Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.zimowe   »   Serfaus-Fiss-Ladis

Serfaus-Fiss-Ladis

Data: 2009-09-10 10:06:17
Autor: jurski
Serfaus-Fiss-Ladis
Zastanawiam się nad rejonem Serfaus-Fiss-Ladis.
Czy ktoś z grupowiczów był i może polecić albo odradzić.
Proszę o opinie.
--
jurski
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
tak młodo jak dziś już się nie spotkamy

Data: 2009-09-11 21:25:18
Autor: Sheep
Serfaus-Fiss-Ladis
W dniu 10 wrz 2009, o godzinie 10:06, jurski napisał(a):
Zastanawiam się nad rejonem Serfaus-Fiss-Ladis.
Czy ktoś z grupowiczów był i może polecić albo odradzić.
Proszę o opinie.

Hej,
Myślę, że każdy może mieć inne odczucia (bo inne są oczekiwania), ale byłam
tam w zeszłym roku i rejon uwazam za fantastyczny! (choć w pierwszym
tygodniu marca miałam beznadziejną, ciepłą i wilgotną pogodę). Przy czym
mam porównanie jedynie do doliny Gastein i Val Gardeny, nigdzie indziej w
Alpach nie bywałam. Fantastyczny przede wszystkim ze względu na to, że
jeździ się w prawdziwie wysokogórskim otoczeniu i praktycznie wszędzie na
otwartej przestrzeni - człowiek czuje się jak w górach, a nie jak w wesołym
miasteczku (akurat dla mnie to b. ważne). Szczegolnie w okolicy Lazid,
Scheid; a już Pezid to bajka (2 fajowe czarne trasy z baaardzo spiczastej
góry i świetne warunki, nawet jak gdzie indziej kicha). Jest też gdzie
pojeździć pozatrasowo. Natomiast ma to minusy jak jest mgła - b. dużo tras
odpada (chyba że się lubi po omacku :), bo wyżej normalnie nie ma jak się
na tych pustych przestrzeniach orientować, a to co w lesie, to raczej trasy
dojazdowe do parkingów, a nie cel sam w sobie. Nie wypowiadam się do co
knajp, kwater i atrakcji, tudzież atmosfery miejscowości, bo jestem z tych
co mają to gdzieś ;-), tzn. świrów, których interesuje tylko i wyłącznie
jazda, a na dole tylko spanie :-) Pozdrawiam!

Data: 2009-09-17 13:39:34
Autor: gajowy
Serfaus-Fiss-Ladis
jurski wrote:

Zastanawiam się nad rejonem Serfaus-Fiss-Ladis.
Czy ktoś z grupowiczów był i może polecić albo odradzić.
Proszę o opinie.

Byłem w kwietniu tego roku i ...polecam :)
Ponad to co napisała Sheep dodam że ośrodek całkiem spory
(187 km), urozmaicony, zdecydowanie dominują czerwone trasy.
Wspomniany Pezid to dla mnie bajka, "góra gór" :), zwłaszcza
Pezid Vertical - czarna, stroma, długa (coś jak Harakiri).

Rzeczywiście większość terenów na halach - dla mnie to
zaleta; w lesie b. mało ale coś tam jest.

Niestety na wiosnę znikały w oczach niektóre trasy,
niżej położone, lub eksponowane na południe - zwłaszcza
te w dolinie bezpośrednio nad Fiss.
Dlatego nie zwiedziłem np. trasy Kamikaze (inspirujące :)
i m.in. dlatego na pewno tam jeszcze wrócę.

Zdaje się, że to niezłe miejsce dla rodzin: są jakieś
pakiety, ogródki, Indianerplatz itp. itd.

Teren bardzo rozległy więc widać sporo możliwości
przytrasowo/pozatrasowej jazdy.

Ciekawostką jest mini-metro w Serfauss (4 przystanki) :)

--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Data: 2009-09-17 13:54:35
Autor: gajowy
Serfaus-Fiss-Ladis
gajowy wrote:

jurski wrote:

> Zastanawiam się nad rejonem Serfaus-Fiss-Ladis.
> Czy ktoś z grupowiczów był i może polecić albo odradzić.
> Proszę o opinie.

Jeszcze jedno na plus - gdybyś uznał, że te 187 km to
za mało to możesz rozważyć skipass Ski-6 który obejmuje
także m.in. lodowiec Kaunertal, Fendels, Nauders, które
są "rzut beretem" :)

Oprócz tego blisko jest Pitztal (lodowiec + Hochzaiger),
bardzo blisko ale za grzbietem gór cała dolina Paznauntal
(Ischgl itd.) - to już bez możliwości łączenia skipassów.
Tzn. kiedyś jakiś taki karnet był na Obertirol
ale już nie ma (o ile wiem).



--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Data: 2009-09-17 14:01:19
Autor: jurski
Serfaus-Fiss-Ladis
gajowy pisze:

Byłem w kwietniu tego roku i ...polecam :)

Dziękuję za info.
I Ty i Sheep przechyliliście szalę.
Na 90% wybiorę się tam w ferie.

--
jurski
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
tak młodo jak dziś już się nie spotkamy

Data: 2009-09-17 14:26:42
Autor: gajowy
Serfaus-Fiss-Ladis
jurski wrote:

gajowy pisze:

> Byłem w kwietniu tego roku i ...polecam :)

Dziękuję za info.
I Ty i Sheep przechyliliście szalę.
Na 90% wybiorę się tam w ferie.

Aaa, w ferie ... mam nadzieję (ale żadnej wiedzy),
że nie będzie dzikich tłumów.
Jak dotąd, ten akurat rejon nie jest bardzo popularny
w Polsce, a w każdym razie znacząco mniej niż Dolomity,
czy jakieś miejscówki np. w rejonie Salzburga.
W sumie to nie wiem dlaczego, bo rejon wypasiony :)
a nawet wydawnictwa i stronę www zlokalizowali w PL.
http://pl.serfaus-fiss-ladis.at/winter/


--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Data: 2009-09-17 21:01:15
Autor: Sheep
Serfaus-Fiss-Ladis
W dniu 17 wrz 2009, o godzinie 14:26, gajowy napisał(a):

Jak dotąd, ten akurat rejon nie jest bardzo popularny
w Polsce, a w każdym razie znacząco mniej niż Dolomity,
czy jakieś miejscówki np. w rejonie Salzburga.
W sumie to nie wiem dlaczego, bo rejon wypasiony :)

No właśnie też to mi się w oczy wydatnie rzuciło - mimo że faktycznie rejon
wypas, to zero Polaków (zaledwie 1 czy 2 razy słyszałam polską mowę).
Myślę, że powodem może być odległość - to jednak kawał drogi i jak ktoś ma
już tyle kilometrów jechać, to zazwyczaj pewnie wybiera Włochy. Mnie też
kusiły, ale zdecydowano za mnie inaczej i dobrze się stało! Mam nadzieję,
że i Jurski się nie zawiedzie, bo będzie na nas ;-)
Pozdrowienia,
Sheep

Data: 2009-09-17 23:37:09
Autor: gajowy
Serfaus-Fiss-Ladis
Sheep wrote:

W dniu 17 wrz 2009, o godzinie 14:26, gajowy napisał(a):

> Jak dotąd, ten akurat rejon nie jest bardzo popularny
> w Polsce, a w każdym razie znacząco mniej niż Dolomity,
> czy jakieś miejscówki np. w rejonie Salzburga.
> W sumie to nie wiem dlaczego, bo rejon wypasiony :)

No właśnie też to mi się w oczy wydatnie rzuciło - mimo że faktycznie rejon
wypas, to zero Polaków (zaledwie 1 czy 2 razy słyszałam polską mowę).
Myślę, że powodem może być odległość - to jednak kawał drogi i jak ktoś ma
już tyle kilometrów jechać, to zazwyczaj pewnie wybiera Włochy. Mnie też
kusiły, ale zdecydowano za mnie inaczej i dobrze się stało! Mam nadzieję,
że i Jurski się nie zawiedzie, bo będzie na nas ;-)

Bo ludzie mają umysły ścisłe ...lubią te piosenki,
które już raz słyszeli ;)

Tak czy owak SFL jest blizej niz bardziej popularne Ischgl czy
Livigno (jadac do L. trzeba nawet przejechac kolo SFL).

--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Data: 2009-09-19 13:13:07
Autor: Łorzełek
Serfaus-Fiss-Ladis
no, ja SFL zapamiętam do końca życia - złamanie kręgosłupa o tym przypomina, chociaż jestem już na chodzie to najbliższy sezon może tylko na spokojnie na nartach. SB muszę odstawić bo zbyt kontaktowy jest to sport z podłożem.
Jako że człowiek nie wiedział że ma złamany kręgosłup, to 2 dni dalej jeździł i to były 2 najlepsze dni jazdy po puchu.

BTW. ośrodek wypas pod względem FR, ale jak widać trzeba uważać poza trasami i nie jeździć "w ciemno" po czyimś śladzie...

--
pozdrawiam
Łorzełek


Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4AB2AC05.7DF0488Ecut_poczta.onet.pl...
Sheep wrote:

W dniu 17 wrz 2009, o godzinie 14:26, gajowy napisał(a):

> Jak dotąd, ten akurat rejon nie jest bardzo popularny
> w Polsce, a w każdym razie znacząco mniej niż Dolomity,
> czy jakieś miejscówki np. w rejonie Salzburga.
> W sumie to nie wiem dlaczego, bo rejon wypasiony :)

No właśnie też to mi się w oczy wydatnie rzuciło - mimo że faktycznie rejon
wypas, to zero Polaków (zaledwie 1 czy 2 razy słyszałam polską mowę).
Myślę, że powodem może być odległość - to jednak kawał drogi i jak ktoś ma
już tyle kilometrów jechać, to zazwyczaj pewnie wybiera Włochy. Mnie też
kusiły, ale zdecydowano za mnie inaczej i dobrze się stało! Mam nadzieję,
że i Jurski się nie zawiedzie, bo będzie na nas ;-)

Bo ludzie mają umysły ścisłe ...lubią te piosenki,
które już raz słyszeli ;)

Tak czy owak SFL jest blizej niz bardziej popularne Ischgl czy
Livigno (jadac do L. trzeba nawet przejechac kolo SFL).

--
  pozdrawiam
  gajowy

...carve diem



Data: 2009-09-19 17:17:13
Autor: gajowy
Serfaus-Fiss-Ladis
"Łorzełek" wrote:

no, ja SFL zapamiętam do końca życia - złamanie kręgosłupa o tym przypomina,
chociaż jestem już na chodzie to najbliższy sezon może tylko na spokojnie na
nartach. (...)

O, no to współczuję, ...niefajnie :/
Rozumiem, że to jakieś pęknięcie kręgu?

BTW. ośrodek wypas pod względem FR, ale jak widać trzeba uważać poza trasami
i nie jeździć "w ciemno" po czyimś śladzie...

Nie znam się ale gdybym pisał jakąś "biblię FR"
to pewnie byłoby jedno z pierwszych zdań :)


--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Data: 2009-09-19 17:28:19
Autor: gajowy
Serfaus-Fiss-Ladis
gajowy wrote:

"Łorzełek" wrote:

> no, ja SFL zapamiętam do końca życia - złamanie kręgosłupa o tym przypomina,
> chociaż jestem już na chodzie to najbliższy sezon może tylko na spokojnie na
> nartach. (...)

O, no to współczuję, ...niefajnie :/
Rozumiem, że to jakieś pęknięcie kręgu?

Jeszcze jedno - pamiętasz gdzie to dokładnie było?
Tak z czystej ciekawości pytam.



--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Data: 2009-09-19 22:20:09
Autor: Łorzełek
Serfaus-Fiss-Ladis

Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4AB4F890.D68BEDE0cut_poczta.onet.pl...
gajowy wrote:

"Łorzełek" wrote:

> no, ja SFL zapamiętam do końca życia - złamanie kręgosłupa o tym > przypomina,
> chociaż jestem już na chodzie to najbliższy sezon może tylko na > spokojnie na
> nartach. (...)

O, no to współczuję, ...niefajnie :/
Rozumiem, że to jakieś pęknięcie kręgu?

Jeszcze jedno - pamiętasz gdzie to dokładnie było?
Tak z czystej ciekawości pytam.

tak, w Serfauss, olbrzymia polana pod gondolą, a nagle w połowie strumyk w uskoku 3m niżej
i tylko 2 mostki, na drugi dzień poprostu nie trafiłem w mostek, ehhh

krąg - złamanie kompresyjne więc dlatego jeszcze wstałem i byłem w stanie jeździć dalej

pozdr
Łorzełek

Data: 2009-09-27 13:16:30
Autor: maxtlat
Serfaus-Fiss-Ladis
Sheep pisze:
W dniu 17 wrz 2009, o godzinie 14:26, gajowy napisał(a):

Jak dotąd, ten akurat rejon nie jest bardzo popularny
w Polsce, a w każdym razie znacząco mniej niż Dolomity,
czy jakieś miejscówki np. w rejonie Salzburga.
W sumie to nie wiem dlaczego, bo rejon wypasiony :)

No właśnie też to mi się w oczy wydatnie rzuciło - mimo że faktycznie rejon
wypas, to zero Polaków (zaledwie 1 czy 2 razy słyszałam polską mowę).
Myślę, że powodem może być odległość - to jednak kawał drogi i jak ktoś ma
już tyle kilometrów jechać, to zazwyczaj pewnie wybiera Włochy. Mnie też
kusiły, ale zdecydowano za mnie inaczej i dobrze się stało! Mam nadzieję,
że i Jurski się nie zawiedzie, bo będzie na nas ;-)
Pozdrowienia,
Sheep
mysle ze kilometry nie sa powodem - do Livigno jedzie sie ze 2 h dluzej a polakow jak alkoholu w sklepach:)
S-F-L jest po prostu malo znane (i dobrze!) i malo "lansiarskie"
Tez bylismy tam w tym roku po ra pierwszy (choc juz pare razy sie tam wybieralem ale jakos zawsze nie wyszlo).
Pojechalismy tam glownie ze wzgledu na mozliwosci pozatrasowe i faktycznie bajka- trasy tez fajne wiec moge szczerze polecic.
Cenowo tez przyzwoicie.

--
God Save the Powder


Maxtlat

Serfaus-Fiss-Ladis

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona