Data: 2011-05-05 07:50:48 | |
Autor: tojatom | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Witam
Historia nie do uwierzenia: Mialem"nieformalna" spolke z kumplem (zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle przyjechalem do zakladu a tam...wszystko wywiezione razem z firmowym samochodem:- [.Gdy zadzwonilem do niego co jest grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja bylem tylko pracownikiem i moge mu "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku zrobic,wszystko jest na jego nazwisko... (jedno co mi przychodzi do glowy to isc do sadu pracy,ze nie wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze od lat zawsze z nim bywalem przy wykonywaniu uslug) Pozdrawiam tojatom -- |
|
Data: 2011-05-05 10:00:06 | |
Autor: Liwiusz | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
Witam Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o dochowanie odpowiedniej kultury prawnej? -- Liwiusz |
|
Data: 2011-05-05 10:10:37 | |
Autor: SQLwiel | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Liwiusz pisze:
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
Liwiuszu, nie załamuj mnie. Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś w hełmie. Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale... -- Dziękuję. Pozdrawiam. SQL-wiel. |
|
Data: 2011-05-05 10:19:29 | |
Autor: MZ | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 10:10, SQLwiel pisze:
Liwiusz pisze: Ejże..to nie chodzi o ubezpieczenie tylko o stosowanie zasad prowadzenia działalności gospodarczej. Człowiek został okradziony? Owszem, na to wygląda. Z drugiej strony ten sam człowiek "okradał" państwo (czyli nas wszystkich) nie płacąc z tej działalności ZUSu, prawdopodobnie podatków itd. Zaryzykował pracę na czarno i ... przegrał. Zanim zaczniecie się unosić jak to państwo nas okrada itd, to weźcie pod uwagę, że tego typu biznesy z szarej strefy poprzez niepłacenie "daniny" sprawiają, że ci co "zachowują odpowiednią kulturę prawną" i płacą są mniej konkurencyjni. -- MZ |
|
Data: 2011-05-05 10:50:17 | |
Autor: Liwiusz | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 10:19, MZ pisze:
W dniu 2011-05-05 10:10, SQLwiel pisze: Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS. Natomiast nie porównywałbym "kultury prawnej" do ubezpieczania się, tylko do czegoś takiego jak ubieranie się w zimie itp. Coś oczywistego, a nawet jeśli komuś przyjdzie do głowy latać z gołą dupą po mrozie, to przecież nie będzie miał potem do państwa pretensji, że "nie ogrzało ulic i się przeziębił". -- Liwiusz |
|
Data: 2011-05-05 08:58:20 | |
Autor: to | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
begin Liwiusz
Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiĹcie bezpodstawny (jak Po za tym trzeba dodaÄ, Ĺźe wymĂłg pĹacenia tak wysokich skĹadek ZUS niezaleĹźnie od osiÄ ganego przychodu jest absurdalny, a obniĹźanie skĹadki akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim wĹaĹnie paĹstwie Ĺźyjemy... :/ -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-05-05 11:13:49 | |
Autor: Liwiusz | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 10:58, to pisze:
begin Liwiusz Jakikolwiek przymus ubezpieczeĹ jest niesprawiedliwy, a przymus ubezpieczeĹ, gdzie za jego brak odpowiedzialnoĹÄ ponosi wyĹÄ cznie ubezpieczony, to juĹź podwĂłjne k***stwo. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-05-05 12:19:14 | |
Autor: mi | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On 05.05.2011 11:13, Liwiusz wrote:
Jakikolwiek przymus ubezpieczeĹ jest niesprawiedliwy, a przymus^^^^^^^^^^^^^^^^^ To po prostu socjalizm. UstrĂłj gdzie koĹczy siÄ rozum a zaczynajÄ szczere, naiwne chÄci. |
|
Data: 2011-05-05 12:30:04 | |
Autor: Liwiusz | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 12:19, mi pisze:
On 05.05.2011 11:13, Liwiusz wrote: PóŠbiedy, jak to sÄ chÄci, gĹupotÄ moĹźna wybaczyÄ. CzÄsto zamiast "chÄci" sÄ po prostu konkretne motywacje finansowe i tym podobne. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-05-05 13:41:54 | |
Autor: Samotnik | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia 05.05.2011 to <to@abc.xyz> napisał/a:
begin Liwiusz Oj, obawiam się, że jakby przywalili standardowe 19,52% plus 6% od dochodu przedsiębiorcy, to dopiero byłby jazgot i masowe generowanie kosztów. -- Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/ |
|
Data: 2011-05-05 11:38:21 | |
Autor: cyklista | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Do sedna tematu, pytanie ile był wart ten majątek (który przypadałby na ciebie) a ile warta jest twoja niewypłacona jako pracownikowi pensja. Jak pensja więcej albo przynajmniej 80% majątku to nagrać jego twierdzenie "jesteś moim pracownikiem" i wystapic do sądu pracy o ustalenie stosunku pracy, o zaległą pensję za cały czas pracowania, o wydanie świadectwa pracy, potem do zusu informacja o zaległych i niepłaconych przez pracodawcę składkach, a potem po uzyskaniu wypłaty do US złożyć deklarację i rozliczyć się z tego dochodu. ps. pytanie jak wyglądały twoje z nim rozliczenia finansowe i na co są dowody, jeśli on ma jakieś dowody na wypłatę tobie pieniędzy to oczywiście trzeba to uwzględnić jako cząstkowe wypłaty, ale jeśli ty masz jakiekolwiek dowody na wpłate pieniędzy do jego firmy to potraktować to jako pożyczkę i zażądać jej zwrotu >Użytkownik Liwiusz napisał: W dniu 2011-05-05 10:19, MZ pisze: Może nie wszystkich i nie okrada (to raczej ZUS wszystkich okrada), ale prowadzących działalność z jej wszystkimi obciążeniami oszukuje. |
|
Data: 2011-05-05 12:43:00 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
IMHO maks. za 2 lub 3 lata (nie pamiętam, do sprawdzenia).
-- -- - o zaległą pensję za cały czas pracowania |
|
Data: 2011-05-05 12:40:54 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
A spółka cicha?
|
|
Data: 2011-05-07 00:36:32 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On Thu, 5 May 2011, ąćęłńóśźż wrote:
A spółka cicha? ....jest legalną umową nienazwaną. W niczym nie przypomina tego, co opisuje wątkotwórca, a w szczególności sama z siebie nie wypełnia znamion przestępstwa nazywanego "firmanctwem". W spółce cichej jedna strona udziela swoistej pożyczki na cele gospodarcze, czy to poprzez wkład kapitałowy czy inny formę majątkową, druga prowadzi DG płacąc pierwszej za "wkład". Za "wkład majątkowy", nie za "pracę"! pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-05-05 10:00:29 | |
Autor: MZ | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
o zakladu a tam...wszystko wywiezione razem z firmowym samochodem:- Cóż..żeby być pracownikiem to musiałbyś mieć umowę o pracę, a z treści nie wynika, żebyś coś takiego miał. Miałeś z nim jakąkolwiek umowę na piśmie? Widzisz...z jednej strony zaoszczędziłeś na ZUSie i podatkach (nie komentuję bo nie o tym mowa) a z drugiej sam się wpuściłeś w kanał. Teraz możesz z nim co najwyżej iść do sądu argumentując, że świadczyłeś pracę na podstawie umowy ustnej (tyle że coś takiego może nie przejść). No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą pracę, bo zakładam (popraw mnie) że nie odprowadzałeś ich od tej połowy? Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia i czy na pewno warto się dla samej satysfakcji pakować w kłopoty? Czy miałeś jakiś "wkład" w tej waszej "cichej" spółce, jakąś kasę, jakiś sprzęt? Jakieś dowody na ten wkład? -- MZ |
|
Data: 2011-05-05 13:52:20 | |
Autor: | |
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a):
nie zaoszczedzilem,bo ja mam firme i place wszystkie skladki(chodzilo o to by on tez mial jakies dochody i liczylo mu sie do lat pracy) (nie komentuję bo nie o tym mowa) a z drugiej sam się wpuściłeś w kanał. nie on odprowadzal od calosci(z firmowych pieniedzy) Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia tylko tyle,bo tak sie nie postepuje po tylu latach wspolnej pracy i czy na wszystko bylo kupowane za firmowe pieniadze,wiec wypracowane przez NAS Jakieś dowody na ten wkład? no wlasnie nie(uwierzylem zlodziejowi na slowo ;-() -- |
|
Data: 2011-05-05 16:05:38 | |
Autor: MZ | |
W dniu 2011-05-05 15:52, 1tojatom@NOSPAM.gazeta.pl pisze:
No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą Liczbowo może się zgadzać, natomiast US może się przyczepić do Ciebie, że nie uwzględniałeś dochodów z tej firmy (a właściwie pozyskanych w ten sposób kwot, bo formalnie nie był to dochód z DG) w swoim rocznym PITcie. Pieniądze, mimo że opodatkowane przez niego, trafiały do Ciebie. Nie da się płacić "za kogoś" podatków. Osiągałeś jakieś przychody, których nie rozliczyłeś w US. Mogą z tego być kłopoty. Zatem IMHO szkoda zdrowia i przede wszystkim czasu. Satysfakcja jakaś może i będzie, ale co się nabiegasz, czasu, nerwów i kasy natracisz to (nie) Twoje. Do tego możesz się jeszcze wpakować w US, łącznie z kontrolą Twojej istniejącej firmy. Uwierz, to naprawdę nie jest przyjemne. Więc formalnie nic nie zainwestowałeś? Żadnego użyczenia sprzetu, żadnej kasy na rozruch na którą masz jakiś dowód? To co wypracowała firma to zgodnie z tym co piszesz firmowa kasa, firmowy sprzęt czyli formalnie JEGO pieniądze. Obawiam sie, że w tym miejscu zostałeś wy..kolegowany zgodnie z prawem. Cóż,nie bierz tego personalnie, bo naprawdę mi Cię szkoda, ale "jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twardą d...". Zapamiętaj lekcję, spróbuj jakoś wyciągnąć chociaż część kasy, postrasz, ale do sądu nie idź. IMHO nie opłaci Ci się. -- MZ |
|
Data: 2011-05-05 14:18:38 | |
Autor: | |
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a):
> >> Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia Zatem IMHO szkoda zdrowia i przede wszystkim czasu. Satysfakcja jakaś Cóż,nie bierz tego personalnie, bo naprawdę mi Cię szkoda, ale "jak się Dzieki,to jest chyba to najbardziej rzeczowa odpowiedz jakiej sie spodziewalem(choc w duchu mialem jakas nadzieje...) Pozdrawiam tojatom -- |
|
Data: 2011-05-05 11:10:56 | |
Autor: Zakarm | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
Witam Historia jakich znam kilka, dales dupy jednym slowem i nie szukaj pocieszenia u prawnikow bo cie jeszcze bardziej wydoja. A i urzad skarbowy pewnie sie zainteresuje. Coz pozostajke ci dzialac takimi narzedziami jak twoj wspolas. Jak sie ma mietkie serce to trzeba miec twarda dupe. |
|
Data: 2011-05-05 11:17:05 | |
Autor: Andrzej Ława | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 05.05.2011 09:50, tojatom pisze:
nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle A masz jakikolwiek dowód na taki udział, hmm [ciach] "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku zrobic,wszystko jest na jego nazwisko... To chyba jedyna metoda na narobienie mu koło pióra i odzyskanie choć części pieniędzy. Bo jak byłeś "cichym wspólnikiem", bez niczego poświadczonego w dokumentach, to udziałów nie odzyskasz i możesz najwyżej po cichu "poważnie porozmawiać" żeby go rodzona matka nie poznała, co niestety nie jest legalne... |
|
Data: 2011-05-05 13:42:33 | |
Autor: mecenas | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Użytkownik " tojatom" <1tojatom@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iptkso$jml$1inews.gazeta.pl... Witam Masz takie mozliwości: Powiadomić o tym fakcie: 1. Urząd Skarbowy - podatki 2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe 3. Prokuraturę - zbór ( kradzież) Twojego mienia 4. ZUS - składki Możesz wystąpić do Sądu o stwierdzenie, iż łączyła Was umowa o pracę ( dokumenty, świadkowie itp.). Zażądać zapłaty wynagrodzenia za dany okres plus ekwiwalent za urlopy wypoczynkowe. Cokolwiek zrobisz z pkt 1-4 to będzie rozróba i to niezła . W Sądzie jak dobrze pójdzie to masz szansę na korzystne orzeczenie i może to będzie rekompensata za utracony majątek (dochód). Wybór należy wyłącznie do Ciebie. Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2011-05-05 13:57:38 | |
Autor: MZ | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-05 13:42, mecenas pisze:
Masz takie mozliwości:Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków - to miecz obosieczny. 2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowej.w. 3. Prokuraturę - zbór ( kradzież) Twojego mieniaO ile jakieś było, można zakładać że było. Kwestia dowodów, że przekazano mienie w użytkowanie itd. 4. ZUS - składkiPatrz punkt 1.
To na pewno, pytanie czy rozrabiając nie narobi sobie kłopotów. -- MZ |
|
Data: 2011-05-06 10:09:11 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Thu, 05 May 2011 13:57:38 +0200, MZ napisał(a):
Masz takie mozliwości:Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków Jako "pracownik"? :))))) 2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowej.w. Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :) 4. ZUS - składkiPatrz punkt 1. A przestań :))) Możesz wystąpić do Sądu o stwierdzenie, iż łączyła Was umowa o pracę ( ?? Poza tymi 4 punktami - jeszcze dodałbym PIP. Temten cfaniak, jako "pracodawca" załamał WSZELKIE możliwe zapisy KP (brak umowy na pismie, brak zgłoszenia do ZUSu pracownika, brak wypłaty wynagrodzeń, brak składek, brak zaliczek na podatki dochodowe, brak szkoleń BHP, badań lekarskich, urlopów, brak ewidencji czasu pracy....or more) Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty? cfaniak czy nasz pytający? :)))) |
|
Data: 2011-05-06 10:51:08 | |
Autor: MZ | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-06 10:09, Kamil pisze:
Czy ty trolu musisz kolejny raz udowadniać swoją ... "osobliwość"? Zanim1. Urząd Skarbowy - podatkiNie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb, że (niemal) każdy dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega w tym kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży. Efekt może być taki, że zamiast "jeden pan oszukał drugiego" w US wyjdzie "dwaj panowie bimbający na urząd skarbowy w końcu się pokłócili i teraz przed w/w wzajemnie na siebie nadają, dowalmy obu".
Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że przekazywał mu pieniądze ("dzieliliśmy zyski 50/50"). "Pracodawcy" będzie już wszystko jedno, a pytający zacznie mieć problem. Jak wyżej, stuknij się ..itd zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać. Większe kłopoty to ty masz z rozumieniem słowa pisanego, co już nie raz nie dwa nie dziesięć udowodniłeś. Pytający ma swój biznes, ma swoje życie itd. więc ma co stracić. Tylko skończony kretyn zachęcałby go do rozwiązania sprawy w ten sposób, wiedząc że może stracić więcej niż dużo. Może i mniej (chociaż to się może okazać dyskusyjne) niż "pracodawca" ale również dużo. -- MZ |
|
Data: 2011-05-06 10:57:55 | |
Autor: cyklista | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Użytkownik MZ napisał:
W dniu 2011-05-06 10:09, Kamil pisze: Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy.
Jakie problemy ma pracownik jeśli pracodawca nie dał mu rozliczenia zaliczek ew. pita rocznego? Większe kłopoty to ty masz z rozumieniem słowa pisanego, co już nie raz Dlatego należy najpierw policzyć ile tych pieniędzy do tej pory otrzymał i mogą być uznane za wypłatę wynagrodzenia i jak na tym wyjdzie finansowo. |
|
Data: 2011-05-06 09:04:54 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On 2011-05-06, cyklista <cyklista@konto.pl> wrote:
[...] Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy. Można dowalić za fakt niezgłoszenia dochodu w danym roku na PIT-3x, jak najbardziej. JAKBY zgłosił dochód mimo nieotrzymania PIT-11, to wtedy można by było ścigać tylko ew. pracodawcę. A tak, to odpowiedzą obaj. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-05-06 11:17:31 | |
Autor: cyklista | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Użytkownik Wojciech Bancer napisał:
On 2011-05-06, cyklista<cyklista@konto.pl> wrote: Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i dopiero zaczynać rozróbę. |
|
Data: 2011-05-06 11:25:58 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a):
Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i dopiero zaczynać rozróbę. Oczywiście. Ukarany może zostać tylko za złożenie po terminie, ale nie za zupełne niezłożenie. Zaliczkami nie ma się co przejmować - to i tak obowiązek obliczenia, potrącenia i odprowadzenia ciążący na płatniku (a nie podatniku). |
|
Data: 2011-05-06 11:45:03 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Fri, 6 May 2011 11:25:58 +0200, Kamil napisał(a):
Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a): A ponadto, obowiązek odprowadzenia zaliczki na podatek powstaje w przypadku WYPŁACENIA tego wynagrodzenia - nie w formie że "za marzec powinien dostać wynagrodzenie to trzeba zapłacić podatek". Podatek z wynagrodzenia należnego za marzec, ale wypłaconego w lipcu - nalicza się w lipcu, a odprowadza do 20 sierpnia :) Wynagrodzenie nie wypłacane w ogóle - nie rodzi obowiązku podatkowego. Ale złamane są przepisy KP w zakresie wypłaty wynagrodzeń. |
|
Data: 2011-05-06 10:22:52 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On 2011-05-06, Kamil <asdfg@asd.com> wrote:
[...] A ponadto, obowiązek odprowadzenia zaliczki na podatek powstaje w przypadku Ale z tego co rozumiem, to pieniądzie między sobą dzielili w stosunku 50/50? Czyli dochód był. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-05-07 00:44:32 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On Fri, 6 May 2011, Kamil wrote:
Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a): Oczywiście. Tyle, że złożenie dwa lata po terminie to nadal złożenie po terminie :P Jakby to US wykrył, to łupnąłby za ukrywanie dochodów. Zaliczkami nie ma się co przejmować - to i tak obowiązek obliczenia, Ale w ten sposób pozbawia się ochrony z tytułu "czynnego żalu", bo czynny żal - w tym przypadku zwalniający z kary za nieterminowe złożenie zeznania - działa tylko w przypadku zapłaconego podatku. Po prawdzie "najpóźniej na wezwanie", ale trzeba *co najmniej* mieć te pieniądze pod ręką. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-05-06 11:23:36 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Fri, 06 May 2011 10:57:55 +0200, cyklista napisał(a):
Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy. Akurat takie tłumaczenie "nie przejdzie". Brak informacji rocznej (PIT-11) nie zwalnia z obowiązku złożenia rocznego rozliczenia przez podatnika. Dlatego należy najpierw policzyć ile tych pieniędzy do tej pory otrzymał i mogą być uznane za wypłatę wynagrodzenia i jak na tym wyjdzie finansowo. Tylko zwróć uwagę że to eMZetowi odpisujesz :) On i tka tego nie kmini :) |
|
Data: 2011-05-06 11:21:18 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Fri, 06 May 2011 10:51:08 +0200, MZ napisał(a):
Jako "pracownik"? :)))))Zanim napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb, Otóż to - zastosuj ten przepis na swojej czaszce, bo o mózgu nie ma co wspominać z prostej przyczyny - nie dysponujesz tym organem. że (niemal) każdy dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) Co ty nie powiesz głąbie? Czy ja napisałem że jest zwolnione z podatku dochodowego? Heheh - tylko że może do ciebie dotrze popaprańcu że PŁATNIKIEM jest pracodawca. O ile takie pojęcia potrafisz ogarnąć INSTYNKTEM (bo jak wspomniano wyżej - mózgiem nie dysponujesz). Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że Widać że ZNOWU i po raz kolejny nie masz pojęcia o obowiązkach pracodawcy w sferze prowadzenia kadr i księgowości. Świadek? Gdzie jest podpisany kwit że otrzymał wynagrodzenie? Może być wyjątek - dyspozycja przelewu wynagrodzenia na rachunek - oczywiście jeżeli pracownik tak ZADYSPONOWAŁ - to pracodawca ma psi obowiązek robić mu przelewem jeżeli nie ma - to wypłata wynagrodzenia odbywa się w NATURZE (po polski w gotówce) Jak wyżej, stuknij się ..itd tobie to już nawet i to nie będzie w stanie pomóc :) zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać. Co ja robię? Jełopie - jakbyś nie wiedział, to nie jest twoja piaskownica w której jeszcze sie babrzesz, tylko grupa DYSKUSYJNA. I tutaj się polemizuje, dyskutuje - a nie PODPUSZCZA czy NAMAWIA. Znów widać w twoim kepelku wyraźny brak organu zwanego mózgiem. Poza tym, jako przedsiębiorca, nasz pytek miałby obowiązek odprowadzenia składki na UZ, które PRAWIE w całości jet odliczalne od PODATKU. Ale to wymaga minimalnej znajomości podstawowych zasad w prowadzeniu DG - czego ci najwyraźniej i z pewnością brakuje. Ale tak poza konkursem :) |
|
Data: 2011-05-07 01:05:34 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On Fri, 6 May 2011, Kamil wrote:
Dnia Fri, 06 May 2011 10:51:08 +0200, MZ napisał(a): A koniecznie w tym stylu musisz, szczególnie że niekoniecznie masz rację? ;> Czy ja napisałem że jest zwolnione z podatku dochodowego? No to przyjmij do swojej wiadomości, że w przypadku podatku dochodowego z umów o pracę obowiązki płatnika dotyczą ZALICZEK. Natomiast za PODATEK odpowiada PODATNIK, i jeśli z PITa rocznego wyjdzie, że zaliczki są NIŻSZE niż należny podatek, to PODATNIK ma obowiązek: - wykazać to na PIT - dopłacić różnicę. W omawianym przypadku mamy zero zaliczek. Coś się nie zgadza? ;) Czyżbyś nigdy nie słyszał o przypadkach, kiedy podatnicy którzy mają wyłącznie "zaliczkowe" dochody musieli dopłacać podatku przy rozliczeniu rocznym? Dziwne. A jeśli słyszałeś, to wykazujesz się brakiem logiki. Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że Tak. Najwyraźniej nie masz świadomości, ilu *podatników* USy zapędziły w kozi róg na podstawie zeznań. Zarówno stron jak i świadków. Tu nie ma mowy o sądzie pracy, a postępowaniu podatkowym. Fakt nieprawidłowości zatrudnienia nijak nie zwalnia z obowiazku zapłacenia PODATKU (a nie tylko zaliczki!) - bo tylko *czynność* nielegalna (np. kradzież) jest wyłączona z opodatkowania (dochodowym), a praca i zapłata za pracę nie są nielegalne. Do tego KP stanowi, że pracodawca ma obowiązek sporządzenia i wydania umowy w ciągu 7 dni, ale *bez* warunku unieważniającego umowę niesporządzoną. Ona jest "legalna", choć nieprawidłowa. Gdzie jest podpisany kwit że otrzymał wynagrodzenie? Brak to co najwyżej poszlaka, że strony współpracowały w celu ukrycia rzeczywistego przepływu pieniędzy :P (zakładając, że dowód ze świadków - iż zapłata była - będzie wiarygodny). BTW: IMHO jakby US zechciał się przyłożyć do "śledztwa", to dojdzie prawdy właśnie na podstawie przesłuchań. I dołoży obu stronom. Poczytaj w archiwach jak np. zgrabnie porozkładali (w US) takich co się na darowizny powoływali. Jedno zbędne słowo i "był problem" :> Może być wyjątek - Nadal powołujesz się na prawidłowość postępowania. Nieprawidłowość *nie zwalnia* z opodatkowania! - to pracodawca ma psi obowiązek robić mu przelewem jeżeli Oryginalny ten Twój polski. Szczególnie w świetle ustawy o podatku dochodowym, w której "świadczenia w naturze" są towarem lub usługą, ale *nie* świadczeniami pieniężnymi :> pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-05-11 08:57:35 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Sat, 7 May 2011 01:05:34 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Natomiast za PODATEK odpowiada PODATNIK, i jeśli z PITa rocznego Dla tego przykładu weźmy emeryta który złożył PIT2 i płatnik uwzględnia mu kwotę wolną. Z tego oblicza wysokość zaliczki i ją odprowadza. Po roku podatkowym wystawia najprawdziwszego PIT11 i emeryt musi dopłacić ~500zł.... jest to czytelne. W omawianym przypadku mamy zero zaliczek. I w takiej sytuacji co? Pracodawca (płatnik) olał sobie ODPROWADZANIE zaliczek które mi POTRĄCIł. w PIT11 zgodnie z prawdą tych zaliczek nie WYKAZAł (bo ich nie odprowadził, ale mi potrącił z wynagrodzenia). Wówczas jako PODATNIK mam obowiązek zapłaty ich po raz drugi? I potem dopiero cywilnie "ścigać" pracodawce za ...kradzież? Hmm....jeżeli odpowiedź będzie twierdząca, to świetny sposób na "trzepanie kasiory" przez pracodawcóf-cfaniaczkóf :) Bo gdzie człowiek zarabiający minimalne wynagrodzenie, po zapłaceniu po raz drugi podatku - będzie go stać na sądzenie się z "pracodafcą"? :) |
|
Data: 2011-05-14 22:50:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
On Wed, 11 May 2011, Kamil wrote:
[...do mnie...] W omawianym przypadku mamy zero zaliczek. A, chyba mi ten szczegół umknął. No to je ukradł... i dobrze prawisz, że podstawą problemu jest odpowiedź na pytanie "komu". PIT11 zgodnie z prawdą tych zaliczek nie WYKAZAł (bo ich nie odprowadził, A jakie mamy na to dowody? Wówczas jako PODATNIK mam obowiązek zapłaty ich po raz drugi? Na mój gust nie - bo ściganie płatnika jest "jak za kradzież". Tyle, że nie wiem co z tą deklaracją :(, jeśliby była to sprawa byłaby oczywista. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-05-16 10:05:57 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Sat, 14 May 2011 22:50:57 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
PIT11 zgodnie z prawdą tych zaliczek nie WYKAZAł (bo ich nie odprowadził, W przypadku pracownika - lista płac. W przypadku umów cywilno-prawnych - rachunek. Wówczas jako PODATNIK mam obowiązek zapłaty ich po raz drugi? Ale to już kompetencje US/UKS? Tyle, że nie wiem co z tą deklaracją :(, jeśliby była to sprawa Załóżmy że jest PI11, tylko że płatnik nie wykazał w niej *pobranych* podatnikowi zaliczek (których nie odprowadził). Z matematycznego punktu widzenia, US będzie chciał podatek od ... podatnika - prawda? Podatnik będzie podnosił że zaliczki na podatek były mu potrącane przez płatnika, ale co płatnik z nimi zrobił - na to podatnik nie ma już przecież wpływu. No ale jaki będzie krok USu? Czy US będzie chciał podatek od podatnika, czy sam będzie "ścigał" płatnika? Heheheh :) Albo też US zgłosi sprawę do organów ścigania? :) |
|
Data: 2011-05-06 11:38:41 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
każdy Zacznijmy od tego, czy za tę "pracę" pracodawca mu w ogóle coś wypłacił...? |
|
Data: 2011-05-06 12:01:52 | |
Autor: MZ | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
W dniu 2011-05-06 11:38, Piotr [trzykoty] pisze:
każdy "Poniewaz ja juz mialem zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo dzielone50/50." Rzeczywiście można to różnie interpretować (polska język trudna) ale wygląda na to, że przez pewien czas taki układ działał. Kwestia, co zezna "pracodawca", bo jak jest sprytny, to wykpi się, że to nie była "praca" w sensie umowy o pracę tylko np. umowa o dzieło. Zostaje kwestia pobrania zaliczek i braków w dokumentach, chociaż sama umowa o dzieło może być zawarta w formie ustnej. "Pracodawca" zawsze też może stwierdzić (i w tym konkretnym przypadku może mu się udać to "udowodnić" przed sądem ze względu na posiadanie przez pytającego DG) że pytający złożył mu oświadczenie, że wykonywane przez niego usługi na podstawie umowy o dzieło wchodzą w zakres prowadzonej przez niego DG i wtedy okaże się, że "pracodawca" nie był zobowiązany do pobierania zaliczek. Oświadczenie oczywiście "się zgubiło, ale przysięgam wysoki sądzie że tak było". -- MZ |
|
Data: 2011-05-06 10:13:37 | |
Autor: Smok Eustachy | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
KĹapiecie jeden z drugim a inicjator siÄ nie odzywa wiÄc bez sensu.
|
|
Data: 2011-05-06 12:06:11 | |
Autor: Kamil | |
"Skradziony"zaklad pracy! | |
Dnia Fri, 06 May 2011 12:01:52 +0200, MZ napisał(a):
"się zgubiło, ale przysięgam wysoki sądzie że tak było". emzeta teoretyk :) faktycznie, zatrzymałeś się na etapie rozwoju, z chwilą zaprzestania produkcji eMZetek :) |