Data: 2013-08-21 17:58:22 | |
Autor: artek | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
po paru latach z trekbuddy, zamieniłem telefon na outdorowego garmina, i tak już z 5 lat. właśnie będę go wymieniał na najnowszy model.
po pierwsze jest odporny na wstrząsy i warunki atmosferyczne - to bardzo ważne, zwłaszcza w deszczu czy na na kamienistych trasach w górach. po drugie to prawdziwa nawigacja, a nie ruchomy mapnik, z automatycznym wyznaczaniem trasy i takie tam jak w nawigacji samochodowej. aczkolwiek w smartfonach to również jest dostępne, zależnie od programu - aczkolwiek nie na mapach rastrowych czyli w trekbuddy. po trzecie działa i po kilkanaście godzin, a z drugim kompletem akumulatorów AA można zapewnić sobie prawdziwie bezprzerwowe zasilanie po czwarte - mimo wszystko wolę mieć osobno sprawny telefon. zdarzyło mi się kiedyś wracać kilkadziesiąt km do domu z rozładowanym aku w telefonie - nie działał ani gps, ani gsm, all in one. na szczęście nic się po drodze nie stało, ale co by było gdyby? problemu ewentualnego braku dokładnych map wektorowych w zasadzie już nie ma, to nie to co jeszcze z 5 lat temu, z wielkimi czarnymi dziurami. są na bieżąco uzupełniane darmowe ump czy osm, są też komercyjne mapy garmina czy nowa pl topo azymutu. a w razie czego garminy obsługują mapy rastrowe, i to lepiej niż trekbudy, bo z powiększaniem i obracaniem. jak się dużo jeździ i z nawigacji korzysta - jak dla mnie to wartościowa inwestycja a trekbuddy mam nadal zainstalowany, na tablecie, tablet w plecaku i w razie czego większy mapniczek pod ręką. -- art3k |
|
Data: 2013-08-21 19:22:29 | |
Autor: Jacek G. | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
W dniu 2013-08-21 17:58, artek napisał(a)::
zdarzyło miOj, to musiało być straszne ;) A ja (i nie tylko ja) jakieś 40 parę lat tak bez telefonu przeżyłem. Sory, nie gniewaj się, jakoś tak nie mogłem się powstrzymać ;) My starszaki, też się już od tej elektroniki uzależniamy. -- Jacek G. |
|
Data: 2013-08-21 22:13:36 | |
Autor: artek | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
W dniu 2013-08-21 19:22, Jacek G. pisze:
zdarzyło miOj, to musiało być straszne ;) no i co z tego? ciesz się, że nigdy gopr'u czy pogotowia nie musiałeś wzywać. bo jeśli się w trasę, w góry czy na odludzie telefon zabiera, to właśnie po to, żeby w razie konieczności móc się do kogoś po pomoc dodzwonić. pozbawiać się tego samemu, na własne życzenie, to jak dla mnie lekka głupota. a smarton z włączonym gps'em kilka godzin ledwie popracuje. no, ale jeśli twoja jazda sprowadza się jedynie do najbliższych okolic, cóż ... Sory, nie gniewaj się, jakoś tak nie mogłem się powstrzymać ;) a proszę bardzo, na zdrowie. tak dla porządku - powinieneś jeszcze dopisać, że 40 lat bez gps'a przeżyłeś, że normalnemu człowiekowi w zupełności papierowa mapa wystarczy, i że cały ten wątek jest bezprzedmiotowy. i tyle w temacie kretyńskich komentarzy ... bez odbioru. -- art3k |
|
Data: 2013-08-22 09:31:52 | |
Autor: J.F. | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
Dnia Wed, 21 Aug 2013 19:22:29 +0200, Jacek G. napisa³(a):
W dniu 2013-08-21 17:58, artek napisa³(a):: Nie o to chodzi - wypadek bedziesz mial, noge zlamiesz, zaden problem, przeciez telefon masz - tylko sobie baterie rozladowales. Albo GPS cie zawiedzie, przyjdzie zadzwonic do GOPR i spyta o droge .... A dawniej bys sie dzielnie wyczolgal 5km do cywilizacji, albo dzielnie zamarzl. J. |
|
Data: 2013-08-22 01:10:16 | |
Autor: Jacek G. | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
W dniu czwartek, 22 sierpnia 2013 09:31:52 UTC+2 u¿ytkownik J.F. napisa³:
Dnia Wed, 21 Aug 2013 19:22:29 +0200, Jacek G. napisa³(a):Ale¿ ja nie radzê nikomu, aby rezygnowa³ z zabierania telefonu czy gps'a. Sam telefon te¿ noszê i wo¿ê. Tyle, ¿e z racji, ¿e wiêkszo¶æ mojego ¿ycia przypad³a na epokê przedkomórkow±, to mam nieco wiêkszy dystans i nie jest dla mnie dramatem, gdy tego telefonu zapomnê albo mi siê roz³aduje lub jestem w terenie gdzie nie ma zasiêgu.. Zdrowy rozs±dek i do¶wiadczenie s± chyba wa¿niejsze ni¿ czêsto zawodne urz±dzenia. -- Jacek G. |
|
Data: 2013-08-22 08:50:17 | |
Autor: cytawa | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
artek pisze:
Odpowiem Tobie, ale to rowniez odpowiedz dla wszystkich, ktorym oczywiscie dziekuje za ciekawy odzew. po paru latach z trekbuddy, zamieniłem telefon na outdorowego garmina, i Bawilem sie sie 2 Garminami i stwierdzilem, ze to nie dla mnie. Mimo niewatpliwych zalet jak trwalosc i zasilanie. Mnie mapy wektorowe nie rajcuja. Ponadto czesto poruszam sie w terenie, dla ktorych nie ma wystarczajaco szczegolowych map wektorowych. Nie ma duktow lesnych, nie ma poplatanych wawozow na Roztoczu. Nie ma wielu informacji czysto turystycznych. I niestety jednak troche maly ekran w porownaniu ze smartfonem. Nie mowiac juz o bardzo upierdliwej obsludze i wspolpracy z komputerem. po pierwsze jest odporny na wstrząsy i warunki atmosferyczne - to bardzo OK. po drugie to prawdziwa nawigacja, a nie ruchomy mapnik, z automatycznym To dla mnie nie zaleta. Nie potrzebuje nawigacji. Chce wiedziec gdzie jestem i co jest w otoczeniu. Dzieki temu jestem w stanie poprowadzic grupe rowerowa po takim terenie, ze zobacza cos ciekawego. po trzecie działa i po kilkanaście godzin, a z drugim kompletem Wielki plus. po czwarte - mimo wszystko wolę mieć osobno sprawny telefon. zdarzyło mi Oczywiscie tez tak uwazam. Moj smartfon nie jest telefonem. Nawet nie ma wlozonej karty SIM. Jest bardzo podrecznym komputerkiem, w ktorym mam wszelkie potrzebne slowniki, przewodniki, encyklopedie (off line), ksiazki do czytania w wolnym czasie i mnostwo przydatnych w turystyce gadzetow. Z ktorych, o dziwo, korzystam w czasie wycieczek. problemu ewentualnego braku dokładnych map wektorowych w zasadzie już Zalezy co kto chce. Koledze do Garmina robilem rastrowe mapy 10-ki wawozow. (Rastry wzialem z rzadowego Geoportalu) Bo drogie wektorowki to byla w tym przypadku totalna porazka. Ponadto jego Garmin za niemale pieniadze mogl obsluzyc tylko 2 mapy rastrowe. Nie uwazam sie za ignoranta komputerowego, ale wybacz, w kilka osob nie moglismy do Garmina dodac sciagnietych map ump. Moze nie mialem wystarczajaco duzo serca i cierpliwosci. A w swoim smartfonie mam wszelkie potrzebne rastrowki a w razie czego sam sobie mapy kalibruje. Latwiej jest skalibrowac gotowy jpg niz zrobic samemu dobra wektorowke. A instalacje jest bajecznie prosta. W ogole nie trzeba instalowac. Malo tego, wymienialem sie plikami z kolega za pomoca bluetootha. Garmin wymieka w tej konkurencji. Jan Cytawa |
|
Data: 2013-09-01 19:06:58 | |
Autor: Zachu | |
Smartfon i GPS na rowerze | |
Ponadto jego Garmin za niemale pieniadze mogl obsluzyc tylko 2 mapy JNX obs³u¿y ile chcesz. Nie uwazam sie za ignoranta komputerowego, ale wybacz, w kilka Copy, paste. -- Zachu |
|