Data: 2011-12-16 17:16:30 | |
Autor: abc | |
Słowacy różnią się od Czechów | |
Nawet w tak niepewnych czasach nie wszyscy na Słowacji byli jednak
zwolennikami oddania katolickiego narodu pod jurysdykcję laickiej republiki Tomasza Masaryka. Jedna z czołowych postaci ówczesnego ruchu ludackiego, ks. Frantisek Jehlicka (1879-1939), były poseł parlamentu węgierskiego, a następnie czechosłowackiego (szybko został jednak pozbawiony mandatu), uważał unię z ateistycznymi, nastawionymi antykatolicko Czechami za zagrożenie dla Kościoła i religijnej tożsamości Słowaków. Opowiadał się za powrotem Słowacji pod węgierską Koronę Świętego Stefana, lub zbliżeniem z innym katolickim narodem - Polakami. Na łamach założonego przez siebie, wydawanego w Krakowie pisma "Slovak" przekonywał o bankructwie idei czechosłowakizmu: "Jeśli przyłączymy się do Polaków, tym samym zabezpieczymy naszą wiarę i religię. Będziemy mieli zabezpieczoną także naszą narodowość, lub nawet swoją samodzielność. A zatem precz z Czechami, niech żyje federacja polsko-słowacka!" (...) Uchwalono konstytucję Republiki Czechosłowackiej, która nie gwarantowała Słowakom obiecanych wcześniej praw, zaś odwoływała się do "narodu czechosłowackiego" uznawanego wszak przez ruch ludacki za fikcję. Jednocześnie rozpoczęła się zainicjowana przez prezydenta Republiki Czechosłowackiej kampania przeciwko Kościołowi Katolickiemu, w której domagano się "demokratyzacji" struktur kościelnych, zniesienia celibatu i wprowadzenia "narodowej" liturgii. Korzystając z polskiego zaangażowania w wojnę z bolszewicką Rosją, Czechosłowacja zajęła Śląsk Cieszyński; zablokowała także pociągi z dostawami broni dla Polski broniącej się przed pochodem Armii Czerwonej. Stało się jasne, że naród słowacki wiążąc swój los z Republiką Czechosłowacką znalazł się w państwie nie szanującym słowackiej odrębności, co więcej antykatolickim i prowadzącym agresywnie antypolską, prosowiecką politykę. Więcej http://www.konserwatyzm.pl/artykul/2978/unia-polsko-slowacka-w-koncepcjach-ruchu-ludackiego-na-slowa -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|