Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia

Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia

Data: 2012-12-07 02:14:33
Autor: rrh
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
Moje spostrzeżenia dotyczące porównania nowych modeli liczników Sigmy z poprzednią serią. Może komuś się przydadzą.

* teraz wszystkie modele przemówią w 7 językach, nawet najniższy model

* f. kadencji występuje tylko w 1 modelu (wyłączając 2, do których można dokupić
opcjonalny czujnik i nadajnik): 16.12 STS + CAD

* dodano f. "zużycia paliwa" do 2 modeli: 12.12 i 12.12 STS

* odwrócono proporcje ilości liczników przewodowych do bezprzewodowych:
3:6 (2009)
6:3 (2012)

* f. wysokości ma tylko 1 model (14.12) i o dziwo jest to licznik przewodowy,
z niższej półki; w 2009. f. tę miały jedynie 2 najwyższe modele

* zrezygnowano z f. "wędrowania" (hiking); w 2009. miały ją 2209 i 2209 TARGA

* zrezygnowano z f. pulsometru, która występowała w 3 modelach 2009:
1909HR, 2209MHR, i 2209 TARGA


Można z tego wyciągnąć wniosek, że prawdopodobnie modele wypuszczone w 2009 roku były przedobrzone, zbyt wypasione.
Pewnie wersje przewodowe sprzedawały się o wiele lepiej. Uznano, że ludzie nie potrzebuję takich ficzerów jak czujnik wysokości, który i tak nie zawsze jest dokładny.
A na pewno już nie potrzebują nosić swoich liczników podczas pieszych wycieczek.

Jeszcze nie przyjrzałem się f. "zużycia paliwa" ale to pewnie czysty marketingowy zabieg mający wypromować poruszanie się do pracy rowerem.. W Polsce się przyda, bo płacimy za ruski gaz najwięcej w Europie. ;)

Czekam na Wasze uwagi!

Data: 2012-12-07 02:24:15
Autor: rrh
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
oczywiście nie wszyscy jeżdżą na gazie i to nie takim ;)

Data: 2012-12-07 04:34:53
Autor: Piecia aka dracorp
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
W dniu piątek, 7 grudnia 2012 11:14:33 UTC+1 użytkownik rrh napisał:
A na pewno już nie potrzebują nosić swoich liczników podczas pieszych wycieczek.
To akurat bym chciał, ale wówczas taki licznik musiałby być bardziej wypasiony żeby go móc używać także w turystyce pieszej i nie wiem czy wówczas nie straciłby na funkcjonalności.

Jeszcze nie przyjrzałem się f. "zużycia paliwa" ale to pewnie czysty marketingowy zabieg mający wypromować poruszanie się do pracy rowerem. W Polsce się przyda, bo płacimy za ruski gaz najwięcej w Europie. ;)
Hmm, mój nie ma tej funkcji. Z drugiej strony po co mi ona w liczniku rowerowym.

Data: 2012-12-07 04:39:49
Autor: rrh
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
W dniu piątek, 7 grudnia 2012 13:34:53 UTC+1 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

> Jeszcze nie przyjrzałem się f. "zużycia paliwa" ale to pewnie czysty marketingowy zabieg mający wypromować poruszanie się do pracy rowerem. W Polsce się przyda, bo płacimy za ruski gaz najwięcej w Europie. ;)

Hmm, mój nie ma tej funkcji. Z drugiej strony po co mi ona w liczniku rowerowym.

Pewnie jest ona tak "dokładna" jak f. expansion (coś tu Niemcy niefortunnie przetłumaczyli), czyli liczenie mocy w Watach w serii ROX.

Data: 2012-12-07 07:32:41
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
A tak z trochę innej beczki - orientuje się ktoś jak wygląda kwestia pomiaru temperatury w Sigmie ROX 9.1? Bo starszy model nie schodził poniżej -10'C, co jest sporym minusem, bo właśnie pomiar takich skrajnych temperatur to sporo frajdy. W instrukcji minimum jest dalej te -10'C, ale może w realu trochę inaczej to wygląda? W VDO serii też jest w instrukcji zakres do -15'C a liczniki schodzą dużo niżej.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-07 17:01:42
Autor: biodarek
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeĹźenia
W dniu 2012-12-07 16:32, Wilk pisze:
A tak z trochę innej beczki - orientuje się ktoś jak wygląda kwestia pomiaru temperatury w Sigmie ROX 9.1? Bo starszy model nie schodził poniżej -10'C, co jest sporym minusem, bo właśnie pomiar takich skrajnych temperatur to sporo frajdy. W instrukcji minimum jest dalej te -10'C, ale może w realu trochę inaczej to wygląda? W VDO serii też jest w instrukcji zakres do -15'C a liczniki schodzą dużo niżej.


Jeździłem z ROX 9.0 przy -20*C i wydawało mi się, że wprawdzie wolno zmieniały się "ekrany", ale pokazywał dobrze. Jednak teraz zajrzałem do logów i wszędzie jest minimalna temperatura równo te -10,0*C (jeśli to rzeczywiście było wtedy: 6-10.02.2012). Trochę niefajnie. W instrukcji do 9.1 też jest tak samo podany zakres -10/+70.

--
biodarek

Data: 2012-12-09 03:02:52
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 7 Gru, 17:01, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

Jeździłem z ROX 9.0 przy -20*C i wydawało mi się, że wprawdzie wolno
zmieniały się "ekrany", ale pokazywał dobrze. Jednak teraz zajrzałem do
logów i wszędzie jest minimalna temperatura równo te -10,0*C (jeśli to
rzeczywiście było wtedy: 6-10.02.2012). Trochę niefajnie. W instrukcji
do 9.1 też jest tak samo podany zakres -10/+70.

Sigma ROX 9.0 - na pewno nie schodziła poniżej -10'C, tutaj masz test
w którym właściciel zwrócił uwagę na ten detal:
http://inimicus.bikestats.pl/163950,Sigma-Rox-Test.html

Gdy temperatura spada poniżej -10'C - licznik działa normalnie
(oczywiście ekran LCD reaguje z opóźnieniem, ale to norma w takich
urządzeniach), ale pomiar temperatury zatrzymuje się na -10,0'C
Wszystko wskazuje na to, że w 9.1 jest niestety to samo - a szkoda,
wielkiej różnicy by to producentowi nie zrobiło - a frajdy sporo.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-14 09:51:01
Autor: Alfer_z_pracy
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
Wilk napisał:
pomiar temperatury zatrzymuje się na -10,0'C Wszystko wskazuje na to, że w 9.1 jest niestety to samo - a szkoda, wielkiej różnicy by to producentowi nie zrobiło - a frajdy sporo.

O kurka, gdyby nie grupa to bym pomyślał że nad naszym terytorium jest jakieś magiczne ograniczenie ujemnych temperatur :-) Dziś, już drugi raz tej zimy, licznik zszedł do -10. Pierwszy raz nawet uwieczniłem tu: http://alfer.pl/-10.jpg I stanął na tych -10, choć w realu oczuwałem że było coraz zimniej (wg stacji meteo dziś kiedy jechałem było ok. -11, ale to na wysokości 2 m).

Mowa o Sigmie 1609. Kolejny gwóźdź do trumny tego modelu. Sigma na własne życzenie odstrasza klientów. Dobrze, że Vmax nie jest ograniczone do 35 km/h, choć zapewne w modelu na 2013 już tak będzie.

Pzdr
A.

Data: 2012-12-14 03:42:31
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 14 Gru, 09:51, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

Mowa o Sigmie 1609. Kolejny gw d do trumny tego modelu. Sigma na w asne
yczenie odstrasza klient w. Dobrze, e Vmax nie jest ograniczone do 35
km/h, cho zapewne w modelu na 2013 ju tak b dzie.


To nie tylko Sigma wypuszcza takie kwiatki. Na przykład większość
Garminów nie ma wbudowanego pomiaru temperatury (ze względu na to że
się za bardzo grzeją), ostatnio wypuszczono więc zewnętrzny
bezprzewodowy czujnik Tempe. Ten ma ograniczenie z kolei do -20'C,
mimo że kosztuje koło 100zł; podczas gdy termometr okienny za 5 zeta
zmierzy nam nawet -50'C.

Normą są także dziwaczne ograniczenia wysokościomierza w licznikach..
Maksymalna wysokość Sigmy Rox to 4999m, a przecież są drogi powyżej
5000m. VDO Z3 z kolei ma ograniczenie w dół, ustawiać da się go tylko
do -300m, licznik co prawda niżej schodził, ale nie dawało się go
kalibrować poniżej tych -300m. A tak się złożyło, że jechałem z nim
nad Morzem Martwym, na największej depresji świata, poniżej -400m,
licznik na bardzo długim zjeździe z Jerozolimy za mało "spadł" - i nad
samym morzem wskazywał za dużą wysokość, co było irytujące, bo
nieczęsto ma się okazję podróżować w takim rejonie.

Kolejne głupawe ograniczenie - to czas jazdy, większość liczników ma
24h lub nawet 20h - co nie starcza na ultramaratońskie trasy, na
BBTour musiałem licznik więc kasować; a jak się nie zorientujemy i
zapomnimy o tych 24h - to wszystkie dane znikają i są naliczane od
nowa. Choć widzę, że w nowszych licznikach to poprawili - VDO MC 2.0
maksymalny czas ma 100h, dystans dalej 999,99km, a Sigma ROX czas
1000h, a dystans pojedynczej trasy 9999,99km
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-14 12:59:25
Autor: Alfer_z_pracy
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
Wilk napisał:
(...) Kolejne głupawe ograniczenie (...)

Podsumowując: te urządzenia są dla przeciętnego użytkownika (przeciętni użytkownicy, to określenie nie ma na celu was negatywnie określić), zakłada się że statystyczny rowerzysta nie jeździ w mrozy, nie wspina się na wysokie przełęcze, wycieczkę kończy po paru godzinach itd.

Aż dziw, że "nowoczesna" elektronika nie pozwala na mierzenie tych bardziej ekstremalnych parametrów. To znaczy pozwalać pozwala, ale pewnie wdrożenie tego w urządzenie jest w jakiś sposób upierdliwe a może raczej kosztowne (?) że nie opłaca im się szaleć dla garstki zapaleńców.

Pzdr
A.

Data: 2012-12-14 04:24:52
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 14 Gru, 12:59, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

A dziw, e "nowoczesna" elektronika nie pozwala na mierzenie tych bardziej
ekstremalnych parametr w. To znaczy pozwala pozwala, ale pewnie wdro enie
tego w urz dzenie jest w jaki spos b upierdliwe a mo e raczej kosztowne (?)
e nie op aca im si szale dla garstki zapale c w.

Myślę, że nie jest to kwestia elektroniki, a raczej pewnej dozy
fantazji i przewidywania osób je projektujących. Nie jest pewnie
przypadkiem, że czas jazdy i dystans pojedynczej trasy akurat Sigma
Rox ma tak wysokie; po prostu wśród ludzi jeżdżących ultramaratońskie
trasy odsetek osób posiadających tak drogie liczniki jest sporo
większy niż wśród przeciętnych użytkowników. Żeby czas jazdy wynosił
100h a nie 24h - nie potrzeba żadnych zmian technologii, po prostu
trochę inny algorytm obliczania takich parametrów, to samo z pomiarem
wysokości.

Jedynie w przypadku pomiaru skrajnych temperatur może z tym coś być na
rzeczy, ale też nie bardzo w to wierzę; skoro VDO mierzy nawet -27'C -
to znaczy, że technicznie nie jest to żadna filozofia; przecież taki
termometr nie musi być super-dokładny itd. VDO po prostu podaje w
instrukcji zakres temperaturowy pracy wyświetlacza (do -15'C), innymi
słowy nie bierze odpowiedzialności za jego sprawne działanie w
niższych temperaturach; ale termometr dalej działa. Inna sprawa, że
ludzi jeżdżących w takich warunkach jest bardzo mało, więc producenci
nie przykładają do tego specjalnej uwagi.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-14 16:00:45
Autor: biodarek
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeĹźenia
W dniu 2012-12-14 13:24, Wilk pisze:
Nie jest pewnie
przypadkiem, Ĺźe czas jazdy i dystans pojedynczej trasy akurat Sigma
Rox ma tak wysokie; po prostu wśród ludzi jeżdżących ultramaratońskie
trasy odsetek osób posiadających tak drogie liczniki jest sporo
większy niż wśród przeciętnych użytkowników.

Widać to nie licznik dla wymoczków i francuskich piesków jeżdżących koleją lub wyciągiem, tylko dla Superwymiataczy.

--
biodarek

Data: 2012-12-14 07:57:10
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 14 Gru, 16:00, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

Widać to nie licznik dla wymoczków i francuskich piesków jeżdżących
koleją lub wyciągiem, tylko dla Superwymiataczy.

Kiepsko Ci idą te złośliwości, zapomniałeś, że Sigma Rox nie pokazuje
temperatur poniżej -10'C, więc to szajs dobry właśnie dla francuskich
piesków, z raportów producenta wynika, że wprowadzono to ograniczenie
z myślą o chłopcach-trenażerowcach ;))

Nota bene - zabawni są ci ludzie co się tak wypierają ekscytowania
kilometrami jak diabeł święconej wody, ale ze sporami na Bikestats
zawsze na bieżąco ;)
Szkoda Twojego czasu - Superwymiatacz zostawił w nieutulonym żalu
licznych (oczywiście anonimowych) hejterów, właśnie zakończył swój
krótki żywot ubity przez administratora.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-14 17:37:59
Autor: biodarek
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeĹźenia
W dniu 2012-12-14 16:57, Wilk pisze:
Widać to nie licznik dla wymoczków i francuskich piesków jeżdżących
koleją lub wyciągiem, tylko dla Superwymiataczy.

Kiepsko Ci idą te złośliwości, zapomniałeś, że Sigma Rox nie pokazuje
temperatur poniżej -10'C, więc to szajs dobry właśnie dla francuskich
pieskĂłw, z raportĂłw producenta wynika, Ĺźe wprowadzono to ograniczenie
z myślą o chłopcach-trenażerowcach ;))

Prawdziwy wymiatacz generuje taką moc, że temperatura powietrza wokół niego nigdy nie spada poniżej -10*C. Te -10 w Rox to nie jest ograniczenie. To odpowiedź producenta na potrzeby użytkowników. Widać nie jesteś w tym targecie ;)

--
biodarek

Data: 2012-12-14 09:03:18
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 14 Gru, 17:37, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

Prawdziwy wymiatacz generuje taką moc, że temperatura powietrza wokół
niego nigdy nie spada poniżej -10*C. Te -10 w Rox to nie jest
ograniczenie. To odpowiedź producenta na potrzeby użytkowników. Widać
nie jesteś w tym targecie ;)

Powiadasz?
Bo mi się obiło o uszy że EPO w lodówce nie można poniżej -10'C
schładzać...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-14 17:40:47
Autor: biodarek
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeĹźenia
W dniu 2012-12-14 16:57, Wilk pisze:
Nota bene - zabawni są ci ludzie co się tak wypierają ekscytowania
kilometrami jak diabeł święconej wody, ale ze sporami na Bikestats
zawsze na bieżąco ;)
Szkoda Twojego czasu - Superwymiatacz zostawił w nieutulonym żalu
licznych (oczywiście anonimowych) hejterów, właśnie zakończył swój
krĂłtki Ĺźywot ubity przez administratora.

Wczoraj zauważyłem, że jest tam też forum ;p
Do tej pory zaglądałem do znajomych.

--
biodarek

Data: 2012-12-14 09:03:59
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 14 Gru, 17:40, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

Wczoraj zauważyłem, że jest tam też forum ;p
Do tej pory zaglądałem do znajomych.

A świstak siedzi i zawija w sreberka...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-09 07:42:06
Autor: Wojtek Paszkowski
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia

"Wilk" <m-wolff@wp.pl> wrote in message news:d764ab4a-d9c4-4fad-8b8a-8b95d9558d60googlegroups.com...

A tak z trochę innej beczki - orientuje się ktoś jak wygląda kwestia pomiaru temperatury w Sigmie ROX 9.1? Bo starszy model
nie schodził poniżej -10'C, co jest sporym minusem, bo właśnie pomiar takich skrajnych temperatur to sporo frajdy
instrukcji minimum jest dalej te -10'C, ale może w realu trochę inaczej to wygląda? W VDO serii też jest w instrukcji zakres do -15'C
a liczniki schodzą dużo niżej.

frajda może i jest, ale zapewne producenci dają do zrozumienia, że w takich temperaturach licznikowa elektronika może się szybko rozstać z żywotem? Choć wydaje mi się, że szkodzi niekoniecznie sama temperatura, ale duże amplitudy przy wychodzeniu z pomieszczeń plus wilgoć (np. od potu).

pozdr

Data: 2012-12-09 03:10:54
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 9 Gru, 07:42, "Wojtek Paszkowski" <wo...@pocztanawirtualnej.pl>
wrote:

frajda mo e i jest, ale zapewne producenci daj do zrozumienia, e w takich
temperaturach licznikowa elektronika mo e si szybko rozsta z ywotem? Cho
wydaje mi si , e szkodzi niekoniecznie sama temperatura, ale du e amplitudy
przy wychodzeniu z pomieszcze plus wilgo (np. od potu).

Prawie każda elektronika ma takie ograniczenie, poza czysto
specjalistycznym sprzętem nie jest projektowana do ujemnych
temperatur. Seria Z VDO zawodzi jeśli chodzi o guziki, ale jest
doskonale uszczelniona, nigdy mi nawet szczątkowo nie zaparowała, a
jeździłem w warunkach których nawet turystyczny Garmin (który musi
spełniać jakieś normy wodoodporności) - już parował. Miałem też okazję
jeździć w Finlandii rekordowo przy -27'C - również licznik nie
zawiódł, termometr działał cały czas. Ale seria Z nie jest już
produkowana, prawdopodobnie więc w przyszłym roku VDO może wypuścić
jej następcę.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-09 16:56:57
Autor: rmikke
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
W dniu niedziela, 9 grudnia 2012 12:10:54 UTC+1 użytkownik Wilk napisał:
jeździłem w warunkach których nawet turystyczny Garmin (który musi
spełniać jakieś normy wodoodporności) - już parował.

Jeśli przez "turystycznego Garmina" rozumiesz GPSMap60 lub któregoś następcę,
to spokojnie możesz go na tej podstawie reklamować - mojego egzemplarza
nie ruszyła nawet wizyta w Pilicy.

Data: 2012-12-11 06:45:18
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
W dniu poniedziałek, 10 grudnia 2012 01:56:57 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

Jeśli przez "turystycznego Garmina" rozumiesz GPSMap60 lub któregoś następcę,

to spokojnie możesz go na tej podstawie reklamować - mojego egzemplarza

nie ruszyła nawet wizyta w Pilicy.

Co innego krótkotrwałe nawet mocne zamoczenie, co innego parę godzin na mocnym deszczu. Normy normami, rzeczywistość rzeczywistością - ludziom zawodziły pod tym względem nawet "morskie" wersje 60/62 jak GPSMap76/78. Nie jest to jakiś problem, zdarzało mi się to bardzo okazjonalnie w naprawdę trudnych warunkach, po wyschnięciu szybko wraca do normy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-11 10:02:38
Autor: rmikke
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
W dniu wtorek, 11 grudnia 2012 15:45:18 UTC+1 użytkownik Wilk napisał:
W dniu poniedziałek, 10 grudnia 2012 01:56:57 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

> Jeśli przez "turystycznego Garmina" rozumiesz GPSMap60 > lub któregoś następcę,
> to spokojnie możesz go na tej podstawie reklamować - mojego egzemplarza
> nie ruszyła nawet wizyta w Pilicy.

Co innego krótkotrwałe nawet mocne zamoczenie, co innego parę godzin na mocnym deszczu. Normy normami, rzeczywistość rzeczywistością - ludziom zawodziły pod tym względem nawet "morskie" wersje 60/62 jak GPSMap76/78. Nie jest to jakiś problem, zdarzało mi się to bardzo okazjonalnie w naprawdę trudnych warunkach, po wyschnięciu szybko wraca do normy.

Ulewę od Wyszogrodu do Płocka też zniósł ze stoickim spokojem w zeszłym roku.

Data: 2012-12-07 16:46:08
Autor: biodarek
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeĹźenia
W dniu 2012-12-07 13:39, rrh pisze:
W dniu piątek, 7 grudnia 2012 13:34:53 UTC+1 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

Jeszcze nie przyjrzałem się f. "zużycia paliwa" ale to pewnie czysty marketingowy zabieg mający wypromować poruszanie się do pracy rowerem. W Polsce się przyda, bo płacimy za ruski gaz najwięcej w Europie. ;)

Hmm, mĂłj nie ma tej funkcji. Z drugiej strony po co mi ona w liczniku rowerowym.

Pewnie jest ona tak "dokładna" jak f. expansion (coś tu Niemcy niefortunnie przetłumaczyli), czyli liczenie mocy w Watach w serii ROX.

Wydawało mi się do tej pory, że te nowe Roxy 8.1 i 9.1 po prostu odczytują moc z miernika w korbie lub piaście przez protokół ANT+. Tak jak Garminy. Zajrzałem do dokumentacji. Strona 21:
http://www.sigmasport.de/en_media/produkte/bikecomputer/rox_wireless/rox_91/allgemein/visuals/Manual_ROX91_PL.pdf

I rzeczywiście jest to tylko moc oszacowana:
"Zmierzona moc oznacza moc potrzebną do napędzania roweru, a nie moc, jaka oddziałuje na pedały. W celu pomiaru mocy należy podać następujące wartości: wagę koła i roweru, typ roweru i pozycję rowerzysty, wagę ciała i rozpiętość ramion rowerzysty.

Wskazane wartości mocy są wartościami orientacyjnymi. Ich pomiar odbywa się poprzez przyjęcie średniej prędkości wiatru i średniej jakości drogi. Moc jest obliczana dokładniej podczas podjazdu. Podczas jazdy po płaskim terenie do pomiaru wykorzystuje się wartości średnie."

To jest tylko przydatne przy porównywaniu mocy na tej samej trasie i w tych samych warunkach, na własne potrzeby - czy widać postępy czy nie. Można też sobie robić czasówki pod górę, kiedy to szacowanie jest dokładniejsze wg producenta.

Jedyna różnica w porównaniu ze spalonymi kaloriami zazwyczaj oszacowanymi przez pulsometry, że tutaj tętno nie jest brane pod uwagę. Można się na drodze wystraszyć i zatrzymać rower, tętno podskoczy, pulsometr pokaże więcej spalonych kalorii - a przecież rower stoi w miejscu :) Więc może to szacowanie ma jakiś sens jeśli kogoś nie stać na prawdziwy pomiar mocy.

--
biodarek

Data: 2012-12-07 08:14:15
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
W dniu piątek, 7 grudnia 2012 16:46:08 UTC+1 użytkownik biodarek napisał:
 
To jest tylko przydatne przy porównywaniu mocy na tej samej trasie i w tych samych warunkach, na własne potrzeby - czy widać postępy czy nie. Można też sobie robić czasówki pod górę, kiedy to szacowanie jest dokładniejsze wg producenta.

Różne są opinie na ten temat, osobiście wydaje mi się że to bajerek, bo to tylko czysty szacunek, nie realny pomiar, z drugiej strony autorzy takich algorytmów twierdzą że w porównaniach do realnych pomiarów mocy różnice są malutkie:

https://strava.zendesk.com/entries/20959332-power-calculations

Ale tak czy siak jako parametr treningu zarówno to jak i zużycie kalorii - się nie bardzo nadaje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-12-09 07:25:18
Autor: Wojtek Paszkowski
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia

"rrh" <wojtek.ryrych@gmail.com> wrote in message news:0919f038-23e5-4240-9fc6-658f5ce8de78googlegroups.com...

* f. kadencji występuje tylko w 1 modelu (wyłączając 2, do których można dokupić
opcjonalny czujnik i nadajnik): 16.12 STS + CAD
(...)
* f. wysokości ma tylko 1 model (14.12) i o dziwo jest to licznik przewodowy,
z niższej półki; w 2009. f. tę miały jedynie 2 najwyższe modele

zwróciło ostatnio moją uwagę, że Sigma idzie wzorem innych niemieckich producentów - nie oferuje licznika, który oferowałby jednocześnie altimetr i kadencję (i był na kablu) - a to chyba dość oczywista rowerowa kombinacja? Podobnie jest z licznikami VDO. Dopiero kombajny typu Rox czy VDO Z mają obydwie te funkcje.

Kiedyś jeden z liczników Ciclosport łączył te funkcje (a do tego można było go używać zarówno bezprzewodowo, jak i ze sznurkiem), ale niestety do trwałości liczników Sigmy było mu daleko.

pozdr

Data: 2012-12-09 02:57:15
Autor: Wilk
Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia
On 9 Gru, 07:25, "Wojtek Paszkowski" <wo...@pocztanawirtualnej.pl>
wrote:

zwr ci o ostatnio moj uwag , e Sigma idzie wzorem innych niemieckich
producent w - nie oferuje licznika, kt ry oferowa by jednocze nie altimetr i
kadencj (i by na kablu) - a to chyba do oczywista rowerowa kombinacja?
Podobnie jest z licznikami VDO. Dopiero kombajny typu Rox czy VDO Z maj
obydwie te funkcje.

Wypuszczony w tym roku VDO MC 2.0, następca bardzo popularnego MC 1.0
- spełnia te założenia i jest w sensownej cenie. Ma wysokościomierz i
do wyboru albo kadencję albo puls (choć nie może tych dwóch parametrów
mierzyć jednocześnie, w menu wybieramy co chcemy mierzyć). Jest wersja
przewodowa i bezprzewodowa, ulepszone guziki (w starszych VDO guziki
to był największy problem) oraz fajny bajerek jakim jest
podświetlenie. IMO - bardzo ciekawy model, sądzę że w swojej klasie
obecnie najlepszy na rynku, Sigma nie ma porównywalnego modelu w
ofercie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Sigma Topline 2009 vs. 2012 - spostrzeżenia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona