Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Sielski obrazek

Sielski obrazek

Data: 2009-09-28 09:23:41
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny. Wraz
z pozdrowieniami sugestia, aby następnym razem się na jezdni z piknikiem
rozkładali. Tam więcej miejsca do hasania, a może i kurew nie będzie tyle
dookoła siebie widział.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-09-28 00:57:38
Autor: Stefandora
Sielski obrazek
On 28 Wrz, 09:23, Marek 'Qrczak' Potocki <ma...@wytnij.kurczak.one.pl>
wrote:
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki.
Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny. Wraz
z pozdrowieniami sugestia, aby następnym razem się na jezdni z piknikiem
rozkładali. Tam więcej miejsca do hasania, a może i kurew nie będzie tyle
dookoła siebie widział.

No cóż, może z innej beczki, ale trafiłam w niedzielę pod Muzeum
Etnograficzne na ul. Kredytowej |WAW|, gdzie na chodniku były
ustawione stoiska z różnościami w ramach Dni Dziedzictwa
Słowiańskiego. Przy stoisku z delikatesami litewskimi ustawiła się
spora kolejka, a zaraz obok było mniej oblegane stoisko z miodami. Do
tego właśnie stoiska chciały dostać się dwie kobiety: córka pchająca
wózek inwalidzki, w którym siedziała jej matka (na moje oko miała
około 85-90 lat). Po lewej stronie stoiska, po prawej zaparkowane
samochody - na chodniku było bardzo ciasno, więc ja wyszłam z kolejki
między samochody, żeby zrobić miejsce dla wózka, ale już pani stojąca
za mną zrobiła tylko mikrokroczek w bok. Oczywiście wózek się nie
zmieścił, kobieta od mikrokroczka została nim zahaczona. Oczywiście
była wielce oburzona tym jacy to ludzie są nieuważni. Ot, takie
społeczeństwo.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-28 07:30:59
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-28 09:43:14
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 07:30:59 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

Tak ogólnie to stał, ale nie jestem pewien, czy w czasie mijania nie ruszył
właśnie. Jakoś średnio chce mi się wierzyć w rozmyślne zahaczenie. --
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-09-28 09:07:33
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 07:30:59 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

Tak ogólnie to stał, ale nie jestem pewien, czy w czasie mijania nie ruszył
właśnie. Jakoś średnio chce mi się wierzyć w rozmyślne zahaczenie.

Nawet jeśli nie - to mijanie na centymetry też nie jest dopuszczalne.
Pewną ostrożność zachować należy.

Oczywiście rowerzyści mieli pełne prawo do pretensji i wyganiania takich
delikwentów z DDR metodami nieinwazyjnymi (kwestię, czy AirZound jest
inwazyjny, zostawiam nierozstrzygniętą:).

Bo ruszenie wózkiem chyba nie było gwałtownym manewrem?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-29 19:04:32
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Sielski obrazek
Jan Srzednicki bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Oczywiście rowerzyści mieli pełne prawo do pretensji i wyganiania takich
delikwentów z DDR metodami nieinwazyjnymi (kwestię, czy AirZound jest
inwazyjny, zostawiam nierozstrzygniętą:).

AirZound na DDR? Nie jest. IMO jest w pełni uprawiony. Tak jak klakson na
drodze.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-29 19:38:14
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marek 'marcus075' Karweta"
Oczywiście rowerzyści mieli pełne prawo do pretensji i wyganiania takich
delikwentów z DDR metodami nieinwazyjnymi (kwestię, czy AirZound jest
inwazyjny, zostawiam nierozstrzygniętą:).
AirZound na DDR? Nie jest. IMO jest w pełni uprawiony. Tak jak klakson na
drodze.

Ale pamiętasz, że w terenie zabudowanym nie wolno używać sygnałów
dźwiękowych?

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-09-29 21:55:54
Autor: Titus Atomicus
Sielski obrazek
In article <slrnhc4hg6.n1f.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>,
 Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marek 'marcus075' Karweta"
>> Oczywiście rowerzyści mieli pełne prawo do pretensji i wyganiania takich
>> delikwentów z DDR metodami nieinwazyjnymi (kwestię, czy AirZound jest
>> inwazyjny, zostawiam nierozstrzygniętą:).
>AirZound na DDR? Nie jest. IMO jest w pełni uprawiony. Tak jak klakson na
>drodze.

Ale pamiętasz, że w terenie zabudowanym nie wolno używać sygnałów
dźwiękowych?

Tego przepisu nigdy nie rozumialem.
I dlaczego w takim razie przed szpitalami (bynajmniej nie na kraje miesta) jest z reguly ustawiony znak zakazu uzywania sygnalu dzwiekowego?

TA

Data: 2009-09-30 09:02:39
Autor: MadMan
Sielski obrazek
Dnia Tue, 29 Sep 2009 21:55:54 +0200,
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):

Ale pamiętasz, że w terenie zabudowanym nie wolno używać sygnałów
dźwiękowych?

Tego przepisu nigdy nie rozumialem.
I dlaczego w takim razie przed szpitalami (bynajmniej nie na kraje miesta) jest z reguly ustawiony znak zakazu uzywania sygnalu dzwiekowego?

Nie chce mi się szukać, ale przepis chyba mówi o NADużywaniu sygnału
dźwiękowego. Sam wczoraj jadąc samochodem trąbiłem 2 razy i w moim mniemaniu
słusznie. 3 sekundy na ruszenie to wystarczająca ilość czasu. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-30 09:47:06
Autor: fabian
Sielski obrazek
MadMan wrote:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 21:55:54 +0200,
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):

Ale pamiętasz, że w terenie zabudowanym nie wolno używać sygnałów
dźwiękowych?
Tego przepisu nigdy nie rozumialem.
I dlaczego w takim razie przed szpitalami (bynajmniej nie na kraje miesta) jest z reguly ustawiony znak zakazu uzywania sygnalu dzwiekowego?

Nie chce mi się szukać, ale przepis chyba mówi o NADużywaniu sygnału
dźwiękowego. Sam wczoraj jadąc samochodem trąbiłem 2 razy i w moim mniemaniu
słusznie. 3 sekundy na ruszenie to wystarczająca ilość czasu.

                                    Art. 29.
1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.
2. Zabrania się:
     1) nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
     3) ostrzegania światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących.

Nie cierpię trąbienia.

Fabian.

Data: 2009-09-30 09:59:54
Autor: MadMan
Sielski obrazek
Dnia Wed, 30 Sep 2009 09:47:06 +0200, fabian napisał(a):

Nie cierpię trąbienia.

Ja też, niestety niekiedy trzeba. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-30 10:38:36
Autor: fabian
Sielski obrazek
MadMan wrote:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 09:47:06 +0200, fabian napisał(a):

Nie cierpię trąbienia.

Ja też, niestety niekiedy trzeba.

Bo ktoś za wolno rusza?! Chyba tylko raz w życiu miałem sytuację, że musiałem użyć klaksonu, jak ktoś próbował zmienić pas wjeżdżając we mnie. We wszystkich innych wypadkach było już za późno na trąbienie. Z tego co widzę to kierowcy trąbią aby kogoś pouczyć lub dać upust swoim emocjom, a sygnał dźwiękowy ma służyć do ostrzegania, a nie ganienia. Jak ktoś już zajechał drogę to jest za późno aby trąbić, już nie ma po co. Z tego samego powodu zrezygnowałem z Airzounda. Zawsze było już za późno na użycie, a raz jak by się przydał to kierowca autobusu i tak nie usłyszał albo nie zwrócił uwagi i musiałem ustąpić ;)

Fabian.

Data: 2009-09-30 10:47:36
Autor: MadMan
Sielski obrazek
Dnia Wed, 30 Sep 2009 10:38:36 +0200, fabian napisał(a):

sygnał dźwiękowy ma służyć do ostrzegania, a nie ganienia.

Toż go ostrzegam że jak nie ruszy to zaraz mu się czerwone zapali :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-30 11:24:14
Autor: fabian
Sielski obrazek
MadMan wrote:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 10:38:36 +0200, fabian napisał(a):

sygnał dźwiękowy ma służyć do ostrzegania, a nie ganienia.

Toż go ostrzegam że jak nie ruszy to zaraz mu się czerwone zapali :)

Pewnie małe szanse, ale jak byś na mnie trafił to może się zdarzyć, że wyjdę i uprzejmie Cie zapytam, przed czym chciałeś mnie ostrzec. A wtedy skutek będzie odwrotny do zamierzonego.

Fabian.

Data: 2009-09-30 11:39:24
Autor: MadMan
Sielski obrazek
Dnia Wed, 30 Sep 2009 11:24:14 +0200, fabian napisał(a):

sygnał dźwiękowy ma służyć do ostrzegania, a nie ganienia.

Toż go ostrzegam że jak nie ruszy to zaraz mu się czerwone zapali :)

Pewnie małe szanse, ale jak byś na mnie trafił to może się zdarzyć, że wyjdę i uprzejmie Cie zapytam, przed czym chciałeś mnie ostrzec. A wtedy skutek będzie odwrotny do zamierzonego.

Ruszasz ponad 3 sekundy po zapaleniu się zielonego? "Gratuluję". I gorąco zachęcam do poćwiczenia szybkiego ruszania. Dobre auto nie
zastąpi sprawnej wkładki między kierownicą a fotelem - rozlatującą się
Corsą z silnikiem 1.2 ruszałem na światłach z reguły pierwszy. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-30 12:13:00
Autor: fabian
Sielski obrazek
MadMan wrote:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 11:24:14 +0200, fabian napisał(a):

sygnał dźwiękowy ma służyć do ostrzegania, a nie ganienia.
Toż go ostrzegam że jak nie ruszy to zaraz mu się czerwone zapali :)
Pewnie małe szanse, ale jak byś na mnie trafił to może się zdarzyć, że wyjdę i uprzejmie Cie zapytam, przed czym chciałeś mnie ostrzec. A wtedy skutek będzie odwrotny do zamierzonego.

Ruszasz ponad 3 sekundy po zapaleniu się zielonego? "Gratuluję". I gorąco zachęcam do poćwiczenia szybkiego ruszania. Dobre auto nie
zastąpi sprawnej wkładki między kierownicą a fotelem - rozlatującą się
Corsą z silnikiem 1.2 ruszałem na światłach z reguły pierwszy.

Wysuwasz pochopne wnioski.

Fabian.

Data: 2009-09-30 12:18:58
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-30 11:39, Użytkownik MadMan napisał:

Ruszasz ponad 3 sekundy po zapaleniu się zielonego? "Gratuluję". I gorąco zachęcam do poćwiczenia szybkiego ruszania. Dobre auto nie
zastąpi sprawnej wkładki między kierownicą a fotelem - rozlatującą się
Corsą z silnikiem 1.2 ruszałem na światłach z reguły pierwszy.

Zagapić sie ludzka rzecz. Trąbić niby też ale najlepsza zabawa
jak jeleń zatrąbi to zaciągnąć ręczny wysiąść i podejść do trąbiącego
aby zapytać co chce. Bo skoro trąbi to pewnie chce.  :-)
I nie ważne że ileś zmian świateł to potrwa, ważne jest ździwienie
i przerażenia na twarzy trąbiącego który jeszcze sekundy temu
był bohaterem a nagle robi sie malutki.  :-)
Raz miałem nawet tak że zanim podszedłem gość szybko pozamykał
okna i zablokował drzwi. Jak zapukałem do okienka to z przerażeniem
wrzucił wsteczny i buta z wiadomym skutkiem.
Po prostu ludzie są podobni do zwierząt, mały i nic nie znaczący
człowieczek robi wokół siebie dużo czumu (klaksonem też) tak
jak małe pieski które muszą szczekać na wszystko co się rusza
aby zamaskować swój strach i swoją małość.

Pozdrawiam

Data: 2009-09-30 12:44:46
Autor: MichałG
Sielski obrazek
RadoslawF pisze:
Dnia 2009-09-30 11:39, Użytkownik MadMan napisał:

Ruszasz ponad 3 sekundy po zapaleniu się zielonego? "Gratuluję". I gorąco zachęcam do poćwiczenia szybkiego ruszania. Dobre auto nie
zastąpi sprawnej wkładki między kierownicą a fotelem - rozlatującą się
Corsą z silnikiem 1.2 ruszałem na światłach z reguły pierwszy.

Zagapić sie ludzka rzecz. Trąbić niby też ale najlepsza zabawa
jak jeleń zatrąbi to zaciągnąć ręczny wysiąść i podejść do trąbiącego
aby zapytać co chce. Bo skoro trąbi to pewnie chce.  :-)

To juz nalezy zakwalifikować jako utrudnianie ruchu. Do wyboru: świadome, lub idiotyczne (to tak zdziwiona mina)
Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-30 12:58:51
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-30 12:44, Użytkownik MichałG napisał:

Zagapić sie ludzka rzecz. Trąbić niby też ale najlepsza zabawa
jak jeleń zatrąbi to zaciągnąć ręczny wysiąść i podejść do trąbiącego
aby zapytać co chce. Bo skoro trąbi to pewnie chce.  :-)

To juz nalezy zakwalifikować jako utrudnianie ruchu. Do wyboru: świadome, lub idiotyczne (to tak zdziwiona mina)

Od strony formalnej masz rację (z kwalifikacją) od strony
praktycznej wygląda to tak że małe niedowartościowane pieski
nie trąbią w obecności policji bo można za to mandat dostać.
A w przypadku jej nieobecności nikt nie będzie tego
klasyfikował. Z mojej strony EOT.


Pozdrawiam

Data: 2009-09-30 12:51:11
Autor: dobrov
Sielski obrazek
RadoslawF pisze:
Dnia 2009-09-30 11:39, Użytkownik MadMan napisał:

Ruszasz ponad 3 sekundy po zapaleniu się zielonego? "Gratuluję". I gorąco zachęcam do poćwiczenia szybkiego ruszania. Dobre auto nie
zastąpi sprawnej wkładki między kierownicą a fotelem - rozlatującą się
Corsą z silnikiem 1.2 ruszałem na światłach z reguły pierwszy.

Zagapić sie ludzka rzecz. Trąbić niby też ale najlepsza zabawa
jak jeleń zatrąbi to zaciągnąć ręczny wysiąść i podejść do trąbiącego
aby zapytać co chce. Bo skoro trąbi to pewnie chce.  :-)
I nie ważne że ileś zmian świateł to potrwa, ważne jest ździwienie
i przerażenia na twarzy trąbiącego który jeszcze sekundy temu
był bohaterem a nagle robi sie malutki.  :-)
Raz miałem nawet tak że zanim podszedłem gość szybko pozamykał
okna i zablokował drzwi. Jak zapukałem do okienka to z przerażeniem
wrzucił wsteczny i buta z wiadomym skutkiem.
Po prostu ludzie są podobni do zwierząt, mały i nic nie znaczący
człowieczek robi wokół siebie dużo czumu (klaksonem też) tak
jak małe pieski które muszą szczekać na wszystko co się rusza
aby zamaskować swój strach i swoją małość.

No cóż. Widać, że z punktu widzenia tego co siedzi z tyłu prawdopodobieństwo,
że podchodzą do niego w celu obicia mu pyska jest wysokie. Nie ma czemu
się dziwić, zwłaszcza kiedy podchodzący wygląda na "dużego".

Równie dobrze możesz powiedzieć, że pan sędzia wymądrza się w sądzie a jak go
skazany przydybie potem w parku to wykazuje małość.
Wniosek chyba taki, że jak nie potrafi wyjść na solo z tłustym karkiem, to
nie powinien być sędzią.

Data: 2009-10-04 11:22:46
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Sielski obrazek
Dnia 30.09.2009 12:51 użytkownik dobrov napisał :
Równie dobrze możesz powiedzieć, że pan sędzia wymądrza się w sądzie a jak go
skazany przydybie potem w parku to wykazuje małość.
Wniosek chyba taki, że jak nie potrafi wyjść na solo z tłustym karkiem, to
nie powinien być sędzią.

Ach te usenetowe analogie. :-D Sugerujesz, że trąbiący na skrzyżowaniu przeprowadza postępowanie zgodnie z kpk/kpw i wydaje wyrok zgodnie z prawem?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-30 14:10:08
Autor: darkimage
Sielski obrazek

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisał w wiadomości news:h9uvuu$ir5$1node1.news.atman.pl...

Zagapić sie ludzka rzecz. Trąbić niby też ale najlepsza zabawa
jak jeleń zatrąbi to zaciągnąć ręczny wysiąść i podejść do trąbiącego
aby zapytać co chce. Bo skoro trąbi to pewnie chce.  :-)
I nie ważne że ileś zmian świateł to potrwa, ważne jest ździwienie
i przerażenia na twarzy trąbiącego który jeszcze sekundy temu
był bohaterem a nagle robi sie malutki.  :-)

Do czasu gdy nie trafisz na takiego co wyjdzie do Ciebie z mocniejszymi argumentami ;)
--
DarkImage

Data: 2009-09-30 15:53:14
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-30 14:10, Użytkownik darkimage napisał:

Do czasu gdy nie trafisz na takiego co wyjdzie do Ciebie z mocniejszymi argumentami ;)

Taki który ma "mocniejsze argumenty" nie będzie mnie prowokował
trąbieniem. On wie co potrafi i nie musi tego udowadniać, zwłaszcza
klaksonem.  :-)

Pozdrawiam

Data: 2009-09-30 11:23:16
Autor: dobrov
Sielski obrazek
fabian pisze:
MadMan wrote:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 09:47:06 +0200, fabian napisał(a):

Nie cierpię trąbienia.

Ja też, niestety niekiedy trzeba.

Bo ktoś za wolno rusza?! Chyba tylko raz w życiu miałem sytuację, że musiałem użyć klaksonu, jak ktoś próbował zmienić pas wjeżdżając we mnie. We wszystkich innych wypadkach było już za późno na trąbienie. Z tego co widzę to kierowcy trąbią aby kogoś pouczyć lub dać upust swoim emocjom, a sygnał dźwiękowy ma służyć do ostrzegania, a nie ganienia. Jak ktoś już zajechał drogę to jest za późno aby trąbić, już nie ma po co. Z tego samego powodu zrezygnowałem z Airzounda. Zawsze było już za późno na użycie, a raz jak by się przydał to kierowca autobusu i tak nie usłyszał albo nie zwrócił uwagi i musiałem ustąpić ;)

Abstrahując od tego, co mówi PORD i czy jest za późno czy nie jest:
Jeżeli delikwent ma chociaż kilka klepek pod sufitem, do zauważywszy,
że coś często na niego titają może przemyśli sprawę i coś zmieni.
Dlatego uważam, że należy.

Inna sprawa, czasem występują sytuacje, gdzie niestety pacjent prawie na
pewno nie zakuma o co chodzi - je wtedy mam ochotę dogonić i nawsadzać paszczowo, chociaż jeszcze nigdy czegoś takiego nie zrobiłem i pewnie nie
zrobię (no chyba, że zagrożone będzie moje życie).

Przykłady:

kretyn, który skręcając w lewo blokuje cały pas (metr od środka),
by przypadkiem ktoś go nie minął z prawej. A za nim korek.

oszczędzajacy migaczy kretyn, który stoi na pasie w lewo+prosto i zaczyna
migać w lewo jak mu się zielone zapala, po czym blokuje na całą zmianę sznurek
samochodów, które jadą prosto u mogły ustawić się na prawym pasie, gdyby kierowcy wiedzieli wcześniej.

kretyn, który nie miga przy zjeździe z ronda powodując korki na dojazdach.

itd. itp.

Raz otitałem jednego, który kręcąc w lewo z głównej do podporządkowanej, którą ja nadjeżdżałem właśnie do skrzyżowania przyciął po moim pasie tak, że musiałem
przyhamować wcześniej. Pacjent wyglądał po tym na bardzo zdezorientowanego. Nie dotarło do pustej pały.

Data: 2009-09-30 16:12:42
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Sielski obrazek
fabian bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;

No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-30 16:20:41
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marek 'marcus075' Karweta"
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.

"A mógł zabić"

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-09-30 17:26:29
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Sielski obrazek
Mariusz Kruk bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marek 'marcus075' Karweta"
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.

"A mógł zabić"

Myślę, że kilka śmiertelnych potrąceń pieszych przez rowerzystów
załatwiłoby sprawę na długo.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-30 18:20:20
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marek 'marcus075' Karweta"
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.
"A mógł zabić"
Myślę, że kilka śmiertelnych potrąceń pieszych przez rowerzystów
załatwiłoby sprawę na długo.

Tak. Policja zorganizowałaby jakąś wspaniałą akcję, dzięki której
drastycznie poprawiłoby się bezpieczeństwo na polskich drogach.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-09-30 16:24:13
Autor: fabian
Sielski obrazek
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
fabian bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;

No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.

Dobrze wiesz, że jeżeli go widzisz, a widzisz bo ostrzegasz to możesz się zatrzymać i nie musisz na niego trąbić. Zresztą przeraźliwie. Chyba za mientki jestem, ale jakoś nie potrafiłem używać na ddr airzounda, uważałem, że jest nieadekwatny.

Fabian.

Data: 2009-09-30 17:25:50
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Sielski obrazek
fabian bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
fabian bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;

No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.

Dobrze wiesz, że jeżeli go widzisz, a widzisz bo ostrzegasz to możesz się zatrzymać i nie musisz na niego trąbić. Zresztą przeraźliwie.

A co jak nie mogę, ponieważ warunki na DDR na to nie pozwalają?

Chyba za mientki jestem, ale jakoś nie potrafiłem używać na ddr airzounda, uważałem, że jest nieadekwatny.

No, jesteś za mientki. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-10-01 07:08:36
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Wed, 30 Sep 2009 16:24:13 +0200, fabian napisał(a):

Dobrze wiesz, że jeżeli go widzisz, a widzisz bo ostrzegasz to możesz się zatrzymać i nie musisz na niego trąbić. Zresztą przeraźliwie. Chyba za mientki jestem, ale jakoś nie potrafiłem używać na ddr airzounda, uważałem, że jest nieadekwatny.

No to pto co w ogóle w obowiązkowym wyposażeniu dzwonek, skoro i tak możesz
się zatrzymać przed każdym pieszym, psem, ślimakiem, czy wykopem?


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-01 08:07:00
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 16:24:13 +0200, fabian napisał(a):

Dobrze wiesz, że jeżeli go widzisz, a widzisz bo ostrzegasz to możesz się zatrzymać i nie musisz na niego trąbić. Zresztą przeraźliwie. Chyba za mientki jestem, ale jakoś nie potrafiłem używać na ddr airzounda, uważałem, że jest nieadekwatny.

No to pto co w ogóle w obowiązkowym wyposażeniu dzwonek, skoro i tak możesz
się zatrzymać przed każdym pieszym, psem, ślimakiem, czy wykopem?

A do czego ci dzwonek przy wykopie? Będziesz dzwonił aż się ten weźmie, wstanie i zasypie? :)

Ad meritum, nie wiem dlaczego miałbym nie trąbić na kogoś, kto nie dość, że stwarza zagrożenie, to jeszcze blokuje mi przejazd.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-01 08:14:28
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:07:00 +0200, johnkelly napisał(a):

A do czego ci dzwonek przy wykopie? Będziesz dzwonił aż się ten weźmie, wstanie i zasypie? :)

Pieszy kontra samochód:
pieszy: "Nie tramwaj, skręci"
kierowca: nie słup, uskoczy"


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-01 08:42:11
Autor: fabian
Sielski obrazek
johnkelly wrote:
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 16:24:13 +0200, fabian napisał(a):

Dobrze wiesz, że jeżeli go widzisz, a widzisz bo ostrzegasz to możesz się zatrzymać i nie musisz na niego trąbić. Zresztą przeraźliwie. Chyba za mientki jestem, ale jakoś nie potrafiłem używać na ddr airzounda, uważałem, że jest nieadekwatny.

No to pto co w ogóle w obowiązkowym wyposażeniu dzwonek, skoro i tak możesz
się zatrzymać przed każdym pieszym, psem, ślimakiem, czy wykopem?

A do czego ci dzwonek przy wykopie? Będziesz dzwonił aż się ten weźmie, wstanie i zasypie? :)

Ad meritum, nie wiem dlaczego miałbym nie trąbić na kogoś, kto nie dość, że stwarza zagrożenie, to jeszcze blokuje mi przejazd.

Jeżeli ten ktoś nie usłyszy dzwonka to OK. I jeżeli bliżej Ciebie nie ma nikogo innego niż człowiek - przeszkoda. W innym wypadku użył bym dzwonka. Z moich obserwacji wynika, że mimo wszystko dzwonek jest dobrze kojarzony z rowerem. Przynajmniej w Gdańsku. Dla mnie trąbienie airzoundem bez wyraźnej potrzeby wydania tak głośnego dźwięku jest chamskie. Ale naciskać nie będę, bo niestety chamstwo też mi się czasem wytyka w ruchu drogowym :/

Fabian.

Data: 2009-10-01 09:24:32
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
fabian pisze:

Jeżeli ten ktoś nie usłyszy dzwonka to OK. I jeżeli bliżej Ciebie nie ma nikogo innego niż człowiek - przeszkoda. W innym wypadku użył bym dzwonka. Z moich obserwacji wynika, że mimo wszystko dzwonek jest dobrze kojarzony z rowerem. Przynajmniej w Gdańsku. Dla mnie trąbienie airzoundem bez wyraźnej potrzeby wydania tak głośnego dźwięku jest chamskie. Ale naciskać nie będę, bo niestety chamstwo też mi się czasem wytyka w ruchu drogowym :/

Z moich doświadczeń (rowerzysty i pieszego) wynika, że dzwonek jest za cichy i często bezkierunkowy. Czyli obdzwaniany nawet jak słyszy to bywa, że nie wie skąd - miałem sytuacje w których pieszy ustępował, ale nie w te stronę bo właził mi jeszcze bardziej pod koła.

Fabian.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-02 13:46:46
Autor: fabian
Sielski obrazek
johnkelly wrote:
fabian pisze:

Jeżeli ten ktoś nie usłyszy dzwonka to OK. I jeżeli bliżej Ciebie nie ma nikogo innego niż człowiek - przeszkoda. W innym wypadku użył bym dzwonka. Z moich obserwacji wynika, że mimo wszystko dzwonek jest dobrze kojarzony z rowerem. Przynajmniej w Gdańsku. Dla mnie trąbienie airzoundem bez wyraźnej potrzeby wydania tak głośnego dźwięku jest chamskie. Ale naciskać nie będę, bo niestety chamstwo też mi się czasem wytyka w ruchu drogowym :/

Z moich doświadczeń (rowerzysty i pieszego) wynika, że dzwonek jest za cichy i często bezkierunkowy. Czyli obdzwaniany nawet jak słyszy to bywa, że nie wie skąd - miałem sytuacje w których pieszy ustępował, ale nie w te stronę bo właził mi jeszcze bardziej pod koła.

A airzound działa w takim momencie?

Fabian.

Data: 2009-10-02 17:36:56
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> napisał(a):
johnkelly wrote:
> fabian pisze:
> >> Jeżeli ten ktoś nie usłyszy dzwonka to OK. I jeżeli bliżej Ciebie nie >> ma nikogo innego niż człowiek - przeszkoda. W innym wypadku użył bym >> dzwonka. Z moich obserwacji wynika, że mimo wszystko dzwonek jest >> dobrze kojarzony z rowerem. Przynajmniej w Gdańsku. Dla mnie trąbienie >> airzoundem bez wyraźnej potrzeby wydania tak głośnego dźwięku jest >> chamskie. Ale naciskać nie będę, bo niestety chamstwo też mi się >> czasem wytyka w ruchu drogowym :/
> > Z moich doświadczeń (rowerzysty i pieszego) wynika, że dzwonek jest za > cichy i często bezkierunkowy. Czyli obdzwaniany nawet jak słyszy to > bywa, że nie wie skąd - miałem sytuacje w których pieszy ustępował, ale > nie w te stronę bo właził mi jeszcze bardziej pod koła.

A airzound działa w takim momencie?

Airzound działa wcześniej.

Trąbisz z daleka i pacjent TEŻ nic nie wie, ale ma czas się rozejrzeć, zanim
dojedziesz.

rmikke

--


Data: 2009-10-02 22:43:06
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
fabian pisze:

Z moich doświadczeń (rowerzysty i pieszego) wynika, że dzwonek jest za cichy i często bezkierunkowy. Czyli obdzwaniany nawet jak słyszy to bywa, że nie wie skąd - miałem sytuacje w których pieszy ustępował, ale nie w te stronę bo właził mi jeszcze bardziej pod koła.

A airzound działa w takim momencie?

Jak cholera. Oczy jak pięć złoty wlepione w źródło dźwięku.

Fabian.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-01 08:29:49
Autor: fabian
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 16:24:13 +0200, fabian napisał(a):

Dobrze wiesz, że jeżeli go widzisz, a widzisz bo ostrzegasz to możesz się zatrzymać i nie musisz na niego trąbić. Zresztą przeraźliwie. Chyba za mientki jestem, ale jakoś nie potrafiłem używać na ddr airzounda, uważałem, że jest nieadekwatny.

No to pto co w ogóle w obowiązkowym wyposażeniu dzwonek, skoro i tak możesz
się zatrzymać przed każdym pieszym, psem, ślimakiem, czy wykopem?

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.

Fabian.

Data: 2009-10-01 08:37:52
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.

Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
Wiem, czepiam się.


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-01 09:00:23
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.

Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
Wiem, czepiam się.

Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 10:35:07
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Thu, 01 Oct 2009 09:00:23 +0200, MichałG napisał(a):

Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.

Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
Wiem, czepiam się.

Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

Tylko często następuje ciąg: dzwonek -> znaczy rower -> znaczy olać


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-01 10:49:58
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 09:00:23 +0200, MichałG napisał(a):

Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.
Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
Wiem, czepiam się.
Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

Tylko często następuje ciąg: dzwonek -> znaczy rower -> znaczy olać

Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)
Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 10:58:14
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Thu, 01 Oct 2009 10:49:58 +0200, MichałG napisał(a):

Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)

Złoty środek - dzwonek i airzound, jako odpowiednik błyśnięcia długimi w
samochodzie ;)


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-01 11:09:30
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 10:49:58 +0200, MichałG napisał(a):

Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)

Złoty środek - dzwonek i airzound, jako odpowiednik błyśnięcia długimi w
samochodzie ;)
ototo.... AZ jako wspomagacz, gdy dzwonek zawodzi. Ale najpierw dzwonek! Działanie wychowawcze zapewnione;)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 18:49:08
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
> Dnia Thu, 01 Oct 2009 10:49:58 +0200, MichałG napisał(a):
> >> Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> >> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
>> To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
>> A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)
> > Złoty środek - dzwonek i airzound, jako odpowiednik błyśnięcia długimi w
> samochodzie ;)
ototo.... AZ jako wspomagacz, gdy dzwonek zawodzi. Ale najpierw dzwonek! Działanie wychowawcze zapewnione;)

Tak, ktoś otrąbiony z bliska zapewne Cię wychowa.

rmikke

--


Data: 2009-10-02 08:02:31
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Ryszard Mikke pisze:
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 10:49:58 +0200, MichałG napisał(a):

Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)
Złoty środek - dzwonek i airzound, jako odpowiednik błyśnięcia długimi w
samochodzie ;)
ototo.... AZ jako wspomagacz, gdy dzwonek zawodzi. Ale najpierw dzwonek! Działanie wychowawcze zapewnione;)

Tak, ktoś otrąbiony z bliska zapewne Cię wychowa.

i bedzie miał 100% racji... ;)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 18:47:31
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
> Dnia Thu, 01 Oct 2009 09:00:23 +0200, MichałG napisał(a):
> >> Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
>>> Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):
>>>
>>>> Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest >>>> ona istotna.
>>> Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
>>> zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
>>> Wiem, czepiam się.
>> Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do >> straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam >> TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas >> na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...
> > Tylko często następuje ciąg: dzwonek -> znaczy rower -> znaczy olać

Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)

No nie, AZ jest po to, żeby dać sygnał z wyżej wymienionej
"odpowiedniej odległości".

rmikke

--


Data: 2009-10-02 08:01:18
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Ryszard Mikke pisze:
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 09:00:23 +0200, MichałG napisał(a):

Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.
Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
Wiem, czepiam się.
Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...
Tylko często następuje ciąg: dzwonek -> znaczy rower -> znaczy olać
Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)

No nie, AZ jest po to, żeby dać sygnał z wyżej wymienionej
"odpowiedniej odległości".

słyszałeś kiedyś 'nieprzeraźliwy' AZ?

Michał

Data: 2009-10-02 17:39:49
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke pisze:
> MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a): > >> Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
>>> Dnia Thu, 01 Oct 2009 09:00:23 +0200, MichałG napisał(a):
>>>
>>>> Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
>>>>> Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest >>>>>> ona istotna.
>>>>> Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
>>>>> zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
>>>>> Wiem, czepiam się.
>>>> Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do >>>> straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam >>>> TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas >>>> na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...
>>> Tylko często następuje ciąg: dzwonek -> znaczy rower -> znaczy olać
>> Nie sądze- 99%= dzwonek> sprawdzenieco> niechetnespojrzenie> >> drugidzwonek> wolna droga.... ;)
>> To musi być 'natarczywy dzwonek', a nie byle pstrykadło...
>> A przy AZ bedzie: sygnał> odskok> złapanie sie pierś> wygrażanie> bluzgi ;)
> > No nie, AZ jest po to, żeby dać sygnał z wyżej wymienionej
> "odpowiedniej odległości".

słyszałeś kiedyś 'nieprzeraźliwy' AZ?

Tak, na Masie. Różnił się od mojego tym, że był ze 20 metrów ode mnie.

rmikke

--


Data: 2009-10-01 18:46:17
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
> Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):
> >> Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest >> ona istotna.
> > Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
> zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
> Wiem, czepiam się.

Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

Zazwyczaj absolutnie nie. Czas potrzebny przeciętnemu polskiemu
pieszemu na reakcję absolutnie wyklucza usłyszenie dzwonka z odpowiedniej
odległości.

rmikke

--


Data: 2009-10-02 07:59:47
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Ryszard Mikke pisze:
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Thu, 01 Oct 2009 08:29:49 +0200, fabian napisał(a):

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy airzoundem, a dzwonkiem? Dla mnie jest ona istotna.
Jednakże oba są sygnałami dźwiękowymi i jeśli dobrze rozumiem, w terenie
zabudowanym używać się ich nie powinno ;)
Wiem, czepiam się.
Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

Zazwyczaj absolutnie nie. Czas potrzebny przeciętnemu polskiemu
pieszemu na reakcję absolutnie wyklucza usłyszenie dzwonka z odpowiedniej
odległości.

taaa...... mnie wystarcza. Na ściezce. Osobnikowi, który uważa za ujmę na honorze rowerzysty jazde po ciagu pieszojezdnym wolniej niż 30km/h a dzwięki ostrzegawcze wydaje 'odpaszczowo' raczej nie wystarczy.... ;)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-02 23:43:22
Autor: Szewc
Sielski obrazek
MichałG pisze:

Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

To ja nie kminię. DDR jest do tego, żeby się sprawnie poruszać z jednego krańca miasta na drugi czy tylko dla spacerowania?

Bo jak rowerem na spacer to prącie bardzo dzyń-dzyń i może panienka/paniusia z pieskiem/bez pieska i kto tam jeszcze (inna zawalidroga) się odwróci i powie "O przepraszam." i zejdzie z drogi.

A jak trzeba gdzieś się normalnie przemieścić to co, przed każdym będziesz zwalniał do zera, dzwonił i czekał na reakcję?

Mieszkam na Kole (DC) niedaleko znanego powszechnie parku Moczydło. Ile razy bym nie jechał przezeń ścieżką rowerową to zawsze ktoś z wózkiem (często z gratami na handelek na bazarek na Olimpii), psem, dzieckiem, zakochani pod rękę, stare baby, i Bóg wie kto jeszcze muszą iść DDR. Jak na razie wołanie,"Zapraszam na chodnik" i "Proszę zejść na chodnik" daje ograniczony skutek. Zwłaszcza, że za każdym kto akurat przed Tobą zawalidroguje trzeba zawołać. Niektórzy owszem usuną się, inni wogóle nie słyszą, a jeszcze inni zdziwieni nie wiedzą o co biega. Jeszcze inni wyśmiewają a kolejni bluzgają, że im się niedzielny spacer zepsuło.

Bluzganie też nie daje skutku. Bo tylko Cię ludzie za chama wezmą i nie zwrócą uwagi na swój błąd. Myślę, że AZ mógłby tu być niezłym rozwiązaniem... Chociaż bardziej jako narzędzie edukacyjne, bo po parku i tak szybko się nie jeździ. (Choć wieczorem... jest parę fajnych zakrętów) A normalnie w mieście staram się uspokoić głowę i nie brać urazy za ułomności ludzkie. Jak to William (nie Bill) Nealy napisał - rowerzysta jest jak igła na płycie. A Zbycho Bikerider (OIDP) powiedział, że rowerzysta jak woda dostosowuje się do każdych warunków i płynie dalej). Kiedy już jestem gotowy, że na drodze mogą się dziać różne rzeczy, to staram się jak najlepiej przewidywać i objeżdżać przeszkody a nie "ostrzegać je".

Tak wogóle to jak tylko mogę staram się nimi nie jeździć bo kierowcy są bardziej przewidywalni, choć też potrafią naważyć piwa. (Na ulicy nigdy mi jeszcze 2 letnie dziecko przed koła nie wyskoczyło)

Pozdr.
szewc

p.s. w sprawie Koła to się pewnie jeszcze darkimage wypowie, albo Alfer.

Data: 2009-10-02 23:53:04
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Szewc pisze:
MichałG pisze:

Airzound na miejskiej ścieżce to zdecydowana przesada. Służy głównie do straszenia i wywoływania sensacji. W koncu nikt sie nie spodziewa tam TIR-a.... ;). Użycie dzwonka w odpowiedniej odległości (tak by dac czas na reakcje) jest zazwyczaj całkowicie wystarczające...

To ja nie kminię. DDR jest do tego, żeby się sprawnie poruszać z jednego krańca miasta na drugi czy tylko dla spacerowania?

jak widać słuzy do wielu celów ;)- z wyjątkiem sprawnego przemieszczania rowerem... ;)

Bo jak rowerem na spacer to prącie bardzo dzyń-dzyń i może panienka/paniusia z pieskiem/bez pieska i kto tam jeszcze (inna zawalidroga) się odwróci i powie "O przepraszam." i zejdzie z drogi.

A jak trzeba gdzieś się normalnie przemieścić to co, przed każdym będziesz zwalniał do zera, dzwonił i czekał na reakcję?

a poco? Przejedz. Następnym razem jeden z drugim bedzie uważał..... ;)



Mieszkam na Kole (DC) niedaleko znanego powszechnie parku Moczydło. Ile [...]rodze mogą się dziać
różne rzeczy, to staram się jak najlepiej przewidywać i objeżdżać przeszkody a nie "ostrzegać je".

Tak wogóle to jak tylko mogę staram się nimi nie jeździć bo kierowcy są bardziej przewidywalni, choć też potrafią naważyć piwa. (Na ulicy nigdy mi jeszcze 2 letnie dziecko przed koła nie wyskoczyło)

jedynie  słuszny wniosek.. ;)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-03 11:14:50
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-10-02, Szewc wrote:

Tak wogóle to jak tylko mogę staram się nimi nie jeździć bo kierowcy są bardziej przewidywalni, choć też potrafią naważyć piwa. (Na ulicy nigdy mi jeszcze 2 letnie dziecko przed koła nie wyskoczyło)

Mi wyskoczyło ~4-letnie. I co? :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-01 07:33:04
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Wed, 30 Sep 2009 16:12:42 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

fabian bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
     2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;

No. To ja AirZoundem na DDR ostrzegam przed niebezpieczeństwem przecież. I
to bardzo bezpośrednim, bo mógłbym po delikwencie przejechać.

Tak przy okazji dziś na funiastych się objawiło. ;)
http://www.funiaste.net/obrazki/2009/pazdziernik/01/36691284.jpg
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-10-08 05:42:17
Autor: nb
Sielski obrazek
at Wed 30 of Sep 2009 09:47, fabian wrote:

....


Nie cierpię trąbienia.

Nienawidzę,,,

Kierowcom w akustycznie odizolowanej puszce wydaje się, że trąbią na drugiego kierowcę, a w rzeczywistości
po uszach dostaje pieszy albo cyklista niezamieszany
w sprawę zapuszkowanych.

PS Mieszkam w rejonie największych korków w mieście
i trąbią na mnie kiedy śpię,


--
nb

Data: 2009-09-28 11:12:33
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek

"Marek 'Qrczak' Potocki" <marek@wytnij.kurczak.one.pl> wrote in message news:rb9lthnfv8ol.5wkcb5baa48q$.dlg40tude.net...

Jakoś średnio chce mi się wierzyć w rozmyślne zahaczenie.

może nie tyle rozmyślne, co bezmyślne. Kiedyś stojąc sobie grzecznie na czerwonym świetle (nb. na mocno ruchliwym skrzyżowaniu) zostałem potrącony kierownicą przez taką bezstresowo chowaną młodą rowerzystkę. Nawet jej to nie wzruszyło, o przeprosinach nie mówiąc, zresztą z równą beztroską, bez specjalnego rozglądania się czy zwalniania, wjechała sobie na czerwonym świetle na przejazd.

oizdr

Data: 2009-09-28 09:56:19
Autor: KuFeL
Sielski obrazek
Jan Srzednicki pisze:
On 2009-09-28, Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

temat rzeka. Niedzielne popoludnie, Warszawa, Pole Mokotowskie. DDR rownolegla do chodnika. Po chodniku poruszam sie z zona i moj syn na hulajnodze. DDR jedzie na rowerze moja corka. DDR generalnie pusta.

Z naprzeciwka nadjezdzaja 3 rowery - nastotaltkowie w siodlach. Jada chodnikiem. Na nasz widok dwoch z nich zjezdza na DDR. Jeden mija nas o wlos chodnikiem a na komentarz ze obok jest DDR cos tam niezbyt cenzuralnie sie odzywa i jedzie dalej. Po chwili koledzy zjezdzaja z DDR do tego jednego i dalej suna chodnikiem.

Mysle ze problem niereformowalny :/

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

Data: 2009-09-28 11:35:04
Autor: Titus Atomicus
Sielski obrazek
In article <h9pq6u$51i$1@inews.gazeta.pl>, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:

Jan Srzednicki pisze:

Mysle ze problem niereformowalny :/

Ale dlaczego np. zaraz za nasz zachodnia granic da sie?

TA

Data: 2009-09-28 11:37:48
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world"
Mysle ze problem niereformowalny :/
Ale dlaczego np. zaraz za nasz zachodnia granic da sie?

Bo da się też wiele innych rzeczy.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-09-28 12:00:31
Autor: KuFeL
Sielski obrazek
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <h9pq6u$51i$1@inews.gazeta.pl>, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:

Jan Srzednicki pisze:

Mysle ze problem niereformowalny :/

Ale dlaczego np. zaraz za nasz zachodnia granic da sie?

bo mentalnosc... bo od zakonczenia IIWS ludzie mieli dana wolnosc rowniez mentalna. U nas przez lata robilo sie rzeczy na przekor wladzy i tak samo robi sie dzis...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

Data: 2009-09-28 10:03:07
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, KuFeL wrote:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <h9pq6u$51i$1@inews.gazeta.pl>, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:

Jan Srzednicki pisze:

Mysle ze problem niereformowalny :/

Ale dlaczego np. zaraz za nasz zachodnia granic da sie?

bo mentalnosc... bo od zakonczenia IIWS ludzie mieli dana wolnosc rowniez mentalna. U nas przez lata robilo sie rzeczy na przekor wladzy i tak samo robi sie dzis...

Dziwnym trafem "zaraz za naszą zachodnią granicą" tej wolności było
porĂłwnywalnie co u nas, albo i nawet mniej...

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-28 12:48:20
Autor: zcxz
Sielski obrazek
Jan Srzednicki wrote:
  > Dziwnym trafem "zaraz za naszą zachodnią granicą" tej wolności było
porĂłwnywalnie co u nas, albo i nawet mniej...
ale oni sie podporzadkowali i jakos to dzialalo, w kazdym razie tak, ze w sklepach bylo pelno. a my walczylismy i u nas bylo prawie nic :)
co nas zaczelo wkurzac, a ze bylismy elementem wiekszego systemu to przy okazji rozwalilismy caly system :)
najgorzej jest jak sami tworzymy system bo sami sobie rozwalamy :)
biada narodom ktore chca z nami tworzyc system :)

--
zcxz

Data: 2009-09-28 15:35:39
Autor: arturbac
Sielski obrazek
zcxz pisze:
Jan Srzednicki wrote:
 > Dziwnym trafem "zaraz za naszą zachodnią granicą" tej wolności było
porĂłwnywalnie co u nas, albo i nawet mniej...
ale oni sie podporzadkowali i jakos to dzialalo, w kazdym razie tak, ze w sklepach bylo pelno. a my walczylismy i u nas bylo prawie nic :)

Bo ruski im doplacaly do interesu.

Data: 2009-09-28 15:44:42
Autor: zcxz
Sielski obrazek
arturbac wrote:
Bo ruski im doplacaly do interesu.
a nas chcieli przekupic i to juz za mlodu :)
chyba w 1 czy 2 klasie podstawowki dostalem na swieta BN plastikowy zegar wypelniony slodyczami :)

--
zcxz

Data: 2009-09-28 16:44:14
Autor: arturbac
Sielski obrazek
zcxz pisze:
arturbac wrote:
Bo ruski im doplacaly do interesu.
a nas chcieli przekupic i to juz za mlodu :)
chyba w 1 czy 2 klasie podstawowki dostalem na swieta BN plastikowy zegar wypelniony slodyczami :)


Ja byłm wtedy w podstawówce i odmówiłem przyjęcia podaraunku, swierdzając iż dzieci radzieckie są biedniejsze od nas i nie moge przyjąć go.
Moi rodzicie mieli przez to przesrane. ;-)

Data: 2009-09-28 10:45:54
Autor: zly
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 07:30:59 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

twoja stara tez jest kurwa?
--
marcin

Data: 2009-09-28 08:57:08
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, zly wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 07:30:59 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

twoja stara tez jest kurwa?

Nie.

PLONK

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-28 11:05:10
Autor: zly
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 08:57:08 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

twoja stara tez jest kurwa?
Nie.
PLONK

eh, ten kali...
--
marcin

Data: 2009-09-28 09:26:08
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, zly wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 08:57:08 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

twoja stara tez jest kurwa?
Nie.
PLONK

eh, ten kali...

Dobrze, wyławiam cię na chwilkę z kibelka, bo nic nie zrozumiałeś.

Nie wiem, jakim cudem wykoncypowałeś, że uważam, że ówen miły jegomość
miał rację nazywając ową dziewczynę na rowerze damą lekkich obyczajów -
ale, jakby mi ktoś potrącił wózek z dzieckiem, to zapewne wyrwałoby mi
się coś równie niecenzuralnego.

Zaś miał pełną rację krzycząc "uważaj".

A teraz wracasz do KF na stałe, zaślepiona pacynko.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-28 11:39:16
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:26:08 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

Nie wiem, jakim cudem wykoncypowałeś, że uważam, że ówen miły jegomość
miał rację nazywając ową dziewczynę na rowerze damą lekkich obyczajów -
ale, jakby mi ktoś potrącił wózek z dzieckiem, to zapewne wyrwałoby mi
się coś równie niecenzuralnego.

Dla porządku, wózek był pusty, dziecko biegało po tej ścieżce kawałek dalej
(tak na oko bawiło się z mamą i psem w berka).

A co do niezbyt bezpiecznego manewru, to oczywiście masz rację.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-09-28 09:41:45
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:26:08 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):

Nie wiem, jakim cudem wykoncypowałeś, że uważam, że ówen miły jegomość
miał rację nazywając ową dziewczynę na rowerze damą lekkich obyczajów -
ale, jakby mi ktoś potrącił wózek z dzieckiem, to zapewne wyrwałoby mi
się coś równie niecenzuralnego.

Dla porządku, wózek był pusty, dziecko biegało po tej ścieżce kawałek dalej
(tak na oko bawiło się z mamą i psem w berka).

No dobrze, to może by nie było niecenzuralnie.. ;)

A co do niezbyt bezpiecznego manewru, to oczywiście masz rację.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-28 11:48:49
Autor: zly
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:26:08 +0000 (UTC), Jan Srzednicki napisał(a):


Nie wiem, jakim cudem wykoncypowałeś, że uważam, że ówen miły jegomość
miał rację nazywając ową dziewczynę na rowerze damą lekkich obyczajów -


mniej wiecej w tym momencie mi sie nasunelo 'Ogólny problem w tym, że miał
rację' a tobie zadalem tylko pytanie.

ale, jakby mi ktoś potrącił wózek z dzieckiem, to zapewne wyrwałoby mi
się coś równie niecenzuralnego.

Jednym slowem zachiowujesz sie jak idiota, powodujesz zagrozenie i jeszcze
masz czelnosc obrazac innych.
A teraz wracasz do KF na stałe, zaślepiona pacynko.

oh bu

--
marcin

Data: 2009-09-28 12:02:00
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek
"zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote in message news:1mvdqy8v2ojc5$.dlgpiki.fixed...

eh, ten kali...

Jednym slowem zachiowujesz sie jak idiota, powodujesz zagrozenie i jeszcze
masz czelnosc obrazac innych.

rozumiem, że gdy zdarza się, że kierowca ciężarówki przyciska Cię do krawężnika (w miejscu, gdzie nie powinieneś jechać jezdnią, bo istnieje śmieszka rowerowa), też grzecznie go wtedy przepraszasz, budzą się w Tobie wyrzuty sumienia i przyrzekasz sobie, że nigdy więcej nie będziesz sobie robił z jezdni ścieżki rowerowej?

pozdr

Data: 2009-09-28 22:43:25
Autor: zly
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 12:02:00 +0200, Wojtek Paszkowski napisał(a):

rozumiem, że gdy zdarza się, że kierowca ciężarówki przyciska Cię do krawężnika (w miejscu, gdzie nie powinieneś jechać jezdnią, bo istnieje śmieszka rowerowa),

wiem, ze 90% gospodyn domowych nie widzi roznicy (i nie wiem czemu
odniosles sie do rowerzysty, ktorego miejsce jest na jezdni a nie do tej
samej grupki ludzi  i tira - analogia bylaby bardziej trafna), ale mam
dobry nastroj wiec ci wylistuje:
-zakaz dla rowerow jest zazwyczaj na wielopasmowkach, przynajmniej w moim
miescie
-wielopasmowki wiarza sie z ty, ze latwo mnie wyprzedzic
-jednoczesnie szansa na czolowe z jadacym z naprzeciwka jest znikoma
-kierowca ma wlasciwie pewnosc, ze nie skrece o 90 stopni i nie zatrzymam
sie w miejscu i nie cofne
-na takiej trasie zazwyczaj jest niewiele skrzyzowan
-nie zatrzymuje sie w miejscu na srodku drogi
-kwestia sprawiania zagrozenia wlasciwie nie istnieje mimo, ze tak
niektorzy staraja sie interpretowac ten znak
-prosty dowod ulica modlinska w dc, gdzie byl zakaz, a teraz mimo ze
warunki sa znacznie gorsze bo poprzesuwane pasy z powodu remontu i zakazu
nie ma (czyzby nagle zrobilo sie bezpiecznie?)
-kawalek dalej ul. jagiellonska o dokladnie takich samych warunkach, a
nawet jeszcze szybciej tam jezdza, zakazu nie ma -reasumujac rowerzysta na ulicy z zakazem nie stwarza wiekszego zagrozenia
niz na ulicy bez zakazu, pieszy na sciezce na ktorej zazwyczaj ledwo
mieszcza sie dwa rowery zdecydowanie tak
-porownywanie zahaczenia pedalem o torbe, kiedy jest ciasno, psy lataja ci
pod kolami do celowego narazania zycia pod kolami tira jest cokolwiek
zabawne


--
marcin

Data: 2009-09-28 21:50:33
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał(a):
Dnia Mon, 28 Sep 2009 12:02:00 +0200, Wojtek Paszkowski napisał(a):

> rozumiem, że gdy zdarza się, że kierowca ciężarówki przyciska Cię do > krawężnika (w miejscu, gdzie nie powinieneś jechać jezdnią, bo istnieje > śmieszka rowerowa), wiem, ze 90% gospodyn domowych nie widzi roznicy (i nie wiem czemu
odniosles sie do rowerzysty, ktorego miejsce jest na jezdni a nie do tej
samej grupki ludzi  i tira - analogia bylaby bardziej trafna), ale mam
dobry nastroj wiec ci wylistuje:
-zakaz dla rowerow jest zazwyczaj na wielopasmowkach, przynajmniej w moim
miescie
-wielopasmowki wiarza sie z ty, ze latwo mnie wyprzedzic
-jednoczesnie szansa na czolowe z jadacym z naprzeciwka jest znikoma
-kierowca ma wlasciwie pewnosc, ze nie skrece o 90 stopni i nie zatrzymam
sie w miejscu i nie cofne
-na takiej trasie zazwyczaj jest niewiele skrzyzowan
-nie zatrzymuje sie w miejscu na srodku drogi
-kwestia sprawiania zagrozenia wlasciwie nie istnieje mimo, ze tak
niektorzy staraja sie interpretowac ten znak

Nieprawdą jest, jakoby.

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.

Ja wiem, że kierowca przy tym powinien się odpowiednio zachować,
ale na psychologię nic nie poradzisz, nie przeceniaj siły przepisów.
KTÓRYŚ Cię wyprzedzi zbyt ryzykownie i ciesz się, jak to nie Ty
po dupie dostaniesz.

Mnie raz kierowca prywatnego autobusu wyprzedzał szerokim łukiem.
Na tyle szerokim, że połamał lusterko samochodu na następnym pasie...
Jakoś czuję się z tym niewygodnie, mimo że miałem prawo tam być.

-prosty dowod ulica modlinska w dc, gdzie byl zakaz, a teraz mimo ze
warunki sa znacznie gorsze bo poprzesuwane pasy z powodu remontu i zakazu
nie ma (czyzby nagle zrobilo sie bezpiecznie?)
-kawalek dalej ul. jagiellonska o dokladnie takich samych warunkach, a
nawet jeszcze szybciej tam jezdza, zakazu nie ma -reasumujac rowerzysta na ulicy z zakazem nie stwarza wiekszego zagrozenia
niz na ulicy bez zakazu,

Owszem, stwarza, bo kierowcy się go nie spodziewają.

Ryszard Mikke

--


Data: 2009-09-29 00:28:10
Autor: zly
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.

tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera

Ja wiem, że kierowca przy tym powinien się odpowiednio zachować,
ale na psychologię nic nie poradzisz, nie przeceniaj siły przepisów.
KTÓRYŚ Cię wyprzedzi zbyt ryzykownie i ciesz się, jak to nie Ty
po dupie dostaniesz.

zdazalo sie, jestem w na tyle komfortowej sytuacji, ze juz sie nauczylem
jak reagowac na proby uszkodzenia mnie. do tej pory dziala

Mnie raz kierowca prywatnego autobusu wyprzedzał szerokim łukiem.
Na tyle szerokim, że połamał lusterko samochodu na następnym pasie...
Jakoś czuję się z tym niewygodnie, mimo że miałem prawo tam być.

eee... no to juz jestes dziwny, cos jak matka teresa :) a jakbys jechal
motorem lub nawet samochodem i kierowca wyprzedzajac cie nie spojrzalby w
lusterko tez bys sie czul winny?
 
-reasumujac rowerzysta na ulicy z zakazem nie stwarza wiekszego zagrozenia
niz na ulicy bez zakazu,
Owszem, stwarza, bo kierowcy się go nie spodziewają.

hmm, na wiekszosci tego typu tras widocznosc jest baaaardzo duza, ciezko
niezauwazyc rowerzysty ( w dzien, bo po zmroku to troche inna sprawa)
dodatkowo samochod osobowy (tiry jezdza wolniej i maja jeszcze wieksza
widocznosc) jest w stanie w wiekszosci przypadkow zmiescic sie na pasie
ktory na takich trasach tez zazwyczaj jest dosc szeroki, razem z rowerem

natomiast gdyby jeszcze przestrzegali tych 80 km/h to juz w ogole by nie
bylo najmniejszego problemu z rowerzysta


--
marcin

Data: 2009-09-29 10:17:43
Autor: arturbac
Sielski obrazek
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.

tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera

Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Data: 2009-09-29 17:38:25
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
> Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):
> >> Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
> > tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
> tez kierowca malucha czy skutera

Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.

Nie wiem, jak to się ma do przepisów ;) i na pewno w razie wypadku
policja ukarze tego, kto jechał powyżej ograniczenia. Ale prawda jest
taka, że tym, który jest niedostosowany i powoduje zakłócenia
w płynnym ruchu, jest ta lebiega, co jedzie 50...

Ryszard Mikke
(będzie flejm? 8-D )

--


Data: 2009-09-30 09:49:11
Autor: fabian
Sielski obrazek
Ryszard Mikke wrote:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor

Ale masz wsparcie :P

wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.

Nie wiem, jak to się ma do przepisów ;) i na pewno w razie wypadku
policja ukarze tego, kto jechał powyżej ograniczenia. Ale prawda jest
taka, że tym, który jest niedostosowany i powoduje zakłócenia
w płynnym ruchu, jest ta lebiega, co jedzie 50...

Ryszard Mikke
(będzie flejm? 8-D )

Ty tak na serio?

Fabian.

Data: 2009-09-30 14:12:14
Autor: arturbac
Sielski obrazek
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.

Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

Data: 2009-09-30 14:46:51
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.

Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

ano, że szcześliwie, przy takiej nieporadności, zrobiłeś prawo jazdy..... ;)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-30 17:50:11
Autor: arturbac
Sielski obrazek
MichałG pisze:
arturbac pisze:
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.

Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

ano, że szcześliwie, przy takiej nieporadności, zrobiłeś prawo jazdy..... ;)

Jasnowidz jesteś, nie byłeś nie widziałeś a wiesz lepiej, i kwestionujesz na dodatek przepisy bo wiesz lepiej.
Polemika polega na wymianie sensownych argumentów a ty pociskasz pierdoły, zastanów się nad tym co piszesz bo sie osmieszasz.
Prawojazdy mam od 16 lat i setki tys km na koncie, i im dluzej jezdze po calej EU i im wiecej trupow omijam na ulicach w PL tym bardziej zdaje sobie sprawe z subiektywizmu oceny bezpieczenj predkosci. I tego jak bardzo agresywni sa polacy na drogach.

EOT

Data: 2009-10-01 08:03:03
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
MichałG pisze:
arturbac pisze:
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?

Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.

Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

ano, że szcześliwie, przy takiej nieporadności, zrobiłeś prawo jazdy..... ;)

Jasnowidz jesteś, nie byłeś nie widziałeś a wiesz lepiej, i kwestionujesz na dodatek przepisy bo wiesz lepiej.
Polemika polega na wymianie sensownych argumentów a ty pociskasz pierdoły, zastanów się nad tym co piszesz bo sie osmieszasz.
Prawojazdy mam od 16 lat i setki tys km na koncie, i im dluzej jezdze po calej EU i im wiecej trupow omijam na ulicach w PL tym bardziej zdaje sobie sprawe z subiektywizmu oceny bezpieczenj predkosci. I tego jak bardzo agresywni sa polacy na drogach.
>EOT
świety czas. Przeczytałeś co napisałeś? Za plecami masz jeszcze bazuke z podobnymi argumentami? Popatrz czasem do lustra i usmiechnij sie do tego delikwenta z drugiej strony. To pomaga!

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-30 22:11:37
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke pisze:
> arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a): > >> zly pisze:
>>> Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):
>>>
>>>> Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
>>> tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
>>> tez kierowca malucha czy skutera
>> Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie >> z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie >> wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać >> swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
>> A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?
> > Ty stwarzasz.
> Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
> wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
> do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
> jadą 90, należy się dostosować.

Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

W żadnym wypadku, co zresztą wynikało z kawałka, który wyciąłeś..

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

Cóż, Ty najlepiej wiesz, na ile stać Ciebie i Twój pojazd.
Jeżeli uważasz, że jadąc z taką samą prędkością, jak wszyscy,
stwarzasz zagrożenie, to ja zakładam, że wiesz, co robisz
i na pewno nie będę Cię zmuszać do jazdy szybciej.

Skoro jednak wszyscy jakoś mogą, a Ty nie, to może warto
rozważyć ofertę komunikacji publicznej? Dla bezpieczeństwa
swojego i innych...

Ryszard Mikke

--


Data: 2009-10-01 08:53:12
Autor: fabian
Sielski obrazek
Ryszard Mikke wrote:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?
Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.
Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

W żadnym wypadku, co zresztą wynikało z kawałka, który wyciąłeś..

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

Cóż, Ty najlepiej wiesz, na ile stać Ciebie i Twój pojazd.
Jeżeli uważasz, że jadąc z taką samą prędkością, jak wszyscy,
stwarzasz zagrożenie, to ja zakładam, że wiesz, co robisz
i na pewno nie będę Cię zmuszać do jazdy szybciej.

Skoro jednak wszyscy jakoś mogą, a Ty nie, to może warto
rozważyć ofertę komunikacji publicznej? Dla bezpieczeństwa
swojego i innych...

Co wg Ciebie oznacza że mogą? Jak przejadę przez centrum miasta z prędkością 150-160 km/h. I nic się stanie to znaczy, że tak można jeździć? Obniżenie prędkości ma na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku. Zwiększając prędkość zwiększasz szanse na swój udział w wypadku. W przypadku niższej prędkości skutki wypadku też będą mniejsze. Poza tym większa prędkość dojazdowa do miasta zwiększa tylko korki w miejscach newralgicznych wcale nie skracając czasu dojazdu. Jedyny zysk to, że wyprzedzisz te parę samochodów jadących mniej ryzykownie.

Fabian.

Data: 2009-10-01 09:23:26
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
fabian pisze:

Co wg Ciebie oznacza że mogą? Jak przejadę przez centrum miasta z prędkością 150-160 km/h. I nic się stanie to znaczy, że tak można jeździć? Obniżenie prędkości ma na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku. Zwiększając prędkość zwiększasz szanse na swój udział w wypadku. W przypadku niższej prędkości skutki wypadku też będą mniejsze. Poza tym większa prędkość dojazdowa do miasta zwiększa tylko korki w miejscach newralgicznych wcale nie skracając czasu dojazdu. Jedyny zysk to, że wyprzedzisz te parę samochodów jadących mniej ryzykownie.

Gro z tych ograniczeń jest stawiana w oparciu o kiepskie warunki pogodowe jakie mogą tam występować. A które zdarzają się kilka razy w roku.

Fabian.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-01 09:59:25
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek
"johnkelly" <johnkelly@wp.pl> wrote in message news:ha1ld4$3am$1inews.gazeta.pl...

Gro z tych ograniczeń jest stawiana w oparciu o kiepskie warunki pogodowe jakie mogą tam występować. A które zdarzają się kilka razy w roku.

hmm, a jaką w/g Ciebie maksymalną prędkość powinien ustalić inżynier ruchu na śródmiejskiej drodze 2x2 (z wąskim pasem dzielącym, miejscami chyba nawet bez;  pasy raczej wąskie) bezpośrednio (bez żadnych barierek energochłonnych) sąsiadującej z chodnikami, mającej niezliczoną ilość skrzyżowań, przejść dla pieszych, nawrotek, wyjazdow z posesji wprost z ogrodzenia domu na jezdnię - wszystko często przy ograniczonej widoczności z racji profilu i braku miejsca w centrum miasta; z bardzo dużym ruchem i ciężkim, i lokalnym (i rowerowym :)?

pozdr

Data: 2009-10-01 10:10:47
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Wojtek Paszkowski"
hmm, a jaką w/g Ciebie maksymalną prędkość powinien ustalić inżynier ruchu na śródmiejskiej drodze 2x2 (z wąskim pasem dzielącym, miejscami chyba nawet bez;  pasy raczej wąskie) bezpośrednio (bez żadnych barierek energochłonnych) sąsiadującej z chodnikami, mającej niezliczoną ilość skrzyżowań, przejść dla pieszych, nawrotek, wyjazdow z posesji wprost z ogrodzenia domu na jezdnię - wszystko często przy ograniczonej widoczności z racji profilu i braku miejsca w centrum miasta; z bardzo dużym ruchem i ciężkim, i lokalnym (i rowerowym :)?

No oczywiście tyle, ile jest w stanie wyciągnąć Twój samochód. Wolnej
jeżdżą tylko kapelusznicy.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-10-01 10:11:04
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
Wojtek Paszkowski pisze:

hmm, a jaką w/g Ciebie maksymalną prędkość powinien ustalić inżynier ruchu na śródmiejskiej drodze 2x2 (z wąskim pasem dzielącym, miejscami chyba nawet bez;  pasy raczej wąskie) bezpośrednio (bez żadnych barierek energochłonnych) sąsiadującej z chodnikami, mającej niezliczoną ilość skrzyżowań, przejść dla pieszych, nawrotek, wyjazdow z posesji wprost z ogrodzenia domu na jezdnię - wszystko często przy ograniczonej widoczności z racji profilu i braku miejsca w centrum miasta; z bardzo dużym ruchem i ciężkim, i lokalnym (i rowerowym :)?

Tylko, że ja piszę ogólnie a nie o konkretnej drodze przez śródmieście. Są u nas drogi między polami gdzie skrzyżowań, zabudowań, chodników, przejść dla pieszych i tak dalej brak a ograniczenie stoi bo zimą kilku wypadło na zakręcie z powodu kiepskich warunków atmosferycznych (wicie, rozumicie - śnieg, wiatr, oblodzenie). W związku z czym latem należy tam jeździć 50km/h - zwłaszcza ze względu na oblodzenie.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-01 10:17:48
Autor: MichałG
Sielski obrazek
johnkelly pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:

hmm, a jaką w/g Ciebie maksymalną prędkość powinien ustalić inżynier ruchu na śródmiejskiej drodze 2x2 (z wąskim pasem dzielącym, miejscami chyba nawet bez;  pasy raczej wąskie) bezpośrednio (bez żadnych barierek energochłonnych) sąsiadującej z chodnikami, mającej niezliczoną ilość skrzyżowań, przejść dla pieszych, nawrotek, wyjazdow z posesji wprost z ogrodzenia domu na jezdnię - wszystko często przy ograniczonej widoczności z racji profilu i braku miejsca w centrum miasta; z bardzo dużym ruchem i ciężkim, i lokalnym (i rowerowym :)?

Tylko, że ja piszę ogólnie a nie o konkretnej drodze przez śródmieście. Są u nas drogi między polami gdzie skrzyżowań, zabudowań, chodników, przejść dla pieszych i tak dalej brak a ograniczenie stoi bo zimą kilku wypadło na zakręcie z powodu kiepskich warunków atmosferycznych (wicie, rozumicie - śnieg, wiatr, oblodzenie). W związku z czym latem należy tam jeździć 50km/h - zwłaszcza ze względu na oblodzenie.
Tylko ze wzgledu na fotoradar, ktory oczywiście stoi w niebezpiecznym miejscu.......

Pozdrawiam
michał

Data: 2009-10-01 10:15:16
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Wojtek Paszkowski pisze:
"johnkelly" <johnkelly@wp.pl> wrote in message news:ha1ld4$3am$1inews.gazeta.pl...

Gro z tych ograniczeń jest stawiana w oparciu o kiepskie warunki pogodowe jakie mogą tam występować. A które zdarzają się kilka razy w roku.

hmm, a jaką w/g Ciebie maksymalną prędkość powinien ustalić inżynier ruchu na śródmiejskiej drodze 2x2 (z wąskim pasem dzielącym, miejscami chyba nawet bez;  pasy raczej wąskie) bezpośrednio (bez żadnych barierek energochłonnych) sąsiadującej z chodnikami, mającej niezliczoną ilość skrzyżowań, przejść dla pieszych, nawrotek, wyjazdow z posesji wprost z ogrodzenia domu na jezdnię - wszystko często przy ograniczonej widoczności z racji profilu i braku miejsca w centrum miasta; z bardzo dużym ruchem i ciężkim, i lokalnym (i rowerowym :)?

wtedy ma racje... ;)
A jaką na 2x2 z pieciometrowym pasem zieleni, obarierowaną z obu stron, zero skrzyzowań, z 2 metrowym poboczem asfaltowym. Nieśmiertelne 70? Jako usprawiedliwienie, gdy w zimie spóźnią sie raz na 3 lata z odsnieżaniem to ogolne 100 bedzie za dużo?
(wislanka miedzy Drogomyśłem-Ochabami i Skoczowem)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 10:32:29
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek
"MichałG" <grodmich@wp.pl> wrote in message news:ha1oem$qe1$1news.onet.pl...

A jaką na 2x2 z pieciometrowym pasem zieleni, obarierowaną z obu stron, zero skrzyzowań, z 2 metrowym poboczem asfaltowym. Nieśmiertelne 70?

Ooo, u mnie na wsi jest właśnie taka (nno dobra, bez pobocza, za to pas zieleni miejscami może z 10m ma), bez żadnego podwyższenia ;) Częste miejsce patroli policji, nawet po 2 radiowozy lubią stawać ;)

A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...

pozdr

Data: 2009-10-01 10:44:10
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Wojtek Paszkowski pisze:
"MichałG" <grodmich@wp.pl> wrote in message news:ha1oem$qe1$1news.onet.pl...

A jaką na 2x2 z pieciometrowym pasem zieleni, obarierowaną z obu stron, zero skrzyzowań, z 2 metrowym poboczem asfaltowym. Nieśmiertelne 70?

Ooo, u mnie na wsi jest właśnie taka (nno dobra, bez pobocza, za to pas zieleni miejscami może z 10m ma), bez żadnego podwyższenia ;) Częste miejsce patroli policji, nawet po 2 radiowozy lubią stawać ;)

A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...

A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 10:46:19
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MichałG"
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena.

No dobra, a od kiedy jest "skandalicznie niebezpieczne"? Od 70/50? Od
90/50, od 120/50?

Właczone - choc go nie lubie.... ;)

Wiesz, jakbyś przestrzegał przepisów, nie potrzebowałbyś radia.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-10-01 10:53:23
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MichałG"
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena.

No dobra, a od kiedy jest "skandalicznie niebezpieczne"? Od 70/50? Od
90/50, od 120/50?

Właczone - choc go nie lubie.... ;)

Wiesz, jakbyś przestrzegał przepisów, nie potrzebowałbyś radia.

napisałbym gdzie mam złośliwe łapanki, ale to forum publiczne... ;)
SM, przynajmnie w mojej okolicy, działa wyłacznie w celach zarobkowych.
Michał

Data: 2009-10-01 11:44:46
Autor: arturbac
Sielski obrazek
MichałG pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:
"MichałG" <grodmich@wp.pl> wrote in message news:ha1oem$qe1$1news.onet.pl...

A jaką na 2x2 z pieciometrowym pasem zieleni, obarierowaną z obu stron, zero skrzyzowań, z 2 metrowym poboczem asfaltowym. Nieśmiertelne 70?

Ooo, u mnie na wsi jest właśnie taka (nno dobra, bez pobocza, za to pas zieleni miejscami może z 10m ma), bez żadnego podwyższenia ;) Częste miejsce patroli policji, nawet po 2 radiowozy lubią stawać ;)

A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...

A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)

Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.

Data: 2009-10-01 09:47:55
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-10-01, arturbac wrote:
MichałG pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:
A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...

A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)

Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.

A Ty jeĹşdzisz z oczami wbitymi w licznik i stale monitorujesz, czy
magicznej 50-tki nie przekraczasz?

Nosz kurka wodna, pitolisz po prostu.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-01 12:01:35
Autor: arturbac
Sielski obrazek
Jan Srzednicki pisze:
On 2009-10-01, arturbac wrote:
MichałG pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:
A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...
A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)
Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.

A Ty jeĹşdzisz z oczami wbitymi w licznik i stale monitorujesz, czy
magicznej 50-tki nie przekraczasz?

Nosz kurka wodna, pitolisz po prostu.


Słyszałeś o tempomacie ?, mam taki magiczny guzik naciskam i samo jedzie ...

Data: 2009-10-01 10:14:13
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-10-01, arturbac wrote:
Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.

A Ty jeĹşdzisz z oczami wbitymi w licznik i stale monitorujesz, czy
magicznej 50-tki nie przekraczasz?

Nosz kurka wodna, pitolisz po prostu.

Słyszałeś o tempomacie ?, mam taki magiczny guzik naciskam i samo jedzie ...

OK, jesteś męski i masz tempomat. Ale, o ile mi wiadomo, nie jest on
niezbędnym wyposażeniem samochodu i nie ma go w zdecydowanej większości
aut w Polsce. A w precyzję do 5km/h na oko nie wierzę, bo percepcja
prędkości jest bardzo zależna od otoczenia.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-01 12:04:06
Autor: arturbac
Sielski obrazek
arturbac pisze:
Jan Srzednicki pisze:
On 2009-10-01, arturbac wrote:
MichałG pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:
A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...
A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)
Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.

A Ty jeĹşdzisz z oczami wbitymi w licznik i stale monitorujesz, czy
magicznej 50-tki nie przekraczasz?

Nosz kurka wodna, pitolisz po prostu.


Słyszałeś o tempomacie ?, mam taki magiczny guzik naciskam i samo jedzie ...

A nawet gdybym go nie mial to bez patrzenia sie na licznik potrafie jezdzic jak wiekszosc kierowcow ze stala predkoscia w granicy +- 5km/h to nic trudnego. A za +5km/h w PL nie wystawia sie mandatow.

Data: 2009-10-01 13:00:12
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
arturbac pisze:
Jan Srzednicki pisze:
On 2009-10-01, arturbac wrote:
MichałG pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:
A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...
A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)
Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.

A Ty jeĹşdzisz z oczami wbitymi w licznik i stale monitorujesz, czy
magicznej 50-tki nie przekraczasz?

Nosz kurka wodna, pitolisz po prostu.


Słyszałeś o tempomacie ?, mam taki magiczny guzik naciskam i samo jedzie ...

A nawet gdybym go nie mial to bez patrzenia sie na licznik potrafie jezdzic jak wiekszosc kierowcow ze stala predkoscia w granicy +- 5km/h to nic trudnego. A za +5km/h w PL nie wystawia sie mandatow.
Ĺźartujesz, prawda?

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 13:07:27
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MichałG"
A nawet gdybym go nie mial to bez patrzenia sie na licznik potrafie jezdzic jak wiekszosc kierowcow ze stala predkoscia w granicy +- 5km/h to nic trudnego. A za +5km/h w PL nie wystawia sie mandatow.
żartujesz, prawda?

Ale o co chodzi? Że nie można jechać z w miarę stałą prędkością? To dość
proste jest.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-10-01 11:15:23
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-10-01, Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MichałG"
A nawet gdybym go nie mial to bez patrzenia sie na licznik potrafie jezdzic jak wiekszosc kierowcow ze stala predkoscia w granicy +- 5km/h to nic trudnego. A za +5km/h w PL nie wystawia sie mandatow.
Ĺźartujesz, prawda?

Ale o co chodzi? Że nie można jechać z w miarę stałą prędkością? To dość
proste jest.

Na prostej płaskiej drodze bez żadnych przeszkadzajek, zapomniałeś
dodać.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-10-01 13:50:53
Autor: Mariusz Kruk
Sielski obrazek
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jan Srzednicki"
A nawet gdybym go nie mial to bez patrzenia sie na licznik potrafie jezdzic jak wiekszosc kierowcow ze stala predkoscia w granicy +- 5km/h to nic trudnego. A za +5km/h w PL nie wystawia sie mandatow.
żartujesz, prawda?
Ale o co chodzi? Że nie można jechać z w miarę stałą prędkością? To dość
proste jest.
Na prostej płaskiej drodze bez żadnych przeszkadzajek, zapomniałeś
dodać.

Jak masz trudniejsze warunki, to i tak musisz świadomie prędkości
pilnować, więc to nic nowego.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-10-01 12:58:53
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
MichałG pisze:
Wojtek Paszkowski pisze:
"MichałG" <grodmich@wp.pl> wrote in message news:ha1oem$qe1$1news.onet.pl...

A jaką na 2x2 z pieciometrowym pasem zieleni, obarierowaną z obu stron, zero skrzyzowań, z 2 metrowym poboczem asfaltowym. Nieśmiertelne 70?

Ooo, u mnie na wsi jest właśnie taka (nno dobra, bez pobocza, za to pas zieleni miejscami może z 10m ma), bez żadnego podwyższenia ;) Częste miejsce patroli policji, nawet po 2 radiowozy lubią stawać ;)

A z drugiej strony na głównej śródmiejskiej arterii nie ma ani jednego fotoradaru, mimo że przynajmniej na kilku skrzyżowaniach taka działająca przynajmniej czas od czasu budka pozwoliłby uniknąć wielu stłuczek, a nawet niestety kilku trupów...

A policja ma podobno zapobiegac wypadkom i zwiekszać bezpieczenstwo na drogach.... podobno.
Od czasu jak gwardia prezydenta miasta namierzyła mnie na skandalicznie niebezpiecznym przekroczeniu 61/50, w aucie pojawiło sie radio i długa antena. Właczone - choc go nie lubie.... ;)

Różnica w skutkach przy potrąceniu pieszego przy prędkości 50 a 60 jest znaczna, od 30 skutki rosną wykładniczo a nie liniowo. Drobne 10km oznacza śmierć wykładniczo w większej ilości zdarzeń drogowych.
po pierwsze: rosną proporcjonalnie do sumy energii zderzających sie obiektów,  czyli w drugiej potędze do predkości a nie wykładniczo,
Po drugie: ostatniego pieszego widziano ta kilka lat wczesniej jak nie było obarierowanego chodnika
Po trzecie: zaczynam sie bać - teraz juz tylko krok bym był posądzony o masowe morderstwa...

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 19:17:18
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
> arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a): > >> Ryszard Mikke pisze:
>>> arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a): >>>
>>>> zly pisze:
>>>>> Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
>>>>> tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
>>>>> tez kierowca malucha czy skutera
>>>> Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie >>>> z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie >>>> wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać >>>> swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
>>>> A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?
>>> Ty stwarzasz.
>>> Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
>>> wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
>>> do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
>>> jadą 90, należy się dostosować.
>> Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania >> się do reszty, zwalniający z karalności ?
> > W żadnym wypadku, co zresztą wynikało z kawałka, który wyciąłeś..
> >> Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością >> zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących >> warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?
> > Cóż, Ty najlepiej wiesz, na ile stać Ciebie i Twój pojazd.
> Jeżeli uważasz, że jadąc z taką samą prędkością, jak wszyscy,
> stwarzasz zagrożenie, to ja zakładam, że wiesz, co robisz
> i na pewno nie będę Cię zmuszać do jazdy szybciej.
> > Skoro jednak wszyscy jakoś mogą, a Ty nie, to może warto
> rozważyć ofertę komunikacji publicznej? Dla bezpieczeństwa
> swojego i innych...

Co wg Ciebie oznacza że mogą? Jak przejadę przez centrum miasta z prędkością 150-160 km/h. I nic się stanie to znaczy, że tak można jeździć?

Nie.
Ale jeśli na jakims odcinku (np. większa część Jagiellońskiej w Warszawie)
wszyscy spokojnie jeżdżą 90, a obowiązuje 50, to coś jest nie tak,
prawda? Podkreślam WSZYSCY, łącznie z niżej podpisanym w L-ce
z instruktorem u boku paręnaście lat temu.

Obniżenie prędkości ma na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku. Zwiększając prędkość zwiększasz szanse na swój udział w wypadku. W przypadku niższej prędkości skutki wypadku też będą mniejsze.

Ale wiesz, że jesteś o krok od zauważenia, że są inne sposoby
zmniejszania prawdopodobieństwa wypadku?

Poza tym większa prędkość dojazdowa do miasta zwiększa tylko korki w miejscach newralgicznych wcale nie skracając czasu dojazdu. Jedyny zysk to, że wyprzedzisz te parę samochodów jadących mniej ryzykownie.

Tu się BARDZO mylisz, przynajmniej jeśli chodzi o moje dojazdy.
Hint: znam interesujące mnie okolice lepiej od taksówkarzy.

rmikke

--


Data: 2009-10-01 10:28:05
Autor: arturbac
Sielski obrazek
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke pisze:
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
zly pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 21:50:33 +0000 (UTC), Ryszard Mikke napisał(a):

Cyklista wlokący się wielopasmówką skłania do wyprzedzenia go.
tego manewru ucza na kursach przed prawem jazdy. do wyprzedzania sklania
tez kierowca malucha czy skutera
Nie tylko, jak jadę swoim samochodem np z Redy do Gdyni dk nr 6 zgodnie z ograniczeniami prędkości (50km/h) to absolutnie wszyscy mnie wyprzedzają jeśli tylko mogą. Ale czy to znaczy że powinienem jechać swoim samochodem po chodnikach , albo że sprawiam zagrożenie ? ;-)
A może to oni stanowią zagrożenie przekraczając dozwoloną prędkość ?
Ty stwarzasz.
Nie wiem, jak tam Ciebie uczyli na prawo jazdy, ale mój instruktor
wbijał nam do głowy, że przede wszystkim należy dostosować prędkość
do warunków jazdy. W tym, jeśli jest ograniczenie jest do 50, a wszyscy
jadą 90, należy się dostosować.
Mogę przepis PoRD prosić który zezwala łamać prawo w imię dostosowania się do reszty, zwalniający z karalności ?

W żadnym wypadku, co zresztą wynikało z kawałka, który wyciąłeś..

Dodatkowo w/g mojej opini w takim natężeniu ruchu 50km/h jest prędkością zapewniającą mi panowanie nad pojazdem i najlepsza względem panujących warunków (natężenie ruchu) , i co teraz powiesz ?

Cóż, Ty najlepiej wiesz, na ile stać Ciebie i Twój pojazd.
Jeżeli uważasz, że jadąc z taką samą prędkością, jak wszyscy,
stwarzasz zagrożenie, to ja zakładam, że wiesz, co robisz
i na pewno nie będę Cię zmuszać do jazdy szybciej.

Skoro jednak wszyscy jakoś mogą, a Ty nie, to może warto
rozważyć ofertę komunikacji publicznej? Dla bezpieczeństwa
swojego i innych...

Przez 14 lat jeździłem jak wszyscy i robiłem powtórnie prawojazdy za punkty za prędkość, i zmieniłem zdanie i sposób jazdy po około 14 latach, szczególnie po kilku wizytach w Dani, Szwecji i Holandi.
Czyłem się u nich ze swoim zachowaniem na jezdni jak zestresowany dzikus wyrwany z buszu.

Rozum przychodzi z wiekiem.

Data: 2009-10-01 14:31:45
Autor: zcxz
Sielski obrazek
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

--
zcxz

Data: 2009-10-01 20:00:16
Autor: arturbac
Sielski obrazek
zcxz pisze:
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

Gdy jadę samochodem czy w szczególności rowerem do sklepu itd, odczuwam to za każdym razem na ulicy od kierowców samochodów. Żadna nowość wyrażana w innej formie tu na forum tylko, i na ulicy poprzez agresje - potwierdzająca w smutny sposób spostrzeżenie psychologów ulica - moja przestrzeń a inni uczestnicy to wrogowie/rywale, w tym rowerzyści gnidy do rozjechania.

Data: 2009-10-01 20:24:52
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
zcxz pisze:
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

Gdy jadę samochodem czy w szczególności rowerem do sklepu itd, odczuwam to za każdym razem na ulicy od kierowców samochodów. Żadna nowość wyrażana w innej formie tu na forum tylko, i na ulicy poprzez agresje - potwierdzająca w smutny sposób spostrzeżenie psychologów ulica - moja przestrzeń a inni uczestnicy to wrogowie/rywale, w tym rowerzyści gnidy do rozjechania.

Takie fobie czasem są uleczalne - spróbuj- może sie uda....

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-01 20:32:17
Autor: arturbac
Sielski obrazek
MichałG pisze:
arturbac pisze:
zcxz pisze:
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

Gdy jadę samochodem czy w szczególności rowerem do sklepu itd, odczuwam to za każdym razem na ulicy od kierowców samochodów. Żadna nowość wyrażana w innej formie tu na forum tylko, i na ulicy poprzez agresje - potwierdzająca w smutny sposób spostrzeżenie psychologów ulica - moja przestrzeń a inni uczestnicy to wrogowie/rywale, w tym rowerzyści gnidy do rozjechania.

Takie fobie czasem są uleczalne - spróbuj- może sie uda....

Fobia to strach a ja się nie boję, zarówno samochodem jeżdżę normalnie i żadne pociskanie pierdół na forum nie zmieni mojego nastawienia staram się nie być taki ja reszta, i rowerem jeżdżę normalnie i nawet wyzwiska pod moim kierunkiem od kierowców samochodów czy atakowanie przyczepą czy wymuszanie pierwszeństwa, czy celowe zajechanie drogi i hamowanie ze spychaniem na krawężnik tego nie zmieni.

To nie są fobie to jest codzienność w Trójmieście/Rumi/Redzie.

Data: 2009-10-02 09:26:10
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
MichałG pisze:
arturbac pisze:
zcxz pisze:
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

Gdy jadę samochodem czy w szczególności rowerem do sklepu itd, odczuwam to za każdym razem na ulicy od kierowców samochodów. Żadna nowość wyrażana w innej formie tu na forum tylko, i na ulicy poprzez agresje - potwierdzająca w smutny sposób spostrzeżenie psychologów ulica - moja przestrzeń a inni uczestnicy to wrogowie/rywale, w tym rowerzyści gnidy do rozjechania.

Takie fobie czasem są uleczalne - spróbuj- może sie uda....

Fobia to strach a ja się nie boję, zarówno samochodem jeżdżę normalnie i żadne pociskanie pierdół na forum nie zmieni mojego nastawienia staram się nie być taki ja reszta, i rowerem jeżdżę normalnie i nawet wyzwiska pod moim kierunkiem od kierowców samochodów czy atakowanie przyczepą czy wymuszanie pierwszeństwa, czy celowe zajechanie drogi i hamowanie ze spychaniem na krawężnik tego nie zmieni.

To nie są fobie to jest codzienność w Trójmieście/Rumi/Redzie.

wg Wiki (nie mam pod ręką nic lepszego):
Fobia to zaburzenie nerwicowe, którego objawem osiowym jest uporczywy lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami, związany z unikaniem sytuacji wywołujących go i utrudnieniem funkcjonowania w społeczeństwie. Fobie wywołane są przez pewne sytuacje lub obiekty zewnętrzne wobec osoby przeżywającej lęk, które obiektywnie nie są niebezpieczne. Cierpi na nie około 10% ludzkości.
Pasuje?
nie ma zamiaru Cie reformować. Jednak ja też jeżdze normalnie , dużo (jak na mnie, nie jak na standarty grupowe 3-4tys. km na sezon) w 90% po szosie i dalibóg wyzwisk, atakowania przyczepą, spychania i trąbienia karnego, wysyłania na chodnik nie doświadczam... też chciałbym wiedzieć dlaczego.
Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-02 14:06:20
Autor: arturbac
Sielski obrazek
MichałG pisze:
arturbac pisze:
MichałG pisze:
arturbac pisze:
zcxz pisze:
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

Gdy jadę samochodem czy w szczególności rowerem do sklepu itd, odczuwam to za każdym razem na ulicy od kierowców samochodów. Żadna nowość wyrażana w innej formie tu na forum tylko, i na ulicy poprzez agresje - potwierdzająca w smutny sposób spostrzeżenie psychologów ulica - moja przestrzeń a inni uczestnicy to wrogowie/rywale, w tym rowerzyści gnidy do rozjechania.

Takie fobie czasem są uleczalne - spróbuj- może sie uda....

Fobia to strach a ja się nie boję, zarówno samochodem jeżdżę normalnie i żadne pociskanie pierdół na forum nie zmieni mojego nastawienia staram się nie być taki ja reszta, i rowerem jeżdżę normalnie i nawet wyzwiska pod moim kierunkiem od kierowców samochodów czy atakowanie przyczepą czy wymuszanie pierwszeństwa, czy celowe zajechanie drogi i hamowanie ze spychaniem na krawężnik tego nie zmieni.

To nie są fobie to jest codzienność w Trójmieście/Rumi/Redzie.

wg Wiki (nie mam pod ręką nic lepszego):
Fobia [...]
lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami,

ja się nie boję

Pasuje?

nie.

Jednak ja też jeżdze normalnie , dużo (jak na mnie, nie jak na standarty grupowe 3-4tys. km na sezon) w 90% po szosie i dalibóg wyzwisk, atakowania przyczepą, spychania i trąbienia karnego, wysyłania na chodnik nie doświadczam... też chciałbym wiedzieć dlaczego.

Po mieście czy po szosie na wycieczki/wyprawy bo tu twki roznica, jesli po miescie to zadupiami i chodnikami czy glownymi arteriami.

Atakowanie przyczepą - dk nr 6 , ul Gdańska Reda - wracam z sklepu w Rumi do Domu - jedyna droga utrwadzona to ta własnie. Ciezarowy z przyczepą wyprzedza mnie pomiedzy drugim samochodem < 1m i zjezdza do prawej bedą w połowie, gdyby się nie zatrzymał zmielił by mnie.
20m dalej na światłach stoi i doganiam go i pytam się czy zdaje sobie sprawe co robi, tłumaczenie z pianą na pysku że to moja wina bo jak miał mnei wyprzedzić skoro na sasiednim pasie bł samochód. No comment.

Zajechanie drogi i wciskanie na chodnik - ta sama droga równiez wracam do dom, koleś za mną na moim pasie musial zwolnic bo lewy pas zajety , ostatecznie zaczał wyprzedac na trzeciego < 1m nie dokonczył manweru w połowie  zwolnil do mojej predkosci i zaczal zjerdzac w prawo wciskajac zlosliwie mnie w kraweznik - sprawa na policji zgloszona 08.2008

Wymuszanie pierwszenstwa to najczestsze na przejazdach rowerowych - laska zajerdza na full predkosci mi przejazd staje na przejezdzie i cos pokazuje przez szybe bo nei spodowlo sjej sie ze wychamowalem tuz przed jej drzwiami.

itd itp ....

Data: 2009-10-02 16:25:47
Autor: MichałG
Sielski obrazek
arturbac pisze:
MichałG pisze:
arturbac pisze:
MichałG pisze:
arturbac pisze:
zcxz pisze:
Panowie, czyscie oszaleli?
Atakujecie arturbac za to, ze stara sie jezdzic zgodnie z przepisami?

Gdy jadę samochodem czy w szczególności rowerem do sklepu itd, odczuwam to za każdym razem na ulicy od kierowców samochodów. Żadna nowość wyrażana w innej formie tu na forum tylko, i na ulicy poprzez agresje - potwierdzająca w smutny sposób spostrzeżenie psychologów ulica - moja przestrzeń a inni uczestnicy to wrogowie/rywale, w tym rowerzyści gnidy do rozjechania.

Takie fobie czasem są uleczalne - spróbuj- może sie uda....

Fobia to strach a ja się nie boję, zarówno samochodem jeżdżę normalnie i żadne pociskanie pierdół na forum nie zmieni mojego nastawienia staram się nie być taki ja reszta, i rowerem jeżdżę normalnie i nawet wyzwiska pod moim kierunkiem od kierowców samochodów czy atakowanie przyczepą czy wymuszanie pierwszeństwa, czy celowe zajechanie drogi i hamowanie ze spychaniem na krawężnik tego nie zmieni.

To nie są fobie to jest codzienność w Trójmieście/Rumi/Redzie.

wg Wiki (nie mam pod ręką nic lepszego):
Fobia [...]
lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami,

ja się nie boję

Pasuje?

nie.

Jednak ja też jeżdze normalnie , dużo (jak na mnie, nie jak na standarty grupowe 3-4tys. km na sezon) w 90% po szosie i dalibóg wyzwisk, atakowania przyczepą, spychania i trąbienia karnego, wysyłania na chodnik nie doświadczam... też chciałbym wiedzieć dlaczego.

Po mieście czy po szosie na wycieczki/wyprawy bo tu twki roznica, jesli po miescie to zadupiami i chodnikami czy glownymi arteriami.


2/3 na 1/3 szosa - miasto... Zresztą w okolicy każda szosa to miasto lub spora wies (drogi z chodnikami).... ;)

z tych 2/3 połowa to scieżki gospodarczo-dojazdowe w beskidzie ślaskim z reguły mało płaskie.  Tam 'przeciwnika' trzeba brac na słuch, i zawczasu przytulac sie do skarpy, bo z reguły szerszy niz droga. ;)

Atakowanie przyczepą - dk nr 6 , ul Gdańska Reda - wracam z sklepu w Rumi do Domu - jedyna droga utrwadzona to ta własnie. Ciezarowy z przyczepą wyprzedza mnie pomiedzy drugim samochodem < 1m i zjezdza do prawej bedą w połowie, gdyby się nie zatrzymał zmielił by mnie.
20m dalej na światłach stoi i doganiam go i pytam się czy zdaje sobie sprawe co robi, tłumaczenie z pianą na pysku że to moja wina bo jak miał mnei wyprzedzić skoro na sasiednim pasie bł samochód. No comment.

Zajechanie drogi i wciskanie na chodnik - ta sama droga równiez wracam do dom, koleś za mną na moim pasie musial zwolnic bo lewy pas zajety , ostatecznie zaczał wyprzedac na trzeciego < 1m nie dokonczył manweru w połowie  zwolnil do mojej predkosci i zaczal zjerdzac w prawo wciskajac zlosliwie mnie w kraweznik - sprawa na policji zgloszona 08.2008

Wymuszanie pierwszenstwa to najczestsze na przejazdach rowerowych - laska zajerdza na full predkosci mi przejazd staje na przejezdzie i cos pokazuje przez szybe bo nei spodowlo sjej sie ze wychamowalem tuz przed jej drzwiami.

Nie mam powodu nie wierzyć, dlatego jak tylko mogę to wystrzegam sie ścieżek rowerowych.W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory. Można by pomyśleć , że budowane po to by obrzydzić jazde na rowerze... ;) Naprawde wole poczuc za plecami cos dużego ale kierowalnego niz być zmiecionym j/w na przejezdzie, czy stać po 10 min by przejechac przez kazde skrzyzowanie..
Własciwie jedyny dyskomfort na szosie to lewoskręt na 2 pasmowej drodze - bez świateł czesto niewykonalny.
Moje wrażenie jest może nietypowe, ale stwierdzam, że kierowcy nauczyli sie (no.. prawie ;) ) wyprzedzać rowerzystów. Dotyczy to też Tirowców. Problemy mają jedynie czasem kierowcy zestawów z przyczepami.
Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-10-02 19:05:13
Autor: arturbac
Sielski obrazek
MichałG pisze:
[...]
Nie mam powodu nie wierzyć, dlatego jak tylko mogę to wystrzegam sie ścieżek rowerowych.
To zaczyna być sztuką samą w sobie, ja też to robie ale jadąc z Redy do Gdyni obecnie to niemożliwe.

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

Można by pomyśleć , że budowane po to by obrzydzić jazde na rowerze... ;)

Obrzydzić, wytępić, pozbyć się uciążliwych popaprańców zepchnąć na chodnik.

Naprawde wole poczuc za plecami cos dużego ale kierowalnego niz być zmiecionym j/w na przejezdzie, czy stać po 10 min by przejechac przez kazde skrzyzowanie..

Tak samo bo kierowca jeśli już się Ciebie spodziewa to własnie na ulicy na nie na przejeździe które większość olewa.

Własciwie jedyny dyskomfort na szosie to lewoskręt na 2 pasmowej drodze - bez świateł czesto niewykonalny.

Trudny bym powiedział i to bardzo bo często go pokonuje na 4 pasach (2 w lewo i 2 prosto) w Rumi.

Moje wrażenie jest może nietypowe, ale stwierdzam, że kierowcy nauczyli sie (no.. prawie ;) ) wyprzedzać rowerzystów. Dotyczy to też Tirowców.

Tak co ciekawe w TIR'ach z naczepą najczęściej są najrozsądniejśi kierowcy. Widać czytali o mieleniu pieszych stojących przy przejściach dla pieszych wciąganych do tylniego wózka. ;-)

Problemy mają jedynie czasem kierowcy zestawów z przyczepami.

Lokalne buraki ?

Data: 2009-10-02 22:45:53
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
arturbac pisze:

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

A czy istnieje możliwość bym dostał skan tego pisma? Oczywiście bez twoich danych osobowych.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-03 17:46:06
Autor: arturbac
Sielski obrazek
johnkelly pisze:
arturbac pisze:

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

A czy istnieje możliwość bym dostał skan tego pisma? Oczywiście bez twoich danych osobowych.

Pismie "elektornicznym" poniżej (publikowalem juz je na preclu).
W zakresie dróg krajowych sprawa nr Rdw-5/kp/542/OPD/06/2009

Message-ID: <E81E2FB106914C9AB98FB769F11733C2@Annett>
From: "Rzecznik Prasowy KPP Wejherowo" <kppwejherowo@pomorska.policja.gov.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_B=B3edne_oznakowania_dr=F3g_w_Rumi?=
Date: Wed, 9 Sep 2009 15:29:26 +0200
Disposition-Notification-To: "Rzecznik Prasowy KPP Wejherowo" <kppwejherowo@pomorska.policja.gov.pl>

Dzien dobry.
Uprzejmie informuję , że skierowane do nas  pismo dotarło.
Nie odpisywałam do Pana wcześniej, gdyż nie chciałam wyprzedzać faktów.
_Uznając_ _zasadność_ Pana spostrzeżeń Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie
skierowała wniosek do Starostwa Powiatowego _o_ _zmianę_ _organizacji_ _ruchu_ oraz
o ujednolicenie rozwiązań architektonicznych oraz oznakowania w zakresie
ruchu rowerów na terenie powiatu wejherowskiego. Przedmiotowy _wniosek_ _został_ poparty przez członków _Komisji_ _Bezpieczeństwa_ _w_ _Ruchu_ _Drogowym_ _przy_ _Starostwie_ _powiatowym_, uzyskując całkowitą akceptację w dniu 08.09.2009r.Ujednolicenie będzie skutkowało wypracowaniem rozwiązań dla
całego powiatu w formie decyzji administracyjnej.
W dużej mierze zostanie wprowadzone połączenie znaków "C-16" i "T-22", jako
rozwiązanie tymczasowe. Zniesienie barier architektonicznych w ruchu rowerów
na chwilę obecną jest niemożliwe, taką uzyskałam informację.
Jeżeli chce Pan uzyskać więcej informacji w interesującym Pana temacie
proszę zapytania kierować do Pana Tomasza Milewskiego, który zajmie się
procesem legislacyjnym z ramienia Starostwa.
Ponadto informuję,że w kwestii nieprawidłowości na ul. I Dywizji WP
materiały zostały przekazane do Zarządu Dróg Wojewódzkich, właściwego
rzeczowo. Starostwo Pwiatowe w Wejherowie nie jest właściwe do podejmowania
decyzji w obrębie dróg będących w przedmiotowym zarządzie.

                         z poważaniem
                         podkom. Dorota Majewska
                         Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP Wejherowo

Data: 2009-10-03 18:37:52
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
arturbac pisze:
johnkelly pisze:
arturbac pisze:

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

A czy istnieje możliwość bym dostał skan tego pisma? Oczywiście bez twoich danych osobowych.

Pismie "elektornicznym" poniżej (publikowalem juz je na preclu).
W zakresie dróg krajowych sprawa nr Rdw-5/kp/542/OPD/06/2009

Dzięki :). Możesz rzucić jeszcze zapytanie?

--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-10-03 18:48:03
Autor: arturbac
Sielski obrazek
johnkelly pisze:
arturbac pisze:
johnkelly pisze:
arturbac pisze:

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

A czy istnieje możliwość bym dostał skan tego pisma? Oczywiście bez twoich danych osobowych.

Pismie "elektornicznym" poniżej (publikowalem juz je na preclu).
W zakresie dróg krajowych sprawa nr Rdw-5/kp/542/OPD/06/2009

Dzięki :). Możesz rzucić jeszcze zapytanie?


List nr 1

Proszę o przekazanie tego listu jako interwencji do Sekcji Ruchu Drogowego.

Zwracam się do Państwa jako ostatniego organu który jest w stanie zobligować inne organy samorzadowe do naprawienia błednych oznakowań dróg na terenie powiatu wejherowskiego a dokłądnie w Rumi. Dotychczasowe moje strania w psotaci listów email do urzedu miejskiego w Rumi oraz do samorzadowców Rumi pozostaly bez echa ( juz prawie rok minał).

Władze Rumi chąc jak mniemam poprawić bezpieczeństwo rowerzystów wykonały wiele idiotycznych ściezek rowerowych , błedne oznakowanych które w żadnen sposób nie można nazwać drogami rowerowymi. W wielu miejscach kwestia pierwszeństwa przejazdu jest całkowicie nie jasna a wiele z rozwiązań zagraża życiu rowerzystów lub pieszych.

Zgodnie z kodeksem ruchu drogowego kierujacy pojazdem napedzanym siła mieśni jest zobligowany do kozystania z takich dróg jesli sa one oznaczone znakiem C13 lub jego kompilacją ze znakiem C16.
Osoba w moim wieku poruszajaca sie rowerem jedzie z prędkościa 20-35 km/h. Na owych drogach w Rumi jest wiele czychajacych pułapek na takiego osobnika. Gdyby owych znaków obligujących nie było jazda ulicami była by bezpieczniejsza ponieważ sa w znacznie lepszym stanie bez barier poprzecznych, pionowych oraz kierowcy ogolnie stosuja sie do znakow.

Postaram sie wymienić najczęstsze błedy w oznakowaniu czy elementy zagrazajace bezpieczeństwu rowerzystów i innych uczestników wraz z dokumentacją fotograficzną. Oraz paroma zdjeciami z holandi czy danii i niemiec gdzie obowiazuja niemal te same przepisy "Konencji wiedenskiej" a jednak tam jest to calkowicie inaczej.

1) Idiotyczne znaki poziomie w obrebie właczania się dróg podporządkowanych do drogi głownej wzdłoż której jest droga oznaczona C13 oraz identyczne sytuacje w obrebie chyba wszystkich rond na ktorych sa rownolegle drogi rowerowe o ruchu okreznym.
Prosze popatrzec na zdjecie "droga z pierwszenstwem"
Rowerzysta zgodnie ze znakiem D1 ma pierwszenstwo nad dojerzdzajacymi z bocznej uliczki. Tymczasem na owej uliczce znaki poziome umieszczone sa wprost na drodze rowerowej a dorga rowerowa jest przecieta linia ciagla, to jest tak absurdalne ze nie wymaga komentarza.

W obrebie rond np Kosynierów-Wiejska, Kosynierów-IDywizjiWp wystepuje dokladnie tam sama sytuacja. Znaki A7 i poziome na drogach dojazdowych sa umieszone albo na drogach rowerowych albo za nimi.
Zgodnie z KRD Rowerzysta bedacy na przejedzie rowerowym ma pierwszenstwo   ale i nie ma prawa wjezdzac wprost pod ndjerzdzajacy pojazd w zwiazku z czym defkato "ma i nie ma pierwszenstwo" bo "wprost pod nadjerzdzajacy pojazd" nie odnosi sie w zaden wymierny sposob do predkosci tego pojazdu. A wystarczy oznakowanie ustawic tak by ruch rowerow byl podporzadkowany tym samym prawom ruchu okreznego co samochodow i przestawic znaki A7 i malowanie poziome w odpowiednie miejsce.

2)
Na owych rondach dodatkowo wystepuja podniesienia poprzeczne na wysepkach o 4-10cm z betonowymi kraweznikami.
Nie potrafie zrozumiec dlaczego w momencie przejerzdzania przez jezdnie gdy rowerzysta powinien byc skupiony na ruchu pojazdow, komus zalezy aby rowerzysta stracil panowanie nad kierownica i byl skoncentrowany na owych krawerzniakch. Rowery z regoly nie maja amortyzatorow wiec aby przez takie cos przejechac trzeba stac na pedalach. Nawet w moim wieku nie potrafie nawet przy predkosci 10km stac na pedalach i jednoczesnie puscic jedna reke aby sygnalizowac kierunek jazdy i jednoczesnie utrzymac kierownice i nei stracic panowania na takiej przeszkodzie.

3) Powszechne muldy jak na ulicy Tysiaclecia zdjecie "rumai_muldy" , nie da sie jechac po tym pomimo checi a znaki pokrewne C13 obliguja do tego.
Nie rozumie dlaczego to rowerzysta jadacy 20km ma poruszac sie ruchem gora dol po muldach , a samochodu wejrzdzajace na psoesje z predkoscia 2-5km/h maja gladki podjazd. Ani w Szwecji, dani , holandi niemczech nigdzie nie ma takich idiotycznych drog ...

4) Drogi a wlasciwie sciezki bo drogami tego nei mozna nazwa rowerowe wzdluz ciagow ulic jak na ulicy Kosynierow zagrazaja zyciu pieszych i rowerzystów poprzez:
- objazdy sciezki rowerowej ( slalom przez przejscia) przy drogach wlaczajacych sie do drog glownych. Zakrety na tych przejazdach maja 90st na dysytansie 1m , Jadac tylko 10km ciezko ominac przechodnio i nie wjechac w zywoploty . Dlaczego te drogi nei sa na wprost ?
- integracja drog rowerowych na poziomie chodnikow skutkuej tym ze dzieci i pisi kompletnie ognoruja wydzielone pasy ruchu rowerow.
Nie wiem kiedy ale mysle ze to kwestia miesiecy jak dojdzie do tragicznego wypadku gdy dziecko zostanie rozjechane przez rowerzyste przy predkosci 30km/h. Rowerzysta to nie pieszy i jedzie 3-6 razy szybciej niz pieszy. Te rowiazania to jak wpuszczenie ruchu samochodowego na chodniki to idiotyczne.
W Holandi na drogach podrzednych drogi rowerowe robi sie na poziomie ulic wzdloz ciagu ulicy jako dodatkowy pas ruchu. Tam gdzie natezenie ruchu jest znaczne wydziela sie je z drog pojazdow silnikowych ale i nie integruje sie na chodniach ich z ruchem pieszym bo to absurd.

5) Na ulicy żwirki i wigury znaki C13 obliguja do jazdy rowerzystow wyznaczona droga . Jednakze ta droga to: slupy w skrajni przejazdu rowerzysty, zaparkowane czesto samochody w poprzed, generalnie slalom gigant miedzy drzewami, samochdami i slupami.

Postuluje:
Usunac gdzie to tylko mozliwe znaki C13 do czasu naprawienia przez samorzad bledow w postaci kraweznikow, blednego oznakowania pierwszenstwa, muld przy wjazdach do posesji czy slalomow w obrebie skrzyzowan. Jazda ulicami w Rumi gwarantuje wieksze bezpoieczenstwo rowerzystom poniewaz nie stwarza absurdalnych sytuacji w ktorych nik nie ma pewnosci kto ma pierwszenstwo, gwarantuje dodatkowo wieksze bezpieczenstwo pieszych. Gwarantuje generalnie szybsza i bezpieczniejsza jazde rowerem osób dorosłych. Dzieci do lat 10 zgodnie z krd moga jezdzic chodnikami wiec usuniecie znakow C13 niepogorszy ich bezpieczenstwa.


List nr 2

Miesiac temu , dokladnie 2009-07-30 wyslalem do Państwa list o poniższej tresci , wraz z zalaczonymi zdjeciami.
Nie dostalem do tej pory nawet potwierdzenia otrzymania , w zwiazku z czym prosze o informacje czy:

1) otrzymaliscie Państwo list i zalczniki
2) czy kiedykolwiek zostana podjete jakiekolwiek kroki zmierzajace usunieciu bledow projektowych i wykonawczych w oznakowaniu i wykonaniu drog w Rumi.
3) Jesli tak to jakie kroki zostana podjete
4) Czy na podstawie poprzednio i aktualnie zamieszczonych zdjec zostana wyciagniete wnioski by koszmary z Rumi  w przyszlosci nie byly odbierane   i sankcjonowane a przez co wlaczane do ruchu.

Zalaczam tym razem jako przyklad dokaldnie takich samych rond jak sa w Rumi ktore zagrazaja bezpieczenstwu rowerzystow, tym razem w wykonaniu Dunczykow u ktorych obowiazuje ten sam nadrzedny wobec PoRD ( ekspertyza biura analiz sejmowych RP) akt miedzynarodowy jakim jest konwencja wiedenska ratyfikowany przez wladze Polski i .

Wprowadzenie drobnej zmiany oznakowania i malowania moze calkowicie poprawic bezpieczenstwo i klarownosc peirwszenstwa jak na zalaczonych obrazkach a dodatkowo usprawnic przejazd reorzystow i pojazdow.
W zalaczeniu 2 przykaldy
- jeden na ktorym rowerzysci maja peirwszenstwo , sytuaowany najczesciej w srodku miasta o duzym natezeniu ruchu samochodow i rowerow
- drugi przeciwny ale w przeciwienstwie do tych w Rumi klarowny sytuwany poza strefa zabudowana gdzie ruch rowerowy jest maly.

Data: 2009-10-03 18:56:16
Autor: arturbac
Sielski obrazek
johnkelly pisze:
arturbac pisze:

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

A czy istnieje możliwość bym dostał skan tego pisma? Oczywiście bez twoich danych osobowych.



Btw w jakim celu Ci to potrzebne ?

Data: 2009-10-03 21:42:22
Autor: johnkelly
Sielski obrazek
arturbac pisze:
johnkelly pisze:
arturbac pisze:

W krajowym wydaniu to wyjątkowo uciązliwe i niebezpieczne twory.

To mi nawet sekcja Bezpieczeństwa Ruchu przy Starostwie powiatowym i Komenda Powiatowa Policji potwierdzily formalnie na pismie. :-D

A czy istnieje możliwość bym dostał skan tego pisma? Oczywiście bez twoich danych osobowych.



Btw w jakim celu Ci to potrzebne ?

Wojuję w podobnych sprawach u siebie.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-09-29 09:18:19
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek
"zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote in message
news:1tu0hs7ti0htx.dlgpiki.fixed...

wiem, ze 90% gospodyn domowych nie widzi roznicy (i nie wiem czemu
odniosles sie do rowerzysty, ktorego miejsce jest na jezdni)

miejsce rowerzysty jest na ścieżce rowerowej. Na jezdni tylko wyjątkowo, w
skrajnym przypadku ;)

 a nie do tej
samej grupki ludzi  i tira - analogia bylaby bardziej trafna),

raczej tej samej grupki ludzi na wiejskiej drodze, gdzie auta jadą rzadko i
powoli. Bardzo często widuję taki widok i bardzo mnie on cieszy (bo akurat
po takich drogach można się poruszać bezpiecznie, gdy we wsi pojawia się
szeroki i gładki asfalt, chodniki (ostatnio często bezpodstawnie oznakowane
przy okazji jako ścieżki rowerowe), rowerem od razu jeździ się mniej
przyjemnie i bezpiecznie.

ale mam
dobry nastroj wiec ci wylistuje:
(...)

ooo, chyba masz poczucie winy,  skoro się tak obszernie tłumaczysz :) Nie mam Ci bynajmniej za złe, że
jeździsz jezdnią, ale nie czaruj - robisz to głównie z własnej wygody.
Podobnie jak piesi łażą gdzie popadnie często przez wygodę - bo tak bliżej,
mniejszy tłok itp. U mnie na wsi akurat zdecydowana większość tych pieszych
łazi głównie przez nieświadomość i spartaczone ścieżki (były wąski chodnik
podzielony tak, że 2/3 przypadło rowerom, a wąski skrawek, na którym się
ledwo wózek zmieści, pieszym; podział ciągu pieszo/rowerowego tylko kolorem
kostki, zupełnie nieczytelny w półmroku), dzwonek zwykle kończy się szybką
ewakuacją na chodnik, często przeprosinami.

Wszystkim tak oburzającym się na pieszych łażacych po ścieżkach proponuję
zastanowić się, jak zareagowałby przeciętny rowerzysta na nawet kulturalną
uwagę, że po chodniku się rowerem nie jeździ. Pewnie rzuciłby stekiem
bluzgów, albo w najlepszym przypadku wylał stek żalów... Kiedyś przeciskałem
się chodnikiem wzdłuż Gagarina  (WAW) między parkującymi autami a ścianą
budynku, może 1,5m wolnej przestrzeni albo i mniej, i zostałem totalnie
zjechany przez jakąś parkę na rowerach, że lezę tym chodnikiem zamiast zejść
na bok i dać im przejechać. Sobotni poranek, 2x3-pasmowa jezdnia o spokojnym
prawym pasie puuusta... na uprzejmą prośbę o skorzystanie z jezdni dostałem
wykład, jak to torpeduję ideę jazdy rowerem, zdrowego stylu życia, że siedzę
całymi dniami przed telewizorem (he he) zamiast pojeździć ;)

pozdr

Data: 2009-09-28 18:39:08
Autor: Adrian S.
Sielski obrazek
Jan Srzednicki wrote:

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa. P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
potraktować...



--
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-09-28 16:46:19
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-28, Adrian S. wrote:
Jan Srzednicki wrote:

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa. P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
potraktować...

Tia, następny domorosły szeryf się znalazł...

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-28 19:39:54
Autor: Adrian S.
Sielski obrazek
Jan Srzednicki wrote:

On 2009-09-28, Adrian S. wrote:
Jan Srzednicki wrote:

Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa.

P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z
buta potraktować...

Tia, następny domorosły szeryf się znalazł...
  A Ty następny obrońca uciśnionych spacerujących po ścieżkach debili....

 Jakos policja ani SM się nie kwapi żeby choćby edukować, jak patrol idzie
to przeważnie po ddr a nie obok nich. Ktoś musi o te puste ścieżki walczyć
a ponieważ piesi nie mają tablic rejestracyjnych to tylko natychmiastowa
reakcja może odnieść skutek.



--
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-09-28 21:53:08
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
Adrian S. <adriansochoSPAM@NIEgmail.com> napisał(a):
Jan Srzednicki wrote:

> Ogólny problem w tym, że miał rację - to, że ktoś idzie po DDR nie daje
> rowerzyście żadnego prawa najechania na niego.

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa. P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
potraktować...

Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.

rmikke

--


Data: 2009-09-29 00:10:44
Autor: stefandora
Sielski obrazek
Ryszard Mikke wrote:
P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
potraktować...

Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.

Nie działa. Zazwyczaj spotyka się z plecami obojętności.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-29 21:52:15
Autor: Titus Atomicus
Sielski obrazek
In article <h9rc90$o6f$3@news.onet.pl>, stefandora <stefandora@onet.eu> wrote:

Ryszard Mikke wrote:
>> P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
>> potraktować...
> > Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.

Nie działa. Zazwyczaj spotyka się z plecami obojętności.

O, to calkiem jak u mnie.
:-(
TA

Data: 2009-09-30 00:18:21
Autor: Stefandora
Sielski obrazek
On 29 Wrz, 00:10, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:
> Ryszard Mikke wrote:
> Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.

Nie działa. Zazwyczaj spotyka się z plecami obojętności.

I świeżo z laboratorium - najnowsze wyniki eksperymentu!

Dwie damy w starszym wieku paradujące pod rękę po DDR, z mojej strony
z uśmiechem "Zapraszam na chodnik, drogie panie"  i szeroki gest
zapraszający i otwarta dłoń wskazujący na chodnik. Zachowałam
odpowiedni dystans.

Rezultat: panie pozostały na ścieżce, a ja się nasłuchałam (tyle, co
byłam w zasięgu słuchu).

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-30 09:38:34
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Stefandora pisze:
On 29 Wrz, 00:10, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:
Ryszard Mikke wrote:
Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.

Nie działa. Zazwyczaj spotyka się z plecami obojętności.

I świeżo z laboratorium - najnowsze wyniki eksperymentu!

Dwie damy w starszym wieku paradujące pod rękę po DDR, z mojej strony
z uśmiechem "Zapraszam na chodnik, drogie panie"  i szeroki gest
zapraszający i otwarta dłoń wskazujący na chodnik. Zachowałam
odpowiedni dystans.

Rezultat: panie pozostały na ścieżce, a ja się nasłuchałam (tyle, co
byłam w zasięgu słuchu).

W ich mniemaniu chciałaś od nich coś kompletnie niezrozumiałego. Trudno sie nawet dziwić. W niektórych zachowaniach skuteczna jest tylko metoda Mojżesza - 40 lat na pustyni i zmiana pokolenia... ;)))

pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-30 11:49:25
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-30, Stefandora wrote:
On 29 Wrz, 00:10, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:
> Ryszard Mikke wrote:
> Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.

Nie działa. Zazwyczaj spotyka się z plecami obojętności.

I świeżo z laboratorium - najnowsze wyniki eksperymentu!

Dwie damy w starszym wieku paradujące pod rękę po DDR, z mojej strony
z uśmiechem "Zapraszam na chodnik, drogie panie"  i szeroki gest
zapraszający i otwarta dłoń wskazujący na chodnik. Zachowałam
odpowiedni dystans.

Rezultat: panie pozostały na ścieżce, a ja się nasłuchałam (tyle, co
byłam w zasięgu słuchu).

Trzeba było pójść za ciosem i postawić rower w poprzek DDR, zagradzając
ją całą. Działa.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-30 11:57:32
Autor: Krees
Sielski obrazek
Stefandora <stefandora@gmail.com> napisał(a):

I świeżo z laboratorium - najnowsze wyniki eksperymentu!



Podobna sytuacja z udziałem mojej żony. Ścieżka przy Podleśnej (WAW), środkiem
spaceruje wyglądająca na miłą starsza pani z wnuczkiem (wnuczek prowadzony za
rączkę). Żona zwraca grzecznie uwagę, że obok jest chodnik, po którym pani
może i powinna spacerować. Reakcja - "Spier%alaj, Ty żydowska kur%o jeb*&a!"

Zaprawdę, starsze pokolenie należy szanować i naśladować, bo ono jest krynicą
mądrości i skarbnicą moralności narodu polskiego! ;)


--   Pozdrawiam,
Krees

--


Data: 2009-09-29 00:11:58
Autor: zcxz
Sielski obrazek
Ryszard Mikke wrote:
  > Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.
nie kazdy ma taka posture jak TY :)

--
zcxz

Data: 2009-09-28 23:13:03
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
zcxz <valter@poczta.onet.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
  > Zwykłe "zapraszam na chodnik" też działa.
nie kazdy ma taka posture jak TY :)

Ale czy ja ich straszę?

rmikke

--


Data: 2009-09-29 01:59:07
Autor: zcxz
Sielski obrazek
Ryszard Mikke wrote:
Ale czy ja ich straszę?
a czy oni sie boja ;)

przypomnial mi sie tekst, koles wola drugiego:
- chodz tu! nie boj sie! nie boj sie, bo ci przypierdxle :)

--
zcxz

Data: 2009-09-29 08:36:27
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek
"Adrian S." <adriansochoSPAM@NIEgmail.com> wrote in message news:h9qopq$bpd$1inews.gazeta.pl...

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa.

P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
potraktować...

rozumiem, że na zasadzie wzajemności nie będziesz miał nic przeciwko, gdy ktoś Cię zdzieli bejzbolem za wjechanie, choćby na 10m, na chodnik?

pozdr

Data: 2009-09-29 07:27:07
Autor: Jan Srzednicki
Sielski obrazek
On 2009-09-29, Wojtek Paszkowski wrote:
"Adrian S." <adriansochoSPAM@NIEgmail.com> wrote in message news:h9qopq$bpd$1inews.gazeta.pl...

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa.

P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z buta
potraktować...

rozumiem, że na zasadzie wzajemności nie będziesz miał nic przeciwko, gdy ktoś Cię zdzieli bejzbolem za wjechanie, choćby na 10m, na chodnik?

Kolejny obrońca uciśnionych pieszych na DDR!
Ale już Arian S. da nam popalić...

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-29 20:41:04
Autor: Adrian S.
Sielski obrazek
Wojtek Paszkowski wrote:

"Adrian S." <adriansochoSPAM@NIEgmail.com> wrote in message
news:h9qopq$bpd$1inews.gazeta.pl...

mam nadzieję, że jeśli ta nowelizacja przepisów o której ostatnio jest
głośno przejdzie to że następna będzie zawierała m.in. domyślnie
przyjmowaną zgodę każdego pieszego palanta wchodzącego na ddr na
uszkodzenie jego ciała w wyniku nieustąpienia przez niego pierwszeństwa.

P.S. Aż mam ochotę kilka następnych osób z wózkami z dziećmi na ddr z
buta potraktować...

rozumiem, że na zasadzie wzajemności nie będziesz miał nic przeciwko, gdy
ktoś Cię zdzieli bejzbolem za wjechanie, choćby na 10m, na chodnik?

 na zasadzie wzajemności, jeśli nie ustąpię pieszym...

--
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-09-28 09:34:23
Autor: MichałG
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny. Wraz
z pozdrowieniami sugestia, aby następnym razem się na jezdni z piknikiem
rozkładali. Tam więcej miejsca do hasania, a może i kurew nie będzie tyle
dookoła siebie widział.

i na pewno tez sadzisz, że ten pan to przeczyta, zidentyfikuje się , zrozumie i wyrazi skruchę..... szczyt poprawności politycznej... ;)

Za nazwanie towarzyszki rowerowej kurwą należy obić mordę i tyle....
Będzie to działanie w stanie wyższej konieczności usprawiedliwionej dużym oburzeniem..... ;).

pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-28 21:02:45
Autor: Jaroslaw Berezowski
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:34:23 +0200, MichałG napisał(a):

Za nazwanie towarzyszki rowerowej kurwą należy obić mordę i tyle....
Będzie to działanie w stanie wyższej konieczności usprawiedliwionej
duĹźym oburzeniem..... ;).
A moze ta pani z dzieckiem byla w zwiazku? To wtedy da sie zastosowac wariant rodem z "W obronie kobiety" :PO

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2009-09-28 09:43:12
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-28 09:23, Użytkownik Marek 'Qrczak' Potocki napisał:

Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny. Wraz
z pozdrowieniami sugestia, aby następnym razem się na jezdni z piknikiem
rozkładali. Tam więcej miejsca do hasania, a może i kurew nie będzie tyle
dookoła siebie widział.

Jaja sobie robisz czy uważasz że panowie namiętnie spacerujący
po DDRach równie namiętnie czytają tę grupę ?
Brakło cywilnej odwagi aby  stanąć i panu wytłumaczyć a może
objechać za narażanie zdrowia dziecka to teraz w ramach
rekompensaty poprawisz sobie tutaj samopoczucie.
To raczej to poprawianie nie wyjdzie.

Pozdrawiam

Data: 2009-09-28 10:03:56
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:43:12 +0200, RadoslawF napisał(a):

Jaja sobie robisz czy uważasz że panowie namiętnie spacerujący
po DDRach równie namiętnie czytają tę grupę ?

Oczywiście, że sobie robię ;)

Brakło cywilnej odwagi aby  stanąć i panu wytłumaczyć a może
objechać za narażanie zdrowia dziecka to teraz w ramach
rekompensaty poprawisz sobie tutaj samopoczucie.

Cywilna odwaga cywilną odwagą, ale szarpać się z jakimś burakiem, jak
wiezie się w fotelu przysypiającego rówieśnika tego hasającego dziecka, to
by nie miało sensu. Samopoczucia sobie nie poprawiam, tak po prostu
opisałem scenkę z życia chamskiego polskiego rowerzysty i uciśnionego
pieszego terroryzowanego na każdym kroku.

To raczej to poprawianie nie wyjdzie.

Pewnie że nie wyjdzie, obawiam się, że na takich (nieistotne, czy pieszy,
rowerzysta, czy samochodziarz) to jedynie argumenty finansowe by pomogły.
Co jakiś czas spotykam się z reakcjami typu "o co się czepia, przecież ma
dużo miejsca", "no to co, że ścieżka rowerowa", czy "przecież z wózkiem
idę". Co gorsza, to mówią ludzie, który doskonale wiedzą gdzie są (byli) i
teoretycznie też wiedzą, że ich tam być nie powinno. To ten sam mechanizm
co przy przejeżdżaniu po pasach. Wiem, że nie powinienem, ale mi tak
wygodniej. Po prostu szkoda mi nerwów na darcie się, czy szarpanie z takim.
On i tak ma rację, cokolwiek by się nie działo.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-09-28 10:49:52
Autor: KuFeL
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:43:12 +0200, RadoslawF napisał(a):

Jaja sobie robisz czy uważasz że panowie namiętnie spacerujący
po DDRach równie namiętnie czytają tę grupę ?

Oczywiście, że sobie robię ;)

Brakło cywilnej odwagi aby  stanąć i panu wytłumaczyć a może
objechać za narażanie zdrowia dziecka to teraz w ramach
rekompensaty poprawisz sobie tutaj samopoczucie.

Cywilna odwaga cywilną odwagą, ale szarpać się z jakimś burakiem, jak
wiezie się w fotelu przysypiającego rówieśnika tego hasającego dziecka, to
by nie miało sensu. Samopoczucia sobie nie poprawiam, tak po prostu
opisałem scenkę z życia chamskiego polskiego rowerzysty i uciśnionego
pieszego terroryzowanego na każdym kroku.

jeszcze jedna scenka mi sie przypomniala. ostatnio sune sobie asfaltem Andersa (Warszawa) w kierunku centrum. Mijam zatoczke w ktorej jest autobus. Bedac w polowie jego dlugosci, gosc kierunek i wlacza sie do ruchu. Dokrecilem mocniej i udalo mi sie nie zostac straconym. Ale co dalej...gosc gaz wyprzedza mnie i maks do kraweznika podjezdza nie robiac dla mnie miejsca, a bylo czerwone na skrzyzowaniu i moglbym podjechac az pod same swiatla.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

Data: 2009-09-28 10:55:01
Autor: Wojtek Paszkowski
Sielski obrazek

"KuFeL" <kufel@o2.pl> wrote in message news:h9ptba$gbr$1inews.gazeta.pl...
Ale co dalej...gosc gaz wyprzedza mnie i maks do kraweznika podjezdza nie robiac dla mnie miejsca, a bylo czerwone na skrzyzowaniu i moglbym podjechac az pod same swiatla.

ależ on po prostu zachował się przepisowo ;) Mnie tam akurat bardziej denerwuje maniera jazdy w korku metr od krawędzi jezdni (świeżo wyremontowanej, z gładziutkimi krawędziami - chcąc wyprzedzić taki zator muszę wyjeżdżać na przeciwny pas jezdni, co nie zawsze jest możliwe.

pozdr

Data: 2009-09-29 19:19:52
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Sielski obrazek
Wojtek Paszkowski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
ależ on po prostu zachował się przepisowo ;) Mnie tam akurat bardziej denerwuje maniera jazdy w korku metr od krawędzi jezdni (świeżo wyremontowanej, z gładziutkimi krawędziami - chcąc wyprzedzić taki zator muszę wyjeżdżać na przeciwny pas jezdni, co nie zawsze jest możliwe.

Jedź prawą.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-28 10:56:08
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-28 10:03, Użytkownik Marek 'Qrczak' Potocki napisał:

Brakło cywilnej odwagi aby  stanąć i panu wytłumaczyć a może
objechać za narażanie zdrowia dziecka to teraz w ramach
rekompensaty poprawisz sobie tutaj samopoczucie.

Cywilna odwaga cywilną odwagą, ale szarpać się z jakimś burakiem, jak
wiezie się w fotelu przysypiającego rówieśnika tego hasającego dziecka, to
by nie miało sensu. Samopoczucia sobie nie poprawiam, tak po prostu
opisałem scenkę z życia chamskiego polskiego rowerzysty i uciśnionego
pieszego terroryzowanego na każdym kroku.

Nie musisz się szarpać ale uwagę panu wypadało by zwrócić.
Mam pecha mieszkać w mieście i "ścieżki rowerowe" są moim
naturalnym środowiskiem. Ścieżki są robione najczęściej
na odpierdol przez wydzielenie części chodnika i
podobne spotkania mam przynajmniej raz w tygodniu.
Zwracam pieszym uwagę grzecznie i przeważnie zawstydzeni
schodzą.

Pozdrawiam

Data: 2009-09-28 11:40:19
Autor: Titus Atomicus
Sielski obrazek
In article <h9ptgi$jr6$1@node2.news.atman.pl>,
 RadoslawF <radoslawfl@wp.pl> wrote:


Zwracam pieszym uwagę grzecznie i przeważnie zawstydzeni
schodzą.

Czy moglbys zdradzic jak dokladnie zwracasz te uwage?
Ja w przelocie rzucalem czasem 'przepraszam, ale to droga dla rowerow, chodnik jest obok', ale reakcja byl brak reakcji. Dlatego teraz uzywam Airzounda.

TA

Data: 2009-09-28 12:29:34
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-28 11:40, Użytkownik Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał:

Zwracam pieszym uwagę grzecznie i przeważnie zawstydzeni
schodzą.

Czy moglbys zdradzic jak dokladnie zwracasz te uwage?
Ja w przelocie rzucalem czasem 'przepraszam, ale to droga dla rowerow, chodnik jest obok', ale reakcja byl brak reakcji. Dlatego teraz uzywam Airzounda.

Słownie, nie dzwonkiem czy innym klaksonem lub krzykiem w przelocie.
Warunek konieczny zatrzymać się.


Pozdrawiam

Data: 2009-09-28 22:00:45
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
RadoslawF <radoslawfl@wp.pl> napisał(a):
Dnia 2009-09-28 11:40, Użytkownik Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał:

>> Zwracam pieszym uwagę grzecznie i przeważnie zawstydzeni
>> schodzą.
>>
> Czy moglbys zdradzic jak dokladnie zwracasz te uwage?
> Ja w przelocie rzucalem czasem 'przepraszam, ale to droga dla rowerow, > chodnik jest obok', ale reakcja byl brak reakcji. Dlatego teraz uzywam > Airzounda.

Słownie, nie dzwonkiem czy innym klaksonem lub krzykiem w przelocie.
Warunek konieczny zatrzymać się.

Eee, nie, wystarczy skrócić tekst do "zapraszam na chodnik",
daje się wygłosić w przelocie i też działa.

rmikkeq

--


Data: 2009-09-29 08:03:01
Autor: RadoslawF
Sielski obrazek
Dnia 2009-09-29 00:00, Użytkownik Ryszard Mikke napisał:

Czy moglbys zdradzic jak dokladnie zwracasz te uwage?
Ja w przelocie rzucalem czasem 'przepraszam, ale to droga dla rowerow, chodnik jest obok', ale reakcja byl brak reakcji. Dlatego teraz uzywam Airzounda.
Słownie, nie dzwonkiem czy innym klaksonem lub krzykiem w przelocie.
Warunek konieczny zatrzymać się.

Eee, nie, wystarczy skrócić tekst do "zapraszam na chodnik",
daje się wygłosić w przelocie i też działa.

Widać w bardziej cywilizowanym miejscu mieszkasz.
U mnie skuteczniej działają teksty w stylu "niby dorosły a
zachowuje się jak dzieciak i włazi na ścieżkę rowerową,
może marzy się powrót do szkoły podstawowej i nauczenie
podstaw korzystania z terenów publicznych".
No i mając mnie stojącego przed sobą nie odpowie tak jak
twoim  plecom "spadaj ty ........."  :-)

Pozdrawiam

Data: 2009-09-29 17:40:52
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
RadoslawF <radoslawfl@wp.pl> napisał(a):
Dnia 2009-09-29 00:00, Użytkownik Ryszard Mikke napisał:

>>> Czy moglbys zdradzic jak dokladnie zwracasz te uwage?
>>> Ja w przelocie rzucalem czasem 'przepraszam, ale to droga dla rowerow, >>> chodnik jest obok', ale reakcja byl brak reakcji. Dlatego teraz uzywam >>> Airzounda.
>> Słownie, nie dzwonkiem czy innym klaksonem lub krzykiem w przelocie.
>> Warunek konieczny zatrzymać się.
> > Eee, nie, wystarczy skrócić tekst do "zapraszam na chodnik",
> daje się wygłosić w przelocie i też działa.

Widać w bardziej cywilizowanym miejscu mieszkasz.
U mnie skuteczniej działają teksty w stylu "niby dorosły a
zachowuje się jak dzieciak i włazi na ścieżkę rowerową,
może marzy się powrót do szkoły podstawowej i nauczenie
podstaw korzystania z terenów publicznych".
No i mając mnie stojącego przed sobą nie odpowie tak jak
twoim  plecom "spadaj ty ........."  :-)

Sprawdzam. Na ogół schodzą :)

rmikke

--


Data: 2009-09-28 10:32:36
Autor: Wojtas
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:

rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".
Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny.

Było mu na miejscu przekazać pozdrowienia.

--
Pozdr.
wojtas(at)rubikon.pl

"Bujać - to my, panowie szlachta!"

Data: 2009-09-28 10:48:21
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Sielski obrazek
Dnia Mon, 28 Sep 2009 10:32:36 +0200, Wojtas napisał(a):

Marek 'Qrczak' Potocki pisze:

rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".
Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny.

Było mu na miejscu przekazać pozdrowienia.

....wystawionym do góry środkowym palcem, co jak wszyscy wiedzą, jest gestem
odstraszającym demony...

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-09-28 12:25:17
Autor: zcxz
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
...wystawionym do góry środkowym palcem, co jak wszyscy wiedzą, jest gestem
odstraszającym demony...
eeee to jest miedzynarodowy znak pokoju :)

--
zcxz

Data: 2009-09-28 22:07:43
Autor: Ryszard Mikke
Sielski obrazek
zcxz <valter@poczta.onet.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
> ...wystawionym do góry środkowym palcem, co jak wszyscy wiedzą, jest gestem
> odstraszającym demony...
eeee to jest miedzynarodowy znak pokoju :)

Nienienie, to jest hawajski znak na szczęście: http://tnij.com/8zH6x

rmikke


--


Data: 2009-09-28 13:47:53
Autor: zcxz
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".
rada: dzieci, kobiety, starsi ludzie, zniewiesciale samce oraz dowolne kombinacje tych elementow omijac szerokim (2m) lukiem, uprzednio zwolniwszy.
nie denerowowac sie!
nie stresowac!
to wasze zdrowie!
:)

p.s.
nie jestem szowinista ;)

--
zcxz

Data: 2009-09-29 19:05:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne
skreślić):
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Ta.
Dzisiaj. Jaworzno. Jadę po tym, co szumnie nazywa się "drogą dla rowerów".
Dojeżdżam do przejazdu przez drogę, patrzę... A tam _nauczycielka_ (?) z
grupą dzieciaków... Ręce mnie opadli i wiszo.
Nawet mi się trąbić nie chciało, bo gówno by to dało.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-30 09:55:20
Autor: fabian
Sielski obrazek
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Marek 'Qrczak' Potocki bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne
skreślić):
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Ta.
Dzisiaj. Jaworzno. Jadę po tym, co szumnie nazywa się "drogą dla rowerów".
Dojeżdżam do przejazdu przez drogę, patrzę... A tam _nauczycielka_ (?) z
grupą dzieciaków... Ręce mnie opadli i wiszo.
Nawet mi się trąbić nie chciało, bo gówno by to dało.

DDR połączona z chodnikiem przy przystanku autobusowym. Kupa dzieciaków i 2 panie opiekujące się nimi. Oczywiście spora część na ddr. Podjeżdżam do pani opiekunki i pytam się czy te dzieci są pod jej opieką. Dostaje odpowiedź, że NIE. Szczena mi opadła i pojechałem dalej ;)

Fabian.

Data: 2009-09-30 11:39:03
Autor: dobrov
Sielski obrazek
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Wczoraj, po południu, Wrocław, Niskie Łąki. Pan z wózkiem dziecięcym stoi na środku DDRa, pani po tej samej drodze
biega za na oko półtorarocznym dzieckiem i psem luzem. Rowerzystów
oczywiście nie widzą, tego gdzie są, też nie. Reakcja pana na to, że
rowerzystka zahacza stopą o wózek - "uważaj, kurwo!".

Niniejszym przekazuję pozdrowienia dla tego pana i jego całe rodziny. Wraz
z pozdrowieniami sugestia, aby następnym razem się na jezdni z piknikiem
rozkładali. Tam więcej miejsca do hasania, a może i kurew nie będzie tyle
dookoła siebie widział.

Ja zwykle w podobnych sytuacjach starając się usilnie nerwy trzymać na wodzy
wrzucam coś bardzo kulturalnie w stylu:

"No takiego chamstwa to nie ma nawet w parlamencie."
albo
"Jest pan wyjątkowo bezzczelnym osobnikiem."

Póki nie lecą grube przekleństwa podniesionym głosem to zdezorientowany osobnik na ogół coś burczy pod nosem i się nie awanturuje.

Raz musiałem dodać - "nie radzę do mnie podchodzić" - poskutkowało :)

Sielski obrazek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona