Data: 2010-06-04 00:02:02 | |
Autor: Krzysztof | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
...dlaczego nie ma ich seryjnie na łańcuchach?-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Odpowiedź jest prosta ! Otóż spięcie łańcucha spinką powoduje, że każdy cyklista, nawet ten mniej sprawny manualnie, może sobie w dowolnym momencie łańcuch zdjąć, wymyć, naoliwić. Odbywa się to bez szkody dla łańcucha i może być stosowane wielokrotnie, w zależności od potrzeb. Nie muszę dodawać, że utrzymywanie łańcucha w czystości (bez piasku, błota etct.) przedłuża znacznie żywotność całego napędu. (= brak wydatku na zbyt częste zakupy części). Jest to postawa oczywiście ze wszech miar negatywna ! Co się natomiast dzieje gdy łańcuch jest zanitowany ? Po zabrudzeniu dobrze jest go roznitować i wymyć (serwis lub zakup skuwacza wydatek). Postawa pozytywna. Po konserwacji trzeba go na powrót połączyć (serwis lub jeśli posiadaczowi brakuje wprawy zrobi to źle czym uszkodzi ogniwko i ............ = wydatek-nowy łańcuch). Postawa pozytywna. Po jaką cholerę więc producenci, sprzedawcy, serwisanci itp. mają pozbawiać się należnych im pieniążków. Dlatego nigdy nie zdarzyło mi się usłyszeć od sprzedawcy ciepłego słowa nt. spinek do łańcuchów rowerowych. Na koniec dodam, że od wielu, wielu lat stosuję spinki i nigdy, nigdy nie rozpiął mi się łańcuch w trakcie jazdy. Jeżdżę niezbyt dużo ok. 4-5 tys. km rocznie i zwykle napęd wymieniam co 2 lata. Czasem jest to tylko łańcuch, czasem kaseta + łańcuch. Dodam, że naprawdę dbam o łańcuch i myję go bardzo często - stąd taka żywotność napędu. Jak wyglądałyby ogniwka po każdorazowym skuwaniu i rozkuwaniu np. 2 X w miesiącu lub częściej gdy tego wymaga sytuacja. Cały ten bełkot marketingowy o konieczności wymiany łańcuchów co 1000 km służy wyłącznie do wyłudzania pieniędzy. Nie rozpatruję oczywiście sytuacji extremalnych kiedy wymienić trzeba to i owo nawet po jednym wyścigu. Pozdrawiam i zdrowia życzę i zdrowego rozsądku. |
|
Data: 2010-06-04 10:14:09 | |
Autor: Michał Pysz | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
> Odpowiedź jest prosta !
Nie taka prosta bo same bzdury opowiadasz. 1. Większość rowerzystów łańcucha nie rozpina 2. Z spinką jest zawsze ryzyko rozpięcia, a to kłopoty dla producentów bo ich sprzęt będzie bardziej awaryjny 3. Nie wydaje mi się, by częste mycie miało wpływ na żywotność łańcucha przy przeciętnym użytkowaniu. Najważniejsze by łańcuch był nasmarowany, to że jest brudny czy rdzewieje nie ma wpływu na jego działanie. Oczywiście mówię 'o przeciętnym rowerzyście', ktoś kto brodzi w błocie cały dzień może faktycznie potrzebować czyszczenia czasami. Choć powiem, że zdarzało mi się jechać po błocie kilka dni, i z lenistwa nie czyściłem dokładnie łańcucha wieczorami. Prócz tego, że rdzewiał nic mu się nie działa, oczywiście smarowałem go obficie! Tak więc nie podzielam Twoich spiskowych teorii o zmowie producentów. mp. Otóż spięcie łańcucha spinką powoduje, że każdy cyklista, nawet ten |
|
Data: 2010-06-04 10:19:37 | |
Autor: kml | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości news:huac6j$c8h$1srv.cyf-kr.edu.pl... 2. Z spinką jest zawsze ryzyko rozpięcia, a to kłopoty dla producentów bo ich sprzęt będzie bardziej awaryjny Do tej pory spinka nigdy mi się nie rozpięła, choć łańcuch zrywałem. Uważam, że producent ma w d***e czy łańcuch jest awaryjny czy nie bo wiedzą doskonale, że większość awarii jest spowodowana złym skuciem ogniwa :) -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 24/05/2010 Avid Elixir 5 update i potówka BCM Nowatex |
|
Data: 2010-06-04 10:25:58 | |
Autor: Frankie | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
W dniu 10-06-04 10:14, Michał Pysz pisze:
3. Nie wydaje mi się, by częste mycie miało wpływ na żywotność łańcucha A kaseta i blaty to same się rżną bez pomocy piachu i błota na łańcuchu :-) Akurat łańcuch to najtańsza część napędu. Vide: żywotność napędu w rowerach szosowych vs. żywotność napędu w mtb. -- pzdr, frankie. www.frankie.waw.pl http://groups.google.com/group/browerzysci frankie na post pl |
|
Data: 2010-06-04 10:37:43 | |
Autor: Michał Pysz | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
Jeśli łańcuch nie jest mocno ufajdany to nic się nie 'rżnie'.3. Nie wydaje mi się, by częste mycie miało wpływ na żywotność łańcucha Kilka obrotów i powierzchnie, które pracują się czyszczą. Przypomnę, że nie mówię o błocku po osie. mp. |
|
Data: 2010-06-04 10:41:17 | |
Autor: kml | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości news:huadip$e8u$1srv.cyf-kr.edu.pl... Jeśli łańcuch nie jest mocno ufajdany to nic się nie 'rżnie'.3. Nie wydaje mi się, by częste mycie miało wpływ na żywotność łańcucha Same rolki w ogniwach mogą być czyste, ale co z tego skoro wszędzie naokoło jest piasek, który wszystko niszczy. Niestety, ale łańcuch trzeba czasami porządnie umyć. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 24/05/2010 Avid Elixir 5 update i potówka BCM Nowatex |
|
Data: 2010-06-04 13:00:58 | |
Autor: cynamoon | |
Skoro zapinki sa takie dobre, to... | |
3. Nie wydaje mi się, by częste mycie miało wpływ na żywotność łańcucha przy przeciętnym użytkowaniu. Najważniejsze by łańcuch był nasmarowany, to że jest brudny czy rdzewieje nie ma wpływu na jego działanie. Oczywiście mówię 'o przeciętnym rowerzyście', ktoś kto brodzi w błocie cały dzień może faktycznie potrzebować czyszczenia czasami. Błoto nie jest MZ jakoś szczególnie groźne dla łańcucha. Najgorszą zarazą jest suchy, drobniutki kurz występujący na pewnego rodzaju szutrówkach. Wtrynia się toto pod powieki, że aż mrugać trudno, wpada do buzi i trzeszczy między zębami a przy okazji elegancko oblepia ogniwka - zwłascza czyściutkiego, wypicowanego i nasmarowanego łańcucha. Marek
-- |