Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Smrodliwe bąble na psp.

Smrodliwe bąble na psp.

Data: 2009-10-01 06:34:35
Autor: cirrus
Smrodliwe bąble na psp.
# Jak to w Polsce, sprawa Romana Polańskiego, jego winy, kary, ekstradycji, z chodzi powoli na plan dalszy. Zresztą Polański nie jest już naszym "Romanem", nie jest naszym laureatem nagrody Oskara, lecz jest reżyserem francuskim. Tak przynajmniej twierdzi poseł elitarnej partii Prawo i Sprawiedliwość, Girzyński. W związku z tym polskie starania dyplomatyczne, konsularne, dla Polańskiego powinny być wstrzymane.
Z etapu zajmowania się sprawą Polańskiego i jego odpowiedzialności karnej i moralnej za czyny z przed 30. lat przeszliśmy na klasyczne, polskie, targanie się po pyskach. Otóż nowe elity, te,patriotyczne, narodowe, odbudowujące swoją pozycję, zawłaszczoną przez III RP, mają za złe jej elicie, że ta odważyła się bronić Polańskiego.
Jest faktem, że obrona ta jest miejscami nie tyle nawet, że niezręczna, co pozbawiona pierwiastka racjonalności. Otóż prawdą jest to, że nie można żądać uwolnienia Polańskiego na tej podstawie, że wydarzenie z roku 1977 w Los Angeles rozegrały się w innej kulturze społecznej i obyczajowej, że w Europie sprawa by uległa przedawnieniu (nie ma to sensu, ponieważ przestępstwo powstało na terenie kraju z inną jurysdykcją). Nie jest argumentem również to, że Polański wielkim reżyserem jest, a 13-letnia dziewczynka była prostytutką (Zanussi). To są wszystko argumenty nie pomagające Polańskiemu, lecz wręcz szkodzące mu, ponieważ stawiające go w sytuacji moralnego abnegata, który może więcej, a elita mu to wybacza - ergo sama tak postępuje.
To jest jedna strona medalu, jedna strona postrzegania opinii elity, czy też może jej części. Bo ci, którzy tak formułują żądania uwolnienia Polańskiego, i tak je motywują - są tylko częścią establishmentu intelektualnego. A ten establishment intelektualny Polańskiemu współczuje, już mu wybaczył - i to nie dlatego, że ten ma za sobą getto, śmierć Sharon Tate i traumę ucieczek przed wymiarem sprawiedliwości USA, ale dlatego, że wybaczenie jest normą kulturową, powiązaną z zadośćuczynieniem. Tym zadośćuczynieniem są wrażenia estetyczne i duchowe, jakie dają jego filmy, pozycja jego i akcentowanie polskości, jego wkład w kulturę, kinematografię światową. Ta część elity weźmie KAŻDE rozwiązanie w sprawie Polańskiego za dobrą monetę. Jeżeli Polański nie poniesie żadnych konsekwencji, też pozostanie w panteonie polskiego świata kultury. Jeżeli poniesie karę (prawną, bo moralną już poniósł), będzie dokładnie tak samo.
Nie może polska elita intelektualna, która zbudował swoją pozycję na otwartości, wolności umysłu i niezależności od doktryn i nacisków ( i w latach komunizmu, i teraz, kiedy mamy zbydlęcenie pojęć moralnych), pozwolić na to, aby jej poglądy, opinie, sądy, zostały zastąpione przez elitę wykreowaną przez motłoch. Motłoch ma to do siebie, jak bagno, że poruszony wypuszcza z siebie smrodliwe bąble, które pękając wydają nieprzyjemnie dźwięki. Hołota może odczuć, że oto właśnie rodzi się nowa elita, nowe myślenie, proste i miłe, które hołocie się podoba. I tak właśnie miałyby powstać nowa elita, która by reprezentowała WIĘKSZOŚĆ. Tylko, że większość nie jest elitą.
Elita, nawet jeżeli popełnia błędy, tak jak w przypadku tego sprawy Polańskiego, nie może oddać pola, ponieważ jej miejsce zajmą postacie mierne, szyte na miarę hołoty. Już takie wychynęły z czeluści bagna, czując swoją misję służenia. Marek Migalski, nuworysz polityczny, zapragnął wyjść poza opłotki polityczne i chce się zająć pouczaniem elit. Korzystając z okazji, skatologicznym językiem pisze do artystów, że mają "nasrane w  głowie", broniąc Polańskiego. Inny moralista, katolicki publicysta, Tomasz Terlikowski, obsesjonat na punkcie seksu i śmierci, robi wszystko, aby zaszczepić w społeczeństwie nienawiść do kobiet, które chcą mieć prawo do własnego zdania o swoim ciele i swoim życiu. Inni przedstawiciel tych nowych elit, zbratanych z ludem, robią wszystko, żeby zohydzić nie tylko czasy PRL, ale również ostatnie 20 lat wolnej Polski.
Za tymi nowymi elitami, wynurzającymi się z błota, za ich prostym, pełnym nienawiści językiem, idzie często, niestety, wsparcie Kościoła Katolickiego, jak to miało miejsce przy sprawie Alicji Tysiąc. To do niego zwracają się "nowe autorytety", a on często, pośrednio, jak w przypadku Radia Maryja, czy nawet bezpośrednio, jak jest w stanowisku KEP, po wyroku w sprawie "Gość Niedzielny"vs Alicja Tysiąc, umacnia ten język nienawiści.
Polska nie jest i nie będzie Ciemnogrodem dopóki elity nie poddadzą się szantażowi hołoty. Polskę stać na to, aby ze społeczeństwa zamkniętego stać się popperowskim państwem zamieszkanym przez racjonalistów - nawet, jeżeli będą oni ludźmi wierzącymi. Elita nie może jednak dać się zepchnąć tłuszczy do narożnika. 3
Ze strony:
http://tnij.org/egql

--
stevep

Data: 2009-10-01 00:03:55
Autor: Antenka
Smrodliwe bąble na psp.
On 1 Paź, 06:34, "cirrus" <cir...@tinvalid.kdami.net> wrote:
# Jak to w Polsce, sprawa Romana Polańskiego, jego winy, kary, ekstradycji,
z chodzi powoli na plan dalszy. Zresztą Polański nie jest już naszym
"Romanem", nie jest naszym laureatem nagrody Oskara, lecz jest reżyserem
francuskim. Tak przynajmniej twierdzi poseł elitarnej partii Prawo i
Sprawiedliwość, Girzyński. W związku z tym polskie starania dyplomatyczne,
konsularne, dla Polańskiego powinny być wstrzymane.
Z etapu zajmowania się sprawą Polańskiego i jego odpowiedzialności karnej i
moralnej za czyny z przed 30. lat przeszliśmy na klasyczne, polskie,
targanie się po pyskach. Otóż nowe elity, te,patriotyczne, narodowe,
odbudowujące swoją pozycję, zawłaszczoną przez III RP, mają za złe jej
elicie, że ta odważyła się bronić Polańskiego.
Jest faktem, że obrona ta jest miejscami nie tyle nawet, że niezręczna, co
pozbawiona pierwiastka racjonalności. Otóż prawdą jest to, że nie można
żądać uwolnienia Polańskiego na tej podstawie, że wydarzenie z roku 1977 w
Los Angeles rozegrały się w innej kulturze społecznej i obyczajowej, że w
Europie sprawa by uległa przedawnieniu (nie ma to sensu, ponieważ
przestępstwo powstało na terenie kraju z inną jurysdykcją). Nie jest
argumentem również to, że Polański wielkim reżyserem jest, a 13-letnia
dziewczynka była prostytutką (Zanussi). To są wszystko argumenty nie
pomagające Polańskiemu, lecz wręcz szkodzące mu, ponieważ stawiające go w
sytuacji moralnego abnegata, który może więcej, a elita mu to wybacza - ergo
sama tak postępuje.
To jest jedna strona medalu, jedna strona postrzegania opinii elity, czy też
może jej części. Bo ci, którzy tak formułują żądania uwolnienia Polańskiego,
i tak je motywują - są tylko częścią establishmentu intelektualnego. A ten
establishment intelektualny Polańskiemu współczuje, już mu wybaczył - i to
nie dlatego, że ten ma za sobą getto, śmierć Sharon Tate i traumę ucieczek
przed wymiarem sprawiedliwości USA, ale dlatego, że wybaczenie jest normą
kulturową, powiązaną z zadośćuczynieniem. Tym zadośćuczynieniem są wrażenia
estetyczne i duchowe, jakie dają jego filmy, pozycja jego i akcentowanie
polskości, jego wkład w kulturę, kinematografię światową. Ta część elity
weźmie KAŻDE rozwiązanie w sprawie Polańskiego za dobrą monetę. Jeżeli
Polański nie poniesie żadnych konsekwencji, też pozostanie w panteonie
polskiego świata kultury. Jeżeli poniesie karę (prawną, bo moralną już
poniósł), będzie dokładnie tak samo.
Nie może polska elita intelektualna, która zbudował swoją pozycję na
otwartości, wolności umysłu i niezależności od doktryn i nacisków ( i w
latach komunizmu, i teraz, kiedy mamy zbydlęcenie pojęć moralnych), pozwolić
na to, aby jej poglądy, opinie, sądy, zostały zastąpione przez elitę
wykreowaną przez motłoch. Motłoch ma to do siebie, jak bagno, że poruszony
wypuszcza z siebie smrodliwe bąble, które pękając wydają nieprzyjemnie
dźwięki. Hołota może odczuć, że oto właśnie rodzi się nowa elita, nowe
myślenie, proste i miłe, które hołocie się podoba. I tak właśnie miałyby
powstać nowa elita, która by reprezentowała WIĘKSZOŚĆ. Tylko, że większość
nie jest elitą.
Elita, nawet jeżeli popełnia błędy, tak jak w przypadku tego sprawy
Polańskiego, nie może oddać pola, ponieważ jej miejsce zajmą postacie
mierne, szyte na miarę hołoty. Już takie wychynęły z czeluści bagna, czując
swoją misję służenia. Marek Migalski, nuworysz polityczny, zapragnął wyjść
poza opłotki polityczne i chce się zająć pouczaniem elit. Korzystając z
okazji, skatologicznym językiem pisze do artystów, że mają "nasrane w
 głowie", broniąc Polańskiego. Inny moralista, katolicki publicysta, Tomasz
Terlikowski, obsesjonat na punkcie seksu i śmierci, robi wszystko, aby
zaszczepić w społeczeństwie nienawiść do kobiet, które chcą mieć prawo do
własnego zdania o swoim ciele i swoim życiu. Inni przedstawiciel tych nowych
elit, zbratanych z ludem, robią wszystko, żeby zohydzić nie tylko czasy PRL,
ale również ostatnie 20 lat wolnej Polski.
Za tymi nowymi elitami, wynurzającymi się z błota, za ich prostym, pełnym
nienawiści językiem, idzie często, niestety, wsparcie Kościoła Katolickiego,
jak to miało miejsce przy sprawie Alicji Tysiąc. To do niego zwracają się
"nowe autorytety", a on często, pośrednio, jak w przypadku Radia Maryja, czy
nawet bezpośrednio, jak jest w stanowisku KEP, po wyroku w sprawie "Gość
Niedzielny"vs Alicja Tysiąc, umacnia ten język nienawiści.
Polska nie jest i nie będzie Ciemnogrodem dopóki elity nie poddadzą się
szantażowi hołoty. Polskę stać na to, aby ze społeczeństwa zamkniętego stać
się popperowskim państwem zamieszkanym przez racjonalistów - nawet, jeżeli
będą oni ludźmi wierzącymi. Elita nie może jednak dać się zepchnąć tłuszczy
do narożnika. 3
Ze strony:http://tnij.org/egql

--
stevep

"Elita"? Kto jest tą "elytą"? Polański? Ten satanista i zbokol? Żeby
zasłużyć na miano elity nie wystarczy sprawnie wykonywać jakiś zawód -
w przypadku  Żyda Polańskiego - kręcić filmy. Od "elyty" wymaga się
przyzwoitego zachowania.
Polański spółkując z 13-latką sam się z niej wykluczył. Takich
potencjalnych "Polańskich" - mam na myśli równie a może i bardziej
utalentowanych - są tysiące, ale ich wadą nr 1 jest to, że nie są
Żydami. Nie dalej jak przedwczoraj Żydówka Holland wypowiadała się w
tv, że Polak nie zrobi w Hollywood kariery, właśnie dla tego, że jest
Poalkiem. "Oni tam nie lubią Polaków" - słowa A. Holland.

Antenka

Data: 2009-10-01 08:52:27
Autor: awe
Smrodliwe bąble na psp.
Tak ogladajac ten tekst z lewa i z prawa i sprawiedliwosci - niezle sie usmialem na temat ksztaltowania sie nowej Elyty. Autor zapomnial zapytac jak mozna byc Elita w gumofilcach z przyklejonym gownem na podeszfach  i z nasranymi glowami?
awe

Data: 2009-10-01 09:31:09
Autor: mkarwan
Smrodliwe bąble na psp.
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:ha18si$ttd$1news.vectranet.pl...
Inny moralista, katolicki publicysta, Tomasz Terlikowski, obsesjonat na punkcie seksu i śmierci, robi wszystko, aby zaszczepić w społeczeństwie nienawiść do kobiet, które chcą mieć prawo do własnego zdania o swoim ciele i swoim życiu.

Gdyby twoja matka, korzystając z prawa do własnego zdania o swoim ciele i swoim życiu, cię wyskrobała, nie zamieszczałbyś różnego rodzaju durnot w psp.

Data: 2009-10-01 09:42:27
Autor: cytryna
Smrodliwe bąble na psp.
# Jak to w Polsce, sprawa Romana Polańskiego, jego winy, kary, ekstradycji, z chodzi powoli na plan dalszy. (ciach). Ze strony:> http://tnij.org/egql
stevep
****************************************************************************

Nie ma prawdziwej "elyty" bez namoczenia w sosie cebulowo-czosnkowym.Prawdziwy awans wymaga nadto wytaplania się z rozkoszą w GWnie. --


Smrodliwe bąble na psp.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona