Marek Tomczyk <marek.tomczyk@hotmail.com> napisał(a):
Witam
Słuchajcie mojego ojca spotkała przykra niespodzianka podczas podróży kilka dni temu. Mianowicie leciał na trasie Gdańsk - Warszawa - Wiedeń - Damaszek. I gdzieś na tej trasie jakiś uprzejmy inaczej pakujący/rozpakowujący postanowił przytulić kilka, może nie jakichś super cennych finansowo, ale takich które były BARDZO potrzebne w miejscu przeznaczenia rzeczy. Chodzi tu między innymi o lekarstwa i protezę zębową. Łączna wartość strat to coś koło 2 tysięcy złotych. Torba podróżna przyjechała do Damaszku z rozwalonym zamkiem i cała obklejona taśmą klejącą tak coby się jakoś w kupie trzymała. Podróż odbywała się LOTem i Austrian Airlines, więc wszystko w ramach jednego "sojuszu" Star Alliance.
No i teraz pytanie. Czy jest jeszcze jakaś szansa na uzyskanie odszkodowania, czy trzeba było załatwiać z arabami na miejscu i teraz już "po ptakach" ?
Przeczytaj Konwencję Warszawską (znajdziesz w sieci bez problemu). Tam są
określone zasady odpowiedzialności przewoźnika i terminy zgłoszenia szkód.
--