Przed chwilą znalazłęm:

http://www.youtube.com/watch?v=MOfKXix-ogw

Fragment początkowy sobie darujcie, bo ten debil tnie to w rękach piłą do drewna, ale od 4-tej minuty robi się ciekawiej.

R.

R pisze:

Przed chwilą znalazłęm:

http://www.youtube.com/watch?v=MOfKXix-ogw

Fragment początkowy sobie darujcie, bo ten debil tnie to w rękach piłą do drewna, ale od 4-tej minuty robi się ciekawiej.

rozcinanie U-loocka saperkami jest widowiskowe (naprężanie mięśni, stawanie na ramionach nożyc i tym podobne cyrki) ale kompletnie bez sensu -> tego narzędzia używa sie do prętów z miękkiej stali (zbrojeniowej).
Do przecinania czegoś w stylu u-locka służy szlifierka kątowa z cienka tarczą(akumulatorowa oczywiście). Szybko i skutecznie.
--
Pozdrawiam
Michał

Użytkownik MichałG napisał:

R pisze:

Przed chwilą znalazłęm:

http://www.youtube.com/watch?v=MOfKXix-ogw

Fragment początkowy sobie darujcie, bo ten debil tnie to w rękach piłą
do drewna, ale od 4-tej minuty robi się ciekawiej.

rozcinanie U-loocka saperkami jest widowiskowe (naprężanie mięśni,
stawanie na ramionach nożyc i tym podobne cyrki) ale kompletnie bez
sensu -> tego narzędzia używa sie do prętów z miękkiej stali
(zbrojeniowej).
Do przecinania czegoś w stylu u-locka służy szlifierka kątowa z cienka
tarczą(akumulatorowa oczywiście). Szybko i skutecznie.

Jak ze stali martenzytycznej to szybko i skutecznjie. A jak ze stali Hadfielda to parę akumulatorów, parę ściernic i duuuużo czasu trzeba - to cholerstwo daje się kuć, ze szlifowaniem są duże kłopoty, obróbka wiórowa jest skrajnie trudna. A bywają takie u-locki.

--
Darek

W dniu 2010-07-22 20:53, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

Jak ze stali martenzytycznej to szybko i skutecznjie. A jak ze stali
Hadfielda to parę akumulatorów, parę ściernic i duuuużo czasu trzeba -
to cholerstwo daje się kuć, ze szlifowaniem są duże kłopoty, obróbka
wiórowa jest skrajnie trudna. A bywają takie u-locki.

Troche OT, ale mam pytanie dot. zabezpieczeń Kryptonite.
Jestem po operacji kolana i b. duzo jezdze ostatnio po miescie. Wiaze się to z zostawianiem roweru w roznych miejscach - głownie pod biblioteka, sklepami, knajpami etc.
Generalnie wydaje mi się, że czesto latwiej byloby przeciac prety do ktorych mocujemy rowery niz samo zabezpieczenie :)
Przeciez stojaki rowerowe sa zazwyczaj wykonane ze stali o niewielkiej srednicy, a ich wytrzymalosc tez pozostawia prawdopodobnie wiele do zyczenia :)

Czy jest sens kupowac az tak drogie zabezpieczenia?

Sam obecnie posiadam Kryptonite Kryptolok 2 i mocno zastnawiam się czy jest sens kupować droższe zabezpieczenie (np. model Evolution)?

--
dembol

dembol pisze:

W dniu 2010-07-22 20:53, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

Jak ze stali martenzytycznej to szybko i skutecznjie. A jak ze stali
Hadfielda to parę akumulatorów, parę ściernic i duuuużo czasu trzeba -
to cholerstwo daje się kuć, ze szlifowaniem są duże kłopoty, obróbka
wiórowa jest skrajnie trudna. A bywają takie u-locki.

Troche OT, ale mam pytanie dot. zabezpieczeń Kryptonite.
Jestem po operacji kolana i b. duzo jezdze ostatnio po miescie. Wiaze się to z zostawianiem roweru w roznych miejscach - głownie pod biblioteka, sklepami, knajpami etc.
Generalnie wydaje mi się, że czesto latwiej byloby przeciac prety do ktorych mocujemy rowery niz samo zabezpieczenie :)
Przeciez stojaki rowerowe sa zazwyczaj wykonane ze stali o niewielkiej srednicy, a ich wytrzymalosc tez pozostawia prawdopodobnie wiele do zyczenia :)

Czy jest sens kupowac az tak drogie zabezpieczenia?

Sam obecnie posiadam Kryptonite Kryptolok 2 i mocno zastnawiam się czy jest sens kupować droższe zabezpieczenie (np. model Evolution)?

Obawiam się, że nie znajdziesz *obiektywnej* odpowiedzi.
Każdy rower, a raczej sentyment własciciela do roweru jest inny.... ;)
Na początek warto uważać by 'mądrego' zabezpieczenia nie uzywac w 'głupi' sposób; jak opisane wyżej łapanie za widelec (też widziałem)czy za przednie koło zamykane na zamykacz mimosrodowy! (mieszczuch powinien mieć mocowania kół na śruby).
--
Pozdrawiam
Michał

Dariusz K. Ładziak pisze:

Użytkownik MichałG napisał:

R pisze:

Przed chwilą znalazłęm:

http://www.youtube.com/watch?v=MOfKXix-ogw

Fragment początkowy sobie darujcie, bo ten debil tnie to w rękach piłą
do drewna, ale od 4-tej minuty robi się ciekawiej.

rozcinanie U-loocka saperkami jest widowiskowe (naprężanie mięśni,
stawanie na ramionach nożyc i tym podobne cyrki) ale kompletnie bez
sensu -> tego narzędzia używa sie do prętów z miękkiej stali
(zbrojeniowej).
Do przecinania czegoś w stylu u-locka służy szlifierka kątowa z cienka
tarczą(akumulatorowa oczywiście). Szybko i skutecznie.

Jak ze stali martenzytycznej to szybko i skutecznjie. A jak ze stali Hadfielda to parę akumulatorów, parę ściernic i duuuużo czasu trzeba - to cholerstwo daje się kuć, ze szlifowaniem są duże kłopoty, obróbka wiórowa jest skrajnie trudna. A bywają takie u-locki.

Wszystko jest pochodną sensownego poziomu ceny...
nie widze technicznego problemu by zrobić pałąk ze stali wolframowej (tej do pocisków p.panc, nie do ruszenia korundem ze sciernicy). ;) Tyle, że bedzie kosztować tyle co 2-3 rowery... ;)

--
Pozdrawiam
Michał