Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty ABW?

Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty ABW?

Data: 2009-10-20 08:26:26
Autor: Roger Perejro
Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty ABW?
Jarosław Kaczyński użył w prywatnym procesie przeciw "Gazecie" kilkudziesięciu dokumentów ABW. Adwokat Kaczyńskiego po prostu je dostał.

W sprawie, która wytoczył wiceszef ABW Jacek Mąka "Rz", adwokat Mąki formalnie zwrócił się do prokuratury o udostępnienie stenogramów z podsłuchu rozmów dziennikarzy z podejrzanym Wojciechem Sumlińskim. W procesie o ochronę dóbr osobistych, który w lutym 2008 r. wytoczył "Gazecie" b. premier Jarosław Kaczyński, jego adwokat - Antoni Łepkowski - w charakterze dowodu złożył w sądzie kilkadziesiąt kopii dokumentów ABW. Nigdy nie wyjaśnił, skąd je wziął. Sąd przyjął dokumenty jako dowody.

Pozew Kaczyńskiego dotyczył artykułu z "Gazety" z 7 listopada 2007 r. "Co tam niszczą w ABW?". Opisywał on wydane przez premiera Kaczyńskiego dwa dni po przegranych przez PiS wyborach zarządzenie o trybie niszczenia dokumentów przez ABW, które mogłoby pozwolić na niszczenie śladów nadużyć służb za IV RP. Artykuł opatrzony był rysunkiem, na którym stróż zamiata śmieci.

Jako dowód jego adwokat złożył 37 oświadczeń szefów rozmaitych jednostek ABW, że opierając się na tym zarządzeniu, nie niszczyli żadnych dokumentów. Datowane są na 7 lub 8 listopada 2007 r. i adresowane do dyrektora gabinetu szefa ABW mjr. Krzysztofa Kołodziejczyka bądź do p.o. szefa ABW ppłk. Jerzego Kicińskiego. Są odpowiedzią na wydane po artykule "Gazety" polecenie ppłk. Kicińskiego złożenia wyjaśnień.

- Podczas procesu żądałem informacji, w jakim trybie uzyskany został dostęp do tych dokumentów, skoro w dacie złożenia pozwu Jarosław Kaczyński już nie był premierem. Jego adwokat tego nie wyjaśnił, a ABW przysłała nam wyjaśnienie, że nie doszło do naruszenia ustawy o ochronie informacji niejawnych - mówi mec. Piotr Rogowski, który był pełnomocnikiem "Gazety" w tym procesie.

Wśród dokumentów dołączonych przez mec. Łepkowskiego do akt sprawy jest też pismo po szefa ABW ppłk. Kicińskiego do ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna (z 8 listopada 2007 r.), że przesyła mu w załączeniu "oświadczenia wszystkich szefów jednostek organizacyjnych ABW". Tak więc mec. Łepkowski mógł dostać oświadczenia albo od Jarosława Kaczyńskiego, albo bezpośrednio z ABW, albo od Zbigniewa Wassermanna.

Jednak w dacie pozwu Wassermann nie był już koordynatorem, a Kaczyński - premierem. Więc nie mieli tytułu prawnego do dysponowania takimi materiałami.

- Takie dokumenty nie są niczyją prywatną własnością. Ich udostępnienie powinno się odbywać na wniosek sądu albo przynajmniej w jakimś prawem przewidzianym trybie - np. w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej, a nie w trybie koleżeńskim. Mamy tu do czynienia albo z nadużyciem władzy przez ABW, albo złamaniem zasad przez byłego premiera lub przez b. ministra, który zrobił przysługę swojemu partyjnemu szefowi - mówi mec. Rogowski. - Nie możemy też wykluczyć, że te oświadczenia polecono funkcjonariuszom złożyć właśnie na potrzeby przyszłego procesu. Jeśli tak, to mielibyśmy do czynienia z nadużyciem władzy.

Kaczyński proces przeciw "Gazecie" prawomocnie przegrał w lipcu tego roku.

Mec. Rogowski przypomina sobie inną podobną sprawę w związku z procesem, jaki "Gazeta" wytoczyła Romanowi Giertychowi. Tam Giertych - b. członek tzw. orlenowskiej komisji śledczej - chciał odtajnienia i przesłania stenogramów z tajnych posiedzeń tej komisji. Szef Kancelarii Sejmu odmówił.


http://wyborcza.pl/1,75248,7162993,Kaczynski_i_dokumenty_ABW.html


Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Data: 2009-10-20 09:57:26
Autor: Emma
Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty AB W?

"Roger Perejro" <jacek.kawecki3@op.pl> wrote in message news:hbjl6l$g4d$1news.onet.pl...
Jarosław Kaczyński użył w prywatnym procesie przeciw "Gazecie" kilkudziesięciu dokumentów ABW. Adwokat Kaczyńskiego po prostu je dostał.

W sprawie, która wytoczył wiceszef ABW Jacek Mąka "Rz", adwokat Mąki formalnie zwrócił się do prokuratury o udostępnienie stenogramów z podsłuchu rozmów dziennikarzy z podejrzanym Wojciechem Sumlińskim.

A mozesz skomentowac to, skad wiedzial, ze takie stenogramy istnieja? Informacja taka nie ma prawa dotrzec do osob trzecich, skad wiec wiedzial o co wogole prosic prokurature... Czyzby zlozyl wniosek w formie: "Jezeliamcie takie podsluchy to mi je udostepnijcie"? :D
Nie badz smieszny

W procesie o
ochronę dóbr osobistych, który w lutym 2008 r. wytoczył "Gazecie" b. premier Jarosław Kaczyński, jego adwokat - Antoni Łepkowski - w charakterze dowodu złożył w sądzie kilkadziesiąt kopii dokumentów ABW. Nigdy nie wyjaśnił, skąd je wziął. Sąd przyjął dokumenty jako dowody.

No toz, wszyscy kipieli (PO, Olejnik, GW, TVN), ze to panstwo policyjne bylo i ze nie wolno takich rzeczy robic. Teraz, kiedy robi to samo PO, nagle okazuje sie, ze nie ma w tym nic nagannego? To o co chodzilo wtedy kiedy robil to Kaczynski?



Pozew Kaczyńskiego dotyczył artykułu z "Gazety" z 7 listopada 2007 r. "Co tam niszczą w ABW?". Opisywał on wydane przez premiera Kaczyńskiego dwa dni po przegranych przez PiS wyborach zarządzenie o trybie niszczenia dokumentów przez ABW, które mogłoby pozwolić na niszczenie śladów nadużyć służb za IV RP. Artykuł opatrzony był rysunkiem, na którym stróż zamiata śmieci.

Jako dowód jego adwokat złożył 37 oświadczeń szefów rozmaitych jednostek ABW, że opierając się na tym zarządzeniu, nie niszczyli żadnych dokumentów. Datowane są na 7 lub 8 listopada 2007 r. i adresowane do dyrektora gabinetu szefa ABW mjr. Krzysztofa Kołodziejczyka bądź do p.o. szefa ABW ppłk. Jerzego Kicińskiego. Są odpowiedzią na wydane po artykule "Gazety" polecenie ppłk. Kicińskiego złożenia wyjaśnień.

- Podczas procesu żądałem informacji, w jakim trybie uzyskany został dostęp do tych dokumentów, skoro w dacie złożenia pozwu Jarosław Kaczyński już nie był premierem. Jego adwokat tego nie wyjaśnił, a ABW przysłała nam wyjaśnienie, że nie doszło do naruszenia ustawy o ochronie informacji niejawnych - mówi mec. Piotr Rogowski, który był pełnomocnikiem "Gazety" w tym procesie.

Wśród dokumentów dołączonych przez mec. Łepkowskiego do akt sprawy jest też pismo po szefa ABW ppłk. Kicińskiego do ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna (z 8 listopada 2007 r.), że przesyła mu w załączeniu "oświadczenia wszystkich szefów jednostek organizacyjnych ABW". Tak więc mec. Łepkowski mógł dostać oświadczenia albo od Jarosława Kaczyńskiego, albo bezpośrednio z ABW, albo od Zbigniewa Wassermanna.

Jednak w dacie pozwu Wassermann nie był już koordynatorem, a Kaczyński - premierem. Więc nie mieli tytułu prawnego do dysponowania takimi materiałami.

- Takie dokumenty nie są niczyją prywatną własnością. Ich udostępnienie powinno się odbywać na wniosek sądu albo przynajmniej w jakimś prawem przewidzianym trybie - np. w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej, a nie w trybie koleżeńskim. Mamy tu do czynienia albo z nadużyciem władzy przez ABW, albo złamaniem zasad przez byłego premiera lub przez b. ministra, który zrobił przysługę swojemu partyjnemu szefowi - mówi mec. Rogowski. - Nie możemy też wykluczyć, że te oświadczenia polecono funkcjonariuszom złożyć właśnie na potrzeby przyszłego procesu. Jeśli tak, to mielibyśmy do czynienia z nadużyciem władzy.

Kaczyński proces przeciw "Gazecie" prawomocnie przegrał w lipcu tego roku.

Mec. Rogowski przypomina sobie inną podobną sprawę w związku z procesem, jaki "Gazeta" wytoczyła Romanowi Giertychowi. Tam Giertych - b. członek tzw. orlenowskiej komisji śledczej - chciał odtajnienia i przesłania stenogramów z tajnych posiedzeń tej komisji. Szef Kancelarii Sejmu odmówił.


http://wyborcza.pl/1,75248,7162993,Kaczynski_i_dokumenty_ABW.html


Przemek

-- "Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".


Data: 2009-10-20 13:02:51
Autor: Franc
Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty AB W?

"Roger Perejro" <jacek.kawecki3@op.pl> wrote in message news:hbk3s7$r12$1news.onet.pl...

Użytkownik "Emma" <tarabuch@gazeta.pl> napisał

A mozesz skomentowac to, skad wiedzial, ze takie stenogramy istnieja? Informacja taka nie ma prawa dotrzec do osob trzecich, skad wiec wiedzial o co wogole prosic prokurature... Czyzby zlozyl wniosek w formie: "Jezeliamcie takie podsluchy to mi je udostepnijcie"? :D
Nie badz smieszny


Tobie się wydaje, że jest tajemnicą jakie załączniki przedstawia sądowi strona przeciwna?

Przemek

--

Ponowie pytanie bo widze nie rozumiesz:
odnosnie fragmentu:
"adwokat Mąki formalnie zwrócił się do prokuratury o udostępnienie stenogramów z podsłuchu
rozmów dziennikarzy z podejrzanym Wojciechem Sumlińskim. "

-- > Jakim prawem powzial informacje o istnieniu takich podsluchow oraz stenogramow z nich? <--

To, ze sie formalnie zwrocil o ich udostepnienie oznacza, ze wiedzial o ich istnieniu. Nie mial prawa wiedziec o ich istnieniu.

Data: 2009-10-20 16:32:44
Autor: CYC
Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty ABW?
Naiwne pytanie !!.
Skad wzial ? Kaczynski kazal udostepnic mu archiwa tajnych sluzb , ktore podlsuchiwaly rozmowy .
Dzial przy tym nielegalnie i powinien odpowiedziec przed sadem tak , jak domaga sie tego dla innych .
Swieta kaczka , czy co ?

cyc

Data: 2009-10-20 18:42:18
Autor: Franc
Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty AB W?

"CYC" <ja@ja.pl> wrote in message news:hbkhmj$6j0$1news.onet.pl...
Naiwne pytanie !!.
Skad wzial ? Kaczynski kazal udostepnic mu archiwa tajnych sluzb , ktore podlsuchiwaly rozmowy .
Dzial przy tym nielegalnie i powinien odpowiedziec przed sadem tak , jak domaga sie tego dla innych .
Swieta kaczka , czy co ?

cyc

cyc - spierdalaj albo zacznij pisac na temat, w sensie czytac ze zrozumieniem zanim odpiszesz - pisze,w zasadzie pytam o ABW i proces Maki...

Data: 2009-10-20 19:05:59
Autor: CYC
Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty ABW?

Użytkownik "Franc" <skaramanga007@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hbkp99$jao$1inews.gazeta.pl...

"CYC" <ja@ja.pl> wrote in message news:hbkhmj$6j0$1news.onet.pl...
Naiwne pytanie !!.
Skad wzial ? Kaczynski kazal udostepnic mu archiwa tajnych sluzb , ktore podlsuchiwaly rozmowy .
Dzial przy tym nielegalnie i powinien odpowiedziec przed sadem tak , jak domaga sie tego dla innych .
Swieta kaczka , czy co ?

cyc

cyc - spierdalaj albo zacznij pisac na temat, w sensie czytac ze zrozumieniem zanim odpiszesz - pisze,w zasadzie pytam o ABW i proces Maki...

a ja o bezprawnych dzialaniach Kaczynskiego

cyc

Skąd adwokat Kaczyńskiego wziął dokumenty ABW?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona