Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Sedzia sie tlumaczy

Sedzia sie tlumaczy

Data: 2010-08-17 21:27:20
Autor: CGC
Sedzia sie tlumaczy

http://www.sport.pl/pilka/1,70994,8264337,Ekstraklasa__Sedzia_Stefanski__Wszystkie_kluczowe.html

Ulatowski zadzwonił dzisiaj do Stefańskiego i przeprosił za tekst o
wieszaniu. :-) --
CGC

Data: 2010-08-17 22:27:28
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:1v1ra3gi5hh1j.x2ai9khgysyk$.dlg40tude.net...

Dziwne to tłumaczenie:

"Ale po przerwie znowu grał na czas. W typowy sposób - po strzale, zamiast odwrócić się po piłkę, wybiegał do linii pola karnego i instruował obrońców. Na to również zwracałem mu uwagę. Aż w końcu podyktowałem rzut wolny."

Albo ten klient sędziował pierwszy mecz w naszej Ekstraklasie, albo ma nierówno pod sufitem, bo takie sytuacje są na porządku dziennym i nikt poważny nie traktuje ich jako grę na czas.
Prawdziwa gra na czas to nie krzyczenie na obrońców, czy wolny spacerek po piłkę, każdy kto oglądał parę meczów już widział takie przypadki, ale wolnych pośrednich jeszcze nie.

A tak naprawdę to gość szuka wykrętów, żeby usprawiedliwić swój druk.
Ale to mu się nie uda.

Data: 2010-08-17 22:30:18
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:1v1ra3gi5hh1j.x2ai9khgysyk$.dlg40tude.net...

Jeszcze jedna ciekawostka - jak można nie skłamać, ale też nie powiedzieć prawdy:

"Obejrzałem w telewizji sytuacje z karnym, kartki, które dałem, zdarzenie z Mezengą oraz sytuację z 93. minuty. Kluczowe decyzje były prawidłowe. "

A sytuacje w których kartek nie dał, mimo że miał taki obowiązek, a odgwizdane spalone których nie było, to niby pies?
To właśnie były kluczowe decyzje i one zostały ewidetnie wypaczone.

Data: 2010-08-17 23:40:48
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
CGC <cez@ry.org> napisał(a): "Jeszcze w pierwszej połowie zwracałem uwagę piłkarzom gości, by nie grali na czas. Po niecelnych strzałach bramkarz Cracovii często nie chciał zauważyć piłki wrzuconej na boisko, tylko biegł po tę, która wyleciała daleko za bramkę. Najpierw zwróciłem mu uwagę i powiedziałem, jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania. Gdy wychodziliśmy na drugą połowę, w tunelu tłumaczyłem, że zbyt długo przetrzymuje piłkę. Wtedy mnie spytał: "Gdy piłka wylatuje za boisko, to mogę po nią iść, czy muszę biec?". Dziwne pytanie zawodnika na tym poziomie i z takim doświadczeniem. Odpowiedziałem, żeby nie przedłużał gry, bo może się skończyć tak, jak się skończyło.

Ale po przerwie znowu grał na czas. W typowy sposób - po strzale, zamiast odwrócić się po piłkę, wybiegał do linii pola karnego i instruował obrońców. Na to również zwracałem mu uwagę. Aż w końcu podyktowałem rzut wolny."

No i wszystko jasne. Tak jak podejrzewalem. Troche zabraklo konsekwencji. Powinien wykartkowac wszystkich symulantow i dac czerwona Cabajowi.

--


Data: 2010-08-18 06:56:37
Autor: Budzik
Sedzia sie tlumaczy
Osobnik posiadający mail smiglostopy.SKASUJ@gazeta.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

"Jeszcze w pierwszej połowie zwracałem uwagę piłkarzom gości, by nie
grali na czas. Po niecelnych strzałach bramkarz Cracovii często nie
chciał zauważyć piłki wrzuconej na boisko, tylko biegł po tę, która
wyleciała daleko za bramkę. Najpierw zwróciłem mu uwagę i
powiedziałem, jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania. Gdy
wychodziliśmy na drugą połowę, w tunelu tłumaczyłem, że zbyt długo
przetrzymuje piłkę. Wtedy mnie spytał: "Gdy piłka wylatuje za boisko,
to mogę po nią iść, czy muszę biec?". Dziwne pytanie zawodnika na tym
poziomie i z takim doświadczeniem. Odpowiedziałem, żeby nie przedłużał
gry, bo może się skończyć tak, jak się skończyło.

ja tu czegos nie rozumiem.
Po co sedzia prowadzi takie rozmówki?
Albo niech da od razu kartke, albo niech ostrzeze raz i za drugim razem da kartke.
Kilka takich sytuacji i zapierdalaliby po piłke jak to jest np w piłce recznej.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać."   Alfred Hitchcock

Data: 2010-08-18 09:17:58
Autor: yamma
Sedzia sie tlumaczy
Budzik wrote:
Osobnik posiadający mail smiglostopy.SKASUJ@gazeta.pl napisał(a) w
poprzednim odcinku co następuje:

"Jeszcze w pierwszej połowie zwracałem uwagę piłkarzom gości, by nie
grali na czas. Po niecelnych strzałach bramkarz Cracovii często nie
chciał zauważyć piłki wrzuconej na boisko, tylko biegł po tę, która
wyleciała daleko za bramkę. Najpierw zwróciłem mu uwagę i
powiedziałem, jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania. Gdy
wychodziliśmy na drugą połowę, w tunelu tłumaczyłem, że zbyt długo
przetrzymuje piłkę. Wtedy mnie spytał: "Gdy piłka wylatuje za boisko,
to mogę po nią iść, czy muszę biec?". Dziwne pytanie zawodnika na tym
poziomie i z takim doświadczeniem. Odpowiedziałem, żeby nie
przedłużał gry, bo może się skończyć tak, jak się skończyło.

ja tu czegos nie rozumiem.
Po co sedzia prowadzi takie rozmówki?

Sędziowie zwykle prowadzą takie rozmówki. Naprawdę nigdy nie widziałeś tego na meczu? Bo ja widziałem setki razy.

Albo niech da od razu kartke, albo niech ostrzeze raz i za drugim
razem da
kartke.

Ale już tutaj tłumaczyłem i ja i parę innych osób, że za takie przewinienie przepisy jasno mówią o rzucie wolnym pośrednim. Za złapanie piłki przez bramkarza podanej przez piłkarza z własnej drużyny sędziowie nie dają żółtych kartek tylko dyktują rzuty wolne pośrednie. Założę się, że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło się to w 93 minucie.
yamma

Data: 2010-08-18 09:56:46
Autor: WOJSAL
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 18.08.2010 09:17, yamma pisze:

Sędziowie zwykle prowadzą takie rozmówki. Naprawdę nigdy nie widziałeś
tego na meczu? Bo ja widziałem setki razy.


Tylko czy to jest prawidlowe?
Sedzia jest od sedziowania czy od prowadzenia szkolenia na temat
przepisow gry?

że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było
to, że zdarzyło się to w 93 minucie.

A w 93 minucie sa inne przepisy niz do 93 minuty?

Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2010-08-18 10:08:31
Autor: yamma
Sedzia sie tlumaczy
WOJSAL wrote:

że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji
było to, że zdarzyło się to w 93 minucie.

A w 93 minucie sa inne przepisy niz do 93 minuty?

Za Słownikiem Języka Polskiego: kontrowersja - rozbieżność opinii pociągająca za sobą dyskusje i spory.
yamma

Data: 2010-08-18 10:39:27
Autor: WOJSAL
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 18.08.2010 10:08, yamma pisze:
WOJSAL wrote:

A w 93 minucie sa inne przepisy niz do 93 minuty?

Za Słownikiem Języka Polskiego: kontrowersja - rozbieżność opinii
pociągająca za sobą dyskusje i spory.


I co jest powodem tych "rozbieznych opinii, pociagajacych za soba
dyskusje i spory" odnosnie 93 minuty?


Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2010-08-18 11:22:04
Autor: yamma
Sedzia sie tlumaczy
WOJSAL wrote:
W dniu 18.08.2010 10:08, yamma pisze:
WOJSAL wrote:

A w 93 minucie sa inne przepisy niz do 93 minuty?

Za Słownikiem Języka Polskiego: kontrowersja - rozbieżność opinii
pociągająca za sobą dyskusje i spory.


I co jest powodem tych "rozbieznych opinii, pociagajacych za soba
dyskusje i spory" odnosnie 93 minuty?

Ale to nie do mnie pytanie tylko np. do Stanowskiego, tego co jest tym tajemniczym redaktorem z weszlo.com. Ja tylko stwierdziłem fakt, że kontrowersje wzbudził moment odgwizdania rzutu wolnego.
yamma

Data: 2010-08-18 09:57:21
Autor: Mane
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 2010-08-18 09:17, yamma pisze:

Ale już tutaj tłumaczyłem i ja i parę innych osób, że za takie
przewinienie przepisy jasno mówią o rzucie wolnym pośrednim. Za złapanie
piłki przez bramkarza podanej przez piłkarza z własnej drużyny sędziowie
nie dają żółtych kartek tylko dyktują rzuty wolne pośrednie. Założę się,
że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było
to, że zdarzyło się to w 93 minucie.


Wypada mieć tylko nadzieje, że sędziowie będą konsekwentnie egzekwować ten przepis, a przynajmniej Stefański.

Data: 2010-08-18 05:05:07
Autor: Roberto
Sedzia sie tlumaczy
On 18 Sie, 09:57, Mane <mane197...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2010-08-18 09:17, yamma pisze:

> Ale już tutaj tłumaczyłem i ja i parę innych osób, że za takie
> przewinienie przepisy jasno mówią o rzucie wolnym pośrednim. Za złapanie
> piłki przez bramkarza podanej przez piłkarza z własnej drużyny sędziowie
> nie dają żółtych kartek tylko dyktują rzuty wolne pośrednie.. Założę się,
> że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było
> to, że zdarzyło się to w 93 minucie.

Wypada mieć tylko nadzieje, że sędziowie będą konsekwentnie egzekwować
ten przepis, a przynajmniej Stefański.

W Warszawie:)

Data: 2010-08-18 10:32:48
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "Mane" <mane1979pl@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i4g3o7$6t4$4inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-08-18 09:17, yamma pisze:

Ale już tutaj tłumaczyłem i ja i parę innych osób, że za takie
przewinienie przepisy jasno mówią o rzucie wolnym pośrednim. Za złapanie
piłki przez bramkarza podanej przez piłkarza z własnej drużyny sędziowie
nie dają żółtych kartek tylko dyktują rzuty wolne pośrednie. Założę się,
że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było
to, że zdarzyło się to w 93 minucie.


Wypada mieć tylko nadzieje, że sędziowie będą konsekwentnie egzekwować ten przepis, a przynajmniej Stefański.

Naprawdę w to wierzysz?

Data: 2010-08-18 10:48:48
Autor: Mane
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 2010-08-18 10:32, Cavallino pisze:

Naprawdę w to wierzysz?

Nie wierzę, ale coś czuję, że kibice Cracovii następną kolejkę ligową będą oglądali ze stoperem w ręku, ciekawe ile takich sytuacji powinno być gwizdanych w każdym meczu :)

Pewnie Stepniewski, by to tłumaczył tym, że w sumie arbiter mógł ale nie musiał, postąpił z duchem gry itd. najczęściej jak tylko może wybiela arbitrów, chyba że mamy do czynienia z ewidentna sytuacja, i nie da się w żaden sposób wybronić takiego babola.

Data: 2010-08-18 10:59:24
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "Mane" <mane1979pl@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i4g6om$6t4$11inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-08-18 10:32, Cavallino pisze:

Naprawdę w to wierzysz?

Nie wierzę, ale coś czuję, że kibice Cracovii następną kolejkę ligową będą oglądali ze stoperem w ręku, ciekawe ile takich sytuacji powinno być gwizdanych w każdym meczu :)

Przecież mogą już ten mecz sprawdzić.
I wyliczyć ile razy sędzia miał obowiązek podyktować pośredni, którego to obowiązku nie wykonał.


Pewnie Stepniewski, by to tłumaczył tym, że w sumie arbiter mógł ale nie musiał, postąpił z duchem gry itd.

No to jak nie musiał, to dlaczego nie postąpił z duchem gry w 93 minucie?
Wiadomo dlaczego, bo już wtedy nie miał inne sposobu żeby Legii pomóc.

Data: 2010-08-19 05:56:37
Autor: Budzik
Sedzia sie tlumaczy
Osobnik posiadający mail cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Użytkownik "Mane" <mane1979pl@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i4g3o7$6t4$4inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-08-18 09:17, yamma pisze:

Ale już tutaj tłumaczyłem i ja i parę innych osób, że za takie
przewinienie przepisy jasno mówią o rzucie wolnym pośrednim. Za
złapanie piłki przez bramkarza podanej przez piłkarza z własnej
drużyny sędziowie nie dają żółtych kartek tylko dyktują rzuty wolne
pośrednie. Założę się, że to akurat cię nie dziwi. Jedyną
kontrowersją w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło się to w 93
minucie.


Wypada mieć tylko nadzieje, że sędziowie będą konsekwentnie
egzekwować ten przepis, a przynajmniej Stefański.

Naprawdę w to wierzysz?

Teraz na kazdym meczu, jak ktos bedzie gral na czas - publicznsc bedzie odliczac:
1,2,3,4,5,6... Ciekawe czy bedzie gwizdał :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kpić z filozofii to filozofować naprawdę."
Blaise Pascal

Data: 2010-08-18 14:05:05
Autor: Danpe
Sedzia sie tlumaczy
On Wed, 18 Aug 2010 09:17:58 +0200, "yamma" <yamma@wp.pl> wrote:

Założę się, że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło się to w 93 minucie.

Nie, kontrowersja tutaj jest fakt, ze ogladam lige juz pare lat i
jakos zawsze bramkarz dostawal zolta kartke.
A tu nagle jednej druzynie odbiera sie 2 punkty bo nagle! sedzia sobie
przepisy przypomnial?
--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Data: 2010-08-18 12:49:15
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Wed, 18 Aug 2010 09:17:58 +0200, "yamma" <yamma@wp.pl> wrote:

> Założę się, że to akurat >cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło >się to w 93 minucie.

Nie, kontrowersja tutaj jest fakt, ze ogladam lige juz pare lat i
jakos zawsze bramkarz dostawal zolta kartke.

Powtarzasz to już nie wiem który raz i dziwię się że nikt Ci jeszcze nie zwrócił uwagi na jedną zasadniczą różnicę której nie zauważasz.
ZAWSZE bramkarz dostaje żółtą kartkę kiedy opierdala się ze WZNOWIENIEM gry.
Czyli z popularnie zwanym wykopem z 'piątki'. Tutaj piłka cały czas była w grze! Więc w jaki sposób Twoim zdaniem sędzia miał ukarać żółtkiem Cabaja? Musiałby przerwać grę, pokazać kartkę i co dalej? Kazać mu wziąć ponownie piłkę w ręce i szybko wykopać? Zarządzić rzut sędziowski? Czy może właśnie wolny pośredni? Zrobił to ostatnie czyli to co NAKAZUJĄ przepisy. A w takim przypadku przepisy wyraźnie mówią, pisane to już było kilka razy, zarządzić wolny pośredni, a żółtej kartce w tym punkcie nie ma w ogóle mowy.

A tu nagle jednej druzynie odbiera sie 2 punkty bo nagle! sedzia sobie
przepisy przypomnial?

Widzisz to co napisałeś? Zastanowiłeś się nad sensem swego zdania? Odebrał punkty bo postąpił zgodnie z przepisami???
Poza tym odebrał 2 punkty bo sędzia wrzucił piłkę do bramki i uznał gola zdobytego przez siebie?

--


Data: 2010-08-18 15:12:12
Autor: Danpe
Sedzia sie tlumaczy
On Wed, 18 Aug 2010 12:49:15 +0000 (UTC), "Marek W."
<marekwyso.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:


Powtarzasz to już nie wiem który raz i dziwię się że nikt Ci jeszcze nie zwrócił uwagi na jedną zasadniczą różnicę której nie zauważasz.
ZAWSZE bramkarz dostaje żółtą kartkę kiedy opierdala się ze WZNOWIENIEM gry.
Czyli z popularnie zwanym wykopem z 'piątki'. Tutaj piłka cały czas była w grze!


Skoro pilka byla w grze to co przedluzal bramkarz? gre? to zabronione?


Jednak bede sie upieral, ze opoznial zaczecie gry, czyli wybicie pilki
z rak w tym przypadku.

 
Musiałby przerwać grę, pokazać kartkę i co dalej? Kazać mu wziąć ponownie piłkę w ręce i szybko wykopać?

a w podanym przez Ciebie przypadku jak jest?
Czyz nie tak jak piszesz?

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Data: 2010-08-18 13:23:11
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Wed, 18 Aug 2010 12:49:15 +0000 (UTC), "Marek W."
<marekwyso.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:


>Powtarzasz to już nie wiem który raz i dziwię się że nikt Ci jeszcze nie >zwrócił uwagi na jedną zasadniczą różnicę której nie zauważasz.
>ZAWSZE bramkarz dostaje żółtą kartkę kiedy opierdala się ze WZNOWIENIEM
gry.
>Czyli z popularnie zwanym wykopem z 'piątki'. Tutaj piłka cały czas była w >grze! Skoro pilka byla w grze to co przedluzal bramkarz? gre? to zabronione?

Przedłużał czas przetrzymywania jej. A ma na to limit czasowy, który znacznie przekroczył.


Jednak bede sie upieral, ze opoznial zaczecie gry, czyli wybicie pilki
z rak w tym przypadku.

Upierać się możesz, ale to tylko utwierdza w przekonaniu że nie znasz przepisów lub nie rozumiesz ich zapisów.
Jeszcze raz dla Twojej informacji, chociaż już to pisałem i nie wiem ile razy trzeba powtórzyć żebyś to pojął - kiedy piłkę bramkarz ma w rękach to ona JEST W GRZE. Czyli nie opóźniał rozpoczęcia gry (z powodów j.w.), a dalej już się zgadzato co napisałeś; opóźniał wybicie piłki z rąk, czego nie może robić ponad określony czas.


--


Data: 2010-08-18 16:45:25
Autor: Danpe
Sedzia sie tlumaczy
On Wed, 18 Aug 2010 13:23:11 +0000 (UTC), "Marek W."
<marekwyso.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:


Jeszcze raz dla Twojej informacji, chociaż już to pisałem i nie wiem ile razy trzeba powtórzyć żebyś to pojął - kiedy piłkę bramkarz ma w rękach to ona JEST W GRZE. Czyli nie opóźniał rozpoczęcia gry (z powodów j.w.), a dalej już się zgadzato co napisałeś; opóźniał wybicie piłki z rąk, czego nie może robić ponad określony czas.

Wszystko fajnie, tylko zastanowmy sie ile takich sytuacji jest w lidze
i czy zawsze jest dyktowany ten rzut wolny posredni. Przy wybijaniu z
rak tez czesto opozniaja bramkarze druzyny prowadzacej, w
szczegolnosci jesli jest to druzyna teoretycznie slabsza od tej ,co
akurat przegrywa ta jedna bramka. Zaczne chyba na to zwracac baczna
uwage.
--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Data: 2010-08-18 15:04:26
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Wed, 18 Aug 2010 13:23:11 +0000 (UTC), "Marek W."
<marekwyso.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:


>Jeszcze raz dla Twojej informacji, chociaż już to pisałem i nie wiem ile
razy
>trzeba powtórzyć żebyś to pojął - kiedy piłkę bramkarz ma w rękach to ona >JEST W GRZE. Czyli nie opóźniał rozpoczęcia gry (z powodów j.w.), a dalej
już
>się zgadzato co napisałeś; opóźniał wybicie piłki z rąk, czego nie może
robić
>ponad określony czas.

Wszystko fajnie, tylko zastanowmy sie ile takich sytuacji jest w lidze
i czy zawsze jest dyktowany ten rzut wolny posredni. Przy wybijaniu z
rak tez czesto opozniaja bramkarze druzyny prowadzacej, w
szczegolnosci jesli jest to druzyna teoretycznie slabsza od tej ,co
akurat przegrywa ta jedna bramka. Zaczne chyba na to zwracac baczna
uwage.


Zapewne jest wiele takich sytuacji. A jeśli nie są odgwizdywane to znaczy że sędziowie prowadzący mecz, w którym występuje taki przypadek nie stosują przepisów gry w piłkę nożną, albo uznają że nie występują takie przegięcia jak w przypadku Cabają w meczu z Legią.
Ale to wszystko nie oznacza że Stefański popełnił w tym przypadku błąd, więcej postąpił tak jak nakazują przepisy.
Acha, jeszcze jedno, żebyś mnie nie posądził o jakąś stronniczość. Legii nie znoszę (pewnie podobnie jak Ty), Cracovia mi wisi. Ale jeszcze bardziej niż Legii nie znoszę braku obiektywizmu i przypisywania sędziemu w tym przypadku przekrętu (przeciwnicy Legii lub zwolennicy Cracovi) lub wychwalającego go pod niebiosa (zwolennicy Legii i przeciwnicy Cracovii). Przepis jest przepis, sędzia postąpił zgodnie z nim i nic pod tym względem nie można mu zarzucić.

--


Data: 2010-08-18 17:50:08
Autor: Mane
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 2010-08-18 17:04, Marek W. pisze:

Zapewne jest wiele takich sytuacji. A jeśli nie są odgwizdywane to znaczy że
sędziowie prowadzący mecz, w którym występuje taki przypadek nie stosują
przepisów gry w piłkę nożną, albo uznają że nie występują takie przegięcia
jak w przypadku Cabają w meczu z Legią.

Problem w tym, że przepis mówi o 6 sekundach a nie o tym czy wg sędziego jest to przegięcie czy nie.

Data: 2010-08-18 17:44:00
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Mane <mane1@wp.pl> napisał(a):
W dniu 2010-08-18 17:04, Marek W. pisze:

> Zapewne jest wiele takich sytuacji. A jeśli nie są odgwizdywane to
znaczy Ĺ
źe
> sędziowie prowadzący mecz, w którym występuje taki przypadek nie
stosują
> przepisów gry w piłkę nożną, albo uznają że nie występują takie
prze
gięcia
> jak w przypadku Cabają w meczu z Legią.

Problem w tym, że przepis mówi o 6 sekundach a nie o tym czy wg sędziego jest to przegięcie czy nie.


Otóż mylisz się. Interpretacja przepisu przez sędziego to chleb powszedni i występuje w każdym meczu. W każdej kolejce ligowej nie zliczyłbyś tego ile razy sędzia musi zinterpretować przepis w jedną (było przewinienie) lub drugą (nie było przewinienia) stronę. I tutaj też interpretował, w 7sek. nie widział problemu, w 8-ej, też nie, w 9-ej, 10-ej, 11-ej... aż w końcu uznał że to przesada i czas zastosować przepis o zbyt dłygim przetrzymywaniu piłki.

--


Data: 2010-08-18 21:17:57
Autor: Mane
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 2010-08-18 19:44, Marek W. pisze:

Otóż mylisz się. Interpretacja przepisu przez sędziego to chleb powszedni i
występuje w każdym meczu. W każdej kolejce ligowej nie zliczyłbyś tego ile
razy sędzia musi zinterpretować przepis w jedną (było przewinienie) lub drugą
(nie było przewinienia) stronę. I tutaj też interpretował, w 7sek. nie
widział problemu, w 8-ej, też nie, w 9-ej, 10-ej, 11-ej... aż w końcu uznał
że to przesada i czas zastosować przepis o zbyt dłygim przetrzymywaniu piłki.

Ale tutaj przepis jest jednoznaczny, tu nie ma co interpretować.

Data: 2010-08-18 19:39:01
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Mane <mane1@wp.pl> napisał(a):
W dniu 2010-08-18 19:44, Marek W. pisze:

> Otóż mylisz się. Interpretacja przepisu przez sędziego to chleb
powszedni
 i
> występuje w każdym meczu. W każdej kolejce ligowej nie zliczyłbyś
tego i
le
> razy sędzia musi zinterpretować przepis w jedną (było przewinienie)
lub d
rugą
> (nie było przewinienia) stronę. I tutaj też interpretował, w 7sek. nie
> widział problemu, w 8-ej, też nie, w 9-ej, 10-ej, 11-ej... aż w końcu
uzn
ał
> że to przesada i czas zastosować przepis o zbyt dłygim przetrzymywaniu
piĹ
‚ki.

Ale tutaj przepis jest jednoznaczny, tu nie ma co interpretować.

Każdy przepis jest jednoznaczny i każdy podlega interpretacji. Zresztą nie tylko w piłce nożnej, nie tylko w sporcie w ogóle.

--


Data: 2010-08-19 07:53:08
Autor: WOJSAL
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 18.08.2010 19:44, Marek W. pisze:

Otóż mylisz się. Interpretacja przepisu przez sędziego to chleb powszedni i występuje w każdym meczu.

Chyba raczej interpretacja zdarzenia (np. czy byl faul) a nie przepisu.

W każdej kolejce ligowej nie zliczyłbyś tego ile razy sędzia musi zinterpretować przepis w jedną (było przewinienie) lub drugą (nie było przewinienia) stronę. I tutaj też interpretował, w 7sek. nie widział problemu, w 8-ej, też nie, w 9-ej, 10-ej, 11-ej... aż w końcu uznał że to przesada i czas zastosować przepis o zbyt dłygim przetrzymywaniu piłki.


Czyli w 7-sekundzie, wg Ciebie, nie byl jeszcze zlamany przepis
o przekroczeniu 6-iu sekund. Dopiero w 11-ej sekundzie zostal
zlamany przepis o 6-iu sekundach? :)

Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2010-08-19 09:36:06
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
WOJSAL <wojsal1@NOSPAM-gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 18.08.2010 19:44, Marek W. pisze:
> > Otóż mylisz się. Interpretacja przepisu przez sędziego to chleb powszedni
i
> występuje w każdym meczu. Chyba raczej interpretacja zdarzenia (np. czy byl faul) a nie przepisu.

Oczywiście, masz rację. Ale wiadomo o co chodzi :)

>W każdej kolejce ligowej nie zliczyłbyś tego ile > razy sędzia musi zinterpretować przepis w jedną (było przewinienie) lub
drugą
 > (nie było przewinienia) stronę. I tutaj też interpretował, w 7sek. nie > widział problemu, w 8-ej, też nie, w 9-ej, 10-ej, 11-ej... aż w końcu
uznał
> że to przesada i czas zastosować przepis o zbyt dłygim przetrzymywaniu
piłki.
> Czyli w 7-sekundzie, wg Ciebie, nie byl jeszcze zlamany przepis
o przekroczeniu 6-iu sekund. Dopiero w 11-ej sekundzie zostal
zlamany przepis o 6-iu sekundach? :)

Według mnie przepis był złamany już w 7sek. Podobnie jak ma to miejsce w setkach przypadków kiedy bramkarze trzymają piłkę w rękach do 7-8 sek. i sędziowie tego nie gwiżdżą bo właśnie interpretują takie zdarzenie jako jeszcze dopuszczalne (czyt. bez przegięcia). Analogiczna sytacja ma miejsce w przykładzie, który już podawałem, kiedy zawodnik położy rękę na plecach przeciwnika, złapie go za koszulkę. Już wtedy popełnia wykroczenie, ale sędzia gwizdnie dopiero wówczas kiedy spowoduje to upadek przeciwnika lub uniemożliwi zagranie piłki. I podyktuje rzut wolny z miejsca spowodowania upadku, a nie z miejsca, w którym miał miejsce pierwszy kontakt ręki z koszulką (rzeczywiste złamanie przepisu). Tu znowu analogia; pierwsze złamanie przepisu u Cabaja miało miejsce w 7 sek., z 5 m od bramki, ale rzut wolny był z miejsca, w którym według sędziego, nastąpiło wyraźne i ewidentne pajacowanie Cabaja. --


Data: 2010-08-19 11:47:11
Autor: WOJSAL
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 19.08.2010 11:36, Marek W. pisze:

Według mnie przepis był złamany już w 7sek. Podobnie jak ma to miejsce w setkach przypadków kiedy bramkarze trzymają piłkę w rękach do 7-8 sek. i sędziowie tego nie gwiżdżą bo właśnie interpretują takie zdarzenie jako jeszcze dopuszczalne (czyt. bez przegięcia).

I to jest wlasnie chore. Sedzia ma reagowac na przekroczenie przepisow,
a nie w zaleznosci od widzimisie sedziego puszczac "ze wzgledu
na mala szkodliwosc spoleczna" faulu (oczywiscie pomijam tu
kwestie prawa korzysci - bo to jest "inna para obuwia przeciwdeszczowego").

Analogiczna sytacja ma miejsce w przykładzie, który już podawałem, kiedy zawodnik położy rękę na plecach przeciwnika, złapie go za koszulkę. Już wtedy popełnia wykroczenie, ale sędzia gwizdnie dopiero wówczas kiedy spowoduje to upadek przeciwnika lub uniemożliwi zagranie piłki. I podyktuje rzut wolny z miejsca spowodowania upadku, a nie z miejsca, w którym miał miejsce pierwszy kontakt ręki z

Upadek tu nie ma nic do rzeczy.
Wolny powinien byc z miejsca, gdzie zaczelo sie przekroczenie
przepisu. Inaczej moze dojsc do sytuacji, ze zawodnik bedzie
faulowany 10 metrow przed polem karnym, ale wbiegnie
na pole karne i sie przewroci. I wtedy, wg Ciebie, powinien byc
karny?
Faul to jest faul. I nie ma znaczenie gdzie sie ktos przewrocil
i czy w ogole sie przewrocil.

Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2010-08-19 09:58:40
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
WOJSAL <wojsal1@NOSPAM-gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 19.08.2010 11:36, Marek W. pisze:

> Według mnie przepis był złamany już w 7sek. Podobnie jak ma to miejsce w > setkach przypadków kiedy bramkarze trzymają piłkę w rękach do 7-8 sek. i > sędziowie tego nie gwiżdżą bo właśnie interpretują takie zdarzenie jako > jeszcze dopuszczalne (czyt. bez przegięcia). I to jest wlasnie chore. Sedzia ma reagowac na przekroczenie przepisow,
a nie w zaleznosci od widzimisie sedziego puszczac "ze wzgledu
na mala szkodliwosc spoleczna" faulu

Oczywiście, zgadza się, chore.

>Analogiczna sytacja ma miejsce w > przykładzie, który już podawałem, kiedy zawodnik położy rękę na plecach > przeciwnika, złapie go za koszulkę. Już wtedy popełnia wykroczenie, ale > sędzia gwizdnie dopiero wówczas kiedy spowoduje to upadek przeciwnika lub > uniemożliwi zagranie piłki. I podyktuje rzut wolny z miejsca spowodowania > upadku, a nie z miejsca, w którym miał miejsce pierwszy kontakt ręki z Upadek tu nie ma nic do rzeczy.
Wolny powinien byc z miejsca, gdzie zaczelo sie przekroczenie
przepisu. Inaczej moze dojsc do sytuacji, ze zawodnik bedzie
faulowany 10 metrow przed polem karnym, ale wbiegnie
na pole karne i sie przewroci. I wtedy, wg Ciebie, powinien byc
karny?
Faul to jest faul. I nie ma znaczenie gdzie sie ktos przewrocil
i czy w ogole sie przewrocil.


Tutaj też pełna zgoda. Tylko dziwię się dlaczego już drugi raz używasz zwrotu "według Ciebie"? Nie według mnie tylko według sędziego. Ponieważ obecnie tak się sędziuje, bo chyba nie powiesz że nie tak jak opisałem wyżej, to właśnie tak posędziował Stefański. A że WEDŁUG MNIE powinno być zupełnie ineczej masz dowód tutaj kiedy dyskutowałem na ten temat wczoraj z Przemkiem B.: http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.rec.sport.pilka-
nozna&tid=1179893&pid=1180017&MID=%3Ci4h9js%249ev%241%40inews.gazeta.pl%3E
Że jest inaczej to nie moja winna i rzeczywiście inna para kaloszy.

--


Data: 2010-08-18 19:11:31
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Marek W. pisze:

Przepis jest przepis, sędzia postąpił zgodnie z nim i nic pod tym względem nie można mu zarzucić.


a czy komuś, kto robi tzw włoski strajk - można?

Niby nie.
A pod innym?

Można.

Otóż sędzia Stefański właśnie zrobił taki włoski strajk.

Na domiar złego w dość dziwnych okolicznościach.

Dokładnie jak Webb w Austrii. Tyle, że Webba usprawiedliwiałem w jakimś sensie, przynajmniej miał jakiś powód 0 uznawszy wcześniej gola Rogera ze spalonego, gorączkowo szukał ratunku dla siebie aby nie wypaczyć wyniku meczu.

A Stefański? Takiego "alibi" nie ma.

Data: 2010-08-18 17:51:47
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Marek W. pisze:

> Przepis jest przepis, sędzia postąpił zgodnie z nim i nic pod tym
względem
> nie można mu zarzucić.
> a czy komuś, kto robi tzw włoski strajk - można?

Niby nie.
A pod innym?

Można.

Otóż sędzia Stefański właśnie zrobił taki włoski strajk.

Wiesz co to jest strajk włoski? Podejrzewam, że wiesz, z innych postów wnioskuję że jesteś inteligentnym facetem. A tutaj pasuje Ci ten zwrot i go używasz. Nadużywasz. O strajku włoskim można by mówić gdyby Stefański gwizdał każde najmniejsze nagięcie przepisów, rozdawał kartki za każdy bluzg itp. itd. inaczej mówiąc uniemożliwiałby gry w piłkę, sparaliżowałby cały mecz swoimi interwencjami. To byłby strajk włoski. Widziałeś coś takiego?


Na domiar złego w dość dziwnych okolicznościach.

Z dziwnych rzeczy widziałem tylko głupie zachowanie Cabaja.

Dokładnie jak Webb w Austrii. Tyle, że Webba usprawiedliwiałem w jakimś sensie, przynajmniej miał jakiś powód 0 uznawszy wcześniej gola Rogera ze spalonego, gorączkowo szukał ratunku dla siebie aby nie wypaczyć wyniku meczu.

A Stefański? Takiego "alibi" nie ma.

Bo nie potrzebuje żadnego alibi. Przepisy stoją za nim. A nie naginał ich w ogóle, nie gwizdnął w 7 czy 8-ej sek. 'popisu' Cabaja tylko je właściwie zinterpretował. Więcej o tym piszę odpowiadając Mane.

--


Data: 2010-08-18 20:21:13
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Marek W. pisze:


Wiesz co to jest strajk włoski? Podejrzewam, że wiesz, z innych postów wnioskuję że jesteś inteligentnym facetem. A tutaj pasuje Ci ten zwrot i go używasz. Nadużywasz. O strajku włoskim można by mówić gdyby Stefański gwizdał każde najmniejsze nagięcie przepisów, rozdawał kartki za każdy bluzg itp. itd. inaczej mówiąc uniemożliwiałby gry w piłkę, sparaliżowałby cały mecz swoimi interwencjami. To byłby strajk włoski. Widziałeś coś takiego?

ba, własnie w tym sęk, że póki co nie. A jeśli sędziowie będą sędziować tak jak Stefański - znajdziemy się na ostatniej prostej do takiego obrazu meczu, jaki opisujesz. Takie wolne to preludium, żeby nie rzec - uwertura.




Bo nie potrzebuje żadnego alibi. Przepisy stoją za nim. A nie naginał ich w ogóle, nie gwizdnął w 7 czy 8-ej sek. 'popisu' Cabaja tylko je właściwie zinterpretował. Więcej o tym piszę odpowiadając Mane.


za Webbem też stały, rzecz nie w przepisach, tylko sposobie i monencie ich stosowania.

To co Ty chwalisz - to wstrzymywanie się, az do tych 13 sekund  i nieinterweniowanie wcześniej -  ja właśnie uważam za błąd. Gdyby gwizdnął któreś z takich przewqienień Cabaja gdzieś w okolicy 60 minuty...gdyby gwizdnął takież przewinienie Antolovicia - było również - to nie musiałby jechać po brzytwie równo z końcowym gwizdkiem. I tyle.

Data: 2010-08-18 18:43:08
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Marek W. pisze:
>
> > Wiesz co to jest strajk włoski? Podejrzewam, że wiesz, z innych postów > wnioskuję że jesteś inteligentnym facetem. A tutaj pasuje Ci ten zwrot i
go
> używasz. Nadużywasz. O strajku włoskim można by mówić gdyby Stefański
gwizdał
 > każde najmniejsze nagięcie przepisów, rozdawał kartki za każdy bluzg itp. > itd. inaczej mówiąc uniemożliwiałby gry w piłkę, sparaliżowałby cały mecz > swoimi interwencjami. To byłby strajk włoski. Widziałeś coś takiego?

ba, własnie w tym sęk, że póki co nie. A jeśli sędziowie będą sędziować tak jak Stefański - znajdziemy się na ostatniej prostej do takiego obrazu meczu, jaki opisujesz.

Wiesz, swoją drogą to bardzo bym się cieszył gdyby tak zaczęli sędziować. A właściwie nie zaczęli tylko przypomnieli sobie jak się sędziowało 3-4 dekady temu. Przypomnij sobie o ile pamiętasz (ja pamiętam) w jaki sposób grało się piłkę w 70-ych latach. Słowa klucze w tym zdaniu to "grało w piłkę". Bo obecnie to mamy zapasy i inne sporty walki, w których przeszkadza jakaś pałętająca się po boisku piłka. A arbiter bardziej przypomina sędziego bokserskiego tylko niestety nie może wyliczyć do dziesięciu znokautowanego zawodnika.
Parę takich spotkań z sędziowaniem takim jak dawniej czyli z właściwym i bezwzględnym egzekwowaniem przepisów i grajki nauczyliby się po co one są, a może nawet zaczęliby je czytać.

> Bo nie potrzebuje żadnego alibi. Przepisy stoją za nim. A nie naginał ich
w
> ogóle, nie gwizdnął w 7 czy 8-ej sek. 'popisu' Cabaja tylko je właściwie > zinterpretował. Więcej o tym piszę odpowiadając Mane.
> za Webbem też stały, rzecz nie w przepisach, tylko sposobie i monencie ich stosowania.

Stały przepisy za jednym i za drugim i to właściwie powinien być koniec dyskusji. Bo robi się paranoja czepiania się sędziego że je zastosował.

To co Ty chwalisz - to wstrzymywanie się, az do tych 13 sekund  i nieinterweniowanie wcześniej -  ja właśnie uważam za błąd. Gdyby gwizdnął któreś z takich przewqienień Cabaja gdzieś w okolicy 60 minuty...

wtedy nie było jeszcze aż takiej szopki w jego wykonaniu, ale niewąpliwie wpłynęły te przeciągania na tę 'kontrowersyjną' jak chcą ją widzieć niektórzy, decyzję. Bo ręki, ani nawet palca nie dałbym sobie za to obciąć, ale mam głębokie przekonanie, że gdyby ta sytuacja z 94 min. miała miejsce TYLKO wtedy a wcześniej nie, to nie byłaby odgwizdana. I to też byłaby właściwa interpretacja. Oczywiście pod warunkiem że trwałoby to tyle ile trwało a nie kolejne -naście sekund.

gdyby gwizdnął takież przewinienie Antolovicia - było również -

Nie gwizdnął bo Legia nie miała interesu w grze na czas, więc logiczne że uznał że to nie jest niedozwolone opóźnianie wznowienia tylko wynikłe z boiskowej sytuacji. Czucie gry to jest to czego większości tutaj brakuje, a czego nie zabrakło Stefańskiemu.

--


Data: 2010-08-18 21:03:16
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Marek W. pisze:

Stały przepisy za jednym i za drugim i to właściwie powinien być koniec dyskusji. Bo robi się paranoja czepiania się sędziego że je zastosował.


że jes zastosował (zastosowali) wybiorczo.

Data: 2010-08-18 19:34:13
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Marek W. pisze:

> Stały przepisy za jednym i za drugim i to właściwie powinien być koniec > dyskusji. Bo robi się paranoja czepiania się sędziego że je zastosował.


że jes zastosował (zastosowali) wybiorczo.


Rozumiem, że gdyby sędzia nie podyktował w meczu trzech, takich dyskusyjnych karnych, a w ostatniej minucie podyktował go za złapanie piłki na linii bramkowej przez obrońcę, to też miałbyś pretensję że zastosował przepisy wybiórczo?

--


Data: 2010-08-18 21:47:40
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Marek W. pisze:

Rozumiem, że gdyby sędzia nie podyktował w meczu trzech, takich dyskusyjnych karnych, a w ostatniej minucie podyktował go za złapanie piłki na linii bramkowej przez obrońcę, to też miałbyś pretensję że zastosował przepisy wybiórczo?


nie. Ale jakby nie podyktował dwu dyskusyjnych karnych dla gości, a w ostatniej minucie podyktował dyskusyjnego dla gospodarzy - wtedy jak najbardziej.

Data: 2010-08-18 20:00:23
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Marek W. pisze:
>
> Rozumiem, że gdyby sędzia nie podyktował w meczu trzech, takich
dyskusyjnych
> karnych, a w ostatniej minucie podyktował go za złapanie piłki na linii > bramkowej przez obrońcę, to też miałbyś pretensję że zastosował przepisy > wybiórczo?
> nie. Ale jakby nie podyktował dwu dyskusyjnych karnych dla gości, a w ostatniej minucie podyktował dyskusyjnego dla gospodarzy - wtedy jak najbardziej.

Wówczas to pewnie ja też bym się zdenerwował. Ale w omawianej sytuacji nie podyktował trzech dyskusyjnych 'karnych' dla jednej drużyny, aż w końcu doszło do takiego 'karnego' dla tej samej drużyny, że już wątpliwości być nie mogło.

--


Data: 2010-08-18 22:06:02
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Marek W. pisze:

Wówczas to pewnie ja też bym się zdenerwował. Ale w omawianej sytuacji nie podyktował trzech dyskusyjnych 'karnych' dla jednej drużyny, aż w końcu doszło do takiego 'karnego' dla tej samej drużyny, że już wątpliwości być nie mogło.


nic podobnego.

Jeśli jest w meczu 5 podobnych sytuacji, a sędia odgwizduje tylko jedną z nich i to w dziwnym mommencie - to co ja mam o nich myśleć?

I ie mów mi tu o 13 sekundach w porównaniu do 8, bo wolnych też się nie gwiżdże dopiero wtedy, gdy jeden drugiemu urwie nogę.

Data: 2010-08-18 20:17:36
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Marek W. pisze:

> Wówczas to pewnie ja też bym się zdenerwował. Ale w omawianej sytuacji
nie
> podyktował trzech dyskusyjnych 'karnych' dla jednej drużyny, aż w końcu > doszło do takiego 'karnego' dla tej samej drużyny, że już wątpliwości być
nie
 > mogło.
> nic podobnego.

Jeśli jest w meczu 5 podobnych sytuacji, a sędia odgwizduje tylko jedną z nich i to w dziwnym mommencie - to co ja mam o nich myśleć?

Że Stefański nie miał wątpliwości, że Cabaj przesadza i robi (np. tym podciąganiem getrów z piłką pod pachą) z sędziego balona.

I ie mów mi tu o 13 sekundach w porównaniu do 8, bo wolnych też się nie gwiżdże dopiero wtedy, gdy jeden drugiemu urwie nogę.

Właśnie o tym Ci powiem, bo tej ewidentna różnica i clou całej sytuacji.
Wolnych też się gwiżdże kiedy obrońca kładzie rękę na plecach przeciwnika, trzyma za koszulkę (a przecież używanie rąk w jakikolwiek sposób jest zabronione przez przepisy) a dopiero wtedy kiedy użyje takiej siły, która uniemożliwia grę temu przeciwnikowi.

--


Data: 2010-08-18 23:16:21
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Marek W. pisze:

Właśnie o tym Ci powiem, bo tej ewidentna różnica i clou całej sytuacji.
Wolnych też się gwiżdże kiedy obrońca kładzie rękę na plecach przeciwnika, trzyma za koszulkę

a co zrobił Webb?

Data: 2010-08-18 22:06:23
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Marek W. pisze:

> Właśnie o tym Ci powiem, bo tej ewidentna różnica i clou całej sytuacji.
> Wolnych też się gwiżdże kiedy obrońca kładzie rękę na plecach
przeciwnika,
> trzyma za koszulkę a co zrobił Webb?

A co mnie to obchodzi. Ja cały czas piszę o Stefańskim.
Ty dałeś przykład z wolnymi i urwanymi nogami, ja dałem kontrprzykład i tyle w tej kwestii.

--


Data: 2010-08-19 01:55:28
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Jeśli jest w meczu 5 podobnych sytuacji, a sędia odgwizduje tylko jedną z nich i to w dziwnym mommencie - to co ja mam o nich myśleć?

Gdyby odgwizdal wszystko, Legia prowadzilaby 5:1 i nie byloby kontrowersyjnej ostatniej minuty. Sedzia jawnie skrzywdzil Legie;)


--


Data: 2010-08-18 21:54:21
Autor: CGC
Sedzia sie tlumaczy
Dnia Wed, 18 Aug 2010 19:11:31 +0200, Przemek Budzyński napisał(a):

Przepis jest przepis, sędzia postąpił zgodnie z nim i nic pod tym względem nie można mu zarzucić.


a czy komuś, kto robi tzw włoski strajk - można?

Niby nie.
A pod innym?

Można.

Otóż sędzia Stefański właśnie zrobił taki włoski strajk.

Na domiar złego w dość dziwnych okolicznościach.

Dokładnie jak Webb w Austrii. Tyle, że Webba usprawiedliwiałem w jakimś sensie, przynajmniej miał jakiś powód 0 uznawszy wcześniej gola Rogera ze spalonego, gorączkowo szukał ratunku dla siebie aby nie wypaczyć wyniku meczu.

A Stefański? Takiego "alibi" nie ma.

Mam wrażenie, że w tej dyskusji strona atakująca sędziego jednak trochę
przesadza w kilku punktach. W poprzednim sezonie to dopiero były
kontrowersje -- sędziowie nie uznawali poprawnie zdobytych bramek, uznawali
zdobyte niepoprawnie (nawet z dwumetrowego spalonego), albo gwizdali karne
z kapelusza. I to z całą pewnością jest wpływanie na wynik i dopiero można
się doszukiwać podtekstów, zwłaszcza, jak jeden sędzia dwukrotnie krzywdził
ten sam zespół (doświadczyły tego na przykład Śląsk i Zagłębie). A co zrobił Stefański? Odgwizdał RZUT WOLNY POŚREDNI. Gdyby faktycznie
Stefański chciał pomóc Legii, to zrobiłby to w pewniejszy sposób. Szansa,
że Iwański trafi perfekcyjnie, Cabaj się zapatrzy na trybuny zamiast
interweniować, a obrona nie da rady zablokować piłki naprawdę w naszej
ekstraklasie nie są zbyt duże. Założę się, że w 9 przypadkach na 10 nie
byłoby z tego bramki. No i jest teraz kozioł ofiarny -- jak zwykle sędzia. Nie Cabaj, na
przykład, który ewidentnie przekroczył przepisy w spornej sytuacji,
wcześniej kusił los bezczelnie grająć na czas, a na koniec dał ciała przy
obronie. Jeśli Stefański ustawił mecz wolnym pośrednim, to w poprzednim sezonie nie
wiem co się działo. Chyba teatrzyk oglądaliśmy, wyreżyserowany przez
Neofryzjera. --
CGC

Data: 2010-08-18 22:04:14
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
CGC pisze:
Dnia Wed, 18 Aug 2010 19:11:31 +0200, Przemek Budzyński napisał(a):



No i jest teraz kozioł ofiarny -- jak zwykle sędzia. Nie Cabaj, na
przykład, który ewidentnie przekroczył przepisy w spornej sytuacji,
wcześniej kusił los bezczelnie grająć na czas,

nie przesadzajmy. Widziałem naprawdę o wiele bezczelniejsze gry na czas.






Jeśli Stefański ustawił mecz wolnym pośrednim,

nie ___ustawił___. Zwyczajnie przez cały niemal mecz sprzyjał decyzjami   gospodarzom, a może nawet nie tyle nie którymi decyzjami, co ich brakiem - Vrdoljak tak naprawdę nie miał prawa dokończyć tego meczu.

A rzut wolny z linni pola karnego ___zawsze___ pachnie bramką. Bardziej niż taki, który ewentualnie powienien być podyktowany, tzn z wysokości pola bramowego, bo tam ____zaczęło się____ przewinienie Cabaj, bo tasm był w okolicy 7 sekundy. A zawsze wolny dyktuje się z tego miejsca, gdzie przewinienie ma miejsce, czyli gdzie się zaczyna.

Data: 2010-08-18 22:16:48
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
CGC pisze:
> Dnia Wed, 18 Aug 2010 19:11:31 +0200, Przemek Budzyński napisał(a):
> > > No i jest teraz kozioł ofiarny -- jak zwykle sędzia. Nie Cabaj, na
> przykład, który ewidentnie przekroczył przepisy w spornej sytuacji,
> wcześniej kusił los bezczelnie grająć na czas,

nie przesadzajmy. Widziałem naprawdę o wiele bezczelniejsze gry na czas.


I co, sędzia nie ukarał tej bezczelności? To tylko jak najgorzej świadczy o sędziowaniu tego co widziałeś a nie o 'winie' Stefańskiego.


> > Jeśli Stefański ustawił mecz wolnym pośrednim,

nie ___ustawił___.

No właśnie. To o co ten cały krzyk i huzia na Józia... yyyyyy, Stefńskiego?

--


Data: 2010-08-19 16:51:01
Autor: Danpe
Sedzia sie tlumaczy
On Wed, 18 Aug 2010 15:04:26 +0000 (UTC), "Marek W."
<marekwyso.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

Zapewne jest wiele takich sytuacji. A jeśli nie są odgwizdywane to znaczy że sędziowie prowadzący mecz, w którym występuje taki przypadek nie stosują przepisów gry w piłkę nożną, albo uznają że nie występują takie przegięcia jak w przypadku Cabają w meczu z Legią.

Ja tam przegiecia nie widzialem, przeciez to bylo ledwie ~10 sekund.
Skoro inni nie gwizdza takich sytuacji, to albo mamy zwyczaj w stylu
"w anglii by tego nie odgwizdali", albo trzeba to karcic. Na biezaco a
nie w jednym meczu w 94 minucie bo to smierdzi.

Ale to wszystko nie oznacza że Stefański popełnił w tym przypadku błąd, więcej postąpił tak jak nakazują przepisy.
Acha, jeszcze jedno, żebyś mnie nie posądził o jakąś stronniczość. Legii nie znoszę (pewnie podobnie jak Ty),

owszem

Cracovia mi wisi.

Tym zycze nizszej ligi.

Ale jeszcze bardziej niż Legii nie znoszę braku obiektywizmu i przypisywania sędziemu w tym przypadku przekrętu (przeciwnicy Legii lub zwolennicy Cracovi)

Jestem przeciwnikiem Legii i Cracovii, ale uwazam, ze przekret byl. A
co najmniej postepowanie bardzo niesmaczne.


--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Data: 2010-08-19 17:20:37
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Wed, 18 Aug 2010 15:04:26 +0000 (UTC), "Marek W."
<marekwyso.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

>Zapewne jest wiele takich sytuacji. A jeśli nie są odgwizdywane to znaczy
że
>sędziowie prowadzący mecz, w którym występuje taki przypadek nie stosują >przepisów gry w piłkę nożną, albo uznają że nie występują takie przegięcia >jak w przypadku Cabają w meczu z Legią.

Ja tam przegiecia nie widzialem, przeciez to bylo ledwie ~10 sekund.

A ile można czy aby nie 6? To wg Ciebie przegięcie następuje od której sekundy, 15-ej, 16-tej czy może 20-ej. A dlaczego nie od 19-ej?

Skoro inni nie gwizdza takich sytuacji, to albo mamy zwyczaj w stylu
"w anglii by tego nie odgwizdali", albo trzeba to karcic. Na biezaco a
nie w jednym meczu w 94 minucie bo to smierdzi.

Może dlatego inni nie gwiżdżą że bramkarze nie dają im do tego aż takiego powodu jak dał Cabaj. Może dlatego nie dają powodów bo są bardziej inteligentni od Cabaja i wiedzą że są legalne sposoby żeby brandzlować się z piłką w polu karnym nieograniczoną ilość czasu jeśli nie podbiega do nich przeciwnik.

>Ale to wszystko nie oznacza że Stefański popełnił w tym przypadku błąd, >więcej postąpił tak jak nakazują przepisy.
>Acha, jeszcze jedno, żebyś mnie nie posądził o jakąś stronniczość. Legii
nie
>znoszę (pewnie podobnie jak Ty), owszem

>Cracovia mi wisi.

Tym zycze nizszej ligi.

> Ale jeszcze bardziej niż >Legii nie znoszę braku obiektywizmu i przypisywania sędziemu w tym
przypadku
>przekrętu (przeciwnicy Legii lub zwolennicy Cracovi) Jestem przeciwnikiem Legii i Cracovii, ale uwazam, ze przekret byl.

Bo sędzia postąpił zgodnie z tym co mu nakazują przepisy? Bo wrzucił piłkę do krakowskiej bramki i uznał gola?
Bo wcześniej miały miejsce takie sytuacje i nie gwiazdał a w ostatniej minucie zagwizdał? Pewnie to ostatnie. Ale znów, jaki przekręt skoro decyzja była wydana w oparciu o przepisy. Wcześniej nie gwizdał bo Cabaj nie przesadzał tak bardzo jak w 94 min. A gdyby wcześniejsze sytuacje odgwizdywał to w ostatniej minucie byłoby już z 5:1 bo przecież Legia 'musiałaby' wykorzystać te sytuacje tak jak 'musiała' wykorzystać tę ostatnią. Bo dla Ciebie zdaje się że ta decyzja była równoznaczana ze zdobyciem bramki. A jeśli tak, to dlaczego nie mieliby pyknąć kilku wcześniej.

co najmniej postepowanie bardzo niesmaczne.




--


Data: 2010-08-19 13:07:09
Autor: PB
Sedzia sie tlumaczy
On 19 Sie, 19:20, "Marek W." <marekwyso.SKA...@gazeta.pl> wrote:
Pewnie to ostatnie. Ale znów, jaki przekręt skoro

Cavallino kiedyś użył tu bardzo dobrego określenia "sędziowanie
gospodarskie". Może nie jakiś ewidentny przkręt, bo przekręt to jest
uznanie gola z 5 metrowego spalonego. Ale takie własnie....mniej lub
bardziej dyskretne sprzyjanie gospodarzom. Wychwytywanie fauli gości,
pomijanie fauli gospodarzy...., puszczanie spalonych i niepuszczanie
spalonych......czyli dokładnie to, co przez 98 minut ogladaliśmy w
poniedziałek na boisku.

Jestem gotowy założyć się o duże pieniądze, że Stefański na
Łazienkowskiej nie gwizdnąlby tego wolnego dla Cracovii przy stanie
1:0 dla Legii.

Data: 2010-08-19 20:51:37
Autor: Marek W.
Sedzia sie tlumaczy
PB <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
On 19 Sie, 19:20, "Marek W." <marekwyso.SKA...@gazeta.pl> wrote:
> Pewnie to ostatnie. Ale zn=F3w, jaki przekr=EAt skoro

Mo=BFe nie jaki=B6 ewidentny przkr=EAt, bo przekr=EAt to jes=
t
uznanie gola z 5 metrowego spalonego. Ale takie w=B3asnie....mniej lub
bardziej dyskretne sprzyjanie gospodarzom. Wychwytywanie fauli go=B6ci,
pomijanie fauli gospodarzy...., puszczanie spalonych i niepuszczanie
spalonych......czyli dok=B3adnie to, co przez 98 minut ogladali=B6my w
poniedzia=B3ek na boisku.

Ależ oczywiście drogi kolego, masz rację. Wielokrotnie się zdaża, że sędzia mając jak najlepsze intencje w czasie prowadzenia meczu chyba podświadomie sprzyja gospodarzom i postępuje tak jak to opisałeś. Stefański właśnie w ten sposób sędziował, tak jak to czyni każdy z polskich sędziów, którzy nie są wybitnymi fachowcami. Tak jak cała nasza liga, ot ligowa szara rzeczywistość.
Ale to nie ma, co sam zauważyłeś, wiele wspólnego z przekrętem. Bo nawet gdyby miał taki zamiar to przepisy stoją za nim.
A ja cały czas polemizuję TYLKO z tym przypisywaniem mu takiego czynu. Z tymi wszystkim określeniami 'przekręt', 'oszustwo', 'sędzia-złodziej' itp. I rozumiem dlaczego podjął taką decyzję bo to nic trudnego kiedy się zna przepisy.

Jestem gotowy za=B3o=BFy=E6 si=EA o du=BFe pieni=B1dze, =BFe Stefa=F1ski na
=A3azienkowskiej nie gwizdn=B1lby tego wolnego dla Cracovii przy stanie
1:0 dla Legii.

Oraz zapomniałeś dodać że równie prawdopodobne jest to, że jednak gwizdnąłby gdyby mecz odbywał się na stadionie Cracovii. Co byłoby zgodne z tym samym punktem przepisów, a nie byłoby żadnym przekrętem.

--


Data: 2010-08-19 22:21:27
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "PB" <bat_oczir@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ff33dfeb-fbae-4af3-aa5f-f646754b2c85y11g2000yqm.googlegroups.com...
On 19 Sie, 19:20, "Marek W." <marekwyso.SKA...@gazeta.pl> wrote:
Pewnie to ostatnie. Ale znów, jaki przekręt skoro

Cavallino kiedyś użył tu bardzo dobrego określenia "sędziowanie
gospodarskie". Może nie jakiś ewidentny przkręt, bo przekręt to jest
uznanie gola z 5 metrowego spalonego. Ale takie własnie....mniej lub
bardziej dyskretne sprzyjanie gospodarzom. Wychwytywanie fauli gości,
pomijanie fauli gospodarzy...., puszczanie spalonych i niepuszczanie
spalonych......czyli dokładnie to, co przez 98 minut ogladaliśmy w
poniedziałek na boisku.

I dzisiaj znowu.
Choć sędzia nie odważył się zabawić w Webba.

Data: 2010-08-18 17:11:36
Autor: yamma
Sedzia sie tlumaczy
Danpe wrote:

Wszystko fajnie, tylko zastanowmy sie ile takich sytuacji jest w lidze

Bardzo mało. Naprawdę. Ja często zwracam na to uwagę bo kiedyś sam byłem bramkarzem. Oczywiście są przekroczenia ale nie takie jak u Cabaja. Nie 13 sekund. Zresztą, sędziowie wcale tak przez palce na to nie patrzą, bo żółtych kartek dla bramkarzy przy wybijaniu "piątek" czy spalonych jest mnóstwo.

Zaczne chyba na to zwracac baczna
uwage.

No teraz to raczej musztarda po obiedzie. Polecam ci raczej jakieś archiwalne mecze i zwrócić uwagę w jaki sposób ci mądrzejsi bramkarze grają na czas. To naprawdę nie jest przypadek, że bramkarze często zatrzymują piłkę nogą, czekają na przeciwnika i dopiero jak ten jest blisko łapią ją w ręce.
yamma

Data: 2010-08-18 18:06:42
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości news:i4gt7t$lss$1inews.gazeta.pl...
Danpe wrote:

Wszystko fajnie, tylko zastanowmy sie ile takich sytuacji jest w lidze

Bardzo mało. Naprawdę. Ja często zwracam na to uwagę bo kiedyś sam byłem bramkarzem. Oczywiście są przekroczenia ale nie takie jak u Cabaja. Nie 13 sekund.

Pewnie że nie, tylko dużo dłuższe.
Cabaj chociaż nie przeciągaj samego momentu wykopu, co jest nagminne.


No teraz to raczej musztarda po obiedzie. Polecam ci raczej jakieś archiwalne mecze i zwrócić uwagę w jaki sposób ci mądrzejsi bramkarze grają na czas. To naprawdę nie jest przypadek, że bramkarze często zatrzymują piłkę nogą, czekają na przeciwnika i dopiero jak ten jest blisko łapią ją w ręce.

LOL.
Mądrości w stylu yammy.
Przykład w 100% zgodnej z przepisami gry ma udowodnić coś odwrotnego.

Data: 2010-08-18 14:43:23
Autor: TheBest
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 2010-08-18 14:05, Danpe pisze:
On Wed, 18 Aug 2010 09:17:58 +0200, "yamma"<yamma@wp.pl>  wrote:

Założę się, że to akurat
cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło
się to w 93 minucie.

Nie, kontrowersja tutaj jest fakt, ze ogladam lige juz pare lat i
jakos zawsze bramkarz dostawal zolta kartke.
za opoznianie gry (np przy wybiciu piatki), tutaj zostal zlamany przepis o 6 sek i tyle, bez kartki
A tu nagle jednej druzynie odbiera sie 2 punkty bo nagle! sedzia sobie
przepisy przypomnial?

Data: 2010-08-18 15:56:17
Autor: TheBest
Sedzia sie tlumaczy
W dniu 2010-08-18 14:05, Danpe pisze:
On Wed, 18 Aug 2010 09:17:58 +0200, "yamma"<yamma@wp.pl>  wrote:

Założę się, że to akurat
cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło
się to w 93 minucie.

Nie, kontrowersja tutaj jest fakt, ze ogladam lige juz pare lat i
jakos zawsze bramkarz dostawal zolta kartke.

A tu nagle jednej druzynie odbiera sie 2 punkty bo nagle! sedzia sobie
przepisy przypomnial?
btw jesli odebral to 1 pkt, 2 dal

Data: 2010-08-18 21:39:30
Autor: OlO
Sedzia sie tlumaczy


Nie, kontrowersja tutaj jest fakt, ze ogladam lige juz pare lat i
jakos zawsze bramkarz dostawal zolta kartke.
A tu nagle jednej druzynie odbiera sie 2 punkty bo nagle! sedzia sobie
przepisy przypomnial?
--
niby za co zolta kartke ? przeciez pilka byla w grze

Data: 2010-08-18 15:43:18
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
yamma pisze:


Sędziowie zwykle prowadzą takie rozmówki. Naprawdę nigdy nie widziałeś tego na meczu? Bo ja widziałem setki razy.


zasadniczo ja też. Tyle tylko, że jakoś nie zauważyłem, żeby arbiter Stefański prowadził takie rozmówki w ___tym___ meczu. Zresztą on sam sprytnie zasłania się historią o tym, jak to gadał z Cabajem ____w tunelu____.......

Data: 2010-08-19 05:56:37
Autor: Budzik
Sedzia sie tlumaczy
Osobnik posiadający mail yamma@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

ja tu czegos nie rozumiem.
Po co sedzia prowadzi takie rozmówki?

Sędziowie zwykle prowadzą takie rozmówki. Naprawdę nigdy nie widziałeś
tego na meczu? Bo ja widziałem setki razy.

celowo przekrecasz?
Nie pytam, czy prowadza.
Pytam, po co prowadza.
Przeciez tam graja dorosli ludzie za grube pieniadze. Nie trzeba im objasniac przepisów.

Albo niech da od razu kartke, albo niech ostrzeze raz i za drugim
razem da
kartke.

Ale już tutaj tłumaczyłem i ja i parę innych osób, że za takie
przewinienie przepisy jasno mówią o rzucie wolnym pośrednim. Za
złapanie piłki przez bramkarza podanej przez piłkarza z własnej
drużyny sędziowie nie dają żółtych kartek tylko dyktują rzuty wolne
pośrednie. Założę się, że to akurat cię nie dziwi. Jedyną kontrowersją
w tamtej sytuacji było to, że zdarzyło się to w 93 minucie.

Ja nie mwie o podawaniu do bramkarza tylko o grze na czas.
Zreszta - wypowiadam sie bardziej ogolnie - sytuacji nie widziałem.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
DZIAŁ KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAŁU
W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRACĘ WE KRWI CZY W DUPIE

Data: 2010-08-18 10:32:14
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:18082010.16E0E621budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail smiglostopy.SKASUJ@gazeta.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

"Jeszcze w pierwszej połowie zwracałem uwagę piłkarzom gości, by nie
grali na czas. Po niecelnych strzałach bramkarz Cracovii często nie
chciał zauważyć piłki wrzuconej na boisko, tylko biegł po tę, która
wyleciała daleko za bramkę. Najpierw zwróciłem mu uwagę i
powiedziałem, jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania. Gdy
wychodziliśmy na drugą połowę, w tunelu tłumaczyłem, że zbyt długo
przetrzymuje piłkę. Wtedy mnie spytał: "Gdy piłka wylatuje za boisko,
to mogę po nią iść, czy muszę biec?". Dziwne pytanie zawodnika na tym
poziomie i z takim doświadczeniem. Odpowiedziałem, żeby nie przedłużał
gry, bo może się skończyć tak, jak się skończyło.

ja tu czegos nie rozumiem.
Po co sedzia prowadzi takie rozmówki?
Albo niech da od razu kartke, albo niech ostrzeze raz i za drugim razem da
kartke.

Dokładnie o to chodzi.
Gdyby był konsekwentny i gwizdał pośrednie od początku meczu, to nikt by nie miał pretensji że również w końcówce gwizdnął.
I pewnie by nie musiał, bo Cabaj sam by sekundy liczył.

Ale jeśli gwiżdże tylko w końcówce, to cel tego gwizdania jest jasny, nawet dla średnio inteligentnej małpy i nie ma nic wspólnego z okropną grą na czas.

Data: 2010-08-18 15:49:44
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
smiglostopy pisze:

No i wszystko jasne. Tak jak podejrzewalem. Troche zabraklo konsekwencji. Powinien wykartkowac wszystkich symulantow i dac czerwona Cabajowi.


mhmmm......kolega na SOR-ze powinien pracować, zaraz by szybką selekcję chorych przeprowadził.

Przypominasz mi tego oficera ze "Szwejka".

"Zabrać mi tego przeklętego symulanta!!" - rozkazał, stwierdziwszy, że delikwent nie żyje.

Data: 2010-08-19 02:01:32
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
mhmmm......kolega na SOR-ze powinien pracować, zaraz by szybką selekcję chorych przeprowadził.

Czerwona po drugiej zoltej rzecz jasna. Musi byc jakis sposob na symulantow. Jesli nie kartka to przynajmniej 5 minut za linia zeby "doszedl do siebie".


--


Data: 2010-08-19 13:02:07
Autor: PB
Sedzia sie tlumaczy
On 19 Sie, 04:01, "smiglostopy   " <smiglostopy.SKA...@gazeta.pl>
wrote:
Przemek Budzyński <bat_oc...@gazeta.pl> napisał(a):

> mhmmm......kolega na SOR-ze powinien pracować, zaraz by szybką selekcję
> chorych przeprowadził.

Czerwona po drugiej zoltej rzecz jasna. Musi byc jakis sposob na symulantow.

jak widzę, nie rozpoznałbyś sarkazmu, nawet gdyby stanął za Tobą i
ugryzł Cię w d.....ę.

Więc inaczej - jak rozpoznasz symulanta od niesymulanta, oczywiście
pomijając dość oczywiste Twoje kryterium "symulant = ten z drużyny
rywala"?

Data: 2010-08-19 23:07:12
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
PB <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
jak widz=EA, nie rozpozna=B3by=B6 sarkazmu, nawet gdyby stan=B1=B3 za Tob=
=B1 i
ugryz=B3 Ci=EA w d.....=EA.

No to teraz mam kolege, ktory pospieszy z odpowiednimi wyjasnieniami. Super i dzieki. Widze, ze coraz wiecej na grupie madralinskich.

Wi=EAc inaczej - jak rozpoznasz symulanta od niesymulanta,

Nie trzeba posiadac wiedzy tajemnej. Pewnie widziales nie raz, ze pilkarz zostaje zniesiony na noszach, za linia zrywa sie na rowne nogi i jest gotowy do wejscia. To sa przeciez jawne kpiny z kibicow. Albo potrzebne sa nosze, albo nie. Decyduje pilkarz, a jak nie moze mowic z bolu, decyduje sedzia;) Jak nosze nie sa potrzebne to ma 10 sek na pozwijanie sie z bolu i dotarcie do linii koncowej. Tam po zasprejowaniu moze wrocic kiedy chce. Oczywiscie sa sytuacje ekstremalne jak zlamania, utrata przytomnosci, itp wtedy oczywiscie gra powinna zostac wstrzymana. Znakomita wiekszosc kontuzji jednak to zwykle kopniecia wymagajace 2 psikniec sprejem. Nie ma powodu, zeby taki sie zwijal 2 minuty na boisku.

oczywi=B6cie
pomijaj=B1c do=B6=E6 oczywiste Twoje kryterium "symulant =3D ten z dru=BFyn=
y
rywala"?

Jak chcesz dyskutowac sam ze soba nie sprawi mi to wielkiej roznicy. Nie wplataj w to jedynie moich cytatow.

--


Data: 2010-08-19 21:36:49
Autor: PB
Sedzia sie tlumaczy
On 20 Sie, 01:07, "smiglostopy   " <smiglostopy.SKA...@gazeta.pl>
wrote:
Nie trzeba posiadac wiedzy tajemnej. Pewnie widziales nie raz, ze pilkarz
zostaje zniesiony na noszach, za linia zrywa sie na rowne nogi i jest gotowy
do wejscia.

:0 :) :) geniusz, po prostu geniusz :) :) :)

Ale ja pytam, misiaczku, o to, jak rozpoznasz cięzkość kontuzji, kiedy
piłkarz LEŻY na murawie.

Bo to wtedy sędzia ma podjąć decyzję o ew przerwaniu gry?

Nie pieprz bracie o symulkach i szybkim wstawaniu na nogi,oczytaj coś
o szoku pourazowym i o tym, że żołnierze w Wietnamie w stresie
potrafili nawet nie zauważyć, że mają urwane palce u rąk. Poczytaj coś
o przypadku Kubickiego z MŚ w Meksyku, który wstał szybko po kontuzji
w meczu z Marokiem, a potem z powodu ciężkeigo urazu nie mógł grać z
PPortugalią.

Poczytaj coś w ogole o patomechanizach bólowych.........

to może - znacoskiem na :"może" - pojmiesz, że nie ma szans ocenić
czyjejś symulacji/braku symulacji na podstawie krótkiej obserwacji i
tego, że ktoś się podnosi w 5 czy 155 sekund po urazie.




To sa przeciez jawne kpiny z kibicow. Albo potrzebne sa nosze,
albo nie. Decyduje pilkarz

ZAWSZE decyduje sędzia.


, a jak nie moze mowic z bolu, decyduje sedzia;)
Jak nosze nie sa potrzebne to ma 10 sek na pozwijanie sie z bolu i dotarcie
do linii koncowej. Tam po zasprejowaniu moze wrocic kiedy chce. Oczywiscie sa
sytuacje ekstremalne jak zlamania


mhm. Na medycynie zna się każdy Polak, wiadomo nie od dziś. Jak
odróżniasz złamanie zamknięte od bardzo silnego stłuczenia?

Data: 2010-08-20 22:36:04
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
PB <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
oczytaj co=B6
o szoku pourazowym i o tym, =BFe =BFo=B3nierze w Wietnamie w stresie
potrafili nawet nie zauwa=BFy=E6, =BFe maj=B1 urwane palce u r=B1k.

:D Mysle ze dalsza dyskusja nie ma sensu, ale posmialem sie troche. Dzieki i do nastepnego razu.


--


Data: 2010-08-21 00:44:15
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "smiglostopy " <smiglostopy.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i4n00k$e24$1inews.gazeta.pl...
PB <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):

oczytaj co=B6
o szoku pourazowym i o tym, =BFe =BFo=B3nierze w Wietnamie w stresie
potrafili nawet nie zauwa=BFy=E6, =BFe maj=B1 urwane palce u r=B1k.

:D
Mysle ze dalsza dyskusja nie ma sensu, ale posmialem sie troche. Dzieki i do
nastepnego razu.

Standard.
Legionista wie lepiej wszystko.
Jak się korzysta z kart wie lepiej od programisty, który takie systemy tworzy, a urazy rozpoznaje z trybun lepiej niż lekarz.
Przemku, szkoda klawiatury na tych debili po prostu.

Data: 2010-08-21 05:43:41
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Standard.
Legionista wie lepiej wszystko.
Jak się korzysta z kart wie lepiej od programisty, który takie systemy tworzy, a urazy rozpoznaje z trybun lepiej niż lekarz.

facet najzwyczajniej nie zrozumiał, o czym piszę. Ja bynajmniej nie twierdzę, że piłkarze nie symulują. Oczywiście, że tak.

Tylko, że sędzia nie ma zwyczajnie prawa tego zakładać a priori, bo objawy
kontuzji mogą być tak niejednoznaczne, że łatwo może wyjść na takiego barana,
jak powyżej pan chyżołydki czy jak mu tam. Za symulanta można uznać tylko takiego gracza, który przewraca się mimo, że
nie było kontaktu pmiędzy nim a zawodnikiem rywali. Ew. (ale ew) takiego ktory
łapie się za twarz, kiedy dostaje w klatę :) ale to już też z pewną
ostrożnością, bo ludzie objawiają ból w różny sposób, sporo już widziałem
chorych z bólem np kręgosłupa którzy trzymali dłonie przy oczach.

Jedynym sensownym roziwązaniem jest _____aptekarskie____ doliczanie czasu za
przerwy w grze i tyle. Choćby mieli doliczać nawet po 15 minut. Ale na pewno
nie to, co proponuje ten stołeczny głupek. --


Data: 2010-08-21 08:53:25
Autor: CGC
Sedzia sie tlumaczy
Dnia Sat, 21 Aug 2010 05:43:41 +0000 (UTC), Przemek Budzyński napisał(a):

Za symulanta można uznać tylko takiego gracza, który przewraca się mimo, że
nie było kontaktu pmiędzy nim a zawodnikiem rywali.

Nawet tu byłbym ostrożny. Osobiście zaliczyłem coś takiego, złapał mnie
silny skurcz nogi i przewróciłem się bez żadnego kontaktu. Spóźniłem się na
mecz, byłem nierozgrzany, no i byłem po niemałej przerwie bez grania i
chyba zbyt ostro próbowałem biegać. Z całą pewnością nie symulowałem. :-) --
CGC

Data: 2010-08-21 00:09:18
Autor: PB
Sedzia sie tlumaczy
On 21 Sie, 08:53, CGC <c...@ry.org> wrote:
Dnia Sat, 21 Aug 2010 05:43:41 +0000 (UTC), Przemek Budzyński napisał(a):

> Za symulanta można uznać tylko takiego gracza, który przewraca się mimo, że
> nie było kontaktu pmiędzy nim a zawodnikiem rywali.

Nawet tu byłbym ostrożny. Osobiście zaliczyłem coś takiego, złapał mnie
silny skurcz nogi i przewróciłem się bez żadnego kontaktu. Spóźniłem się na
mecz, byłem nierozgrzany, no i byłem po niemałej przerwie bez grania i
chyba zbyt ostro próbowałem biegać.

Z całą pewnością nie symulowałem. :-)


ano właśnie. Różne rzeczy się zdarzają i dlatego nie ma co się
zachowywać jak dr Bautze ze "Szwejka".

Data: 2010-08-21 10:01:44
Autor: CGC
Sedzia sie tlumaczy
Dnia Sat, 21 Aug 2010 05:43:41 +0000 (UTC), Przemek Budzyński napisał(a):

Jedynym sensownym roziwązaniem jest _____aptekarskie____ doliczanie czasu za
przerwy w grze i tyle. Choćby mieli doliczać nawet po 15 minut.

Ja to widzę tak. Gość pada, podbiega sędzia i liczy do dziesięciu (a noszowi w międzyczasie
już biegną), jak w boksie. Jak się typ podniesie w tym czasie, to gramy
dalej. Jak nie -- obowiązkowe leczenie za boiskiem nie mniej niż X minut
(np. 5), choćby była to obserwacja przez lekarza/masażystę. W trosce o
zdrowie, oczywiście. Pytanie tylko, czy by to nie krzywdziło faktycznie sfaulowanych i
cierpiących i nie premiowało drużyn brutalnych. --
CGC

Data: 2010-08-22 21:02:42
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
CGC <cez@ry.org> napisał(a):
Ja to widzę tak. Gość pada, podbiega sędzia i liczy do dziesięciu (a noszowi w międzyczasie
już biegną), jak w boksie. Jak się typ podniesie w tym czasie, to gramy
dalej. Jak nie -- obowiązkowe leczenie za boiskiem nie mniej niż X minut
(np. 5), choćby była to obserwacja przez lekarza/masażystę. W trosce o
zdrowie, oczywiście.

No wlasnie. Cos w tym stylu.

Pytanie tylko, czy by to nie krzywdziło faktycznie sfaulowanych i
cierpiących i nie premiowało drużyn brutalnych.

Za brutalne faule wylatuje sie z boiska. Przy dobrym sedziowaniu, nie powinien to byc wiekszy problem.  --


Data: 2010-08-21 10:06:19
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "Przemek Budzyński" <bat_oczir.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Za symulanta można uznać tylko takiego gracza, który przewraca się mimo, że
nie było kontaktu pmiędzy nim a zawodnikiem rywali.

Pamiętasz Iwana?

Data: 2010-08-21 01:52:05
Autor: PB
Sedzia sie tlumaczy
On 21 Sie, 10:06, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:
Użytkownik "Przemek Budzyński" <bat_oczir.SKA...@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:

> Za symulanta można uznać tylko takiego gracza, który przewraca się mimo,
> że
> nie było kontaktu pmiędzy nim a zawodnikiem rywali.

Pamiętasz Iwana?

pamiętam, pamiętam mecz z Kamerunem, zresztą już coś podobnego mi CGC
pisał.

Data: 2010-08-22 21:10:20
Autor: smiglostopy
Sedzia sie tlumaczy
=?ISO-8859-2?Q?Przemek_Budzy=F1ski?= <bat_oczir.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):
Ale na pewno
nie to, co proponuje ten stołeczny głupek.

No jak na pewno to dobra. Nie ma jak to sila argumentacji. Z tym glupkiem to pewnie udzielil ci sie styl innego prostaka grupowego. Z tego co pamietam udawalo ci sie trzymac jako taki poziom rozmowy. Mam nadzieje, ze ci sie wyrwalo. Jesli nie to bede sie staral unikac dalszej dyskusji.  --


Data: 2010-08-22 23:15:36
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "smiglostopy " <smiglostopy.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i4s3ns$9gi$1inews.gazeta.pl...
=?ISO-8859-2?Q?Przemek_Budzy=F1ski?= <bat_oczir.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):

Ale na pewno
nie to, co proponuje ten stołeczny głupek.


Jesli nie to bede sie staral unikac dalszej dyskusji.

Unikaj najlepiej w ogóle wypowiadania się na tej grupie, to Twoja głupota nie będzie aż tak widoczna.

Data: 2010-08-21 10:06:01
Autor: saw@nt
Sedzia sie tlumaczy
Jak się korzysta z kart wie lepiej od programisty, który takie systemy tworzy, a urazy rozpoznaje z trybun lepiej niż lekarz.

Idąc tym tokiem rozumowania, yamma powinien być dla ciebie autorytetem w sprawie bramkarstwa? A co do kart, to dobrze wiesz, że wymagania użytkownika końcowego mają się często nijak do tego jak to widzi projektant/programista.

Data: 2010-08-21 10:11:54
Autor: Cavallino
Sedzia sie tlumaczy
Użytkownik "saw@nt" <sawa@nt.com> napisał w wiadomości news:4c6f88ea$0$22792$65785112news.neostrada.pl...
Jak się korzysta z kart wie lepiej od programisty, który takie systemy tworzy, a urazy rozpoznaje z trybun lepiej niż lekarz.

Idąc tym tokiem rozumowania, yamma powinien być dla ciebie autorytetem w sprawie bramkarstwa?

Może i tak, o ile jest bramkarzem.
Akurat pojęcia o tej pozycji zbyt wielkiego nie mam, nigdy na niej nie grałem, ani nawet nie widziałem specjalistycznego treningu.

Jedyne co mogę sam dojrzeć, to czy gościu stojący na bramce jest w formie, co często oznacza - czy ma szczęście?

A co do kart, to dobrze wiesz, że wymagania użytkownika końcowego mają się często nijak do tego jak to widzi projektant/programista.

Oczywiście.
Ale postawienie sprawy "u nad będą tylko takie a takie karty i koniec" pachnie mi właśnie drugą stroną - że to kiepski informatyk coś sobie wybrał, nie prezentując klubowi lepszych (a przynajmniej innych) alternatyw.

Data: 2010-08-21 05:36:28
Autor: Przemek Budzyński
Sedzia sie tlumaczy
smiglostopy    <smiglostopy.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):
Mysle ze dalsza dyskusja nie ma sensu, ale posmialem sie troche.

mówi Ci coś określenie - "zakuty, odporny na argumenty łeb"?

Zapewne mówi......

--


Data: 2010-08-21 11:18:07
Autor: lhm
Sedzia sie tlumaczy
Przemek Budzyński pisze:

mówi Ci coś określenie - "zakuty, odporny na argumenty łeb"?

mowi... trudno o bardziej trafne okreslenie jednego z grupowiczow
tak trafne, ze nawet nawet nie trzeba pisac ktorego...

Sedzia sie tlumaczy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona