Data: 2009-04-06 17:54:24 | |
Autor: Roberto | |
[OK] Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
a ja nie. Sezonu jazdy na OK nigdy nie rozpoczne. Szkoda mi kolan i zycia.
-- |
|
Data: 2009-04-06 19:17:45 | |
Autor: fabian | |
[OK] Sezon ostrokołowyuważam za ro zpoczęty | |
Roberto wrote:
a ja nie. Sezonu jazdy na OK nigdy nie rozpoczne. Szkoda mi kolan i zycia. Przecież OK jest OK dla kolan! Skidowanie wcale nie jest obowiązkowe. Fabian. |
|
Data: 2009-04-06 10:42:03 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 6 Kwi, 19:17, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Przecież OK jest OK dla kolan! Skidowanie wcale nie jest obowiązkowe. Tak... Szczególnie pod względem kadencji :) Każdy lekarz Ci powie że jazda na niskiej kadencji to proszenie się o kłopoty dla kolan, szczególnie fachowcy od medycyny sportowej -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-06 19:50:44 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
On 6 Kwi, 19:17, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote: Dlaczego chcesz jeździć z niską kadencją? Ja na rowerach bez przerzutek mam problem z utrzymaniem odpowiednio wysokiej kadencji. Fabian. |
|
Data: 2009-04-06 10:59:00 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 6 Kwi, 19:50, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Dlaczego chcesz jeździć z niską kadencją? Ja na rowerach bez przerzutek A to w mieście jeździ się cały czas z jedną prędkością? Patrzcie ludzie - 10 lat jeżdżę a nie zauważyłem :) Nie żartujmy na OK bieg możesz dobrać do jednej ściśle określonej prędkości i nie może to być bieg lekki, musi pozwalać na osiąganie prędkości 25-30km/h, co oznacza, że jazda poniżej tej prędkości niepotrzebnie obciąża kolana, dużo za ciężką kadencją do takich prędkości. Naprawdę szkoda Twojego czasu na polemikę, bo tej tezy się obronić nie da. Można lubić OK, lubić taki styl jazdy, ale wmawianie że jest on zdrowy dla kolan to po prostu nieprawda. A mówię to z pozycji człowieka mającego z kolanami non-stop problemy, który u niejednego lekarza był i niejedną wypowiedź fachowców w tej mierze przeczytał -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-06 20:09:10 | |
Autor: Roberto | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Nie żartujmy na OK bieg możesz dobrać do jednej ściśle określonej No i jeszcze nalezy pamietac, ze na trasie beda gorki, swiatła, krawęzniki, zakupy i samochody zajezdzajace i droge. Czy w tych warunkach mozna utrzymac stała predkosc i stała wysoką kadencję? -- |
|
Data: 2009-04-06 22:06:21 | |
Autor: Rafał Wawrzycki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia 06 kwi 2009 w liście [news:1562.0000036e.49da4546newsgate.onet.pl] Roberto [rostrowskiWYTNIJTO@interia.pl] napisał(a):
utrzymac A czy każdy chce utrzymać stała predkosc i stała wysoką kadencję? Ja na przykład nie koniecznie... -- Pozdrawiam, Rafał W. |
|
Data: 2009-04-06 23:43:37 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Mon, 6 Apr 2009 10:59:00 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
ale wmawianie a mi lekarz powiedzial co innego. moze nie, ze jest zdrowe, ale na pewno nie przeszkadza za bardzo -- marcin |
|
Data: 2009-04-06 15:33:00 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 6 Kwi, 23:43, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
a mi lekarz powiedzial co innego. moze nie, ze jest zdrowe, ale na pewno Kiepski lekarz jednym słowem. Polecam prawdziwy autorytet w tej dziedzinie - dr Andy'ego Pruitta, który współpracował m.in. z Landisem i samym Armstrongiem: http://www.roadcyclinguk.com/news/article/mps/uan/1558 i jego stwierdzenie w FAQ: "Low cadences and big gears are an unholy alliance, putting major strain on knee tendons." A na OK, szczególnie w mieście - musisz jeździć na niskich kadencjach znacznie częściej niż typowym rowerze, bo każde rozpędzenie oznacza taką kadencję -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 07:51:14 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Mon, 6 Apr 2009 15:33:00 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
Kiepski lekarz jednym słowem. o ile sie orientuje nie najgorszy, czego zreszta potwierdzeniem sa moje kolana, ktore mimo kilkuletniej jazdy na ok, i ciezkiego przelozenia(od 2,94 do 3,3) i wieloletniego trenowania innych sportow mocno je obciazajacych mam calkiem ok "Low cadences and big gears are an unholy alliance, putting major musze bo? bo każde rozpędzenie oznacza aha, ale zapomniales o takich czynnikach jak to, ze znacznie rzadziej sie ropedzasz niz na innym rowerze, lub to, ze nie wszyscy zrzucaja na najmniejszy bieg podczas podczas hamowania i ruszaja z lekkiego. a jak ktos ma miekkie przelozenie, to nawet przy starcie wiekszego obciazenia kolan nie ma -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 03:13:54 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 07:51, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
o ile sie orientuje nie najgorszy, czego zreszta potwierdzeniem sa moje To nie ma nic do rzeczy, są osoby które w ogóle nie mają problemów z kolanami nawet na OK, są takie co mają problemy umiarkowane. Natomiast jeśli lekarz nie wie, że niska kadencja obciąża kolana - to zwyczajnie na problematyce kolarskiej ma mgliste pojęcie, a takie niestety ma 99% naszych ortopedów. aha, ale zapomniales o takich czynnikach jak to, ze znacznie rzadziej sie To już ich problem. Jesli tak jeżdżą - to oczywiście obciążają kolana w ten sam sposób co na OK. Ale z moich osobistych obserwacji nie są to częste przypadki, podobnie jak i tych na OK co "znacznie rzadziej się rozpędzają". W ścisłym centrum jazda bez wyhamowywania jest bardzo trudna w realizacji, nawet jeśli jedziesz każde światła na czerwonym to poniżej tych 10km/h zwalniasz. a jak ktos ma miekkie przelozenie, to nawet przy starcie wiekszego Jeśli ma przełożenie pozwalające na normalną prędkość przelotową 25-30km/h to jednak ma, dla mnie ruszanie z takiego przełożenia jest zdecydowanie za ciężkie. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 13:04:04 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 03:13:54 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
Natomiast a mozesz mi dokladnie wytlumaczyc w jaki sposob? w jaki sposob predkosc uginania i zginania kolan ma wplyw na ich obciazenie (pieszemy o kadencji, a nie o sile wkladanej w pedalowanie). Czy biegajac mniej obciazamy kolana niz chodzac? Czy plynac zabka mniej je obciazam kolana plynac szybko niz wolno? Autentycznie tego nie rozumiem, wiec jakbys byl tak mily.. To już ich problem. Jesli tak jeżdżą - to oczywiście obciążają kolana no ja mam nieco inne, jak juz ktos w ogole operuje manetkami, to w wiekszosci nie zzrzuca biegu podczas hamowania rozpędzają". W ścisłym centrum jazda bez wyhamowywania jest bardzo wiesz czy gdybasz? mozna cisnac 40 od swiatel do swiatel i hamowac na kazdych, a mozna pojechac 20 i problem z glowy Jeśli ma przełożenie pozwalające na normalną prędkość przelotową na przelozeniu 2,6 spokojnie da sie tak jechac. kolana wg twojej teorii sa super zdrowe, bo kreci sie ostro (niektorzy tak lubia, a start czy hamowanie sa wlasciwie bez zadnego wysilku dla mnie ruszanie z takiego przełożenia jest kluczowe jest tu chyba "dla mnie" -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 04:10:36 | |
Autor: Kuba Abuk | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On Apr 7, 1:04 pm, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
no ja mam nieco inne, jak juz ktos w ogole operuje manetkami, to w Ha! A mnie udało się nauczyć tego Żonę:) Pięknie redukuje przy zwalnianiu, dojeżdżaniu (równocześnie hamując) do czerwonego światła i przy szykowaniu się do pokonania podjazdu. Zdravim, Kuba |
|
Data: 2009-04-07 04:44:50 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 13:04, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
a mozesz mi dokladnie wytlumaczyc w jaki sposob? Przeciez to jest oczywiste - pedałujesz ze znacznie wiekszą siłą, kolano i noga musi pokonać znacznie większy opór niż na miękkim przełożeniu. Zresztą ja nie jestem lekarzem, nie jestem znawcą problematyki medycznej - dlatego wrzuciłem Ci opinię wybitnego fachowca, lekarza zajmującego się od lat tematyką rowerowej biomechaniki, doboru sylwetki na rowerze, fachowca który pracował z największymi gwiazdami kolarstwa. Jak on Cię nie przekonał - to ja tego nie zrobię tym bardziej. Jak wspominałem mam problemy z kolanami od dawna i to że niskie kadencje są obciążające ndla kolan czytałem u niemal każdego lekarza zajmującego się kolarską problematyką. Tylko MUSI to być lekarz wiedzący o co w kolarstwie biega, co to są SPD, co to jest kadencja, jak kluczowe znaczenie ma właściwa sylwetka na rowerze (główny powód większości kontuzji) itd, a wśród polskich lekarzy to minimalny odsetek no ja mam nieco inne, jak juz ktos w ogole operuje manetkami, to w Ja mam zupełnie inne obserwacje, zrzucanie biegu przy hamowaniu to paru dniach jest zwykły odruch tak jak redukcja biegu w samochodzie. wiesz czy gdybasz? mozna cisnac 40 od swiatel do swiatel i hamowac na Wiem z obserwacji, bo jeżdżę po centrum Warszawy i widzę wielu na OK. W Warszawie w centrum jest tyle świateł, że jazdę na zielonej fali można między bajki włożyć, niejednokrotnie trzeba wykonywać manewry na małej prędkości między samochodami. > dla mnie ruszanie z takiego przełożenia jest Nie, nie jest kluczowe. Jeśli bieg jest dobry do jazdy z prędkością 25km/h, to nie jest dobry do jazdy z prędkością 10km/h - to są fakty, jak ktoś wierzy że jest inaczej - to jego sprawa. gdyby rozumować jak Ty - to biegi w mieście nie byłyby do niczego potrzebne, a póki co ludzie na OK stanowią minimalny odsetek wszystkich rowerzystów w mieście, więc większość to jednak rozumuje w taki sposób jak ja.. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 14:02:55 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
On 7 Kwi, 13:04, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote: Ale to, o czym piszesz dotyczy wyczynu. Czy chesz powiedziec, ze ten wybitny fachowiec zajmowal sie _nie zawodowcami_. Jak wspominałem mam problemy z kolanami To teraz pomysl - masz problemy, ktos ich nie ma. I to co dla Ciebie jest szkodliwe dla kogos innego nie jest.
Kto redukuje biegi przy/przed hamowaniem autem?! Jestes pewien, ze nie miales na mysli hamowania silnikiem?
Ale jaki z tym jest problem? Raz masz fale a raz nie - kto Ci kaze cisnac ile sil na duzym przelozeniu?
To nie kwestia wiary. Ja uzywam 'ciezkich' (wg. Ciebie nie wg. mnie) przelozen bo tal lubie. I wcale nie jest mi ciezko jechac z mala predkoscia - nie ma potrzeby wariackiego cisniecia na pedaly - krece sobie leciutko, wolniutko - gdzie ma byc ten problem? gdyby rozumować jak Ale cos sie tak przykleil do OK? Wiekszosc rowerow produkowana od poczatku XX wieku to byly single z kontra - tzw. torpedo. To konstrukcyjnie to samo co ostre pocz braku 'sztywnego' polaczenia napedu. Przelozenia w nich stosowane to 48-46 zebow za patelni i 18-20 na zebatce. W Niemczech, Anglii, Holandii a nawet i w Polsce czy ZSRR produkowano ogromne ilosci tych rowerow. Nie spotkalem sie z informacja, zeby ktos kiedykolwiek mial jakies problemy kolanami z powodu braku miekkiego przelozenia do ruszania. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 05:24:05 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 14:02, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Ale to, o czym piszesz dotyczy wyczynu. Czy chesz powiedziec, ze ten A zadałeś sobie trud przeczytania tego co wrzuciłem? Bo jakbyś przeczytał to byś takich głupich pytań nie musiał zadawać. Zajmuje się głównie amatorami To teraz pomysl - masz problemy, ktos ich nie ma. I to co dla Ciebie Rozumowanie dziecka. To samo może powiedzieć człowiek palący przez całe życie, niedawno pokazywali takiego ponad 90-letniego kolesia co ukończył maraton i pali cały czas, a kondycję ma nieporównywalnie lepszą od rówieśników. Może powiedzieć dokładnie to samo co Ty. Tylko czy w ten sposób mamy uwierzyć, że palenie jest nieszkodliwe? Ja Ci wrzucam poważne argumenty człowieka od lat zajmującego się kolanami kolarzy, który widział dziesiątki kontuzji - Ty nie masz żadnych poważnych argumentów. Kto redukuje biegi przy/przed hamowaniem autem?! Jestes pewien, ze nie Nie czepiaj się słówek, dobrze wiesz o co mi chodziło. Ale cos sie tak przykleil do OK? Wiekszosc rowerow produkowana od Nie udawaj, że nie rozumiesz. OK stosuję jako skrót myślowy każdego roweru z SS. Nie spotkalem sie z informacja, Wszystko zależy od intesywności jazdy. jak ktoś sobie jedzie tempem dziadka, rusza powolutku ja Ty - to oczywiście obciążenia większe od klasycznego układu wiele większe nie będą. Ale jak ktoś jedzie normalnym tempem dorosłego człowieka (czyli 20-25km/h) - a tak jeździ większość ostrokołowców - to różnice zauważalne będą, podobnie jak będzie je widac na długich dystansach, grubo powyżej 10km/h -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 14:31:10 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 05:24:05 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
Rozumowanie dziecka. To samo może powiedzieć człowiek palący przez Troche nie taka analogia :) Ja bym to zrobil tak: jestem po dwoch zawalach, mam problemy z sercem. Wiec lekarz powiedzial mi, ze wysilek fizyczny jest niezdrowy, a nawet moze byc zabojczy. Nie udawaj, że nie rozumiesz. OK stosuję jako skrót myślowy każdego ooo panie, ss a ok w kontekscie pedalowania to zdecydowanie duza roznica -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 14:43:04 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
[...] Ale cos sie tak przykleil do OK? Wiekszosc rowerow produkowana od To nie stosuj tego skrotu bo wprowadzazw blad.
Czy mam twoja wypowiedz nazwac rozumowaniem dziecka? Przedstawiam Ci fakty z autopsji nie wyjete z niczyich ust: 1. Nie jezdze tempem 'dziadka'. 2. Ruszam neutralnie/spokojnie - poruszam sie w okolicy 30 km/h 3. Dystans mam niecale 40 km. Nie mozesz zrozumiec, ze nie ma w tym sprzecznosci? PS. Ciesze sie, ze przyznales mi jednak racje (popmijac ozdobniki): '[...] obciążenia większe od klasycznego układu wiele większe nie będą. [...]". Obciazenia nie sa narzucone, kazdy moze je stopniowac do woli. Nieprawdziwe sa sytuacje czarne-biale, dziadek-mlodzik. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 14:10:27 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Coaster wrote:
Kto redukuje biegi przy/przed hamowaniem autem?! Jestes pewien, ze nie miales na mysli hamowania silnikiem? Ja. Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 14:23:54 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
fabian wrote:
Coaster wrote: Masz w tym jakis ukryty cel? ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 14:45:53 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Coaster wrote:
fabian wrote: Nie, całkowicie jawny, tzn. że chce w każdym momencie móc przyspieszyć. Poza tym jazda samochodem jest strasznie nudna i tak sobie urozmaicam jazdę - zwalniam, wrzucam 3 bieg, zwalniam, 2 bieg, zatrzymuję się i wrzucam luz. Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość ;) Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 15:44:07 | |
Autor: click | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
fabian pisze:
Coaster wrote: lopatami? czy kijem tak wywijasz? -- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze] |
|
Data: 2009-04-07 15:50:12 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
click wrote:
fabian pisze: Kijkiem Panie, kijkiem wywijam! Czasem nawet trafie jakiegoś rowerzyste :D Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 14:08:47 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 04:44:50 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
Przeciez to jest oczywiste - pedałujesz ze znacznie wiekszą siłą, no wlasnie. mowimy o sile czy o kadencji dlatego wrzuciłem Ci opinię wybitnego to jest jednoszdaniowa opinia. ja chcialbym poznac wytlumaczenie Jak wspominałem mam problemy z kolanami ale nie wszyscy je maja. jak ktos ma problemy z kregoslupem, to dla niego bieganie nie bedzie zdrowe. od dawna i to że niskie kadencje są obciążające ndla kolan czytałem u niskie kadencje przy ciezkich przelozeniach MUSI to być lekarz wiedzący o co w kolarstwie biega, co to są SPD, co tamten wiedzial co to ostre kolo, nie mowie ze jest nieomylny, ale ilu lekarzy tyle opini. Dodatkowo ty bardzo generalizujesz, i popelniasz blad merytoryczny utozsamiajac niska kadencje z wielkim obciazeniem Ja mam zupełnie inne obserwacje, zrzucanie biegu przy hamowaniu to no i ok :) wiesz czy gdybasz? mozna cisnac 40 od swiatel do swiatel i hamowac naWiem z obserwacji, bo jeżdżę po centrum Warszawy i widzę wielu na OK. Kwestia jak komu wygodniej. Jak mi sie chce to jezdze szybko i hamuje, jak mi sie nie chce to jade tak by nie musiec specjalnie zwalnia cprzed swiatlami. Zarowno to jak i jazda miedzy samochodami wymaga przeanalizowaia sytuacji odpowiednio wczesniej. Tego nie zauwazysz z zewnatrz Nie, nie jest kluczowe. Jeśli bieg jest dobry do jazdy z prędkościądla mnie ruszanie z takiego przełożenia jestkluczowe jest tu chyba "dla mnie" Mozna jechac 10 km z mala kadencja i sie nie meczyc, a mozna sie na ty samym rowerze rozpedzic do 25, zrobi sie mlynek, pedalowac bedzie lzej, ale da rade. Zreszta. Nawet na twardzych przelozeniach jazda wolno nie jest meczaca dla nog (pomijajac start), wez tez pod uwage, ze nawet lekko rzpedzone ok samo troche ci pomaga i nie trzeba wkladac takiej samej sily jak przy analogicznym przelozeniu z wolnobiegiem jak ktoś wierzy że jest inaczej - to jego sprawa. gdyby rozumować jak Wiekszosc nie rozumuje tylko idzie kupic gorala. Poza ok, ktore oprocz jednego przelozenia jest na wiele innych sposobow specyficzne, jest cala masa innych rowerow bez przerzutek. Czy jakims wykladnikiem jest, ze wiecej osob wybiera mtb od szosy? Ze szosowe rowery sa gorsze? Inna sprawa, ze w wawie znacznie wiecej ostatnimi czasy widuje osob na ok, niz na zwyklych szosowkach -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 05:42:08 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 14:08, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
to jest jednoszdaniowa opinia. ja chcialbym poznac wytlumaczenie To napisz do doktora Pruitta po poradę :)) Mozna jechac 10 km z mala kadencja i sie nie meczyc, a mozna sie na ty Mylisz dwie zupełnie inne kwestie. Co innego noga (bo wytrenowana z niskim przełożeniem daje sobie radę bezproblemowo), a co innego kolano, którego urazy mogą wyjść nawet i po długich latach, najpierw zaczyna boleć mniej, później bardziej itd. To może być bardzo długi proces, zalezny od konkretnej osoby, jej budowy itd. Wiekszosc nie rozumuje tylko idzie kupic gorala. Poza ok, ktore oprocz To jest inna sprawa, ale sposród osób wiedzących na czym jeździ, Ci z przerzutkami również stanowią zdecydowaną większość, aczkolwiek tu odsetek tych na OK będzie większy. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-08 09:09:51 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 05:42:08 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
Mylisz dwie zupełnie inne kwestie. Co innego noga (bo wytrenowana z tak, ale im mocniejsze miesnie i sciegna tym mniejsze zuzycie samego stawu (przy takim samym obciazeniu wyjsciowym). Zgodze sie co do ostatniego zdania, ale wlascwie kazda czynnosc, w tym rozwijanie i budowanie miesni to mikrourazy. -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 14:23:51 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
zly wrote:
Przeciez to jest oczywiste - pedałujesz ze znacznie wiekszą siłą, Chodzi o przekazywanie określonej mocy. Zakładamy, że kolarz wydatkuje stałą moc. W tym wypadku jeżeli kręci się wolniej to z większą siłą naciska się na pedały - bardziej obciążone są stawy - oczywiste? Zwiększając kadencję możemy obniżyć siłę przy tej samej mocy - stawy mniej obciążone. tamten wiedzial co to ostre kolo, nie mowie ze jest nieomylny, ale ilu Bo podchodzą do tematu sportowo, a nie np. rekreacyjnie. Rozumowanie - niska kadencja = zło - nie dopuszcza możliwości, że będziesz rozpędzał się powoli, a nie ze swoją pełną mocą. Wiekszosc nie rozumuje tylko idzie kupic gorala. Poza ok, ktore oprocz Są miasta w których przerzutki są zupełnie zbędne. Jak jeździłem po Amsterdamie to zupełnie nie odczuwałem potrzeby zmiany biegu - jeździłem na SS, za to jeżdżenie na tym samym rowerze po Trójmieście było by dużo mniej wygodne. Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 14:34:46 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
fabian wrote:
zly wrote: To blad i nie ma odniesienia do normalnej jady tym bardziej w miescie. W tym wypadku jeżeli kręci się wolniej to z większą siłą naciska się na pedały - bardziej obciążone są stawy - oczywiste? Nie jest oczywiste w innych wypadkach. Ja w krece wolno ze srednia sila. Bierzesz pod uwage to, ze rower nie 'stawia takiego samego oporu' przez caly czas? Ze w pewnym momencie raczej podtrzymujesz predkosc, ze mozna sie porzadnie odepchnac noga od podloza przy starcie? Zwiększając kadencję możemy obniżyć siłę przy tej samej mocy - stawy mniej obciążone. Jak chce miec stawy mniej obciazone to mniej cisne - wystarczy 'czuc' siebie - jaki w tym problem? Po co teoretyzowac, zakladac hpotetyczne laboratoryjne warunki majace malo wspolnego z rzeczywistoscia?
Ale kim sa ci 'oni' bo sie zgubilem? Ja ani nie podchodze sportowo ani rekreacujnie. Po prostu uzywam glownie twardych przelozen, nie obciazam kolan (nikt mnie nie zmusza, sam czuje ile musze cisnac na pedaly) i jest mi z tym dobrze.
Poatrz, a przed 1939 nie mieli problemu z SS ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 08:00:41 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 14:34, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Jak chce miec stawy mniej obciazone to mniej cisne - wystarczy 'czuc' W tym problem, że jak mniej ciśniesz na niskiej kadencji - to i znacznie wolniej jedziesz. W takich warunkach jest to obciążenie porównywalne z jazdą na miękkim przełożeniu. Ale jeśli chcesz ruszyć na OK czy SS równie szybko co na zwykłym rowerze (a tak ruszają w mieście niemal wszyscy ludzie na OK, których widuję - to wtedy te kolana obciążasz bardziej niż w rowerze z przerzutkami pozwalającymi na redukcję biegu. Po co teoretyzowac, zakladac hpotetyczne Co teoretyzować? Teoretyzujesz to Ty! Lekarz, który wypowiedział tą opinię zbadał dziesiątki przypadków w swoim życiu - i doszedł do takich wniosków. To nie jest żadna teoria tylko logiczny wniosek. Poatrz, a przed 1939 nie mieli problemu z SS ;-) Nie mieli? I pewnie dlatego przerzutki wymyślono? Nie żartuj sobie - tak nie mieli, ale nie mieli wyboru. Pewnie dlatego już przed wojną cały peleteon przesiadł się na rowery z przerzutkami? Wiesz, że do 1937 na Tourze był zakaz jazdy z przerzutkami? Wiesz, że gdy zakaz zniesiono nikt już na złomie z SS jeździć nie chciał? http://www.theracingbicycle.com/Early_History.html Polecam cytacik: Roger Lapebie, winner of the 1937 Tour de France, leading the peloton.This was the first year derailleurs were permitted in the TdF and the average overall speed for the Tour increased dramatically." Obejrzyj sobie zdjęcia z zawodów w tym okresie - to nie będziesz bajek opowiadał o 1939. Dlatego projektuje się kasety 10 i 11 rzędowe - żeby właśnie dobrać idealnie kadencję. Odkąd przerzutki się pojawiły - rowery z nimi zdominowały rynek, dzisiaj jest to przytłaczająca większość, przerzutka to był przełomowy wynalazek w historii kolarstwa. W kolarstwie torowym stosuje się OK tylko dlatego, że tak stanowią anachroniczne przepisy tej dyscypliny, gdyby wolno było stosować na torze przerzutki - dawno by je stosowano. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 17:25:20 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
On 7 Kwi, 14:34, Coaster <manyp...@mac.com> wrote: Odryles Ameryke! A gdzie widzisz problem? W takich warunkach jest to obciążenie Jaka jest Twoja definicja 'zwyklego roweru'? :-O Zwykly to z reguly taki 'bezbiegowy' bez specjalizacji. Pamietasz zwykle rowery - meski "Popularny" czy damski - "Goplane"? (a tak ruszają w Nie jezdze na OK. Jak zaczne bede sie wypowiadac. Ty jezdzisz?
Mnie nie badal. Teoretyzujesz przynajmniej w moim przypadku.
O czym Ty piszesz? Jaki peleton? Jaki Tour? Skad ci zawodnicy? Podajesz link do strony ktora znam od lat, znajdziesz wrzucane przeze mnie linki na precla do konkretnych bicykli (dzialanie przerzutki Campagnolo Cambio Corsa, Super Champion czy Paris-Rubaux)
Jakich zawodow, kto tu dyskutuje procz Ciebie o zawodach? Dlatego projektuje się kasety 10 i 11 rzędowe - żeby Jak myslisz, ulice Gdanska w 1939 byly pelne kolarzy-zawodnikow? W kolarstwie torowym stosuje się OK tylko dlatego, że tak A co ma do jazdy codziennej przed wojna kolarstwo torowe? Musze Cie zmartwic - gros dawnej produkcji rowerowej to byly zwykle rowery z kontra lub wolnobiegiem. Wiem to, bo sie historia marek rowerow, konstrukcji, systemow napedu i wszelkich ciekawych rozwiazan interesuje od dawna. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 09:17:04 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 17:25, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Odryles Ameryke! A gdzie widzisz problem? Widzę problem - bo 95% ludzi jeżdżących dużo jeździ szybko, rusza szybko. Ktoś jeżdżący tempem starego dziadka, ktoś jeżdżący 3tys km w roku szanse na kłopoty z kolanami i tak ma niewielkie Jaka jest Twoja definicja 'zwyklego roweru'? :-O Zwykły czyli rower z przerzutkami Nie jezdze na OK. Jak zaczne bede sie wypowiadac. Ty jezdzisz? Nie udawaj głupiego. OK to masz w każdym rowerze jak chcesz mieć. Dwa lata temu musiałem tak jeździć przez pewien czas jak miałem problemy z bębenkiem. Mnie nie badal. Teoretyzujesz przynajmniej w moim przypadku. No to jest argument powalający na kolana, to samo można powiedzieć o tym dziadku kończącym maraton i palącym jak komin. W jego przypadku całe bajdurzenie o szkodliwości palenia, te tysiące dowodów - to tylko nieszkodliwa teoria :) O czym Ty piszesz? Jaki peleton? Jaki Tour? Skad ci zawodnicy? Twierdziłeś, że przed 1939 nikomu brak przerzutek nie przeszkadzał - co jest bzdurą, skoro była zakazana w TdF, skoro jej wprowadzenie tak zrewolucjonizowało jazdę na rowerze Jakich zawodow, kto tu dyskutuje procz Ciebie o zawodach? Zawody to jest poligon doświadczalny dla sprzętu w każdym sporcie. To co jest dzisiaj w rowerach zawodniczych po 10-20 latach jest normą w rowerach amatorskich i przerzutka jest tego koronnym dowodem. Rozwiązania kiedyś typowo zawodnicze obecnie są czymś zupełnie normalnym w rowerze dla pana Miecia. Podobnie jest w np. w motoryzacji, gdzie zawody są doskonałym testem dla producentów, którzy później przenoszą z samochodów rajdowych wiele rozwiązań do modeli dla zwykłych ludzi. Zawsze będą miłośnicy staroci jak Ty, ale ich liczba nijak się ma to całości. Jak myslisz, ulice Gdanska w 1939 byly pelne kolarzy-zawodnikow? A jak myślisz czy do Polski przerzutki już dotarły, czy gdyby Ci ludzie mieli wybór - to wybrali by SS? A co ma do jazdy codziennej przed wojna kolarstwo torowe? W kolarstwie torowym używa się OK jakbyś nie wiedział. :) Musze Cie zmartwic - gros dawnej produkcji rowerowej to byly zwykle Była dopóki przerzutka nie weszła do szerszej produkcji, nie stała się ogólnodostępna, tania, szczególnie za żelazną kurtyną. Bo przerzutka to i inna piasta, inny zaplot, wolnobieg czy kaseta itd; potrzeba czasu by coś takiego weszło na rynek. A gdy już weszło - to SS stało się domeną rowerzystów niszowych jak miłośnicy OK, stanowi ułamek ryynku rowerowego, gdzie (tym razem to ja muszę Cie zmartwić) przerzutki panują w sposób niekwestionowany -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 18:34:35 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 08:00:41 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
W tym problem, że jak mniej ciśniesz na niskiej kadencji - to i na singlu, na ostrym sila rozpedu ci pomaga i nie trzeba cisnac az tak bardzo Ale jeśli chcesz ruszyć no ale to jest wybor, nie trzeba tak robic i ja juz od dawna nie startuje po sprintersku tylko powoli sie rozpedzam. od dawna tez nie skiduje tylko powoli hamuje Co teoretyzować? Teoretyzujesz to Ty! teoretyzujesz ty. nie masz zadnego doswiadczenia w kwestii ok, zadnych wynikow badan na potwierdzenie - ale wiesz lepiej, bo cos tam kogos widziales na miescie, albo ktos cos powiedzial To nie jest żadna teoria tylko logiczny wniosek. logiczny wniosek... hmm, po tej dyskusji jedyny logiczny wniosek jaki sie nasuwa, to taki, ze ja mam zdrowe kolana jezdzac na ok, a ty jezdzac na zwyklym rowerze nie za bardzo. i jak tu wierzyc logice? W kolarstwie torowym stosuje się OK tylko dlatego, że tak ale wlasnie o to chodzi by ich nie stosowac. w tym caly sens. rownie dobrze mozesz wysnuc teorie, ze w kolarstwie sie jezdzi na rowerach tylko dlatego, ze to jakies anachroniczne przepisy. gdyby pozwolili im sie tam scigac motorami dawno by to robili, poprawilyby sie ich wyniki. -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 09:52:02 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 18:34, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
no ale to jest wybor, nie trzeba tak robic i ja juz od dawna nie startuje I w takim wypadku obciążasz kolana mniej. o nie OK samo w sobie obciąża kolana, tylko styl jazdy nieobcy wielu ludziom posiadającym te rowery teoretyzujesz ty. nie masz zadnego doswiadczenia w kwestii ok, zadnych Żebyś nie wiem jak się wysilał, nie wiem jak się wytężał to na OK (szczególnie w mieście) będziesz trochę więcej obciążał kolana logiczny wniosek... hmm, po tej dyskusji jedyny logiczny wniosek jaki sie Jak dzieci :) Dobrze Ci radzę - bierz przykład z tego dziadka - maratończyka, tylko jak bedziesz tyle palił co on, to będziesz mógł po dziewięćdziesiątce machać maratony. ale wlasnie o to chodzi by ich nie stosowac. w tym caly sens. rownie dobrze Tylko, że wprowadzenie przerzutek na tor byłoby czymś naturalnym (bo takich rowerów używa się do prawdziwej jazdy, sam kiedyś pisałeś jak to zawodnicy torowi byli bardzo zdziwieni jak się dowiedzieli że są tacy jeżdżący na tym po ulicach). Natomiast motory równie naturalne by nie były :) I pora kończyć tą dyskusję, co miałem do napisania to napisałem, Wy też; nikt nikogo jak zwykle nie przekonał, ci co to będą czytać sami zdecydują które opinie ich bardziej przekonują. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 22:18:21 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 09:52:02 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
I w takim wypadku obciążasz kolana mniej. to nie OK samo w sobie no i dochodzimy powoli do sedna sprawy :) ale ci sami ludzie jezdza w podobnym stylu np na szosach :) Żebyś nie wiem jak się wysilał, nie wiem jak się wytężał to na OK imo mniej niz np na singlu, aczkolwiek pewnie nieco bardziej niz na rowerze z umiejetnym korzystaniem z przerzutek Tylko, że wprowadzenie przerzutek na tor byłoby czymś naturalnym (bo podobnie jak bolidow formuly jeden na tor gokardowy, albo kopniec do boksu, bo przeciez w normalnej walce uzywa sie tez nog :) ale to inne dyscypliny i tyle Inna sprawa, ze rowery szosowe, z wolnobiegiem nie spisuja sie najlepiej na torze, probowalem. I pora kończyć tą dyskusję, co miałem do napisania to napisałem, Wy amen -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 22:21:53 | |
Autor: Tomek Banach | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
zly wrote:
Żebyś nie wiem jak się wysilał, nie wiem jak się wytężał to na OK A ja pociagne ten watek - dlaczego OK mniej obciaza niz SS ? -- Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-04-07 23:40:47 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 22:21:53 +0200, Tomek Banach napisał(a):
A ja pociagne ten watek - dlaczego OK mniej obciaza niz SS ? w uproszczeniu: poniewaz jak jedziesz , nawet bardzo powoli pedaly same kreca sie do przodu wykonujac czesc pracy ktora normalnie wykonuja nogi. czyli mozna utrzymac ta sama predkosc co na singlu przy mniejszym obciazeniu miesni i kolan -- marcin |
|
Data: 2009-04-08 11:34:55 | |
Autor: Tomek Banach | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
zly wrote:
Dnia Tue, 7 Apr 2009 22:21:53 +0200, Tomek Banach napisał(a): Hmm ale to co napisales przeczy prawom fizyki :) -- Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-04-08 12:55:55 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Wed, 8 Apr 2009 11:34:55 +0200, Tomek Banach napisał(a):
Hmm ale to co napisales przeczy prawom fizyki :) ktorym konkretnie? -- marcin |
|
Data: 2009-04-09 13:04:23 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-08, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Wed, 8 Apr 2009 11:34:55 +0200, Tomek Banach napisał(a): Zasadom dynamiki. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-09 16:12:21 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Thu, 9 Apr 2009 13:04:23 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
Zasadom dynamiki. ale, ze co? Bo sluchaj, nie wiem czy wiesz, ale jest taka sprawa. Wiekszosc przeciwnikow ok, uwaza, ze jazda bez hampla jest zla, bo nie da sie skutecznie zahamowac. Nie da sie zahamowac, bo korba nie pozwala krecac sie konsekwentnie do przodu. I jednoczesnie to samo zachowanie korby ma nie pomagac podczas jazdy do przodu? To ja nie wiem, moze wytwarza sie wokol niej jakis inny wymiar? Jezdziles kiedys na ok? -- marcin |
|
Data: 2009-04-09 14:35:19 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Thu, 9 Apr 2009 13:04:23 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): Ale że co? Jedziesz na rowerze z daną prędkością stałą/danym konkretnym przyspieszeniem. Zakładając identyczną sprawność napędu SS i OK, musisz działać z identyczną siłą na pedały. Chyba, że przyjmiemy istnienie pozawymiarowych demonów ruchu, które pchają korby w OK, wtedy faktycznie, możesz mieć rację. Niemniej, o ile mi wiadomo, nie istnieją żadne obserwacje fizyczne, które potwierdzałyby istnienie tychże demonów. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-09 15:03:52 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, MichałG <grodmich@wp.pl> wrote:
Jan Srzednicki pisze: Od kiedy w SS są jakieś przerzutki? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-09 17:15:33 | |
Autor: MichałG | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Jan Srzednicki pisze:
On 2009-04-09, MichałG <grodmich@wp.pl> wrote: oj..... 1:0 !!!!!!! Skleroza lub godz. 17 ta... ;-) ))) pozdrawiam Michał |
|
Data: 2009-04-09 16:58:36 | |
Autor: MichałG | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Jan Srzednicki pisze:
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote: To nie jest prawidłowe założenie: pomijasz opory tych 2 kółeczek w przerzutce i wynikające z podwójnego przegiecia łancucha.... a mniejsze opasanie tylnej zebatki powoduje wieksze siły tarcia... cnd. ;-) :-))))) Pozdrawiam michał |
|
Data: 2009-04-09 17:03:33 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Thu, 9 Apr 2009 14:35:19 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
Zakładając identyczną sprawność napędu SS i OK, musisz fizykiem nie jestem, ale przypuszczam, ze te demony nazywaja sie bezwladnosc, ped albo cos w tym stylu. Zrob eksperyment. Wez rower ss zlap za siodelko, ustwa prosto kierownice i popchnij do przodu. Zobacz co sie dzieje z korba. Teraz zrob dokladnie to samo z ok. Jaki wynik obserwacji? I ponawiam pytanie. Jechales kiedys na ok? -- marcin |
|
Data: 2009-04-09 15:09:05 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Thu, 9 Apr 2009 14:35:19 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): To prawda, fizykiem nie jesteś. I chyba nie będziesz. ale przypuszczam, ze te demony nazywaja sie bezwladnosc, ped albo cos A teraz pomyśl, skąd się bierze energia, która napędza pedały w przypadku OK i dlaczego w tajemniczych okolicznościach koło puszczone z taką samą prędkością w SS będzie kręcić się dłużej. Przy takim eksperymencie trzeba jednak jeszcze pamiętać o tym, że mechanizm wolnobiegu może mieć dość duże opory - nie na tyle, żeby pokonać tarcie statyczne korby, ale na tyle, żeby były wyższe od tarcia dynamicznego, które mamy w OK; wtedy SS zatrzyma się szybciej. Tyle, że opory wolnobiegu nie mają żadnego znaczenia przy pedałowaniu, gdy wolnobieg jest zasprzęglony. I ponawiam pytanie. Jechales kiedys na ok? Tak, ale co to ma do rzeczy? OK praw fizyki, o ile mi wiadomo, złamać nie potrafi. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-09 22:38:15 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Thu, 9 Apr 2009 15:09:05 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
A teraz pomyśl, skąd się bierze energia, która napędza pedały w ale ty mowisz o samym kole. w ok, kolo jest na sztywno z korba i jesli juz je wprawisz w ruch wiecej sily potrzeba by je zatrzymac niz utrzymac na takim samym poziomie. Oczywiscie moze i sa wieksze opory i rower zatrzyma sie szybciej, ale zanim sie zatrzyma korba bedzie sila rozpedu sie krecic sama, w singlu nie. kolejny prosty przyklad, moze w koncu sobie wyobrazisz, a jak nie to zapraszam na demonstracje. Odwracamy rower do gory nogami. Krecimy korba, puszczamy korbe. Prubujemy popchnac ja znowu: ss: jak bedziemy krecic za wolno, bedziemy krecic jak ze sprzeglem, nic to nie daje ok: wystarcz minimalna sila, moze byc powoli (aczkolwiek to korba bedzie nadawac tempo) by utrzymac predkosc korby Kurcze, nie pisz mi o wolnobiegach, tarciach etc. Wytlumacz mi jak ta sama sila co przeszkadza w hamowaniu, moze jednoczesnie przeszkadzac przy przyspieszaniu? I ponawiam pytanie. Jechales kiedys na ok?Tak, ale co to ma do rzeczy? OK praw fizyki, o ile mi wiadomo, złamać fizyka w duzej mierze opiera sie na eksperymentach. tak wiec zapraszam na demonstracje -- marcin |
|
Data: 2009-04-09 21:04:34 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Thu, 9 Apr 2009 15:09:05 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): No po prostu demony siły, nie może być! Kurcze, nie pisz mi o wolnobiegach, tarciach etc. Wytlumacz mi jak ta sama sila co przeszkadza w hamowaniu, moze jednoczesnie przeszkadzac przy przyspieszaniu? Tam nie ma jednej magicznej siły. Siła z czegoś wynika. Przy hamowaniu siła wynika ze spowalniania roweru. Przy przyspieszaniu - z tego właśnie przyspieszenia. W przypadku jazdy z jednostajną prędkością mamy stałą siłę potrzebną na utrzymanie tejże, aby zrównoważyć opory ruchu. I tak się dziwnie składa, że przy ruchu jednostajnym oraz przy przyspieszaniu (bo hamowanie na OK to zupełnie co innego) siły te są identyczne dla SS i OK, identycznie również przekazywane są przez korbę na koło. Zatem więc, jakim cudem na OK miało by się pedałować lżej? I ponawiam pytanie. Jechales kiedys na ok?Tak, ale co to ma do rzeczy? OK praw fizyki, o ile mi wiadomo, złamać Pokaż mi eksperyment w przeciągu ostatnich 100 lat, który zmienił cokolwiek w naszym rozumieniu zasad dynamiki przy prędkościach nierelatywistycznych. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 00:06:17 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Thu, 9 Apr 2009 21:04:34 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
Pokaż mi eksperyment w przeciągu ostatnich 100 lat, który zmienił znaczy rozumiem, ze bedziesz sobie teoretyzowal dalej i wiedzail lepiej od praktykow :) jestes ksiedzem? -- marcin |
|
Data: 2009-04-10 07:00:25 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Thu, 9 Apr 2009 21:04:34 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): Spoko, fajne z Was praktyki, co łamią prawa fizyki! -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 09:14:33 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote: W art. http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/kadencja.html napisano, że: "Negatywną konsekwencją niskich kadencji (z wyjątkiem rowerów z ostrym kołem) jest też istnienie martwych stref w ruchu obrotowym korb wokół osi suportowej. W takim wypadku prędkość liniowa pedałów w ruchu po okręgu o promieniu równym długości korby nie jest stała; odcinki stałej prędkości przeplatają się z okresami zastojów (tzw. martwe strefy), a nogi pedałującego bardziej wykonują ruchy charakterystyczne dla ciężko idącego człowieka niż dla kolarza." Dlatego taki napęd jest wydajniejszy, możesz jechać szybciej bo pedałowanie jest płynniejsze. Tak mi się zdaje ;) Fabian. |
|
Data: 2009-04-10 08:14:47 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Jan Srzednicki wrote: To już ma sens. Jednak, początkiem tej dyskusji nie była wydajność OK przy niskiej kadencji, ale mniejsze obciążenia kolan w stosunku do SS. To już nie takie proste, bo trzeba by rozpisać dokładną pracę nóg przy niskiej kadencji, zarówno przy zmiennym (SS) jak i stałym (OK) tempie obrotu korbą i zobaczyć, czy nierówności obciążenia wynikające z tego, że najsilniej noga ciśnie w takim a takim miejscu obrotu oraz nierówności kadencji przy SS się na siebie nakładają, czy wręcz przeciwnie. Wydajność może mieć się absolutnie nijak do pikowych obciążeń na stawach, a to one będą najbardziej krytyczne dla kolan. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 01:33:59 | |
Autor: Kuba Abuk | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On Apr 10, 10:14 am, Jan Srzednicki
<w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid> wrote: Wydajność może mieć się absolutnie nijak do pikowych obciążeń na Nie jestem fizykiem. Poniższa wypowiedź jest jak najbardziej subiektywna, a oparta na kilkuletnich doświadczeniach na różnych przełożeniach w OK. W OK obciążenia stawów są znacznie większe jedynie w momencie hamowania. W moim odczuciu, a wbrew temu, co twierdzi mądrość ludowa, znacznie mniej obciąża kolana spowalnianie skippingiem, czy krótkim i kontrolowanym skidem, niż przeciwstawianie się sile obrotowej korby kończynami dolnymi bez zmiany obciążenia tylnego koła. Mądrości internetowe twierdzą, że skipping rozłupuje kolana na milion małych kawałeczków. Podczas jazdy z prędkością "przelotową" pozbawione martwego ciągu OK powoduje niskie i jednorodne obciążenia (zakładając idealnie okrągłą tarczę i koronkę). Na drugim biegunie można postawić singla z biopacem. Zdravim, Kuba |
|
Data: 2009-04-10 10:25:58 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, Kuba Abuk <J.Gruchota@gmail.com> wrote:
On Apr 10, 10:14 am, Jan Srzednicki Może chodzi o to, że żeby zaskidować musisz na moment mocno zblokować nogi - i ten moment może być dość nieodczuwalny. Tak gdybam sobie. Podczas jazdy z prędkością "przelotową" pozbawione martwego ciągu OK O, widzisz. To już znacznie lepiej niż "siły wspomagające" i teoria demonów OK. ;) Z drugiej strony, w SS też powinno się dać, po uprzednim treningu i pozbyciu się przyzwyczajeń, kręcić w miarę równo, bez wysprzęglania wolnobiegu ani o trochę, przy niskiej kadencji. Może to być jednak samo w sobie trochę męczące (głównie dla mięśni). -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 12:55:27 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Jan Srzednicki wrote:
O, widzisz. To już znacznie lepiej niż "siły wspomagające" i teoria Ale tak trzeba kręcić, "na okrągło", ale to jest trudne i trzeba się tego uczyć, nie jest to naturalne, za to na OK nie masz wyboru. Fabian. |
|
Data: 2009-04-10 10:59:43 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Jan Srzednicki wrote: Ano, to prawda. ;) -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 10:30:44 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Jan Srzednicki wrote: Nie była. Była o obciążeniach, które występują. Teza przeze mnie obalana traktowała o "sile wspomagającej" występującej w OK. To już nie takie proste, bo trzeba by rozpisać dokładną pracę nóg przy Ale to ma się nijak do konkretnych wartości sił występujących podczas pełnego obrotu pedałem. Wydajność może mieć się absolutnie nijak do pikowych obciążeń na No właśnie jak dla mnie są takie same. Teza, z którą polemizuję, głosi, że w przypadku OK są one mniejsze. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 11:46:18 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-04-10, fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> wrote: A ja myślałem, że była rozmowa n.t. wydajności SS vs. OK. I teza przez Ciebie obalana mówiła, że na OK jeździ się szybciej. To już nie takie proste, bo trzeba by rozpisać dokładną pracę nóg przy Możesz we wszystkich opracowaniach na temat OK wyczytać, że jazda na takowym lepiej rozwija mięśnie około kolanowe i w ten sposób zabezpiecza staw, usztywnia go. A rozwija lepiej choćby przez oporowe hamowanie - powstrzymywanie korby. Wydajność może mieć się absolutnie nijak do pikowych obciążeń na Jakich pikowych obciążeń na stawach? Nie mówmy o skidowaniu bo nie jest to nieodzowny element OK. Obciążenia przy ruszaniu takie same jak w wypadku SS, ale wcześniej zostało już powiedziane, że z kopyta ruszać też nie trzeba. Fabian. |
|
Data: 2009-04-10 16:13:22 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
W art. http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/kadencja.html napisano, że: .... i mniej części ruchomych i mniejsza masa. zyga |
|
Data: 2009-04-10 23:10:27 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Fri, 10 Apr 2009 07:00:25 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
Spoko, fajne z Was praktyki, co łamią prawa fizyki! widocznie twoje przekonanie o swietnej znajomosci tych praw niekoniecznie pokrywa sie z ich rzeczywista znajomoscia -- marcin |
|
Data: 2009-04-10 21:19:37 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Fri, 10 Apr 2009 07:00:25 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): Och. W takim razie wykaż mój błąd! -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-11 00:12:49 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Fri, 10 Apr 2009 21:19:37 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
Och. W takim razie wykaż mój błąd! twoja teoria kloci sie z moja praktyka, mi to starcza -- marcin |
|
Data: 2009-04-09 21:07:42 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
niej jakis inny wymiar? Jezdziles kiedys na ok? Kawałek przejechał. ;-) zyga |
|
Data: 2009-04-08 14:49:30 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Tomek Banach wrote:
zly wrote: Niech kolega zejdzie w koncu z tego trenazera ;-P -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-09 16:46:34 | |
Autor: m | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
pedaly same No bez żartów, w tym rozumowaniu niestety jest błąd. Ostre jedynie dzięki sile bezwładności układu momentami mniej podatne jest na nagłe zwolnienia, przez uderzenie wiatru, nierówność czy inny powód rozkojarzenia kolarza. Jednak trzeba pamiętać o tym, że realnie na trasie 100 km (mniej więcej płaskiej- mazowieckiej) jazda na ostrym wymaga większego wysiłku niż ten sam odcinek z wolnobiegiem. W tym też cały urok ostrego jako roweru treningowego. Każde dotoczenie się do skrzyżowania, które z wolnobiegiem odbywa się na luzie, w ostrym wymaga machania nóżkami i nawet nie raz się lekko zwalnia pod prąd, każda jazda na kole, non stop machamy nóżkami. A pedały same się nie kręcą, co najwyżej oddają wyciśnięty w układ wcześniej pęd popęd. Czyli oddają to co sami w nie włożyliśmy pół obrotu wcześniej. m smieszno - straszno -- |
|
Data: 2009-04-09 21:08:49 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpocz ęty | |
pedaly same I o to chodzi! Mięśnie nie stygną. zyga |
|
Data: 2009-04-09 22:36:48 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Thu, 09 Apr 2009 16:46:34 +0200, m napisał(a):
że realnie na trasie 100 km (mniej więcej płaskiej- tak, chociaz to tez kwestia wytrenowania i przyzwyczajenia nog do innego wysilku, oczywiscie, ze szosowiec wsiadajacy pierwszy raz na ok zmeczy sie bardzie, ale po dwoch tygodniach roznica bedzie mala. no i tu dochodzi sam fak krecenia nogami - mozna po prostu zostawic je na pedalach i pozwolic sobie na luz, ale immo wszystko caly czas sa w ruchu dotoczenie się do skrzyżowania, które z wolnobiegiem odbywa się na luzie, w Tak, ale nie mowimy o ogolnym zmeczeniu, tylko o samej jezdzie do przodu. Oczywiscie, ze przy zwalnianiu bardziej sie meczysz niz wciskajac klamki A pedały same się nie kręcą, co najwyżej oddają wyciśnięty w układ wcześniej pęd poza startem - wcisnelismy raz i potem z tego korzystamy. to tak jak z autem, do rozruchu i na jedynce spala wiecej paliwa, pozniej ta ilosc spada (jeszcze pozniej oczywiscie wzrasta) -- marcin |
|
Data: 2009-04-09 21:06:30 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Thu, 09 Apr 2009 16:46:34 +0200, m napisał(a): No panie, to perpetuum mobile musi być! Raz wystartowaliśmy i już pedały napędzać nas będą same! Analogia z samochodem kompletnie chybiona. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 00:07:53 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Thu, 9 Apr 2009 21:06:30 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
No panie, to perpetuum mobile musi być! Raz wystartowaliśmy i już pedały No tak, od fizykow rozumienia przkazow slowny ciezko wymagac. Pisalem o wspomaganiu, caly czas nie ustyosunkowales sie do zaleznosci z hamowaniem. nie wiesz jak? Analogia z samochodem kompletnie chybiona. bo poniewaz? -- marcin |
|
Data: 2009-04-10 06:59:55 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-09, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Thu, 9 Apr 2009 21:06:30 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): Skoro nie umiesz czytać, to ubolewam. A co do wspomagania - powiedz proszę, skąd się ono bierze. Mamy rower z OK. Startujemy na nim - nabiera on pędu. Potem jedzie. Z Twojej poprzedniej wypowiedzi wynika wprost, że owo "wspomaganie" podczas jazdy na OK wynika tylko i wyłącznie z wystartowania roweru, tak? Raz wystartujesz i wspomaga Cię przez całą dalszą drogę, niezależnie, czy to 10km czy 100km. Coś źle zrozumiałem? Analogia z samochodem kompletnie chybiona. Bo ponieważ większe spalanie silnika na jedynce wynika tylko i wyłącznie ze znacznie mniejszej sprawności układu napędowego na tym biegu. Ma się to nijak do wyżej wymienionego "wspomagania". -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 16:10:02 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Sezon ostrokołowyuważam za r ozpoczęty | |
Analogia z samochodem kompletnie chybiona.bo poniewaz? Źle! Na 1 samochód mocno przyśpiesza. Podczas przyśpieszania bierze paliwa znacznie więcej niż potrzebuje do utrzymania stałej prędkości. Oczywiście podczas jazdy z prędkością bliskiej maksymalnej silnik pali również sporo. zyga |
|
Data: 2009-04-10 14:35:02 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, Zygmunt M. Zarzecki <zygmunt@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:
Dobrze. Na 1 samochód mocno przyśpiesza. Jazda na jedynce ruchem jednostajnym również jest bardzo mało efektywna, nie tylko przy przyspieszaniu. Silnik wykonuje znacząco więcej obrotów na metr, sprawność wszystkiego spada. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-10 23:19:56 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Fri, 10 Apr 2009 06:59:55 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
No tak, od fizykow rozumienia przkazow slowny ciezko wymagac. Pisalem oSkoro nie umiesz czytać, to ubolewam. odpowiesz mi na to pytanie, czy nie bardzo? A co do wspomagania - powiedz proszę, skąd się ono bierze. Mamy rower z nigdzie nie pisalem tylko i wylacznie, dopisujesz to sobie. jesli rower jest rozpedzony, to korba sie kreci, oczywiscie, ze tarcie etc powoduja, ze coraz wolniej, niemniej jednak latwiej pedalowac tak, niz gdyby nie krecila sie wcale z grubsza, chyba juz eot z mojej strony, bo ty sobie gdybasz i na propozycje eksperymentow odmawiasz i wolisz sobie dalej gdybac. milego gdybania zycze -- marcin |
|
Data: 2009-04-10 21:51:40 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-10, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Fri, 10 Apr 2009 06:59:55 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a): Odpowiedziałem. A co do wspomagania - powiedz proszę, skąd się ono bierze. Mamy rower z Korba "nie kręci się". Korba jest w OK jest napędzana zwrotnie przez koło. Jeżeli to nogi są napędzane w danym momencie, to praca ta odbywa się kosztem energii kinetycznej roweru, którą trzeba potem włożyć z powrotem w rower, żeby utrzymać prędkość na stałym poziomie. z grubsza, chyba juz eot z mojej strony, bo ty sobie gdybasz i na Zaproponuj eksperyment. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-11 12:35:12 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Fri, 10 Apr 2009 21:51:40 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):
odpowiesz mi na to pytanie, czy nie bardzo?Odpowiedziałem. nie zauwazylem Zaproponuj eksperyment. przejedz sie na ok, najlepiej bez wpiecia -- marcin |
|
Data: 2009-04-10 14:17:24 | |
Autor: m | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
> że realnie na trasie 100 km (mniej więcej płaskiej- Ręce mi opadają. Naprawdę cieszę się że miałem dobrych nauczycieli. Pomijając sprawy naukowe, kto chce niech wierzy w moje sądy: Ostre koło w treningu szosowym, w realnym użyciu, zwiększa zmęczenie kolarza. Rower z przerzutkami, a nawet singiel jest bardziej komfortowy z racji możliwości modulowania połączenia z napędem. Subiektywna radość z jazdy ostrym kołem zmniejsza zmęczenie kolarza nie poddając się żadnej racjonalnej ocenie. Pozdrawiam M -- |
|
Data: 2009-04-10 14:23:25 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozp oczęty | |
m wrote:
Ręce mi opadają. Naprawdę cieszę się że miałem dobrych nauczycieli. Fizyka fizyką, zasada zachowania energii zasadą, ale porady dla kolarzy mówią aby pedałować bez przerw, nawet jak jedzie się z góry, aby mięśnie nie stygły i jakieśtamprocesy w mięśniach prawidłowo zachodziły. Więc nie bym był taki pochopny w osądach, że możliwość niekręcenia pedałami w czasie jazdy jest taka zbawienna. Fabian. |
|
Data: 2009-04-10 14:52:41 | |
Autor: trymer3 | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Fizyka fizyką, zasada zachowania energii zasadą, ale porady dla kolarzy mówią aby pedałować bez przerw, nawet jak jedzie się z góry, aby mięśnie nie stygły i jakieśtamprocesy w mięśniach prawidłowo zachodziły. Więc nie bym był taki pochopny w osądach, że możliwość niekręcenia pedałami w czasie jazdy jest taka zbawienna. Od października trenuję wyłącznie na OK, dopiero teraz przełączam się na normalną szosę i mtb, dalej chcesz mnie przekonać? Kręcenie nogami bez napędu spowalnia tocznie i jest nieefektywną pracą nie wydatkowaną na poruszanie się. Ekstremaliści mogą rozłożyć nogi na bok co przy dużej prędkości rewelacyjnie pogarsza stabilność i panowanie nad rowerem... Pedałowanie bez przerwy jest jak najbardziej wskazane, chyba, że lepiej akurat przestać pedałować. M -- |
|
Data: 2009-04-10 23:15:55 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Fri, 10 Apr 2009 14:17:24 +0200, m napisał(a):
Ostre koło w treningu szosowym, w realnym użyciu, zwiększa zmęczenie kolarza. Jezdzac na szosie 'swoim tempem' utrzymywalem tetno w przedzialem 125-135 na ostrym przy podobnej jezdzie to bylo 115-120, zeby sie wbic na wiecej musialem sie postarac -- marcin |
|
Data: 2009-04-08 19:55:56 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
I pora kończyć tą dyskusję, co miałem do napisania to napisałem, Wy Jakie kończyć? Ja się nieźle bawię czytając wypociny speców co na ostrym nie jeżdżą. zyga |
|
Data: 2009-04-07 14:52:49 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Coaster wrote:
[...] Jak chce miec stawy mniej obciazone to mniej cisne - wystarczy 'czuc' siebie - jaki w tym problem? Po co teoretyzowac, zakladac hpotetyczne laboratoryjne warunki majace malo wspolnego z rzeczywistoscia? Ja się z Tobą zgadzam, tłumaczę tylko opinię dla czego niska kadencja jest zła. I starałem się wytłumaczyć, że ten pogląd wywodzi się ze złych założeń - stała moc przekazywana przez kolarza do układu kolarz - rower. To samo piszesz Ty i z tym się zgadzam, że można lekko pedałować z niską kadencją m. in. w czasie przyspieszania. Bo podchodzą do tematu sportowo, a nie np. rekreacyjnie. Rozumowanie - niska kadencja = zło - nie dopuszcza możliwości, że będziesz rozpędzał się powoli, a nie ze swoją pełną mocą. Oni - głosiciele poglądu "niska kadencja to zło". Są miasta w których przerzutki są zupełnie zbędne. Jak jeździłem po Amsterdamie to zupełnie nie odczuwałem potrzeby zmiany biegu - jeździłem na SS, za to jeżdżenie na tym samym rowerze po Trójmieście było by dużo mniej wygodne. Problemu z SS nie ma i teraz. Ale możliwość zmiany przełożeń często wiele ułatwia. Fabian. |
|
Data: 2009-04-08 16:11:39 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 2009-04-07, Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:
On 7 Kwi, 13:04, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote: Trochę bym polemizował. Oczywiście, twardsze przełożenie powoduje, że do uzyskania takiej samej siły napędowej potrzeba znacznie większej siły na pedale. Ale kto powiedział, że trzeba ruszać z kopyta? Można jechać stałym tempem (już po ruszeniu) na bardzo niskiej kadencji i wcale nie przeciążać kolan. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-07 15:55:11 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff pisze:
Jeśli ma przełożenie pozwalające na normalną prędkość przelotową To jest tylko i wylacznie kwestia osobistego przyzwyczajenia. Krzysztof |
|
Data: 2009-04-07 11:43:26 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
zly wrote:
[...] nie wszyscy zrzucaja na najmniejszy bieg podczas podczas hamowania i ruszaja z lekkiego.[....] Ja np. praktycznie prawie nigdy tego nie robie (jadac na kolarce). Generalnie ruszam z 52/13, 52/15 max 52/18 czyli z takim przelozeniem na ktorym jezdze praktycznie caly czas (na kolarce). -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-10 07:07:38 | |
Autor: Kuba Abuk | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On Apr 7, 11:43 am, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Generalnie ruszam z 52/13, 52/15 max 52/18 LOL! Kuba |
|
Data: 2009-04-10 16:14:13 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokoĹowyuwaĹźam za rozpoczÄt y | |
Kuba Abuk wrote:
On Apr 7, 11:43 am, Coaster <manyp...@mac.com> wrote: A co Ci sie w tym niepodoba, masz jakies wonty? Jezdze jak mi sie podoba - mdli mnie jak widze mlynkujacych kolesi. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Don't try any other colors, red's the only one that works." â Sheldon Brown, 1944-2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-10 11:24:25 | |
Autor: Kuba Abuk | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On Apr 10, 4:14 pm, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
A co Ci sie w tym niepodoba, masz jakies wonty? Wonty? Co to za słowo? Nie podoba mi się z tego powodu, że wypowiadasz się w tonie nieomylnego znawcy, ale niekoniecznie wszystko to co piszesz powinno być brane serio. Mnie mdli na widok męczących się na kadencji 60 obr./min i chwiejnie startujących: kolesi z wielkim ego, oazowców w pięciu kamizelkach odblaskowych na trekingach, panienek na makrokeszach i wiejskich rowerzystów z butelką taniego wina w kieszeni. Bikera poznać również po tym, jak zostawia swój rower. Jeśli łańcuch zostaje na blacie i małej koronce, to tak jakby kogoś porwało ufo przy V>30km/h, a rower wypluło wprost na stojak. Z drugiej strony wysoka kadencja jest pochodną dużej wydolności tlenowej, ale i to da się w pewnych granicach wytrenować. Na ostrym przy przełożeniu 52*20 mam V "przelotową" w granicach 29,5-33km/h, co odpowiada kadencji 90-103obr./min przy oponach 23-622. Na MTB i szosie wyćwiczenie takiej kadencji pozwala na dużo szybsze przyspieszenie (ucieczkę), jak i większą elastyczność na podjazdach - mniejszy spadek prędkości, mniejsze zakwaszanie mięśni i szybsza redukcja biegu przy mniejszym obciążeniu. Zdravim, Kuba |
|
Data: 2009-04-10 20:46:08 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Kuba Abuk wrote:
On Apr 10, 4:14 pm, Coaster <manyp...@mac.com> wrote: Trudne życie macie, tak sobie jedziecie, coś tam widzicie i blah na bok .... współczuje ;) Fabian. |
|
Data: 2009-04-10 11:53:24 | |
Autor: Kuba Abuk | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On Apr 10, 8:46 pm, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Trudne życie macie, tak sobie jedziecie, coś tam widzicie i blah na bok Miętówki ratują sytuację:-) Zdravim, Kuba |
|
Data: 2009-04-10 23:08:45 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Fri, 10 Apr 2009 11:24:25 -0700 (PDT), Kuba Abuk napisał(a):
Wonty? Co to za słowo? staropolskie :) Mnie mdli na widok męczących się na kadencji 60 obr./min ja jezdze tak na oko, 70-80 i tak a kadencja mi nabardziej odpowiada, taki mam naturalny rytm i chwiejnie Bikera poznać również Akurat to ma swoje uzasadnienie. Jak zostawiasz rower na chwile, to nawet jak zlodziej na niego wskoczy, to sie nie rozpedzi przy przelozeniu 53/11 :) sam tak czasem robilem, czasami tez luzowalem hample ;) -- marcin |
|
Data: 2009-04-10 16:15:59 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokoĹowyuwaĹźam za rozpoczÄt y | |
Coaster wrote:
[..] niepodoba [..] Przepraszam za brak spacji! -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Don't try any other colors, red's the only one that works." â Sheldon Brown, 1944-2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 09:42:38 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
On 6 Kwi, 23:43, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote: Na 14 km do pracy przez miasto, zatrzymuje się średnio 3 razy, rozpędzanie zajmuje mi łączenie 45 sekund na 30 minut jazdy czyli jakieś 2,5% czasu jazdy. Na SS nie jeździ się z niską kadencją chyba, że ustawisz sobie jakieś nieludzkie przełożenie na tor. Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 03:17:03 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 09:42, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Na 14 km do pracy przez miasto, zatrzymuje się średnio 3 razy Tak? I ile czerwonych świateł zaliczasz po drodze? Ja mówię o jeździe zgodnej z przepisami. Nie uwierzę że w mieście wielkości Warszawy można przejechać 14km w centrum stając 3 razy, a nawet i przejeżdżając na tym czerwonym i tak musisz do przynajmniej 10km/h zwolnić. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 12:47:30 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
On 7 Kwi, 09:42, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote: To trochę się rozmijamy, bo ja mówię o rzeczywistej jeździe. Nie znam osób, które by jeździły samochodem, rowerem lub chodziły pieszo i nie łamały przepisów PORD. Ja przejeżdżam do pracy przez ścisłe centrum gdańska (orunia górna do przymorze - nazwy dzielnic) i jest wiele takich skrzyżowań gdzie widać czasem nawet z 1/2 km jakie jest światło aktualnie i odpowiednio dostosować prędkość z którą się dojeżdża. Ale wracając do tematu, wiem, że niska kadencja jest zabójcza dla kolan, ale jeżdżąc na SS nie jesteśmy na nią skazani. A rozpędzanie trwa ułamek całej jazdy rowerem, nawet przy zatrzymywaniu się co 3 minuty. Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 12:55:34 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 03:17:03 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
a nawet i przejeżdżając mozna tez dostosowac predkosc do zielonej fali... -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 04:32:04 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 12:55, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
mozna tez dostosowac predkosc do zielonej fali... To jest wykonalne jedynie na ulicach z bardzo umiarkowanym ruchem, na zatłoczonych ulicach centrum, gdzie często trzeba się przepychać między samochodami - nierealne. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 13:50:19 | |
Autor: fabian | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
Michał Wolff wrote:
On 7 Kwi, 12:55, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote: Jak przepychać się, w Warszawie jeżdżą tak blisko siebie, że trzeba się przeciskać? W Gdańsku można spokojnie śmigać pomiędzy samochodami bez zwalniania. Szczególnie jak ma się niezaszeroką kierownicę - baranek. Fabian. |
|
Data: 2009-04-07 05:09:03 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 13:50, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Jak przepychać się, w Warszawie jeżdżą tak blisko siebie, że trzeba się Niestety tak, Warszawa ma ponad trzy razy więcej ludności od Gdańska, przy powierzchni większej zaledwie dwa razy. W Ścisłym centrum jazda rowerem po ulicach oznacza nieraz konieczność wymijania skręcających samochodów, autobusów, ja jadąc do pracy w godzinach szczytu przerabiam to notorycznie. Takie ulice jak Rosoła (rano) czy Al. Niepodległości (ok.16) w czasie korka (który jest bardzo często) wymagają jazdy między samochodami i trzeba co chwilę wychamowywać, uważać na lusterka (nawet jak się ma baranka) itd -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 14:11:07 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 04:32:04 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
To jest wykonalne jedynie na ulicach z bardzo umiarkowanym ruchem, na Nie umiem nurkowac na 10m bez sprzetu, wiec to jest nierealne. Nikt tak nie umie. I te predkosci co pokazywali na torowych mistrzostwach swiata tez srednio prawdziwe. Mi sie udalo pojechac niecale 60. -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 12:36:36 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
Sezon ostrokoĹowyuwaĹźam za rozpoczÄty | |
On Mon, 6 Apr 2009 10:59:00 -0700 (PDT)
MichaĹ Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote: On 6 Kwi, 19:50, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote: A nie moĹźna ustawiÄ sobie w ostrym miÄkkiego przeĹoĹźenia? JeĹźdĹźÄ w tej chwili po mieĹcie na rowerku z normalnÄ przerzutkÄ tylnÄ i oĹmiobiegowÄ kasetÄ , ale z premedytacjÄ przerzutki nie uĹźywam â zauwaĹźyĹem, Ĺźe mam tendencjÄ do krÄcenia wĹaĹnie z za niskÄ kadencjÄ , wiÄc ustawiĹem raz na zawsze bieg nieco bardziej miÄkki niĹź mi odpowiada i jeĹźdĹźÄ tylko na nim, nawet jeĹli to oznacza mĹynkowanie przy wiÄkszych prÄdkoĹciach. A jak siÄ nauczÄ szybciej krÄciÄ, to przerzucÄ ĹaĹcuch na jeszcze wiÄkszÄ zÄbatkÄ! PS. Tak, wiem, mogĹem zrobiÄ singla, ale tak jest proĹciej i taniej. -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2009-04-07 03:37:31 | |
Autor: Kuba Abuk | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On Apr 7, 12:36 pm, Tomasz Minkiewicz <tomm...@gmail.com> wrote:
Można. Mam 2,6 w torówce - sama radość. Nie rozumiem, dlaczego ludzie się męczą na potwornych przełożeniach. Ego? Do fixed-MTB szykuję 2,0. Jeżdżę z wysoką kadencją - ~ 95-105 obr./min. Zdravim, Kuba |
|
Data: 2009-04-07 12:57:15 | |
Autor: zly | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Dnia Tue, 7 Apr 2009 03:37:31 -0700 (PDT), Kuba Abuk napisał(a):
Nie rozumiem, dlaczego ludzie miesnie. Mi jest duzo latwiej i przyjemniej pedalowac wolno i silnie, niz krecic jak wariat. Mam za grube nogi i nawet jesli prz takim kreceni sie nie wkladam sily, to jest to dla mnie niewygodne. -- marcin |
|
Data: 2009-04-07 04:58:55 | |
Autor: Michał Wolff | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
On 7 Kwi, 12:57, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
miesnie. Mi jest duzo latwiej i przyjemniej pedalowac wolno i silnie, niz To, że taki styl jest wygodny, nie znaczy że jest dobry dla kolan. Ja osobiście też jeżdżę na niskich kadencjach, szczególnie w górach (ale nie tak niskich jak Ty), gdzie mogę to staram się tego unikać. Ostatnio jeżdżę dużo długich dystansów na szosie - i zauważam wyraźnie, że wraz z upływem kilometrów, jadę na coraz cięższych przełożeniach, że po tych 200km jadę z tą samą prędkością na biegu niżej niż zaczynałem; po prostu taki styl jazdy jest dla wielu osób efektywniejszy, ze względu na kolana próbowałem wyższych kadencji - ale genralnie nic z tego nie wychodzi. Generalnie jazda na wysokich kadencjach wymaga przede wszystkim dużej wydolności oddechowej, mniej obciążamy nogi, bardziej serce i dlatego niełatwo tak jeździć, niełatwo to wytrenować, bo pojemność płuc wraz z treningiem wiele się nie zwiększa, a mięśnie nóg wytrenować można. Najlepszym przykładem tych dwóch różnych stylów jazdy są największe kolarskie gwiazdy ostatnich lat - czyli Lance Armstrong i Jan Ullrich. Pierwszy dysponujący ogromną pojemnością płuc jeździ na wysokiej kadencji, drugi, dużo cięższy i masywniejszy twardo młóci. I Ullrich widząc że przegrywa próbował się zaadaptować do takiego stylu jazdy, ale dla jego organizmu styl jazdy na wysokich kadencjach był nie do zaakceptowania. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-04-07 13:43:52 | |
Autor: Coaster | |
Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczę ty | |
zly wrote:
Dnia Tue, 7 Apr 2009 03:37:31 -0700 (PDT), Kuba Abuk napisał(a): Tez tak wole. I nie zalezy mi na 'sprincie' z pod swiatel. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "More experienced cyclists learn to "get light" for a fraction of a second while going over rough patches; newbies tend to sit harder on the saddle, increasing the risk of pinch flats." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-06 19:18:11 | |
Autor: fabian | |
[OK] Sezon ostrokołowyuważam za ro zpoczęty | |
fabian wrote:
Roberto wrote: A! jeszcze jedno, hamulec to nie zbrodnia ;) Fabian. |
|
Data: 2009-04-06 19:29:23 | |
Autor: Roberto | |
[OK] Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
fabian wrote: A! jeszcze jedno, hamulec to nie zbrodnia ;) Ale ja jeszcze uzywam lusterka, trąbki, bagażnika i sakw a wątpię aby z tym całym majdanem jazda na OK byłaby sensowna. -- |
|
Data: 2009-04-06 19:31:54 | |
Autor: Szprota aka Stefandora | |
[OK] Sezon ostrokołowyuważam za rozpoczęty | |
Roberto wrote:
fabian wrote: Oczywiście, że nie. Dlatego jest tyle różnych rodzajów rowerów, które mają swoje przeznaczenie. -- Dorota, Szprota. |
|
Data: 2009-04-07 00:52:33 | |
Autor: Coaster | |
[OK] Sezon ostrokoĹowyuwaĹźam za rozpo czÄty | |
Szprota aka Stefandora wrote:
Roberto wrote: Przeznaczenie przeznaczeniem, ale nie szufladkujmy tak ortodoksyjnie ;-) Kazdy robi to, co lubi. Bo coz znaczy stwierdzenie 'sensowna'? Kazdy dostrzega inny sens rowerowania. Dla osoby zachowawczej, podazajacej utartymi koleinami bedzie inny, dla osoby poszukujacej, otwartej na nowe wyzwania - inny. Wszystko jest dla ludzi. http://www.tallbiketourbritain.com/page14.htm -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Don't try any other colors, red's the only one that works." â Sheldon Brown, 1944-2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-04-07 00:26:21 | |
Autor: Coaster | |
[OK] Sezon ostrokoĹowyuwaĹźam za rozpo czÄty | |
Roberto wrote:
fabian wrote: Naczytales sie preclowych bajek. Pewnie uwazasz, ze na tall bike'u tez sie nie da 'z sakwami'? http://www.tallbiketourbritain.com/page14.htm -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Don't try any other colors, red's the only one that works." â Sheldon Brown, 1944-2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |