Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.

Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.

Data: 2010-03-26 08:20:04
Autor: karwanjestkretynem
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
To prezydent reprezentuje Polskę w sprawach bezpieczeństwa - twierdzi prezydent Kaczyński. - Ale to ja otrzymałem imienne zaproszenie od prezydenta Obamy na konferencję - odpowiada premier Tusk.
Nowy spór o krzesło. Lech Kaczyński uważa, że to on powinien lecieć na konferencję w Waszyngtonie 12-13 kwietnia w sprawie rozbrojenia nuklearnego. Jednak prezydent USA Barack Obama zaprosił Donalda Tuska. Jak mówił wczoraj Tusk, Obama najpierw zaprosił go telefonicznie, a potem pisemnie.

Wczoraj w "Rzeczpospolitej" wiceszef prezydenckiego BBN Witold Waszczykowski domagał się, aby premier przedstawił prezydentowi oryginał zaproszenia.

Konstytucyjnie prezydent Rzeczypospolitej, zgodnie z art. 26, odpowiada za bezpieczeństwo państwa, więc ja bym jednak chciał np. wiedzieć, że tego rodzaju zaproszenie przyszło przed wieloma miesiącami i że ono przyszło do premiera - mówił prezydent na czwartkowej konferencji prasowej.

Dodał, że konferencja nie jest tym samym co np. posiedzenie Rady NATO, ale: - Przy niejednym prezydencie i przy niejednym premierze był taki zwyczaj, że tam Polskę reprezentuje prezydent.

Według Waszczykowskiego między Pałacem Prezydenckim a rządem jest różnica podejścia do rozbrojenia nuklearnego - szczególnie w sprawie taktycznej broni nuklearnej. Prezydent bowiem jest zwolennikiem pozostawienia tego rodzaju broni przez Amerykanów w Europie, natomiast minister Radosław Sikorski - przeciwnikiem, o czym ma świadczyć jego artykuł napisany w lutym wspólnie z szefem MSZ Szwecji Carlem Bildtem.

Sikorski tłumaczył wczoraj, że jest to błędna interpretacja. Określił się jako zwolennik rozbrojenia nuklearnego, ale jego warunkiem miałoby być usunięcie broni taktycznej z otoczenia UE - chodzi głównie o Rosję.

Zaznaczył, że jest gotów przekazać wszystkie informacje na temat szczytu prezydentowi i BBN. Upominał się o to Waszczykowski, argumentując, że istnieje niebezpieczeństwo, że nasz rząd podejmie "zobowiązania rozbrojeniowe".

- Mogę wszystkich uspokoić, że na pewno nie podejmę w Waszyngtonie decyzji, że się rozbroimy z naszych bomb atomowych. Pierwszy powód jest znany, jeszcze nie mamy takich bomb - zażartował wczoraj premier. Sytuację uznał za żenującą i ośmieszającą Polskę.

- Źle by się stało, gdyby każde ważne zdarzenie dla Polski, czy to jest Katyń, czy konferencja waszyngtońska, czy wiele innych sytuacji, żeby obecność Polaka tam poprzedzana była taką domową awanturą. Mam nadzieję, że wreszcie niektórzy zrozumieją, że to nie służy Polsce - stwierdził Tusk.


http://wyborcza.pl/1,75248,7702588,Wojna_o_krzeslo_w_Waszyngtonie.html


--
Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i zniszczyć całościową systemową reformę w Polsce. To jest rekord dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech przeciwko Polsce. Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam przeprowadził i podpisał."

http://pepepe.pl/  Jeszcze 271 dni kompromitowania RP!

Data: 2010-03-26 12:00:06
Autor: Spamer Codzienny heÂŽsk
Sikorski miał rację mówi±c, że pre zydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
On Fri, 26 Mar 2010 08:20:04 +0100, "karwanjestkretynem" <brońmy RP
przed pisem@op.pl> wrote:

To prezydent reprezentuje Polskę w sprawach bezpieczeństwa - twierdzi prezydent Kaczyński. - Ale to ja otrzymałem imienne zaproszenie od prezydenta Obamy na konferencję - odpowiada premier Tusk.
Nowy spór o krzesło. Lech Kaczyński uważa, że to on powinien lecieć na konferencję w Waszyngtonie 12-13 kwietnia w sprawie rozbrojenia nuklearnego. Jednak prezydent USA Barack Obama zaprosił Donalda Tuska. Jak mówił wczoraj Tusk, Obama najpierw zaprosił go telefonicznie, a potem pisemnie.

 qrwa mac, czy ten "maly" nie widzi, ze nikt go nie chce ?
 nawet do gruzji juz go nie zapraszaja...




--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/

Data: 2010-03-26 12:02:19
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
"karwanjestkretynem" <brońmy RP przed pisem@op.pl> wrote:

To prezydent reprezentuje Polskę w sprawach bezpieczeństwa - twierdzi
prezydent Kaczyński. - Ale to ja otrzymałem imienne zaproszenie od
prezydenta Obamy na konferencję - odpowiada premier Tusk.

Pan Prezydent Kaczyński powtarza to, o czym mówi Konstytucja RP.
Obowiązkiem premiera było powiadomić o zaproszeniu od Obamy.

Jakowoż Obama nie ma obowiązku znać Konstytucji RP, to Premier RP ma taki obowiązek i jeśli widzi*), że sprawa dotyczy problemów, za które odpowiedzialność ponosi Prezydent, winien jest powiadomić Prezydenta
o konferencji i zaproszeniu. Po czym obaj panowie powinni uzgodnić, czy pojedzie premier, czy też należy powiadomić Obamę, kto w Polsce jest osobą uprawnioną do podejmowania decyzji w sprawach poruszanych na takiej konferencji.

Przy czym ta ostatnia sprawa (wynikająca z Konstytucji) mogła być załatwiona jeszcze podczas rozmowy telefonicznej. Tak wypadało zrobić, a nie cieszyć michę i ślinić się do słuchawki - Jesss..., ef kurs... wehhły fenks maj Lohhłds...

*) Problem w tym, że Premier tak oczywistej rzeczy nie widzi, bo twierdzi, że to jest sprawa polityki zagranicznej a nie bezpieczeństwa.
--
Pit

Data: 2010-03-26 04:24:08
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 26 Mar, 12:02, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
"karwanjestkretynem" <brońmy RP przed pi...@op.pl> wrote:



*) Problem w tym, że Premier tak oczywistej rzeczy nie widzi, bo twierdzi,
że to jest sprawa polityki zagranicznej a nie bezpieczeństwa.

Nigdzie w konstytucje nie ma takiego podziału. Jest wręcz odwrotnie. W
konstytucji rozdz VI Art. 147 Ust 1 konstytucja stanowi,że "Rada
Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej
Polskiej." w ust 4 p. 8 mówi, że "W zakresie i na zasadach określonych
w Konstytucji i ustawach Rada Ministrów w szczególności: zapewnia
bezpieczeństwo zewnętrzne państwa
Prezydent w sferze bezpieczeństwa wymieniony jest dwa razy:
"Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji,
stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz
nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium" Art 126.
i  "Organem doradczym Prezydenta Rzeczypospolitej w zakresie
wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa jest Rada
Bezpieczeństwa Narodowego."

Nigdzie nie ma więc zapisu, który usiłujesz wmówić czytającym, że rząd
ma się zajmować polityka zagraniczną a prezydent bezpieczeństwem, to
rząd zapewnia bezpieczeństwo zewnętrzne a prezydent tylko czuwa oraz
ma prawo pogadać sobie o bezpieczeństwie z bratem i Fotygą.

Data: 2010-03-26 12:30:46
Autor: cztery
Sikorski miał rację mówiąc, ż e prezydent może byc niski, ale nie pow inien byc mały.
Nigdzie nie ma więc zapisu, który usiłujesz wmówić czytającym, że rząd
ma się zajmować polityka zagraniczną a prezydent bezpieczeństwem, to
rząd zapewnia bezpieczeństwo zewnęt

I tyle na temat przedmiotowej dyskusji :-)
BTW. Zastanawia mnie ograniczenie ogromnej wiekszosci dziennikarzy, przy ktorych politycy wygaduja podobne do komentowanej przez Ciebie bzdury.
Jeszcze nigdy nie spotkalem sie z zapytaniem o konkretne odniesienie do Konstytucji bajdurzacych o zapisach w niej Brudzinskiego czy innego Gosiewskiego.

Data: 2010-03-26 04:33:57
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 26 Mar, 12:30, cztery <r...@dwa.trzy> wrote:

I tyle na temat przedmiotowej dyskusji :-)
BTW. Zastanawia mnie ograniczenie ogromnej wiekszosci dziennikarzy, przy
ktorych politycy wygaduja podobne do komentowanej przez Ciebie bzdury.
Jeszcze nigdy nie spotkalem sie z zapytaniem o konkretne odniesienie do
Konstytucji bajdurzacych o zapisach w niej Brudzinskiego czy innego
Gosiewskiego.

Bi ciemny lud wszystko kupi, taka jest ich zasada.

Data: 2010-03-29 09:10:42
Autor: cytryna
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
 
Bi ciemny lud wszystko kupi, taka jest ich zasada.
************************************************************************

A jaśnie oświeceni europejczycy wszystko sprzedadzą sponsorom za czapkę śliwek.
Korwin Mikke jednego bandziora z KLD określił mianem "pierwszy paser III RP" no
i prosze dzis za te "zasługi" grzeje fotel komisarza KE. --


Data: 2010-03-26 16:32:34
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
zbig wrote:

On 26 Mar, 12:02, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
"karwanjestkretynem" <brońmy RP przed pi...@op.pl> wrote:



*) Problem w tym, że Premier tak oczywistej rzeczy nie widzi, bo
twierdzi, że to jest sprawa polityki zagranicznej a nie bezpieczeństwa.

Nigdzie w konstytucje nie ma takiego podziału. Jest wręcz odwrotnie. W
konstytucji rozdz VI Art. 147 Ust 1 konstytucja stanowi,że "Rada
Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej
Polskiej." w ust 4 p. 8 mówi, że "W zakresie i na zasadach określonych
w Konstytucji i ustawach Rada Ministrów w szczególności: zapewnia
bezpieczeństwo zewnętrzne państwa

Rząd zapewnia bezpieczeństwo zewnętrzne przez prowadzenie polityki zagranicznej państwa, odpowiedniej polityki energetycznej, ekonomicznej,
a także polityki obronnej, nadzoruje służby specjalne itd.
Nie może jednak bez zasięgnięcia opinii Prezydenta podejmować decyzji,
które w dalszej perspektywie prowadziłyby do utraty suwerenności,
lub naruszalności granic RP.

Prezydent w sferze bezpieczeństwa wymieniony jest dwa razy:
"Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji,
stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz
nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium" Art 126.
i  "Organem doradczym Prezydenta Rzeczypospolitej w zakresie
wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa jest Rada
Bezpieczeństwa Narodowego."

Prezydent "stoi na straży [..] bezpieczeństwa państwa", co oznacza, że
w takich sprawach powinien pierwszy podnieść do góry broń.
Ma prawo do patrzenia rządowi na ręce i żądać od premiera by przedstawił swoje stanowisko w sprawie rozmów międzynarodowych dotyczących bezpieczeństwa.

Art. 134. mówi:

1. Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych
Rzeczypospolitej Polskiej.

2. W czasie pokoju Prezydent Rzeczypospolitej sprawuje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej.

Art. 26. mówi:

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic.

Prezydent też konstytucyjnie odpowiada, za utratę suwerenności
i naruszenie granic, a nie Premier.
Składa nawet taką przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym.

Nigdzie nie ma więc zapisu, który usiłujesz wmówić czytającym, że rząd
ma się zajmować polityka zagraniczną a prezydent bezpieczeństwem, to
rząd zapewnia bezpieczeństwo zewnętrzne a prezydent tylko czuwa oraz
ma prawo pogadać sobie o bezpieczeństwie z bratem i Fotygą.

Ja nie usiłuję niczego nikomu wciskać. Natomiast najwyraźniej Premier nie odróżnia polityki zagranicznej od bezpieczeństwa narodowego, czego dowodem był fakt, że wczoraj mówił o swojej odpowiedzialności za to pierwsze, nawiązał też do wyroku TK również mówiącego o polityce zagranicznej,
a nie o bezpieczeństwie narodowym.

Poza tym dlaczego tak bardzo boi się pokazać to zaproszenie?

Na koniec dodam, że szczerze wk*a mnie warzywna mentalność i skłonność
do opluwania własnego, jak by nie było, Prezydenta. Świadczy to o braku kultury i poszanowania dla własnej Ojczyzny i przodków, którzy wylali morze krwi walcząc za nią...
--
Pit

Data: 2010-03-26 08:50:21
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 26 Mar, 16:32, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

Na koniec dodam, że szczerze wk*a mnie warzywna mentalność i skłonność
do opluwania własnego, jak by nie było, Prezydenta. Świadczy to o braku
kultury i poszanowania dla własnej Ojczyzny i przodków, którzy wylali morze
krwi walcząc za nią...
Bardzo to chwalebne. Tylko dlaczego nie wkqurwia cię opluwanie
własnego premiera i rządu?
Stosujesz inną miarkę?
Obawiam się , ze po prostu jest tylko prezydenta bezkrytycznym
zwolennikiem i nie pojmujesz ,ze swoją postawą prezydent ośmiesza swój
urząd i tak ukochaną przez ciebie ojczyznę zbroczoną krwią przodków.
Resztę te nieudolne próby obrony absurdalnej intrepretacji konstytucji
litościwie przemilczę.

Data: 2010-03-29 01:18:25
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
zbig wrote:

On 26 Mar, 16:32, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

Na koniec dodam, że szczerze wk*a mnie warzywna mentalność i skłonność
do opluwania własnego, jak by nie było, Prezydenta. Świadczy to o braku
kultury i poszanowania dla własnej Ojczyzny i przodków, którzy wylali
morze krwi walcząc za nią...
Bardzo to chwalebne. Tylko dlaczego nie wkqurwia cię opluwanie
własnego premiera i rządu?

To mnie nie w*wia, bo nikt nie opluwa Premiera i rząd. Tak, nikt.
Owszem są uwagi krytyczne pod kierunkiem rządu, bo rząd podlega krytyce, ale
nie spotkalem się z opluwaniem Premiera czy tez rządu takim, jakie jest od
niemal początku kadencji kierowane w stosunku do osoby Prezydenta.

Stosujesz inną miarkę?
Obawiam się , ze po prostu jest tylko prezydenta bezkrytycznym
zwolennikiem i nie pojmujesz ,ze swoją postawą prezydent ośmiesza swój
urząd i tak ukochaną przez ciebie ojczyznę zbroczoną krwią przodków.

Co innego krytyka Prezydenta, a co innego ośmieszanie go i opluwanie
w niemieckich, francuskich czy też amerykańskich gazetach przez polskich
pismaków i polityków.
Poza tym nie zauważyłem, żeby Kaczyński osmieszał urząd, a jedynie widziałem
jak osmieszają go inni, wykorzystując każde, nawet najmniejsze potknięcie
Prezydenta. Już bardziej ośmieszał go Kwaśniewski, chwiejąc się na nogach
w Charkowie, owijając flaga ONZ przed wejściem do bagażnika, albo uciekając
po drabinie z Sejmu. Kaczyński może i idealny nie jest, ale na pewno nie
jest błaznem jak jego dwaj poprzednicy.

Resztę te nieudolne próby obrony absurdalnej intrepretacji konstytucji
litościwie przemilczę.

Może Ty ją nieudolnie interpretujesz, ja nie.
--
Pit

Data: 2010-03-29 00:37:04
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 29 Mar, 01:18, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

To mnie nie w*wia, bo nikt nie opluwa Premiera i rząd. Tak, nikt.
Owszem są uwagi krytyczne pod kierunkiem rządu, bo rząd podlega krytyce, ale
nie spotkalem się z opluwaniem Premiera czy tez rządu takim, jakie jest od
niemal początku kadencji kierowane w stosunku do osoby Prezydenta.

Nie spotkałeś się?????
A gdzie ty żyjesz ? Na Księżycu??
Równie bezczelnego rżnięcia głupa dawno nikt tutaj nie uprawiał


> Resztę te nieudolne próby obrony absurdalnej intrepretacji konstytucji
> litościwie przemilczę.

Może Ty ją nieudolnie interpretujesz, ja nie.
--
Ta błyskotliwa riposta zalatuje nieco mkarwanem. A jak się pewnie
domyślasz komplement toto nie jest.

Data: 2010-03-29 15:51:08
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
zbig wrote:

On 29 Mar, 01:18, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

To mnie nie w*wia, bo nikt nie opluwa Premiera i rząd. Tak, nikt.
Owszem są uwagi krytyczne pod kierunkiem rządu, bo rząd podlega krytyce,
ale nie spotkalem się z opluwaniem Premiera czy tez rządu takim, jakie
jest od niemal początku kadencji kierowane w stosunku do osoby
Prezydenta.

Nie spotkałeś się?????
A gdzie ty żyjesz ? Na Księżycu??
Równie bezczelnego rżnięcia głupa dawno nikt tutaj nie uprawiał

Zapodaj jakiś przykład.
Zapodaj też przykład lżenia premiera przeze mnie. Lżenia, a nie krytyki.

> Resztę te nieudolne próby obrony absurdalnej intrepretacji konstytucji
> litościwie przemilczę.

Może Ty ją nieudolnie interpretujesz, ja nie.
--
Ta błyskotliwa riposta zalatuje nieco mkarwanem. A jak się pewnie
domyślasz komplement toto nie jest.

Napisz więc z czym się nie zgadzasz odnośnie tego, co napisałem na temat konstytucji. Napisz, może wyprowadzisz mnie z błędu, jeśli go popełniłem.
Ja jestem niemal pewny, że mam rację. Choć nie mówię, że nie.

Żeby dać Ci szansę na obronę Twoich tez napiszę co nieco od siebie.

Artykuł, który zapodałeś jest zbyt ogólny, żeby stwierdzić, że rząd jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe. Równie dobrze można stwierdzić, że każdy obywatel jest za nie odpowiedzialny, bo w konstytucji zapisano,
że obrona ojczyzny jest obowiązkiem każdego obywatela.

Jakkolwiek konstytucja nie określa zadań obywatela, to określa zadania Rady Ministrów, więc trudno byłoby nie wspomnieć o tym, że Rada Ministów m.in. zapewnia bezpieczeństwo, gdy podlega jej resort MON-u.

Owszem "obrona" i "zapewnienie" to dwa różne pojęcia, ale trudno od pojedynczego obywatela wymagać więcej niż tyle, a od rządu tylko tyle, nie narażając tym samym ustawy zasadniczej na śmieszność.

Zauważ jednak, że szef MON, członek RM jak by nie było, sprawuje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi - rzeczywistym, konstytucyjnym "narzędziem" zapewnienia bezpieczeństwa - w imieniu Prezydenta (nie Premiera).

Dalej w konstytucji jest też:

Art 134. p. 6 mówi: "Kompetencje Prezydenta związane ze zwierzchnictwem nad SZ określa ustawa".

Zapewne chodzi tu o Ustawę o Powszechnym Obowiązku Obrony RP.
Rzeczywiście w tej ustawie jest określenie kompetencji Prezydenta.
O tym później.

Określa ona też kompetencje Rady Ministrów, a wśród nich jest: opracowywanie projektów strategii, planów obronnych i przedsięwzięć gospodarczych, tworzenie struktur kierowania bezpieczeństwem, czyli m.in. organów władzy publicznej, utrzymywanie stałej gotowości obronnej, określanie obiektów ważnych strategicznie, prowadzenie analiz, obserwacji i pomiarów, zapewnienie dyżurów na czas zagrożenia, szkoleń i kontroli.

Większość z tych zadań wykonuje resort MON.

Do zadań Prezydenta wg. tej ustawy należy zatwierdzanie (na wniosek szefa MON) tego co powyżej: planów, strategii, stanu gotowości, a także wydawanie dyrektyw obronnych i dokumentów wykonawczych do strategii bezpieczeństwa, zatwierdzanie planów krajowych ćwiczeń i kierowanie ich przebiegiem, zmiana stanu gotowości obronnej państwa.

Prócz tego Prezydent określa, na wniosek MON, główne kierunki rozwoju SZ oraz ich przygotowań do obrony państwa.

Nie ma możliwości, aby Rada Ministrów w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego robiła coś więcej (sama z siebie) niż pozwala na to urząd Prezydenta.

Kto zatem jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe?

Na koniec zapodam najważniejszy w sporze Premier - Prezydent (chodzi
o zaproszenie) paragrafik:

Art. 4a Ustawy jw.

1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, stojąc na straży suwerenności
i bezpieczeństwa państwa, nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium, w szczególności:

5) może zwracać się do wszystkich organów władzy publicznej, administracji
rządowej i samorządowej, przedsiębiorców, kierowników innych jednostek
organizacyjnych oraz organizacji społecznych o informacje mające znaczenie dla bezpieczeństwa i obronności państwa,

2. Informacje, o których mowa w ust. 1 pkt 5, przekazywane są *bezzwłocznie*. (wyróżnienie moje).

Jeśli więc Prezydent chce, by mu Premier okazał zaproszenie i agendę konferencji nt. bezpieczeństwa, to mu ją Premier powinien dać nawet "zbudzony w środku nocy".

Sporne może być jedynie stwierdzenie czy te kwity zawierają "informacje mające znaczenie dla bezpieczeństwa i obronności państwa". Jednakże biorąc pod uwagę niechęć do ich okazania w konfrontacji z robieniem szumu w mediach można stwierdzić, że zachodzi podejrzenie, że takowe zawierają.

Co do mkarwana, to Ci się nie udało. Dla mnie jest on jaki jest (nie mam o nim złego zdania, nie jest tez dla mnie żadnym wzorem) i przyrównywanie go do innych jest trochę śmieszne. Na tej grupie idotów jest sporo, jednak ten osobnik do nich bynajmniej nie należy. Owszem ma swoje złe chwile, ale co z tego? Może jest to po prostu jest kobieta...
--
Pit

Data: 2010-03-29 08:30:01
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 29 Mar, 15:51, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:
> On 29 Mar, 01:18, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
>> zbig wrote:

> Nie spotkałeś się?????
> A gdzie ty żyjesz ? Na Księżycu??
> Równie bezczelnego rżnięcia głupa dawno nikt tutaj nie uprawiał

Zapodaj jakiś przykład.
Zapodaj też przykład lżenia premiera przeze mnie. Lżenia, a nie krytyki.
Dalej rżniesz głupa. Nie napisałem, o czym dobrze wiesz, że TY lżyłeś
Tuska, tylko , że nie przeszkadza ci jak go się tu lży, ty zaś
twierdziłeś, że takiego lżenia nie zauważyłeś.
Przeszkadza ci za to lżenie prezydenta. I nie próbuj takich marnych
sztuczek bo nie dam się jak inni czytający na to nabrać.
A co do twojego osobistego lżenia premiera rządu, to wykonałem pewna
pracę i tu są dowody na twoje bezczelne zakłamanie:
"Cudak obiecywał, ze poprawią się stosunki zagraniczne z Rosją,
szczególnie w
handlu zagranicznym" - to o Tusku.
"Taaa. Twarda jak gówno w kanale.Gdyby była twarda, to nie szukałaby
panicznie rządu, który odsprzedałby jej
nadwyżki. Baba miała sporo szczęścia, że na zachodzie wydało się,
żeszczepionki, to kit." to o min. Kopacz
To pierwsze z brzegu przykłady.

Artykuł, który zapodałeś jest zbyt ogólny, żeby stwierdzić, że rząd jest
odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe. Równie dobrze można stwierdzić,
że każdy obywatel jest za nie odpowiedzialny, bo w konstytucji zapisano,
że obrona ojczyzny jest obowiązkiem każdego obywatela.

"W zakresie i na zasadach określonych
 w Konstytucji i ustawach Rada Ministrów w szczególności (między
innymi zadaniami): zapewnia
 bezpieczeństwo zewnętrzne państwa

Trudno to wrazić bardziej dobitnie. Ale jeżeli sięgnie się do
przepisów wykonawczych to jasno widać , że czarną robotę wykonuje rząd
a prezydent czuwa, stoi na straży, jest zwierzchnikiem, zatwierdza
itd, czyli tak naprawdę ma zupełnie inne zadania w sferze
bezpieczeństwa. To, że się Kaczyńskiemu wydaje, że jest co najmniej
Rydzem-Śmigłym to już nie nasza wina.
Twoja wypowiedź w tym jak i innych wątkach , które przejrzałem, nie
próbuj nawet zaprzeczać, ma na celu stworzenie wrażenia, ze co prawda
rząd jest odpowiedzialny za polityke zagraniczną, ale z wyjątkiem
bezpieczeństwa narodowego, które jest jakoby domeną prezydenta. To nie
jest prawda.


Co do mkarwana, to Ci się nie udało. Dla mnie jest on jaki jest (nie mam o
nim złego zdania, nie jest tez dla mnie żadnym wzorem) i przyrównywanie go
do innych jest trochę śmieszne. Na tej grupie idotów jest sporo, jednak ten
osobnik do nich bynajmniej nie należy. Owszem ma swoje złe chwile, ale co z
tego? Może jest to po prostu jest kobieta...

Hm, zapachniało tym razem seksizmem...

Data: 2010-03-29 23:00:21
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
zbig wrote:

On 29 Mar, 15:51, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:
> On 29 Mar, 01:18, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
>> zbig wrote:

> Nie spotkałeś się?????
> A gdzie ty żyjesz ? Na Księżycu??
> Równie bezczelnego rżnięcia głupa dawno nikt tutaj nie uprawiał

Zapodaj jakiś przykład.
Zapodaj też przykład lżenia premiera przeze mnie. Lżenia, a nie krytyki.
Dalej rżniesz głupa. Nie napisałem, o czym dobrze wiesz, że TY lżyłeś
Tuska,

Ok, nie pisałeś, że ja. Sorry.

tylko , że nie przeszkadza ci jak go się tu lży, ty zaś twierdziłeś, że takiego lżenia nie zauważyłeś.
Przeszkadza ci za to lżenie prezydenta. I nie próbuj takich marnych
sztuczek bo nie dam się jak inni czytający na to nabrać.

No bo nie zauważyłem. Owszem na forach dyskusyjnych tak, gdyż na nich
każdego obrażają, bo fora są dostępne dla każdego. Zarówno dla ludzi
wykształconych, jak dla wszelkiego wałkuństwa i prostactwa. Tu można też
się spotkać z wszelkim debilizmem.
Natomiast nie sądzę byś nie zauważył, że wyrażnie napisałem, iż:

"Co innego krytyka Prezydenta, a co innego ośmieszanie go i opluwanie
w niemieckich, francuskich czy też amerykańskich gazetach przez polskich
pismaków i polityków."

O opluwanie w gazetach przez pismaków mi głównie chodzi. O opluwanie przez
redaktorów, ludzi z polityki i nauki. Ludzi, którzy należą do inteligencji
i mienią się być osobami wykształconymi. Tacy ludzie nie powinni zachowywać
się w tak prostacki sposób. Jako obywatele RP ze względu choćby na
wykształcenie (w niektórych wypadkach utytułowane) powinni odznaczać się
wysoką świadomością państwową i dojrzałością obywatelską. Powinni szanować,
jak to ujął Marszałek Sejmu, urząd Prezydenta ze względu na jego wysoka
rangę. To tez wydaje się być pustosłowiem.

A co do twojego osobistego lżenia premiera rządu, to wykonałem pewna
pracę i tu są dowody na twoje bezczelne zakłamanie:
"Cudak obiecywał, ze poprawią się stosunki zagraniczne z Rosją,
szczególnie w
handlu zagranicznym" - to o Tusku.
"Taaa. Twarda jak gówno w kanale.Gdyby była twarda, to nie szukałaby
panicznie rządu, który odsprzedałby jej
nadwyżki. Baba miała sporo szczęścia, że na zachodzie wydało się,
żeszczepionki, to kit." to o min. Kopacz
To pierwsze z brzegu przykłady.

To jest krytyka, która być może zalatuje palikotyzmem, ale nie jest to żadne
opluwanie. I nie zawiera wyuzdanych epitetów.

Artykuł, który zapodałeś jest zbyt ogólny, żeby stwierdzić, że rząd jest
odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe. Równie dobrze można
stwierdzić, że każdy obywatel jest za nie odpowiedzialny, bo w
konstytucji zapisano, że obrona ojczyzny jest obowiązkiem każdego
obywatela.

"W zakresie i na zasadach określonych
 w Konstytucji i ustawach Rada Ministrów w szczególności (między
innymi zadaniami): zapewnia
 bezpieczeństwo zewnętrzne państwa

Trudno to wrazić bardziej dobitnie. Ale jeżeli sięgnie się do
przepisów wykonawczych to jasno widać , że czarną robotę wykonuje rząd
a prezydent czuwa, stoi na straży, jest zwierzchnikiem, zatwierdza
itd, czyli tak naprawdę ma zupełnie inne zadania w sferze
bezpieczeństwa. To, że się Kaczyńskiemu wydaje, że jest co najmniej
Rydzem-Śmigłym to już nie nasza wina.

Powiedz mi czy dyrektor przedsiębiorstwa sam opracowuje technologie
produkcji? Albo czy kierownik jakiegoś urzedu sam pisze decyzje?
Oni tylko zatwierdzają, podpisują, nadzorują itd. Jednakże to oni są
odpowiedzialni za osiągnięcia i niepowodzenia swoich firm.

Trudno, żeby Prezydent sam wykonywał czarną robotę. Od tego ma szefa MON,
Sztab Generalny Sił Zbrojnych (to on głównie odwala owa czarną robotę),
a także RBN i BBN.

Jeśli chodzi o odwracanie kota ogonem, to prym w tej dziedzinie należy się
Tobie, bo raczyłeś spłycić role Prezydenta do "tylko czuwa oraz
ma prawo pogadać sobie o bezpieczeństwie z bratem i Fotygą".

Ja wykazałem, na konkretnych paragrafach i ustawach, ze rola Prezydenta
jest dużo bardziej skoplikowana i odpowiedzialna.
O roli Rady Ministrów w zapewnianiu bezpieczeństwa też napisałem wiele,
nie umniejszając jej bynajmniej.

Twoja wypowiedź w tym jak i innych wątkach , które przejrzałem, nie
próbuj nawet zaprzeczać, ma na celu stworzenie wrażenia, ze co prawda
rząd jest odpowiedzialny za polityke zagraniczną, ale z wyjątkiem
bezpieczeństwa narodowego, które jest jakoby domeną prezydenta. To nie
jest prawda.

Bezpieczeństwo narodowe jest specjalnie wyróżnione w konstytucji i jest
odłączone z polityki zagranicznej, która dotyczy wielu spraw nie mających
bezpośrednio związku bezpieczeństwem. W zakresie polityki zagranicznej
Prezydent ma współpracować z RM, ale w zakresie bezpieczeństwa zewnętrznego
ma sprawować zwierzchnictwo. Chyba jest różnica.

Polityka zagraniczna jest jednym ze środków pomagających polepszać
bezpieczeństwo przez oddalanie zagrożenia i likwidację zarzewi,
ale nie ma decydującego znaczenia dla bezpieczeństwa państwa, nawet gdy jest
wzorowo prowadzona.

Co do mkarwana, to Ci się nie udało. Dla mnie jest on jaki jest (nie mam
o nim złego zdania, nie jest tez dla mnie żadnym wzorem) i przyrównywanie
go do innych jest trochę śmieszne. Na tej grupie idotów jest sporo,
jednak ten osobnik do nich bynajmniej nie należy. Owszem ma swoje złe
chwile, ale co z tego? Może jest to po prostu jest kobieta...

Hm, zapachniało tym razem seksizmem...

Czy Ty wszędzie musisz szukac dziury w całym?
Wiesz co znaczy okreslenie, że "kobieta ma złe chwile"?
--
Pit

Data: 2010-03-29 14:33:15
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 29 Mar, 23:00, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:


Bezpiecze�stwo narodowe jest specjalnie wyr�nione w konstytucji i jest
od��czone z polityki zagranicznej, kt�ra dotyczy wielu spraw nie maj�cych
bezpo�rednio zwi�zku bezpiecze�stwem. W zakresie polityki zagranicznej
Prezydent ma wsp�pracowa� z RM, ale w zakresie bezpiecze�stwa zewn�trznego
ma sprawowa� zwierzchnictwo. Chyba jest r�nica.

Owszem jest oddzielone ale rząd w obu wypadkach jest za to
odpowiedzialny. Nie jest też prezydent ,jak usiłujesz znów wmówić
czytającym, zwierzchnikiem w zakresie bezpieczeństwa ale jest
zwierzchnikiem sił zbrojnych. To jest różnica która znacznie zawęża
rolę prezydenta.
I na koniec korzystając z twojej poetyki "krytyki" napiszę, że
prezydent w Gruzji był twardy jak gówno w przeręblu. Tak twardy, że
pilot odmówił wykonania jego szaleńczego rozkazu. Prokuratura wojskowa
uznała , ze miał do tego prawo. I takie jest w praktyce
"zwierzchnictwo" prezydenta nad siłami zbrojnymi.

Data: 2010-03-30 02:12:11
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
zbig wrote:

On 29 Mar, 23:00, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:


Bezpiecze�stwo narodowe jest specjalnie wyr�nione w konstytucji i
jest od��czone z polityki zagranicznej, kt�ra dotyczy wielu spraw
nie maj�cych bezpo�rednio zwi�zku bezpiecze�stwem. W zakresie
polityki zagranicznej Prezydent ma wsp�pracowa� z RM, ale w zakresie
bezpiecze�stwa zewn�trznego ma sprawowa� zwierzchnictwo. Chyba jest
r�nica.

Owszem jest oddzielone ale rząd w obu wypadkach jest za to
odpowiedzialny. Nie jest też prezydent ,jak usiłujesz znów wmówić
czytającym, zwierzchnikiem w zakresie bezpieczeństwa ale jest
zwierzchnikiem sił zbrojnych. To jest różnica która znacznie zawęża
rolę prezydenta.

No popatrz się (sam to już cytowałeś)
Art. 26.
1. Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości
państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa
i nienaruszalności jego granic.

Służą zapewnieniu bezpieczeństwa, czyli dokładnie takie zadanie jakie
konstytucja przydziela też Radzie Ministrów.

Poza tym Prezydent stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa
oraz nienaruszalności granic. Może zażądać od dowolnego organu władzy (od
Premiera też) informacji mających znaczenie dla bezpieczeństwa i
obronności. Prezydent zatwierdza, podpisuje, mianuje, kieruje, nadzoruje...
To daje duże przywileje Prezydentowi, a nie jak twierdzisz wąskie.

Zresztą nawet niech tam nawet obaj się zajmują bezpieczeństwem, ale niech
jeden nie chytrzy się na drugiego. Niech Premier pokarze kwity, i niech się
dogadają kto pojedzie na tę konferencję.
(I tak po ptokach, bo czarny z czerwonym już sobie wszystkie sztuki wspólnie
uzgodnili).

I na koniec korzystając z twojej poetyki "krytyki" napiszę, że
prezydent w Gruzji był twardy jak gówno w przeręblu. Tak twardy, że
pilot odmówił wykonania jego szaleńczego rozkazu. Prokuratura wojskowa
uznała , ze miał do tego prawo. I takie jest w praktyce
"zwierzchnictwo" prezydenta nad siłami zbrojnymi.

(Wporzo , to jest krytyka, choć trochę palikocizmem trąca.)

Ty się na prawach rządzących w wojsku w ogóle nie znasz. Każdy żołnierz ma
prawo do odmówienia wykonania rozkazu w pewnych warunkach. Jednak jeśli
przełożony go zmusza do jego wykonania, żołnierz ma prawo zażądania rozkazu
na piśmie i gdy takowy dostanie musi rozkaz wykonać. Wyobraź sobie, ze
tamten pilot znalazł się właśnie w takich warunkach. Jaki inny wyrok miał
zatem wydać sąd?
--
Pit

Data: 2010-03-29 23:01:42
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 30 Mar, 02:12, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

Ty się na prawach rządzących w wojsku w ogóle nie znasz. Każdy żołnierz ma
prawo do odmówienia wykonania rozkazu w pewnych warunkach. Jednak jeśli
przełożony go zmusza do jego wykonania, żołnierz ma prawo zażądania rozkazu
na piśmie i gdy takowy dostanie musi rozkaz wykonać. Wyobraź sobie, ze
tamten pilot znalazł się właśnie w takich warunkach. Jaki inny wyrok miał
zatem wydać sąd?
W wojsku bylem i wiem jakie są zasady. Nie jest prawdą, że jeżeli
żołnierz dostanie rozkaz na piśmie to musi rozkaż wykonać.
Musi wykonać każdy rozkaz, zarówno ustny jak i na piśmie.
Jeśli odmawia wykonania rozkazu to mając rozkaz na piśmie ma jedynie
dowód wobec organów śledczo-karnych, ze rozkaz został wydany w takiej
a takiej formie.

Data: 2010-03-30 15:03:16
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
zbig wrote:

On 30 Mar, 02:12, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

Ty się na prawach rządzących w wojsku w ogóle nie znasz. Każdy żołnierz
ma prawo do odmówienia wykonania rozkazu w pewnych warunkach. Jednak
jeśli przełożony go zmusza do jego wykonania, żołnierz ma prawo zażądania
rozkazu na piśmie i gdy takowy dostanie musi rozkaz wykonać. Wyobraź
sobie, ze tamten pilot znalazł się właśnie w takich warunkach. Jaki inny
wyrok miał zatem wydać sąd?
W wojsku bylem i wiem jakie są zasady. Nie jest prawdą, że jeżeli
żołnierz dostanie rozkaz na piśmie to musi rozkaż wykonać.
Musi wykonać każdy rozkaz, zarówno ustny jak i na piśmie.
Jeśli odmawia wykonania rozkazu to mając rozkaz na piśmie ma jedynie
dowód wobec organów śledczo-karnych, ze rozkaz został wydany w takiej
a takiej formie.

A gdyby mu przełożony kazał strzelać do kolegów, to też musi?
Ja byłem w wojsku dość dawno - jeszcze za komuny, ale wydaje mi się, że nie do końca masz rację. Niestety nie pamiętam dokładnie regulaminów.
Wiem natomiast, że pilot znalazł się w sytuacji "strzelania do kolegów".
--
Pit

Data: 2010-03-30 06:40:16
Autor: zbig
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent mo że byc niski, ale nie powinien byc mały.
On 30 Mar, 15:03, Pit Kowalski albo Nowak <p...@poczta.pit> wrote:
zbig wrote:

A gdyby mu przełożony kazał strzelać do kolegów, to też musi?
Ja byłem w wojsku dość dawno - jeszcze za komuny, ale wydaje mi się, że nie
do końca masz rację. Niestety nie pamiętam dokładnie regulaminów.
Wiem natomiast, że pilot znalazł się w sytuacji "strzelania do kolegów".

Takie sytuacje żołnierz musi rozstrzygać w swoim sumieniu. Z jednej
strony rozkaz, z drugiej strony świadomość , że rozkaz jest błędny ,
zbrodniczy lub pozaregulaminowy. I jeśli uzna, że rozkazu nie może
wykonać , odmawia, świadom odpowiedzialności za ewentualna niewłaściwą
ocenę sytuacji i odmowę wykonania rozkazu.

Data: 2010-03-29 08:37:01
Autor: karwanjestkretynem
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.

Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał

Na koniec dodam, że szczerze wk*a mnie warzywna mentalność i skłonność
do opluwania własnego, jak by nie było, Prezydenta. Świadczy to o braku
kultury i poszanowania dla własnej Ojczyzny i przodków, którzy wylali
morze krwi walcząc za nią...


A nie wk... cię fakt, że ten prezydent jest prezydentem jednej opcji politycznej, że mściwośc nie pozwoliła mu na normalne potraktowanie Donalda Tuska, przy desygnowaniu na premiera, że niezrównoważenie psychiczno - emocjonalne pozwoliło mu straszyc dziennikarkę "załatwieniem jej", oświadczając, że "ma ją liście"? Czy te zachowania Lecha Kaczyńskiego nie świadczą o braku kultury i braku poszanowania dla urzędu prezydenta RP, a co za tym idzie, własnej Ojczyzny? Czy ta kacza mentalności ci odpowiada?


Artur Borubar
--

"Słowem od soboty, kiedy PO ogłosiła wyniki prawyborów, przez media przelewa
się rzeka szczerej nieukrywanej zawiści. Politycy PiS i SLD prześcigają się
w wymyślaniu co śmieszniejszych określeń na prawybory. Im boleśniej ugodzą
Platformę, tym się bardziej cieszą."

http://pepepe.pl/  Jeszcze 268 dni kompromitowania RP!

Data: 2010-03-29 14:27:21
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
"karwanjestkretynem" =?UTF-8?B?PGJyb8WEbXk=?= RP przed pisem@op.pl> wrote:


Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał

Na koniec dodam, że szczerze wk*a mnie warzywna mentalność i skłonność
do opluwania własnego, jak by nie było, Prezydenta. Świadczy to o braku
kultury i poszanowania dla własnej Ojczyzny i przodków, którzy wylali
morze krwi walcząc za nią...


A nie wk... cię fakt, że ten prezydent jest prezydentem jednej opcji
politycznej, że mściwośc nie pozwoliła mu na normalne potraktowanie
Donalda Tuska, przy desygnowaniu na premiera, że niezrównoważenie
psychiczno - emocjonalne pozwoliło mu straszyc dziennikarkę "załatwieniem
jej", oświadczając, że "ma ją liście"? Czy te zachowania Lecha
Kaczyńskiego nie świadczą o braku kultury i braku poszanowania dla urzędu
prezydenta RP, a co za tym idzie, własnej Ojczyzny?

Nie.

Czy ta kacza
mentalności ci odpowiada?

Tak.

--
Pit

Data: 2010-03-26 12:42:46
Autor: karwanjestkretynem
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.

Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał w

Przy czym ta ostatnia sprawa (wynikająca z Konstytucji) ....


Przytocz zapis na który się powołujesz.

Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i zniszczyć całościową systemową reformę w Polsce. To jest rekord dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech przeciwko Polsce. Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam przeprowadził i podpisał."

http://pepepe.pl/  Jeszcze 271 dni kompromitowania RP!

Data: 2010-03-26 16:37:31
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
"karwanjestkretynem" <brońmy RP przed pisem@op.pl> wrote:


Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał w

Przy czym ta ostatnia sprawa (wynikająca z Konstytucji) ....


Przytocz zapis na który się powołujesz.

A co ja Twoja sekretarka jestem? Poszukaj sobie.

Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i
zniszczyć całościową systemową reformę w Polsce. To jest rekord
dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech
przeciwko Polsce.

To ta reforma wykazywała cechy niszczycielskie dla Polski, więc dobrze,
że ją zablokował. Reforma zdrowia była dobra, ale tylko do kręcenia lodów.

Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie
odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera
postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie
dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam
przeprowadził i podpisał."

Bzdura, niczego nie blokował, bo wcześniejsze podpisanie traktatu nie miało wpływu na jego wejście w życie. Polska też nie straciłaby na opinii, gdyby usłużni politycy - pożyteczni idioci - i mendy pismackie nie dorabiali jej gęby na europejskich salonach.

--
Pit

Data: 2010-03-26 16:48:17
Autor: karwanjestkretynem
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.

Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał

 A co ja Twoja sekretarka jestem? Poszukaj sobie.


Ja mam poszukac przepisy na które Ty się powołujesz, a które nie istnieją?
Masz poczucie humoru Kowalski. Albo Nowak.

Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i zniszczyć całościową systemową reformę w Polsce. To jest rekord dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech przeciwko Polsce. Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam przeprowadził i podpisał."

http://pepepe.pl/  Jeszcze 271 dni kompromitowania RP!

Data: 2010-03-29 01:31:54
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.
karwanjestkretynem wrote:


Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał

 A co ja Twoja sekretarka jestem? Poszukaj sobie.


Ja mam poszukac przepisy na które Ty się powołujesz, a które nie istnieją?

Jakbyś poszukał, to byś je znalazł. Ja już raz o tym pisałem, drugi raz mi
się nie chce.

Masz poczucie humoru Kowalski. Albo Nowak.

Nie Kowalski. Nie albo Nowak, tylko Kowalski albo Nowak. :)

Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i
zniszczyć całościową systemową reformę w Polsce. To jest rekord
dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech
przeciwko Polsce.

Ta reforma mogła ograniczyć niektórym obywatelom ich konstytucyjne prawo
do ochrony zdrowia. Reforma zdrowia była dobra, ale tylko do kręcenia lodów.

Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie
odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera
postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie
dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam
przeprowadził i podpisał."

Bzdura, niczego nie blokował, bo wcześniejsze podpisanie traktatu nie miało wpływu na jego wejście w życie. Polska też nie straciłaby na opinii, gdyby usłużni politycy - pożyteczni idioci - i mendy pismackie nie dorabiali jej gęby na europejskich salonach.
--
Pit

Sikorski miał rację mówiąc, że prezydent może byc niski, ale nie powinien byc mały.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona