Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Smierc na egzaminie

Smierc na egzaminie

Data: 2018-08-24 08:45:23
Autor: Janusz
Smierc na egzaminie
W dniu 2018-08-23 o 17:15, J.F. pisze:

https://www.tvp.info/38629421/tragedia-podczas-egzaminu-na-prawo-jazdy-18latka-wjechala-pod-pociag

"Do wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Ze
wstępnych ustaleń policji wynika, że gdy zdająca egzamin na prawo
jazdy kobieta wjechała autem na przejazd, pojazd najprawdopodobniej
zgasł. Nadjeżdżający pociąg relacji Nowy Targ - Zakopane uderzył w
samochód. Kobietę, która była w aucie, z ciężkimi obrażeniami
przewieziono do szpitala w Nowym Targu. Mimo wysiłków lekarzy nie
udało jej się uratować.

Egzaminator, który jechał z kobietą, dostrzegł pociąg i zdołał uciec z
samochodu. "
Faktem jest że dał dupy, po pierwsze musi patrzeć na drogę co kursantka robi i co się w koło dzieje, a tutaj tego nie ogarnął, 2 jak spierdalał z auta to mógł kursantkę wypiąć z pasów, albo wyluzować skrzynię i zepchnąć auto, albo jak juz inni pisali przejechać
na rozruszniku, wybrał najgorsze rozwiązanie, machał żeby sie pociąg zatrzymał :(


Ale jak temu zapobiec ? Bo sytuacja w zasadzie do przewidzenia.
Zabronic kursantom jezdzic przez przejazdy kolejowe ?
Bzdura, w ten sposób musiałbyś wszystkie narzędzia niebezpieczne też zakazać
używać w kuchni bo mogą służyć do zbrodni.
Z tego widać że kursantka nie miała opanowanego auta, a winien jest cały system szkolenia i nasze przepisy drogowe.


--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-08-24 10:40:21
Autor: Akarm
Smierc na egzaminie
W dniu 2018-08-24 o 08:45, Janusz pisze:


winien jest cały system szkolenia i nasze przepisy drogowe.


Tak jest.
1. system szkolenia.
Kursantom zezwala się na jazdę w ruchu miejskim, zamiast trenowania na placu do upadłego. Bezbłędne wykonywanie wszelkich manewrów pojazdem to podstawa. Jazda po mieście niespecjalnie się przydaje w nauce jazdy. Każdy człowiek, który zna Prawo o Ruchu Drogowym oraz dobrze opanował używanie gazu, hamulca, sprzęgła i dźwigni zmiany biegów, bez problemu da sobie radę na jezdni.

2. nasze przepisy drogowe.
Masz rację, bardzo winne! No bo do czego to podobne, żeby były takie jak w cywilizowanych krajach!

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2018-08-24 18:48:17
Autor: Janusz
Smierc na egzaminie
W dniu 2018-08-24 o 10:40, Akarm pisze:
W dniu 2018-08-24 o 08:45, Janusz pisze:


winien jest cały system szkolenia i nasze przepisy drogowe.


Tak jest.
1. system szkolenia.
Kursantom zezwala się na jazdę w ruchu miejskim, zamiast trenowania na placu do upadłego.
Jakby potrenowała starty to by żyła.

Bezbłędne wykonywanie wszelkich manewrów pojazdem to
podstawa.
A może nie?


Jazda po mieście niespecjalnie się przydaje w nauce jazdy.
Jak się nie umie po placu to co da miasto? wkurw innych kierowców i stwarzanie zagrożenia dla innych.

Każdy człowiek, który zna Prawo o Ruchu Drogowym oraz dobrze opanował używanie gazu, hamulca, sprzęgła i dźwigni zmiany biegów, bez problemu da sobie radę na jezdni.
Nooo, i co dalej?


2. nasze przepisy drogowe.
Masz rację, bardzo winne! No bo do czego to podobne, żeby były takie jak w cywilizowanych krajach!
No to popatrz jak to robią np w stanach a potem pyskuj.


--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-08-24 17:01:42
Autor: Mateusz Viste
Smierc na egzaminie
On Fri, 24 Aug 2018 18:48:17 +0200, Janusz wrote:
Jak się nie umie po placu to co da miasto? wkurw innych kierowców i
stwarzanie zagrożenia dla innych.

Ten cały "plac" w PL to jeden wielki żart. We Francji w ogóle nie ma czegoś takiego - pierwsze 1-2 godziny nauki jazdy odbywają się na jakimś parkingu, potem po mieście. A egzamin zdaje się z tego, co faktycznie istotne: pojeździć samochodem po mieście, zaparkować się pod pocztą, krótki lot autostradą i do domu.

Prawo jazdy zdawałem w Polsce niemal 20 lat temu i do tej pory pamiętam jak egzaminator latał po placu z linijką czy aby kto o 0.5cm za słupek nie wyjechał. Po prostu nonsens.

Mateusz

Data: 2018-08-24 19:58:34
Autor: Akarm
Smierc na egzaminie
W dniu 2018-08-24 o 19:01, Mateusz Viste pisze:


Ten cały "plac" w PL to jeden wielki żart.

Nie! To jest podstawa!
Ja bardzo się rwałem do jazdy i strasznie się denerwowałem, że instruktorzy katowali mnie na placu. A to wszystko "zawdzięczałem" starszemu bratu, który znał się z tymi instruktorami i poprosił, żeby mi dali tak w kość. Żebym kręcił ósemki tyłem z zawiązanymi oczami. ;)
I to było trafienie "w środek sedna". ;)
Egzamin zaliczyłem chyba najszybciej ze wszystkich zdających. A zaraz potem zacząłem pracować jako kierowca.
Nigdy wcześniej nie jeździłem, mój pierwszy kontakt z samochodem był na kursie.
W trakcie szkolenia opanowałem samochód na tyle, że do jazdy musiałem tylko oceniać warunki na drodze. Wszystkie ruchy były automatyczne. Dzięki treningowi na placu, dzięki nieustannemu wajchowaniu, o ruchach rąk i nóg nie myślałem, szło samo z siebie.
I to jest istotne przy jeździe.


egzamin zdaje się z tego, co faktycznie
istotne: pojeździć samochodem po mieście, zaparkować się pod pocztą,
krótki lot autostradą i do domu.

W omawianym filmie egzamin też był z tego, co istotne: pojeździć...
Kursantka pewnie też uczyła się jeździć po mieście, zamiast po placu.

Prawo jazdy zdawałem w Polsce niemal 20 lat temu i do tej pory pamiętam
jak egzaminator latał po placu z linijką czy aby kto o 0.5cm za słupek
nie wyjechał. Po prostu nonsens.


Pierdolenie.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2018-08-24 20:04:34
Autor: kk
Smierc na egzaminie
W dniu 2018-08-24 o 19:01, Mateusz Viste pisze:
On Fri, 24 Aug 2018 18:48:17 +0200, Janusz wrote:
Jak się nie umie po placu to co da miasto? wkurw innych kierowców i
stwarzanie zagrożenia dla innych.

Ten cały "plac" w PL to jeden wielki żart. We Francji w ogóle nie ma
czegoś takiego - pierwsze 1-2 godziny nauki jazdy odbywają się na jakimś
parkingu, potem po mieście. A egzamin zdaje się z tego, co faktycznie
istotne: pojeździć samochodem po mieście, zaparkować się pod pocztą,
krótki lot autostradą i do domu.

Nie ma przejazdu przez tory?


Prawo jazdy zdawałem w Polsce niemal 20 lat temu i do tej pory pamiętam
jak egzaminator latał po placu z linijką czy aby kto o 0.5cm za słupek
nie wyjechał. Po prostu nonsens.

Samolotem?

Data: 2018-08-24 20:05:11
Autor: Shrek
Smierc na egzaminie
W dniu 24.08.2018 o 19:01, Mateusz Viste pisze:

Prawo jazdy zdawałem w Polsce niemal 20 lat temu i do tej pory pamiętam
jak egzaminator latał po placu z linijką czy aby kto o 0.5cm za słupek
nie wyjechał. Po prostu nonsens.

Już od dawna tak nie ma. Łuk do przodu i do tyłu i górka. Za to wo motocykowym masz akrobacje.

Shrek

Data: 2018-08-24 18:55:08
Autor: Mateusz Viste
Smierc na egzaminie
On Fri, 24 Aug 2018 20:05:11 +0200, Shrek wrote:
Już od dawna tak nie ma. Łuk do przodu i do tyłu i górka. Za to wo
motocykowym masz akrobacje.

A to ja nieaktualny. Jak teraz tylko łuk + górka to faktycznie mocno się uprościło od tamtych czasów. Z moto nie wiem jak było, nie zdawałem. Moja przygoda z moto zaczęła i skończyła się na Romecie "Pony" :)

Mateusz

Smierc na egzaminie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona