W dniu 2011-02-25 16:11, Wilku pisze:

Jak w temacie

http://www.tvn24.pl/0,1694011,0,1,sily-powietrzne-zaloga-jaka_40-mogla-popelnic-przestepstwp,wiadomosc.html

Może same by od siebie zaczęły przecież to one ich wyszkoliły;-)))

nic nie jest już wstanie mnie zaskoczyć w tym kraju hehehe

To jest strzał we własną nogę.

Bo niezależnie jak było na prawdę pilot powie że mgła owszem była, ale na wysokości decyzji zobaczył pas no to wylądował.
I nie sądzę żeby ktokolwiek był w stanie udowodnić że było inaczej, zwłaszcza że że niewykluczone że to jest prawdziwa wersja.

Więc po co się szamoczą? Żeby się jeszcze bardziej upokorzyć?
No chyba że uda się zrobić proces z zamówionym od razu wyrokiem skazującym. Tylko też nie wiem co by to komu miało dać.

Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Bo niezależnie jak było na prawdę pilot powie że mgła owszem była, ale na wysokości decyzji zobaczył pas no to wylądował.
I nie sądzę żeby ktokolwiek był w stanie udowodnić że było inaczej, zwłaszcza że że niewykluczone że to jest prawdziwa wersja.

Więc po co się szamoczą? Żeby się jeszcze bardziej upokorzyć?
No chyba że uda się zrobić proces z zamówionym od razu wyrokiem skazującym. Tylko też nie wiem co by to komu miało dać.

Z ciekawości zapytam.

czy jeśli 100m nad pasem JAK-40 widział pas (czyli niech będzie,
że 500m przed progiem) to był w stanie wylądować opadając niech
będzie max 5m/s w dół?

Ktoś to sprawdziłby i policzył tutaj?
No ja za cieńki jestem żeby tyle danych posprawdzać ale zadać
pytanie chyba jeszcze mogę. :-D

Pozdrawiam.

Artur GĂłrniak

W dniu 2011-02-25 19:30, Artur GĂłrniak pisze:

Tomasz Pyra<hellfire@spam.spam.spam>  wrote:

Bo niezależnie jak było na prawdę pilot powie że mgła owszem była, ale
na wysokości decyzji zobaczył pas no to wylądował.
I nie sądzę żeby ktokolwiek był w stanie udowodnić że było inaczej,
zwłaszcza że że niewykluczone że to jest prawdziwa wersja.

Więc po co się szamoczą? Żeby się jeszcze bardziej upokorzyć?
No chyba że uda się zrobić proces z zamówionym od razu wyrokiem
skazującym. Tylko też nie wiem co by to komu miało dać.

Z ciekawości zapytam.

czy jeśli 100m nad pasem JAK-40 widział pas (czyli niech będzie,
że 500m przed progiem) to był w stanie wylądować opadając niech
będzie max 5m/s w dół?

Ktoś to sprawdziłby i policzył tutaj?

To nie jest takie proste.
Mgła może być mocno niejednorodna i przy samej ziemi w poziomie widoczność może być niska, ale już kilkadziesiąt metrów wyżej może być znacznie lepsza.
I sądzę że nikt nie jest w stanie udowodnić że będąc na wysokości decyzyjnej, nawet całkiem daleko przed progiem pasa, nie było tego pasa z góry widać.

W mniejszej skali można to zaobserwować czasami latem o świcie, gdzieś nad jeziorem albo na łące jak gęsta mgła pojawia się tuż przy samej ziemi, ale wystarczy stanąć na nogi żeby wyjrzeć nad mgłę.

Dnia Sat, 26 Feb 2011 01:16:23 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

I sądzę że nikt nie jest w stanie udowodnić że będąc na wysokości
decyzyjnej, nawet całkiem daleko przed progiem pasa, nie było tego pasa
z góry widać.

rozmawiałem dziś z kolegą latającym na paralotni - potwierdził, że jest całkowicie możliwe pojawienie się na moment okna w chmurach i mgle pozwalającym dojrzeć pas będąc na wysokości decyzji i nikt nie będzie w stanie udowodnić, że się akurat wtedy na minutę nie pojawiło... :)

--
pzdr
meping

czy jeśli 100m nad pasem JAK-40 widział pas (czyli niech będzie,
że 500m przed progiem) to był w stanie wylądować

Co ma dokladnie znaczyc "byl w stanie wyladowac"?
Te liczby oznaczaja przyziemienie okolo 1000 m poza poczatkiem pasa, czyli
okolo 3 razy dalej niz normalnie. Ten pas byl pewnie dostatecznie dlugi aby
zdarzyl wyhamowac, juz nie pamietam tej dlugosci. Pytanie powinno byc raczej
czy cos takiego bylo madre lub zgodne z ogolnymi przepisami. Przepisy
obowiazujace na calym swiecie dla tego rodzaju samolotow mowia ze 'stosujac
normalne manewry' (a wiec nie bawiac sie w Space Shuttle sztucznie zwiekszajac
szybkosci opadania) musisz przyziemic w pierwszych 1/3 dlugosci pasa. --

porterhouse  <porterhouse@gazeta.skasuj-to.pl> wrote:

Co ma dokladnie znaczyc "byl w stanie wyladowac"?

no wiecie..

Też mam różne skojarzenia motywujące :-D.

Pozdrawiam.

Artur GĂłrniak

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Też mam różne skojarzenia motywujące :-D.

"Bo może jakiś większy będzie chciał wylądować po Tobie."

:-D

Bo to wyżej chyba nie było wystarczająco powszechne.

Pozdrawiam.

Artur GĂłrniak

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

"Bo może jakiś większy będzie chciał wylądować po Tobie."

:-D

Bo to wyżej chyba nie było wystarczająco powszechne.

a co mi tam.

MAK <-- < a umiecie to powyżej powiedzieć tak żeby się wszyscy nie śmiali?

Artur Górniak, który wcale nie musiał ale chciał.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a co mi tam.

a gdyby kto pytał z kim to z babcią.

MAK <-- < a umiecie to powyżej powiedzieć tak żeby się wszyscy nie śmiali?

Artur Górniak, który wcale nie musiał ale chciał.

P.S. no może potem dodać, która ma chyba nieco przytępione zmysły.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

P.S. no może potem dodać, która ma chyba nieco przytępione zmysły.

no ale nadal uważam, że nieźle wygląda...
jak na kogoś kto z czegoś takiego.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a co mi tam.

a gdyby kto pytał z kim to z babcią.

MAK <-- < a umiecie to powyżej powiedzieć tak żeby się wszyscy nie śmiali?

P.S. no może potem dodać, która ma chyba nieco przytępione zmysły.

gdyby spytała.

tak to jest ten jednorazowy.

który jest nie tylko słowem ale również "gestem"
i po spełnieniu prowadzi donikąd.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

"Bo może jakiś większy będzie chciał wylądować po Tobie."

:-D

Bo to wyżej chyba nie było wystarczająco powszechne.

a co mi tam.

MAK <-- < a umiecie to powyżej powiedzieć tak żeby się wszyscy nie śmiali?

ale wiecie co...
to "przykazanie" to pokaĹźcie jej na kartce tak Ĺźeby wszyscy widzieli.

Bo ona chyba nie dowidzi, a wyście nie zrozumieli.

Pozdrawiam.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Artur Górniak, który wcale nie musiał ale chciał.

osobiście

a co mi tam.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Artur Górniak, który wcale nie musiał ale chciał.

osobiście
a co mi tam.

może właśnie dlatego wątku.

;-)

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Też mam różne skojarzenia motywujące :-D.

A do Was drogie dzieci.

Pytanie nie jak ja to robię.

Tylko czy wyście to widzieli.


Pozdrawiam ;-)

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Pytanie nie jak ja to robię.

Tylko czy wyście to widzieli.

Ale Gdyby Ktoś Pytał O Tamto.

To ja też tego nie widzę.. ja tym jestem.
Ale wolałbym być człowiekiem...

i tutaj mamy tłumaczenie:
czy naprawdę nie rozumiecie:
ODPIERDOLIĆ SIĘ KURWA MAĆ ODE MNIE?

żrecie za moje, zabijacie za moje, jebiecie się za moje
ale głupiej srajtaśmy przysłać nie umiecie.

a co niektórzy przeczytali -> zagłodźcie mnie na śmierć...
no to po chuja ja te pierdolone anorektyczki robiłem?
żeby powiedzieć, że z człowieka da się zrobić cuda?

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a co niektórzy przeczytali -> zagłodźcie mnie na śmierć...
no to po chuja ja te pierdolone anorektyczki robiłem?
żeby powiedzieć, że z człowieka da się zrobić cuda?

A jeśli Wam zaczną donosić
to nie ja będę się bać

zajebać się dla chleba
to nie zajebać moją jaźń.

i w końcu zrozumiecie
różnicę w obu słowach

pytanie dla mnie?
Czy Was naprawdę na tą sratjtaśmę stać.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

i w końcu zrozumiecie
różnicę w obu słowach

no tak...
samych polaczków bym pozwolił

gdybyście pierolnięci sami potrafili wszystkich beze mnie.
bo za cudze pieniądze to ja też umiem srać.


a jak mi jeszcze raz powie...
proszę proszę pozwól i pilnuj żeby nam się ręka nie skrzywiła to połamię tak, że nikt nie złoży.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

bo za cudze pieniądze to ja też umiem srać.

zgadliście.

żądam prawa do mojej pracy i czasu oczekiwania na moją pracę

i będzie to naprawdę przykro wam czytać po latach.

bo główny sens poprzedniego macie...
ale mój prywatny to właśnie nie podpadanie temu kogo nie pojmujecie nawet pojmując mnie bo to on mną (z)decyd(ował/uje) i to ja mam wybierać co chcę rozumieć.

a oni to tylko przy okazji. bo oni w większości nie wiedzą nawet co jest ich przeznaczeniem.


a tamci pojebani to kuźwa się nawet do łopaty nie nadają, a już pchają się żeby decydować kto tą łopatą miałby machać.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a tamci pojebani to kuźwa się nawet do łopaty nie nadają, a już pchają się żeby decydować kto tą łopatą miałby machać.

no i tutaj mamy problem.

bo do tłumaczenia słowa pojebani w zależności od kontekstu w jakim to mówię to mi kurde Rosji brakuje...
a co dopiero.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

no i tutaj mamy problem.

będę udawać, że mądrzejsi po wyborze nie czytają:

tak naprawdę mogę.
nawet naprawdę z nimi.

a ludzkość powinna zastanowić się po co i dlaczego, a nie drzeć ryja.

i tak. teraz się na 100% nie wtrącę.

miłej zabawy.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a ludzkość powinna zastanowić się po co i dlaczego, a nie drzeć ryja.

i tak. teraz się na 100% nie wtrącę.

nie tak.
granice naprawdę są głównie na papierze.

powiedzmy, że za mało chciało ale był czas żeby coś powiedzieć.

Artur GĂłrniak

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a ludzkość powinna zastanowić się po co i dlaczego, a nie drzeć ryja.

i tak. teraz się na 100% nie wtrącę.

powiedzmy, że za mało chciało ale był czas żeby coś powiedzieć.

aha..

ze mną to 100% musi chcieć.
a beze mnie to mówiąc szczerze nie mam zielonego pojęcia.
czyt. można wierzyć w cuda ale ogólnie mówiąc no chyba to akurat
juĹź macie na papierze.

;-)

będzie jak znalazł ;-).

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

będzie jak znalazł ;-).

i ja naprawdę.. w tej chwili nie mam bladego pojęcia o lataniu.
ale zawsze mogę sobie polatać na silniku ;-) przypięty pasami.

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

A jeśli Wam zaczną donosić
to nie ja będę się bać

:-)

eureka...

nie ma większego znaczenia w jakim stopniu mam rację.

albo kiepściutko bo może to ja...

albo kiepściutko bo to ni sensu ni przyszłości

naprawdę bowiem powiadam wam...
garstka wystarczy żeby się całą Ziemią pobawić

i to chyba byłby tej gałęzi EOT

Artur GĂłrniak <ag-spam@argo.pl.eu.org> wrote:

a co niektórzy przeczytali -> zagłodźcie mnie na śmierć...
no to po chuja ja te pierdolone anorektyczki robiłem?
żeby powiedzieć, że z człowieka da się zrobić cuda?

a... chcecie po ludzku?

czy naprawdę nie umiecie karmić mnie wtedy gdy nie jestem potrzebny,
a nie niszczyć to co umiem w zamian za robienie pilnującego mnie gówna?

ilu jeszcze wierzy, Ĺźe ktokolwiek wyĹźyje z 5 minut pracy,
a z ciągłych dni żeńskiego orgazmu.

On Fri, 25 Feb 2011 18:29:07 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

To jest strzał we własną nogę.
Bo niezależnie jak było na prawdę pilot powie że mgła owszem była, ale na wysokości decyzji zobaczył pas no to wylądował.
I nie sądzę żeby ktokolwiek był w stanie udowodnić że było inaczej, zwłaszcza że że niewykluczone że to jest prawdziwa wersja.

Tam dziennikarze na pokladzie byli, moze ktorys filmowal co za oknem.

Więc po co się szamoczą? Żeby się jeszcze bardziej upokorzyć?

Ty patrz dalej z tym strzalem. Skonczy sie tak ze piloci odejda .. moze komus na tym zalezy.
Moze wojsko sie ucieszy ze sie ich uwolni od zaszczytnego obowiazku i
pozwoli latac bez przeszkod, moze general bez pulku bedzie musial
dostac kopa w gore - i bedzie mial spokoj i wyzsza emeryture :-)

J.

Tomasz Pyra wrote:

Bo niezależnie jak było na prawdę pilot powie że mgła owszem była, ale
na wysokości decyzji zobaczył pas no to wylądował.

Ale tu nie chodzi o mgłę, tylko o niewykonanie polecenia odejścia na drugi krąg.

Ale tu nie chodzi o mgłę, tylko o niewykonanie polecenia odejścia na drugi
krąg.

Jakoś nie śledziłem sytuacji z podejściem Jaka i umknęło mi polecenie odejścia na drugi krąg.
Pozdrawiam
Roman

On Sat, 26 Feb 2011 11:50:36 +0100,  Roman wrote:

Ale tu nie chodzi o mgłę, tylko o niewykonanie polecenia odejścia na drugi
krąg.

Jakoś nie śledziłem sytuacji z podejściem Jaka i umknęło mi polecenie odejścia na drugi krąg.

Bylo, ale cholera wie w jakiej sytuacji.

Podejrzewam ze kontroler siedzial przy tym swoim rozklekotanym
radarze, zaloga procedury nie znala, nie zameldowala "pas widze", to
im w koncu krzyknal "uchod". A zaloga juz przyziemienie wykonywala.


J.

Użytkownik Roman napisał:

Ale tu nie chodzi o mgłę, tylko o niewykonanie polecenia odejścia na drugi
krąg.

Jakoś nie śledziłem sytuacji z podejściem Jaka i umknęło mi polecenie
odejścia na drugi krąg.

Masz rację. Nie było takiego polecenia bo byź nie mogło - rosyjski kontroler wojskowy nie jest przełożonym polskiego pilota wojskowego i nie może mu wydawać poleceń. To było zalecenie. Wyraźnie podane, są świadkowie, są nagrania. Czyli podchodzili poniżej swoich minimów (i tego kontroler ani sprawdzić nie może bo nie wie jakie wyposażenie i jakie minima ma samolot i załoga ani zabronić bo nie ma takiej władzy) i wylądowali mimo wyraźnego sygnalizowania przez kontrolera że podejście należałoby przerwać. Ich prawo - i ich odpowiedzialność...

--
Darek

Jakoś nie śledziłem sytuacji z podejściem Jaka i umknęło mi polecenie odejścia na drugi krąg.

Niech ci piloci lepiej sie odzwyczaja od latania jak za czasow PRL-u. Nikt
poza jakimis skansenowymi wojskowymi lotniskami w Rosji nie bedzie dawac im
zadnych "polecen". Cala odpowiedzialnosc jest ich, decyzje co robic, czy isc
na drugi krag tez wylacznie nalezy do nich.


--