Data: 2011-11-19 22:34:40 | |
Autor: yamma | |
Skończyłem... | |
Andrzej Zbierzchowski wrote:
...zbierać szczękę z podłogi po golu Wolskiego... Pierwszą połówkę trochę przespał ale w drugiej już niepodzielnie rządził drugą linią. Chłopak świetnie czyta grę i w dodatku potrafi nogą wiązać krawaty. Mam takie niejasne przeczucie, że nie było to jego ostatnie słowo. :-) yamma |
|
Data: 2011-11-19 22:37:49 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Skończyłem... | |
W dniu 2011-11-19 22:34, yamma pisze:
Andrzej Zbierzchowski wrote: Pewnie że nie. Podoba mi się jego perfidia. To minięcie Vucki było takie cudownie skurwysyńskie że szok :). A co do pierwszej połowy - za dużo czasu spędzał na skrzydle a on lepiej się czuje w środku pola. -- Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,1-3). |
|