Data: 2012-10-29 19:12:24 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Przewijają się w mediach informacje o aresztowaniu opolanki, która
najwyraźniej wisiała skarbówce VAT. ZAŁÓŻMY, że informacje podawane w mediach są wystarczająco ścisłe i nie są stronnicze. (no dobra, chętni powstawiają sobie własne emotikony) Pomińmy może sprawę dzieci, tudzież rozważania czy z tego powodu ma przysługiwać bezkarność. NTG, jest na .pregierz Mi idzie o co innego. Stały punkt programu, na .prawo, od wielu lat. Pytam się po dobroci - dlaczego, czytając np: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12744223,Opolanka__ktorej_policja_w_nocy_odebrala_dzieci__Potraktowano.html +++ Kobieta o tym nie wiedziała, bowiem pisma do niej nie dochodziły. Sšd twierdzi jednak, że to jej wina, bo powinna poinformować o zmianie zamieszkania. [...] odpowiedziałam, że nie wiem w jakiej sprawie, bo nic do mnie nie przychodziło wczeniej, żadne wezwania na policję[...] -- - Zupełnie abstrahuję od pytania, czy rzeczywiście rzeczona osoba miała sprawę *sądową* i czy z tego tytułu istniał jakiś obowiązek "informowania sądu", czego tak do końca z tego nie wiadomo. Ale mnie intryguje co innego. Faftyliard komentarzy. Z premierem na czele: "to niedopuszczalne" (no niedopuszczalne, żeby takie prawo zatwierdzać, tak chyba wychodzi). Kontrole. Opinie. "Badanie sprawy" (co chciałbym zaakcentować - wykluczamy w ten sposób "przeoczenie") Redaktorzy, prawnicy, forumowicze wszelacy. I teraz mi coś wytłumaczcie proszę, bo nie rozumiem. NIE SŁYCHAĆ, aby nagłaśniana była sprawa "fikcji doręczenia". Że to jest problem. Bo nie tylko można iść siedzieć, ale również mieć ściągnięte bez uzasadnienia pieniądze, przez "wierzyciela" z Bahamów albo innej Nigerii. I odwoływać się, po egzekucji, ze skutkiem pisania na Berdyczów. Dlaczego? Zwyczajnie nie wierzę, że te wszystkie artykuły, komentarze i wyjaśnienia (z rządowymi włącznie) piszą zupełni lamerzy, ćwoki "wiem że nie wiem to coś napiszę" (no, tak jak ja w tym poście, skoro nie wiem czemu nie piszą ;)) tudzież ludzie "którym kazano". A przecież oczywiste jest, że jakby nie ta (wielokroć poruszana na .prawo) sprawa, to przynajmniej takiej linii obrony nie dałoby się podnosić. Pism nie dało się dostarczyć. Nijak. "Adresata nie ma, doręczono". Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się. W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę. Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-10-29 19:29:44 | |
Autor: RR | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-29 19:12, Gotfryd Smolik news pisze:
Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany? Najlepiej, po prostu, zaczipować ludzi i to w taki sposób, by mogli odbierać informację z uprawnionych urzędów. Wysyłanie powiadomień pod adres, a nie do konkretnej osoby, daje pole do nadużyć, albo tak jak w tym przypadku. Można wykorzystać jakieś służby do "odnalezienia, w celu dostarczenia", można zatrudnić prywatną firmę do poszukiwań. Być może wzrośnie skuteczność, ale co z kosztami? |
|
Data: 2012-10-29 21:48:13 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
RR wrote:
W dniu 2012-10-29 19:12, Gotfryd Smolik news pisze: tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale skutecznie aresztować sie da... znaczy jak sie chce to sie da. Pomijając ze sprawa tej pani nie jest taka klarowana bo pani na rozprawie była i wiedziała że sąd jej zamienia grzywnę na areszt. Pani sprawę olała bo liczyła że jakoś to będzie. |
|
Data: 2012-10-29 22:07:17 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Marek Dyjor napisał(a) :
tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale skutecznie aresztować sie da... Ale to tylko jak się chce. Pomijając ze sprawa tej pani nie jest taka klarowana bo pani na rozprawie była i wiedziała że sąd jej zamienia grzywnę na areszt. Pani sprawę olała bo liczyła że jakoś to będzie. Pomijając już w/w panią - Gotfryd stawia ogólne zagadnienie. Nie roztrząsajmy tak szczegółowo akurat tej bohaterki artykułu. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-10-30 12:38:30 | |
Autor: m | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 29.10.2012 22:07, Zbynek Ltd. pisze:
Marek Dyjor napisał(a) : Ale Gotfryd roztrząsa sytuację bardzo związaną z bohaterką artykułu. A konkretnie - brak szumu na temat który wydaje się (Gotfrydowi) sam cisnąć na papier. Otóż, wydaje mi się że fikcja doręczenia nie gra tutaj decydującej roli. Skoro pani na rozprawie była, to zawiadomienie o tym czy tamtym nie było gromem z jasnego nieba. Drugim powodem sytuacji która dziwi Gotfryda, jest to że generalnie dziennikarze chyba lubią sytuacje stadne. Popatrzmy na dopalacze. Niby były problemem od dawna, pewnie gdzieś tam były od kilku lat dyskutowane na takim albo innym forum, ale o ich istnieniu dowiedziałem się przy okazji afery z nimi w roli głównej. Pewnie wtedy też dowiedzieli się o tym i dziennikarze. I od prawej i lewej były omawiane, głosy oburzenia (bądź nieliczne - poparcia), rozważane sytuacje prawne i co tu zrobić żeby to ukrócić (nieliczni - o tym że się nie da) i ogólnie wielki temat. Potem Miłościwie Nam Premierujący zrobił "myk" i temat ucichł. Nikt się nim nie interesuje. Nie zdziwiłbym się jakby się okazało że "myk" nie pomógł, że dopalacze dalej funkcjonują w najlepsze, ale że się o tym nie mówi bo są nowe tematy. Nowe tematy jak np. ekrany przy autostradach. Pojawiają się tam co najmniej od kilku lat. Ale nagle wśród braci dziennikarskiej nastąpiło wielkie przebudzenie, każdy czuje się w obowiązku chociaż raz wypowiedzieć negatywnie o ekranach. Potem temat ucichnie, ekrany zostaną ... Czy dziennikarzowi się opłaca wnikać w tak skomplikowaną materię jak fikcja doręczenia, kiedy jest to poboczny wątek tematu który za tydzień będzie odgrzewanym kotletem? Czy ktoś go rozliczy z tego że prześlizgnął się po temacie? p. m. |
|
Data: 2012-11-22 13:51:03 | |
Autor: jureq | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Dnia Tue, 30 Oct 2012 12:38:30 +0100, m napisaĹ(a):
Potem MiĹoĹciwie Nam PremierujÄ cy zrobiĹ "myk" i temat ucichĹ. Nikt siÄ TeĹź mnie wkurzajÄ takie sytuacje kiedy jest jakaĹ rozdmuchana przez prasÄ afera a potem zapada cisza - Ĺźadnemu dziennikarzowi nie chce siÄ ĹledziÄ co siÄ dziaĹo dalej. Najlepszy przykĹad: co z tymi niemieckimi zadymiarzami, ktĂłrych 11.11.2011 zwolniono do domĂłw i miano ukaraÄ później. Nigdy nie spotkaĹem w prasie Ĺźadnej notatki na temat takiego późniejszego procesu, ani pytania zadanego prokuratorom dlaczego sprawa zostaĹa umorzona. |
|
Data: 2012-10-30 10:06:28 | |
Autor: Maciek | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale skutecznie aresztować sie da...Ależ dało się _skutecznie_ dostarczyć. Skutecznie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyli nie koniecznie z możliwością zapoznania się adresata z pismem :-) -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2012-10-30 21:14:25 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On Mon, 29 Oct 2012, Marek Dyjor wrote:
tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da I to jest clou programu, które streścił 'witek' (policjantom za "nie możemy znaleźć" ktoś mógłby dokuczyć). Pomijając ze sprawa tej pani nie jest taka klarowana bo pani na rozprawie była i wiedziała że sąd jej zamienia grzywnę na areszt. Tego akurat nie wiedziała - z opisów wyraźnie wynika, że była na rozprawie z grzywną, ale sąd nie mógł przyjąć wniosku np. o prace społecznie użyteczne, bo jej nie było na rozprawie. Pani sprawę olała bo liczyła że jakoś to będzie. Akurat to jest wysoce prawdopodobne. IMVHO, mogła nie brać pod uwagę że sąd się w ogóle będzie jeszcze tą sprawą zajmował. Grupy nie czyta ;> Ale meritum "niemożnosci" to nie zmienia (tej o której mowa u góry) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-10-30 23:42:26 | |
Autor: Animka | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dorÄczeni a | |
W dniu 2012-10-30 21:14, Gotfryd Smolik news pisze:
Akurat to jest wysoce prawdopodobne. I po co zabierasz gĹos? ZapytaĹes tej pani, nie. Zapytaj najpierw beĹgocie. -- animka |
|
Data: 2012-10-31 11:34:37 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Animka napisał(a) :
I po co zabierasz głos? Zapytałes tej pani, nie. Zapytaj najpierw bełgocie. Kto to są "bełgocie"? -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-10-31 14:48:07 | |
Autor: LW | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dorÄczenia | |
Po drugie - to byĹo hipotetycznie. W takim razie ponawiam mĂłj post: Przy "skutecznym" dorÄczeniu nie bierze siÄ pod uwagÄ, Ĺźe awizo, takĹźe to powtĂłrne, moĹźe zostaÄ wrzucone do nieodpowiedniej skrzynki (np. przez nieodpowiedzialnego listonosza - znam takie przypadki) lub moĹźe zostaÄ ze skrzynki wyjÄte zanim wĹaĹciciel do niej zajrzy (np. przez zĹoĹliwego sÄ siada). Chodzi mi tu tylko o sytuacje gdy adresat nie unika odbioru przesyĹki. Ponadto sytuacja gdy ktoĹ zmienia adres lub wyjeĹźdĹźa na dĹuĹźej jest stosunkowo prosta wtedy, gdy sprawa juĹź siÄ toczy i w interesie danej osoby jest powiadomiÄ o zmianie adresu. Ale przecieĹź kaĹźda sprawa kiedyĹ siÄ zaczyna i co jeĹli adres nie jest aktualny przy prĂłbie dorÄczenia pierwszego pisma w danej sprawie (np. pierwszego pisma z US wzywajÄ cego w jakiejĹ sprawie dotyczÄ cej np. PIT-u sprzed paru lat)? ChcÄ c byÄ "ĹwiÄtszym od papieĹźa" naleĹźaĹoby chyba po zmianie adresu lub przed dĹuĹźszym wyjazdem na wszelki wypadek powiadomiÄ o zmianie adresu. Tylko KOGO powiadomiÄ ??? Jaka istnieje gwarancja, Ĺźe taki ktoĹ lub taka instytucja zostanie w razie czego zapytana? Dodam, Ĺźe mieszkam sam i mojej poczty w czasie mojej nieobecnoĹci nikt nie odbiera. ZresztÄ reguĹy "paĹstwowe" nie powinny zakĹadaÄ, Ĺźe obywatel jakoĹ sobie to zaĹatwi. Pozdrawiam L |
|
Data: 2012-11-01 09:33:35 | |
Autor: Pat | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dorÄczenia | |
Tylko KOGO powiadomiÄ ??? Jaka istnieje gwarancja, Mnie teĹź to interesuje. Jak napisaĹ Gotfryd, w przypadku US reguluje tÄ sprawÄ Ordynacja Podatkowa. Ale to nie wyczerpuje tematu. Wezwanie moĹźe rĂłwnieĹź przysĹaÄ na przykĹad policja lub sÄ d. Jakie przepisy takie sprawy regulujÄ ? Ponadto, jakie jeszcze instytucje mogÄ przysĹaÄ zawiadomienia, ktĂłrych nieodebranie (=skuteczne dorÄczenie) moĹźe skutkowaÄ przykrymi konsekwencjami? ByÄ moĹźe te sprawy byĹy juĹź tutaj waĹkowane, jeĹli tak, to przepraszam. JeĹli nie, to byĹoby chyba dobrze zebraÄ informacje na ten temat w jednym miejscu. Pzdr. Pat |
|
Data: 2012-11-01 15:18:44 | |
Autor: Pat | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
Gotfryd napisaĹ:
Kilka razy juĹź cytowaĹem - w Ordynacji jest przepis zarĂłwno na peĹnomocnika do wyjazdu za granicÄ (znaczy podatnik wyjeĹźdĹźajÄ cy powinien ustanowiÄ) jak i sÄ przepisy nakazujÄ ce powiadomienie US o zmianie miejsca zamieszkania. Ordynacja podatkowa: Art. 146. § 1. W toku postÄpowania strona oraz jej przedstawiciel lub peĹnomocnik majÄ obowiÄ zek zawiadomiÄ organ podatkowy o zmianie swojego adresu, w tym adresu elektronicznego, jeĹźeli wniesiono o zastosowanie takiego sposobu dorÄczania albo wyraĹźono na to zgodÄ. W Ordynacji jest wyraĹşnie napisane W TOKU POSTÄPOWANIA, a przecieĹź LW pytaĹ o sytuacjÄ gdy Ĺźadna sprawa nie jest w toku. Ponadto w przypadku wyjazdu za granicÄ naleĹźy powiadamiaÄ tylko przed wyjazdem na co najmniej 2 miesiÄ ce. (Art.147. § 1) PiotRek, napisaĹ, Ĺźe sprawdzanie powiadomieĹ przez Internet byĹo opisane tylko hipotetycznie. Nie omieszkaĹ przy tym wyĹmiaÄ tego, kto o to pytaĹ. Ordynacja wyborcza: w w/w Art. 146 § 1 oraz Art. 144a § 1.DorÄczenie pism, z wyjÄ tkiem zaĹwiadczeĹ, nastÄpuje za pomocÄ ĹrodkĂłw komunikacji elektronicznej, jeĹźeli strona wnosi o zastosowanie takiego sposobu dorÄczania albo wyraĹźa na to zgodÄ. oraz Art.152 § 3.W przypadku dorÄczenia pisma za pomocÄ ĹrodkĂłw komunikacji elektronicznej, dorÄczenie jest skuteczne, jeĹźeli w terminie 7 dni od dnia wysĹania pisma organ podatkowy otrzyma w formie elektronicznej potwierdzenie dorÄczenia pisma. W razie nieotrzymania takiego potwierdzenia organ podatkowy dorÄcza pismo w sposĂłb okreĹlony w art. 144. OczywiĹcie nikt nie ma obowiÄ zku komukolwiek na grupie czegokolwiek wyjaĹniaÄ ani uĹatwiaÄ, ale skoro juĹź decydujecie siÄ napisaÄ, to przynajmniej nie wprowadzajcie innych w bĹÄ d. Pzdr. Pat |
|
Data: 2012-11-01 15:25:55 | |
Autor: Pat | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
Ordynacja wyborcza:Ordynacja podatkowa, oczywiĹcie. Przepraszam. Pat |
|
Data: 2012-11-02 12:21:26 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
On Thu, 1 Nov 2012, Pat wrote:
W Ordynacji jest wyraźnie napisane W TOKU POSTĘPOWANIA, Fakt. Może źle, że powołałem się wyłącznie na Ordynację, nie wskazując że w prawie podatkowym są również elementy prewencyjne. A są. Dla przypadku kiedy sprawy jeszcze nie ma, jest obowiązek powiadomienia US poprzez złożenie NIP-3 (prowadzący DG - NIP-1, do tego dochodzą przepisy odrębne jeśli ktoś podlega pod VAT). W przypadku sądu i postępowań niepodatkowych nie ma takiego mechanizmu, pozwalającego później się skutecznie bronić "przecież złożyłem wymaganą deklarację w terminie". To prawda, że (przy podatkach) nadal możliwe jest niedopełnienie obowiązków ze strony urzędów (np. wzajemnie niepowiadomienie, przed czym też podatnicy się praktycznie bronią składając pisma we wszystkich zainteresowanych urzędach) i dojście do "egzekucji z zaskoczenia", ale to już głębsza sprawa (i odkręcalna w miarę prosto po przedłożeniu papiórka, Skarb Państwa jednak chwilowo na Bahamy nie ucieka). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-02 13:53:12 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
On 2012-11-02, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
[...] Dla przypadku kiedy sprawy jeszcze nie ma, jest obowiązek powiadomienia Ta. Spróbuj złożyć NIP-1... :P -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2012-11-02 14:45:14 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
On Fri, 2 Nov 2012, Wojciech Bancer wrote:
Ta. Spróbuj złożyć NIP-1... :P Moja culpa, oczywiście, "jedno okienko" :D Ale zakazu złożenia "informacji" nie ma ;) (to ze strony praktycznej, tych podatników którzy informowali oba urzędy, mimo braku nakazu). Plus takiego działania wynika oczywiście wyłącznie z faktu, iż w postępowaniu podatkowym z góry wiadomo który US jest "właściwy" dla podatnika. W najgorszym przypadku w rachubę AFAIK wchodzi pięć USów (dla dochodowego, dla VAT, oba "stary" i "nowy" oraz jeszcze wersja dla miejsca nieruchomości - jakby ktoś zmieniał zarówno miejsce zamieszkania jak i sprzedaży VAT, a do tego zrobił w tym czasie transakcję z nieruchomością ujętą w majątku DG). A w sądzie tak lekko nie ma - bo może nim się okazać dowolny sąd w kraju. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-02 17:46:57 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
On 2012-11-02, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
[...] A w sądzie tak lekko nie ma - bo może nim się okazać dowolny sąd Pytanie pomocnicze. Co jak wyślę do sądu aktualizację adresu, a pozew z nieaktualnym, starym adresem przyjdzie, dajmy na to pół roku później? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2012-11-02 20:41:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Po co wprowadzacie innych w bĹÄ d? | |
On Fri, 2 Nov 2012, Wojciech Bancer wrote:
On 2012-11-02, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote: Rozumiem iż pytanie zmierza do wskazania jeszcze gorszego statusu pozwanego - sąd w ogóle nie odpowiada za adres strony, interesuje go co najwyżej adres strony *w tej sprawie*. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-13 11:26:26 | |
Autor: WAM | |
Po co wprowadzacie innych w błąd? | |
On Fri, 2 Nov 2012 12:21:26 +0100, Gotfryd Smolik news
<smolik@stanpol.com.pl> wrote: W przypadku sądu i postępowań niepodatkowych nie ma takiego mechanizmu,Wyslac do Ministra Sprawiedliwosci. Niech on zdecyduje ktory sad jest wlasciwy tzn w ktorym bedzie sie toczylo postepowanie "w przyszlosci" ;)) WAM -- mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem |
|
Data: 2012-11-22 13:53:57 | |
Autor: jureq | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Dnia Wed, 31 Oct 2012 14:48:07 +0100, LW napisaĹ(a):
W takim razie ponawiam mĂłj post: Dlatego wĹaĹnie uwaĹźam, Ĺźe proste zniesienie obowiÄ zku meldunkowego jest bĹÄdem. NaleĹźaĹoby zastÄ piÄ go obowiÄ zkiem zgĹaszania "urzÄdowego adresu dla dorÄczeĹ" |
|
Data: 2012-11-22 06:26:00 | |
Autor: Kris | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu czwartek, 22 listopada 2012 14:53:58 UTC+1 użytkownik jureq napisał:
Dlatego właśnie uważam, że proste zniesienie obowiązku meldunkowego jest błędem. Należałoby zastąpić go obowiązkiem zgłaszania "urzędowego adresu dla doręczeń"To byłoby najlepsze ale znając zycie musiałbys adres zgłaszac w kilkunastu instytucjach. Zgłosiłbyś w ZUS to US by nie wiedział itp. Ja bodajże do 1990 roku mieszkałem w 1 miejscu, od 1990 do 2001 w drugim, od 2001 do 2008 w trzecim od 2008 do dzisiaj w czwartym. Czyli raczej stabilnie.Zawsze po przeprowdzce informowałem zakłąd pracy, ZUS, uzrząd skarbowy i meldowałem sie w nowym miejscu. POomimo tego taki ZUs np potrafił mi jeszcze w zeszłuym roku wysłac jakiś kapitał poczatkowy czy cos w tym stylu na adres pod którym mieszkałem do 1990 roku. Wysyłka na adres z lat 1990-2001 tez się ZUSowi zdaża. A żeby było smieszniej wczesniej dostałem pismo z ZUS na własciwy adres. Więc ZUS ma mni9e w conajmniej 3 bazach rózne moje adresy.. US tylko raz wysłał korespondencję na zły adres. Fotka z straży miejskiej tez przyszła w zeszłym roku na adres pod którym nie mieszkam od 2008 roku. Mieszka tam mój teściu i podał listonoszowi "adresat nieznany" i mandatu uniknełem pewnie. |
|
Data: 2012-11-23 11:14:25 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On Thu, 22 Nov 2012, Kris wrote:
W dniu czwartek, 22 listopada 2012 14:53:58 UTC+1 użytkownik jureq napisał: Ale jureq nie o życiu i wprowadzania wynalazków kategorii "jednego okienka" (przypomnę - prowadzący DG przy tej okazji przekonali się boleśnie, że nie da się już metodą poświęcenia jednego dnia załatwić SZYBKO pozgłaszania kilku zmian, bo to panie musi do jednego okienka, a potem za kilka dni będzie i gdzie indziej, a że kontrahent chce dziś to trudno, nie wystartujesz pan w przetargu i tyle). On o takim prymitywnym, zwyczajnym rozwiązaniu które by działało ;) Ale to by chyba trzeba do Konstutucji wpisać i obwarować zakazem uchylania ustawą oraz nieważnością wszelkich roszczeń cywilnych, administracyjnych i karnych nakładanych z pomijaniem mechanizmu "centralnego adresu do spraw doręczń". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-22 15:04:11 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dore;czeni a | |
W dniu 22.11.2012 14:53, jureq pisze:
Dlatego wĹaĹnie uwaĹźam, Ĺźe proste zniesienie obowiÄ zku meldunkowego jest bĹÄdem. NaleĹźaĹoby zastÄ piÄ go obowiÄ zkiem zgĹaszania "urzÄdowego adresu dla dorÄczeĹ" Powiedzmy: oficjalnego, a nie tylko urzÄdowego (tj. dla urzÄdĂłw). ĹťebyĹ mĂłgĹ takĹźe bez jakiegoĹ wielkiego szukania pozwaÄ kogoĹ cywilnie. ChociaĹź zakĹadam, Ĺźe teĹź to masz na myĹli :) |
|
Data: 2012-11-26 20:14:34 | |
Autor: John KoĹalsky | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dorĂŞczenia | |
UĹźytkownik "jureq" <jureq@Xusun.to.z.adresu.Xop.pl>
1. To by musiaĹ byÄ adres unijny a nie tylko polski. I na dodatek mobilny. 2. WiÄkszoĹÄ postÄpowaĹ moĹźna spokojnie zawiesiÄ wiÄc i dorÄczenie nie jest konieczne. Tylko wygoda sÄ du powoduje, Ĺźe dorÄcza choÄby nie daĹo siÄ. |
|
Data: 2012-10-29 19:33:58 | |
Autor: spp | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-29 19:12, Gotfryd Smolik news pisze:
Zupełnie abstrahuję od pytania, czy rzeczywiście rzeczona Dlaczego nie wiadomo? "Sąd zmienił jej więc karę na areszt. Mógłby wyznaczyć np. prace społeczne, ale kobieta musiałaby pojawić się na rozprawie. Tego jednak nie zrobiła, choć zdaniem sądu odebrała zawiadomienie i własnoręcznym podpisem to potwierdziła." .... skoro kobieta nie stawiła się w sądzie, ten właśnie zamienił jej karę grzywny na areszt, a gdy pani Joanna nie odbierała wezwań, wydał policji nakaz aresztowania. Pisma wysyłane były bowiem na jej stary adres, a o nowym kobieta sądu nie poinformowała." Wygląda na to że potem po prostu 'zamknęła oczy i myślała że jej też nikt nie widzi'. Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany? No akurat nie jest przemilczany ale nie cieszy się już taką popularnością jak kiedyś. A przy okazji - jak jest rozwiązany ten problem w Unii - też można nie odbierać adresowanych do siebie pism z sądu i zmieniać adres w trakcie postępowania bez odpowiednich zmian w dokumentach sądowych? -- spp |
|
Data: 2012-10-29 19:37:18 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
spp napisał(a) :
ale kobieta musiałaby pojawić się na rozprawie. Tego jednak nie zrobiła, choć zdaniem sądu odebrała zawiadomienie i własnoręcznym podpisem to potwierdziła." A to swoją drogą. Postawa strusia jest też popularna. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-10-29 19:35:16 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Gotfryd Smolik news napisał(a) :
Przewijają się w mediach informacje o aresztowaniu opolanki, która Skoro "Adresata nie ma, doręczono", to po co się męczyć w szukanie. Będzie nakaz, to się poszuka za wszelką cenę, choćby i zapukania do drzwi mieszkania sąsiadującego z mieszkaniem komendantem, gdzie jak mówiła nam, mieszka od 5 lat. Biurw nie interesuje czyjeś dobro, tylko własny spokój. Oto Polska właśnie. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-10-29 21:22:30 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Dnia Mon, 29 Oct 2012 19:12:24 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Pism nie dało się dostarczyć. Nijak. No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie. No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest, poza policją. Chociaż problem mimo wszystko nie jest łatwy. Z jednej strony nie można zrobić tak żeby nieodbieranie poleconych z poczty dawało "immunitet", z drugiej też nie powinno być tak że przed jakimś e-sądem zapadają wyroki o których zainteresowany nie wie, bo powód podał celowo zły adres, a potem komornik raz-dwa wpada już pod właściwy. |
|
Data: 2012-10-29 15:25:18 | |
Autor: witek | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Tomasz Pyra wrote:
No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za nieznalezienie a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie znajdzie. Wszystko kwestią motywacji. |
|
Data: 2012-10-30 05:01:24 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
witek wrote:
Tomasz Pyra wrote: może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście. np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie je policji albo komornikowi do przekazania osobistego. |
|
Data: 2012-10-30 01:49:15 | |
Autor: nkab | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu wtorek, 30 października 2012 05:01:23 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
witek wrote: Tak jest w amerykańskich filmach pozwy dostarcza się bezpośrednio do rąk: "Czy pani Ewa Kowalska?" Jak "Tak." to już wiadomo prawidłowo dostarczone, jak Kowalska powie, że "Nie.", to dupa blada i bez policji ani rusz. Andrzej. |
|
Data: 2012-10-30 02:02:54 | |
Autor: Adam Klobukowski | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On Tuesday, 30 October 2012 09:49:15 UTC+1, nk...@toya.net.pl wrote:
W dniu wtorek, 30 października 2012 05:01:23 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał: Pozwy owszem, ale jak już pozew został dostarczony, to delikwent przechodzi pod jurysdykcję sądu to w jego prywatnym interesie jest zachować możliwośc płynnej komunikacji z sądem, a jak o ot nie zadba to jest to wyłącznie jego problem. Ostatnio na Sub-Iudice był ciekawy artykuł jak to jest w Anglii: http://sub-iudice.blogspot.com/2012/10/wozny-zawsze-puka-szesc-razy.html AdamK |
|
Data: 2012-11-11 20:47:42 | |
Autor: John Kołalsky | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Użytkownik "Adam Klobukowski" <adamklobukowski@gmail.com> Pozwy owszem, ale jak już pozew został dostarczony, to delikwent przechodzi pod jurysdykcję sądu to w jego prywatnym interesie jest zachować możliwośc płynnej komunikacji z sądem, a jak o ot nie zadba to jest to wyłącznie jego problem. -- Ależ bzdury. Dostarczenie pozwu jest tylko dostarczeniem pozwu. Odbierający może nawet nie zdążyć się z nim zapoznać a co dopiero zapewnić "płynną komunikację z sądem" |
|
Data: 2012-11-11 20:37:27 | |
Autor: John Kołalsky | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam.pl>
Czemu niby nie można ? Doręczenie z założenia ma nastąpić. Doręczenie zastępcze tworzy fikcję tegoż. |
|
Data: 2012-10-30 03:38:42 | |
Autor: nkab | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu poniedziałek, 29 października 2012 19:12:36 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
Przewijajďż˝ siďż˝ w mediach informacje o aresztowaniu opolanki, ktďż˝ra Dla mnie najistotniejsze jest jednak to 2000zł. Nie znamy dokładnie sprawy, ale jeśli jakiś naczelny dupek z US nałożył karę SAMOTNEJ MATCE za źle wystawioną fakturę (bo nie sądzę aby ta kobitka miała 1 fakturę z podatkiem 2000zł), to jest dopiero skandal - państwo prześladowcą małych, chących sobie radzić jakoś w trudnym życiu obywateli! Andrzej. |
|
Data: 2012-10-30 14:59:59 | |
Autor: Bydlę | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dorÄczenia | |
On 2012-10-30 10:38:42 +0000, nkab@toya.net.pl said:
(ciach bez sensu zacytowanych ponad 100 linii) Nie znamy dokładnie sprawy, ale jeśli jakiś Na którym formaularzu zgłaszasz co miesiąc skarbówce kogo pukasz? -- Bydlę |
|
Data: 2012-10-31 11:19:33 | |
Autor: spp | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia- | |
W dniu 2012-10-30 11:38, nkab@toya.net.pl pisze:
Dla mnie najistotniejsze jest jednak to 2000zł. " ... "Rzeczpospolita" ustaliła, że wbrew licznym doniesieniom Joanna W. formalnie jest wciąż mężatką. Urząd Kontroli Skarbowej ukarał ją zaś nie za błąd na fakturze, lecz za nierzetelne prowadzenie dokumentacji finansowej, gdy prowadziła kwiaciarnię. Sama wówczas dobrowolnie poddała się karze, której nie zapłaciła mimo wielokrotnego przekładania terminu. Dlatego sprawa trafiła do sądu. No to by było na tyle. -- spp |
|
Data: 2012-10-30 12:38:36 | |
Autor: Tomasz Chmielewski | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On 10/29/2012 08:12 PM, Gotfryd Smolik news wrote:
A przecież oczywiste jest, że jakby nie ta (wielokroć poruszana A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac z panstwem za pomoca internetu. Wtedy nikt by nie mial wymowek, ze "nie moglem odebrac poleconego, bo sie wyprowadzilem i w ogole nic nie wiem". A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa" koresponcencje. -- Tomasz Chmielewski http://wpkg.org -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-10-30 12:57:06 | |
Autor: Maciek | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-30 11:38, Tomasz Chmielewski pisze:
A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac z panstwem za pomoca internetu.Jasne. "Ale do mnie nic nie doszło!", "Ale mi myszkę pies zeżarł!" :-> A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa" koresponcencje.Tak, tak. I obowiązkowe wizyty co drugi dzień pod groźbą grzywny za nie stawienie się :-> -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2012-10-30 14:39:33 | |
Autor: Tomasz Chmielewski | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On 10/30/2012 01:57 PM, Maciek wrote:
W dniu 2012-10-30 11:38, Tomasz Chmielewski pisze: Po co, gdy mozna sprawdzic przez internet (i otrzymamy email, "masz nowa wiadomosc od US, zaloguj sie, aby zobaczyc jej tresc")? Zreszta, w niektorych krajach, np. Norwegia, niemal wszystko da sie zalatwic przez internet, lacznie ze sprawami podatkowymi czy umowieniem wizyty w przychodni. -- Tomasz Chmielewski http://wpkg.org -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-10-30 14:44:20 | |
Autor: RR | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-30 13:39, Tomasz Chmielewski pisze:
On 10/30/2012 01:57 PM, Maciek wrote: Dowód osobisty, czy paszport, mógłby wyświetlać informację. W najprostszym rozwiązaniu, wystarczy, że zasygnalizuje konieczność udania się do terminalu. |
|
Data: 2012-10-30 15:55:17 | |
Autor: Maciek | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-30 14:44, RR pisze:
Dowód osobisty, czy paszport, mógłby wyświetlać informację. W najprostszym rozwiązaniu, wystarczy, że zasygnalizuje konieczność udania się do terminalu.A kto zapłaci za takie fajne dowody? Kto będzie płacił za wymiany źródeł zasilania tych urządzeń, ładowanie, serwis itd itp? -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2012-10-30 16:32:44 | |
Autor: RR | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-30 15:55, Maciek pisze:
W dniu 2012-10-30 14:44, RR pisze: Kto płacił przy ostatniej wymianie dowodów? I jakie koszty ponoszą teraz urzędy przy wysyłce? Najtańsza komórka w detalu XX zł, dowód nie wymaga aż takiej złożoności. Nadawanie można wymusić na operatorach GSM, radiowych. Znaczący koszt, to opracowanie bezpiecznego systemu, lecz będzie to procentować latami. Zasilanie? Dowód może odbierać w ostateczności info raz na dobę; brak nadajnika; zastosować ogniwo słoneczne. Serwis? Brak - tylko wymiana. Tak jak to ma miejsce teraz z dowodami. |
|
Data: 2012-10-30 15:54:04 | |
Autor: Maciek | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
W dniu 2012-10-30 13:39, Tomasz Chmielewski pisze:
Po co, gdy mozna sprawdzic przez internet (i otrzymamy email, "masz nowa wiadomosc od US, zaloguj sie, aby zobaczyc jej tresc")?Rozmawiamy o ludziach, którzy nie mają dostępu do internetu. Zapewniam Cię, że w tym kraju jeszcze tacy są :-> Zreszta, w niektorych krajach, np. Norwegia, niemal wszystko da sie zalatwic przez internet, lacznie ze sprawami podatkowymi czy umowieniem wizyty w przychodni.Rozróżniaj "można" od "trzeba". U nas _można_ umówić wizytę w przychodzi przez telefon, ale _można_ też stanąć o 5:00 pod przychodnią i "wystać" numerek, co jest wciąż czynnością dość popularną :-> -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2012-10-30 16:04:09 | |
Autor: LW | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Po co, gdy mozna sprawdzic przez internet (i otrzymamy email, Jak to można zrobić? Jak wygląda logowanie? Czy trzeba na wszelki wypadek sprawdzać co jakiś czas czy jakiejś wiadomości nie ma (na przykład będąc w dłuższej podróży), czy można ustawić powiadamianie przez US gdy jakąś wiadomość wysłał pocztą? Pozdrawiam L |
|
Data: 2012-10-30 18:36:07 | |
Autor: qwerty | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Użytkownik "Tomasz Chmielewski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k6oanc$25vf$1@adenine.netfront.net...
A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa" koresponcencje. Wyobrażasz sobie, aby jakaś babuleńka szła do urzędu skorzystać z terminala? Od czego masz PESEL i meldunek? |
|
Data: 2012-10-30 20:01:03 | |
Autor: Tomasz Chmielewski | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On 10/30/2012 07:36 PM, qwerty wrote:
Użytkownik "Tomasz Chmielewski" napisał w wiadomości grup Wyobrazasz sobie, ze jakas babulenka bedzie szla do urzedu wyjasniac, dlaczego nie dochodza do niej ponaglenia z US za niezaplacony podatek od czegostam? Niedolezne osobe z pewnoscia potrzebuja opiekuna (np. dzieci, choc niekoniecznie); rowniez dla opiekunow byloby to bardzo dogodne. Nie widze tez przeszkod, aby o "urzedowej korespondencji elektronicznej" nie informowac przy okazji emailem/SMSem, a rowniez aby dalej wysylac tradycyjna poczte, np. po braku reakcji na pierwsza prosbe o kontakt droga elektroniczna (z zalozeniem, ze polaczenie obu z nich jest wystarczajace, aby uznac pismo za dostarczone). I nie dajmy sie zwariowac - nie jestesmy krajem 100% starcow; takie udogodnienie byloby bardzo przydatne dla wiekszosci mieszkancow. Inny przypadek - wyjezdzasz za granice, wymeldowujesz sie - praktycznie nie ma mozliwosci kontaktu z zadnym z polskich urzedow! Czegos takiego, jak "wyjezdzam za granice, jeszcze nie mam stalego adresu, prosze wysylac wszelka korespondencje na moj adres email (lub chocby informacje z prosba o kontakt)" nie ma racji bytu chyba w zadnym urzedzie. Pozostaje aresztowanie na lotnisku, bo iles lat temu zle wypelnilismy fakture? -- Tomasz Chmielewski http://wpkg.org -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-10-30 21:23:49 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On Tue, 30 Oct 2012, Tomasz Chmielewski wrote:
A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac Prawda. Wtedy nikt by nie mial wymowek Nieprawda ;) A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale Najwyraźniej nie zdajesz sprawy, że obywatele nie tylko nie mający dostępu do i-netu, ale również nie umiejący obsługiwać komputera, mają pełnię praw obywatelskich. IMO ewentualna "centralna baza" (z adresami "ważnymi prawnie") mogłaby być obsługiwana albo papierowo, albo przez e-puap tudzież podobny twór, co rozwikływałoby problem. Źródło (problemu) leży w braku takiej bazy. Problem uboczny, to ewentualne "włamania", tu rzeczywiście wpakowanie w dowód chipa z kluczem pomagałoby rozwiązać problem (DO można ukraść, ale i tak *oprócz* tego trzeba się włamać przez hasło). No, jeszcze nieśmiertelne "wydawanie na dowód" (mimo że zabronione) pozostaje. Osobny problem, to czy szanowna władza *poprzestałaby* na kluczu (lub kluczach) w tym chipie. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-10-30 23:25:11 | |
Autor: Tomasz Chmielewski | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On 10/30/2012 10:23 PM, Gotfryd Smolik news wrote:
A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac :) A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale Jasne, choc tych bez dostepu do internetu/komputera bedzie z czasem coraz mniej. Ale sporym ulatwieniem byloby jednak umozliwienie komunikacji z urzedami przy pomocy nowoczesnych srodkow calej reszcie spoleczenstwa. Obywatelom mniej obytym z technika mozna by wciaz wyslac list poczta (a czemu nie przedtem SMS?), w przypadku braku reakcji np. przez tydzien czy dwa. Wilk syty, i owca cala. Oczywiscie, caly system trzeba by gruntownie przemyslec, podpatrzec, jak to dziala w innych krajach swiata itd. IMO ewentualna "centralna baza" (z adresami "ważnymi prawnie") mogłaby Podobnym problemem sa ewentualne wlamania do bankow z dostepem online. Nie dramatyzowalbym tu tak bardzo. "Domyslnie" mozna by dac dostep "read-only" (w stylu, "prosze sie skontaktowac z urzedem w sprawie tej i tamtej") - wtedy takie wlamania nie bylyby zbytnio oplacalne. A ludzie, ktorzy nie sa z technika na bakier - mogliby zlozyc jakis dodatkowy wniosek o pelen dostep, podobnie jak to jest z dostepem online do banku. -- Tomasz Chmielewski http://wpkg.org -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-10-31 11:11:24 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
On Tue, 30 Oct 2012, Tomasz Chmielewski wrote:
Jasne, choc tych bez dostepu do internetu/komputera bedzie z czasem coraz mniej. Oczywiście, dlatego wskazywałem że dwoisty dostęp sprawę by rozwiązał. Problemem jest, ze nie ma do czego "dostępować" :] (nie ma regulacji prawnej wskazującej "obowiązujący adres"). Osobny problem, to czy szanowna władza *poprzestałaby* na kluczu Przecież problemu nie widzę w "okluczowaniu", a obawiam się przesady. Tak jak z "fakturami elektronicznymi" ważnymi wyłącznie z podpisem certyfikowanym z jednej strony. Z drugiej zaś strony - dołączania danych, których obywatel niekoniecznie chce. "Przy okazji" i "dla dobra" :P "Domyslnie" mozna by dac dostep "read-only" (w stylu, "prosze sie skontaktowac z urzedem w sprawie tej i tamtej") - wtedy takie wlamania nie bylyby zbytnio oplacalne. Dobrze gadasz, IMO. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-10-30 15:07:09 | |
Autor: Bydlę | |
SkarbĂłwka, dzieci a fikcja dorÄczenia | |
On 2012-10-29 18:12:24 +0000, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:
ZAŁÓŻMY, że informacje podawane w mediach są wystarczająco ścisłe OK +++ Prawidłowo: kobieta twierdzi, że nie dochodziły. I teraz mi coś wytłumaczcie proszę, bo nie rozumiem. Bo nie ma na razie takiej sprawy. Mamy twierdzenia obu stron, nadal nie znamy prawdy. Pism nie dało się dostarczyć. Nijak. A co w sytuacji, gdyby wezwania przychodziły, ale nie były odbierane? Byłaby rozwiązana zagadka trafienia policji pod właściwy adres? -- Bydlę |
|
Data: 2012-10-30 15:55:26 | |
Autor: LW | |
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia | |
Zainteresował mnie ten temat i nasuwają mi się 2 problemy:
Przy "skutecznym" doręczeniu nie bierze się pod uwagę, że awizo, także to powtórne, może zostać wrzucone do nieodpowiedniej skrzynki (np. przez nieodpowiedzialnego listonosza - znam takie przypadki) lub może zostać ze skrzynki wyjęte zanim właściciel do niej zajrzy (np. przez złośliwego sąsiada). Chodzi mi tu tylko o sytuacje gdy adresat nie unika odbioru przesyłki. Ponadto sytuacja gdy ktoś zmienia adres lub wyjeżdża na dłużej jest stosunkowo prosta wtedy, gdy sprawa już się toczy i w interesie danej osoby jest powiadomić o zmianie adresu. Ale przecież każda sprawa kiedyś się zaczyna i co jeśli adres nie jest aktualny przy próbie doręczenia pierwszego pisma w danej sprawie (np. pierwszego pisma z US wzywającego w jakiejś sprawie dotyczącej np. PIT-u sprzed paru lat)? Chcąc być "świętszym od papieża" należałoby chyba po zmianie adresu lub przed dłuższym wyjazdem na wszelki wypadek powiadomić o zmianie adresu. Tylko KOGO powiadomić ??? Jaka istnieje gwarancja, że taki ktoś lub taka instytucja zostanie w razie czego zapytana? A przecież jedyną stroną, która w razie czego poniesie konsekwencje jest obywatel/ka. Myślę, że warto by było zainteresować tym tematem jakiegoś "nieodpuszczającego" dziennikarza. Może jak zrobi się szum, to sprawa zostanie (lepiej) uregulowana. Oczywiście wiem, że kij ma dwa końce i trzeba także pamiętać o sytuacjach, gdy korespondencja celowo nie jest odbierana. Ciekawe ile jest takich osób, które miały kłopoty z powodu tzw. skutecznego doręczenia, gdy pisma nie dostały, a tak naprawdę same nic nie zawiniły? Pozdrawiam L |
|