Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Skan dowodu osobistego

Skan dowodu osobistego

Data: 2017-01-24 08:55:19
Autor: Danusia
Skan dowodu osobistego
Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?

Data: 2017-01-24 12:05:23
Autor: mahe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 08:55, Danusia pisze:
Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?



Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.


--
mahe

Data: 2017-01-24 12:14:44
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 12:05, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 08:55, Danusia pisze:
Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017


Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby
wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym
stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą
więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?



Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.

A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

--
Liwiusz

Data: 2017-01-24 15:38:23
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 24-01-17 o 12:14, Liwiusz pisze:

Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Problemem już jest samo przetwarzanie danych przez bank. Nagle po 10
latach jakieś "Czarne Kruki" zaczną się upominać o rzekomy dług. W mojej
ocenie powinno być ścigane już samo przetwarzanie tak pozyskanych danych.

Data: 2017-01-25 13:36:46
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Robert Tomasik"

Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Problemem już jest samo przetwarzanie danych przez bank. Nagle po 10
latach jakieś "Czarne Kruki" zaczną się upominać o rzekomy dług. W mojej
ocenie powinno być ścigane już samo przetwarzanie tak pozyskanych danych.
-- -
No wreszcie coś sensownego

Data: 2017-01-25 17:35:45
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 13:36, re pisze:


Użytkownik "Robert Tomasik"

Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Problemem już jest samo przetwarzanie danych przez bank. Nagle po 10
latach jakieś "Czarne Kruki" zaczną się upominać o rzekomy dług. W mojej
ocenie powinno być ścigane już samo przetwarzanie tak pozyskanych danych.
-- -
No wreszcie coś sensownego

Zakaz ustawowy jest, tylko mało osób wie o takim przepisie i w o
zagrożeniach wynikających z jego nieprzestrzegania. Każda osoba, która
dostanie z banku korespondencję dotyczącą nie jej długu natychmiast
powinna wysyłać do banku formalne żądanie zaprzestania przetwarzania jej
danych osobowych i żądać potwierdzenia na piśmie, a po odmowie składać w
tej sprawie zawiadomienie, bo papiery mogą zginąć, ale wpisy w
rejestrach Policji już raczej nie.

Weźcie pod uwagę, że pół biedy, jak dłużnik żyje i wie, że nie brał
kredytu. A jak roszczenia skierują do spadkobierców, to kto po latach
będzie pamiętał?

Data: 2017-01-25 22:31:26
Autor: nadir
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-25 o 17:35, Robert Tomasik pisze:

Zakaz ustawowy jest, tylko mało osób wie o takim przepisie i w o
zagrożeniach wynikających z jego nieprzestrzegania.

No właśnie, jaki to przepis?

Każda osoba,
która dostanie z banku korespondencję dotyczącą nie jej długu
natychmiast powinna wysyłać do banku formalne żądanie zaprzestania
przetwarzania jej danych osobowych i żądać potwierdzenia na piśmie, a
po odmowie składać w tej sprawie zawiadomienie, bo papiery mogą
zginąć, ale wpisy w rejestrach Policji już raczej nie.

A jak dostanę korespondencję o nie moim długu od banku, w którym miałem lub nadal mam konto? Też żądać zaprzestania przetwarzania danych?

Data: 2017-01-25 23:44:03
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 22:31, nadir pisze:
W dniu 2017-01-25 o 17:35, Robert Tomasik pisze:

Zakaz ustawowy jest, tylko mało osób wie o takim przepisie i w o
zagrożeniach wynikających z jego nieprzestrzegania.

No właśnie, jaki to przepis?

Art. 49 Ustawy o ochronie danych osobowych.

Każda osoba,
która dostanie z banku korespondencję dotyczącą nie jej długu
natychmiast powinna wysyłać do banku formalne żądanie zaprzestania
przetwarzania jej danych osobowych i żądać potwierdzenia na piśmie, a
po odmowie składać w tej sprawie zawiadomienie, bo papiery mogą
zginąć, ale wpisy w rejestrach Policji już raczej nie.

A jak dostanę korespondencję o nie moim długu od banku, w którym miałem
lub nadal mam konto? Też żądać zaprzestania przetwarzania danych?

W zakresie tego długu tak. Mają sobie zanonimizować i szukać właściwego
dłużnika. Tu kluczowym jest powiązanie w systemach danych przypadkowej
osoby z długiem.

Data: 2017-01-26 08:42:48
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-25 o 23:44, Robert Tomasik pisze:
W zakresie tego długu tak. Mają sobie zanonimizować i szukać właściwego
dłużnika. Tu kluczowym jest powiązanie w systemach danych przypadkowej
osoby z długiem.

Zanonimizują sobie, jak się okaże, że rzeczywiście to nie są dane dłużnika. To, że dłużnik tak twierdzi, to jeszcze za mało.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-24 18:24:02
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 24.01.2017 o 12:14, Liwiusz pisze:

Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.

A po co?

Po to, żeby było mniej chętnych do takich numerów. Jak uważasz inaczej zamieść proszę skan swojego dowodu w sieci:P Zresztą przedpisca nie pisał o zamykaniu banków a bankierów:P

Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić. Na dodatek pewnie analogicznie do sprawy jak dowody zniknęły z urzędu zapewne uważasz, że pokrzywdzony jest bank, a nie "kredytobiorca".

Data: 2017-01-24 18:27:02
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 18:24, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.

Legendy Urbana.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-24 20:21:36
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o682p7$cv9$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-24 o 18:24, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.
Legendy Urbana.

Naprawde takie legendy ?
A jak to w liczbach przestepstw wychodzi ?

Banki sie dorobily paru narzedzi i procedur ... ale ciagle jest ryzyko nieuczciwych pracownikow.

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wyludzili-ok-60-kredytow-na-ponad-500-tys-zl,nId,1002029

To chyba nie takie dawne i narzedzia juz istnialy.

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wyludzenie-kredytu-na-inna-osobe-jest-dziecinnie-proste,nId,1017004

Tak sie zastanawiam ... trzeba bylo konkretne dane ?
Bankowi moze lepiej jak mu wyskoczy w BIK, ze dana osoba drobny kredyt ma i splaca, ale tak na oko to by wystarczylo, ze wpisze dowolne nazwisko, pesel i nr dokumentu, byleby przeszedl sumy kontrolne.

A poza tym ... kara w postaci utraty kwoty kredytu, to dla banku kara za mala, skoro (nie)pokrzywdzony (nie)klient jest potem straszony a moze i egzekwowany :-)

J.

Data: 2017-01-24 21:45:52
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 24.01.2017 o 18:27, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-24 o 18:24, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.

Legendy Urbana.

Po czynach ich poznacie. Dawaj skan:P

Sherk

Data: 2017-01-24 23:07:55
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 21:45, Shrek pisze:
W dniu 24.01.2017 o 18:27, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-24 o 18:24, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.

Legendy Urbana.

Po czynach ich poznacie. Dawaj skan:P

Ale po co? Zamów sobie na allegro dowód kolekcjonerski, bierz kredyty, zostań bogatym człowiekiem.

Poza tym nic nie pisałem, że się nie da - można popełnić szereg przestępstw, w tym wyłudzając kredyty, pożyczki, czy zawierając inne umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba, której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc fałszem jest twierdzenie, że drugiej stronie jest to obojętne, bo to przede wszystkim bank, tudzież inny wierzyciel ponosi konsekwencje oszustwa.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-25 01:02:23
Autor: mahe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z upartym bankiem, napalonym komornikiem i chodzenia po sądach i wydawania pieniędzy na prawnika. Ile takie coś może trwać? Kto zwróci za stracony czas? Przeciętny zjadacz chleba bez prawnika się nie obędzie wtedy, a to kosztuje. Kto i kiedy to zwróci?

Prawo w teorii a polska rzeczywistość w praktyce to dwa różne światy moim skromnym zdaniem.

--
mahe

Data: 2017-01-25 08:04:28
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-25 o 01:02, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię pozywać o coś, choćby to było niesłuszne.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-25 13:44:01
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"


umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię pozywać
o coś, choćby to było niesłuszne.
-- -
No. Tyle,że za to powinieneś odpowiadać

Data: 2017-01-29 14:05:48
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-25 o 08:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-25 o 01:02, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię pozywać
o coś, choćby to było niesłuszne.


jak mnie tak pozwiesz, to ja nawet na rozprawę nie przyjdę, a Ty się tylko wygłupisz.
W przypadku banków, obywatel jest w sytuacji, ze musi udowadniać niewinnośc.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 14:28:21
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 14:05, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-25 o 08:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-25 o 01:02, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię pozywać
o coś, choćby to było niesłuszne.


jak mnie tak pozwiesz, to ja nawet na rozprawę nie przyjdę, a Ty się
tylko wygłupisz.
W przypadku banków, obywatel jest w sytuacji, ze musi udowadniać
niewinnośc.

Zasady art. 6kc są dokładnie takie same dla prywatnych i dla banków.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-29 15:10:44
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 14:28, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-29 o 14:05, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-25 o 08:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-25 o 01:02, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię pozywać
o coś, choćby to było niesłuszne.


jak mnie tak pozwiesz, to ja nawet na rozprawę nie przyjdę, a Ty się
tylko wygłupisz.
W przypadku banków, obywatel jest w sytuacji, ze musi udowadniać
niewinnośc.

Zasady art. 6kc są dokładnie takie same dla prywatnych i dla banków.


wiesz, ze nie o to mi chodziło.
Jak ktoś ma przekonać sąd do nieprawdy to raczej tą osobą nie jesteś Ty. A Bankom, niekiedy się to udaje, najczęściej przy niedostaecznym udowodnieniu, ze nie jest się wielbłądem przez stronę pozwaną.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 19:14:19
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 15:10, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-29 o 14:28, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-29 o 14:05, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-25 o 08:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-25 o 01:02, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej
sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię
pozywać
o coś, choćby to było niesłuszne.


jak mnie tak pozwiesz, to ja nawet na rozprawę nie przyjdę, a Ty się
tylko wygłupisz.
W przypadku banków, obywatel jest w sytuacji, ze musi udowadniać
niewinnośc.

Zasady art. 6kc są dokładnie takie same dla prywatnych i dla banków.


wiesz, ze nie o to mi chodziło.
Jak ktoś ma przekonać sąd do nieprawdy to raczej tą osobą nie jesteś Ty.
A Bankom, niekiedy się to udaje, najczęściej przy niedostaecznym
udowodnieniu, ze nie jest się wielbłądem przez stronę pozwaną.

Moje doświadczenie pokazuje, że banki mają gorzej, bo jako od profesjonalistów, wymaga się od nich więcej. Na przykład wielokrotnie w sądzie przy pożyczkach prywatnych przechodził dowód ze świadków na okoliczność wypłaty lub zwrotu pieniędzy, zastanów się, czy bank by wygrał sprawę, gdyby jako dowód zamiast dokumentów, miał zeznania swoich pracowników ;)

--
Liwiusz

Data: 2017-01-29 19:43:59
Autor: A. Filip
Skan dowodu osobistego
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze:
W dniu 2017-01-29 o 15:10, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-29 o 14:28, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-29 o 14:05, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-25 o 08:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-25 o 01:02, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej
sprawy z

Ale twoje obrażanie się na świat nie zmieni tego, że ja mogę cię
pozywać
o coś, choćby to było niesłuszne.


jak mnie tak pozwiesz, to ja nawet na rozprawę nie przyjdę, a Ty się
tylko wygłupisz.
W przypadku banków, obywatel jest w sytuacji, ze musi udowadniać
niewinnośc.

Zasady art. 6kc są dokładnie takie same dla prywatnych i dla banków.


wiesz, ze nie o to mi chodziło.
Jak ktoś ma przekonać sąd do nieprawdy to raczej tą osobą nie jesteś Ty.
A Bankom, niekiedy się to udaje, najczęściej przy niedostaecznym
udowodnieniu, ze nie jest się wielbłądem przez stronę pozwaną.

Moje doświadczenie pokazuje, że banki mają gorzej, bo jako od
profesjonalistów, wymaga się od nich więcej. Na przykład wielokrotnie
w sądzie przy pożyczkach prywatnych przechodził dowód ze świadków na
okoliczność wypłaty lub zwrotu pieniędzy, zastanów się, czy bank by
wygrał sprawę, gdyby jako dowód zamiast dokumentów, miał zeznania
swoich pracowników ;)

Proszę Wysoko Łatwowiernego Sądu: Choć udzielam kilku pożyczek każdego
dnia roboczego to doskonale _pamiętam_ że 3 lata temu udzieliłem
w imieniu banku pożyczki na kwotę X Janowi Kowalskiemu
o numerze pesel Y ;-)

--
A. Filip
Nowy dzień pokazuje nową drogę.  (Przysłowie fińskie)

Data: 2017-01-29 21:55:41
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Sun, 29 Jan 2017 19:14:19 +0100, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2017-01-29 o 15:10, the_foe pisze:
A Bankom, niekiedy się to udaje, najczęściej przy niedostaecznym
udowodnieniu, ze nie jest się wielbłądem przez stronę pozwaną.

Moje doświadczenie pokazuje, że banki mają gorzej, bo jako od profesjonalistów, wymaga się od nich więcej. Na przykład wielokrotnie w sądzie przy pożyczkach prywatnych przechodził dowód ze świadków na okoliczność wypłaty lub zwrotu pieniędzy, zastanów się, czy bank by wygrał sprawę, gdyby jako dowód zamiast dokumentów, miał zeznania swoich pracowników ;)

-zginelo nam pokwitowanie, ze pozyczylismy im 10 tys $
-wyslijcie im wezwania do splaty 20 tys
-bylo tylko 10 ...
-no wlasnie, oni tak odpowiedza, i to bedzie wasz dowod Trzeba czytac klasykow :-)

J.

Data: 2017-01-25 13:42:42
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "mahe"

umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc

Ale ja dziękuję za tą "wątpliwą przyjemność" odkręcania takiej sprawy z
upartym bankiem, napalonym komornikiem i chodzenia po sądach i wydawania
pieniędzy na prawnika. Ile takie coś może trwać? Kto zwróci za stracony
czas? Przeciętny zjadacz chleba bez prawnika się nie obędzie wtedy, a to
kosztuje. Kto i kiedy to zwróci?

Prawo w teorii a polska rzeczywistość w praktyce to dwa różne światy
moim skromnym zdaniem.
-- -
Ale to jest zupełnie inny temat. Komornik, sąd i prawnicy oczywiście powinni odpowiadać za używanie fałszywych danych z których wywodzą negatywne skutki dla ludzika. Nie muszą przecież wierzyć, że to wszystko prawda. Tak samo jak bank.

Data: 2017-01-25 16:10:39
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 24.01.2017 o 23:07, Liwiusz pisze:

Legendy Urbana.

Po czynach ich poznacie. Dawaj skan:P

Ale po co?

No stary - legendy Urbana się boisz? No to skoro nie ma się czego bać, to nie bądź keyboard warrior - pokazuj:P

Zamów sobie na allegro dowód kolekcjonerski, bierz kredyty,
zostań bogatym człowiekiem.

Namawiasz do przestępstwa:P

Poza tym nic nie pisałem, że się nie da

Napisałeś - skoro ubran legend, to znaczy że wyssane z palca.

bo to
przede wszystkim bank, tudzież inny wierzyciel ponosi konsekwencje
oszustwa.

Nie obchodzi mnie, ze współsprawca _przed_wszystkim_ ponosi konsekwencje. Mnie interesuje moja własna dupa i konsekwencje ponoszone przeze mnie (ciebie też, bo słusznie swojego dowodu w sieci nie chcesz powiesić).

Ponadto jeszcze raz piszę - przedpisca pisał o zapierdlowaniu bankierów a nie banków. Banków puki co nie można zapuszkować.

Shrek.

Data: 2017-01-25 17:15:59
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o68j7t$t44$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-24 o 21:45, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.
Legendy Urbana.
Po czynach ich poznacie. Dawaj skan:P

Ale po co? Zamów sobie na allegro dowód kolekcjonerski, bierz kredyty, zostań bogatym człowiekiem.

Poza tym nic nie pisałem, że się nie da - można popełnić szereg przestępstw, w tym wyłudzając kredyty, pożyczki, czy zawierając inne umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba, której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc fałszem jest twierdzenie, że drugiej stronie jest to obojętne, bo to przede wszystkim bank, tudzież inny wierzyciel ponosi konsekwencje oszustwa.

Albo i nie ponosi, bo komornik sciagnie z tej niezobowiazanej osoby :-)

Ale wlasnie za te niedogodnosci powinien byc bank obciazony podwojnie - i strata i odszkodowaniem.

Ale z drugiej strony - jak bank ma zidentyfikowac, jesli policja nie potrafi:
http://www.krakow.po.gov.pl/oskar%C5%BCony-o-pos%C5%82ugiwanie-sie-danymi-swojego-kuzyna.html

i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.

A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?

J.

Data: 2017-01-25 17:51:30
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 17:15, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o68j7t$t44$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-24 o 21:45, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.
Legendy Urbana.
Po czynach ich poznacie. Dawaj skan:P

Ale po co? Zamów sobie na allegro dowód kolekcjonerski, bierz kredyty,
zostań bogatym człowiekiem.

Poza tym nic nie pisałem, że się nie da - można popełnić szereg
przestępstw, w tym wyłudzając kredyty, pożyczki, czy zawierając inne
umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc
fałszem jest twierdzenie, że drugiej stronie jest to obojętne, bo to
przede wszystkim bank, tudzież inny wierzyciel ponosi konsekwencje
oszustwa.

Albo i nie ponosi, bo komornik sciagnie z tej niezobowiazanej osoby :-)

W zeszłym tygodniu wpadły mi w ręce dokumenty, gdzie komornik spod
Warszawy dokonał zajęcia u osoby tylko na podstawie zgodności imienia i
nazwiska z osobą w wyroku - nic innego się nie zgadzało. Facet założył
firmę i windykacja go namierzyła.

Ale wlasnie za te niedogodnosci powinien byc bank obciazony podwojnie -
i strata i odszkodowaniem.

Moim zdaniem powinna być jasno określona odpowiedzialność karna za
przetwarzanie tych danych i po pierwszym wyroku na takiej osobie nagle
by się okazało, ze da się tego pilnować. A tak, to banki są bogate i
mało komu się kopać z nimi chce.

Ale z drugiej strony - jak bank ma zidentyfikowac, jesli policja nie
potrafi:
http://www.krakow.po.gov.pl/oskar%C5%BCony-o-pos%C5%82ugiwanie-sie-danymi-swojego-kuzyna.html

Moim zdaniem tam było jakieś "drugie dno". o raz, to ewentualnie by się
mogło udać (też nie powinno), ale kilka razy?

i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.
A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?

Grafolog by podpis badał, ale co do zasady nie zmusisz nikogo do
podpisu, więc teoretycznie mogłoby się okazać, że jest jak piszesz. Mnie
się zresztą w głowie to nie mieści. Nadal uważam, że tam musiało być
coś, czego nie ma w artykule. Przykładowo bardzo zbliżone dane kuzynów i
ustalanie danych na podstawie potwierdzenia przez osobę trzecią.

- Jan KOWALSKI? - pyta policjant
- Jan KOWALSKI. - potwierdza świadek.

I dalsze dane spisane z wypowiedzi zatrzymanego oraz zweryfikowane w
systemie.

Ale taki numer w banku nie powinien przejść. Prędzej ktoś komuś podwędzi
dowód osobisty, jak będzie do niego podobny.

Data: 2017-01-25 18:16:02
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5888d793$0$639$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 25-01-17 o 17:15, J.F. pisze:
Albo i nie ponosi, bo komornik sciagnie z tej niezobowiazanej osoby :-)

W zeszłym tygodniu wpadły mi w ręce dokumenty, gdzie komornik spod
Warszawy dokonał zajęcia u osoby tylko na podstawie zgodności imienia i
nazwiska z osobą w wyroku - nic innego się nie zgadzało. Facet założył
firmę i windykacja go namierzyła.

I komornik jest oskarzowny w sprawie karnej, czy absolutnie niewinny, bo dzialal zgodnie z przepisami ?

Ale wlasnie za te niedogodnosci powinien byc bank obciazony podwojnie -
i strata i odszkodowaniem.
Moim zdaniem powinna być jasno określona odpowiedzialność karna za
przetwarzanie tych danych i po pierwszym wyroku na takiej osobie nagle
by się okazało, ze da się tego pilnować. A tak, to banki są bogate i
mało komu się kopać z nimi chce.

No wiesz - bank dziala w "dobrej wierze".
I tu dopiero jak sie dowie, ze wierzyciel sie wypiera dlugu, to dalsze przetwarzanie mogloby byc karalne.
I nie tyle samo przetwarzanie, co monitowanie, straszenie, odsprzedawanie dlugu, bo do wyjasnienia sprawy to pare razy trzeba jeszcze dane przetworzyc.

Ale z drugiej strony - jak bank ma zidentyfikowac, jesli policja nie
potrafi:
http://www.krakow.po.gov.pl/oskar%C5%BCony-o-pos%C5%82ugiwanie-sie-danymi-swojego-kuzyna.html

Moim zdaniem tam było jakieś "drugie dno". o raz, to ewentualnie by się
mogło udać (też nie powinno), ale kilka razy?

Kilka tym bardziej - delikwent znany policji :-)

Ciekawe tylko czy na sali sadowej sie zdziwili, czy nie ... o ile w ogole byli na sprawie.

i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.
A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?

Grafolog by podpis badał, ale co do zasady nie zmusisz nikogo do
podpisu, więc teoretycznie mogłoby się okazać, że jest jak piszesz.

Jak mu sad zleci, a zleci ? Czy tylko sie obrazi i dolozy wieksza grzywne :-)

Mnie
się zresztą w głowie to nie mieści. Nadal uważam, że tam musiało być
coś, czego nie ma w artykule. Przykładowo bardzo zbliżone dane kuzynów i
ustalanie danych na podstawie potwierdzenia przez osobę trzecią.
- Jan KOWALSKI? - pyta policjant
- Jan KOWALSKI. - potwierdza świadek.
I dalsze dane spisane z wypowiedzi zatrzymanego oraz zweryfikowane w
systemie.

Ale rozmowa jak wiesz przebiega inaczej:
-dowod osobisty prosze,
-nie mam przy sobie,
-imie, nazwisko, adres, data urodzenia, ...

.... no i gdzie to teraz policjant moze zweryfikowac ...

Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego podobny.

Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego pracownika.
Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.

Zapewne duzo pomogl ten rejestr utraconych dokumentow, ale nadal uwazam to za karygodne, ze nie przewidziano systemu weryfikacji.

J.

Data: 2017-01-25 19:38:48
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 18:16, J.F. pisze:

W zeszłym tygodniu wpadły mi w ręce dokumenty, gdzie komornik spod
Warszawy dokonał zajęcia u osoby tylko na podstawie zgodności imienia i
nazwiska z osobą w wyroku - nic innego się nie zgadzało. Facet założył
firmę i windykacja go namierzyła.
I komornik jest oskarzowny w sprawie karnej, czy absolutnie niewinny, bo
dzialal zgodnie z przepisami ?

Na razie nic nie jest. Trwa wyjaśnianie sprawy.

Ale wlasnie za te niedogodnosci powinien byc bank obciazony podwojnie -
i strata i odszkodowaniem.
Moim zdaniem powinna być jasno określona odpowiedzialność karna za
przetwarzanie tych danych i po pierwszym wyroku na takiej osobie nagle
by się okazało, ze da się tego pilnować. A tak, to banki są bogate i
mało komu się kopać z nimi chce.
No wiesz - bank dziala w "dobrej wierze".
I tu dopiero jak sie dowie, ze wierzyciel sie wypiera dlugu, to dalsze
przetwarzanie mogloby byc karalne.

I o to mi chodzi. A oni czasem dalej przetwarzają.

I nie tyle samo przetwarzanie, co monitowanie, straszenie,
odsprzedawanie dlugu, bo do wyjasnienia sprawy to pare razy trzeba
jeszcze dane przetworzyc.

Właśnie o to mi chodzi.

Ale z drugiej strony - jak bank ma zidentyfikowac, jesli policja nie
potrafi:
http://www.krakow.po.gov.pl/oskar%C5%BCony-o-pos%C5%82ugiwanie-sie-danymi-swojego-kuzyna.html
Moim zdaniem tam było jakieś "drugie dno". o raz, to ewentualnie by się
mogło udać (też nie powinno), ale kilka razy?

Kilka tym bardziej - delikwent znany policji :-)

Ciekawe tylko czy na sali sadowej sie zdziwili, czy nie ... o ile w
ogole byli na sprawie.

Na 99% nie.

i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.
A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?
Grafolog by podpis badał, ale co do zasady nie zmusisz nikogo do
podpisu, więc teoretycznie mogłoby się okazać, że jest jak piszesz.
Jak mu sad zleci, a zleci ? Czy tylko sie obrazi i dolozy wieksza
grzywne :-)

Wiesz, wiele zależy od sposobu ustalenia tej tożsamości, a to powinno
być w materiałach.

Mnie
się zresztą w głowie to nie mieści. Nadal uważam, że tam musiało być
coś, czego nie ma w artykule. Przykładowo bardzo zbliżone dane kuzynów i
ustalanie danych na podstawie potwierdzenia przez osobę trzecią.
- Jan KOWALSKI? - pyta policjant
- Jan KOWALSKI. - potwierdza świadek.
I dalsze dane spisane z wypowiedzi zatrzymanego oraz zweryfikowane w
systemie.

Ale rozmowa jak wiesz przebiega inaczej:
-dowod osobisty prosze,
-nie mam przy sobie,
-imie, nazwisko, adres, data urodzenia, ...
... no i gdzie to teraz policjant moze zweryfikowac ...

Nie, tak nie powinno być. Jeśli gdzieś tak jest, to już gruba
nieprawidłowość hacząca o przestępstwo ze strony policjanta.

Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego podobny.

Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
pracownika.
Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.

Tu bym nie był taki pewien akurat.

Zapewne duzo pomogl ten rejestr utraconych dokumentow, ale nadal uwazam
to za karygodne, ze nie przewidziano systemu weryfikacji.

Mnie na szybkiego przyszedł taki pomysł. Tworzymy zbiór w którym jest
PESEL, nr telefonu, adres e-mail czy jakiś inny kontakt. Nie ma innych
danych. Wpis do rejestru powinien być jako tam obwarowany, by nie było
szansy na fraud. Bank w chwili udzielania kredytu, albo inny podmiot
zawierający umowę wysyła na taki PESEL krótki komunikat - przykładowo:
Kredyt w PKO BP SA. Nic więcej. Jak dana osoba stara się o kredyt, to
nie reaguje. Jak nie stara, to podejmuje działania.

Wydaje mi się, że taką bazę można by budować w chwili wydawania dowodów
osobistych. Wydaje mi się, że większość potencjalnych ofiar ma jakieś
tam dane kontaktowe. Nie sądzę, by mieli coś przeciwko. Można to zrobić,
jako dobrowolne podanie kontaktu. Informacje wchodzące z wyznaczonych
domen banków i firm, żeby SPAM-u nie było.

Data: 2017-01-26 06:11:12
Autor: Dominik Ałaszewski
Skan dowodu osobistego
Dnia 25.01.2017 Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał/a:

Mnie na szybkiego przyszedł taki pomysł. Tworzymy zbiór w którym jest
PESEL, nr telefonu, adres e-mail czy jakiś inny kontakt. Nie ma innych

Właśnie wymyśliłeś mDokumenty ;-)

Kredyt w PKO BP SA. Nic więcej. Jak dana osoba stara się o kredyt, to
nie reaguje. Jak nie stara, to podejmuje działania.

O nie, wręcz przeciwnie. W sms/mailu jest kod, który należy podać
bankowi. Jeśli kod się nie zgadza, kredytu nie ma. I takie z grubsza jest też założenie mDokumentów.

Można dyskutować, czy dla klientów "instytucji zaufania
publicznego" powinno być to obowiązkowe rozwiązanie :-)

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2017-01-26 07:26:32
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 07:11, Dominik Ałaszewski pisze:

Kredyt w PKO BP SA. Nic więcej. Jak dana osoba stara się o kredyt, to
nie reaguje. Jak nie stara, to podejmuje działania.

O nie, wręcz przeciwnie. W sms/mailu jest kod, który należy podać
bankowi. Jeśli kod się nie zgadza, kredytu nie ma. I takie z grubsza jest też założenie mDokumentów.

Można dyskutować, czy dla klientów "instytucji zaufania
publicznego" powinno być to obowiązkowe rozwiązanie :-)

Też fajny pomysł.

Data: 2017-01-26 12:46:33
Autor: Miroo
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 07:11, Dominik Ałaszewski pisze:
O nie, wręcz przeciwnie. W sms/mailu jest kod, który należy podać
bankowi. Jeśli kod się nie zgadza, kredytu nie ma.

A jak będzie zabezpieczona zmiana numeru telefonu do SMS?

Pewnie wystarczy pójść do jakiegoś banku i pokazać dowód osobisty (np "znaleziony" lub kolekcjonerski) lub przysłać skan na majla :)
A potem do drugiego banku po kredyt.

Pozdrawiam

Data: 2017-01-27 13:47:22
Autor: Dominik Ałaszewski
Skan dowodu osobistego
Dnia 26.01.2017 Miroo <brak_emaila@brak.brak.i.juz> napisał/a:

A jak będzie zabezpieczona zmiana numeru telefonu do SMS?

Trzeba się by przefatygować do urzędu.

Pewnie wystarczy pójść do jakiegoś banku i pokazać dowód osobisty (np "znaleziony" lub kolekcjonerski) lub przysłać skan na majla :)

Bank nie miałby dostępu do informacji (nie mówiąc już o zmianie)
o nr tel przypisanego do PESELU. Mógłby tylko wysłać komunikat
"na nr PESEL".

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2017-01-27 15:24:35
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 14:47, Dominik Ałaszewski pisze:

Bank nie miałby dostępu do informacji (nie mówiąc już o zmianie)
o nr tel przypisanego do PESELU. Mógłby tylko wysłać komunikat
"na nr PESEL".

Jak się tak zastanawiam. Można by podobną usługę włączyć do ePUAP. Jest.
Działa. Fakt, że trochę mało popularne chyba, ale to może by spowodowało
rozpopularyzowanie.

Data: 2017-01-29 23:45:49
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Robert Tomasik"


Bank nie miałby dostępu do informacji (nie mówiąc już o zmianie)
o nr tel przypisanego do PESELU. Mógłby tylko wysłać komunikat
"na nr PESEL".

Jak się tak zastanawiam. Można by podobną usługę włączyć do ePUAP. Jest.
Działa. Fakt, że trochę mało popularne chyba, ale to może by spowodowało
rozpopularyzowanie.
-- -
Ten ePuap, który nie wysyła powiadomień o otrzymaniu korespondencji ?

Data: 2017-01-30 08:18:56
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 29-01-17 o 23:45, re pisze:

Ten ePuap, który nie wysyła powiadomień o otrzymaniu korespondencji ?

Ja jak dotąd zawsze otrzymywałem. Coś się mieniło?

Data: 2017-01-26 16:25:34
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości
W dniu 25-01-17 o 18:16, J.F. pisze:
http://www.krakow.po.gov.pl/oskar%C5%BCony-o-pos%C5%82ugiwanie-sie-danymi-swojego-kuzyna.html

i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.
A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?
Grafolog by podpis badał, ale co do zasady nie zmusisz nikogo do
podpisu, więc teoretycznie mogłoby się okazać, że jest jak piszesz.
Jak mu sad zleci, a zleci ? Czy tylko sie obrazi i dolozy wieksza
grzywne :-)
Wiesz, wiele zależy od sposobu ustalenia tej tożsamości, a to powinno
być w materiałach.

W materiale to chyba jakis protokol przesluchania/zatrzymania bedzie, a tam ... nr dowodu sie nie znajdzie, jesli go nie pokazano.

Mnie
się zresztą w głowie to nie mieści. Nadal uważam, że tam musiało być
coś, czego nie ma w artykule. Przykładowo bardzo zbliżone dane kuzynów i
ustalanie danych na podstawie potwierdzenia przez osobę trzecią.
- Jan KOWALSKI? - pyta policjant
- Jan KOWALSKI. - potwierdza świadek.
I dalsze dane spisane z wypowiedzi zatrzymanego oraz zweryfikowane w
systemie.
Ale rozmowa jak wiesz przebiega inaczej:
-dowod osobisty prosze,
-nie mam przy sobie,
-imie, nazwisko, adres, data urodzenia, ...
... no i gdzie to teraz policjant moze zweryfikowac ...
Nie, tak nie powinno być. Jeśli gdzieś tak jest, to już gruba
nieprawidłowość hacząca o przestępstwo ze strony policjanta.

Tego poczatku to jestem pewny, no prawie pewny :-)

To jak to powinno wygladac ?

Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego podobny.

Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
pracownika.
Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.
Tu bym nie był taki pewien akurat.

Tak duzo tych falszywych kredytow, ze i na uczciwych pracownikow trafiaja ?

Jak kredyt niezbyt duzy, to przeciez z jednego sie grupa nie utrzyma, trzeba ich wiecej ... a wtedy juz nawet policja moze sie zdziwic - co my tak ciagle pana przesluchujemy w sprawie kredytow ...

Zapewne duzo pomogl ten rejestr utraconych dokumentow, ale nadal uwazam
to za karygodne, ze nie przewidziano systemu weryfikacji.

Mnie na szybkiego przyszedł taki pomysł. Tworzymy zbiór w którym jest
PESEL, nr telefonu, adres e-mail czy jakiś inny kontakt. Nie ma innych
danych. Wpis do rejestru powinien być jako tam obwarowany, by nie było
szansy na fraud. Bank w chwili udzielania kredytu, albo inny podmiot
zawierający umowę wysyła na taki PESEL krótki komunikat - przykładowo:
Kredyt w PKO BP SA. Nic więcej. Jak dana osoba stara się o kredyt, to
nie reaguje. Jak nie stara, to podejmuje działania.

Ale ten rejestr nieobowiazkowy ?

Wydaje mi się, że taką bazę można by budować w chwili wydawania dowodów
osobistych. Wydaje mi się, że większość potencjalnych ofiar ma jakieś

Mozna by, ale czy bedzie im sie chcialo aktualizowac po zmianie telefonu ?
A co z osobami, co ani komorki ani internetu nie maja.

tam dane kontaktowe. Nie sądzę, by mieli coś przeciwko. Można to zrobić,
jako dobrowolne podanie kontaktu. Informacje wchodzące z wyznaczonych
domen banków i firm, żeby SPAM-u nie było.

Zaraz zaczna dzwonic komornicy po mandaty, i polowa zmieni numer :-)

No, teraz mamy odwrocenie - mozna skorzystac z rejestracji i odszukac nr :-)

Ja tam sobie raczej wyobrazam, ze ktos na rzadowej strone wpisuje imie, nazwisko, pesel, nr dowodu - a system sprawdza i odpowiada OK, brak danych lub dokument skradziony.
O udostepnieniu danych nie ma mowy, skoro wpisujacy i tak te dane ma.

J.

Data: 2017-01-27 05:32:40
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 16:25, J.F. pisze:

i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.
A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?
Grafolog by podpis badał, ale co do zasady nie zmusisz nikogo do
podpisu, więc teoretycznie mogłoby się okazać, że jest jak piszesz.
Jak mu sad zleci, a zleci ? Czy tylko sie obrazi i dolozy wieksza
grzywne :-)
Wiesz, wiele zależy od sposobu ustalenia tej tożsamości, a to powinno
być w materiałach.
W materiale to chyba jakis protokol przesluchania/zatrzymania bedzie, a
tam ... nr dowodu sie nie znajdzie, jesli go nie pokazano.

Nie znajdzie, ale będzie albo wpis, jak ustalono tożsamość, albo rysopis
osoby.

To jak to powinno wygladac ?

Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli
ktoś był rejestrowany, to można go daktyloskopować. Tak, czy siak ma to
być opisane w materiałach, jak tę tożsamość ustalono.

Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego
podobny.

Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
pracownika.
Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.
Tu bym nie był taki pewien akurat.
Tak duzo tych falszywych kredytow, ze i na uczciwych pracownikow trafiaja ?

Też. Ale mnie chodzi o mechanizm polegający na uznaniu, że dobre imię
banku jet więcej warte, niż kilka tysięcy kredytu i tzw. "zamiatanie pod
dywan".

Ja tam sobie raczej wyobrazam, ze ktos na rzadowej strone wpisuje imie,
nazwisko, pesel, nr dowodu - a system sprawdza i odpowiada OK, brak
danych lub dokument skradziony.
O udostepnieniu danych nie ma mowy, skoro wpisujacy i tak te dane ma.

System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
utraconych dokumentów.

Data: 2017-01-27 10:30:30
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588acd6c$0$648$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 26-01-17 o 16:25, J.F. pisze:
To jak to powinno wygladac ?
Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli

Mozna, ale w sprawie za 100 zl pewnie sie nie bawili.

ktoś był rejestrowany, to można go daktyloskopować.

Daktyloskopowac przy kradziezy to chyba powinni tak czy inaczej ... ale moze przy 100zl nie.

Ale potem ... w rejestrze figuruje, pod padanymi danymi :-)

Tak, czy siak ma to
być opisane w materiałach, jak tę tożsamość ustalono.

na podstawie zeznan :-)

Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego
podobny.
Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
pracownika.
Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.
Tu bym nie był taki pewien akurat.
Tak duzo tych falszywych kredytow, ze i na uczciwych pracownikow trafiaja ?

Też. Ale mnie chodzi o mechanizm polegający na uznaniu, że dobre imię
banku jet więcej warte, niż kilka tysięcy kredytu i tzw. "zamiatanie pod
dywan".

Mowisz, ze Bank nie zglosi przypadku wyludzenia kredytu, falszerstwa dokumentow itp ?

Potem owszem - moga sie z podejrzewanym pracownikiem rozstac po cichu .... ale Policje ta ilosc powinna zainteresowac z urzedu.

Ja tam sobie raczej wyobrazam, ze ktos na rzadowej strone wpisuje imie,
nazwisko, pesel, nr dowodu - a system sprawdza i odpowiada OK, brak
danych lub dokument skradziony.
O udostepnieniu danych nie ma mowy, skoro wpisujacy i tak te dane ma.

System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
utraconych dokumentów.

Utracone dokumenty nie obejmuja sfalszowanych.
Albo tych skradzionych z urzedu :-)

J.

Data: 2017-01-27 14:46:51
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 10:30, J.F. pisze:

To jak to powinno wygladac ?
Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli
Mozna, ale w sprawie za 100 zl pewnie sie nie bawili.

To jest wbrew pozorom najprostszy i najczęściej stosowany sposób.
Bierzesz klienta, jedziesz z nim do domu i mama, tata, brat, sąsiad
(który ma dowód i jest pełnoletni) potwierdza jego tożsamość. Czasem pod
ręką jest jakiś kolega. Ostatecznie klient z komórki sam dzwoni po
świadka. Tak, czy siak sposobów jest wiele, tylko trzeba chcieć.
Oczywiście, nie są doskonałe, ale kilka razy z rzędu - to już naprawdę
trzeba mieć pecha.

ktoś był rejestrowany, to można go daktyloskopować.

Daktyloskopowac przy kradziezy to chyba powinni tak czy inaczej ... ale
moze przy 100zl nie.

Przy 100 zł nie, bo to wykroczenie. Kiedyś daktyloskopowało się przy
jakimkolwiek zarzucie o przestępstwo (przykładowo jazda po pijaku, ale
kradzież powyżej ustawowej granicy - wówczas 250 zł), ale kilka lat temu
- nie chce mi się szukać - ktoś doszedł do konstatacji, że to narusza
prawa tych przestępców, więc daktyloskopuje się tylko w niektórych
wypadkach.

Ale potem ... w rejestrze figuruje, pod padanymi danymi :-)

No właśnie teoretycznie tak nie powinno być. Oczywiście nikt doskonały
nie jest. Błędy, czy nawet teoretyzując celowe działania - mogą się
zdarzyć, ale to też jest pomocne, bo w sądzie wystarczy, że dowiedziesz
że przynajmniej w jednym z tych miejsc być nie mogłeś i już zaczyna -
powinno - działać domniemanie niewinności.

Tak, czy siak ma to
być opisane w materiałach, jak tę tożsamość ustalono.
na podstawie zeznan :-)

Tak. Wpisuje się w miejsce w  które normalnie numer dowodu osobistego
wpisujesz formułkę, że tożsamość potwierdził Jan KOWALSKI dow. os. nr
........... . Reszty danych nie ma, ale na podstawie numeru dowodu można
jakby co ustalić.

Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego
podobny.
Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
pracownika.
Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.
Tu bym nie był taki pewien akurat.
Tak duzo tych falszywych kredytow, ze i na uczciwych pracownikow
trafiaja ?
Też. Ale mnie chodzi o mechanizm polegający na uznaniu, że dobre imię
banku jet więcej warte, niż kilka tysięcy kredytu i tzw. "zamiatanie pod
dywan".
Mowisz, ze Bank nie zglosi przypadku wyludzenia kredytu, falszerstwa
dokumentow itp ?

Tak, i nie poruszajmy - publicznie - tego wątku jako szeroko. Zdarzały
się sytuacje, w których były ewidentnie dowody na to, że bank został
oszukany, a bank zasłaniał się tajemnicą bankową. Teraz jest to
sporadyczne, bowiem wieloletnia praca z bankami przekonała je, że
działają na swoją niekorzyść tak ogólnie. Oszust, który skutecznie
oszukał bank A, najczęściej wcześniej, czy później zrobi to w banku B,
C, D itd., albo wróci po większą kasę do A.  Ale 20 lat temu bywały
takie betonowe bunkry. Teraz rzadziej. Zmieniono ustawy. Zmieniono
mentalność bankowców.

Potem owszem - moga sie z podejrzewanym pracownikiem rozstac po cichu
... ale Policje ta ilosc powinna zainteresowac z urzedu.

Policja "patrzy do banku przez dziurkę od klucza". Widzimy to, co chcą
nam dać oraz czasem to, co mamy w znalezionych dokumentach. Weź do ręki
dowolną umowę kredytową. Stroną jest bank. Niby w imieniu banku działają
jakieś tam osoby, ale często nie masz nazwiska "pani z okienka", a co
najwyżej jej parafę. Bywają banki, gdzie na umowie klienta jest parafa
jakiegoś lokalnego kierownika zmiany - czyli  aprobanta tej umowy. Ale
bywa, że jest jakiś pośrednik (franszyza), czy wręcz nieznany bankowi
pośrednik, który za prowizję i po umówieniu się z określoną "panią z
okienka" wozi te umowy.

Banki wprowadzają różne systemy motywacyjne dla pracowników. Przykładowo
dostanie 100 zł premii, jak przyjmiesz wnioski kredytowe na 100.000zł w
miesiącu. No ale taki prezes, czy inny kretyn, który nigdy za okienkiem
nie pracował nie zastanowi się, że niby jak ów lokalny operator ma
podnieść "sprzedaż"? Przecież on podpisuje umowy z klientami, którzy
przyjdą i nawet ze względów bezpieczeństwa nie powinien mieć wpływu na
to, kto i ile tych ktosiów przyjdzie. Jeden pracownik będzie kombinował
w kierunku premii tak, że jak przyjdziesz po kredyt 1.000 zł, to Ci
zaproponuje układ, że zawnioskujesz o 100.000 zł, dostaniesz 50.000 zł i
następnego dnia zapłacisz bankowi 49.000zł. I choć do głupie, to żaden
cwaniak w banku się temu nie dziwi.

Inny pójdzie dalej i wejdzie w układ właśnie z takimi nielegalnymi
pośrednikami. On im podpowiada, jak przepchnąć przez bankowe procedury
Kowalskiego, który nie ma zdolności kredytowej, ale za to Pani Zosia ma
wyłączność na panią Kasię. Pani Zosia ma premie. Pani Kasia poważanie u
lokersów, że potrafi załatwić kredyt (i czasem dochody z tego tytułu w
postaci poważania, "flaszki", czekoladek, prowizji, a z czasem zaczyna
na podstawione osoby brać całe kredyty dla siebie). Pół biedy, gdy Pani
Kasia przychodzi do Pani Zosi z kredytobiorcą. Ale z czasem nawiązuje
się nić porozumienia. "Bo wie Pani, Marysia taka zagoniona, więc
podpisze w domu, a ja przyniosę".

Takie "koterie" czasem powstają niepostrzeżenie dla samych biorących
udział. Bo ja przykładowo w moim banku też mam "ulubioną Panią Joasię",
i jeśli tylko jest, to idę do niej, bo długo pracuje i mam do niej
zaufanie. Kredytu nie wyłudzałem :-)

Większość normalnych klientów banków w ogóle tego nie zauważa. Idą do
banku, załatwiają sprawę i wychodzą. Siądź na sali operacyjnej większego
banku i poprzyglądaj się chwilę temu, co się tam dzieje.

System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
utraconych dokumentów.
Utracone dokumenty nie obejmuja sfalszowanych.

Fakt, ale jeśli już ktoś fałszuje dokument, to najczęściej widzi
oryginalny i robi go na numer oryginalnego, bo może na dowolny, więc
czemu ma robić na jakiś inny przypadkowy.

Albo tych skradzionych z urzedu :-)

Problem dowodów skradzionych z urzędu jest problemem marginalnym i w
ogóle bym się nim nie przejmował. Rocznie wydaje się kilka milionów
dokumentów tożsamości. Dowody książeczkowe nie istnieją od 16 lat, a
przypadków kradzieży dowodów z Urzędu ja pamiętam jeden - ten ostatni.
Może było więcej, ale w każdym razie kilka. To nawet biorąc pod uwagę,
że hurtem zginęło kilka, to i tak daje prawdopodobieństwo na poziomie
jaki miliardowych części ułamka. Równie dobrze mógłby kombinować, jak
zabezpieczyć się przed zahipnotyzowaniem klienta, który weźmie kredyt i
odda go oszustowi. Niby możliwe, ale ...

Po za tym system rejestracji dowodów ma - moim zdaniem - pewną
niedoróbkę. Zauważ, że jak idziesz wymienić dowód osobisty, to Pani od
razu kasuje Ci twój dowód (odcina narożnik),. choć czasem nie jest on
jakoś szczególnie nieważny. Jak przez dwa tygodnie po ślubie dziewczyna
się nim posługiwała (choć zmieniła nazwisko), to nikomu to nie
przeszkadzało, więc, pewnie jeszcze kolejne dni też by obeszło w wielu
przypadkach.

Nowy numer Twojego dowodu wprowadza PWPW w chwili produkcji dowodu. Ty
już masz ten dowód, choć go fizycznie dostaniesz za tydzień - o il
dostaniesz. Przeważnie dostajesz, więc nikt się nad tym nie zastanawia.

Data: 2017-01-27 16:43:40
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588b4f51$0$650$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 27-01-17 o 10:30, J.F. pisze:
To jak to powinno wygladac ?
Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli
Mozna, ale w sprawie za 100 zl pewnie sie nie bawili.

To jest wbrew pozorom najprostszy i najczęściej stosowany sposób.
Bierzesz klienta, jedziesz z nim do domu i mama, tata, brat, sąsiad
(który ma dowód i jest pełnoletni) potwierdza jego tożsamość.

Najprostsze, ale moze akurat benzyna sie konczyla :-)

Tak, czy siak sposobów jest wiele, tylko trzeba chcieć.
Oczywiście, nie są doskonałe, ale kilka razy z rzędu - to już naprawdę
trzeba mieć pecha.

IMO - za kolejnym razem moglo byc prosciej - a wy Kowalski znowu wpadliscie ?

ktoś był rejestrowany, to można go daktyloskopować.
Daktyloskopowac przy kradziezy to chyba powinni tak czy inaczej ... ale
moze przy 100zl nie.
Przy 100 zł nie, bo to wykroczenie. [...]

Ale potem ... w rejestrze figuruje, pod padanymi danymi :-)

No właśnie teoretycznie tak nie powinno być. Oczywiście nikt doskonały
nie jest. Błędy, czy nawet teoretyzując celowe działania - mogą się
zdarzyć, ale to też jest pomocne, bo w sądzie wystarczy, że dowiedziesz
że przynajmniej w jednym z tych miejsc być nie mogłeś i już zaczyna -
powinno - działać domniemanie niewinności.

Taa - bede pamietal gdzie bylem pol roku temu, i jeszcze bede mial jakies kwity na caly dzien.

Ale tu akurat byloby prosciej - odciski w bazie, w aktach, mozna sprawdzic czy jestem zlapana osoba.

A propos - jest jeszcze ten rejestr paszportowy, nie wiem czy Policja ma dostep.

Też. Ale mnie chodzi o mechanizm polegający na uznaniu, że dobre imię
banku jet więcej warte, niż kilka tysięcy kredytu i tzw. "zamiatanie pod
dywan".
Mowisz, ze Bank nie zglosi przypadku wyludzenia kredytu, falszerstwa
dokumentow itp ?

Tak, i nie poruszajmy - publicznie - tego wątku jako szeroko. Zdarzały
się sytuacje, w których były ewidentnie dowody na to, że bank został
oszukany, a bank zasłaniał się tajemnicą bankową.

Znaczy sie dyrektor oddzialu tez cos z tego mial :-)
No chyba ze tak pytano - policja jest pewna, ze przestepstwo bylo, ale zeby sprawdzic, to trzeba przeszukac teczki klientow ... i zaczyna sie tajemnica.

Troche mnie tylko dziwi, ze jak komus monity slali i komornika nasylali, to sprawa na policje nie trafila.
No chyba, ze dane z sufitu, i nie ma poszkodowanej osoby.

Teraz jest to
sporadyczne, bowiem wieloletnia praca z bankami przekonała je, że
działają na swoją niekorzyść tak ogólnie.

Albo i nie - bo to dobra rzecz - jak trzeba to mozna sie wykazac aktywami, jak trzeba to strata :-)
Byle nie za duzo takich bylo.

Ciekawe jak to w tym wolominskim bedzie wygladac :-)

Oszust, który skutecznie
oszukał bank A, najczęściej wcześniej, czy później zrobi to w banku B,

Ale w bankowi A to nie przeszkadza, nawet sie chyba ucieszy, jak oszuka B.
W ten sposob bank B nie bedzie lepszy od A :-)

Potem owszem - moga sie z podejrzewanym pracownikiem rozstac po cichu
... ale Policje ta ilosc powinna zainteresowac z urzedu.

Policja "patrzy do banku przez dziurkę od klucza". Widzimy to, co chcą
nam dać oraz czasem to, co mamy w znalezionych dokumentach. Weź do ręki
dowolną umowę kredytową. Stroną jest bank. Niby w imieniu banku działają
jakieś tam osoby, ale często nie masz nazwiska "pani z okienka", a co
najwyżej jej parafę. Bywają banki, gdzie na umowie klienta jest parafa
jakiegoś lokalnego kierownika zmiany - czyli  aprobanta tej umowy.

Tym niemniej naturalne mi sie wydaje, ze jesli bank juz zglasza oszustwo/falszerstwo, to Policja zaraz bedzie chciala przesluchac osobe obslugujaca.
I bedzie nie do ustalenia ?

Pracownik oczywiscie odpowie ze nie pamieta sprawy sprzed pol roku, ale zawsze sprawdza wszystko.
Dowod wygladal na autentyczny, a zdjecie ... razacych roznic widac nie bylo, skoro wniosek zaakceptowano.
Ale juz sam fakt, ze wszystkie sprawy do jednego pracownika prowadza dziwne moga byc.

No i dodatkowo - prosze, tu mamy ksero/scan dowodu :-)

Banki wprowadzają różne systemy motywacyjne dla pracowników. Przykładowo
dostanie 100 zł premii, jak przyjmiesz wnioski kredytowe na 100.000zł w
miesiącu. No ale taki prezes, czy inny kretyn, który nigdy za okienkiem
nie pracował nie zastanowi się, że niby jak ów lokalny operator ma
podnieść "sprzedaż"?

Hi hi - slyszalem z czasow kryzysu - pracownik (od biznesu) sie stara i przynosi.
A potem centrala te wnioski uwala, bo wnioskujacy za malo zarobil, czy zabezpieczenie ma za male.
I sprzedawajcie kredyty, ale my ich nie damy :-)

Przecież on podpisuje umowy z klientami, którzy
przyjdą i nawet ze względów bezpieczeństwa nie powinien mieć wpływu na
to, kto i ile tych ktosiów przyjdzie. Jeden pracownik będzie kombinował
w kierunku premii tak, że jak przyjdziesz po kredyt 1.000 zł, to Ci
zaproponuje układ, że zawnioskujesz o 100.000 zł, dostaniesz 50.000 zł i
następnego dnia zapłacisz bankowi 49.000zł. I choć do głupie, to żaden
cwaniak w banku się temu nie dziwi.

Nie da rady - prowizja.
Chyba, ze jakas promocja.

Inny pójdzie dalej i wejdzie w układ właśnie z takimi nielegalnymi
pośrednikami. On im podpowiada, jak przepchnąć przez bankowe procedury
Kowalskiego, który nie ma zdolności kredytowej, ale za to Pani Zosia ma [...]

No tak, ale przestepstwa tu nie ma, jesli Kowalski istnieje, i splaca.
No chyba, ze mu zalatwia lewe zaswiadczenie, i przestanie splacac.

Większość normalnych klientów banków w ogóle tego nie zauważa. Idą do
banku, załatwiają sprawę i wychodzą. Siądź na sali operacyjnej większego
banku i poprzyglądaj się chwilę temu, co się tam dzieje.

W wiekszym to sa numerki :-)
Ale moze pracownicy wiedza jak to obejsc :-)

System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
utraconych dokumentów.
Utracone dokumenty nie obejmuja sfalszowanych.
Fakt, ale jeśli już ktoś fałszuje dokument, to najczęściej widzi
oryginalny i robi go na numer oryginalnego, bo może na dowolny, więc
czemu ma robić na jakiś inny przypadkowy.

W dzisiejszych dowodach to technologia potrzebna.
A jesli juz mamy technologie ... to po co sie ogranczac do jednego ?
A dane ... szukac jakis oryginalnych, czy wpisywac byle jakie ?

Rzeczywiste co prawda moga byc lepsze, bo bank zobaczy potwierdzenie w BIK.
Ale to juz wymaga dostepu do systemu ... ale duzo osob ma dostep.

Albo tych skradzionych z urzedu :-)
Problem dowodów skradzionych z urzędu jest problemem marginalnym i w
ogóle bym się nim nie przejmował.

Ogolnie tak, ale wstyd, ze tak do tego urzednicy podchodza.

No i ... jak sie okaze, ze to dobry sposob, to beda ginac czesciej :-)

J.

Data: 2017-01-27 18:04:12
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 16:43, J.F. pisze:

W dniu 27-01-17 o 10:30, J.F. pisze:
To jak to powinno wygladac ?
Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli
Mozna, ale w sprawie za 100 zl pewnie sie nie bawili.
To jest wbrew pozorom najprostszy i najczęściej stosowany sposób.
Bierzesz klienta, jedziesz z nim do domu i mama, tata, brat, sąsiad
(który ma dowód i jest pełnoletni) potwierdza jego tożsamość.
Najprostsze, ale moze akurat benzyna sie konczyla :-)

No to wpisujemy w protokół, że się skończyła i nie dało się ustalić.
Zaręczam Ci, że nigdy więcej jej nie zabraknie.

Raz w życiu wiele lat temu zabrakło kabla do ksero i nie można było
skserować tzw. obdukcji. No to zatrzymałem w oryginale i dopisałem
notatkę, że dokument niezbędny, ksero nie dało się wykonać z powodu
niebytu kabla, który jeden z naczelników przechowywał w indywidualnej
szafie i odmówił użyczenia ze względu na oszczędności tonera -  po
odzyskaniu kabla dokument należy skserować i wydać oryginał pobitemu.

Sytuacja była szeroko analizowana w tzw. wysokich kręgach. Naczelnik
odszedł na emeryturę (nie tylko za to). Mnie już nigdy później kabla nie
brakowało, a aż do przesady dopytywano się, czy może w naszej komórce
zapasowy zdeponować, o jakby tak znowu ktoś tamten zabrał.

By uprzedzić Twoje pytania. Tak wiem, jestem trochę inny. Ale podobno
wariat nie wie, ze jest wariatem, więc pocieszam się, że to jeszcze nie
to. Nie zależy mi na uznaniu moich walorów przez wszystkich. Z
zupełności zadowala uznanie w oczach tej nielicznej garstki, na której
mi zależy, a reszta niech "się goni" - taki cytat z FaceBooka, ale
strasznie mi się spodobał, bo życiowy.

Wracając do meritum. Przeważnie da się.Jak się nie da, to należy to
udokumentować, czemu się nie da i co zrobiono, by się dało i tyle. W
razie co będzie wiadomo, że mógł nie być to KOWALSKI.

Tak, czy siak sposobów jest wiele, tylko trzeba chcieć.
Oczywiście, nie są doskonałe, ale kilka razy z rzędu - to już naprawdę
trzeba mieć pecha.
IMO - za kolejnym razem moglo byc prosciej - a wy Kowalski znowu
wpadliscie ?

Mogło. Policjant miał prawo wówczas wpisać w miejsce dokumentu: znany
osobiście z uwagi na wcześniej wykonywane wobec niego czynności
służbowe. Ale to właśnie przykład na to, co wyżej napisałem. W razie
wątpliwości da się dojść, co się stało. Nikt nie jest doskonały, chodzi
o to, by minimalizować skutki niedoskonałości.

Ale potem ... w rejestrze figuruje, pod padanymi danymi :-)
No właśnie teoretycznie tak nie powinno być. Oczywiście nikt doskonały
nie jest. Błędy, czy nawet teoretyzując celowe działania - mogą się
zdarzyć, ale to też jest pomocne, bo w sądzie wystarczy, że dowiedziesz
że przynajmniej w jednym z tych miejsc być nie mogłeś i już zaczyna -
powinno - działać domniemanie niewinności.
Taa - bede pamietal gdzie bylem pol roku temu, i jeszcze bede mial
jakies kwity na caly dzien.

Czasem wystarczy podpis na liście obecności w zamkniętym zakładzie. Logi
systemowe z komputera. Biling. Możliwości jest "od pyty".

Tak, i nie poruszajmy - publicznie - tego wątku jako szeroko. Zdarzały
się sytuacje, w których były ewidentnie dowody na to, że bank został
oszukany, a bank zasłaniał się tajemnicą bankową.

Znaczy sie dyrektor oddzialu tez cos z tego mial :-)

Premię za wyniki.

No chyba ze tak pytano - policja jest pewna, ze przestepstwo bylo, ale
zeby sprawdzic, to trzeba przeszukac teczki klientow ... i zaczyna sie
tajemnica.

Który bank trzyma teraz materiały w teczkach.

Troche mnie tylko dziwi, ze jak komus monity slali i komornika nasylali,
to sprawa na policje nie trafila.

Ale po co? Niepłacenie rat nie jet przestępstwem.

No chyba, ze dane z sufitu, i nie ma poszkodowanej osoby.

A Bank?

Oszust, który skutecznie
oszukał bank A, najczęściej wcześniej, czy później zrobi to w banku B,

Ale w bankowi A to nie przeszkadza, nawet sie chyba ucieszy, jak oszuka B.
W ten sposob bank B nie bedzie lepszy od A :-)

Gorzej, jak ten z B przyjdzie do A, bo w B olali problem.

Potem owszem - moga sie z podejrzewanym pracownikiem rozstac po cichu
... ale Policje ta ilosc powinna zainteresowac z urzedu.

Policja "patrzy do banku przez dziurkę od klucza". Widzimy to, co chcą
nam dać oraz czasem to, co mamy w znalezionych dokumentach. Weź do ręki
dowolną umowę kredytową. Stroną jest bank. Niby w imieniu banku działają
jakieś tam osoby, ale często nie masz nazwiska "pani z okienka", a co
najwyżej jej parafę. Bywają banki, gdzie na umowie klienta jest parafa
jakiegoś lokalnego kierownika zmiany - czyli  aprobanta tej umowy.

Tym niemniej naturalne mi sie wydaje, ze jesli bank juz zglasza
oszustwo/falszerstwo, to Policja zaraz bedzie chciala przesluchac osobe
obslugujaca.

Bywa, ze chce. Zadko to coś do sprawy wnosi. Banki o fraudzie przeważnie
orientują się po kilku miesiącach. Najpierw nie wpływa rata. Przy
drugiej zaczyna się windykacja niepokoić. Przy trzeciej kto to analizuje.

I bedzie nie do ustalenia ?

No ktoś przyjdzie i powie, ze nic nie pamięta. :-)

Pracownik oczywiscie odpowie ze nie pamieta sprawy sprzed pol roku, ale
zawsze sprawdza wszystko.
Dowod wygladal na autentyczny, a zdjecie ... razacych roznic widac nie
bylo, skoro wniosek zaakceptowano.
Ale juz sam fakt, ze wszystkie sprawy do jednego pracownika prowadza
dziwne moga byc.

W małej jednostce może ktoś to zauważy. W dużym garnizonie, gdzie sprawy
kredytowe prowadzi kilkunastu różnych policjantów, a w dodatku tylko
czasem przesłuchują udzielającego, to latami może się nikt nie
zorientować. Co więcej, w mniejszych bankach tylko Pan Marysia kredyty
pisze, no więc z faktu, ze Marysia obsługiwała tę panią dokładnie nic
nie wynika. Ktoś musiał :-)

Reasumując to wszystko jest o wiele bardziej złożone.

No i dodatkowo - prosze, tu mamy ksero/scan dowodu :-)

Z którego dokładnie niewiele w praktyce wynika.

Przecież on podpisuje umowy z klientami, którzy
przyjdą i nawet ze względów bezpieczeństwa nie powinien mieć wpływu na
to, kto i ile tych ktosiów przyjdzie. Jeden pracownik będzie kombinował
w kierunku premii tak, że jak przyjdziesz po kredyt 1.000 zł, to Ci
zaproponuje układ, że zawnioskujesz o 100.000 zł, dostaniesz 50.000 zł i
następnego dnia zapłacisz bankowi 49.000zł. I choć do głupie, to żaden
cwaniak w banku się temu nie dziwi.

Nie da rady - prowizja.
Chyba, ze jakas promocja.

Bo wie pan, oni mają taką procedurę, że 50.000 zł, to poważny klient. No
i jak Pan spłaci 49.000 zł, to ten pozostały 1.000zł możne pan wpłacić
za 6 lat. Zdziwił byś się :-)

No tak, ale przestepstwa tu nie ma, jesli Kowalski istnieje, i splaca.
No chyba, ze mu zalatwia lewe zaswiadczenie, i przestanie splacac.

Po pierwsze jak ma lewe zaświadczenie, to spłacanie lub nie ma znaczenie
drugorzędne, bo to dokument. Po za tym w tym układzie windykacja zaczyna
się tym ostatnim tysiącem interesować za 5lat, jak już nikt nic nie
pamięta - łącznie z kredytobiorcą, który brał w rożnych miejscach
kredyty. Wcześniej kredyt wisi jako spłacony w terminie i nikt nie widzi
problemu.

W wiekszym to sa numerki :-)
Ale moze pracownicy wiedza jak to obejsc :-)

U mnie nie ma chyba w żadnym.

System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
utraconych dokumentów.
Utracone dokumenty nie obejmuja sfalszowanych.
Fakt, ale jeśli już ktoś fałszuje dokument, to najczęściej widzi
oryginalny i robi go na numer oryginalnego, bo może na dowolny, więc
czemu ma robić na jakiś inny przypadkowy.

W dzisiejszych dowodach to technologia potrzebna.
A jesli juz mamy technologie ... to po co sie ogranczac do jednego ?
A dane ... szukac jakis oryginalnych, czy wpisywac byle jakie ?

Rzeczywiste co prawda moga byc lepsze, bo bank zobaczy potwierdzenie w BIK.
Ale to juz wymaga dostepu do systemu ... ale duzo osob ma dostep.

E, jakiego dostępu do systemu? Skan dowodu w wypożyczalni łyżew.

Albo tych skradzionych z urzedu :-)
Problem dowodów skradzionych z urzędu jest problemem marginalnym i w
ogóle bym się nim nie przejmował.

Ogolnie tak, ale wstyd, ze tak do tego urzednicy podchodza.

No i ... jak sie okaze, ze to dobry sposob, to beda ginac czesciej :-)

Wątpię. Nie znam szczegółów tamtego problemu, ale już lektura materiałów
prasowych wzbudzała kilka podejrzeń. Dowodów nie wydaje USC, więc skoro
je stamtąd skradziono, to albo pod nieobecność jednego pracownika drugi
go zastępował i zabrał sobie do swojego biurka na chwilę - trzymał
kopertę ze wszystkim i na biurku i ktoś kopertę podprowadził. Albo
jakieś wewnętrzne rozgrywki w urzędzie i i kolega koledze podłożył
świnię. Albo nie do końca było wiadomo kto kogo zastępuje i wszyscy
mieli do wszystkiego dostęp, więc jak brakowało pojedynczego, to nikt
się nie zorientował. Jak przychodził Kowalski i pytał, czy jest już jego
dowód, to sprawdzali w kopercie i jak nie było, to mówili, że jeszcze
nie ma. Dopiero po dłuższym czasie się kto skalował, ze nie jednego, a
wielu brakuje. Dziennikarze rzadko kiedy zwracają uwagę na takie
niuanse. No i nikt im prawdy nie chce powiedzieć. Ostateczni wychodzą
takie niedoróbki dziennikarskie.

O wiele szybciej uwierzę w to, że to jedna urzędniczka drugiej
podgrandziła kilka dowodów i je wywaliła do niszczarki, niż w to, że
zorganizowana grupa przestępcza je wyprowadziła.

Data: 2017-01-27 21:46:49
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości
W dniu 27-01-17 o 16:43, J.F. pisze:
To jest wbrew pozorom najprostszy i najczęściej stosowany sposób.
Bierzesz klienta, jedziesz z nim do domu i mama, tata, brat, sąsiad
(który ma dowód i jest pełnoletni) potwierdza jego tożsamość.
Najprostsze, ale moze akurat benzyna sie konczyla :-)

No to wpisujemy w protokół, że się skończyła i nie dało się ustalić.
Zaręczam Ci, że nigdy więcej jej nie zabraknie.

Troche watpie.
I poza tym co to za interes - nie bedzie juz mozna jezdzic do McDonalda, ani odwozic dzieci do szkoly, bo kazdy km bedzie rozliczany :-)

Raz w życiu wiele lat temu zabrakło kabla do ksero i nie można było
skserować tzw. obdukcji. No to zatrzymałem w oryginale i dopisałem
notatkę, że dokument niezbędny, ksero nie dało się wykonać z powodu
niebytu kabla, który jeden z naczelników przechowywał w indywidualnej
szafie i odmówił użyczenia ze względu na oszczędności tonera -  po
odzyskaniu kabla dokument należy skserować i wydać oryginał pobitemu.
Sytuacja była szeroko analizowana w tzw. wysokich kręgach. Naczelnik
odszedł na emeryturę (nie tylko za to). Mnie już nigdy później kabla nie
brakowało, a aż do przesady dopytywano się, czy może w naszej komórce
zapasowy zdeponować, o jakby tak znowu ktoś tamten zabrał.

Jakis malo ustawiony ten komendant :)

Wracając do meritum. Przeważnie da się.Jak się nie da, to należy to
udokumentować, czemu się nie da i co zrobiono, by się dało i tyle. W
razie co będzie wiadomo, że mógł nie być to KOWALSKI.

Albo profilaktycznie napisac "nie podjeto proby weryfikacji z powodu zajecia wszystkich radiowozow i znikomosci czynu".

Ale potem ... w rejestrze figuruje, pod padanymi danymi :-)
No właśnie teoretycznie tak nie powinno być. Oczywiście nikt doskonały
nie jest. Błędy, czy nawet teoretyzując celowe działania - mogą się
zdarzyć, ale to też jest pomocne, bo w sądzie wystarczy, że dowiedziesz
że przynajmniej w jednym z tych miejsc być nie mogłeś i już zaczyna -
powinno - działać domniemanie niewinności.
Taa - bede pamietal gdzie bylem pol roku temu, i jeszcze bede mial
jakies kwity na caly dzien.

Czasem wystarczy podpis na liście obecności w zamkniętym zakładzie.

Zakladajac, ze kradl w godzinach pracy.

Logi systemowe z komputera. Biling. Możliwości jest "od pyty".

Ale chyba przeceniasz sedziego. Zlapany, spisany, a teraz z jakimis "logami" wyjezdza ?
Winny, 2000 grzywny, ma komputer, to go stac  :-)

Tak, i nie poruszajmy - publicznie - tego wątku jako szeroko. Zdarzały
się sytuacje, w których były ewidentnie dowody na to, że bank został
oszukany, a bank zasłaniał się tajemnicą bankową.
Znaczy sie dyrektor oddzialu tez cos z tego mial :-)
Premię za wyniki.

Chyba troche malo.
Ale kto wie - moze lepiej bylo zrealizowac plan chocby na fikcyjna osobe niz go nie zrealizowac.

A potem jeszcze ta dzika satysfakcja, ze ten durny zarzad bedzie musial uzasadniac straty :-)

No chyba ze tak pytano - policja jest pewna, ze przestepstwo bylo, ale
zeby sprawdzic, to trzeba przeszukac teczki klientow ... i zaczyna sie
tajemnica.
Który bank trzyma teraz materiały w teczkach.

Tyle maja tych papierow, ze gdzies musza trzymac :-)

Troche mnie tylko dziwi, ze jak komus monity slali i komornika nasylali,
to sprawa na policje nie trafila.
Ale po co? Niepłacenie rat nie jet przestępstwem.

A to zalezy czy od poczatku nie zamierzal placic.

Ale wiesz - albo dane sa rzeczywistej osoby i sie robi smrod, tzn ona robi, albo sa nieprawdziwej ... i znow sie robi smrod, bo mamy jednak falszerstwo dokumentow.

No chyba, ze raty nie wplywaja, a bankowi sie nie chce wyjasniac i sie zadowala wysylaniem monitow.
A potem odsprzedaza dlugu

No chyba, ze dane z sufitu, i nie ma poszkodowanej osoby.
A Bank?

A Bank, jak wyzej napisales, nie ma interesu :-)

Oszust, który skutecznie
oszukał bank A, najczęściej wcześniej, czy później zrobi to w banku B,
Ale w bankowi A to nie przeszkadza, nawet sie chyba ucieszy, jak oszuka B.
W ten sposob bank B nie bedzie lepszy od A :-)
Gorzej, jak ten z B przyjdzie do A, bo w B olali problem.

Dla A gorzej, ale coz robic, mozna liczyc, ze pojdzie do B, albo do C :-)

Tym niemniej naturalne mi sie wydaje, ze jesli bank juz zglasza
oszustwo/falszerstwo, to Policja zaraz bedzie chciala przesluchac osobe
obslugujaca.

Bywa, ze chce. Zadko to coś do sprawy wnosi. Banki o fraudzie przeważnie
orientują się po kilku miesiącach. Najpierw nie wpływa rata. Przy
drugiej zaczyna się windykacja niepokoić. Przy trzeciej kto to analizuje.

I bedzie nie do ustalenia ?
No ktoś przyjdzie i powie, ze nic nie pamięta. :-)

Calkiem zrozumiale, ale sama ilosc takich spraw z jedna osoba powinna dac komus do myslenia.

Ale juz sam fakt, ze wszystkie sprawy do jednego pracownika prowadza
dziwne moga byc.

W małej jednostce może ktoś to zauważy. W dużym garnizonie, gdzie sprawy
kredytowe prowadzi kilkunastu różnych policjantów, a w dodatku tylko
czasem przesłuchują udzielającego, to latami może się nikt nie
zorientować. Co więcej, w mniejszych bankach tylko Pan Marysia kredyty
pisze, no więc z faktu, ze Marysia obsługiwała tę panią dokładnie nic
nie wynika. Ktoś musiał :-)

Ktos musial, ale ilosc nadal powinna budzic zdziwienie.

No chyba, ze wcale nie taka duza, raz na miesiac, na kilkaset kredytow, jeden niewielki na pare tys sie przecisnal ...

No i dodatkowo - prosze, tu mamy ksero/scan dowodu :-)
Z którego dokładnie niewiele w praktyce wynika.

Nic, ale pani Marysia miala go w reku, albo jest biegla w fotoshopie.
To jednak troche wiecej zachodu wymaga, niz wpisanie na umowie zmyslonych danych.
Choc tylko ciut wiecej.

Ale to znow daje Policji impuls, skoro maja dowody na istnienie w rejonie duzej liczby falszywych dowodow osobistych.

P.S. Te chinskie "kolekcjonerskie" - dobrze zrobione, czy bankowiec powinien sie na pierwszy rzut oka zorientowac ?

Przecież on podpisuje umowy z klientami, którzy
przyjdą i nawet ze względów bezpieczeństwa nie powinien mieć wpływu na
to, kto i ile tych ktosiów przyjdzie. Jeden pracownik będzie kombinował
w kierunku premii tak, że jak przyjdziesz po kredyt 1.000 zł, to Ci
zaproponuje układ, że zawnioskujesz o 100.000 zł, dostaniesz 50.000 zł i
następnego dnia zapłacisz bankowi 49.000zł. I choć do głupie, to żaden
cwaniak w banku się temu nie dziwi.

Nie da rady - prowizja.
Chyba, ze jakas promocja.

Bo wie pan, oni mają taką procedurę, że 50.000 zł, to poważny klient. No
i jak Pan spłaci 49.000 zł, to ten pozostały 1.000zł możne pan wpłacić
za 6 lat. Zdziwił byś się :-)

Moze i maja, od paru lat mam wrazenie, ze banki prowizji nie popuszcza.
I klient widzi, ze prowizji musi tu 5000 zaplacic.

Moge sobie wyobrazic, ze gdzies tam uda sie klienta przekonac, ze od 50 tys to jest powazny klient, a wiec mniejsze odsetki, i w sumie to pan zaplaci mniej oplat niz od 30 tys.
No ale to zadne przestepstwo :-)

No tak, ale przestepstwa tu nie ma, jesli Kowalski istnieje, i splaca.
No chyba, ze mu zalatwia lewe zaswiadczenie, i przestanie splacac.

Po pierwsze jak ma lewe zaświadczenie, to spłacanie lub nie ma znaczenie
drugorzędne, bo to dokument.

Ma znaczenie, bo poki splaca, to pewnie nikt sie tym nie interesuje.

Po za tym w tym układzie windykacja zaczyna
się tym ostatnim tysiącem interesować za 5lat, jak już nikt nic nie
pamięta - łącznie z kredytobiorcą, który brał w rożnych miejscach
kredyty. Wcześniej kredyt wisi jako spłacony w terminie i nikt nie widzi
problemu.

Ale skoro mamy splacajacego, to tu znow nie widze przestepstwa, poza moze tym zaswiadczeniem.

Ale w ogole sa takie uklady, ze mozna pozyczyc te 50 tys, i oplat bedzie 1 tys ?
Patrzac na oferty, to raczej ostatnie 20 tys.

W wiekszym to sa numerki :-)
Ale moze pracownicy wiedza jak to obejsc :-)
U mnie nie ma chyba w żadnym.

W zasadzie chodze tylko do BZ, i tam sam.
No bo po co chodzic do banku, tylko strata czasu :-)

Utracone dokumenty nie obejmuja sfalszowanych.
Fakt, ale jeśli już ktoś fałszuje dokument, to najczęściej widzi
oryginalny i robi go na numer oryginalnego, bo może na dowolny, więc
czemu ma robić na jakiś inny przypadkowy.

W dzisiejszych dowodach to technologia potrzebna.
A jesli juz mamy technologie ... to po co sie ogranczac do jednego ?
A dane ... szukac jakis oryginalnych, czy wpisywac byle jakie ?
Rzeczywiste co prawda moga byc lepsze, bo bank zobaczy potwierdzenie w BIK.
Ale to juz wymaga dostepu do systemu ... ale duzo osob ma dostep.

E, jakiego dostępu do systemu? Skan dowodu w wypożyczalni łyżew.

Jak przychodzi klient po kredyt, mowi, ze ma dwie karty kredytowe, i hipotecznego jeszcze 150 tys, sprawdzasz w BIK, ze rzeczywiscie ma - to i podobienstwo do zdjecia w dowodzie na moj gust moze byc mniejsze.
Ale do tego nie wystarczy skan z wypozyczalni.

Albo tych skradzionych z urzedu :-)
Problem dowodów skradzionych z urzędu jest problemem marginalnym i w
ogóle bym się nim nie przejmował.
Ogolnie tak, ale wstyd, ze tak do tego urzednicy podchodza.
No i ... jak sie okaze, ze to dobry sposob, to beda ginac czesciej :-)
Wątpię. Nie znam szczegółów tamtego problemu, ale już lektura materiałów
prasowych wzbudzała kilka podejrzeń. Dowodów nie wydaje USC, więc skoro
je stamtąd skradziono, to albo pod nieobecność jednego pracownika drugi
go zastępował i zabrał sobie do swojego biurka na chwilę - trzymał
kopertę ze wszystkim i na biurku i ktoś kopertę podprowadził.

No to teraz petenci beda czesciej wizytowali odpowiedzialnego urzednika, albo przesylki zaczna ginac, bo PWPW to raczej dobrze pilnowane ... ale tam tylko ludzie pracuja :-)

O wiele szybciej uwierzę w to, że to jedna urzędniczka drugiej
podgrandziła kilka dowodów i je wywaliła do niszczarki, niż w to, że
zorganizowana grupa przestępcza je wyprowadziła.

Ale ponoc pobrano na nie kredyty, wiec nie w niszczarce.
No chyba, ze to wymysl dziennikarzy.

Ale zorganizowanej grupie sie moze metoda spodobac, bo dobra :-)

J.

Data: 2017-01-27 22:31:15
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 21:46, J.F. pisze:

Raz w życiu wiele lat temu zabrakło kabla do ksero i nie można było
skserować tzw. obdukcji. No to zatrzymałem w oryginale i dopisałem
notatkę, że dokument niezbędny, ksero nie dało się wykonać z powodu
niebytu kabla, który jeden z naczelników przechowywał w indywidualnej
szafie i odmówił użyczenia ze względu na oszczędności tonera -  po
odzyskaniu kabla dokument należy skserować i wydać oryginał pobitemu.
Sytuacja była szeroko analizowana w tzw. wysokich kręgach. Naczelnik
odszedł na emeryturę (nie tylko za to). Mnie już nigdy później kabla nie
brakowało, a aż do przesady dopytywano się, czy może w naszej komórce
zapasowy zdeponować, o jakby tak znowu ktoś tamten zabrał.
Jakis malo ustawiony ten komendant :)

Miał po prostu więcej takich pomysłów.

Wracając do meritum. Przeważnie da się.Jak się nie da, to należy to
udokumentować, czemu się nie da i co zrobiono, by się dało i tyle. W
razie co będzie wiadomo, że mógł nie być to KOWALSKI.
Albo profilaktycznie napisac "nie podjeto proby weryfikacji z powodu
zajecia wszystkich radiowozow i znikomosci czynu".

Tylko raczej takich materiałów do sądu nie wyślesz.

Troche mnie tylko dziwi, ze jak komus monity slali i komornika nasylali,
to sprawa na policje nie trafila.
Ale po co? Niepłacenie rat nie jet przestępstwem.
A to zalezy czy od poczatku nie zamierzal placic.

Tylko ustalenie tego czasem nie jest proste.

Ale wiesz - albo dane sa rzeczywistej osoby i sie robi smrod, tzn ona
robi, albo sa nieprawdziwej ... i znow sie robi smrod, bo mamy jednak
falszerstwo dokumentow.

Ale smród się robi dopiero, gdy ktoś się zorientuje. Dokąd płacisz raty,
nikt się temu bliżej nie przygląda, bo i po co.

No chyba, ze raty nie wplywaja, a bankowi sie nie chce wyjasniac i sie
zadowala wysylaniem monitow.
A potem odsprzedaza dlugu

Uważasz to za całkowicie nieprawdopodobne? Zwłaszcza, gdy połowa kredytu
została spłacona.

No chyba, ze wcale nie taka duza, raz na miesiac, na kilkaset kredytow,
jeden niewielki na pare tys sie przecisnal ...

Widziałem "stadka" po kilka dziennie.

P.S. Te chinskie "kolekcjonerskie" - dobrze zrobione, czy bankowiec
powinien sie na pierwszy rzut oka zorientowac ?

Nie miałem tego w ręce i nie potrafię ocenić.

Moze i maja, od paru lat mam wrazenie, ze banki prowizji nie popuszcza.
I klient widzi, ze prowizji musi tu 5000 zaplacic.

Jak nie ma zamiaru i tak spłacać, to co za różnica?

No tak, ale przestepstwa tu nie ma, jesli Kowalski istnieje, i splaca.
No chyba, ze mu zalatwia lewe zaswiadczenie, i przestanie splacac.
Po pierwsze jak ma lewe zaświadczenie, to spłacanie lub nie ma znaczenie
drugorzędne, bo to dokument.
Ma znaczenie, bo poki splaca, to pewnie nikt sie tym nie interesuje.

Różnie tu bywa. Przeważnie, jak kto wystawia lewe zaświadczenia, to nie
jedno. Inny kredytobiorca wpadnie za niepłacenie, to się sprawdza
wszystkich z tymi zaświadczeniami.

Po za tym w tym układzie windykacja zaczyna
się tym ostatnim tysiącem interesować za 5lat, jak już nikt nic nie
pamięta - łącznie z kredytobiorcą, który brał w rożnych miejscach
kredyty. Wcześniej kredyt wisi jako spłacony w terminie i nikt nie widzi
problemu.
Ale skoro mamy splacajacego, to tu znow nie widze przestepstwa, poza
moze tym zaswiadczeniem.

Ale w ogole sa takie uklady, ze mozna pozyczyc te 50 tys, i oplat bedzie
1 tys ?
Patrzac na oferty, to raczej ostatnie 20 tys.

Ja te kwoty "z sufitu" przykładowo podałem. Chodzi mi o mechanizm.

E, jakiego dostępu do systemu? Skan dowodu w wypożyczalni łyżew.

Jak przychodzi klient po kredyt, mowi, ze ma dwie karty kredytowe, i
hipotecznego jeszcze 150 tys, sprawdzasz w BIK, ze rzeczywiscie ma - to
i podobienstwo do zdjecia w dowodzie na moj gust moze byc mniejsze.
Ale do tego nie wystarczy skan z wypozyczalni.

Chyba, że ten skan ma pracownik banku.

Data: 2017-01-29 10:34:34
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Fri, 27 Jan 2017 22:31:15 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 27-01-17 o 21:46, J.F. pisze:
Wracając do meritum. Przeważnie da się.Jak się nie da, to należy to
udokumentować, czemu się nie da i co zrobiono, by się dało i tyle. W
razie co będzie wiadomo, że mógł nie być to KOWALSKI.
Albo profilaktycznie napisac "nie podjeto proby weryfikacji z powodu
zajecia wszystkich radiowozow i znikomosci czynu".

Tylko raczej takich materiałów do sądu nie wyślesz.

A czemu nie, skoro to tylko drobna czesc. Jest doniesienie, jest
zeznanie, jest przyznanie - sprawa dobrze przygotowana :-)
A potem tylko maly zgrzyt, gdy oskarzony w sadzie mowi, ze on pierwsze
slyszy. Ale to pewnie rzadkosc.

A w ogole trzeba wysylac ? Czy wysle sie zeznanie, a dupokrytka na
innym papierze ...

Troche mnie tylko dziwi, ze jak komus monity slali i komornika nasylali,
to sprawa na policje nie trafila.
Ale po co? Niepłacenie rat nie jet przestępstwem.
A to zalezy czy od poczatku nie zamierzal placic.
Tylko ustalenie tego czasem nie jest proste.

Jesli od poczatku nie placi ... i jeszcze na falszywe personalia
kredyt wziety ...

Ale wiesz - albo dane sa rzeczywistej osoby i sie robi smrod, tzn ona
robi, albo sa nieprawdziwej ... i znow sie robi smrod, bo mamy jednak
falszerstwo dokumentow.

Ale smród się robi dopiero, gdy ktoś się zorientuje. Dokąd płacisz raty,
nikt się temu bliżej nie przygląda, bo i po co.

Ale o czym my tu w zasadzie mowimy ?
Jak oszust przychodzi po kredyt z faszywym dowodem, to przeciez
splacal go nie bedzie. Chyba, ze pare rat, zeby sprawa sie troche
zapomniala. Jak pracownik plan chce wyrobic i klienta zmysli, to moze i splaca, ale przeciez to by za drogo kosztowalo, gdyby chcial do konca.

No chyba, ze raty nie wplywaja, a bankowi sie nie chce wyjasniac i sie
zadowala wysylaniem monitow.
A potem odsprzedaza dlugu
Uważasz to za całkowicie nieprawdopodobne? Zwłaszcza, gdy połowa kredytu
została spłacona.

W sumie to dosc prawdopodobne, ale to nadal spore kwoty zostaja do
splaty, chyba ze to kredyt na 1000zl.
No i na moj gust to duzo zalezy od formy - bank niewatpliwie bedzie
pisma slal, i moze dostac zwrotnie "adres nie istnieje", co powinno
wzbudzic podejrzenia.
Ale moze tez dostac "adresat nieznany", "awizowano dwukrotnie", "nie
zyje", "wyjechal do Anglii".

No chyba, ze wcale nie taka duza, raz na miesiac, na kilkaset kredytow,
jeden niewielki na pare tys sie przecisnal ...
Widziałem "stadka" po kilka dziennie.

W duzym miescie moze nie dziwne, rozsadnemu pracownikowi druga pensja
wystarczy :-)

Moze i maja, od paru lat mam wrazenie, ze banki prowizji nie popuszcza.
I klient widzi, ze prowizji musi tu 5000 zaplacic.

Jak nie ma zamiaru i tak spłacać, to co za różnica?

Wiec znow kwestia o czym mowimy - pracownik chce plan wyrobic i
namawia na wiekszy, zawiera fikcyjny kredyt - ale chce splacic, czy widzi niewyplacalnego jelenia - tysiac zl pan nie dostaniesz, ale
10 tys tak, podzielimy po polowie, splacac nie trzeba, powiesz pan za
3 miesiace ze prace stracil i jest na zasilku.


No tak, ale przestepstwa tu nie ma, jesli Kowalski istnieje, i splaca.
No chyba, ze mu zalatwia lewe zaswiadczenie, i przestanie splacac.
Po pierwsze jak ma lewe zaświadczenie, to spłacanie lub nie ma znaczenie
drugorzędne, bo to dokument.
Ma znaczenie, bo poki splaca, to pewnie nikt sie tym nie interesuje.

Różnie tu bywa. Przeważnie, jak kto wystawia lewe zaświadczenia, to nie
jedno. Inny kredytobiorca wpadnie za niepłacenie, to się sprawdza
wszystkich z tymi zaświadczeniami.

I majac jedno falszywe zaswiadczenie z firmy ABC, chcesz przegladac
dane wkszystkich kredytow w banku, kto jeszcze ma takie zaswiadczenie?

To co sie dziwisz, ze banki mowia "tajemnica" ?

Po za tym w tym układzie windykacja zaczyna
się tym ostatnim tysiącem interesować za 5lat, jak już nikt nic nie
pamięta - łącznie z kredytobiorcą, który brał w rożnych miejscach
kredyty. Wcześniej kredyt wisi jako spłacony w terminie i nikt nie widzi
problemu.
Ale skoro mamy splacajacego, to tu znow nie widze przestepstwa, poza
moze tym zaswiadczeniem.

Ale w ogole sa takie uklady, ze mozna pozyczyc te 50 tys, i oplat bedzie
1 tys ?
Patrzac na oferty, to raczej ostatnie 20 tys.

Ja te kwoty "z sufitu" przykładowo podałem. Chodzi mi o mechanizm.

Mechanizm jest imo taki, ze od wielu lat jest prowizja tudziez inne
punkty zabraniajace wczesniejszej splaty, i juz sie tak nie da, ze
zaciagasz kredyt na 50 tys, wplacasz od razu 49 i bank ten 1 podaruje.

Wplacisz 49, to sie po latach okaze ze brakuje 15 tys, a to juz nie
jest mala kwota.
Klienta tez juz raczej nie namowisz, zeby wzial wiekszy kredyt, bo
warunki beda lepsze.

Pozostaje jedynie kredyt konsumencki.
Klient zawiera, wypowiada w 2 tygodnie, pieniadze oddaje ...
a plan wyrobiony :-)

E, jakiego dostępu do systemu? Skan dowodu w wypożyczalni łyżew.
Jak przychodzi klient po kredyt, mowi, ze ma dwie karty kredytowe, i
hipotecznego jeszcze 150 tys, sprawdzasz w BIK, ze rzeczywiscie ma - to
i podobienstwo do zdjecia w dowodzie na moj gust moze byc mniejsze.
Ale do tego nie wystarczy skan z wypozyczalni.
Chyba, że ten skan ma pracownik banku.

otoz to, osoba z dostepem do systemu :-)

J.

Data: 2017-01-29 02:27:46
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu niedziela, 29 stycznia 2017 10:34:08 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
 
Mechanizm jest imo taki, ze od wielu lat jest prowizja tudziez inne
punkty zabraniajace wczesniejszej splaty,

Sprawdż powyższe

Data: 2017-01-29 12:05:58
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 29-01-17 o 10:34, J.F. pisze:

Albo profilaktycznie napisac "nie podjeto proby weryfikacji z powodu
zajecia wszystkich radiowozow i znikomosci czynu".
Tylko raczej takich materiałów do sądu nie wyślesz.
A czemu nie, skoro to tylko drobna czesc. Jest doniesienie, jest
zeznanie, jest przyznanie - sprawa dobrze przygotowana :-)

Bo wrócą z olbrzymim hukiem i tzw."wytykiem".

Troche mnie tylko dziwi, ze jak komus monity slali i komornika nasylali,
to sprawa na policje nie trafila.
Ale po co? Niepłacenie rat nie jet przestępstwem.
A to zalezy czy od poczatku nie zamierzal placic.
Tylko ustalenie tego czasem nie jest proste.
Jesli od poczatku nie placi ... i jeszcze na falszywe personalia
kredyt wziety ...

Przy takim założeniu oczywiście 286 jest przynajmniej pozornie oczywiste.

Ale wiesz - albo dane sa rzeczywistej osoby i sie robi smrod, tzn ona
robi, albo sa nieprawdziwej ... i znow sie robi smrod, bo mamy jednak
falszerstwo dokumentow.
Ale smród się robi dopiero, gdy ktoś się zorientuje. Dokąd płacisz raty,
nikt się temu bliżej nie przygląda, bo i po co.
Ale o czym my tu w zasadzie mowimy ?
Jak oszust przychodzi po kredyt z faszywym dowodem, to przeciez
splacal go nie bedzie. Chyba, ze pare rat, zeby sprawa sie troche
zapomniala.

Dokładnie. Bywa, że zaraz po otrzymaniu pieniędzy spłaca pewną kwotę, by
nikt w banku się nie zajmował tym kredytem dłuższą chwilę.

Jak pracownik plan chce wyrobic i klienta zmysli, to moze i splaca, ale przeciez to by za drogo kosztowalo, gdyby chcial do konca.

Ale też kilka rat spłaca.

No chyba, ze raty nie wplywaja, a bankowi sie nie chce wyjasniac i sie
zadowala wysylaniem monitow.
A potem odsprzedaza dlugu
Uważasz to za całkowicie nieprawdopodobne? Zwłaszcza, gdy połowa kredytu
została spłacona.
W sumie to dosc prawdopodobne, ale to nadal spore kwoty zostaja do
splaty, chyba ze to kredyt na 1000zl.
No i na moj gust to duzo zalezy od formy - bank niewatpliwie bedzie
pisma slal, i moze dostac zwrotnie "adres nie istnieje", co powinno
wzbudzic podejrzenia.
Ale moze tez dostac "adresat nieznany", "awizowano dwukrotnie", "nie
zyje", "wyjechal do Anglii".

Dlatego też banki po kredycie wysyłają gratulacje klientowi, bo to
stanowi dodatkowe utrudnienie dla ozustów.

No tak, ale przestepstwa tu nie ma, jesli Kowalski istnieje, i splaca.
No chyba, ze mu zalatwia lewe zaswiadczenie, i przestanie splacac.
Po pierwsze jak ma lewe zaświadczenie, to spłacanie lub nie ma znaczenie
drugorzędne, bo to dokument.
Ma znaczenie, bo poki splaca, to pewnie nikt sie tym nie interesuje.
Różnie tu bywa. Przeważnie, jak kto wystawia lewe zaświadczenia, to nie
jedno. Inny kredytobiorca wpadnie za niepłacenie, to się sprawdza
wszystkich z tymi zaświadczeniami.
I majac jedno falszywe zaswiadczenie z firmy ABC, chcesz przegladac
dane wkszystkich kredytow w banku, kto jeszcze ma takie zaswiadczenie?

Sądzisz, że to pani Marysia z Panią Jasią ręcznie robią, czy kwerendę
dział bezpieczeństwa nakłada i ma po 2~sekundach raport?

To co sie dziwisz, ze banki mowia "tajemnica" ?

No właśnie już nie.

Mechanizm jest imo taki, ze od wielu lat jest prowizja tudziez inne
punkty zabraniajace wczesniejszej splaty, i juz sie tak nie da, ze
zaciagasz kredyt na 50 tys, wplacasz od razu 49 i bank ten 1 podaruje.
Wplacisz 49, to sie po latach okaze ze brakuje 15 tys, a to juz nie
jest mala kwota.
Klienta tez juz raczej nie namowisz, zeby wzial wiekszy kredyt, bo
warunki beda lepsze.

Tu nie o darowanie chodzi. Ale po latach, to utalenie, kto ów kredyt
wziął, czy pracował, kto obsługiwał może być bardzo ciężkie.

Pozostaje jedynie kredyt konsumencki.

No ja w tym wypadku tylko o takim piszę.

Klient zawiera, wypowiada w 2 tygodnie, pieniadze oddaje ...
a plan wyrobiony :-)

A to jeszcze inna sytuacja, ale z tym się nie spotkałem.Pewnie z tego
powodu, że tu już żadnego przestępstwa nie ma.

Data: 2017-01-29 22:28:15
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Sun, 29 Jan 2017 12:05:58 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 29-01-17 o 10:34, J.F. pisze:
Albo profilaktycznie napisac "nie podjeto proby weryfikacji z powodu
zajecia wszystkich radiowozow i znikomosci czynu".
Tylko raczej takich materiałów do sądu nie wyślesz.
A czemu nie, skoro to tylko drobna czesc. Jest doniesienie, jest
zeznanie, jest przyznanie - sprawa dobrze przygotowana :-)
Bo wrócą z olbrzymim hukiem i tzw."wytykiem".

Wroca, ale czy z takim wielkim hukiem ?

Jak pracownik plan chce wyrobic i klienta zmysli, to moze i splaca, ale przeciez to by za drogo kosztowalo, gdyby chcial do konca.
Ale też kilka rat spłaca.

Jesli nie wszystkie, to juz mamy zarzut ... Teraz tylko kwestia co z tym bank zrobi.
Duza kwota, ewidentne oszustwo - powinien zglosic.
A w papierach obslugujacy pracownik powinien byc.

No chyba, ze raty nie wplywaja, a bankowi sie nie chce wyjasniac i sie
zadowala wysylaniem monitow.
A potem odsprzedaza dlugu
Uważasz to za całkowicie nieprawdopodobne? Zwłaszcza, gdy połowa kredytu
została spłacona.
W sumie to dosc prawdopodobne, ale to nadal spore kwoty zostaja do
splaty, chyba ze to kredyt na 1000zl.
No i na moj gust to duzo zalezy od formy - bank niewatpliwie bedzie
pisma slal, i moze dostac zwrotnie "adres nie istnieje", co powinno
wzbudzic podejrzenia.
Ale moze tez dostac "adresat nieznany", "awizowano dwukrotnie", "nie
zyje", "wyjechal do Anglii".

Dlatego też banki po kredycie wysyłają gratulacje klientowi, bo to
stanowi dodatkowe utrudnienie dla ozustów.

Troche za pozno :-)

Różnie tu bywa. Przeważnie, jak kto wystawia lewe zaświadczenia, to nie
jedno. Inny kredytobiorca wpadnie za niepłacenie, to się sprawdza
wszystkich z tymi zaświadczeniami.
I majac jedno falszywe zaswiadczenie z firmy ABC, chcesz przegladac
dane wkszystkich kredytow w banku, kto jeszcze ma takie zaswiadczenie?

Sądzisz, że to pani Marysia z Panią Jasią ręcznie robią, czy kwerendę
dział bezpieczeństwa nakłada i ma po 2~sekundach raport?

To by wymagalo, aby przepisali dane z tego zaswiadczenia, ktore wydaja
sie im zupelnie nieprzydatne.
A jak nie przepisza, to trzeba recznie szukac.

To co sie dziwisz, ze banki mowia "tajemnica" ?
No właśnie już nie.

Cos sie w prawie zmienilo, czy za duzo strat maja ?

Mechanizm jest imo taki, ze od wielu lat jest prowizja tudziez inne
punkty zabraniajace wczesniejszej splaty, i juz sie tak nie da, ze
zaciagasz kredyt na 50 tys, wplacasz od razu 49 i bank ten 1 podaruje.
Wplacisz 49, to sie po latach okaze ze brakuje 15 tys, a to juz nie
jest mala kwota.
Klienta tez juz raczej nie namowisz, zeby wzial wiekszy kredyt, bo
warunki beda lepsze.
Tu nie o darowanie chodzi. Ale po latach, to utalenie, kto ów kredyt
wziął, czy pracował, kto obsługiwał może być bardzo ciężkie.

Kto obslugiwal powinno w papierach/bazie byc i zostac.
Ale po latach, to i duza czesc splacona, wiec gdzie tu zysk ?

No i tak mi sie wydaje, ze im wieksza kwota, tym bank lepiej sprawdza
i zabezpieczen chce, ale moze glupi jestem :-)

Pozostaje jedynie kredyt konsumencki.
No ja w tym wypadku tylko o takim piszę.
Klient zawiera, wypowiada w 2 tygodnie, pieniadze oddaje ...
a plan wyrobiony :-)
A to jeszcze inna sytuacja, ale z tym się nie spotkałem.Pewnie z tego
powodu, że tu już żadnego przestępstwa nie ma.

Przestepstwo jest, ale moze nikt nie zauwaza, i do Ciebie nie trafia.

J.

Data: 2017-01-30 08:32:40
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 29-01-17 o 22:28, J.F. pisze:

Tylko raczej takich materiałów do sądu nie wyślesz.
A czemu nie, skoro to tylko drobna czesc. Jest doniesienie, jest
zeznanie, jest przyznanie - sprawa dobrze przygotowana :-)
Bo wrócą z olbrzymim hukiem i tzw."wytykiem".
Wroca, ale czy z takim wielkim hukiem ?

Żartujesz? Minimum postępowanie wyjaśniające dla autora i aprobanta
wniosku. A jakby się przedawniło, to i prokurator.

Jesli nie wszystkie, to juz mamy zarzut ... Teraz tylko kwestia co z tym bank zrobi.
Duza kwota, ewidentne oszustwo - powinien zglosic.
A w papierach obslugujacy pracownik powinien byc.

W papierach tak. W zawiadomieniu już niekoniecznie. Po za tym to się
może rozmywać w czasie, bo o jednym zawiadomią wcześniej, a drugim później.

Dlatego też banki po kredycie wysyłają gratulacje klientowi, bo to
stanowi dodatkowe utrudnienie dla ozustów.
Troche za pozno :-)

No ale to pozwala zdiagnozować problem w miarę wcześnie, a nie, że nagle
po 3 latach okaże się, że w danym oddziale był nieuczciwy pracownik i
poleciało kilkaset kredytów na słupy. Przynajmniej zminimalizujemy straty.

Sądzisz, że to pani Marysia z Panią Jasią ręcznie robią, czy kwerendę
dział bezpieczeństwa nakłada i ma po 2~sekundach raport?
To by wymagalo, aby przepisali dane z tego zaswiadczenia, ktore wydaja
sie im zupelnie nieprzydatne.
A jak nie przepisza, to trzeba recznie szukac.

Przeważnie masz je wpisane we wniosek kredytowy. Właśnie po to, że daje
się później po tym wyszukać.

To co sie dziwisz, ze banki mowia "tajemnica" ?
No właśnie już nie.
Cos sie w prawie zmienilo, czy za duzo strat maja ?

W prawie zmieniło się na pewno. Co do strat, to nie mam danych
pozwalających to określi. Problem z tymi kredytami znany jest od połowy
lat 90-tych.

Tu nie o darowanie chodzi. Ale po latach, to utalenie, kto ów kredyt
wziął, czy pracował, kto obsługiwał może być bardzo ciężkie.

Kto obslugiwal powinno w papierach/bazie byc i zostac.
Ale po latach, to i duza czesc splacona, wiec gdzie tu zysk ?

No i tak mi sie wydaje, ze im wieksza kwota, tym bank lepiej sprawdza
i zabezpieczen chce, ale moze glupi jestem :-)

Dobrze kombinujesz, ale tu bank musi szukać równowagi z możliwościami.
Bo jak zacznie roić "pod górkę" klientom, to pójdą do innego. Generalnie
najtańszy kredyt jest tam, gdzie najtrudniej go uzyskać.

Data: 2017-01-30 12:04:30
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588eec1d$0$15195$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 29-01-17 o 22:28, J.F. pisze:
Tylko raczej takich materiałów do sądu nie wyślesz.
A czemu nie, skoro to tylko drobna czesc. Jest doniesienie, jest
zeznanie, jest przyznanie - sprawa dobrze przygotowana :-)
Bo wrócą z olbrzymim hukiem i tzw."wytykiem".
Wroca, ale czy z takim wielkim hukiem ?

Żartujesz? Minimum postępowanie wyjaśniające dla autora

Ale autor juz sie raz okreslil, nie bylo wolnego radiowozu.
Winny ... Komendant Glowny, ktory przydzielil za malo.
Koniec sprawy ? :-)

i aprobanta wniosku.

A co on zmieni, jak juz po fakcie ?

A jakby się przedawniło, to i prokurator.

Sam sie ma ukarac ?
Bo zakladam, ze policja sprawy rok nie trzyma, spisuje co trzeba i pcha dalej.
Jesli sie przedawnia, to winny ... prokurator ?

Jesli nie wszystkie, to juz mamy zarzut ...
Teraz tylko kwestia co z tym bank zrobi.
Duza kwota, ewidentne oszustwo - powinien zglosic.
A w papierach obslugujacy pracownik powinien byc.

W papierach tak. W zawiadomieniu już niekoniecznie.

Tak jak pisalem - prowadzacy sledztwo to chyba z reguly bedzie chcial przesluchac osobe obslugujaca.
Nic to wniesie, ale dopiero bylby wytyk, gdyby nie przesluchal :-)

Dlatego też banki po kredycie wysyłają gratulacje klientowi, bo to
stanowi dodatkowe utrudnienie dla ozustów.
Troche za pozno :-)

No ale to pozwala zdiagnozować problem w miarę wcześnie, a nie, że nagle
po 3 latach okaże się, że w danym oddziale był nieuczciwy pracownik i
poleciało kilkaset kredytów na słupy. Przynajmniej zminimalizujemy straty.

Kredyty, ktore byly przez 3 lata splacane ...

No owszem, pracownik tez moze wpasc w spirale kredytowa :-)

J.

Data: 2017-01-30 16:39:17
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 30-01-17 o 12:04, J.F. pisze:

Żartujesz? Minimum postępowanie wyjaśniające dla autora
Ale autor juz sie raz okreslil, nie bylo wolnego radiowozu.
Winny ... Komendant Glowny, ktory przydzielil za malo.
Koniec sprawy ? :-)

Komendant Główny Policji nie m żadnego wpływy na przydzielanie
gdziekolwiek jakichkolwiek radiowozów. Wojewódzki również. Miejski /
Powiatowy, to choć ma dostęp do przełożonych osób, które mają na to
wpływ. :-)

Jeśli sprawca zostanie zatrzymany, to jeśli nie będzie jak ustalić jego
tożsamości, to się go zatrzyma. Jeśli nawet faktycznie będzie taka
sytuacji, że nie ma dodatkowego koniecznego radiowozu, to w
ostateczności ściągnie się z innej jednostki.

Napisanie, że nie ustaliliśmy tożsamości, bo nie było radiowozu jest po
prostu niedorzeczne. Żaden przełożony tego nie puści (musi się z
materiałami zapoznać). Jakby puścił przez nieuwagę, to była by jego
ostatnia czynność jako przełożonego.

i aprobanta wniosku.
A co on zmieni, jak juz po fakcie ?

Żartujesz? Przełożony zapoznaje się z protokołem zatrzymania ZANIM jego
kopię dostaje zatrzymany. Chyba, że patrol by nie zatrzymał sprawcy w
ogóle, tylko - tylko co? Bo można go zwolnić po ustaleniu tożsamości. W
takiej sytuacji policjanci z patrolu mają z urzędu prokuratora na głowie
za niedopełnienie obowiązków, a materiałów do sądu się nie wysyła.

A jakby się przedawniło, to i prokurator.

Sam sie ma ukarac ?

Za co? Ustalenie tożsamości nie należy do Prokuratora - poza nielicznymi
i tu nieistotnymi wyjątkami.

Bo zakladam, ze policja sprawy rok nie trzyma, spisuje co trzeba i pcha
dalej.

Jeśli wykroczenie, to prokurator nie ma tu nic do rzeczy. Materiały idą
do sądu,  oskarżycielem jest przeszkolony policjant. Teoretycznie mogło
by się tak zdarzyć, że wysłano takie materiały, a sąd orientował by się
dopiero na rozprawie, której termin czasem jest wyznaczony kilka za, gdy
miesięcy później.

Jesli sie przedawnia, to winny ... prokurator ?

Autor niedoróbki.

Jesli nie wszystkie, to juz mamy zarzut ...
Teraz tylko kwestia co z tym bank zrobi.
Duza kwota, ewidentne oszustwo - powinien zglosic.
A w papierach obslugujacy pracownik powinien byc.
W papierach tak. W zawiadomieniu już niekoniecznie.
Tak jak pisalem - prowadzacy sledztwo to chyba z reguly bedzie chcial
przesluchac osobe obslugujaca.
Nic to wniesie, ale dopiero bylby wytyk, gdyby nie przesluchal :-)

Nie jest to regułą. Zwłaszcza, gdy sprawa wychodzi na jaw po dłuższym
czasie i wiadomo z góry, że to nic do sprawy nie wniesie. Pomijam już
sytuacje, w których ustalenie obsługującego nie jest możliwe.

Dlatego też banki po kredycie wysyłają gratulacje klientowi, bo to
stanowi dodatkowe utrudnienie dla ozustów.
Troche za pozno :-)
No ale to pozwala zdiagnozować problem w miarę wcześnie, a nie, że nagle
po 3 latach okaże się, że w danym oddziale był nieuczciwy pracownik i
poleciało kilkaset kredytów na słupy. Przynajmniej zminimalizujemy
straty.

Kredyty, ktore byly przez 3 lata splacane ...

Gratulacje są wysyłane kilka dni później, więc jak wróci list z
adnotację, że adresat nie znany, to wiadomo, że jest problem.

No owszem, pracownik tez moze wpasc w spirale kredytowa :-)

Często tak bywa. Spłaca jeden kredyt drugim.

Data: 2017-01-30 18:00:52
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości
W dniu 30-01-17 o 12:04, J.F. pisze:
Żartujesz? Minimum postępowanie wyjaśniające dla autora
Ale autor juz sie raz okreslil, nie bylo wolnego radiowozu.
Winny ... Komendant Glowny, ktory przydzielil za malo.
Koniec sprawy ? :-)

Komendant Główny Policji nie m żadnego wpływy na przydzielanie
gdziekolwiek jakichkolwiek radiowozów. Wojewódzki również. Miejski /
Powiatowy, to choć ma dostęp do przełożonych osób, które mają na to
wpływ. :-)

To kto kupuje radiowozy - gminny ?

Jeśli sprawca zostanie zatrzymany, to jeśli nie będzie jak ustalić jego
tożsamości, to się go zatrzyma.

Bo ukradl za 50 zl ?
Owszem, mozna i wypada, radiowoz w koncu powinien przyjechac, nawet jesli godzine ma to trwac.

i aprobanta wniosku.
A co on zmieni, jak juz po fakcie ?
Żartujesz? Przełożony zapoznaje się z protokołem zatrzymania ZANIM jego
kopię dostaje zatrzymany.

O 3 w nocy, czy jakis "oficer dyzurny zmiany" ?

Chyba, że patrol by nie zatrzymał sprawcy w
ogóle, tylko - tylko co? Bo można go zwolnić po ustaleniu tożsamości.

Kradziez jednak byla, wiec domyslam sie, ze ochrona w sklepie zatrzymala, policje wezwala ... patrol to nie wiem czy moze puscic po spisaniu protokolu i ustaleniu tozsamosci, ale zakladam ze na komende powiezli ... i patrol zatrzymal, a przesluchuje teraz kto inny.

A jakby się przedawniło, to i prokurator.
Sam sie ma ukarac ?

Za co? Ustalenie tożsamości nie należy do Prokuratora - poza nielicznymi
i tu nieistotnymi wyjątkami.

Bo zakladam, ze policja sprawy rok nie trzyma, spisuje co trzeba i pcha
dalej.
Jeśli wykroczenie, to prokurator nie ma tu nic do rzeczy. Materiały idą
do sądu,  oskarżycielem jest przeszkolony policjant.

W jedynej, znanej mi od drugiej strony sprawie, to byla i policja, i prokurator, a koniec koncow i tak sie z wnioskiem spoznili.
Rok bylo za malo.  Podejrzewam, ze celowo sie spoznili, ale nie mam za zle.

Ale nawet jesli prokuratora nie ma, to co mialaby policja przez ten rok robic ?

Jesli nie wszystkie, to juz mamy zarzut ...
Teraz tylko kwestia co z tym bank zrobi.
Duza kwota, ewidentne oszustwo - powinien zglosic.
A w papierach obslugujacy pracownik powinien byc.
W papierach tak. W zawiadomieniu już niekoniecznie.
Tak jak pisalem - prowadzacy sledztwo to chyba z reguly bedzie chcial
przesluchac osobe obslugujaca.
Nic to wniesie, ale dopiero bylby wytyk, gdyby nie przesluchal :-)

Nie jest to regułą. Zwłaszcza, gdy sprawa wychodzi na jaw po dłuższym
czasie i wiadomo z góry, że to nic do sprawy nie wniesie.

Czyli co robi - odklada na polke na przepisowe 30 dni ? :-)

Pomijam już sytuacje, w których ustalenie obsługującego nie jest możliwe.

Wtedy oczywiscie ma dobre uzasadnienie.

Dlatego też banki po kredycie wysyłają gratulacje klientowi, bo to
stanowi dodatkowe utrudnienie dla ozustów.
Troche za pozno :-)
No ale to pozwala zdiagnozować problem w miarę wcześnie, a nie, że nagle
po 3 latach okaże się, że w danym oddziale był nieuczciwy pracownik i
poleciało kilkaset kredytów na słupy. Przynajmniej zminimalizujemy
straty.

Kredyty, ktore byly przez 3 lata splacane ...

Gratulacje są wysyłane kilka dni później, więc jak wróci list z
adnotację, że adresat nie znany, to wiadomo, że jest problem.

Ale nawet bez gratulacji, to by wyszlo po 2 miesiacach, a nie 3 latach :-)
Chyba, ze delikwent by placil raty ... ale przeciez nie przez 3 lata :-)

J.

Data: 2017-01-30 18:47:53
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 30-01-17 o 18:00, J.F. pisze:

Komendant Główny Policji nie m żadnego wpływy na przydzielanie
gdziekolwiek jakichkolwiek radiowozów. Wojewódzki również. Miejski /
Powiatowy, to choć ma dostęp do przełożonych osób, które mają na to
wpływ. :-)
To kto kupuje radiowozy - gminny ?

Jeśli nawet istnieje gdziekolwiek jednostka Policji,która nie ma
radiowozu, to można ściągnąć z sąsiedniej albo dalszej. Ale wątpię, by
taka istniała.

Jeśli sprawca zostanie zatrzymany, to jeśli nie będzie jak ustalić jego
tożsamości, to się go zatrzyma.

Bo ukradl za 50 zl ?
Owszem, mozna i wypada, radiowoz w koncu powinien przyjechac, nawet
jesli godzine ma to trwac.

No przecież nikt mu kraść nie kazał. Ustawa jasno mówi, ze jedną z
przyczyn zatrzymania może być niemożność ustalenia tożsamości sprawcy i
tyle.

i aprobanta wniosku.
A co on zmieni, jak juz po fakcie ?
Żartujesz? Przełożony zapoznaje się z protokołem zatrzymania ZANIM jego
kopię dostaje zatrzymany.
O 3 w nocy, czy jakis "oficer dyzurny zmiany" ?

O dowolnej porze. W ostateczności Dyżurny jednostki, o on zastępuje
Komendanta pod jego nieobecność, a ten jest cały czas. Jak sobie to
inaczej wyobrażasz?

Chyba, że patrol by nie zatrzymał sprawcy w
ogóle, tylko - tylko co? Bo można go zwolnić po ustaleniu tożsamości.

Kradziez jednak byla, wiec domyslam sie, ze ochrona w sklepie
zatrzymala, policje wezwala ... patrol to nie wiem czy moze puscic po
spisaniu protokolu i ustaleniu tozsamosci, ale zakladam ze na komende
powiezli ... i patrol zatrzymal, a przesluchuje teraz kto inny.

Jeśli pracownik ochrony UJMIE sprawcę na gorącym uczynku, to musi go
Policji przekazać. Życie czasem to upraszcza i ujęty dobrowolnie się
zatrzymuje i czeka, aż go złapią, ale inna sprawa.

Patrol może ustalić tożsamość i zwolnić, ale jak nie może ustalić, to
zatrzymać MUSI. Jak ustalą tożsamość, to już brak podstaw do
zatrzymania, a przesłuchanie - o ile nawet jest konieczne, o nie zawsze
- to może nastąpić po kilku dniach.

Ale nawet jesli prokuratora nie ma, to co mialaby policja przez ten rok
robic ?

Zależy od rodzaju wykroczenia. Ostatecznie mogłaby zgubić akta :-)

Nie jest to regułą. Zwłaszcza, gdy sprawa wychodzi na jaw po dłuższym
czasie i wiadomo z góry, że to nic do sprawy nie wniesie.
Czyli co robi - odklada na polke na przepisowe 30 dni ? :-)

Ty sądzisz, że to postępowanie się tylko z przesłuchania kasjerki składa?

Gratulacje są wysyłane kilka dni później, więc jak wróci list z
adnotację, że adresat nie znany, to wiadomo, że jest problem.

Ale nawet bez gratulacji, to by wyszlo po 2 miesiacach, a nie 3 latach :-)
Chyba, ze delikwent by placil raty ... ale przeciez nie przez 3 lata :-)

Jak pisałem, mogą zapłacić na raz więcej i dokąd nie zacznie brakować
salda, to nikt się tym raczej nie zainteresuje.

Data: 2017-01-30 20:38:36
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588f7c4a$0$5156$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 30-01-17 o 18:00, J.F. pisze:
Chyba, że patrol by nie zatrzymał sprawcy w
ogóle, tylko - tylko co? Bo można go zwolnić po ustaleniu tożsamości.

Kradziez jednak byla, wiec domyslam sie, ze ochrona w sklepie
zatrzymala, policje wezwala ... patrol to nie wiem czy moze puscic po
spisaniu protokolu i ustaleniu tozsamosci, ale zakladam ze na komende
powiezli ... i patrol zatrzymal, a przesluchuje teraz kto inny.

Jeśli pracownik ochrony UJMIE sprawcę na gorącym uczynku, to musi go
Policji przekazać. Życie czasem to upraszcza i ujęty dobrowolnie się
zatrzymuje i czeka, aż go złapią, ale inna sprawa.

Patrol może ustalić tożsamość i zwolnić, ale jak nie może ustalić, to
zatrzymać MUSI. Jak ustalą tożsamość, to już brak podstaw do
zatrzymania, a przesłuchanie - o ile nawet jest konieczne, o nie zawsze
- to może nastąpić po kilku dniach.

Zakladamy ze sprawca nie ma przy sobie dowodu, wiec patrol zaklada kajdanki i wiezie ... na komende,
i co dalej ?
Ktos tam pewnie zeznania spisuje, potem moze i wiezie potwierdzic tozsamosc ... i kto wydaje protokol zatrzymania i kiedy ?

Nie jest to regułą. Zwłaszcza, gdy sprawa wychodzi na jaw po dłuższym
czasie i wiadomo z góry, że to nic do sprawy nie wniesie.
Czyli co robi - odklada na polke na przepisowe 30 dni ? :-)
Ty sądzisz, że to postępowanie się tylko z przesłuchania kasjerki składa?

Skoro juz zakladamy, ze nic do sprawy nie wniesie, to cos mi sie widzi, ze spokojnie mozemy zalozyc, ze i inne czynnosci do sprawy nic nie wniosa :-)

No ale dupokrytke trzeba miec - stwierdzic, ze adresu nie ma, moze ten skan dowodu dokladnie obejrzec, sprawdzic rejestr dokumentow utraconych ... i z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku zawnioskowac o umorzenie :-)

Gratulacje są wysyłane kilka dni później, więc jak wróci list z
adnotację, że adresat nie znany, to wiadomo, że jest problem.
Ale nawet bez gratulacji, to by wyszlo po 2 miesiacach, a nie 3 latach :-)
Chyba, ze delikwent by placil raty ... ale przeciez nie przez 3 lata :-)
Jak pisałem, mogą zapłacić na raz więcej i dokąd nie zacznie brakować
salda, to nikt się tym raczej nie zainteresuje.

Nadal nie bardzo chce mi sie wierzyc, ze ktos wziawszy kredyt na falszywe dane bedzie chcial go splacac dlugo i szczesliwie :-)
Miesiac, trzy, aby sprawa przyschla - rozumiem, ale nie trzy lata.
A wtedy nieuczciwy pracownik dosc szybko wyskoczy :-)

J.

Data: 2017-01-30 20:49:11
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 30-01-17 o 20:38, J.F. pisze:

Patrol może ustalić tożsamość i zwolnić, ale jak nie może ustalić, to
zatrzymać MUSI. Jak ustalą tożsamość, to już brak podstaw do
zatrzymania, a przesłuchanie - o ile nawet jest konieczne, o nie zawsze
- to może nastąpić po kilku dniach.
Zakladamy ze sprawca nie ma przy sobie dowodu, wiec patrol zaklada
kajdanki i wiezie ... na komende,
i co dalej ?

No nie wiem. To Ty twierdzisz, że go tam zawieźli. Też się zastanawiam
czemu. :-)

Ktos tam pewnie zeznania spisuje, potem moze i wiezie potwierdzic
tozsamosc ... i kto wydaje protokol zatrzymania i kiedy ?

Zeznania (faktycznie wyjaśnienia), to przeważnie rzecz mało pilna.
Ustalenie tożsamości pilniejsze, więc jeśli nie ma takiej potrzeby, to
po co jechać z nim na komendę?

Ty sądzisz, że to postępowanie się tylko z przesłuchania kasjerki składa?

Skoro juz zakladamy, ze nic do sprawy nie wniesie, to cos mi sie widzi,
ze spokojnie mozemy zalozyc, ze i inne czynnosci do sprawy nic nie
wniosa :-)

No ale dupokrytke trzeba miec - stwierdzic, ze adresu nie ma, moze ten
skan dowodu dokladnie obejrzec, sprawdzic rejestr dokumentow utraconych
... i z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku zawnioskowac o umorzenie :-)

Zdecydowanie więcej da przykładowo analiza, gdzie ostatecznie poszły
środki. Przesłuchanie kogoś z firmy, w której kredytobiorca rzekomo
pracuje i cały szereg innych czynności. Czemuś się uparł na realizację
bezsensownej i nie rokującej szans na sukces czynności? Co niby owa
pracownica banku ma tak cennego zeznać?

Nadal nie bardzo chce mi sie wierzyc, ze ktos wziawszy kredyt na
falszywe dane bedzie chcial go splacac dlugo i szczesliwie :-)
Miesiac, trzy, aby sprawa przyschla - rozumiem, ale nie trzy lata.
A wtedy nieuczciwy pracownik dosc szybko wyskoczy :-)

Wolno Ci nie wierzyć.

Data: 2017-01-31 18:34:37
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego

Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości
W dniu 30-01-17 o 20:38, J.F. pisze:
Patrol może ustalić tożsamość i zwolnić, ale jak nie może ustalić, to
zatrzymać MUSI. Jak ustalą tożsamość, to już brak podstaw do
zatrzymania, a przesłuchanie - o ile nawet jest konieczne, o nie zawsze
- to może nastąpić po kilku dniach.
Zakladamy ze sprawca nie ma przy sobie dowodu, wiec patrol zaklada
kajdanki i wiezie ... na komende,
i co dalej ?

No nie wiem. To Ty twierdzisz, że go tam zawieźli. Też się zastanawiam czemu. :-)

Mowisz, ze przy braku dokumentow zawioza prosto do mieszkania ?

Moze i zawioza, nie znam sie.

Ty sądzisz, że to postępowanie się tylko z przesłuchania kasjerki składa?
Skoro juz zakladamy, ze nic do sprawy nie wniesie, to cos mi sie widzi,
ze spokojnie mozemy zalozyc, ze i inne czynnosci do sprawy nic nie
wniosa :-)
No ale dupokrytke trzeba miec - stwierdzic, ze adresu nie ma, moze ten
skan dowodu dokladnie obejrzec, sprawdzic rejestr dokumentow utraconych
... i z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku zawnioskowac o umorzenie :-)

Zdecydowanie więcej da przykładowo analiza, gdzie ostatecznie poszły
środki. Przesłuchanie kogoś z firmy, w której kredytobiorca rzekomo
pracuje i cały szereg innych czynności. Czemuś się uparł na realizację
bezsensownej i nie rokującej szans na sukces czynności?

Bo zakladam, ze oszust nie jest taki glupi, aby po sobie taki wyrazny slad zostawic :-)

Co niby owa pracownica banku ma tak cennego zeznać?

W zasadzie jedyna osoba, ktora moze powiedziec jak ten oszust wygladal.
Choc oczywiscie powie, ze ma tysiac klientow miesiecznie :-)

Nadal nie bardzo chce mi sie wierzyc, ze ktos wziawszy kredyt na
falszywe dane bedzie chcial go splacac dlugo i szczesliwie :-)
Miesiac, trzy, aby sprawa przyschla - rozumiem, ale nie trzy lata.
A wtedy nieuczciwy pracownik dosc szybko wyskoczy :-)

Wolno Ci nie wierzyć.

Mowisz, ze sie takie cuda zdarzaja ?

J.

Data: 2017-01-31 19:51:09
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 31-01-17 o 18:34, J.F. pisze:

Zakladamy ze sprawca nie ma przy sobie dowodu, wiec patrol zaklada
kajdanki i wiezie ... na komende,
i co dalej ?
No nie wiem. To Ty twierdzisz, że go tam zawieźli. Też się zastanawiam
czemu. :-)
Mowisz, ze przy braku dokumentow zawioza prosto do mieszkania ?

A co da zawiezienie na Komendę? Chyba, ze ma tam przybyć świadek, który
potwierdzi tożsamość.

Moze i zawioza, nie znam sie.

:-)

Zdecydowanie więcej da przykładowo analiza, gdzie ostatecznie poszły
środki. Przesłuchanie kogoś z firmy, w której kredytobiorca rzekomo
pracuje i cały szereg innych czynności. Czemuś się uparł na realizację
bezsensownej i nie rokującej szans na sukces czynności?
Bo zakladam, ze oszust nie jest taki glupi, aby po sobie taki wyrazny
slad zostawic :-)

No i tu byś się zdziwił. Tak, czy siak nie będziemy wiedzieć, dokąd nie
sprawdzimy.

Co niby owa pracownica banku ma tak cennego zeznać?

W zasadzie jedyna osoba, ktora moze powiedziec jak ten oszust wygladal.
Choc oczywiscie powie, ze ma tysiac klientow miesiecznie :-)

To już prościej monitoring odczytać.

Nadal nie bardzo chce mi sie wierzyc, ze ktos wziawszy kredyt na
falszywe dane bedzie chcial go splacac dlugo i szczesliwie :-)
Miesiac, trzy, aby sprawa przyschla - rozumiem, ale nie trzy lata.
A wtedy nieuczciwy pracownik dosc szybko wyskoczy :-)
Wolno Ci nie wierzyć.
Mowisz, ze sie takie cuda zdarzaja ?

Skoro raz na czas łapiemy takich nieuczciwych, to głupotą byłoby wątpić,
że istnieje ich więcej i my o wszystkich wiemy. Przeważnie sprawy takie
wychodzą przypadkowo.

Data: 2017-01-29 23:42:49
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Robert Tomasik"


Zapewne duzo pomogl ten rejestr utraconych dokumentow, ale nadal uwazam
to za karygodne, ze nie przewidziano systemu weryfikacji.

Mnie na szybkiego przyszedł taki pomysł. Tworzymy zbiór w którym jest
PESEL, nr telefonu, adres e-mail czy jakiś inny kontakt. Nie ma innych
danych. Wpis do rejestru powinien być jako tam obwarowany, by nie było
szansy na fraud. Bank w chwili udzielania kredytu, albo inny podmiot
zawierający umowę wysyła na taki PESEL krótki komunikat - przykładowo:
Kredyt w PKO BP SA. Nic więcej. Jak dana osoba stara się o kredyt, to
nie reaguje. Jak nie stara, to podejmuje działania.
-- -
Chyba odwrotnie, jak się stara to dostaje i potwierdza, jak nie to licznik fraudów pytającego wzrasta.

Wydaje mi się, że taką bazę można by budować w chwili wydawania dowodów
osobistych.
-- -
Tylko po co to robić w taki sposób jak są podpisy cyfrowe ?

Wydaje mi się, że większość potencjalnych ofiar ma jakieś
tam dane kontaktowe. Nie sądzę, by mieli coś przeciwko. Można to zrobić,
jako dobrowolne podanie kontaktu. Informacje wchodzące z wyznaczonych
domen banków i firm, żeby SPAM-u nie było.
-- -
Wręcz przeciwnie, to ma być dla każdego rodzaju transakcji a nie tylko wybranych. Potwierdzanie skutecznie wyeliminowałoby twój spam.

Data: 2017-01-25 20:03:17
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 25.01.2017 o 18:16, J.F. pisze:

W zeszłym tygodniu wpadły mi w ręce dokumenty, gdzie komornik spod
Warszawy dokonał zajęcia u osoby tylko na podstawie zgodności imienia i
nazwiska z osobą w wyroku - nic innego się nie zgadzało. Facet założył
firmę i windykacja go namierzyła.

I komornik jest oskarzowny w sprawie karnej, czy absolutnie niewinny, bo
dzialal zgodnie z przepisami ?

Różne są zdania - przy okazji poprzedniej sprawy z amatorem trakorów z Mławy jedni mówili, że złodziej, drudzy, że nie jego wina (wręcz wyszło, że to asesor był poszkodowanym;). Ostatecznie asesor chyba już asesorem nie jest, ale do pierdla za złodziejstwo nie poszedł.

Shrek

Data: 2017-01-26 11:43:37
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6aspj$4vn$4@node1.news.atman.pl...
W dniu 25.01.2017 o 18:16, J.F. pisze:
W zeszłym tygodniu wpadły mi w ręce dokumenty, gdzie komornik spod
Warszawy dokonał zajęcia u osoby tylko na podstawie zgodności imienia i
nazwiska z osobą w wyroku - nic innego się nie zgadzało. Facet założył
firmę i windykacja go namierzyła.
I komornik jest oskarzowny w sprawie karnej, czy absolutnie niewinny, bo
dzialal zgodnie z przepisami ?

Różne są zdania - przy okazji poprzedniej sprawy z amatorem trakorów z Mławy jedni mówili, że złodziej, drudzy, że nie jego wina (wręcz wyszło, że to asesor był poszkodowanym;). Ostatecznie asesor chyba już asesorem nie jest, ale do pierdla za złodziejstwo nie poszedł.

O ile pamietam, to ostatnie doniesienia byly takie, ze samorzadowa kare wyrzucenia sad zamienil mu na grzywne, wiec byc moze asesorem jest, ewentualnie sam zrezygnowal.

Ale masz racje - nikt go nawet o kradziez nie podejrzewal :-)


J.

Data: 2017-01-26 15:51:36
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 11:43, J.F. pisze:

O ile pamietam, to ostatnie doniesienia byly takie, ze samorzadowa kare
wyrzucenia sad zamienil mu na grzywne, wiec byc moze asesorem jest,
ewentualnie sam zrezygnowal.

Ale masz racje - nikt go nawet o kradziez nie podejrzewal :-)

Podejrzewać nie podejrzewał. Po prostu niektórzy go  uważali za złodzieja a inni za przykładnego funkcjonariusza aparatu (nie)sprawiedliwości, który nie myśli tylko "wykonuje rozkazy". Widać prawda był po środku - był złodziejem, tylko z nadania państwowego, a i środowisko uznało, że przegiął.

A i jak patrzę, to oprócz samorządu miał sprawę karną. Stan na kwiecień 2016 - uchylono decyzję samorządu z powodów formalnych (nie zdziwiłbym się gdyby "tak miało być") ale dalej nie może może wykonywać obowiązków, bo go prokurator zawiesił jako środek zapobiegawczy. Masz nowsze dane, bo może się jeszcze okazać, że jednak złodziej:P

O, a jednak - w grudniu doszedł nowy zarzut - zdaje się, że chciał sprzedać nieruchomość, która była jego poręczeniem majątkowym. Jest jednak szansa, że asesorem już nie będzie.

Shrek.

Data: 2017-01-26 15:59:31
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 26.01.2017 o 11:43, J.F. pisze:
O ile pamietam, to ostatnie doniesienia byly takie, ze samorzadowa kare
wyrzucenia sad zamienil mu na grzywne, wiec byc moze asesorem jest,
ewentualnie sam zrezygnowal.
Ale masz racje - nikt go nawet o kradziez nie podejrzewal :-)

Podejrzewać nie podejrzewał. Po prostu niektórzy go  uważali za złodzieja a inni za przykładnego funkcjonariusza aparatu (nie)sprawiedliwości, który nie myśli tylko "wykonuje rozkazy". Widać

W tym przypadku to chyba nie ma co sie na cos takiego powolywac, bo to jego radosna tworczosc byla.

W innych przypadkach owszem - np komornik zajmuje karetke pogotowia, bo tak mu przepisy i wierzyciel kaze.
Byc moze zreszta przepisy sa dobre i slusznie zajmuje.

prawda był po środku - był złodziejem, tylko z nadania państwowego, a i środowisko uznało, że przegiął.

Byl z nadania panstwowego, co moze umniejszac zarzut zlodziejstwa, gdy dziala w ramach uprawnien ...

A i jak patrzę, to oprócz samorządu miał sprawę karną. Stan na kwiecień 2016 - uchylono decyzję samorządu z powodów formalnych (nie zdziwiłbym się gdyby "tak miało być") ale dalej nie może może wykonywać obowiązków,

Mozliwe, bo plecy mial raczej dobre :-)

bo go prokurator zawiesił jako środek zapobiegawczy. Masz nowsze dane, bo może się jeszcze okazać, że jednak złodziej:P

Wiem tylko tyle, co czasem sie w mediach pojawi.

O, a jednak - w grudniu doszedł nowy zarzut - zdaje się, że chciał sprzedać nieruchomość, która była jego poręczeniem majątkowym. Jest jednak szansa, że asesorem już nie będzie.

No i bardzo dobrze.

J.

Data: 2017-01-26 16:24:15
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 15:59, J.F. pisze:

Podejrzewać nie podejrzewał. Po prostu niektórzy go  uważali za
złodzieja a inni za przykładnego funkcjonariusza aparatu
(nie)sprawiedliwości, który nie myśli tylko "wykonuje rozkazy". Widać

W tym przypadku to chyba nie ma co sie na cos takiego powolywac, bo to
jego radosna tworczosc byla.

Ależ skąd - Liwiusz tłumaczył, że nawet jakby się sam ze sobą nie zgadzał i w lustro nie mógł patrzeć to i tak tak musiał, bo "takie mamy prawo".

W innych przypadkach owszem - np komornik zajmuje karetke pogotowia, bo
tak mu przepisy i wierzyciel kaze.
Byc moze zreszta przepisy sa dobre i slusznie zajmuje.

Jasne - ktoś wynajmuje mieszkanie, to komornik powinien je zająć i zlicytować? Strach się bać jak trafi na maszynistę czy pilota. Albo kapitana okrętu podwodnego.

Byl z nadania panstwowego, co moze umniejszac zarzut zlodziejstwa, gdy
dziala w ramach uprawnien ...

To pierdolić takie państwo - niby najpierw mu kazali a potem zamisat go bronić, to najpierw samorząd go "udupił" (w cudzysłowie bo nieskutecznie) a potem menda prokurator się przypierdolił;) Ta jak z tym państwowym umocowaniem?

Shrek

Data: 2017-01-26 19:15:35
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 26.01.2017 o 15:59, J.F. pisze:
Podejrzewać nie podejrzewał. Po prostu niektórzy go  uważali za
złodzieja a inni za przykładnego funkcjonariusza aparatu
(nie)sprawiedliwości, który nie myśli tylko "wykonuje rozkazy". Widać

W tym przypadku to chyba nie ma co sie na cos takiego powolywac, bo to
jego radosna tworczosc byla.

Ależ skąd - Liwiusz tłumaczył, że nawet jakby się sam ze sobą nie zgadzał i w lustro nie mógł patrzeć to i tak tak musiał, bo "takie mamy prawo".

Ale czy to w tym kontekscie bylo ?
Bo Liwiusz nie klamie, i wierzyciel pewna wladze nad komornikiem ma,
jak mu wskaze samochod do zajecia, to komornik powinien go zajac - choc bodajze moze wybrac inne dobro.

Ale tu raczej zlecenie bylo "ogolne", a nie na traktor, sasiada zreszta.

W innych przypadkach owszem - np komornik zajmuje karetke pogotowia, bo
tak mu przepisy i wierzyciel kaze.
Byc moze zreszta przepisy sa dobre i slusznie zajmuje.

Jasne - ktoś wynajmuje mieszkanie, to komornik powinien je zająć i zlicytować? Strach się bać jak trafi na maszynistę czy pilota. Albo kapitana okrętu podwodnego.

Z nieruchomoscia przepisy inne, ale wyobraz sobie - Ziutek jest ci winny pieniadze, komornik do niego wpada, a Ziutek mowi - telewizor jest bylej zony, komputer pelnoletniego syna, Kossak na scianie sasiada, a moje sa tu tylko skarpetki.

Ale oczywiscie moze sie skonczyc tak, ze zabierze lodowke, ktora jest wlasnoscia osoby wynajmujacej Ziutkowi mieszkanie (z lodowka).
No coz, te przepisy z innej epoki, ale na razie takie sa.

P.S. Ale moze Liwiusz napisze co bedzie dalej, zakladajac ze wlasciciel sie o zajeciu lodowki nie dowie, bo Ziutek nie ma tego w obowiazkach, ani komornik.

Byl z nadania panstwowego, co moze umniejszac zarzut zlodziejstwa, gdy
dziala w ramach uprawnien ...
To pierdolić takie państwo - niby najpierw mu kazali a potem zamisat go bronić, to najpierw samorząd go "udupił" (w cudzysłowie bo nieskutecznie) a potem menda prokurator się przypierdolił;) Ta jak z tym państwowym umocowaniem?

Ale tam chyba pare innych zarzutow doszlo.
Nie wystawil na licytacje (nie musial), sprzedal ponizej wartosci (mogl), za szybko sprzedal ... no w kazdym badz razie ktos sie dopatrzyl wystarczajacej ilosci przegiec.

J.

Data: 2017-01-26 20:04:09
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 19:15, J.F. pisze:

Ależ skąd - Liwiusz tłumaczył, że nawet jakby się sam ze sobą nie
zgadzał i w lustro nie mógł patrzeć to i tak tak musiał, bo "takie
mamy prawo".

Ale czy to w tym kontekscie bylo ?

No w kontekście tego ciągnika rolniczego.

Bo Liwiusz nie klamie, i wierzyciel pewna wladze nad komornikiem ma,
jak mu wskaze samochod do zajecia, to komornik powinien go zajac - choc
bodajze moze wybrac inne dobro.

Poważnie mogę sobie wybrać dowolne auto spod bloku dłużnika i już?

W innych przypadkach owszem - np komornik zajmuje karetke pogotowia, bo
tak mu przepisy i wierzyciel kaze.
Byc moze zreszta przepisy sa dobre i slusznie zajmuje.

Jasne - ktoś wynajmuje mieszkanie, to komornik powinien je zająć i
zlicytować? Strach się bać jak trafi na maszynistę czy pilota. Albo
kapitana okrętu podwodnego.

Z nieruchomoscia przepisy inne,

A niby czemu inne - skoro te dotyczące ciągników, samolotów pociągów, jachtów, nart z wypożyczalni są ok, to czemu niby zajęcie mieszkania czy belwederu jak znajdę kwit na PADa już jest złe? No całe szczęście, że rakiet nuklearnych nie mamy...

ale wyobraz sobie - Ziutek jest ci winny
pieniadze, komornik do niego wpada, a Ziutek mowi - telewizor jest bylej
zony, komputer pelnoletniego syna, Kossak na scianie sasiada, a moje sa
tu tylko skarpetki.

I dlatego mogę sobie wziąć samochód sprzed bloku Ziutka?

P.S. Ale moze Liwiusz napisze co bedzie dalej, zakladajac ze wlasciciel
sie o zajeciu lodowki nie dowie, bo Ziutek nie ma tego w obowiazkach,
ani komornik.

Już napisał swego czasu - komornikowi w to graj. Pytałem o sens zajmowania rzeczy o których komornik wie, że są własnością innych niż dłużnika - bo przecież wystarczy zgłosić powództwo przeciwegzekucyjne, więc cala zabawa nie ma sensu. Odpowiedział, że czasem zdarza się, że ktoś nie zgłosi.nie zdąży - jak ten rolnik z Mławy. I dlatego komornik ma zająć.

To pierdolić takie państwo - niby najpierw mu kazali a potem zamisat
go bronić, to najpierw samorząd go "udupił" (w cudzysłowie bo
nieskutecznie) a potem menda prokurator się przypierdolił;) Ta jak z
tym państwowym umocowaniem?

Ale tam chyba pare innych zarzutow doszlo.
Nie wystawil na licytacje (nie musial), sprzedal ponizej wartosci
(mogl), za szybko sprzedal ... no w kazdym badz razie ktos sie dopatrzyl
wystarczajacej ilosci przegiec.

To w końcu wykonywał rozkazy czy złodziej? :P

Shrek

Data: 2017-01-26 22:24:16
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 20:04, Shrek pisze:

Bo Liwiusz nie klamie, i wierzyciel pewna wladze nad komornikiem ma,
jak mu wskaze samochod do zajecia, to komornik powinien go zajac - choc
bodajze moze wybrac inne dobro.

Poważnie mogę sobie wybrać dowolne auto spod bloku dłużnika i już?

Będące we władaniu dłużnika. Spod bloku się nie wybiera, ale z działki domku jednorodzinnego dłużnika już tak.


Z nieruchomoscia przepisy inne,

A niby czemu inne - skoro te dotyczące ciągników, samolotów pociągów,
jachtów, nart z wypożyczalni są ok, to czemu niby zajęcie mieszkania czy
belwederu jak znajdę kwit na PADa już jest złe? No całe szczęście, że
rakiet nuklearnych nie mamy...

Bo nieruchomość zajmuje się nie przez jej fizyczne zajęcie, tylko przez wpis w KW.


ale wyobraz sobie - Ziutek jest ci winny
pieniadze, komornik do niego wpada, a Ziutek mowi - telewizor jest bylej
zony, komputer pelnoletniego syna, Kossak na scianie sasiada, a moje sa
tu tylko skarpetki.

I dlatego mogę sobie wziąć samochód sprzed bloku Ziutka?

Już ustaliliśmy, że nie spod bloku. Chyba że Ziutek tym samochodem do pracy jeździ.


Już napisał swego czasu - komornikowi w to graj. Pytałem o sens
zajmowania rzeczy o których komornik wie, że są własnością innych niż
dłużnika

W tym właśnie sęk, że komornik w momencie zajmowania nie wie.

- bo przecież wystarczy zgłosić powództwo przeciwegzekucyjne,
więc cala zabawa nie ma sensu. Odpowiedział, że czasem zdarza się, że
ktoś nie zgłosi.nie zdąży - jak ten rolnik z Mławy. I dlatego komornik
ma zająć.

Sens jest taki, aby dłużnik nie zatrzymywał egzekucji samym stwierdzeniem, że coś do niego nie należy. Dlatego po prostu przepis jest taki, że zajęciu nie podlegają rzeczy należące do dłużnika, tylko będące w jego władaniu.


--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 22:56:38
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 22:24, Liwiusz pisze:

Bo Liwiusz nie klamie, i wierzyciel pewna wladze nad komornikiem ma,
jak mu wskaze samochod do zajecia, to komornik powinien go zajac - choc
bodajze moze wybrac inne dobro.

Poważnie mogę sobie wybrać dowolne auto spod bloku dłużnika i już?

Będące we władaniu dłużnika. Spod bloku się nie wybiera, ale z działki
domku jednorodzinnego dłużnika już tak.

Znaczy jak zaparkuje pod Lidlem, a Lidl ma długi to... To że coiś stoi na czyjejś działce nijak nie jest warunkiem wystarczającym do uznania, że dłużnik daną rzeczą włada.

A niby czemu inne - skoro te dotyczące ciągników, samolotów pociągów,
jachtów, nart z wypożyczalni są ok, to czemu niby zajęcie mieszkania czy
belwederu jak znajdę kwit na PADa już jest złe? No całe szczęście, że
rakiet nuklearnych nie mamy...

Bo nieruchomość zajmuje się nie przez jej fizyczne zajęcie, tylko przez
wpis w KW.

No więc co toi na przeszkodzie, żeby komornik dokonywał wpisu po uważaniu, podobnie jak przy ruchomościach (pomijając to, że nie ma prawa, ale rozmawiamy o tym czy powinien mieć)?

I dlatego mogę sobie wziąć samochód sprzed bloku Ziutka?

Już ustaliliśmy, że nie spod bloku. Chyba że Ziutek tym samochodem do
pracy jeździ.

Stoi na miejscu, gdzie Ziutek czasem parkuje. Podobnie jak rzeczony ciągnik. Zresztą co za różnica - wierzycie ponoć może "nakazać" komornikowi zajęcie - więc wierzyciel wskazuje a komornik ponoć musi?

Już napisał swego czasu - komornikowi w to graj. Pytałem o sens
zajmowania rzeczy o których komornik wie, że są własnością innych niż
dłużnika

W tym właśnie sęk, że komornik w momencie zajmowania nie wie.

No to wie czy daną rzeczą dłużnik włada, czy nie wie? Pisałeś, że jak sobie wierzyciel zażyczy zajęcie autobusu miejskiego, bo akurat dłużnik jest kierowcą, to komornik ruki pa szwam i musi zająć. Przecież wtedy wie. No bo chyba idiotów do zawodu nie dopuszczają?

- bo przecież wystarczy zgłosić powództwo przeciwegzekucyjne,
więc cala zabawa nie ma sensu. Odpowiedział, że czasem zdarza się, że
ktoś nie zgłosi.nie zdąży - jak ten rolnik z Mławy. I dlatego komornik
ma zająć.

Sens jest taki, aby dłużnik nie zatrzymywał egzekucji samym
stwierdzeniem, że coś do niego nie należy. Dlatego po prostu przepis
jest taki, że zajęciu nie podlegają rzeczy należące do dłużnika, tylko
będące w jego władaniu.

Jeszcze raz - czy ma obowiązek zająć wszystko co mu wierzyciel wskaże - w szczególności autobus miejski, samolot emirates, pociąg i ciągnik sąsiada?

Shrek

Data: 2017-01-26 23:01:45
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 22:56, Shrek pisze:

Znaczy jak zaparkuje pod Lidlem, a Lidl ma długi to... To że coiś stoi
na czyjejś działce nijak nie jest warunkiem wystarczającym do uznania,
że dłużnik daną rzeczą włada.

Jest warunkiem wystarczającym - poczytaj o zajęciach samochodów klientów warsztatu samochodowego.

Bo nieruchomość zajmuje się nie przez jej fizyczne zajęcie, tylko przez
wpis w KW.

No więc co toi na przeszkodzie, żeby komornik dokonywał wpisu po
uważaniu, podobnie jak przy ruchomościach (pomijając to, że nie ma
prawa, ale rozmawiamy o tym czy powinien mieć)?

Ponieważ przy próbie wpisu bezsprzecznie można ustalić do kogo należy nieruchomość.


Stoi na miejscu, gdzie Ziutek czasem parkuje. Podobnie jak rzeczony
ciągnik. Zresztą co za różnica - wierzycie ponoć może "nakazać"
komornikowi zajęcie - więc wierzyciel wskazuje a komornik ponoć musi?

Jeśli jest we władaniu dłużnika, to musi. Nie udawaj, że nie rozróżniasz ulicy publicznej od prywatnej posesji dłużnika.

sobie wierzyciel zażyczy zajęcie autobusu miejskiego, bo akurat dłużnik
jest kierowcą, to komornik ruki pa szwam i musi zająć. Przecież wtedy
wie. No bo chyba idiotów do zawodu nie dopuszczają?

Nie wiem, nie było takiej sytuacji. Praktykę w tym zakresie na pewno zakreśliłoby orzecznictwo.


Jeszcze raz - czy ma obowiązek zająć wszystko co mu wierzyciel wskaże -

Poczytaj przepisy, naprawdę będzie łatwiej dyskutować.
Zajęciu podlegają rzeczy:
- o których zajęcie wnosi wierzyciel
i
- które są we władaniu dłużnika.
I tego faktu nie zmieni podawanie przykładów ad absurdum.

Jeśli interesują cię jakieś indywidualne przypadki, to poczytaj sobie literaturę, idź po jakąś opinię prawną, albo przetestuj egzekucję w praktyce.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 23:14:11
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 23:01, Liwiusz pisze:

Znaczy jak zaparkuje pod Lidlem, a Lidl ma długi to... To że coiś stoi
na czyjejś działce nijak nie jest warunkiem wystarczającym do uznania,
że dłużnik daną rzeczą włada.

Jest warunkiem wystarczającym - poczytaj o zajęciach samochodów klientów
warsztatu samochodowego.

I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej określić się tego nie da.

Naprawdę twierdzisz, że jak zaparkuję pod Lidlem, to moim samochodem włada Lidl? Ba - parking podziemny jest własnością wspólnoty - twierdzisz, że mój samochód jest we władaniu wspólnoty mieszkaniowej?

No więc co toi na przeszkodzie, żeby komornik dokonywał wpisu po
uważaniu, podobnie jak przy ruchomościach (pomijając to, że nie ma
prawa, ale rozmawiamy o tym czy powinien mieć)?

Ponieważ przy próbie wpisu bezsprzecznie można ustalić do kogo należy
nieruchomość.

Przy próbie zajęcia samochodu również - jest wpisane w dowód. Dla ciągnika rolniczego zapewne też podobny papier występuje.

Stoi na miejscu, gdzie Ziutek czasem parkuje. Podobnie jak rzeczony
ciągnik. Zresztą co za różnica - wierzycie ponoć może "nakazać"
komornikowi zajęcie - więc wierzyciel wskazuje a komornik ponoć musi?

Jeśli jest we władaniu dłużnika, to musi. Nie udawaj, że nie rozróżniasz
ulicy publicznej od prywatnej posesji dłużnika.

Parking pod moim blokiem nie jest publiczny. Należy do wspólnoty mieszkaniowej. Zresztą bez znaczenia - wierzyciel oświadcza, że dłużnik danym samochodem dysponuje. Co dalej?

sobie wierzyciel zażyczy zajęcie autobusu miejskiego, bo akurat dłużnik
jest kierowcą, to komornik ruki pa szwam i musi zająć. Przecież wtedy
wie. No bo chyba idiotów do zawodu nie dopuszczają?

Nie wiem, nie było takiej sytuacji. Praktykę w tym zakresie na pewno
zakreśliłoby orzecznictwo.

Aha - bo w wątku o ciągniku padały konkretne stwierdzenia, że komornik musiałby w takiej sytuacjia zająć autobus/pociąg/samolot. Widać twój kolega tak pisał. No ale skoro twierdzisz, że jak dłużnik dysponuje, to wyjścia nie ma. Ni nie da się ukryć, że kierowca autobusem włada, maszynista pociągiem (a przynajmniej lokomotywą) a kapitan samolotu to tylko przed bogiem odpowiada. Więc jak - ma prawo komornik sam myśleć czy nie?

Poczytaj przepisy, naprawdę będzie łatwiej dyskutować.
Zajęciu podlegają rzeczy:
- o których zajęcie wnosi wierzyciel
i
- które są we władaniu dłużnika.
I tego faktu nie zmieni podawanie przykładów ad absurdum.

Ja się pytam czy komornik ma prawo myśleć czy nie? Ma prawo oceniać władanie, czy musi wykonywać absurdy. Bo właśnie o absurdach dyskutujemy.

Shrek

Data: 2017-01-26 23:18:49
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 23:14, Shrek pisze:

I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej
określić się tego nie da.

Miliony egzekucji i jest ok.


Naprawdę twierdzisz, że jak zaparkuję pod Lidlem, to moim samochodem
włada Lidl? Ba - parking podziemny jest własnością wspólnoty -
twierdzisz, że mój samochód jest we władaniu wspólnoty mieszkaniowej?

Jakie znaczenie ma to co ja sądzę? Ludzie zwykle zachowują się mądrze, i bez powodu nie zajmują samochodów na parkingu, czy autobusów miejskich, bo to tylko koszty wytworzy.


Ponieważ przy próbie wpisu bezsprzecznie można ustalić do kogo należy
nieruchomość.

Przy próbie zajęcia samochodu również - jest wpisane w dowód. Dla
ciągnika rolniczego zapewne też podobny papier występuje.

Nie, w dowodzie mogą być dane poprzedniego właściciela.

Parking pod moim blokiem nie jest publiczny. Należy do wspólnoty
mieszkaniowej. Zresztą bez znaczenia - wierzyciel oświadcza, że dłużnik
danym samochodem dysponuje. Co dalej?

Komornik ocenia czy dysponuje. Jeśli oceni, że nie dysponuje, a wierzyciel stwierdzi, że dysponuje, to wierzyciel ma prawo złożyć skargę na komornika na niedokonanie zajęcia.


Aha - bo w wątku o ciągniku padały konkretne stwierdzenia, że komornik
musiałby w takiej sytuacjia zająć autobus/pociąg/samolot. Widać twój

Mocno teoretyzując - tak, musiałby. Jednak w przypadkach tak absurdalnych pewnie wytworzyłaby się linia orzecznicza, gdyby była taka potrzeba.


kolega tak pisał. No ale skoro twierdzisz, że jak dłużnik dysponuje, to
wyjścia nie ma. Ni nie da się ukryć, że kierowca autobusem włada,
maszynista pociągiem (a przynajmniej lokomotywą) a kapitan samolotu to
tylko przed bogiem odpowiada. Więc jak - ma prawo komornik sam myśleć
czy nie?

Po co rozstrzygać sytuacje, które się nigdy nie zdarzyły? Napisz na ten temat jakąś monografię, to poczytam.

Ja się pytam czy komornik ma prawo myśleć czy nie? Ma prawo oceniać
władanie, czy musi wykonywać absurdy. Bo właśnie o absurdach dyskutujemy.

Ma oceniać władanie. Ale nie własność.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 06:42:59
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 23:18, Liwiusz pisze:

I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej
określić się tego nie da.

Miliony egzekucji i jest ok.

Jak widać nie ok, skoro co chwila okazuje się, że komornik zając coś, co dłużnika nie jest. Przykład z warsztatem samochodowym jest tu idealnym przykładem takiej pataologii. Przecież jest oczywistym, że samochody w serwisie dłużnika nie są i mają właścicieli w żaden sposób ze sprawą nie powiązanych.

Naprawdę twierdzisz, że jak zaparkuję pod Lidlem, to moim samochodem
włada Lidl? Ba - parking podziemny jest własnością wspólnoty -
twierdzisz, że mój samochód jest we władaniu wspólnoty mieszkaniowej?

Jakie znaczenie ma to co ja sądzę? Ludzie zwykle zachowują się mądrze, i
bez powodu nie zajmują samochodów na parkingu, czy autobusów miejskich,
bo to tylko koszty wytworzy.

Zwykle też nie zajmują przypadkowych traktorów. Natomiast tłumaczenie idioty od traktora było takie (i ty w tym uczestniczyłeś), że jak wierzyciel się uprze, to komornik ma "robić". I nie ma prawa zachowywać się ponoć mądrze. Broniłeś kolesia nawet jak się okazało, że on ogólnie zaniki "mądrości" miał. I powtarzałeś wielokrotnie, że komornik nie jest od oceniania "władania". No więc co stoi na przeszkodzie w zajmowaniu pociągów czy samolotów? Bo jeśli tylko "mądrość" to czemu ta mądrość nie stoi na przeszkodzie w zajmowaniu samochodów w warsztacie, ktróre w oczywisty sposób z dłużnikiem nic wspólnego nie mają?

Ponieważ przy próbie wpisu bezsprzecznie można ustalić do kogo należy
nieruchomość.

Przy próbie zajęcia samochodu również - jest wpisane w dowód. Dla
ciągnika rolniczego zapewne też podobny papier występuje.

Nie, w dowodzie mogą być dane poprzedniego właściciela.

W księdze też. Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest problemem. Podobnie jak mieszkania.

Parking pod moim blokiem nie jest publiczny. Należy do wspólnoty
mieszkaniowej. Zresztą bez znaczenia - wierzyciel oświadcza, że dłużnik
danym samochodem dysponuje. Co dalej?

Komornik ocenia czy dysponuje. Jeśli oceni, że nie dysponuje, a
wierzyciel stwierdzi, że dysponuje, to wierzyciel ma prawo złożyć skargę
na komornika na niedokonanie zajęcia.

Aha - czuli jednak komornik ma prawo myśleć, tylko temu konkretnemu się to nie opłacało, bo z braku myślenia zrobił sobie biznes. To czemu chuja broniłeś?

Aha - bo w wątku o ciągniku padały konkretne stwierdzenia, że komornik
musiałby w takiej sytuacjia zająć autobus/pociąg/samolot. Widać twój

Mocno teoretyzując - tak, musiałby. Jednak w przypadkach tak
absurdalnych pewnie wytworzyłaby się linia orzecznicza, gdyby była taka
potrzeba.

Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No to nie dziw się, że jak jakiegoś komornika zajmującego nie swoje w majestacie prawa, po prortu nadzieją na widły. I wtedy żal mi będzie tylko nadziewjących, bo problemy bedą mieli. Środowisko kommrnicze takimi działaniami (świadomym zajmowaniem przypadkowych ruchomości, nie mających nic wspólnego z dłużnikiem) w pełni sobie zasłużyło na pogardę.

Po co rozstrzygać sytuacje, które się nigdy nie zdarzyły? Napisz na ten
temat jakąś monografię, to poczytam.

Po to, że sytuacja z ciągnikiem czy samochodami w warsztacie też jest absurdalna, więc powołując się na absurd domagasz się niesprowadzania abnsurdu do absurdu.

Ja się pytam czy komornik ma prawo myśleć czy nie? Ma prawo oceniać
władanie, czy musi wykonywać absurdy. Bo właśnie o absurdach dyskutujemy.

Ma oceniać władanie. Ale nie własność.

Coś mu grozi za złą ocenę? I z którego punktu ustawy to wynika, bo poprzednio stałeś na stanowisku, że nic ma nie oceniać (powtórzyłeś to teraz - mocno teoretyzując "Mocno teoretyzując - tak, musiałby" (zająć samolot)).

Shrek

Data: 2017-01-26 22:50:45
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 06:42:59 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
 
Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest problemem.

Jak?

Data: 2017-01-27 08:00:12
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 07:50, Kris pisze:
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 06:42:59 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:

Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest
problemem.

Jak?

Pewnie ma na myśli sprawdzenie w CEPIK, czy w dowodzie. Co oczywiście nie jest prawdą, ale wielcy obrońcy dłużników i ludności będą teraz gardłować, że wpis w dowodzie to jak wpis w KW i wyciągać inne takie wnioski z tyłka dla poparcia swoich argumentów wynikających jedynie z "nie rozumiem jak się toczy egzekucja".

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 10:23:16
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6er5t$j2n$2@node1.news.atman.pl...
Pewnie ma na myśli sprawdzenie w CEPIK, czy w dowodzie. Co oczywiście nie jest prawdą, ale wielcy obrońcy dłużników i ludności będą teraz gardłować, że wpis w dowodzie to jak wpis w KW i wyciągać inne takie

Eee - wpis w dowodzie, to jak wpis w KW.
Kazdy urzednik stwierdzi, ze tu jest wpisany wlasciciel, chyba, ze nastepca pokaze odpowiednia umowe.

Nieruchomosc tez ma wlasciciela takiego jak w KW, chyba ze nabywca pokaze akt notarialny.

J.

Data: 2017-01-27 10:31:30
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 10:23, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6er5t$j2n$2@node1.news.atman.pl...
Pewnie ma na myśli sprawdzenie w CEPIK, czy w dowodzie. Co oczywiście
nie jest prawdą, ale wielcy obrońcy dłużników i ludności będą teraz
gardłować, że wpis w dowodzie to jak wpis w KW i wyciągać inne takie

Eee - wpis w dowodzie, to jak wpis w KW.

Nie.

Kazdy urzednik stwierdzi, ze tu jest wpisany wlasciciel, chyba, ze
nastepca pokaze odpowiednia umowe.
Nieruchomosc tez ma wlasciciela takiego jak w KW, chyba ze nabywca
pokaze akt notarialny.

Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu - nie.

Poza tym błędnie porównujesz różne rzeczy - zajęcie ruchomości odbywa się przez jej fizyczne zajęcie. Zajęcie nieruchomości odbywa się przez wpis do KW. Analogii nie ma żadnej.

--
Liwiusy

Data: 2017-01-27 12:08:06
Autor: Miroo
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 10:31, Liwiusz pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.

To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa? O ile dobrze pamiętam to mnie wpisywali 3 miesiące.

Pozdrawiam

Data: 2017-01-27 12:13:29
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 12:08, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-27 o 10:31, Liwiusz pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.

To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa?

Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

O ile dobrze pamiętam to mnie
wpisywali 3 miesiące.

Wpisali cię od razu, ale zapis w księdze został zmieniony później (wcześniej była tylko wzmianka o złożeniu wniosku).

Tak czy siak jest tak samo jak w przypadku ruchomości - komornik może zająć nieruchomość, nawet jak nie należy do dłużnika, a czy zajęcie dojdzie do skutku, to już zależy od tożsamości dłużnika i właściciela.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 12:55:02
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6fa0q$2a4$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 12:08, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-27 o 10:31, Liwiusz pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.
To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa?>
Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Moge kupic u notariusza w Australii :-P

Tak czy siak jest tak samo jak w przypadku ruchomości - komornik może zająć nieruchomość, nawet jak nie należy do dłużnika, a czy zajęcie dojdzie do skutku, to już zależy od tożsamości dłużnika i właściciela.

Eee ... znaczy sie sad wieczysty zweryfikuje, czy jak komornik sie wpisze, to potem moze sprzedac, a potem byly wlasciel bedzie mial problem ... albo nowy wlasciciel, jak to sie nie raz zdarzalo.
A komornik jakos problemu nie ma.

J.

Data: 2017-01-27 13:02:09
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 12:55, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6fa0q$2a4$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 12:08, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-27 o 10:31, Liwiusz pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.
To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa?>
Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Moge kupic u notariusza w Australii :-P

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.


Tak czy siak jest tak samo jak w przypadku ruchomości - komornik może
zająć nieruchomość, nawet jak nie należy do dłużnika, a czy zajęcie
dojdzie do skutku, to już zależy od tożsamości dłużnika i właściciela.

Eee ... znaczy sie sad wieczysty zweryfikuje, czy jak komornik sie
wpisze, to potem moze sprzedac, a potem byly wlasciel bedzie mial
problem ... albo nowy wlasciciel, jak to sie nie raz zdarzalo.
A komornik jakos problemu nie ma.

Jak wpłynie zajęcie od komornika, to sąd zbada, czy jest skuteczne.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 13:38:01
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6fcs2$5en$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 12:55, J.F. pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.
To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa?>
Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Moge kupic u notariusza w Australii :-P

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.
I mamy tak samo jak w samochodzie :-)

Tak czy siak jest tak samo jak w przypadku ruchomości - komornik może
zająć nieruchomość, nawet jak nie należy do dłużnika, a czy zajęcie
dojdzie do skutku, to już zależy od tożsamości dłużnika i właściciela.

Eee ... znaczy sie sad wieczysty zweryfikuje, czy jak komornik sie
wpisze, to potem moze sprzedac, a potem byly wlasciel bedzie mial
problem ... albo nowy wlasciciel, jak to sie nie raz zdarzalo.
A komornik jakos problemu nie ma.

Jak wpłynie zajęcie od komornika, to sąd zbada, czy jest skuteczne.

Jakies wpadki z tym zwiazane zdaje sie juz byly ... i o ile pamietam wtedy komornik zawinil, a nabywce powiesili :-)

J.

Data: 2017-01-27 13:53:23
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 13:38, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6fcs2$5en$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 12:55, J.F. pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży
samochodu -
nie.
To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa?>
Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Moge kupic u notariusza w Australii :-P

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież
nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

I mamy tak samo jak w samochodzie :-)

Nie tak samo, bo nie ma "rejestru właścicieli ruchomości", nawet CEPIK posiada dużo nieaktualnych danych.

Jak wpłynie zajęcie od komornika, to sąd zbada, czy jest skuteczne.

Jakies wpadki z tym zwiazane zdaje sie juz byly ... i o ile pamietam
wtedy komornik zawinil, a nabywce powiesili :-)

Nie wiem o czym mówisz. Jak komornik zajmie nieruchomość Nowaka za dług Kowalskiego, to po prostu wpis do KW z zajęciem się nie zmaterializuje. Nikt tu nikogo za jaja wieszać nie będzie.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 18:24:50
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 13:53, Liwiusz pisze:

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież
nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Czyli dokładnie jak z dowodem rejestracyjnym. Niczym się te sytuacje nie różnią.

Shrek

Data: 2017-01-27 20:13:08
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 18:24, Shrek pisze:
W dniu 27.01.2017 o 13:53, Liwiusz pisze:

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież
nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Czyli dokładnie jak z dowodem rejestracyjnym. Niczym się te sytuacje nie
różnią.

Różnią, bo po sprzedaży nieruchomości nowy wpis w KW pojawi się na pewno, a w przypadku sprzedaży samochodu nowy wpis w rejestrze może nie pojawić się nigdy. Dlatego w tym drugim przypadku wymagana jest aktywność właściciela, aby wstrzymać egzekucję, ponieważ wpisy w CEPIK, w przeciwieństwie do wpisów w KW (art. 3 ustawy o księgach wieczystych i hipotece), nie mają domniemania zgodności ze stanem faktycznym.


--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 20:59:11
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości
W dniu 2017-01-27 o 18:24, Shrek pisze:
W dniu 27.01.2017 o 13:53, Liwiusz pisze:
Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież
nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.
Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.
I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Czyli dokładnie jak z dowodem rejestracyjnym. Niczym się te sytuacje nie
różnią.

Różnią, bo po sprzedaży nieruchomości nowy wpis w KW pojawi się na pewno,

Kiedys tam. Albo i nie, jak nieruchomosc g* warta :-)

a w przypadku sprzedaży samochodu nowy wpis w rejestrze może nie pojawić się nigdy.

Kiedys sie pojawi, jak przyjdzie wyrejestrowac pojazd.

Dlatego w tym drugim przypadku wymagana jest aktywność właściciela, aby wstrzymać egzekucję, ponieważ wpisy w CEPIK, w przeciwieństwie do wpisów w KW (art. 3 ustawy o księgach wieczystych i hipotece), nie mają domniemania zgodności ze stanem faktycznym.

To co ma domniemanie zgodnosci ?
Oswiadczenie osoby wpisanej w rejestr, czy oswiadczenie dowolnej osoby, ktora zglosi sie do komornika z protestem przeciw zajeciu :-)

A tu masz jeszcze jeden ciekawy przypadek
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,zaufal-komornikowi-i-sadowi-stracil-pol-miliona-zlotych,165541.html

Choc on w sumie z tego domniemania wynika.

J.

Data: 2017-01-27 21:57:45
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 20:59, J.F. pisze:
Oswiadczenie osoby wpisanej w rejestr, czy oswiadczenie dowolnej osoby,
ktora zglosi sie do komornika z protestem przeciw zajeciu :-)

To trzeba udowodnić.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-29 10:40:09
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Fri, 27 Jan 2017 21:57:45 +0100, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2017-01-27 o 20:59, J.F. pisze:
Oswiadczenie osoby wpisanej w rejestr, czy oswiadczenie dowolnej osoby,
ktora zglosi sie do komornika z protestem przeciw zajeciu :-)

To trzeba udowodnić.

Jak ?
Wystarczy pokazac DR ze swoim nazwiskiem ?

I juz mamy domniemanie :-)

Jedyna roznica taka, ze sad rejestrowy to sprawdzi sam przy wpisaniu
zajecia, a komornik oleje.
Jak widziales po przykladzie - komornik przy nieruchomosci tez moze
olac.

P.S. o ile pamietam, to przy kredytach samochodowych byla dwie formy
zabezpieczenia - przewlaszczenie przez bank, i zastaw wpisany w dowod.

I co - komornik tez oleje, czy z bankiem lepiej nie zaczynac ? J.

Data: 2017-01-28 00:26:21
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 20:59:25 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
>Różnią, bo po sprzedaży nieruchomości nowy wpis w KW pojawi się na >pewno,

Kiedys tam. Albo i nie, jak nieruchomosc g* warta :-)

Trolujesz czy podasz przypadek kiedy kiedy wpis o sprzedaży nieruchomości nie pojawi się w KW. I co ma do tego g***nowartość nieruchomości

>a w przypadku sprzedaży samochodu nowy wpis w rejestrze może nie >pojawić się nigdy.

Kiedys sie pojawi, jak przyjdzie wyrejestrowac pojazd.
Wyrejestrowywanie obowiązkowe nie jest;)

Data: 2017-01-28 03:57:42
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 09:26:23 UTC+1 użytkownik Kris napisał:

> Kiedys tam. Albo i nie, jak nieruchomosc g* warta :-)

Trolujesz czy podasz przypadek kiedy kiedy wpis o sprzedaży nieruchomości nie pojawi się w KW. I co ma do tego g***nowartość nieruchomości

Tylko nie sprowadzaj dyskusji do absurdy i nie wymyślaj sytuacji typu ze po podpisaniu aktu notarialnego notariusz zszedł z tego świata/zapomniał przesłać akt notarialny do sadu czy co tam jeszcze absurdalnego w Twoim stylu wymyślisz.(1)

(1) Gdzieś tam po sąsiedzku tworzysz teorie ze policjanci nie mogą wylegitymować typa bo paliwa zabrakło czy do McDonald nie dojechali;)

Data: 2017-01-27 23:41:28
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 20:13, Liwiusz pisze:

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież
nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Czyli dokładnie jak z dowodem rejestracyjnym. Niczym się te sytuacje nie
różnią.

Różnią, bo po sprzedaży nieruchomości nowy wpis w KW pojawi się na
pewno, a w przypadku sprzedaży samochodu nowy wpis w rejestrze może nie
pojawić się nigdy.

Bez znaczenia, w chwili kiedy sprawedzasz. Może być tak samo jeszcze nie wpisany.
Shrek

Data: 2017-01-28 11:34:41
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 23:41, Shrek pisze:
W dniu 27.01.2017 o 20:13, Liwiusz pisze:

Ale jakie to ma znaczenie w kontekście naszej dyskusji? Przecież
nieruchomości nie zajmuje się tak jak ruchomości.

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Czyli dokładnie jak z dowodem rejestracyjnym. Niczym się te sytuacje nie
różnią.

Różnią, bo po sprzedaży nieruchomości nowy wpis w KW pojawi się na
pewno, a w przypadku sprzedaży samochodu nowy wpis w rejestrze może nie
pojawić się nigdy.

Bez znaczenia, w chwili kiedy sprawedzasz. Może być tak samo jeszcze nie
wpisany.

Ma znaczenie. Wpis do KW ma domniemanie prawdziwości.
Poza tym ruchomości zajmuje się te, które są we władaniu dłużnika, takiej zasady nie ma w przypadku nieruchomości.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-28 11:37:00
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 11:34, Liwiusz pisze:

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Bez znaczenia, w chwili kiedy sprawedzasz. Może być tak samo jeszcze nie
wpisany.

Ma znaczenie. Wpis do KW ma domniemanie prawdziwości.

Powyżej zostawiłem na co się powoływałes.

Shrek

Data: 2017-01-28 11:39:37
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-28 o 11:37, Shrek pisze:
W dniu 28.01.2017 o 11:34, Liwiusz pisze:

Ale wlasciciel rzeczywisty nie odpowiada temu z KW.

I się to wyjaśni w momencie dalszej egzekucji.

Bez znaczenia, w chwili kiedy sprawedzasz. Może być tak samo jeszcze nie
wpisany.

Ma znaczenie. Wpis do KW ma domniemanie prawdziwości.

Powyżej zostawiłem na co się powoływałes.

A wyciąłeś to, co nie pasowało. Nieruchomość zajmuje się przez wpis do KW. Jaki to ma związek z zajęciem ruchomości, którą zajmuje się z uwagi na fakt jej władania przez dłużnika? Przepis wręcz explicite stanowi, że brak własności nie jest przeszkodą do zajęcia ruchomości i jest to szczegółowo uzasadnione w komentarzach (jest tak dlatego, aby dłużnik nie blokował egzekucji twierdząc, że rzeczy nie należą do niego).

--
Liwiusz

Data: 2017-01-30 13:50:08
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"



A wyciąłeś to, co nie pasowało. Nieruchomość zajmuje się przez wpis do
KW. Jaki to ma związek z zajęciem ruchomości, którą zajmuje się z uwagi
na fakt jej władania przez dłużnika? Przepis wręcz explicite stanowi, że
brak własności nie jest przeszkodą do zajęcia ruchomości i jest to
szczegółowo uzasadnione w komentarzach (jest tak dlatego, aby dłużnik
nie blokował egzekucji twierdząc, że rzeczy nie należą do niego).
-- -
Nie no, winne jest obowiązujące prawo, że można okradać właścicieli, a nie uzasadnienie. Bo chyba każdy rozumie, że nawet w komunie celem egzekucji nie było okradanie właścicieli.

Data: 2017-01-30 13:34:43
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"


Czyli dokładnie jak z dowodem rejestracyjnym. Niczym się te sytuacje nie
różnią.

Różnią, bo po sprzedaży nieruchomości nowy wpis w KW pojawi się na
pewno, a w przypadku sprzedaży samochodu nowy wpis w rejestrze może nie
pojawić się nigdy. Dlatego w tym drugim przypadku wymagana jest
aktywność właściciela, aby wstrzymać egzekucję, ponieważ wpisy w CEPIK,
w przeciwieństwie do wpisów w KW (art. 3 ustawy o księgach wieczystych i
hipotece), nie mają domniemania zgodności ze stanem faktycznym.
-- -
Jakby nie było takiego domniemania to by nie wysyłano na podstawie tego rejestru żądań wskazania kierującego i nie kierowano do sądu spraw na podstawie odmowy itp

Data: 2017-01-30 13:30:48
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"


I mamy tak samo jak w samochodzie :-)

Nie tak samo, bo nie ma "rejestru właścicieli ruchomości", nawet CEPIK
posiada dużo nieaktualnych danych.
-- -
Ale, że CEPIK nie jest rejestrem właścicieli samochodów bo ma za dużo nieaktualnych danych ?

Data: 2017-01-27 18:23:28
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 12:13, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-27 o 12:08, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-27 o 10:31, Liwiusz pisze:
Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.

To "od razu" to ile miesięcy teraz trwa?

Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Nie robi - wiem, bo sprawdzałem fizycznie (dwa miech temu).

Shrek

Data: 2017-01-28 00:31:00
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 18:23:28 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:

> Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Nie robi - wiem, bo sprawdzałem fizycznie (dwa miech temu).

Po jakim czasie od podpisania aktu notarialnego wzmianka się w KW pojawiła?

Data: 2017-01-28 09:48:34
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 09:31, Kris pisze:
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 18:23:28 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:

Teraz do od razu, bo notariusz robi to przez internet.

Nie robi - wiem, bo sprawdzałem fizycznie (dwa miech temu).

Po jakim czasie od podpisania aktu notarialnego wzmianka się w KW pojawiła?

Z tego co wiem jeszcze się nie pojawiła (nie moja nieruchomość - byłem po prostu przy podpisaniu aktu) musiałbym zadzwonić. Notariusz mówił "od kiedy robią to elektronicznie do trzech miesięcy". Na moje pytanie czy to krócej niż wcześniej uśmiechnął się tylko;)

Shrek

Data: 2017-01-28 02:03:14
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 09:48:32 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
 tego co wiem jeszcze się nie pojawiła (nie moja nieruchomość - byłem
po prostu przy podpisaniu aktu) musiałbym zadzwonić. Notariusz mówił "od kiedy robią to elektronicznie do trzech miesięcy". Na moje pytanie czy to krócej niż wcześniej uśmiechnął się tylko;)

Ale pytałeś o wzmianke czy o wpis?

Data: 2017-01-28 11:36:26
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-28 o 11:03, Kris pisze:
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 09:48:32 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
 tego co wiem jeszcze się nie pojawiła (nie moja nieruchomość - byłem
po prostu przy podpisaniu aktu) musiałbym zadzwonić. Notariusz mówił "od
kiedy robią to elektronicznie do trzech miesięcy". Na moje pytanie czy
to krócej niż wcześniej uśmiechnął się tylko;)

Ale pytałeś o wzmianke czy o wpis?

Pewnie nie odróżnia jednego od drugiego. Co wyjaśnia bzdury w jego dyskusji.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-28 11:37:40
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 11:03, Kris pisze:

Ale pytałeś o wzmianke czy o wpis?

O wpis.

Shrek

Data: 2017-01-28 02:57:02
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 11:37:41 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 28.01.2017 o 11:03, Kris pisze:

> Ale pytałeś o wzmianke czy o wpis?

O wpis.
Ano właśnie
a wzmianka pewnie pojawiła się tego samego dnia ew następnego. Więc ustalić aktualnego właściciela nieruchomości można precyzyjnie i szybko. Aktualnego właściciela ciągnika może nie być proste ustalenie.
Na komorniku co wóz strażacki u mechanika zajął tez na tej czy sąsiednich grupach psy wieszali bo gazeta napisała że strażakom pojazd zabrał
A jaki był stan faktyczny to się wyjaśniło.
I takich przypadków było dużo.
Zdążają się co prawda medialne zajęcia gdzie komornik przekroczył swoje uprawnienia ale to jakieś pojedyncze przypadki na miliony przeprowadzanych rocznie egzekucji

Data: 2017-01-28 12:35:18
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 11:57, Kris pisze:

Ale pytałeś o wzmianke czy o wpis?

O wpis.
Ano właśnie
a wzmianka pewnie pojawiła się tego samego dnia ew następnego.
Więc ustalić aktualnego właściciela nieruchomości można precyzyjnie i szybko.

A no właśnie, że nie, bo jak masz wzmiankę, to kto jest właścicielem?

Na komorniku co wóz strażacki u mechanika zajął tez na tej czy sąsiednich grupach psy wieszali bo gazeta napisała że strażakom pojazd zabrał
A jaki był stan faktyczny to się wyjaśniło.

I co się wyjaśniło - że wóz strażacki był własnością mechanika? Bo z tego co pamiętam, też wyszło, że nie i wozy oddali. Wiec słaby przykład - pokazuje tylko patoligię systemu.

I takich przypadków było dużo.

No właśnie.

Zdążają się co prawda medialne zajęcia gdzie komornik przekroczył swoje uprawnienia ale to jakieś pojedyncze przypadki na miliony przeprowadzanych rocznie egzekucji

No więc skoro zdarza się raz na milion, to niech komornik ponosi za to odpowiedzialność - w czym problem? Poszkodowany (żeby było jasne - poszkodowany nie jest w takich sytuacjach komornik, któremu się ryba z wędki urwała) radzi sobie jak może i przedstawia potem rachunek do zapłacenia komornikowi. A to wypożyczy samochód w wypożyczalni, to mu komornik oddaje na podstawie rachunków. A to kupi sobie nowy to mu komornik płaci za nowy a stary niech już sobie zlicytuje. A jak poszkodowany nie ma kasy, to niech mu płaci za utracone dochody, za to ile by wypożyczenie kosztowało. To on się pomylił i wziął nie to co powinien - jego problem. Raz na milion straci, i tak będzie do przodu. No chyba, że nie. To niech go wtedy koledzy licytują.

Shrek

Data: 2017-01-28 03:50:38
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 12:35:19 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:

A no właśnie, że nie, bo jak masz wzmiankę, to kto jest właścicielem?

Komornik to szybko ustali.
W przypadku samochodu nie ma możliwości szybkiego ustalenia właściciela

I co się wyjaśniło - że wóz strażacki był własnością mechanika? Bo z tego co pamiętam, też wyszło, że nie i wozy oddali. Wiec słaby przykład

Ale to e miał prawo podejrzewać ze są we władaniu bo dłużnik prowadzi działalność gospodarczą o nazwie, ,,Prywatna Straż Pożarna", która to zajmuje się sprzedażą nowych i używanych wozów strażackich (informacja dostępna dla każdego na stronie CEIDG) to już dla Ciebie mało istotne.
No więc skoro zdarza się raz na milion, to niech >komornik ponosi za to  odpowiedzialność - w czym >problem?

A czy ktoś w tej dyskusji twierdzi ze komornik nie powinien ponosi odpowiedzialności? Złamie prawo to karnie, pomyli się to z OC

Data: 2017-01-28 13:00:20
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 12:50, Kris pisze:

A no właśnie, że nie, bo jak masz wzmiankę, to kto jest właścicielem?

Komornik to szybko ustali.

Z ciekawości - kto jest wtedy właścicielem. IMHO ten z aktu. Ale to w sumie ciekawe - samochód zajmujemy, bo nim włada, mimo że przepisał na teścia. A jak mieszkanie przepisał to już ok?

I co się wyjaśniło - że wóz strażacki był własnością mechanika? Bo z
tego co pamiętam, też wyszło, że nie i wozy oddali. Wiec słaby przykład

Ale to e miał prawo podejrzewać ze są we władaniu bo dłużnik prowadzi działalność gospodarczą o nazwie, ,,Prywatna Straż Pożarna", która to zajmuje się sprzedażą nowych i używanych wozów strażackich (informacja dostępna dla każdego na stronie CEIDG) to już dla Ciebie mało istotne.

No podejrzewał, ale źle. Więc gdzie tu przykład, że system działa dobrze? Wręcz przeciwnie - znalazłeś "smieszną" interwencje, gdzie potem komornika wybielali, a i tak okazało się, że nie miał racji.

No więc skoro zdarza się raz na milion, to niech >komornik ponosi za to  odpowiedzialność - w czym >problem?

A czy ktoś w tej dyskusji twierdzi ze komornik nie powinien ponosi odpowiedzialności? Złamie prawo to karnie, pomyli się to z OC

A powinien po prostu odpowiadać za niesłuszne (niezależnie od tego co mu się słuszne wydawało) zajęcie - cywylnie. I tu jest problem, że nie odpowiada. Dlatego takie przypadki się zdarzają i będą zdarzać. Dlatego komornicy windykowali przypadkowych ludzi o jedynie zbieżnych nazwiskach. Ba - w większosci przypadków to nie był wcale przypadek.

Shrek

Data: 2017-01-28 04:18:57
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 13:00:21 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
. Ale to w sumie ciekawe - samochód zajmujemy, bo nim włada, mimo że przepisał na teścia.
Kilka razy Liwiusz pisał ze nieruchomości "władanie" nie dotyczy

A jak mieszkanie przepisał to już ok?

Skarga paulińska jeszcze jest.

No podejrzewał, ale źle. Więc gdzie tu przykład, że system działa dobrze? Wręcz przeciwnie - znalazłeś "smieszną" interwencje, gdzie potem komornika wybielali, a i tak okazało się, że nie >miał racji.

Bo TVNy itp. oraz inne portale oraz tez na grupach tu na komornika psy wieszali bo strażakom zabrał samochód i jak pożar będzie to czym gasić będą.
A nie zabrał tylko zajęcia dokonał to raz. Wiec w razie pożaru gasić mogli
Dwa że zgodnie z prawem.
> A czy ktoś w tej dyskusji twierdzi ze komornik nie powinien ponosi odpowiedzialności? Złamie prawo to karnie, pomyli się to z OC
 
A powinien po prostu odpowiadać za niesłuszne (niezależnie od tego co mu się słuszne wydawało) zajęcie - cywylnie.

Co za różnica. Niech jest cywilnie. Podejrzewam że ma OC wiec można z ubezpieczycielem się procesować

I tu jest problem, że nie odpowiada. Dlatego takie przypadki się zdarzają i będą zdarzać. Dlatego komornicy windykowali przypadkowych ludzi o jedynie zbieżnych nazwiskach. Ba - w większosci przypadków to nie był wcale przypadek.

Ile takich przypadków było? Ile egzekucji komornicy rocznie przeprowadzają.
I czy faktycznie za takie nieprawne rzeczy byli bezkarni?
Ja sam znam jeden przykład z lokalnego podwórka że komornik wyleciał z zawodu bo zdążało mu się przekraczać uprawnienia.
Tak więc dłużnicy tacy bezkarni nie są
Ps
Sam chętnie wynajął bym odpowiednio "twardego" komornika który zajął by auto którym włada dłużnik mojej mamy- jej były pracodawca.
Gość się komornikom w oczy śmieje, fajnym autkiem jeździ, lokal gastronomiczny prowadzi. Tylko oczywiście w papierach właścicielem jest inna osoba.
A mama regularnie dostaje pisma "egzekucja bezskuteczna"
Uważam że słabe prawo mamy żeby skutecznie egzekwować długi.

Data: 2017-01-28 13:43:22
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 13:18, Kris pisze:

sumie ciekawe - samochód zajmujemy, bo nim włada, mimo że przepisał na
teścia.
Kilka razy Liwiusz pisał ze nieruchomości "władanie" nie dotyczy

Wiem - zastanawiam się czemu przepisanie na teścia samochodu jest be, a mieszkania ok.

A jak mieszkanie przepisał to już ok?

Skarga paulińska jeszcze jest.

Jak to w praktyce działa? Rozumiem, że do sądu i co potem? Kto i jak zmienia wpis w księdze? Potem dłużnik dalej nieruchomością włada i ole tam mieszka i musisz go eksmitować? W praktyce to się udaje czy raczej nie?

A nie zabrał tylko zajęcia dokonał to raz. Wiec w razie pożaru gasić mogli
Dwa że zgodnie z prawem.

Zgodnie z prawem ale jak się okazuje niesłusznie. I gdzie tu dowód na to, że prawo jest dobre? Wręcz przeciwnie - podałeś przykład, że działa źle.

A czy ktoś w tej dyskusji twierdzi ze komornik nie powinien ponosi odpowiedzialności? Złamie prawo to karnie, pomyli się to z OC

A powinien po prostu odpowiadać za niesłuszne (niezależnie od tego co mu
się słuszne wydawało) zajęcie - cywylnie.

Co za różnica. Niech jest cywilnie. Podejrzewam że ma OC wiec można z ubezpieczycielem się procesować

Problem w tym co sam napisałeś - działał zgodnie z prawem. Więc szanse na to, że cokolwiek z jego OC wyszarpiesz są bliskie zeru. I to jest to o czym piszę - prawo jest w tej materii po prostu złe. A komornicy nie są zainteresowani zmianą tego faktu, bo na tym żerują.

I tu jest problem, że nie
odpowiada. Dlatego takie przypadki się zdarzają i będą zdarzać. Dlatego
komornicy windykowali przypadkowych ludzi o jedynie zbieżnych
nazwiskach. Ba - w większosci przypadków to nie był wcale przypadek.

Ile takich przypadków było?

Tych z egzekucjami z ludzi o tym samym nazwisku? Do niedawna multum. Teraz zdaje się zaczęli wpisywać pesel. To była celowa taktyka firm windykacyjnych. Oczywiście komornicy nic nie wiedzieli i musieli polecenia swoich kolegów po fachu wykonywać "rozkaz jest rozkaz".

Ile egzekucji komornicy rocznie przeprowadzają.
I czy faktycznie za takie nieprawne rzeczy byli bezkarni?
Ja sam znam jeden przykład z lokalnego podwórka że komornik wyleciał z zawodu bo zdążało mu się przekraczać uprawnienia.
Tak więc dłużnicy tacy bezkarni nie są

Są całkiem dobrze bezkarni, skoro tego typa z od ciągnika izba broniła, a teraz ma zarzuty prokuratorskie. I jest to standard. Znajdź przypadek, żeby izba komornicza po artykule w mediach komornika nie broniła. Ich bezkarność kończy się zwykle wtedy jak media poczują temat i zaczną go szarpać. Wtedy dopiero ciężko sprawę zmieść pod dywan. Wcześniej jest "o co panu chodzi - i co z tego, że pana samochód - zgodnie z prawem zajął, za miesiąc oddamy, czego się pan rzucasz? Napisz pan powództwo przeciwegzekucyjne i czekaj - ma pan tu wizytówkę - koleś napisze za jedyne 300PLN, za dwa miechy pan samochód z powrotem dostaniesz, i tak tanio pana wyjdzie"

Sam chętnie wynajął bym odpowiednio "twardego" komornika który zajął by auto którym włada dłużnik mojej mamy- jej były pracodawca.
Gość się komornikom w oczy śmieje, fajnym autkiem jeździ, lokal gastronomiczny prowadzi. Tylko oczywiście w papierach właścicielem jest inna osoba.
A mama regularnie dostaje pisma "egzekucja bezskuteczna"

No widzisz - mogą zajmować, ale dla twojej mamy już im się tyłka ruszyć nie chce:P

Uważam że słabe prawo mamy żeby skutecznie egzekwować długi.

No to sam widzisz, że jest zupełnie do dupy - długów nie odzyskują, przypadkowym ludziom dokuczają. Coś poszło nie tak:P

Shrek

Data: 2017-01-28 05:45:00
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 13:43:23 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
 
Zgodnie z prawem ale jak się okazuje niesłusznie. I gdzie tu dowód na to, że prawo jest dobre? Wręcz przeciwnie - podałeś przykład, że działa źle.

Wręcz przeciwnie- tu zadziaało ok. Nikt straty nie poniósł.
 
Problem w tym co sam napisałeś - działał zgodnie z prawem. Więc szanse na to, że cokolwiek z jego OC wyszarpiesz są bliskie zeru. I to jest to o czym piszę - prawo jest w tej materii po prostu złe. A komornicy nie są zainteresowani zmianą tego faktu, bo na tym żerują..

Masz jakieś pomysły, propozycje zmian? Dawaj. Podyskutujemy.

Tych z egzekucjami z ludzi o tym samym nazwisku? Do niedawna multum.

Jakieś statystyki czy tylko Twoja opinia?
 
No widzisz - mogą zajmować, ale dla twojej mamy już im się tyłka ruszyć nie chce:P

To nie tak. Nie kazdy chce w mediach zaistneić bo biednej dziewczynie auto zabrał tylko dlatego ze jej partner nim jeździł.
Te głosnie medialne przypadki to pewnie ułamek promila wszystkich egzekucji a Ty na ich podstawie opinie Sobie wyrabiasz

przypadkowym ludziom dokuczają. Coś poszło nie tak:P

Jakieś pojedyncze medialnie głośne przypadki to te "przypadkowym ludziom"
Mało skuteczne jest tez to ze ruchomości typu telewizor, sprzęt rtv itp nie zajmują "fizycznie" tylko najczęściej oklejają i licytacje ogłaszają w domu dłuznika.
Przez to nie ma chetnych\jest mniej chętnych do kupna i egzekwują niższe kwoty.
Licytacje przeprowadzane poza lokalem dłużnika zawsze cieszą się większą popularnością i ceny wyższe wtedy bywają.

Data: 2017-01-28 16:51:04
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 14:45, Kris pisze:

Zgodnie z prawem ale jak się okazuje niesłusznie. I gdzie tu dowód na
to, że prawo jest dobre? Wręcz przeciwnie - podałeś przykład, że działa źle.

Wręcz przeciwnie- tu zadziaało ok. Nikt straty nie poniósł.

Poniósł - zajęli cudzą własność. Mogę zająć twoją - w końcu to żadna strata dla ciebie?

Problem w tym co sam napisałeś - działał zgodnie z prawem. Więc szanse
na to, że cokolwiek z jego OC wyszarpiesz są bliskie zeru. I to jest to
o czym piszę - prawo jest w tej materii po prostu złe. A komornicy nie
są zainteresowani zmianą tego faktu, bo na tym żerują.

Masz jakieś pomysły, propozycje zmian? Dawaj. Podyskutujemy.

No napisałem - zajął niesłusznie (w sensie trzeba oddawać) komnornik płaci poszkodowanemu odszkodowanie. Spowoduje to, że komornik będzie zainteresowany zajęciem własciwych rzeczy - teraz może sobie zajmować co chce, bo to nie jego problem.

Tych z egzekucjami z ludzi o tym samym nazwisku? Do niedawna multum.

Jakieś statystyki czy tylko Twoja opinia?

Nawet na tej grupie była dyskusja. Z której znów wynikało, że to nie wina komorników. Ze dwa lata temu.

No widzisz - mogą zajmować, ale dla twojej mamy już im się tyłka ruszyć
nie chce:P

To nie tak. Nie kazdy chce w mediach zaistneić bo biednej dziewczynie auto zabrał tylko dlatego ze jej partner nim jeździł.

Ponoć nie ma wyboru - matula mu każe to ma zajmować, nawet jakby to był wóz strażacki. No to jak jest? :P

przypadkowym ludziom dokuczają. Coś poszło nie tak:P

Jakieś pojedyncze medialnie głośne przypadki to te "przypadkowym ludziom"

Znaczy co - specjalnie im dokuczają a nie przypadkowo:P

Shrek

Data: 2017-01-28 09:11:03
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 16:51:05 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 28.01.2017 o 14:45, Kris pisze:


No napisałem - zajął niesłusznie (w sensie trzeba oddawać) komnornik płaci poszkodowanemu odszkodowanie.

Jak poniósł straty to ma pewnie(nie znam się ale logika by tak nakazywała) otwartą drogę do domagania się odszkodowania Ale jakie straty poniósł konkretnie właściciel aut strażackich w tym konkretnie przypadku?

Data: 2017-01-28 18:55:11
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 18:11, Kris pisze:
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 16:51:05 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 28.01.2017 o 14:45, Kris pisze:


No napisałem - zajął niesłusznie (w sensie trzeba oddawać) komnornik
płaci poszkodowanemu odszkodowanie.

Jak poniósł straty to ma pewnie(nie znam się ale logika by tak nakazywała) otwartą drogę do domagania się odszkodowania

Średnio - jak komornik zajął zgodnie z prawem, to o co chcesz go pozywać?

Ale jakie straty poniósł konkretnie właściciel aut strażackich w tym konkretnie przypadku?

Choćby nie mógł ich sprzedać, być może nie mógł w jakimś przetargu uczestniczyć.

Mogę zająć twój samochód?

Shrek

Data: 2017-01-28 10:58:04
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 18:55:12 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:


Średnio - jak komornik zajął zgodnie z prawem, to o co chcesz go pozywać?

Ale masz pretensje do komornika czy do "prawa"
Może się mylę ale zdaje mi się ze sie komorników czepiasz że prawa przestrzegają.
> Ale jakie straty poniósł konkretnie właściciel aut strażackich w tym konkretnie przypadku?

Choćby nie mógł ich sprzedać, być może nie mógł w jakimś przetargu uczestniczyć.

Ile to rwało?. Tydzień, dwa?
Udowodni zę straty poniósł odszkodowanie wygra.
Sama naklejka komornika na aucie strat nie generuje.
Ok zaraz J.F. w Swoim stylu napisze żę może szejk chciał milion dać za auto strażackie ale naklejka była i nie dał;)

Mogę zająć twój samochód?

Jeśli zgodnie z prawem to możesz.
A jak jesteś komornikiem to nawet zabronić Tobie tego nie mogę
Ps
Chcesz zająć Multipę?

Data: 2017-01-28 21:43:47
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 19:58, Kris pisze:

Średnio - jak komornik zajął zgodnie z prawem, to o co chcesz go pozywać?

Ale masz pretensje do komornika czy do "prawa"

Przecież piszę, że do prawa. Do komornika tylko o tyle, że próbuje z siebie ofiarę tego prawa robić.

Może się mylę ale zdaje mi się ze sie komorników czepiasz że prawa przestrzegają.

Jak widać po sprawie twojej matki nie jest toi takie oczywiste, że "muszą zająć". Tu musieli, a u niej nie muszą. Kto wciska kit?

Ale jakie straty poniósł konkretnie właściciel aut strażackich w tym konkretnie przypadku?

Choćby nie mógł ich sprzedać, być może nie mógł w jakimś przetargu
uczestniczyć.

Ile to rwało?. Tydzień, dwa?

Bez znaczenia - mogę twój samochód zająć na tydzień dwa? Czy jednak masz coś naprzeciwko?

Udowodni zę straty poniósł odszkodowanie wygra.

Nie wygra, bo skoro komornik postępował zgodnie z prawem to o co chcesz go pozywać?

Sama naklejka komornika na aucie strat nie generuje.

Mogę na twoje przykleić?

Chcesz zająć Multipę?

Komornik może chcieć. Co cię skłoniło żeby multiple brać? ;)

Shrek

Data: 2017-01-28 13:12:58
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 21:43:48 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:


Jak widać po sprawie twojej matki nie jest toi takie oczywiste, że "muszą zająć". Tu musieli, a u niej nie muszą. Kto wciska kit?

I to jest problem ze przez jeden medialny ciągnik osoby takie jak moja Mama mają kłopoty w odzyskaniu swojej kasy

Bez znaczenia - mogę twój samochód zająć na tydzień dwa? Czy jednak masz coś naprzeciwko?

Jeśli zgodnie z prawem to zajmuj
Jeśli będę uważał że zrobiłeś to niezgodnie z prawem to wjaśnimy to w sądzie chociażby
Nie wygra, bo skoro komornik postępował zgodnie z prawem to o co chcesz go pozywać?

Skoro zgodnie z prawem to po co pozywać. Zgadzam się z Tobą.
Ale jak straty z powodu zajęcia poniósł to i pozwąć ma podstawy

Mogę na twoje przykleić?
Mama tam naklejki "Klub Fiata", "Klub Multipla", kilka z róznych zlotów to i Swoją przyklej

Co cię skłoniło żeby multiple brać? ;)

Nie znalazłem innego wygodnego auta dla 6 osób z oszczędnym, praktycznie bezawaryjnym silnikiem(1,9jtd)
Wyglądem się nie przejmowałem bo wyglad to rzecz gustu a dla mnie wygląd auta znaczenia nie ma.
Jak jakieś wady Multipli znasz to dawaj obgadamy.
Jedynie córka jak ją do szkoły odwożę to nie wiem czemu woli wysiąść na skrzyżowaniu przed szkoła zamiast pod same drzwi;)

Data: 2017-01-28 22:37:59
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 22:12, Kris pisze:

Jak widać po sprawie twojej matki nie jest toi takie oczywiste, że
"muszą zająć". Tu musieli, a u niej nie muszą. Kto wciska kit?

I to jest problem ze przez jeden medialny ciągnik osoby takie jak moja Mama mają kłopoty w odzyskaniu swojej kasy

Nie. Mimo, że twoja matka nie może oddyskać kasy, od czasu do czasu zjawi się taki co zajmie nie to co powinien.

Posłuchaj uważnie, co pisał Liwiusz. Komornik ma zając nawet samolot, jeśli dłużnikiem jest pilot. I ty to popierasz. A jednak jak przychodzi co do czego, to twój komornik nie jest w stanie zająć nawet garnka z lokalu gastronomicznego, który prowadzi jej dłużnik. Czemu, skoro może (a nawet musi) zająć tam dosłownie wszystko i jeszcze trochę w okolicy, a jak nie to ponoć za to finansowo przed twoją matką odpowiada? A temu, że ktoś wciska kit, że komornik musi. Jak pokazuje przykład twojej matki nic nie musi.

Jeśli będę uważał że zrobiłeś to niezgodnie z prawem to wjaśnimy to w sądzie chociażby
Nie wygra, bo skoro komornik postępował zgodnie z prawem to o co chcesz
go pozywać?

Skoro zgodnie z prawem to po co pozywać.

Poto, że poniosłem szkodę i należy się (a w zasadzie powinno się należeć) odszkodowanie.

Zgadzam się z Tobą.
Ale jak straty z powodu zajęcia poniósł to i pozwąć ma podstawy

Nie ma podstaw. Skoro zgonie z prawem zajął nieswoje, to jak chcesz go pozwać? I to jest patologia tego systemu. Mam nadzieję, że wyjaśniłem.

Shrek

Data: 2017-01-30 14:09:02
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Kris"


Jak widać po sprawie twojej matki nie jest toi takie oczywiste, że
"muszą zająć". Tu musieli, a u niej nie muszą. Kto wciska kit?

I to jest problem ze przez jeden medialny ciągnik osoby takie jak moja Mama mają kłopoty w odzyskaniu swojej kasy
-- -
Może nie należało tam pracować.

Data: 2017-01-30 14:05:39
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Kris"

....
No widzisz - mogą zajmować, ale dla twojej mamy już im się tyłka ruszyć
nie chce:P

To nie tak. Nie kazdy chce w mediach zaistneić bo biednej dziewczynie auto zabrał tylko dlatego ze jej partner nim jeździł.
Te głosnie medialne przypadki to pewnie ułamek promila wszystkich egzekucji a Ty na ich podstawie opinie Sobie wyrabiasz
-- -
No właśnie, głośne medialnie a Ty na ich podstawie chcesz dowodzić słuszności pozostałych egzekucji.

przypadkowym ludziom dokuczają. Coś poszło nie tak:P

Jakieś pojedyncze medialnie głośne przypadki to te "przypadkowym ludziom"
Mało skuteczne jest tez to ze ruchomości typu telewizor, sprzęt rtv itp nie zajmują "fizycznie" tylko najczęściej oklejają i licytacje ogłaszają w domu dłuznika.
Przez to nie ma chetnych\jest mniej chętnych do kupna i egzekwują niższe kwoty.
Licytacje przeprowadzane poza lokalem dłużnika zawsze cieszą się większą popularnością i ceny wyższe wtedy bywają.
-- -
I powiadamiają właścicieli ? Czy domniemują z d..y, że to wszystko dłużnika jest ?

Data: 2017-01-28 15:21:41
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-28 o 13:43, Shrek pisze:
W dniu 28.01.2017 o 13:18, Kris pisze:

sumie ciekawe - samochód zajmujemy, bo nim włada, mimo że przepisał na
teścia.
Kilka razy Liwiusz pisał ze nieruchomości "władanie" nie dotyczy

Wiem - zastanawiam się czemu przepisanie na teścia samochodu jest be, a
mieszkania ok.

Oba procedery są obarczone ryzykiem skargi pauliańskiej.


Skarga paulińska jeszcze jest.

Jak to w praktyce działa? Rozumiem, że do sądu i co potem? Kto i jak
zmienia wpis w księdze?

Podstawą do zmiany wpisu jest wyrok sądu.

Potem dłużnik dalej nieruchomością włada i ole
tam mieszka i musisz go eksmitować? W praktyce to się udaje czy raczej nie?

Czasem tak, czasem nie.

A nie zabrał tylko zajęcia dokonał to raz. Wiec w razie pożaru gasić
mogli
Dwa że zgodnie z prawem.

Zgodnie z prawem ale jak się okazuje niesłusznie. I gdzie tu dowód na
to, że prawo jest dobre? Wręcz przeciwnie - podałeś przykład, że działa
źle.

Moment zajęcia to nie jest czas na rozstrzyganie takich sporów, to dobrze.


No to sam widzisz, że jest zupełnie do dupy - długów nie odzyskują,
przypadkowym ludziom dokuczają. Coś poszło nie tak:P

Twoje wnioski są tak samo słabe, jakbyś po wizycie w areszcie stwierdził, że właściwie Polacy to naród morderców.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-28 16:56:29
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 15:21, Liwiusz pisze:

A nie zabrał tylko zajęcia dokonał to raz. Wiec w razie pożaru gasić
mogli
Dwa że zgodnie z prawem.

Zgodnie z prawem ale jak się okazuje niesłusznie. I gdzie tu dowód na
to, że prawo jest dobre? Wręcz przeciwnie - podałeś przykład, że działa
źle.

Moment zajęcia to nie jest czas na rozstrzyganie takich sporów, to dobrze.

A niech sobie rozstrzyga potem. Ale jak komuś "w szkodę wlezie" to niech przeprosi i zapłaci na ile się dogadają albo odszkodowanie przez sąd. A nie że mówi, ale ja zgodnie z prawem.

No to sam widzisz, że jest zupełnie do dupy - długów nie odzyskują,
przypadkowym ludziom dokuczają. Coś poszło nie tak:P

Twoje wnioski są tak samo słabe, jakbyś po wizycie w areszcie
stwierdził, że właściwie Polacy to naród morderców.

No to jeszcze raz mi wytłumacz jak to jest. Ponoć jak twierdzisz komornik ma zając wszytko czym dłużnik włada, dzięki czemu czasem komuś traktor ukradnie, ale jednak jest skuteczny. Ba, jak mu wierzyciel za furę każe zając samolot, to teoretycznie nie ma prawa odpuścić - taka tradycja.

A jednak jak Krisa matka chce odzyskać dług, to ten sam komornik, co wcześniej musiał zając samolot nie może zająć garnka z lokalu gastronomicznego, który dłużnik prowadzi. Gdzie ktoś kogoś oszukuje?

Shrek

Data: 2017-01-30 14:11:41
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Shrek"

....
A jednak jak Krisa matka chce odzyskać dług, to ten sam komornik, co
wcześniej musiał zając samolot nie może zająć garnka z lokalu
gastronomicznego, który dłużnik prowadzi. Gdzie ktoś kogoś oszukuje?
-- -
Może nie napisała by garnek zająć :-)

Data: 2017-01-30 13:59:23
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Kris"

....
Ps
Sam chętnie wynajął bym odpowiednio "twardego" komornika który zajął by auto którym włada dłużnik mojej mamy- jej były pracodawca.
Gość się komornikom w oczy śmieje, fajnym autkiem jeździ, lokal gastronomiczny prowadzi. Tylko oczywiście w papierach właścicielem jest inna osoba.
A mama regularnie dostaje pisma "egzekucja bezskuteczna"
Uważam że słabe prawo mamy żeby skutecznie egzekwować długi.
-- -
Po co u niego pracowała ?

Data: 2017-01-28 12:43:47
Autor: A. Filip
Skan dowodu osobistego
Shrek <1@wp.pl> pisze:
W dniu 28.01.2017 o 11:57, Kris pisze:
[...]
Zdążają się co prawda medialne zajęcia gdzie komornik przekroczył
swoje uprawnienia ale to jakieś pojedyncze przypadki na miliony
przeprowadzanych rocznie egzekucji

No więc skoro zdarza się raz na milion, to niech komornik ponosi za to
odpowiedzialność - w czym problem? Poszkodowany (żeby było jasne - poszkodowany nie jest w takich sytuacjach komornik, któremu się ryba z
wędki urwała) radzi sobie jak może i przedstawia potem rachunek do
zapłacenia komornikowi. A to wypożyczy samochód w wypożyczalni, to mu
komornik oddaje na podstawie rachunków. A to kupi sobie nowy to mu
komornik płaci za nowy a stary niech już sobie zlicytuje. A jak
poszkodowany nie ma kasy, to niech mu płaci za utracone dochody, za to
ile by wypożyczenie kosztowało. To on się pomylił i wziął nie to co
powinien - jego problem. Raz na milion straci, i tak będzie do
przodu. No chyba, że nie. To niech go wtedy koledzy licytują.

Shrek

Nawet przy założeniu dobrej woli komornik _czasem_ zajmie nie to co
powinien.  To co proponuje Shrek jest dość sensownym wyjściem do tego
jak doprowadzić do tego by to były _rzadkie_ "wypadki przy pracy".
Taka "samoregulacja w duchu kapitalizmu" :-)

--
A. Filip
Ten, kto nauki duchowe poznał tylko z osłuchania, nie zna ich wcale, tak
jak łyżka nie zna smaku zupy.  (Przysłowie hinduskie)

Data: 2017-01-28 12:54:42
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 12:43, A. Filip pisze:


Nawet przy założeniu dobrej woli komornik _czasem_ zajmie nie to co
powinien.

Ja też w swoje działalności mimo dobrej woli czasem coś spieprzę. I jak mój kontrahent będzie chciał to będę za to bekał. Może się z nim dogadam i mnie w trampkach nie puści, może dojdziemy do wniosku, że nic się nie stalo, ale jak do niego pójdę i powiem "Stefan, zjebalem, ale to twój problem, szkoda mi ciebie, ale sam rozumiesz - twój problem jakoś odkręcisz, ja spadam", to zaraz będę sam miał komornika na głowie. Jakoś nie wpadam na pomysł, że powinien za to beknąć ktoś kto ma biuro w tym samym budynku, bo na jednej działce stoi;)

To co proponuje Shrek jest dość sensownym wyjściem do tego
jak doprowadzić do tego by to były _rzadkie_ "wypadki przy pracy".
Taka "samoregulacja w duchu kapitalizmu" :-)

Problem w tym, że srodowisko komornicze uważa, że to nie ich problem i kreuje się na ofiary systemu. Oni nie chcą "samoregulacji" tylko urzędowej bezkarności i chcą z tego korzystać. Była dyskusja prz okazji Mławy - jeden komornik go bronił, Liwiusz go popierał, samoloty, statki i pociągi chcieli zajmować "bo muszom i takie jest prawo". Teraz kolo ma zarzuty prokuratorskie i Liwiusz dalej twierdzi, że to ja jestem idiotą, bo nie znam prawa. I dopóki tak będzie to nic dziwnego, że od czasu do czasu będą ich próbować brać na widły. Jak widać często słusznie..

Shrek

Data: 2017-01-28 11:40:05
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-28 o 11:37, Shrek pisze:
W dniu 28.01.2017 o 11:03, Kris pisze:

Ale pytałeś o wzmianke czy o wpis?

O wpis.

To poszukaj wzmianki. Tam będzie informacja o sprzedaży.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-28 02:04:48
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 09:48:32 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
Z tego co wiem jeszcze się nie pojawiła (nie moja nieruchomość - byłem po prostu przy podpisaniu aktu) musiałbym zadzwonić.

Jak masz ochotę to ustal nr KW i sprawdź via net czy faktycznie jeszcze wpisu ani wzmianki nie ma.

Data: 2017-01-28 11:39:21
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 11:04, Kris pisze:
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 09:48:32 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
Z tego co wiem jeszcze się nie pojawiła (nie moja nieruchomość - byłem
po prostu przy podpisaniu aktu) musiałbym zadzwonić.

Jak masz ochotę to ustal nr KW i sprawdź via net czy faktycznie jeszcze wpisu ani wzmianki nie ma.

Szerze - to nie mam na to specjalnie czasu (ani możliwości, bo w żaden sposób nie jestem z nieruchomością związany, oprócz tego, że przy akcie byłem obecny).

Shrek

Data: 2017-01-28 11:40:59
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-28 o 11:39, Shrek pisze:
W dniu 28.01.2017 o 11:04, Kris pisze:
W dniu sobota, 28 stycznia 2017 09:48:32 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
Z tego co wiem jeszcze się nie pojawiła (nie moja nieruchomość - byłem
po prostu przy podpisaniu aktu) musiałbym zadzwonić.

Jak masz ochotę to ustal nr KW i sprawdź via net czy faktycznie
jeszcze wpisu ani wzmianki nie ma.

Szerze - to nie mam na to specjalnie czasu (ani możliwości, bo w żaden
sposób nie jestem z nieruchomością związany, oprócz tego, że przy akcie
byłem obecny).

Nie wiesz jak jest, nie masz czasu sprawdzić, czy nawet doczytać teorię, ale wnioski to wyciągasz na prawo i lewo. I tyle warte, co nic.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-28 11:55:12
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 11:40, Liwiusz pisze:

Jak masz ochotę to ustal nr KW i sprawdź via net czy faktycznie
jeszcze wpisu ani wzmianki nie ma.

Szerze - to nie mam na to specjalnie czasu (ani możliwości, bo w żaden
sposób nie jestem z nieruchomością związany, oprócz tego, że przy akcie
byłem obecny).

Nie wiesz jak jest, nie masz czasu sprawdzić, czy nawet doczytać teorię,
ale wnioski to wyciągasz na prawo i lewo. I tyle warte, co nic.

Rzeczywiście wzmianka zapewne się tam znajduje. Przepraszam za nieporozumienie - źle odczytałem twoją informację "Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW". Po prostu była nieprecyzyjna - nie jest wpisywany akt jako "zawartość aktu" a sam "fakt zawacia aktu".


Shrek

Data: 2017-01-27 18:22:41
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 10:31, Liwiusz pisze:

Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.

Oczywiście, że nie jest _od_razu_

Shrek

Data: 2017-01-27 20:10:25
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 18:22, Shrek pisze:
W dniu 27.01.2017 o 10:31, Liwiusz pisze:

Akt notarialny jest od razu wpisywany do KW, fakt sprzedaży samochodu -
nie.

Oczywiście, że nie jest _od_razu_

Nie ma to znaczenia, ponieważ zajęcie nieruchomości nie odbywa się przez "przyjście" do niej, tak jak w przypadku zajęcia ruchomości. W toku dalszej egzekucji z nieruchomości bezspornie ustali się, czyją była własnością w momencie zajęcia.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 07:58:33
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 06:42, Shrek pisze:
W dniu 26.01.2017 o 23:18, Liwiusz pisze:

I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej
określić się tego nie da.

Miliony egzekucji i jest ok.

Jak widać nie ok, skoro co chwila okazuje się, że komornik zając coś, co

Nie co chwila. A przy milionach egzekucji i przy tak kontrowersyjnym zajęciu siłą rzeczy normalnym jest, że czasem wypływają jakieś nadużycia - prawdziwe lub rzekome.


dłużnika nie jest. Przykład z warsztatem samochodowym jest tu idealnym
przykładem takiej pataologii. Przecież jest oczywistym, że samochody w
serwisie dłużnika nie są i mają właścicieli w żaden sposób ze sprawą nie
powiązanych.

Jest oczywistym, że dłużnik-warsztat może posiadać swoje samochody i mogą one stać w warsztacie. Ustalenie które samochody należą do dłużnika, a które nie, jest w gestii postępowania egzekucyjnego już po zajęciu.


Zwykle też nie zajmują przypadkowych traktorów. Natomiast tłumaczenie
idioty od traktora było takie (i ty w tym uczestniczyłeś), że jak
wierzyciel się uprze, to komornik ma "robić". I nie ma prawa zachowywać

Staraj się nie nazywać idiotą osoby, która zna i rozumie przepisy. Dla mnie na przykład idiotą jest ten, kto przepisów nie rozumie, i uważa, że egzekucja powinna się toczyć na przykład wg jakiegoś głosowania publicznego.

się ponoć mądrze. Broniłeś kolesia nawet jak się okazało, że on ogólnie
zaniki "mądrości" miał. I powtarzałeś wielokrotnie, że komornik nie jest
od oceniania "władania". No więc co stoi na przeszkodzie w zajmowaniu
pociągów czy samolotów? Bo jeśli tylko "mądrość" to czemu ta mądrość nie
stoi na przeszkodzie w zajmowaniu samochodów w warsztacie, ktróre w
oczywisty sposób z dłużnikiem nic wspólnego nie mają?

Stąd, że ta "oczywistość" to tylko twoje brednie, a gdyby się okazało, że któryś z samochodów należał do warsztatu (co wcale nie byłoby dziwne), to komornik by za to finansowo odpowiadał, a nie troll na grupie.


Nie, w dowodzie mogą być dane poprzedniego właściciela.

W księdze też. Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest
problemem. Podobnie jak mieszkania.

To są dwie zupełnie różne rzeczy. Jeśli twierdzisz, że ustalenie właściciela samochodu jest tak samo proste jak mieszkania, to niestety nie wiesz o czym piszesz. Wpis w KW definiuje właściciela jednoznacznie. Wpis w dowodzie - nie.


Aha - czuli jednak komornik ma prawo myśleć, tylko temu konkretnemu się
to nie opłacało, bo z braku myślenia zrobił sobie biznes. To czemu chuja
broniłeś?

Jeśli ten przypadek polegał na tym, że zajęto traktor sąsiada na polu dłużnika, to nawet jak "wszyscy by wiedzieli jak jest", to zajęcia bym bronił. To, co można zarzucić temu komornikowi, to to, że dlatego, że "wszyscy wiedzieli jak jest" zdecydował się na sprzedaż traktora tak szybko, aby nie dać możliwości właścicielowi protestu. I tylko to można mu zarzucić, a nie fakt dokonania zajęcia jako takiego. Przy zrobieniu tego tak jak należy, do sprzedaży by nie doszło.


Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No

Nie wiem o czym piszesz.

Ma oceniać władanie. Ale nie własność.

Coś mu grozi za złą ocenę? I z którego punktu ustawy to wynika, bo

Odpowiedzialność za niedokonanie czynności komorniczej.

poprzednio stałeś na stanowisku, że nic ma nie oceniać (powtórzyłeś to
teraz - mocno teoretyzując "Mocno teoretyzując - tak, musiałby" (zająć
samolot)).

Z samolotem, czy autobusem ciekawy przypadek. Ale musiałbyś zawnioskować o zajęcie, komornik pewnie by odmówił, potem musiałbyś napisać skargę do sądu na odmowę dokonania czynności, i dopiero wówczas dostałbyś jakąś urzędową odpowiedź kto ma rację.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 18:38:58
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 07:58, Liwiusz pisze:

Jest oczywistym, że dłużnik-warsztat może posiadać swoje samochody i
mogą one stać w warsztacie. Ustalenie które samochody należą do
dłużnika, a które nie, jest w gestii postępowania egzekucyjnego już po
zajęciu.

Jest to równie oczywiste jak to, że co do zasady warsztat świadczy usługi naprawy _cudzych_ samochodów. Więc równie dobrze możesz zajmowac wszystkie samochody pod blokiem, bo dłużnik tam może parkować. Albo zająć wszystkie płaszcze w szatni, bo szatniarz też przecież może mieć płaszcz.

Zwykle też nie zajmują przypadkowych traktorów. Natomiast tłumaczenie
idioty od traktora było takie (i ty w tym uczestniczyłeś), że jak
wierzyciel się uprze, to komornik ma "robić". I nie ma prawa zachowywać

Staraj się nie nazywać idiotą osoby, która zna i rozumie przepisy.

Kiedy on był idiotą - najpierw przeginał licząc, że wszyscy będa mieli w dupie, że okrada szarych obywateli, teraz ma zarzuty prokuratorskie, a obecnie dodatkowe o... ukrywanie własnego mienia. No jak nazwać komornika, który się tak wpieprzył i jeszcze się pogrąża?

Dla
mnie na przykład idiotą jest ten, kto przepisów nie rozumie, i uważa, że
egzekucja powinna się toczyć na przykład wg jakiegoś głosowania
publicznego.

Twój pupil ma wg prokurator zarzuty o paserstwo, a o jego czterech kumplach prokurator mowi o grupie przestępczej  - widać źle te przepisy jednak znał:P

Bo jeśli tylko "mądrość" to czemu ta mądrość nie
stoi na przeszkodzie w zajmowaniu samochodów w warsztacie, ktróre w
oczywisty sposób z dłużnikiem nic wspólnego nie mają?

Stąd, że ta "oczywistość" to tylko twoje brednie,

Z zasady działania punktu usługowego pod nazwą "warsztat samochodowy". Opiera się on na naprawioniu i serwisowaniu samochodów _klientów_.

a gdyby się okazało,
że któryś z samochodów należał do warsztatu (co wcale nie byłoby
dziwne), to komornik by za to finansowo odpowiadał, a nie troll na grupie.

A powinien za wszystkie pozostałe.

Aha - czuli jednak komornik ma prawo myśleć, tylko temu konkretnemu się
to nie opłacało, bo z braku myślenia zrobił sobie biznes. To czemu chuja
broniłeś?

Jeśli ten przypadek polegał na tym, że zajęto traktor sąsiada na polu
dłużnika, to nawet jak "wszyscy by wiedzieli jak jest", to zajęcia bym
bronił.

No widzisz, a prokurator postawił zarzuty o paserstwo. I kto jest idiotą? Prokurator?

Coś mu grozi za złą ocenę? I z którego punktu ustawy to wynika, bo

Odpowiedzialność za niedokonanie czynności komorniczej.

Na a wzmiankowanemu gorzi za przekroczeniu uprawnień. Mam nadzieję (choć słabą), że skończy się bez zawiasów.

poprzednio stałeś na stanowisku, że nic ma nie oceniać (powtórzyłeś to
teraz - mocno teoretyzując "Mocno teoretyzując - tak, musiałby" (zająć
samolot)).

Z samolotem, czy autobusem ciekawy przypadek. Ale musiałbyś zawnioskować
o zajęcie, komornik pewnie by odmówił,

No patrz - jednak potrafią czasem samodzielnie myśleć.

Shrek

Data: 2017-01-27 17:23:57
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 06:42, Shrek pisze:

Jak widać nie ok, skoro co chwila okazuje się, że komornik zając coś, co
dłużnika nie jest. Przykład z warsztatem samochodowym jest tu idealnym
przykładem takiej pataologii. Przecież jest oczywistym, że samochody w
serwisie dłużnika nie są i mają właścicieli w żaden sposób ze sprawą nie
powiązanych.

Ja tu akurat oczywistości nie widzę. Szereg warsztatów kupujących
uszkodzone pojazdy, naprawiających je i sprzedających dalej toi tu za
dowód nieoczywistości tego założenia. Gorzej, że wychodzi na to,że na
dowodach rejestracyjnych też opierać się trudno, bo po Polsce jeżdżą
niepoprzerejestrowywane samochody.

Zwykle też nie zajmują przypadkowych traktorów. Natomiast tłumaczenie
idioty od traktora było takie (i ty w tym uczestniczyłeś), że jak
wierzyciel się uprze, to komornik ma "robić". I nie ma prawa zachowywać
się ponoć mądrze. Broniłeś kolesia nawet jak się okazało, że on ogólnie
zaniki "mądrości" miał. I powtarzałeś wielokrotnie, że komornik nie jest
od oceniania "władania". No więc co stoi na przeszkodzie w zajmowaniu
pociągów czy samolotów? Bo jeśli tylko "mądrość" to czemu ta mądrość nie
stoi na przeszkodzie w zajmowaniu samochodów w warsztacie, które w
oczywisty sposób z dłużnikiem nic wspólnego nie mają?

Ja tu Liwiusza będę popierał. Ma rację. Problemem z tym ciągnikiem nie
było samo jego zajęcie - o to było stosunkowo proste do odkręcenia - co
nieuzasadniony racjonalnymi przesłankami pośpiech w sprzedaży
sugerujący, że komornik od początku zdawał sobie sprawę z możliwego
problemu i chciał go uniknąć.

Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No
to nie dziw się, że jak jakiegoś komornika zajmującego nie swoje w
majestacie prawa, po prortu nadzieją na widły. I wtedy żal mi będzie
tylko nadziewjących, bo problemy bedą mieli. Środowisko kommrnicze
takimi działaniami (świadomym zajmowaniem przypadkowych ruchomości, nie
mających nic wspólnego z dłużnikiem) w pełni sobie zasłużyło na pogardę.

To co piszesz jest oczywiście słuszne, ale tylko pozornie. W tym całym
"zapieniaczeniu" się zapominasz jeszcze o jednym niewidocznym na
pierwszy rzut oka problemie. Dłużnik może się dogadać z osobą trzecią i
w celu udaremnienia egzekucji tworzyć fałszywe dowody świadczące o tym,
że ten samochód, którym jeździ, to nie jest jego, tylko szwagra. Sadzę,
że komornicy by samochodów szwagrów nie zajmowali, gdyby nie
powszechność takich sytuacji. Ba, biorąc pod uwagę niedoskonałości
niektórych unormowań prawnych to mogą to zrobić post factum.

Po to, że sytuacja z ciągnikiem czy samochodami w warsztacie też jest
absurdalna, więc powołując się na absurd domagasz się niesprowadzania
abnsurdu do absurdu.

To nie jest absurd. Normalnym postępowaniem dłużnika w celu uchylenia
się od egzekucji jest korzystanie z rzekomo cudzych rzeczy.

Ma oceniać władanie. Ale nie własność.
Coś mu grozi za złą ocenę? I z którego punktu ustawy to wynika, bo
poprzednio stałeś na stanowisku, że nic ma nie oceniać (powtórzyłeś to
teraz - mocno teoretyzując "Mocno teoretyzując - tak, musiałby" (zająć
samolot)).

Gdyby dowieść, że celowo i świadomie źle oceniał, to spokojnie by się
kilka artykułów znalazło. Problem w wykazaniu owej celowości. Bo wstępne
załozenie, ze stojący na Twoim podwórku traktor jest w Twoim władaniu
jakoś oczywiście bezzasadne nie jest. Fakt, w niektórych wypadkach może
się okazać błędnym, ale nie jest to oczywiste.

Data: 2017-01-27 18:48:08
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 17:23, Robert Tomasik pisze:

Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No
to nie dziw się, że jak jakiegoś komornika zajmującego nie swoje w
majestacie prawa, po prortu nadzieją na widły. I wtedy żal mi będzie
tylko nadziewjących, bo problemy bedą mieli. Środowisko kommrnicze
takimi działaniami (świadomym zajmowaniem przypadkowych ruchomości, nie
mających nic wspólnego z dłużnikiem) w pełni sobie zasłużyło na pogardę.

To co piszesz jest oczywiście słuszne, ale tylko pozornie. W tym całym
"zapieniaczeniu" się zapominasz jeszcze o jednym niewidocznym na
pierwszy rzut oka problemie. Dłużnik może się dogadać z osobą trzecią i
w celu udaremnienia egzekucji tworzyć fałszywe dowody świadczące o tym,
że ten samochód, którym jeździ, to nie jest jego, tylko szwagra.

Może - to nie jest jednak powód, żeby zajmować losowe ruchomości. To jest po prostu kradzież osobom postronnym. Koniec. Jak komornik nie potrafi to niech zmieni zawód. A jak chce być skutaeczny to niech ponosi konsekwencje własnych działań a nie przerzuca ją na przypadkowych ludzi. Jak będzie dobry w swoim fachu to będzie zajmował rzeczywiście rzeczy dłużnika, będzie miał wyniki i nowych klientów. Jak będzie zajmował cudze, to pójdzie z torbami za odszkodowania i będą go szarpać jego koledzy. Co w tym takiego utopijnego, że to komornik który za to bierze kasę ma za swoje działania brać odpowiedzialność a nie "zajmiemy 20 samochodów, może któryś jest dłużnika" (a może ktoś nie zdąży wodkręcić, bo zanim się dowie to termin minie i też dobrze)? Dopóki tak będa działali, to jak kogoś na widły nadzieją, to specjalnie go żalować nie będę.

Przecież na identycznej zasadzie to można losowych ludzi na ulicy zgarniać a nuż ktoś się do czegoś przyzna. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś może taki tok myślenia popierać.

Gdyby dowieść, że celowo i świadomie źle oceniał, to spokojnie by się
kilka artykułów znalazło. Problem w wykazaniu owej celowości. Bo wstępne
załozenie, ze stojący na Twoim podwórku traktor jest w Twoim władaniu
jakoś oczywiście bezzasadne nie jest. Fakt, w niektórych wypadkach może
się okazać błędnym, ale nie jest to oczywiste.

Ponoć prokurator ocenił. Dalej go będziecie bronić?

Shrek

Data: 2017-01-27 21:48:08
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 18:48, Shrek pisze:

Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No
to nie dziw się, że jak jakiegoś komornika zajmującego nie swoje w
majestacie prawa, po prortu nadzieją na widły. I wtedy żal mi będzie
tylko nadziewjących, bo problemy bedą mieli. Środowisko kommrnicze
takimi działaniami (świadomym zajmowaniem przypadkowych ruchomości, nie
mających nic wspólnego z dłużnikiem) w pełni sobie zasłużyło na pogardę.
To co piszesz jest oczywiście słuszne, ale tylko pozornie. W tym całym
"zapieniaczeniu" się zapominasz jeszcze o jednym niewidocznym na
pierwszy rzut oka problemie. Dłużnik może się dogadać z osobą trzecią i
w celu udaremnienia egzekucji tworzyć fałszywe dowody świadczące o tym,
że ten samochód, którym jeździ, to nie jest jego, tylko szwagra.
Może - to nie jest jednak powód, żeby zajmować losowe ruchomości.

Ciągnik na podwórku dłużnika, to nie jest "losowa ruchomość" na pewno.

Gdyby dowieść, że celowo i świadomie źle oceniał, to spokojnie by się
kilka artykułów znalazło. Problem w wykazaniu owej celowości. Bo wstępne
załozenie, ze stojący na Twoim podwórku traktor jest w Twoim władaniu
jakoś oczywiście bezzasadne nie jest. Fakt, w niektórych wypadkach może
się okazać błędnym, ale nie jest to oczywiste.

Ponoć prokurator ocenił. Dalej go będziecie bronić?

Ależ ja nie bronię tego konkretnego komornika, tylko piszę ogólnie. Po
za tym prokurator, to ocena dość ułomna. Prawomocny wyrok, to już tak.

Data: 2017-01-28 00:31:11
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 21:48, Robert Tomasik pisze:
W dniu 27-01-17 o 18:48, Shrek pisze:

Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No
to nie dziw się, że jak jakiegoś komornika zajmującego nie swoje w
majestacie prawa, po prortu nadzieją na widły. I wtedy żal mi będzie
tylko nadziewjących, bo problemy bedą mieli. Środowisko kommrnicze
takimi działaniami (świadomym zajmowaniem przypadkowych ruchomości, nie
mających nic wspólnego z dłużnikiem) w pełni sobie zasłużyło na pogardę.
To co piszesz jest oczywiście słuszne, ale tylko pozornie. W tym całym
"zapieniaczeniu" się zapominasz jeszcze o jednym niewidocznym na
pierwszy rzut oka problemie. Dłużnik może się dogadać z osobą trzecią i
w celu udaremnienia egzekucji tworzyć fałszywe dowody świadczące o tym,
że ten samochód, którym jeździ, to nie jest jego, tylko szwagra.
Może - to nie jest jednak powód, żeby zajmować losowe ruchomości.

Ciągnik na podwórku dłużnika, to nie jest "losowa ruchomość" na pewno.

Zwłaszcza, że stal na sąsiedniej działce.

Gdyby dowieść, że celowo i świadomie źle oceniał, to spokojnie by się
kilka artykułów znalazło. Problem w wykazaniu owej celowości. Bo wstępne
załozenie, ze stojący na Twoim podwórku traktor jest w Twoim władaniu
jakoś oczywiście bezzasadne nie jest. Fakt, w niektórych wypadkach może
się okazać błędnym, ale nie jest to oczywiste.

Ponoć prokurator ocenił. Dalej go będziecie bronić?

Ależ ja nie bronię tego konkretnego komornika, tylko piszę ogólnie. Po
za tym prokurator, to ocena dość ułomna. Prawomocny wyrok, to już tak.

Ale stanowi mocną przesłankę w przepychankach.

Shrek

Data: 2017-01-28 01:00:13
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 28-01-17 o 00:31, Shrek pisze:

Ciągnik na podwórku dłużnika, to nie jest "losowa ruchomość" na pewno.
Zwłaszcza, że stal na sąsiedniej działce.

Wiemy, że to był błąd i nie ma sensu się o tym przekonywać. Natomiast
nadal się upieram przy poglądzie, że pośpiech przy sprzedaży był
zdecydowanie większym błędem, niż samo zajęcie.

Ależ ja nie bronię tego konkretnego komornika, tylko piszę ogólnie. Po
za tym prokurator, to ocena dość ułomna. Prawomocny wyrok, to już tak.
Ale stanowi mocną przesłankę w przepychankach.

Bez wątpienia masz rację. Ktoś bezstronny to zbadał i uznał, że
popełniono błąd. Ja zresztą - na podstawie materiałów prasowych - jestem
również przekonany, że doszło do naruszenia prawa.

Data: 2017-01-28 09:42:41
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 01:00, Robert Tomasik pisze:
W dniu 28-01-17 o 00:31, Shrek pisze:

Ciągnik na podwórku dłużnika, to nie jest "losowa ruchomość" na pewno.
Zwłaszcza, że stal na sąsiedniej działce.

Wiemy, że to był błąd i nie ma sensu się o tym przekonywać.

To dobrze, że ciebie nie - innych trzeba było i w sumie trzeba nadal. I dalej - zajmowanie losowych samochodów w warsztacie na podstawie domysłu, że któryś może być dłużnika jest jak zajęcie wszystkich samochodów przed firmą, bo któryś może być służbowy. Jest to po prostu kradzież. Ja rozumiem, że komornikowi jest trudno, bo dłużnik kombiunuje. Jego problem a nie przypadkowch ludzi. Dopuszczałby mejszcze takie metody od biedy, jakby komornik ponosił konsekwencje swojej pomyłki - wtedy by myślał i brał rzeczywiście to co powinien, bo inaczej by ko gumpe z zawodu targali.

Ale myślenie jakie prezentuje Liwiusz - przecież nic się nie stało - wystarczy wnieść pozwództwo przeciw egzekucyjnie a jak wyjechałeś na urlop to twój problem, to że nie masz swoich rzeczy przez miesiąc to żaden problem (przynajmniej dla liwusza), jak ktoś weźmie kreyt na twoje dane to problem banku nie twój, ty musisz to odkręcić tylko, ale nic się nie stało, jak z urzędu zniknie twój wyrobiony dowód, to poszkodowanym jest urząd nie ty jest po prostu czystą patologią (ale skanu swojego dowodu w sieci umieścić nie chce, bo dobrze sobie zdaję sprawę, że pieprzy trzy po trzy). I za takie akcje powinni kończyć w sztumie.

Jeszcze raz - komornik zajął mienie, którego nie powinien - płaci odszkodowanie - zajął samochód, lodówkę, telewizor - płaci za zastępczy, a jeśli klient sobie kupi nowy, to przedstawia dowód kupna i komnornik oddaje kasę, a zajęty sprzęt niech sobie licytuje. Chodzi o to, żeby nie opłacało się zajmować niesłusznie, bo w tej chwili się opłaca - może się uda, a jak nie to problem tego, co mu ukradli. Przecież on za to bierze kasę, więc on powinien ponosić ryzyko, a nie postronni ludzie.

Natomiast
nadal się upieram przy poglądzie, że pośpiech przy sprzedaży był
zdecydowanie większym błędem, niż samo zajęcie.

To nie był błąd, tylko celowe działanie - i to nie pierwszy raz.

Shrek

Data: 2017-01-29 10:45:26
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Sat, 28 Jan 2017 01:00:13 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 28-01-17 o 00:31, Shrek pisze:
Ciągnik na podwórku dłużnika, to nie jest "losowa ruchomość" na pewno.
Zwłaszcza, że stal na sąsiedniej działce.

Wiemy, że to był błąd i nie ma sensu się o tym przekonywać. Natomiast
nadal się upieram przy poglądzie, że pośpiech przy sprzedaży był
zdecydowanie większym błędem, niż samo zajęcie.

Tam chyba wiecej bledow bylo - np nieruchawosc sadu w przetwarzaniu
zazalenia, bo watpie zeby jej rolnik nie zlozyl.

Jak widac - bez telewizji i gazet komornik bylby niewinny.
To cos tu jest nie tak.

Zaplacilby taki komornik pare razy odpowiednie odszkodowanie, to by
takich spraw nie bylo. Ale widac czul sie bezkarny.

J.

Data: 2017-01-28 00:30:21
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 18:48:08 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:


Może - to nie jest jednak powód, żeby zajmować losowe ruchomości. To jest po prostu kradzież osobom postronnym. Koniec.

Co do losowego zajmowania nieruchomości to zgoda-oczywiście tak być nie powinno
Jednak zajęcie nieruchomości to jeszcze nic nieodwoływalnego..
Od zajęcia do ew licytacji trochę czasu upływa i właściciel może na spokojnie to wyjaśnić
Właściciela nieruchomości da się spokojnie ustalić na podstawie zapisów/wzmianek w KW
Właściciela samochodu niekoniecznie.

Data: 2017-01-28 09:45:10
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 28.01.2017 o 09:30, Kris pisze:

Może - to nie jest jednak powód, żeby zajmować losowe ruchomości. To
jest po prostu kradzież osobom postronnym. Koniec.

Co do losowego zajmowania nieruchomości to zgoda-oczywiście tak być nie powinno
Jednak zajęcie nieruchomości to jeszcze nic nieodwoływalnego.
Od zajęcia do ew licytacji trochę czasu upływa i właściciel może na spokojnie to wyjaśnić
Właściciela nieruchomości da się spokojnie ustalić na podstawie zapisów/wzmianek w KW
Właściciela samochodu niekoniecznie.

Mogę "pożyczyć" twój samochód bez twojej zgody. Nie? No to biorę - na miesiąc. Jest OK, bo jak nie to kiepski jest twój argument.

Shrek

Data: 2017-01-30 12:27:10
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"

....
I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej
określić się tego nie da.

Miliony egzekucji i jest ok.
-- -
Dla kogo ?

Data: 2017-01-27 16:20:17
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 23:01, Liwiusz pisze:

Znaczy jak zaparkuje pod Lidlem, a Lidl ma długi to... To że coiś stoi
na czyjejś działce nijak nie jest warunkiem wystarczającym do uznania,
że dłużnik daną rzeczą włada.
Jest warunkiem wystarczającym - poczytaj o zajęciach samochodów klientów
warsztatu samochodowego.

Uważasz, że to ma sens? Pisząc już szerzej, skoro dyskusja o to
zahaczyła. Problemem przy egzekucji jest pogodzenie słusznych interesów:
- wierzyciela - on chce kasę i ma w odwłoku, kto poniesie "stratę";
- dłużnika    - dobra, jest winny komuś, ale jest człowiekiem, ma
                rodzinę i musi jakoś przeżyć - martwy nie zapłaci;
- komornika   - żyje z tego, co zajmie;
- innych      - którzy nawet problemu nie są świadomi.

Rzecz w tym, że każda z tych stron przeważnie mniej, lub bardziej
kombinuje, a komornik jest gdzieś między tymi pionkami i musi to
pogodzić. Nie wiem ilu zajęć dziennie komornicy dokonują w całej Polsce.
Rozkład prawdopodobieństwa jest nieubłagany i raz na czas problem się
musi urodzić. Rzecz w tym, by po pierwsze minimalizować "wpadki", a po
drugie przyjąć takie rozwiązania, by dało się zminimalizować ich skutki.

Gdyby w wypadku tego ciągnika komornik go "na kolanie" nie sprzedał, to
jedynym skutkiem pomyłki była by konieczność jego zwrotu uprawnionemu.
Stąd też w mojej ocenie - opartej na materiałach prasowych, a te mogą
być wypatrzone - nie tyle problemem było samo zajęcie tego pojazdu, co
późniejszy pośpiech w sprzedaży.

Data: 2017-01-30 11:23:19
Autor: Michał Jankowski
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 16:20, Robert Tomasik pisze:

Gdyby w wypadku tego ciągnika komornik go "na kolanie" nie sprzedał,
to jedynym skutkiem pomyłki była by konieczność jego zwrotu
uprawnionemu. Stąd też w mojej ocenie - opartej na materiałach
prasowych, a te mogą być wypatrzone - nie tyle problemem było samo
zajęcie tego pojazdu, co późniejszy pośpiech w sprzedaży.


Przecież to była świadoma próba stworzenia nieodwracalnych faktów
dokonanych, a nie "błąd".

I przy okazji - czy sprzedaż przez komornika jest nieodwracalna, nawet
jeśli komornik ruchomość ukradł osobie trzeciej? Sprzedaż przez zwykłego
złodzieja/pasera nie jest.

   MJ

Data: 2017-01-29 14:21:10
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 23:01, Liwiusz pisze:
- które są we władaniu dłużnika.
I tego faktu nie zmieni podawanie przykładów ad absurdum.

ale kierowca autobusu miejskiego włada autobusem, który prowadzi. Nie słyszalem o takiej sytuacji by ten autobus zajął komornik. A nie wierzę, ze zaden kierowca autobusu MPK nie ma komornika na głowie. Wyjasnienie jest proste, bo może a nie musi, a to "musi" komornikowi czesto się włącza, kiedy jest szansa ze spienieży przedmiot, który zapewne nie jest dłużnika. Motywacja finansowa urzędnika panstwowego w tej sytuacji jest oczywista. Nie wiem, skoro nie przeszkadza nam to w przyapdku komornika to czemu nie rozszerzyć to na sędziów? Niech zarabiają od tego ile skazanym zdoła się skonfiskować.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 16:10:23
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 29.01.2017 o 14:21, the_foe pisze:

ale kierowca autobusu miejskiego włada autobusem, który prowadzi. Nie
słyszalem o takiej sytuacji by ten autobus zajął komornik. A nie wierzę,
ze zaden kierowca autobusu MPK nie ma komornika na głowie. Wyjasnienie
jest proste, bo może a nie musi,

Dokładnie tak, czego przykładem jest sytuacja matki Krisa, której dłużnik prowadzi lokal gastronomiczny, a komornik ciągle odpisuje "egzekucja bezskuteczna". A przecież dłużnik włada całym wyposażeniem. Więc widać komornik nic nie musi, a jedynie może. A jak zajmie nie to co powinien, to się tłumaczy "że ja nic nie mogę, taki miałem rozkaz. Prywatnie to się takimi praktykami brzydzę";)

Zresztą Liwiusz, co właśnie taką wykładnie głosił dziwnie zamilkł, jak doszło do pytania, że skoro komornik musi, to czemu ci konkretni od matki Krisa najwyraźniej nie muszą.

Shrek.

Data: 2017-01-29 17:05:43
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 16:10, Shrek pisze:
W dniu 29.01.2017 o 14:21, the_foe pisze:

ale kierowca autobusu miejskiego włada autobusem, który prowadzi. Nie
słyszalem o takiej sytuacji by ten autobus zajął komornik. A nie wierzę,
ze zaden kierowca autobusu MPK nie ma komornika na głowie. Wyjasnienie
jest proste, bo może a nie musi,

Dokładnie tak, czego przykładem jest sytuacja matki Krisa, której
dłużnik prowadzi lokal gastronomiczny, a komornik ciągle odpisuje
"egzekucja bezskuteczna". A przecież dłużnik włada całym wyposażeniem.
Więc widać komornik nic nie musi, a jedynie może. A jak zajmie nie to co
powinien, to się tłumaczy "że ja nic nie mogę, taki miałem rozkaz.
Prywatnie to się takimi praktykami brzydzę";)

Zresztą Liwiusz, co właśnie taką wykładnie głosił dziwnie zamilkł, jak
doszło do pytania, że skoro komornik musi, to czemu ci konkretni od
matki Krisa najwyraźniej nie muszą.

Shrek.

dochodzi tu czynnik pragmatyzmu: komornik zarabia na swojej skuteczności. Skuteczności pokrywania wierzytelnosci. To tak jakby sąd miał udział w grzywnach.
--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 17:08:35
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 29.01.2017 o 17:05, the_foe pisze:

dochodzi tu czynnik pragmatyzmu: komornik zarabia na swojej
skuteczności. Skuteczności pokrywania wierzytelnosci. To tak jakby sąd
miał udział w grzywnach.

A jednak jak przychodzi do matki Krisa, to mu się chojrakować nie opłaca - widocznie za mały zysk.

Shrek

Data: 2017-01-29 17:30:41
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 17:08, Shrek pisze:
W dniu 29.01.2017 o 17:05, the_foe pisze:

dochodzi tu czynnik pragmatyzmu: komornik zarabia na swojej
skuteczności. Skuteczności pokrywania wierzytelnosci. To tak jakby sąd
miał udział w grzywnach.

A jednak jak przychodzi do matki Krisa, to mu się chojrakować nie opłaca
- widocznie za mały zysk.

Shrek

on jest tym niedźwiedziem, co wszystkich i tak nie złapie, więc najlepiej mu łapać tych najwolniejszych. Tak się składa, ze "najwolniejsi" to ci, co w ogole nie wiedzą, ze ktoś ich goni.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 17:49:58
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 29.01.2017 o 17:30, the_foe pisze:

on jest tym niedźwiedziem, co wszystkich i tak nie złapie, więc
najlepiej mu łapać tych najwolniejszych. Tak się składa, ze
"najwolniejsi" to ci, co w ogole nie wiedzą, ze ktoś ich goni.

I głosują na niedzwiedzia;)

Shrek

Data: 2017-01-30 14:20:14
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Shrek"

...
Zresztą Liwiusz, co właśnie taką wykładnie głosił dziwnie zamilkł, jak
doszło do pytania, że skoro komornik musi, to czemu ci konkretni od
matki Krisa najwyraźniej nie muszą.
-- -
Bo na tym nie zarobi

Data: 2017-01-27 00:17:13
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Thu, 26 Jan 2017 22:24:16 +0100, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2017-01-26 o 20:04, Shrek pisze:
Bo Liwiusz nie klamie, i wierzyciel pewna wladze nad komornikiem ma,
jak mu wskaze samochod do zajecia, to komornik powinien go zajac - choc
bodajze moze wybrac inne dobro.

Poważnie mogę sobie wybrać dowolne auto spod bloku dłużnika i już?

Będące we władaniu dłużnika. Spod bloku się nie wybiera, ale z działki domku jednorodzinnego dłużnika już tak.

A jak wierzyciel opisze "samochod marki xxx, nr rej yyyy, znajdujacy
sie na parkingu przy ulicy zzz" ? J.

Data: 2017-01-29 14:17:21
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 22:24, Liwiusz pisze:

ale wyobraz sobie - Ziutek jest ci winny
pieniadze, komornik do niego wpada, a Ziutek mowi - telewizor jest bylej
zony, komputer pelnoletniego syna, Kossak na scianie sasiada, a moje sa
tu tylko skarpetki.

I dlatego mogę sobie wziąć samochód sprzed bloku Ziutka?

Już ustaliliśmy, że nie spod bloku. Chyba że Ziutek tym samochodem do
pracy jeździ.

była sprawa zajęcia i sprzedania samochodu klientki sklepu/firmy pod którą tylko podjechała!

--
@foe_pl

Data: 2017-01-26 22:20:19
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 19:15, J.F. pisze:

P.S. Ale moze Liwiusz napisze co bedzie dalej, zakladajac ze wlasciciel
sie o zajeciu lodowki nie dowie, bo Ziutek nie ma tego w obowiazkach,
ani komornik.

Ziutek ma w obowiązkach do protokołu zajęcia wpisać swoje zastrzeżenia, że lodówka nie jego. A jak tego nie zrobi, no to będzie sprzedana. Właściciel ma do Zenka roszczenie o odszkodowanie, tak samo jakby po prostu Zenek mu tą lodówkę spalił lub zniszczył.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 22:32:23
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6dp6k$ua7$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-26 o 19:15, J.F. pisze:
P.S. Ale moze Liwiusz napisze co bedzie dalej, zakladajac ze wlasciciel
sie o zajeciu lodowki nie dowie, bo Ziutek nie ma tego w obowiazkach,
ani komornik.

Ziutek ma w obowiązkach do protokołu zajęcia wpisać swoje zastrzeżenia, że lodówka nie jego.

Ma ? Co go to obchodzi, ze komornik zajal cudza lodowke ? Utrudniac komornikowi nie moze.

Ale powiedzmy ze Ziutek jest solidny i uczciwy i wpisze.
I co dalej ?

A jak tego nie zrobi, no to będzie sprzedana. Właściciel ma do Zenka roszczenie o odszkodowanie, tak samo jakby po prostu Zenek mu tą lodówkę spalił lub zniszczył.

Ale Zenek ma papier, ze to komornik zabral.
Zgodnie z prawem zreszta.

P.S. a jakby tak lodowka byla lancuchem przymocowana do sciany w mieszkaniu ?

J.

Data: 2017-01-26 22:49:17
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 22:32, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6dp6k$ua7$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-26 o 19:15, J.F. pisze:
P.S. Ale moze Liwiusz napisze co bedzie dalej, zakladajac ze wlasciciel
sie o zajeciu lodowki nie dowie, bo Ziutek nie ma tego w obowiazkach,
ani komornik.

Ziutek ma w obowiązkach do protokołu zajęcia wpisać swoje
zastrzeżenia, że lodówka nie jego.

Ma ? Co go to obchodzi, ze komornik zajal cudza lodowke ? Utrudniac
komornikowi nie moze.

Ile razy mam pisać to samo, abyś zrozumiał? :O


Ale powiedzmy ze Ziutek jest solidny i uczciwy i wpisze.
I co dalej ?

Komornik wysyła info do tej osoby, aby w ciągu miesiąca się zgłosiła z żądaniem zwolnienia z zajęcia.


Ale Zenek ma papier, ze to komornik zabral.
Zgodnie z prawem zreszta.

Ale nie poinformował komornika, że to nie jego.


P.S. a jakby tak lodowka byla lancuchem przymocowana do sciany w
mieszkaniu ?

ślusarz. Albo kupujący sobie sam odspawa.
Po co zadajesz takie głupie pytania?

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 00:15:07
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Dnia Thu, 26 Jan 2017 22:49:17 +0100, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2017-01-26 o 22:32, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
P.S. Ale moze Liwiusz napisze co bedzie dalej, zakladajac ze wlasciciel
sie o zajeciu lodowki nie dowie, bo Ziutek nie ma tego w obowiazkach,
ani komornik.

Ziutek ma w obowiązkach do protokołu zajęcia wpisać swoje
zastrzeżenia, że lodówka nie jego.

Ma ? Co go to obchodzi, ze komornik zajal cudza lodowke ? Utrudniac
komornikowi nie moze.

Ile razy mam pisać to samo, abyś zrozumiał? :O

Ja sie tylko pytam, czy naprawde ma obowiazek, czy tylko tak sobie
napisales.

Ale powiedzmy ze Ziutek jest solidny i uczciwy i wpisze.
I co dalej ?
Komornik wysyła info do tej osoby, aby w ciągu miesiąca się zgłosiła z żądaniem zwolnienia z zajęcia.


W przypadku traktora jakos nie wyslal.

Ale widze pare niuansow:
a) wlasciciel wyjechal na urlop i wroci za miesiac.    Albo za rok. Mogl tez wyjechac na Antarktyde.

b) Ziutek nie potrafi podac adresu. Np ma zapisany w komputerze, ale
komputer juz zajety :-)

c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.

Ale Zenek ma papier, ze to komornik zabral.
Zgodnie z prawem zreszta.
Ale nie poinformował komornika, że to nie jego.

Poinformowal ustnie, ale przeciez juz ustalilismy, ze komornik to
olewa i zabral :-)

Mi sie przypomnialo
d) rzekomego wierzyciela Ziutek nie zna, bo to dlug na jakis skan
dowodu, albo dopasowane dane ... wiec na moj gust nie ma zadnych
obowiazkow, poza zadbaniem o stosowne opisanie swoich zabranych rzeczy
w protokole, przyda sie na przyszlosc :-)
P.S. a jakby tak lodowka byla lancuchem przymocowana do sciany w
mieszkaniu ?

ślusarz. Albo kupujący sobie sam odspawa.
Po co zadajesz takie głupie pytania?

e) czy Ziutek taka lodowka "włada" ? Bo jak nie wlada, to nie ma prawa
byc zajeta.

f) a ta lodowka to sie juz nie liczy jako czesc nieruchomosci ?

g) kto lancuch przetnie i lodowke zabierze ... to juz sie chyba nazywa
kradziez z wlamaniem.

h) ... a Lidl to samochodami na swoim parkingu wlada, czy z braku
kluczykow nalezy uznac, ze nie ?


J.

Data: 2017-01-27 07:44:26
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 00:15, J.F. pisze:

Ja sie tylko pytam, czy naprawde ma obowiazek, czy tylko tak sobie
napisales.

Obowiązek to może złe słowo. Ma możliwość. I odpowiada przed wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.



W przypadku traktora jakos nie wyslal.

Może w protokole zajęcia nic nie było o tym, że dłużnik nie jest właścicielem.


Ale widze pare niuansow:
a) wlasciciel wyjechal na urlop i wroci za miesiac.
   Albo za rok. Mogl tez wyjechac na Antarktyde.

To już są normalne problemy doręczeń w postępowaniach sądowych. Równie dobrze ktoś mógł wyjechać na miesiąc lub rok i wrócić jako dłużnik na milion z jakiejś zasądzonej pożyczki.

b) Ziutek nie potrafi podac adresu. Np ma zapisany w komputerze, ale
komputer juz zajety :-)

Nie spotkałem się z taką sytuacją. Choć, nie - były takie - zawsze jak dłużnik "ściemniał".


c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.

Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.


Poinformowal ustnie, ale przeciez juz ustalilismy, ze komornik to
olewa i zabral :-)

Prawidłową formą informacji jest pisemnie do protokołu.


Mi sie przypomnialo
d) rzekomego wierzyciela Ziutek nie zna, bo to dlug na jakis skan
dowodu, albo dopasowane dane ... wiec na moj gust nie ma zadnych
obowiazkow, poza zadbaniem o stosowne opisanie swoich zabranych rzeczy
w protokole, przyda sie na przyszlosc :-)

Komornik nie prowadzi egzekucji na podstawie pokazanego skanu dowodu, tylko na podstawie tytułu wykonawczego.


e) czy Ziutek taka lodowka "włada" ? Bo jak nie wlada, to nie ma prawa
byc zajeta.

Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.

h) ... a Lidl to samochodami na swoim parkingu wlada, czy z braku
kluczykow nalezy uznac, ze nie ?

Napiszcie ze Shrekiem pracę na ten temat, zobaczymy do jakich wniosków dojdziecie.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 10:20:20
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6eq8b$ibd$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 00:15, J.F. pisze:
Ja sie tylko pytam, czy naprawde ma obowiazek, czy tylko tak sobie
napisales.

Obowiązek to może złe słowo. Ma możliwość.

I dlatego pytalem o obowiazek.

I odpowiada przed  wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.

Na podstawie ?

W przypadku traktora jakos nie wyslal.
Może w protokole zajęcia nic nie było o tym, że dłużnik nie jest właścicielem.

No ba - pan sasiad nie jest strona w sprawie i nie wolno mu protokolu dotykac :-P
A pana egzekwowanego moglo nie byc.

Ale widze pare niuansow:
a) wlasciciel wyjechal na urlop i wroci za miesiac.
   Albo za rok. Mogl tez wyjechac na Antarktyde.
To już są normalne problemy doręczeń w postępowaniach sądowych. Równie dobrze ktoś mógł wyjechać na miesiąc lub rok i wrócić jako dłużnik na milion z jakiejś zasądzonej pożyczki.

Na podstawie falszywych danych ...
no coz, przykre to, ze mozna okrasc obywatela i jeszcze miec ochrone prawna.

b) Ziutek nie potrafi podac adresu. Np ma zapisany w komputerze, ale
komputer juz zajety :-)
Nie spotkałem się z taką sytuacją. Choć, nie - były takie - zawsze jak dłużnik "ściemniał".

Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?
Ziutek ma umowe, ale umowa nie wiadomo gdzie. Rzecz normalna po pewnym czasie.

c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.

Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.

Domniemywac to sobie moze, tu jest dokument prawny, tu nie mozna domniemywac :-P

Ale wpisac ze nie jego jak najbardziej moze.

Poinformowal ustnie, ale przeciez juz ustalilismy, ze komornik to
olewa i zabral :-)
Prawidłową formą informacji jest pisemnie do protokołu.

No to chyba komornik ma obowiazek wpisac, skoro zostal tak poinformowany :-P
A Ziutek ma film z egzekucji i co mowil jest nagrane :-)

Mi sie przypomnialo
d) rzekomego wierzyciela Ziutek nie zna, bo to dlug na jakis skan
dowodu, albo dopasowane dane ... wiec na moj gust nie ma zadnych
obowiazkow, poza zadbaniem o stosowne opisanie swoich zabranych rzeczy
w protokole, przyda sie na przyszlosc :-)

Komornik nie prowadzi egzekucji na podstawie pokazanego skanu dowodu, tylko na podstawie tytułu wykonawczego.

Teraz to pewnie na tytule musi byc pesel, ale dawniej ... Jozef Kowalski, adres, na rzecz Banku...
Ziutek z Bankiem nie mial nic wspolnego, wiec widac nie jego tu egzekwuja.
Lodowka tez nie jego, podpisac protokol moze, skoro go komornik straszy konsekwencjami ... ale jako swiadek :-)

e) czy Ziutek taka lodowka "włada" ? Bo jak nie wlada, to nie ma prawa
byc zajeta.
Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.

Skoro Ziutek nie moze tej lodowki nawet przestawic, to chyba nia nie wlada?

A nawet zaryzykuje podejrzenie, ze skoro "nierozerwalnie zwiazana z budynkiem", to stanowi czesc nieruchomosci.

h) ... a Lidl to samochodami na swoim parkingu wlada, czy z braku
kluczykow nalezy uznac, ze nie ?
Napiszcie ze Shrekiem pracę na ten temat, zobaczymy do jakich wniosków dojdziecie.

Przeciez to juz bylo - woz strazacki zajety u mechanika.

W tym przypadku akurat dziennikarze musieli przepraszac.

J.

Data: 2017-01-27 10:28:54
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 10:20, J.F. pisze:
I odpowiada przed  wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.

Na podstawie ?

Na podstawie "proszę mi oddać lodówkę, którą ci wynająłem".

b) Ziutek nie potrafi podac adresu. Np ma zapisany w komputerze, ale
komputer juz zajety :-)
Nie spotkałem się z taką sytuacją. Choć, nie - były takie - zawsze jak
dłużnik "ściemniał".

Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?

Tak.

Ziutek ma umowe, ale umowa nie wiadomo gdzie. Rzecz normalna po pewnym
czasie.

Ziutek odkupi lodówkę, to na przyszłość będzie pamiętał. Zresztą nie musi podawać adresu od razu, tylko niech zapisze w protokole zastrzeżenie, że rzecz nie należy do niego.

c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.

Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.

Domniemywac to sobie moze, tu jest dokument prawny, tu nie mozna
domniemywac :-P

Zatem niech potem Ziutek odkupi lodówkę, jak się właściciel znajdzie, skoro jest taki oporny.

e) czy Ziutek taka lodowka "włada" ? Bo jak nie wlada, to nie ma prawa
byc zajeta.
Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.

Skoro Ziutek nie moze tej lodowki nawet przestawic, to chyba nia nie wlada?

A to warunkiem władania jest przestawianie?

A nawet zaryzykuje podejrzenie, ze skoro "nierozerwalnie zwiazana z
budynkiem", to stanowi czesc nieruchomosci.

A nierozerwalnie?


--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 13:07:19
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6f3so$5vs$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 10:20, J.F. pisze:
I odpowiada przed  wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.
Na podstawie ?
Na podstawie "proszę mi oddać lodówkę, którą ci wynająłem".

"nie ma, przyszedl komornik i ci zabral " :-)

b) Ziutek nie potrafi podac adresu. Np ma zapisany w komputerze, ale
komputer juz zajety :-)
Nie spotkałem się z taką sytuacją. Choć, nie - były takie - zawsze jak
dłużnik "ściemniał".
Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?
Tak.

na pamiec, caly adres dokladnie ? Pesel, nr dowodu ?

Ziutek ma umowe, ale umowa nie wiadomo gdzie. Rzecz normalna po pewnym
czasie.
Ziutek odkupi lodówkę, to na przyszłość będzie pamiętał.

Albo i nie odkupi.
A poza tym czemu ma odkupywac lodowke ? Wystarczy, ze zaplaci tyle, za ile komornik ja zlicytowal :-)

Zresztą nie  musi podawać adresu od razu, tylko niech zapisze w protokole zastrzeżenie, że rzecz nie należy do niego.

Tu sie zgadzamy, ale ja bym sie tam chetnie dowiedzial, ze mial obowiazek :-)

c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.
Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.
Domniemywac to sobie moze, tu jest dokument prawny, tu nie mozna
domniemywac :-P

Zatem niech potem Ziutek odkupi lodówkę, jak się właściciel znajdzie, skoro jest taki oporny.

A jakim prawem ? Tu juz naciagasz.

e) czy Ziutek taka lodowka "włada" ? Bo jak nie wlada, to nie ma prawa
byc zajeta.
Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.
Skoro Ziutek nie moze tej lodowki nawet przestawic, to chyba nia nie wlada?
A to warunkiem władania jest przestawianie?

To napisz jak rozumiesz "wladanie", choc lepiej byloby napisac jak rozumie SN.

A nawet zaryzykuje podejrzenie, ze skoro "nierozerwalnie zwiazana z
budynkiem", to stanowi czesc nieruchomosci.
A nierozerwalnie?

Mniej wiecej w takim samym stopniu jak krany, rury, przewody w scianach, okna czy dach. A nawet sciany.
Jak sie uprzec to da sie rozerwac.
W wiekszym stopniu niz drzwi czy klamki chocby :-)

A tak swoja droga - to moze nieglupie, zeby lodowke przymocowac do sciany.
Przyjdzie taki lokator, lodowke sprzeda, a placic za wynajem nie zaplaci.

J.

Data: 2017-01-27 13:16:16
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 13:07, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6f3so$5vs$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 10:20, J.F. pisze:
I odpowiada przed  wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.
Na podstawie ?
Na podstawie "proszę mi oddać lodówkę, którą ci wynająłem".

"nie ma, przyszedl komornik i ci zabral " :-)

Taka obrona nie przejdzie.

Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?
Tak.

na pamiec, caly adres dokladnie ? Pesel, nr dowodu ?

Ma wskazać czyje jest, skoro twierdzi, że czyjeś jest.


A poza tym czemu ma odkupywac lodowke ? Wystarczy, ze zaplaci tyle, za
ile komornik ja zlicytowal :-)

Ile jest warta (=/= ile komornik zlicytował).

Tu sie zgadzamy, ale ja bym sie tam chetnie dowiedzial, ze mial
obowiazek :-)

Sankcji karnej nie ma.


c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.
Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.
Domniemywac to sobie moze, tu jest dokument prawny, tu nie mozna
domniemywac :-P

Zatem niech potem Ziutek odkupi lodówkę, jak się właściciel znajdzie,
skoro jest taki oporny.

A jakim prawem ? Tu juz naciagasz.

Roszczenie wynajmującego z umowy najmu.

Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.
Skoro Ziutek nie moze tej lodowki nawet przestawic, to chyba nia nie
wlada?
A to warunkiem władania jest przestawianie?

To napisz jak rozumiesz "wladanie", choc lepiej byloby napisac jak
rozumie SN.

Poczytaj, literatury jest sporo dla zainteresowanych.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 13:34:49
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6fdmi$6fn$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 13:07, J.F. pisze:
I odpowiada przed  wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.
Na podstawie ?
Na podstawie "proszę mi oddać lodówkę, którą ci wynająłem".
"nie ma, przyszedl komornik i ci zabral " :-)
Taka obrona nie przejdzie.

Dlaczego nie ?
Jest na to urzedowy dokument zajecia :-)

Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?
Tak.
na pamiec, caly adres dokladnie ? Pesel, nr dowodu ?
Ma wskazać czyje jest, skoro twierdzi, że czyjeś jest.

Taka obrona nie przejdzie - juz przeciez raz pisalem, ze on tak naprawde nie wie, czyje jest :-)
Moze napisac, ze nie jego, moze dopisac ze przypuszcza iz wlascicielem jest ...

Ale pytanie bylo inne - czy pamietasz dane wlasiciciela wynajmujacego Ci mieszkanie, tak, ze obudzony w srodku nocy przez komornika wyrecytujesz je poprawnie ?
Z peselem czy bez ?

A poza tym czemu ma odkupywac lodowke ? Wystarczy, ze zaplaci tyle, za
ile komornik ja zlicytowal :-)
Ile jest warta (=/= ile komornik zlicytował).

No jak =/=  ?  Komornik jest uczciwym funkcjonariuszem i jesli zlicytowal za kwote X, to znaczy, ze byla warta X :-)

Tu sie zgadzamy, ale ja bym sie tam chetnie dowiedzial, ze mial
obowiazek :-)
Sankcji karnej nie ma.

A cywilna jest, czy troche naciagasz :-)

c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
mieszkania.
Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.
Domniemywac to sobie moze, tu jest dokument prawny, tu nie mozna
domniemywac :-P

Zatem niech potem Ziutek odkupi lodówkę, jak się właściciel znajdzie,
skoro jest taki oporny.
A jakim prawem ? Tu juz naciagasz.
Roszczenie wynajmującego z umowy najmu.

Za to, ze nie wpisal do protokolu tego, czego nie byl pewny ?

Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.
Skoro Ziutek nie moze tej lodowki nawet przestawic, to chyba nia nie
wlada?
A to warunkiem władania jest przestawianie?
To napisz jak rozumiesz "wladanie", choc lepiej byloby napisac jak
rozumie SN.
Poczytaj, literatury jest sporo dla zainteresowanych.

No tak mi sie wydaje, ze przymocowanie do sciany moze go tego wladania pozbawic :-)

A wtedy mamy calkiem inna sytuacje prawna :-)

J.

Data: 2017-01-27 13:51:34
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 13:34, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6fdmi$6fn$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 13:07, J.F. pisze:
I odpowiada przed  wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.
Na podstawie ?
Na podstawie "proszę mi oddać lodówkę, którą ci wynająłem".
"nie ma, przyszedl komornik i ci zabral " :-)
Taka obrona nie przejdzie.

Dlaczego nie ?
Jest na to urzedowy dokument zajecia :-)

Właśnie. I w dokumencie brak informacji, aby władający informował komornika o tym, że nie jest właścicielem.

Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?
Tak.
na pamiec, caly adres dokladnie ? Pesel, nr dowodu ?
Ma wskazać czyje jest, skoro twierdzi, że czyjeś jest.

Taka obrona nie przejdzie - juz przeciez raz pisalem, ze on tak naprawde
nie wie, czyje jest :-)
Moze napisac, ze nie jego, moze dopisac ze przypuszcza iz wlascicielem
jest ...

Sąd  oceni, czy przejdzie. Podejrzewam, że stwierdzi, że "normalnie myślący dłużnik" powinien przypuszczać, że rzeczy należą do wynajmującego.


Ale pytanie bylo inne - czy pamietasz dane wlasiciciela wynajmujacego Ci
mieszkanie, tak, ze obudzony w srodku nocy przez komornika wyrecytujesz
je poprawnie ?
Z peselem czy bez ?

Mam w umowie w domu.

A poza tym czemu ma odkupywac lodowke ? Wystarczy, ze zaplaci tyle, za
ile komornik ja zlicytowal :-)
Ile jest warta (=/= ile komornik zlicytował).

No jak =/=  ?  Komornik jest uczciwym funkcjonariuszem i jesli
zlicytowal za kwote X, to znaczy, ze byla warta X :-)

Nie, bo szykany licytacji komorniczej (trudności, brak gwarancji, kłopotliwość) powodują, że siłą rzeczy rzeczy sprzedają się poniżej ceny rynkowej (nie byłoby sensu kupować w warunkach aukcji komorniczej, gdyby nie było za to premii).


Roszczenie wynajmującego z umowy najmu.

Za to, ze nie wpisal do protokolu tego, czego nie byl pewny ?

Za to, że najemca nie zwrócił przedmiotu najmu.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-30 14:46:34
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"

....
Ale pytanie bylo inne - czy pamietasz dane wlasiciciela wynajmujacego Ci
mieszkanie, tak, ze obudzony w srodku nocy przez komornika wyrecytujesz
je poprawnie ?
Z peselem czy bez ?

Mam w umowie w domu.
-- -
Jesteś pewien, że właściciela a nie np posiadacza ?

Data: 2017-01-30 14:42:22
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"

....
Wynajmujesz mieszkanie ? Pamietasz dane wynajmujacego ?
Tak.

na pamiec, caly adres dokladnie ? Pesel, nr dowodu ?

Ma wskazać czyje jest, skoro twierdzi, że czyjeś jest.
-- -
Jest taki przepis czy jakaś ideologia powinności wiedzenia wszystkiego bo inaczej lanie ?

Data: 2017-01-27 10:29:25
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 10:20, J.F. pisze:
Przeciez to juz bylo - woz strazacki zajety u mechanika.

W tym przypadku akurat dziennikarze musieli przepraszac.

Bo się nawet okazało, że ten wóz należał do mechanika. Tyle w temacie "mądrości ludu" o egzekucjach.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 16:37:58
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 10:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-27 o 10:20, J.F. pisze:
Przeciez to juz bylo - woz strazacki zajety u mechanika.

W tym przypadku akurat dziennikarze musieli przepraszac.

Bo się nawet okazało, że ten wóz należał do mechanika. Tyle w temacie
"mądrości ludu" o egzekucjach.

Nie ludu - dziennikarzy. Dla nich się liczy news. Z naszego lokalnego
podwórka. Jakaś pani napisała do lokalnej gazety, że jakiś policjant
postawił samochód na miejscu przeznaczonym w centrum handlowym dla osób
z dziećmi i jeszcze machał jej legitymacją wyjaśniając, że nie ma racji
zwracając mu uwagę, bo on jest z dzieckiem (fakt, nie z dziećmi), a po
za tym obok jest miejsce wolne - fakt, że nie oznaczone jakoś
specjalnie, ale jest.

Redakcja wrzuciła to do newsów wraz ze zdjęciem tego samochodu łącznie z
numerami rejestracyjnymi i - pewnie bez głębszego zastanowienia - tak
zrobione, że widać to sąsiednie puste miejsce. Zamiast powiedzmy
poprosić rzecznika prasowego o jakieś wyjaśnienie. Zanim w ogóle ktoś w
Policji o problemie się dowiedział, to już sami dziennikarze sobie
ustalili (i o dziwo dopisali to nawet pod publikacją), że to nie
policjant i zatarli na zdjęciu tablice rejestracyjne. Oczywiście
machania legitymacją służbową nie wyklucza, tym nie mniej w opisanych
okolicznościach już zdecydowanie czyni mniej prawdopodobnym.

Jak "ktoś" zaczął przeglądać monitoring, to jeszcze okazało się, że
autorka listu do centrum przyjechała samochodem osobowym (5 osób
rejestracji), mając w środku "gromadkę" dzieci liczącą 6 osób.
Najprawdopodobniej straci prawo jazdy, z tym, że jest taki problem, że
to parking podziemny, zatem nie droga publiczna. Trwa dyskusja. Jak
straci, to pewnie napisze następny list, że Policja się na niej odgrywa
za zwrócenie uwagi.

Niezależnie od tego widać na zdjęciu i monitoringu, że wokół tego
miejsca było kilka wolnych. Tak więc sprawa ma charakter pieniaczy już
na starcie. Osobną kwestią jest, czy namalowanie na takim parkingu
czegoś w rodzaju:
https://thumbs.dreamstime.com/t/zarezewowany-parking-dla-rodzicw-z-dziemi-70681704.jpg
(tu akurat bez wózka) to jakiś zakaz, nakaz, czy pobożne życzenia.
Opisano w prawie miejsca dla inwalidów.

Reasumując, dziennikarze w imię "newsa" upubliczniają informacje
niejednokrotnie nie mające nawet pozorów sensowności.

Data: 2017-01-30 15:03:18
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Robert Tomasik"

....
Oczywiście
machania legitymacją służbową nie wyklucza, tym nie mniej w opisanych
okolicznościach już zdecydowanie czyni mniej prawdopodobnym.
-- -
Ja tam jej wierzę bo sam spotkałem taką głupią ci.ę na parkingu, która twierdziła, że jest z policji a sama nie ogarnęła jazdy po parkingu narażając mnie na nieplanowane hamowanie. Innym razem jakieś dwa piiii stały na mijance i twierdziły z d..y, że koniecznie muszę prawą drogą jechać a potem, że niby najbliżej prawej krawędzi jezdni. Można znaleźć na necie trochę takich filmików jak to robią z siebie pośmiewisko. Ale trzeba przyznać, że z emeryturami to cała reszta jest frajerami.

Data: 2017-01-29 09:49:20
Autor: Shrek
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 10:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-27 o 10:20, J.F. pisze:
Przeciez to juz bylo - woz strazacki zajety u mechanika.

W tym przypadku akurat dziennikarze musieli przepraszac.

Bo się nawet okazało, że ten wóz należał do mechanika. Tyle w temacie
"mądrości ludu" o egzekucjach.

Okazało się, że jednak nie. I ciemny lud miał jednak rację - komornik zajął cudze.

Shrek

Data: 2017-01-29 14:01:37
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 23:07, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-24 o 21:45, Shrek pisze:
W dniu 24.01.2017 o 18:27, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-24 o 18:24, Shrek pisze:
Widocznie nie, skoro ciągle "dają się" tak robić.

Legendy Urbana.

Po czynach ich poznacie. Dawaj skan:P

Ale po co? Zamów sobie na allegro dowód kolekcjonerski, bierz kredyty,
zostań bogatym człowiekiem.

Poza tym nic nie pisałem, że się nie da - można popełnić szereg
przestępstw, w tym wyłudzając kredyty, pożyczki, czy zawierając inne
umowy na nieprawdziwe dane. Tyle że w ostatecznym rozrachunku osoba,
której tożsamość ukradziono, nie jest zobowiązana do spłaty, więc
fałszem jest twierdzenie, że drugiej stronie jest to obojętne, bo to
przede wszystkim bank, tudzież inny wierzyciel ponosi konsekwencje
oszustwa.


chyba, ze ktoś objedzie pół Polski biorąc mikropożyczki w chwilówkach. To ofiarę czeka analogiczna podróż w odkręcaniu.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-25 17:40:17
Autor: z
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 12:14, Liwiusz pisze:
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Ale potem banki tłumaczą się że aż 13% kredytów jest niespłacanych i one dopiero zarabiają powyżej 13% a my tumany płacimy RRSO powyżej 20% i biznesik się kręci :-)
Bankom jest to na rękę a może nawet robią to same celowo wyprowadzając fundusze? Tak tylko pytam :-)

z

Data: 2017-01-25 17:55:34
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "z"  napisał w wiadomości
W dniu 2017-01-24 o 12:14, Liwiusz pisze:
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Ale potem banki tłumaczą się że aż 13% kredytów jest niespłacanych i one dopiero zarabiają powyżej 13% a my tumany płacimy RRSO powyżej 20% i biznesik się kręci :-)

RRSO jakby spada.

Bankom jest to na rękę a może nawet robią to same celowo wyprowadzając fundusze? Tak tylko pytam :-)

Banki to bardzo nie lubia tracic, a to jednak utrata a nie "wyprowadzanie".
Choc przy zarobkach naszych bankow ... strata na odpowiednio niskim poziomie nie boli, a jeszcze umniejsza podatek :-)

Ale "bankierom" to juz moze na czym innym zalezec.
http://www.krakow.po.gov.pl/oskar%C5%BCeni-o-wy%C5%82udzanie-kredyt%C3%B3w-i-usi%C5%82owanie-oszustwa-na-szkod%C4%99-bank%C3%B3w.html

"kazdy musi cos z tego miec" ... ciekawe, na ile jej w koncu zostawili.

J.

Data: 2017-01-25 17:48:53
Autor: z
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 12:14, Liwiusz pisze:
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Właściwie powinienem to napisać na początku ale zakładałem że piszą tu praworządni obywatele :-)
Niestety trzeba WALIĆ WOŁAMI ŻE:

ZA PRZESTĘPSTWO PONOSI SIĘ KARĘ ADEKWATNĄ A W PRZYPADKU BANKU KARA FINANSOWA TO ZDECYDOWANIE _ZA MAŁO_ !

Z

Data: 2017-01-25 21:14:07
Autor: Sebastian Biały
Skan dowodu osobistego
On 2017-01-24 12:14, Liwiusz wrote:
Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.
A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

Oczywiście że ma. Jakiś zawijas. Dla komornika i sadu wystarcza, przecież banki to poważne instytucje. Odkręcanie tego jest trudne. Sport tylko dla emerytów. I pomyśleć że potrafimy oglądać porno w 4K z LTE na telefonie a nie potrafimy stwierdzić czyj to zawijas na wniosku. Wot, postęp.

Data: 2017-01-25 21:37:20
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-25 o 21:14, Sebastian Biały pisze:
Odkręcanie tego jest trudne.

Czyli się nie znasz.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-25 21:58:46
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 21:37, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-25 o 21:14, Sebastian Biały pisze:
Odkręcanie tego jest trudne.
Czyli się nie znasz.

Nie byłbym aż tak kategoryczny. Widziałem tak złożone sytuacje
powodowane naprawdę bez winy pokrzywdzonego, że to naprawdę jest ciężkie
do odkręcenia. Choć faktem jest, że to niewielki odsetek i to przeważnie
wynikający z przyczyn losowych. Najgorsze, jak ktoś się wyprowadza i nie
przekierowuje poczty na nowy adres albo w mieszkaniu nie zostaje nikt,
kto by ją przekazał. Sąd wysyła korespondencję w próżnie i niefrasobliwy
listonosz piszący ze przesyłki "nie odebrano" (bo nie ma adresata, ale
tego nie dopisał) potrafi wygenerować niezłą jatkę.

Data: 2017-01-25 22:09:01
Autor: Sebastian Biały
Skan dowodu osobistego
On 2017-01-25 21:37, Liwiusz wrote:
Odkręcanie tego jest trudne.
Czyli się nie znasz.

Znam się na czyms co się nazywa "czas". Jest on cenny. Zauwazylem że zazwyczaj wypowiadasz się tak jak gdyby czas Twój i innych był g... wart. Wystarczy iśc do sadu, odwiedzić grafologa, dostać audiencję u prawnika i po 3 miesiącach sprawy nie ma.

No i faktycznie. 3 miesiące trwało odkręcanie sfałszowanego podpisu w chwilówce z przypadku który znam. I kilkanascie wizyt w miejscach gdzie debilizm maskuje się garniturami a chamstwo pustą elokwencją.

Tak, czasu mamy pod dostatkiem a środków prawnych na pęczki. Dlatego to może być hobby dla emeryta.

Data: 2017-01-25 22:21:38
Autor: 007
Skan dowodu osobistego
Sebastian Biały w <news:o6b45j$sub$1node1.news.atman.pl>:

On 2017-01-25 21:37, Liwiusz wrote:
[...]
Zauwazylem że zazwyczaj wypowiadasz się tak jak gdyby czas Twój i innych
był g... wart.

Piękne podsumowanie wypocin miszcza --
'Tom N'

Data: 2017-01-25 23:32:49
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 22:09, Sebastian Biały pisze:
On 2017-01-25 21:37, Liwiusz wrote:
Odkręcanie tego jest trudne.
Czyli się nie znasz.

Znam się na czyms co się nazywa "czas". Jest on cenny. Zauwazylem że
zazwyczaj wypowiadasz się tak jak gdyby czas Twój i innych był g...
wart. Wystarczy iśc do sadu, odwiedzić grafologa, dostać audiencję u
prawnika i po 3 miesiącach sprawy nie ma.

No i faktycznie. 3 miesiące trwało odkręcanie sfałszowanego podpisu w
chwilówce z przypadku który znam. I kilkanascie wizyt w miejscach gdzie
debilizm maskuje się garniturami a chamstwo pustą elokwencją.

Tak, czasu mamy pod dostatkiem a środków prawnych na pęczki. Dlatego to
może być hobby dla emeryta.

Toteż to droga do nikąd. Ludzie się bezsensownie szarpią i na siłę
próbują walczyć w sytuacji, gdy walka nie ma głębszego sensu. Zamiast
jednym pismem uciąć dyskusję żądając zaprzestania przetwarzania danych -
co w takim wypadku stanowi meritum sprawy - wdają się w jakieś
przepychanki :-)

Data: 2017-01-26 05:40:44
Autor: m
Skan dowodu osobistego
W dniu 25.01.2017 o 23:32, Robert Tomasik pisze:
W dniu 25-01-17 o 22:09, Sebastian Biały pisze:
On 2017-01-25 21:37, Liwiusz wrote:
Odkręcanie tego jest trudne.
Czyli się nie znasz.

Znam się na czyms co się nazywa "czas". Jest on cenny. Zauwazylem że
zazwyczaj wypowiadasz się tak jak gdyby czas Twój i innych był g...
wart. Wystarczy iśc do sadu, odwiedzić grafologa, dostać audiencję u
prawnika i po 3 miesiącach sprawy nie ma.

No i faktycznie. 3 miesiące trwało odkręcanie sfałszowanego podpisu w
chwilówce z przypadku który znam. I kilkanascie wizyt w miejscach gdzie
debilizm maskuje się garniturami a chamstwo pustą elokwencją.

Tak, czasu mamy pod dostatkiem a środków prawnych na pęczki. Dlatego to
może być hobby dla emeryta.

Toteż to droga do nikąd. Ludzie się bezsensownie szarpią i na siłę
próbują walczyć w sytuacji, gdy walka nie ma głębszego sensu. Zamiast
jednym pismem uciąć dyskusję żądając zaprzestania przetwarzania danych -
co w takim wypadku stanowi meritum sprawy - wdają się w jakieś
przepychanki :-)


Pytałem się już kiedyś, chyba nie dostałem odpowiedzi - co ma dać
żądanie zaprzestania przetwarzania danych w sytuacji kiedy ktoś wziął na
moje dane chwilówkę?

p. m.

Data: 2017-01-26 07:25:21
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 05:40, m pisze:

Pytałem się już kiedyś, chyba nie dostałem odpowiedzi - co ma dać
żądanie zaprzestania przetwarzania danych w sytuacji kiedy ktoś wziął na
moje dane chwilówkę?

Bank / firma mają zerwać powiązanie tej chwilówki z Tobą w swoich
zbiorach elektronicznych, które przetwarzają. Dzięki temu nie sprzedadzą
Twoich danych z tym długiem za kilka lat, a jeśli sprzedadzą, to
popełnią przestępstwo z Ustawy o ochronie danych osobowych.

Data: 2017-01-26 08:05:37
Autor: m
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 07:25, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 05:40, m pisze:

Pytałem się już kiedyś, chyba nie dostałem odpowiedzi - co ma dać
żądanie zaprzestania przetwarzania danych w sytuacji kiedy ktoś wziął na
moje dane chwilówkę?

Bank / firma mają zerwać powiązanie tej chwilówki z Tobą w swoich
zbiorach elektronicznych, które przetwarzają.

Dopiero jak przyjmą do wiadomości że to nie ty wziąłeś tę chwilówkę. A
do tej pory nie mają takiego obowiązku ani IMHO prawa.

Do przetwarzania danych osobowych niezbędnych do realizacji umowy albo
obowiązków nakładanych przez prawo nie są IMHO potrzebne żadne zgody.

Dzięki temu nie sprzedadzą
Twoich danych z tym długiem za kilka lat, a jeśli sprzedadzą, to
popełnią przestępstwo z Ustawy o ochronie danych osobowych.

Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

p. m.

Data: 2017-01-26 08:36:46
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:

Pytałem się już kiedyś, chyba nie dostałem odpowiedzi - co ma dać
żądanie zaprzestania przetwarzania danych w sytuacji kiedy ktoś wziął na
moje dane chwilówkę?
Bank / firma mają zerwać powiązanie tej chwilówki z Tobą w swoich
zbiorach elektronicznych, które przetwarzają.
Dopiero jak przyjmą do wiadomości że to nie ty wziąłeś tę chwilówkę. A
do tej pory nie mają takiego obowiązku ani IMHO prawa.

Toteż właśnie pisemne żądanie ma im ów fakt uświadomić. Nie mają mojej
zgody na przetwarzanie moich danych osobowych.

Do przetwarzania danych osobowych niezbędnych do realizacji umowy albo
obowiązków nakładanych przez prawo nie są IMHO potrzebne żadne zgody.

Ale tylko osób, których ta umowa dotyczy. Nie możesz na podstawie umowy
z Janem KOWALSKIM przetwarzać danych osobowych wszystkich Kowalskich
Janów w Polsce, ale tylko tego konkretnego.

Dzięki temu nie sprzedadzą
Twoich danych z tym długiem za kilka lat, a jeśli sprzedadzą, to
popełnią przestępstwo z Ustawy o ochronie danych osobowych.

Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.

Data: 2017-01-26 08:45:22
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 08:36, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:

Pytałem się już kiedyś, chyba nie dostałem odpowiedzi - co ma dać
żądanie zaprzestania przetwarzania danych w sytuacji kiedy ktoś wziął na
moje dane chwilówkę?
Bank / firma mają zerwać powiązanie tej chwilówki z Tobą w swoich
zbiorach elektronicznych, które przetwarzają.
Dopiero jak przyjmą do wiadomości że to nie ty wziąłeś tę chwilówkę. A
do tej pory nie mają takiego obowiązku ani IMHO prawa.

Toteż właśnie pisemne żądanie ma im ów fakt uświadomić. Nie mają mojej
zgody na przetwarzanie moich danych osobowych.

Uświadomić może wyrok sądu. Myślenie, że bank nie może windykować długu, bo dłużnik napisał jakieś pisemko, jest śmieszne i absurdalne, nawet jak na policjanta.


Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by

Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 13:11:50
Autor: Miroo
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 08:45, Liwiusz pisze:

Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.


Zawsze pisałeś, że taka sytuacja to żaden kłopot. A tu piszesz, że trzeba sprawę zakładać.
Może dla Ciebie to nie problem, a może nawet hobby, ale sądzenie się z bankami przekracza możliwości większości ludzi.

Ale Ciebie to cieszy, bo jedynym, który na tym naprawdę korzysta jest prawnik.

Pozdrawiam

Data: 2017-01-26 13:20:05
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 13:11, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-26 o 08:45, Liwiusz pisze:

Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.


Zawsze pisałeś, że taka sytuacja to żaden kłopot. A tu piszesz, że
trzeba sprawę zakładać.
Może dla Ciebie to nie problem, a może nawet hobby, ale sądzenie się z
bankami przekracza możliwości większości ludzi.

Nie ma obowiązku zakładania sprawy.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 13:32:34
Autor: Miroo
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 13:20, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-26 o 13:11, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-26 o 08:45, Liwiusz pisze:

Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.


Zawsze pisałeś, że taka sytuacja to żaden kłopot. A tu piszesz, że
trzeba sprawę zakładać.
Może dla Ciebie to nie problem, a może nawet hobby, ale sądzenie się z
bankami przekracza możliwości większości ludzi.

Nie ma obowiązku zakładania sprawy.


Nie ma też obowiązku niespłacania cudzego kredytu.
Zamiast cwaniakować napisz jakie są inne prostsze sposoby, aby bank się od kogoś odczepił. No bo przecież takie żądanie z banku to żaden kłopot.

Pozdrawiam

Data: 2017-01-26 13:39:45
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 13:32, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-26 o 13:20, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-26 o 13:11, Miroo pisze:
W dniu 2017-01-26 o 08:45, Liwiusz pisze:

Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy
miłosne.


Zawsze pisałeś, że taka sytuacja to żaden kłopot. A tu piszesz, że
trzeba sprawę zakładać.
Może dla Ciebie to nie problem, a może nawet hobby, ale sądzenie się z
bankami przekracza możliwości większości ludzi.

Nie ma obowiązku zakładania sprawy.


Nie ma też obowiązku niespłacania cudzego kredytu.
Zamiast cwaniakować napisz jakie są inne prostsze sposoby, aby bank się
od kogoś odczepił. No bo przecież takie żądanie z banku to żaden kłopot.

Nie ma prostszego sposobu niż sąd, od pewnego czasu staram się to wyraźnie napisać. To, że komuś nie podoba się procedura, to jeszcze nie argument że tak nie jest; nie bądźmy dziećmi.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 16:20:05
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 08:45, Liwiusz pisze:

Uświadomić może wyrok sądu. Myślenie, że bank nie może windykować długu,
bo dłużnik napisał jakieś pisemko, jest śmieszne i absurdalne, nawet jak
na policjanta.

Wyślą "Ruskich" z pałkami?

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.

Nie. To bank ma uzyskać tytuł, a nie ja dowodzić, że nie ma
zobowiazania. Nieuczciwe praktyki banku spowodowały wycowanie Bankowych
Tytułów Egzekucyjnych.

Data: 2017-01-26 17:46:39
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 16:20, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:45, Liwiusz pisze:

Uświadomić może wyrok sądu. Myślenie, że bank nie może windykować długu,
bo dłużnik napisał jakieś pisemko, jest śmieszne i absurdalne, nawet jak
na policjanta.

Wyślą "Ruskich" z pałkami?

Co to za absurdalne pytanie?


Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.

Nie. To bank ma uzyskać tytuł, a nie ja dowodzić, że nie ma

No to będzie uzyskiwał. Ma czas do przedawnienia.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-30 15:13:18
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"


Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.

Nie. To bank ma uzyskać tytuł, a nie ja dowodzić, że nie ma

No to będzie uzyskiwał. Ma czas do przedawnienia.
-- -
Chyba, że nie podniesie, prawda ? Co za miły kraj :-)

Data: 2017-01-30 15:11:33
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Robert Tomasik"


Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.

Nie. To bank ma uzyskać tytuł, a nie ja dowodzić, że nie ma
zobowiazania. Nieuczciwe praktyki banku spowodowały wycowanie Bankowych
Tytułów Egzekucyjnych.
-- -
Po ilu latach do tego doszliśmy ?

Data: 2017-01-30 15:10:35
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"

....
Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by

Czyli powództwo o nieistnienie zobowiązania. A nie jakieś listy miłosne.
-- -
Ile to dzisiaj kosztuje ? Powiedzmy, że 100-kę już wydaliśmy na tę poradę prawną

Data: 2017-01-26 10:33:59
Autor: m
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 08:36, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:
[...]
Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.

No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".

p. m.

Data: 2017-01-26 10:46:53
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 10:33, m pisze:
W dniu 26.01.2017 o 08:36, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:
[...]
Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.

No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".

Robert słynie z takich świńskich porównań. Coś przeczyta, znadinterpretuje, i wydaje mu się, że nic poza tym nie istnieje. Gotfryd to nazywał syndromem trawniczka.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 16:22:37
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 10:33, m pisze:
W dniu 26.01.2017 o 08:36, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:
[...]
Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.

No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".

Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.
Litościwie pomijam dociąganie sobie moich danych osobowych do kredytu
wziętego przez osobę o zbliżonych personaliach.

Data: 2017-01-26 16:55:07
Autor: m
Skan dowodu osobistego
W dniu 26.01.2017 o 16:22, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 10:33, m pisze:
W dniu 26.01.2017 o 08:36, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:
[...]
Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.

No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".

Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę,

Nie muszą. Gdyby musieli, musieliby złożyć w sądzie i prokuraturze
zawiadomienie o tym że zostali oszukani przez osobę która podała się za
kogoś innego. Ale nie wiedzą za kogo, bo już skasowali, jako że ten ktoś
wycofał zgodę na przetwarzanie danych osobowych.

A poza tym, rzeczywiście wyobraź sobie że pożyczasz mi kasę, a ja Ci
piszę pismo że to nie mi pożyczyłeś i że masz nie przetwarzać moich
danych osobowych. Rzeczywiście kasujesz moje dane? Nie dochodzisz swego?

p. m.

Data: 2017-01-27 05:19:00
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 16:55, m pisze:

Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę,

Nie muszą. Gdyby musieli, musieliby złożyć w sądzie i prokuraturze
zawiadomienie o tym że zostali oszukani przez osobę która podała się za
kogoś innego. Ale nie wiedzą za kogo, bo już skasowali, jako że ten ktoś
wycofał zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
A poza tym, rzeczywiście wyobraź sobie że pożyczasz mi kasę, a ja Ci
piszę pismo że to nie mi pożyczyłeś i że masz nie przetwarzać moich
danych osobowych. Rzeczywiście kasujesz moje dane? Nie dochodzisz swego?

Błądzisz. Ustawa o ochronie danych osobowych w uproszczeniu normuje to w
ten sposób, że albo masz moją zgodę, albo masz interes prawny. Stąd po
cofnięciu zgody musisz wykazać interes prawny. W mojej ocenie nie jest
wystarczającym uzasadnieniem interesu przetwarzanie moich danych
osobowych tylko to, ze nie wiesz, czyje dane masz przetwarzać.
Oczywiście - ta konstatacja ma też drugą stronę medalu. Jeśli wykażesz,
że mnie pożyczyłeś, to masz prawo przetwarzać te dane. Ale to Ty masz to
wykazać, bowiem to Ty się na ów fakt powołujesz.

Ostatecznie, jeśli zaniechasz zaprzestania przetwarzania tych danych, to
ja złożę zawiadomienie o przestępstwie. To Ty będziesz musiał
prokuratorowi, a ostatecznie sądowi wykazać, że ja jestem dłużnikiem i
masz prawo moje dane przetwarzać. Jeśli to wykażesz, to ja ryzykują
odpowiedzialnością karną za złożenie zawiadomienia o przestępstwie
niepopełnionym. Ale jak nie wykażesz, to dostaniesz zarzut bezprawnego
przetwarzania danych.

Data: 2017-01-27 08:17:48
Autor: m
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 05:19, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 16:55, m pisze:

Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę,

Nie muszą. Gdyby musieli, musieliby złożyć w sądzie i prokuraturze
zawiadomienie o tym że zostali oszukani przez osobę która podała się za
kogoś innego. Ale nie wiedzą za kogo, bo już skasowali, jako że ten ktoś
wycofał zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
A poza tym, rzeczywiście wyobraź sobie że pożyczasz mi kasę, a ja Ci
piszę pismo że to nie mi pożyczyłeś i że masz nie przetwarzać moich
danych osobowych. Rzeczywiście kasujesz moje dane? Nie dochodzisz swego?

Błądzisz. Ustawa o ochronie danych osobowych w uproszczeniu normuje to w
ten sposób, że albo masz moją zgodę, albo masz interes prawny. Stąd po
cofnięciu zgody musisz wykazać interes prawny. W mojej ocenie nie jest
wystarczającym uzasadnieniem interesu przetwarzanie moich danych
osobowych tylko to, ze nie wiesz, czyje dane masz przetwarzać.

Czy złożenie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jest interesem
prawnym?

p. m.

Data: 2017-01-27 15:06:23
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 08:17, m pisze:

Błądzisz. Ustawa o ochronie danych osobowych w uproszczeniu normuje to w
ten sposób, że albo masz moją zgodę, albo masz interes prawny. Stąd po
cofnięciu zgody musisz wykazać interes prawny. W mojej ocenie nie jest
wystarczającym uzasadnieniem interesu przetwarzanie moich danych
osobowych tylko to, ze nie wiesz, czyje dane masz przetwarzać.

Czy złożenie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jest interesem
prawnym?

Złożenie zawiadomienia legalizuje istnienie owego interesu - oczywiście
do momentu, gdy nie zostanie udowodnione, że ja owego kredytu nie wziąłem.

Data: 2017-01-27 19:05:24
Autor: m
Skan dowodu osobistego
W dniu 27.01.2017 o 15:06, Robert Tomasik pisze:
W dniu 27-01-17 o 08:17, m pisze:

Błądzisz. Ustawa o ochronie danych osobowych w uproszczeniu normuje to w
ten sposób, że albo masz moją zgodę, albo masz interes prawny. Stąd po
cofnięciu zgody musisz wykazać interes prawny. W mojej ocenie nie jest
wystarczającym uzasadnieniem interesu przetwarzanie moich danych
osobowych tylko to, ze nie wiesz, czyje dane masz przetwarzać.

Czy złożenie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jest interesem
prawnym?

Złożenie zawiadomienia legalizuje istnienie owego interesu - oczywiście
do momentu, gdy nie zostanie udowodnione, że ja owego kredytu nie wziąłem.


No więc jeżeli zawiadamiasz bank o tym że ty to nie ty, to bank ma 2
możliwości:

1. wierzy Ci, wobec tego twoje dane przetwarza bo ma interes prawny -
zawiadomienie organów

2. nie wierzy Ci, wobec tego przetwarza twoje dane na podstawie interesu
prawnego - umowy wiążącej, wg jego najlepszej wiedzy, bank z Tobą.

Tak czy inaczej - ma prawo (i chyba obowiązek) przetwarzać nadal Twoje
dane. Ergo - twoje żądanie zaprzestania przetwarzania będzie bezskuteczne.

p. m.

Data: 2017-01-27 21:58:27
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 19:05, m pisze:

Złożenie zawiadomienia legalizuje istnienie owego interesu - oczywiście
do momentu, gdy nie zostanie udowodnione, że ja owego kredytu nie wziąłem.
No więc jeżeli zawiadamiasz bank o tym że ty to nie ty, to bank ma 2
możliwości:

1. wierzy Ci, wobec tego twoje dane przetwarza bo ma interes prawny -
zawiadomienie organów

Jeśli mi wierzy, ze to nie ja, to jaki ma interes prawny w PRZETWARZANIU
moich danych? Ja nie mówię o wywalaniu dowodów. Ale o usunięciu zapisów
z systemów informatycznych wiążących mnie z tym kredytem. I tego się
domagam i oczekuję. Do czasu, jak urzędowo ktoś nie stwierdzi, że jest
inaczej.

2. nie wierzy Ci, wobec tego przetwarza twoje dane na podstawie interesu
prawnego - umowy wiążącej, wg jego najlepszej wiedzy, bank z Tobą.

Wówczas piłka jest po mojej stronie i zawiadamiam organa ścigania, że
przetwarzają te dane bez mojej zgody. Prokurator bada, czy zgodę mają,
czy nie.

Tak czy inaczej - ma prawo (i chyba obowiązek) przetwarzać nadal Twoje
dane. Ergo - twoje żądanie zaprzestania przetwarzania będzie bezskuteczne.

Błądzisz. Będzie skuteczne, bo ktoś to sprawdzi urzędowo tu i teraz.

Data: 2017-01-26 17:47:32
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 16:22, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 10:33, m pisze:
W dniu 26.01.2017 o 08:36, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:05, m pisze:
[...]
Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.

Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.

No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".

Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.

Mają zgodę - wyrażoną w umowie. To, że jest to sfałszowana umowa, na razie nie wiadomo.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 05:22:04
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 17:47, Liwiusz pisze:

Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.
Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.
No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".
Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.
Mają zgodę - wyrażoną w umowie. To, że jest to sfałszowana umowa, na
razie nie wiadomo.

Stanowczo nie zgadzam się z Twoim poglądem. Gdyby przyjąć Twój tok
rozumowania, to wówczas byłby to, absolutnie martwy przepis. Każdy by
sobie mógł taką zgodę napisać i utrzymywać, że ją ma i niech
zainteresowany udowodni, że jej nie ma.

Data: 2017-01-27 07:47:32
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 05:22, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 17:47, Liwiusz pisze:

Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.
Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
sobie szukają dłużnika.
No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
takimi danymi".
Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.
Mają zgodę - wyrażoną w umowie. To, że jest to sfałszowana umowa, na
razie nie wiadomo.

Stanowczo nie zgadzam się z Twoim poglądem. Gdyby przyjąć Twój tok
rozumowania, to wówczas byłby to, absolutnie martwy przepis. Każdy by
sobie mógł taką zgodę napisać

Czyli popełnić przestępstwo przynajmniej fałszerstwa podpisu. Jak widać "nie każdy mógłby" i wcale się tak nie robi.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 10:03:36
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o6eqe5$ibd$2@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-01-27 o 05:22, Robert Tomasik pisze:
Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.
Mają zgodę - wyrażoną w umowie. To, że jest to sfałszowana umowa, na
razie nie wiadomo.

Stanowczo nie zgadzam się z Twoim poglądem. Gdyby przyjąć Twój tok
rozumowania, to wówczas byłby to, absolutnie martwy przepis. Każdy by
sobie mógł taką zgodę napisać

Czyli popełnić przestępstwo przynajmniej fałszerstwa podpisu. Jak widać "nie każdy mógłby" i wcale się tak nie robi.

O przepraszam, nic nie falszuje, skladam podpis osobiscie w swoim imieniu :-)
A ze zawijas bardziej przypomina Liw niz JF ... a musi ?

Pozostaje kwestia, ze podpis jest pod pismem z cudzymi danymi.



J.

Data: 2017-01-27 15:05:16
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 10:03, J.F. pisze:

Czyli popełnić przestępstwo przynajmniej fałszerstwa podpisu. Jak
widać "nie każdy mógłby" i wcale się tak nie robi.
O przepraszam, nic nie falszuje, skladam podpis osobiscie w swoim
imieniu :-)
A ze zawijas bardziej przypomina Liw niz JF ... a musi ?
Pozostaje kwestia, ze podpis jest pod pismem z cudzymi danymi.

To mnie zainspirowałeś. Jest oświadczenie: "Wyrażam zgodę na
przetwarzanie danych osobowych Jana KOWALSKIEGO zamieszkałego w
Warszawie." Pod spodem nieczytelna parafa.

Nie dość, że nie wiadomo o którego KOWALSKIEGO chodzi, więc teoretycznie
może o dowolnego. Co więcej, w sumie nie wynika, że podpisał KOWALSKI.
Może MALINOWSKI. Mógł wyrazić zgodę? No teoretycznie to nic do sprawy
nie wnosi, bo ma KOWALSKI, ale operator danych twierdzi, że on zgodę ma
i na drzewo. Ale czy ja popełniam przestępstwo wyrażając zgodę na
przetwarzani Twoich danych osobowych? Dokąd nie podpisuję się "Liwiusz",
to nie.

Liwiusz, tak właśnie działa "mój sposób". Sygnalizuję operatorowi
danych, że ja ani tych danych mu nie dawałem, ani zgody nie wyrażałem,
ani on nie ma "prawnego interesu" w ich dalszym przetwarzaniu. To bank
ma teraz ocenić, czy na pewno to byłem ja.

Bank udziela pewnie kilku tysięcy kredytów dziennie. Nikt się nad tym
nie rozczula. Ja w życiu brałem 2~3, to pamiętam każdy szczegół.
Pracownik banku pewnie dziennie kilka. Tu nie chodzi o automagiczne
osłanianie oszustów, tylko spowodowanie zasygnalizowania bankowi
problemu w tym jednym przypadku i wymuszenia na baku działań zgodnych z
prawem. Już teraz, a nie za kilka lat, gdy nikt nic nie będzie pamiętał,
a rzekomy dług będzie jedynie zapisem w BIK.

Bank może albo uznać moją rację i wdrożyć procedurę szukania oszusta
podającego się za mnie. Albo uznać, że to jednak ja, a koro się
wypieram, to jestem oszustem. Tak,czy siak zostanie to ustalone już.

Data: 2017-01-27 15:56:21
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588b53a2$0$15202$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 27-01-17 o 10:03, J.F. pisze:
Czyli popełnić przestępstwo przynajmniej fałszerstwa podpisu. Jak
widać "nie każdy mógłby" i wcale się tak nie robi.
O przepraszam, nic nie falszuje, skladam podpis osobiscie w swoim
imieniu :-)
A ze zawijas bardziej przypomina Liw niz JF ... a musi ?
Pozostaje kwestia, ze podpis jest pod pismem z cudzymi danymi.

To mnie zainspirowałeś. Jest oświadczenie: "Wyrażam zgodę na
przetwarzanie danych osobowych Jana KOWALSKIEGO zamieszkałego w
Warszawie." Pod spodem nieczytelna parafa.
Nie dość, że nie wiadomo o którego KOWALSKIEGO chodzi, więc teoretycznie
może o dowolnego. Co więcej, w sumie nie wynika, że podpisał KOWALSKI.

Ale jest inaczej.
"Ja, Jan Kowalski, zam .... itd, wyrazam zgode na przetwarzanie moich danych osobowych, podpis".

No wiec zgoda jest, podpis jest, moj wlasnoreczny, a nie jakis tam podrobiony, tylko ze ja sie nie nazywam Kowalski :-)

J.

Data: 2017-01-27 16:38:57
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 15:56, J.F. pisze:

Ale jest inaczej.
"Ja, Jan Kowalski, zam .... itd, wyrazam zgode na przetwarzanie moich
danych osobowych, podpis".
No wiec zgoda jest, podpis jest, moj wlasnoreczny, a nie jakis tam
podrobiony, tylko ze ja sie nie nazywam Kowalski :-)

A może nazywasz, tylko jesteś innym Janem KOWALSKIM też zamieszkałym w
Warszawie :-)

Data: 2017-01-27 17:49:35
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588b6991$0$644$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 27-01-17 o 15:56, J.F. pisze:
Ale jest inaczej.
"Ja, Jan Kowalski, zam .... itd, wyrazam zgode na przetwarzanie moich
danych osobowych, podpis".
No wiec zgoda jest, podpis jest, moj wlasnoreczny, a nie jakis tam
podrobiony, tylko ze ja sie nie nazywam Kowalski :-)

A może nazywasz, tylko jesteś innym Janem KOWALSKIM też zamieszkałym w
Warszawie :-)

No nie, jestem, wiec ciekaw jestem co mi za podpisanie grozi  :-)

Poza tym zeby dwoch Janow Kowalskich mieszkalo pod tym samym adresem, i jeszcze urodzonych w tym samym dniu, to juz sie nie zdarza.
(A jest zakaz nadania blizniakom takiego samego imienia ?).

No i moga byc jeszcze inne dane - pesel czy nr dowodu.

J.

Data: 2017-01-27 18:05:25
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 17:49, J.F. pisze:

No i moga byc jeszcze inne dane - pesel czy nr dowodu.

Celowo pisałem o Janie Kowalskim zamieszkałym w Warszawie.

Data: 2017-01-27 21:03:24
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości
W dniu 27-01-17 o 17:49, J.F. pisze:
No i moga byc jeszcze inne dane - pesel czy nr dowodu.
Celowo pisałem o Janie Kowalskim zamieszkałym w Warszawie.

No ale zaden bank sie do tego nie ograniczy.

Za to jakis marketing ... kto wie :-)

Osoba nie podala innych danych, ale pozwolila na ich przetwarzanie :-)

J.

Data: 2017-01-27 14:52:13
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 07:47, Liwiusz pisze:

Stanowczo nie zgadzam się z Twoim poglądem. Gdyby przyjąć Twój tok
rozumowania, to wówczas byłby to, absolutnie martwy przepis. Każdy by
sobie mógł taką zgodę napisać
Czyli popełnić przestępstwo przynajmniej fałszerstwa podpisu. Jak widać
"nie każdy mógłby" i wcale się tak nie robi.

Popełnić przestępstwo, tylko jak sprawcę namierzyć. Zgoda na komputerze
wypisana i parafa postawiona przez niewiadomo kogo.

Data: 2017-01-26 19:31:57
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:588a143d$0$5162$65785112@news.neostrada.pl...
Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.

Zaraz zaraz - jak rozumiec art 23.1 ?
Pomiedzy poszczegolnymi punktami jest spojnik LUB czy I ?

Bo na moj gust, to umowa kredytu (i nie tylko) nie wymaga specjalnej zgody na dalsze przetwarzanie.
No ale nie jestes strona umowy.

Ale oni maja na pismie zgode na przetwarzanie :-)
To co prawda nie jest Twoja zgoda, ale zgoda Osoby ... ktora podala takie dane i zezwolila na ich przetwarzanie :-)

I jeszcze maja art 23.4.2)

Litościwie pomijam dociąganie sobie moich danych osobowych do kredytu
wziętego przez osobę o zbliżonych personaliach.

A chyba niewlasciwie ... bo to juz przetwarzanie danych wielu osob w celu odnalezienia tej jednej pasujacej.

Co prawda ... 23.4.2) jakby znow pozwala.

Tak czy inaczej - nie badzmy paranoikami - do czasu wyjasnienia sprawy nikt tych danych nie usunie.

Ale pozniejsza odsprzedaz firmie windykacyjnej ... o, to juz powinno byc karalne.
Jak nie ODO, to chocby z oskarzenia prywatnego jako znieslawienie.
I sprawdzic BIK.

J.

Data: 2017-01-27 05:24:38
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 19:31, J.F. pisze:


Tak czy inaczej - nie badzmy paranoikami - do czasu wyjasnienia sprawy
nikt tych danych nie usunie.

Jeśli bank po analizie mojego żądania - chodzi o formalne żądanie -
uzna, ze ma mocne dowody, iż to ja jestem stroną umowy, to oczywiście
może nie usuwać. Resztę pod postem kolegi "m" napisałem i nie będę
powielał.

Data: 2017-01-26 08:43:50
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 07:25, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 05:40, m pisze:

Pytałem się już kiedyś, chyba nie dostałem odpowiedzi - co ma dać
żądanie zaprzestania przetwarzania danych w sytuacji kiedy ktoś wziął na
moje dane chwilówkę?

Bank / firma mają zerwać powiązanie tej chwilówki z Tobą w swoich
zbiorach elektronicznych, które przetwarzają. Dzięki temu nie sprzedadzą
Twoich danych z tym długiem za kilka lat, a jeśli sprzedadzą, to
popełnią przestępstwo z Ustawy o ochronie danych osobowych.

Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 10:15:50
Autor: t-1
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 08:43, Liwiusz pisze:

Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie
przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.


Wszystko się zgadza, oprócz pierwszego zdania.

Data: 2017-01-26 10:18:39
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 10:15, t-1 pisze:
W dniu 2017-01-26 o 08:43, Liwiusz pisze:

Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie
przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.


Wszystko się zgadza, oprócz pierwszego zdania.

Czy pierwsze zdanie jest prawdziwe - to już zadanie do oceny przez sąd, a nie przez zaangażowaną w spór stronę.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-26 10:19:31
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 10:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-01-26 o 10:15, t-1 pisze:
W dniu 2017-01-26 o 08:43, Liwiusz pisze:

Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie
przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.


Wszystko się zgadza, oprócz pierwszego zdania.

Czy pierwsze zdanie jest prawdziwe - to już zadanie do oceny przez sąd,
a nie przez zaangażowaną w spór stronę.

Robert po prostu chce, aby moje zaprzeczenie wzięcia pożyczki uniemożliwiało mu dochodzenie roszczenia - chcę tylko sprawdzić, na ile rzeczywiście wierzy w swoje dyrdymały.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-30 15:28:16
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Liwiusz"


Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie
przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.


Wszystko się zgadza, oprócz pierwszego zdania.

Czy pierwsze zdanie jest prawdziwe - to już zadanie do oceny przez sąd,
a nie przez zaangażowaną w spór stronę.

Robert po prostu chce, aby moje zaprzeczenie wzięcia pożyczki
uniemożliwiało mu dochodzenie roszczenia - chcę tylko sprawdzić, na ile
rzeczywiście wierzy w swoje dyrdymały.
-- -
A windykcja to dochodzenie roszczenia czy realizacja umowy ? Myślę, że realizacja. Można cofnąć zgodę na przetwarzanie uniemożliwiając dalszą realizację umowy w tym windykację. I można wtedy dochodzić roszczenia, ale już windykacji nie można uruchomić.

Data: 2017-01-26 16:24:29
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 26-01-17 o 08:43, Liwiusz pisze:

Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie
przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.

Ależ nie. Możesz wówczas do sądu skierować wniosek i uzyskawszy tytuł
wykonawczy masz prawo przetwarzać moje dane. Ale nie zmuszać mnie, bym
udowadniał, że to nie ja. I o to tu chodzi. O nic więcej.

Data: 2017-01-26 17:48:13
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 16:24, Robert Tomasik pisze:
W dniu 26-01-17 o 08:43, Liwiusz pisze:

Pożycz mi stówkę. Jak zaczniesz żądać zwrotu, to powiem, abyś nie
przetwarzał moich danych i wypierdalał. Podobna logika.

Ależ nie. Możesz wówczas do sądu skierować wniosek i uzyskawszy tytuł
wykonawczy masz prawo przetwarzać moje dane. Ale nie zmuszać mnie, bym
udowadniał, że to nie ja. I o to tu chodzi. O nic więcej.

Z czytaniem u ciebie kiepsko. To ja od ciebie pożyczam, a nie ty ode mnie.

--
Liwiusz

Data: 2017-01-30 15:07:59
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Robert Tomasik"

....

Tak, czasu mamy pod dostatkiem a środków prawnych na pęczki. Dlatego to
może być hobby dla emeryta.

Toteż to droga do nikąd. Ludzie się bezsensownie szarpią i na siłę
próbują walczyć w sytuacji, gdy walka nie ma głębszego sensu. Zamiast
jednym pismem uciąć dyskusję żądając zaprzestania przetwarzania danych -
co w takim wypadku stanowi meritum sprawy - wdają się w jakieś
przepychanki :-)
-- -
Brak gwarantowanej pomocy prawnej i kar za wprowadzanie w błąd.

Data: 2017-01-30 15:07:00
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Sebastian Biały"

....
Znam się na czyms co się nazywa "czas". Jest on cenny. Zauwazylem że
zazwyczaj wypowiadasz się tak jak gdyby czas Twój i innych był g...
wart. Wystarczy iśc do sadu, odwiedzić grafologa, dostać audiencję u
prawnika i po 3 miesiącach sprawy nie ma.

No i faktycznie. 3 miesiące trwało odkręcanie sfałszowanego podpisu w
chwilówce z przypadku który znam. I kilkanascie wizyt w miejscach gdzie
debilizm maskuje się garniturami a chamstwo pustą elokwencją.

Tak, czasu mamy pod dostatkiem a środków prawnych na pęczki. Dlatego to
może być hobby dla emeryta.
-- -
Nie wiem skąd podejrzenie, że emeryt mógłby to ogarnąć ? Obawiam się, że poza prawnikami nikt z tego nic nie ma.

Data: 2017-01-29 14:24:48
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 12:14, Liwiusz pisze:

A po co? Wystarczającą karą jest fakt, że bank nie odzyskuje wówczas
kwoty pożyczki (bo nie ma podpisu oszukanego pożyczkobiorcy).

  a jak odzyska z odstetkami? To co? jedynym poszkodowanym bedzie niedoszly "frajer"?

--
@foe_pl

Data: 2017-01-24 15:29:28
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 24-01-17 o 12:05, mahe pisze:
W dniu 2017-01-24 o 08:55, Danusia pisze:
Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby
wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym
stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą
więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?
Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.

Zwłaszcza, że przepis prawa nakłada na nich obowiązek identyfikacji
strony umowy, a skan dowodu osobistego, to żadna identyfikacja. Po za
tym do przetwarzania danych osobowych - a skan dowodu je zawiera -
konieczna jest zgoda danej osoby, więc tak naprawdę to oni nawet prawa
przetwarzać tych danych nie mają.

Data: 2017-01-24 16:34:24
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:58876547$0$661$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 24-01-17 o 12:05, mahe pisze:
Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.

Zwłaszcza, że przepis prawa nakłada na nich obowiązek identyfikacji
strony umowy, a skan dowodu osobistego, to żadna identyfikacja.

Ale jakis tam dowod na to, ze dowod mieli w reku.
I jak im teraz udowodnisz, ze nie zidentyfikowali ?

Poprosili o dowod, porownali ze zdjeciem, co jeszcze mieliby zrobic ?

Fotka klienta, czy odcisk palca pod umowa ?

Po za
tym do przetwarzania danych osobowych - a skan dowodu je zawiera -
konieczna jest zgoda danej osoby, więc tak naprawdę to oni nawet prawa
przetwarzać tych danych nie mają.

A do obslugi dlugu, sprzedazy, wyslania monitu po 10 latach, to jakies specjalne prawo potrzebne ?

Za to do zadzwonienia "czy nie chce pan karty kredytowej" trzeba ...

J.

Data: 2017-01-24 17:00:03
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 24-01-17 o 16:34, J.F. pisze:

Zwłaszcza, że przepis prawa nakłada na nich obowiązek identyfikacji
strony umowy, a skan dowodu osobistego, to żadna identyfikacja.
Ale jakis tam dowod na to, ze dowod mieli w reku.
I jak im teraz udowodnisz, ze nie zidentyfikowali ?

Czyli sądzisz, że bank będzie brnął w to, że nie skan dokumentu dostali,
tylko pracownik widział oryginał?

Poprosili o dowod, porownali ze zdjeciem, co jeszcze mieliby zrobic ?
Fotka klienta, czy odcisk palca pod umowa ?

Po za
tym do przetwarzania danych osobowych - a skan dowodu je zawiera -
konieczna jest zgoda danej osoby, więc tak naprawdę to oni nawet prawa
przetwarzać tych danych nie mają.

A do obslugi dlugu, sprzedazy, wyslania monitu po 10 latach, to jakies
specjalne prawo potrzebne ?

Jeśli nie masz prawa przetwarzać danych, to nie masz do kogo zadzwonić.

Za to do zadzwonienia "czy nie chce pan karty kredytowej" trzeba ...

Data: 2017-01-24 17:44:29
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:58877a04$0$652$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 24-01-17 o 16:34, J.F. pisze:
Zwłaszcza, że przepis prawa nakłada na nich obowiązek identyfikacji
strony umowy, a skan dowodu osobistego, to żadna identyfikacja.
Ale jakis tam dowod na to, ze dowod mieli w reku.
I jak im teraz udowodnisz, ze nie zidentyfikowali ?

Czyli sądzisz, że bank będzie brnął w to, że nie skan dokumentu dostali,
tylko pracownik widział oryginał?

W zaleznosci od tego jak bylo - to mysle ze jak najbardziej tak.
Zreszta zakladam ze maja tam gdzies zapisane skad sie to wzielo i czy pracownik sam zrobil skan, czy przyszedl e-mailem itp.

A gdzies tam chyba jakas sprawa karna bedzie, i tam trzeba bedzie zeznac skad sie to wzielo, pod rygorem odpowiedzialnosci karnej.

Po za
tym do przetwarzania danych osobowych - a skan dowodu je zawiera -
konieczna jest zgoda danej osoby, więc tak naprawdę to oni nawet prawa
przetwarzać tych danych nie mają.

A do obslugi dlugu, sprzedazy, wyslania monitu po 10 latach, to jakies
specjalne prawo potrzebne ?

Jeśli nie masz prawa przetwarzać danych, to nie masz do kogo zadzwonić.

Tak mi sie wydaje, ze do zadzwonienia w celu przypomnienia ze czas splaty raty kredytu minal, to mam prawo, bez specjalnie wyrazonej zgody.
A wiec mam tez prawo przetwarzac dane osobowe w tym celu.

Zreszta trudno powiedziec czy to dane osobowe przetwarzam - raczej dane kont sa przetwarzane, a osobowe to dodatek :-)

J.

Data: 2017-01-24 17:52:21
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 24-01-17 o 17:44, J.F. pisze:

Po za
tym do przetwarzania danych osobowych - a skan dowodu je zawiera -
konieczna jest zgoda danej osoby, więc tak naprawdę to oni nawet prawa
przetwarzać tych danych nie mają.
A do obslugi dlugu, sprzedazy, wyslania monitu po 10 latach, to jakies
specjalne prawo potrzebne ?
Jeśli nie masz prawa przetwarzać danych, to nie masz do kogo zadzwonić.
Tak mi sie wydaje, ze do zadzwonienia w celu przypomnienia ze czas
splaty raty kredytu minal, to mam prawo, bez specjalnie wyrazonej zgody.
A wiec mam tez prawo przetwarzac dane osobowe w tym celu.

Pod warunkiem, ze to faktycznie dłużnik, a nie przypadkowa osoba, której
dowodem osobistym się posłużono.

Zreszta trudno powiedziec czy to dane osobowe przetwarzam - raczej dane
kont sa przetwarzane, a osobowe to dodatek :-)

J.


Data: 2017-01-24 18:20:41
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości
W dniu 24-01-17 o 17:44, J.F. pisze:
Po za
tym do przetwarzania danych osobowych - a skan dowodu je zawiera -
konieczna jest zgoda danej osoby, więc tak naprawdę to oni nawet prawa
przetwarzać tych danych nie mają.
A do obslugi dlugu, sprzedazy, wyslania monitu po 10 latach, to jakies
specjalne prawo potrzebne ?
Jeśli nie masz prawa przetwarzać danych, to nie masz do kogo zadzwonić.
Tak mi sie wydaje, ze do zadzwonienia w celu przypomnienia ze czas
splaty raty kredytu minal, to mam prawo, bez specjalnie wyrazonej zgody.
A wiec mam tez prawo przetwarzac dane osobowe w tym celu.

Pod warunkiem, ze to faktycznie dłużnik, a nie przypadkowa osoba, której
dowodem osobistym się posłużono.

Oczywiscie, ale tu mysle, ze ani GIODO, ani sad nie beda mieli watpliwosci, ze przestepstwa nie bylo.
Prokurator ani policjant tez nie powinien miec watpliwosci, a wiec i sprawy by nie bylo :-)

Ale moze sie warto czasem powolac, np przy co bardziej upartych windykatorach - "juz raz mowilem, ze nic wam nie jestem winny, a teraz to juz przestepstwo" :-)

J.

Data: 2017-01-25 08:45:51
Autor: Danusia
Skan dowodu osobistego

Użytkownik "mahe" <maheBEZTEGO@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:588734f3$0$15206$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-01-24 o 08:55, Danusia pisze:
Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?



Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.

Nie chodzi tylko o banki (ale one też) , jest dużo innych firm które chcą mieć skan dowodu. W takiej firmie powstaje baza danych zawierająca skany dowodów. Można bez trudu wyobrazić sobie informatyka nudzącego się na dyżurze, który losowo nagra np. 20 skanów i sprzeda jakiejś mafii. Z USC można ukraść czyste druki dowodów.  Dalej już bez problemów.
Twierdzenie że np. baza danych jest zabezpieczona przed dyżurnym informatykiem jest śmieszne.

Data: 2017-01-25 01:17:36
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu środa, 25 stycznia 2017 08:45:51 UTC+1 użytkownik Danusia napisał:
Z USC można ukraść czyste druki dowodów.

A to USC mają czyste druki dowodów osobistych i same nadrukowują na nich wymagane dane?

Data: 2017-01-25 13:55:25
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Danusia"

....

Wystarczyłoby zacząć zamykać do paki bankierów udzielających kredytów
itp. na podstawie kserokopii dowodu osob. - tylko tyle i aż tyle.

Nie chodzi tylko o banki (ale one też) , jest dużo innych firm które chcą mieć skan dowodu. W takiej firmie powstaje baza danych zawierająca skany dowodów. Można bez trudu wyobrazić sobie informatyka nudzącego się na dyżurze, który losowo nagra np. 20 skanów i sprzeda jakiejś mafii. Z USC można ukraść czyste druki dowodów.  Dalej już bez problemów.
Twierdzenie że np. baza danych jest zabezpieczona przed dyżurnym informatykiem jest śmieszne.
-- -
Jakie to ma znaczenie jak taki skan można spreparować nie widząc w ogóle dowodu ?

Data: 2017-01-25 20:24:20
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 25-01-17 o 13:55, re pisze:

Jakie to ma znaczenie jak taki skan można spreparować nie widząc w ogóle
dowodu ?

No dokładnie o to właśnie chodzi. Przypisywanie skanowi dowodu
osobistego jakiegokolwiek dowodowego znaczenia jest bez sensu.

Data: 2017-01-25 13:34:08
Autor: re
Skan dowodu osobistego


Użytkownik "Danusia"

Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?j
-- -
Uważamy, że ... dowód osobisty nie jest oświadczeniem woli by mógł być używany do zawierania umów i z tego powodu wymagał dodatkowej ochrony.

Data: 2017-01-26 09:15:57
Autor: Danusia
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "re" <re@re.invalid> napisał w wiadomości news:o6a60b$d93$1mx1.internetia.pl...


Użytkownik "Danusia"

Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?j
-- -
Uważamy, że ... dowód osobisty nie jest oświadczeniem woli by mógł być używany do zawierania umów i z tego powodu wymagał dodatkowej ochrony.
Cała w/w dyskusja sprowadza się do jednego wniosku:
Praktyka skanowania dowodu jest całkowicie nieuzasadniona, ciekawe kto to wymyślił i kto popiera do dnia dzisiejszego.

Data: 2017-01-26 12:50:22
Autor: t-1
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 09:15, Danusia pisze:

Cała w/w dyskusja sprowadza się do jednego wniosku:
Praktyka skanowania dowodu jest całkowicie nieuzasadniona, ciekawe kto to wymyślił i kto popiera do dnia dzisiejszego.





Np. z formularza zmiany danych INTELIGO:

"Zmiana danych typu: imię, nazwisko oraz  seria i numer dowodu osobistego/paszportu wymaga przesłania wraz z formularzem kopii dokumentów z aktualnymi danymi. W przypadku zmiany osobistego dokumentu tożsamości przesłanego na formularzu w formie papierowej wymagana jest kopia obu stron dowodu osobistego/paszportu polskiego/paszportu zagranicznego natomiast w przypadku Formularza przesłanego w formie elektronicznej opatrzonego podpisem kwalifikowanym wymagany jest skan obu stron dowodu osobistego, paszportu polskiego lub paszportu zagranicznego. W przypadku paszportu jest to kopia lub skan strony z danymi osobowymi oraz serią i numerem paszportu.
     **
   Zmiana adresu zameldowania wymaga przesłania kopii obu stron dowodu osobistego lub aktualnego zaświadczenia z urzędu  miejskiego (gminy),
potwierdzającego zameldowanie"

Data: 2017-01-29 14:26:37
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-26 o 09:15, Danusia pisze:
Użytkownik "re" <re@re.invalid> napisał w wiadomości news:o6a60b$d93$1mx1.internetia.pl...


Użytkownik "Danusia"

Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić
zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo
żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?j
-- -
Uważamy, że ... dowód osobisty nie jest oświadczeniem woli by mógł być
używany do zawierania umów i z tego powodu wymagał dodatkowej ochrony.

Cała w/w dyskusja sprowadza się do jednego wniosku:
Praktyka skanowania dowodu jest całkowicie nieuzasadniona, ciekawe kto to wymyślił i kto popiera do dnia dzisiejszego.




nie, problemem jest prawo, które więcej wymaga od posiadacza DO w kwestii danych w nim zawartch niż od tego co te dane przyjmuje.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-26 14:34:22
Autor: Marek
Skan dowodu osobistego
On Tue, 24 Jan 2017 08:55:19 +0100, "Danusia" <dan5@wp.pl> wrote:
Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?

Zlikwidować d.o. Próbujesz rozwiązywać problemy niestniejące  w innych systemach.r

--
Marek

Data: 2017-01-27 09:08:49
Autor: Danusia
Skan dowodu osobistego

Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości news:almarsoft.2474302739954565625news.neostrada.pl...
On Tue, 24 Jan 2017 08:55:19 +0100, "Danusia" <dan5@wp.pl> wrote:
Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?

Zlikwidować d.o. Próbujesz rozwiązywać problemy niestniejące  w innych systemach.r

Nie zlikwidować dowody osobiste tylko zabronić ich skanowania i to pod wysoka karą.

Data: 2017-01-27 00:19:49
Autor: Kris
Skan dowodu osobistego
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 09:08:57 UTC+1 użytkownik Danusia napisał:

Nie zlikwidować dowody osobiste tylko zabronić ich skanowania i to pod wysoka karą.

Chwila chwila- ktoś na siłę zeskanował Twój DO?
Po co "ustawowy" zakaz. Wystarczy że Ty nie pozwolisz zeskanować DO

Data: 2017-01-27 15:21:52
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 09:19, Kris pisze:
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 09:08:57 UTC+1 użytkownik Danusia napisał:

Nie zlikwidować dowody osobiste tylko zabronić ich skanowania i to pod wysoka karą.

Chwila chwila- ktoś na siłę zeskanował Twój DO?
Po co "ustawowy" zakaz. Wystarczy że Ty nie pozwolisz zeskanować DO

Wiesz, ale czasem "wymaga tego procedura", a czasem pracownik banku
dostaje dowód do ręki i nawet nic nie mówi, tylko rzuca go na skaner.

Data: 2017-01-27 09:28:49
Autor: Liwiusz
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-27 o 09:08, Danusia pisze:

Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości news:almarsoft.2474302739954565625news.neostrada.pl...
On Tue, 24 Jan 2017 08:55:19 +0100, "Danusia" <dan5@wp.pl> wrote:
Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby
wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym
stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone
jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?

Zlikwidować d.o. Próbujesz rozwiązywać problemy niestniejące  w
innych systemach.r

Nie zlikwidować dowody osobiste tylko zabronić ich skanowania i to pod wysoka karą.

Dlaczego mam być karany za przeskanowanie komuś dowodu osobistego?

--
Liwiusz

Data: 2017-01-27 15:20:37
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 27-01-17 o 09:08, Danusia pisze:

Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.2474302739954565625news.neostrada.pl...
On Tue, 24 Jan 2017 08:55:19 +0100, "Danusia" <dan5@wp.pl> wrote:
Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie
Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego
zagrożone jest karą więzienia do 1 roku.. Jak uważacie?
Zlikwidować d.o. Próbujesz rozwiązywać problemy niestniejące  w innych systemach.r
Nie zlikwidować dowody osobiste tylko zabronić ich skanowania i to
pod wysoka karą.

Prościej wyrobić w ludziach nawyk, że wysyłając skan umieszcza się na
nim "znak wodny" o treści przykładowo "skan dla ......... do umowy nr:
...............". Dane z dowodu i tak przeważnie dany podmiot ma, a
posłużenie się takim skanem gdzie indziej doskonale to utrudnia. Jakby
jeszcze wprowadzić analogiczny obowiązek dla wykonujących we własnym
zakresie (przykładowo bank), to życie stało się po prostu łatwiejsze i
by było wiadomo, czy osoba posiadająca skan widziała oryginał, czy inny
skan.

Data: 2017-01-29 13:55:25
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-24 o 08:55, Danusia pisze:
Taki skan często jest wykorzystywany do celów przestępczych:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-przez-internet-Wysokie-zarobki-Uwaga-na-oszustow-w-internecie-7494638.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_Bankier.pl_23.01.2017

Aby przerwać ten proceder najszybciej i najłatwiej należałoby wprowadzić zakaz lub jeszcze lepiej nowy artykuł w Kodeksie Karnym stanowiący że samo żądanie skanu dowodu osobistego zagrożone jest karą więzienia do 1 roku..
Jak uważacie?



IMO wystarczyłoby, ze prawo do wynidykacji komorniczej ma tylko ten podmiot-wierzyciel który ma umowę z dłużnikiem, ze ten się na nią zgadza gdyby nei spłacał. A za posługiwanie się przed sądem taką umową która nie jest prawdziwa (neizależnie od wiedzy przedstawiające - jego broszka by nie dać się zrobić w konia) kara administracyjna z automatu: 10 tys dla osoby fizycznej, 100 tys dla firmy.
Bo będzmy poważni, jest masa legalnie działających firm pożyczkowych która ma w dupie czy ten komu pożyczają to własnie ta sama osoba z DO. Chodzi tylko o nabicie odestek i pchnięcie długu dalej, za ca. 50% pierwotnej wartości.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 15:58:28
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 29-01-17 o 13:55, the_foe pisze:

IMO wystarczyłoby, ze prawo do wynidykacji komorniczej ma tylko ten
podmiot-wierzyciel który ma umowę z dłużnikiem, ze ten się na nią zgadza
gdyby nei spłacał. A za posługiwanie się przed sądem taką umową która
nie jest prawdziwa (neizależnie od wiedzy przedstawiające - jego broszka
by nie dać się zrobić w konia) kara administracyjna z automatu: 10 tys
dla osoby fizycznej, 100 tys dla firmy.

Ale tu byś podważył kanony prawa karnego. Winę.

Bo będzmy poważni, jest masa legalnie działających firm pożyczkowych
która ma w dupie czy ten komu pożyczają to własnie ta sama osoba z DO.
Chodzi tylko o nabicie odestek i pchnięcie długu dalej, za ca. 50%
pierwotnej wartości.

Oni statystycznie potencjalne straty wrzucają na barki tych płacących.

Data: 2017-01-29 17:10:59
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 15:58, Robert Tomasik pisze:
W dniu 29-01-17 o 13:55, the_foe pisze:

IMO wystarczyłoby, ze prawo do wynidykacji komorniczej ma tylko ten
podmiot-wierzyciel który ma umowę z dłużnikiem, ze ten się na nią zgadza
gdyby nei spłacał. A za posługiwanie się przed sądem taką umową która
nie jest prawdziwa (neizależnie od wiedzy przedstawiające - jego broszka
by nie dać się zrobić w konia) kara administracyjna z automatu: 10 tys
dla osoby fizycznej, 100 tys dla firmy.

Ale tu byś podważył kanony prawa karnego. Winę.

Jest coś takiego jak przestępstwo nieumyślne.



Bo będzmy poważni, jest masa legalnie działających firm pożyczkowych
która ma w dupie czy ten komu pożyczają to własnie ta sama osoba z DO.
Chodzi tylko o nabicie odestek i pchnięcie długu dalej, za ca. 50%
pierwotnej wartości.

Oni statystycznie potencjalne straty wrzucają na barki tych płacących.

Gwarantuje ci, od tych szemranych chwilówek, najchetniej chcieliby zeby nikt nie spłacał ich pożyczek.
Choc ofc el dorado 500 zł pożyczki -> 100 tys długu się skończyło. Ale wciąż to jest interes pod zwielokrotnienie długu i odprzedaży dalej.



--
@foe_pl

Data: 2017-01-29 22:03:24
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 29-01-17 o 17:10, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-29 o 15:58, Robert Tomasik pisze:
W dniu 29-01-17 o 13:55, the_foe pisze:

IMO wystarczyłoby, ze prawo do wynidykacji komorniczej ma tylko ten
podmiot-wierzyciel który ma umowę z dłużnikiem, ze ten się na nią zgadza
gdyby nei spłacał. A za posługiwanie się przed sądem taką umową która
nie jest prawdziwa (neizależnie od wiedzy przedstawiające - jego broszka
by nie dać się zrobić w konia) kara administracyjna z automatu: 10 tys
dla osoby fizycznej, 100 tys dla firmy.
Ale tu byś podważył kanony prawa karnego. Winę.
Jest coś takiego jak przestępstwo nieumyślne.

Pewnie. Ale nie każde i w dodatku i mimo wszystko musi się dać przypisać

Gwarantuje ci, od tych szemranych chwilówek, najchetniej chcieliby zeby
nikt nie spłacał ich pożyczek.
Choc ofc el dorado 500 zł pożyczki -> 100 tys długu się skończyło. Ale
wciąż to jest interes pod zwielokrotnienie długu i odprzedaży dalej.

A mógłbyś jakoś przystępniej wyjaśni Twój tok rozumowania. Bo możesz
mieć oczywiście rację, ale ja tego nie mogę pojąc. Może być na priv.

Data: 2017-01-30 00:33:46
Autor: the_foe
Skan dowodu osobistego
W dniu 2017-01-29 o 22:03, Robert Tomasik pisze:
A mógłbyś jakoś przystępniej wyjaśni Twój tok rozumowania. Bo możesz
mieć oczywiście rację, ale ja tego nie mogę pojąc. Może być na priv.

co tu rozumieć? są firmy które "kupią każdy dług". Więc kalkulacja jest prosta: trzeba zwielokrotnić dług tyle razy (+oczekiwana marża) ile wynosi odwrotność ułamka który dostaniemy za naszą wierzytelnosc.

--
@foe_pl

Data: 2017-01-30 08:18:10
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 30-01-17 o 00:33, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-29 o 22:03, Robert Tomasik pisze:
A mógłbyś jakoś przystępniej wyjaśni Twój tok rozumowania. Bo możesz
mieć oczywiście rację, ale ja tego nie mogę pojąc. Może być na priv.

co tu rozumieć? są firmy które "kupią każdy dług". Więc kalkulacja jest
prosta: trzeba zwielokrotnić dług tyle razy (+oczekiwana marża) ile
wynosi odwrotność ułamka który dostaniemy za naszą wierzytelnosc.

Tylko za ile go kupią? Po za tym mimo wszytko ta część zapłacona
normalnie przez klienta jest "najtańszym" zwrotem. Nie, nadal mnie
przekonałeś. Może istniej jakieś inne argumenty ale ten jest absurdalny.
Nadal uważam, że przede wszystkim najkorzystniej jest dostać normalną
spłatę. Dopiero co do pozostałych kwot możemy zacząć się zastanawiać.

Data: 2017-01-30 08:27:49
Autor: A. Filip
Skan dowodu osobistego
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:
W dniu 30-01-17 o 00:33, the_foe pisze:
W dniu 2017-01-29 o 22:03, Robert Tomasik pisze:
A mógłbyś jakoś przystępniej wyjaśni Twój tok rozumowania. Bo możesz
mieć oczywiście rację, ale ja tego nie mogę pojąc. Może być na priv.

co tu rozumieć? są firmy które "kupią każdy dług". Więc kalkulacja jest
prosta: trzeba zwielokrotnić dług tyle razy (+oczekiwana marża) ile
wynosi odwrotność ułamka który dostaniemy za naszą wierzytelnosc.

Tylko za ile go kupią? Po za tym mimo wszytko ta część zapłacona
normalnie przez klienta jest "najtańszym" zwrotem. Nie, nadal mnie
przekonałeś. Może istniej jakieś inne argumenty ale ten jest absurdalny.
Nadal uważam, że przede wszystkim najkorzystniej jest dostać normalną
spłatę. Dopiero co do pozostałych kwot możemy zacząć się zastanawiać.

Ty mówisz o (domniemywanym) zachowaniu większości "normalnych" pożyczkodawców.
On (chyba) pisze o "istniejących patologiach".  Oba opisy się nawzajem
nie wykluczają.

Nie dawanie skanu dowodu ma zabezpieczać przed normalnymi/uczciwymi?
Nie dawanie skanu tylko niektórym zbyt szeroko wystawia na konsekwencje
" (tylko) *NAM* pan nie daje?! ".

--
A. Filip
Pierwsze pół życia żyjemy marzeniami, a drugie pół - wspomnieniami.
(Przysłowie polskie)

Data: 2017-01-30 08:38:08
Autor: Robert Tomasik
Skan dowodu osobistego
W dniu 30-01-17 o 08:27, A. Filip pisze:

Tylko za ile go kupią? Po za tym mimo wszytko ta część zapłacona
normalnie przez klienta jest "najtańszym" zwrotem. Nie, nadal mnie
przekonałeś. Może istniej jakieś inne argumenty ale ten jest absurdalny.
Nadal uważam, że przede wszystkim najkorzystniej jest dostać normalną
spłatę. Dopiero co do pozostałych kwot możemy zacząć się zastanawiać.

Ty mówisz o (domniemywanym) zachowaniu większości "normalnych" pożyczkodawców.
On (chyba) pisze o "istniejących patologiach".  Oba opisy się nawzajem
nie wykluczają.

Czyi sugerujesz, że istnieje serwis świadomie dający na słupy kredyty?
Bez jaj. Już egzekucja od istniejących klientów bywa problemem. Nie
wydaje i się, by to miało sens.

Nie dawanie skanu dowodu ma zabezpieczać przed normalnymi/uczciwymi?
Nie dawanie skanu tylko niektórym zbyt szeroko wystawia na konsekwencje
" (tylko) *NAM* pan nie daje?! ".

Wystarczy zna wodny na skan nałożyć - jak już pisałem. Zawsze tak robię
i jakoś nikt nigdy się nie pieniaczył ze mną o to.

Data: 2017-01-30 12:07:26
Autor: J.F.
Skan dowodu osobistego
Użytkownik "the_foe"  napisał w wiadomości
W dniu 2017-01-29 o 22:03, Robert Tomasik pisze:
A mógłbyś jakoś przystępniej wyjaśni Twój tok rozumowania. Bo możesz
mieć oczywiście rację, ale ja tego nie mogę pojąc. Może być na priv.

co tu rozumieć? są firmy które "kupią każdy dług". Więc kalkulacja jest prosta: trzeba zwielokrotnić dług tyle razy (+oczekiwana marża) ile wynosi odwrotność ułamka który dostaniemy za naszą wierzytelnosc.

Tamte firmy nie sa takie znow glupie - kupia dlug za cene mniejsza, niz da sie odzyskac.

Oczywiscie idealny klient to taka staruszka, co to zaciagnie kredyt na 120% rocznie, ale emeryturke ma i mozna jej do smierci 100zl potracac.

W przypadku bankow to zwielokrotnienie dlugu raczej nie zachodzi.

J.

Skan dowodu osobistego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona