Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Sens amortyzacji

Sens amortyzacji

Data: 2015-07-03 10:27:42
Autor: J.F.
Sens amortyzacji
UĹźytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:55959dc5$0$8383$65785112@news.neostrada.pl...
Cześć,
Przypadek 1: Zarabiam 50 tysięcy w lipcu. Kupuję 50 komputerów po 1000zł. Wliczam w KUP i mam PIT do zapłacenia 0zł.
Przypadek 2:
* Kupuję auto za 50 tysięcy.
* Mogę je amortyzować od sierpnia, więc płacę zaliczkę 9000 na pit, * której nie mam, bo wydałem kasę na auto.

Zastanawiam się nad tym dlaczego w przypadku 1 można wyjść uczciwie bez PIT, a w przypadku 2 już trzeba na starcie dołożyć 9000 i szarpać je latami? A co jeżeli to nie będzie 50 tysięcy, a np. 500 tysięcy? Mamy 90 tysięcy do dołożenia i odzyskiwania latami?
Dobrze rozumuję?

Zle. Jak zararabiasz 50 tys, to nie masz potrzeby 50 komputerow kupic :-)

Po prostu - u/rzad nie chce, abys uciekal z zyskiem w zakupy/inwestycje.
Masz placic podatek od zarobku.
Nawiasem mowiac to ten samochod nie byl kosztem uzyskania przychodu w lipcu, bo go jeszcze nie miales.
On sluzy do uzyskania zarobkow w przyszlych miesiacach (pomijajac to, ze sluzy do wygodnego pojechania na urlop :-), totez bedziesz go wliczal w koszta przyszlych miesiecy.

Natomiast ... to, ze jakas drobnice mozna zamortyzowac w calosci w chwili zakupu, to chyba dobrze.
Nie chcialbys chyba amortyzowac kazdego dlugopisu przez miesiace, czy kazdej kartki papieru z ryzy  ?

co do komputera - urzad nieglupi. Doliczy sie koszt oprogramowania, drukarki, innego sprzetu i przekroczy wartosc uprawniajaca do jednorazowej amortyzacji ...

J.

Data: 2015-07-03 11:11:42
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Sens amortyzacji
W dniu 03.07.2015 o 10:27, J.F. pisze:
UĹźytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55959dc5$0$8383$65785112@news.neostrada.pl...
Cześć,
Przypadek 1: Zarabiam 50 tysięcy w lipcu. Kupuję 50 komputerów po
1000zł. Wliczam w KUP i mam PIT do zapłacenia 0zł.
Przypadek 2:
* Kupuję auto za 50 tysięcy.
* Mogę je amortyzować od sierpnia, więc płacę zaliczkę 9000 na pit, *
której nie mam, bo wydałem kasę na auto.

Zastanawiam się nad tym dlaczego w przypadku 1 można wyjść uczciwie
bez PIT, a w przypadku 2 już trzeba na starcie dołożyć 9000 i szarpać
je latami? A co jeżeli to nie będzie 50 tysięcy, a np. 500 tysięcy?
Mamy 90 tysięcy do dołożenia i odzyskiwania latami?
Dobrze rozumuję?

Zle. Jak zararabiasz 50 tys, to nie masz potrzeby 50 komputerow kupic :-)


Dlaczego? Zarobiłem i chcę wyposaĹźyć firmę. Dokładnie tak, jak  z autem. Zarobiłem i wyposaĹźam firmę w narzędzie pracy, bo samochĂłd jest moim narzędziem pracy (świadczę usługi wyjazdowo, w siedzibie klienta).

Nawiasem mowiac to ten samochod nie byl kosztem uzyskania przychodu w
lipcu, bo go jeszcze nie miales.

No jak nie? Kupiłem go 1 lipca i już nim jeżdżę. I mam zamiar cały lipiec. I dochody lipcowe będę dzięki niemu osiągał.

On sluzy do uzyskania zarobkow w przyszlych miesiacach (pomijajac to, ze
sluzy do wygodnego pojechania na urlop :-),


No sorry, ale skąd założenie, że ja mam cały lipiec urlop?

Data: 2015-07-06 11:06:51
Autor: J.F.
Sens amortyzacji
UĹźytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 03.07.2015 o 10:27, J.F. pisze:
UĹźytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup
Przypadek 1: Zarabiam 50 tysięcy w lipcu. Kupuję 50 komputerów po
1000zł. Wliczam w KUP i mam PIT do zapłacenia 0zł.
Zastanawiam się nad tym dlaczego w przypadku 1 można wyjść uczciwie
bez PIT, a w przypadku 2 już trzeba na starcie dołożyć 9000 i szarpać
je latami? A co jeżeli to nie będzie 50 tysięcy, a np. 500 tysięcy?
Mamy 90 tysięcy do dołożenia i odzyskiwania latami?
Dobrze rozumuję?

Zle. Jak zararabiasz 50 tys, to nie masz potrzeby 50 komputerow kupic :-)

Dlaczego? Zarobiłem i chcę wyposaĹźyć firmę. Dokładnie tak, jak  z autem. Zarobiłem i wyposaĹźam firmę w narzędzie pracy, bo samochĂłd jest moim narzędziem pracy (świadczę usługi wyjazdowo, w siedzibie klienta).

Ale czy kupiles 50 komputerow ?

No dobra, rozpedzilem sie, czasem moze byc uzasadniony zakup tych 50 komputerow.

Nawiasem mowiac to ten samochod nie byl kosztem uzyskania przychodu w
lipcu, bo go jeszcze nie miales.

No jak nie? Kupiłem go 1 lipca i już nim jeżdżę. I mam zamiar cały lipiec. I dochody lipcowe będę dzięki niemu osiągał.

I 50 tys zarobisz w lipcu dzieki temu samochodowi ?
Zreszta o ile sie nie myle, to pierwszy odpis amortyzacyjny mozesz zrobi juz w lipcu.

Ale ... mozesz go sprzedac 31 lipca.

On sluzy do uzyskania zarobkow w przyszlych miesiacach (pomijajac to, ze
sluzy do wygodnego pojechania na urlop :-),

No sorry, ale skąd założenie, że ja mam cały lipiec urlop?

A po co kupiles samochod ?

Tak czy inaczej, meritum pominales, bedzie sluzyl osiagnieciu dochodu w przyszlych miesiacach, wiec przepisy pozwalaja w kolejnych miesiacach wliczyc w koszty jakis ulamek ceny zakupu.
Podobnie jak ze wszelkimi innymi srodkami trwalymi.

A, ze nie niektore mozna odliczyc od razu ... dostales ulge podatkowa, i masz pretensje ?

J.

Data: 2015-07-06 12:40:22
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał
[...]
Dlaczego? Zarobiłem i chcę wyposażyć firmę. Dokładnie tak, jak  z autem. Zarobiłem i wyposażam firmę w narzędzie pracy, bo samochód jest moim narzędziem pracy (świadczę usługi wyjazdowo, w siedzibie klienta).

Ale czy kupiles 50 komputerow ?

No dobra, rozpedzilem sie, czasem moze byc uzasadniony zakup tych 50 komputerow.

  W sprawie formalnej: zakup 50 komputerów może ZAWSZE być uzasadniony.
  Ściślej, nie ma możliwości, aby US poważył zasadność zakupu 50 kompów.
  Już tłumaczę na polski ;)
  US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
(lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
służących wykonywaniu usług).

  Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
(no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
byleby rozpakowane były)

On sluzy do uzyskania zarobkow w przyszlych miesiacach (pomijajac to, ze
sluzy do wygodnego pojechania na urlop :-),

No sorry, ale skąd założenie, że ja mam cały lipiec urlop?

A po co kupiles samochod ?

  Dobre :D

Podobnie jak ze wszelkimi innymi srodkami trwalymi.

A, ze nie niektore mozna odliczyc od razu ... dostales ulge podatkowa, i masz pretensje ?

  Ma, bo liczy "dochód" wyłącznie "w pieniadzu".
  Nie interesuje go, że w takim razie może "przyrost majątku" zwyczajnie
sprzedać.
  Jeszcze nie wiem, gdzie zastawił pułapkę powołując się na przykład
dziesięciny (jako podatku *dochodowego* i przy okazji twierdzenia,
że "nie mam dochodu, bo przecież pieniędzy nie mam").

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-06 17:50:05
Autor: J.F.
Sens amortyzacji
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1507061224480.1568@quad...
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
Ale czy kupiles 50 komputerow ?
No dobra, rozpedzilem sie, czasem moze byc uzasadniony zakup tych 50 komputerow.

 W sprawie formalnej: zakup 50 komputerów może ZAWSZE być uzasadniony.
 Ściślej, nie ma możliwości, aby US poważył zasadność zakupu 50 kompów.

Nie mowie nie, jak firma zatrudnia 50 osob, to jest jak najbardziej uzasadniony.
Ale wtedy firma nie zarabia 50 tys ... i tu popelnilem blad - moze tyle zarabiac, moze mniej, moze miec straty, nawet przed zakupem tych komputerow.

 Już tłumaczę na polski ;)
 US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
(lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
służących wykonywaniu usług).

eee - jesli nie ma zamiaru ich sprzedawac, tylko zamierza je uzywac, to jak najbardziej moze zaliczyc.
Zamiar moze zmienic, ale lepiej miec jakas podkladke.

Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ... no bo w koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy 50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka  w klimatyzowanej szafie ...

Co prawda widze, ze teraz ta jednorazowa amortyzacja jest powaznie rozszerzona ...

Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
(no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
byleby rozpakowane były)

Remanent sie zasadniczo robi raz na rok, a komputerow nie ma co trzymac dlugo, wartosci nie nabieraja.
No chyba ze ... nabil koszta w listopadzie, a w grudniu sie nie sprzedaly ... ale to i tak nie radze ... chyba, ze ceny tak spadly, ze lepiej sprzedac jako uzywane i odliczyc od razu naprawde poniesione straty :-)

J.

Data: 2015-07-07 10:07:46
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 Już tłumaczę na polski ;)
 US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
(lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
służących wykonywaniu usług).

eee - jesli nie ma zamiaru ich sprzedawac, tylko zamierza je uzywac, to jak najbardziej moze zaliczyc.
Zamiar moze zmienic, ale lepiej miec jakas podkladke.

  Zamiar nie ma znaczenia - tak czy inaczej w momencie zaliczenia
do ST "jest źle".
  Zapomniałeś o czym dyskusja - o przyczepieniu się US i o podatku
dochodowym. Jeśli to są nowe, nierozpakowane komputery, to nie
mają prawa być ST.
"Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.
  I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ... no bo w koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

  Nie służą.
  Jak są towarem, mają być wpisane gdzie indziej.
  Jak są "przeznaczone na ST" to jeszcze nie mają prawa być poddawane
amortyzacji, bo podstawą amortyzacji jest "używanie" a nie sam fakt
"przeznaczenia".
  Przypomnę, iż to kryterium jest obosieczne - w zamian pozwala
"wtopić w koszty" zakup (a ściślej jego amortyzację), którego nabycie
*nie było przeznaczone* dla celów DG (a tylko samo używanie służy temu
celowi), więc ogólnej definicji KUP nie wypełnia.
  Z zastrzeżeniem, że dotyczy ST :) (przy WNiP kryterium "nabycia
w celu" pozostaje!)

Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy 50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
w klimatyzowanej szafie ...

  No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
  Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.
  Trwałe połączenie z szafą... no cóż...
  A kryterium "samodzielności" bywało powodem już niejednego flejma
(i niejednego wyroku NSA, włącznie ze sławnymi kiedyś bojami
o oddzielne zaliczanie drukarki).

Co prawda widze, ze teraz ta jednorazowa amortyzacja jest powaznie rozszerzona ...

  Tylko dla "małych" i tylko pod warunkiem zaliczenia do "pomocy
publicznej" (może mieć znaczenia dla kwitków).

Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
(no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
byleby rozpakowane były)

Remanent sie zasadniczo robi raz na rok, a komputerow nie ma co trzymac dlugo, wartosci nie nabieraja.

  Chodzi o to, że użył tych "50 komputerów" w roli argumentu :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-07 17:58:10
Autor: J.F.
Sens amortyzacji
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
(lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
służących wykonywaniu usług).
eee - jesli nie ma zamiaru ich sprzedawac, tylko zamierza je uzywac, to jak najbardziej moze zaliczyc.
Zamiar moze zmienic, ale lepiej miec jakas podkladke.

 Zamiar nie ma znaczenia - tak czy inaczej w momencie zaliczenia
do ST "jest źle".
 Zapomniałeś o czym dyskusja - o przyczepieniu się US i o podatku
dochodowym. Jeśli to są nowe, nierozpakowane komputery, to nie
mają prawa być ST.
"Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.

No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w związku z jego zużyciem"
Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi rozsadnie.
Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej nie bylo,
b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze :-)

 I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez fundamentu sprawdzic nie mozna ?
A fundament zajety przez inna maszyne skoro ta zapasowa, albo np w budowie i cement wiaze jeszcze miesiac ...

Z komputerami w sumie podobnie - sprawdzenie wymaga tygodnia pracy informatyka, a on zajety, bo liczy dyskietki w magazynie, w celu oczywiscie inwentaryzacji :-)
Albo wymagaja klimatyzowanej szafy, ktorej jeszcze nie kupilismy ... choc to samodzielne ukrecenie sobie sznura, bo skoro nie sa w stanie samodzielnie pracowac, to trzeba je bedzie razem z szafa amortyzowac :-)

Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ... no bo w koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

 Nie służą.
 Jak są towarem, mają być wpisane gdzie indziej.
 Jak są "przeznaczone na ST" to jeszcze nie mają prawa być poddawane
amortyzacji, bo podstawą amortyzacji jest "używanie" a nie sam fakt
"przeznaczenia".

Towarem handlowym nie sa, skoro przeznaczone na ST, ale chyba masz racje - leza sobie gdzies w magazynku, i trzeba je na inwentaryzacji wykazac.
Chociaz ... w przypadku wiertla czy frezu ksiegowa raczej nie ma watpliwosci, ze nalezy od razu wliczyc w koszta, a potem nie zliczac w inwentaryzacjach ...

Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy 50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
w klimatyzowanej szafie ...

No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.

Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez monitorow ani klawiatur ...

 Trwałe połączenie z szafą... no cóż...

Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

A kryterium "samodzielności" bywało powodem już niejednego flejma
(i niejednego wyroku NSA, włącznie ze sławnymi kiedyś bojami
o oddzielne zaliczanie drukarki).

I jak sie w koncu skonczylo ?
Bo drukarka sieciowa nie byla niczym dziwnym.
Nadal nie jest.

J.

Data: 2015-07-07 19:32:51
Autor: Kviat
Sens amortyzacji
W dniu 2015-07-07 o 17:58, J.F. pisze:
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości
 Zapomniałeś o czym dyskusja - o przyczepieniu się US i o podatku
dochodowym. Jeśli to są nowe, nierozpakowane komputery, to nie
mają prawa być ST.

Nie są wtedy środkiem trwałym sensu stricto. ale nie są również towarem handlowym.

Wcześniej Gotfryd napisał:
"US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
(lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
służących wykonywaniu usług)."

Z czego może wynikać, że skoro nie ŚT to na pewno towar. Otóż tak nie jest.

"Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.

Tak, ale istnieje pojęcie "środka trwałego w budowie" (obiekt inwestycyjny). W rachunkowości do księgowania takich wydatków jest konto "08", na którym księguje się właśnie wydatki gdy zakup czegoś wymaga np. prac montażowych (maszynę trzeba postawić na fundamencie; komputer leżący w magazynie, który trzeba zanieść na trzecie piętro i _zamontować_ na biurku pracownika) czy dostosowawczych (konieczność instalacji niezbędnego oprogramowania), które spowodują dopiero możliwość użytkowania i wprowadzenia do EŚT (obiekt inwentarzowy; przeksięgowanie na 01 oraz rozpoczęcie naliczania odpisów amortyzacyjnych).

Nie wiem jak taki wydatek ewidencjonuje się w KPiR, ale przypuszczam, że to kwestia odpowiedniego zapisu z adnotacją w uwagach, a po zakończeniu "okresu inwestycyjnego" zsumowaniu wydatków (nie mylić z kosztem w sensie podatkowym) i wprowadzeniu do EŚT.

No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego
polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w
związku z jego zużyciem"

Ale czego to ma być definicja? Bo to na pewno nie jest definicja ŚT :P

Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi rozsadnie.
Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej nie
bylo,
b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

Ale skoro nie są rozpakowane, to nie są środkiem trwałym, czyli nie podlegają amortyzacji, czyli nie podpadają pod tą definicję(?), którą przytoczyłeś. A więc nie ma problemu... :)

No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze :-)

Lepiej dla kogo? Możesz nie rozpoczynać używania zakupionej rzeczy, nie ma takiego obowiązku. Po prostu ta rzecz będzie częścią majątku przedsiębiorstwa (uwaga niżej), ale nie będzie to kosztem w sensie podatkowym (tym wydatkiem nie możesz obniżyć podstawy opodatkowania).
A już na pewno nie masz obowiązku zakwalifikowania tego jako towar handlowy.

Przy jednoosobowej DG ten majątek to i tak jest twoja własność. To tak, jakbyś kupił coś "dla siebie" (50 komputerów, a co? nie wolno?) i po jakimś czasie wprowadzał do EŚT (zaczął używać na potrzeby działalności) i naliczał odpisy amortyzacyjne.

(tematu VAT w ogóle tutaj nie dotykam...)


 I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Ale obrona przed czym? Przecież nieużywane, czyli nie ma ich w EŚT - nie ma się przed czym bronić.


Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez
fundamentu sprawdzic nie mozna ?
A fundament zajety przez inna maszyne

Czyli ŚT właśnie...

skoro ta zapasowa, albo np w
budowie i cement wiaze jeszcze miesiac ...

O to to... _w_budowie_

Z komputerami w sumie podobnie - sprawdzenie wymaga tygodnia pracy
informatyka, a on zajety, bo liczy dyskietki w magazynie, w celu
oczywiscie inwentaryzacji :-)
Albo wymagaja klimatyzowanej szafy, ktorej jeszcze nie kupilismy ...
choc to samodzielne ukrecenie sobie sznura, bo skoro nie sa w stanie
samodzielnie pracowac, to trzeba je bedzie razem z szafa amortyzowac :-)

Dokładnie tak.

Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ...

Nie można (w dużym skrócie).

no bo w
koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

Jak służą skoro nie są używane?

 Nie służą.
 Jak są towarem, mają być wpisane gdzie indziej.

Ale nie są towarem. I jeżeli nie ma co do tego wątpliwości, to na pewno nie mają być wpisane jako towar.

Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy
50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest
instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
w klimatyzowanej szafie ...

No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.

Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
monitorow ani klawiatur ...

Nie rozumiem problemu. Albo są samodzielne albo nie...


 Trwałe połączenie z szafą... no cóż...

Co to znaczy trwałe? Na śrubki? To nie trwałe.
Przyspawane? Jeżeli można odciąć bez zniszczenia szafy to to za problem?

Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

No i co z tego?

Jak masz fundament i na niej maszynę, a potem wymieniasz maszynę (bo stara się zużyła) to też możesz powiedzieć, że fundament "się zamortyzował"...

Wyznaczenie granicy pomiędzy "ulepszeniem środka trwałego" (nie stanowi kosztu uzyskania przychodu - powiększenie wartości ŚT), a "naprawą środka trwałego" (koszt!) czasami nie jest takie proste...

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-07-08 16:54:56
Autor: J.F.
Sens amortyzacji
Użytkownik "Kviat"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:559c0d42$0$27524$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2015-07-07 o 17:58, J.F. pisze:
No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego
polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w
związku z jego zużyciem"

Ale czego to ma być definicja? Bo to na pewno nie jest definicja ŚT :P

Amortyzacji.

Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi rozsadnie.
Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej nie
bylo,
b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

Ale skoro nie są rozpakowane, to nie są środkiem trwałym, czyli nie podlegają amortyzacji, czyli nie podpadają pod tą definicję(?), którą przytoczyłeś. A więc nie ma problemu... :)

Ale traca na wartosci. Czyli ... sie zuzywaja ? :-)

No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze :-)
Lepiej dla kogo? Możesz nie rozpoczynać używania zakupionej rzeczy, nie ma takiego obowiązku.

Lepiej dla podatnika, ktory je juz amortyzuje :-)

Po prostu ta rzecz będzie częścią majątku przedsiębiorstwa (uwaga niżej), ale nie będzie to kosztem w sensie podatkowym (tym wydatkiem nie możesz obniżyć podstawy opodatkowania).
A już na pewno nie masz obowiązku zakwalifikowania tego jako towar handlowy.

Hm, to jak to ksiegowac, zanim zostana uzyte ?

Przy jednoosobowej DG ten majątek to i tak jest twoja własność. To tak, jakbyś kupił coś "dla siebie" (50 komputerów, a co? nie wolno?) i po jakimś czasie wprowadzał do EŚT (zaczął używać na potrzeby działalności) i naliczał odpisy amortyzacyjne.

Masz racje. Ale ja 50 komputerow nie potrzebuje, wiec chcialbym od razu "na firme" ... no i jak to wpisac do KPiR ?

 I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Ale obrona przed czym? Przecież nieużywane, czyli nie ma ich w EŚT - nie ma się przed czym bronić.

O rezerwe chodzilo. Zeby swiadczyc jakies uslugi potrzebuje np zapasowy komputer, bo musze w ciagu 2h podlaczyc w razie awarii.
Albo druga wiertarke.
Wiec stoi sobie w pudle i czeka ... i jest juz ST czy nie ?

Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez
fundamentu sprawdzic nie mozna ?
A fundament zajety przez inna maszyne
Czyli ŚT właśnie...

skoro ta zapasowa, albo np w
budowie i cement wiaze jeszcze miesiac ...
O to to... _w_budowie_

No, jakos mi ten fundament nie bardzo pasuje do budowy ST, ale moze i racja.

To tak z nieco innej beczki - kupilem maszyne, postawilem na hali, trwaja prace instalacyjne, bo to trzeba podciagnac swiatlo, wode , gaz .... i kiedy zaczac amortyzowac ? Dopiero po oddaniu do uzytku ?

Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy
50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest
instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
w klimatyzowanej szafie ...
No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.
Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
monitorow ani klawiatur ...
Nie rozumiem problemu. Albo są samodzielne albo nie...

No widzisz, dla mnie sa samodzielne, moge kazdy zabrac, postawic w innym miejscu.
A czujne oko urzednika dostrzeze pewnie ze przykrecone do jednego stojaka, polaczone z tylu kabelkami, ba - wspolpracuja przez przelacznik z jednym monitorem i klawiatura.

Ba ... nie sa przykrecone do stojaka tylko stoja na jednym biurku.
Czym sie rozni stanie na biurku od stania na fundamencie ?

 Trwałe połączenie z szafą... no cóż...
Co to znaczy trwałe? Na śrubki? To nie trwałe.
Przyspawane? Jeżeli można odciąć bez zniszczenia szafy to to za problem?

W przypadku monitora i drukarki US nakazuje jednak laczyc w jeden ST :-)

Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)
No i co z tego?

Klopot ksiegowy.
Co tu nastapilo - powiekszenie wartosci ST czy budowa nowego ?
A jesli powiekszenie, to co -  odgrzebac ewidencje ST ?

J.

Data: 2015-07-08 19:22:21
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Wed, 8 Jul 2015, J.F. wrote:

Użytkownik "Kviat"  napisał
Ale czego to ma być definicja? Bo to na pewno nie jest definicja ŚT :P

Amortyzacji.

  Istotę zacytowałem post wcześniej - ma być oddane do użytku.

Ale skoro nie są rozpakowane, to nie są środkiem trwałym, czyli nie podlegają amortyzacji, czyli nie podpadają pod tą definicję(?), którą przytoczyłeś. A więc nie ma problemu... :)

Ale traca na wartosci. Czyli ... sie zuzywaja ? :-)

  Ale rozliczenie kosztu ST następuje na dwa sposoby:
- poprzez amortyzację
- poprzez korektę rozliczenia kosztu i przychodu *w momencie zbycia*
  lub likwidacji.
  Jeśli więc poleżą na magazynie, a po jakimś czasie je sprzedasz
(ze stratą, poniżej kosztów nabycia), to *WTEDY* strata idzie w koszt.

  Zauważ, ze może być przeciwnie - wartość, zarówno nominalna jak
i faktyczna może wzrosnąć.

Po prostu ta rzecz będzie częścią majątku przedsiębiorstwa (uwaga niżej), ale nie będzie to kosztem w sensie podatkowym (tym wydatkiem nie możesz obniżyć podstawy opodatkowania).
A już na pewno nie masz obowiązku zakwalifikowania tego jako towar handlowy.

Hm, to jak to ksiegowac, zanim zostana uzyte ?

  Na PK Ci opisał.
  A na KPiR - wcale.
  Z zastrzeżeniem, że nie dyskutujemy o VAT.
  Do EST wpisujesz sumę, wartość początkową i tę poddasz amortyzacji.

Przy jednoosobowej DG ten majątek to i tak jest twoja własność. To tak, jakbyś kupił coś "dla siebie" (50 komputerów, a co? nie wolno?) i po jakimś czasie wprowadzał do EŚT (zaczął używać na potrzeby działalności) i naliczał odpisy amortyzacyjne.

Masz racje. Ale ja 50 komputerow nie potrzebuje, wiec chcialbym od razu "na firme" ... no i jak to wpisac do KPiR ?

  Jako co?
  Towar handlowy, wyposażenie czy ST?
  Bo jak ST to jak wyżej - WCALE.
  Do KPiR przepisuje się jedynie pozycję amortyzacji z EST.

 I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Ale obrona przed czym? Przecież nieużywane, czyli nie ma ich w EŚT - nie ma się przed czym bronić.

O rezerwe chodzilo. Zeby swiadczyc jakies uslugi potrzebuje np zapasowy komputer, bo musze w ciagu 2h podlaczyc w razie awarii.
Albo druga wiertarke.
Wiec stoi sobie w pudle i czeka ... i jest juz ST czy nie ?

  IMO jeśli stoi w nierozpakowanym pudle, to średnio, nie widać
spełnienia kryterium "przekazania do używania".

To tak z nieco innej beczki - kupilem maszyne, postawilem na hali, trwaja prace instalacyjne, bo to trzeba podciagnac swiatlo, wode , gaz ... i kiedy zaczac amortyzowac ? Dopiero po oddaniu do uzytku ?

  Oczywiście!
  Taka jest właśnie definicja.

Czym sie rozni stanie na biurku od stania na fundamencie ?

  Nie wiem czy zauważyłeś, ale z tego co napisał Kviat zaczyna jasno
wychodzić, że fundament nie jest częścią maszyny - jest budowlą :P
  A jeśli tak, to skutkiem jest odrębna amortyzacja, oczywiście
z amortyzacją budowli ze współczynnikiem starczającym na 50 lat :>

  Nie wnikałem, bo nie ja zacząłem o maszynach na fundamencie ;)

Co to znaczy trwałe? Na śrubki? To nie trwałe.
Przyspawane? Jeżeli można odciąć bez zniszczenia szafy to to za problem?

W przypadku monitora i drukarki US nakazuje jednak laczyc w jeden ST :-)

  W przypadku drukarek już tak nie jest, od momentu kiedy ich
"wielodostępność" stała się powszechna.
  A z *monitorami* też bym dyskutował.

  Wiesz co mam przed nosem?
  3 monitory.
  Każdy z nich ma minimum 3 gniazda, na których może równocześnie
przyjmować sygnał - "przepinanie" z automatu, z palca, PIP też się
da :P (no dobra, tylko na 2 z nich).
  A najniższa zadowalająca mnie karta ma 3 mogące naraz pracować
wyjścia ;)

  I teraz pytanie: jak chcesz to skompletować w "zestawy"?

  Dla porządku - sprzęty są kupowane oddzielne, nawet nie jakoś
pod kątem podatkowym, ale co mi miejsca brakowało to dokupiłem :>,
niemniej nie kwalifikują się na "ulepszenie" (peryferia <3500zł)
więc z tego powodu głowa nikogo boleć nie powinna.
  Niemniej "przypisania" monitora do kompa to ja tu nie widzę.

A jesli powiekszenie, to co -  odgrzebac ewidencje ST ?

  W sprawie formalnej - ewidencji ST się nie "odgrzebuje", wszak
ją *masz* :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-08 19:03:59
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Tue, 7 Jul 2015, Kviat wrote:

[...]
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
[...]
są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
służących wykonywaniu usług)."

Z czego może wynikać, że skoro nie ŚT to na pewno towar. Otóż tak nie jest.

  Ano zgoda.
  Patrzyłem z p. widzenia kosztów, i tak jak zauważyłeś - z KPiR na czele
(choć na koszty patrząc 'prawidłowo', czyli biorąc pod uwagę wszelkie
odchylenia w KPiR i ich przywracanie poprzez remanent).
  Wszelkie "półprodukty" i "produkcja w toku" traktowane są jak
materiały i towary, nie ma wyłączenia dla "ST w budowie".

"Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.

Tak, ale istnieje pojęcie "środka trwałego w budowie" (obiekt inwestycyjny). W rachunkowości do księgowania takich wydatków jest konto "08"

  OK, ok.
"Efekt kosztowy" jest ten sam: dopóki jest "w budowie", w koszty
nie idą ani wydatki na budowę (+montaż i uruchomienie), ani amortyzacja.

  Prawdą jest, że sugerując "towarowy" charakter nabycia składników
ST implikowałbym obowiązek ich wpisania do KPiR (bo dla towarów
istnieje, również wtedy jeśli nie są kosztem, do "niesumowalnej"
kolumny), a to nieprawda, jak piszesz.

na którym księguje się właśnie wydatki gdy zakup czegoś wymaga np. prac montażowych (maszynę trzeba postawić na fundamencie; komputer leżący w magazynie, który trzeba zanieść na trzecie piętro i _zamontować_ na biurku pracownika) czy dostosowawczych (konieczność instalacji niezbędnego oprogramowania), które spowodują dopiero możliwość użytkowania i wprowadzenia do EŚT (obiekt inwentarzowy; przeksięgowanie na 01 oraz rozpoczęcie naliczania odpisów amortyzacyjnych).

Nie wiem jak taki wydatek ewidencjonuje się w KPiR, ale przypuszczam, że to kwestia odpowiedniego zapisu z adnotacją w uwagach, a po zakończeniu "okresu inwestycyjnego" zsumowaniu wydatków (nie mylić z kosztem w sensie podatkowym) i wprowadzeniu do EŚT.

  KPiR co do zasady służy do ewidencjonowania kosztów podatkowych :),
na te rzadkie wyjątki kiedy obowiązuje ewidencja kosztów (robocizna
czyli wynagrodzenia i nabycie towarów i materiałów *podstawowych*)
faktycznie jest sposób zapisu (osobna kolumna, nie sumowana z resztą),
i tak jak piszesz - jest odrębny przepis nakazujący "zsumowanie" dla ST,
jest również (chyba w "objaśnieniach" stanowiących część rozporządzenia,
bo załącznik) sposób traktowania robocizny - znaczy w koszty wpisuje
się całą (bez względu na cel), a później dokonuje korekty z sumy
robocizny zużytej na ST :D

Przy jednoosobowej DG ten majątek to i tak jest twoja własność.

  I dla jasności, to jest clou problemu które sprowokowało Przemka :)

To tak, jakbyś kupił coś "dla siebie" (50 komputerów, a co? nie wolno?) i po jakimś czasie wprowadzał do EŚT (zaczął używać na potrzeby działalności) i naliczał odpisy amortyzacyjne.

  Dodać wypada, że jest to chyba jedyny wyjątek dotyczący zasady
zaliczania w koszty (nie wymaga *nabycia* *w* *celu*), nie licząc
dopuszczonych w KPiR zasad zaliczania ułamku wydatków eksploatacyjnych
na osobistą nieruchomość, której część wykorzystywana jest "na DG".

ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Ale obrona przed czym? Przecież nieużywane, czyli nie ma ich w EŚT - nie ma się przed czym bronić.

  Wiesz, J.F. sugerował pewną "definicję", niezbyt ustawową, a pytanie
wyżej dotyczy właśnie uzasadnienia (przez US) dlaczego błędny jest
fakt znajdowania się ich w EST :)

no bo w
koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

Jak służą skoro nie są używane?

  To jest chyba jeszcze kawałek cytatu z Przemka, która za "używanie"
uważał "zamiar przeznaczenia na cel".

Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
monitorow ani klawiatur ...

Nie rozumiem problemu. Albo są samodzielne albo nie...

  A ja rozumiem doskonale.
  Weźmy dla uproszczenia przypadek idealnie kulisty: 8 identycznych
komputerów, powkładanych akurat do szafy.
  Każdy z nich, jak działa to działa, i normalnie działa zatrzymywany
średnio 3 razy w roku (2x planowo, raz na dwa lata przez elektryków
którzy pomylili kable i wypięli UPSa i raz na dwa lata przez
błąd administratora :P).
  Ale *sam nie ruszy* - bo wymaga podpięcia na czas rozruchu klawiatury.
  A klawiatura leży jedna. Normalnie nigdzie nie podpięta :>

  Z jedenej strony mamy wszelkie zarzuty "niesamodzielności" które
USy wyciągały zza pazuchy usiłując złożyć "zestaw komputerowy
z drukarką". I bywały uznawane przez WSA/NSA (o to chodzi).
  Z drugiej pytanie, czym różni się taki układ od co nowszego
auta, które przy byle przemijającym kiksie w sterowaniu i czujnikach
odmawia pracy bez podpięcia konsoli przez "facia z komputerkiem".

Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

No i co z tego?

Jak masz fundament i na niej maszynę, a potem wymieniasz maszynę (bo stara się zużyła) to też możesz powiedzieć, że fundament "się zamortyzował"...

Wyznaczenie granicy pomiędzy "ulepszeniem środka trwałego" (nie stanowi kosztu uzyskania przychodu - powiększenie wartości ŚT), a "naprawą środka trwałego" (koszt!) czasami nie jest takie proste...

  Właśnie o ten brak prostoty chodzi J.F.!
  Acz problem sprowadza się wyłącznie do określenia rozłączności ST
(wszak na dołączenie i odłączenie przepisy są).

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-09 18:03:40
Autor: Kviat
Sens amortyzacji
W dniu 2015-07-08 o 19:03, Gotfryd Smolik news pisze:
Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
monitorow ani klawiatur ...

Nie rozumiem problemu. Albo są samodzielne albo nie...

  A ja rozumiem doskonale.

Ok, ok... :)
Intencję pytania również doskonale rozumiem. Ale problem jest z lekka wydumany... (no może złe słowo "wydumany", chciałem użyć "teoretyczny" ale nie bardzo mi pasuje w tym kontekście).

  Weźmy dla uproszczenia przypadek idealnie kulisty: 8 identycznych
komputerów, powkładanych akurat do szafy.
  Każdy z nich, jak działa to działa, i normalnie działa zatrzymywany
średnio 3 razy w roku (2x planowo, raz na dwa lata przez elektryków
którzy pomylili kable i wypięli UPSa i raz na dwa lata przez
błąd administratora :P).
  Ale *sam nie ruszy* - bo wymaga podpięcia na czas rozruchu klawiatury.
  A klawiatura leży jedna. Normalnie nigdzie nie podpięta :>

Dlatego właśnie piszę, że problem jest wydumany.
Z faktami się nie dyskutuje. Albo działa samodzielnie albo nie działa. Jak kontrolujący ma wątpliwości czy działa bez klawiatury, to się wyciąga wtyczkę od klawiatury i pokazuje, że działa.

Ja mam czasem wrażenie, że takie "teoretyczne" dyskusje z góry zakładają, że wszyscy kontrolerzy z US to idioci. Że albo się nie znają na niczym, albo  że "kontrolera od węgla" wysyłają (specjalnie?) do kontrolowania firmy hostingowej czy serwerowni.
Albo że kontrolujący niezgodnie z prawdą, wbrew faktom, napisze w protokole, że nie działa, gdy działa.

Nie twierdzę również, że żyjemy w świecie idealnym, i że patologie się nie zdarzają... ale śmiem twierdzić, że to wyjątki, a nie reguła.
No i zawsze można się nie zgodzić z protokołem i próbować udowadniać swoje racje:). Wiem, nie każdy ma chęć (i zasoby) kopać się z koniem w takim wypadku. Ale można.

  Z jedenej strony mamy wszelkie zarzuty "niesamodzielności" które
USy wyciągały zza pazuchy usiłując złożyć "zestaw komputerowy
z drukarką". I bywały uznawane przez WSA/NSA (o to chodzi).

Oczywiście, ale jak sam pisałeś, wtedy drukarki były inne, teraz są inne. I praktyka się zmienia.

  Z drugiej pytanie, czym różni się taki układ od co nowszego
auta, które przy byle przemijającym kiksie w sterowaniu i czujnikach
odmawia pracy bez podpięcia konsoli przez "facia z komputerkiem".

Ale bez tej konsoli, jak jest sprawne, jeździ to auto czy nie? Porównanie, delikatnie mówiąc, chybione ;)

Jak masz fundament i na niej maszynę, a potem wymieniasz maszynę (bo
stara się zużyła) to też możesz powiedzieć, że fundament "się
zamortyzował"...

Wyznaczenie granicy pomiędzy "ulepszeniem środka trwałego" (nie
stanowi kosztu uzyskania przychodu - powiększenie wartości ŚT), a
"naprawą środka trwałego" (koszt!) czasami nie jest takie proste...

  Właśnie o ten brak prostoty chodzi J.F.!
  Acz problem sprowadza się wyłącznie do określenia rozłączności ST
(wszak na dołączenie i odłączenie przepisy są).

No więc właśnie. Nikt nie obiecywał, że będzie prosto. Często "prosto" po prostu się nie da. Każda branża ma swoją specyfikę. Technologia jest coraz bardziej skomplikowana.
Kontrolujący to też ludzie i nie muszą znać wszystkich niuansów.
Ba! Czasem ich nie znają z przyczyn oczywistych. Np. producent (czegoś tam) konstruuje urządzenie (zespół urządzeń), które istnieje tylko w jednym egzemplarzu. I co teraz? Ten "teraz" zależy od rozsądku urzędnika.

Nie wiem, może mam szczęście i narażę się pechowcom moją opinią: większość kontrolujących to na prawdę normalni, wykształceni ludzie, którzy racjonalne argumenty (i dowody) przyjmują do wiadomości bez problemów.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-07-08 18:32:34
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Tue, 7 Jul 2015, J.F. wrote:

No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w związku z jego zużyciem"
Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi rozsadnie.

  A bo *ta* definicja to taka "kwota wolna od podatku dochodowego" albo
"siła odśrodkowa" :), uproszczenie bazujące na niewłaściwej tezie (najczęściej
skorelowana z tezą prawidłową, ale 100% korelacji nie ma).

Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej nie bylo,
b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

  "b" implikuje "a" - mamy "zużycie prawne", w końcu program komputerowy
w znaczeniu jego istoty (treści) nie zużywa się "nigdy", co nie podważa faktu
zanikania jego wartości.

No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze :-)

  Z tym przyznawaniem jest prosto i w definicji amortyzacji:
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60065,20150708,art-22-23-koszty-uzyskania-przychodow.html
+++
Art. 22a.
1. Amortyzacji podlegają [...] kompletne i zdatne do użytku w dniu
  przyjęcia do używania: [...lista kwalifikacyjna, literalnie
  zamknięta, merytorycznie otwarta z okazji użycia słowa "inne"...]
-- -

  Jeszcze raz: "w dniu przyjęcia *DO UŻYWANIA*".
  Ba, przewidziano "zawieszanie" amortyzacji (zarówno przy wykorzystywaniu
okresowym, jak i zaprzestaniu "wykonywania DG w której są używane"
- niekoniecznie DG w ogóle).

 I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
że działają?" jest niemożliwa.

Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez fundamentu sprawdzic nie mozna ?

  To leży na magazynie i stanowi "towar" (albo w tym przypadku raczej
"materiał").
  W archiwach znajdziesz post Maddy, jak to zwrócili jej uwagę (choć
nie czepiali się tych 10zł) że nierozpakowana paczka papieru nie
ma prawa znajdować się w kosztach :> (a na KPiR powinna "wrócić"
do remanentu).

A fundament zajety przez inna maszyne skoro ta zapasowa, albo np w budowie
i cement wiaze jeszcze miesiac ...

  J.w.

Z komputerami w sumie podobnie - sprawdzenie wymaga tygodnia pracy informatyka,

  I dlatego do wartości początkowej należy doliczyć jego wynagrodzenie.
  Jak dasz taki tekst j.w. na piśmie i policzysz wartość kompa wg "gołych"
kosztów zakupu materiałów, możesz przećwiczyć w praktyce operację
"wyrzucenia z kosztów z tytułu zaniżenia wartości" :D
  Art.22g.3, .4, .6 :D

a on zajety, bo liczy dyskietki w magazynie, w celu oczywiscie inwentaryzacji :-)

  Oczywiscie :D
  Ale tym samym "niezdatny do celu", więc jest to dopiero "ST w stanie
produkcji" a nie "ST poddany amortyzacji" i z kosztów nici.

Albo wymagaja klimatyzowanej szafy, ktorej jeszcze nie kupilismy ... choc to samodzielne ukrecenie sobie sznura,

  Ototo :D
  W przypadku ST dość łatwo samemu sobie strzelić w stopę.

 Jak są "przeznaczone na ST" to jeszcze nie mają prawa być poddawane
amortyzacji, bo podstawą amortyzacji jest "używanie" a nie sam fakt
"przeznaczenia".

Towarem handlowym nie sa, skoro przeznaczone na ST, ale chyba masz racje - leza sobie gdzies w magazynku, i trzeba je na inwentaryzacji wykazac.

  Kwalifikują się jako "materiał", IMVHO (zasady te same co do "towarów",
przynajmniej na KPiR).

Chociaz ... w przypadku wiertla czy frezu ksiegowa raczej nie ma watpliwosci, ze nalezy od razu wliczyc w koszta, a potem nie zliczac w inwentaryzacjach ...

  To działa tak długo, jak długo:
- te wiertła i frezy są wypakowywane i przekazywane do narzędziowni
  (są "przekazane do używania"? - są, dziękuję, do widzenia)
  *lub*
- nie przyjdzie kontroler, który nie poprzestanie na papierkach
  To drugie może mieć miejsce głównie, jeśli US zarządzi inwentaryzację
kontrolną :)

No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.

Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez monitorow ani klawiatur ...

  No, sobie utrudniasz obronę :)
  Ale przed "jedną siecią" być może dało by się obronić (twierdzeniem
że to tak jak z drukarką - która może "obsługiwać" kilka komputerów,
więc co za różnica *jak* ktoś dorywa się do zarządzania lub korzystania
z komputera).

 Trwałe połączenie z szafą... no cóż...

Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

  No cóż, są przepisy .17 i .20, o "ulepszeniu" ST oraz "odłączeniu"
jego składników, jeśli czyta to Przemek, to zaraz będzie strzelał
za pomysł żeby liczyć jakieś ułamki :>, ale ustawodawca kazał.

A kryterium "samodzielności" bywało powodem już niejednego flejma
(i niejednego wyroku NSA, włącznie ze sławnymi kiedyś bojami
o oddzielne zaliczanie drukarki).

I jak sie w koncu skonczylo ?

  Na początku wyroki przychylały się do tezy o "faktycznym wykorzystaniu",
z grubsza wykazanie że ma się 2++ komputery (lub inne sprzęty) i mogą one
NIEZALEŻNIE korzystać z drukarki było uznawane, potem chyba już na
stałe przeszło na uznawanie "oddzielności".

Bo drukarka sieciowa nie byla niczym dziwnym.

  Ówcześnie była.

Nadal nie jest.

  Przeciwnie, teraz nie jest, od jakiejś dekady drukarka "z siecią"
albo kilkoma interfejsami nikogo nie dziwi :), drzewiej drukarka
z jednym LPT (nawet nie USB) albo (tylko) jednym serialem nie
była niczym dziwnym.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-06 21:19:21
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Sens amortyzacji
W dniu 06.07.2015 o 12:40, Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
  Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
(no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
byleby rozpakowane były)

No jeśli mam 50 pracowników, to w czym problem? To był PRZYKŁAD dla pokazania, że jeżeli zainwestuję zarobione pieniądze w <3500zł rzeczy, to nie muszę mieć osobno na PIT. A jeśli w > to już muszę.
50 komputerów po 1000zł było obrazowo.

Trochę niżej podam może lepszy przykład.

Podobnie jak ze wszelkimi innymi srodkami trwalymi.
A, ze nie niektore mozna odliczyc od razu ... dostales ulge podatkowa,
i masz pretensje ?
  Ma, bo liczy "dochód" wyłącznie "w pieniadzu".
  Nie interesuje go, że w takim razie może "przyrost majątku" zwyczajnie
sprzedać.


Po pierwsze, nie do końca tak, bo wartość majątku przy sprzedaży rzadko kiedy jest taka sama, jak przy zakupie. Auto z salonu już za chwilę warte jest połowę.

Poza tym, kwestionujesz ideę kup. Zmodyfikuję mój przykład.

Jest trzech sąsiadów. Wszyscy trzej zarobili w tym miesiącu po 50 tysięcy na łebka na opowiadaniu bajek ludowych turystom.

Pierwszy z nich kupuje za 50 tysięcy 50 owiec wełnorodnych po 1000zł sztuka. Wydał 50 tysięcy, wpisał w KUP 50 tysięcy. Tylko nie mów, że Stado Owiec to 1 środek trwały :) Zostało mu 0zł, ale nie zapłacił podatku, wyszedł na 0.

Drugi z sąsiadów kupuje za 50 tysięcy maszynę do przędzenia wełny (będzie ją kupował od sąsiada) i produkcji swetrów z gruszką dla gangsterów. Wydał 50 tysięcy na maszynę, ale musi jeszcze zapłacić PIT 9 tysięcy. Wziął kredyt i jest na minusie 9 tysięcy + odsetki + koszt kredytu.

Trzeci z sąsiadów postanowił wydać kasę na siebie. Zapłacił 9 tysięcy PIT, ale zostało mu jeszcze 41 tysięcy, za które kupił sobie dom, samochód i dwa psy, a resztę przechlał i wydał na panienki.

Dlaczego 1 i 2, choć obaj zainwestowali w przedsiębiorstwo, są nierówno traktowani?

Dlaczego 2 i 3 musieli zapłacić ten sam podatek, choć 3 wydał wszystko na siebie, a 2 zainwestował w przedsiębiorstwo?


  Jeszcze nie wiem, gdzie zastawił pułapkę powołując się na przykład
dziesięciny (jako podatku *dochodowego* i przy okazji twierdzenia,
że "nie mam dochodu, bo przecież pieniędzy nie mam").

Ja nie zastawiam pułapek... Ja sobie rozmyślam i próbuję zrozumieć system. Dla mnie o tyle sytuacja jest jasna, że maszyna do firmy nie jest majątkiem moim, bo nie mogę nią dysponować dowolnie. Ona jest majątkiem mojego przedsiębiorstwa.

Majątek osobisty owszem, jest moim dochodem. Bo to ja decyduję, co kupię dla własnej przyjemności. W przypadku przedsiębiorstwa to Dyrektor przedsiębiorstwa decyduje na podstawie analiz biznesowych i mając na uwadze dobro przedsiębiorstwa, a nie moje. Ja mogę dla mnie chcieć sportowy mały wóz do rwania panienek. Ale przedsiębiorstwo wymaga dużego do transportu służbowych rzeczy... itp.

Data: 2015-07-06 21:41:45
Autor: Tom N
Sens amortyzacji
Przemysław Adam Śmiejek w <news:559ad4b9$0$2200$65785112news.neostrada.pl>:

Trochę niżej podam może lepszy przykład.
[...]
Poza tym, kwestionujesz ideę kup. Zmodyfikuję mój przykład.

Jest trzech sąsiadów. Wszyscy trzej zarobili w tym miesiącu po 50 tysięcy na łebka na opowiadaniu bajek ludowych turystom.

Jakie mieli koszty (oprócz wydatków na alkohol)?

Pierwszy z nich kupuje za 50 tysięcy 50 owiec wełnorodnych po 1000zł sztuka. Wydał 50 tysięcy, wpisał w KUP 50 tysięcy. Tylko nie mów, że Stado Owiec to 1 środek trwały :) Zostało mu 0zł, ale nie zapłacił podatku, wyszedł na 0.

Czy wyszedł na 0 to sie okaże po kontroli weterynaryjnej ;P

Drugi z sąsiadów kupuje za 50 tysięcy maszynę do przędzenia wełny (będzie ją kupował od sąsiada) i produkcji swetrów z gruszką dla gangsterów. Wydał 50 tysięcy na maszynę, ale musi jeszcze zapłacić PIT 9 tysięcy. Wziął kredyt i jest na minusie 9 tysięcy + odsetki + koszt kredytu.

Ma maszynę, jeżeli nie jest zastawem kredytu, to sprzeda w razie czego za:
 9 tysięcy + odsetki + koszt kredytu.

Trzeci z sąsiadów postanowił wydać kasę na siebie. Zapłacił 9 tysięcy PIT, ale zostało mu jeszcze 41 tysięcy, za które kupił sobie dom,

Chyba stodołę na owce

samochód i dwa psy,

Pewnie doniósł na pierwszego sąsiada, że ten nawet stodoły nie ma...
Dlaczego 1 i 2, choć obaj zainwestowali w przedsiębiorstwo, są nierówno traktowani?

Bo jeden inwestował w maszyny a drugi w zwierzęta.
Podpowiem Ci Tristan, że inwestycja w owce jest obecnie całkiem opłacalna,
biorąc pod uwagę dopłaty z UE. Ale Ty wybrałeś inwestycję w samochód...

Dlaczego 2 i 3 musieli zapłacić ten sam podatek, choć 3 wydał wszystko na siebie, a 2 zainwestował w przedsiębiorstwo?

Juz pisałem, 3 doniósł na 1

Ja nie zastawiam pułapek... Ja sobie rozmyślam i próbuję zrozumieć system. Dla mnie o tyle sytuacja jest jasna, że maszyna do firmy nie jest majątkiem moim, bo nie mogę nią dysponować dowolnie. Ona jest majątkiem mojego przedsiębiorstwa.

Majątek osobisty owszem, jest moim dochodem. Bo to ja decyduję, co kupię dla własnej przyjemności. W przypadku przedsiębiorstwa to Dyrektor przedsiębiorstwa decyduje na podstawie analiz biznesowych i mając na uwadze dobro przedsiębiorstwa, a nie moje. Ja mogę dla mnie chcieć sportowy mały wóz do rwania panienek. Ale przedsiębiorstwo wymaga dużego do transportu służbowych rzeczy... itp.

Cośc Ci sie Tristan pozajączkowało z tym Dyrektorem w JDG pod firmą
"b7.pl...", który dba o dobro przedsiębiorstwa, a nie twoje. Zmień nick na "jekyll i hyde" -- albo wnieś do przedsiębiorstwa:
"b7.pl Jekyll&Hyde Przemysław Śmiejek" --
'Tom N'

Data: 2015-07-06 21:44:20
Autor: Liwiusz
Sens amortyzacji
W dniu 2015-07-06 o 21:41,  (Tom N) pisze:
Przemysław Adam Śmiejek w <news:559ad4b9$0$2200$65785112news.neostrada.pl>:

Trochę niżej podam może lepszy przykład.
[...]
Poza tym, kwestionujesz ideę kup. Zmodyfikuję mój przykład.

Jest trzech sąsiadów. Wszyscy trzej zarobili w tym miesiącu po 50 tysięcy na łebka na opowiadaniu bajek ludowych turystom.

Jakie mieli koszty (oprĂłcz wydatkĂłw na alkohol)?

A po co ci koszt do obliczenia zarobku, dzieciaczku? ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-07-06 21:55:02
Autor: Tom N
Sens amortyzacji
Liwiusz w <news:mnelqr$7kr$2node2.news.atman.pl>:

W dniu 2015-07-06 o 21:41,  (Tom N) pisze:
Przemysław Adam Śmiejek w <news:559ad4b9$0$2200$65785112news.neostrada.pl>:
Trochę niżej podam może lepszy przykład.
[...]
Poza tym, kwestionujesz ideę kup. Zmodyfikuję mój przykład.
Jest trzech sąsiadów. Wszyscy trzej zarobili w tym miesiącu po 50 tysięcy na łebka na opowiadaniu bajek ludowych turystom.
Jakie mieli koszty (oprócz wydatków na alkohol)?

A po co ci koszt do obliczenia zarobku, dzieciaczku? ;)

LOL Uderz w stół, a Liwiusze się odezwą. Jeden się dowartościuje, drugi się z
pierwszego obśmieje. Obaj maja twarde dupska...


--
'Tom N'

Data: 2015-07-06 21:54:54
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Sens amortyzacji
W dniu 06.07.2015 o 21:41,  (Tom N) pisze:
Podpowiem Ci Tristan, że inwestycja w owce jest obecnie całkiem opłacalna,
biorąc pod uwagę dopłaty z UE.
Ale Ty wybrałeś inwestycję w samochód...

Wystarczy mi kontaktów z baranem przez internet. Za to też powinny być dopłaty unijne.

Data: 2015-07-06 22:10:07
Autor: Tom N
Sens amortyzacji
Przemysław Adam Śmiejek w <news:559add0e$0$2198$65785112news.neostrada.pl>:

W dniu 06.07.2015 o 21:41,  (Tom N) pisze:
Podpowiem Ci Tristan, że inwestycja w owce jest obecnie całkiem opłacalna,
biorąc pod uwagę dopłaty z UE.
Ale Ty wybrałeś inwestycję w samochód...

Wystarczy mi kontaktów z baranem przez internet. Za to też powinny być dopłaty unijne.

Przeca możesz skorzystać:

http://olx.pl/oferta/owce-i-baran-na-doplaty-CID757-IDah7fn.html


--
'Tom N'

Data: 2015-07-07 10:26:22
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Mon, 6 Jul 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 06.07.2015 o 12:40, Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
  Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
(no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
byleby rozpakowane były)

No jeśli mam 50 pracowników, to w czym problem?

  Ano w słowie "nieużywane".
  Jak 50 pracownikom kupisz 50 aut, to też nie będzie *różnicy*
w traktowaniu, w przecież przykładu "mogę kupić 50 komputerów"
użyłeś jako:

To był PRZYKŁAD

....kontrprzykład :)

dla pokazania, że jeżeli zainwestuję zarobione pieniądze w <3500zł rzeczy, to nie muszę mieć osobno na PIT.

  Na PIT nie masz osobno ani tego, ani czego innego.

A jeśli w > to już muszę.
50 komputerów po 1000zł było obrazowo.

  No i masz objaśnienie - po to, żeby ST nie musiała być rozmiarów
książki telefonicznej.
  Co do zasady młotek i śrubokręt też są ST.

Trochę niżej podam może lepszy przykład.

Podobnie jak ze wszelkimi innymi srodkami trwalymi.
A, ze nie niektore mozna odliczyc od razu ... dostales ulge podatkowa,
i masz pretensje ?
  Ma, bo liczy "dochód" wyłącznie "w pieniadzu".
  Nie interesuje go, że w takim razie może "przyrost majątku" zwyczajnie
sprzedać.

Po pierwsze, nie do końca tak, bo wartość majątku przy sprzedaży rzadko kiedy jest taka sama,

  Owszem.
  Wtedy jest strata na operacji.
  I tę stratę zaliczasz w koszty (być może "samo się zalicza" wskutek
posumowania operacji cząstkowych), ale W MOMENCIE KIEDY NASTĄPI.

jak przy zakupie. Auto z salonu już za chwilę warte jest połowę.

  Owszem.

Poza tym, kwestionujesz ideę kup.

  Nie, to Ty stawiasz ją na głowie, domagając się, aby koszty zaliczać
"z góry" (czyli nie to "co zużyto" a to "co mam zamiar zużyć"),
po drugie domagając się uznania za koszt pieniędzy wydanych na
podniesienie wartości swojego majątku, zamiast "szkody na majątku"
wynikłej z jego zużycia na cele DG.

Zmodyfikuję mój przykład.

Jest trzech sąsiadów. Wszyscy trzej zarobili w tym miesiącu po 50 tysięcy na łebka na opowiadaniu bajek ludowych turystom.

Pierwszy z nich kupuje za 50 tysięcy 50 owiec wełnorodnych po 1000zł sztuka.

  Przykro mi bardzo, ale przykład jest... no powstrzymam się ;>
  Dla organizmów żywych stosuje się INNE ZASADY zaliczania w koszt.

Wydał 50 tysięcy, wpisał w KUP 50 tysięcy.

  Ta... w którym momencie, przypomnisz?
(pamiętając, że to są zwierzęta, a nie płaskowniki)

Drugi z sąsiadów kupuje za 50 tysięcy maszynę do przędzenia wełny (będzie ją kupował od sąsiada) i produkcji swetrów z gruszką dla gangsterów. Wydał 50 tysięcy na maszynę, ale musi jeszcze zapłacić PIT 9 tysięcy.

  Czegoś nie rozumiesz.
  Nie płaci żadnego PITu *z tego powodu*, ze kupił maszynę.
  Przecież NIC NA TYM NIE ZAROBIŁ.

  Podatek płaci dlatego, że WCZEŚNIEJ zarobił 50kzł!

  Teraz rozumiesz, czy jeszcze nie?

Trzeci z sąsiadów postanowił wydać kasę na siebie. Zapłacił 9 tysięcy PIT, ale zostało mu jeszcze 41 tysięcy, za które kupił sobie dom, samochód i dwa psy, a resztę przechlał i wydał na panienki.

Dlaczego 1 i 2, choć obaj zainwestowali w przedsiębiorstwo, są nierówno traktowani?

  Nie, to Ty bierzesz przykłady od czapy i potem są takie skutki.
"1" płaci podatek tak jak "2", w koszty zaliczy jak te owce sprzeda
(albo mu wyzdychają).

Dlaczego 2 i 3 musieli zapłacić ten sam podatek, choć 3 wydał wszystko na siebie, a 2 zainwestował w przedsiębiorstwo?

  Bo to przedsiebiorstwo jest TAKIM SAMYM majątkiem "wrednego
kapitalisty" :P jak jego pieniądze.

Dla mnie o tyle sytuacja jest jasna, że maszyna do firmy nie jest majątkiem moim, bo nie mogę nią dysponować dowolnie.

  Ależ możesz.
  Skutki uboczne występują w tym momencie, kiedy coś ODLICZASZ.
  Wtedy w momecie próby:
- sprzedaży
- darowizny
- przeznaczenia na własne cele
  faktycznie fiskus będzie chciał z powrotem dostać (niekiedy tylko część)
z tego, co ODLICZYŁEŚ!

Ona jest majątkiem mojego przedsiębiorstwa.

  Przecież to przedsiębiorstwo jest Twoim majątkiem, takim samym jak
"osobisty samochód" czy koszula.

Majątek osobisty owszem, jest moim dochodem. Bo to ja decyduję, co kupię dla własnej przyjemności. W przypadku przedsiębiorstwa to Dyrektor przedsiębiorstwa decyduje

  Ta... Tristan we własnej postaci...

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-06 20:46:34
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Sens amortyzacji
W dniu 06.07.2015 o 11:06, J.F. pisze:
UĹźytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 03.07.2015 o 10:27, J.F. pisze:
Nawiasem mowiac to ten samochod nie byl kosztem uzyskania przychodu w
lipcu, bo go jeszcze nie miales.
No jak nie? Kupiłem go 1 lipca i już nim jeżdżę. I mam zamiar cały
lipiec. I dochody lipcowe będę dzięki niemu osiągał.
I 50 tys zarobisz w lipcu dzieki temu samochodowi ?

Nie. 50 było przykładowe. Moje auto kosztowało 10 razy mniej :)

Zreszta o ile sie nie myle, to pierwszy odpis amortyzacyjny mozesz zrobi
juz w lipcu.

A nie wiem, MK RP proponuje, Ĺźe dopiero w sierpniu...

Ale ... mozesz go sprzedac 31 lipca.
On sluzy do uzyskania zarobkow w przyszlych miesiacach (pomijajac to, ze
sluzy do wygodnego pojechania na urlop :-),
No sorry, ale skąd założenie, że ja mam cały lipiec urlop?
A po co kupiles samochod ?

Żeby dojeżdżać do klientów. Tak jak robiłem to ,,prywatnym'' autem przez ostatnie 15 lat.

Tak czy inaczej, meritum pominales, bedzie sluzyl osiagnieciu dochodu w
przyszlych miesiacach,

No nie, w lipcu juĹź teĹź.


wiec przepisy pozwalaja w kolejnych miesiacach
wliczyc w koszty jakis ulamek ceny zakupu.
Podobnie jak ze wszelkimi innymi srodkami trwalymi.

No i właśnie to jest skopane prawnie. Bo wiele biznesów wymaga inwestycji różnorakich i trzeba mieć nie tylko na inwestycję, ale i na podatek od niej, co przeczy idei KUP.

Data: 2015-07-07 09:42:33
Autor: Pete
Sens amortyzacji
W dniu 2015-07-06 o 20:46, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 06.07.2015 o 11:06, J.F. pisze:
Zreszta o ile sie nie myle, to pierwszy odpis amortyzacyjny mozesz zrobi
juz w lipcu.

A nie wiem, MK RP proponuje, Ĺźe dopiero w sierpniu...


'... w miesiącu następującym po dacie wprowadzenia do EŚT..' czy jakoś tak

--
Pete

Data: 2015-07-04 09:37:40
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Fri, 3 Jul 2015, J.F. wrote:

co do komputera - urzad nieglupi. Doliczy sie koszt oprogramowania, drukarki,
innego sprzetu i przekroczy wartosc uprawniajaca do jednorazowej amortyzacji
...


  Miejscami prawda, ale odnośnie komputera i "doliczania oprogramowania"
juz kiedyś prowokowałem flejm w tej materii.

  Nie ma najmniejszych podstaw do doliczania wartości oprogramowania
do wartości komputera. Ale to jedna część medalu :)

  JEŚLI JUŻ, to jak ktoś bardzo się upiera, sens - i to zarówno
"ogólnologiczny" jak i wynikły z "zasady prawnej" - miałoby
doliczenia wartości komputera do oprogramowania.
  Wszak to komputer służy do wykorzystania oprogramowania, jest
"pomocniczym środkiem technicznym", nie na odwrót.

  Ktoś podważa?
  ;>

  Natomiast to, że można przy komputerze kupionym za 3499 zł wtopić
w ten prosty sposób, że zapomniano doliczyć osobno kupionego
kabelka zasilania, jest już innym problemem :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-04 12:42:12
Autor: Jacek
Sens amortyzacji
W dniu 2015-07-04 o 09:37, Gotfryd Smolik news pisze:
  Natomiast to, że można przy komputerze kupionym za 3499 zł wtopić
w ten prosty sposób, że zapomniano doliczyć osobno kupionego
kabelka zasilania, jest już innym problemem :>
Ciekawi mnie, jak wygląda taka wtopa. Czy urząd "wyrzuci z kosztów" i każe amortyzować i wtedy co? Robię korekty deklaracji za wiele kolejnych miesięcy i dopłata podatku z odsetkami, czy jeszcze jakieś atrakcje?
Jacek

Data: 2015-07-07 10:37:14
Autor: Gotfryd Smolik news
Sens amortyzacji
On Sat, 4 Jul 2015, Jacek wrote:

W dniu 2015-07-04 o 09:37, Gotfryd Smolik news pisze:
  Natomiast to, że można przy komputerze kupionym za 3499 zł wtopić
w ten prosty sposób, że zapomniano doliczyć osobno kupionego
kabelka zasilania, jest już innym problemem :>
Ciekawi mnie, jak wygląda taka wtopa. Czy urząd "wyrzuci z kosztów"

  Tak, o ile jest to po roku od wliczenia w koszty :)

i każe amortyzować i wtedy co?

  Niespodzianka - ustawodawca przewidział stosowny mechanizm.
  A niespodzianka jest ukryta w fakcie, że "widoczne kryterium" jest
inne :), chodzi o rok używania (stanowiący kryterium zaliczenia w ST).

Robię korekty deklaracji za wiele kolejnych miesięcy i dopłata podatku z odsetkami, czy jeszcze jakieś atrakcje?

  Chyba stosuje się mechanizm przewidziany dla błędnego zaliczenia w ST
poprzez błąd w oszacowaniu czasu użytkowania - wszak podatnik ma prawo
zaliczyć prosto w KUP "składniki" których czas użytkowania jest krótszy
niż rok.
  A jak mu nie wyjdzie, jest obowiązek skorygowania wg art.22e, tam są
specjalnie liczone (niższe AFAIR) odsetki.
  Oczywiscie od okresu przekraczającego rok odsetki już normalnie :)

pzdr, Gotfryd

Sens amortyzacji

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona