Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Sędzia Tuleya na prezydenta!

Sędzia Tuleya na prezydenta!

Data: 2013-01-10 03:03:00
Autor: khanula
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 08:16:22 UTC+1 użytkownik boukun napisał:
Polska potzrebuje takich odważnych sędziów... Sędzia Tuleya to promyk nadzieje w tym dziadolandzie...
Dał nam przykład Tuleya, jak z republiką okrągłego stołu zwyciężać mamy...
boukun


masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu.... ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?

Data: 2013-01-10 12:08:29
Autor: Chiron
Sędzia Tuleya na prezydenta!
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:d51ac5f1-861d-43cc-ae2a-6c5419664945googlegroups.com...


masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu....
ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?
Proszę o jakikolwiek dowód albo poszlakę wskazującą na to, że w kabinie pilota Protasiewicza były obce osoby (prezydent, generał, etc).
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron

Data: 2013-01-10 03:31:01
Autor: khanula
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 12:08:29 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:d51ac5f1-861d-43cc-ae2a-6c5419664945googlegroups.com...
 
>masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to >powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze >wyjsc z kokpitu....
>ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?
Proszę o jakikolwiek dowód albo poszlakę wskazującą na to, że w kabinie pilota Protasiewicza były obce osoby (prezydent, generał, etc).
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
 
Arystoteles

Chiron


etam, preciez to jest symboliczny obraz sytuacji. byli w kabinie czy nie byli? co za roznica. na odpowiednich szczeblach nikt nie umial sie postawic, i stwierdzic ze takie przedsiewizecie jak feralny lot jest czysta amatorszczyzna, i stopieni ryzyka jest zbyt duzy by narazac ludzi. a tak to: dziama, dziama... i troska o wlasne du*y. ryms i rzeczona d..a dpadla. podobnie jest z tym panem sedzia, ktory jest jedynym trzezwo myslacy facet na sali rozpraw. dodatkowo majacy odwage przekazac, ze taki sposob przygotowywania materialu dowodowego z jakim ma do czynienia, to jedna hucpa jest.... moze boku ma racje ze pokazal iz ma swietne kwalifikacje na np. ministra sprawiedliwosci, zamias tego koscielnego slugusa

Data: 2013-01-10 17:27:59
Autor: u2
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu 2013-01-10 12:31, khanula@gazeta.pl pisze:
etam, preciez to jest symboliczny obraz sytuacji. byli w kabinie czy nie byli? co za roznica. na odpowiednich szczeblach nikt nie umial sie postawic, i stwierdzic ze takie przedsiewizecie jak feralny lot jest czysta amatorszczyzna, i stopieni ryzyka jest zbyt duzy by narazac ludzi. a tak to: dziama, dziama... i troska o wlasne du*y. ryms i rzeczona d..a dpadla.


Symboliczna to jest pancerna brzoza. No i szampanskoje szpiona Dukaczewskiego.

Data: 2013-01-10 12:35:34
Autor: Bogdan Idzikowski
Sędzia Tuleya na prezydenta!

Użytkownik "Chiron" <eleuzis@onet.eu> napisał w wiadomości news:kcm7fe$jmd$1node1.news.atman.pl...
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:d51ac5f1-861d-43cc-ae2a-6c5419664945googlegroups.com...


masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu....
ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?
Proszę o jakikolwiek dowód albo poszlakę wskazującą na to, że w kabinie pilota Protasiewicza były obce osoby (prezydent, generał, etc).

Stenogram

Data: 2013-01-10 12:51:17
Autor: Bogdan Idzikowski
Sędzia Tuleya na prezydenta!

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:50eea789$0$26685$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Chiron" <eleuzis@onet.eu> napisał w wiadomości news:kcm7fe$jmd$1node1.news.atman.pl...
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:d51ac5f1-861d-43cc-ae2a-6c5419664945googlegroups.com...


masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu....
ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?
Proszę o jakikolwiek dowód albo poszlakę wskazującą na to, że w kabinie pilota Protasiewicza były obce osoby (prezydent, generał, etc).

Stenogram

Uzupełnienie:
Prawdziwy przebieg katastrofy. Jedyna logiczna hipoteza opracowana na podstawie analizy stenogramów KIES. Dramat zaczyna się gdy piloci dowiadują się o mgle Drugi pilot o 8:16:53.1: pyta "Za ile te uroczystości się zaczynają" Dowódca o 8:16:56.2 odpowiada "Nie wiem ale jak nie usiądziemy to oni.." O godz. 8:26:18.9 dowódca informuje dyrektora Kazanę "Panie dyrektorze, wyszła mgła w tej chwili....przy tych warunkach, które są w tej chwili nie damy rady usiąść" Po nie odczytanych słowach Kazany dowódca mówi "spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie" Po kolejnej nieczytelnej odpowiedzi Kazany dodaje "Tak że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili" I znów nieczytelna wymiana zdań po której Dowódca mówi "Paliwa już tak dużo nie starczy żeby wisieć". Na co Dyrektor Kazana odpowiada "No to mamy problem" (8:26:45.0) Mijają niecałe cztery minuty w których dyrektor Kazana przekazuje informacje od Kapitana Protasiuka Prezydentowi, zapewne mówi o mgle i potrzebie wybrania lotniska zapasowego. Po niecałych czterech minutach Dyr. Kazana ponownie pojawia się w kokpicie i o 8:30:33.4 przekazuje informację "Na razie nie ma decyzji Prezydenta co dalej robić" Dyr. Kazana nie pojawia się w kokpicie już do końca lotu. Oczywiste jest że dyr. Kazana nie miał kompetencji aby doradzać w tej kwestii prezydentowi ani możliwości wymuszenia na załodze decyzji odpowiadających Prezydentowi. Jaki z tego wniosek. Jedyny możliwy jest taki że po wysłaniu go do kokpitu Prezydent przyzywa do siebie dowódcę wojsk lotniczych gen. Błasika co jest logiczne i być może gen. Tadeusza Buka dowódcę wojsk lądowych (który jednak wcześniej przez 7 lat służył w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, w tym 3 lata na stanowisku zastępcy dowódcy). A dowodem na to jest to. że po około 5 minutach w kokpicie pojawiają się generałowie. Wypowiedź nieprzypisana "Generałowie (?)" (8:36:51.4 ) Kapitan Protasiuk: "Witamy" (8:36:53.4). Na to, że drugim generałem obok Błasika w kokpicie był Tadeusz Buk wskazuje wypowiedź z zarejestrowana w kokpicie o 8:39:02.5 "Tadek(?) proszę,".
Po przybyciu do kokpitu generałów następuje dziwna sytuacja. Pada dużo krótkich wypowiedzi o charakterze krótkich poleceń, które w stenogramie określone są jako wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi: (8:37:51.6) "Siadajcie", (8:37:52.6) "Siadaj", (8:37:59.6) "Spokojnie", (8:38:28.5) "Poczekajmy", (8:39:36.3) "Przygotowane (?)", (8:39:46.5) "Ustal jakie". Wygląda to tak jakby ta osoba (moim zdaniem gen Błasik) przejęła dowodzenie statkiem. W tym czasie kapitan Protasiuk prowadzi jedynie techniczne rozmowy. O godz. 8:40:09.6 słychać komunikat TERRAIN AHEAD Po tym komunikacie mamy znowu serię znamiennych wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi,: (8:40:12.1) "Z punktu widzenia.", (8:40:15.5) "Widzicie (?)", (8:40:29.2) "Weź sobie policz". I wreszcie następują kluczowe sekundy lotu. O 8:40:44.5 Drugi pilot podaje wysokość "Sto metrów?. Potwierdza to Nawigator. Słychać słowa dowódcy (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie". Nawigator (8:40:52.4) "Dziewięćdziesiąt, osiemdziesiąt" Drugi pilot (8:40:53.1) "Odchodzimy". Po tych słowach słychać już tylko spokojne odliczanie wysokości przez Nawigatora: (8:40:53.7) "Siedemdziesiąt", (8:40:54.6) "Sześćdziesiąt", (8:40:55.9) "Czterdzieści", (8:40:57.5) "Trzydzieści", (8:40:58.1) "Dwadzieścia". Nie ma w stenogramach nic więcej, nie ma słów dowódcy, nie ma drugiego pilota. Tylko spokojne odliczanie wysokości przez nawigatora. Dlaczego więc jest cisza?. Odpowiedź jest prosta ale kluczowa dla przebiegu wypadków. Słowa kapitana Protasiuka (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie" i drugiego pilota (8:40:53.1) "Odchodzimy" nie były komendą i potwierdzeniem komendy lecz pytaniami do nadzorującego lądowanie niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi (moim zdaniem to mógł być jedynie gen, Błasik) . Widocznie odpowiedzią od nadzorującego załogę była decyzja lądowania. To jedyne logiczne wytłumaczenie przebiegu ostatnich sekund lotu. A moja hipoteza najlepiej wyjaśnia wątpliwości i niekonsekwencje w innych teoriach. Twierdzę że pada komenda "siadajcie" ,co w kontekście należy rozumieć jako lądujcie, dlatego że w czasie kiedy te słowa padają całą załoga jest na miejscach i podchodzi do lądowania (lub do 100m). W kokpicie nie ma foteli dla turystów więc kto i gdzie niby miał siadać. Dlatego słowa siadaj siadajcie znaczyły lądujcie. .Twierdzę że piloci chcieli odejść na drugi krąg, co wcześniej gdy w kokpicie nie było generałów ustalili. Słowo siadajcie pada gdy samolot już schodził w dół i znajdował się na ok 300m. Jeżeli na tej wysokości piloci otrzymali polecenie lądowania to logiczne jest że gdy znaleźli się na wys. 100 m i nie widzieli ziemi zadali pytanie czy odchodzimy właśnie wtedy, na wysokości decyzji. A to że otrzymali potwierdzenie wcześniejszego polecenia lądowania potwierdza zachowanie załogi w kolejnych sekundach kiedy nawigator spokojnie podawał kolejne wysokości aż do 20m i żaden z pilotów nie reagował, bo schodzili do lądowania.

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2013-01-10 13:16:10
Autor: Chiron
Sędzia Tuleya na prezydenta!
Ku..a jego mać- i wciąż się z debilem szarpać! Durniu, przygłupie! Nawet GW i inne szmaty odcięły się od raportu MAK. Nie potweierdziły tych stenogramów badania w Instytucie w Krakowie. Tu masz troszeczkę z prorządowych mediów, odcinających się od tego:
http://wpolityce.pl/artykuly/22298-dowod-na-klamstwo-mak-byc-moze-dowod-na-manipulacje-zapisami-czarnych-skrzynek
Czego i tak nie przeczytasz- bo nie posiadasz zdolności czytania ze zrozumieniem. No ale może ktoś inny- i Tobie wytłumaczy.

--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron
Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:50eeab38$0$1309$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:50eea789$0$26685$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Chiron" <eleuzis@onet.eu> napisał w wiadomości news:kcm7fe$jmd$1node1.news.atman.pl...
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:d51ac5f1-861d-43cc-ae2a-6c5419664945googlegroups.com...


masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu....
ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?
Proszę o jakikolwiek dowód albo poszlakę wskazującą na to, że w kabinie pilota Protasiewicza były obce osoby (prezydent, generał, etc).

Stenogram

Uzupełnienie:
Prawdziwy przebieg katastrofy. Jedyna logiczna hipoteza opracowana na podstawie analizy stenogramów KIES. Dramat zaczyna się gdy piloci dowiadują się o mgle Drugi pilot o 8:16:53.1: pyta "Za ile te uroczystości się zaczynają" Dowódca o 8:16:56.2 odpowiada "Nie wiem ale jak nie usiądziemy to oni.." O godz. 8:26:18.9 dowódca informuje dyrektora Kazanę "Panie dyrektorze, wyszła mgła w tej chwili....przy tych warunkach, które są w tej chwili nie damy rady usiąść" Po nie odczytanych słowach Kazany dowódca mówi "spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie" Po kolejnej nieczytelnej odpowiedzi Kazany dodaje "Tak że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili" I znów nieczytelna wymiana zdań po której Dowódca mówi "Paliwa już tak dużo nie starczy żeby wisieć". Na co Dyrektor Kazana odpowiada "No to mamy problem" (8:26:45.0) Mijają niecałe cztery minuty w których dyrektor Kazana przekazuje informacje od Kapitana Protasiuka Prezydentowi, zapewne mówi o mgle i potrzebie wybrania lotniska zapasowego. Po niecałych czterech minutach Dyr. Kazana ponownie pojawia się w kokpicie i o 8:30:33.4 przekazuje informację "Na razie nie ma decyzji Prezydenta co dalej robić" Dyr. Kazana nie pojawia się w kokpicie już do końca lotu. Oczywiste jest że dyr. Kazana nie miał kompetencji aby doradzać w tej kwestii prezydentowi ani możliwości wymuszenia na załodze decyzji odpowiadających Prezydentowi. Jaki z tego wniosek. Jedyny możliwy jest taki że po wysłaniu go do kokpitu Prezydent przyzywa do siebie dowódcę wojsk lotniczych gen. Błasika co jest logiczne i być może gen. Tadeusza Buka dowódcę wojsk lądowych (który jednak wcześniej przez 7 lat służył w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, w tym 3 lata na stanowisku zastępcy dowódcy). A dowodem na to jest to. że po około 5 minutach w kokpicie pojawiają się generałowie. Wypowiedź nieprzypisana "Generałowie (?)" (8:36:51.4 ) Kapitan Protasiuk: "Witamy" (8:36:53.4). Na to, że drugim generałem obok Błasika w kokpicie był Tadeusz Buk wskazuje wypowiedź z zarejestrowana w kokpicie o 8:39:02.5 "Tadek(?) proszę,".
Po przybyciu do kokpitu generałów następuje dziwna sytuacja. Pada dużo krótkich wypowiedzi o charakterze krótkich poleceń, które w stenogramie określone są jako wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi: (8:37:51.6) "Siadajcie", (8:37:52.6) "Siadaj", (8:37:59.6) "Spokojnie", (8:38:28.5) "Poczekajmy", (8:39:36.3) "Przygotowane (?)", (8:39:46.5) "Ustal jakie". Wygląda to tak jakby ta osoba (moim zdaniem gen Błasik) przejęła dowodzenie statkiem. W tym czasie kapitan Protasiuk prowadzi jedynie techniczne rozmowy. O godz. 8:40:09.6 słychać komunikat TERRAIN AHEAD Po tym komunikacie mamy znowu serię znamiennych wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi,: (8:40:12.1) "Z punktu widzenia.", (8:40:15.5) "Widzicie (?)", (8:40:29.2) "Weź sobie policz". I wreszcie następują kluczowe sekundy lotu. O 8:40:44.5 Drugi pilot podaje wysokość "Sto metrów?. Potwierdza to Nawigator. Słychać słowa dowódcy (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie". Nawigator (8:40:52.4) "Dziewięćdziesiąt, osiemdziesiąt" Drugi pilot (8:40:53.1) "Odchodzimy". Po tych słowach słychać już tylko spokojne odliczanie wysokości przez Nawigatora: (8:40:53.7) "Siedemdziesiąt", (8:40:54.6) "Sześćdziesiąt", (8:40:55.9) "Czterdzieści", (8:40:57.5) "Trzydzieści", (8:40:58.1) "Dwadzieścia". Nie ma w stenogramach nic więcej, nie ma słów dowódcy, nie ma drugiego pilota. Tylko spokojne odliczanie wysokości przez nawigatora. Dlaczego więc jest cisza?. Odpowiedź jest prosta ale kluczowa dla przebiegu wypadków. Słowa kapitana Protasiuka (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie" i drugiego pilota (8:40:53.1) "Odchodzimy" nie były komendą i potwierdzeniem komendy lecz pytaniami do nadzorującego lądowanie niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi (moim zdaniem to mógł być jedynie gen, Błasik) . Widocznie odpowiedzią od nadzorującego załogę była decyzja lądowania. To jedyne logiczne wytłumaczenie przebiegu ostatnich sekund lotu. A moja hipoteza najlepiej wyjaśnia wątpliwości i niekonsekwencje w innych teoriach. Twierdzę że pada komenda "siadajcie" ,co w kontekście należy rozumieć jako lądujcie, dlatego że w czasie kiedy te słowa padają całą załoga jest na miejscach i podchodzi do lądowania (lub do 100m). W kokpicie nie ma foteli dla turystów więc kto i gdzie niby miał siadać. Dlatego słowa siadaj siadajcie znaczyły lądujcie. .Twierdzę że piloci chcieli odejść na drugi krąg, co wcześniej gdy w kokpicie nie było generałów ustalili. Słowo siadajcie pada gdy samolot już schodził w dół i znajdował się na ok 300m. Jeżeli na tej wysokości piloci otrzymali polecenie lądowania to logiczne jest że gdy znaleźli się na wys. 100 m i nie widzieli ziemi zadali pytanie czy odchodzimy właśnie wtedy, na wysokości decyzji. A to że otrzymali potwierdzenie wcześniejszego polecenia lądowania potwierdza zachowanie załogi w kolejnych sekundach kiedy nawigator spokojnie podawał kolejne wysokości aż do 20m i żaden z pilotów nie reagował, bo schodzili do lądowania.

-- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".





Data: 2013-01-10 04:34:53
Autor: khanula
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 13:16:10 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:

Ku..a jego mać- i wciąż się z debilem szarpać! Durniu, przygłupie!

tia! przekazmy sobie znak pokoju, i okazmy milosc do blizniego... tralala

Data: 2013-01-10 14:03:50
Autor: Chiron
Sędzia Tuleya na prezydenta!
Zadałem Ci pytanie- spotwarzyłeś niewinnych ludzi. Potrafisz wykazać, że
miałeś rację?

--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c68d0fb1-9043-4f32-b9e3-ef4bc0df272agooglegroups.com...
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 13:16:10 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:

Ku..a jego mać- i wciąż się z debilem szarpać! Durniu, przygłupie!

tia! przekazmy sobie znak pokoju, i okazmy milosc do blizniego... tralala

Data: 2013-01-10 05:19:37
Autor: khanula
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 14:03:50 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
Zadałem Ci pytanie- spotwarzyłeś niewinnych ludzi. Potrafisz wykazać, że

miałeś rację?

napisalem: gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu.... ??? kogo "spotwarzylem", w ktorym akapicie?

Data: 2013-01-10 14:34:36
Autor: Chiron
Sędzia Tuleya na prezydenta!
Nie_było_nikogo_w_kokpicie_poza_członkami_załogi. Na to wskazuje choćby odczyt kopii czarnych skrzynek uzyskanych przez Krakowski Instytut a także rozłożenie zwłok po katastrofie. To akurat łatwo sprawdzić. Spotwarzasz i ś.p. Prezydenta i ś.p. kpt Protasiuka insynuując za propagandystami, że było inaczej i to miało związek z katastrofą.

--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:f610d338-7566-4df6-aeba-835c6316443egooglegroups.com...
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 14:03:50 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
Zadałem Ci pytanie- spotwarzyłeś niewinnych ludzi. Potrafisz wykazać, że

miałeś rację?

napisalem: gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu....

??? kogo "spotwarzylem", w ktorym akapicie?

Data: 2013-01-10 05:38:12
Autor: khanula
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 14:34:36 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
Nie_by�o_nikogo_w_kokpicie_poza_cz�onkami_za�ogi. Na to wskazuje cho�by odczyt kopii czarnych skrzynek uzyskanych przez Krakowski Instytut a tak�e

warto zobaczyc:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dlaczego-podeszli-do-ladowania-ostatnie-slowa-zalogi-tu-154m,212101.html

Data: 2013-01-10 17:09:26
Autor: Chiron
Sędzia Tuleya na prezydenta!
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:9f5e7925-c299-4aff-928b-0d1929746768googlegroups.com...
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 14:34:36 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
Nie_by�o_nikogo_w_kokpicie_poza_cz�onkami_za�ogi. Na to wskazuje cho�by

odczyt kopii czarnych skrzynek uzyskanych przez Krakowski Instytut a tak�e

warto zobaczyc:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dlaczego-podeszli-do-ladowania-ostatnie-slowa-zalogi-tu-154m,212101.html

=========================

Jaka tam jest data? Czerwiec 2010 rok.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron

Data: 2013-01-10 10:10:10
Autor: khanula
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 17:09:26 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:9f5e7925-c299-4aff-928b-0d1929746768googlegroups.com...

W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 14:34:36 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:

> Nie_by�o_nikogo_w_kokpicie_poza_cz�onkami_za�ogi. Na to wskazuje > cho�by

> odczyt kopii czarnych skrzynek uzyskanych przez Krakowski Instytut a > tak�e
 
warto zobaczyc:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dlaczego-podeszli-do-ladowania-ostatnie-slowa-zalogi-tu-154m,212101.html

========================
Jaka tam jest data? Czerwiec 2010 rok.

Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny

Arystoteles

Chiron

"O 8.39 i 7 sek. stenogram odnotowuje głos, zidentyfikowany jako należący do gen. Błasika. Po słowach technika pokładowego "Kabina. Sterowanie przednim podwoziem mamy włączone. Mechanizacja skrzydeł", Błasik mówi: "Mechanizacja skrzydła przeznaczona jest do"

znaczy ze gen. Blasik byl w kokpicie.

Data: 2013-01-10 19:12:51
Autor: u2
Sędzia Tuleya na prezydenta!
W dniu 2013-01-10 19:10, khanula@gazeta.pl pisze:
"O 8.39 i 7 sek. stenogram odnotowuje głos, zidentyfikowany jako należący do gen. Błasika. Po słowach technika pokładowego "Kabina. Sterowanie przednim podwoziem mamy włączone. Mechanizacja skrzydeł", Błasik mówi: "Mechanizacja skrzydła przeznaczona jest do"


Do dzisiaj oficjalnie nie wiadomo kto rozpoznal glos Blasika. :-)

Data: 2013-01-10 15:11:16
Autor: Bogdan Idzikowski
Sędzia Tuleya na prezydenta!

Użytkownik "Chiron" <eleuzis@onet.eu> napisał w wiadomości news:kcmg18$tbn$1news.task.gda.pl...
Nie_było_nikogo_w_kokpicie_poza_członkami_załogi. Na to wskazuje choćby odczyt kopii czarnych skrzynek uzyskanych przez Krakowski Instytut a także rozłożenie zwłok po katastrofie. To akurat łatwo sprawdzić. Spotwarzasz i ś.p. Prezydenta i ś.p. kpt Protasiuka insynuując za propagandystami, że było inaczej i to miało związek z katastrofą.

Prawdziwy przebieg katastrofy. Jedyna logiczna hipoteza opracowana na podstawie analizy stenogramów KIES. Dramat zaczyna się gdy piloci dowiadują się o mgle Drugi pilot o 8:16:53.1: pyta "Za ile te uroczystości się zaczynają" Dowódca o 8:16:56.2 odpowiada "Nie wiem ale jak nie usiądziemy to oni.." O godz. 8:26:18.9 dowódca informuje dyrektora Kazanę "Panie dyrektorze, wyszła mgła w tej chwili....przy tych warunkach, które są w tej chwili nie damy rady usiąść" Po nie odczytanych słowach Kazany dowódca mówi "spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie" Po kolejnej nieczytelnej odpowiedzi Kazany dodaje "Tak że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili" I znów nieczytelna wymiana zdań po której Dowódca mówi "Paliwa już tak dużo nie starczy żeby wisieć". Na co Dyrektor Kazana odpowiada "No to mamy problem" (8:26:45.0) Mijają niecałe cztery minuty w których dyrektor Kazana przekazuje informacje od Kapitana Protasiuka Prezydentowi, zapewne mówi o mgle i potrzebie wybrania lotniska zapasowego. Po niecałych czterech minutach Dyr. Kazana ponownie pojawia się w kokpicie i o 8:30:33.4 przekazuje informację "Na razie nie ma decyzji Prezydenta co dalej robić" Dyr. Kazana nie pojawia się w kokpicie już do końca lotu. Oczywiste jest że dyr. Kazana nie miał kompetencji aby doradzać w tej kwestii prezydentowi ani możliwości wymuszenia na załodze decyzji odpowiadających Prezydentowi. Jaki z tego wniosek. Jedyny możliwy jest taki że po wysłaniu go do kokpitu Prezydent przyzywa do siebie dowódcę wojsk lotniczych gen. Błasika co jest logiczne i być może gen. Tadeusza Buka dowódcę wojsk lądowych (który jednak wcześniej przez 7 lat służył w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, w tym 3 lata na stanowisku zastępcy dowódcy). A dowodem na to jest to. że po około 5 minutach w kokpicie pojawiają się generałowie. Wypowiedź nieprzypisana "Generałowie (?)" (8:36:51.4 ) Kapitan Protasiuk: "Witamy" (8:36:53.4). Na to, że drugim generałem obok Błasika w kokpicie był Tadeusz Buk wskazuje wypowiedź z zarejestrowana w kokpicie o 8:39:02.5 "Tadek(?) proszę,".

Po przybyciu do kokpitu generałów następuje dziwna sytuacja. Pada dużo krótkich wypowiedzi o charakterze krótkich poleceń, które w stenogramie określone są jako wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi: (8:37:51.6) "Siadajcie", (8:37:52.6) "Siadaj", (8:37:59.6) "Spokojnie", (8:38:28.5) "Poczekajmy", (8:39:36.3) "Przygotowane (?)", (8:39:46.5) "Ustal jakie". Wygląda to tak jakby ta osoba (moim zdaniem gen Błasik) przejęła dowodzenie statkiem. W tym czasie kapitan Protasiuk prowadzi jedynie techniczne rozmowy. O godz. 8:40:09.6 słychać komunikat TERRAIN AHEAD Po tym komunikacie mamy znowu serię znamiennych wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi,: (8:40:12.1) "Z punktu widzenia.", (8:40:15.5) "Widzicie (?)", (8:40:29.2) "Weź sobie policz". I wreszcie następują kluczowe sekundy lotu. O 8:40:44.5 Drugi pilot podaje wysokość "Sto metrów?. Potwierdza to Nawigator. Słychać słowa dowódcy (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie". Nawigator (8:40:52.4) "Dziewięćdziesiąt, osiemdziesiąt" Drugi pilot (8:40:53.1) "Odchodzimy". Po tych słowach słychać już tylko spokojne odliczanie wysokości przez Nawigatora: (8:40:53.7) "Siedemdziesiąt", (8:40:54.6) "Sześćdziesiąt", (8:40:55.9) "Czterdzieści", (8:40:57.5) "Trzydzieści", (8:40:58.1) "Dwadzieścia". Nie ma w stenogramach nic więcej, nie ma słów dowódcy, nie ma drugiego pilota. Tylko spokojne odliczanie wysokości przez nawigatora. Dlaczego więc jest cisza?. Odpowiedź jest prosta ale kluczowa dla przebiegu wypadków. Słowa kapitana Protasiuka (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie" i drugiego pilota (8:40:53.1) "Odchodzimy" nie były komendą i potwierdzeniem komendy lecz pytaniami do nadzorującego lądowanie niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi (moim zdaniem to mógł być jedynie gen, Błasik) . Widocznie odpowiedzią od nadzorującego załogę była decyzja lądowania. To jedyne logiczne wytłumaczenie przebiegu ostatnich sekund lotu. A moja hipoteza najlepiej wyjaśnia wątpliwości i niekonsekwencje w innych teoriach. Twierdzę że pada komenda "siadajcie" ,co w kontekście należy rozumieć jako lądujcie, dlatego że w czasie kiedy te słowa padają całą załoga jest na miejscach i podchodzi do lądowania (lub do 100m). W kokpicie nie ma foteli dla turystów więc kto i gdzie niby miał siadać. Dlatego słowa siadaj siadajcie znaczyły lądujcie. .Twierdzę że piloci chcieli odejść na drugi krąg, co wcześniej gdy w kokpicie nie było generałów ustalili. Słowo siadajcie pada gdy samolot już schodził w dół i znajdował się na ok 300m. Jeżeli na tej wysokości piloci otrzymali polecenie lądowania to logiczne jest że gdy znaleźli się na wys. 100 m i nie widzieli ziemi zadali pytanie czy odchodzimy właśnie wtedy, na wysokości decyzji. A to że otrzymali potwierdzenie wcześniejszego polecenia lądowania potwierdza zachowanie załogi w kolejnych sekundach kiedy nawigator spokojnie podawał kolejne wysokości aż do 20m i żaden z pilotów nie reagował, bo schodzili do lądowania

==========================================

Po upływie 5 sekund: "Kurwa mać!"

I to byłoby na tyle

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2013-01-10 15:05:12
Autor: Bogdan Idzikowski
Sędzia Tuleya na prezydenta!

Użytkownik "Chiron" <eleuzis@onet.eu> napisał w wiadomości news:kcmbe7$nr6$1node1.news.atman.pl...
Ku..a jego mać- i wciąż się z debilem szarpać! Durniu, przygłupie! Nawet GW i inne szmaty odcięły się od raportu MAK. Nie potweierdziły tych stenogramów badania w Instytucie w Krakowie. Tu masz troszeczkę z prorządowych mediów, odcinających się od tego:
http://wpolityce.pl/artykuly/22298-dowod-na-klamstwo-mak-byc-moze-dowod-na-manipulacje-zapisami-czarnych-skrzynek
Uzupełnienie:
Prawdziwy przebieg katastrofy. Jedyna logiczna hipoteza opracowana na podstawie analizy stenogramów KIES. Dramat zaczyna się gdy piloci dowiadują się o mgle Drugi pilot o 8:16:53.1: pyta "Za ile te uroczystości się zaczynają" Dowódca o 8:16:56.2 odpowiada "Nie wiem ale jak nie usiądziemy to oni.." O godz. 8:26:18.9 dowódca informuje dyrektora Kazanę "Panie dyrektorze, wyszła mgła w tej chwili....przy tych warunkach, które są w tej chwili nie damy rady usiąść" Po nie odczytanych słowach Kazany dowódca mówi "spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie" Po kolejnej nieczytelnej odpowiedzi Kazany dodaje "Tak że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili" I znów nieczytelna wymiana zdań po której Dowódca mówi "Paliwa już tak dużo nie starczy żeby wisieć". Na co Dyrektor Kazana odpowiada "No to mamy problem" (8:26:45.0) Mijają niecałe cztery minuty w których dyrektor Kazana przekazuje informacje od Kapitana Protasiuka Prezydentowi, zapewne mówi o mgle i potrzebie wybrania lotniska zapasowego. Po niecałych czterech minutach Dyr. Kazana ponownie pojawia się w kokpicie i o 8:30:33.4 przekazuje informację "Na razie nie ma decyzji Prezydenta co dalej robić" Dyr. Kazana nie pojawia się w kokpicie już do końca lotu. Oczywiste jest że dyr. Kazana nie miał kompetencji aby doradzać w tej kwestii prezydentowi ani możliwości wymuszenia na załodze decyzji odpowiadających Prezydentowi. Jaki z tego wniosek. Jedyny możliwy jest taki że po wysłaniu go do kokpitu Prezydent przyzywa do siebie dowódcę wojsk lotniczych gen. Błasika co jest logiczne i być może gen. Tadeusza Buka dowódcę wojsk lądowych (który jednak wcześniej przez 7 lat służył w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, w tym 3 lata na stanowisku zastępcy dowódcy). A dowodem na to jest to. że po około 5 minutach w kokpicie pojawiają się generałowie. Wypowiedź nieprzypisana "Generałowie (?)" (8:36:51.4 ) Kapitan Protasiuk: "Witamy" (8:36:53.4). Na to, że drugim generałem obok Błasika w kokpicie był Tadeusz Buk wskazuje wypowiedź z zarejestrowana w kokpicie o 8:39:02.5 "Tadek(?) proszę,".
Po przybyciu do kokpitu generałów następuje dziwna sytuacja. Pada dużo krótkich wypowiedzi o charakterze krótkich poleceń, które w stenogramie określone są jako wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi: (8:37:51.6) "Siadajcie", (8:37:52.6) "Siadaj", (8:37:59.6) "Spokojnie", (8:38:28.5) "Poczekajmy", (8:39:36.3) "Przygotowane (?)", (8:39:46.5) "Ustal jakie". Wygląda to tak jakby ta osoba (moim zdaniem gen Błasik) przejęła dowodzenie statkiem. W tym czasie kapitan Protasiuk prowadzi jedynie techniczne rozmowy. O godz. 8:40:09.6 słychać komunikat TERRAIN AHEAD Po tym komunikacie mamy znowu serię znamiennych wypowiedzi niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi,: (8:40:12.1) "Z punktu widzenia.", (8:40:15.5) "Widzicie (?)", (8:40:29.2) "Weź sobie policz". I wreszcie następują kluczowe sekundy lotu. O 8:40:44.5 Drugi pilot podaje wysokość "Sto metrów?. Potwierdza to Nawigator. Słychać słowa dowódcy (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie". Nawigator (8:40:52.4) "Dziewięćdziesiąt, osiemdziesiąt" Drugi pilot (8:40:53.1) "Odchodzimy". Po tych słowach słychać już tylko spokojne odliczanie wysokości przez Nawigatora: (8:40:53.7) "Siedemdziesiąt", (8:40:54.6) "Sześćdziesiąt", (8:40:55.9) "Czterdzieści", (8:40:57.5) "Trzydzieści", (8:40:58.1) "Dwadzieścia". Nie ma w stenogramach nic więcej, nie ma słów dowódcy, nie ma drugiego pilota. Tylko spokojne odliczanie wysokości przez nawigatora. Dlaczego więc jest cisza?. Odpowiedź jest prosta ale kluczowa dla przebiegu wypadków. Słowa kapitana Protasiuka (8:40:51.9 ) "(-)chodzimy na drugie" i drugiego pilota (8:40:53.1) "Odchodzimy" nie były komendą i potwierdzeniem komendy lecz pytaniami do nadzorującego lądowanie niezidentyfikowanego mężczyzny spoza załogi (moim zdaniem to mógł być jedynie gen, Błasik) . Widocznie odpowiedzią od nadzorującego załogę była decyzja lądowania. To jedyne logiczne wytłumaczenie przebiegu ostatnich sekund lotu. A moja hipoteza najlepiej wyjaśnia wątpliwości i niekonsekwencje w innych teoriach. Twierdzę że pada komenda "siadajcie" ,co w kontekście należy rozumieć jako lądujcie, dlatego że w czasie kiedy te słowa padają całą załoga jest na miejscach i podchodzi do lądowania (lub do 100m). W kokpicie nie ma foteli dla turystów więc kto i gdzie niby miał siadać. Dlatego słowa siadaj siadajcie znaczyły lądujcie. .Twierdzę że piloci chcieli odejść na drugi krąg, co wcześniej gdy w kokpicie nie było generałów ustalili. Słowo siadajcie pada gdy samolot już schodził w dół i znajdował się na ok 300m. Jeżeli na tej wysokości piloci otrzymali polecenie lądowania to logiczne jest że gdy znaleźli się na wys. 100 m i nie widzieli ziemi zadali pytanie czy odchodzimy właśnie wtedy, na wysokości decyzji. A to że otrzymali potwierdzenie wcześniejszego polecenia lądowania potwierdza zachowanie załogi w kolejnych sekundach kiedy nawigator spokojnie podawał kolejne wysokości aż do 20m i żaden z pilotów nie reagował, bo schodzili do lądowania.

Prawda boli (pisiaczków)!
Przedstawiona powyżej analiza oparta jest o stenogramy zapisów czarnych skrzynek odczytane przez KIES czyli Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych.
Czyli pozostacje ci tylko bezsilne wkurwianie się na prawdę lub miesiączka na placu. Nie zapomnij, że dziś też odbędzie się ten sabat i weź udział.
Link do stenogramu:
http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tvn24/spisanie_odsluchanych_tresci_IES-Zaklad_Kryminalistyki.pdf

rozsądny i nie zindoktrynowany

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2013-01-10 17:51:00
Autor: boukun
Sędzia Tuleya na prezydenta!
Użytkownik "Chiron" <eleuzis@onet.eu> napisał w wiadomości news:kcm7fe$jmd$1node1.news.atman.pl...
Użytkownik <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:d51ac5f1-861d-43cc-ae2a-6c5419664945googlegroups.com...


masz racje. gdyby kapitan samolotu umial sie podobnie zachowac, to powiedzialby: panie prezydencie na pokladzie maszyny ja dowodze, i prosze wyjsc z kokpitu....
ale, jaki bylby teraz pretekst do marszow z krzyzami?
Proszę o jakikolwiek dowód albo poszlakę wskazującą na to, że w kabinie pilota Protasiewicza były obce osoby (prezydent, generał, etc).
Chiron


Nie musiały być, oddech szalonego prezydenta czuli na placech...

boukun

Sędzia Tuleya na prezydenta!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona