyjskiego, brukselskiego, arabskiego. Wszyscy stają się wrogami knującymi przeciw naszej ojczyźnie, Kościołowi Katolickiemu. Otwartość i szacunek zachodniego świata, który zamienił się w przyjęcia nas do NATO, EU, wpompowanie w Polskę kilkudziesięciu miliardów dotacji unijnych, Jarosław zamienia w podejrzliwość, czy wręcz wrogość. Czy paradoks komunistycznego dyktatora współpracującego przy powstawaniu demokratycznego państwa jest równy paradoksowi działacza solidarnościowego, który w wolnym państwie ze wszystkich sił występuje przeciw solidarności społeczeństwa, a demokratyczny porządek konstytucyjny neguje całkiem wprost? Nawet jeśli, to nie stanowiłoby to powodu, by tak samo jak niegdyś pod domem generała Jaruzelskiego, tak dzisiaj pod domem prezesa Kaczyńskiego świętować rocznicę 13 grudnia. Ja pod domem generała Jaruzelskiego nigdy nie manifestowałem, bo niepokojenie siedzącego w domu dziewięćdziesięcioletniego starca, który od lat zrzekł się wszelkich funkcji, stanowisk, i nawet nie zabiera głosu w sprawach publicznych wydawało mi się małostkowym rewanżyzmem. I pewnie jeśli prezes Kaczyński dożyje bardzo sędziwego wieku, a Polska będzie wolnym i demokratycznym krajem, to nie będę miał pomysłu, by nachodzić w domu staruszka i wypominać mu to co robił 30 lat wcześniej. ....Ale dzisiaj jest inaczej, bo Jarosław Kaczyński właśnie teraz zachowuje się haniebnie i bezprawnie. Prezes Jarosław Kaczyński ma tę drażniącą skłonność do postrzegana rzeczywistości w nazbyt uproszonej formie. Świat jego zdaniem jest podzielony barykadą, i zawsze po jednej stronie są Niemcy i volksdojcze, a po drugiej AK. Po jednej stronie walczący walczący o niepodległą Polskę, a po drugiej stronie ZOMO. Buntuję się przeciw takim uproszczeniom, ale Jarosław Kaczyński zdaje się dość konsekwentnie operować w świecie barykad. By zatem rzecz ująć najprościej, w sposób zrozumiały szczególnie dla niego samego: spotkanie przy ul. Mickiewicza 49 w wieczór 13 grudnia nie jest po to, by epatować nienawiścią, czy domagać się osobistej zemsty. Jest próbą odwołania się do prostej logiki podziałów na białe i czarne, i pokazania, że to Jarosław Kaczyński jest dzisiaj tam, gdzie kiedyś było ZOMO. Troszkę to paradoksalne, ale niestety prawdziwe. # Ze strony" http://tiny.pl/ggs77 -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2015-12-14 18:51:14 | |
Autor: u2 | |
Satrapa Å‚amiÄ…cy konstytucjÄ™? | |
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.x9m4a8hv50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# To wcale nie jest wygłup, żeby rocznicę 13 XII upamiętnić pod domem Jarosława Kaczyńskiego. To nie wygłup, a paradoks. Taki sam jak ten, że generał odpowiedzialny za krwawy reżim odchodził jako mąż stanu szanujący wolę Polaków i prawo wolnej Polski, zaś Jarosław Kaczyński zaangażowany niegdyś w opozycję walczącą o wolność i demokrację, (...) Kaczyński był w jakiejś opozycji? Żartujesz sobie. |
|