Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Silver Linings Playbook

Silver Linings Playbook

Data: 2013-01-18 22:16:27
Autor: nimrod
Silver Linings Playbook
Zapowiedzi i to co mówiono o tym filmie wskazywały, że to niby dobry film. Trailer wskazywał na kolejną hamerykańską komedię romantyczną. Trailer okazał się być prawdziwy.
Nudne, przewidywalne kino, Garden State połączony z Dirty Dancing i mnóstwem hameryki. Nic ciekawego - 6/10.

nmr.

Data: 2013-01-18 17:05:28
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Fri, 18 Jan 2013 22:16:27 +0100, nimrod <nimrodNOSPAM@inds.pl>
wrote:

Zapowiedzi i to co mówiono o tym filmie wskazywały, że to niby dobry film. Trailer wskazywał na kolejną hamerykańską komedię romantyczną. Trailer okazał się być prawdziwy.
Nudne, przewidywalne kino, Garden State połączony z Dirty Dancing i mnóstwem hameryki. Nic ciekawego - 6/10.
nmr.

a poza tym wszystko w porzadku? trailer pokazuje ci, ze to bedzie
komedia romantyczna, a ty sie nastawiasz na co innego? do kogo masz
pretensje? no i jeszcze hameryka ci przeszkadza? w hamerykanskim
filmie? i co jeszcze? polackim filmie, bedzie ci polactwo
przeszkadzac?

dla mnie w sumie ciekawy problem. swietnie zagrany przez wszystkie
glowne postaci i pomocnicze. dobrze rozlozona dynamika, tez dzieki
watkom pobocznym nie nudny. koncowka przewidywalna, ale to komedia, a
nie dramat, wiec happy end musi byc. zadziwiajaco dobry De Niro. swietny Bradley Cooper. do pelni szczescia
brakowalo mi Lawrence z lukiem. <rs>

Data: 2013-01-18 23:11:25
Autor: nimrod
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-18 23:05, rs pisze:

a poza tym wszystko w porzadku? trailer pokazuje ci, ze to bedzie
komedia romantyczna, a ty sie nastawiasz na co innego? do kogo masz
pretensje? no i jeszcze hameryka ci przeszkadza? w hamerykanskim
filmie? i co jeszcze? polackim filmie, bedzie ci polactwo
przeszkadzac?

Why so serious? ;)
Chodziło mi bardziej o te wszystkie nominacje i szum wokół SLP. Zapowiadało się "coś więcej" niż komedia romantyczna.

dla mnie w sumie ciekawy problem. swietnie zagrany przez wszystkie
glowne postaci i pomocnicze. dobrze rozlozona dynamika, tez dzieki
watkom pobocznym nie nudny. koncowka przewidywalna, ale to komedia, a
nie dramat, wiec happy end musi byc.
zadziwiajaco dobry De Niro. swietny Bradley Cooper. do pelni szczescia
brakowalo mi Lawrence z lukiem. <rs>

Tu też mi średnio pasuje to całe rozpływanie się nad aktorstwem, Cooper to średniawy aktor, w roli niekomediowej zagrał przyzwoicie więc nagle jest taki świetny? Nie kupuje go. A do Lawrence mam awersje po Hunger Games, na którego zostałem podstępnie wyciągnięty do kina ;)
A co do fabuły, to wszystko to już było, tylko nie tak zmiksowane jak tu.

Pozdrawiam, nmr.

Data: 2013-01-18 18:18:49
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Fri, 18 Jan 2013 23:11:25 +0100, nimrod <nimrodNOSPAM@inds.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-18 23:05, rs pisze:

a poza tym wszystko w porzadku? trailer pokazuje ci, ze to bedzie
komedia romantyczna, a ty sie nastawiasz na co innego? do kogo masz
pretensje? no i jeszcze hameryka ci przeszkadza? w hamerykanskim
filmie? i co jeszcze? polackim filmie, bedzie ci polactwo
przeszkadzac?

Why so serious? ;)

a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu, a ty mi
tutaj odbierasz radosc z ogladania smiesznego filmu.
Chodziło mi bardziej o te wszystkie nominacje i szum wokół SLP. Zapowiadało się "coś więcej" niż komedia romantyczna.

ja nie widze, tego szumu z wyjatkiem nominacji tu i tam. wlasnie nie
wiem co pozwolilo ci sadzic, ze ma to byc cos wiecej. ale wlasnie w
tym "cos wiecej" chyba lezy problem, bo jesli filmowi przylepi sie
naklejke np. komedia romantyczna, to czy on nie moze byc dobrym
filmem, chocby byl nawet swietny w swojej kategorii? moze. wlasnie
ten, mz takim jest. nie jest to durnawe randkowanie, i zabawy w
zurawia i czaple, ale ciekawy, i powazny problem w komediowym ujeciu,
ze wzgledu na charakterystyczne postaci.
dla mnie w sumie ciekawy problem. swietnie zagrany przez wszystkie
glowne postaci i pomocnicze. dobrze rozlozona dynamika, tez dzieki
watkom pobocznym nie nudny. koncowka przewidywalna, ale to komedia, a
nie dramat, wiec happy end musi byc.
zadziwiajaco dobry De Niro. swietny Bradley Cooper. do pelni szczescia
brakowalo mi Lawrence z lukiem. <rs>

Tu też mi średnio pasuje to całe rozpływanie się nad aktorstwem, Cooper to średniawy aktor, w roli niekomediowej zagrał przyzwoicie więc nagle jest taki świetny?

ale to jest przeciez rola komediowa, tak jak ten film jest komedia.
tyle, ze one nie sa takie komediowe haha, niemniej wpisuja sie w swoj
gatunek. Cooper faktycznie jest, albo moze byl takim sobie aktorem,
ale chyba dlatego, ze sie rozplywal w jakis dupawych projektach.
czesciowo pewnie dla kasy. moze teraz bedzie mial jakies ciekawsze,
lub chocby bardziej wymagajace propozycje. zreszta juz mial w "the
words". moze cos z niego jeszcze bedzie.
Nie kupuje go. A do Lawrence mam awersje po Hunger Games, na którego zostałem podstępnie wyciągnięty do kina ;)

ja mam alergie na film i podobne proby sciagania dzieciakow do
jedzenia popcornu w ciemnej kinowej sali, ale Lawrence nie spisalem na
straty. ona wlasciwie dopiero zaczyna. od niedoswiadczonej nastolatki,
do wdowy po przejsciach i to w jednym roku? jak dla mnie szacun, choc
zastanawialem sie niedawno jak to wplynie, na jej image wsrod
malolatow, w nastepnych czesciach tHG.
A co do fabuły, to wszystko to już było, tylko nie tak zmiksowane jak tu.

nie marudz. ciesz sie, ze miales okazje obejrzec przyzwoita komedie
romantyczna i nie wybrzydzaj na gatunek. w przyszlym roku moze byc
gorzej. <rs>

Data: 2013-01-19 00:27:14
Autor: nimrod
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-19 00:18, rs pisze:

Why so serious? ;)

a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu,

Nie wiedziałem że scenariusz piszesz, chętnie obejrzę ;)

komedia romantyczna, to czy on nie moze byc dobrym
filmem, chocby byl nawet swietny w swojej kategorii? moze.

Zgadzam się jak najbardziej z powyższym, w tym filmie jednak tego nie dostrzegłem. To był klasyczna komedia romantyczna jeśli chodzi o schemat scenariusza, z udziwnionymi bohaterami i to wszystko.


Nie kupuje go. A do Lawrence mam awersje po Hunger
Games, na którego zostałem podstępnie wyciągnięty do kina ;)

ja mam alergie na film i podobne proby sciagania dzieciakow do
jedzenia popcornu w ciemnej kinowej sali, ale Lawrence nie spisalem na
straty. ona wlasciwie dopiero zaczyna. od niedoswiadczonej nastolatki,
do wdowy po przejsciach i to w jednym roku? jak dla mnie szacun, choc
zastanawialem sie niedawno jak to wplynie, na jej image wsrod
malolatow, w nastepnych czesciach tHG.

Coś mi w niej jednak nie pasuje. W HG grała niby nastolatkę, tu wyglądała na ok. 30 latkę, a dziołcha sporo młodsza ode mnie jest, coś tu nie gra ;)

A co do fabuły, to wszystko to już było, tylko nie tak zmiksowane jak tu.

nie marudz. ciesz sie, ze miales okazje obejrzec przyzwoita komedie
romantyczna i nie wybrzydzaj na gatunek. w przyszlym roku moze byc
gorzej. <rs>

Jeśli w ten sposób na to spojrzeć to masz rację, nie wyszło najgorzej. Ale takie Friends with Benefits (jedna z może 3 komedii romantycznych które widziałem w zeszłym roku) mi o wiele bardziej do gustu przypadło.

nmr.

Data: 2013-01-18 20:47:23
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sat, 19 Jan 2013 00:27:14 +0100, nimrod <nimrodNOSPAM@inds.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-19 00:18, rs pisze:

Why so serious? ;)

a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu,
Nie wiedziałem że scenariusz piszesz, chętnie obejrzę ;)

zastanawiam sie jak w ten dramat wkrecic jeszcze komedie romantyczna z
elementami sci-fi.
komedia romantyczna, to czy on nie moze byc dobrym
filmem, chocby byl nawet swietny w swojej kategorii? moze.
Zgadzam się jak najbardziej z powyższym, w tym filmie jednak tego nie dostrzegłem. To był klasyczna komedia romantyczna jeśli chodzi o schemat scenariusza, z udziwnionymi bohaterami i to wszystko.

no dla mnie same postaci, byly na tyle kolorowe i przekonujace, ze juz
na ten bazie, film jest wart obejrzenia.

Nie kupuje go. A do Lawrence mam awersje po Hunger
Games, na którego zostałem podstępnie wyciągnięty do kina ;)
ja mam alergie na film i podobne proby sciagania dzieciakow do
jedzenia popcornu w ciemnej kinowej sali, ale Lawrence nie spisalem na
straty. ona wlasciwie dopiero zaczyna. od niedoswiadczonej nastolatki,
do wdowy po przejsciach i to w jednym roku? jak dla mnie szacun, choc
zastanawialem sie niedawno jak to wplynie, na jej image wsrod
malolatow, w nastepnych czesciach tHG.

Coś mi w niej jednak nie pasuje. W HG grała niby nastolatkę, tu wyglądała na ok. 30 latkę, a dziołcha sporo młodsza ode mnie jest, coś tu nie gra ;)

no sam widzisz. wlasnie na tym to polega, ze ona dobrze gra.

A co do fabuły, to wszystko to już było, tylko nie tak zmiksowane jak tu.
nie marudz. ciesz sie, ze miales okazje obejrzec przyzwoita komedie
romantyczna i nie wybrzydzaj na gatunek. w przyszlym roku moze byc
gorzej. <rs>

Jeśli w ten sposób na to spojrzeć to masz rację, nie wyszło najgorzej. Ale takie Friends with Benefits (jedna z może 3 komedii romantycznych które widziałem w zeszłym roku) mi o wiele bardziej do gustu przypadło.
nmr.

no ale to nie do konca dobre porownanie, bo to wlasnie taka romcom, w
okresleniu, do ktorej przywolalme zurawia i czaple. ze wzgledu na
problemy zdrowotne, bardziej to by sie dalo porownac z "the vow" czy
wczesniejszy "love and other drugs". tez nie takie haha filmy, ale
lzejsze biorac uwage sam temat. <rs>

Data: 2013-01-19 22:51:36
Autor: nimrod
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-19 02:47, rs pisze:

Why so serious? ;)

a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu,
Nie wiedziałem że scenariusz piszesz, chętnie obejrzę ;)

zastanawiam sie jak w ten dramat wkrecic jeszcze komedie romantyczna z
elementami sci-fi.


Jedyną nadzieją na wyleczenie nowotworu jest pozaziemska inteligencja któa prawdopodobnie stworzyła życie na ziemi, trzeba wysłać misję!


no dla mnie same postaci, byly na tyle kolorowe i przekonujace, ze juz
na ten bazie, film jest wart obejrzenia.

Znowu porównując do Garden State się nie zgodzę, tam postaci mimo małego przedstawienia miały większą głębię. A jeśli chodzi o chorobę dwubiegunową na którą Cooper niby chorował, to po obejrzeniu dokumentu BBC ze Stevenem Fry zupełnie w SLP nie kupiłem tego.


no sam widzisz. wlasnie na tym to polega, ze ona dobrze gra.

No dobra, jeszcze jej nie skreślam ostatecznie zatem ;)


no ale to nie do konca dobre porownanie, bo to wlasnie taka romcom, w
okresleniu, do ktorej przywolalme zurawia i czaple. ze wzgledu na
problemy zdrowotne, bardziej to by sie dalo porownac z "the vow" czy
wczesniejszy "love and other drugs". tez nie takie haha filmy, ale
lzejsze biorac uwage sam temat. <rs>

Hmm, no to w takim razie może 50/50 - temat też mało haha a film lepszy ;)

nmr.

Data: 2013-01-19 17:40:25
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sat, 19 Jan 2013 22:51:36 +0100, nimrod <nimrodNOSPAM@inds.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-19 02:47, rs pisze:

Why so serious? ;)

a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu,
Nie wiedziałem że scenariusz piszesz, chętnie obejrzę ;)

zastanawiam sie jak w ten dramat wkrecic jeszcze komedie romantyczna z
elementami sci-fi.


Jedyną nadzieją na wyleczenie nowotworu jest pozaziemska inteligencja któa prawdopodobnie stworzyła życie na ziemi, trzeba wysłać misję!

ok. ta a potem taki jeden z drugim bedzie wychodzil glownemu
bohaterowi z glowy podczas obiadu.

no dla mnie same postaci, byly na tyle kolorowe i przekonujace, ze juz
na ten bazie, film jest wart obejrzenia.

Znowu porównując do Garden State się nie zgodzę, tam postaci mimo małego przedstawienia miały większą głębię. A jeśli chodzi o chorobę dwubiegunową na którą Cooper niby chorował, to po obejrzeniu dokumentu BBC ze Stevenem Fry zupełnie w SLP nie kupiłem tego.

czy ty naprawde sadzisz, ze jest tylko jeden sposob w jaki bipolar
moze sie objawiac? jest wiele chorob, ktore manifestuja sie bipolarnym
zachowaniem. od "cyklicznej depresji", przez borderline, po
cyklofrenie, po inne bardziej powazne (jakby te nie byly
wystarczajaco) schorzenia psychiczne. to co pokazywal Cooper, mialo
stosunko lagodny przebieg, ale z glownymi zachowaniami, ktore w czasie
takiej choroby sie obserwuje.
no ale to nie do konca dobre porownanie, bo to wlasnie taka romcom, w
okresleniu, do ktorej przywolalme zurawia i czaple. ze wzgledu na
problemy zdrowotne, bardziej to by sie dalo porownac z "the vow" czy
wczesniejszy "love and other drugs". tez nie takie haha filmy, ale
lzejsze biorac uwage sam temat. <rs>

Hmm, no to w takim razie może 50/50 - temat też mało haha a film lepszy ;)
nmr.

no dobry film, faktycznie, ale to nie jest romantic comedy. <rs>

Data: 2013-01-22 15:03:04
Autor: Seoman
Silver Linings Playbook
Użytkownik "rs"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r6jjf8pak17k8i17f2cfd7puk7civ328eo@4ax.com...
a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu, a ty mi
tutaj odbierasz radosc z ogladania smiesznego filmu.

Ej, człowiek, co Ty pierniczysz? Poluzuj gorsecik. Każdy ma prawo do opinii, a Ty zwykle pieklisz się, że komuś śmie się nie podobać film, który Ty wychwalasz pod niebiosa. Twój gust nie jest ŻADNYM wyznacznikiem dla NIKOGO! Deal with it.

Pozdro,
Seoman

Data: 2013-01-22 14:50:58
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Tue, 22 Jan 2013 15:03:04 +0100, "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl>
wrote:

Użytkownik "rs"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r6jjf8pak17k8i17f2cfd7puk7civ328eo@4ax.com...
a nic, moze bo zdiagnozowano mi nowotwor, umarl mi brat, rzucila mnie
zona, corka zostala zgwalcona, moja fima upadla, grozi mi seria
procesow sadowych, odcieli mi prad i peklo lustro w korytarzu, a ty mi
tutaj odbierasz radosc z ogladania smiesznego filmu.

Ej, człowiek, co Ty pierniczysz? Poluzuj gorsecik.

czy tobie dzis, ktos cos ciezkiego na beret spuscil? jakos nimrod nie
mial problemu z zajarzeniem, ze to co zacytowales to dowcip, ale ty mi
kazesz "gorset luzowac". idz na spacer, albo przynajmniej policz do
dziesieciu, zanim takie rzeczy bedziesz walic. a moze po prostu bys w
koncu jakis film obejrzal.

Każdy ma prawo do opinii, a Ty zwykle pieklisz się, że komuś śmie się nie podobać film, który Ty wychwalasz pod niebiosa. Twój gust nie jest ŻADNYM wyznacznikiem dla NIKOGO! Deal with it.

zdaje sie, ty nie przeczytales tego co napisalem, ale opinie masz.
jesli jednak przeczytales, a nie skumales, to jak krowie na miedzy
wytlumacze. nie interesuje mnie czyjs gust i jestem swiadomy, tego
truizmu, ktory raczyles wyzej wklepac. jednak rozmowy jakie staram sie
prowadzic nie dotycza gustu, ale uzasadnienia opinii, ktora gustu
bynajmniej nie dotyczy. w tym wypadku dosc malo skladne marudzenie nimroda to tym, ze film
wychwalany, ze trailer taki, no i ze jak komedia romantycza, to do
dupy, a w ogole mnostwo hameryki. gdzie tu gust? to jest opinia na
bazie faktow, ktore nimrod posiadl. ona nie ma nic wspolnego z gustem.
wiec zastanow sie nastepnym razem o czym piszesz i nie wcinaj sie, w
rozmowe, ktora juz zostala zakonczona. masz cos na temat filmu w
temacie do powiedzenia? mogles napisac, w czym sie twoim zdaniem myle.
ale jesli nie, to wlasnie ty chcesz wszczac tu pyskowke, co zarzucasz
mi w innym poscie. i nie dosc, ze pyskowke, to jeszcze zupelnie nie na
temat. chcesz sie poskarzyc na mnie? nastepnym razem pisz na
pl.pregierz po to jest tamta grupa. <rs>

Data: 2013-01-19 19:13:22
Autor: Skylla
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-18 22:16, nimrod pisze:
Zapowiedzi i to co mówiono o tym filmie wskazywały, że to niby dobry
film. Trailer wskazywał na kolejną hamerykańską komedię romantyczną.
Trailer okazał się być prawdziwy.
Nudne, przewidywalne kino, Garden State połączony z Dirty Dancing i
mnĂłstwem hameryki. Nic ciekawego - 6/10.

nmr.
W sumie muszę się zgodzić - festiwal amerykańskich kretyńskich zachowań plus powierzchowna i płytka psychologia. Do tego jak na komedię romantyczną zbyt dużo przekleństw. Zagrane i zatańczone też niespecjalnie.
Naciągana 6

Data: 2013-01-19 13:56:23
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sat, 19 Jan 2013 19:13:22 +0100, Skylla <skylla1@niespamuj.op.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-18 22:16, nimrod pisze:
Zapowiedzi i to co mówiono o tym filmie wskazywały, że to niby dobry
film. Trailer wskazywał na kolejną hamerykańską komedię romantyczną.
Trailer okazał się być prawdziwy.
Nudne, przewidywalne kino, Garden State połączony z Dirty Dancing i
mnóstwem hameryki. Nic ciekawego - 6/10.

nmr.
W sumie muszę się zgodzić - festiwal amerykańskich kretyńskich zachowań plus powierzchowna i płytka psychologia. Do tego jak na komedię romantyczną zbyt dużo przekleństw. Zagrane i zatańczone też niespecjalnie.
Naciągana 6

ja wiem, ze polskie (ew EUskie) zachowania w filmach sa niezwykle
wysublimowane intelektualnie i bylyby tu o niebo lepsze. moze w
przyszlosci ktos wpadnie na ten pomysl, zeby w Hollywood otworzyc
polska wszechswiatowa szkole jedyni eakceptowalnych zachowan
komediowych. bedzie to narodowy sukces.
specjalista od kultury amerykanskiej sie znalazl, a ty to nawet w
psychologii jestes obcykany. no szacun. moze ty masz awersje do kina
amerykanskiego po calosci? daj sobie spokoj wiec z tymi filmami, bo ci
watroba nie wytrzyma.
kurcze, a juz myslalem, ze "Shadow Dancer" cie jakos wyleczyl (bo to
przyzwoity film, choc bez ochow i achow), ale widze, ze byl to jedynie
wyjatek i nadal chcesz zastepowac tutaj Arka, tak w formie swoich
komentarzy jak i ich jakosci.
i "zbyt duzo przeklenstw jak na komedie romantyczna". ja pierdole!
jaki argument! pewnie nie zauwazyles, ze film ma rating R i na
szczescie, nie od ciebie zalezy, co w filmie mozna powiedziec, a co
nie, bo to reguluje MPAA. jak masz ochote, to sie do nich zalap do
pracy i wszyskie komedie romantyczne moze, za twojej dyktatury, beda
co mialy, co najwyzej, tylko po jednym 'fucku'. powinienes byc
szczesliwy. <rs>

Data: 2013-01-19 22:45:16
Autor: nimrod
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-19 19:56, rs pisze:

ja wiem, ze polskie (ew EUskie) zachowania w filmach sa niezwykle
wysublimowane intelektualnie i bylyby tu o niebo lepsze.

Ja się wtrącę. Mi w hamerykańskości chodziło jedynie o motyw "futbolu" który jest dość wyświechtany. No i też z innej beczki, motyw konkursu tanecznego też jakoś tak mocno eksploatowany jest ostatnio.


nmr.

Data: 2013-01-19 16:58:04
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sat, 19 Jan 2013 22:45:16 +0100, nimrod <nimrodNOSPAM@inds.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-19 19:56, rs pisze:

ja wiem, ze polskie (ew EUskie) zachowania w filmach sa niezwykle
wysublimowane intelektualnie i bylyby tu o niebo lepsze.

Ja się wtrącę. Mi w hamerykańskości chodziło jedynie o motyw "futbolu" który jest dość wyświechtany.

pilka nozna, polska liga uber alles. inaczej sie przeciez nie da. no
to przeceiez wiadomo. trzeba zlozyc zazalenie do O.Russela, zeby
rozszerzyl swoje sportowe poglady.

No i też z innej beczki, motyw konkursu tanecznego też jakoś tak mocno eksploatowany jest ostatnio.
nmr.

jak np. gdzie? bo mnie, jakos, takie rzeczy ominely, a takich rzeczy
jak taniec z gwiazdami i filmow opartych na podobnej formule nie
ogladam z definicji. a co ty bys tej pannie i jej mezowi zaproponowal? kickboxing? szachy?
zawody hippiczne? akurat tak sie dziwnie sklada, ze w terapiach,
rodzinnych, grupowych taniec jest bardzo czesto zalecany. wiec to
wybrzydzanie, jest rowniez nieuzasadnione. <rs>

Data: 2013-01-19 23:15:27
Autor: nimrod
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-19 22:58, rs pisze:

pilka nozna, polska liga uber alles. inaczej sie przeciez nie da. no
to przeceiez wiadomo. trzeba zlozyc zazalenie do O.Russela, zeby
rozszerzyl swoje sportowe poglady.

Snookera by w końcu wrzucili do filmu, taki fajny sport (sic!).

No i też z innej beczki, motyw konkursu
tanecznego też jakoś tak mocno eksploatowany jest ostatnio.
nmr.

jak np. gdzie? bo mnie, jakos, takie rzeczy ominely, a takich rzeczy
jak taniec z gwiazdami i filmow opartych na podobnej formule nie
ogladam z definicji.
a co ty bys tej pannie i jej mezowi zaproponowal? kickboxing? szachy?
zawody hippiczne? akurat tak sie dziwnie sklada, ze w terapiach,
rodzinnych, grupowych taniec jest bardzo czesto zalecany. wiec to
wybrzydzanie, jest rowniez nieuzasadnione. <rs>

No właśnie mi chodzi o te mnóstwo filmów tanecznych. Nie gadaj że nie widziałeś tu marketingowego zagrania pod publikę...

nmr.

Data: 2013-01-19 17:42:56
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sat, 19 Jan 2013 23:15:27 +0100, nimrod <nimrodNOSPAM@inds.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-19 22:58, rs pisze:

pilka nozna, polska liga uber alles. inaczej sie przeciez nie da. no
to przeceiez wiadomo. trzeba zlozyc zazalenie do O.Russela, zeby
rozszerzyl swoje sportowe poglady.

Snookera by w końcu wrzucili do filmu, taki fajny sport (sic!).

no wczesniej jeszcze ping-pong byl.

No i też z innej beczki, motyw konkursu
tanecznego też jakoś tak mocno eksploatowany jest ostatnio.
nmr.

jak np. gdzie? bo mnie, jakos, takie rzeczy ominely, a takich rzeczy
jak taniec z gwiazdami i filmow opartych na podobnej formule nie
ogladam z definicji.
a co ty bys tej pannie i jej mezowi zaproponowal? kickboxing? szachy?
zawody hippiczne? akurat tak sie dziwnie sklada, ze w terapiach,
rodzinnych, grupowych taniec jest bardzo czesto zalecany. wiec to
wybrzydzanie, jest rowniez nieuzasadnione. <rs>

No właśnie mi chodzi o te mnóstwo filmów tanecznych. Nie gadaj że nie widziałeś tu marketingowego zagrania pod publikę...
nmr.

hehehe. niezla teoria spiskowa. to lubie. <rs>

Data: 2013-01-20 00:13:49
Autor: Skylla
Silver Linings Playbook
W dniu 2013-01-19 19:56, rs pisze:

ja wiem, ze polskie (ew EUskie) zachowania w filmach sa niezwykle
wysublimowane intelektualnie i bylyby tu o niebo lepsze.
Nie tylko zachowania w filmie ale cała kultura, wychowanie i sposób bycia są inne. Nic nie poradzę, że wolę europejskie...

specjalista od kultury amerykanskiej sie znalazl, a ty to nawet w
psychologii jestes obcykany. no szacun. moze ty masz awersje do kina
amerykanskiego po calosci? daj sobie spokoj wiec z tymi filmami, bo ci
watroba nie wytrzyma.
Nie jesteśmy na tej grupie od miesiąca aby nie znać swojego gustu, a amerykańskich filmów mam multum wśród ulubionych, o czym pewnie dobrze wiesz... ale nie ten
Po prostu ta historia była dla mnie wydumana, sztuczna (przemiany bohaterów) a na końcu landrynkowa (i romansowo i ten pożal się Boże zakład) - faktycznie Dirty dancing 3,5..

i "zbyt duzo przeklenstw jak na komedie romantyczna". ja pierdole!
jaki argument!

Dla mnie jest. Jestem widać ze starej szkoły, która uważa, że w obecności dam się nie przeklina :-).
Mogę zaakceptować przekleństwa w filmie typu powiedzmy Pulp Fiction, ale gdy film obyczajowy zaczyna się od samych fucków to sorry, nie muszę tego słuchać, a już na pewno nie musi mi się to podobać.

Filmu w czambuł nie potępiam, bo parę walorów ma, a 6 to jest i tak dobra ocena.
Tobie podobał się bardziej, no i dobrze, nie każdemu innemu musi tak samo.
S.

Data: 2013-01-19 21:55:52
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sun, 20 Jan 2013 00:13:49 +0100, Skylla <skylla1@niespamuj.op.pl>
wrote:

W dniu 2013-01-19 19:56, rs pisze:

ja wiem, ze polskie (ew EUskie) zachowania w filmach sa niezwykle
wysublimowane intelektualnie i bylyby tu o niebo lepsze.
Nie tylko zachowania w filmie ale cała kultura, wychowanie i sposób bycia są inne. Nic nie poradzę, że wolę europejskie...

dziekuje. to wiele wyjasnia. szczegolnie co do kultury i szczegolnie
jak, sadze, ze nic nie wiesz na temat kultury amerykanskiej. samo
sformulowanie "amerykańskich kretyńskich zachowań" wlasciwie skresla
cie, jako dyskutanta, ktory jest w stanie przeprowadzic rzeczowa
rozmowe w tym temacie.
specjalista od kultury amerykanskiej sie znalazl, a ty to nawet w
psychologii jestes obcykany. no szacun. moze ty masz awersje do kina
amerykanskiego po calosci? daj sobie spokoj wiec z tymi filmami, bo ci
watroba nie wytrzyma.
Nie jesteśmy na tej grupie od miesiąca aby nie znać swojego gustu, a amerykańskich filmów mam multum wśród ulubionych, o czym pewnie dobrze wiesz... ale nie ten
Po prostu ta historia była dla mnie wydumana, sztuczna (przemiany bohaterów) a na końcu landrynkowa (i romansowo i ten pożal się Boże zakład) - faktycznie Dirty dancing 3,5..

skoro zauwazyles w tym filmie tylko "the move", ktory moze jedynie
wzbudzic skojarzenia z DD, to ja juz nic na to nie poradze.
i "zbyt duzo przeklenstw jak na komedie romantyczna". ja pierdole!
jaki argument!
Dla mnie jest. Jestem widać ze starej szkoły, która uważa, że w obecności dam się nie przeklina :-).

moze tak byc. to moze byc zdziecinnienie starcze. btw ktora postac okreslasz dama? te ktora spala z calym komisariatem,
po stracie meza? i ty mowisz, ze autorzy wydumali cos w tym filmie?
poza tym jakos ci nie przeszkadzalo kiedy juz w pierwszej znaczacej w
"shadow dancer" scenie, dama wymienia fucki w Owenem? to jak to jest z
twoja wrazliwoscia w tych sprawach? selektywna w zaleznosci od kaprysu
(ewentualnie rozmowy), czy masz jakies specyficzne kryteria?
Mogę zaakceptować przekleństwa w filmie typu powiedzmy Pulp Fiction, ale gdy film obyczajowy zaczyna się od samych fucków to sorry, nie muszę tego słuchać, a już na pewno nie musi mi się to podobać.

wiec nie ogladaj filmow z ratingiem R. za cos to R zostalo przyznane.
krwi tam nie ma. golizny tez. trzeba bylo pomyslec o tym wczesniej,
skoro masz tak delikatna nature. poza tym slowo fuck, jest niejako przecinkiem w rozmowach potocznych.
znaczniej lzejszym niz, nasze kurwa, czy pierdole itp, ktore w
polskich filmach rowniez slyszy sie dosc czesto. kilka lat temu
slyszalem jak rozmawiali ze soba DeNiro, Keitel i Spike Lee. rzucali
fuckami jak siemasz. ale ty bys chcial zmieniac ich jezyk.
zauwaz tez, kogo ogladales na ekranie. kim byly te postaci? to nie
byla jakas inteligencja, ale prosci ludzie, ktorzy na codzien mowia
wlasnie dokladnie takim jezykiem. chcialbys zeby nagle zaczeli zwracac
sie do siebie "wezme bulke, przez biblulke"? to dopiero bylby cyrk i
ty bys pewnie byl pierwszy, ktory by bluznil, ze dialogi w filmie sa
nienaturalne. 
Filmu w czambuł nie potępiam, bo parę walorów ma, a 6 to jest i tak dobra ocena.

z tym tez mam problem, bo zgodziles sie z zarzutami nimroda plus
wywaliles cala liste swoich, a potem dales mu ocene powyzej sredniej.
jak to odbierac?

Tobie podobał się bardziej, no i dobrze, nie każdemu innemu musi tak samo.
S.

jasne. nie musi, ale o tym dlaczego sie nie podobalo, czy podobalo
mozna porozmawiac i po to wlasnie jest ta grupa, nie? <rs>

Data: 2013-01-20 22:53:39
Autor: Skylla
Silver Linings Playbook
Skup się na ocenianiu filmów a nie interlokutorów. Szufladkowanie innych źle świadczy wyłącznie o tobie..
Dla mnie EOT.

Data: 2013-01-20 19:55:25
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Sun, 20 Jan 2013 22:53:39 +0100, Skylla <skylla1@niespamuj.op.pl>
wrote:

Skup się na ocenianiu filmów a nie interlokutorów. Szufladkowanie innych źle świadczy wyłącznie o tobie..
Dla mnie EOT.

o to tez mam do ciebie pretensje, bo jeszcze kiedys dalo sie z toba
rzeczowo porozmawiac, no dobrze poklocic, ale rzeczowo i nie popadales
w takie stany obrazy majestatu. ubolewam, ze twoja dzialanosc na
grupie, od pewniego czasu sprowadza sie do wyglaszania opinii
via ambona i nieznoszenia krytyki. naprawde w calym moim poscie
dopatrzyles sie wylacznie ze oceniam ciebie? gdzie? kiedy? sadze, ze
zaczales odbierac posty za bardzo do siebie, czytajac miedzy liniami
co ci uniemozliwia rzeczowa rozmowe. w moim poscie bylo pare watkow do ktorych sie mogles odniesc jesli
mialbys cos rzeczowego do powiedzenia. zachowales sie jak obrazona
diva. no coz zrobic. wszystko psieje, wiec sie trzeba i do tego
przyzwyczaic. <rs>

Data: 2013-01-22 15:05:32
Autor: Seoman
Silver Linings Playbook
Użytkownik "rs"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q34pf815ens6krpbrl9grhjig15put3op0@4ax.com...
o to tez mam do ciebie pretensje, bo jeszcze kiedys dalo sie z toba
rzeczowo porozmawiac, no dobrze poklocic, ale rzeczowo i nie popadales
w takie stany obrazy majestatu.

Z Tobą właśnie jest ten problem. Ciągle wszczynasz pyskówki - na grupie o cholernych filmach!!

Pozdro,
Seoman

Data: 2013-01-22 14:18:49
Autor: rs
Silver Linings Playbook
On Tue, 22 Jan 2013 15:05:32 +0100, "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl>
wrote:

Użytkownik "rs"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q34pf815ens6krpbrl9grhjig15put3op0@4ax.com...
o to tez mam do ciebie pretensje, bo jeszcze kiedys dalo sie z toba
rzeczowo porozmawiac, no dobrze poklocic, ale rzeczowo i nie popadales
w takie stany obrazy majestatu.

Z Tobą właśnie jest ten problem. Ciągle wszczynasz pyskówki - na grupie o cholernych filmach!!

no masz. jakie to wszystko dzis wydelikacone. powiedziec, ze wrzuca
cala kulture amerykanska do jednego wora, to zaraz ci wytkna, ze
wszczynasz pyskowki. ludzie opamietajcie sie. toz to jest przeca
wlasnie ta hamerykanksa polityczna poprawnosc, na ktora tak, od czasu
do czasu plujecie. po czesci o tym jest offtopiczna koncowka watku
"Hobbit 1". jesli nastepne pokolenie, nie bedzie tak potrafilo zniesc
krytyki jak widac to na tym przykladzie, to ja nawet nie chce myslec o
tych przepelnionych szpitalach z dzieciakami cierpiacymi, na
wszelkiego typu depresje. moim zdaniem juz jakis czas temi porobilo sie tak, ze wazniejsze jest
np. zeby pisac bez bledow ortograficznych, niz to co sie pisze. bledy
ortograficzne moze sobie poprawic w swoim poscie, kazdy co bardziej
rozgarniety imbecyl, ale napisac cos z sensen, a nie daj bog, jeszcze
uzasadnic swoja opinie, to juz nie tak latwo. podobnie tutaj.
czepiliscie sie tonu moich postow (mimo, ze nikogo nie obrazilem, ale
od wielu lat jaki <rs> jest to na tej grupie, to wiadomo), ale jakos
nie widze odpowiedzi na tresci, w tych postach zawarte, co moim
zdaniem swiadczy o nieumiejetnosci prowadzenia rzeczowej duskusji,
ktora powinna opierac sie na argumentacji, a nie, w niewygodnej
sytuacji, szukania dziury czytajac miedzy wierszami i brania
wymyslonej obrazy personalnie, co pozwoli uciec. czy ciebie tez tym postem urazilem, czy to tez jest wszczynanie
pyskowka? jesli tak, to blagam o przebaczenie. ani jedno, ani drugie
nie bylo moja intencja. postanawiam poprawe. i prosze cie usenecie o
przebaczenie.

juz jest git? <rs>

Silver Linings Playbook

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona