Data: 2010-03-26 09:56:54 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1649468,0,,lodz_przeprosi_za_pozyczone_sciezki_rowerowe,wiadomosc.html
(...) ""Pożyczony" plan ścieżek rowerowych O sprawie "pożyczenia" planu przez łódzkich urzędników informowaliśmy w październiku 2009 roku. Na początku września wiceprezydent Łodzi publicznie chwalił się nowym projektem, który miał usprawnić budowę łódzkich ścieżek rowerowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że dokument jest niemal identyczny z tym przygotowanym kilka lat temu dla Warszawy przez firmę TransEko. Powtarzały się nawet literówki. - Pod pracą podpisał się zupełnie ktoś inny, mocno reklamując to, jako swoje osiągnięcie. To jest sytuacja, której nie można tolerować - mówił Andrzej Brzeziński, jeden z autorów dokumentu. Projekt kosztował stolicę 30 tys. złotych." (...) - - - - - - - A to Polska właśnie :) Chyba za nerwowy jestem, bo mi się ciśnienie podnosi jak czytam teksty w rodzaju "Taki dokument nie podlega ustawie o ochronie praw autorskich - podkreśla Sadzyński" (prezydent Łodzi) Nie żebym jako Warszawiak nie chciał aby Łódź nie miała ścieżynek, wręcz przeciwnie, no ale "cuś" tu jest nie tak. Pzdr A. |
|
Data: 2010-03-26 10:14:04 | |
Autor: granat | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Alfer_z_pracy pisze:
Nie żebym jako Warszawiak nie chciał aby Łódź nie miała ścieżynek, wręcz przeciwnie, no ale "cuś" tu jest nie tak. z tego co pisal Marcin Ha, warszawa bez pyania kogokolwiek o zgode zrypala w duzej czesci opracowanie krakowskie ktorego byl wspolautorem. faktycznie cos tu nie tak. granat |
|
Data: 2010-03-26 12:10:51 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
granat napisał:
z tego co pisal Marcin Ha, warszawa bez pyania kogokolwiek o zgode zrypala w duzej czesci opracowanie krakowskie ktorego byl wspolautorem. Tym bardziej! Warszawa powinna dostać kasę od Łodzi, a Kraków od Warszawy. Może by to podziałało i następni "naśladowcy" zastanowiliby się dwakroć. Pzdr A. |
|
Data: 2010-03-27 01:43:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Fri, 26 Mar 2010, Alfer_z_pracy wrote:
granat napisał: Ale "przepisy nie przewidują"... nie wnikam czy "stety" czy niestety. (natomiast "prawo do podpisu" zostało w oczywisty sposób naruszone i to inna sprawa). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-26 12:16:28 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "granat"
z tego co pisal Marcin Ha, warszawa bez pyania kogokolwiek o zgode zrypala w duzej czesci opracowanie krakowskie ktorego byl wspolautorem. Pytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała". -- d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b Kruk@epsilon.eu.org d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d' |
|
Data: 2010-03-26 11:31:42 | |
Autor: Krees | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "granat" Zapewne jest to synonim słowa "zerżnęła" ;) -- Pozdrawiam, Krees -- |
|
Data: 2010-03-26 12:35:37 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Krees"
>z tego co pisal Marcin Ha, warszawa bez pyania kogokolwiek o zgode >zrypala w duzej czesci opracowanie krakowskie ktorego byl wspolautorem.Zapewne jest to synonim słowa "zerżnęła" ;) Owszem. Ale pytanie co to ma oznaczać w praktyce. -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2010-03-26 12:28:57 | |
Autor: Frankie | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy doŁ odzi :) | |
W dniu 10-03-26 12:16, Mariusz Kruk pisze:
Pytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała". W moim odczuciu "zrypać" w powszechnym użyciu oznacza: zepsuć, tudzież zje.ać ;-) W kontekście kolega granat powinien był użyć raczej powszechnego: zerżnąć ;-) -- pzdr, frankie. www.frankie.waw.pl http://groups.google.com/group/browerzysci |
|
Data: 2010-03-26 12:34:16 | |
Autor: granat | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk pisze:
Pytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała". no dobra, winno byc: "zajumała" granat |
|
Data: 2010-03-26 12:36:05 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "granat"
Pytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała".no dobra, winno byc: "zajumała" Nie. Kradzież, to kradzież. Naruszenie praw autorskich, to naruszenie praw autorskich. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2010-03-26 14:37:23 | |
Autor: Coaster | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "granat" Kradziez. Kradziez, to potajemne zabranie cudzej wlasnosci. Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "The average Joe bike guy is head to toe spandex and rides in race costumes, believing that he's going faster, or that without it his crotch would be scraped raw, or that he'd be go slow without the shoes." Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-03-26 14:52:41 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"
Kradziez. Kradziez, to potajemne zabranie cudzej wlasnosci. Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej.Nie. Kradzież, to kradzież. Naruszenie praw autorskich, to naruszeniePytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała".no dobra, winno byc: "zajumała" Oczywiście. I ludobójstwo. I gwałt zbiorowy. -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2010-03-26 15:13:00 | |
Autor: Coaster | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"Rozumiem - nalezysz do grupy lobbujacej za tym, ze kradziez samochodu, roweru, motocykla to tylko 'chwilowy zabor mienia'. Dla mnie przywlaszczenie cudzej wlasnosci jest kradzieza. http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2512879 Prawo autorskie Rozdzial 14 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "The average Joe bike guy is head to toe spandex and rides in race costumes, believing that he's going faster, or that without it his crotch would be scraped raw, or that he'd be go slow without the shoes." Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-03-26 15:19:07 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"
Rozumiem - nalezysz do grupy lobbujacej za tym, ze kradziez samochodu, roweru, motocykla to tylko 'chwilowy zabor mienia'.Oczywiście. I ludobójstwo. I gwałt zbiorowy.Kradziez. Kradziez, to potajemne zabranie cudzej wlasnosci. Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej.Nie. Kradzież, to kradzież. Naruszenie praw autorskich, to naruszeniePytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała".no dobra, winno byc: "zajumała" Ciekawe wnioski wyciągasz. Dla mnie przywlaszczenie cudzej wlasnosci jest kradzieza. Uważaj żebyś komuś nie skradł całusa, bo pójdziesz siedzieć. -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2010-03-26 15:37:45 | |
Autor: Coaster | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster" Tak jak i Ty.
Odwrotnie. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "The average Joe bike guy is head to toe spandex and rides in race costumes, believing that he's going faster, or that without it his crotch would be scraped raw, or that he'd be go slow without the shoes." Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-03-26 15:42:53 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"
Tak jak i Ty.Ciekawe wnioski wyciągasz.Rozumiem - nalezysz do grupy lobbujacej za tym, ze kradziez samochodu, roweru, motocykla to tylko 'chwilowy zabor mienia'.Oczywiście. I ludobójstwo. I gwałt zbiorowy.Kradziez. Kradziez, to potajemne zabranie cudzej wlasnosci. Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej.Nie. Kradzież, to kradzież. Naruszenie praw autorskich, to naruszeniePytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała".no dobra, winno byc: "zajumała" O, to ja nagle mieszam dwa przestępstwa? Ciekawe. Odwrotnie.Dla mnie przywlaszczenie cudzej wlasnosci jest kradzieza.Uważaj żebyś komuś nie skradł całusa, bo pójdziesz siedzieć. Możesz siedzieć i na skos. To już twoja osobista tragedia. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2010-03-26 15:56:09 | |
Autor: Coaster | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster" Ciekawe. 'Rozwijaj' dalej.
Pudlo. Przyjales bledne zalozenie co do strony, po ktorej sie znajduje. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "The average Joe bike guy is head to toe spandex and rides in race costumes, believing that he's going faster, or that without it his crotch would be scraped raw, or that he'd be go slow without the shoes." Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-03-26 17:05:28 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"
Ciekawe. 'Rozwijaj' dalej.O, to ja nagle mieszam dwa przestępstwa?Tak jak i Ty.Ciekawe wnioski wyciągasz.Rozumiem - nalezysz do grupy lobbujacej za tym, ze kradziez samochodu, roweru, motocykla to tylko 'chwilowy zabor mienia'.Oczywiście. I ludobójstwo. I gwałt zbiorowy.Kradziez. Kradziez, to potajemne zabranie cudzej wlasnosci. Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej.Nie. Kradzież, to kradzież. Naruszenie praw autorskich, to naruszeniePytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała".no dobra, winno byc: "zajumała" Ja nie muszę. Ja wiem jaka jest róznica pomiędzy kradzieżą, a naruszeniem praw autorskich. Ty najwyraźniej nie. Pytanie tylko czy sam się tak nakręciłeś, czy to robota tych propagandzistów, którzy najchętniej zabroniliby nawet korzystać z dozwolonego użytku. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2010-03-26 19:29:56 | |
Autor: Fabian | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Mariusz Kruk pisze:
Ja nie muszę. Ja wiem jaka jest róznica pomiędzy kradzieżą, Ale czym jest wzięcie czyjejś pracy i podpisanie się pod nią? Akurat takie działanie IMHO można nazwać kradzieżą. Wziąłeś coś co jest niepodzielne i nie powtarzalne - autorstwo utworu i to zabrałeś. Nie jest to jakieś wyimaginowane dobro, czy potencjalne straty, tylko byt fizyczny, który sobie ktoś przywłaszczył i jednocześnie ktoś inny stracił. Czym to różni się od zabrania przedmiotu? Dla mnie niewiele. Fabian. |
|
Data: 2010-03-26 19:47:14 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Fabian"
Ja nie muszę. Ja wiem jaka jest róznica pomiędzy kradzieżą,Ale czym jest wzięcie czyjejś pracy i podpisanie się pod nią? Naruszeniem osobistych praw autorskich. Plagiatem. Zresztą, ty piszesz o naruszeniu praw osobistych, bardzo popularne jest pisanie "kradzież" o naruszeniu praw majątkowych. Akurat "niepowtarzalne" - autorstwo utworu i to zabrałeś. Znaczy, że co, jeżeli ktoś popełnił plagiat mojego utworu, to ja już nie mogę się pod nim podpisać? Coś kantujesz. Nie Ty, pokaż mi jak wygląda ten fizyczny byt. Przyślij mi ze dwa kilo autorstwa. który sobie ktoś przywłaszczył i jednocześnie ktoś inny Podobnie jak niewiele się różni morderstwo od gwałtu. Ale to jednak dwie różne rzeczy. -- d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b Kruk@epsilon.eu.org d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d' |
|
Data: 2010-03-29 10:03:07 | |
Autor: Jan Cytawa | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
Uważaj żebyś komuś nie skradł całusa, bo pójdziesz siedzieć. Pragmatyka zyciowa dowodzi, ze najczescie w takich sytuacja idzie sie lezec Jan Cytawa |
|
Data: 2010-03-27 00:57:18 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Fri, 26 Mar 2010, Coaster wrote:
Mariusz Kruk wrote: A gdzie tam "potajemne". Za PRLu nawet było coś takiego jak "kradzież zuchwała", polegająca na tym że zabór odbywa się na oczach okradanego, ale znieśli (i teraz jest to "zwykła kradzież"). Potajemność nie jest żadnym wyróźnikiem kradzieży. Rozumiem - nalezysz do grupy lobbujacej za tym, ze kradziez samochodu, roweru, motocykla to tylko 'chwilowy zabor mienia'.Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej. Nie. Lobbuje za tym, że gwałt to nie kradzież. Mimo, że gwałt to zło a kradnącego nazywa się "złodziejem", więc niby pasuje. Ale tylko "niby". Dla mnie przywlaszczenie cudzej wlasnosci jest kradzieza. Kradzież polega na tym, że właściciel *coś* miał, i *tego cosia* nie ma. Czyny zabronione polegające na tym, że właściciel nie ma *czego innego* (na przykład: wynagrodzenia) nazywają się inaczej. Szalbierstwo to taki przykład. Naruszenie patentu to inny (właściciel patentu go *nadal ma*, a nie ma wynagrodzenia, które mu się należało). No i rzecz jasna powyższe kryterium nie jest jedynym, określającym kradzież (bo np. przy oszustwie lub przywłaszczeniu właściciel może "nie mieć cosia którego miał", a to *również* nie będzie kradzież, bo nie spełnia innych kryteriów - owo "coś" jest warunkiem koniecznym a niewystarczającym do nazwania czynu "kradzieżą"). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-27 04:03:00 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On 2010-03-26 15:13, Coaster wrote:
Prawo autorskie Sprawa jest bardziej skomplikowana. Ani ustawa, ani rozporządzenie, ani uchwała rady miasta, ani zarządzenie prezydenta miasta nie jest przedmiotem prawa autorskiego. To nie pierwszy raz jak dochodzi do konfliktu Łódź - Warszawa. Tabliczki z nazwami ulic w Łodzi i cały system informacji wizualnej są identyczne z Warszawskimi. Bo dr nauk prawnych Lech Kaczyński pozwolił używać Łodzi warszawskiego rozwiązania. Tyle, że to był jednak autorski projekt plastyków a nie akt urzędowy - i tu Łódź istotnie beknęła grubą kasę autorom. W przypadku standardów rowerowych to, co kwestionuje Warszawa, to zdaje się fakt że Łódź przejęła dokument ZANIM stał się aktem urzędowym (zanim został podpisany przez HGW). Dla mnie najgorsze jest w tym to, że Łódź bezmyślnie skopiowała bardzo słabe standardy warszawskie, nie korzystając z dużo lepszych krakowskich. A przy tym stworzyła cudny pretekst dla mediów jak zająć się tematem rowerowym, nie mówiąc przy tym nic sensownego i ważnego. Wychodzą z tego śmichy - chichy, jeden urzędnik ukradł drugiemu nie wiadomo co, opera mydlana gotowa. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2010-03-27 04:31:22 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
W dniu 2010-03-27 04:03, Marcin Hyła pisze:
Dla mnie najgorsze jest w tym to, że Łódź bezmyślnie skopiowała bardzo marcin ha W Faktach byles taki dyplomatyczny, ale dobrze ze zworciles uwage na to ze tam sa bledy. |
|
Data: 2010-03-26 17:09:16 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
W dniu 2010-03-26 14:52, Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster" Pisze oprogramowanie , wkaldam w to prace (wieloletnia) po czym polowa narodu uwaza ze nie robi nic zlego uzywajac mojej pracy za free bez mojej zgody. Gdyby wszyscy tak uwazali, moja praca nie mialaby sensu, tj zmienil bym fach i nie robil nic w tym zakresie, obecnie kula sie interes na granicy oplacalnosci bo wiekszosc u nas po prostu kradnie. Ale najsmutniejsze ze ucza tego swoich dzieci i uwazaja ze to jest ok. |
|
Data: 2010-03-26 17:12:27 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
Pisze oprogramowanie , wkaldam w to prace (wieloletnia) po czym polowaOczywiście. I ludobójstwo. I gwałt zbiorowy.Kradziez. Kradziez, to potajemne zabranie cudzej wlasnosci. Narusznie praw autorskich to kradziez wlasnosci intelektualnej.Nie. Kradzież, to kradzież. Naruszenie praw autorskich, to naruszeniePytanie co w tym kontekście znaczy "zrypała".no dobra, winno byc: "zajumała" Czy ja gdziekolwiek napisałem że naruszanie praw autorskich jest OK? Nie. Piszę tylko, że to nie jest kradzież. Tak samo, jak nie jest to gwałt, paserstwo, ani obrażanie głowy państwa. To po prostu inna kategoria czynu. (a schizofrenia odnośnie prawa autorskiego w zakresie oprogramowania (i w ogóle stosunku do tegoż oprogramowania) to zupełnie inna bajka). -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2010-03-26 17:22:02 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
W dniu 2010-03-26 17:12, Mariusz Kruk pisze:
Nie. Piszę tylko, że to nie jest kradzież. Jesli nikt nie kupi tego co napisze a wszyscy sciagna z torrenta to jak nazwac to jak nie kradzieza ? Najzupelniej swiecie moja praca zostaje ukradziona. Wyniesienie bulki ze sklepu jest wyniesieniem czy kradzieza przecierz to nie to samo co napad na bank ? Do produkcji bulki trzeba materialow, podobnie do produkcji oprogramowania inwestuje sie pieniadze w wynagrodzenia i sprzet. Kradziez to kradziez. To po prostu inna kategoria czynu. jaka ? Użyczenie, pożyczenie bez zgody ? A sprzedaż pirackich kopi to nie paserstwo ? |
|
Data: 2010-03-26 17:40:37 | |
Autor: RadoslawF | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Dnia 2010-03-26 17:22, Użytkownik arturbac napisał:
Jesli nikt nie kupi tego co napisze a wszyscy sciagna z torrenta to jak Wykorzystanie bez zgody właściciela to bardziej z gwałtem się kojarzy. To może pisz że zgwałcili to co piszesz. :-) Wyniesienie bulki ze sklepu jest wyniesieniem czy kradzieza przecierz to A to jest właśnie kradzieżą. Do produkcji bulki trzeba materialow, podobnie do produkcji Gwałt to gwałt a głupota ludzka w wyniku której nie potrafią dokonać poprawnej klasyfikacji omawianego czynu do Twoja głupota. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-03-26 17:58:11 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
Nie. Piszę tylko, że to nie jest kradzież.Jesli nikt nie kupi tego co napisze a wszyscy sciagna z torrenta to jak Naruszeniem praw autorskich. Najzupelniej swiecie moja praca zostaje ukradziona. Praca w sensie twojego wysiłku? Sorry, tego nie można ukraść. Wyniesienie bulki ze sklepu jest wyniesieniem czy kradzieza przecierz to "Przecież"! I owszem, napad na bank to zapewne będzie wymuszenie rozbójnicze. Do produkcji bulki trzeba materialow, podobnie do produkcji Oczywiście. Co nie zmienia faktu, że to co innego. Zaraz dojdziesz do wniosku, że użytkownicy Linuksa to złodzieje, bo nie kupują Windows, a przecież MS zainwestował pieniądze w wynagrodzenia i sprzęt. Kradziez to kradziez. Owszem, ale to nie jest kradzież. To po prostu inna kategoria czynu.jaka ? Normalna - naruszenie majątkowych praw autorskich. A sprzedaż pirackich kopi to nie paserstwo ? Nie. Byłoby paserstwem, gdyby te egzemplarze zostały komuś ukradzione. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2010-03-27 01:40:14 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Fri, 26 Mar 2010, arturbac wrote:
W dniu 2010-03-26 17:12, Mariusz Kruk pisze: Jest kradzieżą, bo SKLEP JUŻ NIE MA TEJ BUŁKI. A Ty swoje oprogramowanie *MASZ* - dlaczego? - bo nikt Ci go nie ukradł. Bezprawnie powielili i bezprawnie używają. "Niezapłacenie należności", owszem, bywa czynem zabronionym, takimi przykładami są szalbierstwo, naruszenie patentu i naruszenie praw autorskich czy niepłacenie alimentów. Ale to nie kradzież. I tak na wszelki wypadek: są czyny będące znacznie *gorszymi* przestępstwami. Fakt nieznazwania kogoś złodziejem nie czyni go jeszcze "lepszym człowiekiem", bo może chodzić np. o mordercę. Do produkcji bulki trzeba materialow, podobnie do produkcji ....i do wożenia ludzi autobusem też. A jednak jazda bez biletu nie jest kradzieżą, a szalbierstwem. Kradziez to kradziez. No właśnie :D I nazywanie "kradzieżą" czegoś co kradzieżą nie jest, jest działaniem na szkodę wszystkich dotkniętych przez taki czyn. Sam sobie szkodzisz, bo dajesz pożywkę wszystkim, którzy zechcą "piracić" - będzie im trzeba przyznać *oczywistą* rację, że jak program miałeś tak go nadal masz, więc pisząc o "kradzieży" piszesz głupoty. Fakt, że w miedzyczasie zapomnieli Ci zapłacić zginie w szumie wywołanym... właśnie przez Ciebie. To po prostu inna kategoria czynu. "Naruszenie majątkowych praw autorskich". Przypomnę, że w "oryginale" wątku chodzi WYŁĄCZNIE o naruszenie praw *osobistych*, jako że autor *dostał wynagrozenie* (pracuje przecież), zaś "urząd" nie ma prawa rościć praw majątkowych do urzędowych materiałów, nie objętych ochroną z przepisów szczególnych (pod PA nie podchodzi). Niemniej standardowe zejście na inny temat, do tego OT, niczemu nie wadzi :) (no, mogą nas poplonkować) Użyczenie, Nie. Praw można użyczyć, ale to wymaga "woli dającego". pożyczenie bez zgody ? Sam sobie odpowiedz na pytanie, czy mogą Ci *oddać program* i czy od tego "oddania" będziesz miał go więcej. Strzeliłeś we własną bramkę :) (ukradzione *można* oddać i *ma* to sens). Może Ci to pomoże w zaakceptowaniu różnicy między kradzieżą a naruszeniem PA: co się zmieni, jeśli określany przez Ciebie "złodziejem" postanowi sprawę potraktować dosłownie i "odda program"? Znaczy go odzyskasz, tak? (tak jak każdy, któremu ukradziono bułkę, pieniądze lub auto). Przecież problemem jest *brak wynagrodzenia*, a *nie jest* nim brak przedmiotu awantury (programu). A sprzedaż pirackich kopi to nie paserstwo ? Znacznie bliżej, i potocznie takie określenie IMVHO "uszłoby". Dlaczego (uszłoby) - niżej. Ale ściśle - nie. O ile nie ma mowy o ukradzionych piratach rzecz jasna :) To jest "czynność zrównana z paserstwem". Paserstwo zdefiniowane w 291KK i 292KK wyraźnie określone jest słowami "rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego", a sama płytka nie została uzyskana za pomocą takiego czynu. Treść na niej zaś stanowczo nie jest "rzeczą". 293KK posługuje się określeniem "Przepisy art. 291 i 292 stosuje się odpowiednio..." STOSUJE SIĘ. Czyli to *nie* jest *taki sam* czyn, lecz "tak samo traktowany". Podobne określenia spotyka się w prawie dość często, przykładem są "umowy o usługi różne", tj. nie opisane innymi przepisami KC, zwyczajowo nazywane "umowami zlecenia", które ściśle również nie są zleceniami (bo zlecenia to bardzo konkretne umowy, ograniczone *wyłącznie* do czynności prawnych), lecz "umowami na warunkach zlecenia". Dlatego (IMVHO) "potocznie by uszło" :) Ale różnica w *pierwszym* kroku przestępstwa, tj między nielegalnym pozyskaniem lub rozpowszechnianiem programu a kradzieżą, jest znacznie większa - w przypadku pasera, paser nie ma do czynienia z osobą której "zabrali i ona tego już nie ma", zaś złodziej tak, jest tym powodującym że "było i nie ma". Zaś w odniesieniu do programu nie ma zastosowania owo "nie ma programu" (a ma zastosowanie co innego: "nie ma wynagrodzenia", jak przy szalbierstwie). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-26 17:34:35 | |
Autor: johnkelly | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
arturbac pisze:
Pisze oprogramowanie , wkaldam w to prace (wieloletnia) po czym polowa Twoja analogia ma się nijak do sprawy z wątku. Ten materiał jest załącznikiem do uchwały Rady Warszawy i nie podlega ochronie z tytułu praw autorskich. Równie skutecznie możesz ścigać petentów za kserowanie pism urzędowych pisanych na zaprojektowanym przez ciebie papierze firmowym. Inna rzecz, czy Łódź powinna bezkrytycznie zżynać ten materiał - piszę to choćby w kontekście metra. Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2010-03-26 20:07:19 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
granat pisze:
z tego co pisal Marcin Ha, warszawa bez pyania kogokolwiek o zgode zrypala w duzej czesci opracowanie krakowskie ktorego byl wspolautorem. Tylko kto faktycznie i od kogo przepisal. Opracowanie dla Warszawy robila firma TransEko. Tak wiec jesli ktos cos przepisal to chyba autorzy opracowania a nie miasto. Nie wydaje mi sie, aby ktos z wladz warszawskich zazyczyl sobie przepisywania cudzego opracowania. Krzysztof |
|
Data: 2010-03-27 03:11:00 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On 2010-03-26 10:14, granat wrote:
z tego co pisal Marcin Ha, warszawa bez pyania kogokolwiek o zgode Akurat to mi nie przeszkadza, gorzej że "zrypała" opracowanie w sensie znacznego _pogorszenia_ standardów. W opracowaniu dra Brzezińskiego proponuje się rozwiązania zupełnie od czapy, niebezpieczne i pogarszające warunki jazdy rowerem (dwukierunkowe pasy rowerowe w jezdni, skandaliczny sposób prowadzenia dróg rowerowych na skrzyżowaniach - rozwiązania na rysunkach typowych są zupełnie nie do przyjęcia, dopuszczona nawierzchnia z kostki bauma itp.). http://www.tvn24.pl/28377,1649632,0,1,pojechali,fakty_wiadomosc.html - za to pan doktór praw Kasprzyk Rafał pojechał trochę za mocno i bedzie musiał się wykazać refleksem prawniczym za wypowiedziane w materiale zdanie. Chyba, że tefałen zmanipulował wypowiedź i obciął zastrzeżenie prawnika że to daleko idący żart. Chodzi o zdanie, że "nie tylko Łódź i Warszawa, ale również Gdańsk i Kraków posługują się plagiatem" opracowania holenderskiego. Jest to nieprawda - materiały krakowskie i gdańskie owszem, korzystają z metodologii CROW i posługują się podawanymi przez CROW parametrami ale za łopatologicznym podaniem źródła (!) i dostosowują to opracowanie do polskich warunków. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2010-03-27 04:39:34 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
(dwukierunkowe pasy rowerowe w jezdni, Widzialem takie w billund w Danii. i szczerze nie bylo to zbyt ciekawe rozwiazanie. http://www.tvn24.pl/28377,1649632,0,1,pojechali,fakty_wiadomosc.html Wydaje mi się że dość dobrze zwrócił uwage kto na te 30000 zapracowal przez wiele lat badan, analiz i testow w rzeczywistosci ;-) |
|
Data: 2010-03-27 14:40:26 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
W dniu 2010-03-27 04:39, arturbac pisze:
Przykład "hubrydowy" pasów dwukierunkowych, charakterystyczne w całym billund jest że drogi/pasy dla rowerów są troszkę wyżej niż jezdnia i niżej niż chodniki. http://img339.imageshack.us/img339/9158/sdc10122u.jpg Wzorowo rozwiązane rondo - rowerzyści poruszają się w/g tych samych zasad co kierowcy, ew krawężniki wyprofilowano wylewkami z asfaltu. http://img52.imageshack.us/img52/8839/sdc10121i.jpg http://img707.imageshack.us/img707/4827/sdc10120f.jpg I rondo poza miastem gdzie rowerzyści to mniejszość lecz również zasady dla nich są jasne, znaki traktują ich jak kierujących pojazdami, brak krawężników prostopadłych do kierunku jazdy. http://img267.imageshack.us/img267/6015/sdc10119m.jpg http://img708.imageshack.us/img708/2623/sdc10118u.jpg |
|
Data: 2010-03-27 15:29:41 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On 2010-03-27 14:40, arturbac wrote:
Przykład "hubrydowy" pasów dwukierunkowych, charakterystyczne w całym Przepraszam, ale bzdury piszesz. To nie jest _PAS_ tylko droga rowerowa poza jezdnią. Pas jest _w_jezdni_ - nie jest konstrukcyjnie z niej wydzielony. Żeby ocenić w pełni to rozwiązanie, trzeba by zobaczyć jak ruch jest rozwiązany na skrzyżowaniach. Wzorowo rozwiązane rondo - rowerzyści poruszają się w/g tych samych Najwyższy czas odświeżyć wiedzę, drogi Arturze. To co w linkach powyżej prezentujesz to jest akurat najbardziej _niebezpieczne_ rozwiązanie ruchu rowerowego na rondzie - np. na VeloCity w Brukseli w ub. roku opublikowano wyniki badań zespołu z polibudy w Hasselt, analizujące wypadkowość na rondach. Pasy rowerowe w jezdni ronda to najgorsza możliwość. Najbezpieczniej jest na rondzie puszczać rowery po jezdni swobodnie. A we wszystkich ostatnich publikacjach jest wręcz zalecenie, aby ruch rowwerowy odbywał się _środkiem_ pasa ruchu, a nie przy krawędzi jezdni albo krawędzi pasa ruchu w przypadku rond wielopasowych (stąd m.in. propozycja zmian PoRD aby umożliwić jazdę środkiem pasa ruchu na skrzyżowaniach, także rondach; dopuszczają to m.in. przepisy belgijskie właśnie i szwajcarskie). Rondo w Lelystad wysnuwa z tych badań wnioski: http://www.fietsberaad.nl/library/repository/ontwerpvoorbeelden/rs_1%20fietsrotonde%20bataviastad.jpg Polskich potworków - rond z drogami rowerowymi nie analizowano. I rondo poza miastem gdzie rowerzyści to mniejszość lecz również zasady Owszem, spotyka się takie rozwiązania - one CZASAMI mają sens (np. jeśli geometria ronda powoduje dużą prędkość miarodajną opuszczających je samochodów). Ale spotyka się też ronda gdzie w takiej sytuacji przejazd rowerowy jest WYNIESIONY - tzn. na wlocie/wylocie ronda jest płytowy próg zwalniający a rowerzyści mają pierwszeństwo. Większość rond w NL które widziałem ma w tej sytuacji pierwszeństwo dla rowerzystów, tylko największe - nie. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2010-03-27 15:45:55 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
W dniu 2010-03-27 15:29, Marcin Hyła pisze:
On 2010-03-27 14:40, arturbac wrote: ok. co racja to racja jest podniesienie ddr wzgledem ulicy. Nie mniej nie chciałbym jechać przy prwej krawedzi ddr i jednocznie mijac po prawej samochody jazdace w kierunku przeciwnym. Tak czy siak nie cierpie jazdy pod prąd. poza jezdnią. Pas jest _w_jezdni_ - nie jest konstrukcyjnie z niej Jedno rondo z niebieskimi ddr widać poniżej.
Zgadzam się z toba i źle się wyrażam, najlepiej jeżdzić po rondzie i po ulicach nie cierpie DDR, i ciągle to powtarzam do skutku ale ... .... ale jak mam mieć wybór DDR z krawężnikami w poprzek, znakiem ustąp pierwszeństwa za DDR przed rondem, to wole spójne rozwiązanie jak tu gdzie znak ustąp jest przed przejscie, ddr i rondem i nie ma krawęzników w poprzek. Najbezpieczniej jest na rondzie puszczać rowery po jezdni swobodnie.[...] Po rondach w Redzie i Rumi zawsze jeżdzę środkiem jezdni, to jest bardzo skuteczne i rzeczywiscie nikt nigdy nie próbował mnie wyprzedzać dzieki temu na rondzie. |
|
Data: 2010-03-27 16:14:19 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On 2010-03-27 15:45, arturbac wrote:
Zgadzam się z toba i źle się wyrażam, najlepiej jeżdzić po rondzie i po Jest problem, ewidentny, z widocznością rowerzysty zbliżającego się do WLOTU ronda po pasie rowerowym. Wzrok kierującego jest skoncentrowany na środku pasa ruchu, tam skąd nadjeżdżają samochody i jest jakaś nadreperezentacja wypadków z udziałem rowerzystów jadących rondem z pojazdami wjeżdżającymi na nie. Jest też kolizja rowerzystów jadących na wprost z tymi samochodami, które opuszczają rondo. W poprzednim poście źle napisałem - na tym rondzie jest chyba jednak droga rowerowa, nie pas rowerowy, ale przylegająca do jezdni. W praktyce niczego to nie zmienia, rowerzysta jest gorzej widoczny, w przypadku opuszczających rondo ciężarówek pojawia się problem martwego pola widzenia. Najbezpieczniej jest na rondzie puszczać rowery po jezdni swobodnie.[...] I o to chodzi. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2010-03-27 08:59:33 | |
Autor: Niewe | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Marcin Hyła pisze:
W opracowaniu dra Brzezińskiego proponuje się rozwiązania zupełnie od czapy, niebezpieczne i pogarszające warunki jazdy rowerem (dwukierunkowe pasy rowerowe w jezdni,(...) A co jest złego w takim na przykład dwukierunkowym pasie w jezdni? http://img144.imageshack.us/i/zdjecie60088972sciezkar.jpg/ |
|
Data: 2010-03-27 09:59:29 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On 2010-03-27 08:59, Niewe wrote:
Marcin Hyła pisze: To jest zdjęcie z UK/IRL (ruch lewostronny) więc trzeba odwrócić (i tak dyskutuję poniżej). Pas do prawoskrętu jest zlokalizowany po LEWEJ stronie pasa do lewoskrętu. Widziałeś gdzieś skrzyżowanie, na którym w prawo skręca się z lewego pasa, a w lewo - z prawego? Raczej wątpię, i to nie bez powodu. Nawet jeśli rowerzysta skręca w LEWO i samochód też skręca w LEWO, to rowerzysta musi zajechać drogę/przeciąć drogę samochodu, bo jeśli w przecznicy nie ma analogicznego cud-rozwiązania ani drogi rowerowej poza jezdnią, to ma obowiązek poruszać się przy prawej krawędzi jezdni na zasadach ogólnych. Tych sytuacji nie reguluje żaden przepis ustawy ani Konwencji Wiedeńskiej. Pierwszeństwa nie ureguluje też żaden znak drogowy, mógłby (teoretycznie) sygnał, ale zawieszony nad pasem rowerowym, który formalnie _NIE_ jest pasem ruchu, więc też odpada. Dodatkowo, pojawia się problem na końcach tego pasa - jak rowerzysta ma zjechać na wprost do prawej krawędzi jeśli kontynuacją pasa jest jezdnia z ruchem rowerów w jezdni na zasadach ogólnych? A jak ma wjechać? To są problemy na skrzyżowaniach. Na odcinkach miedzy skrzyżowaniami jest problem polegający na tym że wyprzedzanie odbywa się niezgodnie z zasadami ruchu prawostronnego - z prawej strony roweru. Pas rowerowy NIE jest pasem ruchu, ale jest częścią jezdni. Pasy ruchu (także rowerowe) absolutnie powinny być jednokierunkowe. Dwukierunkowe mogą być tylko _drogi_ rowerowe (poza jezdnią), bo nie ma wyprzedzania przez samochody, a na skrzyżowaniach problem opisany powyżej _NIE_ występuje (przejazd rowerowy w istocie jest odrębnym skrzyżowaniem). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2010-03-27 22:04:50 | |
Autor: Niewe | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Marcin Hyła pisze:
To jest zdjęcie z UK/IRL (ruch lewostronny) więc trzeba odwrócić (i tak dyskutuję poniżej). Z Australii. Reszta w sumie mnie przekonuje. > Pasy ruchu (także rowerowe) absolutnie powinny być jednokierunkowe. Dwukierunkowe mogą być tylko _drogi_ rowerowe (poza jezdnią), bo nie ma wyprzedzania przez samochody, a na skrzyżowaniach problem opisany powyżej _NIE_ występuje (przejazd rowerowy w istocie jest odrębnym skrzyżowaniem). Problem w tym, że pasy rowerowe w IV RP prawie nie występują, a w większości przypadków jednak zdecydowanie są lepsze pod każdym względem od wydzielonych "ścieżek". W większości nie znaczy, że we wszystkich. |
|
Data: 2010-03-27 11:01:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Sat, 27 Mar 2010, Niewe wrote:
A co jest złego w takim na przykład dwukierunkowym pasie w jezdni? Mi brakuje podstawowej części zdjęcia, nie widać czy na skrzyżowaniu które mamy "za plecami" (patrząc na zdjęcie) da się skręcić w lewo i jak ma to zrobić rowerzysta. Nie wiadomo czy to jednokierunkowa (i da się skręcić w lewo) czy dwukierunkowa z jazdą tylko prosto i w prawo, za mało widać. Jeśli można (skręcić w lewo), to przecież koniec oddzielenia paska dla rowerów powinien mieć miejsce *dużo* wcześniej niż widać (trzeba przeskoczyć dwa pasy ruchu *jezdni*, co odpowiada przejechaniu na czwarty pas na normalnej drodze, wydaje Ci się to trywialne, jeśli droga nie jest zupełnie pusta jak na zdjęciu?) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-26 16:36:09 | |
Autor: robertcb | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Dopóki nie zostanie zlikwidowany przepis nakazujący obowiązkowe korzystanie ze scieżek (jeśli sciezka biegnie wzdłuż danej drogi) nawet jeśli jest z najgorszej nawierzchni, nieodśnieżona itp...
- to jestem przeciwny ich budowie. -- |
|
Data: 2010-03-26 16:46:42 | |
Autor: MadMan | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Dnia Fri, 26 Mar 2010 16:36:09 +0100, robertcb@poczta.onet.pl
napisał(a): Dopóki nie zostanie zlikwidowany przepis nakazujący obowiązkowe korzystanie ze scieżek (jeśli sciezka biegnie wzdłuż danej drogi) nawet jeśli jest z najgorszej nawierzchni, nieodśnieżona itp... Nie zniknie gdyż jest zapisany w Konwencji Wiedeńskiej. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-03-26 17:48:12 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Dnia Fri, 26 Mar 2010 16:46:42 +0100, MadMan napisał(a):
Nie zniknie gdyż jest zapisany w Konwencji Wiedeńskiej. Toteż powinniśmy albo ją zlekceważyć albo dążyć do zmiany tego punktu. Inaczej nigdy nie zobaczymy porządnych ścieżek. -- Jacek |
|
Data: 2010-03-26 17:50:19 | |
Autor: johnkelly | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Fri, 26 Mar 2010 16:46:42 +0100, MadMan napisał(a): Szczerze? Nie widzę związku między KW a polskimi DDR. Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2010-03-26 19:35:32 | |
Autor: Fabian | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
MadMan pisze:
Dnia Fri, 26 Mar 2010 16:36:09 +0100, robertcb@poczta.onet.pl Polskie prawo jest sprzeczne z KW więc nie rozumiem, dlaczego nie może być niezgodne w innym punkcie. Nic złego by się nie stało gdyby polskie prawo nie nakazywało by jazdy po ddr. Fabian. |
|
Data: 2010-03-27 01:00:32 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Fri, 26 Mar 2010, Fabian wrote:
MadMan pisze: Ściśle rzecz biorąc, możliwe jest w miarę proste "obejście" zapisów KW, bo przepisy o samym ruchu nie są jedynymi. Zapis zakazujacy stosowania znaku ustalonego w Konwencji umieszczony w przepisach o budowie dróg skutecznie mógłby "ominąć" umowę. Ale istnieją obawy o ruchy wręcz przeciwne :( pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-27 04:07:37 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On 2010-03-26 19:35, Fabian wrote:
Nie zniknie gdyż jest zapisany w Konwencji Wiedeńskiej. Polskie prawo będzie spójne z Konwencją Wiedeńską - to jest nasz strategiczny cel (Miast dla rowerow). Bo tak jest lepiej, łatwiej i bezpieczniej. Obowiązek korzystania z drogi rowerowej wynika z Porozumienia Europejskiego do KW, nie z samej KW - ale w praktyce na jedno wychodzi. Jest trochę możliwości obchodzenia tego przepisu. Jeśli droga dla rowerów jest po LEWEJ stronie jezdni (a na jezdni nie ma zakazu jazdy rowerem) to nie musisz korzystać z drogi rowerowej. Rozporządzenie mówi wyraźnie: kierującego obowiązują znaki drogowe umieszczone po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad pasem ruchu). Po lewej stronie umieszcza się tylko powtórzenia znaków lub znaki które przepis szczegółowy wymaga umieszczenia po tej stronie (np. zakaz postoju). Poza tym zawsze jest możliwość postawienia kombinacji znaków B-1/T-22 lub C-16/T-22 - one zawsze będą nieobowiązkowe. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2010-03-27 04:47:02 | |
Autor: arturbac | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
W dniu 2010-03-27 04:07, Marcin Hyła pisze:
Poza tym zawsze jest możliwość postawienia kombinacji znaków B-1/T-22 Godnym zwrocenia uwgi jest postepowanie Mit'a w Powiecie Wejherowskim Postaram sie najprecyzyjniej jak moge (Mit popraw mnie jesli klamie): Razem z komisją bezpieczeństwa ruchu wprowadzili zasade co do ktorej nowo projektowane i istniejace drogi rowerowe poza kilkoma wyjatkami sa nieobowiazkowe z założenia i oznaczane C16+T22. Wyjatkowo dopuszcza stosowanie C-13 tylko tam gdzie w kazdym aspekcie ddr jest bezpieczna i umozliwa wlaczanie sie do ruchu z jezdni na ddr i z ddr na jezdnie. Z tego co widze po pol roku to juz pisalem ze to co bylo uleglo likwidacji prakycznie. Jedna nowa DDR w rumi nie dostala pozwolenia na C-13 bo uniemozliwia wlaczenie do ruchu na jezdnym zkoncow. Druga nowa DDR w Redzie ma C-13 tylko w jednym kierunku w ktorym wlaczanie do ruchu jest mozliwe w drugim nie ma mimo pierowtnych zapedow projektanta jakie widzialem w projekcie. IMHO takie postepowanie jest baardzo sluszne, cytujac Mit'a "To projektantowi ma zalezec aby rowerzysci chcieli korzystac z DDR a nie musili" Warto go stawiac za wzror jako urzednika i Powiat Wejherowski zamiast lub na rowni z Gdanskiem czy Krakowem gdzie jednak zmusza sie rowerzystow do uzywania DDR. |
|
Data: 2010-03-27 09:04:18 | |
Autor: Niewe | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Marcin Hyła pisze:
Jest trochę możliwości obchodzenia tego przepisu. Jeśli droga dla rowerów jest po LEWEJ stronie jezdni (a na jezdni nie ma zakazu jazdy rowerem) to nie musisz korzystać z drogi rowerowej. Rozporządzenie mówi wyraźnie: kierującego obowiązują znaki drogowe umieszczone po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad pasem ruchu). Taka rzecz mnie ostatnio w związku z tym zastanowiła: Na Górczewskiej (WAW) po prawej stronie trzypasmowej jezdni stoi znak C-13. Po lewej ma rowerek po prawej ludzików. Ponieważ skrajnie lewy pas jezdni w tym miejscu oznakowany jest jako Bus Only to wynika z tego, że środkowy jest dla rowerzystów, a prawy dla pieszych. :-D No bo chodnik i "śmieszka" są umieszczone jeszcze dalej po prawej za wąskim pasem zieleni i nijak nie oznakowane. |
|
Data: 2010-03-27 10:18:52 | |
Autor: MadMan | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Dnia Sat, 27 Mar 2010 09:04:18 +0100, Niewe napisał(a):
Na Górczewskiej (WAW) po prawej stronie trzypasmowej jezdni stoi znak C-13. Po lewej ma rowerek po prawej ludzików. Ponieważ skrajnie lewy pas jezdni w tym miejscu oznakowany jest jako Bus Only to wynika z tego, że środkowy jest dla rowerzystów, a prawy dla pieszych. :-D Fota pliz. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-03-27 22:08:03 | |
Autor: Niewe | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
MadMan pisze:
Fota pliz. Jutro. Może być? Akurat rano będę tamtędy leciał. |
|
Data: 2010-03-27 22:13:22 | |
Autor: MadMan | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Dnia Sat, 27 Mar 2010 22:08:03 +0100, Niewe napisał(a):
Fota pliz. No dzisiaj to już raczej słabe oświetlenie jest :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-03-28 22:36:41 | |
Autor: Niewe | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
MadMan pisze:
Dnia Sat, 27 Mar 2010 22:08:03 +0100, Niewe napisał(a): http://img94.imageshack.us/img94/1796/p1000970small.jpg |
|
Data: 2010-03-27 11:12:11 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Sat, 27 Mar 2010, Niewe wrote:
Taka rzecz mnie ostatnio w związku z tym zastanowiła: Takie cóś było również w Zabrzu przy de Gaulle'a (na odcinku między Roosvelta a Reymonta), ale niestety poprawili... :( Przy de Gaule'a oczywiście śmieszka, zwyczajowa zastawiona tu i ówdzie, wykonalność skrętu w w lewo w Reymonta - zerowa (rzadko jadę, ale jak już to jezdnią, normalne dwa pasy, skręt w lewo bez problemu) No bo chodnik i "śmieszka" są umieszczone jeszcze dalej po prawej za wąskim pasem zieleni i nijak nie oznakowane. Właśnie tak (było jak opisałeś) :), chyba nawet na grupę napisałem (i być może to był błąd :P) Nic tylko korzystać (i nie przyjmować ew. mandatów). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-27 09:47:42 | |
Autor: johnkelly | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Marcin Hyła pisze:
Jest trochę możliwości obchodzenia tego przepisu. Jeśli droga dla rowerów jest po LEWEJ stronie jezdni (a na jezdni nie ma zakazu jazdy rowerem) to nie musisz korzystać z drogi rowerowej. Rozporządzenie mówi wyraźnie: kierującego obowiązują znaki drogowe umieszczone po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad pasem ruchu). Po lewej stronie umieszcza się tylko powtórzenia znaków lub znaki które przepis szczegółowy wymaga umieszczenia po tej stronie (np. zakaz postoju). Aczkolwiek C-13 umieszcza się na początku DDR co wedle innych interpretacji stanowi dostateczne uzasadnienie dla obowiązku korzystania z takiego tworu. marcin ha Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2010-04-06 01:30:40 | |
Autor: Artur M. Piwko | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
In the darkest hour on Fri, 26 Mar 2010 09:56:54 +0100,
Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> screamed: A to Polska wĹaĹnie :) Chyba za nerwowy jestem, bo mi siÄ ciĹnienie podnosi jak czytam teksty w rodzaju "Taki dokument nie podlega ustawie o ochronie praw autorskich - podkreĹla SadzyĹski" (prezydent Ĺodzi) Polecam lekturÄ. http://olgierd.bblog.pl/wpis,opracowanie;dot;ruchu;rowerowego;to;takze;material;urzedowy,36129.html -- [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:222B ] [ 01:29:54 user up 12399 days, 13:24, 1 user, load average: 0.75, 0.04, 0.00 ] Performance is easier to add than clarity. |
|
Data: 2010-04-06 10:32:45 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
Artur M. Piwko napisaĹ:
Polecam lekturÄ. JeĹźeli rzeczywiĹcie (a nie w nadinterpretacji) taki urzÄdowy dokument w Ĺwietle prawa staje siÄ jednoczeĹnie moĹźliwym do wolnego rozpowszechniania - to faktycznie trzeba zwrĂłciÄ honor. SwojÄ drogÄ ciekaw jestem czy twĂłrca takiego opracowania jest Ĺwiadomy tego, Ĺźe jego praca moĹźe byÄ teraz wykorzystana w kaĹźdym innym mieĹcie wĹaĹciwie za free. Zazwyczaj w konkursach róşnego rodzaju w regulaminie podane jest dalszej eksploatacji danego utworu, a tu wyglÄ da na to Ĺźe niezaleĹźnie od tego co byĹo lub nie byĹo w regulaminie, niejako z klucza takie opracowanie jest "dla wszystkich" (oczywiĹcie w znaczeniu urzÄdĂłw, bo jakaĹ-tam-prywatna-firma nie moĹźe sobie wziÄ Ätego opracowania). Nie zmienia to postaci rzeczy Ĺźe postawa osoby, ktĂłra pod skopiowanym na Ĺźywca dokumentem podpisaĹa siÄ jako jego twĂłrca, pozostawia wiele do Ĺźyczenia. O bezmyĹlnoĹci tudzieĹź lenistwie nie wspominajÄ c, a wĹaĹciwie wspominajÄ c, bo jakĹźe nazwaÄ pojawienie siÄ w dokumencie ĹĂłdzkim wzmianki o metrze :) ZresztÄ trzeba byÄ wyjÄ tkowo odwaĹźnym Ĺźeby nie wpaĹÄ na to Ĺźe prÄdzej czy później coĹ takiego wyjdzie na ĹwiatĹo dzienne. Pzdr A. |
|
Data: 2010-04-06 12:31:03 | |
Autor: arturbac | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodz i :) | |
W dniu 2010-04-06 10:32, Alfer_z_pracy pisze:
Artur M. Piwko napisaĹ: Ale autorowi tego bloga moĹźna zarzuciÄ stronniczoĹÄ co widaÄ po komentarzu odnoĹnie iĹź cykliĹci chcieli "zarobiÄ" na tym aby Ĺodz zaplacila za nowy. Szkoda ze temu Panu nie przyszĹo do glowy ze Lodz to nie W-Wa i ma inna specyfike infrstruktury i stoarzyszenia spoleczne lokalne sa po to by uzgadniac z nimi i konsultowac to co najlepsze dla danego miasta bo to co sprawdzi siÄ w W-Wie moze byc kompletna porazka w Lodzi. |
|
Data: 2010-04-07 00:32:18 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
On Tue, 6 Apr 2010, Alfer_z_pracy wrote:
takiego opracowania jest świadomy tego, że jego praca może być teraz wykorzystana w każdym innym mieście właściwie za free. Zazwyczaj w konkursach No, ale to raczej było wykonane w ramach obowiązków urzędniczych. "Na rzecz RP" :) A właścicielem majątkowych PA jest pracodawca. Zaś jeśli było to zamówienie publiczne na cele publiczne (bo nie widzę przeciwwskazań, aby *nieobowiązujące* w roli aktów prawnych opracowania mogły mieć miejsce), to IMVHO wymóg przekazania praw do rozpowszechniania powinien być oczywisty. A że np. przy Płatniku dłuższą chwilę zajęło szukanie specyfikacji... ;> różnego rodzaju w regulaminie podane jest dalszej eksploatacji danego utworu, Ale *dla pracownika* to wygląda *inaczej*!! By default - majątkowe PA przejmuje pracodawca. I nie sądzę, aby urząd miał *prawo* zatrudnić urzędnika na innych warunkach. niejako z klucza takie opracowanie jest "dla wszystkich" (oczywiście w znaczeniu urzędów, bo jakaś-tam-prywatna-firma nie może sobie wziąćtego opracowania). No właśnie... może. Pomyśl chwilę - co by było, jakbyśmy musieli płacić za cytowanie PoRD na grupie? :D Nie zmienia to postaci rzeczy że postawa osoby, która pod skopiowanym na żywca dokumentem podpisała się jako jego twórca, pozostawia wiele do życzenia. A tak, to jest ZUPEŁNIE INNA sprawa, naruszenie osobistych PA wygląda na ewidentne. Zresztą trzeba być wyjątkowo odważnym żeby nie wpaść na to że Dasz głowę, że jakby to nie był temat powodujący "społeczne zainteresowanie", czyli nie dotyczył budowy DDR, a np. umacniania brzegów osuwisk, to ktoś by się zainteresował? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-04-07 09:44:47 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
Gotfryd Smolik news napisał:
niejako z klucza takie opracowanie jest "dla wszystkich" (oczywiście w znaczeniu urzędów, bo jakaś-tam-prywatna-firma nie może sobie wziąćtego opracowania). Sugerujesz że w świetle prawa firma deweloperska pana Zbigniewa Zająca z Sokołowa może wykorzystać takie opracowanie celem organizacji ruchu w swoim budowanym osiedlu domków jednorodzinnych? (Pomijam trudność ew. sprawdzenia że tak zrobił :-) Dasz głowę, że jakby to nie był temat powodujący "społeczne Ale w tym przypadku był. Pzdr A. |
|
Data: 2010-04-07 09:04:24 | |
Autor: Jacek_P | |
ĹcieĹźki rowerowe z Warszawy do Ĺodzi :) | |
Alfer_z_pracy napisal:
Sugerujesz Ĺźe w Ĺwietle prawa firma deweloperska pana Zbigniewa ZajÄ ca z SokoĹowa moĹźe wykorzystaÄ takie opracowanie celem organizacji ruchu w swoim budowanym osiedlu domkĂłw jednorodzinnych? (Pomijam trudnoĹÄ ew. sprawdzenia Ĺźe tak zrobiĹ :-) Tak. Nie moĹźe jedynie sobie przypisywaÄ autorstwa. Natomiast uĹźytek treĹciowy jest nieograniczony. -- Pozdrawiam, Jacek |
|
Data: 2010-04-09 22:30:47 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ścieżki rowerowe z Warszawy do Łodzi :) | |
On Wed, 7 Apr 2010, Alfer_z_pracy wrote:
Sugerujesz że w świetle prawa firma deweloperska pana Zbigniewa Zająca z Sokołowa może wykorzystać takie opracowanie celem organizacji ruchu w swoim budowanym osiedlu domków jednorodzinnych? Ważne może być przeznaczenie takiego opracowania. Jeśli to był "akt prawny" - np. o ch-rze prawa miejscowego - to chyba jest oczywiste, że *po to* opracowanie powstało, aby wszyscy się do niego stosowali? pzdr, Gotfryd |