Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [3M]Ścieżka przez klif

[3M]Ścieżka przez klif

Data: 2009-03-13 21:51:04
Autor: BoDro
[3M]Ścieżka przez klif
"Powstanie jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych w Polsce - z Gdyni
przez klif do Sopotu"

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/973075.html

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-03-13 22:10:07
Autor: Marcin Hyła
[3M]Ścieżka przez klif
BoDro wrote:

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/973075.html

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

Nie znam szczegółów, ale wypowiedź pana dr Wołka to na niezły cytat się nadaje:

"Zdaniem Marcina Wołka, rowerzystom nie będzie przeszkadzał fakt, iż ścieżka na klifie będzie trudniejsza do pokonania niż te w mieście. - Ukształtowanie terenu wzgórz morenowych jest niestety takie, że osoby o słabszej kondycji będą musiały zejść z roweru i podejść pod pagórki piechotą - mówi Wołek. - Zrekompensują im to jednak wspaniałe widoki."

Idę o zakład, że będzie dokładnie _odwrotnie_ niż mu się wydaje.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-03-13 23:06:11
Autor: BoDro
[3M]Ścieżka przez klif
"Marcin Hyła" napisał:

Nie znam szczegółów...

ja także, ale mimo wszystko nawet konieczność podepchania bicykla na
niektórych odcinkach warta jest "grzechu" ( bo te plany można traktować
tylko w kontekście rekreacji, a nie użytku ). Jest jedno bardzo trudne
miejsce, o którym w artykule się wspomina ( jar na wysokości Szpitala
Morskiego ). To chyba tu planują kładkę.

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-03-13 23:13:23
Autor: Marcin Hyła
[3M]Ścieżka przez klif
BoDro wrote:

ja także, ale mimo wszystko nawet konieczność podepchania bicykla na
niektórych odcinkach warta jest "grzechu" ( bo te plany można traktować
tylko w kontekście rekreacji, a nie użytku ).

Pewnie tak, zwłaszcza jeśli nawierzchnia ma być żwirowa a tak jest w txt. Szybka piłka z GDA od ekipy jest taka, że absolutnie musi być droga rowerowa wzdłuż al. Zwycięstwa. O której mowa w txt "niedasię". Jechałem tamtędy kiedyś i droga rowerowa jest absolutnie konieczna - te górki od strony morza są spore.

Jest jedno bardzo trudne
miejsce, o którym w artykule się wspomina ( jar na wysokości Szpitala
Morskiego ). To chyba tu planują kładkę.

Gdynia to będzie w ogóle miasto kładek rowerowych. ZTCW łącznie za jakieś zgrubsza 40 milionów złotych (wzdłuż estakady Kwiatkowskiego też ma być).

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-03-16 04:02:53
Autor: Piotr Potulski
Ścieżka przez klif
On 13 Mar, 23:13, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:
BoDro wrote:
> ja także, ale mimo wszystko nawet konieczność podepchania bicykla na
> niektórych odcinkach warta jest "grzechu" ( bo te plany można traktować
> tylko w kontekście rekreacji, a nie użytku ).

Pewnie tak, zwłaszcza jeśli nawierzchnia ma być żwirowa a tak jest w
txt. Szybka piłka z GDA od ekipy jest taka, że absolutnie musi być droga
rowerowa wzdłuż al. Zwycięstwa. O której mowa w txt "niedasię". Jechałem
tamtędy kiedyś i droga rowerowa jest absolutnie konieczna - te górki od
strony morza są spore.

> Jest jedno bardzo trudne
> miejsce, o którym w artykule się wspomina ( jar na wysokości Szpitala
> Morskiego ). To chyba tu planują kładkę.

Gdynia to będzie w ogóle miasto kładek rowerowych. ZTCW łącznie za
jakieś zgrubsza 40 milionów złotych (wzdłuż estakady Kwiatkowskiego też
ma być).

marcin ha
--
Miasta dla rowerówhttp://www.rowery.org.pl

Czy gdzieś można zobaczyć projekt tej ścieżki, bo jak na razie to
wydaje się mocno kontrowersyjna - akurat szczytem klifu można sobie
spokojnie przejechać również teraz i to chyba wygodniej niż po
żwirowej ścieżce.
Natomiast jeśli chodzi o kładkę na Kwiatkowsiego, to czekam z
niecierpliwością, bo to jest miejsce, gdzie kompletnie nie ma się jak
przedostać - na samej estakadzie zakaz, dołem trzeba robić duże
objazdy niestety.
Piotrpo

Data: 2009-03-16 13:07:32
Autor: Marek Witbrot
Ścieżka przez klif
Piotr Potulski pisze:

Natomiast jeśli chodzi o kładkę na Kwiatkowsiego, to czekam z
niecierpliwością, bo to jest miejsce, gdzie kompletnie nie ma się jak
przedostać - na samej estakadzie zakaz, dołem trzeba robić duże
objazdy niestety.

To jest największa głupota z ostatnich lat- niestety. Żeby wszyscy wiedzieli o co chodzi: między ulicami Hutniczą a Wiśniewskiego jest odcinek estakady, na którym nie ma nawet połączenia dla ruchu pieszego. Dodam, że na całej Estakadzie jest oczywiście zakaz jazdy rowerem. Najśmieszniejsze, że onegdaj było tam przejście- zniknęło w trakcie remontu.



--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-16 07:21:13
Autor: Piotr Potulski
Ścieżka przez klif


Data: 2009-03-16 19:01:02
Autor: Marek Witbrot
Ścieżka przez klif
Piotr Potulski pisze:

Dokładnie rzecz ujmując chodzi o odcinek pomiędzy Hutniczą a
Wiśniewskiego - Wcześniej i dalej można sobie poradzić jadąc asfaltem.

Tak? Na Estakadzie gdzieś wolno jeździć rowerem? Mieszkam tuż przy niej i dałbym sobie głowę obciąć, że jednak nie :P

 mały konkurs - najdź najkrótszą drogę :)
http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=54.539236,18.496342&spn=0.011627,0.027637&z=15

A można rower chwilami nieść? Jeśli tak, to najkrótsza trasa to:
- Start: skrzyżowanie Morska - Estakada
- jedziemy (jak kto lubi) do wysokości stacji SKM Gdynia Stocznia
- przenosimy rower nad torami (idąc kładką)
- jedziemy Wiśniewskiego, do miejsca, gdzie spotyka się ona z Estakadą

Dystans: 4,3 km
Dystans po Estakadzie: 1,0 km


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-16 23:49:28
Autor: Wojtek Paszkowski
Ścieżka przez klif

"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpm44v$i28$1news.onet.pl...

Tak? Na Estakadzie gdzieś wolno jeździć rowerem? Mieszkam tuż przy niej i dałbym sobie głowę obciąć, że jednak nie :P

Troska o głowę widać Ci obca. W/g faktycznego oznakowania, o ile się nie zmieniło ostatnio - od strony Obłuża nic nie stoi na przeszkodzie.

A można rower chwilami nieść? Jeśli tak, to najkrótsza trasa to:
- Start: skrzyżowanie Morska - Estakada
- jedziemy (jak kto lubi) do wysokości stacji SKM Gdynia Stocznia
- przenosimy rower nad torami (idąc kładką)
- jedziemy Wiśniewskiego, do miejsca, gdzie spotyka się ona z Estakadą
Dystans: 4,3 km
Dystans po Estakadzie: 1,0 km

skoro i tak 1km jazdy po Estakadzie, to po co to kółko przez Stocznię?

pozdr

Data: 2009-03-21 08:21:47
Autor: Marek Witbrot
Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

Dystans: 4,3 km
Dystans po Estakadzie: 1,0 km

skoro i tak 1km jazdy po Estakadzie, to po co to kółko przez Stocznię?

Po to, bo po Estakadzie nie wolno jeździć rowerem. Na odcinku między Hutniczą a Wiśniewskiego nie można nawet przedostać się pieszo.
Więc samochodem- 1,0 km, rowerem/pieszo- 4,3 km.

--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-17 07:09:42
Autor: Piotr Potulski
Ścieżka przez klif
On 16 Mar, 19:01, Marek Witbrot <mwitb...@xxx.poczta.onet.pl> wrote:
Piotr Potulski pisze:

> Dokładnie rzecz ujmując chodzi o odcinek pomiędzy Hutniczą a
> Wiśniewskiego - Wcześniej i dalej można sobie poradzić jadąc asfaltem.

Tak? Na Estakadzie gdzieś wolno jeździć rowerem? Mieszkam tuż przy niej
i dałbym sobie głowę obciąć, że jednak nie :P

>  mały konkurs - najdź najkrótszą drogę :)
>http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=54.539236,18.496342&spn=0.011627,0...

A można rower chwilami nieść? Jeśli tak, to najkrótsza trasa to:
- Start: skrzyżowanie Morska - Estakada
- jedziemy (jak kto lubi) do wysokości stacji SKM Gdynia Stocznia
- przenosimy rower nad torami (idąc kładką)
- jedziemy Wiśniewskiego, do miejsca, gdzie spotyka się ona z Estakadą

Dystans: 4,3 km
Dystans po Estakadzie: 1,0 km

--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Do hutniczej można sobie dojechać pod estakadą jakimiś dróżkami od
stacji Gdynia Grabówek - od Wiśniewskiego można śmignąć chyba
Kontenerową o ile pamiętam nazwę, a twoje rozwiązanie jest faktycznie
optymalne (pomijając przełaj przez tory)

Data: 2009-03-17 15:50:20
Autor: Wojtek Paszkowski
Ścieżka przez klif
"Piotr Potulski" <piotrpo@gmail.com> wrote in message
news:000dbfb4-88bc-4d56-af45-0802e85d968ee38g2000yqa.googlegroups.com...

Do hutniczej można sobie dojechać pod estakadą jakimiś dróżkami od
stacji Gdynia Grabówek

O, to przy SKM Grabówek jest jakieś publicznie dostępne przejście przez
tory? Bo np. przy SKM Leszczynki to niby tunel jest , ale wychodzi na
wagonownię - więc dostępny jest tylko dla "wybranych", a normalny człowiek
może zaliczyć mandat (pewnie SOK skrupulatnie tam czatuje gdy trzeba
poprawić statystyki). To chyba bardziej kuriozalne i upierdliwe niż brak
ścieżki nad Estakadą między Hutniczą a Wiśniewskiego - w okolicy Radmoru
jest mnóstwo zakładów pracy, ale dojeżdżający SKMką muszą nadkładać jakiś
kilkunastokrotnie dłuższy dystans cofając się od Leszczynek aż do Estakady,
aby przedostać się przez tory na Hutniczą.

pozdr

Data: 2009-03-18 00:43:19
Autor: Piotr Potulski
Ścieżka przez klif
On 17 Mar, 15:50, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:
"Piotr Potulski" <piot...@gmail.com> wrote in message

news:000dbfb4-88bc-4d56-af45-0802e85d968ee38g2000yqa.googlegroups.com...

> Do hutniczej można sobie dojechać pod estakadą jakimiś dróżkami od
> stacji Gdynia Grabówek

O, to przy SKM Grabówek jest jakieś publicznie dostępne przejście przez
tory? Bo np. przy SKM Leszczynki to niby tunel jest , ale wychodzi na
wagonownię - więc dostępny jest tylko dla "wybranych", a normalny człowiek
może zaliczyć mandat (pewnie SOK skrupulatnie tam czatuje gdy trzeba
poprawić statystyki). To chyba bardziej kuriozalne i upierdliwe niż brak
ścieżki nad Estakadą między Hutniczą a Wiśniewskiego - w okolicy Radmoru
jest mnóstwo zakładów pracy, ale dojeżdżający SKMką muszą nadkładać jakiś
kilkunastokrotnie dłuższy dystans cofając się od Leszczynek aż do Estakady,
aby przedostać się przez tory na Hutniczą.

pozdr

Pod SKM Grabówek można (było?) przejść jeszcze jakiś rok temu, trafia
się tam na jakieś kompletne zadupie - rowerem można dojechać do
Hutniczej (bo dojechałem) na piechotę nie wiem - nie pamiętam czy były
tam chodniki. W każdym razie te okolice są bardzo upierdliwe dla
pieszych i rowerów.
Piotrpo

Data: 2009-03-21 08:26:47
Autor: Marek Witbrot
Ścieżka przez klif
Piotr Potulski pisze:

Pod SKM Grabówek można (było?) przejść jeszcze jakiś rok temu, trafia
się tam na jakieś kompletne zadupie - rowerem można dojechać do
Hutniczej (bo dojechałem) na piechotę nie wiem - nie pamiętam czy były
tam chodniki. W każdym razie te okolice są bardzo upierdliwe dla
pieszych i rowerów.

Te upierdliwe okolice nazywają się Osada Kolejowa i wyobraź sobie, że ludzie tam mieszkają :P


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-21 08:25:48
Autor: Marek Witbrot
Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

O, to przy SKM Grabówek jest jakieś publicznie dostępne przejście przez
tory? Bo np. przy SKM Leszczynki to niby tunel jest , ale wychodzi na
wagonownię - więc dostępny jest tylko dla "wybranych", a normalny człowiek
może zaliczyć mandat (pewnie SOK skrupulatnie tam czatuje gdy trzeba
poprawić statystyki). To chyba bardziej kuriozalne i upierdliwe niż brak
ścieżki nad Estakadą między Hutniczą a Wiśniewskiego - w okolicy Radmoru
jest mnóstwo zakładów pracy, ale dojeżdżający SKMką muszą nadkładać jakiś
kilkunastokrotnie dłuższy dystans cofając się od Leszczynek aż do Estakady,
aby przedostać się przez tory na Hutniczą.

Ba! Niedaleko stacji Grabówek są dwa przejścia podziemne. Jedno dokładnie na stacji- można przejść. Drugie w okolicy Opec na ul. Opata Hackiego- bardzo szybka droga na Hutniczą.

Co do Leszczynek to chyba kiedyś tamtędy przechodziłem, ale dokładnie już nie pamiętam, jak to było.

Tyle, że Hutnicza niewiele daje, bo nią można jechać jedynie w kierunku Chyloni, a tam jest już wygodny przejazd przez tory.


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-16 13:57:20
Autor: Artur
Ścieżka przez klif
poniedziałek, 16 mar, Marek Witbrot:
Natomiast jeśli chodzi o kładkę na Kwiatkowsiego, to czekam z
niecierpliwością, bo to jest miejsce, gdzie kompletnie nie ma się jak
przedostać - na samej estakadzie zakaz, dołem trzeba robić duże
objazdy niestety.
To jest największa głupota z ostatnich lat- niestety. Żeby wszyscy wiedzieli o co chodzi: między ulicami Hutniczą a Wiśniewskiego jest odcinek estakady, na którym nie ma nawet połączenia dla ruchu pieszego. Dodam, że na całej Estakadzie jest oczywiście zakaz jazdy rowerem. Najśmieszniejsze, że onegdaj było tam przejście- zniknęło w trakcie remontu.

Podobne głupoty z mostem wantowym w Gdańsku-Przeróbce (przy wlocie siódemki do
miasta). Jest tam zakaz jazdy rowerem a także ruchu pieszych. Żeby znaleźć się
pod drugiej stronie mostu bez jego użycia trzeba zrobić jakieś 3-4km. Co
ciekawe z powodu likwidacji szkoły okazało się że jednak ruch pieszych jednak
by się przydał bo dzieci z Rudników mają chodzić do szkoły na Przeróbce... No
i mają budować dodatkową kładkę... Widać u nas uznaje się ruch samochodowy za
jedyną "cywilizowaną" formę, nowe drogi to też mają być "autostrady w
mieście", ale Europa widzi to już zupełnie inaczej...

Data: 2009-03-16 23:55:06
Autor: Wojtek Paszkowski
Ścieżka przez klif
"Artur" <arturrad@REMOVEgmail.com> wrote in message news:gplls0$nkp$1news.task.gda.pl...

Podobne głupoty z mostem wantowym w Gdańsku-Przeróbce (przy wlocie siódemki do
miasta). Jest tam zakaz jazdy rowerem a także ruchu pieszych.

z cyklu "jak to robią inni", estakada portowa w Koprze:

http://picasaweb.google.com/wpaszk/TakaTamSobieWycieczkaNadMorze#5262683079108430434

Proporcje jakby ciut odmienne niż w Trójmieście.

Koper to coprawda niewielkie miasteczko, ale port ma całkiem niezłe obroty - np. kontenerów przerabia oidp więcej niż obydwa terminale gdańskie razem wzięte.

pozdr

Data: 2009-03-13 23:54:13
Autor: Flash
Ścieżka przez klif
Mnie osobiscie niepokoi fakt, ze sciezka prawdopodobni straci swoj
dziewiczy klimat... no i ze zostanie wycietych wiele drzew, ale moze
dzieki temu bedzie mozna dojechac do Gdyni szybciej niz przez miasto
(zatloczone chodniki i swiatla) :)

--
Flash
http://flash.bikestats.pl

Data: 2009-03-14 08:30:54
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
BoDro pisze:

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

Trasa piękna- zgadza się- ale po co z tego robić ścieżkę? Żwir wiele nie zmieni- można sobie pojechać np. na Hel w deszczową pogodę. Poza tym zimą zapewne ścieżka nie będzie odśnieżana. Trasa jest trudna i ludzie, którzy by mieli jechać do pracy, na zakupy czy na spotkanie na pewno jej nie wybiorą, bo te podjazdy miejscami są naprawdę strome.
Dla mnie to takie mydlenie oczu. Z jednej strony fajnie, że będzie oznakowana trasa w tym miejscu, ale z drugiej na pewno nie może służyć jako codzienna trasa rowerowa do Sopotu!

A wzdłuż alei, to wystarczyłoby wyremontować chodniki. Kilka razy tamtędy jechałem i piesi nie są tam problemem, tylko bardzo nierówne chodniki (nawet nie wiem, jak to opisać- trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć).

Kasa zostanie wydana, a nadal nie będzie wygodnego i bezpiecznego połączenia z Sopotem.



--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 11:13:11
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif

"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpfmff$ffv$1news.onet.pl...
BoDro pisze:

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

Trasa piękna- zgadza się- ale po co z tego robić ścieżkę? Żwir wiele nie zmieni- można sobie pojechać np. na Hel w deszczową pogodę. Poza tym zimą zapewne ścieżka nie będzie odśnieżana. Trasa jest trudna i ludzie, którzy by mieli jechać do pracy, na zakupy czy na spotkanie na pewno jej nie wybiorą, bo te podjazdy miejscami są naprawdę strome.

amen

A wzdłuż alei, to wystarczyłoby wyremontować chodniki. Kilka razy tamtędy jechałem i piesi nie są tam problemem, tylko bardzo nierówne chodniki (nawet nie wiem, jak to opisać- trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć).

i jak sobie wyobrażasz wymijanie pieszych na 1,5 - 2m chodniku? Wystarczą 2 osoby i jest nieprzejezdnie. Do tego przeciętny rowerzysta po chodniku czy cpr omija pieszych z prędkościami 20-30kmh. Nie wyobrażam sobie spaceru z małym dzieckiem taką "tranzytową trasą". Zresztą wystarczy zobaczyć, co się dzieje w środku dnia na Morskiej w Chylonii - nie ma szans na jakąkolwiek płynną jazdę - a tam jest przecież 2,5 - 3m szerokości!

"Samorządowcy z Gdyni równolegle z rekreacyjną ścieżką na klifie rozbudowywać będą także trasę dla rowerzystów wzdłuż al. Zwycięstwa w stronę Sopotu. Ale ze względu na zwężenia skrzyżowań alei z wieloma ulicami wybudowanie tam trasy tylko dla rowerzystów jest niezwykle trudne.-Staramy się poszerzać skrzyżowania. W ramach umowy drogowej na styku al. Zwycięstwa z ul. Przebendowskich, Orłowską i Spółdzielczą robi to właśnie inwestor, rozbudowujący Centrum Handlowe Klif - mówi Jacek Oskarbski. - Koszty podobnych prac są jednak bardzo duże. Prawdopodobnie więc część trasy wzdłuż alei będzie jednocześnie ścieżką rowerową i chodnikiem, a rowerzyści będą musieli zwolnić i uważać na pieszych."

i po co taka trasa? Będzie spartaczona "Morska Bis" - tylko jeszcze gorsza. Trasa Gdynia - Sopot powinna być puszczona drugą stroną torów - i tak zresztą "od zawsze" jeździli rowerzyści - niechodnikowcy. Na sporej części jest już wygodna ddr, którą możnaby pociągnąć aż do Redłowa w trakcie budowy Drogi Różowej - a tu, zamiast udogodnienia dla rowerzystów, całkowicie zablokowano przejazd (w stronę Sopotu brakuje 500m przejazdu, B-9 na ulicy i na chdniku (!)), a w Stronę Gdyni nie da się w ogóle przejechać - bo wąska uliczka lokalna w ciągu trasy jest jednokierunkowa. A wystarczyłoby 100m drogi dla rowerów, puszczenie ruchu rowerowego spokojną Inżynierską i utwardzenie drogi pod lasem od końca Inżynierskiej do ZO Wybrzeże (a tam już zaczyna się ciągła ddr aż do Gdańska) - przy większych funduszach można by to miejsce zagospodarować na 3-4m asfaltowy spacerniak rolkowo - rowerowy, jakich w południowej Gdyni brak.

Ewentualnie ruch rowerowy można kierować od Kolibek wzdłuż Zatoki (przydałoby się zrobić ścieżkę rowerową wzdłuż Promenady Marysieńki), za Plastykiem wzdłuż Kaczej i dalej szutrową, lokalną ulicą Spacerowej do skrzyżowania Zwycięstwa/Powstania Styczniowego - a tam już miejsce na przyzwoitą ddr da się wygospodarować (ew. można jechać bardzo wygodną dla rowerów ul. Legionów)

Puszczanie ddr przez Orłowo wzdłuż Al. Zwycięstwa to będzie naprawdę katastrofa - tam po prostu nie ma na nią miejsca. Będzie makabryczny, wąski, kolizyjny przymusowy chodnik.


" Ścieżki są tam [w Sopocie]niekompletne, jeździć trzeba po dziurawych chodnikach przy al. Niepodległości.Co gorsza, poruszać nie można się także samą aleją. Cykliści ryzykują w takim wypadku mandat, bo łamią znaki zakazu."

szkoda, że redaktorzyna nie napisał, że za jazdę po chodniku tym bardziej należy się mandat... Akurat tranzyt przez Sopot jest OK - trasa rowerowa, dość znośna, prowadzi wzdłuż ul Armii Krajowej (ewentualnie wzdłuż Zatoki) Tylko przed Gdańskiem jest czarna dziura - ddr brak, a na odcinku ok. 500m jest na jezdni B-9 (o dziwo, tylko w jedną stronę ;)
pzodr

Data: 2009-03-14 11:48:24
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

i jak sobie wyobrażasz wymijanie pieszych na 1,5 - 2m chodniku? Wystarczą 2 osoby i jest nieprzejezdnie. Do tego przeciętny rowerzysta po chodniku czy cpr omija pieszych z prędkościami 20-30kmh. Nie wyobrażam sobie spaceru z małym dzieckiem taką "tranzytową trasą". Zresztą wystarczy zobaczyć, co się dzieje w środku dnia na Morskiej w Chylonii - nie ma szans na jakąkolwiek płynną jazdę - a tam jest przecież 2,5 - 3m szerokości!

Zgoda, ale tam w sumie ciężko spotkać dwie osoby na chodniku- mówię o chodniku na południe od alei. Jadąc do pracy czy z zakupów nie pędzi się raczej 30 km/h i spokojnie można pieszych wyminąć/wyprzedzić/ominąć.


i po co taka trasa? Będzie spartaczona "Morska Bis" - tylko jeszcze gorsza. Trasa Gdynia - Sopot powinna być puszczona drugą stroną torów - i tak zresztą "od zawsze" jeździli rowerzyści - niechodnikowcy.

A można wiedzieć, którędy tam się da przejechać?

Na sporej części jest już wygodna ddr, którą możnaby pociągnąć aż do Redłowa w trakcie budowy Drogi Różowej - a tu, zamiast udogodnienia dla rowerzystów, całkowicie zablokowano przejazd (w stronę Sopotu brakuje 500m przejazdu, B-9 na ulicy i na chdniku (!))

Gdzie brakuje? Piszesz o tym odcinku od końca uliczki jednokierunkowej do Wielkopolskiej? Tym się mało kto przejmuje, szczególnie że ruch pieszych jest tu żaden.

, a w Stronę Gdyni nie da się w ogóle przejechać - bo wąska uliczka lokalna w ciągu trasy jest jednokierunkowa.

To faktycznie jest ciekawe :)
Raz postanowiłem pojechać w lewo piaskową ulicą (zgodnie z przepisami)- wyjechałem między Szkołą Podstawową, a kościołem na Halickiej.

A wystarczyłoby 100m drogi dla rowerów, puszczenie ruchu rowerowego spokojną Inżynierską i utwardzenie drogi pod lasem od końca Inżynierskiej do ZO Wybrzeże (a tam już zaczyna się ciągła ddr aż do Gdańska) - przy większych funduszach można by to miejsce zagospodarować na 3-4m asfaltowy spacerniak rolkowo - rowerowy, jakich w południowej Gdyni brak.

To bardzo dobry pomysł.


Ewentualnie ruch rowerowy można kierować od Kolibek wzdłuż Zatoki (przydałoby się zrobić ścieżkę rowerową wzdłuż Promenady Marysieńki), za Plastykiem wzdłuż Kaczej i dalej szutrową, lokalną ulicą Spacerowej do skrzyżowania Zwycięstwa/Powstania Styczniowego - a tam już miejsce na przyzwoitą ddr da się wygospodarować (ew. można jechać bardzo wygodną dla rowerów ul. Legionów)

Puszczanie ddr przez Orłowo wzdłuż Al. Zwycięstwa to będzie naprawdę katastrofa - tam po prostu nie ma na nią miejsca. Będzie makabryczny, wąski, kolizyjny przymusowy chodnik.

To jest po prostu jedyne rozwiązanie, na które jest realna szansa. Chodnik i tak wypada wyremontować, bo sobie można nogi połamać.


szkoda, że redaktorzyna nie napisał, że za jazdę po chodniku tym bardziej należy się mandat...

Zdaje się, że w wypadku, gdy na ulicy jest zakaz jazdy rowerem, lub jest nakaz prędkości min. 30 km/h (chyba to było 30), to można jechać po chodniku.




--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 12:36:29
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif
"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpg227$cm9$1news.onet.pl...

Zgoda, ale tam w sumie ciężko spotkać dwie osoby na chodniku- mówię o chodniku na południe od alei.

Jeśli już piesi się trafiają, to zazwyczaj 2+ osób. Mało ludzi to jest najwyżej na wysokości działek (ruch pieszych jest po drugiej stronie) - ale tam akurat jest szeroko i bezkolizyjnie (no, ze 2 wyjazdy z działek ze słabą widocznością). Tyle tylko, że dwukolorowy szeroki chodnik kończy się 200m przed skrzyżowaniem - i jadąc od strony Sopotu nie ma na niego jak się dostać.

Natomiast w Orłowie od Wielkopolskiej do Klifu jest masakra - wąsko, przystanki, ulice poprzeczne z zerową widocznością. Pieszych jest wbrew pozorom bardzo dużo - zdecydowanie za dużo na wpychanie dwukierunkowego TRANZYTOWEGO ruchu rowerowego.

Jadąc do pracy czy z zakupów nie pędzi się raczej 30 km/h i spokojnie można pieszych wyminąć/wyprzedzić/ominąć.

dla pieszego z dzieckiem albo starszej osoby rowerzysta jadący 15kmh+ wylatujący z tyłu na pół metra obok to jest bardzo duże zagrożenie. A takich, co wymijają pieszych z prędkościami nawet 15kmh jest zdecydowana mniejszość. Poza tym jaki jest sens wyznaczania drogi rowerowej, skoro co chwila trzeba się nią poruszać z prędkością pieszego?

i po co taka trasa? Będzie spartaczona "Morska Bis" - tylko jeszcze gorsza. Trasa Gdynia - Sopot powinna być puszczona drugą stroną torów - i tak zresztą "od zawsze" jeździli rowerzyści - niechodnikowcy.

A można wiedzieć, którędy tam się da przejechać?

normalnie. bardzo przyjemna rowerowo Warszawska (albo Władysława IV + tunel pod SKM Wzgórze) - Śląska (przyzwoity ciąg p-r) - Łużycka (szeroko, bezpiecznie) - rondo M.Brzeskiego (zabawny ciąg p-r wyłącznie wokół ronda, bez przestrzeganej skrajni i generalnie bez sensu) - Lotników - idiotyczna, ale wypasiona 200metrowa ddr przez Kaczą - (tu można pociągnąć ddr jeszcze przez ok. 200m za ekranami, tuż przed Wielkopolską żwirowym przejazdem przejechać do Inżynierskiej i włączyć ruch rowerowy w Wielkopolską na światłach (w stronę torów, tuż za wiaduktem w prawo wzdłuż torów lokalnymi uliczkami do Klifa) albo dalej Inżynierską + drogą polnoleśną do ZO Wybrzeże i dalej tunelem przy Klifie do ddr przy parku w Kolibkach)

Gdzie brakuje? Piszesz o tym odcinku od końca uliczki jednokierunkowej do Wielkopolskiej? Tym się mało kto przejmuje, szczególnie że ruch pieszych jest tu żaden.

od końca ddr do Wielkopolskiej. Co z tego, że nikt się nie przejmuje - równie dobrze można się nie przejmować B-9 na drodze dla Lotników. Poza tym co z tego, że dojedziesz do Wielkopolskiej, jak nie masz tam żadnej możliwości przedostania się gdziekolwiek - brak przejazdów rowerowych i raczej ich tam nikt nie zrobi (ze względu na tzw. bezpieczeństwo i płynność ruchu na Różowej, poza tym i tak nie ma żadnej ddr dochodzącej do tego skrzyżowania i brak miejsca na takową) Powiesz pewnie zaraz, że "mało kto się przejmuje jazdą po pasach" - tylko w takim wypadku po cholerę ta cała pseudoinfrastruktura rowerowa - ba, po co Prawo o ruchu drogowym, skoro nikt go nie przestrzega?

Puszczanie ddr przez Orłowo wzdłuż Al. Zwycięstwa to będzie naprawdę katastrofa - tam po prostu nie ma na nią miejsca. Będzie makabryczny, wąski, kolizyjny przymusowy chodnik.
To jest po prostu jedyne rozwiązanie, na które jest realna szansa. Chodnik i tak wypada wyremontować, bo sobie można nogi połamać.

rozwiązanie czego? Jedyna szansa na co? Na pochwalenie się kolejnymi kilometrami bezsensownych "ścieżek rowerowych", które trzeba będzie omijać, aby móc swobodnie przejechać? Na dowalenie pieszym na wąskie chodniki dodatkowych rowerzystów, którzy dodatkowo będą się czuli "panami", mimo że prawo daje absolutne pierwszeństwo pieszemu? Tam jest miejsce na chodnik i po wyremontowaniu chodnika niech to nadal będzie chodnik.

Zdaje się, że w wypadku, gdy na ulicy jest zakaz jazdy rowerem, lub jest nakaz prędkości min. 30 km/h (chyba to było 30), to można jechać po chodniku.

Czas najwyższy zapoznać się z przepisami. Warto przynajmniej wiedzieć czego się nie przestrzega.

pozdr

Data: 2009-03-14 15:02:50
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

Czas najwyższy zapoznać się z przepisami. Warto przynajmniej wiedzieć czego się nie przestrzega.

PoRD Art. 33. 5. Korzystanie z chodnika przez kierującego rowerem jest dozwolone jedynie w razie braku drogi (ścieżki) dla rowerów i niemożności korzystania z jezdni, jeżeli dozwolony jest na niej ruch pojazdów samochodowych z prędkością większą niż określona w art. 20 ust. 1. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustępować pierwszeństwa pieszemu.

Tobie chodzi o działanie znaku "Zakaz jazdy rowerem" również na chodniku? Jeśli go nie ma po lewej stronie jezdni, to nie wiem, jak to jest z tą jazdą po chodniku (po lewej stronie).



--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 15:23:31
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif

"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpgdeb$bmo$1news.onet.pl...

PoRD Art. 33. 5. Korzystanie z chodnika przez kierującego rowerem jest dozwolone jedynie w razie braku drogi (ścieżki) dla rowerów i niemożności korzystania z jezdni, jeżeli dozwolony jest na niej ruch pojazdów samochodowych z prędkością większą niż określona w art. 20 ust. 1. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustępować pierwszeństwa pieszemu.

Ktoś tu coś namieszał. Skąd to wziąłeś? Z jakiejś gazety? Wg ISIP-u (ujednolicenie na rok 2007) ten fragment brzmi:

"5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym
jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub

2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z

prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej

drogi dla rowerów.

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany

jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."


Tobie chodzi o działanie znaku "Zakaz jazdy rowerem" również na chodniku? Jeśli go nie ma po lewej stronie jezdni, to nie wiem, jak to jest z tą jazdą po chodniku (po lewej stronie).

wzdłuż Lotników w kierunku Sopotu masz 2xB-9: ustawiony jest  zarówno dla jezdni, jak i dla chodnika. Zresztą co do chodnika to niewiele zmienia, bo na jezdni Różowej jakieś 200m przed skrzyżowaniem z Wielkopolską jest ograniczenie do 50kmh - przez co jazda chodnikiem robi się tak czy inaczej nielegalna.

pzodr

Data: 2009-03-14 15:32:18
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

Ktoś tu coś namieszał. Skąd to wziąłeś? Z jakiejś gazety? Wg ISIP-u (ujednolicenie na rok 2007) ten fragment brzmi:

Google > Prawo o Ruchu Drogowym > pierwsze z brzegu

"5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym
jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub

2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z

prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej

drogi dla rowerów.

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany

jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."

Aha, kolejne utrudnienie dla rowerzystów- w PoRD to żadna nowość :/


wzdłuż Lotników w kierunku Sopotu masz 2xB-9: ustawiony jest  zarówno dla jezdni, jak i dla chodnika. Zresztą co do chodnika to niewiele zmienia, bo na jezdni Różowej jakieś 200m przed skrzyżowaniem z Wielkopolską jest ograniczenie do 50kmh - przez co jazda chodnikiem robi się tak czy inaczej nielegalna.

Tyle, że akurat na Różowej (jadąc od Gdyni) przed ekranami jest zakaz jazdy rowerem, a za ekranem jest uliczka z kostki, po której można dojechać prawie do Wielkopolskiej (brakuje 200m i te pokonuję chodnikiem).



--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-16 19:10:00
Autor: Gotfryd Smolik news
[3M]Ścieżka przez klif
On Sat, 14 Mar 2009, Marek Witbrot wrote:

Google > Prawo o Ruchu Drogowym > pierwsze z brzegu

  No niestety większość takich trafień jest nieaktualna.
  Przekonałem się kiedyś, jak grupowicz z pms mnie obwarczał za odsyłanie
do nieaktualnych przepisów (acz 5. link był OK ;))

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-03-16 19:29:11
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Gotfryd Smolik news pisze:

 No niestety większość takich trafień jest nieaktualna.
 Przekonałem się kiedyś, jak grupowicz z pms mnie obwarczał za odsyłanie
do nieaktualnych przepisów (acz 5. link był OK ;))

Wyszło lenistwo, bo www.sejm.gov.pl nie jest przyjazna użytkownikowi (za dużo trzeba klikać) :/

--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-16 22:30:49
Autor: Gotfryd Smolik news
[3M]Ścieżka przez klif
On Mon, 16 Mar 2009, Marek Witbrot wrote:

Gotfryd Smolik news pisze:

 No niestety większość takich trafień jest nieaktualna.
 Przekonałem się kiedyś, jak grupowicz z pms mnie obwarczał za odsyłanie
do nieaktualnych przepisów (acz 5. link był OK ;))

Wyszło lenistwo, bo www.sejm.gov.pl nie jest przyjazna użytkownikowi (za dużo trzeba klikać) :/

  Nie, przede wszystkim jest w PDFach.
"Cięższych" niż przeciętne strony w HTMLu, do tego często są w środku
"smieci" po edycji - niby tekst *wygląda* OK, ale wyszukiwanie tekstowe
nie znajduje czegoś w środku.
  Naciąłem się kilka razy, do tego czasy reakcji isip bywają *fatalne*
(bywają, bynajmniej nie jest to reguła).
  Na deser nie wszystkie teksty są tam ujednolicone (niekoniecznie
"urzędowo").
  Do większości przepisów mam jakieś ulubione serwisy :), ale akurat
tego PoRDa zapodałem z gugla (i miałem za swoje :])

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-03-14 12:56:23
Autor: kupmikawe
Ścieżka przez klif
On 14 Mar, 11:13, "Wojtek Paszkowski" <wo...@pocztanawirtualnej.pl>
wrote:
"Marek Witbrot" <mwitb...@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message


Puszczanie ddr przez Orłowo wzdłuż Al. Zwycięstwa to będzie naprawdę
katastrofa - tam po prostu nie ma na nią miejsca. Będzie makabryczny, wąski,
kolizyjny przymusowy chodnik.

bzdura, od poczty do skrzyżowania w Orłowie jest równoległa uliczka,
którą można zaadaptować na drogę rowerową i zrobić przejazdy rowerowe
na światłach które już tam są.

" Ścieżki są tam [w Sopocie]niekompletne, jeździć trzeba po dziurawych
chodnikach przy al. Niepodległości.Co gorsza, poruszać nie można się także
samą aleją. Cykliści ryzykują w takim wypadku mandat, bo łamią znaki
zakazu."

bo "przelotowy" ruch rowerowy jest skierowany na ul. Armii Krajowej -
choć ta ścieżka jest wyjątkowo niebezpieczna.

Tylko przed Gdańskiem jest czarna dziura - ddr brak, a na odcinku ok. 500m
jest na jezdni B-9 (o dziwo, tylko w jedną stronę ;)

tam się jeździ ulicą Rzemieślniczą (równoległa do Niepodległości)

Data: 2009-03-15 22:47:41
Autor: Wojtek Paszkowski
Ścieżka przez klif
"kupmikawe" <kupmikawe@gmail.com> wrote in message news:8ba51cf3-0033-4c4a-b7b7-bccdd3a9d887z1g2000yqn.googlegroups.com...
On 14 Mar, 11:13, "Wojtek Paszkowski" <wo...@pocztanawirtualnej.pl>
wrote:

Puszczanie ddr przez Orłowo wzdłuż Al. Zwycięstwa to będzie naprawdę
katastrofa - tam po prostu nie ma na nią miejsca. Będzie makabryczny, wąski,
kolizyjny przymusowy chodnik.

bzdura, od poczty do skrzyżowania w Orłowie jest równoległa uliczka,
którą można zaadaptować na drogę rowerową i zrobić przejazdy rowerowe
na światłach które już tam są.

Bzdura? Czy aby na pewno wiesz, o czym piszesz? Uliczka, o której piszesz, to raptem 200m - i co dalej?  Pomijając fakt, że uliczkę + miejsca parkingowe musisz i tak w tym miejscu zostawić, jezdnia obok idzie nasypem (na dodatek nie wiem, czy teraz właśnie jej nie poszerzą w tym miejscu), i wydzielona droga dla rowerów w tym miejscu się raczej nie zmieści. A jeśli już, to kosztem kompletnej (kolejnej, po kilku miesiącach, góra latach!), kosztownej przebudowy drogi, pewnie jakiś mur oporowy trzeba by zrobić. Kontrapas + ruch na zasadach ogólnych? Też ciasno, poza tym na to w 3mieście jeszcze nikt nie poszedł (a np. na wspomnianej sopockiej ścieżce wzdłuż AK byłoby to chyba lepsze rozwiązanie, o Ogarnej w GDN nie wspominając)
Zakładając jednak, że wykorzystamy uliczkę - to co potem? Najpierw, aby się na nią dostać, stoimy 5-10min pod Klifem dwukrotnie na światłach na guziki (vide Morska, pod Kaflem i Biedronką) A po 200m... wracamy z powrotem na drugą stronę Zwycięstwa, aby wykorzystać zbudowany niedawno dwukolorowy chodnik (taki sobie jak na tranzytową rowerostradę, ale trzeba wykorzystać, jak już się pieniądze wyrzuciło niedawno). Dojeżdżamy do Nawigatorów, gdzie się on kończy, i...? Dalej są przystanki, słupy, wąziutki chodnik - wciśnięte między posesje a jezdnię. Na 1 metrze (takie tam są prześwity) mają się zmieścić 2 rowery i piesi? (przypominam - to główna, tranzytowa arteria, a nie jakaś śmieszka na końcu świata, gdzie rower od wielkiego święta się zjawia)
Kontynuujemy stroną zachodnią? To mamy co rusz wąskie gardła. Aby zmieścić wydzieloną ddr czy nawet jakiś w miarę szeroki wspólny ciąg (msz niedopuszczalny na takiej trasie) trzeba by było porządnej przebudowy okolicy i zabrania tu i ówdzie ogródków przyblokowych. Jeśli to bloki komunalne, to pewnie jeszcze do zrobienia, ale jeśli prywatne? Tuż przed skrzyżowaniem ze Zwycięstwa już jest ok, miejsca wbród - ale dalej tragedia. Samo skrzyżowanie przebudowano niedawno, oczywiście bez uwzględnienia jakiejkolwiek infrastruktury rowerowej. Ale i ciężko ją zmieścić - tuż za nim jest posesja na wzgórzu - zmieszczenie tam ddr oznaczałoby wykup sporej części działki i ścięcie skarpy - nie wiem, czy to w ogóle do zrobienia. Dalej mamy znów posesję i most na Kaczej - trzeba by przerzucać nowy (koszty!), bo jest za wąsko, do tego nasyp i kolejna posesja do wykupu. A potem salon Lexusa - i znów nie ma miejsca nawet na minimalny wspólny ciąg pieszo-rowerowy, a z kolei nawet nie ma jak pomniejszać działki, na której stoi salon - bo tam miejsca jest też na styk. I dopiero od tego momentu można myśleć o normalnej ddr. Po 1,5 kilometra przedzierania się. Znacznie wygodniej już będzie za Klifem odbić w lokalne uliczki, wzdłuż torów dojechać do Wielkopolskiej i przebić się do ścieżki wzdłuż Różowej.

"Da się" to tam zrobić typową prowizorkę, zupełnie nieadekwatną do roli głównej, tranzytowej trójmiejskiej trasy komunikacyjnej - w standardzie zbliżonym do ścieżki wzdłuż grunwaldzkiej. Na takiej trasie, gdzie bywa bardzo duży ruch, mało rozsądne jest dawać 2,5-3m (a miejcami 1-1,5!) kolizyjnego ciągu pieszorowerowego, na dodatek z przejazdami (albo i tylko przejściami) na guziki - jak to w Gdyni jest modne. Ani to będzie bezpieczne, ani wygodne - dokładnie tak samo jak na Morskiej (choć tam są znacznie lepsze warunki niż w Orłowie) - gdzie, nadkładając dystansu jadąc nieco naokoło bardziej lokalnymi uliczkami, przejeżdża się nie dość, że znacznie szybciej, to na dodatek nieporównanie rzadziej narażając się na starcia z autami (o pieszych nie wspominając).
Aby zrobić sensowną drogę dla rowerów wzdłuż Zwycięstwa, trzeba by wywalić olbrzymie pieniądze, na dodatek rozgrzebując to, co przed chwilą się modernizowało (nie dość, że pieniądze wyrzucone w błoto, to do tego kolejne utrudnienia dla kierowców na głównej arterii) i wchodząc w konflikt (pewnie długoletni) z właścicielami wielu posesji.
A na to kasy ma nie być - zwłaszcza że trzeba będzie ją "lepiej" wydać, na podwieszane estakady. Więc może niestety skończyć się na inwestowaniu w postaci stawiania gdzie popadnie C-13/16 na chodnikach (nawet nie do końca zgodnie z prawem - patrz przypadek ul. Wiśniewskiego)

Znacznie taniej i lepiej może wyjść puszczenie głównej ddr "obok" - albo wzdłuż Kaczej, albo po drugiej stronie torów, wykorzystując sporo lokalnych uliczek.

" Ścieżki są tam [w Sopocie]niekompletne(...)
bo "przelotowy" ruch rowerowy jest skierowany na ul. Armii Krajowej -
choć ta ścieżka jest wyjątkowo niebezpieczna.

idealna nie jest, ale msz przy tych 20-25kmh i używaniu dzwonka raczej da się tam w miarę bezpiecznie przejechać. W Sopocie to i autem za szybko nie da rady się jeździć. Ale fakt, jak już pisałem - ruch na zasadach ogólnych + kontrapas chyba byłby lepszy.

Tylko przed Gdańskiem jest czarna dziura - ddr brak, a na odcinku ok. 500m
jest na jezdni B-9 (o dziwo, tylko w jedną stronę ;)
tam się jeździ ulicą Rzemieślniczą (równoległa do Niepodległości)

jak się wie o istnieniu takiej ulicy :) Dużo rowerzystów tamtędy jeździ? Bo odnoszę wrażenie, że cały naród wali chodnikami i trawnikiem wzdłuż Niepodległości, a szosowcy olewają zakaz i tną ulicą (zwłaszcza że zakaz jest raptem na krótkim odcinku, do Smolnej, a drugą stronę wcale).

pozdr

Data: 2009-03-19 18:07:45
Autor: fabian
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski wrote:
szkoda, że redaktorzyna nie napisał, że za jazdę po chodniku tym bardziej należy się mandat... Akurat tranzyt przez Sopot jest OK - trasa rowerowa, dość znośna, prowadzi wzdłuż ul Armii Krajowej (ewentualnie wzdłuż Zatoki) Tylko przed Gdańskiem jest czarna dziura - ddr brak, a na odcinku ok. 500m jest na jezdni B-9 (o dziwo, tylko w jedną stronę ;)

W stronę gdańska jest zakaz tylko do pierwszego skrzyżowania, czyli 1/2 z tego 500m odcinka bez DDR. Po tym skrzyżowaniu nie ma już znaku B-9.

Fabian.

Data: 2009-03-19 21:15:34
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif

"fabian" <fabian@niematakiego.adresu.pl> wrote in message news:gptu57$ikr$1opal.futuro.pl...

W stronę gdańska jest zakaz tylko do pierwszego skrzyżowania, czyli 1/2 z tego 500m odcinka bez DDR. Po tym skrzyżowaniu nie ma już znaku B-9.

zgadza się - do Smolnej. Ostatnio w Sopocie chyba wymienili wszystkie B-9 wzdłuż Niepodległości na nowe (usuwając przy okazji zakaz jazdy ciągnikami), na szczęście nie uzupełnili tego za Smolną i na wjeździe do Sopotu od strony Gdańska - czyli widać to nie jest przypadek, a jakaś nie do końca zrozumiała organizacja ruchu ;)

pozdr

Data: 2009-03-14 09:04:10
Autor: ...::QRT::...
[3M]Ścieżka przez klif
Dnia Fri, 13 Mar 2009 21:51:04 +0100, BoDro napisał(a):

"Powstanie jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych w Polsce - z Gdyni
przez klif do Sopotu"

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/973075.html

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

no ale jakie jest jej planowany przebieg? Którędy? Bo w gruncie rzeczy z
sopotu do orłowa nie jest taka scieżka potrzebna. Trasa przy plaży jest
dość szeroka i przyjemna. A z kolei z orłowa do gdyni to nie bardzo ją
sobie ja wyobrażam.

Data: 2009-03-14 09:35:14
Autor: BoDro
[3M]Ścieżka przez klif
"...::QRT::..." napisał:

no ale jakie jest jej planowany przebieg? Którędy? Bo w gruncie rzeczy z
sopotu do orłowa nie jest taka scieżka potrzebna. Trasa przy plaży jest
dość szeroka i przyjemna. A z kolei z orłowa do gdyni to nie bardzo ją
sobie ja wyobrażam.

zgadzam sie, że jak na trasę użytkową ścieżka przy samej krawędzi jest zbyt
trudna ( choć ja nie miałem większych problemów, oprócz wspomnianego jaru.
Co innego jednak rower MTB, co innego bicykl miejski/uniwersalny ).
Faktycznie trudno dyskutować, nie znając planowanego przebiegu, ale cała
atrakcyność tkwi właśnie w przejeździe jak najbliżej krawędzi :-)


--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-03-14 09:58:01
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
BoDro pisze:

Faktycznie trudno dyskutować, nie znając planowanego przebiegu, ale cała
atrakcyność tkwi właśnie w przejeździe jak najbliżej krawędzi :-)

Atrakcyjność tak, ale tu chodzi o aspekt użytkowy.
Trasa jest zdecydowanie za trudna, żeby ją traktować jako szybkie połączenie rowerowe między Gdynią a Sopotem.


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 11:20:08
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif

"BoDro" <bolek@lolek.pl> wrote in message news:gpfq5g$6ea$1inews.gazeta.pl...

zgadzam sie, że jak na trasę użytkową ścieżka przy samej krawędzi jest zbyt
trudna ( choć ja nie miałem większych problemów, oprócz wspomnianego jaru.
Co innego jednak rower MTB, co innego bicykl miejski/uniwersalny ).

widzisz - ty przejechałeś, wiele niedzielnych rowerzystek jadących (czasem pchających) tą trasą też widziałem. Trasa jest już teraz, jakiekolwiek ulepszanie to będzie masakra na rezerwacie. Ostatnio wysiedlono na Madagaskar mieszkające tam od lat stadko dzików, buduje się osiedla niemal pod ścianą rezerwatu - i niedługo zamiast pięknej nadmorskiej puszczy bukowej w środku ćwierćmilionowego miasta będziemy mieli park rozdeptany przez ludzi i obesrany przez pieski.

pzodr

Data: 2009-03-14 10:55:52
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif

"BoDro" <bolek@lolek.pl> wrote in message news:gpegtd$sq3$1inews.gazeta.pl...

"Powstanie jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych w Polsce - z Gdyni
przez klif do Sopotu"

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/973075.html

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

przecieram oczy ze zdumienia. Po dorżnięciu gdyńskiej części TPK Estakadą teraz panowie drogowcy chcą dorżnąć jedno z najpiękniejszych miejsc w Gdyni - Kępę Redłowską i klif. Rezerwat przyrody, jakby ktoś nie wiedział, unikatowe miejsce.

Może niech pan inżynier ruchu najpierw się zabierze za zrobienie sensownej sieci dróg w mieście (na kilkanaście /a może i -dziesiąt/ ocinków dróg rowerowych w G. ŻADEN nie jest połączony z innym!) zanim zacznie niszczyć najurokliwsze miejsce w Gdyni...

Już teraz z gdyńskiego Bulwaru do początku promenady sopocko-gdańskiej można przejechać bardzo atrakcyjną trasą leśną, prowadzącą w połowie po klifie orłowskim i sopockim. Nie wszędzie jest łatwo, ale puszczenie jakiejkolwiek trasy o profilu zdatnym bez pchania dla niedzielnych rowerzystów (zwłaszcza między Polanką Redłowską a Klifem Orłowskim) będzie oznaczało zbrodnię na przyrodzie i krajobrazie nieporównywalną choćby z taką Rospudą, o którą od lat toczy się wielki dym. Zamiast tego, lepiej oznakować istniejącą "naturalną" (przedept, ale o świetnej nawierzchni na rower) leśną ścieżkę - zresztą na mapach "Rowerowa Gdynia" jest ona już w znacznej części naniesiona jako trasa rowerowa.

pozdr

Data: 2009-03-14 11:56:19
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:


przecieram oczy ze zdumienia. Po dorżnięciu gdyńskiej części TPK Estakadą

Tu akurat się nie zgodzę, bo ten odcinek estakady był niezbędny- skończyły się korki na Morskiej od Estakady do Obwodnicy. Mieszkam obok i jestem bardzo zadowolony- w lesie nie ma spustoszenia, a kładka nad odcinkiem Estakady jest dodatkową atrakcją.


Już teraz z gdyńskiego Bulwaru do początku promenady sopocko-gdańskiej można przejechać bardzo atrakcyjną trasą leśną, prowadzącą w połowie po klifie orłowskim i sopockim. Nie wszędzie jest łatwo, ale puszczenie jakiejkolwiek trasy o profilu zdatnym bez pchania dla niedzielnych rowerzystów (zwłaszcza między Polanką Redłowską a Klifem Orłowskim) będzie oznaczało zbrodnię na przyrodzie i krajobrazie nieporównywalną choćby z taką Rospudą, o którą od lat toczy się wielki dym. Zamiast tego, lepiej oznakować istniejącą "naturalną" (przedept, ale o świetnej nawierzchni na rower) leśną ścieżkę - zresztą na mapach "Rowerowa Gdynia" jest ona już w znacznej części naniesiona jako trasa rowerowa.

Nie ma w Gdyni jakiejś grupy rowerowej? Może trzeba by już jajka zbierać, szyć transparenty i hasła pisać?

--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 12:47:04
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif
"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpg2gv$do6$1news.onet.pl...
Wojtek Paszkowski pisze:


przecieram oczy ze zdumienia. Po dorżnięciu gdyńskiej części TPK Estakadą

Tu akurat się nie zgodzę, bo ten odcinek estakady był niezbędny- skończyły się korki na Morskiej od Estakady do Obwodnicy. Mieszkam obok i jestem bardzo zadowolony- w lesie nie ma spustoszenia, a kładka nad odcinkiem Estakady jest dodatkową atrakcją

z jednej strony Estakada też mi się podoba (bardzo efektowne wiadukty, widok z kładki), ale:
- to poszatkowanie jedynego zwartego obszaru leśnego nad Gdynią - ten mały skrawek na wysokości Chylonii praktycznie zginie jako prawdziwy las, a i częśc w stronę Chwarzna straci swój charakter.
- Estakada miała przede wszystkim wyprowadzić ruch ciężki z portu - a przy swoim profilu się do tego zupełnie nie nadaje.Przyjrzyj się kiedyś ciężarówkom - przecież ledwie są w stanie ją podjechać, jadąc często 20-30kmh na godzinę, a w dół ledwo wychamowują. Jedyny plus to ułatwienie dla aut osobowych - ale, na litość, za jaką cenę dla natury!
- znacznie lepszym pomysłem byłoby wyprowadzenie ruchu z portu ulicą Kontenerową (a w przyszłości przedłużeniem Wiśniewskiego) do węzła w Chylonii - i zrobienie 2-3 poziomowego skrzyżowania z Obwodnicą. Profil byłby nieporównanie lepszy, a na Morskiej byłoby jeszcze bardziej pusto - bo przy obecnym rozwiązaniu ciężarówki jadące w stronę DK6 i tak muszą jechać Morską, nie ma możliwości skręcenia z Estakady w prawo w Obwodnicę.

Pod względem rowerowym Estakada akurat nie pogorszyła sprawy (kładka + przejazd na dwóch głównych traktach leśnych, do tego ładne widoki), ale serce się kraje, jak się pomyśli, jak piękny, zwarty las z mnóstwem zwierzyny był na tym miejscu jeszcze 2 lata temu...

pozdr

Data: 2009-03-14 13:03:59
Autor: Tomasz Pyra
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:
"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpg2gv$do6$1news.onet.pl...
Wojtek Paszkowski pisze:


przecieram oczy ze zdumienia. Po dorżnięciu gdyńskiej części TPK Estakadą

Tu akurat się nie zgodzę, bo ten odcinek estakady był niezbędny- skończyły się korki na Morskiej od Estakady do Obwodnicy. Mieszkam obok i jestem bardzo zadowolony- w lesie nie ma spustoszenia, a kładka nad odcinkiem Estakady jest dodatkową atrakcją

z jednej strony Estakada też mi się podoba (bardzo efektowne wiadukty, widok z kładki), ale:
- to poszatkowanie jedynego zwartego obszaru leśnego nad Gdynią - ten mały skrawek na wysokości Chylonii praktycznie zginie jako prawdziwy las, a i częśc w stronę Chwarzna straci swój charakter.

Bo?
Równie dobrze można by podnosić szkodliwość każdego innego dojazdu do obwodnicy trójmiejskiej i samej obwodnicy.
Akurat tego typu inwestycje są zbawienne dla środowiska o czym najłatwiej się przekonać co się dzieje jak ich nagle zabraknie (bo się któraś z tych dróg zablokuje z powodu wypadku lub remontu) - ludzie do pracy zamiast jechać 20min jadą 2h emitując kilkukrotnie więcej zanieczyszczeń.

- Estakada miała przede wszystkim wyprowadzić ruch ciężki z portu - a przy swoim profilu się do tego zupełnie nie nadaje.Przyjrzyj się kiedyś ciężarówkom - przecież ledwie są w stanie ją podjechać, jadąc często 20-30kmh na godzinę, a w dół ledwo wychamowują. Jedyny plus to ułatwienie dla aut osobowych - ale, na litość, za jaką cenę dla natury!

Ciężarówki spokojnie dają radę - nie spotkałem jeszcze kierowcy ciężarówki który narzekałby na tamte podjazdy. Również zimą.

Nawet jeśli ktoś ma przeładowaną i słabą ciężarówkę to z pewnością nawet jazda 20-30km/h krótkim podjazdem jest mniejszym obciążeniem dla środowiska niż generowanie przez godzinę spalin stojąc w korku w mieście.

- znacznie lepszym pomysłem byłoby wyprowadzenie ruchu z portu ulicą Kontenerową (a w przyszłości przedłużeniem Wiśniewskiego) do węzła w Chylonii - i zrobienie 2-3 poziomowego skrzyżowania z Obwodnicą.

Po drodze przecinając tereny o największym nasyceniu mieszkańcami?

  Profil
byłby nieporównanie lepszy, a na Morskiej byłoby jeszcze bardziej pusto - bo przy obecnym rozwiązaniu ciężarówki jadące w stronę DK6 i tak muszą jechać Morską, nie ma możliwości skręcenia z Estakady w prawo w Obwodnicę.

O ile pamiętam to stosunek jadących na północ do jadących na południe to 10:1 - dlatego zrezygnowano ze skrętu w prawo z estakady.

Pod względem rowerowym Estakada akurat nie pogorszyła sprawy (kładka + przejazd na dwóch głównych traktach leśnych, do tego ładne widoki), ale serce się kraje, jak się pomyśli, jak piękny, zwarty las z mnóstwem zwierzyny był na tym miejscu jeszcze 2 lata temu...

Akurat puszczenie drogi estakadą niezbyt przeszkadza zwierzynie którą spotykam w tamtych terenach równie często jak spotykałem wcześniej.

Data: 2009-03-14 13:22:14
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:gpg70c$bk8$1nemesis.news.neostrada.pl...

Bo?
Równie dobrze można by podnosić szkodliwość każdego innego dojazdu do obwodnicy trójmiejskiej i samej obwodnicy.

bo nie da się ukryć, że jest szkodliwy. To tylko kwestia czasu, pewnie niedługo do standardu dwujezdniowego będzie się chciało zrobić Chwarznieńską - i po gdyńskim TPK zostanie tylko wspomnienie. Pytanie - czy chcemy mieszkać na typowo betonowej pustyni, czy też w krajobrazowo najpiększym dużym mieście w tej części Europy?

Akurat tego typu inwestycje są zbawienne dla środowiska o czym najłatwiej się przekonać co się dzieje jak ich nagle zabraknie (bo się któraś z tych dróg zablokuje z powodu wypadku lub remontu) - ludzie do pracy zamiast jechać 20min jadą 2h emitując kilkukrotnie więcej zanieczyszczeń.

ale znacznie więcej lasu zostaje, aby te zanieczyszczenia codziennie pochłaniać. O nieporównanie mniejszym hałasie nie wspominając.

Ciężarówki spokojnie dają radę - nie spotkałem jeszcze kierowcy ciężarówki który narzekałby na tamte podjazdy. Również zimą.

"dają radę" - ale jakim kosztem paliwa, sprzętu, ryzyka? O świetnym profilu świadczy wypadek już z pierwszych dni - gdy ciężarówka z drewnem przy dobrych warunkach nie wyrobiła i wyrżnęła w skarpę.

- znacznie lepszym pomysłem byłoby wyprowadzenie ruchu z portu ulicą Kontenerową (a w przyszłości przedłużeniem Wiśniewskiego) do węzła w Chylonii - i zrobienie 2-3 poziomowego skrzyżowania z Obwodnicą.

Po drodze przecinając tereny o największym nasyceniu mieszkańcami?

na litość boską, gdzie masz te nasycenie mieszkańcami? Ile budynków mieszkalnych jest na Kontenerowej ew. w pasie przedłużonej Wiśniewskiego? Z pamięci nawet jeden mi się nie kojarzy. Okolice węzła Morska/Obwodnica to również rejon najmniej zabudowany w całym pasie od Centrum po Cisową.


O ile pamiętam to stosunek jadących na północ do jadących na południe to 10:1 - dlatego zrezygnowano ze skrętu w prawo z estakady.

pewnie głównie ze względu na koszty - tak na pierwszy rzut oka dodatkowy zjazd wymagałby tam przerzucenia olbrzymiej ilości kubików ziemi, do tego koszt wycięcia kolejnych hektarów lasu.

Akurat puszczenie drogi estakadą niezbyt przeszkadza zwierzynie którą spotykam w tamtych terenach równie często jak spotykałem wcześniej.

ale hałas przeszkadza. Jeżdżę tam często prawie codziennie, zazwyczaj wieczorami i nocą - czyli przy dużej aktywności dziczyzny. I w okolicy estakady już dawno nie uświadczyłem ani jednego zwierzaka - co w TPK należy do rzadkości

pzodr

Data: 2009-03-14 15:50:21
Autor: Tomasz Pyra
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:gpg70c$bk8$1nemesis.news.neostrada.pl...

Bo?
Równie dobrze można by podnosić szkodliwość każdego innego dojazdu do obwodnicy trójmiejskiej i samej obwodnicy.

bo nie da się ukryć, że jest szkodliwy. To tylko kwestia czasu, pewnie niedługo do standardu dwujezdniowego będzie się chciało zrobić Chwarznieńską - i po gdyńskim TPK zostanie tylko wspomnienie.

Jakie wspomnienie?
Ile % TPK zajmują drogi?

Akurat tego typu inwestycje są zbawienne dla środowiska o czym najłatwiej się przekonać co się dzieje jak ich nagle zabraknie (bo się któraś z tych dróg zablokuje z powodu wypadku lub remontu) - ludzie do pracy zamiast jechać 20min jadą 2h emitując kilkukrotnie więcej zanieczyszczeń.

ale znacznie więcej lasu zostaje, aby te zanieczyszczenia codziennie pochłaniać. O nieporównanie mniejszym hałasie nie wspominając.

Sądzę jednak że wycięcie wąskiego pasa lasu robiąc taki dojazd do obwodnicy ma znacznie większy wpływ na ograniczenie ilości spalin niż las straci swoich właściwości z powodu wycięcia tego pasa.

Zwłaszcza że to jest estakada, czyli rodzaj drogi który nie ingeruje w las tak jak poprowadzenie drogi po ziemi.

Ciężarówki spokojnie dają radę - nie spotkałem jeszcze kierowcy ciężarówki który narzekałby na tamte podjazdy. Również zimą.

"dają radę" - ale jakim kosztem paliwa, sprzętu, ryzyka?

Nie bardzo wiem o jakim koszcie paliwa i sprzętu mówisz - samochód choćby miał po pionowej ścianie wjeżdżać zużyje się znacznie mniej i zużyje mniej paliwa na tym 2.5km odcinku estakady niż jadąc 6km na około z czego połowa przez jedną z najbardziej zapchanych ulic trójmiasta.

Co do podjazdów to nie dramatyzuj - z punktu widzenia rowerzysty może i są one dość strome, ale kierowca ciężarówki ma do pomocy silnik.

No i nie ma co ich uszczęśliwiać na siłę - skoro każdy kierowca ciężarówki jest estakadą wręcz zachwycony, to myślę że nie ma co udowadniać że jest to dla nich gorsze rozwiązanie niż jazda naokoło, bo gdyby było to oni by nadal jeździli na około.

O świetnym profilu świadczy wypadek już z pierwszych dni - gdy ciężarówka z drewnem przy dobrych warunkach nie wyrobiła i wyrżnęła w skarpę.

Dodajmy tylko że kierowca przekroczył dopuszczalną tam prędkość ponoć ponad dwukrotnie, samochód był przeładowany, a ładunek w kontenerze był nieumocowany i prawdopodobnie przewrócił się na zakręcie.

Gdyby to była wina drogi to ktoś by wypadał tam co chwilę, a że wypadł jeden jedyny, to raczej była wina tego co wypadł.


- znacznie lepszym pomysłem byłoby wyprowadzenie ruchu z portu ulicą Kontenerową (a w przyszłości przedłużeniem Wiśniewskiego) do węzła w Chylonii - i zrobienie 2-3 poziomowego skrzyżowania z Obwodnicą.

Po drodze przecinając tereny o największym nasyceniu mieszkańcami?

na litość boską, gdzie masz te nasycenie mieszkańcami? Ile budynków mieszkalnych jest na Kontenerowej ew. w pasie przedłużonej Wiśniewskiego? Z pamięci nawet jeden mi się nie kojarzy. Okolice węzła Morska/Obwodnica to również rejon najmniej zabudowany w całym pasie od Centrum po Cisową.

Tylko żeby połączyć okolice portu z obwodnicą tamtędy trzeba się jeszcze przebić przez okolice Hutnicza/Północna/Przemysłowa/Chylońska.
O ile wiem to taki wariant był rozpatrywany od dawna i upadł w przedbiegach jeszcze dawno dawno, kiedy Estakadę planowano (a było to pewnie ze 20 lat temu).
Chociaż wtedy i tak były znacznie większe możliwości zabezpieczenia odpowiednio szerokiego pasa terenu żeby nic na drodze nie pobudować.

Akurat puszczenie drogi estakadą niezbyt przeszkadza zwierzynie którą spotykam w tamtych terenach równie często jak spotykałem wcześniej.

ale hałas przeszkadza. Jeżdżę tam często prawie codziennie, zazwyczaj wieczorami i nocą - czyli przy dużej aktywności dziczyzny. I w okolicy estakady już dawno nie uświadczyłem ani jednego zwierzaka - co w TPK należy do rzadkości

No nie wiem - ja zwierzynę tam widuję.
Dziczyzna się w takim lesie jak TPK nie boi hałasu samochodów (co często się źle dla niej kończy) bo po prostu zwierzęta musiały się przyzwyczaić do otaczających je odgłosów.
A jakąś drogę to w TPK chyba wszędzie słychać, a same zwierzęta nie raz te drogi muszą przekraczać.

Co więcej, o ile mi wiadomo to przechodzą nawet tymi wąskimi tunelami pod obwodnicą i dalej pod autostradą, co już w ogóle wydawało mi sie wątpliwe. Trochę czasu i widać zwierzaki potrafią się przyzwyczaić.

Data: 2009-03-14 14:45:43
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Tomasz Pyra pisze:

Akurat puszczenie drogi estakadą niezbyt przeszkadza zwierzynie którą spotykam w tamtych terenach równie często jak spotykałem wcześniej.

O! Właśnie sobie przypomniałem. Jakiegoś jelonka czy sarnę (nie jestem bijologiem) to widziałem raz na ul. Kartuskiej tuż przed wiaduktem nad Obwodnicą wieczorem, a raz w lesie nieopodal pomnika pomordowanych leśników- właśnie niedaleko kładki nad Estakadą :)


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 14:42:50
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

z jednej strony Estakada też mi się podoba (bardzo efektowne wiadukty, widok z kładki), ale:
- to poszatkowanie jedynego zwartego obszaru leśnego nad Gdynią - ten mały skrawek na wysokości Chylonii praktycznie zginie jako prawdziwy las, a i częśc w stronę Chwarzna straci swój charakter.

A czemu ma stracić? W sumie się nic nie zmieniło, poza widocznymi filarami i lekkim szumem pod samą Estakadą.
Wszelkie żuczki, żabki, pajączki, ślimaczki i inne glizdy mogą się swobodnie przemieszczać :)

- Estakada miała przede wszystkim wyprowadzić ruch ciężki z portu - a przy swoim profilu się do tego zupełnie nie nadaje.Przyjrzyj się kiedyś ciężarówkom - przecież ledwie są w stanie ją podjechać, jadąc często 20-30kmh na godzinę, a w dół ledwo wychamowują. Jedyny plus to ułatwienie dla aut osobowych - ale, na litość, za jaką cenę dla natury!

Nie przesadzaj. Lepiej jechać 20km/h do przodu, niż stać w korku i smrodzić w mieście. Gdyby było tragicznie, to ciężarówki by jeździły dalej Morską, bo nie pojawił się tam dla nich zakaz.


- znacznie lepszym pomysłem byłoby wyprowadzenie ruchu z portu ulicą Kontenerową (a w przyszłości przedłużeniem Wiśniewskiego) do węzła w Chylonii - i zrobienie 2-3 poziomowego skrzyżowania z Obwodnicą. Profil byłby nieporównanie lepszy, a na Morskiej byłoby jeszcze bardziej pusto - bo przy obecnym rozwiązaniu ciężarówki jadące w stronę DK6 i tak muszą jechać Morską, nie ma możliwości skręcenia z Estakady w prawo w Obwodnicę.

Na pewno mieszkańcy Chyloni myślą podobnie, jak ty ;)

Co do zjazdu w prawo to może by to coś zmieniło faktycznie- może kiedyś.


Pod względem rowerowym Estakada akurat nie pogorszyła sprawy (kładka + przejazd na dwóch głównych traktach leśnych, do tego ładne widoki), ale serce się kraje, jak się pomyśli, jak piękny, zwarty las z mnóstwem zwierzyny był na tym miejscu jeszcze 2 lata temu...

Eeee tam. Ja akurat nie należę do osób, które dobro jeżyka, kuny, łasiczki czy innego łosia przedkładają nad dobro mieszkańców miasta. Zwierzaczki są kawałek dalej, bo stąd akurat to je pewnie już obwodnica wygoniła.


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 15:12:08
Autor: Wojtek Paszkowski
[3M]Ścieżka przez klif
"Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote in message news:gpgc8r$8h3$1news.onet.pl...

A czemu ma stracić? W sumie się nic nie zmieniło, poza widocznymi filarami i lekkim szumem pod samą Estakadą.

bo z lasu robi się ogryzek. Niedługo będzie tak jak w lasach nad Oliwą - gdzie w zasadzie niemal w każdym miejscu słychać szum aut - jak nie od Spacerowej, to od Obwodnicy albo od Słowackiego. To już nie las. Np. nie zrobisz tu już porządnej imprezy rekreacyjnej czy sportowej - popatrz, jak kuriozalnie wyglądają trasy gdyńskich maratonów MTB na Pustkach czy Witominie - wszystko przez to, że organizatorzy musieli się zmieścić na kawałku lasu ograniczonym drogami.

Nie przesadzaj. Lepiej jechać 20km/h do przodu, niż stać w korku i smrodzić w mieście. Gdyby było tragicznie, to ciężarówki by jeździły dalej Morską, bo nie pojawił się tam dla nich zakaz.

skoro się wyrzuca na skomplikowaną inwestycję drogową (którą potem trzeba do tego utrzymać) olbrzymie pieniądze, to chyba nie po to, aby tylko zacerować problem? Zresztą nie ma co wałkować tematu akurat tutaj - wystarczająco dużo nt. Estakady wałkowano na innych forach. I narzekającymi są akurat głównie kierowcy.

- znacznie lepszym pomysłem byłoby wyprowadzenie ruchu z portu ulicą Kontenerową(...)

Na pewno mieszkańcy Chyloni myślą podobnie, jak ty ;)

mieszkańców i innych użytkowników lasu już nikt nie pyta o zdanie. Zdanie dawnych mieszkańców  okolic Estakady, Śląskiej, Lotników (nie mówiąc już o rybakach z Gdyni i Oksywia z początków wieku) - też pewnie nie do końca było brane pod uwagę. Taki już urok inwestycji drogowych.
Estakada to relikt lat 70-tych - gdy realizowano monumentalne projekty bez względu na ekonomię, przyrodę, człowieka. Mam wrażenie, że gdyby projektowano ją w XXI wieku, wariant obecny miałby średnie szanse na realizację - za łatwo o sensowne alternatywy.

Eeee tam. Ja akurat nie należę do osób, które dobro jeżyka, kuny, łasiczki czy innego łosia przedkładają nad dobro mieszkańców miasta. Zwierzaczki są kawałek dalej, bo stąd akurat to je pewnie już obwodnica wygoniła.

tylko tu nie chodzi o tylko o dobro dziczyzny, ale przede wszystkim o jakość życia mieszkańców. Szerokie, nie zakorkowane drogi to tylko jeden z jej elementów, bynajmniej nie najważniejszy. Akurat Gdynia to mentalnie mało "zielone" miasto i króluje tu pogoń za dość prosto (żeby nie powiedzieć: prostacko) pojętą cywilizacją, być może dopiero za paredziesiąt lat pojawi się mała refleksja "a mogło być tak pięknie" i bardziej zrównoważona polityka.

pozdr

Data: 2009-03-14 15:47:47
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Wojtek Paszkowski pisze:

bo z lasu robi się ogryzek. Niedługo będzie tak jak w lasach nad Oliwą - gdzie w zasadzie niemal w każdym miejscu słychać szum aut - jak nie od Spacerowej, to od Obwodnicy albo od Słowackiego. To już nie las. Np. nie zrobisz tu już porządnej imprezy rekreacyjnej czy sportowej - popatrz, jak kuriozalnie wyglądają trasy gdyńskich maratonów MTB na Pustkach czy Witominie - wszystko przez to, że organizatorzy musieli się zmieścić na kawałku lasu ograniczonym drogami.

Akurat na Pustkach nie ma na co narzekać. Począwszy od Osiedla Zamek na zachód jest spoooro lasu między ul. Marszewską a Morską, co widać tu:

http://wikimapia.org/#lat=54.5363723&lon=18.4193516&z=15&l=28&m=h&v=2




skoro się wyrzuca na skomplikowaną inwestycję drogową (którą potem trzeba do tego utrzymać) olbrzymie pieniądze, to chyba nie po to, aby tylko zacerować problem? Zresztą nie ma co wałkować tematu akurat tutaj - wystarczająco dużo nt. Estakady wałkowano na innych forach. I narzekającymi są akurat głównie kierowcy.

Jacy kierowcy i na co narzekają? Przyznam, że pierwsze słyszę.


mieszkańców i innych użytkowników lasu już nikt nie pyta o zdanie. Zdanie dawnych mieszkańców  okolic Estakady, Śląskiej, Lotników (nie mówiąc już o rybakach z Gdyni i Oksywia z początków wieku) - też pewnie nie do końca było brane pod uwagę. Taki już urok inwestycji drogowych.
Estakada to relikt lat 70-tych - gdy realizowano monumentalne projekty bez względu na ekonomię, przyrodę, człowieka. Mam wrażenie, że gdyby projektowano ją w XXI wieku, wariant obecny miałby średnie szanse na realizację - za łatwo o sensowne alternatywy.

Nie, no bez przesady. Jak się chce żyć blisko przyrody, to się mieszka na wsi. Stawiając lasy i zwierzątka ponad wygodę mieszkańców na pewno nie było by ani Estakady- dobrego i szybkiego dojazdu do portu- ani Obwodnicy Trójmiasta tnącej TPK.


tylko tu nie chodzi o tylko o dobro dziczyzny, ale przede wszystkim o jakość życia mieszkańców. Szerokie, nie zakorkowane drogi to tylko jeden z jej elementów, bynajmniej nie najważniejszy. Akurat Gdynia to mentalnie mało "zielone" miasto i króluje tu pogoń za dość prosto (żeby nie powiedzieć: prostacko) pojętą cywilizacją, być może dopiero za paredziesiąt lat pojawi się mała refleksja "a mogło być tak pięknie" i bardziej zrównoważona polityka.

To jakie miasto jest tak mocno zielone (poza Zieloną Górą mającą zieleń w nazwie)? W samym centrum warto by było bardziej zadbać o parki (może Park Plymouth zniknie), ale lasy na razie trzymają się nieźle. Nie znam innego miasta, gdzie z tylu dzielnic (tu: Grabówek, Leszczynki, Chylonia, Pustki Cisowskie, Demptowo, Cisowa- choć z przerwami, Witomino, Chwarzno, Karwiny, Wielki Kack, Orłowo) dało się dojechać lasem prawie do samego centrum- np. do ul. Wolności, gdzie kończy się Niebieski Szlak Wejherowo-Gdynia.



--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-14 12:53:29
Autor: Tomasz Pyra
[3M]Ścieżka przez klif
BoDro pisze:
"Powstanie jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych w Polsce - z Gdyni
przez klif do Sopotu"

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/973075.html

tak, to prawda - przejazd/przepych krawędzią Klifu to była jedna z
piękniejszych tras, jakie przejechałem w ostatnich latach. A jeśli będzie
tam ścieżka z prawdziwego zdarzenia, to tylko pozazdrościć...

Ale to głupie jest.
Do lasu się jedzie nie po to żeby jechać drogą dla rowerów, a po to żeby jechać lasem.

Transportowego znaczenia ta droga nie będzie mieć żadnego - jedynie turystyczno rekreacyjne.
Do jazdy "do pracy" ona się nie będzie nadawać z powodu że trzeba będzie nadłożyć kawał drogi żeby się dostać z i do głównych ciągów drogowych miasta, a pofałdowanie terenu jest tam bardzo duże - no chyba że ktoś jazdę do pracy chce połączyć z treningiem.

W tej chwili jest tam twardy szuter po którym się daje jechać nawet w deszczu... Jak zrobią nawierzchnię żwirową - mam nadzieje że wiedzą że o żwirową trzeba dbać bo inaczej ten żwir się "rozlezie" po okolicy.

Co do drobi wzdłuż "niedasię" Al. Zwycięstwa to ilekroć tamtędy jadę to nie wiem z czego ma wynikać ta niemożność.
Na większości trasy są szerokie i bardzo mało uczęszczane chodniki.

A nawet jeśli to niedawno wybudowano drogę Różową (zwaną też Gdyńską), której zadaniem jest odciążenie Al. Zwycięstwa. Kolejne etapy drogi będą budowane w przyszłych latach.
Zrobiono dwie szerokie jezdnie oddzielone również szerokim pasem zieleni - nikt mi nie powie że nie dało się tam zmieścić drogi dla rowerów o typowej szerokości.

Zwłaszcza że myślę że jak już się wykupuje pas o szerokości 30m i buduje tam drogę dwujezdniową, to dorzucenie do projektu drogi dla rowerów będzie pewnie znacznie tańsze niż przebijanie się z samą drogą dla rowerów przez miasto.

Data: 2009-03-15 11:42:17
Autor: Marek Witbrot
[3M]Ścieżka przez klif
Tomasz Pyra pisze:

Ale to głupie jest.
Do lasu się jedzie nie po to żeby jechać drogą dla rowerów, a po to żeby jechać lasem.

Nie do końca bym się zgodził. Po takim całkiem dzikim lesie by się bardzo ciężko jeździło. Ale na szczęście w naszych okolicznych lasach jest sporo ścieżek i dróg technicznych, po których można się poruszać w miarę komfortowo (pod warunkiem, że leśnicy ich nie rozjeżdżą przy okazji jakiejś wycinki). W miejscu, o którym mowa też są odpowiednie do jazdy rowerem ścieżki i posypanie ich żwirem niezbyt podniesie komfort, bo i po co. Tam większym problemem od nawierzchni jest ukształtowanie terenu, co właściwie jest atrakcją przyciągającą pragnących mocniejszych wrażeń i większych wyzwań :)


Transportowego znaczenia ta droga nie będzie mieć żadnego - jedynie turystyczno rekreacyjne.
Do jazdy "do pracy" ona się nie będzie nadawać z powodu że trzeba będzie nadłożyć kawał drogi żeby się dostać z i do głównych ciągów drogowych miasta, a pofałdowanie terenu jest tam bardzo duże - no chyba że ktoś jazdę do pracy chce połączyć z treningiem.

Prawda całkowita. Urząd Miasta chce tylko udawać, że coś robi, a to, że robi bez sensu to się wytnie.


Co do drobi wzdłuż "niedasię" Al. Zwycięstwa to ilekroć tamtędy jadę to nie wiem z czego ma wynikać ta niemożność.
Na większości trasy są szerokie i bardzo mało uczęszczane chodniki.


Bo prawda jest taka, że nie da to się parasola w dupie otworzyć :)

A nawet jeśli to niedawno wybudowano drogę Różową (zwaną też Gdyńską), której zadaniem jest odciążenie Al. Zwycięstwa. Kolejne etapy drogi będą budowane w przyszłych latach.
Zrobiono dwie szerokie jezdnie oddzielone również szerokim pasem zieleni - nikt mi nie powie że nie dało się tam zmieścić drogi dla rowerów o typowej szerokości.

Zwłaszcza że myślę że jak już się wykupuje pas o szerokości 30m i buduje tam drogę dwujezdniową, to dorzucenie do projektu drogi dla rowerów będzie pewnie znacznie tańsze niż przebijanie się z samą drogą dla rowerów przez miasto.

Bo w Gdyni brakuje grupy nacisku :(


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-24 23:44:27
Autor: Tomasz Chodnik
[3M]Ścieżka przez klif
Marek Witbrot pisze:
Bo w Gdyni brakuje grupy nacisku :(
Masą Mościpanowie?

....gdyby nawet tę TIRową namiastkę pociągnąć np z Placu Kaszubkiego
pod Żak... Albo majowy przejazd u-pan-trójmiejszczyć...

Tomek

caeterum censeo SKM powinno mieć cennik jak SKM Wawa i metro.

[3M]Ścieżka przez klif

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona