Data: 2009-03-04 05:36:59 | |
Autor: Leszczur | |
Sedziowanie a wypaczanie wynikow. | |
Pojawil sie problem wsrod naszej idealistycznej prsk-owej "mlodziezy"
odnosnie wypaczania wynikow. No to okazuje sie, ze nie jest tak prosto i czynnikow wplywajacych na koncowy wynik moze byc wiele: Macie tu kilka glosow w sprawie: 1. Czy rasa ma znaczenie dla sedziowania? http://tinyurl.com/24vajq Oraz praca zrodlowa: http://bpp.wharton.upenn.edu/jwolfers/Papers/NBARace.pdf 2. Cos o sedziowaniu w serii Lakers-Kings: http://www.iht.com/articles/2008/06/11/sports/REF.php 3. Wlasciciele tez maja/chca miec wplyw na sedziow: http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=2323199 4. I na koniec najlepsze, bo wczorajsze opracowanie: Czy wypaczenia sa zyskowne? http://oregonstate.edu/~stonedan/nba_10-22-08.pdf Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-04 15:31:30 | |
Autor: s | |
Sedziowanie a wypaczanie wynikow. | |
Leszczur pisze:
Pojawil sie problem wsrod naszej idealistycznej prsk-owej "mlodziezy" A jakie jest Twoje zdanie? Ze przewalek w NBA nie ma? Nawet po ujawnieniu afery Tima? Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-03-04 06:41:38 | |
Autor: L'e-szczur | |
Sedziowanie a wypaczanie wynikow. | |
On 4 Mar, 15:31, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Pojawil sie problem wsrod naszej idealistycznej prsk-owej "mlodziezy" Nie wierze w teorie spiskowe. Nie wierze w przedluzanie serii zeby napedzic wiecej kasy. Nie wierze w spiski sedziow, ligi i wlascicieli, zeby wygrali ci ktorzy maja wygrac. Nie wierze, ze koszykowka zawodowa jest tylko inna wersja wrestlingu, a nie normalnym sportem w ktorym zdarzaja sie bledy, zdarzaja sie w(-y)padki oraz zwykli przestepcy. Ale nie wierze tez w krysztalowy wizerunek ligi jaki Stern chce/chcial za wszelka cene stworzyc. Ze przewalek w NBA nie ma? Ze jezeli sa to naleza do wyjatkow. Nawet po ujawnieniu afery Tima? Nawet. Kiedys byla afera z sedziami i podatkami za zwroty kasy za loty nizsza klasa. Byly afery z hazardem, gwaltami, strzelaninami na ulicy, dziurawieniem sie roznymi ostrymi narzedziami i spuszczanie lomotu kibicom. Byl tez Donaghy i zdarza sie Bavetta. Shit happens, czyli normalka. Pozdro L'e-szczur |
|