Data: 2009-05-30 11:10:39 | |
Autor: ejko | |
Schetyna i jego ciemne sprawki | |
wklejam z netu:
Palikot w ramach rewanżu powinien pogrzebać w przeszłości Schetyny 30.05.2009 10:32 ~znalezione w sieci Schetynę, prezesa koszykarskiego klubu Zepter Idea Śląsk Wrocław, Bogdana Zdrojewskiego, Stanisława Huskowskiego (typowanego po Zdrojewskim na prezydenta Wrocławia) łączy to, że mieli lub będą mieli do czynienia z ławą oskarżonych. Zdrojewski koordynator PO dla Wrocławia jest głównym oskarżonym w procesie związanym z wrocławskim VAT-em. Na niepłaceniu przez miasto należnych podatków skarb państwa stracił ponad 70 mln zł. Zdrojewskiemu grozi do ośmiu lat więzienia. Proces rozpocznie się w Rawiczu. Sąd Najwyższy uznał bowiem, że przewód sądowy nie może odbyć się we Wrocławiu ze względu na "naturalne związki", jakie mogą łączyć wieloletniego prezydenta z miejscowymi sędziami. Zdrojewski od początku swej kariery deklarował apolityczność i kierowanie się jedynie dobrem miasta. Nagle zapłonął miłością do Platformy po to, by zdobyć przy jej pomocy parlamentarny mandat, a zwłaszcza przypisany do niego poselski immunitet? Poseł SCHETYNA koordynator dolnośląski Platformy miał kłopoty z prawem, które można uznać za drobne i już zatarte. Ale sprawa jest ciekawa z innych powodów. Schetyna cztery lata temu spowodował groźny wypadek, w którym rannych zostało pięć osób. Wina przyszłego posła była bezsporna jechał za szybko i wpadł w poślizg. Sąd wymierzył mu za to karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sęk w tym, że w swej kampanii poselskiej zapomniał poinformować opinię publiczną, że ciąży na nim wyrok w zawieszeniu. Uczynił to dopiero po publikacjach "Trybuny" i "Gazety Wrocławskiej". Zamiast wdzięczności dla dziennikarzy (zatajenie skazania mogłoby być podstawą do pozbawienia mandatu poselskiego) Schetyna zadzwonił do niemieckiego wydawcy "Gazety Wrocławskiej" i zażądał natychmiastowych przeprosin! Za to, że napisano prawdę. Kłopoty z policją wskutek jeżdżenia na gazie miał STANISŁAW Huskowski postać nr 3 w regionalnej Platformie. Na szczęście Huskowski nie jest wiceprezydentem z PIS, sprawa nie mogła więc zaszkodzić jego karierze. Dzisiejsi dolnośląscy politycy Platformy wywodzą się przeważnie z dawnego Kongresu Liberalno- -Demokratycznego. Założycielem i przez długi czas regionalnym prezesem tej partii był Zenon M. Dziś, niestety, nie można podawać w gazetach jego nazwiska. M. jest jednym z najbardziej poszukiwanych polskich przestępców. Zenon M. miał być aresztowany w początkach stycznia 2001 r. Było to główne i przez dłuższy czas jedyne śledztwo prowadzone przez wrocławską delegaturę UOP liczącą prawie dwustu chłopa. Sprawa dotyczyła bankowych wyłudzeń idących w miliony złotych. M. namierzono, gdy swym luksusowym Volvo jechał ku niemieckiej granicy. Przestępca jednak w tajemniczy sposób umknął pościgowi, omal nie potrącił policjanta, z prędkością 200 km/h wjechał do Wrocławia i tu wszelki słuch po nim zaginął. Zenonowi M. w ogóle należy się spory szacunek; to że zwiał UOP, to jeszcze nic wielkiego; zdołał też nawiać pruszkowskiej grupie towarzyskiej, której był ponoć winny milion dolców. Niemal na pewno ukrywa się za granicą, ponoć na Ukrainie. Ale nie zawsze Zenon M. był ściganym. Kilka lat temu ten biznesmen z setki najbogatszych tygodnika "Wprost" był jednym z najbardziej wpływowych ludzi we Wrocławiu i głównym sponsorem koszykarskiego Śląska Schetyny. Dziś, ze zrozumiałych względów, niewielu przyznaje się do bliższej z nim znajomości. Zaplecze dolnośląskich liderów Platformy to też ludzie nienowi. Dużą grupę stanowią osoby związane z obfitującymi w skandaliczne afery obchodami milenium Wrocławia. Drugi wiceprezydent Wrocławia Andrzej ŁOŚ był ośmieszony, bo okazało się, że służbowy kierowca wiceprezydenta mało że wozi jego potomstwo do przedszkola, to nawet wyprowadza wiceprezydenckiego pieska, by mógł się bezpiecznie wykakać. Zdrojewski surowo zabronił swemu zastępcy tolerowania tego, aby jego piesek szczał na koszt miasta. Jest publiczną tajemnicą, że Zdrojewski i Łoś się nie znoszą ale przeważa chęć wspólnego ratowania skóry. Na Platformie wylądował też były szef Urzędu Mieszkalnictwa i były wiceprezydent grodu wrocławianin SŁawomir Najnigier pełnomocnik Platformy na byłe woj. jeleniogórskie. Głównym osiągnięciem Najnigiera jest takie poprowadzenie obwodnicy Wrocławia, które spowodowało zakwestionowanie budowy przez NSA (szosę poprowadzono m.in. środkiem cmentarza). Wrocław został zakorkowany na najbliższe 10 lat. Obrazu Platformy dopełniają była kontrowersyjna kurator wojewódzka GraŻyna Tomaszewska (wsławiła się swego czasu uporem w dążeniu do zlikwidowania jednego z domów dziecka) i nie mniej problematyczny reżyser filmowy WiesŁaw Saniewski. Przewodniczący sejmiku województwa dolnośląskiego, wieloletni burmistrz Polkowic Emilian StaŃczyszyn. Stańczyszyn był wielokrotnie oskarżany przez media o obsadzanie członków swej rodziny na stanowiskach samorządowych, ułatwianie sprzedaży gruntów swym politycznym kolegom. Wokół Platformy kręci się jeszcze jedna grupa ludzi: wieczni polityczni rozbitkowie, byli działacze ChD III RP Lecha Wałęsy. Na wrocławskie spotkanie z Tuskiem, Płażyńskim i Olechowskim przybył nawet w roli entuzjasty były szef Młodzieży Wszechpolskiej Krzysztof Nyczaj. Ale ci akurat ludzie kariery na Platformie nie zrobią. Cała grupa ZdrojewskiegoSchetyny Stańczyszyna to od lat zamknięty układ polityczno- towarzyski. Ludzie, którzy od dawna trzęsą południowo-zachodnią Polską i nauczyli się wspólnie dbać... o siebie. ~uczciwy znalazca , 20.12.2008 16:13 -- |
|