Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowiedzialności]

Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowiedzialności]

Data: 2014-07-09 07:31:36
Autor: A. Filip
Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowiedzialności]
u2 <u_2@o2.pl> pisze:
Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji:

http://wpolityce.pl/polityka/204178-sikorski-idzie-w-zaparte-w-msz-wydajemy-12-mln-rocznie-na-rozmowy-przy-posilkach-o-polityce-zagranicznej

Sikorski idzie w zaparte: „W MSZ wydajemy 12 mln rocznie na rozmowy
przy posiłkach o polityce zagranicznej”

Jestem wściekły na tych, którzy spowodowali, że słowa, które były
przeznaczone tylko i wyłącznie dla Jacka Rostowskiego zostały
wyniesione na zewnątrz i mogły powodować gorszenie. Ale nie ja tego
dokonałem, tylko podsłuchiwacze, przestępcy
– tłumaczył się Radosław Sikorski na antenie TVP Info, twierdząc że z
tego powodu nie musi przepraszać za swoje słowa.

Nie było żadnego interesu publicznego w ujawnianiu tej rozmowy
– stwierdził.

To nie był żaden interes publiczny. To był wyłącznie interes nakładu
jednej z gazet
– mówił Sikorski komentując nagrania ujawnione przez tygodnik „Wprost”.

Zapewniał jednocześnie, że rozmowa była służbowa.

W MSZ wydajemy 12 milionów złotych rocznie na rozmowy przy posiłkach o
polityce zagranicznej. Standard dyplomacji jest dosyć wysoki. Za
granicą czasami płacimy znacznie więcej za tego typu posiłki
– ujawnił szef dyplomacji.

Kelner nas trochę podszedł. Wino okazało się za drogie, dlatego za nie
zapłaciłem
– wyjaśnił.

Interesująco wyglądało też tłumaczenie dlaczego wybór padł na tę
restaurację. Według Sikorskiego „jest bardzo dobrze chroniona jeśli
chodzi podsłuchy”.

Stąd też jest taka droga
– przyznał Sikorski.

Jego zdaniem zarzuty, że rozmowa była prywatna są nieuzasadnione.

Nie można nam zarzucać, że z jednej strony rozmawialiśmy o sojuszach,
o obsadzie stanowisk w Komisji Europejskiej, o obsadzie stanowiska
ambasadora RP w Paryżu i jednocześnie mówić, że to była prywatna
rozmowa. Z samego zapisu wynika, że rozmawialiśmy o sprawach
służbowych
– przekonywał Sikorski.

To była służbowa kolacja
– podkreślił. Przyznał też, że ujawnione nagrania to sprawa bardzo
poważna, bez precedensu, bo nagrał ktoś spoza grona
rozmawiających. Nie treść jest jednak dla niego ważna, lecz sam fakt
jej zarejestrowania.

To jest po prostu przestępstwo
– podkreślał. Zdaniem Sikorskiego, będzie to prowadziło do zmian prawa
albo zmian kulturowych.

Ale to pokazuje, że każdy w każdej chwili może zostać nagrany
– skonstatował.

Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji.

Panie _partaczu_ Sikorski: jak pana tak łatwo podeszli "zwykli kelnerzy" i to w
ramach _dużo_ większego pakietu za marne 100_000 PLN to jak pana podejdą fachowcy
z pobliża światowej czołówki (np. z Rosji)?  Wiec albo podawaj pan _imiennie_
kto zawiódł przy zabezpieczaniu poufności pańskiej rozmowy albo do tego momentu
winny jesteś pan _osobiście_ tego że dał się pan podsłuchać przy mówieniu
takich rzeczy, także takich "podważających sojusze" rzeczy.

Na razie "gorący kartofel winy" spoczywa (także) w pańskich rękach, styl odrzucania go przez pana dla mnie "nie dowodzi fachowości". --
A. Filip  -- Talibowie W KLEWKACH nie byli! :-)
Mężczyzna mówi – dzień mija, kobieta – rok.  (Przysłowie abisyńskie)

Data: 2014-07-10 03:46:09
Autor: stevep
Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowie dzialności]
W dniu .07.2014 o 07:31 A. Filip <anfi@xl.wp.pl> pisze:

u2 <u_2@o2.pl> pisze:
Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji:

http://wpolityce.pl/polityka/204178-sikorski-idzie-w-zaparte-w-msz-wydajemy-12-mln-rocznie-na-rozmowy-przy-posilkach-o-polityce-zagranicznej

Sikorski idzie w zaparte: „W MSZ wydajemy 12 mln rocznie na rozmowy
przy posiłkach o polityce zagranicznej”

Jestem wściekły na tych, którzy spowodowali, że słowa, które były
przeznaczone tylko i wyłącznie dla Jacka Rostowskiego zostały
wyniesione na zewnątrz i mogły powodować gorszenie. Ale nie ja tego
dokonałem, tylko podsłuchiwacze, przestępcy
– tłumaczył się Radosław Sikorski na antenie TVP Info, twierdząc że z
tego powodu nie musi przepraszać za swoje słowa.

Nie było żadnego interesu publicznego w ujawnianiu tej rozmowy
– stwierdził.

To nie był żaden interes publiczny. To był wyłącznie interes nakładu
jednej z gazet
– mówił Sikorski komentując nagrania ujawnione przez tygodnik „Wprost”.

Zapewniał jednocześnie, że rozmowa była służbowa.

W MSZ wydajemy 12 milionów złotych rocznie na rozmowy przy posiłkach o
polityce zagranicznej. Standard dyplomacji jest dosyć wysoki. Za
granicą czasami płacimy znacznie więcej za tego typu posiłki
– ujawnił szef dyplomacji.

Kelner nas trochę podszedł. Wino okazało się za drogie, dlatego za nie
zapłaciłem
– wyjaśnił.

Interesująco wyglądało też tłumaczenie dlaczego wybór padł na tę
restaurację. Według Sikorskiego „jest bardzo dobrze chroniona jeśli
chodzi podsłuchy”.

Stąd też jest taka droga
– przyznał Sikorski.

Jego zdaniem zarzuty, że rozmowa była prywatna są nieuzasadnione.

Nie można nam zarzucać, że z jednej strony rozmawialiśmy o sojuszach,
o obsadzie stanowisk w Komisji Europejskiej, o obsadzie stanowiska
ambasadora RP w Paryżu i jednocześnie mówić, że to była prywatna
rozmowa. Z samego zapisu wynika, że rozmawialiśmy o sprawach
służbowych
– przekonywał Sikorski.

To była służbowa kolacja
– podkreślił. Przyznał też, że ujawnione nagrania to sprawa bardzo
poważna, bez precedensu, bo nagrał ktoś spoza grona
rozmawiających. Nie treść jest jednak dla niego ważna, lecz sam fakt
jej zarejestrowania.

To jest po prostu przestępstwo
– podkreślał. Zdaniem Sikorskiego, będzie to prowadziło do zmian prawa
albo zmian kulturowych.

Ale to pokazuje, że każdy w każdej chwili może zostać nagrany
– skonstatował.

Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji.

Panie _partaczu_ Sikorski: jak pana tak łatwo podeszli "zwykli kelnerzy"  i to w
ramach _dużo_ większego pakietu za marne 100_000 PLN to jak pana podejdą  fachowcy
z pobliża światowej czołówki (np. z Rosji)?  Wiec albo podawaj pan  _imiennie_
kto zawiódł przy zabezpieczaniu poufności pańskiej rozmowy albo do tego  momentu
winny jesteś pan _osobiście_ tego że dał się pan podsłuchać przy mówieniu
takich rzeczy, także takich "podważających sojusze" rzeczy.

Na razie "gorący kartofel winy" spoczywa (także) w pańskich rękach,
styl odrzucania go przez pana dla mnie "nie dowodzi fachowości".

Idioto, "kelnerzy" potrafili w ten sposób podejść Obame, Merkel i wsiele  innych osobistości.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-07-10 05:04:25
Autor: A. Filip
Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowiedzialności]
stevep <stevep011@invalid.tkdami.net> pisze:
W dniu .07.2014 o 07:31 A. Filip <anfi@xl.wp.pl> pisze:

u2 <u_2@o2.pl> pisze:
Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji:

http://wpolityce.pl/polityka/204178-sikorski-idzie-w-zaparte-w-msz-wydajemy-12-mln-rocznie-na-rozmowy-przy-posilkach-o-polityce-zagranicznej

Sikorski idzie w zaparte: „W MSZ wydajemy 12 mln rocznie na rozmowy
przy posiłkach o polityce zagranicznej”

Jestem wściekły na tych, którzy spowodowali, że słowa, które były
przeznaczone tylko i wyłącznie dla Jacka Rostowskiego zostały
wyniesione na zewnątrz i mogły powodować gorszenie. Ale nie ja tego
dokonałem, tylko podsłuchiwacze, przestępcy
– tłumaczył się Radosław Sikorski na antenie TVP Info, twierdząc że z
tego powodu nie musi przepraszać za swoje słowa.

Nie było żadnego interesu publicznego w ujawnianiu tej rozmowy
– stwierdził.

To nie był żaden interes publiczny. To był wyłącznie interes nakładu
jednej z gazet
– mówił Sikorski komentując nagrania ujawnione przez tygodnik „Wprost”.

Zapewniał jednocześnie, że rozmowa była służbowa.

W MSZ wydajemy 12 milionów złotych rocznie na rozmowy przy posiłkach o
polityce zagranicznej. Standard dyplomacji jest dosyć wysoki. Za
granicą czasami płacimy znacznie więcej za tego typu posiłki
– ujawnił szef dyplomacji.

Kelner nas trochę podszedł. Wino okazało się za drogie, dlatego za nie
zapłaciłem
– wyjaśnił.

Interesująco wyglądało też tłumaczenie dlaczego wybór padł na tę
restaurację. Według Sikorskiego „jest bardzo dobrze chroniona jeśli
chodzi podsłuchy”.

Stąd też jest taka droga
– przyznał Sikorski.

Jego zdaniem zarzuty, że rozmowa była prywatna są nieuzasadnione.

Nie można nam zarzucać, że z jednej strony rozmawialiśmy o sojuszach,
o obsadzie stanowisk w Komisji Europejskiej, o obsadzie stanowiska
ambasadora RP w Paryżu i jednocześnie mówić, że to była prywatna
rozmowa. Z samego zapisu wynika, że rozmawialiśmy o sprawach
służbowych
– przekonywał Sikorski.

To była służbowa kolacja
– podkreślił. Przyznał też, że ujawnione nagrania to sprawa bardzo
poważna, bez precedensu, bo nagrał ktoś spoza grona
rozmawiających. Nie treść jest jednak dla niego ważna, lecz sam fakt
jej zarejestrowania.

To jest po prostu przestępstwo
– podkreślał. Zdaniem Sikorskiego, będzie to prowadziło do zmian prawa
albo zmian kulturowych.

Ale to pokazuje, że każdy w każdej chwili może zostać nagrany
– skonstatował.

Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji.

Panie _partaczu_ Sikorski: jak pana tak łatwo podeszli "zwykli kelnerzy" i
to w ramach _dużo_ większego pakietu za marne 100_000 PLN to jak pana
podejdą fachowcy z pobliża światowej czołówki (np. z Rosji)?  Wiec albo
podawaj pan _imiennie_ kto zawiódł przy zabezpieczaniu poufności pańskiej
rozmowy albo do tego momentu winny jesteś pan _osobiście_ tego że dał się
pan podsłuchać przy mówieniu takich rzeczy, także takich "podważających
sojusze" rzeczy.

Na razie "gorący kartofel winy" spoczywa (także) w pańskich rękach,
styl odrzucania go przez pana dla mnie "nie dowodzi fachowości".

Idioto, "kelnerzy" potrafili w ten sposób podejść Obame, Merkel i
wsiele innych osobistości.

A ty widzisz różnice między kelnerami a "kelnerami" z budżetem NSA.gov? Co z Radusiem i resztą PO-rządku robi NSA.gov _z palcem w dupie_?

--
A. Filip  -- Talibowie W KLEWKACH nie byli! :-)
Miasto młodych w ciągu roku staje się pustynią.  (Przysłowie abisyńskie)

Data: 2014-07-11 03:37:12
Autor: stevep
Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowie dzialności]
W dniu .07.2014 o 05:04 A. Filip <anfi@xl.wp.pl> pisze:

stevep <stevep011@invalid.tkdami.net> pisze:
W dniu .07.2014 o 07:31 A. Filip <anfi@xl.wp.pl> pisze:

u2 <u_2@o2.pl> pisze:
Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji:

http://wpolityce.pl/polityka/204178-sikorski-idzie-w-zaparte-w-msz-wydajemy-12-mln-rocznie-na-rozmowy-przy-posilkach-o-polityce-zagranicznej

Sikorski idzie w zaparte: „W MSZ wydajemy 12 mln rocznie na rozmowy
przy posiłkach o polityce zagranicznej”

Jestem wściekły na tych, którzy spowodowali, że słowa, które były
przeznaczone tylko i wyłącznie dla Jacka Rostowskiego zostały
wyniesione na zewnątrz i mogły powodować gorszenie. Ale nie ja tego
dokonałem, tylko podsłuchiwacze, przestępcy
– tłumaczył się Radosław Sikorski na antenie TVP Info, twierdząc że z
tego powodu nie musi przepraszać za swoje słowa.

Nie było żadnego interesu publicznego w ujawnianiu tej rozmowy
– stwierdził.

To nie był żaden interes publiczny. To był wyłącznie interes nakładu
jednej z gazet
– mówił Sikorski komentując nagrania ujawnione przez tygodnik  „Wprost”.

Zapewniał jednocześnie, że rozmowa była służbowa.

W MSZ wydajemy 12 milionów złotych rocznie na rozmowy przy posiłkach o
polityce zagranicznej. Standard dyplomacji jest dosyć wysoki. Za
granicą czasami płacimy znacznie więcej za tego typu posiłki
– ujawnił szef dyplomacji.

Kelner nas trochę podszedł. Wino okazało się za drogie, dlatego za nie
zapłaciłem
– wyjaśnił.

Interesująco wyglądało też tłumaczenie dlaczego wybór padł na tę
restaurację. Według Sikorskiego „jest bardzo dobrze chroniona jeśli
chodzi podsłuchy”.

Stąd też jest taka droga
– przyznał Sikorski.

Jego zdaniem zarzuty, że rozmowa była prywatna są nieuzasadnione.

Nie można nam zarzucać, że z jednej strony rozmawialiśmy o sojuszach,
o obsadzie stanowisk w Komisji Europejskiej, o obsadzie stanowiska
ambasadora RP w Paryżu i jednocześnie mówić, że to była prywatna
rozmowa. Z samego zapisu wynika, że rozmawialiśmy o sprawach
służbowych
– przekonywał Sikorski.

To była służbowa kolacja
– podkreślił. Przyznał też, że ujawnione nagrania to sprawa bardzo
poważna, bez precedensu, bo nagrał ktoś spoza grona
rozmawiających. Nie treść jest jednak dla niego ważna, lecz sam fakt
jej zarejestrowania.

To jest po prostu przestępstwo
– podkreślał. Zdaniem Sikorskiego, będzie to prowadziło do zmian prawa
albo zmian kulturowych.

Ale to pokazuje, że każdy w każdej chwili może zostać nagrany
– skonstatował.

Skompromitowani członkowie rządu twardo trzymają ustalonej wersji.

Panie _partaczu_ Sikorski: jak pana tak łatwo podeszli "zwykli  kelnerzy" i
to w ramach _dużo_ większego pakietu za marne 100_000 PLN to jak pana
podejdą fachowcy z pobliża światowej czołówki (np. z Rosji)?  Wiec albo
podawaj pan _imiennie_ kto zawiódł przy zabezpieczaniu poufności  pańskiej
rozmowy albo do tego momentu winny jesteś pan _osobiście_ tego że dał  się
pan podsłuchać przy mówieniu takich rzeczy, także takich "podważających
sojusze" rzeczy.

Na razie "gorący kartofel winy" spoczywa (także) w pańskich rękach,
styl odrzucania go przez pana dla mnie "nie dowodzi fachowości"..

Idioto, "kelnerzy" potrafili w ten sposób podejść Obame, Merkel i
wsiele innych osobistości.

A ty widzisz różnice między kelnerami a "kelnerami" z budżetem NSA.gov?

Co z Radusiem i resztą PO-rządku robi NSA.gov _z palcem w dupie_?

Musisz debilku tak bździć?

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-07-11 05:54:48
Autor: Mark Woydak
Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowiedzialności]

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.xis74aw850oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
W dniu .07.2014 o 05:04 A. Filip <anfi@xl.wp.pl> pisze:

Co z Radusiem i resztą PO-rządku robi NSA.gov _z palcem w dupie_?

Musisz debilku tak bździć?

--

Płacą mu tak jak u2 to bździ. Gdyby przestał bździć mocodawcy z Kremla zafundowaliby mu betonowe buty.

MW

Sikorski idzie w zaparte [kultura nieodpowiedzialności]

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona