Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Śmierdzące koszulki ;)

Śmierdzące koszulki ;)

Data: 2009-08-20 01:36:32
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

PS. Myję się często i używam dezodorantów :).

pozdro


Data: 2009-08-19 21:46:10
Autor: wolay
Śmierdzące koszulki ;)
ja piore w zwyklym arielu a zalecenia olewam-60 stopni i juz-nic mi
nie smierdzi i nie mam jakiegos wypasionego sprzetu tylko zwykle
berknery z intersportu

Data: 2009-08-20 11:18:04
Autor: DĹźejm
Śmierdzące koszulki ;)
ja piore w zwyklym arielu a zalecenia olewam-60 stopni i juz-nic mi
nie smierdzi i nie mam jakiegos wypasionego sprzetu tylko zwykle
berknery z intersportu

Może to rzeczywiście kwestia temperatury. Wybija bakterie i koszulka jak nowa. Hmm, zrobię dzisiaj eksperyment na jednej :).

pozdro
DĹź

Data: 2009-08-20 01:47:46
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Śmierdzące koszulki ;)
On Aug 20, 12:36 am, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne
odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki
zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy
się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają
ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości
;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

PS. Myję się często i używam dezodorantów :).

Dobra, co prawda wszyscy Ci juz odpisali, ale zignorowali fakt, ze
napisales 'z wiekiem'.

Zgadza sie - sa nowe koszulki, ktore smierdza po jednym dniu (2
godzinach) jezdzenia, sa nowe, ktore brzydka pachna po 3 dniach - a
smierdza po tygodniu. I to od nowosci. Zazwyczaj te drugie as drozsze
od tych pierwszych.

Ale niedawno sie zastanawialem wlasnie nad tym co mowisz - czy z
wiekiem jakosc tych drugich sie zmniejsza. I przypomnialem sobie ze na
niektorych metkach producenci informuja, ze ubranie zostalo pokryte
bakteriobojczym preparatem - np. pielucha w spodenkach, ale nie tylko.
Dlatego moj typ (nie poparty niczym oprocz muzgó) to fakt iz tenze
bakteriobojczy srodek musi sie powoli wypierac z ubrania.

Amen i kto uwaza inaczej ten fpierdul :)

Data: 2009-08-20 11:27:03
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
[...]
Ale niedawno sie zastanawialem wlasnie nad tym co mowisz - czy z
wiekiem jakosc tych drugich sie zmniejsza. I przypomnialem sobie ze na
niektorych metkach producenci informuja, ze ubranie zostalo pokryte
bakteriobojczym preparatem - np. pielucha w spodenkach, ale nie tylko.
Dlatego moj typ (nie poparty niczym oprocz muzgó) to fakt iz tenze
bakteriobojczy srodek musi sie powoli wypierac z ubrania.


Amen i kto uwaza inaczej ten fpierdul :)

No właśnie. Żeby tak był jakiś płyn do płukania "uzupełniający" te bakteriobójcze właściwości.

pozdro


Data: 2009-08-24 21:19:36
Autor: StaszekK
Śmierdzące koszulki ;)
Kiedyś przez użytkowników ngt.pl było testowane srebro w płynie, nazywa się nanopac, jest do znalezienia chyba na nanopac.pl , a tu link do ngt:
http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=4719

Data: 2009-08-24 22:14:54
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
Kiedyś przez użytkowników ngt.pl było testowane srebro w płynie, nazywa się nanopac, jest do znalezienia chyba na nanopac.pl , a tu link do ngt:
http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=4719

Hmm. A może tak przyszyć sobie do koszulki (od wewnątrz) zrebrne kulki w miejscach potliwych ;). Widzę, że są tanie jak barszcz ;).
http://www.allegro.pl/item722284215_kulki_srebrne_1_8_mm_20_szt.html

pozdro


Data: 2009-08-20 14:11:33
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 10:47 użytkownik frank.castle0407@googlemail.com napisał :
On Aug 20, 12:36 am, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne
odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki
zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy
się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają
ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości
;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

PS. Myję się często i używam dezodorantów :).

Dobra, co prawda wszyscy Ci juz odpisali, ale zignorowali fakt, ze
napisales 'z wiekiem'.

Zgadza sie - sa nowe koszulki, ktore smierdza po jednym dniu (2
godzinach) jezdzenia, sa nowe, ktore brzydka pachna po 3 dniach - a
smierdza po tygodniu. I to od nowosci. Zazwyczaj te drugie as drozsze
od tych pierwszych.

Ale niedawno sie zastanawialem wlasnie nad tym co mowisz - czy z
wiekiem jakosc tych drugich sie zmniejsza. I przypomnialem sobie ze na
niektorych metkach producenci informuja, ze ubranie zostalo pokryte
bakteriobojczym preparatem - np. pielucha w spodenkach, ale nie tylko.
Dlatego moj typ (nie poparty niczym oprocz muzgó) to fakt iz tenze
bakteriobojczy srodek musi sie powoli wypierac z ubrania.

Amen i kto uwaza inaczej ten fpierdul :)

Ja uważam inaczej. ;-P Być może wkładki są pokrywane czymś, ale są też materiały bakteriobójcze, które nie tracą swoich własności.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-20 03:34:03
Autor: kajot04
Śmierdzące koszulki ;)
Użytkownik "Dżejm" <no.spam@no.spam> napisał w wiadomości news:h6i29v$uob$1news.onet.pl...
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości

-- -- -- -- -- --
nie wiem czy mowisz o tzw "potowkach" czy po prostu o koszulkach z tkanin "aktywnych" - ale generalnie to wsio ryba - wszystkie tracą  z wiekiem swoje właściwości, nie wolno ich prać w proszkach z lanolina i stosowac płynów zmiekczajacych bo "rozwalaja" strukture włókien, te nowej generacji z nitkami strebra sa zdecydowanie bardziej antybakteryjne i nie łapia tak szybko zapachu. Te tkaniny tak maja - poliester musi śmierdziec :) - jak wspomniałem te najnowszej generacji zdecydowanie mniej, ale ja i tak ciuchy piore co dzien, a p dwugodzinnym treningu "czuc je" :) wiec cóż - na dojazd do pracy kup cos  znajnowszych technologii - nie bedzie szybko smierdziało, eksploatuj zgodnie z zaleceniami to dwa-trzy lata bedzie sprawna technicznie, potem juz mniej... taka ta konstrukcja.

Data: 2009-08-20 14:12:53
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 03:34 użytkownik kajot04 napisał :
Użytkownik "Dżejm" <no.spam@no.spam> napisał w wiadomości news:h6i29v$uob$1news.onet.pl...
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości

-- -- -- -- -- --
nie wiem czy mowisz o tzw "potowkach" czy po prostu o koszulkach z tkanin "aktywnych" - ale generalnie to wsio ryba - wszystkie tracą  z wiekiem swoje właściwości, nie wolno ich prać w proszkach z lanolina i stosowac płynów zmiekczajacych bo "rozwalaja" strukture włókien, te nowej generacji z nitkami strebra sa zdecydowanie bardziej antybakteryjne i nie łapia tak szybko zapachu. Te tkaniny tak maja - poliester musi śmierdziec :) - jak wspomniałem te najnowszej generacji zdecydowanie mniej, ale ja i tak ciuchy piore co dzien, a p dwugodzinnym treningu "czuc je" :) wiec cóż - na dojazd do pracy kup cos  znajnowszych technologii - nie bedzie szybko smierdziało, eksploatuj zgodnie z zaleceniami to dwa-trzy lata bedzie sprawna technicznie, potem juz mniej... taka ta konstrukcja.

Nieprawda, mam kilkuletnie koszulki ze srebrem i nie straciły nic a nic ze swoich własności. Jedynie suwaki w zamkach padają, ale je wymieniam.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-20 06:45:44
Autor: stefandora
Śmierdzące koszulki ;)
Dżejm wrote:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

To kwestia badziewnego materiału, mz. Ostatnio kupiłam te tanie dekatlonowe i nówka sztuka śmierdzi po paru km, jak napisałeś.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-08-20 07:38:50
Autor: MadMan
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia Thu, 20 Aug 2009 06:45:44 +0200, stefandora napisał(a):

To kwestia badziewnego materiału, mz. Ostatnio kupiłam te tanie dekatlonowe i nówka sztuka śmierdzi po paru km, jak napisałeś.

Dla odmiany - ja kupiłem w zeszłym roku w dekatlonie i po dniu jazdy
śmierdzi jeszcze znośnie (dzień - ponad 100 km). Za to koszulka Liquid kupiona za podobną kasę mam wrażenie że śmierdzi
już po wyjęciu z pralki :)
Najlepsza z tego jest biała koszulka z Lidla, ale ona już po wyjęciu z
pralki jest brudna :<

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-20 11:16:43
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
To kwestia badziewnego materiału, mz. Ostatnio kupiłam te tanie dekatlonowe i nówka sztuka śmierdzi po paru km, jak napisałeś.

Ale chyba nawet dobre koszulki tracą po jakimś czasie swoje "właściwości". Przynajmniej takie mam wrażenie. Obecnie mam kilka koszulek które już trochę mają (wiek liczony raczej w latach :)). Są to chyba dobre koszulki turystyczne lub sportowe (np. fjord nansen). Zewnętrznych śladów zużycia zero. Schną nadal super. Ale właściwości "zapachotwórcze" tak jakby były inne :).

pozdrawiam


Data: 2009-08-20 03:26:45
Autor: Szprota aka Stefandora
Śmierdzące koszulki ;)
On 20 Sie, 11:16, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
> To kwestia badziewnego materiału, mz. Ostatnio kupiłam te tanie
> dekatlonowe i nówka sztuka śmierdzi po paru km, jak napisałeś.

Ale chyba nawet dobre koszulki tracą po jakimś czasie swoje "właściwości".
Przynajmniej takie mam wrażenie. Obecnie mam kilka koszulek które już trochę
mają (wiek liczony raczej w latach :)). Są to chyba dobre koszulki
turystyczne lub sportowe (np. fjord nansen). Zewnętrznych śladów zużycia
zero. Schną nadal super. Ale właściwości "zapachotwórcze" tak jakby były
inne :).

Zgoda, ale swoje jednak musiały "przeżyć" :) Mam koszulki z Decathlon-
u, które kupiłam kilka lat temu (39,99pln) i dopiero teraz zostają
skutecznie wymieniane na nowe. W tym roku kupiłam jedną i *ostatnią* w
Decathlon-ie za 39,99pln - śmierdzą po 40km jazdy dom-praca-dom.

Mam za to inny patent - kupiłam sobie dwie tzw. potówki firmy Bruebeck
i zakładam je pod np. bawełniane koszulki. Oczywiście, bawełniane
trochę się pocą, ale to już nie to samo jak bez potówek.

damski
http://hike.pl/product.php?productid=18378&cat=0&page=1
męski
http://hike.pl/product.php?productid=18372&cat=0&page=1
*rozmiary są dziwne. M dla mnie była sporo za duża, w ogóle nie
przylega. S też nie jest obcisła, ale już dużo lepiej dopasowana.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-08-20 03:29:24
Autor: Szprota aka Stefandora
Śmierdzące koszulki ;)
On 20 Sie, 12:26, Szprota aka Stefandora <stefand...@gmail.com> wrote:
Mam za to inny patent - kupiłam sobie dwie tzw. potówki firmy Bruebeck

Przepraszam za literówkę, chodzi o Brubeck.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-08-20 14:24:58
Autor: Coaster
Śmierdzące koszulki ;)
Szprota aka Stefandora wrote:
[...]

Mam za to inny patent - kupiłam sobie dwie tzw. potówki firmy Bruebeck
i zakładam je pod np. bawełniane koszulki. Oczywiście, bawełniane
trochę się pocą, ale to już nie to samo jak bez potówek.
[...]

Najczesciej stosowany przeze mnie system - 2 cienkie koszulki bawelniane wlozone jedna na druga. Przy dluzszej trasie wystarczy zamienic miejscami, potem zamienic miejscami, potem zamienic miejscami....
;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-20 07:26:55
Autor: Niewe
Śmierdzące koszulki ;)
Dżejm pisze:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi.

Wszystkie termoaktywne tkaniny mają to do siebie, że z czasem kumulują zapachy. Niska jakość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu są już zużyte i pora na nowe.


Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ?

W sklepach sportowych można kupić płyny to prania tkanin z membranami. Utrzymują one "oddychalność" materiału.

Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).

.... a zwykłe proszki tą oddychalność powoli, acz konsekwentnie likwidują.

Data: 2009-08-20 01:07:40
Autor: jpogoda
Śmierdzące koszulki ;)
On 20 Sie, 07:26, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:

W sklepach sportowych można kupić płyny to prania tkanin z membranami.
Utrzymują one "oddychalność" materiału.


Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki preparat
(mixwax).
Efekt prania mierny -- fakt zapach, faktura materiału po praniu ok,
ale zabrudzenia zamiast zejść jakby zkumulowały brud z innych miejsc.
Koszulki wyglądają żałośnie, cały bród zebrał się na stójce i pod
pachami, czyli tam gdzie koszulka najbardziej się brudzi -- i te
miejsca były z wyglądu BRUDNIESZE niż przed praniem.
Posstapiłem zgodnie z zaleceniami, pralka sprawna.
Słowem porażka.
Wracam do persila :D

Pzdr,

--
Jarek Pogoda

Data: 2009-08-20 11:19:23
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki preparat
(mixwax).
Efekt prania mierny -- fakt zapach, faktura materiału po praniu ok,
ale zabrudzenia zamiast zejść jakby zkumulowały brud z innych miejsc.
Koszulki wyglądają żałośnie, cały bród zebrał się na stójce i pod
pachami, czyli tam gdzie koszulka najbardziej się brudzi -- i te
miejsca były z wyglądu BRUDNIESZE niż przed praniem.
Posstapiłem zgodnie z zaleceniami, pralka sprawna.
Słowem porażka.
Wracam do persila :D

Pzdr,

--
Jarek Pogoda

Data: 2009-08-20 11:22:20
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki preparat
(mixwax).
Efekt prania mierny -- fakt zapach, faktura materiału po praniu ok,
ale zabrudzenia zamiast zejść jakby zkumulowały brud z innych miejsc.
Koszulki wyglądają żałośnie, cały bród zebrał się na stójce i pod
pachami, czyli tam gdzie koszulka najbardziej się brudzi -- i te
miejsca były z wyglądu BRUDNIESZE niż przed praniem.
Posstapiłem zgodnie z zaleceniami, pralka sprawna.
Słowem porażka.
Wracam do persila :D

Oj coś mi się źle wysłało przed chwilą ;).
A wracając do tematu. Czy ten preparat ma jakieś specjalne właściwości bakteriobójcze, czy po prostu "zwykły płyn do prania" ?

pozdro


Data: 2009-08-20 06:16:22
Autor: jpogoda
Śmierdzące koszulki ;)
On 20 Sie, 11:22, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
> Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki preparat
> (mixwax).
A wracając do tematu. Czy ten preparat ma jakieś specjalne właściwości
bakteriobójcze, czy po prostu "zwykły płyn do prania" ?

Ha, przekręciłem nazwę.
Nazywa się to Nikwax Tech Wash.
Służy do prania ciuchów z membraną ale producent zaleca go też do
prania innej odzieży technicznej.
No to się skusiłem, żeby swoje ciuchy biemme w tym wyprać.
No i chyba nie trafiłem w odpowiedni specyfik :)

Pzdr,

--
Jarek Pogoda

Data: 2009-08-20 22:00:20
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 15:16 użytkownik jpogoda napisał :
On 20 Sie, 11:22, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki preparat
(mixwax).
A wracając do tematu. Czy ten preparat ma jakieś specjalne właściwości
bakteriobójcze, czy po prostu "zwykły płyn do prania" ?

Ha, przekręciłem nazwę.
Nazywa się to Nikwax Tech Wash.
Służy do prania ciuchów z membraną ale producent zaleca go też do
prania innej odzieży technicznej.
No to się skusiłem, żeby swoje ciuchy biemme w tym wyprać.
No i chyba nie trafiłem w odpowiedni specyfik :)

Już tu parę razy pisano - ciuchy rowerowe nie mają membran!

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-20 22:34:48
Autor: Maks
Śmierdzące koszulki ;)
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Dnia 20.08.2009 15:16 użytkownik jpogoda napisał :
On 20 Sie, 11:22, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki preparat
(mixwax).
A wracając do tematu. Czy ten preparat ma jakieś specjalne właściwości
bakteriobójcze, czy po prostu "zwykły płyn do prania" ?

Ha, przekręciłem nazwę.
Nazywa się to Nikwax Tech Wash.
Służy do prania ciuchów z membraną ale producent zaleca go też do
prania innej odzieży technicznej.
No to się skusiłem, żeby swoje ciuchy biemme w tym wyprać.
No i chyba nie trafiłem w odpowiedni specyfik :)

Już tu parę razy pisano - ciuchy rowerowe nie mają membran!


Nie chodzi o membrany w koszulkach. Każda przepocona koszulka po pewnym czasie zacznie wonieć. Każda koszulka z prawdziwego zdarzenia jest wykonana ze specjalnego materiału który posiada pory, które zapewniają oddychalność materiału (tzw koszulki oddychające). Każdą tkaninę oddychająca (z porami) nie pierze się w proszku ponieważ z biegiem czasu   proszek wchodzi w pory i je zatyka tam tworzy się siedlisko bakterii i po pewnym czasie już ich nie da się doprać.

Ja używam żeli do prania. Piorę w ciepłe wodzie ręcznie i zawsze po treningu. Nie piorę w pralce bo w pralce pozostają zawsze po wyschnięciu   drobiny proszku. Nie można prać odzieży oddychającej w proszku.

Raz wyprałem w proszku i nie mogłem się pozbyć zapachu. Całe pranie w żelu wszystkich ciuchów zajmuje mi max 15min.

pozdrawiam

Maks

Data: 2009-08-20 23:48:52
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 22:34 użytkownik Maks napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Dnia 20.08.2009 15:16 użytkownik jpogoda napisał :
On 20 Sie, 11:22, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
Ostatnio dałem się zbałamucić marketingowi i kupiłem taki
preparat (mixwax).
A wracając do tematu. Czy ten preparat ma jakieś specjalne
właściwości bakteriobójcze, czy po prostu "zwykły płyn do
prania" ?

Ha, przekręciłem nazwę. Nazywa się to Nikwax Tech Wash. Służy do
prania ciuchów z membraną ale producent zaleca go też do prania
innej odzieży technicznej. No to się skusiłem, żeby swoje ciuchy
biemme w tym wyprać. No i chyba nie trafiłem w odpowiedni
specyfik :)

Już tu parę razy pisano - ciuchy rowerowe nie mają membran!


Nie chodzi o membrany w koszulkach. Każda przepocona koszulka po
pewnym czasie zacznie wonieć. Każda koszulka z prawdziwego zdarzenia
jest wykonana ze specjalnego materiału który posiada pory, które
zapewniają oddychalność materiału (tzw koszulki oddychające).

Bajki Pan opowiadasz. :-P Materiał po prostu sam ze swej natury ma oczka
i nie są to "pory" jak w membranie.

Każdą tkaninę oddychająca (z porami) nie pierze się w proszku
ponieważ z biegiem czasu proszek wchodzi w pory i je zatyka tam
tworzy się siedlisko bakterii i po pewnym czasie już ich nie da się
doprać.

Znowu bajki, do tego niepoparte instrukcjami prania od producentów, co
więcej niepoparte praktyką, piorę ciuchy od dawna w pralce w proszkach i
nic im się nie dzieje, nic się nie zatyka. Chyba by mnie szlag trafił,
gdybym miał tyle szmat prać w rękach, kiedyś tak robiłem i pamiętam ile
było zabawy, a i tak wszystko było wiecznie niedoprane.

Ja używam żeli do prania. Piorę w ciepłe wodzie ręcznie i zawsze po treningu. Nie piorę w pralce bo w pralce pozostają zawsze po
wyschnięciu drobiny proszku. Nie można prać odzieży oddychającej w
proszku.

Dajesz za dużo proszku lub Twoja pralka za mało płucze. Są specjalne
programy do płukania i opcje dodatkowego płukania. Też tak miałem, że mi
proszek zostawał, gdy go dawałem za dużo, albo gdy nie robiłem
dodatkowego płukania.

Raz wyprałem w proszku i nie mogłem się pozbyć zapachu.

Zapachu czego?

Całe pranie w żelu wszystkich ciuchów zajmuje mi max 15min.

Gratuluję. Swoją drogą wszystko Ci się dopiera? I "wszystkie ciuchy" to
znaczy ile? :-)

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-21 01:26:27
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Śmierdzące koszulki ;)
To ja jeszcze dodam, ze stara pralka nie dopierala proszku, zostawaly
smugi. Nowa pralka nie miala juz tego problemu. Przy czym ta nowa,
byla sredniej klasy i 'nowa' 2 lata temu czyli zadna kosmiczna
technologia.

Mozna sie uprzec przy praniu w zelu (sam piore), ale to nie znaczy ze
nie mozna prac w zelu W PRALCE, przeciez.

Natomiast zeby nie stosowac plynu do zmiekczania to nie wiedzialem.
Byc moze powinienem przestac?

Aha - dla tych co o srebrze. Czy koszulka ze srebrem bedzie miala
podane srebro na metce? Innymi slowy, czy latwo ja zidentyfikoac w
sklepie na wieszakach? Czy trzeba wchodzis na strone i doczytywac/
pytac sprzedawcy?

Data: 2009-08-21 11:47:22
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 21.08.2009 10:26 użytkownik frank.castle0407@googlemail.com napisał:
Natomiast zeby nie stosowac plynu do zmiekczania to nie wiedzialem.
Byc moze powinienem przestac?

ZTCW nie należy używać płynów do zmiękczania do wszelkich membran i materiałów wodoodpornych oraz pewnych innych bardzo specyficznych rzeczy, do "zwykłych" tkanin jak najbardziej.

Aha - dla tych co o srebrze. Czy koszulka ze srebrem bedzie miala
podane srebro na metce? Innymi slowy, czy latwo ja zidentyfikoac w
sklepie na wieszakach? Czy trzeba wchodzis na strone i doczytywac/
pytac sprzedawcy?

Niestety różnie to bywa. Nie spotkałem się jeszcze, żeby informacja o srebrze była wprost podana na metce wszytej w ubranie. Spotykałem się z informacją na papierowej przywieszce. Czasem też trzeba poszukać informacji o materiale np. w Internecie. Zdarza się też, że materiał jest określany przez producenta jako antybakteryjny, ale nie ma nic o srebrze, więc nic w zasadzie więcej nie wiadomo, można wtedy podejrzewać, że został spryskany czy tam zamoczony w jakimś środku.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-21 09:26:03
Autor: Max
Śmierdzące koszulki ;)

Bajki Pan opowiadasz. :-P Materiał po prostu sam ze swej natury ma oczka
i nie są to "pory" jak w membranie.

Powiem tak od czasu kiedy zacząłem prać w żelu nie mam żadnych powtarzam żadnych problemów z praniem i wonieniem koszulek.


Znowu bajki, do tego niepoparte instrukcjami prania od producentów, co
więcej niepoparte praktyką, piorę ciuchy od dawna w pralce w proszkach i
nic im się nie dzieje, nic się nie zatyka. Chyba by mnie szlag trafił,
gdybym miał tyle szmat prać w rękach, kiedyś tak robiłem i pamiętam ile
było zabawy, a i tak wszystko było wiecznie niedoprane.

Niepoparte instrukcjami prania (i tu masz rację żaden producent nie umieszcza informacji na ten temat) Ale praktyką już jest poparte. Oczywiście moją ;)



Dajesz za dużo proszku lub Twoja pralka za mało płucze. Są specjalne
programy do płukania i opcje dodatkowego płukania. Też tak miałem, że mi
proszek zostawał, gdy go dawałem za dużo, albo gdy nie robiłem
dodatkowego płukania.


Możliwe nie wykluczam ... Nie chcę Ciebie przekonywać do mojej metody bo skoro Twoja się sprawdza u Ciebie to nie ma sprawy. Ja prałem na samym początku w proszku i niestety po pierwszym wypraniu w pralce z innymi ciuchami już zaczęło wonieć (tylko pod pachami koszulki) więc dalej zacząłem moczyć po całodziennym moczeniu i wypraniu ponownym nic nie dało zapach został. Koszulkę udało mi się uratować piorąc za którymś razem w żelu. Bo po pierwszym praniu w żelu niestety się nie udało.

Raz wyprałem w proszku i nie mogłem się pozbyć zapachu.

Zapachu czego?

Przepoconych ciuchów najwięcej pod pachami.


Całe pranie w żelu wszystkich ciuchów zajmuje mi max 15min.

Gratuluję. Swoją drogą wszystko Ci się dopiera? I "wszystkie ciuchy" to
znaczy ile? :-)


Tyle ile akurat mam na sobie. wszystkie ciuchy które mam oddychające w których jechałem i są przepocone i zakurzone.
Jest tylko jeden problem ale to pewnie ma każdy nie wszystko jest suche na drugi dzień rano jak wieczorem wypiorę.

Pozdrawiam

Maks

Data: 2009-08-20 23:02:37
Autor: jpogoda
Śmierdzące koszulki ;)
On 20 Sie, 22:00, "Mikołaj \"Miki\" Menke" <m...@menek.one.pl> wrote:
Dnia 20.08.2009 15:16 użytkownik jpogoda napisał :

> ale producent zaleca go też do
> prania innej odzieży technicznej.

Już tu parę razy pisano - ciuchy rowerowe nie mają membran!

Jak się skusiłem dodatkowymi zaleceniami producenta szukając czegoś do
bezpiecznego prania ciuchów z coolmaxu i innej odzieży odprowadzającej
pot z ciała na zewnątrz.
Oprócz cuchów rowerowych mam też turystyczne i narciarskie i szukałem
idealnego środka do prania wszystkich tych rzeczy.

Pzdr,

--
Jarek Pogoda

Data: 2009-08-20 08:36:13
Autor: Kosu
Śmierdzące koszulki ;)
Niewe wrote:
Wszystkie termoaktywne tkaniny mają to do siebie, że z czasem kumulują zapachy. Niska jakość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu są już zużyte i pora na nowe.

Wełna nie. Tylko droższa. No ale jeśli ktoś nie niszczy ciuchów mechanicznie, a wymienia ze względu na zapach, to inwestycja 200 zł w Devold może się opłacić. Problemem jest odnalezienie typowo rowerowych, letnich koszulek. Raczej uniwersalna bielizna sportowa.

W sklepach sportowych można kupić płyny to prania tkanin z membranami. Utrzymują one "oddychalność" materiału.

Są też preparaty do bielizny i to je bym w tym wypadku wybrał (m.in. Nikwax)

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-20 08:04:49
Autor: Jan Srzednicki
Śmierdzące koszulki ;)
On 2009-08-20, Kosu wrote:
Niewe wrote:
Wszystkie termoaktywne tkaniny mają to do siebie, że z czasem kumulują zapachy. Niska jakość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu są już zużyte i pora na nowe.

Wełna nie. Tylko droższa. No ale jeśli ktoś nie niszczy ciuchów mechanicznie, a wymienia ze względu na zapach, to inwestycja 200 zł w Devold może się opłacić. Problemem jest odnalezienie typowo rowerowych, letnich koszulek. Raczej uniwersalna bielizna sportowa.

A jak się taki Devold (czy inne merynosy) sprawdzają w lecie, gdy ma być
chłodno i przewiewnie?

A jak z kolei jako warstwa bazowa przy większym ocebuleniu? Dobrze
windują wilgoć gdzie trza?

Masz jakieś porównanie z merylem lub np. Lowe Alpine DryFlo?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-08-20 11:31:15
Autor: Kosu
Śmierdzące koszulki ;)
Jan Srzednicki wrote:
A jak się taki Devold (czy inne merynosy) sprawdzają w lecie, gdy ma być
chłodno i przewiewnie?

Nie mam pojęcia, bo nie udało mi się znaleźć (j.w.). Chyba jednak będzie za ciepło. Jednak to wełna. Chyba nie da się zrobić bielizny cieńszej niż Devold Breeze, a ona wciąż trzyma ciepło. W lecie zostają sztuczne.

A jak z kolei jako warstwa bazowa przy większym ocebuleniu? Dobrze
windują wilgoć gdzie trza?

Wełny własnej jeszcze nie mam, ale może wkrótce :). Używałem pożyczonej zeszłej zimy (na biegówkach i łażąc po Beskidach). Szczerze mówiąc byłem zachwycony. Wg. mnie kasuje bieliznę Craft pod każdym względem. Miałem ze sobą kilka różnych ciuchów. W koszulce z coolmaxa było wyraźnie gorzej i wymagała płukania codziennie.
Miałem też taką z decathlon za 30 zł. Cóż mogę powiedzieć... lepsza niż bawełna... chyba... ;)

Masz jakieś porównanie z merylem lub np. Lowe Alpine DryFlo?

Nie.

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-20 09:24:08
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 07:26 użytkownik Niewe napisał :
Dżejm pisze:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi.

Wszystkie termoaktywne tkaniny mają to do siebie, że z czasem kumulują zapachy. Niska jakość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu są już zużyte i pora na nowe.

Jakość ma tu do rzeczy o tyle, że albo od nowości koszulka śmierdzi szybko, albo nie. Nic się nie zużywa wbrew temu co sądzisz. Kumulowanie zapachów też jest chyba Twoim wymysłem. Każda tkanina mniej lub bardziej łapie zapach w którym przebywa, ale tylko do czasu wyprania. Natomiast nie wiem czy wiesz jaki jest mechanizm powstawania brzydkiego zapachu przy wysiłku i dlaczego porządne ciuchy eliminują go do zera?

Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ?

W sklepach sportowych można kupić płyny to prania tkanin z membranami. Utrzymują one "oddychalność" materiału.

Ale tu znowu nie trafiłeś. Te płyny są jak sam zauważyłeś są do membran, a ciuchy kolarskie to nie są membrany.

Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).

... a zwykłe proszki tą oddychalność powoli, acz konsekwentnie likwidują.

J.w.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-20 01:44:04
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Śmierdzące koszulki ;)
Jakość ma tu do rzeczy o tyle, że albo od nowości koszulka śmierdzi
szybko, albo nie. Nic się nie zużywa wbrew temu co sądzisz. Kumulowanie
zapachów też jest chyba Twoim wymysłem. Każda tkanina mniej lub bardziej
łapie zapach w którym przebywa, ale tylko do czasu wyprania. Natomiast
nie wiem czy wiesz jaki jest mechanizm powstawania brzydkiego zapachu
przy wysiłku i dlaczego porządne ciuchy eliminują go do zera?

ja nie wiem - jaki jest ten mechanizm i dlaczego porzade ciuchy go
eliminuja?

Data: 2009-08-20 14:05:43
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 10:44 użytkownik frank.castle0407@googlemail.com napisał :
Jakość ma tu do rzeczy o tyle, że albo od nowości koszulka śmierdzi
szybko, albo nie. Nic się nie zużywa wbrew temu co sądzisz. Kumulowanie
zapachów też jest chyba Twoim wymysłem. Każda tkanina mniej lub bardziej
łapie zapach w którym przebywa, ale tylko do czasu wyprania. Natomiast
nie wiem czy wiesz jaki jest mechanizm powstawania brzydkiego zapachu
przy wysiłku i dlaczego porządne ciuchy eliminują go do zera?

ja nie wiem - jaki jest ten mechanizm i dlaczego porzade ciuchy go
eliminuja?

No to Ci wyjaśnię. ;-) To nie pot śmierdzi, śmierdzą produkty jego przetwarzania przez bakterie. Dlatego jak się pocisz, to nigdy nie śmierdzisz od razu. Dobre ciuchy mają włókna bakteriostatyczne, które zawierają srebro. Srebro ma własności bakteriobójcze: http://pl.wikipedia.org/wiki/Srebro Działa to tak, że jony srebra zaburzają gospodarkę jonową drobnoustrojów i te przez to giną. Stąd jeśli nie pozwolisz rozwinąć się bakteriom, to śmierdzieć nie będziesz. I powiem Ci, że to działa, moje przepocone koszulki czekają na pranie po kilka dni i te lepsze nigdy nie śmierdzą, te kiepskie śmierdzą już w czasie jazdy, dlatego w zasadzie już ich nie używam, czasem tylko do delikatnych i krótkich przejażdżek.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-20 09:40:13
Autor: Wojtek
Śmierdzące koszulki ;)
Niewe pisze:

W sklepach sportowych można kupić płyny to prania tkanin z membranami. Utrzymują one "oddychalność" materiału.

Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).

.... a zwykłe proszki tą oddychalność powoli, acz konsekwentnie likwidują.

Oj... kolego, kolego... koszulki nie mają membran!


--
Pozdrawiam,
Wojtek



Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie

Data: 2009-08-20 09:23:57
Autor: Jacek Maciejewski
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia Thu, 20 Aug 2009 01:36:32 +0200, Dżejm napisał(a):

używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.

Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.
--
Jacek

Data: 2009-08-20 09:29:55
Autor: Alfer_z_pracy
Śmierdzące koszulki ;)
Jacek Maciejewski napisał:
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

A efekt "mokrej szmaty"? Czy może się nie pocisz?

Dodam, że pomimo używania "tanich koszulek z Deca" nie zauważyłem jakiegoś ponadnormatywnego śmierdzenia. Wręcz przeciwnie, jest całkiem przyjemnie i w sumie bardzo je polecam, z jednym zastrzeżeniem że plecak je zaciąga, ale to chyba akurat dotyczy każdej koszulki. Piorę je po bożemu, w pralce z proszkiem, bez dodatkowych środków zmiękczających.

A.

Data: 2009-08-20 11:38:13
Autor: kenubi
Śmierdzące koszulki ;)
Alfer_z_pracy wrote:

Jacek Maciejewski napisał:
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

A efekt "mokrej szmaty"? Czy może się nie pocisz?

Dodam, że pomimo używania "tanich koszulek z Deca" nie zauważyłem jakiegoś
ponadnormatywnego śmierdzenia. Wręcz przeciwnie, jest całkiem przyjemnie i
w sumie bardzo je polecam, z jednym zastrzeżeniem że plecak je zaciąga,
ale to chyba akurat dotyczy każdej koszulki. Piorę je po bożemu, w pralce
z proszkiem, bez dodatkowych środków zmiękczających.

A.

A ja zawtóruję. Używam głownie dwu koszulek.
Jedna Decathlon (Quechua -pomarańczowa) za ~30 i
druga Jaxamount porządny coolmax (przyjemny materiał) za ~80.

Decathlon czasem (czysty) śmierdzi plastikiem i początkowo jakby bardziej śmierdział po spoceniu a Jaxa śmierdziała z opóźnieniem i bardziej smrodem kloszarda niż ostrym potowym (to bardziej Quechua).
Po dwóch latach od zakupu nie mogę powiedzieć która lepsza.
A pocę się strasznie, potrafię się spocić po wejściu na trzecie piętro (za to spać pod namiotem przy 5* pod kocykiem). Uwaga, mało/wcale jadam mięsa.

Ale jeżeli za delikatnie piorę to śmierdzą niemal natychmiast.
Żona nasypie normalnie/porządnie proszku, na 40* i się wypiera jak trzeba.

Data: 2009-08-20 10:33:54
Autor: j.sch
Śmierdzące koszulki ;)
Jacek Maciejewski napisał(a):
Dnia Thu, 20 Aug 2009 01:36:32 +0200, Dżejm napisał(a):


używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.


Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.
Wynaleziono koszulki z wełny z merynosów. Używam (Nordre Merinowol)i na narty i na rower. Wystarcza na tydzień. Koszulkę bawełnianą po powrocie z godznnej letniej rowerowej przejażdżki wyżymam (z potu) i do pralki...
Pozdrawiam
Jerzy

Data: 2009-08-20 10:44:01
Autor: Tomasz Minkiewicz
Śmierdzące koszulki ;)
On Thu, 20 Aug 2009 09:23:57 +0200
Jacek Maciejewski <jacmacwytnij@o2.pl> wrote:

Dnia Thu, 20 Aug 2009 01:36:32 +0200, Dżejm napisał(a):

> używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne > odmiany poliestrów itp.

Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

Chyba żartujesz. W bawełnianym t-shircie zaczynam śmierdzieć po
przysłowiowej jeździe po bułki. W bawełnianej koszuli z krótkim rękawem
(nie jest z dzianiny, więc tak nie przylega) jest nieco lepiej, ale
i tak coolmax jest nieporĂłwnanie przyjemniejszy.
Na dłuższych wyjazdach rowerowych wprawdzie również zawsze mam ze sobą
bawełnianą koszulę, ale tylko dlatego, że się przydaje gdy wieczorem
jest nieco chłodniej, ale za ciepło na polar. Jeździć w tym się nie da.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-08-20 13:57:43
Autor: Coaster
Śmierdzące koszulki ;)
Tomasz Minkiewicz wrote:
On Thu, 20 Aug 2009 09:23:57 +0200
Jacek Maciejewski <jacmacwytnij@o2.pl> wrote:

Dnia Thu, 20 Aug 2009 01:36:32 +0200, Dżejm napisał(a):

używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

Chyba żartujesz. W bawełnianym t-shircie zaczynam śmierdzieć po
przysłowiowej jeździe po bułki. [...]

Wyrazy wspolczucia :-P

[...] Jeździć w tym się nie da.

Jak najbardziej sie da. Bezproblemowo.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-20 11:24:37
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

Rzeczywiście mam wrażenie, że bawełna mniej śmierdzi. Przynajmniej mniej niż moje koszulki z poliestru :))). Ale niestety jak ktoś napisał efekt mokrej szmaty przylegającej do pleców jest nie do zniesienia ;). A tak na serio to czasami jeżdżę w bawełnie, wolę jednak coś szybkoschnącego.

pozdro


Data: 2009-08-20 14:08:38
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 11:24 użytkownik Dżejm napisał :
Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

Rzeczywiście mam wrażenie, że bawełna mniej śmierdzi. Przynajmniej mniej niż moje koszulki z poliestru :))).

Też tak mam, że bawełna mniej śmierdzi od poliestru, ale tylko od takiego "zwykłego". Spróbuj kiedyś przetestować włókna antybakteryjne, różnica jest diametralna, wszystko zostaje z tyłu.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-21 12:08:44
Autor: Dżejm
Śmierdzące koszulki ;)
Rzeczywiście mam wrażenie, że bawełna mniej śmierdzi. Przynajmniej mniej niż moje koszulki z poliestru :))).

Też tak mam, że bawełna mniej śmierdzi od poliestru, ale tylko od takiego "zwykłego". Spróbuj kiedyś przetestować włókna antybakteryjne, różnica jest diametralna, wszystko zostaje z tyłu.

Dzięki, dzięki. Zawsze myślałem że to taki chwyt marketingowy. Ale jeżeli działa, to na pewno spróbuję :).

pozdro


Data: 2009-08-20 11:44:53
Autor: Kosu
Śmierdzące koszulki ;)
Jacek Maciejewski wrote:
Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

Albo się prawie nie pocisz (co jest możliwe, ale słabo świadczy o Twoim organizmie) albo zupełnie nie masz porównania. Moja mama przez 50 lat myślała, że najlepsza jest bawełna. Jeździła na rowerze, po powrocie wyżymała ciuchy i żyła sobie dalej. Ostatnio na urodziny kupiłem jej koszulkę Craft Pro Cool i była w szoku. Ale nieufność do plastiku została, choć efekty widzi.

Nawet odbiegając od zaawansowanych materiałów czy wełny merynosów (i innych owiec, które też nie są złe), jest jeszcze len - również kasujący bawełnę. Ogólnie to ta ostatnia jest chyba najgorszym naturalnym materiałem na ubranie - jest tania i łatwa w obróbce, więc popularna.

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-20 09:50:25
Autor: Jan Srzednicki
Śmierdzące koszulki ;)
On 2009-08-20, Kosu wrote:

Nawet odbiegając od zaawansowanych materiałów czy wełny merynosów (i innych owiec, które też nie są złe), jest jeszcze len - również kasujący bawełnę. Ogólnie to ta ostatnia jest chyba najgorszym naturalnym materiałem na ubranie - jest tania i łatwa w obróbce, więc popularna.

Ano - len do niezobowiązującej, rekreacyjnej jazdy jest idealny.
Lajkrowcy pewnie od razu zmarszczą się na duże opory powietrza luźnej
majtającej się koszuli - ale co len, to len. :)

NB - len jako jedyne (AFAIK) znane włókno jest mocniejszy mokry, niż
suchy.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-08-20 13:35:04
Autor: Coaster
Śmierdzące koszulki ;)
Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Thu, 20 Aug 2009 01:36:32 +0200, Dżejm napisał(a):

używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.

Kup sobie na próbę zwykłą bawełnianą koszulę (trudno co prawda znaleźć taką
100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)
IMO nic lepszego od bawełny dotąd nie wynaleziono.

O przepraszam, od bawelny lepsza jest welna ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-20 14:43:38
Autor: granat
Śmierdzące koszulki ;)
Jacek Maciejewski pisze:

100%). Ja w jednej koszuli przejeżdżam miesięczną wyprawę na jakieś 2000km
piorąc ją ze dwa czy trzy razy, Jakoś nie śmierdzi :)

to dosc subiektywne odczucie...
z cala pewnoscia nie bylo by nam "po drodze" bo niewyobrazam sobie jak mozna dwa dni podrzad zalorzyc ciuch w ktorym przejechalo sie iles tam km.

granat

Data: 2009-08-20 18:19:19
Autor: Kosu
Śmierdzące koszulki ;)
granat wrote:
to dosc subiektywne odczucie...
z cala pewnoscia nie bylo by nam "po drodze" bo niewyobrazam sobie jak mozna dwa dni podrzad zalorzyc ciuch w ktorym przejechalo sie iles tam km.

Eee... w górach czasem tydzień się nosi tę samą bieliznę. W ogóle się jej nie zdejmuje :] Oczywiście w takich zastosowaniach bawełna skończyła się dawno temu (razem z potężną umieralnością alpinistów ;]).

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-20 09:42:14
Autor: Wojtek
Śmierdzące koszulki ;)
Dżejm pisze:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

Problem dotyczy marnych koszulek. Kupiłem kobicie właśnie w decathlonie, po wypraniu śmierdzi chemią jakąś, podczas użytkowania chemią + potem po czasie...

Ja używam często koszulek kolarskich jak i turystycznych; piorę po każdym wyjeździe/wyjściu. 30stopni i program delikatne, bez żadnych płynów, zwykły proszek... Działa stuprocentowo.

--
Pozdrawiam,
Wojtek



Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie

Data: 2009-08-20 00:52:54
Autor: Inquirer
Śmierdzące koszulki ;)
do zamrazarki na parenascie godzin:)

Data: 2009-08-20 11:25:19
Autor: Dzejm
Smierdzace koszulki ;)
do zamrazarki na parenascie godzin:)

A to zart, czy dziala :) ?

Data: 2009-08-20 10:15:26
Autor: Janek
Smierdzace koszulki ;)
Dzejm <no.spam@no.spam> napisał(a):
> do zamrazarki na parenascie godzin:)

A to zart, czy dziala :) ?


Działa. Tylko zapakuj ją w szczelną folię. Inaczej wymienisz zapach na lodówkowy :P
Minus 22 wybija bakterie. Jednak te bestie po kilku treningach znów wracają... :P Mi ta ciuciubabka się w końcu znudziła i koszulki wymieniłem.

--


Data: 2009-08-20 12:25:14
Autor: Coaster
Śmierdzące koszulki ;)
Dżejm wrote:
Hej,

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

PS. Myję się często i używam dezodorantów :).

Welna, to koniec Twoich problemow.
http://www.rivbike.com/article/clothing/all_you_need_is_wool
http://www.rivbike.com/article/clothing/why_wool_doesnt_stink

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-20 04:25:45
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Śmierdzące koszulki ;)
Welna, to koniec Twoich problemow
http://www.rivbike.com/article/clothing/all_you_need_is_wool
http://www.rivbike.com/article/clothing/why_wool_doesnt_stink

przeczytalem pokrotce drugi artykul i mysle ze sie z nim nie zgadzam.

Laska pisze, ze poliester pochlania wilgoc rowna 0.4% swojej wagi.
Tlumaczy tez, ze trzeba ta wilgosc odprowadzac od ciala, zeby usuwac
bakterie (odchody?) ktore smierdza. Wydaje mi sie, ze laska wychodzi z
zalozenia z jakiego wychodzily nasze matki/babcie - "plastik nie
oddycha, a poliester to plastik". Ale przeciez piszacy tutaj wiedza,
ze nie liczy sie tylko material z ktorego wykonuje sie koszulke, ale i
sposob szycia. Dobre koszulki sa szyte w dwoch warstwach - i polaczone
w taki sposob, we wciagniety pot rozprowadzic na maksymalnie duzej
powierzchni - m. in. dlatego te koszulki sa szybkoschnace.

Z moimi starymi - i nie ttylko - bylo tak samo: "Naturalne materialy
cacy, sztuczne be", ale po krotkiej demonstracji juz nie.

Data: 2009-08-20 21:57:16
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Śmierdzące koszulki ;)
Dnia 20.08.2009 13:25 użytkownik frank.castle0407@googlemail.com napisał :
Welna, to koniec Twoich problemow
http://www.rivbike.com/article/clothing/all_you_need_is_wool
http://www.rivbike.com/article/clothing/why_wool_doesnt_stink

przeczytalem pokrotce drugi artykul i mysle ze sie z nim nie zgadzam.

Laska pisze, ze poliester pochlania wilgoc rowna 0.4% swojej wagi.
Tlumaczy tez, ze trzeba ta wilgosc odprowadzac od ciala, zeby usuwac
bakterie (odchody?) ktore smierdza. Wydaje mi sie, ze laska wychodzi z
zalozenia z jakiego wychodzily nasze matki/babcie - "plastik nie
oddycha, a poliester to plastik". Ale przeciez piszacy tutaj wiedza,
ze nie liczy sie tylko material z ktorego wykonuje sie koszulke, ale i
sposob szycia. Dobre koszulki sa szyte w dwoch warstwach - i polaczone
w taki sposob, we wciagniety pot rozprowadzic na maksymalnie duzej
powierzchni - m. in. dlatego te koszulki sa szybkoschnace.

Z moimi starymi - i nie ttylko - bylo tak samo: "Naturalne materialy
cacy, sztuczne be", ale po krotkiej demonstracji juz nie.

No właśnie, w artykule jest koszmarne uproszczenie (nieprzypadkowe?), przecież poliestry to tworzywa, z których wytwarza się wiele różnych włókien. Autorka zatem nie powinna pisać o wełnie, lecz o keratynie.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-20 19:12:40
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Śmierdzące koszulki ;)

Do jazdy na rowerze zazwyczaj używam koszulek "szybkoschnących". Czyli różne odmiany poliestrów itp.
Wydaje mi się, że z wiekiem takie koszulki co raz szybciej łapią brzydki zapach. Po praniu jest ok. Ale wystarczy kilka km i już śmierdzi. W pracy się przebieram i głupio takie coś wieszać sobie na krześle ;).
Znacie może jakieś specjalne płyny do prania / płukania które zmniejszają ten problem ? Zwykłe płyny / proszki nie zapewniają długotrwałej świeżości ;).
A może olać zalecenia prania w 30*C i ustawić na jakieś 60*C ?

PS. Myję się często i używam dezodorantów :).

Pierz w płynie do prania K.

zyga
--
A fe, A psik, A ha

Śmierdzące koszulki ;)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona