Ty mi powiedz, kto z rządzących nie miał rodziców w SB lub UB? No kto?
Żydokomuna dalej rządzi.
Żeby była demokracja i porządek, trzeba by tę całą republikę okrągłego stołu wytrzebić, bez rewolucji się nie obejdzie.
"mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> schrieb im Newsbeitrag news:kd8b0e$utj$1usenet.news.interia.pl...
Czy sędzia Igor Tuleya, który zasłynął uzasadnieniem porównującym metody Centralnego Biura Antykorupcyjnego do stosowanych w czasach stalinowskich, zachowuje bezstronność?
Wiadomo, że pochodzi z tzw. rodziny resortowej. Jego matka Lucyna Tuleya najpierw w latach 1960-71 pracowała w Milicji Obywatelskiej w Łodzi w wydziale kryminalnym, a potem do 1988 r. służyła jako funkcjonariuszka Służby Bezpieczeństwa w Biurze B Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Do zadań tej struktury należała inwigilacja, a konkretnie śledzenie przedstawicieli m.in. opozycji czy dyplomatów.
Akta Lucyny Tulei przechowywane są w IPN pod sygnaturami IPN BU 0604/116 oraz IPN BU 001102/959.
Tymczasem sędzia nie tylko pozwala sobie na kontrowersyjne porównania, ale orzeka też w sprawach lustracyjnych.
Lucyna Tuleya, jak funkcjonariuszka bezpieki została objęta ustawą dezubekizacyjną, na mocy której obcięto jej emeryturę za 17 lat służby w organach bezpieczeństwa.
Zdaniem Wiesława Johanna, byłego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, adwokata, który w czasie PRL bronił opozycjonistów, z powodu takich powiązań rodzinnych sędzia powinien wyłączyć się z orzekania w sprawach lustracyjnych.
więcej w http://tygodniklisickiego.pl/sedzia-z-matka-z-sb-orzeka-w-sprawach-lustracyjnych-cezary-gmyz/
-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -
|