Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia

Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia

Data: 2012-10-29 21:22:30
Autor: Tomasz Pyra
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
Dnia Mon, 29 Oct 2012 19:12:24 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

  Pism nie dało się dostarczyć. Nijak.
  "Adresata nie ma, doręczono".
  Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się.
  W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę.

No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo
żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale  żeby zająć
mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest, poza
policją.

Chociaż problem mimo wszystko nie jest łatwy.
Z jednej strony nie można zrobić tak żeby nieodbieranie poleconych z poczty
dawało "immunitet", z drugiej też nie powinno być tak że przed jakimś
e-sądem zapadają wyroki o których zainteresowany nie wie, bo powód podał
celowo zły adres, a potem komornik raz-dwa wpada już pod właściwy.

Data: 2012-10-29 15:25:18
Autor: witek
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
Tomasz Pyra wrote:
No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo
żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale  żeby zająć
mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest, poza
policją.

bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za nieznalezienie

a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie znajdzie.

Wszystko kwestią motywacji.

Data: 2012-10-30 05:01:24
Autor: Marek Dyjor
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
witek wrote:
Tomasz Pyra wrote:
No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś
pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest,
poza policją.

bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za
nieznalezienie

a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie
znajdzie.
Wszystko kwestią motywacji.

może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście.

np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie je policji albo komornikowi do przekazania osobistego.

Data: 2012-10-30 01:49:15
Autor: nkab
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
W dniu wtorek, 30 października 2012 05:01:23 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
witek wrote:

> Tomasz Pyra wrote:

>> No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś

>> pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby >> zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.

>> No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest,

>> poza policją.

>

> bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za

> nieznalezienie

>

> a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie

> znajdzie.

> Wszystko kwestią motywacji.



może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście.



np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie je policji albo komornikowi do przekazania osobistego.


Tak jest w amerykańskich filmach pozwy dostarcza się bezpośrednio do rąk:
"Czy pani Ewa Kowalska?"
Jak "Tak." to już wiadomo prawidłowo dostarczone,
jak Kowalska powie, że "Nie.", to dupa blada i bez policji
ani rusz.

Andrzej.

Data: 2012-10-30 02:02:54
Autor: Adam Klobukowski
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
On Tuesday, 30 October 2012 09:49:15 UTC+1, nk...@toya.net.pl  wrote:
W dniu wtorek, 30 października 2012 05:01:23 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:

> witek wrote:
> > > Tomasz Pyra wrote:
> > >> No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś
> > >> pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby > > >> zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
> > >> No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest,
> > >> poza policją.
> > >
> > > bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za
> > > nieznalezienie
> > >
> > > a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie
> > > znajdzie.
> > > Wszystko kwestią motywacji.
> > > > może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście.
> > > > np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie > > je policji albo komornikowi do przekazania osobistego.


Tak jest w amerykańskich filmach pozwy dostarcza się bezpośrednio do rąk:
"Czy pani Ewa Kowalska?"
Jak "Tak." to już wiadomo prawidłowo dostarczone,
jak Kowalska powie, że "Nie.", to dupa blada i bez policji
ani rusz.

Andrzej.

Pozwy owszem, ale jak już pozew został dostarczony, to delikwent przechodzi pod jurysdykcję sądu to w jego prywatnym interesie jest zachować możliwośc płynnej komunikacji z sądem, a jak o ot nie zadba to jest to wyłącznie jego problem.

Ostatnio na Sub-Iudice był ciekawy artykuł jak to jest w Anglii: http://sub-iudice.blogspot.com/2012/10/wozny-zawsze-puka-szesc-razy.html

AdamK

Data: 2012-11-11 20:47:42
Autor: John Kołalsky
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia

Użytkownik "Adam Klobukowski" <adamklobukowski@gmail.com>

Pozwy owszem, ale jak już pozew został dostarczony, to delikwent przechodzi pod jurysdykcję sądu to w jego prywatnym interesie jest zachować możliwośc płynnej komunikacji z sądem, a jak o ot nie zadba to jest to wyłącznie jego problem.
--
Ależ bzdury. Dostarczenie pozwu jest tylko dostarczeniem pozwu. Odbierający może nawet nie zdążyć się z nim zapoznać a co dopiero zapewnić "płynną komunikację z sądem"

Data: 2012-11-11 20:37:27
Autor: John Kołalsky
Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam.pl>


  Pism nie dało się dostarczyć. Nijak.
  "Adresata nie ma, doręczono".
  Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się.
  W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę.

No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo
żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale  żeby zająć
mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest, poza
policją.

Chociaż problem mimo wszystko nie jest łatwy.
Z jednej strony nie można zrobić tak żeby nieodbieranie poleconych z poczty
dawało "immunitet", ..

Czemu niby nie można ? Doręczenie z założenia ma nastąpić. Doręczenie zastępcze tworzy fikcję tegoż.

Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona