Wiem, że tytuł dość "brukowy" ale sedno sprawy kuriozalne.

"Przedsiębiorcy, którym w prowadzeniu firmy pomagają małżonek czy rodzice, powinni zapłacić za nich składki ZUS - nawet wtedy, gdy najbliższa rodzina wspiera firmę swoją pracą bezpłatnie. "

http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title,Skladki-ZUS-nalezy-placic-nawet-za-prace-za-darmo,wid,16103033,wiadomosc.html?ticaid=111900&_ticrsn=3

http://tiny.pl/qm8mg

Obiecuję że już w tym tygodniu nie czytam netu ani nie oglądam TV bo wieje grozą. Muszę dbać o zdrowie. :-)

z

"Przedsiębiorcy, którym w prowadzeniu firmy pomagają małżonek czy
rodzice, powinni zapłacić za nich składki ZUS - nawet wtedy, gdy
najbliższa rodzina wspiera firmę swoją pracą bezpłatnie. "

News jak z kiepskiego brukowca, to fakt.
Ten przepis funkcjonuje już co kilkanaście lat. Aż nagle jakiś twórca sensacji na wp postanowił zabłysnąć...

W dniu 2013-10-28 08:46, Krzysztof Jodłowski pisze:

"Przedsiębiorcy, którym w prowadzeniu firmy pomagają małżonek czy
rodzice, powinni zapłacić za nich składki ZUS - nawet wtedy, gdy
najbliższa rodzina wspiera firmę swoją pracą bezpłatnie. "

News jak z kiepskiego brukowca, to fakt.
Ten przepis funkcjonuje już co kilkanaście lat. Aż nagle jakiś twórca
sensacji na wp postanowił zabłysnąć...

Czy to źle, że pokazuje się absurdy socjalistycznego państwa?

--
Liwiusz

Czy to źle, że pokazuje się absurdy socjalistycznego państwa?

Źle, że ktoś robi to w formie odkrycia stulecia. Nie wiedział o tym 5 lat wcześniej? Nie była to wiedza "ukryta" i pojawiająca się na skutek dziury lub głupoty w przepisach - jak np. obowiązkowe szkolenia p.poż. dla pracowników, który mieli być odpowiedzialni za ewakuację w 2-osobowej firmie. ZUS o tym pisze wyraźnie i od lat. Więc po co pismak odgrzewa sensację sprzed lat?
Założyciel wątku miał raczej na myśli stale obniżający się poziom portali z informacjami (typu wp i onet). Gdzie poziom podobnych artykułów jest nieraz żenujący pod względem znajomości faktów, gramatyki i wyciągania "nibysensacji" pod przykrywka krzykliwych tytułów.
I do tego ja też się odniosłem.

--
pozdrawiam
Krzysztof

W dniu 2013-10-28 09:36, Krzysztof Jodłowski pisze:

Czy to źle, że pokazuje się absurdy socjalistycznego państwa?

Źle, że ktoś robi to w formie odkrycia stulecia.

Bo to ma trafić do mas. Masy nie czytają dzienników ustaw, czy nudnych monografii.

portali z informacjami (typu wp i onet). Gdzie poziom podobnych

Dzięki temu ileś-tam osób zostanie uświadomiona, jakaś część z nich może zacznie trochę myśleć itd. itd.


--
Liwiusz

W dniu 2013-10-28 10:01, Liwiusz pisze:

Dzięki temu ileś-tam osób zostanie uświadomiona, jakaś część z nich może
zacznie trochę myśleć itd. itd.

Dokładnie. Jako szukający pracy i innych możliwości zatrudnienia zacząłem wnikać w otworzenie działalności gospodarczej, ew. dotacje i ten wszechmiar debilizmu naszego państwa. (wcześniej nie było mi to potrzebne) Zewsząd tylko słyszę zachęty żeby brać sprawy w swoje ręce...
Mógłbym, dałbym radę, może nawet zatrudniłbym ludzi...
Ale... Jak czytam takie "kfiatki" to mi się odechciewa pchać w to gu...

z

PS. Nie nie jestem na zasiłku dla bezrobotnych. Nie dostąpiłem takiego zaszczytu i nie wyciągam ręki do państwa. Chciałbym tylko uczciwie pracować. :-)

W dniu 2013-10-28 10:39, z pisze:

W dniu 2013-10-28 10:01, Liwiusz pisze:

Dzięki temu ileś-tam osób zostanie uświadomiona, jakaś część z nich może
zacznie trochę myśleć itd. itd.

Dokładnie. Jako szukający pracy i innych możliwości zatrudnienia
zacząłem wnikać w otworzenie działalności gospodarczej, ew. dotacje i
ten wszechmiar debilizmu naszego państwa. (wcześniej nie było mi to
potrzebne) Zewsząd tylko słyszę zachęty żeby brać sprawy w swoje ręce...

Znajomy starał się o dotację urzędu do rozpoczynających działalność. Urząd powiedział, że owszem, jest dotacja, ale należy otworzyć działalność a potem pół roku czekać na decyzję, czy dadzą dofinansowanie na przykład do komputera czy samochodu. Przez te pół roku nie można kupić tego komputera czy samochodu - inaczej dofinansowanie nie przysługuje.

Wyobrażacie sobie? Pół roku! Kumpel oczywiście olał dotację, bo sprzęt potrzebował "na jutro".

--
MN

W dniu 2013-10-28 10:55, Marcin N pisze:

W dniu 2013-10-28 10:39, z pisze:

W dniu 2013-10-28 10:01, Liwiusz pisze:

Dzięki temu ileś-tam osób zostanie uświadomiona, jakaś część z nich może
zacznie trochę myśleć itd. itd.

Dokładnie. Jako szukający pracy i innych możliwości zatrudnienia
zacząłem wnikać w otworzenie działalności gospodarczej, ew. dotacje i
ten wszechmiar debilizmu naszego państwa. (wcześniej nie było mi to
potrzebne) Zewsząd tylko słyszę zachęty żeby brać sprawy w swoje ręce...

Znajomy starał się o dotację urzędu do rozpoczynających działalność.
Urząd powiedział, że owszem, jest dotacja, ale należy otworzyć
działalność a potem pół roku czekać na decyzję, czy dadzą dofinansowanie
na przykład do komputera czy samochodu. Przez te pół roku nie można
kupić tego komputera czy samochodu - inaczej dofinansowanie nie
przysługuje.

Wyobrażacie sobie? Pół roku! Kumpel oczywiście olał dotację, bo sprzęt
potrzebował "na jutro".

I tak to jest, kto chce otworzyć biznes, musi się obejść bez dotacji, kto chce "wyłudzić dotację", grzecznie poczeka pół roku. Polska.
--
Liwiusz

On Mon, 28 Oct 2013, Marcin N wrote:

Znajomy starał się o dotację urzędu do rozpoczynających działalność. Urząd powiedział, że owszem, jest dotacja, ale należy otworzyć działalność a potem pół roku czekać na decyzję, czy dadzą dofinansowanie na przykład do komputera czy samochodu. Przez te pół roku nie można kupić tego komputera czy samochodu - inaczej dofinansowanie nie przysługuje.

Wyobrażacie sobie?

  Wyobrażamy sobie.
  Liwiusz objaśnił dla kogo dotacja.
  Na pewno nie dla tych, którzy chcą ZACZĄĆ. Bo ci muszą zarabiać.

pzdr, Gotfryd

On 28.10.2013 10:39, z wrote:

Chciałbym tylko uczciwie
pracować. :-)

Jak jeszcze chcesz to polaczyc z zarabianiem - to musisz wyjechac.

U nas to albo albo.







--


Obiecanki-ZUSanki. Rzad gwarantuje obywatelom biedę na starość...

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-biedowac-na-starosc-Zaufaj-panstwu-2929060.html

UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci!  Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:

   http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx

Użytkownik "hikikomorisan" <hikikomorisan@amorki.pl> napisał w wiadomości news:l4n433$hpj$3node2.news.atman.

Chciałbym tylko uczciwie
pracować. :-)

Jak jeszcze chcesz to polaczyc z zarabianiem - to musisz wyjechac.

U nas to albo albo.

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln. Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami głszonymi czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

W dniu 2013-10-30 13:40, Michal pisze:

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln.
Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami głszonymi
czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

Czy GUS podaje ile tych firm powstało żeby wyłudzić dotacje i ilu z tych ludzi normalnie siedzi na etacie i spełnia znamiona umowy o pracę?

z

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości news:5271046f$0$2176$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2013-10-30 13:40, Michal pisze:

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln.
Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami głszonymi
czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

Czy GUS podaje ile tych firm powstało żeby wyłudzić dotacje i ilu z tych ludzi normalnie siedzi na etacie i spełnia znamiona umowy o pracę?

z

Oczywiście, że GUS takich danych nie podaje. Nie zmienia to faktu, że istnieje "w tym kraju" bardzo wielu przedsiębiorców, którzy swoją pracą zarabiają na utrzymanie siebie i swoich rodzin.
Michał

Michal wrote:

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości
news:5271046f$0$2176$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2013-10-30 13:40, Michal pisze:

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln.
Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami głszonymi
czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

Czy GUS podaje ile tych firm powstało żeby wyłudzić dotacje i ilu z
tych ludzi normalnie siedzi na etacie i spełnia znamiona umowy o pracę?

z

Oczywiście, że GUS takich danych nie podaje. Nie zmienia to faktu, że
istnieje "w tym kraju" bardzo wielu przedsiębiorców, którzy swoją pracą
zarabiają na utrzymanie siebie i swoich rodzin.
Michał

statystyki maja to do siebie, ze mozna nimi udowodnic wszystko.
zeby dostac faktyczna liczbe przedsiebiorców podaj  ilu z nich zatrudnia chociaz jednego pracownika.
cala reszta to atrapa. w tych 3 milionach masz np. wszystkie pielegniarki, ktore zostaly zmuszone do zalozenia DG, zeby szpitale mogly sobie koszty policzyc. Taki biznes to jest tylko przykrywka na etat a nie biznes.

W dniu 2013-10-30 17:08, witek pisze:

statystyki maja to do siebie, ze mozna nimi udowodnic wszystko.

Pewna stacja prorządowa podaje codziennie (normalnie jak za Gierka) ile działalności zgłoszono a ile zamknięto. Jakby to był jakiś wykładnik szczęśliwości narodu.
Obecnie jest dużo więcej zamykania i ładnie się to tłumaczy końcem miesiąca.
Żałość.

z

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:l4rauk$8uu$1dont-email.me...

Michal wrote:

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości
news:5271046f$0$2176$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2013-10-30 13:40, Michal pisze:

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln.
Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami głszonymi
czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

Czy GUS podaje ile tych firm powstało żeby wyłudzić dotacje i ilu z
tych ludzi normalnie siedzi na etacie i spełnia znamiona umowy o pracę?

z

Oczywiście, że GUS takich danych nie podaje. Nie zmienia to faktu, że
istnieje "w tym kraju" bardzo wielu przedsiębiorców, którzy swoją pracą
zarabiają na utrzymanie siebie i swoich rodzin.
Michał

statystyki maja to do siebie, ze mozna nimi udowodnic wszystko.
zeby dostac faktyczna liczbe przedsiebiorców podaj  ilu z nich zatrudnia chociaz jednego pracownika.
cala reszta to atrapa. w tych 3 milionach masz np. wszystkie pielegniarki, ktore zostaly zmuszone do zalozenia DG, zeby szpitale mogly sobie koszty policzyc. Taki biznes to jest tylko przykrywka na etat a nie biznes.

No dobrze, zostawmy statystykę. Naprawdę nie znacie ludzi, którzy prowadząc działalność gospodarczą (choćby i jednoosobową) zarabiają na utrzymanie swoje i swojej rodziny?
A jeśli znacie takich, to są to wyłącznie ludzie nieuczciwi, lub krewni albo kumple "Tuska"?
Przypominam: odnoszę się do tezy "hikikomorisana", że u nas można albo uczciwie pracować albo zarabiać. Żeby jedno połączyć z drugim trzeba rzekomo wyjechać z kraju.Jest to teza fałszywa.
Michał

Michal wrote:

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:l4rauk$8uu$1dont-email.me...

Michal wrote:

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości
news:5271046f$0$2176$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2013-10-30 13:40, Michal pisze:

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln.
Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami
głszonymi
czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

Czy GUS podaje ile tych firm powstało żeby wyłudzić dotacje i ilu z
tych ludzi normalnie siedzi na etacie i spełnia znamiona umowy o pracę?

z

Oczywiście, że GUS takich danych nie podaje. Nie zmienia to faktu, że
istnieje "w tym kraju" bardzo wielu przedsiębiorców, którzy swoją pracą
zarabiają na utrzymanie siebie i swoich rodzin.
Michał

statystyki maja to do siebie, ze mozna nimi udowodnic wszystko.
zeby dostac faktyczna liczbe przedsiebiorców podaj  ilu z nich
zatrudnia chociaz jednego pracownika.
cala reszta to atrapa. w tych 3 milionach masz np. wszystkie
pielegniarki, ktore zostaly zmuszone do zalozenia DG, zeby szpitale
mogly sobie koszty policzyc. Taki biznes to jest tylko przykrywka na
etat a nie biznes.

No dobrze, zostawmy statystykę. Naprawdę nie znacie ludzi, którzy
prowadząc działalność gospodarczą (choćby i jednoosobową) zarabiają na
utrzymanie swoje i swojej rodziny?

Znamy. Np mam znajomego szewca, krawca.
Ale jest ich zdecydowanie mniej niż 10% znanego mi narodu.

A jeśli znacie takich, to są to wyłącznie ludzie nieuczciwi, lub krewni
albo kumple "Tuska"?

jak wyzej. Nie czepiałem się tego, że są ludzie prowadzący DG z powowłania a nie z przymusu tylko ich oszacowanej przez ciebie  liczby.

Przypominam: odnoszę się do tezy "hikikomorisana", że u nas można albo
uczciwie pracować albo zarabiać. Żeby jedno połączyć z drugim trzeba
rzekomo wyjechać z kraju.Jest to teza fałszywa.
Michał

po części fałszywa, po częsci prawdziwa.
Prawdopodobieństwo rośnie wraz z ilością zarobionej kasy.
Albo zipiesz na DG ale lepsze to niz etat za te same pieniądze, albo komus wczesniej czy pozniej musisz dać w łapę lub pod stołem, bo inaczej albo cię udupią albo nie dasz rady i polegniesz przy pierwszym potknięciu się.
Druga prawda jest taka, że na zachodzie po prostu łatwiej się dorobić robiąc to samo bo się po prostu więcej zarabia.

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:l4thi8$lst$1dont-email.me...

Michal wrote:

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:l4rauk$8uu$1dont-email.me...

Michal wrote:

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości
news:5271046f$0$2176$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2013-10-30 13:40, Michal pisze:

Wg GUS pracujących na własny rachunek jest w Polsce blisko 3 mln.
Wszyscy nieuczciwi czy niezarabiający? Czy zgodnie z teoriami
głszonymi
czasem również na tej grupie, krewni i znakomi królika?
Michał

Czy GUS podaje ile tych firm powstało żeby wyłudzić dotacje i ilu z
tych ludzi normalnie siedzi na etacie i spełnia znamiona umowy o pracę?

z

Oczywiście, że GUS takich danych nie podaje. Nie zmienia to faktu, że
istnieje "w tym kraju" bardzo wielu przedsiębiorców, którzy swoją pracą
zarabiają na utrzymanie siebie i swoich rodzin.
Michał

statystyki maja to do siebie, ze mozna nimi udowodnic wszystko.
zeby dostac faktyczna liczbe przedsiebiorców podaj  ilu z nich
zatrudnia chociaz jednego pracownika.
cala reszta to atrapa. w tych 3 milionach masz np. wszystkie
pielegniarki, ktore zostaly zmuszone do zalozenia DG, zeby szpitale
mogly sobie koszty policzyc. Taki biznes to jest tylko przykrywka na
etat a nie biznes.

No dobrze, zostawmy statystykę. Naprawdę nie znacie ludzi, którzy
prowadząc działalność gospodarczą (choćby i jednoosobową) zarabiają na
utrzymanie swoje i swojej rodziny?

Znamy. Np mam znajomego szewca, krawca.
Ale jest ich zdecydowanie mniej niż 10% znanego mi narodu.

A jeśli znacie takich, to są to wyłącznie ludzie nieuczciwi, lub krewni
albo kumple "Tuska"?

jak wyzej. Nie czepiałem się tego, że są ludzie prowadzący DG z powowłania a nie z przymusu tylko ich oszacowanej przez ciebie  liczby.

Przypominam: odnoszę się do tezy "hikikomorisana", że u nas można albo
uczciwie pracować albo zarabiać. Żeby jedno połączyć z drugim trzeba
rzekomo wyjechać z kraju.Jest to teza fałszywa.
Michał

po części fałszywa, po częsci prawdziwa.
Prawdopodobieństwo rośnie wraz z ilością zarobionej kasy.
Albo zipiesz na DG ale lepsze to niz etat za te same pieniądze, albo komus wczesniej czy pozniej musisz dać w łapę lub pod stołem, bo inaczej albo cię udupią albo nie dasz rady i polegniesz przy pierwszym potknięciu się.
Druga prawda jest taka, że na zachodzie po prostu łatwiej się dorobić robiąc to samo bo się po prostu więcej zarabia.

Z tezą, że w bogatszych krajach łatwiej się dorobić niż w biedniejszych trudno się nie zgodzić.
Protestuję przeciwko stawianiu alternatywy: w Polsce albo uczciwość albo zarobek. I tylko i aż tyle.
Michał

W dniu 2013-10-31 09:19, Michal pisze:

No dobrze, zostawmy statystykę. Naprawdę nie znacie ludzi, którzy
prowadząc działalność gospodarczą (choćby i jednoosobową) zarabiają na
utrzymanie swoje i swojej rodziny?

Znam ale to są ludzie którzy albo traktują to jako "uzupełnienie" ;-) dość szarej działalności handlowej, mają ustawione zamówienia w "instytucjach", emerytura mundurowa + sklep, siedzą normalnie na etacie a rozliczają się fakturami, albo (o zgrozo) działalność jest tylko i wyłącznie po to by być dotowanym ;-)

Wszystko te "dodatki" nie pozwalają z nimi zdrowo konkurować bo mają "argumenty nie do odparcia" albo po prostu mogą sobie pozwolić na zaniżanie cen.

z

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości news:52721966$0$2152$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2013-10-31 09:19, Michal pisze:

No dobrze, zostawmy statystykę. Naprawdę nie znacie ludzi, którzy
prowadząc działalność gospodarczą (choćby i jednoosobową) zarabiają na
utrzymanie swoje i swojej rodziny?

Znam ale to są ludzie którzy albo traktują to jako "uzupełnienie" ;-) dość szarej działalności handlowej, mają ustawione zamówienia w "instytucjach", emerytura mundurowa + sklep, siedzą normalnie na etacie a rozliczają się fakturami, albo (o zgrozo) działalność jest tylko i wyłącznie po to by być dotowanym ;-)

Wszystko te "dodatki" nie pozwalają z nimi zdrowo konkurować bo mają "argumenty nie do odparcia" albo po prostu mogą sobie pozwolić na zaniżanie cen.

z

No to widocznie znamy różnych ludzi. To znaczy takich, o których Ty piszesz też znam. Ale nieporównanie więcej znam takich, którzy po prostu normalnie żyją ze swojej samodzielnej działalności. Czasem zatrudniają innych, czasemn nie, ale to już inna sprawa.
Michał

On 31.10.2013 09:19, Michal wrote:

Przypominam: odnoszę się do tezy "hikikomorisana", że u nas można albo
uczciwie pracować albo zarabiać. Żeby jedno połączyć z drugim trzeba
rzekomo wyjechać z kraju.Jest to teza fałszywa.

falszywa moze tak w 30%

ale jak pracujesz i zarabiasz legalnie, to masz wrogow w postaci fiskusa, ktory wlasnie taka dzialalnosc potrafi udupic "bo tak". zwykle taka osoba ma bowiem skrupuly, a ta nieuczciwa nie ma - dzieki czemu z zarobionych milionow moze wynajac najlepszych prawnikow i uniknac kary.

tak to widze w naszym pieknym lez padole.

jak juz ukradniesz pierwszy milion, to sie ustawisz.





--


Obiecanki-ZUSanki. Rzad gwarantuje obywatelom biedę na starość...

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-biedowac-na-starosc-Zaufaj-panstwu-2929060.html

UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci!  Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:

   http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx

W dniu 28.10.2013 10:01, Liwiusz pisze:

Bo to ma trafić do mas. Masy nie czytają dzienników ustaw, czy nudnych
monografii.

Urządnicy też nie. Z innej beczki Ja zmusiłem GUM do przeczytania ustawy
Prawo o miarach i rozporządzeń wykonawczych, Sławek zmusił Policję, aby
w końcu przeczytali instrukcję urządzenia, które uzywają od blisko 10
lat. Smutne, że potrzebne były do tego wyroki sądowe. A masy, które nie
czytają same sobie winne.

Dzięki temu ileś-tam osób zostanie uświadomiona, jakaś część z nich może
zacznie trochę myśleć itd. itd.

Może tak, może nie.

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:l4l4tb$hve$1node2.news.atman.pl...

W dniu 2013-10-28 08:46, Krzysztof Jodłowski pisze:

"Przedsiębiorcy, którym w prowadzeniu firmy pomagają małżonek czy
rodzice, powinni zapłacić za nich składki ZUS - nawet wtedy, gdy
najbliższa rodzina wspiera firmę swoją pracą bezpłatnie. "

News jak z kiepskiego brukowca, to fakt.
Ten przepis funkcjonuje już co kilkanaście lat. Aż nagle jakiś twórca
sensacji na wp postanowił zabłysnąć...

Czy to źle, że pokazuje się absurdy socjalistycznego państwa?

To żaden absurd, a już na pewno nie socjalistycznego prawa. Po prostu w rodzinnych firmach zaczęto w ten sposób obchodzić obowiazek ubezpieczenia społecznego. Jak mąż z żoną prowadzili sklep, to mąż był włąścicielem, a żona niby za darmo pracowała. Dochód brał formalnie mąż i niby nie było składki.

Dla mnie absurdem jest uzależnienie składki od wysokości wynagrodzenia. Zwłaszcza zdrowotnej. Ten, co zarabia 10.000 zł jest bardziej chory od tego, co zarabia 1.000 zł? Zresztą z ubezpeiczenie m społecznym powinno być podobnie. Jakaś tam stał składki od osoby i jak ktoś chce i go stać, to pozostałą część dobrowolna.

W mojej ocenie cały ten system jest popaprany, ale akurat skąłdka od osób współpraacujących najmniej.

W dniu 2013-10-28 13:48, Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:l4l4tb$hve$1node2.news.atman.pl...

W dniu 2013-10-28 08:46, Krzysztof Jodłowski pisze:

"Przedsiębiorcy, którym w prowadzeniu firmy pomagają małżonek czy
rodzice, powinni zapłacić za nich składki ZUS - nawet wtedy, gdy
najbliższa rodzina wspiera firmę swoją pracą bezpłatnie. "

News jak z kiepskiego brukowca, to fakt.
Ten przepis funkcjonuje już co kilkanaście lat. Aż nagle jakiś twórca
sensacji na wp postanowił zabłysnąć...

Czy to źle, że pokazuje się absurdy socjalistycznego państwa?

To żaden absurd, a już na pewno nie socjalistycznego prawa. Po prostu w
rodzinnych firmach zaczęto w ten sposób obchodzić obowiazek
ubezpieczenia społecznego. Jak mąż z żoną prowadzili sklep, to mąż był
włąścicielem, a żona niby za darmo pracowała. Dochód brał formalnie mąż
i niby nie było składki.

Z drugiej strony, jak mąż prowadzi działalność, żona mu pomoże, on wypłaci wynagrodzenie, to nie może go wliczyć w koszty....


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

On Mon, 28 Oct 2013, Tomasz Kaczanowski wrote:

Z drugiej strony, jak mąż prowadzi działalność, żona mu pomoże, on wypłaci
wynagrodzenie, to nie może go wliczyć w koszty....

  Żeby ktoś nieobeznany sobie nie pomyślał, to jasno napisz: oczywiście
nie zwalnia to żony od zapłacenia podatku.

  Czyli zapłacą:
- podatek od zarobku który poszedł na pokrycie 100% wynagrodzenia żony
- drugi raz ten podatek :>
- drobiazgi w tym stylu, że część składki zdrowotnej (niewielka, ale
  jednak) idzie z "zarobku opodatkowanego" poskutkuje piramidką
  podatkową w postaci podateczku od podateczku od podatku od podatku

  Jakoś tak.

pzdr, Gotfryd

W dniu 2013-10-28 21:42, Gotfryd Smolik news pisze:

  Czyli zapłacą:
- podatek od zarobku który poszedł na pokrycie 100% wynagrodzenia żony
- drugi raz ten podatek :>
- drobiazgi w tym stylu, że część składki zdrowotnej (niewielka, ale
  jednak) idzie z "zarobku opodatkowanego" poskutkuje piramidką
  podatkową w postaci podateczku od podateczku od podatku od podatku

  Jakoś tak.

Tak gładziutko Ci to przeszło przez klawiaturkę a mi się właśnie nóż masarski w kieszeni otwiera. :-)

z

On Tue, 29 Oct 2013, z wrote:

Tak gładziutko Ci to przeszło przez klawiaturkę a mi się właśnie nóż masarski
w kieszeni otwiera. :-)

  Jak swojego czasu rząd "ubruttawiał" pensje pracownicze, to w ogóle
bywała wyrazana teza, że trzeba "prawdziwe brutto brutto" wypłacać
pracownikom i niech sobie sami odprowadzą podatki i składki (choćby
nawet pracodawca miał obowiązek zapodać kwotę do wpłacenia).
  Ale to by groziło bardzo mocnym otwarciem się rzeczonego noża :>

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1310282139010.524quad...

On Mon, 28 Oct 2013, Tomasz Kaczanowski wrote:

Z drugiej strony, jak mąż prowadzi działalność, żona mu pomoże, on wypłaci
wynagrodzenie, to nie może go wliczyć w koszty....

 Żeby ktoś nieobeznany sobie nie pomyślał, to jasno napisz: oczywiście
nie zwalnia to żony od zapłacenia podatku.

 Czyli zapłacą:
- podatek od zarobku który poszedł na pokrycie 100% wynagrodzenia żony
- drugi raz ten podatek :>
- drobiazgi w tym stylu, że część składki zdrowotnej (niewielka, ale
 jednak) idzie z "zarobku opodatkowanego" poskutkuje piramidką
 podatkową w postaci podateczku od podateczku od podatku od podatku

 Jakoś tak.

No nie jakoś, to przecież obowiązuje już z 15 lat. Osoba współpracująca przy prowadzeniu działalności gospodarczej z najbliższej rodziny prowadzącej wspólne gospodarstwo domowe (czyli mąż, żona, dzieci współnie mieszkające i rodzice) jako osoby współpracujące nie mogą być zatrudnione, czyli nie pobierają wynagrodzenia. Składkę zdrowotną i emerytalną osoba prowadząca firme płaci za nich w takiej samej wysokości jak za siebie (pełną).

Jedyną możliwością ominięcia tych przepisów jest zatrudnienie małżonka na umowę zlecenie (ale sporządzoną "z głową" - czyli nie może z niej wynikać współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej).

pozdr

On 2013-10-29 08:58, Danusia wrote:

No nie jakoś, to przecież obowiązuje już z 15 lat. Osoba współpracująca
przy prowadzeniu działalności gospodarczej z najbliższej rodziny
prowadzącej wspólne gospodarstwo domowe (czyli mąż, żona, dzieci
współnie mieszkające i rodzice) jako osoby współpracujące nie mogą być
zatrudnione, czyli nie pobierają wynagrodzenia. Składkę zdrowotną i
emerytalną osoba prowadząca firme płaci za nich w takiej samej wysokości
jak za siebie (pełną).

Jedyną możliwością ominięcia tych przepisów jest zatrudnienie małżonka
na umowę zlecenie (ale sporządzoną "z głową" - czyli nie może z niej
wynikać współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej).

Warto zauważyć, że Sąd Najwyższy miewa inne spojrzenie na definicję osoby współpracującej niż ZUS (sygn. akt II UK 134/08, II UK 315/09, II UK 286/07).

Click -- > <http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/$N/155000000001521_III_AUa_000051_2012_Uz_2012-03-22_001>

Dla nieklikatych:

"[...] cechami konstytutywnymi pojęcia „współpracy przy prowadzeniu pozarolniczej działalności” w rozumieniu art. 8 ust. 11 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych są występujące łącznie:

a)  istotny dla działalności gospodarczej ciężar gatunkowy działań współpracownika, ktĂłre to działania nie mogą mieć charakteru wtĂłrnego; muszą pozostawać w bezpośrednim związku z przedmiotem podjętej działalności oraz muszą charakteryzować się pewną systematycznością, stabilnością i zorganizowaniem;

b)  znaczący czas i częstotliwość podejmowanych robĂłt."

Czyli dla tego przykładu Żona prowadząca księgowość w firmie handlującej marchewką nie jest żadną osobą współpracującą.

Piotrek

On Tue, 29 Oct 2013, Danusia wrote:

No nie jakoś, to przecież obowiązuje już z 15 lat.

  Przecież nie odnosiłem się do okresu :), to jasne że "od dawna".
  Profilaktyczne "jakoś" odnosiło się do uproszczeń, żeby mi
kto się nie przyczepił nietypowych (wyjątkowo traktowanych) dochodów :)

pzdr, Gotfryd

Dnia Mon, 28 Oct 2013 13:48:42 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

W mojej ocenie cały ten system jest popaprany, ale akurat skąłdka od osób współpraacujących najmniej.

W innych krajach ratownictwo jest za darmo,
a za każdą wizyte u lekarza się płaci w ten czy inny sposób, czy to
bezpośrednio w placówce zdrowia, czy ubezpieczyciel państwowy (kasa) lub
prywatny płaci.

W dniu wtorek, 29 października 2013 20:24:45 UTC użytkownik Karol Misiukiewicz napisał:

W innych krajach ratownictwo jest za darmo,

a za każdą wizyte u lekarza się płaci w ten czy inny sposób, czy to

bezpośrednio w placówce zdrowia, czy ubezpieczyciel państwowy (kasa) lub

prywatny płaci.

W irlandzkiej dziczy kazda wizyta na pogotowiu to koszt 100 euro. Bezpłatna sluzba zdrowia jest tylko dla bezrobotnych i zyjacych z socjala. Osobie pracujacej, placacej podatki i skladk na cele socjalne nic nie przysluguje w temacie sluzby zdrowia (bez porownania gorszej niz w Polsce zreszta) ma placic... Co wiecej za wezwanie strazy pozarnej do pozaru nalezy zaplacic 500e za pierwsza i 450 euro za każda następną godzinę gaszenia...

Ktos jeszcze narzeka na Polske?

Przemek Lipski wrote:

Ktos jeszcze narzeka na Polske?

ten kto z niej jeszcze nie wyjechał.
Polska jest super. Ludzie w niej są tylko jacyś porąbani.

Nawet wściekłe psy kąsają mniej niż ludzie w Polsce.

Dnia Thu, 31 Oct 2013 10:27:40 -0700 (PDT), Przemek Lipski napisał(a):

Co wiecej za wezwanie strazy pozarnej do pozaru nalezy zaplacic 500e za pierwsza i 450 euro za każda następną godzinę gaszenia...

aaa... tak..
w filmie Vabank2 czyli Riposta jak Kwinto sie wydostał z kasy pancernej,
był pożar i właściciel chałupy płacił strażakom
Czyli chyba w latach 1918-1939 w Polsce też sie płaciło.