Witam!
Pisałem o sprawie kilka wątków wyżej.
Chodzi o to, że w związku z ostatnią nowelizacją ustawy o VAT postanowiłem skorzystać ze zwolniania od VAT z dniem 1.1.2010
Złożyłem już aktualizację VAT-R, ale mam problem.
Cztery panie z KIP oraz koledzy na forum są zdania, że w przypadku tym (jeżeli chodzi o reguły zwrotu odliczonego już VATu) ma zastosowanie art. 91 ust. 7d ustawy (czyli w przypadku wyposażenia o wartości poniżej 15.000 zł należy zwrócić VAT tylko od rzeczy zakupionych w ostatnim roku)
Natomiast pani w moim US uparła się, że ma tu zastosowanie art 15 ustawy   (odnosnie zakończenia wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu)
No i mam problem. Nie chcę isć na udry z US.
Pani z US zaproponowała, żebym zrobił tak jak ona chce i jednocześnie wystąpił o wydanie interpretacji podatkowej, a jeżeli odpowiedź będzie dla mnie korzystna, to sobie zrobię korektę.

Nie są to może jakieś wielkie pieniądze, może 500-800 zł ale zachodu trochę. Najpierw przekopać faktury z oststnich 5 lat - wykazać ten VAT, zwrócić, zaksięgować w koszty w kpir tylko po to, aby najprawdopodobniej po kilku miesiącach wszystko odkręcać.
W związku z tym mam pytanie: czy znacie może jakąś interpretację, która by to wyraźnie roztrzygała i pomogła mi przekonać panią z US?

Pozdrawiam

Przemek

On Mon, 11 Jan 2010, cyklista wrote:

W związku z tym mam pytanie: czy znacie może jakąś interpretację, która by to wyraźnie roztrzygała i pomogła mi przekonać panią z US?

  IMVHO zapis jest na tyle oczywisty, że nie ma czego interpretować, więc
i o interpretację będzie trudno.
  Przejście na zwolnienienie NIE JEST zakończeniem PODLEGANIA, więc o czym
mowa.

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news pisze:

 IMVHO zapis jest na tyle oczywisty,

Widać nie dla każdego...
że nie ma czego interpretować, więc

i o interpretację będzie trudno.
 Przejście na zwolnienienie NIE JEST zakończeniem PODLEGANIA, więc o czym
mowa.

To co robić?

On Tue, 12 Jan 2010, cyklista wrote:

To co robić?

  Nie wiem :(, skoro piszesz że "nie chcesz iść na udry" (tak
naprawdę wcale nie z USem, a z konkretną urzędniczką o hm...
oryginalnych (?) poglądach).
  Nie umiesz jakoś sprowokować akcji "to idziemy do kierowniczki"?

pzdr, Gotfryd

Dnia 12-01-2010 o 18:04:52 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl>  napisał(a):

On Tue, 12 Jan 2010, cyklista wrote:

To co robić?

  Nie wiem :(, skoro piszesz że "nie chcesz iść na udry" (tak
naprawdę wcale nie z USem, a z konkretną urzędniczką o hm...
oryginalnych (?) poglądach).
  Nie umiesz jakoś sprowokować akcji "to idziemy do kierowniczki"?

Tylko po co, przecież kontrolować będzie zapewne ktoś zupełnie inny.

--
Tomek

On Tue, 12 Jan 2010, Tomek wrote:

Dnia 12-01-2010 o 18:04:52 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):

On Tue, 12 Jan 2010, cyklista wrote:

To co robić?

 Nie wiem :(, skoro piszesz że "nie chcesz iść na udry" (tak
naprawdę wcale nie z USem, a z konkretną urzędniczką

[...]

Tylko po co, przecież kontrolować będzie zapewne ktoś zupełnie inny.

  Jak rozumiem, nie idzie o to co powie ew. kontrola, lecz o fakt
że (mająca inne zdanie) urzędniczka przyczepi się "dla zasady".
  Zarządzi "czynności sprawdzające", wezwie do korekty "bo pan źle
policzył") itede.
  A cykliście zimno i nie chce mu się do US jeździć ;)

pzdr, Gotfryd

Dnia 12-01-2010 o 22:21:32 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl>  napisał(a):

On Tue, 12 Jan 2010, Tomek wrote:

Dnia 12-01-2010 o 18:04:52 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl>  napisał(a):

On Tue, 12 Jan 2010, cyklista wrote:

To co robić?

 Nie wiem :(, skoro piszesz że "nie chcesz iść na udry" (tak
naprawdę wcale nie z USem, a z konkretną urzędniczką

[...]

Tylko po co, przecież kontrolować będzie zapewne ktoś zupełnie inny.

  Jak rozumiem, nie idzie o to co powie ew. kontrola, lecz o fakt
że (mająca inne zdanie) urzędniczka przyczepi się "dla zasady"..
  Zarządzi "czynności sprawdzające", wezwie do korekty "bo pan źle
policzył") itede.
  A cykliście zimno i nie chce mu się do US jeździć ;)

Mnie skarbowcy nauczyli że cięższe przypadki załatwia się pocztą
lub u naczelnika. Inne warianty nie mają sensu.

--
Tomek

 Nie umiesz jakoś sprowokować akcji "to idziemy do kierowniczki"?

Hmm... Do kierowniczkki, mówisz?
Tylko, że to własnie już jakby... kierowniczka... była...

cyklista pisze:

 Nie umiesz jakoś sprowokować akcji "to idziemy do kierowniczki"?

Hmm... Do kierowniczkki, mówisz?
Tylko, że to własnie już jakby... kierowniczka... była...

Dziś o to samo pytałem w US w sąsiednim, trochę wiekszym mieście i... Pani była tego samego zdania, co pani w moim US. Widać były na tym samym szkoleniu...