Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Siodła skórzane...

Siodła skórzane...

Data: 2011-05-10 16:42:37
Autor: harman/kardon
Siodła skórzane...
Zainspirowany ostatnio nowym nabytkiem w postaci kolejnej
niekompletnej szosówki postanowiłem się zająć siodłem założonym na
niej. Niestety nie dość, że jest już dość leciwe (ZZR z okolic lat 50)
to na dodatek tylna część płatu skóry jest wgłębiona. Naciąg śrubą nie
pomógł, zabawa kończy się wraz z gwintem, a zapas do naciągu przy
eksploatacji też musi być. No i cóż w tym przypadku zrobić? Na razie
mi w głowie siedzi pomysł z dalszym luzowaniem śruby, moczeniem w
oleju tudzież czymś podobnym i podłożeniem coś pomiędzy pręty a
zagłębienie w skórze jakiegoś klocka drewnianego, by naprostował
skórę. Pytanie czy tym nie zniszczę skóry i jest poprawne? Lico już
nieco popękane, a na siodle mi zależy.
Kolejna sprawa to brudzenie ciuchów. Czy używając w skrajności oleju
silnikowego nie będę miał gustownej plamy na gaciach ciemno
granatowych czy czarnych? Dodam, że tutaj mam jeszcze kłopot z
Brooks'rem Professional, które w dużej mierze utraciło swoją śliską
powłokę i obecnie nieźle mi fajda spodnie - na 6 km mam lekko
zaciemnione kieszenie jeansów. ZZRka ma jeszcze tę warstewkę, choć
budzi moje wątpliwości. Co czynić, gdy ten połysk się zetrze? Na razie
Brooks'a wypastowałem środkiem do mycia i pielęgnacji siodeł i moim
zdaniem jest trochę lepiej.

Data: 2011-05-11 11:36:16
Autor: Tomasso
Siodła skórzane...
Użytkownik "harman/kardon" napisał:

No i cóż w tym przypadku zrobić?

Można jeszcze związać rozchodzące się skrzydełka siodełka, co spowoduje uwypuklenie grzbietu.

A jeśli skóra jest mocno, nieodwracalnie wysiedziana, to można/należy poluzować naciąg, namoczyć siodło _w wodzie_, zeby skóra zmiękła, napchać gazet do środka tak, żeby odtworzyć pierwotny kształt, a następnie zostawić do wyschnięcia. Na koniec napuścić siodło _od spodu_ pastą do siodeł (np. na ciepło, czyli nagrzej skórę na słońcu, a potem wmasowuj pastę). Skóra odzyska elastyczność utraconą po namoczeniu w wodzie.

Popękane lico nie stanowi problemu, dodaje sznytu, a siodła nie spisuj na straty.

Kolejna sprawa to brudzenie ciuchów. Czy używając w skrajności oleju
silnikowego nie będę miał gustownej plamy na gaciach ciemno
granatowych czy czarnych?

Nacierając od góry ryzykujesz fatalne plamy na ubraniu. Olej silnikowy to słaby pomysł, masz pastę do siodeł to ją stosuj. Od spodu.

Co czynić, gdy ten połysk się zetrze?

Ten połysk to lakier do skóry, do kupienia w odpowiednim sklepie z flekami, sprzączkami etc.

Należy skórę zmatowić drobnym papierem ściernym, odtłuścić i pomalować kilkoma warstwami. Jak wszystko inne.

Mnie sie nie chciało i jeżdżę na wymytym i wypolerowanym wycierusie.

t

Data: 2011-05-12 23:47:23
Autor: Paweł Górny
Siodła skórzane...
Użytkownik "Tomasso" <t_dabrowski@USUN_TOpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:iqdlal$31t$1news.onet.pl...
Użytkownik "harman/kardon" napisał:

No i cóż w tym przypadku zrobić?

Można jeszcze związać rozchodzące się skrzydełka siodełka, co spowoduje uwypuklenie grzbietu.

A jeśli skóra jest mocno, nieodwracalnie wysiedziana, to można/należy poluzować naciąg, namoczyć siodło _w wodzie_, zeby skóra zmiękła, napchać gazet do środka tak, żeby odtworzyć pierwotny kształt, a następnie zostawić do wyschnięcia. Na koniec napuścić siodło _od spodu_ pastą do siodeł (np. na ciepło, czyli nagrzej skórę na słońcu, a potem wmasowuj pastę). Skóra odzyska elastyczność utraconą po namoczeniu w wodzie.

Popękane lico nie stanowi problemu, dodaje sznytu, a siodła nie spisuj na straty.

Kolejna sprawa to brudzenie ciuchów. Czy używając w skrajności oleju
silnikowego nie będę miał gustownej plamy na gaciach ciemno
granatowych czy czarnych?

Nacierając od góry ryzykujesz fatalne plamy na ubraniu. Olej silnikowy to słaby pomysł, masz pastę do siodeł to ją stosuj. Od spodu.

Co czynić, gdy ten połysk się zetrze?

Ten połysk to lakier do skóry, do kupienia w odpowiednim sklepie z flekami, sprzączkami etc.

Należy skórę zmatowić drobnym papierem ściernym, odtłuścić i pomalować kilkoma warstwami. Jak wszystko inne.

Mnie sie nie chciało i jeżdżę na wymytym i wypolerowanym wycierusie.

t

ja bym jednak zainwestował w nowego brooksa. Ponoć skórzane siodełko dopasowuje się do tyłka.

--
Paweł Górny psycholog Gdynia
http://www.terapia.priv.pl

Data: 2011-05-13 00:59:47
Autor: harman/kardon
Siodła skórzane...
Dzięki wielkie za zainteresowanie tematem. :-)
 ZZR już po zluzowaniu, moczeniu i napchaniu gazet się suszy od
wieczora w domu. Faktycznie skóra stała się niesamowicie sztywna,
wypastowanie nieodzowne.
Pomysł ze sznurkiem przewleczonym poprzez skrzydełka ponoć jest lepszy
niż korygowanie naciągu skóry śrubą. Okazuje się to raczej prawdziwe.
Po ściśnięciu skrzydełek grzbiet staje się o wiele sztywniejszy. No i
takie naciąganie nie napręża mocno skóry w tym miejscu wzdłuż siodła.
Nie bez znaczenia jest też to, że Sheldon Brown uznawał ten sposób za
znakomity i odradzał kręcenie śrubą. Tak się składa, ze mam gdzieś
przyrząd do wykonywania otworów w skórze, więc nie ma problemu ze
spróbowaniem.

Ten mój specyfik to bardziej coś na wzór mydła do siodeł, acz nawilża
niezgorzej. Może podam później nazwę jak będę w jego pobliżu. A jeśli
będę nim smarował wierzch siodła, a nie spód? Rozumiem, że lakier
przeszkodzi we wchłanianiu? Bo jest taki problem, że od spodu mam
kawałek bliżej niezidentyfikowanego materiału, prawdopodobnie
pełniącego rolę osłony przeciw bryzgom znad koła tylnego. Nurkowanie
tam ręką nie jest zbyt dobrym sposobem na dokładną pielęgnację. Mogę
to zdjąć, ale jak założę skoro trzyma się na głównych nitach?

Co do lakieru, to przemyślę. Brooksa raczej nim potraktuję, natomiast
polskie siodło będzie raczej do treningówki, więc pozwalam mu fajdać
spodenki, o ile to nie będzie naprawdę paskudny widok.


On 12 Maj, 23:47, "Paweł Górny" <pa...@terapia.priv.pl> wrote:
Użytkownik "Tomasso" <t_dabrowski@USUN_TOpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomościnews:iqdlal$31t$1news.onet.pl...


ja bym jednak zainwestował w nowego brooksa. Ponoć skórzane siodełko
dopasowuje się do tyłka.

--
Paweł Górny psycholog Gdyniahttp://www.terapia.priv.pl

Nie, nie. Oczywiście jakbym miał dość pieniędzy to rozważałbym zakup
nowego, ale... dlaczego wyrzucać, tudzież skazywać staruszki na rolę
eksponatów? Wiem dobrze, że skóra się dopasowuje, ale z używanym nie
ma problemu z tym - co najwyżej może to dłużej trwać.

Data: 2011-05-18 01:04:27
Autor: garym
Siodła skórzane...
W dniu 2011-05-13 09:59, harman/kardon pisze:

Pomysł ze sznurkiem przewleczonym poprzez skrzydełka ponoć jest lepszy
niż korygowanie naciągu skóry śrubą. Okazuje się to raczej prawdziwe.

możesz zdjęcia tego przewleczonego siodełka zrobić ?
pozdr

Michał

Data: 2011-05-18 12:20:04
Autor: Coaster
Siodła skórzane...
On 5/18/11 1:04 AM, garym wrote:
W dniu 2011-05-13 09:59, harman/kardon pisze:

Pomysł ze sznurkiem przewleczonym poprzez skrzydełka ponoć jest lepszy
niż korygowanie naciągu skóry śrubą. Okazuje się to raczej prawdziwe.

możesz zdjęcia tego przewleczonego siodełka zrobić ?
pozdr

Idealnie powinno wygladac tak:
http://tinyurl.com/6epeshu

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-22 15:22:27
Autor: harman/kardon
Siodła skórzane...
On 18 Maj, 01:04, garym <garym&do_wyciec...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-05-13 09:59, harman/kardon pisze:

> Pomysł ze sznurkiem przewleczonym poprzez skrzydełka ponoć jest lepszy
> niż korygowanie naciągu skóry śrubą. Okazuje się to raczej prawdziwe.

możesz zdjęcia tego przewleczonego siodełka zrobić ?
pozdr

Michał

Jak to pisałem to jeszcze nie dziurawiłem skóry. Obecnie jest już
przebita, ale z każdej strony tylko po jednym otworze wybiłem. Nie
miałem pojęcia, że można zrobić więcej, acz zastanawiam się po co taka
mnogość. Żeby odpowiednio ustawić dla swojego komfortu?

Data: 2011-05-23 23:09:03
Autor: Wojtek Paszkowski
Siodła skórzane...
podłączę się z pokrewnym tematem - czy ktoś próbował zmieniać "geometrię" siodeł skórzanych?

Zanabywszy ostanio B-17 Brooksa i jakoś mi nie do końca pasuje kształt - przy poziomym ustawieniu tylnej częsci siedzi się wygodnie, ale dziób nazbyt wystaje do góry i powoduje wiadomy dyskomfort, z kolei przy większym pochyleniu tyłek lekko spada do przodu, co powoduje równie nieprzyjemne ciągłe obciążenie na ręce i, co gorsza, kolana.

Tak sobie wykoncypowałem, aby lekko zluzować naciąg siodła i spróbować zgiąć wygiąć dół stelaż w przedniej części - aby obniżyć wygiętą lekko w górę część dziobową. aby tworzyła z częścią tylną mniej-więcej jedną linię (oryginalnie siodło jest, patrząc z boku, delikatnie u-kształtne, z lekko zadartym dziobem i tyłem).

Da się? Ktoś przerabiał? Trochę obawiam się bezpowrotnego uszkodzenia nowego poddupnika, ale z drugiej strony generalnie te siodło mi pasuje, a i za bardzo nie ma wyboru jeśli chodzi o prawdziwe skórzane siedziska, zwłaszcza wytrzymałe (z niewiadomych przyczyn naturalna skóra zazwyczaj używana jest w topowych, wylajtowanych siodłach, które producent zaleca wymieniać już po przebiegach rzędu 10kkm),

pozdr

Siodła skórzane...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona