Data: 2009-03-01 12:32:14 | |
Autor: Impatiens | |
Skaczący silnik | |
Witam
Sprawa dotyczy benzynowego Punto I (80 tys. przebiegu). Wczoraj zatankowałem do pełna w szczecińskim Auchun benzynę Pb95 - wyszł ok. 38l zatankowanej benzyny na 47l pojemności baku, Już czekając na dojechanie do kasy zauwazyłem, że na wolnych obrotach silnik wszedł w silne dygotki. Nie skojarzyłem tego od razu z zatankowanym paliwem. Myślałem, że to może po drodze gdzieś na wybojach coś z poduszką silnika się stało. Po wyjechaniu ze stacji zatrzymałem się na parkingu... zaglądam pod maskę silnika, a on faktycznie cały skacze, jakby chciał wszystkie przewody i rurki pozrywać... A że to sobotni wieczór do mechanika nie pojechałem. Po przejechaniu kolejnych kilku kilometrów silnik powrócił jednak do normalności (chyba). Czy taki stan był związany raczej z jakością paliwa czy być może jednak coś z poduszkami silnika lub inną przyczyną? Jeśli to jakość paliwa, to czy u innych kierowców wyjeżdżających ze stacji nie powinno dziać się to samo (może u mnie decydowało to, że dotankowałem ok 3/4 pojemności baku?). Czy mogło to już uszkodzić jakiś element silnika lub np katalizator? Czy warto dolać teraz coś do baku aby poprawić właściwości benzyny? Pozdrawiam impatiens |
|
Data: 2009-03-01 22:09:42 | |
Autor: Jacek Sowiński | |
Skaczący silnik | |
Użytkownik "Impatiens" <impatiens@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:fd6bc478-b07d-44ab-ba11-512a82eaa460v39g2000yqm.googlegroups.com...
Witam Sprawa dotyczy benzynowego Punto I (80 tys. przebiegu). Wczoraj zatankowałem do pełna w szczecińskim Auchun benzynę Pb95 - -- -- -- -- -- -- -- -- tankuje tam benzyne odkąd powstali w mojego Mini, nie zauważyłem żadnych negatywnych objawów. Ostatnie tankowanie miałem też w sobote, prawie cały bak. Jeździ normalnie. -- Stoout prywatnie CC 700 '97 & Uniden 520 / Hustler służbowo Berlingo 1.6 HDI '08 & Alan28 / ML145 |
|
Data: 2009-03-01 13:28:30 | |
Autor: Impatiens | |
Skaczący silnik | |
On 1 Mar, 22:09, "Jacek Sowiński" <sto...@wp.pl> wrote:
Użytkownik "Impatiens" <impati...@buziaczek.pl> napisał w wiadomościnews:fd6bc478-b07d-44ab-ba11-512a82eaa460v39g2000yqm.googlegroups.com... Teraz tak czytam trochę na forum i doczytałem, że woda może pojawić się w baku w wyniku skroplenia się z wilgotnego powietrza. Tak mogło być i w tym przypadku. Tak się trafiło, że samochód przed tankowaniem stał w garazu "niejeżdżony" przez 2 miesiące. W baku przed tankowaniem było tylko niecałe 10 l benzyny. W czasie dojadu do stacji benzyna brana była z góry zbiornika, a woda zgromadziła się na dole.. Po zatankowaniu wszystko się "rozbełtało" i woda znalazła się również w strafie zassysania. Po pewnym czasie znowu opadła i tym możnaby wytłumaczyć powrót po godzinie do normalności... Może dolewka denaturatu teraz pomoże, ale chyba dopiero po wyjeżdzeniu tego paliwa i bezpośrednio przed ponownym zatankowaniem Pozdrawiam impatiens |
|
Data: 2009-03-01 23:04:15 | |
Autor: Bastion | |
Skaczący silnik | |
Użytkownik "Impatiens" <impatiens@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:fd6bc478-b07d-44ab-ba11-512a82eaa460v39g2000yqm.googlegroups.com... Już czekając na dojechanie do kasy zauwazyłem, że na wolnych obrotach Kiedys mialem podobie z dieslem, zatankowalem na stacji Jet, kto nie zna to chodzi o stacje z najtanszym paliwem w 3M. Zatankowalem nie tyle z oszczednosci (biore zawsze BP Ultimate) co ryzyka zapowietrzenia diesla. Silnik zaczal pracowac jak Ursus na wybojach, nie przejmowalem sie tym... co zrobisz tanie gorsze paliwo i tyle. Silnik tak tarabanil, ze jeszcze przed wypaleniem calej ropy z baku padla poduszka pod silnikiem. |
|
Data: 2009-03-02 08:53:03 | |
Autor: Massai | |
Skaczący silnik | |
Bastion wrote:
Ja tam nie wiem, ale jak dawniej tankowałem swoją hondę na Jet w Radomiu to miałem odwrotne wrażenie - silnik pracował równiej i płynniej niż na benzynie z warszawskiej BP. W dodatku się zachowywał jakby mu z jeden gar przybył, lepiej się zbierał. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-03-02 10:22:31 | |
Autor: krzysiek82 | |
Skaczący silnik | |
Sprawdź kable WN może któryś nie kontaktował po prostu, był wilgotny było przebicie nabrał temperatury problem zniknął.
-- krzysiek82 |
|
Data: 2009-03-02 09:58:27 | |
Autor: Massai | |
Skaczący silnik | |
krzysiek82 wrote:
Sprawdź kable WN może któryś nie kontaktował po prostu, był wilgotny Nie, to nie to. Testowałem to kilkanaście razy, raz nawet kumpla poprosiłem żeby prowadził jak jechaliśmy razem - i miał podobne odczucia. Rozmawiałem z wujem, który był podówczas tej stacji kierownikiem... Twierdzi że trudno to wytłumaczyć sensownie. Mówił, że na niektórych podrzędnych stacyjkach w okolicy Radomia, to dodawali rózne cuda do paliwa, zdaje się toluen, który dawał takie efekty (była wojna cenowa, i różnie ludzie walczyli). Ale twierdził że trudno wytłumaczyć różne opowieści o jakości paliwa na sieciówkach, że w 99,9 procentach to mity, że systemy plombowania, kontroli jakości są takie że nikomu się nie opłaca przy tym majstrować. Bo i tak paliwo to tylko niewielka część zysków stacji, zarabia się głównie na sklepie. Marża na paliwie niewielka, w dodatku sieć bierze 80% zysku z tej marży. A towar na sklepie ma zazwyczaj kosmiczną marżę i sieć bierze tylko 20% z tej marży ze sklepu, więc stacja i tak żyje z towaru ze sklepu - klient który kupuje paliwo za 200 pln i towaru za 20 pln, więcej zostawia w kasie stacji z tego towaru niż z paliwa... Bo stacja ma z towaru (marża to przy cenie 20 zł czasem i 10 zł, 20% dla koncernu) np. 8 zł, a z paliwa (20-30 groszy marży na litrze czyli jakies 10 zł marży na 200 pln, 80% dla koncernu) - 2-3 zł. Więc nie opłaca się za bardzo majstrować przy paliwie. Choć, gdy jest to stacyjka podrzędna, gdzie "szafy mogą pracować", wałek na 5% przy nalewaniu daje w efekcie dwukrotnie większy zysk... BTW opowiadał historyjkę o cwanym rozwozicielu paliwa, już tu kiedyś opowiadałem... Krótko mówiąc - facet jeździł cysterną. i za każdym razem jak wylewał to brakowało około 150 litrów na cysternie. Do 200 litrów nikt nie robił kontroli, temperatura i te sprawy. Ale wyłapali że u tego ZAWSZE brakuje tych 150 litrów. Cysterna plombowana, nalewanie kontrolowane... Nawet jeździli po cichu za nim - tankował, opróżniał - i brakowało 150l. Dopiero ktoś poszedł po rozum do głowy i pojechał za nim po skończonym dniu pracy i popatrzył co on na parkingu robi... rozwiązanie było banalne, miał w cysternie podwieszone wiadra. Napełniały się przy napełnianiu cysterny, przy opróznianiu zostawało w wiadrach... Przenieśli gościa potem do działu kontroli ;-) -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-03-02 22:47:36 | |
Autor: Bastion | |
Skaczący silnik | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:gog6pe$agk$1inews.gazeta.pl... Bastion wrote: Ja tam nie wiem, ale jak dawniej tankowałem swoją hondę na Jet w Moze masz racje, moze w Radomiu jest inaczej? Jednaj jak wymieniali mi ta poduche w warsztacie to sporo jezdzilem po Gdansku taryfami i taksowkarze potwierdzili zeby nic nie tankowac na Jet. |
|
Data: 2009-03-03 08:39:47 | |
Autor: Massai | |
Skaczący silnik | |
Bastion wrote:
To daj info która dokładnie stacja, zadzwonię i zrobią im taką kontrolę że się kierownik zesra... -- Pozdro Massai |
|