Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Sierota / Orphan

Sierota / Orphan

Data: 2009-10-23 02:39:06
Autor: neuro
Sierota / Orphan
On 22 Paź, 09:44, Kapsel <kapsulskiWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:
Chyba nie było? :>

Widziałem ostatnio, no jak dla mnie kawał dobrego kina! :)
Film może nie jest genialny, ale pozytywnie wybija się na tle ogólnej
sieczki pesudo-horroro-thrillerów. Końcówka IMO trochę słabsza, nie do
końca przekonało mnie wyjaśnienie zagadki tytułowej sieroty, ale sama gra
Isabelle Fuhrman to była klasa sama w sobie! Zimno aż biło z ekranu....

    Dobre kino? Przecież to powielona aż do bólu kalka z kalki z
kalki.
W dodatku po introdukcji głównej bohaterki mietrudno się domyślić, żee
jest ona *******
Typowa dla holiłódzkiej sieczki liniowa fabuła i zwroty akcji w
przewidywalnych momentach. Jak dla mnie strata czasu.
Bardzo podobała mi się Vera Farmiga w "Running Scared", ale w
"Sierocie" zarówno jej rola, jak i jej filmowego partnera,
są kompletnie niewiarygodne.
Jesteś w stanie uwierzyć w takie zachowanie rodziców?

pozdr,
p.

Data: 2009-10-23 21:37:32
Autor: Kapsel
Sierota / Orphan
Fri, 23 Oct 2009 02:39:06 -0700 (PDT), neuro napisał(a):

 
Widziałem ostatnio, no jak dla mnie kawał dobrego kina! :)
Film może nie jest genialny, ale pozytywnie wybija się na tle ogólnej
sieczki pesudo-horroro-thrillerów. Końcówka IMO trochę słabsza, nie do
końca przekonało mnie wyjaśnienie zagadki tytułowej sieroty, ale sama gra
Isabelle Fuhrman to była klasa sama w sobie! Zimno aż biło z ekranu...

    Dobre kino? Przecież to powielona aż do bólu kalka z kalki z
kalki.
W dodatku po introdukcji głównej bohaterki mietrudno się domyślić, żee
jest ona *******

Ja na początku stawiałem, że to demon, czy inny wampir ;)


Typowa dla holiłódzkiej sieczki liniowa fabuła i zwroty akcji w
przewidywalnych momentach. Jak dla mnie strata czasu.

Nie odczułem tego w taki sposób, w sumie nie jestem jeszcze taki stary wyga kinomaniak, to może i rzeczy wtórne mi się jeszcze podobają? :)

Bardzo podobała mi się Vera Farmiga w "Running Scared", ale w
"Sierocie" zarówno jej rola, jak i jej filmowego partnera,
są kompletnie niewiarygodne.

Ja się skupiłem emocjami na samej sierocie, jej postać była bardzo intrygująca i prawie całą uwagę jej poświęcałem, reszta to było w zasadzie tło.

Jesteś w stanie uwierzyć w takie zachowanie rodziców?
 Amerykanie to ogólnie głupi naród, nie takie rzeczy tam wyczyniają ;)
Zresztą sytuacja rodziny jako całości dla mnie była - biorąc pod uwagę, że jednak mam do czynienia z kinem rozrywkowym - wiarygodna. Chcieli zaadoptować dziecko i za wszelką cenę potem próbowali potwierdzać słuszność swojej decyzji, w życiu też tacy jesteśmy... potem znów skłóceni wzajemnie, mąż stracił zaufanie, bo trudno byłoby przecież posądzać małą dziewczynkę o tak przebiegłe plany...

Może faktycznie te postacie rodziców nie były specjalnie dopracowane, ale mnie zafascynowała sama tytułowa sierota. Ona budowała w filmie emocje, i nastroje i nie sposób jej chyba odmówić dobrej gry.

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Sierota / Orphan

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona