http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

--

To się nadaje do kabaretu

wystarczy przeczytac pierwsze 3 wiersze tekstu by wiedziec, ze:
- tekst jest stronniczy
- autor nie wykazuje zadnego poszanowania dla innych ludzi
- stronniczosc tresci strony wraz z ukierunkowaniem artykulu nakazuja kraktowac go poblazliwie, lub jako falszywy twor na potrzebe medialnego rozglosu.
Generalnie autorzy strony nawet nei zdaja sobie sprawy, jak swoim wlasnym postepowaniem sie osmieszaja. Widocznie czerpia przyklad z pewnej wielkiej przegranej partii, ktora stosuje podobna taktyke :-)

Pozdrawiam
--
kubelt
(sig w budowie)

kubelt <kubelt@tenbitwywalto.pl> napisał(a):

wystarczy przeczytac pierwsze 3 wiersze tekstu by wiedziec, ze:
- tekst jest stronniczy
- autor nie wykazuje zadnego poszanowania dla innych ludzi

# Panie kierowco, proszę zaparkować i pojazd wysiąść z pojazu
# Ale tutaj jest zakaz zatrzymywania i postoju, mam złamać przepisy?
# hhhhhh, mmmmmmm, proszę wjechać tam w bramę

Hmmm, chyba masz takie IQ jak ten milicjant.

--

  rumcajs pisze:

kubelt <kubelt@tenbitwywalto.pl> napisał(a):

wystarczy przeczytac pierwsze 3 wiersze tekstu by wiedziec, ze:
- tekst jest stronniczy
- autor nie wykazuje zadnego poszanowania dla innych ludzi

# Panie kierowco, proszę zaparkować i pojazd wysiąść z pojazu
# Ale tutaj jest zakaz zatrzymywania i postoju, mam złamać przepisy?
# hhhhhh, mmmmmmm, proszę wjechać tam w bramę

Hmmm, chyba masz takie IQ jak ten milicjant.

To i tak ten policjant mial sporo wieksze niz ten kierowca.

Grzegorz Prędki pisze:
(...)

To i tak ten policjant mial sporo wieksze niz ten kierowca.

Ja bym napisał więcej - powinni częściej wyłapywać podobnych
"artystów" z nienacka i łoić mandatami bez dwóch zdań.

Dwa lata bez mandatu za brak świateł w zimie...

*Grzegorz Prędki* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

wystarczy przeczytac pierwsze 3 wiersze tekstu by wiedziec, ze:
- tekst jest stronniczy
- autor nie wykazuje zadnego poszanowania dla innych ludzi

# Panie kierowco, proszę zaparkować i pojazd wysiąść z pojazu
# Ale tutaj jest zakaz zatrzymywania i postoju, mam złamać przepisy?
# hhhhhh, mmmmmmm, proszę wjechać tam w bramę

Hmmm, chyba masz takie IQ jak ten milicjant.

To i tak ten policjant mial sporo wieksze niz ten kierowca.

Na dodatek jestem gotów zaryzykować sporo browaru, że ten tekst jest w 80% zmyślony.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

kubelt pisze:

To się nadaje do kabaretu

wystarczy przeczytac pierwsze 3 wiersze tekstu by wiedziec, ze:
- tekst jest stronniczy
- autor nie wykazuje zadnego poszanowania dla innych ludzi
- stronniczosc tresci strony wraz z ukierunkowaniem artykulu nakazuja kraktowac go poblazliwie, lub jako falszywy twor na potrzebe medialnego rozglosu.

A jak inaczej można to traktować po tych rewelacjach? Obowiązek
jazdy od października do końca lutego (nie pamiętam, czy przypadkiem
nie był do marca) to istnieje od dawien dawna, a tu jakiś kmiotek
wymyśla, że on bez świateł już dwa lata jeździ i w lutym nie świeci.
Kolejny neelixowy pomiot :)

Generalnie autorzy strony nawet nei zdaja sobie sprawy, jak swoim wlasnym postepowaniem sie osmieszaja. Widocznie czerpia przyklad z pewnej wielkiej przegranej partii, ktora stosuje podobna taktyke :-)

A daj spokój - to słów szkoda.

Smutne brednie grafomana.

Pozdrawiam

Worek

Worek <worek1972@gazeta.pl> napisał(a):

Smutne brednie grafomana.

Pozdrawiam

Worek

Dlaczego używasz słów, znaczenia których nie rozumiesz?
Dowartościowuje cię to?

--

Dlaczego używasz słów, znaczenia których nie rozumiesz?

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Dlaczego piszesz nielogicznie i niepoprawnie? :)

Dlaczego używasz słów, znaczenia których nie rozumiesz?

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Dlaczego piszesz nielogicznie i niepoprawnie? :)

A co tu jest nielogicznego i niepoprawnego?

C

Użytkownik " rumcajs" <room.zeiss.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6rnn$dos$1inews.gazeta.pl...

Worek <worek1972@gazeta.pl> napisał(a):

Smutne brednie grafomana.

Pozdrawiam

Worek

Dlaczego używasz słów, znaczenia których nie rozumiesz?
Dowartościowuje cię to?

--

Rumcajs..... sam jestem przeciwnikiem jazdy na światłach /chyba dlatego że często poruszam się motocyklem/ ale to co zapodałeś wcześniej to zwykłe pierdolenie....

Użytkownik "J.S" <reklamawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go72al$r99$1nemesis.news.neostrada.pl...

Rumcajs..... sam jestem przeciwnikiem jazdy na światłach /chyba dlatego że często poruszam się motocyklem/ ale to co zapodałeś wcześniej to zwykłe pierdolenie....

Motocykliści to chyba raczej zwolennicy jazdy na światłach... nie dośc, ze są dla nich obowiązkowe, to często jeżdzą na drogowych, własnie dlatego zeby byc lepiej widocznymi dla katamaranów...

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

Użytkownik "Rafal..." <rafal@in-addr.arpa> napisał w wiadomości news:go95q0$snt$1news.interia.pl...

Użytkownik "J.S" <reklamawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go72al$r99$1nemesis.news.neostrada.pl...

Rumcajs..... sam jestem przeciwnikiem jazdy na światłach /chyba dlatego że często poruszam się motocyklem/ ale to co zapodałeś wcześniej to zwykłe pierdolenie....

Motocykliści to chyba raczej zwolennicy jazdy na światłach... nie dośc, ze są dla nich obowiązkowe, to często jeżdzą na drogowych, własnie dlatego zeby byc lepiej widocznymi dla katamaranów...

-- Rafał - Tarnów

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak że jak samochody nie musiały to motocykle na światłach były lepiej widoczne, teraz jak autka muszą to ja motocyklem poruszam się na drogowych niestety...

On 2009-02-27, J.S <reklamawgazecie@gazeta.pl> wrote:

Z mojego punktu widzenia wyglÂąda to tak Âże jak samochody nie musiaÂły to motocykle na ÂświatÂłach byÂły lepiej widoczne, teraz jak autka muszÂą to ja motocyklem poruszam siĂŞ na drogowych niestety...

A żeby Ci się skrzynia biegów przemieliła.

Krzysiek Kiełczewski

*J.S* napisal(a) w news:go99oa$6e5$1nemesis.news.neostrada.pl:

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak że jak samochody nie musiały to motocykle na światłach były lepiej widoczne, teraz jak autka muszą to ja motocyklem poruszam się na drogowych niestety...

Teraz jak widze motocykl na dlugich to niestety mu swiece dlugimi, a z drugiej strony to p.mglowym lub stopami, niestety rowniez nie zauwazam takiego pojazdu w korku i chocbym chcial to nie moge zjechac odrobinke na bok by go puscic...
Jakos jezdze jednosladem, wolnym, bez silnika, a zatem jeszcze niebezpieczniejszym (na moto raczej nie trafia sie na mijanke tirow dokladnie obok siebie) i uzasadnienia dla drogowych nie widze, ale z racji pojazdu nie zapier... dlatego moze tych drogowych nie lapie, a jak sie jedzie z "nadzwiekowa" przez miasta, wioski i krzyzowki to trudno.

Swoja droga moto pewnie sprzedam i bede puszkarzem pelna geba, przyjaznym dla motocyklistow, choc chamskim dla ich czesci.

Ciekaw jaki jest bilans zyskow i strat, czy lepsza widocznosc rekompensuje irytacje puszkarzy. Faktycznie pajacow na drogowych przybylo, ale jak sie konczyl sezon w zeszlym roku to chyba takiego nie widzialem ani jednego, wiekszosc dziekowala za przepuszczenie w korku, zapierdalaczy prawie wcale... domyslam sie ze do tej grupy nie nalezysz :(

Pozdr

Użytkownik "Przembo" <xxxxxxxxxxx@xx.xx> napisał w wiadomoœci news:gobg3s$b2m$1news.onet.pl...

*J.S* napisal(a) w news:go99oa$6e5$1nemesis.news.neostrada.pl:

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak że jak samochody nie musiały to motocykle na światłach były lepiej widoczne, teraz jak autka muszą to ja motocyklem poruszam się na drogowych niestety...

Teraz jak widze motocykl na dlugich to niestety mu swiece dlugimi, a z drugiej strony to p.mglowym lub stopami, niestety rowniez nie zauwazam takiego pojazdu w korku i chocbym chcial to nie moge zjechac odrobinke na bok by go puscic...
Jakos jezdze jednosladem, wolnym, bez silnika, a zatem jeszcze niebezpieczniejszym (na moto raczej nie trafia sie na mijanke tirow dokladnie obok siebie) i uzasadnienia dla drogowych nie widze, ale z racji pojazdu nie zapier... dlatego moze tych drogowych nie lapie, a jak sie jedzie z "nadzwiekowa" przez miasta, wioski i krzyzowki to trudno.

Swoja droga moto pewnie sprzedam i bede puszkarzem pelna geba, przyjaznym dla motocyklistow, choc chamskim dla ich czesci.

Ciekaw jaki jest bilans zyskow i strat, czy lepsza widocznosc rekompensuje irytacje puszkarzy. Faktycznie pajacow na drogowych przybylo, ale jak sie konczyl sezon w zeszlym roku to chyba takiego nie widzialem ani jednego, wiekszosc dziekowala za przepuszczenie w korku, zapierdalaczy prawie wcale... domyslam sie ze do tej grupy nie nalezysz :(

Pozdr

Wiesz.... skuter 125 cm nie jest do prędkoœci œwietlnych stworzony :) a co do drogowych to nie napisałem ale to chyba oczywiste że dotyczy tylko jazdy w dzień.....

Dlaczego używasz słów, znaczenia których nie rozumiesz?

A skąd ty to możesz wiedzieć?

Dowartościowuje cię to?

Teraz to masz racje. Kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi.

Pozdrawiam

Worek

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Kierowca - żenada. Niech tez pasów nie zapina - też można przez to zginąć w samochodzie...

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Mi to się kojarzy z kabaretem Mumio, konkretnie z filmem "Hi way".
Kto oglądał, ten zrozumie :)

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

smutny obraz polskiego kierowcy,
próbuje zaimponować tym, że ... dostał mandat i nawet o zgrozo, nie bał się policjanta i zdobył się na kilka złośliwości,
ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

Użytkownik "inf" <us21@vp.pl> napisał w wiadomości news:

ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

ORMO wiecznie żywe..

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:go6ute$aqd$1news.onet.pl...

Użytkownik "inf" <us21@vp.pl> napisał w wiadomości news:

ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

ORMO wiecznie żywe..

A HWDP dalej w modzie...



Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:go8aiq$i08$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:go6ute$aqd$1news.onet.pl...

Użytkownik "inf" <us21@vp.pl> napisał w wiadomości news:

ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

ORMO wiecznie żywe..

A HWDP dalej w modzie...

Dokładnie tak jak piszesz.
I ormowcom też.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:go8ava$8ph$1news.onet.pl...

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:go8aiq$i08$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:go6ute$aqd$1news.onet.pl...

Użytkownik "inf" <us21@vp.pl> napisał w wiadomości news:

ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

ORMO wiecznie żywe..

A HWDP dalej w modzie...

Dokładnie tak jak piszesz.
I ormowcom też.

A ja myślałem że z tego to się wyrasta...


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:

I ormowcom też.

A ja myślałem że z tego to się wyrasta...

Z bycia ormnowcem?
Niestety, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Jak taki klimat miałeś w domu rodzinnym, to tylko mocna praca nad sobą może Ci pomóc, samo nie przejdzie.

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:

I ormowcom też.

A ja myślałem że z tego to się wyrasta...

Z bycia ormnowcem?
Niestety, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Jak taki klimat miałeś w domu rodzinnym, to tylko mocna praca nad sobą może Ci pomóc, samo nie przejdzie.

Pisałem o HWDP...
Z tym mieszaniem mi się w dom rodzinny to przegiąłeś...


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:

A ja myślałem że z tego to się wyrasta...

Z bycia ormnowcem?
Niestety, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Jak taki klimat miałeś w domu rodzinnym, to tylko mocna praca nad sobą może Ci pomóc, samo nie przejdzie.

Z tym mieszaniem mi się w dom rodzinny to przegiąłeś...

Podobnie jak Ty z propagandą ormo-stylu.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:go8uo2$817$1news.onet.pl...

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:

A ja myślałem że z tego to się wyrasta...

Z bycia ormnowcem?
Niestety, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Jak taki klimat miałeś w domu rodzinnym, to tylko mocna praca nad sobą może Ci pomóc, samo nie przejdzie.

Z tym mieszaniem mi się w dom rodzinny to przegiąłeś...

Podobnie jak Ty z propagandą ormo-stylu.

Czy było tam cokolwiek o donoszeniu i ORMO?
Z ORMO Ty wystartowałeś, gość przyznał rację policjantowi który będąc na służbie wykonywał swoje obowiązki to od razu ORMO?
Pomyśl czasem czy te pitolenie o pracy nad sobą to przypadkiem raczej do Ciebie się nie odnosi.
Albo kup se szpraja i idź z chłpakamy na dzielnie wrzuty HWDP robić... skoro tak Cię te klimaty pociągają.

EOT!

Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości news:

Czy było tam cokolwiek o donoszeniu i ORMO?

Nie wiesz na co odpowiadałeś?

Z ORMO Ty wystartowałeś, gość przyznał rację policjantowi

No właśnie.
Rzecz niedopuszczalna.

Mlody pisze:

ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

ORMO wiecznie żywe..

A HWDP dalej w modzie...

Szkoda, że używający tego skrótu są takimi analfabetami.

A.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:go6ute$aqd$1news.onet.pl...

ja jednak będę trzymał stronę policjanta nawet jeśli nie jest erudytą,

ORMO wiecznie żywe..

Raczej "dura lex, sed lex". proponuje żebybs zabił sąsiadkę i stwierdził, ze art. 148 § 1 KK tez jest bezsensowny....

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

ORMO wiecznie żywe..

heloł,
okupacja skończona, przestań się ukrywać, już czas wyjść z lasu i skończyć z tą partyzantką

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Obawiam się, że trollowanie i bajkopisarstwo nie ma szans na poklask w kabarecie. Próbuj na 4chanie, tam lubią takie bzdety.

--
monowalker

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

Przestałem czytać po kilku zdaniach, ale generalnie nie chce mi się wierzyć, żeby policjant wdał się w taką dyskusję, a jeśli tak, to tu popełnił błąd. Jeśli chodzi o te kolorowe skarpetki, to jego obowiązkiem jest pilnowanie, aby obywatele przestrzegali nawet najgłupszego prawa, jakie zostało uchwalone przez przedstawicieli tychże obywateli, których oni sami wybrali w wolnych i demokratycznych wyborach, bla bla bla...

Swoją drogą, co stoi na przeszkodzie aby zebrać odpowiednią ilość podpisów i złożyć wniosek o zmianę tego prawa, jeśli to przeszkadza tak wielu osobom?

--
Pozdrawiam
Mateusz Mirski

Dnia Thu, 26 Feb 2009 19:24:49 +0000 (UTC), rumcajs napisał(a):

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Glupota autora tekstu?

1. Policjant jest od pilnowania prawa, a nie zastanawiania sie nad jego
sensem.

2. Gdzie sa te badania wykazujace, ze zginelowiecej ludzi? Czy uwzglednialy
tylko swiatla? Czy po prostu statystyka? W nocy w deszczy swiatla teza
straszliwie przeszkadzaja, proponuje wylaczyc.


--
Pozdrawiam,
e-Shrek

Glupota autora tekstu?

Klasyczna polska odpowiedź?
 

W nocy w deszczy swiatla teza
straszliwie przeszkadzaja, proponuje wylaczyc.

Widzisz, Polska to nie jest pępek świata. Sprawdź sobie jak jest np. w Japonii. Tam nie ma w ogóle obowiązku jazdy na światłach. Nie trzeba jeździć na światłach w dzień ani w nocy, w deszcz i śnieg czy w tajfuny, w mieście i poza miastem, w zimie i w lecie. Po prostu kto chce to włącza światła wtedy, gdy uzna to za konieczne, ale nakazów żadnych w tym względzie nie ma. Nie mówię, że to lepiej. Mówię, że można inaczej.

Mnie się wydaje, że cała ta dyskusja poszła trochę w złym kierunku, za dużo tu o głupocie interlokutorów za mało o problemie. Problemem nie jest moim zdaniem ten dialog z policjantem (niewątpliwie wymyślony) ani nawet sam obowiązek jazdy na światłach. Jednym on przeszkadza, innym nie, warto to po prostu zrozumieć i nie trzeba od razu pisać o czyjejś głupocie. Według mnie problem polega na czymś zupełnie innym - otóż okazuje się, że odpowiednie gremia są w stanie przelobbować każdą, nawet największą głupotę, sypiąc jak z rękawa jedynie słusznymi i logicznymi argumentami. I zawsze mając na celu dobro ludzkości a tylko przy okazji również interesy producentów żarówek, akumulatorów itd. Gdyby ktoś 30 lat temu w Polsce twierdził, że jazda na światłach w dzień jest konieczna wyśmiano by go i sugerowano by natychmiastową wizytę u psychiatry. Dzisiaj zaś taka opcja jest nie tylko akceptowana, ale być może ma nawet większość. Otóż ja się boję, że podobnie będzie w przyszłości z innymi pomysłami. Kto wie, czy za 30 lat nie będzie obowiązku przechodzenia w kaskach przez ulicę? Wiem, przykład mocno naciągany, ale co do odblaskowych ubrań, to już kto wie? Obowiązkowe młotki w samochodzie do rozbijania szyby (w ściśle określonej przez kodeks odległości od prawej ręki kierowcy), obowiązkowe nożyki do rozcinania pasów i inne gadżety, które niewątpliwie w jakiś tam sposób podnoszą bezpieczeństwo? Absurd? Być może, ale należy pamiętać, że 30 lat temu takim samym absurdem było włączanie świateł w dzień a dziś już przecież absurdem już nie jest. To dotyczy nie tylko motoryzacji, ale również wielu innych dziedzin. Prosty przykład: nieżyjący już profesor Mikołaj Kozakiewicz, postać niezwykle tolerancyjna, światła itd. w swoich książkach sprzed 35 lat nazywał homoseksualizm zboczeniem. Dzisiaj gdyby coś takiego napisał, zostałby uznany za homofoba, zacofańca i pewnie by mu wytoczono niejeden proces. Po prostu czasy się zmieniły. Niestety, twórczość ludzi tworzących w Polsce prawo jest nieprzewidywalna a przy odpowiednim nacisku różnych grup można zmienić nie tylko prawo ale i również to, co się określa opinią publiczną. Dlatego ja tak sobie myślę, że nieźle by było, aby państwo mniej się interesowało prywatnym życiem obywateli i ich samochodów. Bo nigdy nie wiadomo, co do łba przedstawicielom państwa strzeli, przy czym absolutnie nie piszę tego w kontekście tych nieszczęsnych świateł.
We wrześniu czy październiku 1980 roku, niedługo po strajkach sierpniowych i powstaniu Solidarności władze aresztowały Jana Narożniaka, związkowego szefa poligrafii. Natychmiast związek ogłosił pogotowie strajkowe a cały kraj został oplakatowany takimi napisami "Dziś Narożniak, jutro Wałęsa, pojutrze Ty!". Wtedy, na fali sierpniowego zwycięstwa, ten slogan raczej wszystkich śmieszył, w aresztowanie Wałęsy, będącego wtedy u szczytu sławy nie wierzył nikt. I co? Sprawdziło się to niebawem... Więc ja teraz piszę: "dzisiaj światła, jutro kamizelki odblaskowe, pojutrze kaski i młotki". A rowerzyści, oprócz obowiązkowych kasków będą musieli wozić apteczki, zestawy do reanimacji i posiadać światła postojowe oraz kierunkowskazy. Tego właśnie się obawiam. Obym był fałszywym prorokiem...

Pozdrawiam

Czapla

--

Dnia Fri, 27 Feb 2009 00:49:18 +0100, Czapla napisał(a):

Glupota autora tekstu?

Klasyczna polska odpowiedź?

Wyjasnisz?

miastem, w zimie i w lecie. Po prostu kto chce to włącza światła wtedy, gdy uzna to za konieczne, ale nakazów żadnych w tym względzie nie ma. Nie mówię, że to lepiej. Mówię, że można inaczej.

Duzo blizej, podobnie masz w Grecji, w poludniowych Wloszech. Nie wiem jak
tam jest prawnie, ale ludkow na pozycyjnych w srodku nocy spotkac to norma.

Mnie się wydaje, że cała ta dyskusja poszła trochę w złym kierunku, za dużo tu o głupocie interlokutorów za mało o problemie.

Glupota autora jest czepianie sie policjanta, ze wypelnia swoje obowiazki.
Wole zeby byli przesadnie dokladni niz tak jak teraz przesadnie olewczy. I
tyczy sie to wszystkich sluzb majacych za zadanie utrzymanie porzadku.
ostanio na p.r.w. opisywalem ile zajelo zlikwidowanie kupy blota z
przejscia dla pieszych w centrum Warszawy ...

Problemem nie jest moim zdaniem ten dialog z policjantem (niewątpliwie wymyślony) ani nawet sam obowiązek jazdy na światłach. Jednym on przeszkadza, innym nie, warto to po prostu zrozumieć i nie trzeba od razu pisać o czyjejś głupocie. Według mnie problem polega na czymś zupełnie innym - otóż okazuje się, że odpowiednie gremia są w stanie przelobbować każdą, nawet największą głupotę, sypiąc jak z rękawa jedynie

[...]

A tu sie z Toba zgadzam. --
Pozdrawiam,
e-Shrek

> Klasyczna polska odpowiedź?

 

Wyjasnisz?

Proszę: otóż w polskiej tradycji narodowej jest taka zasada, że każdy zna się na wszystkim i każdego, kto ma inne zdanie w jakiejoklwiek kwestii określa słowami kwestionującymi jego zdrowie psychiczne. Niektórzy, tak jak ja, są przeciwnikami jazdy na światłach w dzień, inni zwolennikami. Chodzi o to, że jedna grupa (no może z niewielkimi wyjątkami:) uważa tę drugą grupę za skończonych kretynów. To że uważa, to jeszcze nie problem, ale ona niestety jeszcze otwarcie o tym mówi. Dziennikarz angielski, jak chce dowalić ministrowi pisze tak: "wydaje się, że ostatnie decyzje ministra nie były do końca przemyślane i mogą w przyszłości rodzić negatywne skutki". Znany (przedwojenny) polski dziennikarz w takiej sytuacji swój gazetowy felieton rozpoczynał słowami: "tylko taki idiota, jak Minister Spraw Wewnętrznych mógł..." itd. To właśnie jest właśnie taki klasyczny polski tekst.
A ja myślę, że do każdego stwierdzenia że coś jest dobre, należy dodać pytanie "dla kogo?". Bo prawie wszystko, również tylko te nieszczęsne światła, jest względne.

Duzo blizej, podobnie masz w Grecji, w poludniowych Wloszech. Nie wiem jak
tam jest prawnie, ale ludkow na pozycyjnych w srodku nocy spotkac to norma.

To inaczej jest. W Japonii w ogóle nie trzeba niczego włączać, nawet postojowych. Ale to rozsądni ludzie są - najczęściej włączają, ale z własnej woli a nie przymusu prawnego.

Wole zeby byli przesadnie dokladni

Wieki temu, gdy kupiłem mój drugi w życiu motocykl, trafiłem na takiego dokładnego. Mandat był za "niemanie" rejestracji między sklepem a domem. Spełnił milicjant wówczas swój obowiązek i poprawił bezpieczeństwo na jezdni niewątpliwie. Dlatego ja tam wolę takiego co czasami pomyśli, zamiast tych "przesadnie dokładnych". Bo ta "dokładność" to najczęściej wynik frustracji, chęć pokazania swojej władzy lub coś podobnego. Poza tym, taki "dokładny" funkcjonariusz mógłby przecież zablokować ruch kołowy w każdej miejscowości. Wszak nie ma samochodów bez usterek, zwłaszcza gdy o tych usterkach decyduje właśnie funkcjonariusz... A wystarczy tylko, żeby mu żona podała zbyt słoną zupę.
 Dlatego też od razu widać, że ten nieco grafomański dialog z policjantem został całkowicie wymyślony. Autor miał naprawdę niewiele kontaktów z drogówką - powiedzmy jasno - kompletny brak doświadczenia (ale to chyba temat na osobny wątek).

Pozdrawiam,

Czapla

--

Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1a16.00000017.49a82f33newsgate.onet.pl...

> Klasyczna polska odpowiedź?

To inaczej jest. W Japonii w ogóle nie trzeba niczego włączać, nawet
postojowych. Ale to rozsądni ludzie są - najczęściej włączają, ale z własnej
woli a nie przymusu prawnego.

Dla mnie takie podejście w realiach PL jest ryzykowne. Kolega opowiadał o kierowcy ciężarówki w Japonii, który zgłosił się na policję bo przekroczył prędkośc i się z tym źle czuł (pewnie miał tachograf i i tak by to wyszło). U nas kierowcy ciężarówek przez CB się chwalą, że udało im się diagnostów oszukac o 10-15 km/h i mogą sobie szybciej pojechac. (przyjechali na zdartych oponach i dotego ze spuszczonym powietrzem przy legalizacji tacho, a potem wymienili i teraz przekłamuje).

Jeśli by naszym kierowcom zostawic decyzję, to byłaby tragedia i to nie dlatego, że głupi kierowca by nie był w stanie zdecydowac, tylko dlatego że karczki, cwaniaczki, złotówy i kilku innych frustratów byłoby królami na drodze. Gdyby wtedy policja zaczęła karac za "zagrożenie na drodze" (offensive driving) to pewnie żaden inny przepis nie byłby potrzebny - tylko wtedy wracamy znowu do pierwszej kwestii: Policjant musiałby myślec i decydowac (na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia) a nie stac w jednym miejscu i cieszyc się, że normę wyrobi.

Wole zeby byli przesadnie dokladni

niewątpliwie. Dlatego ja tam wolę takiego co czasami pomyśli, zamiast
tych "przesadnie dokładnych". Bo ta "dokładność" to najczęściej wynik
frustracji, chęć pokazania swojej władzy lub coś podobnego. Poza tym,

Bardzo jestem za. Jeszcze nie spotkałem w soim krótkim kilkunastoletnim życiu kierowcy Policjanta, który byłby z kategorii myślących. Każda próba dyskusji kończyła się albo "kopertą" albo mandatem. Brak wyjaśnienia: dlaczego uważa że mandat jest niezbędny, czy wjego mniemaniu spowodowałem zagrożenie itp, itd. Ja ich staram się zrozumiec. Mają normy do wyrobienia i dyskusja z byle kmiotem (tak się właśnie czułem będąc ignorowanym) po prostu zabierała ich cenny czas: można było następnego w tym czasie skasowac. A że na pustej drodze i skrzyżowaniu gdzie się popsuły światła i trzeba było albo zostac do jutra albo przejechac na czerownym, no to już nie miała znaczenia.

--
vpw

Dnia Fri, 27 Feb 2009 19:21:39 +0100, Czapla napisał(a):

Klasyczna polska odpowiedź?

 

Wyjasnisz?

Proszę: otóż w polskiej tradycji narodowej jest taka zasada, że każdy zna się na wszystkim i każdego, kto ma inne zdanie w jakiejoklwiek kwestii określa

Tylko, ze ja nie dyskutuje nad slusznoscia badz nie slusznoscia tego
nakazu, a glupota nazywam czepianie sie policjanta za to ze wypelnia swoje
obowiazki. Policjant nie ma wplywu na przepisy, ktorych przestrzegania ma
pilnowac.

miejscowości. Wszak nie ma samochodów bez usterek, zwłaszcza gdy o tych usterkach decyduje właśnie funkcjonariusz... A wystarczy tylko, żeby mu żona podała zbyt słoną zupę.

Przesadzasz. Ja widze w druga strone, jadac za gosciem, kotry nie wiadomo
czy zmiania pas czy jedzie prosto. Ale pewnie pieczatki ma w porzadku.


--
Pozdrawiam,
e-Shrek

Tylko, ze ja nie dyskutuje nad slusznoscia badz nie slusznoscia tego
nakazu,

Jakby to powiedzieć... nie ma przymusu dyskusji nad jakimkolwiek nakazem. W Korei Północnej też nie ma takiego przymusu. Lato 1983: pękł mi łańcuch w motocyklu (koło Elbląga), lał deszcz, było zimno. Pchałem sprzęta po chodniku z kilometr pod jakąś knajpę. Przed knajpą stało dwóch pałkęsów. Mandat był za wjazd motocyklem w jednokierunkową drogę do knajpy, znaczy sie pod prąd.
Nie dyskutowałem nad słusznością zakazu wjazdu w tę ulicę, bo mogli zabrać i dowód rejestracyjny i motocykl. A i kierowce przymknąć tez mogli. Ówczesny Sokołowski nazywał się wówczas Urban Jerzy.

a glupota nazywam czepianie sie policjanta za to ze wypelnia swoje
obowiazki. Policjant nie ma wplywu na przepisy,

Ale na ich interpretację już tak. I to trochę zbyt duży wpływ.

ktorych przestrzegania ma pilnowac.

Ano ma! To się nazywa nadgorliwość?

Przesadzasz.

Nie wykluczam że przesadzam, to skutek uprzedzeń do wszystkich służb mundurowych. Moje pokolenie już tak ma.

Ja widze w druga strone, jadac za gosciem, kotry nie wiadomo
czy zmiania pas czy jedzie prosto.

Jak zmienia pas to takie lampki włącza i wtedy wiadomo. W dawnych czasach oprócz tych lampek była jeszcze taka wajcha ze strzałką. Opuszczało się tę wajchę przed skrętem i też było wiadomo "czy zmiania pas czy jedzie prosto".

Ale pewnie pieczatki ma w porzadku.

Pewnie ma.... Ale jak funcjonariusz będzie chciał (bo mu żona zupę przesoliła) to żadne pieczątki nic pomogą. Spieszyć może każdego, no może do głównego specjalisty, a w niektórych rejonach to nawet wyżej. Wiceministrów i dziennikarzy to już chyba nie da rady. BTW, mnie zawsze śmieszyło, dlaczego w czasie kontroli funkcjonariusze z takim uporem usiłują się dowiedzieć gdzie kierowca pracuje. Jak by to miało jakiekolwiek znaczenie... przy wypełnianiu obowiązków przez plicjanta. :). Pozdrawiam

Czapla

--

  Poza tym,

taki "dokładny" funkcjonariusz mógłby przecież zablokować ruch kołowy w każdej miejscowości. Wszak nie ma samochodów bez usterek, zwłaszcza gdy o tych usterkach decyduje właśnie funkcjonariusz... A wystarczy tylko, żeby mu żona podała zbyt słoną zupę.

dokładnie kiedyś na takiego trafiłem. Była sobota wieczorem, jakaś wioska. Pewnie polował na pijaczków ale miał pecha, bo nie dość że byłem trzeźwy to autko miało dwa tygodnie hehe :-) sprawne i wyposażone.
Był wyraźnie zły gdy oddawał dokumenty.

pozdrawiam
mario

dokładnie kiedyś na takiego trafiłem.

Ten Twój nie był jeszcze taki zły. No i czasy teraz inne.

Była sobota wieczorem, jakaś wioska. Pewnie polował na pijaczków ale miał pecha,

Niedoświadczony jakiś to funkcjonariusz był.

bo nie dość że byłem trzeźwy to autko miało dwa tygodnie hehe :-) sprawne i wyposażone.

A jakie to ma w ogóle znaczenie? Mógł Ci zabrać dowód rejestracyjny za zbyt słabe ciśnienie w prawym tylnym cylinderku hamulcowym. Ja wiem, że trochę przesadzam, to skutek doświadczeń z lat dawnych. Kiedyś musiałem zapłacić mandat za jazdę nowiutkim motocyklem za niemanie rejestracji :) (ze sklepu do domu jechałem). Rzeczywistym powodem było moje miejsce pracy (uczelnia) bo wtedy, w czasie wojny to "uni" strasznie nie lubili "ynteligentów" (maj 1982, chwilę po niezłych zadymach to było). Nie ma nic gorszego niż dać chamowi trochę władzy, wtedy zawsze będzie się starał wykazać. Jeszcze parę razy państwo okradło mnie w podobny sposób.

Był wyraźnie zły gdy oddawał dokumenty.

Wraca normalność? (bo w końcu oddał dokumenty...). Ja zauważyłem inną dziwną prawidłowość. Tam gdzie mam działkę wszyscy miejscowi jeżdżą po pijanemu. Absolutnie wszyscy, no może poza kobietami. Taka tradycja tam jest, powiedzmy świecka tradycja. Policja łapie ...ale tylko gości z obcymi numerami rejestracyjnymi. Strach się narazić sąsiadom a normę przecież trzeba wykonać. Więc jak słucham Sokołowskiego i te jego dydaktyczne teksty, to się zastanawiam czy to naprawdę taki idiota, czy tylko udaje.

Pozdrawiam

Czapla

--

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

każdy przeciętny kabaretowy policjant po trzeciej takiej ciętej odpowiedzi wytachał by kolesia za chabety z auta, przeszukał jego, auto i dopieprzył by się do wszystkiego. na koniec najprawdopodobniej znalazłby na przykład niedziałającą żarówkę w pozycyjnych, za co kolo straciłby Dowód rejestracyjny.

Pitolenie a nie śmieszny tekst.
Uwielbiam grafomańskie opowieści szakali szos i innych twardzieli. Jaki to ja nie jestem :)



--
Maciek "Sołtys"
Kraków

każdy przeciętny kabaretowy policjant po trzeciej takiej ciętej odpowiedzi wytachał by kolesia za chabety z auta,

To ja nowy wątek założę :). "Jak starcy chronili się przed łupeniem"

Pozdrawiam

Czapla

--

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

fantazja cie poniosla przy tworzeniu tej bajki. jestes debilem, masz jakis kompleks, czy wszyscy lacznie z dziewczyna/zona/chlopakiem cie bija ?

Co za grafomańskie wypociny. Z tego co wiem, to tylko w Grecji jest zakaz jazdy e dzień na światłach, natomiast wszędzie wokoło nie ma po prostu nakazu takiego ich używania, więc nawet jesli zniosą ten nakaz to i tak część (w tym i ja) kierowców będzie ich uzywać. Pozatym widać że komuś nieźle palma odbiła z tymi swiatłami że stronę założył, zresztą jak ma ochotę to nieech robi. Polska to wolny kraj i każdy ma prawo mówić co myśli, więc niech mówi, jesli o mnie chodzi to mnie te grafomańskie wypociny wydumane w kiblu nie ruszają.
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net

Użytkownik " rumcajs" <room.zeiss@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6qa0$77i$1inews.gazeta.pl...

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Smutny to jest obraz tego pajaca co został zatrzymany bądź zmyślił tą historię.
Wyładował swoją frustrację na Policjancie który prawidłowo wykonywał obowiązki służbowe.
Zwykłe chamidło, aż podziwiam policjanta że zachował spokój i opanowanie duży plus dla niego za to.


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik " rumcajs" <room.zeiss@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6qa0$77i$1inews.gazeta.pl...

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

--

Najbardziej pierdolniety jest tekst o tym, ze kogos oslepily swiatla i zabil dziecko. (jakie? drogowe, auto przeladowane, zksenonowane?)
Na tej podstawie, mozna by zabronic jezdzenia w czasie deszczu, bo ktos nie wychamowal i kogos zabil na mokrym asflacie itp.


pozdro

Użytkownik "elm" <spam@spam.de> napisał w wiadomości news:49a7b8cf$1news.home.net.pl...

Użytkownik " rumcajs" <room.zeiss@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6qa0$77i$1inews.gazeta.pl...

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

--

Najbardziej pierdolniety jest tekst o tym, ze kogos oslepily swiatla i zabil dziecko. (jakie? drogowe, auto przeladowane, zksenonowane?)
Na tej podstawie, mozna by zabronic jezdzenia w czasie deszczu, bo ktos nie wychamowal i kogos zabil na mokrym asflacie itp.

A może to jeden z przykładów prawidłowej diagnozy powodu wypadku a nie standardowe: nie dostosowanie prędkości lub zły stan techniczny. Pojedź sobie jakąś wąską drogą na mazury gdzie przy deszczu i sznurze samochodów jadących z przeciwka praktycznie nie widac pobocza bo światła walą prosto po oczach. Masz racje co do złego ustawienia lub lewych xenonów - tylko gdyby nie były włączone to by nie oślepiały.

A co do zakazu poruszania się w złych warunkach - to właśnie w tym kierunku idzie nasze prawo: ktoś wymyśla, że brak świateł zabija i wprowadza przepis, aby jeździc na światłach. Inny wymyśla, że każde 10 km/h więcej to śmierc iluś osób to zrobimy 50 km/h w miastach. A przykładów można wygenerowac tyle ile dusza zapragnie.Jak bezpieczne byłoby gdyby przy skręcaniu w prawo lub w lewo trzeba było wyjśc z samochodu i zatrzymac ruch a potem skręcic - tylko to bez sensu. Jest przepis mówiący o tym, że cofając - jeżeli jest to potrzebne należy skorzystac z pomocy innych osób - widziałem to może ze 2 lub 3 razy w ciągu kilku lat. Mało kto wyjeżdzając z miejsca parkingowego na ulicę tyłem - prosi o pomoc - bo to bez sensu.

--
vpw

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Przykład na to, że komuś się nudziło. Tekst żenująco głupi i nudny. Mogłeś wymyślić coś zabawniejszego i bardziej realnego.

Tak nawiasem, podnieca Cię wymyślanie takich idiotyzmów?

A.

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Gadka tego kierowcy? Tak, nadaje sie do kabaretu.

Grzegorz Prędki w <news:go6r2p$h80$1nemesis.news.neostrada.pl>:

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16
To się nadaje do kabaretu

Gadka tego kierowcy?

No przecież nie charakter pisma nakładającego grzywnę.

Tak, nadaje sie do kabaretu.

Ta, zwłaszcza to "Wie pan, że już od dwóch lat jeżdzę bez świateł i to
dopiero pierwszy mandat.", mając na uwadze fakt, że światła od
początku października do końca lutego (albo jakoś tak) to obowiązywały
w dzień dużo wcześniej


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

TomN <spam@intf.dyndns.org> napisał(a): 

Ta, zwłaszcza to "Wie pan, że już od dwóch lat jeżdzę bez świateł i to
dopiero pierwszy mandat.", mając na uwadze fakt, że światła od
początku października do końca lutego (albo jakoś tak) to obowiązywały
w dzień dużo wcześniej

Ale całorocznie od 17 kwietnia 2007, więc prawie dwa lata.
Więc jaki jest twój problem?

--

rumcajs w <news:go6rrp$e64$1inews.gazeta.pl>:

TomN <spam@intf.dyndns.org> napisał(a):

 

Ta, zwłaszcza to "Wie pan, że już od dwóch lat jeżdzę bez świateł i to
dopiero pierwszy mandat.", mając na uwadze fakt, że światła od
początku października do końca lutego (albo jakoś tak) to obowiązywały
w dzień dużo wcześniej

Ale całorocznie od 17 kwietnia 2007, więc prawie dwa lata.
Więc jaki jest twój problem?

Mój? To raczej, ten co dostał wczoraj grzywnę ma problem, bo albo ma prawko
dopiero od prawie dwóch lat, albo ma dłużej i 17 kwietnia 2007 doznał
/olśnienia/, więc nagle zaczęły mu światła 25 lutego uwierać między
uszami...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

TomN <spam@intf.dyndns.org> napisał(a):

Mój? To raczej, ten co dostał wczoraj grzywnę ma problem, bo albo ma prawko
dopiero od prawie dwóch lat, albo ma dłużej i 17 kwietnia 2007 doznał
/olśnienia/, więc nagle zaczęły mu światła 25 lutego uwierać między
uszami...

A ty dalej nic nie rozumiesz.
No cóż, zdarza się

--

Użytkownik " rumcajs" <room.zeiss.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6v0c$t98$1inews.gazeta.pl...

TomN <spam@intf.dyndns.org> napisał(a):

Mój?

To raczej, ten co dostał wczoraj grzywnę ma problem, bo albo ma prawko
dopiero od prawie dwóch lat, albo ma dłużej i 17 kwietnia 2007 doznał
/olśnienia/, więc nagle zaczęły mu światła 25 lutego uwierać między
uszami...

A ty dalej nic nie rozumiesz.
No cóż, zdarza się

Wydaje mi się że ty nie rozumiesz :-)
Jeśli jesteś autorem tej gadki to prymitywny z ciebie człowieczek
A Policjant penwie pomyślał że szkoda czasu na gadkę z przygłupem
bo mógł Cie potraktować krótko
Powiedział by Ci abyś się zamknął, siedział w samochodzi i czekał.
A był tak miły że nawet głąbowi prawo jazdy przekładał z jednej strony na druga.
naprawde masz się czym chwalić
gratuluję!

* rumcajs* napisal(a) w news:go6v0c$t98$1inews.gazeta.pl:

To raczej, ten co dostał wczoraj grzywnę ma problem, bo albo ma prawko
dopiero od prawie dwóch lat, albo ma dłużej i 17 kwietnia 2007 doznał
/olśnienia/, więc nagle zaczęły mu światła 25 lutego uwierać między
uszami...

A ty dalej nic nie rozumiesz.
No cóż, zdarza się

To Ty dostales ten mandat, prawda? Zdumiewajace jest jak mozna nie rozumiec tego co pisal TomN... ale bys nie bladzil to podpowiem ze moglbys sprawdzic stan prawny sprzed 17 kwietnia 2007 i skorelowal stosowne zapisy z data wystawienia mandatu, podpowiem ze sam miesiac wystarczy, skoro jestes tym kierowca to mozesz jeszcze szukac pod katem roku :)

Pozdr

Gadka tego kierowcy? Tak, nadaje sie do kabaretu.

Gadka tego kierowcy jest zbyt głupia żeby się do czegokolwiek nadawała.

C

Gadka tego kierowcy? Tak, nadaje sie do kabaretu.

Gadka tego kierowcy jest zbyt głupia żeby się do czegokolwiek nadawała.

Kierowca debil to i gadka głupia.

  rumcajs pisze:

http://tiny.pl/kg16

To się nadaje do kabaretu

Niezły burak i mądrala z tego "kierowcy". I jeszcze jakieś głupie odzywki typu "A jak będzie nakaz jazdy z włączonym klaksonem bez przerwy, to też pan będzie pilnował i dawał mandaty za jazdę bez klaksonu?".

* rumcajs* napisal(a) w news:go6qa0$77i$1inews.gazeta.pl:

http://tiny.pl/kg16
To się nadaje do kabaretu

Niestety, policjant choc niezbyt lotny to trafil na niezlego ynteligenta. Przynajmniej policjant na tym tle wypada normalnie :)

Pozdr

Niestety, policjant choc niezbyt lotny to trafil na niezlego ynteligenta.

Nie trafił. Cały ten dialog jest wymyślony. 

Przynajmniej policjant na tym tle wypada normalnie :)

Wyszedł na idoiotę (rusycyzm: pachoż na...:). W realu przy takim tekście policjant natychmiast zabrałby dowód rejestracyjny (za słabe ciśnienie w prawym tylnym cylinderku hamulcowym, luz kierownicy albo zbyt mały bieżnik) i sprowadziłby gościa do parteru. Pomarzyć zawsze wolno, ale czemu na forum...

Pozdrawiam

Czapla

--

Czapla <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):

Nie trafił. Cały ten dialog jest wymyślony. 

No tak, zapomniałem, ty wiesz lepiej.

Wyszedł na idoiotę (rusycyzm: pachoż na...:). W realu przy takim tekście policjant natychmiast zabrałby dowód rejestracyjny (za słabe ciśnienie w prawym
 tylnym cylinderku hamulcowym, luz kierownicy albo zbyt mały bieżnik) i sprowadziłby gościa do parteru. Pomarzyć zawsze wolno, ale czemu na forum...

Może się bał podskoczyć? Ich bardzo łatwo zastraszyć.


--

No tak, zapomniałem, ty wiesz lepiej.

Ano wiem... 30 lat doświadczenia... Empiryzm się to nazywa :).

Może się bał podskoczyć? Ich bardzo łatwo zastraszyć.

Oni nie są tacy strachliwi. Nie jest ich łatwo zastraszyć. Ogólnie to w pewnych służbach można olewać naprawdę wszystko. Czym ich zastraszysz? Legitymacją? Słowem? Spojrzeniem?

Pozdrawiam

Czapla

--