W dniu wtorek, 4 sierpnia 2015 05:24:37 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
Witam... miałem niezbyt miły pocałunek z ciężarówką...
Nic groźnego, wylądowałem oczywiście poobijany na asfalcie, pozbierałem rower tu, pompkę tam, butelkę jeszcze dalej, i wszystko w miarę OK, ale hamulec przedni był do regulacji i widelec przedni nieco zdeformowany.
Wygląda na to, jakby punkt uderzenia w krawędź zderzaka ciężarówki był dokładnie na samej górze z prawej strony widelca - tam gdzie widelec się właściwie rozwidla na dwie golenie i teraz widzę że deformacja widelca objawia się tak, że prawy klocek hamucowy V-brake jest bliżej rowerzysty, lewy jest dalej wysunięty do przodu. Różnica około 1-2cm.
Rower jeździ prosto... :-)
Rowerzysta ma nieco potłuczony bark i duży siniak na lewym udzie, ale też jeździ prosto ;-)
Bark się pewnie zagoi, udo też, ale co z rowerem? Czy naprawiać czy jeździć tak jak jest?
Nie rozkręcałem jeszcze kolumny kierownicy - czy tam coś można podziałać, coś rozkręcić, wyrównać?
Ja kiedyś trafiłem w osobówkę. W sumie rower jeździł dalej,
tylko pół roku później przednie koło odjechało mi do przodu
razem z widelcem (i.e. widelec rozleciał się poniżej główki ramy)..
Wymieniłbym.
|