Data: 2016-08-27 16:15:40 | |
Autor: Nikt | |
Smród z klimy. | |
On 2016-08-27 11:11, Trybun wrote:
Czy da się we własnym zakresie (bez rozbierania polowy auta) usunąć zanim kupisz jakiś syf w sprayu, jak to polecają tutejsi geniusze, to sprawdź kartę produktu, bo na większości, jeśli nie wszystkich, będziesz miał "środek maskujący zapach". Jeśli lubisz wdychać perfumowane grzybki z klimy, to jest idealne rozwiązanie. Drugi popularny/polecany środek to pianka wpuszczana to środka nawiewów - jest to jeszcze lepsze rozwiązanie, ponieważ parownik zrobi się klejący, będzie się na nim zbierał kurz, który będzie bardzo dobrą pożywką dla grzybków. Wtedy zostaje już tylko rozebranie całego układu, demontaż parownika i niezbyt proste czyszczenie lub wymiana. Jeśli nie masz zasyfionego parownika to wystarczy wyozonować cały układ. Jeśli zasyfiony to niestety demontaż i czyszczenie. Co do ozonowania, to jeszcze wkleje co pisałem już tutaj kilka miesięcy temu: "Grunt to po ozonowaniu przez około godzinę wietrzyć auto zanim się do niego wsiądzie. Duża część warsztatów tego nie robi i pozwala wsiadać od razu po ozonowaniu - wtedy są dwie możliwości: 1. przez kilka-kilkanaście godzin będziesz miał czerwone oczy i płakał oraz będziesz miał poparzone drogi oddechowe przez kilka dni 2. warsztat używa jakiegoś gównogeneratora z portalu na A. i wylot możesz sobie wsadzić do nosa, a i tak nic Ci się nie stanie. Oczywiście bakterie też przeżyją. Jedyny efekt to będzie specyficzny zapach ozonu, ponieważ jest on wyraźnie wyczuwalny nawet w śmiesznie małym stężeniu, kilka tysięcy razy mniejszym, niż potrzeba do odkażania. Jako, że o opcji 1 jeszcze nie słyszałem, to ..." |
|
Data: 2016-08-30 10:31:57 | |
Autor: Trybun | |
Smród z klimy. | |
W dniu 2016-08-27 o 16:15, Nikt pisze:
On 2016-08-27 11:11, Trybun wrote: No nie wiem, wszystkie preparaty do klimy które oglądałem zawierają chlor albo jego pochodne, a więc wydaje się że taki zabieg z ich użyciem to nie tylko "makijaż dla trupa", czyli zamaskowanie problemu zapachem.. |
|