Data: 2018-08-26 14:07:05 | |
Autor: Gaspar | |
Smarowanie sztycy, | |
W dniu 24.08.2018 o 18:56, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Od zawsze smaruję. Zwykłym "towotem". Nie dużo. Bez tego miałem kłopoty z wyjęciem zapieczonej sztycy, https://www.canyon.com/download/manuals/Canyon_RR_PL_2016_Internet.pdf str. 22: " Elementów z karbonu zasadniczo nie smarować. Smar zbiera się na powierzchni i wskutek zmniejszonego współczynnika tarcia uniemożliwia pewny zacisk w zakresie dozwolonych momentów dokręcenia. Raz przesmarowanych smarem komponentów z karbonu nie będzie można nigdy pewnie zacisnąć! " -- Gaspar |
|
Data: 2018-08-26 05:17:03 | |
Autor: Rowerex | |
Smarowanie sztycy, | |
W dniu niedziela, 26 sierpnia 2018 14:07:11 UTC+2 użytkownik Gaspar napisał:
Raz przesmarowanych smarem komponentów Czyli należy przesmarować przynajmniej dwukrotnie? ;-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2018-08-26 05:31:42 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Smarowanie sztycy, | |
W dniu niedziela, 26 sierpnia 2018 14:07:11 UTC+2 użytkownik Gaspar napisał:
https://www.canyon.com/download/manuals/Canyon_RR_PL_2016_Internet.pdf I pewnie to jest przyczyna owych zaleceń rozszerzona nadmiarowo na wszystkie typy. Teoretycznie smarowanie aluminiowej sztycy wchodzącej w alu lub stalową (blondynka napisałaby "metalową") ramę też zmniejsza tarcie i trzeba użyć większej siły do zaciśnięcia zacisku. Ale to teoria. W praktyce nie miałem nigdy z tym kłopotów, choć zaciskam ze średnia siłą do ram obu typów ram. Karbonowej pewnie w tym życiu już nie spróbuję. :) |