Witam,

Nabyłem niedawno holendra, i potrzebuje wymienić w nim linki hamulcowe. Linki są do hamulców bębnowych, zakończone gwintowanym trzpieniem.
Dzwonie po sklepach i niestety nic nie moge znaleźć :/

Ktos doradzi gdzie (najlepiej w Wawie) tego szukać?

Z góry dzieki,

--
pzdr
LETki

--

On 23 Kwi, 09:13, "LET ki" <l...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Witam,

Nabyłem niedawno holendra, i potrzebuje wymienić w nim linki hamulcowe. Linki
są do hamulców bębnowych, zakończone gwintowanym trzpieniem.
Dzwonie po sklepach i niestety nic nie moge znaleźć :/

Ktos doradzi gdzie (najlepiej w Wawie) tego szukać?

 Zobacz, czy linki do motorowerów Simson nie będą pasować, może masz
jakiś sklep moto w pobliżu ;) Tamte też miały z jednej strony walec a
z drugiej śrubę z gwintem (M6 jeśli dobrze pamiętam, czyli klucz 10).

Poza tym dedykowane są dostępne tutaj:
http://www.rowerystylowe.pl/akcesoria-linki-c-24_135.html

LET ki wyklepał(a) :

Nabyłem niedawno holendra, i potrzebuje wymienić w nim linki
hamulcowe. Linki są do hamulców bębnowych, zakończone gwintowanym
trzpieniem.
Dzwonie po sklepach i niestety nic nie moge znaleźć :/

Wcale mnie to nie dziwi :)


http://www.ebay.nl/

na początek
--
Dominik Mirowski
e-mail NA

Dnia Thu, 23 Apr 2009 07:13:44 +0000 (UTC), LET ki napisał(a):

Witam,

Nabyłem niedawno holendra, i potrzebuje wymienić w nim linki hamulcowe. Linki są do hamulców bębnowych, zakończone gwintowanym trzpieniem.
Dzwonie po sklepach i niestety nic nie moge znaleźć :/

to sa własnie uroki holendrów. Opony 635 (starsze mają takie rozmiary) nie są łatwo osiąglne. Serwis i obsługa zużytych bębnów czy piast wielobiegowych również jest
problematyczna.
No ale za to "ładnie" wygladają. Tak wiec aby było do archiwum - jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.   --
www.warszawski.info

....::QRT::... wrote:
  > to sa własnie uroki holendrów.

Opony 635 (starsze mają takie rozmiary) nie są łatwo osiąglne. Serwis i obsługa zużytych bębnów czy piast wielobiegowych również jest
problematyczna.
No ale za to "ładnie" wygladają. Tak wiec aby było do archiwum - jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.  

Chcesz flame-a o wyższości świąt różnego typu? Równie dobrze można kupić rower za parę stów i nie robić przy nim NIC przez parę lat. Można kupić rower na typowym osprzęcie i po kupnie w ciągu roku wymienić 1/2 ;)

Fabian.

Dnia Thu, 23 Apr 2009 10:29:08 +0200, fabian napisał(a):

...::QRT::... wrote:
  > to sa własnie uroki holendrów.

Opony 635 (starsze mają takie rozmiary) nie są łatwo osiąglne. Serwis i obsługa zużytych bębnów czy piast wielobiegowych również jest
problematyczna.
No ale za to "ładnie" wygladają. Tak wiec aby było do archiwum - jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.  

Chcesz flame-a o wyższości świąt różnego typu?

nie specjalnie lubie kopać leżącego :P

Równie dobrze można kupić rower za parę stów i nie robić przy nim NIC przez parę lat. Można kupić rower na typowym osprzęcie i po kupnie w ciągu roku wymienić 1/2 ;)

Tyle ze to inna sprawa. Kupując stary rower - z jednej strony trzeba umieć
odróżnić na podstawie np zdjęć co wyglada dobrze a co jest szrotem a z
drugiej trzeba zawsze liczyć na łut szczęścia.  Tak czy inaczej w zasdzie *zawsze* wiadomo ze coś tam trzeba z nim zrobić. Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić. --
www.warszawski.info

...::QRT::... <nie.m@m.mejla> napisał(a):

Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić.

Jak się chce to bez większego problemu można końcówkę starej linki mocować do klasycznej linki hamulcowej. Wystarczy skonstruować prostą "przejściówkę" - trzeba tylko chcieć ;) I po problemie na przyszłość..
Na razie szukamy linki, --
pzdr
LETki

--

....::QRT::... wrote:
[...] nie specjalnie lubie kopać leżącego :P

'Nie, specjalnie' czy 'niespecjalnie'? ;-P

Równie dobrze można kupić rower za parę stów i nie robić przy nim NIC przez parę lat. Można kupić rower na typowym osprzęcie i po kupnie w ciągu roku wymienić 1/2 ;)

Tyle ze to inna sprawa. Kupując stary rower - z jednej strony trzeba umieć
odróżnić na podstawie np zdjęć co wyglada dobrze a co jest szrotem

To oczywiste. W zyciu na ogol powinno sie odrozniac 'szrot'.

a z drugiej trzeba zawsze liczyć na łut szczęścia.

Przesada. Jezeli spelniasz pierwsze zalozenie - szczescie nie ma nic do rzeczy.

Tak czy inaczej w zasdzie *zawsze* wiadomo ze coś tam trzeba z nim zrobić.

Sama przyjemnosc, chyba, ze ma sie dwie lewe raczki.

Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić.

Teraz mozna wszystko i wszedzie kupic. Wystrarczy poszukac np. na ebay-u   (angielskim czy holenderskim).


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Thu, 23 Apr 2009 12:50:09 +0200, Coaster napisał(a):

Równie dobrze można kupić rower za parę stów i nie robić przy nim NIC przez parę lat. Można kupić rower na typowym osprzęcie i po kupnie w ciągu roku wymienić 1/2 ;)

Tyle ze to inna sprawa. Kupując stary rower - z jednej strony trzeba umieć
odróżnić na podstawie np zdjęć co wyglada dobrze a co jest szrotem

To oczywiste. W zyciu na ogol powinno sie odrozniac 'szrot'.

a z drugiej trzeba zawsze liczyć na łut szczęścia.

Przesada. Jezeli spelniasz pierwsze zalozenie - szczescie nie ma nic do rzeczy.

wżerów na bieżniach czy zużytego bębenka nie zobaczysz na zdjęciu. 

Tak czy inaczej w zasdzie *zawsze* wiadomo ze coś tam trzeba z nim zrobić.

Sama przyjemnosc, chyba, ze ma sie dwie lewe raczki.

Przyjemność dla mnie to nie jest - raczej konieczność. Choć moja małżonka mi wmawia że lubie :)
Kwestia tylko ile czasu ma to trwać i kosztować. Zasadniczo ja tam wole jezdzić niż naprawiać.

 

Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić.

Teraz mozna wszystko i wszedzie kupic. Wystrarczy poszukac np. na ebay-u   (angielskim czy holenderskim).

no niby można tylko pojawia sie pytanie czy kupuje sie rower aby na nim
jezdzić czy aby dłubać i sprowadzać linki z zagranicy.  Ta druga możliwość oczywiście też jest fajna ale trzeba sie w nią pchać z
pełną swiadomością.  --
www.warszawski.info

....::QRT::... wrote:

Dnia Thu, 23 Apr 2009 12:50:09 +0200, Coaster napisał(a):

Równie dobrze można kupić rower za parę stów i nie robić przy nim NIC przez parę lat. Można kupić rower na typowym osprzęcie i po kupnie w ciągu roku wymienić 1/2 ;)

Tyle ze to inna sprawa. Kupując stary rower - z jednej strony trzeba umieć
odróżnić na podstawie np zdjęć co wyglada dobrze a co jest szrotem

To oczywiste. W zyciu na ogol powinno sie odrozniac 'szrot'.

a z drugiej trzeba zawsze liczyć na łut szczęścia.

Przesada. Jezeli spelniasz pierwsze zalozenie - szczescie nie ma nic do rzeczy.

wżerów na bieżniach czy zużytego bębenka nie zobaczysz na zdjęciu.

Jak kupisz np. Raleigh'a 3-speed z lat 70-tych lub wczesniejszego, to nie zobaczysz wzerow... bo ich nie bedzie na 99%. :-)

 

Tak czy inaczej w zasdzie *zawsze* wiadomo ze coś tam trzeba z nim zrobić.

Sama przyjemnosc, chyba, ze ma sie dwie lewe raczki.

Przyjemność dla mnie to nie jest - raczej konieczność. Choć moja małżonka mi wmawia że lubie :)
Kwestia tylko ile czasu ma to trwać i kosztować. Zasadniczo ja tam wole jezdzić niż naprawiać.

Przynajmniej dwa rowery ;-)

 

Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić.

Teraz mozna wszystko i wszedzie kupic. Wystrarczy poszukac np. na ebay-u   (angielskim czy holenderskim).

no niby można tylko pojawia sie pytanie czy kupuje sie rower aby na nim
jezdzić czy aby dłubać

De gustibus non est disputandum. Przynajmniej dwa rowery...

i sprowadzać linki z zagranicy.

Wez nie zartuj z tym _sprowadzaniem_ to juz nie PRL ;-)

Ta druga możliwość oczywiście też jest fajna ale trzeba sie w nią pchać z
pełną swiadomością.

Bez pelniej swiadomosci nie ma pelni zycia. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Thu, 23 Apr 2009 13:19:31 +0200, Coaster napisał(a):

 

Tak czy inaczej w zasdzie *zawsze* wiadomo ze coś tam trzeba z nim zrobić.

Sama przyjemnosc, chyba, ze ma sie dwie lewe raczki.

Przyjemność dla mnie to nie jest - raczej konieczność. Choć moja małżonka mi wmawia że lubie :)
Kwestia tylko ile czasu ma to trwać i kosztować. Zasadniczo ja tam wole jezdzić niż naprawiać.

Przynajmniej dwa rowery ;-)

ja to nie wiem ale z moich doświadczeń wynika iż czas poświecony na
dłubanie przy rowerach jest raczej wprost proporcjonalny do ich liczby niż
odwrotnie :P

 

Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić.

Teraz mozna wszystko i wszedzie kupic. Wystrarczy poszukac np. na ebay-u   (angielskim czy holenderskim).

no niby można tylko pojawia sie pytanie czy kupuje sie rower aby na nim
jezdzić czy aby dłubać

De gustibus non est disputandum. Przynajmniej dwa rowery...

i sprowadzać linki z zagranicy.

Wez nie zartuj z tym _sprowadzaniem_ to juz nie PRL ;-)

zasadniczo to jednak wole części kupować w pobliskim sklepie - szczególnie
jesli chodzi o takie pierdoły jak linka z 5 zł.

 --
www.warszawski.info

....::QRT::... wrote:

Dnia Thu, 23 Apr 2009 13:19:31 +0200, Coaster napisał(a):

 

Tak czy inaczej w zasdzie *zawsze* wiadomo ze coś tam trzeba z nim zrobić.

Sama przyjemnosc, chyba, ze ma sie dwie lewe raczki.

Przyjemność dla mnie to nie jest - raczej konieczność. Choć moja małżonka mi wmawia że lubie :)
Kwestia tylko ile czasu ma to trwać i kosztować. Zasadniczo ja tam wole jezdzić niż naprawiać.

Przynajmniej dwa rowery ;-)

ja to nie wiem ale z moich doświadczeń wynika iż czas poświecony na
dłubanie przy rowerach jest raczej wprost proporcjonalny do ich liczby niż
odwrotnie :P

Jednym caly czas jezdzisz, inny/e sobie srubkujesz ;-)
Zapominasz tez o:
1. umiejetnosciach - na poczatku robisz cos wolniej po nabyciu wprawy dziwisz sie, ze mogle robic to tak wolno;
2. odpowiednich narzedziach - wlasciwe, przyspieszaja znacznie w czasie, osiagniecie zamierzonego efektu;
3. organizacji pracy - mozna szybciej - jak sie dobrze sobie robote zorganiuje.
4. czas to popjecie wzgledne ;-)

 

Problemy sie zaczynają gdy sie okazuje ze głupiej linki do hamulca nie
można nigdzie kupić.

Teraz mozna wszystko i wszedzie kupic. Wystrarczy poszukac np. na ebay-u   (angielskim czy holenderskim).

no niby można tylko pojawia sie pytanie czy kupuje sie rower aby na nim
jezdzić czy aby dłubać

De gustibus non est disputandum. Przynajmniej dwa rowery...

i sprowadzać linki z zagranicy.

Wez nie zartuj z tym _sprowadzaniem_ to juz nie PRL ;-)

zasadniczo to jednak wole części kupować w pobliskim sklepie - szczególnie
jesli chodzi o takie pierdoły jak linka z 5 zł.

W pobliskim sklepie to ja moge cos na zab. :-P



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 23 Kwi, 13:38, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Jednym caly czas jezdzisz, inny/e sobie srubkujesz ;-)
Zapominasz tez o:
1. umiejetnosciach - na poczatku robisz cos wolniej po nabyciu wprawy
dziwisz sie, ze mogle robic to tak wolno;
2. odpowiednich narzedziach - wlasciwe, przyspieszaja znacznie w czasie,
osiagniecie zamierzonego efektu;
3. organizacji pracy - mozna szybciej - jak sie dobrze sobie robote
zorganiuje.
4. czas to popjecie wzgledne ;-)

Wszystko to prawda. Ale niektórzy zamiłowanie do śrubkarstwa po prostu
mają we krwi ;-) Poza tym wychodzę z założenia że przy czynnościach
nie wymagających kosmicznej technologii, jesli chcę mieć coś zrobione
dobrze (zwłaszcza jeśli chodzi o niewidoczne szczegóły), to robię to
sam. Nawet jeśli znam dobry serwis :-)
W ten sposób wydaję co najmniej tyle samo pieniędzy na odpowiednie
narzędzia rowerowe, ale jestem szczęśliwszy. Znajomi którzy nie wiedzą
jak coś zrobić w swoich rowerach - też :-)

Saurus wrote:

On 23 Kwi, 13:38, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Jednym caly czas jezdzisz, inny/e sobie srubkujesz ;-)
Zapominasz tez o:
1. umiejetnosciach - na poczatku robisz cos wolniej po nabyciu wprawy
dziwisz sie, ze mogle robic to tak wolno;
2. odpowiednich narzedziach - wlasciwe, przyspieszaja znacznie w czasie,
osiagniecie zamierzonego efektu;
3. organizacji pracy - mozna szybciej - jak sie dobrze sobie robote
zorganiuje.
4. czas to popjecie wzgledne ;-)

Wszystko to prawda. Ale niektórzy zamiłowanie do śrubkarstwa po prostu
mają we krwi ;-) Poza tym wychodzę z założenia że przy czynnościach
nie wymagających kosmicznej technologii, jesli chcę mieć coś zrobione
dobrze (zwłaszcza jeśli chodzi o niewidoczne szczegóły), to robię to
sam. Nawet jeśli znam dobry serwis :-)
W ten sposób wydaję co najmniej tyle samo pieniędzy na odpowiednie
narzędzia rowerowe, ale jestem szczęśliwszy. Znajomi którzy nie wiedzą
jak coś zrobić w swoich rowerach - też :-)

Dla mnie wlasciwie, jak najlepiej wykonana praca - przy regulacji/naprawie pojazdu - sprawia, ze jedzie sie 'inaczej', lepiej, przyjemniej. Majac w glowie 'obraz konstrukcji pojazdu' + wykonane czynnosci czuje sie bardziej z nim zintegrowany.
To niematerialne, nie da sie kupic tego w serwisie ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Thu, 23 Apr 2009 04:49:57 -0700 (PDT), Saurus napisał(a):

On 23 Kwi, 13:38, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Jednym caly czas jezdzisz, inny/e sobie srubkujesz ;-)
Zapominasz tez o:
1. umiejetnosciach - na poczatku robisz cos wolniej po nabyciu wprawy
dziwisz sie, ze mogle robic to tak wolno;
2. odpowiednich narzedziach - wlasciwe, przyspieszaja znacznie w czasie,
osiagniecie zamierzonego efektu;
3. organizacji pracy - mozna szybciej - jak sie dobrze sobie robote
zorganiuje.
4. czas to popjecie wzgledne ;-)

Wszystko to prawda. Ale niektórzy zamiłowanie do śrubkarstwa po prostu
mają we krwi ;-) Poza tym wychodzę z założenia że przy czynnościach
nie wymagających kosmicznej technologii, jesli chcę mieć coś zrobione
dobrze (zwłaszcza jeśli chodzi o niewidoczne szczegóły), to robię to
sam. Nawet jeśli znam dobry serwis :-)

osatnio rower oddałem do serwisu jakieś 10 lat temu. A i tak musiałem potem
po nich poprawić  :)

--
www.warszawski.info

....::QRT::... wrote:

Dnia Thu, 23 Apr 2009 04:49:57 -0700 (PDT), Saurus napisał(a):

On 23 Kwi, 13:38, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Jednym caly czas jezdzisz, inny/e sobie srubkujesz ;-)
Zapominasz tez o:
1. umiejetnosciach - na poczatku robisz cos wolniej po nabyciu wprawy
dziwisz sie, ze mogle robic to tak wolno;
2. odpowiednich narzedziach - wlasciwe, przyspieszaja znacznie w czasie,
osiagniecie zamierzonego efektu;
3. organizacji pracy - mozna szybciej - jak sie dobrze sobie robote
zorganiuje.
4. czas to popjecie wzgledne ;-)

Wszystko to prawda. Ale niektórzy zamiłowanie do śrubkarstwa po prostu
mają we krwi ;-) Poza tym wychodzę z założenia że przy czynnościach
nie wymagających kosmicznej technologii, jesli chcę mieć coś zrobione
dobrze (zwłaszcza jeśli chodzi o niewidoczne szczegóły), to robię to
sam. Nawet jeśli znam dobry serwis :-)

osatnio rower oddałem do serwisu jakieś 10 lat temu. A i tak musiałem potem
po nich poprawić  :)

Jakos tak sie zlozylo, ze oddalem tylko raz rower do 'serwisu'. W 1980 roku. Byla to naprawa gwarancyjna roweru Pasat II - rozpadl sie prawy, 'wyscigowy', klatkowy pedal (nierozbieralny). Odebralem rower, i jakos tak dziwnie sie czulem... Przyjrzalem sie dokladniej - pedal jakis taki jakby nie prostopadly... Koles w serwisie wkrecil mi na hama lewy pedal w prawa korbe "bo innych i tak nie bylo". Wtedy uslyszalem glos: "Nigdy wiecej zaden obcy nie bedzie naprawial Twojego roweru". Jak dotad sie sprawdza ;-)

Udalo mi sie naprawic gwint za pomoca gwintownika ze starej prawej osi, u przedwojennego kolarza kupilem prawdziwe wyscigowe pedaly sportowe czeskie siodlo Prima i... to byla jazda! Zadne tam szutry, piachy, asfalty czy blota sie nas nie imaly.

Do tej pory mam kola z tego roweru - z oryginalnym, zjechanym na super slicka ogumieniem (czarna guma bieznika zdarla sie do pomaranczowej) - i co smieszne - nigdy nie zlapalem gumy pomoino dosyc mocnego i dlugiego katowania sprzetu ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

....::QRT::... wrote:

[...] jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.  

Nieprawda. Wylewasz swoje lęki na precla '-P



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Thu, 23 Apr 2009 11:46:45 +0200, Coaster napisał(a):

...::QRT::... wrote:

[...] jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.  

Nieprawda. Wylewasz swoje lęki na precla '-P

raczej traumy :)


--
www.warszawski.info

Panie ...::QRT::..., prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:1tku69tst1fao.13b8gre0l2pfr$.dlg40tude.net> przy ul....

Tak wiec aby było do archiwum - jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.

A nie można kupić jakiejś starej ramy typu Kalina i na niej zbudować coś
sensownego? U mnie w piwnicy stoi takie stworzenie: całość to "Kalina",
zmienione siodło zostało (na mojego poprzedniego Selle Royal Gel...), tylna
piasta (na taką z przerzutką planetarną) i przednia piasta (na taką z
prądnicą). Śmiga aż miło.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Panie ...::QRT::..., prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:1tku69tst1fao.13b8gre0l2pfr$.dlg40tude.net> przy ul....

Tak wiec aby było do archiwum - jak ktoś chce kupić stary/tani rower np. na
miasto niech lepiej sie rozgląda za czymś na typowym (górskim) osprzęcie
shimano. Przynajmniej bedzie pewność ze da sie naprawić bez wiekszego
kłopotu.

A nie można kupić jakiejś starej ramy typu Kalina i na niej zbudować coś
sensownego? U mnie w piwnicy stoi takie stworzenie: całość to "Kalina",
zmienione siodło zostało (na mojego poprzedniego Selle Royal Gel...), tylna
piasta (na taką z przerzutką planetarną) i przednia piasta (na taką z
prądnicą). Śmiga aż miło.

Wszystko mozna, to tylko kwestia checi ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++