Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   "Skradziony"zaklad pracy!

"Skradziony"zaklad pracy!

Data: 2011-05-05 07:50:48
Autor: tojatom
"Skradziony"zaklad pracy!
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
(zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle przyjechalem do zakladu a tam...wszystko wywiezione razem z firmowym samochodem:-
[.Gdy zadzwonilem do niego co jest grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja bylem tylko pracownikiem i moge mu "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
(jedno co mi przychodzi do glowy to isc do sadu pracy,ze nie wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze od lat zawsze z nim bywalem przy wykonywaniu uslug)
Pozdrawiam
tojatom

--


Data: 2011-05-05 10:00:06
Autor: Liwiusz
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 09:50,  tojatom pisze:
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
(zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem
zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle
przyjechalem do zakladu a tam...wszystko
wywiezione razem z firmowym samochodem:-
[.Gdy zadzwonilem do niego co jest
grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
bylem tylko pracownikiem i moge mu
"skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
(jedno co mi przychodzi do glowy to isc do
sadu pracy,ze nie
wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie
mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze
od lat zawsze z nim bywalem przy
wykonywaniu uslug)
Pozdrawiam
tojatom

Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?

--
Liwiusz

Data: 2011-05-05 10:10:37
Autor: SQLwiel
"Skradziony"zaklad pracy!
Liwiusz pisze:
W dniu 2011-05-05 09:50,  tojatom pisze:
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem


Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?


Liwiuszu, nie załamuj mnie.
Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś
w hełmie.

Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było
się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale...


--

Dziękuję.
    Pozdrawiam.
        SQL-wiel.

Data: 2011-05-05 10:19:29
Autor: MZ
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 10:10, SQLwiel pisze:
Liwiusz pisze:
W dniu 2011-05-05 09:50,  tojatom pisze:
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem


Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?


Liwiuszu, nie załamuj mnie.
Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś
w hełmie.

Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było
się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale...


Ejże..to nie chodzi o ubezpieczenie tylko o stosowanie zasad prowadzenia
działalności gospodarczej. Człowiek został okradziony? Owszem, na to
wygląda. Z drugiej strony ten sam człowiek "okradał" państwo (czyli nas
wszystkich) nie płacąc z tej działalności ZUSu, prawdopodobnie podatków
itd. Zaryzykował pracę na czarno i ... przegrał. Zanim zaczniecie się
unosić jak to państwo nas okrada itd, to weźcie pod uwagę, że tego typu
biznesy z szarej strefy poprzez niepłacenie "daniny" sprawiają, że ci co
"zachowują odpowiednią kulturę prawną" i płacą są mniej konkurencyjni.

--
MZ

Data: 2011-05-05 10:50:17
Autor: Liwiusz
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 10:19, MZ pisze:
W dniu 2011-05-05 10:10, SQLwiel pisze:
Liwiusz pisze:
W dniu 2011-05-05 09:50,  tojatom pisze:
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem


Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?


Liwiuszu, nie załamuj mnie.
Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś
w hełmie.

Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było
się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale...


Ejże..to nie chodzi o ubezpieczenie tylko o stosowanie zasad prowadzenia
działalności gospodarczej. Człowiek został okradziony? Owszem, na to
wygląda. Z drugiej strony ten sam człowiek "okradał" państwo (czyli nas
wszystkich) nie płacąc z tej działalności ZUSu, prawdopodobnie podatków
itd. Zaryzykował pracę na czarno i ... przegrał. Zanim zaczniecie się
unosić jak to państwo nas okrada itd, to weźcie pod uwagę, że tego typu
biznesy z szarej strefy poprzez niepłacenie "daniny" sprawiają, że ci co
"zachowują odpowiednią kulturę prawną" i płacą są mniej konkurencyjni.

Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.

Natomiast nie porównywałbym "kultury prawnej" do ubezpieczania się, tylko do czegoś takiego jak ubieranie się w zimie itp. Coś oczywistego, a nawet jeśli komuś przyjdzie do głowy latać z gołą dupą po mrozie, to przecież nie będzie miał potem do państwa pretensji, że "nie ogrzało ulic i się przeziębił".

--
Liwiusz

Data: 2011-05-05 08:58:20
Autor: to
"Skradziony"zaklad pracy!
begin Liwiusz
Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
domu teĹź nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.

Po za tym trzeba dodać, że wymóg płacenia tak wysokich składek ZUS niezależnie od osiąganego przychodu jest absurdalny, a obniżanie składki akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim właśnie państwie żyjemy... :/

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-05 11:13:49
Autor: Liwiusz
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 10:58, to pisze:
begin Liwiusz

Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
domu teĹź nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.

Po za tym trzeba dodać, że wymóg płacenia tak wysokich składek ZUS
niezależnie od osiąganego przychodu jest absurdalny, a obniżanie składki
akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim właśnie państwie
Ĺźyjemy... :/

Jakikolwiek przymus ubezpieczeń jest niesprawiedliwy, a przymus ubezpieczeń, gdzie za jego brak odpowiedzialność ponosi wyłącznie ubezpieczony, to już podwójne k***stwo.

--
Liwiusz

Data: 2011-05-05 12:19:14
Autor: mi
"Skradziony"zaklad pracy!
On 05.05.2011 11:13, Liwiusz wrote:
Jakikolwiek przymus ubezpieczeń jest niesprawiedliwy, a przymus
ubezpieczeń, gdzie za jego brak odpowiedzialność ponosi wyłącznie
ubezpieczony, to juĹź podwĂłjne k***stwo.
                        ^^^^^^^^^^^^^^^^^
To po prostu socjalizm. Ustrój gdzie kończy się rozum a zaczynają szczere, naiwne chęci.

Data: 2011-05-05 12:30:04
Autor: Liwiusz
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 12:19, mi pisze:
On 05.05.2011 11:13, Liwiusz wrote:
Jakikolwiek przymus ubezpieczeń jest niesprawiedliwy, a przymus
ubezpieczeń, gdzie za jego brak odpowiedzialność ponosi wyłącznie
ubezpieczony, to juĹź podwĂłjne k***stwo.
^^^^^^^^^^^^^^^^^
To po prostu socjalizm. Ustrój gdzie kończy się rozum a zaczynają
szczere, naiwne chęci.

Pół biedy, jak to są chęci, głupotę można wybaczyć. Często zamiast "chęci" są po prostu konkretne motywacje finansowe i tym podobne.

--
Liwiusz

Data: 2011-05-05 13:41:54
Autor: Samotnik
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia 05.05.2011 to <to@abc.xyz> napisał/a:
begin Liwiusz

Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.

Po za tym trzeba dodać, że wymóg płacenia tak wysokich składek ZUS niezależnie od osiąganego przychodu jest absurdalny, a obniżanie składki akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim właśnie państwie żyjemy... :/

Oj, obawiam się, że jakby przywalili standardowe 19,52% plus 6% od dochodu
przedsiębiorcy, to dopiero byłby jazgot i masowe generowanie kosztów. --
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2011-05-05 11:38:21
Autor: cyklista
"Skradziony"zaklad pracy!

Do sedna tematu, pytanie ile był wart ten majątek (który przypadałby na ciebie) a ile warta jest twoja niewypłacona jako pracownikowi pensja. Jak pensja więcej albo przynajmniej 80% majątku to nagrać jego twierdzenie "jesteś moim pracownikiem" i wystapic do sądu pracy o ustalenie stosunku pracy, o zaległą pensję za cały czas pracowania, o wydanie świadectwa pracy, potem do zusu informacja o zaległych i niepłaconych przez pracodawcę składkach, a potem po uzyskaniu wypłaty do US złożyć deklarację i rozliczyć się z tego dochodu.



ps. pytanie jak wyglądały twoje z nim rozliczenia finansowe i na co są dowody, jeśli on ma jakieś dowody na wypłatę tobie pieniędzy to oczywiście trzeba to uwzględnić jako cząstkowe wypłaty, ale jeśli ty masz jakiekolwiek dowody na wpłate pieniędzy do jego firmy to potraktować to jako pożyczkę i zażądać jej zwrotu




>Użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2011-05-05 10:19, MZ pisze:

Ejże..to nie chodzi o ubezpieczenie tylko o stosowanie zasad prowadzenia
działalności gospodarczej. Człowiek został okradziony? Owszem, na to
wygląda. Z drugiej strony ten sam człowiek "okradał" państwo (czyli nas
wszystkich) nie płacąc z tej działalności ZUSu, prawdopodobnie podatków
itd. Zaryzykował pracę na czarno i ... przegrał. Zanim zaczniecie sięo
unosić jak to państwo nas okrada itd, to weźcie pod uwagę, że tego typu
biznesy z szarej strefy poprzez niepłacenie "daniny" sprawiają, że ci co
"zachowują odpowiednią kulturę prawną" i płacą są mniej konkurencyjni.

Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.
c

Może nie wszystkich i nie okrada (to raczej ZUS wszystkich okrada), ale prowadzących działalność z jej wszystkimi obciążeniami oszukuje.

Data: 2011-05-05 12:43:00
Autor: ąćęłńóśźż
"Skradziony"zaklad pracy!
IMHO maks. za 2 lub 3 lata (nie pamiętam, do sprawdzenia).


-- -- -
o zaległą pensję za cały czas pracowania

Data: 2011-05-05 12:40:54
Autor: ąćęłńóśźż
"Skradziony"zaklad pracy!
A spółka cicha?

Data: 2011-05-07 00:36:32
Autor: Gotfryd Smolik news
"Skradziony"zaklad pracy!
On Thu, 5 May 2011, ąćęłńóśźż wrote:

A spółka cicha?

....jest legalną umową nienazwaną.

  W niczym nie przypomina tego, co opisuje wątkotwórca, a w szczególności
sama z siebie nie wypełnia znamion przestępstwa nazywanego "firmanctwem".
  W spółce cichej jedna strona udziela swoistej pożyczki na cele
gospodarcze, czy to poprzez wkład kapitałowy czy inny formę majątkową,
druga prowadzi DG płacąc pierwszej za "wkład".
  Za "wkład majątkowy", nie za "pracę"!

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-05-05 10:00:29
Autor: MZ
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 09:50,  tojatom pisze:
o zakladu a tam...wszystko wywiezione razem z firmowym samochodem:-
[.Gdy zadzwonilem do niego co jest grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja bylem tylko pracownikiem i moge mu "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku

Cóż..żeby być pracownikiem to musiałbyś mieć umowę o pracę, a z treści
nie wynika, żebyś coś takiego miał. Miałeś z nim jakąkolwiek umowę na
piśmie? Widzisz...z jednej strony zaoszczędziłeś na ZUSie i podatkach
(nie komentuję bo nie o tym mowa) a z drugiej sam się wpuściłeś w kanał.
Teraz możesz z nim co najwyżej iść do sądu argumentując, że świadczyłeś
pracę na podstawie umowy ustnej (tyle że coś takiego może nie przejść).
No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą
pracę, bo zakładam (popraw mnie) że nie odprowadzałeś ich od tej połowy?
Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia i czy na
pewno warto się dla samej satysfakcji pakować w kłopoty? Czy miałeś
jakiś "wkład" w tej waszej "cichej" spółce, jakąś kasę, jakiś sprzęt?
Jakieś dowody na ten wkład?

--
MZ

Data: 2011-05-05 13:52:20
Autor:
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a):

zaoszczędziłeś na ZUSie i podatkach

nie zaoszczedzilem,bo ja mam firme i place wszystkie skladki(chodzilo o to by on tez mial jakies dochody i liczylo mu sie do lat pracy)

(nie komentuję bo nie o tym mowa) a z drugiej sam się wpuściłeś w kanał.
Teraz możesz z nim co najwyżej iść do sądu argumentując, że świadczyłeś
pracę na podstawie umowy ustnej (tyle że coś takiego może nie przejść).
No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą
pracę, bo zakładam (popraw mnie) że nie odprowadzałeś ich od tej połowy?

nie on odprowadzal od calosci(z firmowych pieniedzy)

Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia

tylko tyle,bo tak sie nie postepuje po tylu latach wspolnej pracy

i czy na
pewno warto się dla samej satysfakcji pakować w kłopoty? Czy miałeś
jakiś "wkład" w tej waszej "cichej" spółce, jakąś kasę, jakiś sprzęt?

wszystko bylo kupowane za firmowe pieniadze,wiec wypracowane przez NAS

Jakieś dowody na ten wkład?

no wlasnie nie(uwierzylem zlodziejowi na slowo ;-()



--


Data: 2011-05-05 16:05:38
Autor: MZ
W dniu 2011-05-05 15:52, 1tojatom@NOSPAM.gazeta.pl pisze:
No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą
pracę, bo zakładam (popraw mnie) że nie odprowadzałeś ich od tej połowy?

nie on odprowadzal od calosci(z firmowych pieniedzy)

Liczbowo może się zgadzać, natomiast US może się przyczepić do Ciebie,
że nie uwzględniałeś dochodów z tej firmy (a właściwie pozyskanych w ten
sposób kwot, bo formalnie nie był to dochód z DG) w swoim rocznym
PITcie. Pieniądze, mimo że opodatkowane przez niego, trafiały do Ciebie.
Nie da się płacić "za kogoś" podatków. Osiągałeś jakieś przychody,
których nie rozliczyłeś w US. Mogą z tego być kłopoty.


Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia

tylko tyle,bo tak sie nie postepuje po tylu latach wspolnej pracy
Zatem IMHO szkoda zdrowia i przede wszystkim czasu. Satysfakcja jakaś
może i będzie, ale co się nabiegasz, czasu, nerwów i kasy natracisz to
(nie) Twoje. Do tego możesz się jeszcze wpakować w US, łącznie z
kontrolą Twojej istniejącej firmy. Uwierz, to naprawdę nie jest przyjemne.

i czy na
pewno warto się dla samej satysfakcji pakować w kłopoty? Czy miałeś
jakiś "wkład" w tej waszej "cichej" spółce, jakąś kasę, jakiś sprzęt?

wszystko bylo kupowane za firmowe pieniadze,wiec wypracowane przez NAS
Więc formalnie nic nie zainwestowałeś? Żadnego użyczenia sprzetu, żadnej
kasy na rozruch na którą masz jakiś dowód? To co wypracowała firma to
zgodnie z tym co piszesz firmowa kasa, firmowy sprzęt czyli formalnie
JEGO pieniądze. Obawiam sie, że w tym miejscu zostałeś wy..kolegowany
zgodnie z prawem.


Jakieś dowody na ten wkład?

no wlasnie nie(uwierzylem zlodziejowi na slowo ;-()

Cóż,nie bierz tego personalnie, bo naprawdę mi Cię szkoda, ale "jak się
ma miękkie serce to trzeba mieć twardą d...". Zapamiętaj lekcję, spróbuj
jakoś wyciągnąć chociaż część kasy, postrasz, ale do sądu nie idź. IMHO
nie opłaci Ci się.

--
MZ

Data: 2011-05-05 14:18:38
Autor:
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a): 
> >> Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia
> > tylko tyle,bo tak sie nie postepuje po tylu latach wspolnej pracy

Zatem IMHO szkoda zdrowia i przede wszystkim czasu. Satysfakcja jakaś
może i będzie, ale co się nabiegasz, czasu, nerwów i kasy natracisz to
(nie) Twoje. Do tego możesz się jeszcze wpakować w US, łącznie z
kontrolą Twojej istniejącej firmy. Uwierz, to naprawdę nie jest przyjemne.


Cóż,nie bierz tego personalnie, bo naprawdę mi Cię szkoda, ale "jak się
ma miękkie serce to trzeba mieć twardą d...". Zapamiętaj lekcję, spróbuj
jakoś wyciągnąć chociaż część kasy, postrasz, ale do sądu nie idź. IMHO
nie opłaci Ci się.


Dzieki,to jest chyba to najbardziej rzeczowa odpowiedz jakiej sie spodziewalem(choc w duchu mialem jakas nadzieje...)

Pozdrawiam
tojatom


--


Data: 2011-05-05 11:10:56
Autor: Zakarm
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 09:50,  tojatom pisze:
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
(zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem
zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle
przyjechalem do zakladu a tam...wszystko
wywiezione razem z firmowym samochodem:-
[.Gdy zadzwonilem do niego co jest
grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
bylem tylko pracownikiem i moge mu
"skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
(jedno co mi przychodzi do glowy to isc do
sadu pracy,ze nie
wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie
mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze
od lat zawsze z nim bywalem przy
wykonywaniu uslug)
Pozdrawiam
tojatom


Historia jakich znam kilka, dales dupy jednym slowem i nie szukaj pocieszenia u prawnikow bo cie jeszcze bardziej wydoja.


A i urzad skarbowy pewnie sie zainteresuje.

Coz pozostajke ci dzialac takimi narzedziami jak twoj wspolas. Jak sie ma mietkie serce to trzeba miec twarda dupe.

Data: 2011-05-05 11:17:05
Autor: Andrzej Ława
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 05.05.2011 09:50,  tojatom pisze:

nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle

A masz jakikolwiek dowód na taki udział, hmm

[ciach]

"skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
(jedno co mi przychodzi do glowy to isc do sadu pracy,ze nie wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze od lat zawsze z nim bywalem przy wykonywaniu uslug)

To chyba jedyna metoda na narobienie mu koło pióra i odzyskanie choć
części pieniędzy.

Bo jak byłeś "cichym wspólnikiem", bez niczego poświadczonego w
dokumentach, to udziałów nie odzyskasz i możesz najwyżej po cichu
"poważnie porozmawiać" żeby go rodzona matka nie poznała, co niestety
nie jest legalne...

Data: 2011-05-05 13:42:33
Autor: mecenas
"Skradziony"zaklad pracy!

Użytkownik " tojatom" <1tojatom@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iptkso$jml$1inews.gazeta.pl...
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
(zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem
zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle
przyjechalem do zakladu a tam...wszystko
wywiezione razem z firmowym samochodem:-
[.Gdy zadzwonilem do niego co jest
grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
bylem tylko pracownikiem i moge mu
"skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
(jedno co mi przychodzi do glowy to isc do
sadu pracy,ze nie
wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie
mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze
od lat zawsze z nim bywalem przy
wykonywaniu uslug)
Pozdrawiam
tojatom

--

Masz takie mozliwości:
Powiadomić o tym fakcie:
1. Urząd Skarbowy - podatki
2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
3. Prokuraturę - zbór ( kradzież) Twojego mienia
4. ZUS - składki

Możesz wystąpić do Sądu o stwierdzenie, iż łączyła Was umowa o pracę ( dokumenty, świadkowie itp.). Zażądać zapłaty wynagrodzenia za dany okres plus ekwiwalent za urlopy wypoczynkowe.

Cokolwiek zrobisz z pkt 1-4 to będzie rozróba i to niezła .

W Sądzie jak dobrze pójdzie to masz szansę na korzystne orzeczenie i może to będzie rekompensata za utracony majątek (dochód).

Wybór należy wyłącznie do Ciebie.

Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-05-05 13:57:38
Autor: MZ
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-05 13:42, mecenas pisze:

Masz takie mozliwości:
Powiadomić o tym fakcie:
1. Urząd Skarbowy - podatki
Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
- to miecz obosieczny.
2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
j.w.
3. Prokuraturę - zbór ( kradzież) Twojego mienia
O ile jakieś było, można zakładać że było. Kwestia dowodów, że
przekazano mienie w użytkowanie itd.
4. ZUS - składki
Patrz punkt 1.

Możesz wystąpić do Sądu o stwierdzenie, iż łączyła Was umowa o pracę (
dokumenty, świadkowie itp.). Zażądać zapłaty wynagrodzenia za dany okres
plus ekwiwalent za urlopy wypoczynkowe.

Cokolwiek zrobisz z pkt 1-4 to będzie rozróba i to niezła .

To na pewno, pytanie czy rozrabiając nie narobi sobie kłopotów.


--
MZ

Data: 2011-05-06 10:09:11
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Thu, 05 May 2011 13:57:38 +0200, MZ napisał(a):


Masz takie mozliwości:
Powiadomić o tym fakcie:
1. Urząd Skarbowy - podatki
Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
- to miecz obosieczny.

Jako "pracownik"?  :)))))

2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
j.w.

Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :)

4. ZUS - składki
Patrz punkt 1.

A przestań :)))
 
Możesz wystąpić do Sądu o stwierdzenie, iż łączyła Was umowa o pracę (
dokumenty, świadkowie itp.). Zażądać zapłaty wynagrodzenia za dany okres
plus ekwiwalent za urlopy wypoczynkowe.

Cokolwiek zrobisz z pkt 1-4 to będzie rozróba i to niezła .

To na pewno, pytanie czy rozrabiając nie narobi sobie kłopotów.

??
Poza tymi 4 punktami - jeszcze dodałbym PIP.
Temten cfaniak, jako "pracodawca" załamał WSZELKIE możliwe zapisy KP (brak
umowy na pismie, brak zgłoszenia do ZUSu pracownika, brak wypłaty
wynagrodzeń, brak składek, brak zaliczek na podatki dochodowe, brak szkoleń
BHP, badań lekarskich, urlopów, brak ewidencji czasu pracy....or more)

Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty?
cfaniak czy nasz pytający?   :))))

Data: 2011-05-06 10:51:08
Autor: MZ
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-06 10:09, Kamil pisze:

1. Urząd Skarbowy - podatki
Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
- to miecz obosieczny.

Jako "pracownik"?  :)))))
Czy ty trolu musisz kolejny raz udowadniać swoją ... "osobliwość"? Zanim
napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb, że (niemal) każdy
dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega  w tym
kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi
się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach
jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży. Efekt może być taki,
że zamiast "jeden pan oszukał drugiego" w US wyjdzie "dwaj panowie
bimbający na urząd skarbowy w końcu się pokłócili i teraz przed w/w
wzajemnie na siebie nadają, dowalmy obu".

2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
j.w.

Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :)

Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
przekazywał mu pieniądze ("dzieliliśmy zyski 50/50"). "Pracodawcy"
będzie już wszystko jedno, a pytający zacznie mieć problem. Jak wyżej,
stuknij się ..itd zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać.


Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty?
cfaniak czy nasz pytający?   :))))
Większe kłopoty to ty masz z rozumieniem słowa pisanego, co już nie raz
nie dwa nie dziesięć udowodniłeś. Pytający ma swój biznes, ma swoje
życie itd. więc ma co stracić. Tylko skończony kretyn zachęcałby go do
rozwiązania sprawy w ten sposób, wiedząc że może stracić więcej niż
dużo. Może i mniej (chociaż to się może okazać dyskusyjne) niż
"pracodawca" ale również dużo.

--
MZ

Data: 2011-05-06 10:57:55
Autor: cyklista
"Skradziony"zaklad pracy!
Użytkownik MZ napisał:
W dniu 2011-05-06 10:09, Kamil pisze:

1. Urząd Skarbowy - podatki
Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
- to miecz obosieczny.

Jako "pracownik"?  :)))))
Czy ty trolu musisz kolejny raz udowadniać swoją ... "osobliwość"? Zanim
napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb, że (niemal) każdy
dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega  w tym
kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi
się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach
jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży. Efekt może być taki,
że zamiast "jeden pan oszukał drugiego" w US wyjdzie "dwaj panowie
bimbający na urząd skarbowy w końcu się pokłócili i teraz przed w/w
wzajemnie na siebie nadają, dowalmy obu".

Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy.


2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
j.w.

Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :)

Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
przekazywał mu pieniądze ("dzieliliśmy zyski 50/50"). "Pracodawcy"
będzie już wszystko jedno, a pytający zacznie mieć problem. Jak wyżej,
stuknij się ..itd zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać.


Jakie problemy ma pracownik jeśli pracodawca nie dał mu rozliczenia zaliczek ew. pita rocznego?



Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty?
cfaniak czy nasz pytający?   :))))
Większe kłopoty to ty masz z rozumieniem słowa pisanego, co już nie raz
nie dwa nie dziesięć udowodniłeś. Pytający ma swój biznes, ma swoje
życie itd. więc ma co stracić. Tylko skończony kretyn zachęcałby go do
rozwiązania sprawy w ten sposób, wiedząc że może stracić więcej niż
dużo. Może i mniej (chociaż to się może okazać dyskusyjne) niż
"pracodawca" ale również dużo.


Dlatego należy najpierw policzyć ile tych pieniędzy do tej pory otrzymał i mogą być uznane za wypłatę wynagrodzenia i jak na tym wyjdzie finansowo.

Data: 2011-05-06 09:04:54
Autor: Wojciech Bancer
"Skradziony"zaklad pracy!
On 2011-05-06, cyklista <cyklista@konto.pl> wrote:

[...]

Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy.

Można dowalić za fakt niezgłoszenia dochodu w danym roku na PIT-3x,
jak najbardziej. JAKBY zgłosił dochód mimo nieotrzymania PIT-11, to
wtedy można by było ścigać tylko ew. pracodawcę. A tak, to odpowiedzą
obaj.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2011-05-06 11:17:31
Autor: cyklista
"Skradziony"zaklad pracy!
Użytkownik Wojciech Bancer napisał:
On 2011-05-06, cyklista<cyklista@konto.pl>  wrote:

[...]

Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez
pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od
pracodawcy.

Można dowalić za fakt niezgłoszenia dochodu w danym roku na PIT-3x,
jak najbardziej. JAKBY zgłosił dochód mimo nieotrzymania PIT-11, to
wtedy można by było ścigać tylko ew. pracodawcę. A tak, to odpowiedzą
obaj.


Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i dopiero zaczynać rozróbę.

Data: 2011-05-06 11:25:58
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a):

Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i dopiero zaczynać rozróbę.

Oczywiście. Ukarany może zostać tylko za złożenie po terminie, ale nie za
zupełne niezłożenie.
Zaliczkami nie ma się co przejmować - to i tak obowiązek obliczenia,
potrącenia i odprowadzenia ciążący na płatniku (a nie podatniku).

Data: 2011-05-06 11:45:03
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Fri, 6 May 2011 11:25:58 +0200, Kamil napisał(a):

Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a):

Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i dopiero zaczynać rozróbę.

Oczywiście. Ukarany może zostać tylko za złożenie po terminie, ale nie za
zupełne niezłożenie.
Zaliczkami nie ma się co przejmować - to i tak obowiązek obliczenia,
potrącenia i odprowadzenia ciążący na płatniku (a nie podatniku).

A ponadto, obowiązek odprowadzenia zaliczki na podatek powstaje w przypadku
WYPŁACENIA tego wynagrodzenia - nie w formie że "za marzec powinien dostać
wynagrodzenie to trzeba zapłacić podatek". Podatek z wynagrodzenia
należnego za marzec, ale wypłaconego w lipcu - nalicza się w lipcu, a
odprowadza do 20 sierpnia :)
Wynagrodzenie nie wypłacane w ogóle - nie rodzi obowiązku podatkowego.
Ale złamane są przepisy KP w zakresie wypłaty wynagrodzeń.

Data: 2011-05-06 10:22:52
Autor: Wojciech Bancer
"Skradziony"zaklad pracy!
On 2011-05-06, Kamil <asdfg@asd.com> wrote:

[...]

A ponadto, obowiązek odprowadzenia zaliczki na podatek powstaje w przypadku
WYPŁACENIA tego wynagrodzenia - nie w formie że "za marzec powinien dostać
wynagrodzenie to trzeba zapłacić podatek".

Ale z tego co rozumiem, to pieniądzie między sobą dzielili w stosunku 50/50?
Czyli dochód był.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2011-05-07 00:44:32
Autor: Gotfryd Smolik news
"Skradziony"zaklad pracy!
On Fri, 6 May 2011, Kamil wrote:

Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a):

Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw
złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek
i dopiero zaczynać rozróbę.

Oczywiście. Ukarany może zostać tylko za złożenie po terminie, ale nie za
zupełne niezłożenie.

  Oczywiście.
  Tyle, że złożenie dwa lata po terminie to nadal złożenie po terminie :P
  Jakby to US wykrył, to łupnąłby za ukrywanie dochodów.

Zaliczkami nie ma się co przejmować - to i tak obowiązek obliczenia,
potrącenia i odprowadzenia ciążący na płatniku (a nie podatniku).

  Ale w ten sposób pozbawia się ochrony z tytułu "czynnego żalu",
bo czynny żal - w tym przypadku zwalniający z kary za nieterminowe
złożenie zeznania - działa tylko w przypadku zapłaconego podatku.
  Po prawdzie "najpóźniej na wezwanie", ale trzeba *co najmniej*
mieć te pieniądze pod ręką.

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-05-06 11:23:36
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Fri, 06 May 2011 10:57:55 +0200, cyklista napisał(a):

Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy.

Akurat takie tłumaczenie "nie przejdzie". Brak informacji rocznej (PIT-11)
nie zwalnia z obowiązku złożenia rocznego rozliczenia przez podatnika.

Dlatego należy najpierw policzyć ile tych pieniędzy do tej pory otrzymał i mogą być uznane za wypłatę wynagrodzenia i jak na tym wyjdzie finansowo.

Tylko zwróć uwagę że to eMZetowi odpisujesz :)
On i tka tego nie kmini :)

Data: 2011-05-06 11:21:18
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Fri, 06 May 2011 10:51:08 +0200, MZ napisał(a):


Jako "pracownik"?  :)))))
Zanim napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb,

Otóż to - zastosuj ten przepis na swojej czaszce, bo o mózgu nie ma co
wspominać z prostej przyczyny - nie dysponujesz tym organem.

że (niemal) każdy dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej)
formalnie podlega  w tym kraju opodatkowaniu

Co ty nie powiesz głąbie?
Czy ja napisałem że jest zwolnione z podatku dochodowego?
Heheh - tylko że może do ciebie dotrze popaprańcu że PŁATNIKIEM jest
pracodawca. O ile takie pojęcia potrafisz ogarnąć INSTYNKTEM (bo jak
wspomniano wyżej - mózgiem nie dysponujesz).

Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
przekazywał mu pieniądze

Widać że ZNOWU i po raz kolejny nie masz pojęcia o obowiązkach pracodawcy w
sferze prowadzenia kadr i księgowości. Świadek?
Gdzie jest podpisany kwit że otrzymał wynagrodzenie? Może być wyjątek -
dyspozycja przelewu wynagrodzenia na rachunek - oczywiście jeżeli pracownik
tak ZADYSPONOWAŁ - to pracodawca ma psi obowiązek robić mu przelewem jeżeli
nie ma - to wypłata wynagrodzenia odbywa się w NATURZE (po polski w
gotówce)

Jak wyżej, stuknij się ..itd

tobie to już nawet i to nie będzie w stanie pomóc :)

zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać.

Co ja robię?
Jełopie - jakbyś nie wiedział, to nie jest twoja piaskownica w której
jeszcze sie babrzesz, tylko grupa DYSKUSYJNA. I tutaj się polemizuje,
dyskutuje - a nie PODPUSZCZA czy NAMAWIA.
Znów widać w twoim kepelku wyraźny brak organu zwanego mózgiem.

Poza tym, jako przedsiębiorca, nasz pytek miałby obowiązek odprowadzenia
składki na UZ, które PRAWIE w całości jet odliczalne od PODATKU. Ale to
wymaga minimalnej znajomości podstawowych zasad w prowadzeniu DG - czego ci
najwyraźniej i z pewnością brakuje. Ale tak poza konkursem :)

Data: 2011-05-07 01:05:34
Autor: Gotfryd Smolik news
"Skradziony"zaklad pracy!
On Fri, 6 May 2011, Kamil wrote:

Dnia Fri, 06 May 2011 10:51:08 +0200, MZ napisał(a):

Otóż to - zastosuj ten przepis na swojej czaszce, bo o mózgu nie ma co
wspominać z prostej przyczyny - nie dysponujesz tym organem.

że (niemal) każdy dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej)
formalnie podlega  w tym kraju opodatkowaniu

Co ty nie powiesz głąbie?

  A koniecznie w tym stylu musisz, szczególnie że niekoniecznie
masz rację? ;>

Czy ja napisałem że jest zwolnione z podatku dochodowego?
Heheh - tylko że może do ciebie dotrze popaprańcu że PŁATNIKIEM jest
pracodawca. O ile takie pojęcia potrafisz ogarnąć INSTYNKTEM (bo jak
wspomniano wyżej - mózgiem nie dysponujesz).

  No to przyjmij do swojej wiadomości, że w przypadku podatku dochodowego
z umów o pracę obowiązki płatnika dotyczą ZALICZEK.

  Natomiast za PODATEK odpowiada PODATNIK, i jeśli z PITa rocznego
wyjdzie, że zaliczki są NIŻSZE niż należny podatek, to PODATNIK
ma obowiązek:
- wykazać to na PIT
- dopłacić różnicę.

  W omawianym przypadku mamy zero zaliczek.

  Coś się nie zgadza? ;)
  Czyżbyś nigdy nie słyszał o przypadkach, kiedy podatnicy którzy
mają wyłącznie "zaliczkowe" dochody musieli dopłacać podatku
przy rozliczeniu rocznym? Dziwne.
  A jeśli słyszałeś, to wykazujesz się brakiem logiki.

Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
przekazywał mu pieniądze

Widać że ZNOWU i po raz kolejny nie masz pojęcia o obowiązkach pracodawcy
w sferze prowadzenia kadr i księgowości. Świadek?

  Tak.
  Najwyraźniej nie masz świadomości, ilu *podatników* USy zapędziły
w kozi róg na podstawie zeznań. Zarówno stron jak i świadków.
  Tu nie ma mowy o sądzie pracy, a postępowaniu podatkowym.
  Fakt nieprawidłowości zatrudnienia nijak nie zwalnia z obowiazku
zapłacenia PODATKU (a nie tylko zaliczki!) - bo tylko *czynność* nielegalna
(np. kradzież) jest wyłączona z opodatkowania (dochodowym), a praca
i zapłata za pracę nie są nielegalne.
  Do tego KP stanowi, że pracodawca ma obowiązek sporządzenia i wydania
umowy w ciągu 7 dni, ale *bez* warunku unieważniającego umowę
niesporządzoną. Ona jest "legalna", choć nieprawidłowa.

Gdzie jest podpisany kwit że otrzymał wynagrodzenie?

  Brak to co najwyżej poszlaka, że strony współpracowały w celu ukrycia
rzeczywistego przepływu pieniędzy :P (zakładając, że dowód ze
świadków - iż zapłata była - będzie wiarygodny).

BTW: IMHO jakby US zechciał się przyłożyć do "śledztwa", to dojdzie
prawdy właśnie na podstawie przesłuchań. I dołoży obu stronom.
  Poczytaj w archiwach jak np. zgrabnie porozkładali (w US) takich
co się na darowizny powoływali. Jedno zbędne słowo i "był problem" :>

Może być wyjątek -
dyspozycja przelewu wynagrodzenia na rachunek - oczywiście jeżeli pracownik
tak ZADYSPONOWAŁ

  Nadal powołujesz się na prawidłowość postępowania.
  Nieprawidłowość *nie zwalnia* z opodatkowania!

- to pracodawca ma psi obowiązek robić mu przelewem jeżeli
nie ma - to wypłata wynagrodzenia odbywa się w NATURZE (po polski w
gotówce)

  Oryginalny ten Twój polski.
  Szczególnie w świetle ustawy o podatku dochodowym, w której "świadczenia
w naturze" są towarem lub usługą, ale *nie* świadczeniami pieniężnymi :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-05-11 08:57:35
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Sat, 7 May 2011 01:05:34 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):


  Natomiast za PODATEK odpowiada PODATNIK, i jeśli z PITa rocznego
wyjdzie, że zaliczki są NIŻSZE niż należny podatek, to PODATNIK
ma obowiązek:
- wykazać to na PIT
- dopłacić różnicę.

Dla tego przykładu weźmy emeryta który złożył PIT2 i płatnik uwzględnia mu
kwotę wolną. Z tego oblicza wysokość zaliczki i ją odprowadza. Po roku
podatkowym wystawia najprawdziwszego PIT11 i emeryt musi dopłacić
~500zł.... jest to czytelne.
 
  W omawianym przypadku mamy zero zaliczek.

I w takiej sytuacji co?
Pracodawca (płatnik) olał sobie ODPROWADZANIE zaliczek które mi POTRĄCIł. w
PIT11 zgodnie z prawdą tych zaliczek nie WYKAZAł (bo ich nie odprowadził,
ale mi potrącił z wynagrodzenia).
Wówczas jako PODATNIK mam obowiązek zapłaty ich po raz drugi?
I potem dopiero cywilnie "ścigać" pracodawce za ...kradzież?
Hmm....jeżeli odpowiedź będzie twierdząca, to świetny sposób na "trzepanie
kasiory" przez pracodawcóf-cfaniaczkóf :)
Bo gdzie człowiek zarabiający minimalne wynagrodzenie, po zapłaceniu po raz
drugi podatku - będzie go stać na sądzenie się z "pracodafcą"? :)

Data: 2011-05-14 22:50:57
Autor: Gotfryd Smolik news
"Skradziony"zaklad pracy!
On Wed, 11 May 2011, Kamil wrote:

[...do mnie...]
  W omawianym przypadku mamy zero zaliczek.

I w takiej sytuacji co?
Pracodawca (płatnik) olał sobie ODPROWADZANIE zaliczek które mi POTRĄCIł

  A, chyba mi ten szczegół umknął.
  No to je ukradł... i dobrze prawisz, że podstawą problemu jest odpowiedź
na pytanie "komu".

PIT11 zgodnie z prawdą tych zaliczek nie WYKAZAł (bo ich nie odprowadził,
ale mi potrącił z wynagrodzenia).

  A jakie mamy na to dowody?

Wówczas jako PODATNIK mam obowiązek zapłaty ich po raz drugi?
I potem dopiero cywilnie "ścigać" pracodawce za ...kradzież?

  Na mój gust nie - bo ściganie płatnika jest "jak za kradzież".
  Tyle, że nie wiem co z tą deklaracją :(, jeśliby była to sprawa
byłaby oczywista.

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-05-16 10:05:57
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Sat, 14 May 2011 22:50:57 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):


PIT11 zgodnie z prawdą tych zaliczek nie WYKAZAł (bo ich nie odprowadził,
ale mi potrącił z wynagrodzenia).

  A jakie mamy na to dowody?

W przypadku pracownika - lista płac. W przypadku umów cywilno-prawnych -
rachunek.
 
Wówczas jako PODATNIK mam obowiązek zapłaty ich po raz drugi?
I potem dopiero cywilnie "ścigać" pracodawce za ...kradzież?

  Na mój gust nie - bo ściganie płatnika jest "jak za kradzież".

Ale to już kompetencje US/UKS?

  Tyle, że nie wiem co z tą deklaracją :(, jeśliby była to sprawa
byłaby oczywista.

Załóżmy że jest PI11, tylko że płatnik nie wykazał w niej *pobranych*
podatnikowi zaliczek (których nie odprowadził). Z matematycznego punktu
widzenia, US będzie chciał podatek od ... podatnika - prawda?
Podatnik będzie podnosił że zaliczki na podatek były mu potrącane przez
płatnika, ale co płatnik z nimi zrobił - na to podatnik nie ma już przecież
wpływu.
No ale jaki będzie krok USu? Czy US będzie chciał podatek od podatnika, czy sam będzie "ścigał"
płatnika?
Heheheh :)
Albo też US zgłosi sprawę do organów ścigania?  :)

Data: 2011-05-06 11:38:41
Autor: Piotr [trzykoty]
"Skradziony"zaklad pracy!
każdy
dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega  w tym
kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi
się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach
jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży.

Zacznijmy od tego, czy za tę "pracę" pracodawca mu w ogóle coś wypłacił...?

Data: 2011-05-06 12:01:52
Autor: MZ
"Skradziony"zaklad pracy!
W dniu 2011-05-06 11:38, Piotr [trzykoty] pisze:
każdy
dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega  w tym
kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi
się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach
jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży.

Zacznijmy od tego, czy za tę "pracę" pracodawca mu w ogóle coś wypłacił...?

"Poniewaz ja juz mialem
zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
dzielone50/50."

Rzeczywiście można to różnie interpretować (polska język trudna) ale
wygląda na to, że przez pewien czas taki układ działał. Kwestia, co
zezna "pracodawca", bo jak jest sprytny, to wykpi się, że to nie była
"praca" w sensie umowy o pracę tylko np. umowa o dzieło. Zostaje kwestia
pobrania zaliczek i braków w dokumentach, chociaż sama umowa o dzieło
może być zawarta w formie ustnej. "Pracodawca" zawsze też może
stwierdzić (i w tym konkretnym przypadku może mu się udać to "udowodnić"
przed sądem ze względu na posiadanie przez pytającego DG) że pytający
złożył mu oświadczenie, że wykonywane przez niego usługi na podstawie
umowy o dzieło wchodzą w zakres prowadzonej przez niego DG i wtedy okaże
się, że "pracodawca" nie był zobowiązany do pobierania zaliczek.
Oświadczenie oczywiście "się zgubiło, ale przysięgam wysoki sądzie że
tak było".

--
MZ

Data: 2011-05-06 10:13:37
Autor: Smok Eustachy
"Skradziony"zaklad pracy!
Kłapiecie jeden z drugim a inicjator się nie odzywa więc bez sensu.

Data: 2011-05-06 12:06:11
Autor: Kamil
"Skradziony"zaklad pracy!
Dnia Fri, 06 May 2011 12:01:52 +0200, MZ napisał(a):

"się zgubiło, ale przysięgam wysoki sądzie że tak było".

emzeta teoretyk :)
faktycznie, zatrzymałeś się na etapie rozwoju, z chwilą zaprzestania
produkcji eMZetek :)

"Skradziony"zaklad pracy!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona