Czy sędzia wymyślająca słowa których świadek/oskarżony nie wypowiedział
może czuć się bezkarna? Słowa te oczywiście dyktuje na rozprawie
protokolantce. Rozprawa nie była nagrywana przez sąd, chociaż być powinna.
Są świadkowie, którzy zaprzeczą, że takie a nie inne słowa padały
z ich ust na sali sądowej.

Czy w grę wchodzi tylko sprostowanie protokołu?

W dniu 19.09.2020 o 08:32, anna pisze:

Czy sędzia wymyślająca słowa których świadek/oskarżony nie wypowiedział
może czuć się bezkarna? Słowa te oczywiście dyktuje na rozprawie
protokolantce. Rozprawa nie była nagrywana przez sąd, chociaż być powinna.
Są świadkowie, którzy zaprzeczą, że takie a nie inne słowa padały
z ich ust na sali sądowej.

Czy w grę wchodzi tylko sprostowanie protokołu?

Częsty błąd. Prostowanie ma sens tylko, o ile podyktowany tekst wypacza
sens zeznań. Nie da się protokołować dosłownie zeznań świadka.
Oczywiście powinno się mniej więcej zachowywać słownictwo świadka, ale
często protokołujący wysłuchuje fragmentu wypowiedzi i potem dyktuje te
dwa-trzy zdania. No i już dyktując czasem pisze się swoim językiem.

--
Robert Tomasik

Oczywiście, że się da.


-- -- -

Nie da się protokołować dosłownie zeznań świadka.

W dniu 19.09.2020 o 10:29, Robert Tomasik pisze:

Nie da się protokołować dosłownie zeznań świadka.

Że co?


--
Shrek

W dniu 19.09.2020 o 10:29, Robert Tomasik pisze:

Nie da się protokołować dosłownie zeznań świadka.

Ręce opadają.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

Dnia Sat, 19 Sep 2020 10:29:19 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 19.09.2020 o 08:32, anna pisze:

Czy sędzia wymyślająca słowa których świadek/oskarżony nie wypowiedział
może czuć się bezkarna? Słowa te oczywiście dyktuje na rozprawie
protokolantce. Rozprawa nie była nagrywana przez sąd, chociaż być powinna.
Są świadkowie, którzy zaprzeczą, że takie a nie inne słowa padały
z ich ust na sali sądowej.

Czy w grę wchodzi tylko sprostowanie protokołu?

Częsty błąd. Prostowanie ma sens tylko, o ile podyktowany tekst wypacza
sens zeznań. Nie da się protokołować dosłownie zeznań świadka.
Oczywiście powinno się mniej więcej zachowywać słownictwo świadka, ale
często protokołujący wysłuchuje fragmentu wypowiedzi i potem dyktuje te
dwa-trzy zdania. No i już dyktując czasem pisze się swoim językiem.

Wypacza to mało powiedziane. Oskarżony nie przyznał się do winy, a sędzia podyktowała do protokołu, że oskarżony powiedział: " - ...... ..... proszę o wybaczenie". Tym samym "sprokurowała" przyznanie się do winy. Nie dosłowne ale zawsze. I właśnie chodzi o takie "starotestamentowe" zagranie w polskim sadzie. Mało tego, przeglądam protokoły kuratora, który został przydzielony tej osobie, a ten w protokole w pierwszym zdaniu ciągnie druta sędziemu pisząc, iż skazany: "przyznał, iż w większej mierze jest odpowiedzialny za konflikt". Więc mamy taka oto sytuację: najpierw był dęty akt oskarżenia (konflikt rodzinny z krzyżowymi NK), a potem sędzia w trakcie rozprawy prokuruje między wierszami przyznanie się do winy, a potem kurator robi to samo na pierwszej wizycie. Osoba niesłusznie skazana, posiada nagrania z rozmów z kuratorem i jest w stanie udowodnić, że kurator potwierdził nieprawdę w dokumencie twierdząc, iż osoba skazana przyznała się do czegokolwiek, lub też powiedziała coś o stanie swojego zdrowia. Z sędzią będzie trudniej, ale są świadkowie którzy zaprzecza, że oni sami też coś twierdzili coś co nie padło na sali rozpraw. Młoda pani sędzia pojechała po bandzie no i miała pecha.
W jakim trybie dobrać się do kuratora?

W dniu 20.09.2020 o 07:55, anna pisze:

W jakim trybie dobrać się do kuratora?

Najpierw bym apelację składał, bo to ważniejsze.

Nie wnikając w szczegóły, bo trudno mi ocenić, jeśli kurator stworzył
fałszywy dowód, to może to wyczerpywać znamiona art. 235 kk. Natomiast
zwrócę tu tylko uwagę, że samo "przepraszam", to nie jest przyznanie się
do jakiejkolwiek winy - zwłaszcza w tego typu poniekąd "pieniacki"
sprawach. Mogę napisać coś głupiego i nawet za to przeprosić, ale to nie
oznacza wcale, że poczuwam się do winy jako sprawca przestępstwa.

--
Robert Tomasik

anna <anna.skrzeszowska@gmail.com> wrote:

Rozprawa nie była nagrywana przez sąd, chociaż być powinna.

Pytanie poboczne -- czy można samemu nagrywać rozprawę, np. aplikacją do nagrywania w telefonie, i później użyć tego nagrania podczas apelacji?

--
W przydrożnym rowie siedzi jeż i je śniadanie. Przykicał zajączek.
- Co jesz?
- Co zając?

Pytanie poboczne (może nie mieć związku z odpowiedzią, a może mieć): czy o nagrywaniu przez stronę był uprzedzony sąd?
Dla celów apelacji sporządziłbym transkrypcję nagrania, bo nikomu się nie chce słuchać i uwalą bo im się nie będzie chciało słuchać ;-)


-- -- -

Pytanie poboczne -- czy można samemu nagrywać rozprawę, np. aplikacją do nagrywania w telefonie, i później użyć tego nagrania podczas apelacji?

ąćęłńóśźż <a@e.pl> wrote:

Pytanie poboczne (może nie mieć związku z odpowiedzią, a może mieć): czy o nagrywaniu przez stronę był uprzedzony sąd?

Myślę, że jakby był, to by kazał wyp...ć :P

Dla celów apelacji sporządziłbym transkrypcję nagrania, bo nikomu się nie chce słuchać i uwalą bo im się nie będzie chciało słuchać ;-)

To na pewno. Tylko pytanie czy się człowiek nie naraża wtedy na jakieś konsekwencje karne.

--
Leci gołąbek i śpiewa:
- It's my life...
Za nim leci jastrząb:
- No no, no no no no...

Od jakiegoś czasu nie, ale na różnych można trafić.


-- -- -

Myślę, że jakby był, to by kazał wyp...ć :P

W dniu 24.09.2020 o 14:40, ąćęłńóśźż pisze:

Pytanie poboczne (może nie mieć związku z odpowiedzią, a może mieć): czy o nagrywaniu przez stronę był uprzedzony sąd?

A co za różnica - zakładam, że rozprawa nie utajniona? To co legalnie widzisz i słyszysz możesz legalnie nagrywać. Co najwyżej nie możesz upubliczniać, jednak pozwew ciężko traktować jako upublicznienie.

Dla celów apelacji sporządziłbym transkrypcję nagrania, bo nikomu się nie chce słuchać i uwalą bo im się nie będzie chciało słuchać ;-)

A to inna sprawa.

--
Shrek

Na pl (bo jako powiadamiający/świadek "słabą pamięć mam") spytali i zaprotokołowali model urządzenia nagrywającego ;-)


-- -- -

To co legalnie widzisz i słyszysz możesz legalnie nagrywać.

W dniu 24.09.2020 o 18:43, ąćęłńóśźż pisze:

Na pl (bo jako powiadamiający/świadek "słabą pamięć mam") spytali i zaprotokołowali model urządzenia nagrywającego ;-)

Tobie wolno nagrywać im wolno pytać. Chyba wolno? Bo w sumie rownie dobrze mogli zapytać o kolor bielizny. Pytać wolno, ale czy muszisz odpowiadać?

PS - co znaczy "na pl"?


--
Shrek

Coś poważniejszego niż na SM :-)
A poza tym miałem interes, żeby przychylnie przyjęli uprzejme zgłoszenie, a dziewczynie było całkiem ładnie w mundurze i kajdankach ;-)


-- -- -

co znaczy "na pl"?

W dniu 24.09.2020 o 19:45, ąćęłńóśźż pisze:

Coś poważniejszego niż na SM :-)
A poza tym miałem interes, żeby przychylnie przyjęli uprzejme zgłoszenie, a dziewczynie było całkiem ładnie w mundurze i kajdankach ;-)

Ja już zawsze nagrywam wszelkie kontakty z policją, sądami i ogólnie pojętym "państwem". Jest to w zasadzie jedyny powód dla którego mam dwa telefony. Służbowy nie potrafi nagrywać, bo google do spółki z samsungiem zepsuło androida. Wiem, że niby paranoja, ale już się nauczyłem - raz dyspozytor ze 112 kazał mi jechać z osobą z ewidentnym podejrzeniem udaru (w zasadzie to z pewnością) własnym środkiem lokomocji na sor, innym razem dyspozytorka kazała znosić osobę z rozwalonym kolanem po schodach i samochodem dalej tłumacząc, że to "mój pacjent" i mam obowiązek mu pomóc. Co ciekawe, po tym jak ją zapakowali w końcu w gips, to w szpitalu powiedzieli, że ma czekać na karetkę która ją odwiezie i nie ma mowy, żebym ją odebrał ot tak samochodem ze względu na możliwość "uszkodzeń wtórnych". Z policją... szkoda gadać.

--
Shrek

Wpływa głównie na samopoczucie ;-)
Choć może z raz faktycznie się przydało.
Inna sprawa jak to segregować i po czasie szukać - jeśli nagranie nie zawiera w sobie nr tel. rozmówcy (względnie nazwy rozmówcy z książki).


-- -- -

Ja już zawsze nagrywam wszelkie kontakty z policją, sądami i ogólnie pojętym "państwem".

W dniu 24.09.2020 o 20:36, ąćęłńóśźż pisze:

Wpływa głównie na samopoczucie ;-)
Choć może z raz faktycznie się przydało.
Inna sprawa jak to segregować i po czasie szukać - jeśli nagranie nie zawiera w sobie nr tel. rozmówcy (względnie nazwy rozmówcy z książki).

Na bieżąco najlepiej. Przecież wszystkich rozmów nie nagrywasz. A co do skuteczności... Jeden policjant już mi mówił, że "póki co nie ma wytycznych od komendanta" żeby dupę ruszyć, to po przesłaniu rozmowy z opisem do komendanta wytyczne dostał i żalił się, że musiał kwity w związku z tym pisać. Nawet się pofatygował żeby dowód w postaci filmiku osobiście odebrać. Zobaczymy co dalej... Nawet jak mu gówno zrobią, to może dojdzie do wniosku, że łatwiej dupę ruszyć niż potem kwity z wyjaśnieniami pisać.

Btw - wie ktoś czy na samsungu A40 da się w jakikowiek sposób nagrywać - lineage na ten model nie ma...

--
Shrek

Shrek <1@wp.pl> wrote:

Na bieżąco najlepiej. Przecież wszystkich rozmów nie nagrywasz.

Ja nagrywam wszystkie, ale nie wszystkie zapisuję. Co jakiś czas wywalam te, które nie są oznaczone do zostawienia.

--
Sanitariusze wiozą karetką pacjenta.
- Dokąd jedziemy? - pyta pacjent.
- Do kostnicy - odpowiada sanitariusz.
- Ale ja jeszcze nie umarłem.
- A my jeszcze nie dojechaliśmy.

ąćęłńóśźż <a@e.pl> wrote:

Inna sprawa jak to segregować i po czasie szukać - jeśli nagranie nie zawiera w sobie nr tel. rozmówcy (względnie nazwy rozmówcy z książki).

I tu jest problem -- w starszych Androidach zawiera. Ja mam właśnie takiego.

--
Profesor przerywa wyklad i zwraca się do studentow siedzacy w ostatnim
rzedzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiazywania krzyzowek podczas moich
wykladow!!
Na to ktos z sali:
- Czy na tle rebusow ma pan podobne kompleksy?

Zależy od modelu, były takie co nie zawiera (i to chyba większość).
Znaleźć dziś słuchawkę z nagrywaniem to sztuka.
A z automatycznym (bez przyciskologii) to sztuka do kwadratu.
W sytuacji dużego zdenerwowania zapomnisz włączyć, a wtedy najbardziej potrzebne.


-- -- -

w starszych Androidach zawiera.

ąćęłńóśźż <a@e.pl> wrote:

Zależy od modelu, były takie co nie zawiera (i to chyba większość).

Hmm, inaczej, zawierać nie zawiera, ale można zainstalować.

W sytuacji dużego zdenerwowania zapomnisz włączyć, a wtedy najbardziej potrzebne.

Dlatego ma nagrywać wszystko, i potem kasujesz większość, albo sama się kasuje, jak nie zapiszesz po iluś dniach. ACR da się tak skonfigurować.

--
Wpada zajączek do sklepu i mówi poproszę pól kilo szynki.
Sprzedawca zwarzył, zapakował i dal zajączkowi.
Zajączek na to wyjmuje pistolet i strzela "pif, paf"
Sprzedawca poda zabity a zajączek na to " TO ZA PROSIACZKA!!!!!"

W dniu 25.09.2020 o 19:45, Queequeg pisze:

ąćęłńóśźż <a@e.pl> wrote:

Zależy od modelu, były takie co nie zawiera (i to chyba większość).

Hmm, inaczej, zawierać nie zawiera, ale można zainstalować.

Problem w tym, że zwykle nie działa.

W sytuacji dużego zdenerwowania zapomnisz włączyć, a wtedy najbardziej
potrzebne.

Dlatego ma nagrywać wszystko, i potem kasujesz większość, albo sama się
kasuje, jak nie zapiszesz po iluś dniach. ACR da się tak skonfigurować.

ACR nie działa na większości nowych androidów.


--
Shrek

Shrek <1@wp.pl> wrote:

Wiem, że niby paranoja, ale już się nauczyłem

To nie jest paranoja tylko zdrowy rozsądek. Ja nagrywam każdą sytuację, gdy przebywam z obcą kobietą sam na sam (np. w windzie). Dźwięk wystarczy. W dzisiejszych czasach to już nie paranoja, a rozsądek.

--
Co myśli kura uciekająca przed kogutem?
"Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze
łatwa jestem.

Shrek <1@wp.pl> wrote:

A co za różnica - zakładam, że rozprawa nie utajniona? To co legalnie widzisz i słyszysz możesz legalnie nagrywać.

Nie wiem, czy ta zasada dotyczy także tego, co się dzieje na sali sądowej. Dlatego pytam.

--
Na podwórku rozmawiają 2 koguty:
- Czy ty z ta kura to chodzisz na poważnie czy tylko dla jaj?

Coś jak z podpisywaniem odpisów.
Niby nie trzeba (orzecznictwo SN i NSA), a co jakiś czas kasta przy_ebie komuś, że trzeba było.
Z sędziami jak z kierowcami, najgorsi tacy co już chwilę posądzili i wydaje im się, że pozjadali rozumy.


-- -- -

Nie wiem, czy ta zasada dotyczy także tego, co się dzieje na sali sądowej.

W dniu 25.09.2020 o 12:06, Queequeg pisze:

Shrek <1@wp.pl> wrote:

A co za różnica - zakładam, że rozprawa nie utajniona? To co legalnie
widzisz i słyszysz możesz legalnie nagrywać.

Nie wiem, czy ta zasada dotyczy także tego, co się dzieje na sali sądowej.
Dlatego pytam.

A niby czemu nie?


--
Shrek