Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Data: 2009-05-28 10:42:15
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg, bo
potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=potr%B1ci%E6 zatem potrącenie ze
skutkiem śmiertelnym może wywoływać mimowolnie pewien uśmieszek, bo to
określenie brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
punkcie 1. Dlaczego prawnicy tak kaleczą język? Rzekomo ma to służyć
uściśleniu i doprecyzowaniu terminologii, tak aby wypowiedź była
jednoznaczna i bardziej zrozumiała, ale w rzeczywistości najczęściej
jest dokładnie odwrotnie. Stąd się później mówi o prawniczym bełkocie.
Niech by sobie już był ten bełkot, ale bez takich dziwactw jak
dokonywa zamiast dokonuje.

Data: 2009-05-28 19:55:22
Autor: Mirosław Zalewski
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 28. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
ekpczl@googlemail.com:

6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg, bo
potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=potr%B1ci%E6 zatem potrącenie ze
skutkiem śmiertelnym może wywoływać mimowolnie pewien uśmieszek, bo to
określenie brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
punkcie 1.

Z tego co mi wiadomo, pieszy uderzony przez poruszający się samochód
jest „potrącony”. No i jeżeli uderzenie będzie wystarczająco silne, by
ten nieszczęsny pieszy zszedł z tego świata, to wtedy to uderzenie ma
skutek śmiertelny. Nie widzę w tym nic niewłaściwego, pod warunkiem że
to faktycznie dotyczy samochodów i ruchu drogowego. Bo „potrącenie”
kogoś ręką ze skutkiem śmiertelnym to rzeczywiście groteska.

Dlaczego prawnicy tak kaleczą język?

A inne kategorie zawodowe go nie kaleczą?

Niech by sobie już był ten bełkot, ale bez takich dziwactw jak
dokonywa zamiast dokonuje.

Już Ci napisano, że „dokonywać” jest „poprawne”. Na jakiej podstawie
odbierasz temu wyrazowi prawa bytu? Tylko takiej, że nie jesteś z nim
osłuchany?
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
                       Mirosław Zalewski

Data: 2009-05-28 11:11:36
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 28 Maj, 18:55, Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
wrote:
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 28. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
ekp...@googlemail.com:

> 6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg, bo
> potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:
>http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=potr%B1ci%E6zatem potrącenie ze
> skutkiem śmiertelnym może wywoływać mimowolnie pewien uśmieszek, bo to
> określenie brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
> punkcie 1.

Z tego co mi wiadomo, pieszy uderzony przez poruszający się samochód
jest "potrącony". No i jeżeli uderzenie będzie wystarczająco silne, by
ten nieszczęsny pieszy zszedł z tego świata, to wtedy to uderzenie ma
skutek śmiertelny. Nie widzę w tym nic niewłaściwego, pod warunkiem że
to faktycznie dotyczy samochodów i ruchu drogowego. Bo "potrącenie"
kogoś ręką ze skutkiem śmiertelnym to rzeczywiście groteska.

Dla mnie taka sama groteska jest potracenie samochodem ze skutkiem
smiertelnym. Co by szkodzilo powiedziec np. śmiertelne zderzenie z
samochodem?


> Dlaczego prawnicy tak kaleczą język?

A inne kategorie zawodowe go nie kaleczą?

Nic mi o tym nie wiadomo. Maja specyficzny zargon (dodatkowe rzadko
uzywane slowa), ale nie maja dziwolagow typu dokonywa.

Już Ci napisano, że "dokonywać" jest "poprawne". Na jakiej podstawie
odbierasz temu wyrazowi prawa bytu? Tylko takiej, że nie jesteś z nim
osłuchany?

Przyjmujac Twoje zasady to kazde bledne slowo bedzie poprawne, a ze
nie jestes z nim osluchany to Twoj problem. ;P

Na takiej, ze tego slowa nie ma w slownikach, niemal nigdzie sie go
nie uzywa poza kpc i jednym wierzszem nawiedzonego poety.

Data: 2009-05-28 20:36:16
Autor: Mirosław Zalewski
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 28. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
ekpczl@googlemail.com:

Dla mnie taka sama groteska jest potracenie samochodem ze skutkiem
smiertelnym. Co by szkodzilo powiedziec np. śmiertelne zderzenie z
samochodem?

To, że przy takim sformułowaniu pieszy aktywnie się porusza, natomiast
samochód jest względnie biernym przedmiotem przyjmującym uderzenie.
Oczywiście zgodnie z III zasadą dynamiki wcześniej aktywnie poruszający
się pieszy również doznaje uszczerbku na zdrowiu, być może nawet z
gorszym skutkiem niż samochód w który uderzył. Ale wyraz „zderzyć”
jasno określa kto w danej akcji jest czynny a kto pozostaje bierny.

(Por. „samochód zderzył się ze słupem telekomunikacyjnym”.)

To już prędzej „zderzenie z pieszym śmiertelne dla niego w skutkach”,
ale to jest dopiero nieprecyzyjne i trudne w zrozumieniu zdanie.

Zaczynam mieć wątpliwości — posługujesz się językiem polskim od
urodzenia? Bo „native-speakerzy” (niestety nie mam pod ręką dobrego
polskiego odpowiednika) intuicyjnie rozróżniają te niuanse o których
piszę powyżej. Chyba że to ja jestem jakąś nadzwyczajną pod tym
względem jednostką, ale nie wydaje mi się.

Nic mi o tym nie wiadomo. Maja specyficzny zargon (dodatkowe rzadko
uzywane slowa), ale nie maja dziwolagow typu dokonywa.

Za to mają jakieś inne. Np. od niedawna informatycy wolą pisać
„przenaszalne” zamiast „przenośnych” programów. No i to okropne
tłumaczenie „propertiary software” na „oprogramowanie własnościowe”.

Nie wiadomo Ci o tym tylko dlatego, że nie zajmowałeś się innymi
kategoriami zawodowymi z odpowiednią uwagą. Prawnicy pewnie nie są
święci, ale i inni mają swoje na sumieniu.

> Już Ci napisano, że "dokonywać" jest "poprawne". Na jakiej podstawie
> odbierasz temu wyrazowi prawa bytu? Tylko takiej, że nie jesteś z
> nim osłuchany?

Przyjmujac Twoje zasady to kazde bledne slowo bedzie poprawne, a ze
nie jestes z nim osluchany to Twoj problem. ;P

Nie każde. Wyróżniam wyrazy „błędne” na podstawie zupełnie innych
kategorii, ale nie chce mi się ich teraz szczegółowo omawiać.
Zwłaszcza że niedawno zrobiłem to na swoim blogu (linka nie podam, bo
obawiam się krytyki ze strony specjalistów czytujących tę grupę ;) .
Niemniej powinieneś bezproblemowo doń dojść przy odrobinie dobrej woli).

Na takiej, ze tego slowa nie ma w slownikach

Pewnie nie ma też wyrazu „wychywciwszy”, biorąc pierwszy z brzegu
przykład. Sądzisz że jest to wyraz błędny?

Zrozum, że słownik ortograficzny nie jest listą wszystkich istniejących
w języku słów, a wszystko co w nim się nie znajduje jest błędne.
Słownik ortograficzny to zbiór części z istniejących wyrazów oraz
zestaw reguł wyjaśniających jak tworzyć wyrazy pochodne.. Np. żaden
słownik nie wypunktowuje wyrazu „idziemy”, ponieważ jest to 1. os. l.
mn. od wyrazu „iść”. I ten wyraz pewnie w jakimś słowniku już się
znajdzie.

Niestety brak mi stosownej terminologii (dokładnej znajomości
wszystkich części mowy) by móc kontynuować. Ale mam nadzieję że
przykład powyżej jasno opisuje ideę ogólną którą mam na myśli.

niemal nigdzie sie go nie uzywa poza kpc i jednym wierzszem
nawiedzonego poety.

Przyszło Ci na myśl że może JUŻ się go „nigdzie nie używa”? Jeszcze 50
czy 100 lat temu mogło być to słowo zupełnie naturalne. Tylko oczywiście
trudno jest to znaleźć w Internecie, bo wtedy jeszcze Internetu nie
było.
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
                       Mirosław Zalewski

Data: 2009-05-28 20:52:10
Autor: Goomich
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
You have one message from: ekpczl@googlemail.com

Dla mnie taka sama groteska jest potracenie samochodem ze skutkiem
smiertelnym. Co by szkodzilo powiedziec np. śmiertelne zderzenie z
samochodem?

Bo możesz się zderzyć ze stojącym samochodem, ale taki już cię nie potrąci?
 --
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
krzysztof.ferenc.usunto@interia.eu   UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.

Data: 2009-05-31 12:30:41
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:c4bba5f8-5208-4df9-9450-57fa936cdb5eq14g2000vbn.googlegroups.com...

Nic mi o tym nie wiadomo. Maja specyficzny zargon (dodatkowe rzadko
uzywane slowa), ale nie maja dziwolagow typu dokonywa.

Żaden dziwoląg. Jeden dokonywa zajęcia, inny nabywa praw, jeszcze inny przebywa w odosobnieniu, ów znowu ... ech... proste, jasne, dobre słowo a tu ściana w mózgu... możesz z tym tak żyć?


Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 05:24:47
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 11:30, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:
Użytkownik <ekp...@googlemail.com> napisał w wiadomościnews:c4bba5f8-5208-4df9-9450-57fa936cdb5eq14g2000vbn.googlegroups.com...

> Nic mi o tym nie wiadomo. Maja specyficzny zargon (dodatkowe rzadko
> uzywane slowa), ale nie maja dziwolagow typu dokonywa.

Żaden dziwoląg. Jeden dokonywa zajęcia, inny nabywa praw, jeszcze inny
przebywa w odosobnieniu, ów znowu ... ech... proste, jasne, dobre słowo a tu
ściana w mózgu... możesz z tym tak żyć?

Skoro sie go nie uzywa to jest niedobre, tak tlum zdecydowal, a za
tlumem potwierdzaja to tez jezykoznawcy i slowniki. :P Podawanie
analogii z innymi uzywanymi slowami nie ma sensu, bo tych innych sie
uzywa powszechnie i codziennie, a tego nie.

Data: 2009-05-31 14:32:42
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:5a6830c0-5068-40e2-94aa-963a8b3380c8f16g2000vbf.googlegroups.com...


Skoro sie go nie uzywa to jest niedobre, tak tlum zdecydowal, a za
tlumem potwierdzaja to tez jezykoznawcy i slowniki. :P Podawanie
analogii z innymi uzywanymi slowami nie ma sensu, bo tych innych sie
uzywa powszechnie i codziennie, a tego nie.

Skoro Ty go nie używasz, nie znaczy, że jest nieużywane. Z tego, że tłum nie używa matematyki powszechnie i codziennie nalezy wyciągnąć wniosek, że matematyka jest be i po co jej uczyć w ogóle? Nie moja wina, że nie potrafisz dotrzeć do ludzi ani znaleźć użyszkodników słowa 'dokonywa'. Ja znalazłem... specjalnie nie musiałem szukać... każde ze słów ma swoją historię, która się za nim ciągnie, jeśli jej nie znasz, to i słowo Ci przeszkadza... ale konotacje słowa 'dokonywać' są dla mnie dość rozległe więc mi słowo nie przeszkadza. Swoją droga dopiero w tej dyskusji spotkałem 'kwit mazalny'. Nawet się nie zdziwiłem, choć zanim zrozumiałem jego znaczenie, myślałem, że to dziwaczna nazwa druków samokopiujących na przykład... poruszając się na poziomie słownika złożenie 'kwit' i 'mazalny' nic mi nie mówi... wręcz 'mazalny'to niepotrzebne dziwo jakieś... ale fajne... rzadkie... może dlatego tym cenniejsze dla mnie...

Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 05:41:03
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 13:32, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:
Użytkownik <ekp...@googlemail.com> napisał w wiadomościnews:5a6830c0-5068-40e2-94aa-963a8b3380c8f16g2000vbf.googlegroups.com...

> Skoro sie go nie uzywa to jest niedobre, tak tlum zdecydowal, a za
> tlumem potwierdzaja to tez jezykoznawcy i slowniki. :P Podawanie
> analogii z innymi uzywanymi slowami nie ma sensu, bo tych innych sie
> uzywa powszechnie i codziennie, a tego nie.

Skoro Ty go nie używasz, nie znaczy, że jest nieużywane. Z tego, że tłum nie

Nie jest uzywane powszechnie i codziennie. Z rzeczy powszechnych
wystepuje tylko w tej jednej ustawie i w jednym wierszu, jako relikty
z przeszlosci.

używa matematyki powszechnie i codziennie nalezy wyciągnąć wniosek, że
matematyka jest be i po co jej uczyć w ogóle? Nie moja wina, że nie

Tlum uzywa matematyki powszechnie i codziennie w podstawoywym zakresie
algebry.

potrafisz dotrzeć do ludzi ani znaleźć użyszkodników słowa 'dokonywa'. Ja
znalazłem... specjalnie nie musiałem szukać... każde ze słów ma swoją

Jestes goloslowny.

historię, która się za nim ciągnie, jeśli jej nie znasz, to i słowo Ci
przeszkadza... ale konotacje słowa 'dokonywać' są dla mnie dość rozległe
więc mi słowo nie przeszkadza. Swoją droga dopiero w tej dyskusji spotkałem

Dokonywac mi nie przeszkadza tylko nieuzywane dokonywa, zamiast
uzywanego dokonuje.

Data: 2009-05-31 15:03:45
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:95a90ed1-d731-48a3-8b9c-301c78c3f65821g2000vbk.googlegroups.com...


Nie jest uzywane powszechnie i codziennie. Z rzeczy powszechnych
wystepuje tylko w tej jednej ustawie i w jednym wierszu, jako relikty
z przeszlosci.

Przynajmniej kilka razy w tygodniu. UMCS, wydział Filozofii i Socjologii, jeden taki łysawy na wykładach przynajmniej przez dziesięć miesięcy w roku... nie sądzę, żebym trafił na wyjątek..
Tutaj od kilku dni bardzo często...
Google dla dokonywać 1.400.000 w 0,25s.
Google dla dokonywa 29.600 w 0,28s.
Google dla dokonuje 2.070.000 w 0,17s.
Ja... kilka razy w miesiącu... naprawdę wiele czasu poświęcam na rozmowy i zdarza mi się użyć. Tylko raz ktoś się żachnął, że niepoprawnie, ale reszta zaczeła się lekko smiać, że nie zna ;o)

Tlum uzywa matematyki powszechnie i codziennie w podstawoywym zakresie
algebry.

Mój matematyk, szczególnie gdy się pom,ylił w rachunkach, zawsze mawiał: jak chcę mieć dobrze policzone to idę do sklepu, tu się uprawia matematyke, a nie rachunki. Własnie o matematykę modo Lobodzinski mi szło...


Dokonywac mi nie przeszkadza tylko nieuzywane dokonywa, zamiast
uzywanego dokonuje.

Własnie teraz lub w przeciągu jakiegoś czasu dokonuje, czy czasami dokonywa?
;o)


Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 06:36:19
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 14:03, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:
Użytkownik <ekp...@googlemail.com> napisał w wiadomościnews:95a90ed1-d731-48a3-8b9c-301c78c3f65821g2000vbk.googlegroups.com...

> Nie jest uzywane powszechnie i codziennie. Z rzeczy powszechnych
> wystepuje tylko w tej jednej ustawie i w jednym wierszu, jako relikty
> z przeszlosci.

Przynajmniej kilka razy w tygodniu. UMCS, wydział Filozofii i Socjologii,
jeden taki łysawy na wykładach przynajmniej przez dziesięć miesięcy w
roku... nie sądzę, żebym trafił na wyjątek..

Sadze, ze tak.

Tutaj od kilku dni bardzo często...
Google dla dokonywać 1.400.000 w 0,25s.
Google dla dokonywa 29.600 w 0,28s.
Google dla dokonuje 2.070.000 w 0,17s.

Sam wiec widzisz jaka jest proporocja, poza tym i tak jest ona
calkowicie zafalszowana, bo przyjrzyj sie tym wynikom dla dokonywa.
Google powtarza te wyniki na okraglo dla tego samego wiersza
cytowanego na roznych stronach i dla tej samej ustawy, a ponadto
blednie podaje strony w ktorych wystepuja slowa dokonywac i dokonano
itp. jako dokonywa. W rzeczywistosci wiec wynik dla slowa dokonywa,
gdyby usunac powtorzenia i bledna kwalifikacje powinien wynosic nie
wiecej niz dwa, no gora kilka (btw, nasza dyskusje google juz tez
policzyl).

Ja... kilka razy w miesiącu... naprawdę wiele czasu poświęcam na rozmowy i
zdarza mi się użyć. Tylko raz ktoś się żachnął, że niepoprawnie, ale reszta
zaczeła się lekko smiać, że nie zna ;o)

Sam wiec widzisz, jestes wyjatkiem, a przez to, przez innych jestes
postrzegany jako dziwak, gdy uzywasz tego nieuzywanego przez innych
slowa. ;)

Własnie teraz lub w przeciągu jakiegoś czasu dokonuje, czy czasami dokonywa?
;o)

Na pewno to tylko kac? Moze jeszcze masz te promile we krwii? ;)

Data: 2009-05-31 17:03:07
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:ad3751e5-d6d6-4ab0-9363-dacbfd1bab45u10g2000vbd.googlegroups.com...
On 31 Maj, 14:03, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

Sadze, ze tak.

Nie sądzę. Zrobiłem szybki test i zadzwoniłem do taty. Zapytałem, czy wyraz ten jest dla niego jasny... chłopina biedny miał przez chwilę wątpliwości czy skończyłem szkołę, że się o takie rzeczy pytam ;o)


Sam wiec widzisz jaka jest proporocja, poza tym i tak jest ona
calkowicie zafalszowana, bo przyjrzyj sie tym wynikom dla dokonywa.
Google powtarza te wyniki na okraglo dla tego samego wiersza
cytowanego na roznych stronach i dla tej samej ustawy, a ponadto
blednie podaje strony w ktorych wystepuja slowa dokonywac i dokonano
itp. jako dokonywa. W rzeczywistosci wiec wynik dla slowa dokonywa,
gdyby usunac powtorzenia i bledna kwalifikacje powinien wynosic nie
wiecej niz dwa, no gora kilka (btw, nasza dyskusje google juz tez
policzyl).

Z jednej strony tak, ale z drugiej strony jest 'dokonywać'. Nie ma potrzeby uzasadniać istnienia i normalności 'dokonywa' skoro jest dokonywać. To tak jak obeszta góra, co bardzo mi się podoba...

Ja... kilka razy w miesiącu... naprawdę wiele czasu poświęcam na rozmowy i
zdarza mi się użyć. Tylko raz ktoś się żachnął, że niepoprawnie, ale reszta
zaczeła się lekko smiać, że nie zna ;o)

Sam wiec widzisz, jestes wyjatkiem, a przez to, przez innych jestes
postrzegany jako dziwak, gdy uzywasz tego nieuzywanego przez innych
slowa. ;)


Przepraszam bardzo, ale śmiano się z niego, nie zemnie... czytajże ze zrozumieniem ;o)



Własnie teraz lub w przeciągu jakiegoś czasu dokonuje, czy czasami dokonywa?
;o)

Na pewno to tylko kac? Moze jeszcze masz te promile we krwii? ;)

Nie, po prostu pokazałem, gdzie którego wyrazu użyć można... więc jak?

Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 11:38:10
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 16:03, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:
Użytkownik <ekp...@googlemail.com> napisał w wiadomościnews:ad3751e5-d6d6-4ab0-9363-dacbfd1bab45u10g2000vbd.googlegroups.com...
On 31 Maj, 14:03, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

> Sadze, ze tak.

Nie sądzę. Zrobiłem szybki test i zadzwoniłem do taty. Zapytałem, czy wyraz
ten jest dla niego jasny... chłopina biedny miał przez chwilę wątpliwości
czy skończyłem szkołę, że się o takie rzeczy pytam ;o)

Czy naprawde nie widzisz, ze zadales zle pytanie. Zapytaj go czy ten
wyraz uzywa. Czy mowi doreczyciel dokonywa doreczenia czy dokonuje?
Przeciez nigdzie nie sugerowalem, ze ten wyraz jest niejasny.
Natomiast twierdze, ze jest nieuzywany i przez to jest to wyraz
przestarzaly, reliktowy, archaiczny. Jest jasny dla wszystkich, ale
jest nieuzywany przez wszystkich z wyjatkiem jakis "hobbystow", jak
Ty, ktorych mozna policzyc na palcach jednej reki.

> Sam wiec widzisz jaka jest proporocja, poza tym i tak jest ona
> calkowicie zafalszowana, bo przyjrzyj sie tym wynikom dla dokonywa.
> Google powtarza te wyniki na okraglo dla tego samego wiersza
> cytowanego na roznych stronach i dla tej samej ustawy, a ponadto
> blednie podaje strony w ktorych wystepuja slowa dokonywac i dokonano
> itp. jako dokonywa. W rzeczywistosci wiec wynik dla slowa dokonywa,
> gdyby usunac powtorzenia i bledna kwalifikacje powinien wynosic nie
> wiecej niz dwa, no gora kilka (btw, nasza dyskusje google juz tez
> policzyl).

Z jednej strony tak, ale z drugiej strony jest 'dokonywać'. Nie ma potrzeby
uzasadniać istnienia i normalności 'dokonywa' skoro jest dokonywać. To tak

Czy masz problemy z obiektywnym spojrzeniem na sprawe? Moze zaraz nasz
grupowy "psychoanalityk" cos na ten temat powie. ;)  Dokonywac jest
powszechnie uzywane, a dokonywa nie jest, co zreszta sam pomogles
udowodnic, wiec co ma jedno do drugiego w tym kontekscie? Pogodz sie
juz z tym, ze poza Toba niemal nikt tego slowa nie uzywa i juz. Nie
zmienisz tego.

> Ja... kilka razy w miesiącu... naprawdę wiele czasu poświęcam na rozmowy i
> zdarza mi się użyć. Tylko raz ktoś się żachnął, że niepoprawnie, ale
> reszta
> zaczeła się lekko smiać, że nie zna ;o)

Sam wiec widzisz, jestes wyjatkiem, a przez to, przez innych jestes
postrzegany jako dziwak, gdy uzywasz tego nieuzywanego przez innych
slowa. ;)

Przepraszam bardzo, ale śmiano się z niego, nie zemnie... czytajże ze
zrozumieniem ;o)

Skad to mozesz wiedziec skoro to nie Ty sie smiales? ;P

> Własnie teraz lub w przeciągu jakiegoś czasu dokonuje, czy czasami
> dokonywa?
> ;o)

Na pewno to tylko kac? Moze jeszcze masz te promile we krwii? ;)

Nie, po prostu pokazałem, gdzie którego wyrazu użyć można... więc jak?

Nikt tak wspolczesnie nie mowi, poza "nawiedzonymi" "hobbystami". ;)

Data: 2009-05-31 21:07:59
Autor: Mirosław Zalewski
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 31. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
ekpczl@googlemail.com:

Jest jasny dla wszystkich, ale
jest nieuzywany przez wszystkich z wyjatkiem jakis "hobbystow", jak
                                               ^^^^^
Ty, ktorych mozna policzyc na palcach jednej reki.

Naprawdę uważasz, że jesteś wystarczająco kompetentny w kwestii
językowej aby komukolwiek cokolwiek wypominać?
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
                       Mirosław Zalewski

Data: 2009-05-31 12:12:47
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 20:07, Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
wrote:
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 31. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)

Naprawdę uważasz, że jesteś wystarczająco kompetentny w kwestii
językowej aby komukolwiek cokolwiek wypominać?

Tak, dowody mowia same za siebie.

Data: 2009-06-01 06:52:43
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:21929e31-ad32-4fc1-9b10-ea0cd40eef88r34g2000vba.googlegroups.com...


Czy naprawde nie widzisz, ze zadales zle pytanie. Zapytaj go czy ten
wyraz uzywa. Czy mowi doreczyciel dokonywa doreczenia czy dokonuje?
Przeciez nigdzie nie sugerowalem, ze ten wyraz jest niejasny.
Natomiast twierdze, ze jest nieuzywany i przez to jest to wyraz
przestarzaly, reliktowy, archaiczny. Jest jasny dla wszystkich, ale
jest nieuzywany przez wszystkich z wyjatkiem jakis "hobbystow", jak
Ty, ktorych mozna policzyc na palcach jednej reki.

No tak... eksterminujmy wszystkich na oddziałach geriatrycznych, bo są reliktami przeszłości, archaiczni, przestarzali, pamiętający rzeczy, kórych już nikt nie pamięta i używający suwaka logarytmicznego, czego już nikt nie robi... a dajże pokój. Jeśli jesteś w stanie zrozumieć, co dany wyraz oznacza i zrozumieć zdanie, w którego skład wchodzi - nawet jeśli niedokładnie i nie do końca to znaczy, że pośrednio dla Ciebie ten wyraz nadal jest w użyciu. Dlaczego chcesz przymusić 'hobbystów' do nieużywania języka. Czy wszystkie bukiety muszą być bez goździków, bo kwiatek swego czasu niemal wymarł dla kwiaciarzy? Ale wrócił przecież... i cieszy... że nie wszystkich? A co mi po ponurakach ;o)

Czy masz problemy z obiektywnym spojrzeniem na sprawe? Moze zaraz nasz
grupowy "psychoanalityk" cos na ten temat powie. ;)  Dokonywac jest
powszechnie uzywane, a dokonywa nie jest, co zreszta sam pomogles
udowodnic, wiec co ma jedno do drugiego w tym kontekscie? Pogodz sie
juz z tym, ze poza Toba niemal nikt tego slowa nie uzywa i juz. Nie
zmienisz tego.

Błąd. Ale widzę delikatne przesunięcie punktu zbioru u Ciebie. Może jeszcze nieuświadomione, ale jest...


Skad to mozesz wiedziec skoro to nie Ty sie smiales? ;P

Stąd, że jestem świadkiem całej sytuacji, panie Aspergerze ;)


Nikt tak wspolczesnie nie mowi, poza "nawiedzonymi" "hobbystami". ;)

Tup tup tup... ale rzeczywistości i tak nie zatupiesz ;>

Pzdr
Paweł

Data: 2009-06-01 06:47:33
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 1 Cze, 05:52, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

> Czy naprawde nie widzisz, ze zadales zle pytanie. Zapytaj go czy ten
> wyraz uzywa. Czy mowi doreczyciel dokonywa doreczenia czy dokonuje?
> Przeciez nigdzie nie sugerowalem, ze ten wyraz jest niejasny.
> Natomiast twierdze, ze jest nieuzywany i przez to jest to wyraz
> przestarzaly, reliktowy, archaiczny. Jest jasny dla wszystkich, ale
> jest nieuzywany przez wszystkich z wyjatkiem jakis "hobbystow", jak
> Ty, ktorych mozna policzyc na palcach jednej reki.

No tak... eksterminujmy wszystkich na oddziałach geriatrycznych, bo są
reliktami przeszłości, archaiczni, przestarzali, pamiętający rzeczy, kórych
już nikt nie pamięta i używający suwaka logarytmicznego, czego już nikt nie
robi... a dajże pokój. Jeśli jesteś w stanie zrozumieć, co dany wyraz
oznacza i zrozumieć zdanie, w którego skład wchodzi - nawet jeśli
niedokładnie i nie do końca to znaczy, że pośrednio dla Ciebie ten wyraz
nadal jest w użyciu. Dlaczego chcesz przymusić 'hobbystów' do nieużywania
języka. Czy wszystkie bukiety muszą być bez goździków, bo kwiatek swego
czasu niemal wymarł dla kwiaciarzy? Ale wrócił przecież... i cieszy... że
nie wszystkich? A co mi po ponurakach ;o)

Ale z Ciebie gadula. ;) Na dodatek lubisz odbiegac od tematu, chyba w
celu odwrocenia uwagi od istoty sprawy, ale nie ze mna te numery
Bruner. :P Prowadzisz dyskusje nieuczciwie. Chyba niektorzy zamiast
rzetelnej dyskusji sa tu wylacznie dla cwiczen erystyki. To wstyd.
Hobbystow do niczego nie przymuszam, ale ustawy takie jak kpc powinny
byc nowoczesne i prawidlowe pod kazdym wzgledem, bo one swiadcza o
panstwie i prawie. Rozumienie reliktowego, nieuzywanego wspolczesnie
wyrazu nie oznacza, ze on jest obecnie w uzyciu.
Cytat z wypowiedzi innej osoby na podobny temat:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=90
"Czytając ustawy, rozporządzenia ministrów i inne przepisy, nabieram
przekonania, że nikt ich nie sprawdza pod kątem poprawności językowej.
Myślę, że inicjatywa Rady Języka Polskiego zmierzająca do
uporządkowania tego problemu byłaby bardzo cenna. Tysiące osób
codziennie zagląda do różnych aktów prawnych. Z pewnościa język, jakim
są pisane, odciska swoje piętno na codziennych obyczajach językowych
nie tylko prawników, dziennikarzy, ale także - za ich pośrednictwem -
ogółu społeczeństwa, powinien zatem być wzorem."

> Czy masz problemy z obiektywnym spojrzeniem na sprawe? Moze zaraz nasz
> grupowy "psychoanalityk" cos na ten temat powie. ;)  Dokonywac jest
> powszechnie uzywane, a dokonywa nie jest, co zreszta sam pomogles
> udowodnic, wiec co ma jedno do drugiego w tym kontekscie? Pogodz sie
> juz z tym, ze poza Toba niemal nikt tego slowa nie uzywa i juz. Nie
> zmienisz tego.

Błąd. Ale widzę delikatne przesunięcie punktu zbioru u Ciebie. Może jeszcze
nieuświadomione, ale jest...

Znowu cwiczysz erystyke, zamiast uczciwie prowadzic dyskusje?

> Skad to mozesz wiedziec skoro to nie Ty sie smiales? ;P

Stąd, że jestem świadkiem całej sytuacji, panie Aspergerze ;)

Bycie swiadkiem smiania sie innych nie dowodzi tego z czego oni sie
smieli. :P


> Nikt tak wspolczesnie nie mowi, poza "nawiedzonymi" "hobbystami". ;)

Tup tup tup... ale rzeczywistości i tak nie zatupiesz ;>

No wlasnie - sobie to powiedz.

Data: 2009-06-01 22:21:57
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:ac176491-4055-49b3-986e-7aabc626a7b1o14g2000vbo.googlegroups.com...
On 1 Cze, 05:52, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

Ale z Ciebie gadula. ;) Na dodatek lubisz odbiegac od tematu, chyba w
celu odwrocenia uwagi od istoty sprawy, ale nie ze mna te numery
Bruner. :P

W żadnym punkcie nie odbiegam od tematu więc daruj sobie, ale na mnie to nie działa ;)



Prowadzisz dyskusje nieuczciwie. Chyba niektorzy zamiast
rzetelnej dyskusji sa tu wylacznie dla cwiczen erystyki. To wstyd.
Hobbystow do niczego nie przymuszam, ale ustawy takie jak kpc powinny
byc nowoczesne i prawidlowe pod kazdym wzgledem, bo one swiadcza o
panstwie i prawie. Rozumienie reliktowego, nieuzywanego wspolczesnie
wyrazu nie oznacza, ze on jest obecnie w uzyciu.

Uzywanego, bom słyszał na własne uszy nie raz. Poza tym jak można rozumieć słowo, z kórym się człowiek nie zetknął. Chyba nie sądzisz, że siedzę nocami i kuję słowniki żeby następnego dnia zaginać ludzi w necie... nie, znam to wszystko z życia...


Cytat z wypowiedzi innej osoby na podobny temat:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=90
"Czytając ustawy, rozporządzenia ministrów i inne przepisy, nabieram
przekonania, że nikt ich nie sprawdza pod kątem poprawności językowej.
Myślę, że inicjatywa Rady Języka Polskiego zmierzająca do
uporządkowania tego problemu byłaby bardzo cenna. Tysiące osób
codziennie zagląda do różnych aktów prawnych. Z pewnościa język, jakim
są pisane, odciska swoje piętno na codziennych obyczajach językowych
nie tylko prawników, dziennikarzy, ale także - za ich pośrednictwem -
ogółu społeczeństwa, powinien zatem być wzorem."

I będzie to jak z dziadkiem kolegi. Kolega mówi, że włoży buty i już idzie, na co dziadek, ale przecież nie włożyłeś butów tylko trzewiki... autentyczne... a ta rada wszystko będzie zamieniać na buty...


Znowu cwiczysz erystyke, zamiast uczciwie prowadzic dyskusje?

Jaka erystyka... zderzenie terminologii ezoterycznej i psychoanalitycznej było... czego nie zrozumiałeś?


Bycie swiadkiem smiania sie innych nie dowodzi tego z czego oni sie
smieli. :P

Dlatego właśnie podejrzewam Cię o zespół Aspergera... oni mają takie problemy z rozpoznawaniem emocji...


No wlasnie - sobie to powiedz.

Ja w niej zyję i to, co dla Ciebie jest dziwne, złe i obce dla mnie jest normalne, dobre i bliskie... widać inna planeta... ale nie gratuluję towarzystwa ;)

Pzdr
Paweł

Data: 2009-06-01 14:33:45
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 1 Cze, 21:21, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

W żadnym punkcie nie odbiegam od tematu więc daruj sobie, ale na mnie to nie
działa ;)

Czasem odbiegasz, ale nie bede tracil czasu na dowodzenie, kazdy
czytajacy sobie sam oceni.

Uzywanego, bom słyszał na własne uszy nie raz.

Coz, Tobie juz nic nie pomoze. Wszystkie dowody swiadcza o tym, ze
wspolczesnie jest praktycznie nieuzywane, a ze jakas grupka pasjonatow
jezyka bawi sie w "archeologie", to inna sprawa.

Poza tym jak można rozumieć słowo, z kórym się człowiek nie zetknął.

Zartujesz sobie? To przeciez oczywiste jak.

Chyba nie sądzisz, że siedzę nocami
i kuję słowniki żeby następnego dnia zaginać ludzi w necie... nie, znam to
wszystko z życia...

Ale Twoje zycie jest specyficzne, bo czytasz pozycje sprzed kilkuset i
wiecej lat badz tych dziel opracowania i tam moze znajdujesz takie
slowa jak "przestosować", ale to nie dowodzi tego, ze wspolczesnie
powszechnie sie ich uzywa.


> Cytat z wypowiedzi innej osoby na podobny temat:
>http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=90
> "Czytając ustawy, rozporządzenia ministrów i inne przepisy, nabieram
> przekonania, że nikt ich nie sprawdza pod kątem poprawności językowej.
> Myślę, że inicjatywa Rady Języka Polskiego zmierzająca do
> uporządkowania tego problemu byłaby bardzo cenna. Tysiące osób
> codziennie zagląda do różnych aktów prawnych. Z pewnościa język, jakim
> są pisane, odciska swoje piętno na codziennych obyczajach językowych
> nie tylko prawników, dziennikarzy, ale także - za ich pośrednictwem -
> ogółu społeczeństwa, powinien zatem być wzorem."

I będzie to jak z dziadkiem kolegi. Kolega mówi, że włoży buty i już idzie,
na co dziadek, ale przecież nie włożyłeś butów tylko trzewiki....
autentyczne... a ta rada wszystko będzie zamieniać na buty...

Przeciez istnieje komorka jezykowa i nic nie zamienia, czyli sie
obija.

> Bycie swiadkiem smiania sie innych nie dowodzi tego z czego oni sie
> smieli. :P

Dlatego właśnie podejrzewam Cię o zespół Aspergera... oni mają takie
problemy z rozpoznawaniem emocji...

Nie mam zadnych takich problemow. To nie ma znaczenia z jakiego powodu
sie smiano po wypowiedzeniu tego slowa, wazne jest, ze jego
nieznajomosc wywoluje taka reakcje, co dowodzi, ze slowo jest nieznane
lub z innego powodu uwazane za dziwne. "dokonuje" by takiej reakcji
nie wywolalo. W ustawie nie powinny znajdowac sie slowa, ktore
wywoluja takie reakcje imho.

Data: 2009-06-02 08:15:48
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:a0dc8daa-c551-4963-86a7-af442f7bba19f19g2000yqh.googlegroups.com...
On 1 Cze, 21:21, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

Coz, Tobie juz nic nie pomoze. Wszystkie dowody swiadcza o tym, ze
wspolczesnie jest praktycznie nieuzywane, a ze jakas grupka pasjonatow
jezyka bawi sie w "archeologie", to inna sprawa.

Nie w archeologię, tylko mają przyjemność z używania bogatego, wieloznacznego, pełnego niuansów języka... nie ich wina, że są ludzie którzy nie znajdują w tym przyjemności i wystarcza im prostszy przekaz...


Zartujesz sobie? To przeciez oczywiste jak.

No to Ty teraz sobie żartujesz... albo masz jakąś dziwną definicję 'zetknął' ;o)


Ale Twoje zycie jest specyficzne, bo czytasz pozycje sprzed kilkuset i
wiecej lat badz tych dziel opracowania i tam moze znajdujesz takie
slowa jak "przestosować", ale to nie dowodzi tego, ze wspolczesnie
powszechnie sie ich uzywa.

A gdzie ja mówię, że powszechnie, ja tylko mówię, że używa....


Przeciez istnieje komorka jezykowa i nic nie zamienia, czyli sie
obija.

Albo jest wystarczająco mądra, żeby nie zmieniać wtedy, kiedy nie jest to potrzebne... zmiana dla zmiany to nie jest przydatna rzecz do czegokolwiek... owszem, są ludzie, którzy co kilka miesięcy przestawiają meble, żeby mieć psychiczny komfort, ale...


Nie mam zadnych takich problemow. To nie ma znaczenia z jakiego powodu
sie smiano po wypowiedzeniu tego slowa, wazne jest, ze jego
nieznajomosc wywoluje taka reakcje, co dowodzi, ze slowo jest nieznane
lub z innego powodu uwazane za dziwne. "dokonuje" by takiej reakcji
nie wywolalo. W ustawie nie powinny znajdowac sie slowa, ktore
wywoluja takie reakcje imho.

Z tej perspektywy częściowo masz rację, aczkolwiek wiele by dało, gdybyś zrozumiał, że ak,urat to, co uważasz za bez znaczenia jest akurat tutaj bardzo ważne ;o)

Pzdr
Paweł

Data: 2009-06-02 05:59:25
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
geOn 2 Cze, 07:15, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:

Nie w archeologię, tylko mają przyjemność z używania bogatego,
wieloznacznego, pełnego niuansów języka... nie ich wina, że są ludzie którzy
nie znajdują w tym przyjemności i wystarcza im prostszy przekaz...

Swoja przyjemnoscia nie mozna utrudniac zycia innym.

> Zartujesz sobie? To przeciez oczywiste jak.

No to Ty teraz sobie żartujesz... albo masz jakąś dziwną definicję 'zetknął'
;o)

Przeciez z kontekstu oraz - jak w przypadku "dokonywa" - z
podobienstwa do wspolczesnej formy mozna nieraz latwo odgadnac
znaczenie slowa z ktorym ktos sie pierwszy raz zetknal.

> Ale Twoje zycie jest specyficzne, bo czytasz pozycje sprzed kilkuset i
> wiecej lat badz tych dziel opracowania i tam moze znajdujesz takie
> slowa jak "przestosować", ale to nie dowodzi tego, ze wspolczesnie
> powszechnie sie ich uzywa.

A gdzie ja mówię, że powszechnie, ja tylko mówię, że używa.....

Ale ja twierdze, ze powszechnie sie nie uzywa i jakie to ma lub
powinno miec konsekwencje jesli chodzi o tekst ustawy.

> Przeciez istnieje komorka jezykowa i nic nie zamienia, czyli sie
> obija.

Albo jest wystarczająco mądra, żeby nie zmieniać wtedy, kiedy nie jest to
potrzebne... zmiana dla zmiany to nie jest przydatna rzecz do
czegokolwiek... owszem, są ludzie, którzy co kilka miesięcy przestawiają
meble, żeby mieć psychiczny komfort, ale...

> Nie mam zadnych takich problemow. To nie ma znaczenia z jakiego powodu
> sie smiano po wypowiedzeniu tego slowa, wazne jest, ze jego
> nieznajomosc wywoluje taka reakcje, co dowodzi, ze slowo jest nieznane
> lub z innego powodu uwazane za dziwne. "dokonuje" by takiej reakcji
> nie wywolalo. W ustawie nie powinny znajdowac sie slowa, ktore
> wywoluja takie reakcje imho.

Z tej perspektywy częściowo masz rację, aczkolwiek wiele by dało, gdybyś

Nareszcie jakis konsensus. ;)

Data: 2009-06-02 21:19:07
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:f8b9ee2d-2449-4b95-a043-2b47a4c8c94ab1g2000vbc.googlegroups.com...
geOn 2 Cze, 07:15, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:


Swoja przyjemnoscia nie mozna utrudniac zycia innym.

Ale i nie można ułatwiać życia ponad miarę. Język to jest język, jak kto o niego nie dba, to jego sprawa, najwyżej mnie nie zrozumie... ten, kto zrozumie, albo będzie się starał zrozumieć, ten będzie w klubie... a reszta po co ma w nim być?


Przeciez z kontekstu oraz - jak w przypadku "dokonywa" - z
podobienstwa do wspolczesnej formy mozna nieraz latwo odgadnac
znaczenie slowa z ktorym ktos sie pierwszy raz zetknal.

Odgadnąć nie znaczy wiedzieć na pewno...


Ale ja twierdze, ze powszechnie sie nie uzywa i jakie to ma lub
powinno miec konsekwencje jesli chodzi o tekst ustawy.

Posłuchaj na rynku, kto używa słowa 'ustawa'... też wykreslić?


Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-28 19:57:08
Autor: Johnson
Słowne dziwolągi w języku prawn ym.
ekpczl@googlemail.com pisze:

brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
punkcie 1.

A czemu nie znaczenie #2. też brzmi śmiesznie?

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-28 11:18:20
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 28 Maj, 18:57, Johnson <john...@nospam.pl> wrote:
ekp...@googlemail.com pisze:

> brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
> punkcie 1.

A czemu nie znaczenie #2. też brzmi śmiesznie?

W porownaniu z 1. jak najbardziej.

Data: 2009-05-28 20:19:50
Autor: Johnson
Słowne dziwolągi w języku prawn ym.
ekpczl@googlemail.com pisze:
On 28 Maj, 18:57, Johnson <john...@nospam.pl> wrote:
ekp...@googlemail.com pisze:

brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
punkcie 1.
A czemu nie znaczenie #2. też brzmi śmiesznie?

W porownaniu z 1. jak najbardziej.

Czyli w ustawie trzeba pisać "potrącił (znaczenie #2) ze skutkiem śmiertelnym", bo jak nie to liczy się znaczenie #1 ?

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-28 11:43:26
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 28 Maj, 19:19, Johnson <john...@nospam.pl> wrote:
ekp...@googlemail.com pisze:

> On 28 Maj, 18:57, Johnson <john...@nospam.pl> wrote:
>> ekp...@googlemail.com pisze:

>>> brzmi jak parodia znaczenia potrącenia w słownikowym
>>> punkcie 1.
>> A czemu nie znaczenie #2. też brzmi śmiesznie?

> W porownaniu z 1. jak najbardziej.

Czyli w ustawie trzeba pisać "potrącił (znaczenie #2) ze skutkiem
śmiertelnym", bo jak nie to liczy się znaczenie #1 ?

Nie, dlaczego nie napisac po ludzku tj. zabił (poniosl smierc) na
skutek zderzenia itp..

Data: 2009-05-28 21:02:51
Autor: Mirosław Zalewski
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 28. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
ekpczl@googlemail.com:

Nie, dlaczego nie napisac po ludzku tj. zabił (poniosl smierc) na
skutek zderzenia itp..

Pewnie „zabił” w języku prawniczym zawiera element intencjonalności. Z
tego co mi wiadomo ustawa osobno roztrząsa „zabójstwo” a inaczej np.
„pobicie ze skutkiem śmiertelnym”.
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
                       Mirosław Zalewski

Data: 2009-05-30 05:59:14
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 28 Maj, 20:02, Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
wrote:
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 28. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
ekp...@googlemail.com:

> Nie, dlaczego nie napisac po ludzku tj. zabił (poniosl smierc) na
> skutek zderzenia itp..

Pewnie "zabił" w języku prawniczym zawiera element intencjonalności.. Z
tego co mi wiadomo ustawa osobno roztrząsa "zabójstwo" a inaczej np.
"pobicie ze skutkiem śmiertelnym".

To niech bedzie poniosl smierc.

Data: 2009-05-28 21:05:01
Autor: Johnson
Słowne dziwolągi w języku prawn ym.
ekpczl@googlemail.com pisze:

Nie, dlaczego nie napisac po ludzku tj. zabił (poniosl smierc) na
skutek zderzenia itp..

Ale czemu tak ? Zabić w słownik ma 8 znaczeń :) i skąd będzie wiadomo o które chodzi ?

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=Zabi%B3&od=&from=os

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-28 20:17:52
Autor: Ludek Vasta
Słowne dziwolągi w języku prawn ym.
ekpczl@googlemail.com wrote:
punkcie 1. Dlaczego prawnicy tak kaleczą język?

A czy polonisci jezyka nie kalecza? Niedawno tu mielismy przypadek, gdy w polskim od dawna jest przyslowie "Jedna jaskółka wiosny nie czyni", ale polonisci uwazaja, ze poprawna forma jest "Jedna jaskółka nie czyni wiosny". To wprawdzie nie dotyczy slow i ich odmiany, tylko szyku slow, ale jednak...

Jeszcze mam jedno zasadnicze pytanie: co to wlasciwie znaczy "kaleczenie" jezyka?

Ludek

Data: 2009-05-28 11:41:35
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 28 Maj, 19:17, Ludek Vasta <qlu...@XXXpoczta.onet.pl> wrote:
ekp...@googlemail.com wrote:
> punkcie 1. Dlaczego prawnicy tak kaleczą język?

A czy polonisci jezyka nie kalecza? Niedawno tu mielismy przypadek, gdy

Czy kaleczenie przez jednych usprawiedliwia kaleczenie przez innych?

Jeszcze mam jedno zasadnicze pytanie: co to wlasciwie znaczy
"kaleczenie" jezyka?

Mowienie/pisanie niezgodnie z przyjetymi regulami (takimi za ktorych
lamanie uczniowie w szkole dostaja "paly".).

Data: 2009-05-28 20:44:16
Autor: Mirosław Zalewski
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 28. Wielka mądrość na
czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
Ludek Vasta:

Jeszcze mam jedno zasadnicze pytanie: co to wlasciwie znaczy "kaleczenie" jezyka?

To trudne pytanie, ale w odpowiedzi na nie moĹźe pomĂłc dobry wskaĹşnik
występowania „kaleczenia języka” — mianowicie „kaleczenie języka” ma
miejsce wtedy, kiedy mówi tak Twój „wewnętrzny FUJ”.

;)

(Z ukłonem w stronę dyskusji pod tytułem „Panele dyskusyjne”, która
odbyła się na tej grupie trochę ponad rok temu.)
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
                       Mirosław Zalewski

Data: 2009-05-28 21:27:08
Autor: lublex
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:3e6b953c-ef5d-4453-83b3-945cd880ab5cz19g2000vbz.googlegroups.com...
6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg, bo
potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:

Tu należy zauważyć, że potrącenie to zderzenie ale sensu largo, określające granice wykładni, aczkolwiek dyrektywy wykładni językowej, systemowej i funkcjonalnej są przypisane pojęciu sensu stricto. Wykładnia, w której stosujemy wnioskowania prawnicze jest immanentnie związana z pojęciem sensu largo.

Kiedyś jedna polonistka (K.) po zapoznaniu się ze stanem faktycznym, przesłuchaniu strony (wielokrotnym), dokonaniu wizji lokalnej (hmm... konsumpcji), subsumpcji, wykładni, wnioskowań etc. uwzględniając okoliczności łagodzące ale i recydywę, obawiając się sankcji, długoletnich zresztą - wydała (bez uzasadnienia) wyrok: won :(

pozdr
lublex

Data: 2009-05-29 08:49:26
Autor: Waldek \"Jakec\" Bulkowski
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Dnia Thu, 28 May 2009 10:42:15 -0700 (PDT), ekpczl@googlemail.com
napisał(a):

6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg, bo
potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=potr%B1ci%E6 zatem potrącenie ze
skutkiem śmiertelnym może wywoływać mimowolnie pewien uśmieszek, bo to

Hm... Kiedyś motocyklista zahaczył mnie kawałkiem kierownicy. On sobie
pojechał dalej, mnie zakręciło i walnąłem na glebę. Gdyby to było w mieście
walnąłbym głową w coś twardego (krawężnik, chodnik, kwietnik, itp.) - mogło
być po mnie. Na szczęście to było poza obszarem zabudowanym - wylądowałem
na miękim poboczu.
Nadal twierdzisz, że "potrącenie ze skutkiem śmiertelnym" brzmi śmiesznie?

A do innych Twoich wątpliwości... Jak zwrócono Ci uwagę KC powstał dość
dawno. Wówczas mówiono i pisano trochę inaczej. Czy w związku ze zmianami
językowymi należy sprawdzać wszystkie obowiązujące akty prawne i redagować
je ponownie? Chyba żartujesz... 3mcie się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl

Data: 2009-05-30 06:06:06
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 29 Maj, 07:49, "Waldek \"Jakec\" Bulkowski" <ja...@o2CIACH.pl>
wrote:

Hm... Kiedyś motocyklista zahaczył mnie kawałkiem kierownicy. On sobie
pojechał dalej, mnie zakręciło i walnąłem na glebę. Gdyby to było w
mieście walnąłbym głową w coś twardego (krawężnik, chodnik, kwietnik,
itp.) - mogło być po mnie. Na szczęście to było poza obszarem
zabudowanym - wylądowałem na miękim poboczu. Nadal twierdzisz, że
"potrącenie ze skutkiem śmiertelnym" brzmi śmiesznie?

Jak najbardziej.

A do innych Twoich wątpliwości... Jak zwrócono Ci uwagę KC powstał
dość dawno. Wówczas mówiono i pisano trochę inaczej. Czy w związku ze
zmianami językowymi należy sprawdzać wszystkie obowiązujące akty prawne
i redagować je ponownie? Chyba żartujesz...

Ale przeciez innych zmian dokonuje sie stale, niemal co roku (w
bieżacym roku w kpc dokonano juz 3 zmian, zob. Dz.U. 2009 nr 69 poz.
593,  Ustawa z dnia 19 marca 2009 r. o zmianie ustawy - Kodeks
postępowania cywilnego, Dz.U. 2009 nr 69 poz. 592, Ustawa z dnia 19
marca 2009 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego Dz.U.
2009 nr 26 poz. 156).

To co, nie stac Sejmu RP na wynajecie korektora? Czyz to nie zalosne?

Inna sprawa, jak to swiadczy o jakosci i stabilnosci naszego prawa,
skoro trzeba je tak czesto zmieniac?

Data: 2009-05-29 10:37:03
Autor: piotrpanek
Słowne dziwolągi w języku prawn ym.
ekpczl@googlemail.com pisze:
6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg, bo
potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:

Tobie się może kojarzyć tak, a mnie inaczej. Zaręczam ci, że gdyby ci przetrącono kręgosłup albo choćby piszczel, nie uznałbyś tego za coś delikatnego. A kiedy można coś przetrącić? Gdy się to potrąci. To, że obecnie niemal nie używa się tego słowa (bo większość używa "pierdolnie", a reszta "uderzy" albo "walnie") poza jakimiś poezjami, gdzie coś może trącać jakąś strunę serca, to jeszcze nie powód, by zmieniać znaczenie wszystkich słów pokrewnych.

pzdr
piotrek

Data: 2009-05-30 06:08:44
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 29 Maj, 09:37, piotrpanek
<DROSOPHILApiotrpanekCEANORHABDI...@gazetaARABIDOPSIS.plESCHERICHIA>
wrote:

Tobie się może kojarzyć tak, a mnie inaczej. Zaręczam ci, że gdyby ci
przetrącono kręgosłup albo choćby piszczel, nie uznałbyś tego za coś
delikatnego. A kiedy można coś przetrącić? Gdy się to potrąci.. To, że

No wiec wlasnie o to mi chodzi, trafiles w sedno, do ciezkich wypadkow
a nawet do smierci uzywa sie slowa, ktore w kazdym innym znaczeniu
oznacza cos lekkiego i delikatnego i wlasnie dlatego mi sie to nigdy
nie podobalo i dalej nie podoba, ze tylko odnosnie wypadkow
komunikacyjnych znaczenie tego slowa jest inne, niz w kazdym innym
przypadku, dlatego brzmi groteskowo w polaczeniu ze smiercia.

obecnie niemal nie używa się tego słowa (bo większość używa
"pierdolnie", a reszta "uderzy" albo "walnie") poza jakimiś poezjami,

Nie mowie o jezyku potocznym czy wulgarnym.

Data: 2009-05-31 12:26:15
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:3e6b953c-ef5d-4453-83b3-945cd880ab5cz19g2000vbz.googlegroups.com...


6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg


Nie, jest to bardzo prezyzyjne określenie, że tak powiem, zaistniałego zdarzenia...


, bo
potrącenie kojarzy się z delikatnym, lekkim zderzeniem się z kimś:

W wyniku rzeczonego potrącenia, z uwagi na splot okoliczności, może dojść do zejścia śmiertelnego... nic w tym dziwnego i śmiesznego...


Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 05:30:52
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 11:26, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:
Użytkownik <ekp...@googlemail.com> napisał w wiadomościnews:3e6b953c-ef5d-4453-83b3-945cd880ab5cz19g2000vbz.googlegroups.com...

> 6. "Potrącić kogoś ze skutkiem śmiertelnym" - to też dziwoląg

Nie, jest to bardzo prezyzyjne określenie, że tak powiem, zaistniałego
zdarzenia...

Nie jest precyzyjne, bo jesli ktos kogos rozjechal samochodem na
miazge i to sie nazywa potraceniem, to biorac pod uwage, ze w kazdym
innym przypadku niz wypadki komunikacyjne potracenie jest odbierane
inaczej, rowniez tutaj, w takim przypadku, potracenie brzmi groteskowo
i jest bledem ze w wypadkach komunikacyjnych, gdzie na skutek wypadku
osoby zmarly, kiedys zaczeto uzywac tego slowa w zwrocie potracenie ze
skutkiem smiertelnym - pewnie jakis szeregowy policjant tak zaczal, a
pozniej inni go nasladowali i teraz tej glupoty niektorzy bronia, jak
lepszej sprawy.

Data: 2009-05-31 15:06:04
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:b9d00aec-450d-49ae-9ccf-feaa372b5085g19g2000vbi.googlegroups.com...


Nie jest precyzyjne, bo jesli ktos kogos rozjechal samochodem na
miazge i to sie nazywa potraceniem, to biorac pod uwage, ze w kazdym
innym przypadku niz wypadki komunikacyjne potracenie jest odbierane
inaczej, rowniez tutaj, w takim przypadku, potracenie brzmi groteskowo
i jest bledem ze w wypadkach komunikacyjnych, gdzie na skutek wypadku
osoby zmarly, kiedys zaczeto uzywac tego slowa w zwrocie potracenie ze
skutkiem smiertelnym - pewnie jakis szeregowy policjant tak zaczal, a
pozniej inni go nasladowali i teraz tej glupoty niektorzy bronia, jak
lepszej sprawy.

Jesli został rozjechany na miazgę to nie nazywa się to 'potrącenie ze skutkiem smiertelnym'. Mówiłem, że jest to precyzyjna rzecz. Popytaj prawników ;>

Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 06:36:58
Autor: ekpczl
Słowne dziwolągi w języku prawnym.
On 31 Maj, 14:06, "bazyli4" <bazy...@os.pl> wrote:
Użytkownik <ekp...@googlemail.com> napisał w wiadomościnews:b9d00aec-450d-49ae-9ccf-feaa372b5085g19g2000vbi.googlegroups.com...

> Nie jest precyzyjne, bo jesli ktos kogos rozjechal samochodem na
> miazge i to sie nazywa potraceniem, to biorac pod uwage, ze w kazdym
> innym przypadku niz wypadki komunikacyjne potracenie jest odbierane
> inaczej, rowniez tutaj, w takim przypadku, potracenie brzmi groteskowo
> i jest bledem ze w wypadkach komunikacyjnych, gdzie na skutek wypadku
> osoby zmarly, kiedys zaczeto uzywac tego slowa w zwrocie potracenie ze
> skutkiem smiertelnym - pewnie jakis szeregowy policjant tak zaczal, a
> pozniej inni go nasladowali i teraz tej glupoty niektorzy bronia, jak
> lepszej sprawy.

Jesli został rozjechany na miazgę to nie nazywa się to 'potrącenie ze
skutkiem smiertelnym'. Mówiłem, że jest to precyzyjna rzecz. Popytaj
prawników ;>

Akurat... wytlumacz to policjantowi.

Data: 2009-05-31 17:04:13
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:12c0de02-9cfd-4145-9210-fe2d461ad290r34g2000vba.googlegroups.com...


Akurat... wytlumacz to policjantowi.

A tutaj to masz rację. Policjanci mają strasznie pod górę do szkoły... przynajmniej spotykani na ulicach z bloczkami mandatów...

Pzdr
Paweł

Data: 2009-05-31 18:37:40
Autor: Nostradamus
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik "bazyli4" <bazyli4@os.pl> napisał w wiadomości news:gvu6ec$rpo$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik <ekpczl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:12c0de02-9cfd-4145-9210-fe2d461ad290r34g2000vba.googlegroups.com...


Akurat... wytlumacz to policjantowi.

A tutaj to masz rację. Policjanci mają strasznie pod górę do szkoły... przynajmniej spotykani na ulicach z bloczkami mandatów...

Ciebie nie chcieli przyjać?

Pzdr
Leszek

Data: 2009-05-31 18:51:53
Autor: bazyli4
Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Użytkownik "Nostradamus" <nostro@wp.pl> napisał w wiadomości news:gvubos$blc$1opal.icpnet.pl...


Ciebie nie chcieli przyjać?

Wolałem wojsko... ale i tak nie lubię bezmyślnych zwolenników praw i reguł...

Pzdr
Paweł

Słowne dziwolągi w języku prawnym.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona