Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Seks–afera w policji

Seks–afera w policji

Data: 2013-05-28 18:00:48
Autor: u2
Seks–afera w policji
.... czyli z podejrzanego męczennik :

http://wpolityce.pl/wydarzenia/54595-seksafera-w-policji-komendant-przemowil-oskarzony-o-towarzyskie-wyjazdy-radiowozem-skieruje-sprawe-do-sadu


Seks–afera w policji: Komendant przemówił. Oskarżony o „towarzyskie” wyjazdy radiowozem skieruje sprawę do sądu.


Ciąg dalszy ujawnionej w minionym tygodniu seks–afery w opolskiej policji. Doszło już do dymisji i przejścia na emeryturę skompromitowanego w sprawie komendanta z Opola, gen. Leszka Marca, doszło również do zawieszenia działającej nieetycznie funkcjonariuszki, którą okazała się naczelniczka Wydziału Komunikacji Społecznej. Wreszcie przemówił komendant powiatowy, którego nazwisko padło w rozmowie.

Naczelniczka opowiedziała szefowi, że komendant powiatowy ze Strzelec Opolskich jeszcze przed awansem jeździł radiowozem na prostytutki i został przyłapany przez funkcjonariuszy podczas policyjnej akcji przeciwko "tirówkom”.

- opisuje sprawę Nowa Trybuna Opolska.

Oto fragment rozmowy:

K: Niektórzy komendanci... Bo byli tacy komendanci jak komendant Kędzierzyna-Koźla - rewelacja. Zadzwonił tylko po to by uzgodnić kilka technicznych szczegółów, ponieważ on (niezrozumiałe) zrobił, zaplanował. Wszystko samodzielnie, normalnie. A byli tacy komendanci jak ze Strzelec Opolskich ten brzydal (nazwisko - niezrozumiałe)

M: - Co, nie lubisz tego blondyna?

K: - Nie lubię go, bo to jest kur...rz, on jeździł na dziwki. Pamiętasz historię, że on radiowozem na prostytutki jeździł od lat? Pamiętasz, normalnie policjant go wypier... z radiowozu, a on przydrożne lachony zaliczał.

M: - Pier...

K: - No pod bogiem... Nagrywali go kiedyś.

M: - Ja pier...

K: - To jest wieśniak.

M: - Nie ma co, tylko nieumyte takie. Ja pier... Jak ktoś bzykał ją przed chwilą. Bee...

K: - No, no bee...

K: - Podobno były kiedyś jakieś historie, że te naloty na te prostytutki... I po prostu nagrali go (śmiech). Oni patrzą, a tu komendant. Znaczy nie był jeszcze komendantem, ale tam współpracował. Więc ja go nie lubię.

Chodzi o inspektora Dariusza Wierzbickiego, który zaprzecza „rewelacjom” padającym w rozmowie na swój temat. Wierzbicki twierdzi, iż nigdy nie złamał prawa, jak również swoim zachowaniem nie splamił munduru polskiej policji. Jak mówi w rozmowie z NTO:

Będę bronił mojego dobrego imienia i nie wykluczam pozwów sądowych wobec osób, z ust których padły te pomówienia.

– czytamy.

W sprawie komendanta powiatowego ze Strzelec Opolskich, głos zabrał jego były szef – komendant Jerzy Korwin-Małaczyński, który chłodnym okiem podchodzi do całej sprawy. Jego zdaniem, gdyby zarzuty na Wierzbickim okazały się prawdziwe, nigdy nie miałby szans na awans, a cała sprawa już dawno wypłynęłaby na wierzch.

Trwa śledztwo Biura Spraw Wewnętrznych w tej sprawie. Jak udało nam się ustalić w KWP w Opolu, panuje cisza, a chwilowo piastujący obowiązki komendanta insp. Jan Lach chce jak najszybciej wyjaśnić i zakończyć sprawę.

Najprawdopodobniej zawieszona naczelniczka Wydziału Komunikacji Społecznej nie wróci już na zajmowane stanowisko.

NTO, lz

--
Istnieją trzy etapy ujawniania prawdy :
najpierw jest ona wyszydzana,
potem spotyka się z gwałtownym oporem,
a na końcu jest traktowana jak oczywistość.

http://telewizjarepublika.pl/
http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=live

Seks–afera w policji

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona