Jechalem dzisiejszej nocy malo uczeszczana, zasniezona ulica miejska, z
15 mil na godzine (ograniczenie do 30), brak ludzi i brak samochodow.
Tylko jeden samochod, ze 100m za mna. Byl ostry zakret i wzialem go na
recznym. Nagle ten samochod za mna okazal sie radiowozem. Wlaczyli
koguta i kazali mi sie zatrzymac.