Pan Zagłoba orzekłby zapewne że ich świnia zadnią nogą z gnoju
wygrzebuje, nawiedzeni nacjonaliści bredzą ze pełostwo jest
manifestacją felernych genów żydowskich, chazarskich czy jakichś tam
innych, zaś antykomuniści skłonni są w pełowcu widzieć kolejną mutację
homo sovieticusa. Ponieważ pełowiec (w obcych krajach występujący na
ogół pod innymi nazwami) jest stworem występującym niemal pod każdą
szerokością geograficzną to  w celu skuteczniejszego unieszkodliwiania
go możemy posługiwać się równie dobrze obserwacjami własnymi jak i
wspomagać się analizą tego zjawiska dokonaną w innych krajach naszej
cywilizacji.  Jednym z państw w których najwcześniej odkryto
występowanie pełowca jest US of A, jego lokalna odmiana nosi tam
nazwę demokraty. Jak doszło do wyselekcjonowania amerykańskiej odmiany
pełowca opowiada bardzo zajmująco  pewien pracownik zasłużonej
sowieckiej instytucji badawczo-wdrożeniowej:
http://www.youtube.com/watch?v=BBxjPCuxrlQ
http://www.youtube.com/watch?v=HEIcUqgxpVo
Niby wszystko to od dawna wiadome było, niemniej po wchłonięciu tak
skondensowanej dawki bardzo niewesołych wiadomości skóra na człowieku
z lekka cierpnie.
Nie mam przy tym najmniejszych wątpliwości co do tego że źródło
pochodzenia naszych grupowych hesków, klameckich, zennonów.
piepszykoskich, cyców itd.itp menażerii jest dokładnie takie samo jak
ich amerykańskich, niemieckich czy kanadyjskich odpowiedników. Nie mam
także złudzeń co do tego że któregokolwiek z nich otrzeźwi to co
zobaczy i usłyszy w zalinkowanym wywiadzie, pełowiec dysponuje bowiem
wszczepioną mu reakcją obronną na tego typu informacje w postaci
bełkotu o "spiskowej teorii dziejów".
Mimo wszystko miłego oglądania życzę.
J-23

W dniu 2010-05-04 21:21, Hans Kloss pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=BBxjPCuxrlQ

Maharishi praktykował medytację transcendentalną. Znany był z gościny
Bitlesów u siebie. Znudzeni Bitlesi szybko wybyli, a Maharishi dzięki
ich wizycie stał się sławny i zaczął zakładać szkoły po całym świecie.
Niedawno umarł w Holandii, żyjąc w apartamencie liczącym 200 pokoi, z
obsługą kontaktował się za pomocą telewizji przemysłowej.

Ale nie przyczynił się ani jotę do demoralizacji jankesów. M.in. dzięki
niemu wypłynęli Doorsi, którzy również praktykowali u niego jego
medytację, w liczbie dwóch praktykantów :)

On 4 Maj, 21:45, u2 <u...@o2.pl> wrote:

Ale nie przyczynił się ani jotę do demoralizacji jankesów. M.in. dzięki
niemu wypłynęli Doorsi, którzy również praktykowali u niego jego
medytację, w liczbie dwóch praktykantów :)

Sami Doorsi przyczynili się do demoralizacji większej liczby
amerykańskiej młodzieży niż bezpośrednio wszyscy ci hinduscy guru
razem wzięci. O Beatlesach (a zwłaszcza Lennonie) nie wspomnę, bo
zasięg ich rażenia znacznie przekraczał  granice jednego
kontynentu.Przecież ten kagiebista  wyraźnie mówi, ze nie tyle sam
fakt zarażania ideologią obcą naszej cywilizacji był szkodliwy ale to
KOGO oni zarażali- a indoktrynowali się u takiego Maharishiego głównie
ludzie WPŁYWOWI lub potencjalnie wpływowi. Pacyfizm, mejklownotwaryzm,
róptacohcecizm, hipisizm itditp. pochodne "filozofii Wschodu"
ukształtowały pokolenie rządzące obecnie światem, pokolenie tych
którzy "palili ale się nie zaciągali", ludzi pokroju kohna-bandyty,
joszki fiszera, klintona, obamy czy naszego (naszego?? raczej
WASZEGO!!!) tuska. To ludziom tego pokolenia i tego pokroju
zawdzięczamy nie tylko pełostwo i uwolstwo ale także kwaśnieską
odmianę elesdostwa.
J-23
PS. I ch.. że ładnie grali skoro to co sprzedawali pod przykrywką
swojej natchnionej muzy to był syf nad syfy i trucizna dla umysłów.

W dniu 2010-05-04 22:09, Hans Kloss pisze:

Przecież ten kagiebista  wyraźnie mówi, ze nie tyle sam
fakt zarażania ideologią obcą naszej cywilizacji był szkodliwy ale to
KOGO oni zarażali- a indoktrynowali się u takiego Maharishiego głównie
ludzie WPŁYWOWI lub potencjalnie wpływowi.

Podczepianie się do czyichś sukcesów i wskazywanie na "zgniliznę"
zachodu. Typowe dla rewolucjonierów ze wschodu :)

On 4 Maj, 22:16, u2 <u...@o2.pl> wrote:

Podczepianie się do czyichś sukcesów i wskazywanie na "zgniliznę"
zachodu. Typowe dla rewolucjonierów ze wschodu :)

Przecież on tylko mówi że KGB  proces demoralizacji "zachodu"
wspomagała a nie że go wymyśliła. I nie mam żadnego powodu żeby mu nie
wierzyć zwłaszcza ze jego tezy są niesprzeczne z od dawna znanymi
faktami.
J-23

W dniu 2010-05-04 22:21, Hans Kloss pisze:

Przecież on tylko mówi że KGB  proces demoralizacji "zachodu"
wspomagała a nie że go wymyśliła. I nie mam żadnego powodu żeby mu nie
wierzyć zwłaszcza ze jego tezy są niesprzeczne z od dawna znanymi
faktami.

No cóż jesteś podatny na demagogię rewolucjonierów ze wschodu. Jaka
zgnilizna zachodu ? Można ciebie łatwo przewerbowaźć :)

On 4 Maj, 23:03, u2 <u...@o2.pl> wrote:

 Jaka zgnilizna zachodu ?

"Prawaczłowieczyzm", ekologizm z jego religią globalnego ocipienia,
tolerancjonizm a la szechter... mało ci? To tylko kilka ostatnich fal
zidiocenia jakie do nas dotarły z tamtego kierunku.

Można ciebie łatwo przewerbowaźć :)

Jestem ponadprzeciętnie odporny na indoktrynację, takie zboczenie
zawodowe ;)
J-23

W dniu 2010-05-04 23:21, Hans Kloss pisze:

"Prawaczłowieczyzm", ekologizm z jego religią globalnego ocipienia,
tolerancjonizm a la szechter... mało ci? To tylko kilka ostatnich fal
zidiocenia jakie do nas dotarły z tamtego kierunku.

Lewactwo dotarło jednak ze wschodu, a nie z zachodu. A rewolucjoniery ze
wschodu chętnie takie ruchy dokarmiali na zachodzie. I pewnie nadal
dokarmiają.

On 4 Maj, 23:24, u2 <u...@o2.pl> wrote:

Lewactwo dotarło jednak ze wschodu, a nie z zachodu. A rewolucjoniery ze
wschodu chętnie takie ruchy dokarmiali na zachodzie. I pewnie nadal
dokarmiają.

Bądźmy sprawiedliwi- marxistwo zostało wyprodukowane w Anglii w
oparciu o bredzenia niejakiego Hegla. Podobnie było z innymi
ideologiami lewicowymi i gilotyniarskim ludobójstwem , które także
zostały zaimportowane do Rosji z Zachodu. To co się teraz odbywa można
by więc nazwać zemstą carów zza grobu ;)
J-23

On 4 Maj, 23:03, u2 <u...@o2.pl> wrote:

 Można ciebie łatwo przewerbowaźć :)

W sumie straciłeś jednak z oczu to co jest istotą problemu. Ten
kagiebowski agent mówi wyraźnie ze celem akcji jego firmy jest
doprowadzenie do takiego zidiocenia społeczeństw żeby tzw. "większość"
była odporna na fakty i niewrażliwa na prawdziwą informację, za to
łykała propagandową papkę i wierzyła w kompletne idiotyzmy podsuwane
przez odpowiednichh macherów, choćby nawet wbrew elementarnej logice.
Bardzo dobrym przykładem takiej postawy jest tu nasze pełostwo. Mimo
tysięcznych przykładów na szukanie zaczepki, słowną agresję,
bezpodstawne obelgi, niemerytoryczne chamskie "polemiki", jawne
kłamstwa i oszczerstwa stosowane nagminnie przez polityków PO oraz ich
medialnych stronników jako standardowy oręż do zwalczania politycznego
przeciwnika dla pełowca to PiS i kaczory sa w tej wojnie "agresorami"
a Jacek Kurski za swoją niegdysiejszą zupełnie niewinną (i prawdziwa!)
uwagę o dziadku tuska podniesiony do rangi co najmniej jakiegoś
Goebbelsa.  Nie udowodnisz im wbrew najoczywistszym faktom że to PO
jest tutaj winna niemal wszystkim gorszącym ekscesom na naszej scenie
politycznej, jeśli nie wierzysz to spróbuj przekonać o tym jakiegoś
cycka piepszykoskiego,  kłameckiego czy innego heska. Niezbitych
dowodów na potwierdzenie tej tezy znajdziesz wszędzie aż nadto- tylko
co z tego? Taka jest siła prania mózgów że popycha "wypranych" do
wiary w brednie i opowiadania z pełnym przekonaniem oczywistych bzdur
MIMO powszechnej dostępności do informacji prawdziwej. Oto wojna
nowego typu- niespieszne przekształcanie wrogiego sobie państwa w
społeczeństwo idiotów.
J-23

On 5 Maj, 20:04, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:
Ten

kagiebowski agent mówi wyraźnie ze celem akcji jego firmy jest
doprowadzenie do takiego zidiocenia społeczeństw żeby tzw. "większość"
była odporna na fakty i niewrażliwa na prawdziwą informację, za to
łykała propagandową papkę i wierzyła w kompletne idiotyzmy podsuwane
przez odpowiednichh macherów, choćby nawet wbrew elementarnej logice.

Pisie myslenie polega na tym, ze kazde naturalne zdarzenie,jest z
natury rzeczy podejrzane, własnie dlatego ,ze jest naturalne.
Kwintesencją tego sposobu myslenia jest stwierdzenie jarka
kaczyńskiego, ze brak dowodów jest własnie dowodem. Dowodzi bowiem
szczególnej przebiegłosci kogos, kto jest po prostu adwersarzem
politycznym.
Z taką wizja świat  żadna normalna dyskusja nie jest możliwa, pisowcy
nie myśla tylko wierzą. A z tymi co w cos wierza polemika jest
niemozliwa.

On 5 Maj, 20:26, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:

Pisie myslenie [...]

Ten kagiebista z zalinkowanych w tytułowym poście filmów mówi zbysiu o
takich właśnie jak ty....
J-23

On Wed, 5 May 2010 11:26:03 -0700 (PDT), zbig <zbigniew_@gazeta.pl>
wrote:

 [...]

Pisie myslenie

 czynnosc nieznana wsrod grupowych pis-ujadaczy takich jak
 neko, razor, raff, tomy, cytryna, czesciowo u2.

polega na tym, ze kazde naturalne zdarzenie,jest z
natury rzeczy podejrzane, własnie dlatego ,ze jest naturalne.

 podejrzewac kazdego to zasada kgb.

Kwintesencją tego sposobu myslenia jest stwierdzenie jarka
kaczyńskiego, ze brak dowodów jest własnie dowodem.

 czy dowodem na to,ze byl to zamach jest fakt, ze prezes nie  polecial tym feralnym samolotem? byl przeciez na liscie pasazerow.

Dowodzi bowiem szczególnej przebiegłosci kogos, kto jest po prostu adwersarzem politycznym.

  tzw. chlopskie myslenie ;o)

Z taką wizja świat  żadna normalna dyskusja nie jest możliwa,

 z ujadajacym zza folwarcznych oplotkow kundelem sie nie dyskutuje.

pisowcy nie myśla tylko wierzą.

 fanatycznie zaslepieni widza w prezesie mojzesza,  ktory wyprowadzi ich z zydowskiej niewoli ;o)))

A z tymi co w cos wierza polemika jest niemozliwa.

 jest mozliwa. z grupowymi ujadaczami - nie.


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

W dniu 2010-05-05 20:04, Hans Kloss pisze:

W sumie straciłeś jednak z oczu to co jest istotą problemu. Ten
kagiebowski agent mówi wyraźnie ze celem akcji jego firmy jest
doprowadzenie do takiego zidiocenia społeczeństw żeby tzw. "większość"
była odporna na fakty i niewrażliwa na prawdziwą informację, za to
łykała propagandową papkę i wierzyła w kompletne idiotyzmy podsuwane
przez odpowiednichh macherów, choćby nawet wbrew elementarnej logice.

Oczywiście, KGB trudniło się przede wszystkim dezinformacją i
pozyskiwaniem agentów n.p. z MI6, którzy byli niezwykle podatni na ich
propagandową papkę. Niemniej jednak Maharishi jako przykład prania
mózgów na Zachodzie nie jest wiarygodny. Sukces ma wielu ojców i
propagandyści chętnie się pod niego podczepiają by go wykorzystać w
swoich celach, aby n.p. przedstawić dowody na rzekomą zgniliznę Zachodu :)

On 5 Maj, 20:10, u2 <u...@o2.pl> wrote:

 Niemniej jednak Maharishi jako przykład prania
mózgów na Zachodzie nie jest wiarygodny.

Ehm.. przecież te wszystkie jogi, medytacje transcendentalne,
poszukiwania satori albo drugiej dziury w dupie to IDIOTYZM CZYSTEJ
WODY! Nakłaniając kogokolwiek do poświęcania (czytaj: marnowania)
choćby godzinki swojego cennego czasu dziennie na jakieś tam
"medytacje" robisz z niego takiego samego idiotę jak nakłaniając go
np. do zapalenia 9 maja świeczki na grobie sowieckiego sołdata albo
wyłączenia światła na godzinę w celu "ratowania Ziemi". A jak już
posiadłeś sztukę nakłaniania ludzi do absurdalnych, irracjonalnych i
nielogicznych zachowań TO ICH  MASZ prawdopodobnie na zawsze.
Podsuniecie takim omułkom ekologizmu (albo pełostwa ;)) zamiast
buddyzmu to juz pikuś. Stanowczo nie doceniasz działalności człowieka
dzięki ktoremu niejaki Lennon napisał :
"Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too"
podchwycone następnie przez miliony szczeniaków na całym zachodnim
świecie. Te niegdysiejsze szczeniaki rządzą dziś światem a przesłanie
"Imagine" mają niemal w geny wszczepione....
J-23

W dniu 2010-05-05 20:26, Hans Kloss pisze:

Stanowczo nie doceniasz działalności człowieka
dzięki ktoremu niejaki Lennon napisał :
"Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too"
podchwycone następnie przez miliony szczeniaków na całym zachodnim
świecie. Te niegdysiejsze szczeniaki rządzą dziś światem a przesłanie
"Imagine" mają niemal w geny wszczepione....

Kloss, Lennon to Żyd, czyli internacjonalista z przekonania. Maharishi
go nie interesował, ani jego filozofia. Przypomnij sobie kto z Bitlesów
popełnił plagiat "My sweet Lord", on był inicjatorem wyprawy do Indii,
nie Lennon. Szybko Bitlesom Indie się znudziły i wrócili na Abbey Road.
A specjalnie rozpowszechniano o tym Hindusie pogłoski jakoby
wykorzystywał seksualnie panienki, aby przedstawić go jako rozpasanego
starucha :)

środa, 5 maja 2010 20:26. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

On 5 Maj, 20:10, u2 <u...@o2.pl> wrote:

 Niemniej jednak Maharishi jako przykład prania
mĂłzgĂłw na Zachodzie nie jest wiarygodny.

Ehm.. przecieĹź te wszystkie jogi, medytacje transcendentalne,
poszukiwania satori albo drugiej dziury w dupie to IDIOTYZM CZYSTEJ
WODY! Nakłaniając kogokolwiek do poświęcania (czytaj: marnowania)
choćby godzinki swojego cennego czasu dziennie na jakieś tam
"medytacje" robisz z niego takiego samego idiotę jak nakłaniając go
np. do zapalenia 9 maja świeczki na grobie sowieckiego sołdata albo
wyłączenia światła na godzinę w celu "ratowania Ziemi". A jak już
posiadłeś sztukę nakłaniania ludzi do absurdalnych, irracjonalnych i
nielogicznych zachowań TO ICH  MASZ prawdopodobnie na zawsze.
Podsuniecie takim omułkom ekologizmu (albo pełostwa ;)) zamiast
buddyzmu to juz pikuś. Stanowczo nie doceniasz działalności człowieka
dzięki ktoremu niejaki Lennon napisał :
"Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too"
podchwycone następnie przez miliony szczeniaków na całym zachodnim
świecie. Te niegdysiejsze szczeniaki rządzą dziś światem a przesłanie
"Imagine" mają niemal w geny wszczepione....
J-23

Akurat wątpiłbym, czy medytacja jest irracjonalna, wykszztałca bowiem nawyk widzenia problemów świata "z perspektywy Syriusza" albo z "perspektywy bez srodka" (z persektywy absolutnej tak jak na obrazach bizantyjskich). To nie jest prawdą, że medytacja powoduje niewrażliwość na problemy świata, tu akurat p. Biezmienow się myli, powiększa natomiast elastyczność wyobraźni i wiąże się z ESP, które p. Biezmienow tu ledwie zarysował. Przykładem jest genialny matematyk indyjski Srinivasa Ramanujan, który swoje osiągnięcia nie zawdzięczał myśleniu dyskursywnemu i formalnemu na wzór człowieka zachodu, ale medytacji którą praktykował zawodowo jako bramin i jogin oraz związanym z nią zjawiskom typu ESP. No chyba, że studiowanie matematyki czystej albo uprawianie sztuk czystych takich jak poezja, muzyka etc., gdzie medytacja jest bardzo przydatna jako "podkręcenie procesora", zamiast powiedzmy kupiectwa, wojskowości czy inżynierii również demoralizuje. Ale w takim razie powinniśmy przyznać racje markizowi Shang Yang, który twierdził, że sztuka i piękno są u podstaw niemoralne i powinny zostać ziszczone, jak również uczniowi jego szkoły cesarzowi Shi Huangdi, który spalił wszystkie książki nie poświęcone naukom stosowanym.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

On 5 Maj, 21:19, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Akurat wątpiłbym, czy medytacja jest irracjonalna, wykszztałca bowiem nawyk
widzenia problemów świata "z perspektywy Syriusza"

Do tradycji europejskiej należy natomiast widzenie problemów z
perspektywy człowieka. Takie podejście zaowocowało m.in. wynalezieniem
frytkownicy, zegara z kukułka, pralki automatycznej oraz odkryciem
efektu Comptona i algebry tensorów. Co wynika z widzenia problemów "z
perspektywy Syriusza" pozostaje, przynajmniej dla mnie, zagadką.

elastyczność wyobraźni i
wiąże się z ESP, które p. Biezmienow tu ledwie zarysował. Przykładem jest
genialny matematyk indyjski Srinivasa Ramanujan,

Co ludzkość zawdzięcza owemu matematykowi (wiem że genialnemu,
jednakże pechowo urodzonemu, niewłaściwie ukierunkowanemu oraz
przedwcześnie zmarłemu m.in. z powodu idiotycznego wegetarianizmu),
jak wyglądają jego osiągnięcia w matematyce w porównaniu z dokonaniami
Newtona, Gaussa, Leibnitza, Bernoullich czy choćby takiego
pomniejszego Cardano?

  oraz związanym z nią zjawiskom typu ESP

Kolejna bzdura, na równi z homeopatią i "medycyną" dalekowschodnią
ogłupiająca i demoralizująca narody naszej cywilizacji.
J-23

On 5 Maj, 23:33, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Medytacja odgrywała dużą rolę nie tylko na
Wschodzie, ale w przedreformacyjnej i przedoświeceniowej kulturze
zachodniej.

Nie mylisz aby "medytacji" z zastanawianiem się? ;)

Akurat Newton i Leibiz mieli styczność z techniką medytacji. Newton
studiował kabałe, a Leibniz konfucjanizm i taoizm (z pism jezuitów)..

No, nie wątpię że obaj mieli także styczność z dziewkami wszetecznymi,
bólem zębów i chorobą morską. Wątpię natomiast żeby ich wkład w rozwój
ludzkości miał z ww stycznościami cokolwiek wspólnego.

Hieronymus Cardanus był wręcz typowym okultystą. Wszyscy znamy przypisywane
mu liczne wynalazki w dziedzinie matematyki (wzór Cardana) oraz inżynierii
(zawieszenie Cardana, wał Cardana), podczas gdy spora ilość jego pism
dotycyła alchemii, astrologii  i magii

No i które z jego dzieł ludzkość uhonorowała wdzięczną pamięcią a
które olała sikiem prostym? Btw. tzw. wzory Cardano ponoć  uknuł po
raz pierwszy  niejaki del Ferro

Co do zjawisk typu ESP jestem i owszem w
pewnym stopniu sceptyczny, ale nie zostały one jednoznacznie wykluczone i
raczej nie zostaną.

Tu ma zastosowania kolejny produkt naszej cywilizacji tzw brzytwa
Ockhama, dzięki której nie musimy dowodzić fałszywości jakiegoś
twierdzenia bowiem to na  twierdzącym spoczywa obowiązek dowiedzenia
jego prawdziwości. Btw. za udowodnienie jakiejkolwiek formy ESP jest
ponoc 100 tysięcy dolców do wzięcia.
J-23

środa, 5 maja 2010 23:56. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

On 5 Maj, 23:33, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Medytacja odgrywała dużą rolę nie tylko na
Wschodzie, ale w przedreformacyjnej i przedoświeceniowej kulturze
zachodniej.

Nie mylisz aby "medytacji" z zastanawianiem się? ;)

Medytacja w sensie buddyjskim np. w Tybecie jest to rechnika wizualizacji, kontrolowania i systematyzacji pracy umysłu, ma dużo wspólnego z tym, co renesansowi uczeni humaniści nazywali techniką teatru pamięci. Są to narzedzi, które pozwalają oglądać sam umysł i analizować oraz zmieniać sposób jego funkcjonowania. Tzw. ESP które bywa wynikiem medytacji nie jest do końca postrzeganiem pozazmysłowym, a pewnym skrótem pozwalającym przyspieszyć kojarzenie i łączenie zjqawisk znanych z postrzegania zmysłowego. Wszyscy znamy tzw. sawantów -- - idiotów, ktorzy są znakomitymi rachmistrzami albo mają ponadprzeciętne zdolności językowe. Regularne medytacje potrafią otworzyć u przeciętnego człowieka ten sam obszar dodatkowych możliwości, który otwiera się u sawanta, bez naruszenia zdolności jego racjonalnego myślenia czy pogorszenia jego inteligencji.

Albert Einstein "Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm." Ale rożwnież zauważył, że "Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?". Medytacja stanowi praktykę oczyszczania i porządkowania umysłu oraz otwierania pewnych "zamkniętych szuflad" w naszych biurkach. Co wstawimy na miejsce tego balaganu, który wysprzątaliśmy i czy wykorzystamy "skróty sawanta" -- - "myślenie nie-dyskursywne", to już zależy od poziomu naszej wiedzy zdobytej w sposób konwencjonalny.

No i które z jego dzieł ludzkość uhonorowała wdzięczną pamięcią a
ktĂłre olała sikiem prostym? Btw. tzw. wzory Cardano ponoć  uknuł po
raz pierwszy  niejaki del Ferro

Zawieszenie Cardana znali już Chińczycy, a wał Cardana nie tylko oni, bo również... Wikingowie. Dziwię się, dlaczego pominąłeś wpływ I-Ching i późnego taoizmu na Leibniza z "harmonią przedustawną" w jego filozofii.

Tu ma zastosowania kolejny produkt naszej cywilizacji tzw brzytwa
Ockhama, dzięki której nie musimy dowodzić fałszywości jakiegoś
twierdzenia bowiem to na  twierdzącym spoczywa obowiązek dowiedzenia
jego prawdziwości. Btw. za udowodnienie jakiejkolwiek formy ESP jest
ponoc 100 tysięcy dolców do wzięcia.

Ale można korzystać i bez dowodu ze strony współczesnej nauki. Na autentyczność tekstu Biblii nie ma też jednoznacznych dowodów, a jednak niektórzy w to wierzą, pomimo iżnie jest tak upierdliwie systematyczna jak nauki Wschodu. Różnica jest taka, że podczas gdy autorzy Biblii nie znieśliby sprawdzania czy też próby falsyfikacji wlasnych dogmatów, Budda nie miał nic przeciwko wypróbowywaniu skuteczności swoich nauk rownież w zakresie zw. siddhi (znaków urzeczywistnienia). O tym, że również adepci np. Qigong prowadzli długotrwałe badania, które z czasem udoskonaliły i zmodyfikowały ich teorię przepływu Qi (dzięki czemu mamy dziś skuteczną akupunkturę i pokrewne terapie refleksyjne oraz rozwinięte zewnętrzne i wewnętrzne systemy walki) nie będę się długo rozwodził -- - a to jest jedyna dziedzina, w której teoria analogiczna do witalizmu ma jeszcze może rację bytu. Do dzisiaj chińscy naukowcy (w ateistycznych Chinach!) mierzą efekty Qigong i całej gałęzi praktycznych dyscyplin opartych na tych aksjomatach.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

W dniu 2010-05-06 19:18, Jakub A. Krzewicki pisze:

Problem leży w tym, że bogactwo , nie tylko duchowe, starożytnych Indii
nie ma się zbyt wiele do nowożytnych Indii. Oglądałeś Slumdoga ?

Próbujesz mi powiedzieć, że są bezmyślnymi strażnikami wspaniałych starożytnych tekstów wiedzy i kultury, których dziś niewielu z nich rozumie? Nie ma sprawy, ważne, że   m y   rozumiemy.

Bardzo prymitywnie wnioskujesz, jak typowy bolszewik, czyli twoja logika
jest POrażająca :)


Ja zadaję pytanie, jak taki wspaniały kraj, z takimi wspaniałymi
tradycjami, zabytkami, kulturą itd. ma tylu Slumdogów.

On 6 Maj, 19:53, u2 <u...@o2.pl> wrote:

Ja zadaję pytanie, jak taki wspaniały kraj, z takimi wspaniałymi
tradycjami, zabytkami, kulturą itd. ma tylu Slumdogów.

To jest pikuś, degeneraci i menelstwo zdarzą się w każdym kraju każdej
cywilizacji. Są lepsze pytania: jaki JEST (nie jaki był, albowiem co
było a nie jest..itd) wkład owej wspaniałej cywilizacji w rozwój
ludzkości?Jaka jest "jakość" i średnia długość życia członków owej
cywilizacji? Czy cywilizacja jest atrakcyjna dla przedstawicieli
innych kultur (ilu  rocznie przedstawicieli innych cywilizacji się z
nią asymiluje?) czy raczej członkowie owej cywilizacji chętniej
przyjmują obce  wzorce kulturowe i przechodzą do obozu "wroga"?
Są to wprawdzie metody porównawcze rodem z cywilizacji europejskiej
ale całkowicie wystarczą nam do uświadomienia sobie jaka przepaść
dzieli nas od cywilizacji chińskiej czy hinduskiej. Niestety wystarczą
tylko nam, bo hindus ci od razu odpowie że w Indiach w zeszłym roku 75
świętych mężów ujrzało łunę nad swoimi pępkami i  w tej łunie objawił
im się Sziwa we własnej osobie- a w Europie nie było ani jednego
takiego przypadku. I na tej podstawie będzie swięcie przekonany o
bylejakości tych głupich białasów ;).
J-23
PS. Cywilizacja w której wśród najważniejszych pomników kultury
znajduje się uczone dzieło o metodach pierdolenia zasługuje raczej na
miejsce w jakimś spisie osobliwości niż na poważne traktowanie

czwartek, 6 maja 2010 20:16. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

PS. Cywilizacja w której wśród najważniejszych pomników kultury
znajduje się uczone dzieło o metodach pierdolenia zasługuje raczej na
miejsce w jakimś spisie osobliwości niż na poważne traktowanie

Zapomniałeś o Owidiuszu i "Ars amatoria" która jest zabytkiem naszej cywilizacji grecko-łacińskiej (tutaj z naciskiem na łacińską)? Braki wykształcenia klasycznego dają znać o sobie. --
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

On 6 Maj, 20:21, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Zapomniałeś o Owidiuszu i "Ars amatoria"

Absolutnie nie zapomniałem. Jest to owszem, drobiazg zabawny, jeden z
licznych sprośnych zabytków starożytności (kolejnym bardzo znanym jest
"Złoty osioł") ale jeśli porównać jego istotność i znaczenie dla
rozwoju naszej kultury z podobnie starożytną "Odyseją" czy choćby
rzymską "Eneidą" to... nawet nie ma co porównywać.
J-23

W dniu 2010-05-06 20:16, Hans Kloss pisze:

PS. Cywilizacja w której wśród najważniejszych pomników kultury
znajduje się uczone dzieło o metodach pierdolenia zasługuje raczej na
miejsce w jakimś spisie osobliwości niż na poważne traktowanie

Ars amandi jest również w cenie u nas i nie nazywa się to Kamasutra :)

A jak byś prześledził historię tego wspaniałego kraju to zauważysz, że
bieda Indii zaczęła się od zainteresowania się sowietów nimi jako swoją
strefę wpływów :)

czwartek, 6 maja 2010 19:53. carbon entity 'u2' <u_2@o2.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Ja zadaję pytanie, jak taki wspaniały kraj, z takimi wspaniałymi
tradycjami, zabytkami, kulturą itd. ma tylu Slumdogów.

Podbój przez islamistów ich załatwił, którzy zamienili Indie w kraj rolniczy niszcząc ich rozwiniętą kulturę mieszczańską, tak jak chcieli to zrobić alianci po WW2 z Niemcami. Angole tylko dokończyli tę robotę, a kiedy zorientowali się, że na dobre to im nie wyjdzie i zaczęli naprawiać, to było już za poźno, bo naród Indii rozwinął aspiracje niepodległościowe. Wynikiem było rozwalenie się czegoś co mogło się stać silną strukturą narodową na Republiki Bharat, Pakistan i Bangla Desh.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

W dniu 2010-05-06 20:17, Jakub A. Krzewicki pisze:

Ja zadaję pytanie, jak taki wspaniały kraj, z takimi wspaniałymi
tradycjami, zabytkami, kulturą itd. ma tylu Slumdogów.

Podbój przez islamistów ich załatwił, którzy zamienili Indie w kraj rolniczy niszcząc ich rozwiniętą kulturę mieszczańską, tak jak chcieli to zrobić alianci po WW2 z Niemcami. Angole tylko dokończyli tę robotę, a kiedy zorientowali się, że na dobre to im nie wyjdzie i zaczęli naprawiać, to było już za poźno, bo naród Indii rozwinął aspiracje niepodległościowe. Wynikiem było rozwalenie się czegoś co mogło się stać silną strukturą narodową na Republiki Bharat, Pakistan i Bangla Desh.

Odpowiedziałem już Hansowi skąd się wzięła bieda tego wspaniałego kraju.
Nie byli winni temu islamiści, ale nasi wspólni znajomi z ZSSR :)

czwartek, 6 maja 2010 20:38. carbon entity 'u2' <u_2@o2.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Odpowiedziałem już Hansowi skąd się wzięła bieda tego wspaniałego kraju.
Nie byli winni temu islamiści, ale nasi wspólni znajomi z ZSSR :)

Jeśli będziesz próbował dezawuoać w moich oczach Roerichów i Instytut Urusvati, to prędzej sam się zdezawuujesz. Wychowałem się na książce "Ałtaj-Himalaje".

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

środa, 5 maja 2010 23:08. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Do tradycji europejskiej naleĹźy natomiast widzenie problemĂłw z
perspektywy człowieka. Takie podejście zaowocowało m.in. wynalezieniem
frytkownicy, zegara z kukułka, pralki automatycznej oraz odkryciem
efektu Comptona i algebry tensorĂłw. Co wynika z widzenia problemĂłw "z
perspektywy Syriusza" pozostaje, przynajmniej dla mnie, zagadką.

Wszystko od idealizmu platońskiego do rachunku różniczkowego. Czyli cały racjonalizm nie-empiryczny. Medytacja odgrywała dużą rolę nie tylko na Wschodzie, ale w przedreformacyjnej i przedoświeceniowej kulturze zachodniej.

Co ludzkość zawdzięcza owemu matematykowi (wiem że genialnemu,
jednakże pechowo urodzonemu, niewłaściwie ukierunkowanemu oraz
przedwcześnie zmarłemu m.in. z powodu idiotycznego wegetarianizmu),

Chociażby algorytmy do obliczania liczby pi o mocno rosnącej zbieżności, które przydają się obecnie np. w astronautyce. Tudzież wiele innych twierdzeń i postulatów z teorii liczb, z których nie wszystkie jeszcze zostały w udowodnione w przypadku ogólnym, ale wzystkie z nich mają już dowody dla wielu przypadków szczegółowych.

jak wyglądają jego osiągnięcia w matematyce w porównaniu z dokonaniami
Newtona, Gaussa, Leibnitza,

Akurat Newton i Leibiz mieli styczność z techniką medytacji. Newton studiował kabałe, a Leibniz konfucjanizm i taoizm (z pism jezuitów).

Bernoullich czy choćby takiego
pomniejszego Cardano?

Hieronymus Cardanus był wręcz typowym okultystą. Wszyscy znamy przypisywane mu liczne wynalazki w dziedzinie matematyki (wzór Cardana) oraz inżynierii (zawieszenie Cardana, wał Cardana), podczas gdy spora ilość jego pism dotycyła alchemii, astrologii (np. kontrowersyjny horoskop Jezusa Chrystusa) i magii (specjalizował się teorii i praktyce ochrony przed czarną magią -- - słynny przeciwczar "lustro Cardana"). Mógłby śmiało posłużyć za pierwowzór bohaterów książek o przygodach Harry'ego Pottera hehe...

Kolejna bzdura, na równi z homeopatią i "medycyną" dalekowschodnią
ogłupiająca i demoralizująca narody naszej cywilizacji.
J-23

Homeopatia akurat jest mocno podejrzana, ale nie czepiałbym się akupunktury i chińskiego ziołolecznictwa. Co do zjawisk typu ESP jestem i owszem w pewnym stopniu sceptyczny, ale nie zostały one jednoznacznie wykluczone i raczej nie zostaną. --
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

wtorek, 4 maja 2010 21:45. carbon entity 'u2' <u_2@o2.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

W dniu 2010-05-04 21:21, Hans Kloss pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=BBxjPCuxrlQ

Maharishi praktykował medytację transcendentalną. Znany był z gościny
Bitlesów u siebie. Znudzeni Bitlesi szybko wybyli, a Maharishi dzięki
ich wizycie stał się sławny i zaczął zakładać szkoły po całym świecie.
Niedawno umarł w Holandii, żyjąc w apartamencie liczącym 200 pokoi, z
obsługą kontaktował się za pomocą telewizji przemysłowej.

Ale nie przyczynił się ani jotę do demoralizacji jankesów. M.in. dzięki
niemu wypłynęli Doorsi, którzy również praktykowali u niego jego
medytację, w liczbie dwóch praktykantów :)

Jeszcze będziecie może wyciągać Dalaj Lamie jakieś syfy...
Jak gdyby zapomnieć, że buddyzm to nie tylko medytacja, to również wojownicy Shaolin i Szambhali reagujący odważnie na całe zło świata...

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

On 4 Maj, 21:58, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Jeszcze będziecie może wyciągać Dalaj Lamie jakieś syfy...
Jak gdyby zapomnieć, że buddyzm to nie tylko medytacja, to również wojownicy
Shaolin i Szambhali reagujący odważnie na całe zło świata...

Jest niewątpliwe że pięciuset żołnierzy 93 Pułku Górali Szkockich
("thin red line") rozp... by w drobny mak choćby i dziesięć tysięcy
tych odważnie reagujących szaolińskich wojowników. Co dobitnie
ilustruje PRZEZPAŚĆ jaka dzieli naszą cywilizację od dalekowschodniej
cywilizacji czcicieli własnego pępka.
J-23

Użytkownik Hans Kloss napisał:

On 4 Maj, 21:58, "Jakub A. Krzewicki"<drukpakun...@gmail.org>  wrote:

Jeszcze będziecie może wyciągać Dalaj Lamie jakieś syfy...
Jak gdyby zapomnieć, że buddyzm to nie tylko medytacja, to również wojownicy
Shaolin i Szambhali reagujący odważnie na całe zło świata...

Jest niewątpliwe że pięciuset żołnierzy 93 Pułku Górali Szkockich
("thin red line") rozp... by w drobny mak choćby i dziesięć tysięcy
tych odważnie reagujących szaolińskich wojowników. Co dobitnie
ilustruje PRZEZPAŚĆ jaka dzieli naszą cywilizację od dalekowschodniej
cywilizacji czcicieli własnego pępka.
J-23

Kiedyś, może... Dziś, gadżety techniczne mają równe... Nie obstawiał bym dużych pieniędzy na którąś ze stron bo przy podobnym wyposażeniu decyduje wyszkolenie.

--
Sławek SWP
http://korwin-mikke.pl/

P(od) S(podem)
Zezwalam na kopiowanie, powielanie i cytowanie mojego tekstu pod warunkiem wskazania jego źródła.

On 4 Maj, 22:38, Slawek SWP <skasujdamspietrasiewiczu...@wp.pl> wrote:

Kiedyś, może...

Tak, miałem na myśli  czasy kiedy termin "nasza cywilizacja" oznaczał
połączenie mądrości cywilizacji greckiej i rzymskiej z mentalnością
zwycięzców spod Hastings czy Kircholmu.

 Dziś, gadżety techniczne mają równe...

Błąd, jeteśmy (MY??/ US of A są..) znacznie bardziej "do przodu" w
tych sprawach niż się opinii publicznej wydaje. Ale dystans
technologiczny rzeczywiście kurczy się w niepokojący sposób.

Nie obstawiał bym dużych pieniędzy na którąś ze stron bo przy podobnym wyposażeniu
decyduje wyszkolenie.

Przy podobnym wyposażeniu nawet US Army nie miałaby najmniejszych
szans przeciw silnie zmotywowanym wojownikom Allaha, o bitnych
żołnierzach armii RP nie ma nawet co wspominać.
J-23

wtorek, 4 maja 2010 22:51. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Przy podobnym wyposażeniu nawet US Army nie miałaby najmniejszych
szans przeciw silnie zmotywowanym wojownikom Allaha, o bitnych
żołnierzach armii RP nie ma nawet co wspominać.
J-23

Buddyzm może bardzo silnie i pozytywnie wplynąć na morale Europy, ale pod warunkiem, że będzie się sięgać do osiągbięć takich jego propagatorów jak Wagner, Evola czy Ungern von Sternberg. Gdybyś poznał podstawowe idee zawarte w Tantrze Kalaczakry to nie ma lepszej broni psychologicznej przeciwko wojownikom Allaha i innym Semitom niż zawartość tego tekstu.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

wtorek, 4 maja 2010 22:16. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Jest niewątpliwe że pięciuset żołnierzy 93 Pułku Górali Szkockich
("thin red line") rozp... by w drobny mak choćby i dziesięć tysięcy
tych odważnie reagujących szaolińskich wojowników.

Zależy od uzbrojenia. W walce wręcz górale szkoccy nie mieliby szans.

Co dobitnie
ilustruje PRZEZPAŚĆ jaka dzieli naszą cywilizację od dalekowschodniej
cywilizacji czcicieli własnego pępka.
J-23'

Ciekawe, kto wynalazł zero wsystemie dziesiętnym i od kogo Arabowie zapożyczyli alchemię i algebrę. Nie mówiąc o pierwszych działach i granatach na czarny proch strzelniczy, drukarstwie, wyrobie papieru, ogrzewaniu i oświetleiu gazem ziemnym etc. Pzewaga Zachodu była od jakichś 200 lat i to ze względu na to, że panująca w Chinach obca dynastia Qing sprzeciwiała się uprzemysłowieniu i modernizacji w odróżnieniu od japońskiego domu panującego Yamato.

PS. Kolega z wątku obok zwrócił uwagę na to, że Wschód szybko nadrabia te zapóźnienia, o czym nie wolno zapomnieć. Chińczycy są lepsi od nas w myśleniu ścisłym i analitycznym, bo przyzwyczajeni do używania ideogramów, nie alfabetu. Nie ograniczają ich także dogmaty religijne, które krępowały rozwój wiedzy i techniki przez wiele stuleci w Europie -- - moralność swją biorą z nnych zasad niż teizm i zaryzykowałbym, że mają lepszy od Europejczyków związek z Absolutem -- - zasad tao, harmonii. W końcu to oni stworzyli Sun-tzu, na którego powołuje się p. Biezmienow.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

On 4 Maj, 22:51, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Ciekawe, kto wynalazł

A jaka to różnica "kto  wynalazł"? Nie ten koń wygra który najładniej
hasał po błoniu przed gonitwą tylko ten którego łeb będzie pierwszy na
celowniku ;).  Z dalekowschodnich wynalazków tak naprawdę wynikało
niewiele dopóki nie dostały się one w odpowiednie ręce.

Chińczycy są lepsi od nas

W niczym nie są "lepsi" od nas z wyjątkiem rozmnażania się. Natomiast
w wielu rzeczach są (a raczej byli ) GORSI. A najważniejszą z nich
jest BRAK JAJ, brak instynktów zdobywcy, brak mentalności zwycięzcy,
niezdolność do stawiania sonbie i realizacji celów WIELKICH. Ale ta
różnica miedzy "nami" a "nimi"  jest obecnie niemal całkowicie
zniwelowana i o tym w zasadzie jest tytułowy post tematu.
J-23
PS. Wymień 10 wynalazków cywilizacji chińskiej dokonanych w ostatnich
500 latach które znacząco wpłynęły na rozwój ludzkości. Idę o zakład
że będzie to trudniejsze niż wymienienie 100 ważnych wynalazków
cywilizacji łacińskiej dokonanych w ostatnim stuleciu.

Użytkownik Hans Kloss napisał:
> [...]

J-23
PS. Wymień 10 wynalazków cywilizacji chińskiej dokonanych w ostatnich
500 latach które znacząco wpłynęły na rozwój ludzkości. Idę o zakład
że będzie to trudniejsze niż wymienienie 100 ważnych wynalazków
cywilizacji łacińskiej dokonanych w ostatnim stuleciu.

Tylko Chińskich czy naukowców pochodzenia Chińskiego, tylko z Chin czy po prostu z dalekiego wschodu czyli Indie, Pakistan, obie Koree, Japonia i cała reszta okolicy...?


--
Sławek SWP
http://korwin-mikke.pl/

P(od) S(podem)
Zezwalam na kopiowanie, powielanie i cytowanie mojego tekstu pod warunkiem wskazania jego źródła.

On 4 Maj, 23:15, Slawek SWP <skasujdamspietrasiewiczu...@wp.pl> wrote:

Tylko Chińskich czy naukowców pochodzenia Chińskiego, tylko z Chin czy
po prostu z dalekiego wschodu czyli Indie, Pakistan, obie Koree, Japonia
i cała reszta okolicy...?

Japonia Korea i Chiny wchodzą w skład tej samej cywilizacji, w
odróżnieniu od Pakistanu czy Indii. I nie chodziło mi o wynalazki
dokonane przez Chińczyka czy innego przedstawiciela rasy żółtej tylko
o wynalazki będące WYTWORAMI CYWILIZACJI rasy zółtej (która nazwałem w
poprzednim poście  niezbyt ściśle "cywilizacja chińską"). Kiedyś
takimi epokowymi ich wynalazkami były papier, proch, jedwab czy
porcelana...a w ciągu ostatnich 500 lat CO mianowicie? Cokolwiek co
wpłynęłoby na rozwój ludzkości w zbliżonym choćby stopniu do wynalazku
pralki automatycznej... tak, pralka wystarczy, nie trzeba od razu
sięgać z grubej rury do żarówki, radia, lasera czy energii
nuklearnej ;)
J-23

wtorek, 4 maja 2010 23:53. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

On 4 Maj, 23:15, Slawek SWP <skasujdamspietrasiewiczu...@wp.pl> wrote:

Tylko Chińskich czy naukowców pochodzenia Chińskiego, tylko z Chin czy
po prostu z dalekiego wschodu czyli Indie, Pakistan, obie Koree, Japonia
i cała reszta okolicy...?

Japonia Korea i Chiny wchodzą w skład tej samej cywilizacji, w
odróżnieniu od Pakistanu czy Indii. I nie chodziło mi o wynalazki
dokonane przez Chińczyka czy innego przedstawiciela rasy żółtej tylko
o wynalazki będące WYTWORAMI CYWILIZACJI rasy zółtej (która nazwałem w
poprzednim poście  niezbyt ściśle "cywilizacja chińską"). Kiedyś
takimi epokowymi ich wynalazkami były papier, proch, jedwab czy
porcelana...a w ciągu ostatnich 500 lat CO mianowicie? Cokolwiek co
wpłynęłoby na rozwój ludzkości w zbliżonym choćby stopniu do wynalazku
pralki automatycznej... tak, pralka wystarczy, nie trzeba od razu
sięgać z grubej rury do żarówki, radia, lasera czy energii
nuklearnej ;)
J-23

Okręt opancerzony -- - znany w Korei i Japonii.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

On 5 Maj, 00:06, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:

Okręt opancerzony -- - znany w Korei i Japonii.

Wierzę na słowo. No to jeszcze dziewięć ;)
J-23

wtorek, 4 maja 2010 23:07. carbon entity 'Hans Kloss' <mrdevilyn@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

PS. Wymień 10 wynalazków cywilizacji chińskiej dokonanych w ostatnich
500 latach które znacząco wpłynęły na rozwój ludzkości. Idę o zakład
że będzie to trudniejsze niż wymienienie 100 ważnych wynalazków
cywilizacji łacińskiej dokonanych w ostatnim stuleciu.

A mogą być również te szkodliwe? Zarówno bardziej umiarkowanie, jak druk kolorowy -- - dzięki czemu gospodynie wiejskie zamiast książek do nabożeństwa czytają żurnale mody i pisemka typu "Gala", jak i te zabójcze w postaci gazów bojowych, które Europa wykorzystała na dobrą sprawę ok. 100 lat temu?

Chociaż to w zasadzie nieco starsze wynalazki, podobnie jak okulary, kompas parasol, lotnia, wóz żaglowy, okręt opancerzony, sejsmograf i muzyczny strój temperowany -- - wszystkie przywiezione do Europy jeśli nie przez Arabów lub Marco Polo to przez Holendrów lub jezuitów.

Aha, matematyka chńska i japońska nie ustępowała europejskiej do XVII w., znała trójkąt Pascala, rachunek macierzowy, rozwiązywanie wielomianów i inne rzeczy, które Europejczycy musieli odkrywać niezależnie. Natomiast wiadomo już w zasadzie od pewnego czasu, że rachunek całkowy, różniczkowy i rozkład na szeregi potęgowe, któym tak chełpili się m.in. Newton i Leibniz nie został wymyślony przez nich, tylko zrekonstruowany na podstawie papierów naukowych w przypadku Newtona skradzionych przez filibustierów jezuitom zajmijących się szpiegowaniem umiejętności indyjskich matematyków z Kerali. Leibiz dostał te dane bezpośrednio od jezuitów, podobnie jak system binarny z Porządku Wcześniejszego Nieba księgi I-Ching. XVII wiek w Europie to były dziwne czasy, w których za strzępki takich karteluszy przywiezione z drugiego końca globu płacono złotem (a bywa, że i głową), podczas gdy biurokracja Cesarstwa Qing w ogóle nie zdawała sobie sprawy, że rabuje się ich z towarów cenniejszych niż materialne, bo z odkryć i wynalazków naukowych.

W każdym razie uważali się za tak rozwiniętych już przed Qingami od czasu jak Zheng He opłynął kulę ziemską, że nie tylko zaniechali dalszych odkryć i wynalazków, ale i nie wyobrażali sobie, żeby jacyś barbarzyńcy z drugiego krańca globu byli w stanie przewyższyć ich poziom nauki i techniki nawet po tysiącu lat korzystania z ich wzorców.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

W dniu 2010-05-04 21:58, Jakub A. Krzewicki pisze:

Jeszcze będziecie może wyciągać Dalaj Lamie jakieś syfy...
Jak gdyby zapomnieć, że buddyzm to nie tylko medytacja, to również wojownicy Shaolin i Szambhali reagujący odważnie na całe zło świata...

Znowu coś pierdolisz. Idź się przespać.

Dzieki na pewno ciekawe i od razu ogladam
awe

odpowiedz jest prosta, liczba peowcow jest proporcjonalna do iloczynu pisowcow i poparcia sondazowego dla PIS

--
the_foe

On 5 Maj, 20:27, the_foe <the_...@wupe.pl> wrote:

odpowiedz jest prosta, liczba peowcow jest proporcjonalna do iloczynu
pisowcow i poparcia sondazowego dla PIS

Ułożone przez ciebie równanie jest bardzo ciekawe. Wynika z niego
niedwuznacznie że liczbą pełowców pełowców można sterować odpowiednio
modyfikując np. poparcie sondazowe dla PiS, ale...czy to nie jest aby
jakaś "teoria spiskowa"? ;)
J-23

W dniu 2010-05-05 21:29, Hans Kloss pisze:

On 5 Maj, 20:27, the_foe<the_...@wupe.pl>  wrote:

odpowiedz jest prosta, liczba peowcow jest proporcjonalna do iloczynu
pisowcow i poparcia sondazowego dla PIS

Ułożone przez ciebie równanie jest bardzo ciekawe. Wynika z niego
niedwuznacznie że liczbą pełowców pełowców można sterować odpowiednio
modyfikując np. poparcie sondazowe dla PiS, ale...czy to nie jest aby
jakaś "teoria spiskowa"? ;)
J-23

a nie pamietasz jaka gazeta na glownej stronie 2 tyg przed wyborami 2007 roku oglosila wielkimi czarnymi literami sondazowe prowadzenie PIS?
No wlasnie...

--
the_foe

On 5 Maj, 21:32, the_foe <the_...@wupe.pl> wrote:

a nie pamietasz jaka gazeta

Nie, albowiem gazet ogłaszających sondażowe brednie nie czytuję z
zasady;). Nie interesują mnie bowiem przekaziory
"opiniotwórcze" (która to nazwa sugeruje niedwuznacznie
"opiniotworzenie" czyli, tłumacząc na język ludzi prostych-
indoktrynację) a jedynie informacyjne. A takich, niestety, w naszym
kraju jak na lekarstwo.
J-23