Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

Data: 2010-11-12 18:00:44
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
http://tinyurl.com/36olgsb http://forum.divetrek.com.pl/viewtopic.php?
p=47339&sid=231fa61fafbda84d29d707c103e1c7a1#47339 --


Data: 2010-11-12 10:42:29
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 12 Lis, 19:00, " jacekplacek" <jacekiala.WYT...@gazeta.pl> wrote:
http://tinyurl.com/36olgsbhttp://forum.divetrek.com.pl/viewtopic.php?
p=47339&sid=231fa61fafbda84d29d707c103e1c7a1#47339

--
Wys ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Wygląda na to że przyczyny były oczywiste. Ze swojej strony dodałbym:
nieuzasadnione zaufanie do przewodnika, być może spowodowane
niewiedzą. Przewodnik nie odpowiada za bezpieczeństwo certyfikowanych
nurków. O swoje bezpieczeństwo, niestety trzeba zadbać samemu.

pnk

Data: 2010-11-12 22:23:26
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:e6f69332-227d-43c8-864f-1ba0cfe5c40b@j33g2000vbb.googlegroups.com...

On 12 Lis, 19:00, " jacekplacek" <jacekiala.WYT...@gazeta.pl> wrote:
http://tinyurl.com/36olgsbhttp://forum.divetrek.com.pl/viewtopic.php?
p=47339&sid=231fa61fafbda84d29d707c103e1c7a1#47339

--
Wys ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Wygląda na to że przyczyny były oczywiste. Ze swojej strony dodałbym:
nieuzasadnione zaufanie do przewodnika, być może spowodowane
niewiedzą. Przewodnik nie odpowiada za bezpieczeństwo certyfikowanych
nurków. O swoje bezpieczeństwo, niestety trzeba zadbać samemu.

pnk
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpieczeństwo nurków prowadzonych przez siebie. Za to ma brać pieniądze i ma być do tego odpowiednio kompetentnie przygotowany.

Jego odpowiedzialność nie obejmuje wielu spraw dziejących się podczas nurkowania jak np poprawne przygotowanie swoich klamotów. Ale z pewnością to on planuje trasę, to on pilnuje aby nurkowie w zależności od ich sposobu nurkowania albo odbyli zanurzenie kontrolne albo tzw sprawdzenie partnerskie To ON ustala warunki uczestnictwa i
znając się na warunkach w miejscu nurkowania podejmuje decyzje pod wodą jak głęboko, jak długo, kiedy i gdzie wychodzi grupa. To on kontroluje zapas gazu i to on kończy nurkowanie dając odpowiedni znak, gdy tegoż brakuje u któregoś nurka.  Bo ON ma być kapitanem na tym statku.

Brakuje powietrza nie wtedy gdy zaczynamy spacer ku powierzchni mając 50 bar a wtedy gdy wyjście ku powierzchni zapewni rezerwę na powierzchni na poziomie około 50 bar.

Tak jest w nurkowaniach tzw rekreacyjnych z przewodnikiem.
Ma jeszcze jeden obowiązek "Wyjść ostatni z nurkowania".

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-12 22:26:12
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w prowadzonych
przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

Data: 2010-11-16 01:55:52
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8c1747f7-c8f8-44fb-bb36-f22c935b070b@e20g2000vbn.googlegroups.com...

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w prowadzonych
przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

A nie może być tak że jest to mój pogląd na ten temat?

Zanim spróbuję poszukać cytaty  zwrócę Ci uwagę że
nurkować
zaczynałem jeszcze wtedy gdy o PADI (główna firma biznesu nurkowego) nie
było w ogóle słychać w PL. Wtedy to w trakcie kursu P3 jeden z instruktorów
w
trakcie egzaminu teoretycznego zadał mi jedno pytanie: Co robi płetwonurek
*** CMAS prowadzący grupę pod wodą? Oczywiście zacząłem od tego wszystkiego
co jest związane z prowadzeniem nurków (jest to zawarte w standardach) czyli
odprawa, podział na grupy, warunki bezpieczeństwa, opieka nad nurkiem, nadzór i kontrola grupy itp itd. Gość zgodził się
z tym
ale chciał bardziej ogólnie. Zatem po wspólnej burzy mózgów ustaliliśmy że
"przewodnik nurkowy pierwszy wchodzi do wody a ostatni z niej wychodzi". Po
tych moich słowach ów instruktor wstał i pogratulował mi zdania u niego
egzaminu. Był to mój bodaj najcenniejszy egzamin nurkowy Bo dał mi
dużo do myślenia o temacie bezpieczeństwa i partnerstwa, mogę rzec iż
ukonstytuował on mój stosunek do prowadzonych przezemnie nurków.

Przypuszczam że Wiesiek podobnie rozumie ten obowiązek nurka przewodnika.

Założyłeś że przewodnik nurkowy nie odpowiada za prowadzonych przez siebie
nurków.
Otóż oczywiste przykłady z życia. Czy także uważasz że np:
taksówkarz u którego zamówiłeś usługęprzewiezienia cię z miejsca na miejsce nie odpowiada za Twoje
bezpieczeństwo?
Czy uważasz że kapitan na łodzi (sternik) także nie odpowiada za bezpieczeństwo
żeglarzy którym przewodzi mających papiery ?
Czy przewodnik górski także nie odpowiada za bezpieczeństwo kwalifikowanych
piechurów prowadzonych przez siebie w górach?
Czy właściciel siłowni także nie odpowiada za bezpieczeństwo kulturystów
ćwiczących w jego siłowni?
Czy szewc, mechanik, lekarz, murarz wreszcie instruktor nurkowania nie odpowiadają za jakość wykonywanej przez siebie pracy na rzecz innych osób!?

Czym różni się przewodnik nurkowy od innych zawodów nazwijmy je usługowymi?

Wrócę na chwilę do standardów PADI w kwestii przyjmowania przez DM odpowiedzialności za prowadzonych przez siebie nurków.
W zasadzie po chwili zastanowienia się i zajrzenia do źródeł nie będę szukał cytatów bo jest całe mnóstwo tych zaleceń bezpośrednich jak i pośrednich. Zaczyna się od od tego kim ma być DM i tam jest kilka punktów (nie skłamię gdy ocenę na połowę) dotyczących odpowiedzialności za nurków. To samo w podręczniku DM jest wiele pośrednich jak i bezpośrednich odniesień do tego że DM jednak odpowiada za swoich podopiecznych (tematy związane z zarządzaniem ryzykiem, sposobem podejścia do nurków podlegających DM.
Temat odpowiedzialności DM jest zbyt szeroki aby go tutaj szczegółowo omawiać.

Teraz ja zapytam.
Czy przeszedłeś szkolenie na poziom DM jakiejkolwiek federacji nurkowej?
(poziom DM mam na myśli taki zakres wiedzy i umiejętności który przygotowuje do pracy w bazach nurkowych i do pomocy w szkoleniach)

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-17 11:55:39
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 16 Lis, 01:55, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8c1747f7-c8f8-44fb-bb36-f22c935b0...@e20g2000vbn.googlegroups.com...

> -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
> Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w prowadzonych
> przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

A nie może być tak że jest to mój pogląd na ten temat?

Zanim spróbuję poszukać cytaty  zwrócę Ci uwagę że
nurkować
zaczynałem jeszcze wtedy gdy o PADI (główna firma biznesu nurkowego) nie
było w ogóle słychać w PL. Wtedy to w trakcie kursu P3 jeden z instruktorów
w
trakcie egzaminu teoretycznego zadał mi jedno pytanie: Co robi płetwonurek
*** CMAS prowadzący grupę pod wodą? Oczywiście zacząłem od tego wszystkiego
co jest związane z prowadzeniem nurków (jest to zawarte w standardach) czyli
odprawa, podział na grupy, warunki bezpieczeństwa, opieka nad nurkiem,
nadzór i kontrola grupy itp itd. Gość zgodził się
z tym
ale chciał bardziej ogólnie. Zatem po wspólnej burzy mózgów ustaliliśmy że
"przewodnik nurkowy pierwszy wchodzi do wody a ostatni z niej wychodzi". Po
tych moich słowach ów instruktor wstał i pogratulował mi zdania u niego
egzaminu. Był to mój bodaj najcenniejszy egzamin nurkowy Bo dał mi
dużo do myślenia o temacie bezpieczeństwa i partnerstwa, mogę rzec iż
ukonstytuował on mój stosunek do prowadzonych przezemnie nurków.

Przypuszczam że Wiesiek podobnie rozumie ten obowiązek nurka przewodnika.

Założyłeś że przewodnik nurkowy nie odpowiada za prowadzonych przez siebie
nurków.
Otóż oczywiste przykłady z życia. Czy także uważasz że np:
taksówkarz u którego zamówiłeś usługęprzewiezienia cię z miejsca na miejsce
nie odpowiada za Twoje
bezpieczeństwo?
Czy uważasz że kapitan na łodzi (sternik) także nie odpowiada za
bezpieczeństwo
żeglarzy którym przewodzi mających papiery ?
Czy przewodnik górski także nie odpowiada za bezpieczeństwo kwalifikowanych
piechurów prowadzonych przez siebie w górach?
Czy właściciel siłowni także nie odpowiada za bezpieczeństwo kulturystów
ćwiczących w jego siłowni?
Czy szewc, mechanik, lekarz, murarz wreszcie instruktor nurkowania nie
odpowiadają za jakość wykonywanej przez siebie pracy na rzecz innych osób!?

Czym różni się przewodnik nurkowy od innych zawodów nazwijmy je usługowymi?

Wrócę na chwilę do standardów PADI w kwestii przyjmowania przez DM
odpowiedzialności za prowadzonych przez siebie nurków.
W zasadzie po chwili zastanowienia się i zajrzenia do źródeł nie będę szukał
cytatów bo jest całe mnóstwo tych zaleceń bezpośrednich jak i pośrednich.
Zaczyna się od od tego kim ma być DM i tam jest kilka punktów (nie skłamię
gdy ocenę na połowę) dotyczących odpowiedzialności za nurków. To samo w
podręczniku DM jest wiele pośrednich jak i bezpośrednich odniesień do tego
że DM jednak odpowiada za swoich podopiecznych (tematy związane z
zarządzaniem ryzykiem, sposobem podejścia do nurków podlegających DM.
Temat odpowiedzialności DM jest zbyt szeroki aby go tutaj szczegółowo
omawiać.

Teraz ja zapytam.
Czy przeszedłeś szkolenie na poziom DM jakiejkolwiek federacji nurkowej?
(poziom DM mam na myśli taki zakres wiedzy i umiejętności który przygotowuje
do pracy w bazach nurkowych i do pomocy w szkoleniach)

Pozdrawiam Włodekwww.balastnurkowy.yoyo.plwww.fotkiw.yoyo.pl

Witam,
chyba coś się nie zrozumieliśmy, przewodnik (divemaster to pojęcie
ogólne), nie odpowada za nierozważne działanie certyfikowynych nurków.
Przewodnik nie ma obowiązku pilnowania ich manometrów,modu,
samopoczucia itd.
Ważna jest odprawa, i plan awaryjny. Jest OK, to robimy tak, gdy ktoś
zgłasza problemy to robimy inaczej ....


pnk #646747

Data: 2010-11-17 12:06:09
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 16 Lis, 01:55, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8c1747f7-c8f8-44fb-bb36-f22c935b0...@e20g2000vbn.googlegroups.com...

> -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
> Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w prowadzonych
> przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

A nie może być tak że jest to mój pogląd na ten temat?

Zanim spróbuję poszukać cytaty  zwrócę Ci uwagę że
nurkować
zaczynałem jeszcze wtedy gdy o PADI (główna firma biznesu nurkowego) nie
było w ogóle słychać w PL. Wtedy to w trakcie kursu P3 jeden z instruktorów
w
trakcie egzaminu teoretycznego zadał mi jedno pytanie: Co robi płetwonurek
*** CMAS prowadzący grupę pod wodą? Oczywiście zacząłem od tego wszystkiego
co jest związane z prowadzeniem nurków (jest to zawarte w standardach) czyli
odprawa, podział na grupy, warunki bezpieczeństwa, opieka nad nurkiem,
nadzór i kontrola grupy itp itd. Gość zgodził się
z tym
ale chciał bardziej ogólnie. Zatem po wspólnej burzy mózgów ustaliliśmy że
"przewodnik nurkowy pierwszy wchodzi do wody a ostatni z niej wychodzi". Po
tych moich słowach ów instruktor wstał i pogratulował mi zdania u niego
egzaminu. Był to mój bodaj najcenniejszy egzamin nurkowy Bo dał mi
dużo do myślenia o temacie bezpieczeństwa i partnerstwa, mogę rzec iż
ukonstytuował on mój stosunek do prowadzonych przezemnie nurków.

Przypuszczam że Wiesiek podobnie rozumie ten obowiązek nurka przewodnika.

Założyłeś że przewodnik nurkowy nie odpowiada za prowadzonych przez siebie
nurków.
Otóż oczywiste przykłady z życia. Czy także uważasz że np:
taksówkarz u którego zamówiłeś usługęprzewiezienia cię z miejsca na miejsce
nie odpowiada za Twoje
bezpieczeństwo?
Czy uważasz że kapitan na łodzi (sternik) także nie odpowiada za
bezpieczeństwo
żeglarzy którym przewodzi mających papiery ?
Czy przewodnik górski także nie odpowiada za bezpieczeństwo kwalifikowanych
piechurów prowadzonych przez siebie w górach?
Czy właściciel siłowni także nie odpowiada za bezpieczeństwo kulturystów
ćwiczących w jego siłowni?
Czy szewc, mechanik, lekarz, murarz wreszcie instruktor nurkowania nie
odpowiadają za jakość wykonywanej przez siebie pracy na rzecz innych osób!?

Czym różni się przewodnik nurkowy od innych zawodów nazwijmy je usługowymi?

Wrócę na chwilę do standardów PADI w kwestii przyjmowania przez DM
odpowiedzialności za prowadzonych przez siebie nurków.
W zasadzie po chwili zastanowienia się i zajrzenia do źródeł nie będę szukał
cytatów bo jest całe mnóstwo tych zaleceń bezpośrednich jak i pośrednich.
Zaczyna się od od tego kim ma być DM i tam jest kilka punktów (nie skłamię
gdy ocenę na połowę) dotyczących odpowiedzialności za nurków. To samo w
podręczniku DM jest wiele pośrednich jak i bezpośrednich odniesień do tego
że DM jednak odpowiada za swoich podopiecznych (tematy związane z
zarządzaniem ryzykiem, sposobem podejścia do nurków podlegających DM.
Temat odpowiedzialności DM jest zbyt szeroki aby go tutaj szczegółowo
omawiać.

Teraz ja zapytam.
Czy przeszedłeś szkolenie na poziom DM jakiejkolwiek federacji nurkowej?
(poziom DM mam na myśli taki zakres wiedzy i umiejętności który przygotowuje
do pracy w bazach nurkowych i do pomocy w szkoleniach)

Pozdrawiam Włodekwww.balastnurkowy.yoyo.plwww.fotkiw.yoyo.pl





Tak, przy okazji: czy przewodnik górski jest winny jak ktoś umrze z
odwodnienia, odmrozi sobie nóżkę czy spadnie z grani ?, czy kapitan
statku jest odpowiedzialny jeśli ktoś wypadnie za burtę, czy trener na
siłowni jest odpowiedzialny za zawał serca trenującego ?. Mam wrażenie
że mylisz DM z supermanem czy innym superbohaterem.

pnk


pnk

Data: 2010-11-19 14:11:51
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

Użytkownik "pnk" <pnowinow@wp.pl> napisał w wiadomości news:2defae4c-a1f2-4388-a01a-40136092218bi17g2000vbq.googlegroups.com...
On 16 Lis, 01:55, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "pnk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8c1747f7-c8f8-44fb-bb36-f22c935b0...@e20g2000vbn.googlegroups.com...

> -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
> Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w prowadzonych
> przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

A nie może być tak że jest to mój pogląd na ten temat?

Zanim spróbuję poszukać cytaty zwrócę Ci uwagę że
nurkować
zaczynałem jeszcze wtedy gdy o PADI (główna firma biznesu nurkowego) nie
było w ogóle słychać w PL. Wtedy to w trakcie kursu P3 jeden z instruktorów
w
trakcie egzaminu teoretycznego zadał mi jedno pytanie: Co robi płetwonurek
*** CMAS prowadzący grupę pod wodą? Oczywiście zacząłem od tego wszystkiego
co jest związane z prowadzeniem nurków (jest to zawarte w standardach) czyli
odprawa, podział na grupy, warunki bezpieczeństwa, opieka nad nurkiem,
nadzór i kontrola grupy itp itd. Gość zgodził się
z tym
ale chciał bardziej ogólnie. Zatem po wspólnej burzy mózgów ustaliliśmy że
"przewodnik nurkowy pierwszy wchodzi do wody a ostatni z niej wychodzi". Po
tych moich słowach ów instruktor wstał i pogratulował mi zdania u niego
egzaminu. Był to mój bodaj najcenniejszy egzamin nurkowy Bo dał mi
dużo do myślenia o temacie bezpieczeństwa i partnerstwa, mogę rzec iż
ukonstytuował on mój stosunek do prowadzonych przezemnie nurków.

Przypuszczam że Wiesiek podobnie rozumie ten obowiązek nurka przewodnika.

Założyłeś że przewodnik nurkowy nie odpowiada za prowadzonych przez siebie
nurków.
Otóż oczywiste przykłady z życia. Czy także uważasz że np:
taksówkarz u którego zamówiłeś usługęprzewiezienia cię z miejsca na miejsce
nie odpowiada za Twoje
bezpieczeństwo?
Czy uważasz że kapitan na łodzi (sternik) także nie odpowiada za
bezpieczeństwo
żeglarzy którym przewodzi mających papiery ?
Czy przewodnik górski także nie odpowiada za bezpieczeństwo kwalifikowanych
piechurów prowadzonych przez siebie w górach?
Czy właściciel siłowni także nie odpowiada za bezpieczeństwo kulturystów
ćwiczących w jego siłowni?
Czy szewc, mechanik, lekarz, murarz wreszcie instruktor nurkowania nie
odpowiadają za jakość wykonywanej przez siebie pracy na rzecz innych osób!?

Czym różni się przewodnik nurkowy od innych zawodów nazwijmy je usługowymi?

Wrócę na chwilę do standardów PADI w kwestii przyjmowania przez DM
odpowiedzialności za prowadzonych przez siebie nurków.
W zasadzie po chwili zastanowienia się i zajrzenia do źródeł nie będę szukał
cytatów bo jest całe mnóstwo tych zaleceń bezpośrednich jak i pośrednich.
Zaczyna się od od tego kim ma być DM i tam jest kilka punktów (nie skłamię
gdy ocenę na połowę) dotyczących odpowiedzialności za nurków. To samo w
podręczniku DM jest wiele pośrednich jak i bezpośrednich odniesień do tego
że DM jednak odpowiada za swoich podopiecznych (tematy związane z
zarządzaniem ryzykiem, sposobem podejścia do nurków podlegających DM.
Temat odpowiedzialności DM jest zbyt szeroki aby go tutaj szczegółowo
omawiać.

Teraz ja zapytam.
Czy przeszedłeś szkolenie na poziom DM jakiejkolwiek federacji nurkowej?
(poziom DM mam na myśli taki zakres wiedzy i umiejętności który przygotowuje
do pracy w bazach nurkowych i do pomocy w szkoleniach)

Pozdrawiam Włodekwww.balastnurkowy.yoyo.plwww.fotkiw.yoyo.pl





Tak, przy okazji: czy przewodnik górski jest winny jak ktoś umrze z
odwodnienia, odmrozi sobie nóżkę czy spadnie z grani ?, czy kapitan
statku jest odpowiedzialny jeśli ktoś wypadnie za burtę, czy trener na
siłowni jest odpowiedzialny za zawał serca trenującego ?. Mam wrażenie
że mylisz DM z supermanem czy innym superbohaterem.

pnk


pnk

Nadrzędnym parametrem w nurkowaniu jest zapas powietrza . I przewodnik generalnie powinien prowadzić nurkowanie pod nurka zużywającego najszybciej powietrze .
Oczywiście można napisać książkę o tym co sie z tym wiąże , bo przecież nie jest tak , że
brakuje powietrza to się wszyscy wynurzamy . Czasem to nie takie proste . Tym bardziej że przewodnik pierwszy raz widział nurków , czyli powinien mieć do nich ograniczone zaufanie .
Niestety sa w Egipcie przewodnicy  co maja to wszystko w dupie i nurkowie którzy z nimi wracają maja opary powietrza w butlach . Wychodzą z założenia , ze ludzie nie topią sie jak muchy i każdy chce żyć. I to jest bardzo często prawda . Ale czasem sie nie sprawdza i finał jest jak w tym kanionie . mir

Data: 2010-11-19 17:41:22
Autor: 666
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Bardzo często tak jest.


-- -- -

| Tak, przy okazji: czy przewodnik górski jest winny jak ktoś umrze z odwodnienia, odmrozi sobie nóżkę czy spadnie z grani ?

Data: 2010-11-20 11:49:57
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 16 Lis, 01:55, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8c1747f7-c8f8-44fb-bb36-f22c935b0...@e20g2000vbn.googlegroups.com...

> -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
> Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w prowadzonych
> przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

A nie może być tak że jest to mój pogląd na ten temat?

Zanim spróbuję poszukać cytaty  zwrócę Ci uwagę że
nurkować
zaczynałem jeszcze wtedy gdy o PADI (główna firma biznesu nurkowego) nie
było w ogóle słychać w PL. Wtedy to w trakcie kursu P3 jeden z instruktorów
w
trakcie egzaminu teoretycznego zadał mi jedno pytanie: Co robi płetwonurek
*** CMAS prowadzący grupę pod wodą? Oczywiście zacząłem od tego wszystkiego
co jest związane z prowadzeniem nurków (jest to zawarte w standardach) czyli
odprawa, podział na grupy, warunki bezpieczeństwa, opieka nad nurkiem,
nadzór i kontrola grupy itp itd. Gość zgodził się
z tym
ale chciał bardziej ogólnie. Zatem po wspólnej burzy mózgów ustaliliśmy że
"przewodnik nurkowy pierwszy wchodzi do wody a ostatni z niej wychodzi". Po
tych moich słowach ów instruktor wstał i pogratulował mi zdania u niego
egzaminu. Był to mój bodaj najcenniejszy egzamin nurkowy Bo dał mi
dużo do myślenia o temacie bezpieczeństwa i partnerstwa, mogę rzec iż
ukonstytuował on mój stosunek do prowadzonych przezemnie nurków.

Przypuszczam że Wiesiek podobnie rozumie ten obowiązek nurka przewodnika.

Założyłeś że przewodnik nurkowy nie odpowiada za prowadzonych przez siebie
nurków.
Otóż oczywiste przykłady z życia. Czy także uważasz że np:
taksówkarz u którego zamówiłeś usługęprzewiezienia cię z miejsca na miejsce
nie odpowiada za Twoje
bezpieczeństwo?
Czy uważasz że kapitan na łodzi (sternik) także nie odpowiada za
bezpieczeństwo
żeglarzy którym przewodzi mających papiery ?
Czy przewodnik górski także nie odpowiada za bezpieczeństwo kwalifikowanych
piechurów prowadzonych przez siebie w górach?
Czy właściciel siłowni także nie odpowiada za bezpieczeństwo kulturystów
ćwiczących w jego siłowni?
Czy szewc, mechanik, lekarz, murarz wreszcie instruktor nurkowania nie
odpowiadają za jakość wykonywanej przez siebie pracy na rzecz innych osób!?

Czym różni się przewodnik nurkowy od innych zawodów nazwijmy je usługowymi?

Wrócę na chwilę do standardów PADI w kwestii przyjmowania przez DM
odpowiedzialności za prowadzonych przez siebie nurków.
W zasadzie po chwili zastanowienia się i zajrzenia do źródeł nie będę szukał
cytatów bo jest całe mnóstwo tych zaleceń bezpośrednich jak i pośrednich.
Zaczyna się od od tego kim ma być DM i tam jest kilka punktów (nie skłamię
gdy ocenę na połowę) dotyczących odpowiedzialności za nurków. To samo w
podręczniku DM jest wiele pośrednich jak i bezpośrednich odniesień do tego
że DM jednak odpowiada za swoich podopiecznych (tematy związane z
zarządzaniem ryzykiem, sposobem podejścia do nurków podlegających DM.
Temat odpowiedzialności DM jest zbyt szeroki aby go tutaj szczegółowo
omawiać.

Teraz ja zapytam.
Czy przeszedłeś szkolenie na poziom DM jakiejkolwiek federacji nurkowej?
(poziom DM mam na myśli taki zakres wiedzy i umiejętności który przygotowuje
do pracy w bazach nurkowych i do pomocy w szkoleniach)

Pozdrawiam Włodekwww.balastnurkowy.yoyo.plwww.fotkiw.yoyo.pl


OK, Nie chcesz cytować, nie ma obowiązku. Może w zamian przedstawisz
swój pogląd (w kwestji odpowiedzialności).

Pozdrawiam

pnk #646747 (www.padimembers.com)- ale ostatnio nie załaciłem ;)

Data: 2010-11-21 00:19:10
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
UĹźytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:e0a1d72c-23c5-4ccb-98f0-cf7b98adc32a@q18g2000vbm.googlegroups.com...

On 16 Lis, 01:55, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
UĹźytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8c1747f7-c8f8-44fb-bb36-f22c935b0...@e20g2000vbn.googlegroups.com...

> -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
> Nic podobnego, przewodnik odpowiada za bezpiecze stwo nurk w > prowadzonych
> przez siebie.

Możesz to podeprzeć cytatem, z np. : Divemaster Manuall ?,

pnk

A nie może być tak że jest to mój pogląd na ten temat?

Zanim sprĂłbuję poszukać cytaty  zwrĂłcę Ci uwagę Ĺźe
nurkować
zaczynałem jeszcze wtedy gdy o PADI (główna firma biznesu nurkowego) nie
było w ogóle słychać w PL. Wtedy to w trakcie kursu P3 jeden z instruktorów
w
trakcie egzaminu teoretycznego zadał mi jedno pytanie: Co robi płetwonurek
*** CMAS prowadzący grupę pod wodą? Oczywiście zacząłem od tego wszystkiego
co jest związane z prowadzeniem nurków (jest to zawarte w standardach) czyli
odprawa, podział na grupy, warunki bezpieczeństwa, opieka nad nurkiem,
nadzór i kontrola grupy itp itd. Gość zgodził się
z tym
ale chciał bardziej ogólnie. Zatem po wspólnej burzy mózgów ustaliliśmy że
"przewodnik nurkowy pierwszy wchodzi do wody a ostatni z niej wychodzi". Po
tych moich słowach ów instruktor wstał i pogratulował mi zdania u niego
egzaminu. Był to mój bodaj najcenniejszy egzamin nurkowy Bo dał mi
dużo do myślenia o temacie bezpieczeństwa i partnerstwa, mogę rzec iż
ukonstytuował on mój stosunek do prowadzonych przezemnie nurków.

Przypuszczam że Wiesiek podobnie rozumie ten obowiązek nurka przewodnika.

Założyłeś że przewodnik nurkowy nie odpowiada za prowadzonych przez siebie
nurkĂłw.
Otóż oczywiste przykłady z życia. Czy także uważasz że np:
taksówkarz u którego zamówiłeś usługęprzewiezienia cię z miejsca na miejsce
nie odpowiada za Twoje
bezpieczeństwo?
Czy uważasz że kapitan na łodzi (sternik) także nie odpowiada za
bezpieczeństwo
żeglarzy którym przewodzi mających papiery ?
Czy przewodnik górski także nie odpowiada za bezpieczeństwo kwalifikowanych
piechurĂłw prowadzonych przez siebie w gĂłrach?
Czy właściciel siłowni także nie odpowiada za bezpieczeństwo kulturystów
ćwiczących w jego siłowni?
Czy szewc, mechanik, lekarz, murarz wreszcie instruktor nurkowania nie
odpowiadają za jakość wykonywanej przez siebie pracy na rzecz innych osób!?

Czym różni się przewodnik nurkowy od innych zawodów nazwijmy je usługowymi?

Wrócę na chwilę do standardów PADI w kwestii przyjmowania przez DM
odpowiedzialności za prowadzonych przez siebie nurków.
W zasadzie po chwili zastanowienia się i zajrzenia do źródeł nie będę szukał
cytatów bo jest całe mnóstwo tych zaleceń bezpośrednich jak i pośrednich.
Zaczyna się od od tego kim ma być DM i tam jest kilka punktów (nie skłamię
gdy ocenę na połowę) dotyczących odpowiedzialności za nurków. To samo w
podręczniku DM jest wiele pośrednich jak i bezpośrednich odniesień do tego
że DM jednak odpowiada za swoich podopiecznych (tematy związane z
zarządzaniem ryzykiem, sposobem podejścia do nurków podlegających DM.
Temat odpowiedzialności DM jest zbyt szeroki aby go tutaj szczegółowo
omawiać.

Teraz ja zapytam.
Czy przeszedłeś szkolenie na poziom DM jakiejkolwiek federacji nurkowej?
(poziom DM mam na myśli taki zakres wiedzy i umiejętności który przygotowuje
do pracy w bazach nurkowych i do pomocy w szkoleniach)

Pozdrawiam Włodekwww.balastnurkowy.yoyo.plwww.fotkiw.yoyo.pl


OK, Nie chcesz cytować, nie ma obowiązku. Może w zamian przedstawisz
swój pogląd (w kwestji odpowiedzialności).

Pozdrawiam

pnk #646747 (www.padimembers.com)- ale ostatnio nie załaciłem ;)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

PiotrzeNK
Nie mam zbyt wiele czasu to i dyskusje sektowe są na ostatnim miejscu w moim kalendarzu.
Już przedstawiłem swój pogląd na temat odpowiedzialności DM i innych uczestników tzw biznesu nurkowego. Dla mnie jest oczywiste że przewodnik nurkowy odpowiada za to co dzieje się w trakcie prowadzonego przez siebie nurkowania. Odpowiedzialność ta leży w zakresie tym który wynika z dość jasno określonych obowiązków przewodnika nurkowego zawartych w standardach jak i w podręczniku oraz samego podejścia do tego zawodu.

Nie chce mi się cytować bo dla mnie jest oczywiste Ĺźe skoro przewodnik nurkowy ma konkretne zadania wyznaczone standardem federacyjnym to ma obowiązek ich przestrzegać i je wypełniać jak najlepiej. Jest chyba łatwe do wyobraĹźenia sobie, Ĺźe wtedy gdy w zakresie obowiązkĂłw, przewodnik nurkowy da ciała, to odpowiada za popełnione błędy.  Ocena tego w jaki sposĂłb te błędy wpłynęły na zdarzenie leĹźy po stronie federacji ktĂłrej przedstawicielem jest DM oraz standardĂłw prawnych kraju w ktĂłrym wystąpiło zdarzenie. To jednak czasem bywa droga kręta i w ocenie środowiska nie zawsze poprawna.

Ponieważ posługujesz się numerem członkowskim PADI to mam wrażenie że powinieneś znać te zalecenia?.

Oto kilka wpisów standardów dotyczących odpowiedzialności jakbyś ich nie znał lub zapomniał o nich.

1- Divemasterzy PADI podczas nadzorowania nurkowania przejmują częściowo odpowiedzialność za certyfikowanych nurków, nurkujących pod ich opieką.

2- Divemaster PADI jest istotnym elementem łańcucha zarządzania ryzykiem przez centrum nurkowe.

3- Od Divemastrów PADI wymaga się uczciwości i uprzejmości oraz przestrzegania powszechnie przyjętych zasad bezpiecznego nurkowania.

4- Bycie  Divemasterem  PADI  pociąga  za  sobą  róşnorakie  obowiązki. Przede  wszystkim,  jest odpowiedzialny  za  stosowanie  się  do standardĂłw
PADI

Najważniejszy dla tej dyskusji jest pierwszy zapis standardu, z innych standardów i opisów wiemy że trzeba przestrzegać prawa kraju w którym DM pracuje oraz to że ma być ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej. Od odpowiedzialności karnej chyba nie ma ubezpieczenia?

Z pod tej odpowiedzialności jest wyjętych wiele spraw głównie dotyczących (nazwę to tak) indywidualnych decyzji nurka np omówiony plan zakłada nurkowanie np. na 30 m a jakiś palant świadomie pcha się na większą głębokość.
   Jednak pamiętajmy Ĺźe w nurkowaniu tą odpowiedzialność określają obowiązki jakie przyjmuje na siebie DM, tej i pewnie wielu innych federacji, biorąc pod wodę nurkĂłw. Akurat w PADI DM ma osiem elementĂłw do wypełnienia na odprawie i ma je zrobić najsolidniej jak tylko moĹźe. Pod wodą takĹźe ma szereg obowiązkĂłw i te ma wypełniać zgodnie z wytycznymi standardu i powszechnie przyjętymi zasadami bezpieczeństwa. Kiedyś nazywaliśmy te zasady, zasadami dobrej praktyki nurkowej i ja je tak nadal nazywam.

Np wiemy z doniesień mediów że są sprawy karne za zaniechanie obowiązków np nadzoru np. na budowie. Jest naprawdę mnóstwo zdarzeń, w których brak należytego nadzoru skutkuje skazującymi wyrokami sądowymi np znany wyrok w sprawie zawalenia się dachu na śląsku czy wyrok na nauczycielu, wypadek lawiny w której zginęło kilkoro uczniów. Takich spraw gdzie winnym jest nadzorca, przewodnik, szef, zapewne zna bardzo wiele mój znajomy będący BHPowcem.
Przewodnik nurkowy to taki rodzaj nadzorcy wyznaczający zasady zabawy w nurkowanie i pilnujący w trakcie ich przestrzegania.

Czy tyle moich uzasadnień wystarczy?

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-21 09:31:15
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
cytat:

Z pod tej odpowiedzialności jest wyjętych wiele spraw głównie
dotyczących
(nazwę to tak) indywidualnych decyzji nurka np omówiony plan zakłada
nurkowanie np. na 30 m a jakiś palant świadomie pcha się na większą
głębokość.

Właściwie o te słowa mi chodziło. DM nie jest odpowiedzialny za
nierozważne dzialania nurka. Pytaniem jest czy wysysanie flaszki do
zera i kontynuowanie nurkowania jest działaniem rozważnym ?

Pozdrawiam
pnk

Data: 2010-11-21 19:04:41
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
pnk <pnowinow@wp.pl> napisał(a):
cytat:

Z pod tej odpowiedzialno=B6ci jest wyj=EAtych wiele spraw g=B3=F3wnie
dotycz=B1cych
(nazw=EA to tak) indywidualnych decyzji nurka np om=F3wiony plan zak=B3ada
nurkowanie np. na 30 m a jaki=B6 palant =B6wiadomie pcha si=EA na wi=EAksz=
=B1
g=B3=EAboko=B6=E6.


Nazywanie klienta, czy partnera "palantem" nie najlepiej świadczy o usługodawcy/partnerze. Nurkuje zespół, który powinien stanowić jedność a złamanie planu nurkowania jest wypadkiem nurkowym, który powinien zostać rozpatrzony w kategoriach przyczyn a nie wyśmiewania, czy tym bardziej obelg - ot, taka dygresja mnie się nasunęła... --


Data: 2010-11-21 21:12:40
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik " jacekplacek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:icbqg9$kg3$1@inews.gazeta.pl...

pnk <pnowinow@wp.pl> napisał(a):

cytat:

Z pod tej odpowiedzialno=B6ci jest wyj=EAtych wiele spraw g=B3=F3wnie
dotycz=B1cych
(nazw=EA to tak) indywidualnych decyzji nurka np om=F3wiony plan zak=B3ada
nurkowanie np. na 30 m a jaki=B6 palant =B6wiadomie pcha si=EA na wi=EAksz=
=B1
g=B3=EAboko=B6=E6.


Nazywanie klienta, czy partnera "palantem" nie najlepiej świadczy o
usługodawcy/partnerze. Nurkuje zespół, który powinien stanowić jedność a
złamanie planu nurkowania jest wypadkiem nurkowym, który powinien zostać
rozpatrzony w kategoriach przyczyn a nie wyśmiewania, czy tym bardziej obelg
- ot, taka dygresja mnie się nasunęła...

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Rzecz w tym że warto rozpatrywać przyczyny wtedy gdy zdarza się to nie ze świadomej decyzji olewania planu. Gdy koleś świadomie ma w nosie założenia danego nurkowania wtedy wg. mojej oceny, kolesia można nazwać palantem. Swoją opinię opieram na doświadczeniu wieloletniego przewodnika nurkowego w Egipcie. Który wielokrotnie miał do czynienie z tego typu sytuacjami.
Zapewne z tego samego powodu wykluczył byś z zespołu takiego świadomego łamacza planu grupy!?
Apropo swoich partnerów ani absolwentów nie określam tym mianem bo jak dotąd nie zasłużyli na takie miano:-). Co najwyżej zastanawiam się nad ich decyzjami czasem rozmawiam. Ba, zdarzało mi się (dwa razy) że moi stwierdzali sami (po kilku latach) że to co robili to były czyste popisy głupoty :-)

--

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-21 22:39:43
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Użytkownik " jacekplacek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:icbqg9$kg3$1@inews.gazeta.pl...

pnk <pnowinow@wp.pl> napisał(a):

> cytat:
>
> Z pod tej odpowiedzialno=B6ci jest wyj=EAtych wiele spraw g=B3=F3wnie
> dotycz=B1cych
> (nazw=EA to tak) indywidualnych decyzji nurka np om=F3wiony plan zak=B3ada
> nurkowanie np. na 30 m a jaki=B6 palant =B6wiadomie pcha si=EA na > wi=EAksz=
> =B1
> g=B3=EAboko=B6=E6.
>

Nazywanie klienta, czy partnera "palantem" nie najlepiej świadczy o
usługodawcy/partnerze. Nurkuje zespół, który powinien stanowić jedność a
złamanie planu nurkowania jest wypadkiem nurkowym, który powinien zostać
rozpatrzony w kategoriach przyczyn a nie wyśmiewania, czy tym bardziej obelg
- ot, taka dygresja mnie się nasunęła...

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Rzecz w tym że warto rozpatrywać przyczyny wtedy gdy zdarza się to nie ze świadomej decyzji olewania planu. Gdy koleś świadomie ma w nosie założenia danego nurkowania wtedy wg. mojej oceny, kolesia można nazwać palantem. Swoją opinię opieram na doświadczeniu wieloletniego przewodnika nurkowego w Egipcie. Który wielokrotnie miał do czynienie z tego typu sytuacjami.
Zapewne z tego samego powodu wykluczył byś z zespołu takiego świadomego łamacza planu grupy!?

Nie "wyeliminowałbym" a eliminuję - po prostu w moich kategoriach taka osoba nie nadaje się do nurkowań partnerskich a być może do nurkowania w ogóle, ale dalej nie ma powodu do obrażania. Jest wiele pól do samorealizacji i nie trzeba umieć nurkować, żeby wspomagać nurkowanie, np. projektując/produkując znakomity sprzęt do nurkowania. Myślę, że dopiero wybitnie aspołeczna i nie reformowalna jednostka może sobie zasłużyć na takie miano. Nie mniej, bardziej zależało mi na pokazaniu, że złamanie planu już jako takie mieści się w kategoriach wypadku, niż przekierowanie dyskusji na definiowanie kiedy ktoś jest palantem a kiedy nie. Nie znam federacji, gdzie 30 bar w butli uznaje się za ilosć umożliwiająca kontynuację nurkowania, ale też nie mam prawa do oceny kogokolwiek, zza monitora, bez znajomości szczegółów. Dziwi mnie tylko, jak można pojmować, że wynajęty przewodnik ma prawo czuć się pozbawiony jakiejkolwiek odpowiedzialności - nie ma takiego prawa ani partner ani przewodnik i to nawet w muzeum a co dopiero przewodnik w górach czy pod wodą... Nie dawno skazano we Francji polskich "przewodników" górskich właśnie za wypadek w ich obecności  - dodatkowo pracowali tam bez lokalnych francuskich papierów.


Apropo swoich partnerów ani absolwentów nie określam tym mianem bo jak
dotąd
nie zasłużyli na takie miano:-). Co najwyżej zastanawiam się nad ich decyzjami czasem rozmawiam. Ba, zdarzało mi się (dwa razy) że moi stwierdzali sami (po kilku latach) że to co robili to były czyste popisy głupoty :-)


Popisy głupoty i brawura to jedno a publiczne upieranie się, że certyfikowany przewodnik, zawodowiec od prowadzenia grup może nie odpowiadać za nic, to drugie. To kompletna beztroska wynikająca zapewne nie tylko z błędów w toku szkolenia - raczej wątpie aby tak istotne sprawy nie były poruszane. Przynajmniej ja się z tym nie spotkałem, ani wśród znajomych z PADI, IANTD, CMAS, GUE ani żadnej innej formacji. Wręcz przeciwnie - im wyższe umiejętności i stopień, tym wiekszej odpowiedzialności wpajano - i to nie tylko tej moralnej, ale wynikającej z zakresu uprawnień i obowiązków. W PODRĘCZNIKU DM PADI jest to dość jasno z resztą określone a proszenie o cytaty wygląda na jakąś kiepską sztuczkę niż na jego rzetelną znajomosć. Osobiście odpowiedziałbym - doucz się człowieku a nie dyskutował oczywistości. Na zakończenie, ogólna definicja przewodnika: http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnik_turystyczny_(zawód) --


Data: 2010-11-22 07:10:02
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Nie "wyeliminowałbym" a eliminuję - po prostu w moich kategoriach taka osoba nie nadaje się do nurkowań partnerskich a być może do nurkowania w ogóle,
ale
dalej nie ma powodu do obrażania.

Mały hitlerek nam rośnie, już skończyłeś kurs instruktorski zostałeś IT ?
Narazie zajmujesz się mieszaniem z błotem, ludzi którzy Ciebie szkolą.

Jest wiele pól do samorealizacji i nie trzeba umieć nurkować, żeby wspomagać nurkowanie, np. projektując/produkując znakomity sprzęt do nurkowania.

Znowu założenie bez podstaw, o braku umiejętności nurkowania. Dodatkowo nie spójne z:

 ale też nie mam prawa do oceny kogokolwiek, zza monitora, bez znajomości szczegółów.

Szczegółów nie rozumiesz a oceniasz na całego.

Nie mniej, bardziej zależało mi na pokazaniu, że złamanie planu już jako takie mieści się w kategoriach wypadku, niż przekierowanie dyskusji na definiowanie kiedy ktoś jest palantem a kiedy nie.

To Adaś Frajtak miał wypadek nurkowy, podczas dekompresji rozwalił zespół bo sikać się jemu chciało.

Nie znam federacji, gdzie 30 bar w butli uznaje się za ilosć umożliwiająca kontynuację nurkowania, ale też nie mam prawa do oceny kogokolwiek, zza monitora, bez znajomości szczegółów.

Ale patetyczny ton.

Popisy głupoty i brawura to jedno a publiczne upieranie się, że
certyfikowany
przewodnik, zawodowiec od prowadzenia grup może nie odpowiadać za nic, to drugie. To kompletna beztroska wynikająca zapewne nie tylko z błędów w toku szkolenia - raczej wątpie aby tak istotne sprawy nie były poruszane. Przynajmniej ja się z tym nie spotkałem, ani wśród znajomych z PADI, IANTD, CMAS, GUE ani żadnej innej formacji. Wręcz przeciwnie - im wyższe umiejętności i stopień, tym wiekszej odpowiedzialności wpajano - i to nie tylko tej moralnej, ale wynikającej z zakresu uprawnień i obowiązków

Dochodzisz do sedna działalności Pawła Poręby. Pisze bzdury sprzeczne ze znanym stanem wiedzy (Ciekawy materiał jest w Polskim Przeglądzie Medycyny Lotniczej nr 2 tom 15, kwiecień-czerwiec 2009. Nurkowanie na Wysokości 4919 m npm.-
Wyprawa Tilicho 2007
Jacek Kot, Zdzisław Śićko, Marcin Żyszkowski, Michał Brajta.
Nie mam pozwolenia na publikację i nie jest dostępne w wydawnictwie w formacie *.pdf.), dodatkowo jego koncepcje są wewnętrznie sprzeczne i gość nie ma odwagi przepuścić tych pomysłów przez właściwie drogi.

Bo jest ponadto, jak na każdego wariata przystało.

Nie baw się jacku Biernacki w moralizatorstwo, za trudne i trzeba mieć osobowość, a nie być człowiekiem bez właściwości (oszczerca, kłamca, manipulator).

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-11-22 07:16:28
Autor:
Bardzo przepraszam, imiona nazwiska z dużej litery
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):  Nie baw się Jacku Biernacki w moralizatorstwo, za trudne i trzeba mieć osobowość, a nie być człowiekiem bez właściwości (oszczerca, kłamca, manipulator).
 pozdrawiam rc


--


Data: 2010-11-22 07:43:04
Autor: jascekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > Nie "wyeliminowałbym" a eliminuję - po prostu w moich kategoriach taka
osoba
> nie nadaje się do nurkowań partnerskich a być może do nurkowania w ogóle, ale > dalej nie ma powodu do obrażania.

Mały hitlerek nam rośnie, już skończyłeś kurs instruktorski zostałeś IT ?
Narazie zajmujesz się mieszaniem z błotem, ludzi którzy Ciebie szkolą.

Poza jednym psychopata i jego bentosowym kolesiem, nie mieszam z błotem nikogo a nieporozumienia wyjaśniam w krótszym lub dłuższym czasie - tylko z kompletnymi durniami się nie da, mimo że wyciągałem rękę. Poza tym, czytasz tekst, nie widzisz treści.
 
> Jest wiele pól do samorealizacji i nie > trzeba umieć nurkować, żeby wspomagać nurkowanie, np. projektując/
produkując
> znakomity sprzęt do nurkowania. Znowu założenie bez podstaw, o braku umiejętności nurkowania. Dodatkowo nie spójne z:

Raczej twoje myśli są niespójne. Pisząc o wspomaganiu, nowatorstwie i produkcji sprzętu miałem na myśli Bartka Gryndę, który do niedawna nurkiem nie był i nie miał zamiaru nim być - na szczęście przeszedł na właściwą stronę wody :)
Ciebie rc, nie uważam ani za nurka, ni za nikogo o kim poza ciekawostką kliniczną warto wspominać. Macie to w kilka osób swój "totem" i poza zniechęcaniem ludzi do tej listy i nurkowania, większych "osiągnięć" nie macie.


--


Data: 2010-11-22 08:22:13
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 jascekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
> Mały hitlerek nam rośnie, już skończyłeś kurs instruktorski zostałeś IT ?
> Narazie zajmujesz się mieszaniem z błotem, ludzi którzy Ciebie szkolą.

Poza jednym psychopata i jego bentosowym kolesiem, nie mieszam z błotem nikogo a nieporozumienia wyjaśniam w krótszym lub dłuższym czasie - tylko z kompletnymi durniami się nie da, mimo że wyciągałem rękę. Poza tym, czytasz tekst, nie widzisz treści.

 mimo że wyciągałem rękę.

Po co kłamiesz, kiedy wyciągałeś rękę ? sam olałeś ugodę, wystawiając pewnego człowieka na dyskomfort. Czy nie zgnoiłeś gościa który w Ciebie wierzył ?
Kłamiesz jak zwykle.

> > Jest wiele pól do samorealizacji i nie > > trzeba umieć nurkować, żeby wspomagać nurkowanie, np. projektując/
produkując > > znakomity sprzęt do nurkowania. > > Znowu założenie bez podstaw, o braku umiejętności nurkowania. Dodatkowo
nie
> spójne z:

Raczej twoje myśli są niespójne.

Nawet nie wiesz co znaczy słowo spójne, znaczy to "w jednym kawałku".
Nie spójne, to w więcej niż jednym kawałku.
Zasuwasz podgląd, który jest sprzeczny z dalszym Twoim poglądem, jak na czuba może być, jak na człowieka moralnie stabilnego, to zmiana poglądów jak w kalejdoskopie, typowe dla prostytutek moralnych.

Pisząc o wspomaganiu, nowatorstwie i produkcji sprzętu miałem na myśli Bartka Gryndę, który do niedawna nurkiem nie był i nie miał zamiaru nim być - na szczęście przeszedł na właściwą stronę wody :)

Nowatorstwo ocenia Urząd Patentowy, można zgłosić patent, wzór użytkowy znak towarowy. To teraz Jacku Biernacki robisz za Urząd Patentowy ?
Za cały, czy tylko za Kariatydę.

Ciebie rc, nie uważam ani za nurka, ni za nikogo o kim poza ciekawostką kliniczną warto wspominać. Macie to w kilka osób swój "totem" i poza zniechęcaniem ludzi do tej listy i nurkowania, większych "osiągnięć" nie macie.

Nie rozumiesz prostego SCR, większości spraw nie ogarniasz poza powierzchownością sloganem. I robisz za moralizatora, Urząd Patentowy za Jezusa Chrystusa i kogo jeszcze ? z domu wariatów. Za lekarza w domu wariatów.
  Dyplom pokażesz ? pozdrawiam rc

--


Data: 2010-11-22 16:16:15
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jascekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):  > > Mały hitlerek nam rośnie, już skończyłeś kurs instruktorski zostałeś
IT ?
> > Narazie zajmujesz się mieszaniem z błotem, ludzi którzy Ciebie szkolą.
> > Poza jednym psychopata i jego bentosowym kolesiem, nie mieszam z błotem > nikogo a nieporozumienia wyjaśniam w krótszym lub dłuższym czasie - tylko
z
> kompletnymi durniami się nie da, mimo że wyciągałem rękę. Poza tym,
czytasz
> tekst, nie widzisz treści.

>  mimo że wyciągałem rękę.

Po co kłamiesz, kiedy wyciągałeś rękę ? sam olałeś ugodę, wystawiając
pewnego
człowieka na dyskomfort. Czy nie zgnoiłeś gościa który w Ciebie wierzył ?
Kłamiesz jak zwykle.

"uważam, że ten tekst jest niepotrzebny, ale jak chce, niech publikuje. Ja, jeżeli zamierzam zakopywać jakieś topory, to na pewno nie na pokaz" - jak widzisz, chciałem prawdzwego rozwiązania konfliktu a nie tylko na pokaz, dla zaspokojenia marketingowych celów kurzątkowskiego. Ja kłamię? To kolejny akt obłudy twojej i bentosa. Uwierz mi, że po całej tej historii nie potrafie was traktować inaczej niż kompletnych durniów a jedyne co mi obecnie przychodzi do głowy z propozycjami, to zasadzenie wam solidnego kopa w te wasze oślizłe dupy.

--


Data: 2010-11-22 16:16:16
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jascekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):  > > Mały hitlerek nam rośnie, już skończyłeś kurs instruktorski zostałeś
IT ?
> > Narazie zajmujesz się mieszaniem z błotem, ludzi którzy Ciebie szkolą.
> > Poza jednym psychopata i jego bentosowym kolesiem, nie mieszam z błotem > nikogo a nieporozumienia wyjaśniam w krótszym lub dłuższym czasie - tylko
z
> kompletnymi durniami się nie da, mimo że wyciągałem rękę. Poza tym,
czytasz
> tekst, nie widzisz treści.

>  mimo że wyciągałem rękę.

Po co kłamiesz, kiedy wyciągałeś rękę ? sam olałeś ugodę, wystawiając
pewnego
człowieka na dyskomfort. Czy nie zgnoiłeś gościa który w Ciebie wierzył ?
Kłamiesz jak zwykle.

"uważam, że ten tekst jest niepotrzebny, ale jak chce, niech publikuje. Ja, jeżeli zamierzam zakopywać jakieś topory, to na pewno nie na pokaz" - jak widzisz, chciałem prawdzwego rozwiązania konfliktu a nie tylko na pokaz, dla zaspokojenia marketingowych celów kurzątkowskiego. Ja kłamię? To kolejny akt obłudy twojej i bentosa. Uwierz mi, że po całej tej historii nie potrafie was traktować inaczej niż kompletnych durniów a jedyne co mi obecnie przychodzi do głowy z propozycjami, to zasadzenie wam solidnego kopa w te wasze oślizłe dupy.

--


Data: 2010-11-22 12:19:06
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 22 Lis, 17:16, " jacekplacek" <jaceki...@gazeta.SKASUJ-TO.pl>
wrote:
  <demol...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):





>  jascekplacek <jaceki...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> > > Mały hitlerek nam rośnie, już skończyłeś kurs instruktorski zostałeś
IT ?
> > > Narazie zajmujesz się mieszaniem z błotem, ludzi którzy Ciebie szkolą.

> > Poza jednym psychopata i jego bentosowym kolesiem, nie mieszam z błotem
> > nikogo a nieporozumienia wyjaśniam w krótszym lub dłuższym czasie - tylko
z
> > kompletnymi durniami się nie da, mimo że wyciągałem rękę. Poza tym,
czytasz
> > tekst, nie widzisz treści.

> >  mimo że wyciągałem rękę.

> Po co kłamiesz, kiedy wyciągałeś rękę ? sam olałeś ugodę, wystawiając
pewnego
> człowieka na dyskomfort. Czy nie zgnoiłeś gościa który w Ciebie wierzył ?
> Kłamiesz jak zwykle.

"uważam, że ten tekst jest niepotrzebny, ale jak chce, niech publikuje. Ja,
jeżeli zamierzam zakopywać jakieś topory, to na pewno nie na pokaz" - jak
widzisz, chciałem prawdzwego rozwiązania konfliktu a nie tylko na pokaz, dla
zaspokojenia marketingowych celów kurzątkowskiego. Ja kłamię? To kolejny akt
obłudy twojej i bentosa. Uwierz mi, że po całej tej historii nie potrafie was
traktować inaczej niż kompletnych durniów a jedyne co mi obecnie przychodzi
do głowy z propozycjami, to zasadzenie wam solidnego kopa w te wasze oślizłe
dupy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Ale o co chodzi ?, w tej dyskusji Jacek Kurzątkowski się nie
wypowiadał. Może zmień leki.

pnk

Data: 2010-11-22 16:30:32
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> Po co kłamiesz, kiedy wyciągałeś rękę ? sam olałeś ugodę, wystawiając pewnego > człowieka na dyskomfort. Czy nie zgnoiłeś gościa który w Ciebie wierzył ?
> Kłamiesz jak zwykle.
> "uważam, że ten tekst jest niepotrzebny, ale jak chce, niech publikuje. Ja, jeżeli zamierzam zakopywać jakieś topory, to na pewno nie na pokaz"

Mówię o innym człowieku niż strona, dlaczego udajesz że nie wiesz o co chodzi ?

 - jak widzisz, chciałem prawdzwego rozwiązania konfliktu a nie tylko na pokaz, dla zaspokojenia marketingowych celów kurzątkowskiego. Ja kłamię? To kolejny akt obłudy twojej i bentosa. Uwierz mi, że po całej tej historii nie potrafie
was
traktować inaczej niż kompletnych durniów a jedyne co mi obecnie przychodzi do głowy z propozycjami, to zasadzenie wam solidnego kopa w te wasze oślizłe dupy.

Wiesz niczego więcej poza agresją nie mogę się spodziwać z Twojej strony.
Wracając do Bartka Gryndy nawet nie umiesz zdania sklecić opisując o kogo Tobie chodzi. To nurkował, czy nigdy nie nurkował. On widział mnie w wodzie, Ty nie, instruktor którego znasz też mnie widział w wodzie, Ty nie. Obserwowałem Pawła Porębę podczas zajęć, on mnie nie pamięta bo miał małe pole obserwacji, bo jest ekspertem nurkowania (jaja), ja ich spokojnie oglądałem. Prowadzisz bazę? NIE
Szkolisz kursantów ? NIE
Masz cokolwiek zgłoszonego ? NIE
Napisałeś książkę o nurkowaniu ? NIE.
Czy jak otworzysz usteczka to wieje chlewem intelektualnym ?
TAK (twój temat o sprzedarzy AO).

Widocznie każdy IT musi mieć swojego idiotę instruktora.

pozdrawiam rc



--


Data: 2010-11-22 16:45:49
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Czy jak otworzysz usteczka to wieje chlewem intelektualnym ?
TAK (twój temat o sprzedarzy AO).

Macie tutaj na tym forum swój "totem" - grupę osób deptających wszystko co inne i z wami nie związane - "zbój" wyraźnie się określił w moim wątku ze sprzedażą automatu. Tylko że ja sobie nie pozwole byle chamowi pluć w twarz. Wchodzi mi cham z butami z gnoju na pokoje, to go batem pysk a nie kurtuazja.

--


Data: 2010-11-22 17:53:32
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
> Czy jak otworzysz usteczka to wieje chlewem intelektualnym ?
> TAK (twój temat o sprzedarzy AO).
> Macie tutaj na tym forum swój "totem"

Jaki "totem" mam z JK ?
Żaden.

- grupę osób deptających wszystko co inne
 i z wami nie związane - "zbój" wyraźnie się określił w moim wątku ze
sprzedażą
automatu. Tylko że ja sobie nie pozwole byle chamowi pluć w twarz. Wchodzi
mi
cham z butami z gnoju na pokoje, to go batem pysk a nie kurtuazja.

To Ty się popisałeś, to Ciebie zrecenzował człowiek o dużym mirze w świecie nurkowym "tomek Siennicki".

"Re: Sprzedam Mares Proton Ice + V32 z CWD kit
Autor: Tomek Sienicki t-sienicki@WYTNIJ.gazeta.pl
Data: 03-11-2010, 23:18:24
+ pokaż cały nagłówek
 jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): Wszystko co wyżej.

Jackuplacku Twój powrót do aktywnego uczestnictwa  w forach nurkowych jest wg mnie niezbyt udany..., i właściwie na tym chciałem zakończyć swój krótki przekaz, ponieważ lubię ważyć słowa. Jednak dodam: stary, całkowicie  Ci się w dyni pojebało...

Pozdrawiam

--
tomek Sienicki --
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/"

Czy przypadkiem znowu nie złamałeś zobowiązania, o siedzeniu cicho ?
Wejście miałeś piorunujące "kulturą osobistą".

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-11-22 12:14:04
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
umiejętności i stopień, tym wiekszej odpowiedzialności wpajano - i to nie
tylko tej moralnej, ale wynikającej z zakresu uprawnień i obowiązków. W
PODRĘCZNIKU DM PADI jest to dość jasno z resztą określone a proszenie o
cytaty wygląda na jakąś kiepską sztuczkę niż na jego rzetelną znajomosć.

O co ci chodzi ?. Prośba o cytat jest czymś nagannym ?, erystyczną
tandeną sztuczką ? Dyskutowaniem oczywiśtości ?
Może wyjaśnij to w prostych słowach, proszę.

pnk

Data: 2010-11-22 12:42:14
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 21 Lis, 23:39, " jacekplacek" <jaceki...@gazeta.SKASUJ-TO.pl>
wrote:
Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> napisał(a):





> Użytkownik " jacekplacek"  napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:icbqg9$kg...@inews.gazeta.pl...

> pnk <pnowi...@wp.pl> napisał(a):

> > cytat:

> > Z pod tej odpowiedzialno=B6ci jest wyj=EAtych wiele spraw g=B3=F3wnie
> > dotycz=B1cych
> > (nazw=EA to tak) indywidualnych decyzji nurka np om=F3wiony plan zak=B3ada
> > nurkowanie np. na 30 m a jaki=B6 palant =B6wiadomie pcha si=EA na
> > wi=EAksz> > > =B1
> > g=B3=EAboko=B6=E6.

> Nazywanie klienta, czy partnera "palantem" nie najlepiej świadczy o
> usługodawcy/partnerze. Nurkuje zespół, który powinien stanowić jedność a
> złamanie planu nurkowania jest wypadkiem nurkowym, który powinien zostać
> rozpatrzony w kategoriach przyczyn a nie wyśmiewania, czy tym bardziej obelg
> - ot, taka dygresja mnie się nasunęła...

> -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
> Rzecz w tym że warto rozpatrywać przyczyny wtedy gdy zdarza się to nie ze
> świadomej decyzji olewania planu. Gdy koleś świadomie ma w nosie założenia
> danego nurkowania wtedy wg. mojej oceny, kolesia można nazwać palantem.
> Swoją opinię opieram na doświadczeniu wieloletniego przewodnika nurkowego w
> Egipcie. Który wielokrotnie miał do czynienie z tego typu sytuacjami.
> Zapewne z tego samego powodu wykluczył byś z zespołu takiego świadomego
> łamacza planu grupy!?

Nie "wyeliminowałbym" a eliminuję - po prostu w moich kategoriach taka osoba
nie nadaje się do nurkowań partnerskich a być może do nurkowania w ogóle, ale
dalej nie ma powodu do obrażania. Jest wiele pól do samorealizacji i nie
trzeba umieć nurkować, żeby wspomagać nurkowanie, np. projektując/produkując
znakomity sprzęt do nurkowania. Myślę, że dopiero wybitnie aspołeczna i nie
reformowalna jednostka może sobie zasłużyć na takie miano. Nie mniej,
bardziej zależało mi na pokazaniu, że złamanie planu już jako takie mieści
się w kategoriach wypadku, niż przekierowanie dyskusji na definiowanie kiedy
ktoś jest palantem a kiedy nie. Nie znam federacji, gdzie 30 bar w butli
uznaje się za ilosć umożliwiająca kontynuację nurkowania, ale też nie mam
prawa do oceny kogokolwiek, zza monitora, bez znajomości szczegółów. Dziwi
mnie tylko, jak można pojmować, że wynajęty przewodnik ma prawo czuć się
pozbawiony jakiejkolwiek odpowiedzialności - nie ma takiego prawa ani partner
ani przewodnik i to nawet w muzeum a co dopiero przewodnik w górach czy pod
wodą... Nie dawno skazano we Francji polskich "przewodników" górskich właśnie
za wypadek w ich obecności  - dodatkowo pracowali tam bez lokalnych
francuskich papierów.



> Apropo swoich partnerów ani absolwentów nie określam tym mianem bo jak
dotąd
> nie zasłużyli na takie miano:-). Co najwyżej zastanawiam się nad ich
> decyzjami czasem rozmawiam. Ba, zdarzało mi się (dwa razy) że moi
> stwierdzali sami (po kilku latach) że to co robili to były czyste popisy
> głupoty :-)

Popisy głupoty i brawura to jedno a publiczne upieranie się, że certyfikowany
przewodnik, zawodowiec od prowadzenia grup może nie odpowiadać za nic, to
drugie. To kompletna beztroska wynikająca zapewne nie tylko z błędów w toku
szkolenia - raczej wątpie aby tak istotne sprawy nie były poruszane.
Przynajmniej ja się z tym nie spotkałem, ani wśród znajomych z PADI, IANTD,
CMAS, GUE ani żadnej innej formacji. Wręcz przeciwnie - im wyższe
umiejętności i stopień, tym wiekszej odpowiedzialności wpajano - i to nie
tylko tej moralnej, ale wynikającej z zakresu uprawnień i obowiązków. W
PODRĘCZNIKU DM PADI jest to dość jasno z resztą określone a proszenie o
cytaty wygląda na jakąś kiepską sztuczkę niż na jego rzetelną znajomosć.
Osobiście odpowiedziałbym - doucz się człowieku a nie dyskutował
oczywistości. Na zakończenie, ogólna definicja przewodnika:http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnik_turystyczny_(zawód)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Troszkę mnie podk..ś, obaj nie znamy sytuacji, prawdopodobnie
przyczyną był brak czynnika oddechowego lub/i  retencja CO2. Rozważam
odpowiedzialność przewodnika, może napiszesz coś konstruktywnego ?.
Obraźliwe posty mam w ... . W Jastarni zeszłego roku (wieczór przed
urwaniem koła) rozmawiałeś jak normalny człowiek, co sprawiło taką
zmianę?


pnk

Data: 2010-11-22 22:12:34
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
pnk <pnowinow@wp.pl> napisał(a):

Troszk=EA mnie podk..=B6, obaj nie znamy sytuacji, prawdopodobnie
przyczyn=B1 by=B3 brak czynnika oddechowego lub/i  retencja CO2. Rozwa=BFam
odpowiedzialno=B6=E6 przewodnika, mo=BFe napiszesz co=B6 konstruktywnego ?.
Obra=BCliwe posty mam w ... . W Jastarni zesz=B3ego roku (wiecz=F3r przed
urwaniem ko=B3a) rozmawia=B3e=B6 jak normalny cz=B3owiek, co sprawi=B3o tak=
=B1
zmian=EA?

Nic się nie zmieniło a przynajmniej ja nie zmieniłem podejścia, szczególnie do spraw bezpieczeństwa i odpowiedzialności.Irytuje mnie podejście z jednej strony  "moge brać kasę za prowadzenie grupy" a z drugiej "za nic nie odpowiadam, prowadzę dorosłych, certyfikowanych nurków". Mozna założyć reba, wziąć grupe na siódemkach i olewać ich zapas gazu? Nie, i to chyba jest dla każdego oczywiste. Gdybyś nie powołał się na numer instruktorski PADI, Twoje pytanie miałoby zupełnie inny oddźwięk - sam powinieneś znać te cytaty.

Cele kursu :
1. Rozwinąć wiedzę, poprawną ocenę sytuacji i umiejętności do poziomu pozwalającego na organizowanie, prowadzenie i nadzorowanie nurkowań rekreacyjnych.

C. Jakich jest pięć kryteriów charakteryzujących profesjonalizm Divemastera.
&#8226; Jest ekspertem w wiedzy, umiejętnościach i kierowaniu nurkowaniem.
&#8226; Podejmuje prawidłowe decyzje dzięki postępowaniu zgodnym z dobrą praktyką, trzymaniu się standardów PADI i dbaniu o bezpieczeństwo nurków.
&#8226; Posiada profesjonalny wygląd i zachowanie.
&#8226; Wysoki poziom umiejętności interpersonalnych
&#8226; Zna procedury ratownicze.
D. Co to znaczy dawać dobry przykład.
&#8226; Jeżeli nurkowie szanują cię, identyfikują się z twoją postawą i zaczynają cię naśladować.
&#8226; Jakie cechy ma dający dobry przykład Divemaster.
1) Umiejętności nurkowe
2) Zgodność ze standardami i dobrą praktyką
3) Odpowiedni, dobrze utrzymany sprzęt
4) Dba o własną sprawność fizyczną oraz jest na bierząco z wiedzą nurkową
5) Postępuje zgodnie z filozofią szkolenia PADI oraz instruktora podczas szkolenia
6) Akceptować i wyczuwać problemy nurków i studentów
7) Inspirować nurków aby dostosowali swoje nurkowe zachowanie do divemastera
8) Rozumieć potrzeby firmy nurkowej
9) Posiada dobry kontakt z nurkami
10) Potrafi zdobyć szacunek i zaufanie nurków i klientów
&#8226; Jakie cechy ma dający zły przykład Divemaster.
1) Hipokryzja i łamanie zasad, mówienie jednego a postępowanie inaczej, działanie poprawne tylko pod bezpośrednim nadzorem i głoszenie zdań typu &#8222;róbcie jak mówię, a nie jak ja robię&#8221;

Powyższe chyba dość jasno precyzuje kto ma dbać o bezpieczeństwo grupy, co nie zwalnia jej uczestników od myślenia i własnej oceny sytuacji i samopoczucia. jeżeli mało, mogę wklejać kolejne odcinki.

--


Data: 2010-11-23 06:42:17
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
Nic się nie zmieniło a przynajmniej ja nie zmieniłem podejścia, szczególnie do spraw bezpieczeństwa i odpowiedzialności.Irytuje mnie podejście z jednej strony  "moge brać kasę za prowadzenie grupy" a z drugiej "za nic nie odpowiadam, prowadzę dorosłych, certyfikowanych nurków".

Masz swojego "guru" który nie odpowiada za zalecenia dekompresyjne które wymyślił. Są wewnętrznie sprzeczne i dają mordercze dekompreje awaryjne.

Mozna założyć reba,

Już masz, rozumiesz jak to działa ?

wziąć grupe na siódemkach i olewać ich zapas gazu? Nie, i to chyba jest dla każdego oczywiste.

Czy w pewnym sensie podobna sytuacja nie miała miejsca na Kanonierce, bardzo sprawny instruktor i zmęczony kursant, zatrucie tlenem gotowe. Bo instruktor nie przewidział.


 Jest ekspertem w wiedzy, umiejętnościach i kierowaniu nurkowaniem.

Tego kryterum nawet w PADI jeszcze nie spełniasz, wiedze to masz płycutką i słabiutką. Nawet dekompresji w Buhlmanowskim modelu policzyć nie umiesz.

 Posiada profesjonalny wygląd i zachowanie.

To jest najlepsze, bluzgi na całego, jak się "jaśnie panisko" Jacuś Biernacki zdeneruje.

 Wysoki poziom umiejętności interpersonalnych

jw.

 Jeżeli nurkowie szanują cię, identyfikują się z twoją postawą i zaczynają cię naśladować.

Chłopaki z pod celi jak naj bardziej dla nich jesteś człowiekiem kulturalnym.

4) Dba o własną sprawność fizyczną oraz jest na bierząco z wiedzą nurkową

Jesteś na bierząco ?model Buhlmanowski to kilkadziesiąt lat a nadal nie wiesz co jest grane i jak to policzyć nając ZH-L 16.

6) Akceptować i wyczuwać problemy nurków i studentów

To jest dobre, nie akceptujesz innych poglądów niż "jedynie słuszne".

7) Inspirować nurków aby dostosowali swoje nurkowe zachowanie do divemastera

Jak chodzi o brak kultury osobistej, to mają doskonały przykład prymitywa.

10) Potrafi zdobyć szacunek i zaufanie nurków i klientów

Tych z pod celi oweszem ale czy to grupa docelowa ?

jeżeli mało, mogę wklejać kolejne odcinki.

"Wklejaj" będzie kabaret lub spróbuj zrozumieć, to może być cenne.

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-11-23 10:22:54
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
oczywiste. Gdybyś nie powołał się na numer instruktorski PADI, Twoje
pytanie miałoby zupełnie inny oddźwięk - sam powinieneś znać te cytaty.
ciach


Powyższe chyba dość jasno precyzuje kto ma dbać o bezpieczeństwo grupy, co
nie zwalnia jej uczestników od myślenia i własnej oceny sytuacji i
samopoczucia. jeżeli mało, mogę wklejać kolejne odcinki.


To nie jest numer instruktorski, to numer członkowski.
Nigdy nie napisałem że przewodnik był bez winy, pisałem że  (moim
zdaniem) główną przyczyną było nadmierne zaufanie do przewodnika.
Napisz coś interesującego merytorycznie,  lub wklejaj kolejne odcinki.
Przy okazji ,jescze raz przeczytaj to co zacytowałeś, i pomyśl o
różnicy między bezpieczeństwem grupy a bezpieczństwem nurka.
Oczywiście nie musimy gadać na sekcie.

pnk

Data: 2010-11-23 19:54:35
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
pnk <pnowinow@wp.pl> napisał(a):
oczywiste. Gdyby=B6 nie powo=B3a=B3 si=EA na numer instruktorski PADI, Twoj=
e
> pytanie mia=B3oby zupe=B3nie inny odd=BCwi=EAk - sam powiniene=B6 zna=E6 =
te cytaty.
ciach


> Powy=BFsze chyba do=B6=E6 jasno precyzuje kto ma dba=E6 o bezpiecze=F1stw=
o grupy, co
> nie zwalnia jej uczestnik=F3w od my=B6lenia i w=B3asnej oceny sytuacji i
> samopoczucia. je=BFeli ma=B3o, mog=EA wkleja=E6 kolejne odcinki.


To nie jest numer instruktorski, to numer cz=B3onkowski.
Nigdy nie napisa=B3em =BFe przewodnik by=B3 bez winy, pisa=B3em =BFe  (moim
zdaniem) g=B3=F3wn=B1 przyczyn=B1 by=B3o nadmierne zaufanie do przewodnika.
Napisz co=B6 interesuj=B1cego merytorycznie,  lub wklejaj kolejne odcinki.
Przy okazji ,jescze raz przeczytaj to co zacytowa=B3e=B6, i pomy=B6l o
r=F3=BFnicy mi=EAdzy bezpiecze=F1stwem grupy a bezpiecz=F1stwem nurka.
Oczywi=B6cie nie musimy gada=E6 na sekcie.

A jaka różnica między bezpieczeństwem grupy a bezpieczeństwem nurka? Tu nie ma opcji poświęcenia jednostki dla mniejszego zła - to lajtowa wycieczka w komfortowych warunkach, gdzie nie ma problemu z zebraniem podstawowych informacji i bieżącą korektą planu(nie złamaniem a zaplanowana korektą) - pod najsłabszego. Jeżeli przewodnik nie jest w stanie kontrolować parametrów wszystkich członków grupy, to z założenia stracił nad nią kontrolę, nim weszli do wody. Ale tu potrzebna jest asertywność a nie wybujała pewność siebie i zakładanie, że jakoś to będzie... Ale przede wszystkim, nie po to dałem tytuł i link do FDT, żeby dyskutować tutaj, w gronie smoka i jemu podobnych - wiedziałem, że temat strywializują, zabłocą. Tam dyskusja jest merytoryczna a wnioski celnie wyciągane przez ludzi z faktycznym doświadczeniem w komercyjnym prowadzeniu grup - bez dywagacji i wycieczek osobistych. Dałem ten link, żeby więcej ludzi mogło się z tymi wnioskami zapoznać... a dyskusja na sekcie juz była i można tam sobie wracać i bluzgać do woli. Niestety, ja tez się do tych bluzgów przyczyniam, bo daję się prowokować, niestety - za co wszystkich, postronnych czytających przepraszam. Niestety moja wiara w ludzi i nadzieja, że nawet rc może się zmienić jest mocno infantylna i już nie raz mnie zawiodła.

--


Data: 2010-11-23 20:05:26
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
a dyskusja na sekcie juz była i można tam sobie wracać i bluzgać do woli. Niestety, ja tez się do tych bluzgów przyczyniam, bo daję się prowokować, niestety - za co wszystkich, postronnych czytających przepraszam. Niestety moja wiara w ludzi i nadzieja, że nawet rc może się zmienić jest mocno infantylna i już nie raz mnie zawiodła.

Dwie sprawy, to Ty bluzgałeś po powrocie na sektę, za co otrzymałeś recenzję od 4 osób. Druga sprawa nazwiska piszemy z dużej litery.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-11-24 12:30:03
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 23 Lis, 20:54, " jacekplacek" <jaceki...@gazeta.SKASUJ-TO.pl>
wrote:
pnk <pnowi...@wp.pl> napisał(a):





> oczywiste. Gdyby=B6 nie powo=B3a=B3 si=EA na numer instruktorski PADI, Twoj> > e
> > pytanie mia=B3oby zupe=B3nie inny odd=BCwi=EAk - sam powiniene=B6 zna=E6 > > te cytaty.
> ciach

> > Powy=BFsze chyba do=B6=E6 jasno precyzuje kto ma dba=E6 o bezpiecze=F1stw> > o grupy, co
> > nie zwalnia jej uczestnik=F3w od my=B6lenia i w=B3asnej oceny sytuacji i
> > samopoczucia. je=BFeli ma=B3o, mog=EA wkleja=E6 kolejne odcinki.

> To nie jest numer instruktorski, to numer cz=B3onkowski.
> Nigdy nie napisa=B3em =BFe przewodnik by=B3 bez winy, pisa=B3em =BFe  (moim
> zdaniem) g=B3=F3wn=B1 przyczyn=B1 by=B3o nadmierne zaufanie do przewodnika.
> Napisz co=B6 interesuj=B1cego merytorycznie,  lub wklejaj kolejne odcinki.
> Przy okazji ,jescze raz przeczytaj to co zacytowa=B3e=B6, i pomy=B6l o
> r=F3=BFnicy mi=EAdzy bezpiecze=F1stwem grupy a bezpiecz=F1stwem nurka.
> Oczywi=B6cie nie musimy gada=E6 na sekcie.

A jaka różnica między bezpieczeństwem grupy a bezpieczeństwem nurka? Tu nie
ma opcji poświęcenia jednostki dla mniejszego zła - to lajtowa wycieczka w
komfortowych warunkach, gdzie nie ma problemu z zebraniem podstawowych
informacji i bieżącą korektą planu(nie złamaniem a zaplanowana korektą) - pod
najsłabszego. Jeżeli przewodnik nie jest w stanie kontrolować parametrów
wszystkich członków grupy, to z założenia stracił nad nią kontrolę, nim
weszli do wody. Ale tu potrzebna jest asertywność a nie wybujała pewność
siebie i zakładanie, że jakoś to będzie... Ale przede wszystkim, nie po to
dałem tytuł i link do FDT, żeby dyskutować tutaj, w gronie smoka i jemu
podobnych - wiedziałem, że temat strywializują, zabłocą. Tam dyskusja jest
merytoryczna a wnioski celnie wyciągane przez ludzi z faktycznym
doświadczeniem w komercyjnym prowadzeniu grup - bez dywagacji i wycieczek
osobistych. Dałem ten link, żeby więcej ludzi mogło się z tymi wnioskami
zapoznać... a dyskusja na sekcie juz była i można tam sobie wracać i bluzgać
do woli. Niestety, ja tez się do tych bluzgów przyczyniam, bo daję się
prowokować, niestety - za co wszystkich, postronnych czytających przepraszam.
Niestety moja wiara w ludzi i nadzieja, że nawet rc może się zmienić jest
mocno infantylna i już nie raz mnie zawiodła.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Nie trać nadziei,
Akurat  w tym nurkowaniu nie było lajtowo, opanowanie grupy w prądzie,
- , przy okazji - to nie bylo nurkowanie overhead, każdy mógł się
wynurzyć w dowolnym momencie. Inna sprawa, że prąd był wynoszący -
trudno by grupę zebrać..., itd. Moim zdaniem przewodnik nie wynurzył
grupy, bo uznał że lepiej szukać jednego nurka niż sześciu.
Cóż, moim zdaniem lepiej do komory niż do grobu.

pnk

Data: 2010-11-21 19:21:24
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ee3f5cb3-bc69-4f41-947c-20676a4b2a06@e26g2000vbz.googlegroups.com...

cytat:

Z pod tej odpowiedzialności jest wyjętych wiele spraw głównie
dotyczących
(nazwę to tak) indywidualnych decyzji nurka np omówiony plan zakłada
nurkowanie np. na 30 m a jakiś palant świadomie pcha się na większą
głębokość.

Właściwie o te słowa mi chodziło. DM nie jest odpowiedzialny za
nierozważne dzialania nurka. Pytaniem jest czy wysysanie flaszki do
zera i kontynuowanie nurkowania jest działaniem rozważnym ?

Pozdrawiam
pnk

Oto cytat z mojego pierwszego postu w tym temacie, który dotyczył ograniczenia odpowiedzialności DM za grupę/nurka.

"Jego odpowiedzialność nie obejmuje wielu spraw dziejących się podczas
nurkowania jak np. poprawne przygotowanie swoich klamotów. Ale z pewnością to
on planuje trasę, to on pilnuje....."

Jest zasada która mówi że "nurkujemy na najsłabszego" Oznacza to także, że prowadzący ma nadzorować zapas gazu w grupie i rozpocząć wypływanie gdy któryś z grupy osiągnie minimum na manometrze. Tą zasadę śmiało możemy przyjąć jako obowiązującą podczas tzw., nurkowań rekreacyjnych.
Mam wrażenie że w tym tragicznym zdarzeniu zabrakło i kontroli DM oraz podjęcia właściwej decyzji o wypłynięciu na powierzchnię opartej na znajomości zagrożeń występujących w tym miejscu. Poprostu jedną z zasad o której mówię na szkoleniu gdy wpływam w miejsca z sufitem jest ta że nie robimy tego jak mamy sufit.
Szczególnie mocno, na przewodnikach wszystkich federacji, stoi obowiązek działania właśnie rozważnego.

Jest i inna ważna sprawa jakby tu dająca swój przykład To to jak traktuje się (czasem i ja nadwyrężam) zapas rezerwy. W tego rodzaju nurkowaniu mówimy o 50 barach na powierzchni.

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-21 18:55:32
Autor: 666
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
No trochę bez przesady.
Raczej na 5 - 6 metrach.


-- -- -

W tego rodzaju nurkowaniu mówimy o 50 barach na powierzchni.

--


Data: 2010-11-21 19:13:28
Autor: jacekplacek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
 666 <j666@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> W tego rodzaju nurkowaniu mówimy o 50 barach na powierzchni.

No trochę bez przesady.
Raczej na 5 - 6 metrach.

Możesz wyjaśnić? Dlaczego akurat na 5-6m a nie na 8-9m, albo 12-15m, albo jak pisze Włodek - na powierzchni? I w ilu litrowej butli? 12l, 15l, 7l? --


Data: 2010-11-22 00:46:11
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik " 666"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:icbpv4$irb$1@inews.gazeta.pl...

No trochę bez przesady.
Raczej na 5 - 6 metrach.


-- -- -

W tego rodzaju nurkowaniu mówimy o 50 barach na powierzchni.

--


Na tej sekcie wiele lat temu ukazał się opis zdarzenia, w którym nurek opisywał jak to utknął w drzewach a miał może 1 m do powierzchni. Udało mu się wyswobodzić na ostatnich oparach w butli. Zaczynał to drzewko bodaj z 30 stoma barami zapasu. Przeżył bo miał fart bo zdążył się odczepić. Jak pamiętam to już nigdy nie wpadnie na pomysł nadwyrężania zasady zapasu rezerwy.
Trochę brutalne doświadczenia z głębokością. Miałem nieprzyjemność poszukiwać i wydobywać człowieka któremu wystarczyło głębokości do około 1 m. To nie głębokość decyduje a to czy masz powietrze do przeżycia.

To nie chodzi o głębokość a o zasady które mają za cel dać większe szanse nurkowi wtedy gdy w butli robi się pustawo a wyjście może się opóźnić z jakiegokolwiek powodu. Np zdarzyło mi się zaobserwować u nurka jak dosłownie w ciągu 5-6 metrów nawlekł się pod kamizelką na wystający konar i za chwilę po oswobodzeniu go z konara nawlekł sobie w płetwę kawał kija :-). Ja wierzę że jak coś jest bardzo mało prawdopodobne to z pewnością może się zdarzyć.

Zasada zapasu rezerwy na poziomie 50 bar jest jedną z podstawowych reguł dla nurków lajtowo-rekreacyjnych w klamotach o ograniczonych możliwościach zapewnienia ciągłości podaży czynnika oddechowego (także dla partnera).
Oczywiście logika mówi że to bardzo dużo np w twinie 2x12 ale już we flaszeczce 10 l nie jest jakoś specjalnie wiele. A jeszcze klasa manometru nieco się zawzięła i możemy mieć o np 15 bar mniej niż cyferki pokazują (miałem taki manometr). Więcej tego jak traktuję zapas rezerwy opisałem przy okazji omawiania zawiłości balastowych na swojej stronie http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/podstawwywa.htm

Mówimy o zasadach dobrej praktyki nurkowej i dziś także udało się zaobserwować jak potencjalnie ważne są te ogólne zasady.
Dosłownie z dziś przykład głębszego sensu stosowania się do tych zaleceń. Zaobserwowałem u siebie  bardzo rzadką sytuację przypadkowego zakręcenia zaworu w twinie w przestrzeni którą można uznać za zamkniętą i dość ciasną - chwilami na styk :-). Na tą okoliczność są oczywiście procedury autoratownicze polegające na swobodnym kręceniu gałkami. Jest partnerstwo. Ktoś kto stosuje twina, pcha się pod sufit z istniejącym ryzykiem zakręcenia zaworów, winien móc robić swobodnie kręcenie zaworami. Rzecz dotyczyła lewego zaworu. Ponieważ mam ograniczenie ruchomości barku prawej ręki (nic albo niewiele da się zrobić) to gdyby doszło do zakręcenia tej strony mógł by być drobny problem czyli zmiana AO na zapasowy z ograniczeniem dalszych możliwości tej konfiguracji.

Dalszą przewidywalną konsekwencją zakręcenia lewego zaworu mogły być problemy z podażą gazu na zapasie.
Czy to miało by znaczenie wtedy gdy nie zaistniała by potrzeba podania gazu lub gdyby nie doszło do sytuacji zalodzenia AO? Nie.

Ale gdyby jednak zaistniała taka potrzeba to w tej konkretnej sytuacji miał bym ograniczoną podaż na zapasie tym większą im głębiej bym się znajdował z partnerem. To zakręcenie zauważyłem dopiero gdy przy rozbieraniu się napełniałem SS. Pod wodą na małej głębokości nie zauważyłem ograniczenia podaży bo akurat sprawdzałem zapas po przeciskaniu się wśród krzaków. Zawór zakręcił się akurat tyle że na małej głębokości wydatek przepływu był ok do potrzeby. Ale chwilę dłuższy przepływ już skutkował tłumieniem przepływu na tyle że natychmiast to zauważyłem.

Gdzie tu złamanie dobrej praktyki nurkowej?
W tym że nie mam sprawnego kręcenia prawego zaworu twina.
Co robię aby to poprawić?
Sidemount dający pełną kontrolę nad zaworami a dla twina kombinuję z odwróceniem zaworów do dołu bo tam sięgam swobodnie także prawą ręką.

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-22 16:36:24
Autor:
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a): "Co robię aby to poprawić?
Sidemount dający pełną kontrolę nad zaworami a dla twina kombinuję z odwróceniem zaworów do dołu bo tam sięgam swobodnie także prawą ręką."

Włodek zastanów się dobrze.
Nie rob takich rozwiązań, które stosuję. Które stosują w profesjonalnych firmach Draeger czy Interspiro. Zawory w Twinie muszą być w mało dostępnym miejscu,inaczej cała ideologia DIR-dolenia idzie się dirdolić. Poza tym będziesz się jarał w piekle nurkowym.
Wiesz kto będzie dokładał pod kocioł. (jaja)

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-11-24 11:41:28
Autor: 666
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Właśnie udowodniłeś, że najbezpieczniej jest nurkować do głębokości 0,9 metra.


-- -- -

| Na tej sekcie wiele lat temu ukazał się opis zdarzenia, w którym nurek opisywał jak to utknął w drzewach a miał może 1 m do
powierzchni.

Data: 2010-11-24 20:11:33
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik " 666"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:iciq4m$fg$1@inews.gazeta.pl...

Właśnie udowodniłeś, że najbezpieczniej jest nurkować do głębokości 0,9 metra.


-- -- -

| Na tej sekcie wiele lat temu ukazał się opis zdarzenia, w którym nurek opisywał jak to utknął w drzewach a miał może 1 m do
powierzchni.

Nic nie udowadniałem. Ale cieszę się że dobrze zrozumiałeś przesłanie.
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-21 19:40:14
Autor: Włodzimierz Kołacz
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik "Włodzimierz Kołacz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4ce9631e$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...

Użytkownik "pnk"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ee3f5cb3-bc69-4f41-947c-20676a4b2a06@e26g2000vbz.googlegroups.com...

cytat:

Z pod tej odpowiedzialności jest wyjętych wiele spraw głównie
dotyczących
(nazwę to tak) indywidualnych decyzji nurka np omówiony plan zakłada
nurkowanie np. na 30 m a jakiś palant świadomie pcha się na większą
głębokość.

Właściwie o te słowa mi chodziło. DM nie jest odpowiedzialny za
nierozważne dzialania nurka. Pytaniem jest czy wysysanie flaszki do
zera i kontynuowanie nurkowania jest działaniem rozważnym ?

Pozdrawiam
pnk

Oto cytat z mojego pierwszego postu w tym temacie, który dotyczył

CIACH
    Zrobiło się masło maślane

Winno być tak
"Poprostu jedną z zasad o której mówię na szkoleniu gdy wpływam w miejsca z sufitem jest ta że nie
robimy tego jak mamy rezerwę w butli. Nie dlatego że nam nie starczy gdy wszystko pójdzie dobrze ale dlatego że możemy utknąć z jakiegokolwiek powodu i wtedy może nam zabraknąć gazu!."

Jest i inna ważna sprawa jakby tu dająca swój przykład To to jak traktuje
CIACH

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-11-13 09:01:09
Autor: Wiesiek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Tak jest w nurkowaniach tzw rekreacyjnych z przewodnikiem.
Ma jeszcze jeden obowiązek "Wyjść ostatni z nurkowania".

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl


Te zasady nie obowiązują w tanich egipskich bazach.
Ale obowiązuje dla egipskich "przewodników" zasada .... nie poprowadziłeś grupy, nie zanurkowałeś, nie dostaniesz pieniędzy!
Dlatego ... jak to sie mówi ...po trupach doprowadzają do nurkowań.
Nie raz tego doświadczyłem.
Więc do Egipcjan nie trzeba mieć pretensji. Żyją z "niewiernych" i liczy sie tylko Ich zarobek.
Ja uważam ze trzeba zadać pytanie kto z POLSKICH organizatorów tego nurkowania, tego wyjazdu, dopuścił do tego nurkowania?
I czy on tez miał działkę od ...."zejścia"... pod wodę.

Wiesiek

Data: 2010-11-13 04:27:08
Autor: pnk
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
On 13 Lis, 09:01, "Wiesiek" <wlopataNOS...@poczta.onet.pl> wrote:
> Tak jest w nurkowaniach tzw rekreacyjnych z przewodnikiem.
> Ma jeszcze jeden obowiązek "Wyjść ostatni z nurkowania".

> Pozdrawiam Włodek
>www.balastnurkowy.yoyo.pl
>www.fotkiw.yoyo.pl

Te zasady nie obowiązują w tanich egipskich bazach.
Ale obowiązuje dla egipskich "przewodników" zasada .... nie poprowadziłeś
grupy, nie zanurkowałeś, nie dostaniesz pieniędzy!
Dlatego ... jak to sie mówi ...po trupach doprowadzają do nurkowań.
Nie raz tego doświadczyłem.
Więc do Egipcjan nie trzeba mieć pretensji. Żyją z "niewiernych" i liczy sie
tylko Ich zarobek.
Ja uważam ze trzeba zadać pytanie kto z POLSKICH organizatorów tego
nurkowania, tego wyjazdu, dopuścił do tego nurkowania?
I czy on tez miał działkę od ...."zejścia"... pod wodę.

Wiesiek



Trochę nie, egipcjanie prowadzą grupy bardzo konserwatywnie - bez
zbędnego ryzyka. No risk - no fun, to raczej europejska zabawa -
oczywiście w kategoriach rekreacyjnych. Ale czekam na post Włodka o
odpowiedzialności przewodnika ...,

pnk

Data: 2010-11-14 01:39:49
Autor: Jan Werbinski
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Tylko zwykłe pizdy życiowe szukają innych odpowiedzialnych za własne wybory. Każdy odpowiada wszędzie i zawsze za siebie, a jak powierza swoje życie innym to już inna sprawa i nowe ryzyko.

Jeżeli przewodnik był dupa, to owszem odpowiada ale przede wszystkim odpowiedzialny jest frajer, co wybrał tą bazę i pośrednio go zatrudnił.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2010-11-14 13:56:38
Autor: 666
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Weź Ty się wreszcie ożeń, bo inaczej nikt za Tobą nie zapłacze.


-- -- -

| Każdy odpowiada wszędzie i zawsze za siebie, a jak

Data: 2010-11-14 17:13:10
Autor: Jan Werbinski
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Kto za Tobą płacze? Kiedy przestanie?

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Użytkownik " 666" <666@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibom9r$eil$1inews.gazeta.pl...
Weź Ty się wreszcie ożeń, bo inaczej nikt za Tobą nie zapłacze.


-- -- -

| Każdy odpowiada wszędzie i zawsze za siebie, a jak


Data: 2010-11-26 16:33:46
Autor: 666
Smiertelny wypadek w Australii - link do wp.tv
No popatrz, a temu Amerykaninowi grozi dożywocie:
http://sensacje.wp.tv/i,Australia-Ekstradycja-podejrzanego-o-
morderstwo,mid,689095,index.html?ticaid=6b502#m689095


-- -- -

Przewodnik nie odpowiada za bezpieczeństwo certyfikowanych nurków.
O swoje bezpieczeństwo, niestety trzeba zadbać samemu.

--


Data: 2010-11-14 07:14:02
Autor: Pszemol
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
" jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:ibjvcc$3m4$1inews.gazeta.pl...
http://tinyurl.com/36olgsb

Nie widziałem mapki terenu - czy ktoś mógłby mnie uświadomić
czemu nie zakończono nurkowania przed kanionem, przy 50 barach
robiąc przystanek i potem wynurzenie?

Ja sam miałem podobną sprawę z zaufaniem do przewodnika
na Hawajach. Pisałem już o tym na grupie - pierwszy mój wyjazd
po zdobyciu uprawnień, drugie nurkowanie i przewodnik z nami
schodzi za grupką rekinów na coraz głębszą wodę. Zatrzymałem się
wbrew instrukcjom z łodzi przy 167 stopach (prawie 51 metrów)
a reszta mojej grupy poszła dalej, głębiej. Tak głęboko że ledwie
widziałem ich sylwetki na tle granatowej głębi. Skończyło się dobrze
bo mam okazję pisać tu dzisiaj, ale mogło się skończyć kiepsko, bo
nie zrobiłem odpowiedniego deco z braku powietrza. Gdybym się
nie odłączył wtedy przy 167 stopach gdy zacząłem się źle czuć to
pewnie już by mnie na tym świecie nie było. Miałem szczęście że
nie zgubiłem mimo wszytko orientacji w terenie, znalazłem kierunek
na łódkę i wynurzyłem się w miarę blisko na spokojnej wodzie, bez
fal i w dużej widoczności. Gdyby teren był trudny, zgubiłbym się sam.

Komentarze na temat "każdy nurkuje sam" są trochę niepoważne.
Przecież odłączenie się od grupy w nieznanym terenie i samodzielne
wynurzanie się gdzieś daleko od łodzi to najprostsza recepta na
zgubienie się i pozostawienia gdzieś na środku oceanu...
Po to pływamy w grupie aby w grupie wrócić. Zwalanie winy na
członków grupy za to, że nie odłączyli się od grupy jest moim zdaniem
niepoważne - winę ponosi przewodnik, który prowadzi grupę znając
przecież (z opisu wynika) aktualną zawartość ich butli na niebezpieczne
wody i środowisko w kanionie gdzie nie można się wynurzyć. Czemu
nie można było się wynurzyć przed kanionem? Nie rozumiem tego.

Data: 2010-11-14 20:47:19
Autor: 666
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam
Ja tu nie rozumiem słowa "kanion" bo kanion to dla mnie rodziaj zagłębienia (w dnie, jakby wąwozu), a z opisu wypadku wynika, jakby chodziło o rodzaj jaskini, tunelu, z "sufitem", bez możliwości wynurzenia się.


-- -- -

Nie widziałem mapki terenu - czy ktoś mógłby mnie uświadomić czemu nie
zakończono nurkowania przed kanionem, przy 50 barach robiąc przystanek i potem wynurzenie?

--


Data: 2010-11-14 17:03:09
Autor: Wiesiek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
A jak sie nazywa TA baza? Bo jeszcze nie byłem w Marsa Alam i nie chciałbym trafić na tych "egipskich profesjonalistów"
Wiesiek

Data: 2010-11-14 10:54:36
Autor: Pszemol
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
"Wiesiek" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:ibp181$9o4$1node1.news.atman.pl...
A jak sie nazywa TA baza? Bo jeszcze nie byłem w Marsa Alam
i nie chciałbym trafić na tych "egipskich profesjonalistów"

Obawiam się, że to nie baza jest winna tylko konkretni ludzie.

Data: 2010-11-14 18:23:29
Autor: Wiesiek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:ibof5c.6kc.0poczta.onet.pl...
"Wiesiek" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:ibp181$9o4$1node1.news.atman.pl...
A jak sie nazywa TA baza? Bo jeszcze nie byłem w Marsa Alam
i nie chciałbym trafić na tych "egipskich profesjonalistów"

Obawiam się, że to nie baza jest winna tylko konkretni ludzie.

To baza (właściciel) wyznacza standardy i ichnia filozofia życia - jakoś to będzie, wszystko jest w ręku .......

Wiesiek

Data: 2010-11-14 15:00:52
Autor: Pszemol
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
"Wiesiek" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:ibp5uk$amn$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:ibof5c.6kc.0poczta.onet.pl...
"Wiesiek" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:ibp181$9o4$1node1.news.atman.pl...
A jak sie nazywa TA baza? Bo jeszcze nie byłem w Marsa Alam
i nie chciałbym trafić na tych "egipskich profesjonalistów"

Obawiam się, że to nie baza jest winna tylko konkretni ludzie.

To baza (właściciel) wyznacza standardy i ichnia filozofia życia
- jakoś to będzie, wszystko jest w ręku .......

I właśnie na wyznaczaniu standardów czy egzekwowaniu ich
odpowiedzialność się kończy. Standardy mogą być fajne, ale
co z tego że konkretni ludzie mają je w dnpie? Ja nurkowalem z bardzo dobra, reputowana baza na wyspie Maui
i nie zabezpieczylo mnie to przed klopotami na 167 stopach
bo jakis divemaster mial w nosie standardy. Co z tego ze
za 6 miesiecy wylecial z bazy skoro w miedzy czasie mogl
zabic lub po prostu zgubic sporo nurkow? Odpowiada czlowiek
ktory przewodniczy grupie pod woda - dla mnie to jest jasne.

Data: 2010-11-15 15:33:52
Autor: Jan Werbinski
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:ibotj4.2ac.0poczta.onet.pl...
Ja nurkowalem z bardzo dobra, reputowana baza na wyspie Maui
i nie zabezpieczylo mnie to przed klopotami na 167 stopach
bo jakis divemaster mial w nosie standardy. Co z tego ze

Generalnie to nie powinno Cię być na 167 stopach z tym divemajstrem.
Jaka mieszkanka?

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2010-11-15 08:54:38
Autor: Pszemol
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
"Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> wrote in message news:4ce14513$0$22794$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:ibotj4.2ac.0poczta.onet.pl...
Ja nurkowalem z bardzo dobra, reputowana baza na wyspie Maui
i nie zabezpieczylo mnie to przed klopotami na 167 stopach
bo jakis divemaster mial w nosie standardy. Co z tego ze

Generalnie to nie powinno Cię być na 167 stopach z tym divemajstrem.
Jaka mieszkanka?

Wszyscy wiemy, że nie powinno mnie tam być na tej głębokości.
Uprawnienia OWD PADI kończą się na 60 stopach.
Cieszę się, że w miarę szybko się połapałem co jest dla mnie
ważniejsze: moje własne zdrowie a nie rozkaz nieodłączania się
od grupy i nie podążanie za przewodnikiem/divemasterem.

Mieszanka?? To było zwykłe powietrze do nurkowania rekreacyjnego.
Pojedyncza butla. Nawet bez zabezpieczenia z drugą butlą wiszącą
z łodzi bo przecież nikt się tak głębokiego nurkowania nie spodziewał
ani nie planował. Głupota do kwadratu - mogło skończyć się tragicznie.
Rzecz działa się na Hawajach - przeczytaj szczegółowy opis obok.

Najśmieszniejsze jest to, że w hotelu wydrukowałem sobie profil
z tego nurka z komputera i zaniosłem do bazy aby mi podbili
pieczątkę na pamiątkę :-) Tak że gdybym chciał ich sądzić za jakieś
szkody to mam dowód na papierze że mnie, zielonego, na taką
głębokość zaprowadzili... :-))) Tak że mój rekord życiowy mam już
załatwiony - teraz już mogę sobie pływać dla przyjemności :-)))

Data: 2010-11-15 15:14:17
Autor: Karol Kopec
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
W dniu 2010-11-14 17:03, Wiesiek pisze:
A jak sie nazywa TA baza? Bo jeszcze nie byłem w Marsa Alam i nie chciałbym
trafić na tych "egipskich profesjonalistów"
Wiesiek


Hej.

W tym okresie byłem w Marsa.
Polecam Ci Juniora (Avalon)

Jako, że baz nurkowych w Marsa policzysz na palcach jednej ręki więc resztę sobie sam dopowiedz.

Wiesiu, nie zastanawia Cie fakt, że uczestnicy owego nurkowania nie chcą sami zdradzić w jakiej bazie byli ?

pozdrawiam Karol

Data: 2010-11-15 21:12:17
Autor: Wiesiek
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

Użytkownik "Karol Kopec" <k.kopecANTYSPAM@poligrafia.com> napisał w wiadomości news:ibrfc7$k2t$1sunflower.man.poznan.pl...
W dniu 2010-11-14 17:03, Wiesiek pisze:
A jak sie nazywa TA baza? Bo jeszcze nie byłem w Marsa Alam i nie chciałbym
trafić na tych "egipskich profesjonalistów"
Wiesiek


Hej.

W tym okresie byłem w Marsa.
Polecam Ci Juniora (Avalon)

Jako, że baz nurkowych w Marsa policzysz na palcach jednej ręki więc resztę sobie sam dopowiedz.

Wiesiu, nie zastanawia Cie fakt, że uczestnicy owego nurkowania nie chcą sami zdradzić w jakiej bazie byli ?

pozdrawiam Karol

Na forum dyskusyjnym jest rzucona sugestia odnośnie bazy która organizowała to nurkowanie.

Czy znajdzie sie ktoś kto kategorycznie zaprzeczy tej sugestii ????!!!!!

Czekam

Wiesiek

Data: 2010-11-15 13:22:07
Autor: vaga
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

> Wiesiu, nie zastanawia Cie fakt, e uczestnicy owego nurkowania nie chc
> sami zdradzi w jakiej bazie byli ?



Bardzo to wszystko tajemniczo i podejrzanie wyglada. Polgebkiem rzuca
sie hasla o jakichs szantazykach, interwencjach kogos z rzadu by
wycofac informacje. Skad ten organizator i baza? Z NSDAP czy z
Mosadu ???????

Data: 2010-11-15 03:38:20
Autor: vaga
Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek
Czasem tak dziala wplyw grupy. Mam tylko 30-40 bar, ale dam rade,
skoro inni daja.
Ludzie czasem kompletnie traca rozsadek. Widzialem kiedys w Safadze
grupe mlodych,
malo doswiadczonych nurkow ktorzy skakali na 60-70 m zeby popisac sie
przed mlodymi dupami
ktore z nimi nurkowaly. Jakby tego bylo malo, wieczorami chlali
gorzale.

Jednak odpowiedzialnosc za ten wypadek ponosi divemaster. Wiedział, że
ludzie mają resztki powietrza,
a jednak wciagnal ich do kanionu (tunelu ???).

Śmiertelny wypadek w Marsa Alam - link do forum Dive Trek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona