Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Skręt w lewo na skrzyżowaniu

Skręt w lewo na skrzyżowaniu

Data: 2018-11-21 19:09:19
Autor: Janusz
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-11-21 13:02:44
Autor: sczygiel
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/



W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów. Dokładanie obowiązku obserwacji wstecz pod katem samochodów/motocyklistów/rowerzystów jest w tym przypadku wymaganiem niemozliwego.

Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za wypadek bedzie lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.

Data: 2018-11-22 08:14:20
Autor: sczygiel
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu czwartek, 22 listopada 2018 13:56:07 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Dnia Wed, 21 Nov 2018 13:02:44 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
napisał(a):

> Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze >ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za wypadek bedzie >lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.

Ogólnie rzecz biorąc, niemal całe PoRD jest bez sensu. Typowy przykład
przeregulowania prawnego. Zamiast jechać z głową i rozsądkiem, ludzie
rozwiązują zagwozdki logiczne usiłując przejechać przez skrzyżowanie czy
wykonać inny podobnie banalny manewr. A wielu wykorzystuje bezkarność
jaką im (paradoksalnie) zapewnia PoRD do prywatnych wyścigów i bicia
rekordów trasy na publicznych drogach. Wypadkowość by natychmiast
zmalała gdyby zlikwidować PoRD i wprowadzić w to miejsce drakońskie i
szybkie kary plus kilka prostych reguł.
Podobno przesłowiowa dziś uczciwość w Skandynawii wzięła się z miłego
zwyczaju obcinania łapy za kradzież :)
Postuluję np. za przekroczenie prędkości, ciężaru dopuszczalnego czy
jazdę po pijaku - konfiskatę bryki. Bez względu czyją własnością jest :)
Przy czym prawo jazdy delikwent niech sobie zachowa... Czemu nie.
Następnym razem pojedzie bryką żony czy sąsiada i się skonfiskuje
kolejną brykę :)


W niektorych miejscach w kanadzie tak maja.
Normalnie placisz jakies 30CAD za PJ na rok.
Jak wpadnie mandat to placisz mandat plus PJ drozeje.
https://www.mpi.mb.ca/en/DL/DL/DSR/pages/dsroverview.aspx

ale nie wiem czy ponizej -20 zabieraja PJ :)

Auta nie zabieraja.

Data: 2018-11-23 13:04:25
Autor: Irek.N.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu

Auta nie zabieraja.

Bo się nie da.
Pracownik jak przesadzi, to pracodawcy mają zabrać? A jak to będzie TIR czy jeszcze coś droższego, to co... pracodawca ma mieć w beret, choć niewinny? Nie da się od pracownika odzyskać pieniędzy przecież.

Irek.N.

Data: 2018-11-23 13:58:00
Autor: Jacek Maciejewski
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Dnia Fri, 23 Nov 2018 13:04:25 +0100, Irek.N. napisał(a):

Auta nie zabieraja.

Bo się nie da.
Pracownik jak przesadzi, to pracodawcy mają zabrać? A jak to będzie TIR czy jeszcze coś droższego, to co... pracodawca ma mieć w beret, choć niewinny? Nie da się od pracownika odzyskać pieniędzy przecież.

Zapewne chciałeś powiedzieć że to niesprawiedliwe zamiast powiedzieć że
się nie da. Owszem, niesprawiedliwe. Owszem, da się. Owszem - cholernie
skuteczne. Pracodawca będzie się ubezpieczał na drakońskie sumy od
rekwiracji auta i zobligowany przez ubezpieczyciela będzie cholernie
uważny zatrudniając kogoś. Tak, właściciel TIR-owni ma "mieć w beret"
jak zatrudnia alkoholików, przygłupów i na dodatek ich pogania batem.
Wcale nie mam ochoty zostać skasowany przez przysypiającego tirmana
tylko dlatego że prawo jest sprawiedliwe :) --
Jacek
I hate haters.

Data: 2018-11-22 08:33:17
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/



W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył", tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być zaniechanie manewru.

To że jakiś jełop nieuważnie patrzy w lusterko nie może być powodem niemożności wyprzedzenia kilku aut wlokących się w kolumnie kapeluszników, a których każde w dowolnym momencie może Ci włączyć lewy kierunek i w dowolnym momencie skręcić sobie bezkarnie w lewo.

>Dokładanie obowiązku obserwacji wstecz pod katem >samochodów/motocyklistów/rowerzystów jest w tym przypadku wymaganiem >niemozliwego.

Jak dla kogoś to niemożliwe, to niech odda prawo jazdy i porusza się pks-em, zanim wjedzie komuś wprost przed maskę.

Pierdzielenie o konieczności skupienia 100% uwagi na tym co się dzieje z przodu, gdy nic się nie dzieje, bo ktoś jednak daje radę wyprzedzać, a nie tylko sobie skręcać, to czysta demagogia.

Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za wypadek bedzie lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.

To jest jak najbardziej z sensem - to jego nieprzemyślany manewr powoduje wypadek, więc to on ma odpowiadać.

Data: 2018-11-22 08:25:23
Autor: sczygiel
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu czwartek, 22 listopada 2018 08:33:18 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
> W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
>> Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
>> gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
>> jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
>> racjonalny porządek w prawie.
>> http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/
>>
>>
> > W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam napisane..
> Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
> -Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów. TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.


Wymiana jednego przepisu na drugi. Kiepski biznes.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył", tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być zaniechanie manewru.


Szefie, w normalnych warunkach tak jak jest dziala.
W sytuacji kiedy zapierdalacz wyprzedza to chocbys nie wiem co wyczynil z przepisami to i tak dojdzie do stluczki.
Bo fizycznie nie jest mozliwe aby patrzec we wszystkich 3 (czy nawet 4 kierunkach, zaleznie jak interpretowac) kierunkach pokrywajac jakies 180 stopni widnokregu.

To że jakiś jełop nieuważnie patrzy w lusterko nie może być powodem niemożności wyprzedzenia kilku aut wlokących się w kolumnie kapeluszników, a których każde w dowolnym momencie może Ci włączyć lewy kierunek i w dowolnym momencie skręcić sobie bezkarnie w lewo.


Widzisz, jak zwykle prezentujesz pogląd zapierdalacza. A moze by tak troche staroswieckiej kultury?

KAZDY JEBANY kierowca przed toba sie spieszy. KAZDY! I skoro oni z przodu stoja to znaczy ze nie mozna bezpiecznie jechac wiec wyprzedzajac taka stojaca kolumne robisz cos nie tak. Oczywiscie sa wyjatki ale nieliczne i raczej sie rozladowuja w 30-60sekund.

Rozwiazaniem jest po prostu rozsadne wyprzedzanie takiej kolumny i wtedy predkosci beda niskie i sporo czasu aby zobaczyc czy zareagowac. Nawet przez kapelusznika.

 >Dokładanie obowiązku obserwacji wstecz pod katem  >samochodów/motocyklistów/rowerzystów jest w tym przypadku wymaganiem  >niemozliwego.

Jak dla kogoś to niemożliwe, to niech odda prawo jazdy i porusza się pks-em, zanim wjedzie komuś wprost przed maskę.


Pitolisz waść, jak zwykle. Wroc do tematu. To nie grupa medyczna. Dyskutujemy problem komunikacyjny. Na zapierdalacza dzis nie ma rady. Tak jak napisalem wyzej. Zapierdalacz dostanie mandat 50-500 a wina bedzie skrecajacego.

I nie, nie jest to ok, bo zapierdalacz zapierdalajac nawet +1km/h zmniejsza jakiekolwiek marginesy bezpieczenstwa. Ale moze inaczej:
Niech sobie kapelusz stoi na prawym chcac skrecic w lewo, w brame wjazdowa.
A strumyk zapierdalaczy, kazdy jadacy 49km/h wyprzedza go. Taki ruch z godzin szczytu. Kazdy jedzie w odleglosci 2-3 sekund za poprzednikiem. Wszystko zgodnie z prawem. I lolek nie skreci. Wszystko elegancko zgodnie z PORD (zakladmy ze z przeciwka nic nie jedzie), a mimo to jest to sytuacja patologiczna.

Nie licze ze zrozumiesz.

Data: 2018-11-23 09:30:32
Autor: Pawel \"O'Pajak\"
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-22 o 17:25, sczygiel@gmail.com pisze:
Bo fizycznie nie jest mozliwe aby patrzec we wszystkich 3 (czy nawet 4 kierunkach, zaleznie jak interpretowac) kierunkach pokrywajac jakies 180 stopni widnokregu.

Ależ oczywiście, że jest możliwe. Niezwykle zaawansowanym wynalazkiem ułatwiającym tę niemożliwą sztukę jest lusterko. Ono właśnie do tego służy.
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że jak się chce przejść przez jezdnie, to patrzymy w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero potem uruchamiamy nóżki.
Ludzie, którzy nie orientują się, co się dzieje na drodze, wcześniej, czy później wylądują w czarnym worku, albo kogoś w taki worek zapakują.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2018-11-23 01:17:23
Autor: sczygiel
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu piątek, 23 listopada 2018 09:30:36 UTC+1 użytkownik Pawel "O'Pajak" napisał:
W dniu 2018-11-22 o 17:25, sczygiel@gmail.com pisze:
> Bo fizycznie nie jest mozliwe aby patrzec we wszystkich 3 (czy nawet 4 kierunkach, zaleznie jak interpretowac) kierunkach pokrywajac jakies 180 stopni widnokregu.

Ależ oczywiście, że jest możliwe. Niezwykle zaawansowanym wynalazkiem ułatwiającym tę niemożliwą sztukę jest lusterko. Ono właśnie do tego służy.
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że jak się chce przejść przez jezdnie, to patrzymy w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero potem uruchamiamy nóżki.
Ludzie, którzy nie orientują się, co się dzieje na drodze, wcześniej, czy później wylądują w czarnym worku, albo kogoś w taki worek zapakują.


Liwiusz ci odpisal. Ja tylko dodam ze my tu nie dyskutujemy o takim sobie zwyklym ruchu miejskim gdzie predkosci 50km/h sie nie osiaga i maksymalna to 40-pare a w praktyce ponizej 40-tu. Tam mozna ogarnac i znakomita wiekszosc kierowcow to robi. Druga znakomita wiekszosc kierowcow po prostu czeka na wykonanie manewru skrecajacego. Ogromna mniejszosc zapierdalaczy nie ma szans na manewr wyprzedzania bo z przeciwka tez jest ruch.

My tu mowimy o sytuacjach bardzo dynamicznych gdzie skrecajacy sie zatrzymuje lub przynajmniej zwalnia, patrzy w lusterko widzi ze nikomu nie zawadzi, widzi ze ktos za nim jedzie wiec zaklada ze to ten jeden czeka na niego, spoglada w przod, w lewo na chodnik i wykonuje manewr. W tym czasie zapierdalacz jadac 50+ spokojnie w te pare sekund "pojawia sie znikad" zabiera za wyprzedzanie (bedac do ostatniej pol sekundy na prawym pasie, nadal zasloniety przez samochod za skrecajacym. I w te pol sekundy lub sekunde zmienia pas, i wpierdala sie w bok skrecejacego.

Na stop cham czy polskich drogach jest pare takich filmikow. Duzo ich nie ma bo nikt sie debilizmem nie chwali.

A tu na grupie jak widze jakies zaciemnienie panuje i dyskutuje sie jakies przypadki z dupy albo skupia si ena umiejetnosciach skrecajacego zamiast skupic sie na przyczynie tych wypadkow - zapierdalaniu bezmyslnie.

Data: 2018-11-23 09:34:02
Autor: Liwiusz
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-23 o 09:30, Pawel "O'Pajak" pisze:
W dniu 2018-11-22 o 17:25, sczygiel@gmail.com pisze:
Bo fizycznie nie jest mozliwe aby patrzec we wszystkich 3 (czy nawet 4 kierunkach, zaleznie jak interpretowac) kierunkach pokrywajac jakies 180 stopni widnokregu.

Ależ oczywiście, że jest możliwe. Niezwykle zaawansowanym wynalazkiem ułatwiającym tę niemożliwą sztukę jest lusterko. Ono właśnie do tego służy.

Przejedź się samochodem, zacznij skręt w lewo, obróć się o kilka stopni, i zobacz co wówczas widzisz w tym lusterku.

Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że jak się chce przejść przez jezdnie, to patrzymy w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero potem uruchamiamy nóżki.

I jak koniolino wyjedzie zza zakrętu w takie nóżki, to wina nóżek, że się nie domyśliły? Bo taka sytuacja jest właśnie analogiczną. Nikt tu nie uważa, że jak zobaczymy głupka-koniolina w lusterku zapierdalającego z daleka, to można go taranować, ale jeśli patrzymy, że nic nie ma przed rozpoczęciem skrętu, a potem już skręcamy, to patrzymy się przede wszystkim do przodu, a nie w tył, bo nikomu z tyłu ustępować pierwszeństwa nie musimy.

Ludzie, którzy nie orientują się, co się dzieje na drodze, wcześniej, czy później wylądują w czarnym worku, albo kogoś w taki worek zapakują.

Bardzo mądre, ale pierdolenie.

--
Liwiusz

Data: 2018-11-23 10:18:01
Autor: Myjk
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Fri, 23 Nov 2018 09:30:32 +0100, Pawel "O'Pajak"
Ależ oczywiście, że jest możliwe. Niezwykle zaawansowanym wynalazkiem ułatwiającym tę niemożliwą sztukę jest lusterko. Ono właśnie do tego służy.
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że jak się chce przejść przez jezdnie, to patrzymy w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero potem uruchamiamy nóżki.
Ludzie, którzy nie orientują się, co się dzieje na drodze, wcześniej, czy później wylądują w czarnym worku, albo kogoś w taki worek zapakują.

Ty się ożeń, albo wyjdź (zależy co który lubi) za koniawalino
-- jako że tak samo pieprzycie, idealnie się zgracie.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-22 10:16:54
Autor: LordBluzg(R)
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-22 o 08:33, Cavallino pisze:

Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za wypadek bedzie lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.

To jest jak najbardziej z sensem - to jego nieprzemyślany manewr powoduje wypadek, więc to on ma odpowiadać.

Wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym uważasz jako przemyślaną decyzję?
Życzę Ci jak będziesz skręcał na podwórko, żeby inny Cavallino dopierdalający conajmniej 90km/h wyskoczył ci z lewej, dokładnie 1 sekundę po tym jak będziesz przepuszczał jadącego z naprzeciwka robiąc skręt na podwórko. Od razu kup sobie "anglika", zebyś miał większą strefę zgniotu :)
--
LordBluzg(R)
         <<<Pasek Grozy>>>
OPOZYCJA ZNÓW WTRĄCA SIĘ W NIE SWOJE AFERY

Data: 2018-11-22 11:21:14
Autor: Uncle Pete
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym uważasz jako przemyślaną decyzję?
Życzę Ci jak będziesz skręcał na podwórko, żeby inny Cavallino dopierdalający conajmniej 90km/h wyskoczył ci z lewej, dokładnie 1 sekundę po tym jak będziesz przepuszczał jadącego z naprzeciwka robiąc skręt na podwórko. Od razu kup sobie "anglika", zebyś miał większą strefę zgniotu :)

Tyle że wjazd na podwórko to niekoniecznie skrzyżowanie. Co do reszty zgoda. Z uwagi na takich C przed skrętem w lewo w takiej sytuacji zawsze patrzę do tyłu.

Data: 2018-11-22 11:34:10
Autor: LordBluzg(R)
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-22 o 11:21, Uncle Pete pisze:
Wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym uważasz jako przemyślaną decyzję?
Życzę Ci jak będziesz skręcał na podwórko, żeby inny Cavallino dopierdalający conajmniej 90km/h wyskoczył ci z lewej, dokładnie 1 sekundę po tym jak będziesz przepuszczał jadącego z naprzeciwka robiąc skręt na podwórko. Od razu kup sobie "anglika", zebyś miał większą strefę zgniotu :)

Tyle że wjazd na podwórko to niekoniecznie skrzyżowanie.

> OK, to nie skrzyżowanie.

Co do reszty zgoda. Z uwagi na takich C przed skrętem w lewo w takiej sytuacji zawsze patrzę do tyłu.

Jeśli zdążysz. Wszystko ok, dokąd prędkości tego wyprzedzającego nie są duże a czas reakcji to max 0,8s. Idąc w kierunku bezpieczeństwa, nalezy całkowicie zabronić wyprzedzania w takim momencie i nic specjalnego się nie stanie. Idąc w drugą stronę, nie poprawia się bezpieczeństwa a stwarza możliwość zagrożenia.

--
LordBluzg(R)
         <<<Pasek Grozy>>>
OPOZYCJA ZNÓW WTRĄCA SIĘ W NIE SWOJE AFERY

Data: 2018-11-22 08:28:58
Autor: sczygiel
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu czwartek, 22 listopada 2018 11:34:35 UTC+1 użytkownik LordBluzg(R) napisał:
W dniu 2018-11-22 o 11:21, Uncle Pete pisze:
>> Wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym uważasz jako >> przemyślaną decyzję?
>> Życzę Ci jak będziesz skręcał na podwórko, żeby inny Cavallino >> dopierdalający conajmniej 90km/h wyskoczył ci z lewej, dokładnie 1 >> sekundę po tym jak będziesz przepuszczał jadącego z naprzeciwka robiąc >> skręt na podwórko. Od razu kup sobie "anglika", zebyś miał większą >> strefę zgniotu :)
> > Tyle że wjazd na podwórko to niekoniecznie skrzyżowanie.

 > OK, to nie skrzyżowanie.

> Co do reszty zgoda. Z uwagi na takich C przed skrętem w lewo w takiej sytuacji zawsze > patrzę do tyłu.

Jeśli zdążysz. Wszystko ok, dokąd prędkości tego wyprzedzającego nie są duże a czas reakcji to max 0,8s. Idąc w kierunku bezpieczeństwa, nalezy całkowicie zabronić wyprzedzania w takim momencie i nic specjalnego się nie stanie. Idąc w drugą stronę, nie poprawia się bezpieczeństwa a stwarza możliwość zagrożenia.


Starczy troche zdrowego rozsadku. Wszystkim sie spieszy. Jak ktos stoi to znaczy ze jechac nie moze ale pojedzie najszybciej jak sie da.
Logika prosta. Jak taka kolumna stoi to nie wyprzedzamy bo cos tam sie z przodu dzieje. Cavallino da po garach a z przodu dwuch sie bije. I Cavallino bierze jednego z nich na maske. Albo obu. Bo gupi jest i zapierdala i PORD mu nie pomoze.. Moze pomoze mu przekupny sedzia. Ale PORD nie.

Data: 2018-11-22 20:30:14
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 22-11-2018 o 17:28, sczygiel@gmail.com pisze:

Cavallino da po garach a z przodu dwuch sie bije. I Cavallino bierze jednego z nich na maske. Albo obu. Bo gupi jest i zapierdala

PLONK

Data: 2018-11-22 20:39:53
Autor: Jacek Maciejewski
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Dnia Thu, 22 Nov 2018 20:30:14 +0100, Cavallino napisał(a):

W dniu 22-11-2018 o 17:28, sczygiel@gmail.com pisze:

Cavallino da po garach a z przodu dwuch sie bije. I Cavallino bierze jednego z nich na maske. Albo obu. Bo gupi jest i zapierdala

PLONK

Chłopie, jak napotykasz kryzysową sytuację na drodze to też zamykasz
oczy i ciśniesz gaz? :) Zarobiłeś na opinię.
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2018-11-22 22:58:40
Autor: przemek.jedrzejczak
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Sąd Najwyższy przypomniał, że stosownie do dyspozycji art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.

to jest jakis dramat ze rejonowy i okregowy nie ogarniaja tak prostych tematow, chodza pogloski o uposledzeniu umyslowym wsrod lepszej kasty i ten przypadek raczej to potwierdza

Data: 2018-11-23 10:14:23
Autor: Myjk
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Thu, 22 Nov 2018 20:39:53 +0100, Jacek Maciejewski
Chłopie, jak napotykasz kryzysową sytuację na drodze to też zamykasz
oczy i ciśniesz gaz? :) Zarobiłeś na opinię.

Przecież to końiolino jest -- klapy na oczach i do przodu.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-22 13:34:14
Autor: Uncle Pete
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Jeśli zdążysz. Wszystko ok, dokąd prędkości tego wyprzedzającego nie są duże a czas reakcji to max 0,8s. Idąc w kierunku bezpieczeństwa, nalezy całkowicie zabronić wyprzedzania w takim momencie i nic specjalnego się nie stanie. Idąc w drugą stronę, nie poprawia się bezpieczeństwa a stwarza możliwość zagrożenia.

Często przed takimi wjazdami na podwórko jest linia ciągła. Właśnie z tego powodu. Ale dla niektórych kierowców jest chyba za krótka...

Data: 2018-11-22 10:40:23
Autor: T.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-22 o 08:33, Cavallino pisze:
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/



W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył", tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być zaniechanie manewru.



W sądach zasiadają często durnie w  charakterze sędziów. Miałem drobną stłuczkę i sędzia ewidentnie chciał mnie wrobić (pozwalał na fantazjowanie stronie przeciwnej, mnie nie chciał dopuścić do głosu). A najlepsze jest to, że twierdził, że mimo zielonego światła nie można wjechać na skrzyżowanie przy skręcie w prawo(!), skoro nie można go opuścić (no bo za skrzyżowaniem przechodzą piesi na przejściu, zresztą w moim konkretnym przypadku nie widać, co się dzieje na części przejścia, bo mur zasłania). Zatem do skrętu w prawo trzeba czekać przed skrzyżowaniem, nawet jeśli ruch regulowany jest światłami, a skrzyżowanie jest bardzo duże. Potem oczywiście zapala się czerwone dla naszego kierunku i też nie można wjechać na skrzyżowanie :-)
Dopiero opinia biegłego sprowadziło go do parteru. Ale nie chciałbym takiego debila spotkać na drodze.
T.

Data: 2018-11-22 11:30:22
Autor: JDX
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
On 2018-11-22 08:33, Cavallino wrote:
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
[...]
W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam
napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac
uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu,
rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż
ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył",
tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął
skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być
zaniechanie manewru.
A tak w zasadzie to po co miał "zauważać"? Na 150 m przed skrzyżowaniem
stał znak, więc zgodnie z zasadą ,,ograniczonego zaufania" mógł
oczekiwać, że inni będą się stosować do znaków, również poziomych, i nie
będą wyprzedzać w niedozwolonym miejscu. Do tego wg biegłych na 50 m
przed skrzyżowaniem włączył kierunek. A że ktoś się nie stosował do
znaków i się zabił, to c..j z nim. Kropka.

Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze
ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za
wypadek bedzie lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.

To jest jak najbardziej z sensem - to jego nieprzemyślany manewr
powoduje wypadek, więc to on ma odpowiadać.
No właśnie, nieprzemyślany manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu
oznaczonym znakiem pionowym oraz poziomym (podwójna ciągła) doprowadził
do wypadku.

Data: 2018-11-22 12:27:31
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 22-11-2018 o 11:30, JDX pisze:
On 2018-11-22 08:33, Cavallino wrote:
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
[...]
W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam
napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac
uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu,
rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż
ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył",
tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął
skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być
zaniechanie manewru.
A tak w zasadzie to po co miał "zauważać"?


No właśnie po to, aby nie wpieprzył się pod koła wyprzedzającego.


Na 150 m przed skrzyżowaniem
stał znak, więc zgodnie z zasadą ,,ograniczonego zaufania" mógł
oczekiwać, że inni będą się stosować do znaków,

To co co napisałeś to NIE JEST zasada ograniczonego zaufania.
Ona mówi o czymś odkładnie odwrotnym, jest wyjątkiem od tej reguły, zmieniającej ją "gdy okoliczności wskazują na co innego".

Te okoliczności to np. wyprzedzający widoczny w lusterku.
Oczywiście trzeba w nie spojrzeć, ze zrozumieniem i uwagą, żeby je dostrzec - i taki właśnie obowiązek powinien być jasno dopisany.

Jeśli nie spojrzał, bo mu się nie chciało, albo spojrzał tak, że nie dostrzegł, mimo że mógł i powinien, to wina ma być po jego stronie.


To jest jak najbardziej z sensem - to jego nieprzemyślany manewr
powoduje wypadek, więc to on ma odpowiadać.
No właśnie, nieprzemyślany manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu
oznaczonym znakiem pionowym

Skrzyżowania są różne, sytuacje są różne, drogi są różne.
A przepis ma pasować na każdej z nich.
Również na takiej, gdzie o skrzyżowaniu nie informuje ani znak poziomy, ani pionowy, a tylko wypis z rejestru gruntów, nie do sprawdzenia w chwili decyzji, zarówno dla wyprzedzającego jak i dla skręcającego.

I dlatego obowiązek upewnienia się PRZED skrętem, że można to zrobić BEZPIECZNIE powinien być jasno i precyzyjnie zapisany w pord.

Na razie on jest, ale bardzo rozmyty i nie dla wszystkich oczywisty.

Data: 2018-11-22 12:33:33
Autor: Liwiusz
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-22 o 12:27, Cavallino pisze:

To co co napisałeś to NIE JEST zasada ograniczonego zaufania.
Ona mówi o czymś odkładnie odwrotnym, jest wyjątkiem od tej reguły, zmieniającej ją "gdy okoliczności wskazują na co innego".

Pieprzysz.
"ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego"

Te okoliczności to np. wyprzedzający widoczny w lusterku.
Oczywiście trzeba w nie spojrzeć, ze zrozumieniem i uwagą, żeby je dostrzec - i taki właśnie obowiązek powinien być jasno dopisany.

Jak samochód będzie miał dwóch kierowców, to jeden będzie wypatrywał kowalinów z tyłu. Póki co nie ma obowiązku wypatrywania łamiących przepisy. Skręcając w lewo przede wszystkim trzeba patrzeć na wprost i w lewo, lusterko to tylko kosmetyka.


Jeśli nie spojrzał, bo mu się nie chciało, albo spojrzał tak, że nie dostrzegł, mimo że mógł i powinien, to wina ma być po jego stronie.

Może był zajęty patrzeniem w górę - czy mu kowalino na dach nie spada?


I dlatego obowiązek upewnienia się PRZED skrętem, że można to zrobić BEZPIECZNIE powinien być jasno i precyzyjnie zapisany w pord.

Przed skrętem nic nie da, bo kowalin pojawia się podczas skrętu.

--
Liwiusz

Data: 2018-11-22 19:11:08
Autor: J.F.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt5m3t$2po$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył", tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być zaniechanie manewru.

Ale:
a) czy ustawa naklada obowiazek upewnienia sie ?
b) migacz pokazuje zamiar. Zamiar nie znika, wiec migacz jest uzasadniony.
    Ja tam upewniam sie czy nie jestem wyprzedzany, a jak jestem to czekam z wlaczeniem migacza, bo po co stresowac kierowce ... ale czy to obowiazkowe ?

To że jakiś jełop nieuważnie patrzy w lusterko nie może być powodem niemożności wyprzedzenia kilku aut wlokących się w kolumnie kapeluszników, a których każde w dowolnym momencie może Ci włączyć lewy kierunek i w dowolnym momencie skręcić sobie bezkarnie w lewo.

Nie w dowolnym momencie, a na skrzyzowaniu.
Na skrzyzowaniu jest zakaz wyprzedzania.

A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...

Dokładanie obowiązku obserwacji wstecz pod katem samochodów/motocyklistów/rowerzystów jest w tym przypadku wymaganiem niemozliwego.

Jak dla kogoś to niemożliwe, to niech odda prawo jazdy i porusza się pks-em, zanim wjedzie komuś wprost przed maskę.

Spojrzyj na siebie przy najblizszej okazji, jak sam obserwujesz :-)

J.

Data: 2018-11-22 20:37:02
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 22-11-2018 o 19:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt5m3t$2po$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 21-11-2018 o 22:02, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam napisane..
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył", tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być zaniechanie manewru.

Ale:
a) czy ustawa naklada obowiazek upewnienia sie ?

Przecież pisałem, że robi to w sposób dalece niejasny.
Wprost nie - a powinna.

b) migacz pokazuje zamiar.

W tym przypadku nie tylko.
Również nadaje/zabiera czyjeś prawo.
Więc również prawo do jego użycia powinno być równie mocno zlimitowane.


To że jakiś jełop nieuważnie patrzy w lusterko nie może być powodem niemożności wyprzedzenia kilku aut wlokących się w kolumnie kapeluszników, a których każde w dowolnym momencie może Ci włączyć lewy kierunek i w dowolnym momencie skręcić sobie bezkarnie w lewo.

Nie w dowolnym momencie, a na skrzyzowaniu.

Którego może nie być widać, albo w ogóle może go w danym miejscu nie być, nawet jeśli skręcającemu tak się wydaje.
Więc po co ryzykować?

A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...

Nie dyskutowałem o ilości metrów, tylko o jakości upewnienia się.
Bardzo wątpliwej.


Dokładanie obowiązku obserwacji wstecz pod katem samochodów/motocyklistów/rowerzystów jest w tym przypadku wymaganiem niemozliwego.

Jak dla kogoś to niemożliwe, to niech odda prawo jazdy i porusza się pks-em, zanim wjedzie komuś wprost przed maskę.

Spojrzyj na siebie przy najblizszej okazji, jak sam obserwujesz :-)

Uwierz, w przypadku skręcania w lewo na dwukierunkowej jezdni, obserwuję dość dokładnie.
Częściej zdarza mi się błąd martwego pola przy zmianie pasa - ale w takich sytuacjach się kajam, a nie roszczę sobie prawo do staranowania już jadącego tym pasem.

I powtarzam - jeśli zróżnicowanie tych dwóch sytuacji przez ustawodawcę było celowe, to jest to jego wielki błąd.

Choć nadal pozostaję przy swoim, że takiego zróżnicowania nie ma, tyle że wynika ono z innych zapisów.

Data: 2018-11-23 11:58:59
Autor: J.F.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt70gs$1h9$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 22-11-2018 o 19:11, J.F. pisze:
Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
-Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu, rowerzystów.

TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.

I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył", tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być zaniechanie manewru.

Ale:
a) czy ustawa naklada obowiazek upewnienia sie ?

Przecież pisałem, że robi to w sposób dalece niejasny.
Wprost nie - a powinna.

IMHO powinna. No, moze niekoniecznie na skrzyzowaniu, gdzie fakktycznie powienienes patrzec przed siebie, a nie wypatrywac motocykla w lusterku :-)

Ale czytasz uzasadnienie - nie wymaga.

b) migacz pokazuje zamiar.
W tym przypadku nie tylko.
Również nadaje/zabiera czyjeś prawo.
Więc również prawo do jego użycia powinno być równie mocno zlimitowane.

Zabrania sie wlaczac migacza w odleglosci ponizej 50m przed wyprzedzajacym pojazdem ? :-)

To że jakiś jełop nieuważnie patrzy w lusterko nie może być powodem niemożności wyprzedzenia kilku aut wlokących się w kolumnie kapeluszników, a których każde w dowolnym momencie może Ci włączyć lewy kierunek i w dowolnym momencie skręcić sobie bezkarnie w lewo.

Nie w dowolnym momencie, a na skrzyzowaniu.

Którego może nie być widać, albo w ogóle może go w danym miejscu nie być, nawet jeśli skręcającemu tak się wydaje.
Więc po co ryzykować?

.... i wyprzedac na skrzyzowaniu :-)

A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...

Nie dyskutowałem o ilości metrów, tylko o jakości upewnienia się.
Bardzo wątpliwej.

Z ilosci metrow wynika, ze nie trzeba sie upewniac, bo inni przestrzegaja przepisow i nie wyprzedzaja :-P

No i poza tym wcale nie trzeba sie upewniac ... chyba nie ... zdaniem SN co najmniej ... w tym jednym wyroku.

Kojarze, ze byly jeszcze co najmniej dwa inne wyroki ...

Dokładanie obowiązku obserwacji wstecz pod katem samochodów/motocyklistów/rowerzystów jest w tym przypadku wymaganiem niemozliwego.

Jak dla kogoś to niemożliwe, to niech odda prawo jazdy i porusza się pks-em, zanim wjedzie komuś wprost przed maskę.

Spojrzyj na siebie przy najblizszej okazji, jak sam obserwujesz :-)

Uwierz, w przypadku skręcania w lewo na dwukierunkowej jezdni, obserwuję dość dokładnie.

W sytuacji jak pilnie patrzysz przed siebie oceniajac czy sie zmiescisz - tez ?
Albo jak przystanales przy srodkowej linii aby przepuscic pojazd z przeciwka  ?

I powtarzam - jeśli zróżnicowanie tych dwóch sytuacji przez ustawodawcę było celowe, to jest to jego wielki błąd.

Ale ciagle mamy zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniach.

J.

Data: 2018-11-23 12:33:05
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 23-11-2018 o 11:58, J.F. pisze:

a) czy ustawa naklada obowiazek upewnienia sie ?

Przecież pisałem, że robi to w sposób dalece niejasny.
Wprost nie - a powinna.

IMHO powinna. No, moze niekoniecznie na skrzyzowaniu, gdzie fakktycznie powienienes patrzec przed siebie, a nie wypatrywac motocykla w lusterku :-)

Ale czytasz uzasadnienie - nie wymaga.

Zdaniem tego sędziego, w tej konkretnej sprawie.
W innych przypadkach, mieli inne zdanie i ja się z nimi zgadzam.


b) migacz pokazuje zamiar.
W tym przypadku nie tylko.
Również nadaje/zabiera czyjeś prawo.
Więc również prawo do jego użycia powinno być równie mocno zlimitowane.

Zabrania sie wlaczac migacza w odleglosci ponizej 50m przed wyprzedzajacym pojazdem ? :-)

Gdy jest się wyprzedzanym.


na skrzyzowaniu.

Którego może nie być widać, albo w ogóle może go w danym miejscu nie być, nawet jeśli skręcającemu tak się wydaje.
Więc po co ryzykować?

.... i wyprzedac na skrzyzowaniu :-)

J.w.
Świadomie mało kto tak robi - nieświadomie - wielu.


A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...


To nie powinno mieć znaczenia dla skręcającego.
Sytuacja w której najbardziej drastyczny manewr - skręt w lewo, jest traktowany bardziej pobłażliwie niż np. banalna zmiana pasa, to błąd systemu.


Nie dyskutowałem o ilości metrów, tylko o jakości upewnienia się.
Bardzo wątpliwej.

Z ilosci metrow wynika, ze nie trzeba sie upewniac

Nie, to nie wynika z ilości metrów.

No i poza tym wcale nie trzeba sie upewniac ... chyba nie ... zdaniem SN co najmniej ... w tym jednym wyroku.

Kojarze, ze byly jeszcze co najmniej dwa inne wyroki ...


Pewnie dużo więcej, skoro dwa trafiły na grupę....

Uwierz, w przypadku skręcania w lewo na dwukierunkowej jezdni, obserwuję dość dokładnie.

W sytuacji jak pilnie patrzysz przed siebie oceniajac czy sie zmiescisz - tez ?
Albo jak przystanales przy srodkowej linii aby przepuscic pojazd z przeciwka  ?

Przede wszystkim - nie mam w zwyczaju prowadzić kolumny, więc sytuacja że ktoś bezpośrednio za mną jedzie jest dość rzadka.
Ale tak - kontroluję zarówno to co przede mną, jak i lusterko.


I powtarzam - jeśli zróżnicowanie tych dwóch sytuacji przez ustawodawcę było celowe, to jest to jego wielki błąd.

Ale ciagle mamy zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniach.

I ok, ale to ma być DODATKOWE zabezpieczenie, a nie bezwzględne zezwolenie skręcającemu w lewo, na taranowanie wyprzedzającego.
I zapewne tak się w kodeksie znalazło.

Coś jak zakaz rozjeżdżania pieszych na przejściu, przy jednoczesnym zakazie włażenia bezpośrednio przed jadący samochód.

Data: 2018-11-23 12:59:21
Autor: J.F.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt8ohf$jjh$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 23-11-2018 o 11:58, J.F. pisze:
a) czy ustawa naklada obowiazek upewnienia sie ?
Przecież pisałem, że robi to w sposób dalece niejasny.
Wprost nie - a powinna.

IMHO powinna. No, moze niekoniecznie na skrzyzowaniu, gdzie fakktycznie powienienes patrzec przed siebie, a nie wypatrywac motocykla w lusterku :-)

Ale czytasz uzasadnienie - nie wymaga.

Zdaniem tego sędziego, w tej konkretnej sprawie.

To jest jednak sedzia SN, a nawet kilku, i skoro wspominaja przepis, to nie tylko w tej jednej sprawie ma zastosowanie.
Chyba, ze masz na mysli sprawe przed SN.

W innych przypadkach, mieli inne zdanie i ja się z nimi zgadzam.

Kiedys w ogole chyba tak bylo, ale potem ustawa sie troche zmienila ....

Którego może nie być widać, albo w ogóle może go w danym miejscu nie być, nawet jeśli skręcającemu tak się wydaje.
Więc po co ryzykować?

.... i wyprzedac na skrzyzowaniu :-)

J.w.
Świadomie mało kto tak robi - nieświadomie - wielu.

Mysle, ze wiekszosc swiadomie.
Co najwyzej nieswiadomie sie myla, i wyprzedzali na skrzyzowaniu, ktore skrzyzowaniem nie jest.

A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...

To nie powinno mieć znaczenia dla skręcającego.

No jak nie jak tak ?

skoro od 10 sekund migam w lewo, to mam prawo sie spodziewac, ze nikt mnie nie wyprzedza, skoro mu nie wolno.

Co innego jak skrece po sekundzie ...

Sytuacja w której najbardziej drastyczny manewr - skręt w lewo, jest traktowany bardziej pobłażliwie niż np. banalna zmiana pasa, to błąd systemu.

byc moze nie jest, bo w ramach skretu zachodzi "zmiana zajmowanego pasa ruchu".
Tylko jakos (p)oslowie zapomnieli tego wyraznie napisac.
Albo jednak nie mieli takiej intencji ... na skrzyzowaniu nie wolno wyprzedzac, ta intencja jest jasna.

Nie dyskutowałem o ilości metrów, tylko o jakości upewnienia się.
Bardzo wątpliwej.

Z ilosci metrow wynika, ze nie trzeba sie upewniac
Nie, to nie wynika z ilości metrów.

IMO to jednak wynika, skoro migajacego w lewo nie wolno wyprzedzac.

Jasna sprawa, ze wyprzedzajacy sie nie rozplynie nagle, ale metry/sekundy daja mu czas na przerwanie manewru.
A w sumie to bardziej na niepodjecie ...

Uwierz, w przypadku skręcania w lewo na dwukierunkowej jezdni, obserwuję dość dokładnie.

W sytuacji jak pilnie patrzysz przed siebie oceniajac czy sie zmiescisz - tez ?
Albo jak przystanales przy srodkowej linii aby przepuscic pojazd z przeciwka  ?

Przede wszystkim - nie mam w zwyczaju prowadzić kolumny, więc sytuacja że ktoś bezpośrednio za mną jedzie jest dość rzadka.

To nie jest to samo co "zawsze sie upewniam przed skretem" :-P

W miescie ?

A i w polu - ja tez nie mam w zwyczaju prowadzic kolumny, ale samochodow jadacych 70 jest sporo, i w efekcie czesto jade w srodku kolumny.

Poza tym skoro chce skrecic w lewo, to zwalniam ... i juz za mna sie moze ktos zblizyc.

I powtarzam - jeśli zróżnicowanie tych dwóch sytuacji przez ustawodawcę było celowe, to jest to jego wielki błąd.

Ale ciagle mamy zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniach.

I ok, ale to ma być DODATKOWE zabezpieczenie, a nie bezwzględne zezwolenie skręcającemu w lewo, na taranowanie wyprzedzającego.
I zapewne tak się w kodeksie znalazło.

To jest raczej podstawowy zakaz. Za duze ryzyko.
Moze ktos w lewo skrecac, moze ktos z ulicy po prawej ocenic ze sie zmiesci przed ciezarowka, moze pieszy przechodzic.

Ale oczywiscie nie powinien umozliwiac taranowania, chyba ze Szydlo jedzie :-)

Coś jak zakaz rozjeżdżania pieszych na przejściu, przy jednoczesnym zakazie włażenia bezpośrednio przed jadący samochód.

No coz, kodeks sie od tego zaczyna, ze trzeba jezdzic tak, aby unikac kolizji.
Reszta to przepisy zabezpieczajace :-)

J.

Data: 2018-11-23 13:58:45
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 23-11-2018 o 12:59, J.F. pisze:

Mysle, ze wiekszosc swiadomie.
Co najwyzej nieswiadomie sie myla, i wyprzedzali na skrzyzowaniu, ktore skrzyzowaniem nie jest.

Prędzej wyprzedzają na skrzyżowaniu, nie wiedząc że to jest skrzyżowanie - to chyba najczęstszy problem.


A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...

To nie powinno mieć znaczenia dla skręcającego.

No jak nie jak tak ?

skoro od 10 sekund migam w lewo, to mam prawo sie spodziewac

Nie masz.
Za to masz spojrzeć w lusterko żeby sprawdzić czy nie jesteś wyprzedzany, co decyduje, iż nie możesz skręcać (zgodnie z regułą ograniczonego zaufania).

Sytuacja w której najbardziej drastyczny manewr - skręt w lewo, jest traktowany bardziej pobłażliwie niż np. banalna zmiana pasa, to błąd systemu.

byc moze nie jest, bo w ramach skretu zachodzi "zmiana zajmowanego pasa ruchu".

Dokładnie taki jest mój pogląd.

Jasna sprawa, ze wyprzedzajacy sie nie rozplynie nagle, ale metry/sekundy daja mu czas na przerwanie manewru.


Albo nie.
Wyprzedzana kolumna może być długa (albo ktoś przed Tobą postanowił przyspieszyć, żeby Ci celowo utrudnić wyprzedzanie).
W efekcie to, że ktoś z jej środka zechce skręcać zauważasz gdy miniesz następne auto.
Więc to od ilu sekund sobie mruga, nie ma tu żadnego znaczenia.

Przede wszystkim - nie mam w zwyczaju prowadzić kolumny, więc sytuacja że ktoś bezpośrednio za mną jedzie jest dość rzadka.

To nie jest to samo co "zawsze sie upewniam przed skretem" :-P

Oczywiście, informowałem tylko że ten problem z w/w przyczyny mam zdecydowanie rzadziej niż zamotani kapelusznicy.


W miescie ?

A i w polu - ja tez nie mam w zwyczaju prowadzic kolumny, ale samochodow jadacych 70 jest sporo, i w efekcie czesto jade w srodku kolumny.


I w polu nagle skręcasz w lewo?
Bo ja sobie nawet nie przypominam ostatniego swojego takiego manewru.

A właśnie o pole najbardziej chodzi - pseudoskrzyżowania które tam występują, często nie są skrzyzowaniami w rozumieniu pord.
A już rozróżnienie ich statusu kilkaset metrów wcześniej, z kolumny, to jest rzecz nie do zrobienia.

I ok, ale to ma być DODATKOWE zabezpieczenie, a nie bezwzględne zezwolenie skręcającemu w lewo, na taranowanie wyprzedzającego.
I zapewne tak się w kodeksie znalazło.

To jest raczej podstawowy zakaz. Za duze ryzyko.

Nie mówimy o zakazie dla wyprzedzającego, bo on jest oczywisty, tylko o uprawnieniu skręcającego do taranowania.


Ale oczywiscie nie powinien umozliwiac taranowania,


Chociaż w tym się zgadzamy.

Data: 2018-11-23 15:39:49
Autor: J.F.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt8ti4$obf$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 23-11-2018 o 12:59, J.F. pisze:
Mysle, ze wiekszosc swiadomie.
Co najwyzej nieswiadomie sie myla, i wyprzedzali na skrzyzowaniu, ktore skrzyzowaniem nie jest.

Prędzej wyprzedzają na skrzyżowaniu, nie wiedząc że to jest skrzyżowanie - to chyba najczęstszy problem.

Ja tam dobrze wiem, kiedy wyprzedzam na skrzyzowaniu :)

A tu zauwaz, ze sad zbadal sprawe i stwierdzil ze od wlaczenia migacza do skrecenia uplynelo troche metrow ...
To nie powinno mieć znaczenia dla skręcającego.

No jak nie jak tak ?
skoro od 10 sekund migam w lewo, to mam prawo sie spodziewac

Nie masz.

Mam, zapisane w ustawie :)

Za to masz spojrzeć w lusterko żeby sprawdzić czy nie jesteś wyprzedzany, co decyduje, iż nie możesz skręcać (zgodnie z regułą ograniczonego zaufania).

ale regula o.z. nie nakazuje spojrzec w lusterko.
Jak spojrze i zauwaze, to owszem - nie powinienienem skrecac, ale jak nie spojrze, to moge :-)


Sytuacja w której najbardziej drastyczny manewr - skręt w lewo, jest traktowany bardziej pobłażliwie niż np. banalna zmiana pasa, to błąd systemu.

byc moze nie jest, bo w ramach skretu zachodzi "zmiana zajmowanego pasa ruchu".
Dokładnie taki jest mój pogląd.

Jakos jednak paru SSN mialo inny poglad.

Jasna sprawa, ze wyprzedzajacy sie nie rozplynie nagle, ale metry/sekundy daja mu czas na przerwanie manewru.

Albo nie.
Wyprzedzana kolumna może być długa (albo ktoś przed Tobą postanowił przyspieszyć, żeby Ci celowo utrudnić wyprzedzanie).
W efekcie to, że ktoś z jej środka zechce skręcać zauważasz gdy miniesz następne auto.
Więc to od ilu sekund sobie mruga, nie ma tu żadnego znaczenia.

Moj przyklad - wyprzedzam wlokaca sie ciezarowke we wsi, a z przed niej skreca maluch na podworko.
No coz ... tu by sie nawyk spogladania w lusterko przydal.

Albo nawyk niewyprzedzania w wiochach :-)
Szczegolnie jak nie wiadomo czy to zjazd w podworko, czy skrzyzowanie ....

Przede wszystkim - nie mam w zwyczaju prowadzić kolumny, więc sytuacja że ktoś bezpośrednio za mną jedzie jest dość rzadka.
To nie jest to samo co "zawsze sie upewniam przed skretem" :-P

Oczywiście, informowałem tylko że ten problem z w/w przyczyny mam zdecydowanie rzadziej niż zamotani kapelusznicy.

W miescie ?
A i w polu - ja tez nie mam w zwyczaju prowadzic kolumny, ale samochodow jadacych 70 jest sporo, i w efekcie czesto jade w srodku kolumny.

I w polu nagle skręcasz w lewo?
Bo ja sobie nawet nie przypominam ostatniego swojego takiego manewru.

W polu raczej nie, bo i po co, ale na skrzyzowaniu poza terenem zabudowanym to juz sie zdarza.

I wtedy tez sie bardziej patrze do przodu niz do tylu.

A w miescie to juz skrety w lewo co chwila sa, czesto stoje i przepuszczam tych z przeciwka...

A właśnie o pole najbardziej chodzi - pseudoskrzyżowania które tam występują, często nie są skrzyzowaniami w rozumieniu pord.
A już rozróżnienie ich statusu kilkaset metrów wcześniej, z kolumny, to jest rzecz nie do zrobienia.

Oj - jesli nie wiesz jaki status, to nie powinienes wyprzedzac :-)

Wiec raczej swiadomie wyprzedzasz na skrzyzowaniu, a potem co najwyzej okaze sie, ze to formalnie skrzyzowanie nie bylo :-)

I ok, ale to ma być DODATKOWE zabezpieczenie, a nie bezwzględne zezwolenie skręcającemu w lewo, na taranowanie wyprzedzającego.
I zapewne tak się w kodeksie znalazło.

To jest raczej podstawowy zakaz. Za duze ryzyko.

Nie mówimy o zakazie dla wyprzedzającego, bo on jest oczywisty, tylko o uprawnieniu skręcającego do taranowania.

Skoro zakaz dla wyprzedzajacego jest oczywisty, to ten dla skrecajacego jest zabezpieczajacy :-)


Tak czy inaczej - jak widac SN sie czesto przychyla do pomyslu, ze skrecajacy nie musi sie upewniac.
Przy czym - nawet tam, gdzie sie nie przychylil, to wyprzedzajacy tez byl oskarzony i skazany.

J.

Data: 2018-11-23 18:39:46
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 23-11-2018 o 15:39, J.F. pisze:

skoro od 10 sekund migam w lewo, to mam prawo sie spodziewac

Nie masz.

Mam, zapisane w ustawie :)


W ustawie masz zapisane coś odwrotnego.
Nie można czytać przepisu do połowy.

Za to masz spojrzeć w lusterko żeby sprawdzić czy nie jesteś wyprzedzany, co decyduje, iż nie możesz skręcać (zgodnie z regułą ograniczonego zaufania).

ale regula o.z. nie nakazuje spojrzec w lusterko.

To już zależy od interpretacji.


Jak spojrze i zauwaze, to owszem - nie powinienienem skrecac, ale jak nie spojrze, to moge :-)

Na tej samej zasadzie możesz śmiało wjechać w pojazd przed Tobą, przecież nigdzie nie jest napisane że masz patrzeć przed siebie.....

W ogóle można oczy zamknąć i zasada ograniczonego zaufania nie będzie miała nigdy zastosowania.



Sytuacja w której najbardziej drastyczny manewr - skręt w lewo, jest traktowany bardziej pobłażliwie niż np. banalna zmiana pasa, to błąd systemu.

byc moze nie jest, bo w ramach skretu zachodzi "zmiana zajmowanego pasa ruchu".
Dokładnie taki jest mój pogląd.

Jakos jednak paru SSN mialo inny poglad.

Bardziej mnie interesuje jaki miał autor przepisu.

Moj przyklad - wyprzedzam wlokaca sie ciezarowke we wsi, a z przed niej skreca maluch na podworko.
No coz ... tu by sie nawyk spogladania w lusterko przydal.

Otóż to.

A właśnie o pole najbardziej chodzi - pseudoskrzyżowania które tam występują, często nie są skrzyzowaniami w rozumieniu pord.
A już rozróżnienie ich statusu kilkaset metrów wcześniej, z kolumny, to jest rzecz nie do zrobienia.

Oj - jesli nie wiesz jaki status, to nie powinienes wyprzedzac :-)


Na tej samej zasadzie, skręcający nie powinien skręcać.
Ale to rolą ustawodawcy jest, żeby to uregulować w sposób jasny i nie nastręczający takich wątpliwości.

Ma taki sam pis obowiązek do tego, jak ja do zaniechania wyprzedzania.

Nie mówimy o zakazie dla wyprzedzającego, bo on jest oczywisty, tylko o uprawnieniu skręcającego do taranowania.

Skoro zakaz dla wyprzedzajacego jest oczywisty, to ten dla skrecajacego jest zabezpieczajacy :-)

Bez znaczenia - byle był jasno opisany, żeby żaden głąb nie miał wątpliwości, ze drogi zajechać nie może.

Data: 2018-11-23 16:27:02
Autor: SW3
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 23.11.2018 o 13:58 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

W efekcie to, że ktoś z jej środka zechce skręcać zauważasz gdy miniesz  następne auto.

Wyprzedzanie sygnalizującego zamiar skrętu jest zabronione. Chcąc  wyprzedzić, masz się upewnić, że ten (ci) którego (których) zamierzasz  wyprzedzić nie sygnalizuje. Jeżeli nie jesteś w stanie się upewnić to nie  wyprzedzasz.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2018-11-23 18:45:10
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 23-11-2018 o 16:27, SW3 pisze:
W dniu 23.11.2018 o 13:58 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

W efekcie to, że ktoś z jej środka zechce skręcać zauważasz gdy miniesz następne auto.

Wyprzedzanie sygnalizującego zamiar skrętu jest zabronione.


Dużo rzeczy jest zabronione.
Blokowanie ruchu też.

A jakoś kapelusznicy jeżdżą po drogach 60 km/h i nikt się tym nie interesuje - a to jest praprzyczyna zła wszelkiego.

I od jej eliminacji należy zacząć naprawę.
Gdyby każdy jechał normalnie, tak jak w Niemczech na jednopasmowych drogach, nie byłoby powodu do 99% manewrów wyprzedzania.

Tam 100 jest 100 - i więcej nie potrzeba, bo ten ich max jest zbliżony do faktycznych prędkości przelotowych.

Cała reszta to skutki braku walki z kapeluszami - ja tam drugiego policzka nadstawiał nie będę i nie będę się wlókł za takimi przez cała trasę 60 km/h, bo ktoś zaniedbuje swoje obowiązki.

I nawet jak trzeba będzie złamać przy tym jakiś przepis, to jazda w sensownym tempie ma wyższy priorytet.
Tyle.
EOD

Data: 2018-11-22 13:56:06
Autor: Jacek Maciejewski
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Dnia Wed, 21 Nov 2018 13:02:44 -0800 (PST), sczygiel@gmail.com
napisał(a):

Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za wypadek bedzie lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.

Ogólnie rzecz biorąc, niemal całe PoRD jest bez sensu. Typowy przykład
przeregulowania prawnego. Zamiast jechać z głową i rozsądkiem, ludzie
rozwiązują zagwozdki logiczne usiłując przejechać przez skrzyżowanie czy
wykonać inny podobnie banalny manewr. A wielu wykorzystuje bezkarność
jaką im (paradoksalnie) zapewnia PoRD do prywatnych wyścigów i bicia
rekordów trasy na publicznych drogach. Wypadkowość by natychmiast
zmalała gdyby zlikwidować PoRD i wprowadzić w to miejsce drakońskie i
szybkie kary plus kilka prostych reguł.
Podobno przesłowiowa dziś uczciwość w Skandynawii wzięła się z miłego
zwyczaju obcinania łapy za kradzież :)
Postuluję np. za przekroczenie prędkości, ciężaru dopuszczalnego czy
jazdę po pijaku - konfiskatę bryki. Bez względu czyją własnością jest :)
Przy czym prawo jazdy delikwent niech sobie zachowa... Czemu nie.
Następnym razem pojedzie bryką żony czy sąsiada i się skonfiskuje
kolejną brykę :)
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2018-11-21 19:35:41
Autor: Jacek
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 21.11.2018 o 19:09, Janusz pisze:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/

Ale tu nie USA. Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie i jeden wyrok nie ma wpływu na drugi. Niezawisły sąd uzna tak, jak w danej sytuacji mu pasuje.
Jacek

Data: 2018-11-21 19:45:04
Autor: Cavallino
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 21-11-2018 o 19:09, Janusz pisze:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.

G... przywraca - raczej to ten wyrok narobił bałaganu.

Data: 2018-11-21 20:16:06
Autor: LordBluzg(R)
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-21 o 19:09, Janusz pisze:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/

I bardzo dobrze. Cavallino bedzie musiał wdeptywać hamulec :]

Inna sprawa, że wyraźnie jest napisane/określone że istnieje ZMIANA PASA i ZMIANA KIERUNKU, jako dwa zupełnie osobne przypadki, co wielu dotąd brało za to samo.
--
LordBluzg(R)
         <<<Pasek Grozy>>>
OPOZYCJA ZNÓW WTRĄCA SIĘ W NIE SWOJE AFERY

Data: 2018-11-21 21:26:46
Autor: Marek S
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-21 o 19:09, Janusz pisze:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.

Serio? Z tego co wiem, to sprawa Szydło nadal się ciągnie.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-11-21 21:30:56
Autor: RadoslawF
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-21 o 21:26, Marek S pisze:

Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.

Serio? Z tego co wiem, to sprawa Szydło nadal się ciągnie.

Bo to sprawa polityczna.


Pozdrawiam

Data: 2018-11-22 12:27:08
Autor: Jacek
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 21.11.2018 o 21:30, RadoslawF pisze:

Bo to sprawa polityczna.
Jak śmiesz zarzucać niezawisłemu sądowi, że jest politycznie zaangażowany!
Jacek

Data: 2018-11-22 16:11:36
Autor: RadoslawF
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-22 o 12:27, Jacek pisze:

Bo to sprawa polityczna.
Jak śmiesz zarzucać niezawisłemu sądowi, że jest politycznie zaangażowany!
Jacek

Nie lubię udawać kretyna który pewnych zachowań nie chce zauważać.


Pozdrawiam

Data: 2018-11-22 17:52:20
Autor: J.F.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Użytkownik "Marek S"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt4f28$n30$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2018-11-21 o 19:09, Janusz pisze:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.

Serio? Z tego co wiem, to sprawa Szydło nadal się ciągnie.

Bo tamtych sedziow zdolalismy wyrzucic (na emerytury) :-)

J.

Data: 2018-11-21 21:34:27
Autor: T.
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
W dniu 2018-11-21 o 19:09, Janusz pisze:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/


Jeśli coś skręca w lewo - nie wolno go wyprzedzać. Ale nie wolno skręcać w lewo, jeśli coś Cię wyprzedza :-)
Oczywiście sytuacja dotyczy obszaru poza skrzyżowaniami. Inetrnety są pełne filmików, jak ktoś skręca w lewo do bramy i dostaje w bok. I trzeba się wykłócać, co było pierwsze, kto miał a kto nie miał kierunkowskazu, itp.
Sam kiedyś bym dziabnął Żuka, który ze starości stracił kierunkowskazy. No i gość skręcał w lewo w jakąś bramę...
T.

Data: 2018-11-22 12:10:59
Autor: Myjk
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Wed, 21 Nov 2018 21:34:27 +0100, T.
Jeśli coś skręca w lewo - nie wolno go wyprzedzać. Ale nie wolno skręcać w lewo, jeśli coś Cię wyprzedza :-)
Oczywiście sytuacja dotyczy obszaru poza skrzyżowaniami. Inetrnety są pełne filmików, jak ktoś skręca w lewo do bramy i dostaje w bok. I trzeba się wykłócać, co było pierwsze, kto miał a kto nie miał kierunkowskazu, itp.
Sam kiedyś bym dziabnął Żuka, który ze starości stracił kierunkowskazy. No i gość skręcał w lewo w jakąś bramę...

Dlatego trzeba mieć kamerę z przodu i z tyłu. Często jest jak z
motocyklistami, wylatują zza kupra i ten co skręca czy zmienia pas
zwyczajnie nie ma szans ich zobaczyć -- no bo nie może przez cały manewr
skrętu/zmiany gapić się w lusterko i pięć razy sprawdzać czy coś na wariata
nie jedzie z boku.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-11-22 17:01:11
Autor: mk4
Skręt w lewo na skrzyżowaniu
On 2018-11-21 18:09, Janusz wrote:
Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
racjonalny porządek w prawie.
http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/

Naturalny - czyli, ze winny skręcający, tak?

--
mk4

Skręt w lewo na skrzyżowaniu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona