Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [Eng] So why do Australians hate cyclists so much?

[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?

Data: 2014-12-12 13:05:08
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
http://tinyurl.com/antypody-najgorsze

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-12 15:24:55
Autor: P.B.
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Dnia Fri, 12 Dec 2014 13:05:08 +0100, coaster napisał(a):

http://tinyurl.com/antypody-najgorsze

W Pabianicach nie był...

--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2014-12-12 06:36:06
Autor: Ignac
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 15:29:09 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:
Dnia Fri, 12 Dec 2014 13:05:08 +0100, coaster napisał(a):

> http://tinyurl.com/antypody-najgorsze
 
W Pabianicach nie był...

....i w Krakowie.Tu nawet miło¶ciwie panuj±cy prezydent nienawidzi rowerzystów.
Do jego grona znienawidzonych należ± jeszcze,taksówkarze,samochodziarze,
busiarze.Kocha tylko tych którzy jeżdz± jego urojon± komunikacja publiczn± i
kiboli

Data: 2014-12-12 19:18:32
Autor: Alf/red/
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 12/12/14 15:36, Ignac wrote:
W Pabianicach nie był...

...i w Krakowie.

Chyba nie jeste¶ na bież±co, http://fakty.interia.pl/lodzkie/news-smierc-rowerzysty-w-pabianicach-jedna-osoba-zatrzymana,nId,1573696

--
Alf/red/

Data: 2014-12-13 11:51:32
Autor: Olivander
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 13:05:10 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
http://tinyurl.com/antypody-najgorsze
Komentarze tam też do¶ć podobne do polskich. Nawet w w±tkach po morderstwie w Pabianicach, nawet w takim miejscu kilku trolli judzi na rowerzystów, to się we łbie nie mie¶ci ;-( Dodatkowo Australia nie ma takiej plagi kradzieży. Pamiętacie, jak parę lat temu jaki¶ Hindus kończył objeżdżać ziemię wkoło rowerem i mu u nas rower ukradli? Jeste¶my makabryczni. Okropni.

Data: 2014-12-13 22:00:00
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-13 o 20:51, Olivander pisze:
W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 13:05:10 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
http://tinyurl.com/antypody-najgorsze
Komentarze tam też do¶ć podobne do polskich. Nawet w w±tkach po morderstwie w Pabianicach, nawet w takim miejscu kilku trolli judzi na rowerzystów, to się we łbie nie mie¶ci ;-(
Dodatkowo Australia nie ma takiej plagi kradzieży. Pamiętacie, jak parę lat temu jaki¶ Hindus kończył objeżdżać ziemię wkoło rowerem i mu u nas rower ukradli? Jeste¶my makabryczni. Okropni.

Znaczy kto ? Rowerzy¶ci czy Polacy ?

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-13 23:14:45
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <b9d6135e-70f8-4e1e-a881-4b7303879aef@googlegroups.com>,
 Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 13:05:10 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
> http://tinyurl.com/antypody-najgorsze
Komentarze tam też do¶ć podobne do polskich. Nawet w w±tkach po morderstwie w Pabianicach, nawet w takim miejscu kilku trolli judzi na rowerzystów, to się we łbie nie mie¶ci ;-(
Ano.
Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero- czy rowerzystofobia.

 Pamiętacie, jak parę lat
temu jaki¶ Hindus kończył objeżdżać ziemię wkoło rowerem i mu u nas rower ukradli?
E, to owszem wstyd, ale to akurat nie jest argument - kradna na calym swiecie.

--
TA

Data: 2014-12-14 09:32:14
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero-
czy rowerzystofobia.

A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ?

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-14 09:20:04
Autor: Ignac
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 09:32:16 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:

A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ?

Agresja bierze się z tego,że nie ma dostatecznej infrastruktury komunikacyjnej,dzięki czemu miasta byłyby dostępne komunikacyjnie dla wszystkich-czyli dróg,parkingów na i podziemnych,ddr-ów.

Np.w KRK,skończyły się wybory i skończyła się pozorowana budowa ddr-ów.
Dobrze,że (ponownie wybrany populista) wystraszył się nieco elektoratu
rowerowego,więc tylko dzięki temu powstały jakie¶ skrawki ddr-ów.
To wszystko jest niestety kropla w morzu potrzeb,bo u nas ci±gle
obowi±zuj±c± doktryn± komunikacyjn± wyjęta z tamtej epoki,ze strefami
parkowania (płatnymi) sięgaj±cymi do np.Wieliczki. W tym duchu należy w KRK oczekiwać następnych inwestycji w stadiony,
hale widowiskowe,w centra kongresowe,oraz będzie postępowało dalsze nacjonalizowanie(na wzór MKP,MPO,czy wodoci±gi)szaletów miejskich i
Toy Toy-ów,bo miasto musi zarabiać/równoważyć budżet na wszystkim.
Czy będzie dobrze,s±dzę że tak,za 100 lat jak zejd± z tego ¶wiata
przyszli prezydenci obci±żeni komunistycznym balastem i gigantomani±.

Data: 2014-12-14 21:59:11
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <4a1eca24-a996-4200-a2f1-f7949a82b785@googlegroups.com>,
 Ignac <smak870221@gmail.com> wrote:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 09:32:16 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:

> A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ?

Agresja bierze się z tego,że nie ma dostatecznej infrastruktury komunikacyjnej,dzięki czemu miasta byłyby dostępne komunikacyjnie dla wszystkich-czyli dróg,parkingów na i podziemnych,ddr-ów.

No, ale ja rozmawialem za granica (UK i Niemcy) z tzw. polonia tez a rowerzystami nie przepada. Narzekali, ze swiete krowy, i ze w przypadku wypadku w sadzie rowerzysci sa faworyzowani...
--
TA

Data: 2014-12-14 22:36:49
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

No, ale ja rozmawialem za granica (UK i Niemcy) z tzw. polonia tez a rowerzystami nie przepada. Narzekali, ze swiete krowy, i ze w przypadku wypadku w sadzie rowerzysci sa faworyzowani...

Moja siostra mieszka w Belgii tuz przy granicy z Holandia. Tez narzeka na "swiete krowy". :)

Data: 2014-12-14 10:09:16
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 09:32, PeJot wrote:
W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero-
czy rowerzystofobia.

A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ?
Zwłaszcza, je¶li rowerzysta jest star± bab± kompletnie nie znaj±c± PoRD,
zupełnie nie obserwuj±c± tego co się wokół niej dzieje i koniecznie
chc±c± jechać jezdni± a nie chodnikiem/¶cieżk±. :-)

Data: 2014-12-14 12:25:08
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 10:09, JDX wrote:
Zwłaszcza, jeśli rowerzysta jest starą babą kompletnie nie znającą PoRD,
zupełnie nie obserwującą tego co się wokół niej dzieje i koniecznie
chcącą jechać jezdnią a nie chodnikiem/ścieżką. :-)

Na ścieżce jest niewiele lepiej. Nawet niektórzy rowerzyści (m.in. ja)
najbardziej boją się w ruchu właśnie innych rowerzystów. No to jakim
cudem inni mieliby tryskać przyjaźnią?

Nie sensu się oszukiwać. Styl jazdy rowerzystów w Polsce jest
fatalny. Jeszcze gorszy niĹĽ w przypadku kierowcĂłw. W ogĂłle naleĹĽy
zapomnieć o jakichkolwiek porównaniach z Holandią czy Niemcami.
Powinniśmy się porównywać z Ukrainą i Rosją. :o

Po drugie: infrastruktura. Tam gdzie jest luĹşno, nie ma problemu.
Ale w gęstej zabudowie wiele chodników zwężono lub w ogóle skasowano,
żeby zrobić DDR (bo polski rowerzysta nie potrafi jezdnią, bo to dobrze
wyglÄ…da w trakcie wyborĂłw itp.).


Ten przypadek z Pabianic teĹĽ nie jest taki oczywisty.
Pewnie: w samochodzie jechało 3 totalnych idiotów. Społeczne chwasty.
Wszyscy mieli już problemy z prawem, więc powinni dostać maksymalne
wyroki (w tym dożywocie dla tego co popchnał).
Ale mieli już trochę lat, więc pewnie jakiegoś rowerzystę w życiu
widzieli. Trudno uwierzyć, że tak po prostu postanowili pobić kogoś
na środku ulicy - jest wiele wygodniejszych okoliczności. :)
Pewnie zostali jakoś sprowokowani, a w kontakcie z takimi roślinami
wiele nie trzeba. Nigdy siÄ™ nie dowiemy...

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-14 12:36:03
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-14 o 12:25, Piotr Kosewski pisze:

Nie sensu się oszukiwać. Styl jazdy rowerzystów w Polsce jest
fatalny. Jeszcze gorszy niż w przypadku kierowców. W ogóle należy
zapomnieć o jakichkolwiek porównaniach z Holandi± czy Niemcami.

Pewnie że nie ma co porównywać. W Holandii czy Niemcowie  praktycznie każdy rowerzysta porusza się także samochodem i na odwrót.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-14 13:08:26
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 12:36, PeJot wrote:
Pewnie ĹĽe nie ma co porĂłwnywać. W Holandii czy Niemcowie  praktycznie
kaĹĽdy rowerzysta porusza siÄ™ takĹĽe samochodem i na odwrĂłt.

Chyba mĂłwimy o czymĹ› innym.
Tak, w Holandii i Niemczech ludzie jeĹĽdĹĽÄ… rowerami lub komunikacjÄ…
masowo dlatego, że wolą. W Polsce jednak większość ludzi robi to
z przymusu ekonomicznego (jestem w tej grupie! :)).

Ale czy to wpływa na umiejętność? Sądzisz, że jak ktoś jeździ
dobrowolnie, to ma większą motywację do nauki i przestrzegania
przepisĂłw? JakoĹ› wÄ…tpiÄ™...

Moim zdaniem chodzi po prostu o głęboko zakorzenione różnice
między narodami. Dodatkowo pogłębiła je Żelazna Kurtyna.
Polacy i Niemcy to zupełnie inni ludzie. Z tego powodu nie jestem
wielkim zwolennikiem bezmyślnego kopiowania rozwiązań zza Odry (nie
tylko w komunikacji). To siÄ™ po prostu nie sprawdza.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-14 13:47:10
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-14 o 13:08, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-12-14 12:36, PeJot wrote:
Pewnie że nie ma co porównywać. W Holandii czy Niemcowie  praktycznie
każdy rowerzysta porusza się także samochodem i na odwrót.

Chyba mówimy o czym¶ innym.
Tak, w Holandii i Niemczech ludzie jeżdż± rowerami lub komunikacj±
masowo dlatego, że wol±. W Polsce jednak większo¶ć ludzi robi to
z przymusu ekonomicznego (jestem w tej grupie! :)).

Przydała by się jaka¶ statystyka, ale my¶lę że w ostatniej kwestii masz rację.



Ale czy to wpływa na umiejętno¶ć?

Chodziło mi o to że rowerzysta jeżdż±cy także samochodem inaczej patrzy na tego drugiego. To tak jak z prawem jazdy - jeżeli masz taki dokument, nawet po chodniku zaczynasz poruszać się inaczej.

Polacy i Niemcy to zupełnie inni ludzie. Z tego powodu nie jestem
wielkim zwolennikiem bezmy¶lnego kopiowania rozwi±zań zza Odry (nie
tylko w komunikacji). To się po prostu nie sprawdza.

A to już inna sprawa.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-14 06:28:52
Autor: Olivander
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 13:47:12 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:
nie jestem wielkim zwolennikiem bezmy¶lnego kopiowania rozwi±zań zza Odry

A ja wła¶nie jestem zwolennikiem kopiowania bezmy¶lnego, za to wiernego.
Bez "ulepszania","poprawiania" itp. Pamiętacie jeszcze, że nasze Kasy Chorych były wzorowane na niemieckich, tylko po drodze pomysł "ulepszono"? Ech, ci nasi sejmowi ulepszacze i poprawiacze, przy PoRD i Konwencji też maczali.

Najlepszy przykład to wóda. Specjalnie omówię to za kierownic± samochodu, a nie roweru. Niemiec na %% jeĽdzi szczególnie ostrożnie. Polak za¶ ¶wiruje, ¶ciga się ze ¶mierci± i ucieka przed kontrol±. Tylko pozornie wynika to z cech narodowych, bo w Polsce Niemcy zachowuj± się za kółkiem czasem równie wariacko jak my, a my u nich normalniejemy (mówię w oparciu o relację kolegi z Pom.O¶r.Ruchu Drogowego, a ten w oparciu o tward± statystykę umieralno¶ci, ich i nasz±, on wła¶nie zdrapuje ludzi z drzew, i kopie literaturę ntt).

Sami dojdziecie dlaczego tak jest: spróbujcie (trzeĽwo) przejechać przez miasto w sobotni wieczór szczególnie ostrożnie. Wolniej niż inni, uważniej niż inni. Jeszce do tego trochę nieporadnie, np wrzucajcie bieg zgrzytaj±c. No wła¶nie.

W Niemczech do 23.roku życiu legalne jest O (zero) promille. To nieskończenie mniej, niż w Polsce. Ale starsi mog± mieć 0,3. Ale ani szczyle, ani starzy, nie podlegaj± karze za sam± ostrożn± jazdę. Musz± zrobić jakie¶ wykroczenie, by alkohol im pogarszał karę wielokrotnie. A sam alkohol za kółkiem, aż po 1,2 (sze¶ć razy więcej niż u nas!) nie podlega karze. Na rowerze wolno bezkarnie nawet osiem razy więcej niż u nas. O ile się nie nabroi. Samo wionięcie sznapsem w obliczu kontroluj±cego rutynowo policjanta nie liczy się jako brojenie.

Więc Niemiec (i Polak w Niemczech) po piwie jedzie pomalućku, byle do domu. A w Polsce jak pojedzie wolniej to go ZDYBIˇ. Więc wolno jechać nie warto.

Otoczenie prawne to też tolerancja dla agresji drogowej. Jazda na zderzaku nie jest u nas nawet wykroczeniem. Wyprzedzanie z prawej strony jest tak często legalne, że nikt nie pamięta kiedy nie jest. Zielona strzałkę po buracku przejeżdżaj± nawet radiowozy. O kurskim parkowaniu nie wspomnę. Nasza otoczka prawna - deprawuje. Prawo silniejszego, kpiny ze słabszych. A potem się wszyscy dziwi±, jak kto¶ głupi opacznie to przyzwolenie zrozumie i naprawdę np. jakiego¶ rowerzystę zabije. Co mnie najbardziej oburza, to że jak by tego Piotra z Pabianic po prostu przejechali, nie było by w ogóle takiego szumu.

Data: 2014-12-14 14:51:52
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 15:28:53 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:
A ja wła¶nie jestem zwolennikiem kopiowania bezmy¶lnego, za to wiernego.

Bezmy¶lno¶ć to cecha raczej negatywna, a do tego nie ma takich krajów, w których istniałyby dokładnie takie same warunki jak u nas. --
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-14 22:11:29
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Olivander pisze:

A ja wła¶nie jestem zwolennikiem kopiowania bezmy¶lnego, za to wiernego.

Tak za bardzo bym wszystkiego nie kopiowal. Np. naplywu niektorych imigrantow. ;) Lubie Niemcow (pomimo wieku, nie tak dawnej historii i propagandy, ktora na mnie wplywala przez lata). Jezdzac na rozne delegacje zagraniczne tu i tam, najlepiej dogaduje sie wlasnie z nimi, mimo ze dobrze mowie po francusku, a Francuzow tam nie brakuje. Z Niemcami jest pewien problem, oni maja kompleksy. Ich dziadkowie wymordowali kilka milionow ludzi i teraz czasami nie wiedza jak reagowac.

Ale ich podejscie do rowerowania uzytkowego wydaje mi sie wzorcowe i dziwie sie, ze tak malo ich kopiujemy. W koncu w wielu aspektow nam imponuja, chocby w uzywanych samochodach, ktore Polacy tak chetnie kupuja. Duzo Niemcow jezdzi na rowerach, maja swietna infrastrukture rowerowa w miastach (poznalem Drezno, Monachium, Lipsk).

Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu. Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich. Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU.

Data: 2014-12-14 15:07:37
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu.
Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich.
Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU.

No cóż np. Rosja ma dopuszczalne 0,00 promila i każdy kraj dostosowuje się do swoich warunków. W żadnym kraju zachodnim kieruj±cy samochodem nie miał ponad 14 promili jak u nas, bo tam dawka ¶miertelna wynosi 4 promile, czyli matematycznie to u nas powinny być dopuszczalne ze 2 promile... hmm...

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-27 13:46:57
Autor: Gotfryd Smolik news
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On Sun, 14 Dec 2014, Piotr Ratyński wrote:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu.
Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich.
Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU.

No cóż np. Rosja ma dopuszczalne 0,00 promila i każdy kraj dostosowuje się do swoich warunków.

  Ale owo "dostosowanie" działa stosownie do skutków.

  Tak, wła¶nie to chciałem napisać - obniżenie normy jest jedn± z przyczyn,
dla których "praktyczna tolerancja" (może lepiej: "społeczna") dla alkoholu
jest spora.
  Powstaje pętla.
  Primo, "odbiór społeczny" staje w poprzek litery prawa.
  To "oni" narzucaj± takie standardy :P (przecież to nie "nasze" prawo :>)
  Secundo, jest to doskonały pretekst dla "służb" do wykazywania się "na
polu walki". Złapanie zbrodniarza z 0,05 promila to przecież kolejny
kawałek orderu albo premii.
  No to trzeba starać się ich wyłapać.
  Czyż nie?

  Nie przypomina Wam to "zakazów radarowania", którym przychyla się
m.in. policja? Znaczy temu, aby NIE BYŁO WOLNO mierzyć przekroczeń
prędko¶ci ("byle komu", np. stażnikom :P), oznakowane radary...
  Czyż to nie absurd?
  Skoro NIE NALEŻY wymagać danych ograniczeń, to znaczy, że one
s± ZŁE. I tam leży Ľródło problemu.
  Tak samo jest z "promilami".
  Jad±cy "normalnie" (znaczy przekraczaj±cy prędko¶ć :P) kierowca
z promilami jest bardziej niebezpieczny, to oczywiste.
  Ale przecież nie może jechać z pół promila ostrożniej, co już
Olivander wspomniał. Zostanie złapany i przykładnie ukarany.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-12-27 14:53:18
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-27 o 13:46, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sun, 14 Dec 2014, Piotr Ratyński wrote:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej
 Ozieblo napisał:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila
alkoholu. Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach
europejskich. Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala
EU.

No cóż np. Rosja ma dopuszczalne 0,00 promila i każdy kraj
dostosowuje się do swoich warunków.

Ale owo "dostosowanie" działa stosownie do skutków.

Tak, wła¶nie to chciałem napisać - obniżenie normy jest jedn± z
przyczyn, dla których "praktyczna tolerancja" (może lepiej:
"społeczna") dla alkoholu jest spora. Powstaje pętla. Primo, "odbiór
społeczny" staje w poprzek litery prawa. [...]

Pomijaj±c już taki fakt, że w Polsce społeczna tolerancja na jazdę po
alkoholu jest zwyczajowo bardzo wysoka, to społeczny odbiór przepisów
prawa zależy między innymi od tego w jaki sposób owe przepisy s±
stosowane w rzeczywisto¶ci i jaki poziom intelektualny owe przepisy sob±
prezentuj±. Przykładowo łapanie rowerzystów po 1 piwku i odbieranie im
za to prawa jazdy, było delikatnie mówi±c debilne, a negatywny odbiór
takiego wykorzystywania przepisów rzutował na cały przepis.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-27 06:22:16
Autor: Ignac
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu sobota, 27 grudnia 2014 14:53:24 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał:
 
Pomijaj±c już taki fakt, że w Polsce społeczna tolerancja na jazdę po
alkoholu jest zwyczajowo bardzo wysoka

Bo wol± przykładowo jechać z pijakiem,niż i¶ć na butach

Data: 2014-12-27 21:54:21
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-27 o 15:22, Ignac pisze:
W dniu sobota, 27 grudnia 2014 14:53:24 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał:

Pomijaj±c już taki fakt, że w Polsce społeczna tolerancja na jazdę po
alkoholu jest zwyczajowo bardzo wysoka

Bo wol± przykładowo jechać z pijakiem,niż i¶ć na butach

Mam dwóch kolegów po filologi polskiej, których szlag trafia gdy czytaj± gdziekolwiek tym podobne kolokwializmy, ale jako¶ żadnemu z nich nie wpadło do głowy, żeby walczyć z nimi w usenecie, gdzie większo¶ć użytkowników posługuje się językiem potocznym i w nosie ma wysublimowane normy poprawno¶ciowe.
Użytkownicy języka potocznego to zreszt± pestka w porównaniu z takimi "zjawiskami" jak na przykład niejaka Stokrotka pisz±ca czasami na pl.rec.zwierzaki...

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-29 11:09:25
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-27 o 21:54, Piotr Ratyński pisze:

Bo wol± przykładowo jechać z pijakiem,niż i¶ć na butach

Mam dwóch kolegów po filologi polskiej, których szlag trafia gdy czytaj±
gdziekolwiek tym podobne kolokwializmy, ale jako¶ żadnemu z nich nie
wpadło do głowy, żeby walczyć z nimi w usenecie, gdzie większo¶ć
użytkowników posługuje się językiem potocznym i w nosie ma wysublimowane
normy poprawno¶ciowe.
Użytkownicy języka potocznego to zreszt± pestka w porównaniu z takimi
"zjawiskami" jak na przykład niejaka Stokrotka pisz±ca czasami na
pl.rec.zwierzaki...

Chodzi o "isc na butach" jak mniemam? Tego okreslenia nie znalem, ale brzmi niezle, a w kazdym razie dowcipnie. Ale co z robic z okresleniami typu: "ten odcinek musimy zrobic z buta", "ruszyl z buta"? Jeszcze mniej logiczny niz poprzedni a jakze sugestywny. Kazdy rowerzysta pozamiejski (a niektorzy miejscy, np. Gdanszczanie, tez :)) zrozumie w lot. Kolokwializm jak diabli, ale jaki celny. :) Nudno byloby bez nich. I trudniej byloby to i owo zrozumiec.

Mnie osobiscie tego typu sformulowania nie draznia, a nawet je lubie. Draznia mnie ciezkie bledy ortograficzne, choc jestem ostatni, ktory rzuci kamieniem. :) I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakow przystankowych, wszystko z malej litery. Czyli tekst, ktory ciezko sie czyta. Pomijajac to, ze takie nichlujne pisanie jest lekcewazeniem innych. Nie drazni mnie nieuzywanie polskich ogonkow, zwlaszcza w usenecie. Ba, po przeczytaniu tekstu, zapytany z nienacka, nie bylbym w stanie powiedziec czy byly tam ogonki czy tez nie. Sam ich zreszta nie uzywam. Za duzo sie naogladalem w zyciu rozkrzaczonych tekstow. Choc za jakis czas, kto wie... Na forach zaczalem pisac z ogonkami.

Ale najbardziej denerwuje mnie nie tyle ulomna forma co glupia, niewiele wnoszaca tresc.

Data: 2014-12-29 12:28:47
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakow
przystankowych, wszystko z malej litery. Czyli tekst, ktory ciezko
sie czyta. Pomijajac to, ze takie nichlujne pisanie jest lekcewazeniem innych. Nie drazni mnie nieuzywanie polskich ogonkow, zwlaszcza w usenecie.
Ale przecież pisanie bez ogonków jest niechlujstwem w najczystszej
postaci. :-D Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z
użyciem polskich znaków, a przecież owe przeszkody były powodem
dopuszczenia pisania w polskim Usenecie bez ogonków. Może z 15 lat temu
był to jeszcze jaki¶ problem...

Data: 2014-12-29 15:51:41
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 o 12:28, JDX pisze:

Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z
użyciem polskich znaków, a przecież owe przeszkody były powodem
dopuszczenia pisania w polskim Usenecie bez ogonków. Może z 15 lat temu
był to jeszcze jaki¶ problem...

To w takim razie ja musze miec pecha, bo czesto wpadam na krzaki. Glownie w wyszukiwarkach. Podobny problem spotykam czasem w mailach, gdy robiony jest forward i przechodzi przez rozne serwery. Teoretycznie gdzies jakis administrator czegos nie dopilnowal, ale efakt jest jaki jest. Do niedawna nie dalo sie czytac pl.rec.rowery w googlach. Przerazliwe krzaki. Ale cos ostatnio poprawili. Gdy przestane wpadac na zakrzaczone teksty to moze i ja zaczne pisac z ogonkami, mimo ze osobiscie ich nie widze. :)

Data: 2014-12-29 16:39:07
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 15:51, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
To w takim razie ja musze miec pecha, bo czesto wpadam na krzaki. Glownie w wyszukiwarkach.
Wyszukiwarka to nie czytnik newsów, a o tym chyba mówimy. Poza tym u
mnie w Thunderbirdzie wyszukiwanie w newsgrupach działa dobrze,
przynajmniej w kontek¶cie ogonków. :-D

Podobny problem spotykam czasem w mailach, gdy robiony jest forward i
przechodzi przez rozne serwery. Teoretycznie gdzies jakis administrator czegos nie dopilnowal, ale efakt jest jaki
AFAIK to nie jest problem ilo¶ci po¶rednich mailserwerów i ich adminów
tylko niepoprawnej konfiguracji programu pocztowego osoby która
forwardował±. Ewentualnie jego kompletnej archaiczno¶ci.

Do niedawna nie dalo sie czytac pl.rec.rowery w googlach.
Przerazliwe krzaki.
Daj spokój, to nie jest żaden argument. Do czytania newsów służ±
newsreadery, a nie jaki¶ ¶mieciowy soft od Google'a. To po pierwsze. Po
drugie, w Googlach też można pisać poprawnie, tylko trzeba się przyłożyć
(chociaż zapewne więcej, niż w zwykłym czytniku). Po trzecie, to
kolesi notorycznie produkuj±cych ¶mieci można sobie odfiltrowywać co też
osobi¶cie czynię (i dotyczy to nie tylko tych używaj±cych Google
Groups). Zazwyczaj i tak nie maj± nic ciekawego do powiedzenia. A po
czwarte, to nie widzę powodu aby dostosowywać się do marginesu
używaj±cego tego szmelcu.

Ale cos ostatnio poprawili.
Też tak słyszałem.

Gdy przestane wpadac na zakrzaczone teksty to moze i ja zaczne pisac z ogonkami, mimo ze osobiscie ich nie widze. :)
No to możesz mieć problem ponieważ np. ja nie zamierzam rezygnować z
polskich liter. :-D

Data: 2014-12-29 17:20:03
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m7rpq4$54e$1@srv13.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

W dniu 2014-12-29 o 12:28, JDX pisze:

> Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z
> użyciem polskich znaków, a przecież owe przeszkody były powodem
> dopuszczenia pisania w polskim Usenecie bez ogonków. Może z 15 lat temu
> był to jeszcze jaki¶ problem...

To w takim razie ja musze miec pecha, bo czesto wpadam na krzaki. Glownie w wyszukiwarkach. Podobny problem spotykam czasem w mailach, gdy robiony jest forward i przechodzi przez rozne serwery. Teoretycznie gdzies jakis administrator czegos nie dopilnowal, ale efakt jest jaki jest. Do niedawna nie dalo sie czytac pl.rec.rowery w googlach. Przerazliwe krzaki. Ale cos ostatnio poprawili. Gdy przestane wpadac na zakrzaczone teksty to moze i ja zaczne pisac z ogonkami, mimo ze osobiscie ich nie widze. :)

Przeciez wielokrotnie na ten temat byly dyskusje. Na tej grupie tez.
Wyglada na to, ze kol. JDX jst fanatykiem. Albo trollem.

--
TA

Data: 2014-12-29 17:47:33
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 17:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
Przeciez wielokrotnie na ten temat byly dyskusje. Na tej grupie tez.
Wyglada na to, ze kol. JDX jst fanatykiem. Albo trollem.
No, moja 70-cio letnia matka mówiła podobnie gdy kupiłem jej nowy
telewizor i musiała nauczyć się obsługi nowego pilota. :-D

Data: 2014-12-29 19:21:28
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <54a185a8$0$2649$65785112@news.neostrada.pl>,
 JDX <jdx@onet.pl> wrote:

On 2014-12-29 17:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
> Przeciez wielokrotnie na ten temat byly dyskusje. Na tej grupie tez.
> Wyglada na to, ze kol. JDX jst fanatykiem. Albo trollem.
No, moja 70-cio letnia matka mówiła podobnie gdy kupiłem jej nowy
telewizor i musiała nauczyć się obsługi nowego pilota. :-D

Ale to ty od lat nie potrafisz nauczyc sie czytac tesktow bez polskich znakow wiec nie odwrcaj kota ogonem.
--
TA

Data: 2014-12-30 09:30:05
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 17:47, JDX pisze:
On 2014-12-29 17:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
Przeciez wielokrotnie na ten temat byly dyskusje. Na tej grupie tez.
Wyglada na to, ze kol. JDX jst fanatykiem. Albo trollem.
No, moja 70-cio letnia matka mówiła podobnie gdy kupiłem jej nowy
telewizor i musiała nauczyć się obsługi nowego pilota. :-D

Ale co to ma wspolnego z FAQ grupy, ktore jest obowiazujacym prawem na naszej grupie?

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-30 13:50:12
Autor: Alf/red/
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 30/12/14 09:30, coaster wrote:
Ale co to ma wspolnego z FAQ grupy, ktore jest obowiazujacym prawem

FAQ prawem? Co najwyżej rozporz±dzeniem...

--
Alf/red/

Data: 2014-12-30 15:15:51
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m7u724$18a$1@node2.news.atman.pl>,
 Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote:

On 30/12/14 09:30, coaster wrote:
> Ale co to ma wspolnego z FAQ grupy, ktore jest obowiazujacym prawem

FAQ prawem? Co najwyżej rozporz±dzeniem...

Na prawo skladaja sie m.in. rozporzadzenia...
--
TA

Data: 2014-12-30 09:25:01
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 15:51, Andrzej Ozieblo pisze:
[...] moze i ja zaczne pisac z ogonkami [...]

Nie odgrazaj sie! ;-)


--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2015-01-02 09:14:48
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Andrzej Ozieblo pisze:

gdzies jakis administrator czegos nie dopilnowal, ale efakt jest jaki
jest. Do niedawna nie dalo sie czytac pl.rec.rowery w googlach.
Przerazliwe krzaki. Ale cos ostatnio poprawili. Gdy przestane wpadac na
zakrzaczone teksty to moze i ja zaczne pisac z ogonkami, mimo ze
osobiscie ich nie widze. :)


Tez mam takie same spostrzezenia.  Sam jestem bezogonkowcem w necie (wole czyste ASCII niz krzaki), ale lapie sie na tym, ze normalnie tez zapominam o ogonkach. W mejlach zaczalem jednak ogonkowac.
Z tymi polskimi literami jednak ciagle jest klopot mimo, ze tyle lat uplynelo. Ostatni sie zalamalem. Poprawialem tekst w pdf i probowalem wkleic kawalek tekstu. Nie bylem wstanie napisac polskich liter. Co ciekawe wklejalem nawet z tego samego tekstu, z innego miejsca.

Jan Cytawa

Data: 2014-12-29 17:17:38
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <54a13af3$0$2642$65785112@news.neostrada.pl>,
 JDX <jdx@onet.pl> wrote:

On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
> I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakow
> przystankowych, wszystko z malej litery. Czyli tekst, ktory ciezko
> sie czyta. Pomijajac to, ze takie nichlujne pisanie jest > lekcewazeniem innych. Nie drazni mnie nieuzywanie polskich ogonkow, > zwlaszcza w usenecie.
Ale przecież pisanie bez ogonków jest niechlujstwem w najczystszej
postaci. :-D Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z
użyciem polskich znaków, a przecież owe przeszkody były powodem
dopuszczenia pisania w polskim Usenecie bez ogonków. Może z 15 lat temu
był to jeszcze jaki¶ problem...

Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes fanatykiem.
Rownie dobrze moge powiedziec, ze jestes ulomny, skoro nie potrafisz czytac tekstow bez polskich znakow.
--
TA

Data: 2014-12-29 17:44:04
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 17:17, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes fanatykiem.
Zrób mi laske i wskaż konkretnie te bzdury... Ups, chyba zabrakło kilku
polskich literek. :-D

Rownie dobrze moge powiedziec, ze jestes ulomny, skoro nie potrafisz czytac tekstow bez polskich znakow.
No nie, jest dokładnie odwrotnie. Ułomni to s± ci, którzy nie zauważyli,
że w ci±gu ostatnich 15 lat dużo się zmieniło w kontek¶cie polskich
znaczków. I z uporem osła, *nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*,
próbuj± równać w dół.

Data: 2014-12-29 18:03:52
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 o 17:44, JDX pisze:

*nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*,
próbuj± równać w dół.

Totez Ci kilka dalem. Wczesniej czy pozniej trafiasz na krzaki. I po co te klopoty? :) Zawsze mozna powiedziec, ze trzeba starannie skonfigurowac to i owo i bedzie dobrze. Ale z tego niewiele wynika, bo wciaz ladujesz na krzakach, bo inni cos zle zrobili. I nie ma problemow z Thunderbirdem czy innym czytnikiem newsow. Problem jest z innymi formami. Nie mowiac o takim drobiazgu jak obecnosc ludzi z innych czesci swiata. Co ma zrobic taki francuskojezyczny Szwajcar np. Wszystko da sie odpowiednio ustawic tylko po co.

Ale ja nie jestem w zadnym wypadku wrogiem ogonkow ani fanatykiem pisania bezogonkowego, choc sadze, ze wysilek jaki poszedl i idzie w ich internetowe stosowanie mozna bylo spozytkowac lepiej. A zysk z nich niewielki. Zawsze powtarzalem, ze my sie tutaj zastanawiamy jak rozwiazac w zasadzie nieistniejace problemy (bo w koncu mozna pisac bez ogonkow), tracimy czas i pieniadze, a inni pisza "prawdziwe" oprogramowanie". I lepiej na tym wychodza.

Data: 2014-12-29 18:50:47
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 18:03, Andrzej Ozieblo wrote:
W dniu 2014-12-29 o 17:44, JDX pisze:

*nie mając żadnych rzeczowych argumentów*, próbują równać w dół.

Totez Ci kilka dalem. Wczesniej czy pozniej trafiasz na krzaki. I po
co te klopoty? :)Zawsze mozna powiedziec, ze trzeba starannie skonfigurowac to i owo i bedzie dobrze. Ale z tego niewiele wynika,
bo wciaz ladujesz na krzakach, bo inni cos zle zrobili.
Wciąż?! Raczysz żartować. Posty z rozwalonym kodowaniem trafiają się
obecnie znaaacznie rzadziej niĹĽ kiedyĹ›. Poza tym nie ma obowiÄ…zku
czytania wszystkiego. No i sama nieumiejętność skonfigurowania czytnika
przez piszącego mówi dużo o treści jego postów, rajt? :-D

I nie ma problemow z Thunderbirdem czy innym czytnikiem newsow.
Problem jest z innymi formami.
No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”?
Masz na myśli to, że w Google pl ogonki słabo działają? To margines,
fuck it!

Nie mowiac o takim drobiazgu jak obecnosc ludzi z innych czesci swiata. Co ma zrobic taki francuskojezyczny Szwajcar np. Wszystko da
sie odpowiednio ustawic tylko po co.
Nie wiem za bardzo co do pl ogonków na polskich newsgrupach może mieć
francuskojęzyczny Szwajcar, ale spróbuję odpowiedzieć. Hmm... Hmm...
Eureka! Powinien włączyć kodowanie UTF-8 (jak najbardziej dopuszczalne
na polskich grupach). Ogonków będzie miał w bród, nie tylko polskich
zresztÄ….

Ale ja nie jestem w zadnym wypadku wrogiem ogonkow ani fanatykiem pisania bezogonkowego, choc sadze, ze wysilek jaki poszedl i idzie w
ich internetowe stosowanie mozna bylo spozytkowac lepiej. A zysk z
nich niewielki. Zawsze powtarzalem, ze my sie tutaj zastanawiamy jak rozwiazac w zasadzie nieistniejace problemy (bo w koncu mozna pisac
bez ogonkow), tracimy czas i pieniadze, a inni pisza "prawdziwe" oprogramowanie". I lepiej na tym wychodza.
No właśnie, to owi „inni” wymyślili różne strony kodowe, a następnie
Unicode. I to oprogramowali. Chyba ogonków im brakowało. :-D

Data: 2014-12-29 20:39:02
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <54a19479$0$2176$65785112@news.neostrada.pl>,
 JDX <jdx@onet.pl> wrote:


Nie wiem za bardzo co do pl ogonków na polskich newsgrupach może mieć
francuskojęzyczny Szwajcar, ale spróbuję odpowiedzieć. Hmm... Hmm...
Eureka! Powinien wł±czyć kodowanie UTF-8 (jak najbardziej dopuszczalne
na polskich grupach). Ogonków będzie miał w bród, nie tylko polskich
zreszt±.

Nie chodzi tylko newsy, ale o smsy, o adresy mailowe i www, o nazwy plikow, itd.
Oczywiscie nikt nikt ci nie zabrania pisac wszedzie patriotycznie z polskimi ogonkami, ale to twoja sprawa.

--
TA

Data: 2014-12-29 22:09:52
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 20:39, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
Nie chodzi tylko newsy,
IMO z postu AO wynika, ĹĽe chodzi o tylko newsy i pocztÄ™.

ale o smsy,
Serio?! To da się znaleźć, powiedzmy, 10-cio letni telefon który nie
potrafi obsługiwać Unicode, który to Unicode (w wersji UTF-16 AFAIR)
jest wykorzystywany do kodowania SMS-Ăłw zawierajÄ…cych znaki narodowe? :-D

o adresy mailowe
https://en.wikipedia.org/wiki/Email_address#Local_part -> można używać
Unicode w „local part” czyli nazwach użytkownika. No i oczywiście można
używać UTF-8 w nazwach domen - patrz niżej.

i www
https://en.wikipedia.org/wiki/Internationalized_domain_name

Np. http://ąćęłńóśźż.pl/ <- u mnie, pod najnowszym FF, działa (działa
nawet pod zabytkowym IE8, chociaĹĽ nie tak dobrze jak pod FF)

o nazwy plikow
W ramach jednej rodziny współczesnych systemów (tzn. Windowsy, Linuksy,
itd.) na 99% nie będzie żadnych problemów ze znakami narodowymi.
Problemy mogą pojawić się jedynie podczas przenoszenia plików z jednej
rodziny na inną. Chociaż... Z czystej ciekawości podłączyłem właśnie
mojego androidofona w trybie pendrajwa do mojego PC i skopiowałem z PC
na telefon plik o wdzięcznej nazwie „zażółć gęślą jaźń.txt”. Androidofon
bez ĹĽadnych problemĂłw widzi wszystkie polskie znaczki w nazwie.
Oczywiście plik można normalnie otworzyć w jakimś edytorze i coś tam
sobie pisać.

Oczywiscie nikt nikt ci nie zabrania pisac wszedzie patriotycznie z polskimi ogonkami, ale to twoja sprawa.
Hehe, a to jest najlepsze bo wcale nie czujÄ™ siÄ™ patriotÄ… ani, za
przeproszeniem, narodowcem. :-D

W każdym razie, Panowie, czas odświeżyć swoją wiedzę i nie przestać
dorabiać na siłę bezsensowne argumenty na usprawiedliwienie własnego
lenistwa tudzieĹĽ niechlujstwa.

Data: 2014-12-29 22:32:16
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <54a1c368$0$2156$65785112@news.neostrada.pl>,
 JDX <jdx@onet.pl> wrote:


W każdym razie, Panowie, czas od¶wieżyć swoj± wiedzę i nie przestać
dorabiać na siłę bezsensowne argumenty na usprawiedliwienie własnego
lenistwa tudzież niechlujstwa.

Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty, ktore istnieja w praktyce i nauczyc sie czytac bez ogonkow (to chyba zreszta kwestia psychiczna, wiec w twoim przypadku bez wizyty u specjalisty sie nie obedzie).
Z mojej strony EOT, bo nie lubie kopac sie z koniem.
--
TA

Data: 2014-12-29 22:39:01
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 22:32, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty,
Pewne czyli tak konkretnie to jakie?

Z mojej strony EOT, bo nie lubie kopac sie z koniem.
Hehe, sensownych argumentów brak, fakty są tylko „pewne” a nie
„konkretne” to wymiękamy, co? :-D

Data: 2014-12-29 23:49:04
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <54a1c9f6$0$2140$65785112@news.neostrada.pl>,
 JDX <jdx@onet.pl> wrote:

On 2014-12-29 22:32, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
> Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty, Pewne czyli tak konkretnie to jakie?

> Z mojej strony EOT, bo nie lubie kopac sie z koniem.
Hehe, sensownych argumentów brak, fakty s± tylko ?pewne" a nie
?konkretne" to wymiękamy, co? :-D

Sensowne argumenty zostaly ci juz przedstawione.
Zreszta, widze ze prowadzisz jakas krucjate, i z pewnoscia te argumenty juz slyszales.
Zieeeew!
Lecisz do KFa, jako przypadek nieuleczalny.
Pa!
--
TA

Data: 2014-12-30 00:02:27
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 23:49, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
Lecisz do KFa, jako przypadek nieuleczalny.
Pa!
Łał... Cóż za niespodziewany ruch. :-D

Data: 2014-12-30 00:36:35
Autor: piecia aka dracorp
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Dnia Tue, 30 Dec 2014 00:02:27 +0100, JDX napisał(a):

On 2014-12-29 23:49, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
Lecisz do KFa, jako przypadek nieuleczalny.
Pa!
ĹaĹ‚... Cóż za niespodziewany ruch. :-D

W tym przypadku zrobił łaskę czy laske?



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-12-30 09:46:42
Autor: Alf/red/
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 29/12/14 22:39, JDX wrote:
Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty,
Pewne czyli tak konkretnie to jakie?

Takie, że oni nie będą używać ogonków bo nie.

--
Alf/red/

Data: 2014-12-30 14:21:21
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m7topk$2ec$1@node1.news.atman.pl>,
 Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote:

On 29/12/14 22:39, JDX wrote:
>> Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty,
> Pewne czyli tak konkretnie to jakie?

Takie, że oni nie będ± używać ogonków bo nie.

Dlaczego klamiesz?
Powody dla ktorych niektorzy nie uzywaja ogonkow zostaly wielokrotnie podawane.
To, ze nie ma ograniczen technicznych co do _pisania_ z polskimi znakami, nie oznacza ze TRZEBA bezmyslnie to wykorzystywac.
Podobnie jest z pliterkami w adresach email i www. Czy chocby limitem 250 znakow (czy jakos tak) w nazwach plikow w Windows. Nikt normalny tego nie wykorzystuje.
Podobnie jak z waszymi idyjotycznymi argumentami w sprawie pliterek rozumuje jedna z moich znajomych (znaczy podopiecznych) userek kiedy tlumacze jej, ze klient email nie sluzy do wysylania wiekszych zalcznikow i zeby nie wysylac w ten sposob nic wiekszego niz 12-15MB.
Tymczasem ona co jakis czas probuje wyslac zalacznik 100MB albo wrecz zawartosc plyty CD ('no bo przeciez zyjemy w XXI wieku, no i przeciez niegdzie nie napisano, ze sa jakies ograniczenia'.

--
TA

Data: 2014-12-30 14:35:11
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 14:21, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...]
To, ze nie ma ograniczen technicznych co do _pisania_ z polskimi znakami, nie oznacza ze TRZEBA bezmyslnie to wykorzystywac.
Skoro nie ma ograniczeń technicznych do pisania z polskimi znakami to
bezmy¶lnym jest niekorzystanie z tego udogodnienia. I zdecydowanie
bezmy¶lnym jest trwanie przy czym¶ co miało sens 15 lat temu, a teraz
już nie ma.

Data: 2015-01-02 09:34:09
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
JDX pisze:

Skoro nie ma ograniczeń technicznych do pisania z polskimi znakami to
bezmy¶lnym jest niekorzystanie z tego udogodnienia. I zdecydowanie
bezmy¶lnym jest trwanie przy czym¶ co miało sens 15 lat temu, a teraz
już nie ma.

Uparty jestes.
Jednak ograniczenia sa. I pojawiaja sie w najmniej oczekiwanym momencie. Kiedys umiescilem na stronie zdjecia z nazwami, ktore zawieraly polskie litery. Ogladalem bez problemu pod Mozzila. Ale znajomi mi doniesli, ze oni nie widza zdjec. Okazalo sie, ze Internet Explorer sobie z tym nie radzil. Usunalem wiec ogonki. Kiedys w komputerze cos mi sie przestawilo bez mojej wiedzy i nagle stracilem wszystkie pliki z polskim literami. Nie bylem w stanie nawet ich przegrac na inny nosnik. Wyskakiwal komunikat, ze nie ma takiego pliku. Co ja sie nameczylem by przywrocic system do porzadku. I takie rzeczy zawsze sie dzieja, gdy cos jest na gwalt potrzebne.

To ze ty nie masz problemu, nie znaczy ze inni go nie maja. Niezgodnosc sprzetu zawsze moze wystapic.

Jan Cytawa

Jan Cytawa

Data: 2015-01-02 11:27:44
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2015-01-02 09:34, cytawa wrote:
[...]
Uparty jestes.
Jednak ograniczenia sa. I pojawiaja sie w najmniej oczekiwanym momencie.
Kiedys umiescilem na stronie zdjecia z nazwami, ktore zawieraly polskie
litery. Ogladalem bez problemu pod Mozzila. Ale znajomi mi doniesli, ze
oni nie widza zdjec. Okazalo sie, ze Internet Explorer sobie z tym nie
radzil. Usunalem wiec ogonki.
To jest tzw. rozwiązanie problemu „od dupy strony”. :-D A trzeba było po
prostu zasugerować im instalację Mozilli. Ewentualnie aktualizację IE co
byłoby dobre nie tylko dla ogonków, ale także dla bezpieczeństwa
systemu. A tak poza tym, co to w ogĂłle za problem jest? ParafrazujÄ…c
tekst z pewnego filmu — „niech się bambusy uczą obsługi komputera”. :-D

Kiedys w komputerze cos mi sie przestawilo
bez mojej wiedzy i nagle stracilem wszystkie pliki z polskim literami.
Tak, gdy do końca nie wiemy co robimy, to zawsze „samo się przestawia”. :-D

To ze ty nie masz problemu, nie znaczy ze inni go nie maja. Niezgodnosc
sprzetu zawsze moze wystapic.
Jak już, to w kontekście ogonków raczej niezgodność oprogramowania.


BTW. Fajnie, że odświeżyłeś wątek. :-D

Data: 2014-12-30 16:27:19
Autor: Alf/red/
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 30/12/14 14:21, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
zawartosc plyty CD ('no bo przeciez zyjemy w XXI wieku, no i przeciez
niegdzie nie napisano, ze sa jakies ograniczenia'.

No a nie ma racji? A Ty się samoograniczasz.
Google daje 15 _giga_ na jedno konto pocztowe. Jak myslisz, czy dopuszczaja wysylanie cedeka albo filmiku z kotem? No ale jesli jedziesz na Aero, to sie nie dziwie ze liczysz kazdy bajt. Ale ludzie teraz podchodza inaczej.

--
Alf/red/

Data: 2014-12-30 22:07:44
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m7ug8o$12l$1@node1.news.atman.pl>,
 Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote:

On 30/12/14 14:21, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
> zawartosc plyty CD ('no bo przeciez zyjemy w XXI wieku, no i przeciez
> niegdzie nie napisano, ze sa jakies ograniczenia'.

No a nie ma racji? A Ty się samoograniczasz.
Google daje 15 _giga_ na jedno konto pocztowe. Jak myslisz, czy dopuszczaja wysylanie cedeka albo filmiku z kotem?
Zdaje sie, ze jednak w googlach jest limit zalacznika do 25MB

No ale jesli jedziesz na Aero, to sie nie dziwie ze liczysz kazdy bajt. Ale ludzie teraz podchodza inaczej.
A potem sie dziwia ze im sie 'komputery psuja'.
Sprobuj wyslac zalacznik 100GB to zobaczysz.
Poza tym przy takim podejsciu to co roku musisz nowe konto zakladac.
Bo te zalaczniki licza sie do limitu 15GB
--
TA

Data: 2014-12-30 00:39:59
Autor: piecia aka dracorp
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Dnia Mon, 29 Dec 2014 22:09:52 +0100, JDX napisał(a):


ale o smsy,
Serio?! To da się znaleźć, powiedzmy, 10-cio letni telefon który nie
potrafi obsługiwać Unicode, który to Unicode (w wersji UTF-16 AFAIR)
jest wykorzystywany do kodowania SMS-Ăłw zawierajÄ…cych znaki narodowe?
Akurat smsy to rozumiem. Użycie diakrytyków wydłuża sms czy też jego
skraca długość. A i pisanie tekstu z nimi niezbyt jest przyjemne (w moim odczuciu).



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-12-30 09:39:15
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 01:39, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Mon, 29 Dec 2014 22:09:52 +0100, JDX napisał(a):


ale o smsy,
Serio?! To da się znaleźć, powiedzmy, 10-cio letni telefon który nie
potrafi obsługiwać Unicode, który to Unicode (w wersji UTF-16 AFAIR)
jest wykorzystywany do kodowania SMS-Ăłw zawierajÄ…cych znaki narodowe?
Akurat smsy to rozumiem. Użycie diakrytyków wydłuża sms czy też jego
skraca długość.
A i pisanie tekstu z nimi niezbyt jest przyjemne (w moim odczuciu).


Panowie, ze wzruszenia palce dretwieja nad klawiatura - w dzisiejszych czasach flejm na 116 wpisow (jak do tej pory) w watku mojego autorstwa! :-))))

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-30 11:16:02
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 09:39, coaster pisze:

Panowie, ze wzruszenia palce dretwieja nad klawiatura - w dzisiejszych
czasach flejm na 116 wpisow (jak do tej pory) w watku mojego autorstwa!
:-))))

I czyz nie jest to piekne. :) Wlasnie dorzucam kolejny wpis.

Data: 2014-12-30 15:42:49
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 11:16, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-12-30 o 09:39, coaster pisze:

Panowie, ze wzruszenia palce dretwieja nad klawiatura - w dzisiejszych
czasach flejm na 116 wpisow (jak do tej pory) w watku mojego autorstwa!
:-))))

I czyz nie jest to piekne. :) Wlasnie dorzucam kolejny wpis.

Ja toże, sztoby poddierżat razgawor :>


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-30 15:52:17
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 15:42, PeJot pisze:
W dniu 2014-12-30 o 11:16, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-12-30 o 09:39, coaster pisze:

Panowie, ze wzruszenia palce dretwieja nad klawiatura - w dzisiejszych
czasach flejm na 116 wpisow (jak do tej pory) w watku mojego autorstwa!
:-))))

I czyz nie jest to piekne. :) Wlasnie dorzucam kolejny wpis.

Ja toże, sztoby poddierżat razgawor :>

:-D Ja też, ja też...

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-29 22:10:28
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
JDX pisze:

No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”?
Masz na myśli to, że w Google pl ogonki słabo działają? To margines,
fuck it!

Mialem na mysli przegladarki www, ale i email. Pisalem o klopotach z forwardami. Wyszukiwarki googla bym w tym kontekscie nie lekcewazyl. Jesli cos naprawde chcesz znalezc w newsach to ja wlaczasz. Newsy, jak to ostatnio podsumowalismy, i tak powoli odchodza w niebyt.

Nie wiem za bardzo co do pl ogonków na polskich newsgrupach może mieć
francuskojęzyczny Szwajcar, ale spróbuję odpowiedzieć. Hmm... Hmm...
Eureka! Powinien włączyć kodowanie UTF-8 (jak najbardziej dopuszczalne
na polskich grupach). Ogonków będzie miał w bród, nie tylko polskich
zresztÄ….

Powiedz to mojej siostrze w Belgii. Ale nawet nie problem w czytaniu co w pisaniu. Fracuskojezyczni maja klawiature AZERTY. Doszukac sie tam ogonkow w polskich nie jest latwo. I wciaz pytanie po co? Dla tych nielicznych co zauwazaja ogonki. :)

Data: 2014-12-29 22:32:10
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-29 22:10, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
Powiedz to mojej siostrze w Belgii. Ale nawet nie problem w czytaniu
co w pisaniu. Fracuskojezyczni maja klawiature AZERTY.
No i co z tego? Lenistwo zwykłe. Trzeba sobie skonfigurować polską
klawiaturę programisty i w razie potrzeby przełączyć się na nią
wybierajÄ…c odpowiedniÄ… kombinacjÄ™ klawiszy.

BTW. Tak, też mam siostrę na stałe mieszkającą w Belgii i jeszcze kilka
dni temu walczyłem z jej francuskojęzycznym laptokiem z klawiaturą
AZERTY. :-D

Doszukac sie tam ogonkow w polskich nie jest latwo.
Powiedz to tym nieszczęśnikom którzy handlują z Rosjanami i piszą
korespondencjÄ™ cyrylicÄ… uĹĽywajÄ…c standardowej klawiatury QWERTY. :-D

I wciaz pytanie po co? Dla tych nielicznych co zauwazaja ogonki. :)
Skoro już tak poszerzyliśmy zakres stosowania ogonków, to np. po to, aby
wykorzystywać ogonki w korespondencji zawodowej. Niechlujnie napisana
wiadomość nie wywiera dobrego wrażenia na adresacie.

Data: 2014-12-29 23:02:49
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
JDX pisze:

BTW. Tak, też mam siostrę na stałe mieszkającą w Belgii i jeszcze kilka
dni temu walczyłem z jej francuskojęzycznym laptokiem z klawiaturą
AZERTY. :-D

A to dobre. Ja juz swojej nie pomagam, bo sobie radzi sama. Zreszta przesiadla sie na ugryzione jabluszko we wszystkich mozliwych medialnych urzadzeniach. Ale w newsach nie dziala. Musze sprawdzic czy w mailach do mnie uzywa ogonkow. Nie sadze. Moja mieszka w okolicach Mastricht. Nizle tam mozna na rowerze pojezdzic.

Skoro już tak poszerzyliśmy zakres stosowania ogonków, to np. po to, aby
wykorzystywać ogonki w korespondencji zawodowej. Niechlujnie napisana
wiadomość nie wywiera dobrego wrażenia na adresacie.

To inna sprawa. Troche tak jak noszenie garnituru w pracy. Unikam jak moge. W zasadzie w mailach tez nie uzywam ogonkow. Ale sa wyjatki, np. gdy pisze do szefa. :)

Data: 2014-12-30 09:37:21
Autor: bbjk
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 o 18:50, JDX pisze:

No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”?
Masz na myśli to, że w Google pl ogonki słabo działają? To margines,
fuck it!

Andrzej, czyli Ojciec Założyciel i pisanie bezogonkowe to to, co łączy dobre dwudziestowieczne początki pl.rec.rowery z teraźniejszością i nie ma co prowadzić tu krucjat. Dla mnie jest to miłe, przypomina zielone lata grupy, Zbooya i innych nieobecnych, no i dawniejsze wspólne wyprawy. To coś stałego w zmieniającym się wciąż wirtualnym świecie. Więc pisz, proszę, Andrzeju nadal po swojemu :)
--
B .,

Data: 2014-12-30 09:40:11
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 09:37, bbjk pisze:
W dniu 2014-12-29 o 18:50, JDX pisze:

No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”?
Masz na myśli to, że w Google pl ogonki słabo działają? To margines,
fuck it!

Andrzej, czyli Ojciec Założyciel i pisanie bezogonkowe to to, co łączy
dobre dwudziestowieczne początki pl.rec.rowery z teraźniejszością i nie
ma co prowadzić tu krucjat. Dla mnie jest to miłe, przypomina zielone
lata grupy, Zbooya i innych nieobecnych, no i dawniejsze wspĂłlne
wyprawy. To coś stałego w zmieniającym się wciąż wirtualnym świecie.
Więc pisz, proszę, Andrzeju nadal po swojemu :)

I jak najbardziej w zgodzie z FAQ naszej grupy. ;-)

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-30 12:42:37
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 09:40, coaster pisze:

I jak najbardziej w zgodzie z FAQ naszej grupy. ;-)


W opisie grupy nie ma ani słowa o "ogonkach":
http://www.usenet.pl/opisy/pl.rec.rowery

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-30 11:14:49
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 09:37, bbjk pisze:

Andrzej, czyli Ojciec Założyciel i pisanie bezogonkowe to to, co łączy
dobre dwudziestowieczne początki pl.rec.rowery z teraźniejszością i nie
ma co prowadzić tu krucjat. Dla mnie jest to miłe, przypomina zielone
lata grupy, Zbooya i innych nieobecnych, no i dawniejsze wspĂłlne
wyprawy. To coś stałego w zmieniającym się wciąż wirtualnym świecie.
Więc pisz, proszę, Andrzeju nadal po swojemu :)

Dzieki za przyzwolenie. :) Fakt, kilka lat minelo, ale nie kandyduje do miana Ojca Zalozyciela. Byli tacy bardziej pierwsi. :) Coz, tempus fugit jak mawiali starozytni.

A temat ogonkow budzi kontrowersje od samego poczatku internetu, a szerzej - komputerow w Polsce. I co ciekawe, rowniez wsrod zawodowych informatykow, gdzie znajdziemy goracych zwolennikow ich stosowania jak i zagorzalych przeciwnikow. Obysmy tylko takie problemy mieli i o takie drobiazgi sie spierali.

Data: 2014-12-30 11:48:16
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 11:14, Andrzej Ozieblo pisze:

A temat ogonkow budzi kontrowersje od samego poczatku internetu, a
szerzej - komputerow w Polsce. I co ciekawe, rowniez wsrod zawodowych
informatykow, gdzie znajdziemy goracych zwolennikow ich stosowania jak i
zagorzalych przeciwnikow. Obysmy tylko takie problemy mieli i o takie
drobiazgi sie spierali.

No ale flejm na temat "ogonków" to już moim zdaniem obecnie taka raczej piaskownica. :-D Róbmy swoje i dajmy robić innym, bo każdy ma tu jakieś swoje przekonania, ale w gruncie rzeczy to są pierdoły, bo swobodne czytanie tekstu z ogonkami czy bez nich, dla każdego umiejącego czytać, jest dziecinnie łatwe.
Gorzej jest z czytaniem zakrzaczonego tekstu, dlatego do kolegów zagranicą staram się pisać bez ogonków, ale gdy mi się zdarzy któremuś "nakrzaczyć" to też jakoś sobie dają radę, bo nikt mi jeszcze z tego powodu uwagi nie zwrócił.

Innymi słowy, brak ogonka to mało ambitna przyczyna jakichkolwiek sporów.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-30 12:04:50
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 11:48, Piotr Ratyński wrote:
[...]
Gorzej jest z czytaniem zakrzaczonego tekstu, dlatego do kolegĂłw
zagranicą staram się pisać bez ogonków, ale gdy mi się zdarzy któremuś
"nakrzaczyć" to też jakoś sobie dają radę, bo nikt mi jeszcze z tego
powodu uwagi nie zwrócił.
A co sobie maja nie dawać rady skoro współczesne systemy operacyjne i
oprogramowanie wyświetlają wszelakiej maści krzaczki „out of the box”.
Trudniej jest jedynie z ich wprowadzaniem bo trzeba sobie klawiaturÄ™
skonfigurować.

Data: 2014-12-30 12:19:10
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 12:04, JDX pisze:

A co sobie maja nie dawać rady skoro współczesne systemy operacyjne i
oprogramowanie wyświetlają wszelakiej maści krzaczki „out of the box”.
Trudniej jest jedynie z ich wprowadzaniem bo trzeba sobie klawiaturÄ™
skonfigurować.

A to, że większość moich znajomych jest w wieku, można powiedzieć, przed informatycznym (tak jak i ja, tyle że ja jestem tym wyjątkiem, który nie czyni reguły) i trudności im sprawia nawet skonfigurowanie zwykłej komórki. Sprzęt używają najczęściej tak jak kupią, a że nie używają ogonków na co dzień, to wzywanie fachowca po to żeby usunąć moje krzaczki, które dostana raz na parę lat, jest dla nich bez sensu.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-30 14:01:14
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 12:19, Piotr Ratyński wrote:
[...]
i trudności im sprawia nawet skonfigurowanie zwykłej komórki.
Hehe, znam sprawÄ™ - mam 70-cio letnich rodzicĂłw. :-)

Sprzęt używają najczęściej tak jak kupią, a że nie używają ogonków
na co dzień, to wzywanie fachowca po to żeby usunąć moje krzaczki,
ktĂłre dostana raz na parÄ™ lat, jest dla nich bez sensu.
No ale właśnie o to chodzi, że we współczesnych systemach nic nie trzeba
konfigurować aby poprawnie wyświetlały się ogonki polskie (i nie tylko).
To oczywiście przy założeniu, że nadawca wiadomości poprawnie zakodował
ogonki, tj. że deklaracja w nagłówku zgadza się z rzeczywistym
kodowaniem. W kaĹĽdym razie argument o biednych cudzoziemcach tudzieĹĽ
Polakach mieszkających za granicą którzy nie są w stanie zobaczyć
polskich znaczków jest słabiutki. :-D

Data: 2014-12-30 06:28:42
Autor: blount
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On Tuesday, December 30, 2014 2:01:40 PM UTC+1, JDX wrote:
Hehe, znam sprawę - mam 70-cio letnich rodziców. :-)


Jak się czepiać, to się czepiać -- to się pisze razem (czyli ,,70-letnich",
ewentualnie być może ,,70-cioletnich").

BTW, dla mnie pisanie po polsku jest odruchem. Po co rozgraniczać,
czy się pisze ,,na niusy", czy oficjalne pismo? Potrafię rozpoznać, czy kto¶ na co dzień ich używa, czy nie (to widać, bo automatyczna korekta w wordzie nie wszystko wykryje, jak np. niesławny przykład z robieniem łaski). To tak,
jak z używaniem kierunkowskazów -- zaczniesz się zastanawiać nad nimi,
braknie czasu na inne rzeczy (np. uważanie na pieszych na przej¶ciu).

Pozdr,
Jakub

Data: 2014-12-30 15:59:59
Autor: Andrzej Ozieblo
o pisaniu ogonkow i historii komputerow :)
W dniu 2014-12-30 o 15:28, blount pisze:

BTW, dla mnie pisanie po polsku jest odruchem. Po co rozgraniczać,
czy się pisze ,,na niusy", czy oficjalne pismo? Potrafię rozpoznać, czy kto¶
na co dzień ich używa, czy nie (to widać, bo automatyczna korekta w wordzie
nie wszystko wykryje, jak np. niesławny przykład z robieniem łaski). To tak,
jak z używaniem kierunkowskazów -- zaczniesz się zastanawiać nad nimi,
braknie czasu na inne rzeczy (np. uważanie na pieszych na przej¶ciu).

To jest niezly argument. Ale nie do konca. Zostaje wciaz problem krzakow, na ktore mozna wpasc. Fakt, coraz rzadziej. Nawet wydaje mi sie, ze google uporal sie z problemem. Na ogol nie korzystam z google do czytania newsow, ale czasem sie zdarzy na obcym komputerze. I do niedawna, doslownie do kilku tygodni wstecz, pojawialy sie paskudne krzaki. Oczywiscie tylko we wpisach z ogonkami. I drugi problem: bez ogonkow pisze szybciej i robie mniej bledow. Niestety nie osiagnalem poziomu dzieci amerykanskich, ktore pisza bez patrzenia na klawiature, ale wykonywany zawod (informatyk) sprawil, ze pisze dosc szybko, a z ogonkami niestety wolniej.

Faktem jest, ze niektorzy pisza szybko, w miare bezblednie i bez patrzenia na klawiature rowniez z ogonkami. Niewielu, ale sa tacy.

Wychowalem sie na slynnym Cyber 72 firmy CDC pomyslu Seymoura Craya - geniusza komputerowego. Ten komputer pracowal w Krakowie od 1973 do 1990. Rekord nie do pobicia w dzisiejszych czasach. Wtedy, zwlaszcza w poczatkach jego funkcjonowania, byl to absolutny szczyt techniki. Istniala rozbudowana siec terminalowa na terenie calego miasta laczaca wszystkie wieksze osrodki naukowe. Tez na owe przeinternetowe czasy rzecz niezwykla. Komputer ten uzywal 60-bitowych slow i 6-bitowych bajtow. Jak latwo policzyc mozna bylo zapisac tylko 24 rozne znaki. Byly oczywiscie wszystkie cyfry, kilka znakow specjalnych i litery, ale tylko duze! Nie uzywalo sie w ogole malych liter! Oczywiscie o zadnych znakach diakrytycznych nie bylo mowy. Tyle ciekawostki przyrodniczej. :)

Data: 2014-12-30 16:52:13
Autor: Piotr Ratyński
o pisaniu ogonkow i historii komputerow :)
W dniu 2014-12-30 o 15:59, Andrzej Ozieblo pisze:

 Tyle ciekawostki przyrodniczej. :)

Pierwszy komputer w swoim życiu ogl±dałem tylko z ciekawo¶ci, bo moja praca nie miała z nim nic wspólnego. Była to jeżeli dobrze pamiętam Odra i zajmowała spor± czę¶ć pokoju w którym się znajdowała. A pierwszy komputer taki bardziej osobisty Commodore (nie mój), wymagał żebym nauczył się pisać w BASIC, (może kto¶ jeszcze pamięta) gdy chciałem co¶ z niego wycisn±ć. Potem długo długo nic, ale za to swój pierwszy komputer osobisty złożyłem już własnoręczne i tak mi zostało do dzi¶...

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-30 15:30:54
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 14:01, JDX pisze:

No ale właśnie o to chodzi, że we współczesnych systemach nic nie
trzeba konfigurować aby poprawnie wyświetlały się ogonki polskie (i
nie tylko). To oczywiście przy założeniu, że nadawca wiadomości
poprawnie zakodował ogonki, tj. że deklaracja w nagłówku zgadza się
z rzeczywistym kodowaniem.

Ale tu chodzi o to, ĹĽe Ty wiesz lepiej, a u moich znajomych i tak
wyskakujÄ… Kazaszki jak ich poczesujÄ™ Ä… czy Ä™...

W kaĹĽdym razie argument o biednych cudzoziemcach tudzieĹĽ Polakach
mieszkających za granicą którzy nie są w stanie zobaczyć polskich
znaczków jest słabiutki. :-D

MoĹĽe pisze niezrozumiale, bo stary jestem i moĹĽe przez to
niekompatybilny, ale najpierw, trzeba pojąć jaka jest moja teza, którą
ów argument ma poprzeć, więc powtarzam ją jeszcze raz:
*Innymi słowy, brak ogonka to mało ambitna przyczyna jakichkolwiek sporów.*
Ja nie czynię tu jakiegoś zarzutu jednej ze stron, tylko _obu_ i moje argumenty tego dotyczą, wystarczy uważniej przeczytać mój pierwszy post w tym flejmie. Gdy widzimy już tylko to, co chcemy widzieć, to znaczy, że osiągnęliśmy duchową ślepotę.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-30 16:49:45
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 15:30, Piotr Ratyński wrote:
[...]
Ale tu chodzi o to, ĹĽe Ty wiesz lepiej, a u moich znajomych i tak
wyskakujÄ… Kazaszki jak ich poczesujÄ™ Ä… czy Ä™...
Bo pewnie uĹĽywajÄ… jakiegoĹ› bardzo archaicznego oprogramowania. Z
grzeczności można do takich znajomych bez ogonków. Jednak w ogólności
nie jest to ĹĽaden argument przemawiajÄ…cy za pisaniem bez ogonkĂłw
ponieważ ilość osób używających aż tak zabytkowego oprogramowania to
jest margines.

Data: 2014-12-30 16:56:45
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-30 o 16:49, JDX pisze:
Jednak w ogólności
nie jest to ĹĽaden argument przemawiajÄ…cy za pisaniem bez ogonkĂłw
ponieważ ilość osób używających aż tak zabytkowego oprogramowania to
jest margines.


Jak dla kogo, ale oczywiście, że bez ogonków piszę w porównaniu marginalnie mało tekstów...

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-30 09:32:56
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 18:03, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-12-29 o 17:44, JDX pisze:

*nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*,
próbuj± równać w dół.

Totez Ci kilka dalem. Wczesniej czy pozniej trafiasz na krzaki. I po co
te klopoty? :) Zawsze mozna powiedziec, ze trzeba starannie
skonfigurowac to i owo i bedzie dobrze. Ale z tego niewiele wynika, bo
wciaz ladujesz na krzakach, bo inni cos zle zrobili. I nie ma problemow
z Thunderbirdem czy innym czytnikiem newsow. Problem jest z innymi
formami. Nie mowiac o takim drobiazgu jak obecnosc ludzi z innych czesci
swiata. Co ma zrobic taki francuskojezyczny Szwajcar np. Wszystko da sie
odpowiednio ustawic tylko po co.

Ale ja nie jestem w zadnym wypadku wrogiem ogonkow ani fanatykiem
pisania bezogonkowego, choc sadze, ze wysilek jaki poszedl i idzie w ich
internetowe stosowanie mozna bylo spozytkowac lepiej. A zysk z nich
niewielki. Zawsze powtarzalem, ze my sie tutaj zastanawiamy jak
rozwiazac w zasadzie nieistniejace problemy (bo w koncu mozna pisac bez
ogonkow), tracimy czas i pieniadze, a inni pisza "prawdziwe"
oprogramowanie". I lepiej na tym wychodza.

Ale po pierwsze primo, kazdy dobrze wychowany internauta powinien przstrzegac FAQ. Jezeli tego nie robi, tyko chce stosowac swoje, to tym samay wystawia sobie odpowiednie swiadectwo.

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-29 20:32:21
Autor: m
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 29.12.2014 17:44, JDX pisze:
On 2014-12-29 17:17,Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world  wrote:
>Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes
>fanatykiem.
Zrób mi laske i wskaż konkretnie te bzdury... Ups, chyba zabrakło kilku
polskich literek.:-D


Ułomny ten kto nie rozpozna łaski i laski z kontekstu.

p. m.

Data: 2014-12-30 09:28:29
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 17:44, JDX pisze:
On 2014-12-29 17:17, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes
fanatykiem.
Zrób mi laske i wskaż konkretnie te bzdury... Ups, chyba zabrakło kilku
polskich literek. :-D

Znasz cos, co ma krotsza brode? :-)


Rownie dobrze moge powiedziec, ze jestes ulomny, skoro nie potrafisz
czytac tekstow bez polskich znakow.
No nie, jest dokładnie odwrotnie. Ułomni to s± ci, którzy nie zauważyli,
że w ci±gu ostatnich 15 lat dużo się zmieniło w kontek¶cie polskich
znaczków. I z uporem osła, *nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*,
próbuj± równać w dół.

Rozumiem, ze jak wpadasz do kogos w gosci, to od razu przestawiasz tam meble wedlug swojego widzimisie - tyko jak na to reaguja gospodarze? :-O

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-30 02:30:45
Autor: Ignac
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 30 grudnia 2014 09:28:31 UTC+1 użytkownik coaster napisał:

Rozumiem, ze jak wpadasz do kogos w gosci, to od razu przestawiasz tam meble wedlug swojego widzimisie - tyko jak na to reaguja gospodarze? :-O

Częstuje mnie solidnym kopem na pożegnanie,gdyż jest dobrze wychowany,
ma nienaganne maniery i tylko dzięki temu nie muszę wzywać pogotowia.

Data: 2014-12-30 11:27:33
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 09:28, coaster wrote:
W dniu 2014-12-29 17:44, JDX pisze:
[...]
No nie, jest dokładnie odwrotnie. Ułomni to s± ci, którzy nie zauważyli,
że w ci±gu ostatnich 15 lat dużo się zmieniło w kontek¶cie polskich
znaczków. I z uporem osła, *nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*,
próbuj± równać w dół.

Rozumiem, ze jak wpadasz do kogos w gosci, to od razu przestawiasz tam
meble wedlug swojego widzimisie - tyko jak na to reaguja gospodarze? :-O
A ja rozumiem, że jak idziesz w go¶ci, to puszczasz sobie b±ki siedz±c
przy stole. No bo przecież nie jest to zabronione. :-D

Data: 2014-12-30 09:26:27
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 17:17, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <54a13af3$0$2642$65785112@news.neostrada.pl>,
  JDX <jdx@onet.pl> wrote:

On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakow
przystankowych, wszystko z malej litery. Czyli tekst, ktory ciezko
sie czyta. Pomijajac to, ze takie nichlujne pisanie jest
lekcewazeniem innych. Nie drazni mnie nieuzywanie polskich ogonkow,
zwlaszcza w usenecie.
Ale przecież pisanie bez ogonków jest niechlujstwem w najczystszej
postaci. :-D Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z
użyciem polskich znaków, a przecież owe przeszkody były powodem
dopuszczenia pisania w polskim Usenecie bez ogonków. Może z 15 lat temu
był to jeszcze jaki¶ problem...

Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes
fanatykiem.
Rownie dobrze moge powiedziec, ze jestes ulomny, skoro nie potrafisz
czytac tekstow bez polskich znakow.


To bez znaczenia. Znaczenie ma to, ze kolega JDX przychodzi tutaj i nie szanuje zasad.

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-30 11:27:53
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 09:26, coaster wrote:
[...]
To bez znaczenia. Znaczenie ma to, ze kolega JDX przychodzi tutaj i nie
szanuje zasad.
Znaczy się Ľle cytuję, top postuję czy też kodowanie mam Ľle ustawione? :-D

Data: 2014-12-29 20:29:58
Autor: m
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 29.12.2014 12:28, JDX pisze:
On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
>I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakow
>przystankowych, wszystko z malej litery. Czyli tekst, ktory ciezko
>sie czyta. Pomijajac to, ze takie nichlujne pisanie jest
>lekcewazeniem innych. Nie drazni mnie nieuzywanie polskich ogonkow,
>zwlaszcza w usenecie.
Ale przecież pisanie bez ogonków jest niechlujstwem w najczystszej
postaci.:-D  Obecnie

Uwierzysz że zauważyłem brak ogonków dopiero jak o tym braku napisał?

p. m.

Data: 2014-12-30 09:18:38
Autor: coaster
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-29 12:28, JDX pisze:
[...]
Ale przecież pisanie bez ogonków jest niechlujstwem w najczystszej
postaci. :-D Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z
użyciem polskich znaków [...]

Problemy techniczne owszem sa* ale tu nie tylko o to chodzi. Jestes na _tej_ konkretnej grupie i jestes _obowiazany_ do przestrzegania zasad _tej_ grupy. FAQ grupy to _podstawa_ zachowania sie na grupie. Grupa nie nakazuje uzywania polskich znakow - dopuszcza niestosowanie jak i stosowanie ogonkow:
http://www.solar.blurp.org/FAQ_precel/#0.1

Netykieta wyraznie mowi o "[...]stosowaniu sie do regul pisania obowiazuj±cych w danej grupie[...]". Tak wiec, jezeli bardzo chcesz gdzies zablysnac - najpierw sprawdz, jakie tam panuja zasady - nie skonczy sie kopciem sadzy jak w tym wypadku. ;-)

* Czasem zagladam na grupe przez mobilna Opere i tak potrafi "krzaczyc", ze nie da sie czytac postow...

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-12-30 11:28:20
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-30 09:18, coaster wrote:
[...]
Jestes na _tej_ konkretnej grupie i jestes _obowiazany_ do
przestrzegania zasad _tej_ grupy. FAQ grupy to _podstawa_ zachowania
sie na grupie.
FAQ? Wiesz chociaż co to znaczy FAQ? :-D Tak czy inaczej, dotychczas
my¶lałem, że to do netykiety należy się stosować. :-D

Grupa nie nakazuje uzywania polskich znakow - dopuszcza
niestosowanie jak i stosowanie ogonkow:
http://www.solar.blurp.org/FAQ_precel/#0.1
Gdyby¶ czytał uważniej, to wiedziałby¶, że doskonale o tym wiem. W
każdym razie to co z tego, że netykieta dopuszcza pisanie bez ogonków?
Miało to sens 15-20 lat temu. Teraz nie ma i jedynym sensownym
wytłumaczeniem na pisanie bez ogonków jest niechlujstwo i/lub lenistwo. :-D

* Czasem zagladam na grupe przez mobilna Opere i tak potrafi "krzaczyc", ze nie da sie czytac postow...
Ale to nie mój problem że używasz jakiego¶ badziewia. Również czasami
przegl±dam grupę na smartfonie i nie mam problemu z ogonkami. Umożliwia
to np. bezpłatny Groundhog Newsreader.

Data: 2014-12-15 08:03:40
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 22:11, Andrzej Ozieblo wrote:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu.
Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich.
Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU.

No i pewnie w którymś momencie norma będzie narzucona w EU. Zanim to
nastÄ…pi, przepis jest dostosowany do sytuacji w kraju.

http://www.alkohit.pl/e/pl/limity.html

Większość krajów wpada w taką klasyfikację:
- kraje bogate, dobrze rozwinięte (często były Commonwealth): 0.8
- Europa kontynentalna na zachĂłd od Muru: 0.5
- Europa na wschĂłd od Muru: 0

Po prostu limity ustala się tak, żeby edukować społeczeństwo.
Tam, gdzie generalnie nie ma problemu z masowÄ… jazdÄ… po alkoholu,
można ustalić wyższy, żeby poważny człowiek mógł pojechać samochodem
na kolację i zamówić kieliszek wina.
Tam, gdzie ludzie ostro piją limity się obniża, żeby trochę pogrozić
palcem.

W Polsce problemem nie sÄ… ludzie wracajÄ…cy z restauracji, tylko pijÄ…cy
na bieżąco. Tacy, co Policji się tłumaczą, że "po jednym piwku" albo
"kieliszeczku". A gdzie jechali? No do pracy, do sklepu, do kina, na
wakacje... nie ważne. Cały dzień są po jednym czymśtam, bo to jest ich
podstawowy napĂłj. :D

Ciekawe na ilu budowach w Niemczech leĹĽÄ… puszki po piwie...

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-15 09:30:57
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-15 08:03, Piotr Kosewski wrote:
[...]
Ciekawe na ilu budowach w Niemczech leĹĽÄ… puszki po piwie...
No wiesz, w niemieckim oddziale dużej, międzynarodowej firmy do której
jeździłem kiedyś w delegacje stał sobie normalnie automat z piwem. :-) A
niedaleko od niego był taki kącik z wysokimi stolikami "barowymi" (ale
bez krzeseł) gdzie można było to piwo sobie wypić i zapalić papierosa. I
standardowym obrzędem wśród części Niemców było udanie się po obiedzie w
to miejsce na piwko i fajka. :-)

Data: 2014-12-15 11:16:31
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-15 09:30, JDX wrote:
No wiesz, w niemieckim oddziale dużej, międzynarodowej firmy do której
jeździłem kiedyś w delegacje stał sobie normalnie automat z piwem. :-) A
niedaleko od niego był taki kącik z wysokimi stolikami "barowymi" (ale
bez krzeseł) gdzie można było to piwo sobie wypić i zapalić papierosa. I
standardowym obrzędem wśród części Niemców było udanie się po obiedzie w
to miejsce na piwko i fajka. :-)

AleĹĽ ja nie twierdzÄ™, ĹĽe to jest w ogĂłle niewykonalne.
Istnienie alkoholu w zakładach pracy to normalka. Spotkania biznesowe
przy koniaku, szampan przy jakichś okazjach, wino w firmowych stołówkach
- to wszystko jest zupełnie normalne i obecne w Polsce.

Celowo przytoczyłem przykład Niemiec, które słyną z bardzo luźnych
przepisĂłw dotyczÄ…cych alkoholu. I nawet wiem, ĹĽe od kilku lat dopuszcza
się go także właśnie na budowach (małe ilości).
Chodzi jednak o kulturę picia. O to, że Niemcy piją od młodego wieku
i są uczeni, jak to robić.

Polacy nie otrzymujÄ… takiej edukacji. I jak pĂłjdziesz na budowÄ™
w sierpniu (choćby było 35*C), to zobaczysz pełno puszek i zataczających
siÄ™ ziomali w kaskach. Jednak okazuje siÄ™, ĹĽe - wbrew temu co
mĂłwiÄ… reklamy i kolega z podwĂłrka - piwo NIE JEST idealnym napojem
do chłodzenia się w upale...

Fajnie teĹĽ wyglÄ…da porĂłwnanie z FrancjÄ… lub HiszpaniÄ… (kultura wina).
Hiszpan jak pójdzie imprezować, to przez 5 godzin pije alkohol (non
stop kieliszek w dłoni :)). Pije, zajada coś tłustego, gada, połazi,
potańczy. Procenty się rozejdą jakoś. A po wszystkim spokojnie wróci do
domu, pójdzie spać i rano będzie w pracy jak nowy.

A picie w Polsce? SiÄ…dzie Ci takich kilku przy stoliku w rogu. ZamĂłwiÄ…
2 butelki czystej i ogĂłrki, wypijÄ… w 30 minut, porzygajÄ… siÄ™, pokrzyczÄ…
i wywali ich ochrona albo się sami wytoczą. A następnego dnia taki kac,
że do południa nie są w stanie nic zrobić. :]

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-15 12:16:43
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-15 11:16, Piotr Kosewski wrote:
[...]
AleĹĽ ja nie twierdzÄ™, ĹĽe to jest w ogĂłle niewykonalne.
Istnienie alkoholu w zakładach pracy to normalka. Spotkania biznesowe
przy koniaku, szampan przy jakichś okazjach, wino w firmowych stołówkach
- to wszystko jest zupełnie normalne i obecne w Polsce.
No nie wiem czy takie normalne. W polskim oddziale wspomnianej firmy
wino było tylko w stołówce dyrektorskiej. Plebs jadł w stołówce dla
plebsu i musiał zadowolić się kompotem. :-D Poza tym czy spożywanie
alkoholu w miejscy pracy nie jest przypadkiem w PL jakoĹ› prawnie
ograniczone czy wręcz zabronione?

Data: 2014-12-16 06:08:32
Autor: Olivander
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu. Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich. Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU.
Sam zobacz np. http://www.autokiste.de/verkehrsrecht/promillegrenzen.htm
Karany jest każdy dorosły SPRAWCA od 0,3%o, a od 0,0% dla młodych, pocz±tkuj±cych i zawodowców. A z taryfikatora wynika reszta: wolno ci bezkarnie duuużo (a jako rowerzy¶cie, wolno ci jeszcze więcej), chyba że nabroisz, wtedy jeste¶ szczególnie surowo karany. Jakie to pouczaj±ce.

Ale jak by¶ taka argumentacje przedstawił nie tylko posłowi, ale każdemu przeciętnemu, choćby i TU na tej li¶cie, to zaraz się odezwie taki, co nie umie czytać ze zrozumieniem, ale umie pisać, i napisze "a ja nie zgadzam się żeby zwalniać od kary rowerzystę powyżej 0,2% bo to niebezpieczne". I co takiemu zrobisz?

Przy czym alkohol to relatywnie drobiazg. Agresja drogowa - już drobiazgiem nie jest.

Dlatego nie ma dla nas szans. Nasz sejm nie my¶li, bo i my nie my¶limy. Jedyna nadzieja, że kto¶ nam lepsze prawo narzuci. Albo UE jako dobrowolnemu członkowi, albo po jakiej wojnie - okupant. Tertium niente.

(BDW. Mogę czytać listę tylko z doskoku, na różnych komputerach, tylko przez "gugłę". Każdorazowe ustawianie zawijania wierszy mnie przerasta. Tych którym to wadzi, solennie przepraszam.)

Data: 2014-12-16 18:15:37
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 15:08, Olivander pisze:

Sam zobacz np. http://www.autokiste.de/verkehrsrecht/promillegrenzen.htm
Karany jest każdy dorosły SPRAWCA od 0,3%o, a od 0,0% dla młodych, pocz±tkuj±cych i zawodowców.
A z taryfikatora wynika reszta: wolno ci bezkarnie duuużo (a jako rowerzy¶cie, wolno ci jeszcze
więcej), chyba że nabroisz, wtedy jeste¶ szczególnie surowo karany. Jakie to pouczaj±ce.

Wierze. :) Popieram w pelni to podejscie. Tzw. zdroworozsadkowe. W Holandii zalecaja: wybierasz sie na zakrapiany wieczor, zostaw samochod w garazu, wez rower. Inny kraj, inna mentalnosc, inne zwyczaje. W tym picia alkoholu tez. "Pijany jak Polska" - powiadaja Francuzi (aczkolwiek pochodzenie tego powiedzenia ma calkiem szlachetny wydzwiek i dobrze o nas swiadczacy).

W domu skonfigurowalem sobie Thunderbirda w oparciu o serwer googla. Newsy smigaja OK.

Data: 2014-12-16 11:08:49
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 18:15:45 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

W domu skonfigurowalem sobie Thunderbirda w oparciu o serwer googla.
 Newsy smigaja OK.

Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że
przekroczono limit czasu przy poł±czeniu z serwerem

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-16 11:49:43
Autor: Ignac
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:08:50 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał:

Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że
przekroczono limit czasu przy poł±czeniu z serwerem

Bo masz nieaktualny soft.Ja mam w tym celu antywirusa Avast free,który
nie tylko aktualizuje się sam,to jeszcze pilnuje/komunikuje mi o potrzebie
aktualizowania softu.

Data: 2014-12-16 12:17:03
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:49:44 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:08:50 UTC+1 użytkownik Piotr
Ratyński napisał:

Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że przekroczono limit czasu przy poł±czeniu z serwerem

Bo masz nieaktualny soft.Ja mam w tym celu antywirusa Avast
free,który nie tylko aktualizuje się sam,to jeszcze
pilnuje/komunikuje mi o potrzebie aktualizowania softu.


Nie do¶ć, że mam antywirusa płatnego, to skurczybyk, zajmuje się tylko
wirusami, a aktualizacje instaluj± mi się automatycznie bez jego
udziału. Jak najbardziej mam wszystko aktualne.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-16 21:15:22
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <6948b7c5-bbc5-4ef2-a591-e7ec5770bf0a@googlegroups.com>,
 Ignac <smak870221@gmail.com> wrote:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:08:50 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał:

> Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że
> przekroczono limit czasu przy poł±czeniu z serwerem

Bo masz nieaktualny soft.Ja mam w tym celu antywirusa Avast free,który
nie tylko aktualizuje się sam,to jeszcze pilnuje/komunikuje mi o potrzebie
aktualizowania softu.

Ja tam nie wierze w wirusy.
--
TA

Data: 2014-12-16 21:43:20
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Piotr Ratyński pisze:
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 18:15:45 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

W domu skonfigurowalem sobie Thunderbirda w oparciu o serwer googla.
 Newsy smigaja OK.

Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że
przekroczono limit czasu przy poł±czeniu z serwerem

Zainstalowalem Thunderbirda. Dalej w narzedziach i konfiguracja kont dolozylem moje konto gmail. Teraz pojawia sie pod nim opcja konfiguracja serwera. Wpisalem jako serwer grup dyskusyjnych (NNTP) news.neostrada.pl I juz. Pewnie moznaby dac inny serwer, ale ten dziala. Dodam, ze nic nie mam wspolnego z nestrada, bo w domu uzywam UPC. W pracy to inna sprawa, bo sami mamy wlasny serwer newsow.

Na kompie prywatnym (powiedzmy jednym z nich) nie uzywam zadnego antywirusa. Poprzednio uzywana Avira strasznie mulila kompa. Porno nie ogladam, na podejrzane strony nie wchodze i poki co...

Data: 2014-12-16 22:02:42
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 o 21:43, Andrzej Ozieblo pisze:
Zainstalowalem Thunderbirda. Dalej w narzedziach i konfiguracja kont
dolozylem moje konto gmail. Teraz pojawia sie pod nim opcja konfiguracja
serwera. Wpisalem jako serwer grup dyskusyjnych (NNTP) news.neostrada.pl
I juz. Pewnie moznaby dac inny serwer, ale ten dziala. Dodam, ze nic nie
mam wspolnego z nestrada, bo w domu uzywam UPC. W pracy to inna sprawa,
bo sami mamy wlasny serwer newsow.

No i działa. Zobaczymy jak długo.
Dziękuję.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-16 22:33:42
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Piotr Ratyński pisze:

No i działa. Zobaczymy jak długo.
Dziękuję.

U mnie dziala juz od co najmniej roku. Jesli neostrada zastrajkuje to sa inne serwery: http://news.chmurka.net/lista.php A moze google wreszcie zrobi jakis porzadny czytnik newsow.

Data: 2014-12-16 23:11:05
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 o 22:33, Andrzej Ozieblo pisze:
Jesli neostrada zastrajkuje to sa
inne serwery: http://news.chmurka.net/lista.php

Trudno znaleĽć w¶ród nich taki, który działa bezproblemowo.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-17 06:34:48
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 22:33, Andrzej Ozieblo pisze:
 Jesli neostrada zastrajkuje to sa
inne serwery: http://news.chmurka.net/lista.php A moze google wreszcie
zrobi jakis porzadny czytnik newsow.

To starsze od węgla. I nieaktualne.


--
P.Jankisz

Data: 2014-12-17 13:18:11
Autor: Gotfryd Smolik news
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On Tue, 16 Dec 2014, Olivander wrote:

Ale jak by¶ taka argumentacje przedstawił nie tylko posłowi, ale każdemu
przeciętnemu, choćby i TU na tej li¶cie, to zaraz się odezwie taki,
co nie umie czytać ze zrozumieniem, ale umie pisać, i napisze
"a ja nie zgadzam się żeby zwalniać od kary rowerzystę powyżej
0,2% bo to niebezpieczne".

  Ku zaspokojeniu ciekawo¶ci: nie jestem "każdy", nie jestem "przeciętny"
czy umiem czytać? ;)

I co takiemu zrobisz?

Przy czym alkohol to relatywnie drobiazg. Agresja drogowa - już drobiazgiem nie jest.

  Owszem.
  I nie tylko agresja, ale niektóre "niebezpieczne zachowania" z kategorii
działaj±cych "100 razy pod rz±d się udaje" też.
  Od paru lat wrzucam taki tekst:
"dopóki za to:
http://www.youtube.com/watch?v=vr1cyL7WpXw&blend=22&lr=1&ob=5
....kara nie będzie istotnie wyższa, niż za ostrożn± jazdę
z jednym promilem alkoholu, na drogach nie będzie lepiej".

  Niestety, dobrze piszesz.
  A IMO, mimo bardzo niskiej wykrywalno¶ci WSZELKICH wykroczeń drogowych
(przecież jakby udało się zaaplikować 100% egzekucję przepisów, to
połowa kierowców uprawnienia straciłaby w pierwszy dzień egzekucji,
za sam± prędko¶ć i nieuzywanie sygnalizacji zamiaru zmiany kierunku
jazdy), "układ prawny" potęguje nacisk wyrażony przepisem dlatego,
że np. policja skupia się na ¶ciganiu "karnych" występków, ignoruj±c
te "wykroczeniowe".
  Bo wszak musi wykazać się "wynikami", tego chce statystyka :>

  A proporcja jest taka: za wyjazd na czołowe jak wyżej jest 500zł
mandatu i jakie¶ punkty za wykroczenie, za złapanie "promilowego"
całkiem poważna sprawa karna. Nic to, że ów akurat jechał
ostrożnie - przez to łatwo go było złapać, jakby osioł jeden
jechał "ostro jak wszyscy" to by nie podpadł :P
  Kto by tam na "czołowych" polował, nie opłaca się.
  I w tym problem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-12-14 19:24:55
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 13:47, PeJot wrote:
Chodziło mi o to że rowerzysta jeżdżący także samochodem inaczej patrzy
na tego drugiego. To tak jak z prawem jazdy - jeĹĽeli masz taki dokument,
nawet po chodniku zaczynasz poruszać się inaczej.

Tu zgoda, choć muszę też powiedzieć, że ja byłem zawsze zafascynowany
PoRD i mnie aż tak kurs jazdy nie zaskoczył w kwestii teorii czy nawet
ruchu po jezdni (bo już jeździłem od lat). Jedynym trudnym elementem na
praktyce było parkowanie (i to jak trudnym...:/).

To, co na pewno zrobiło na mnie wrażenie, to pole widzenia.
Rzeczywiście człowiek nie kierujący samochodem nie ma pojęcia, jak
mało widać i jak mało jest czasu na decyzje. Nabrałem resprektu, jeżdżę
ostroĹĽniej.

W zakresie takiej ogólnej świadomości ruchu wystarczyłoby dobre
uczenie w szkołach. Może w technikach jest inaczej, ale w moim wypadku
kontakt z takimi "praktycznymi" tematami zakończył się w 4 lub 5 klasie
podstawówki egzaminem na kartę rowerową. Nawet obsługi prezerwatyw nie
miałem - zostałem w tym zakresie wyedukowany przez Internet...

W sumie jest to trochę smutne. W szkołach nie ma nawet solidnego WOSu,
a przecież w ramach tego przedmiotu dałoby się coś powiedzieć o prawie
ruchu... Albo o prawie w ogóle, żeby dzieciaki nabierały poczucia, że
jest to coś ważnego, a nie jakiśtam zbiór zasad, których łamanie
zwiększa respekt na podwórku...

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-14 14:46:12
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 19:22:22 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Tu zgoda, choć muszę też powiedzieć, że ja byłem zawsze zafascynowany
PoRD i mnie aż tak kurs jazdy nie zaskoczył w kwestii teorii czy nawet
ruchu po jezdni (bo już jeĽdziłem od lat). Jedynym trudnym elementem na
praktyce było parkowanie (i to jak trudnym...:/).

Uczenie przede wszystkim parkowania, z pominięciem tak istotnych dla bezpieczeństwa jazdy w trudnych warunkach, podczas praktyki na kursach prawa jazdy, to jak dla mnie bardzo duży bł±d, bo jako¶ wypadków ¶miertelnych podczas parkowania na ulicy, czy w swoim garażu brak. A znajomo¶ć prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem, uważam za konieczno¶ć, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, któr± używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie żeby jeĽdzić samochodem?
To, co na pewno zrobiło na mnie wrażenie, to pole widzenia.
Rzeczywi¶cie człowiek nie kieruj±cy samochodem nie ma pojęcia, jak
mało widać i jak mało jest czasu na decyzje. Nabrałem resprektu, jeżdżę
ostrożniej.

Rowerem zacz±łem poruszać się dużo wcze¶niej niż samochodem, czyli bez znajomo¶ci kodeksu drogowego, ale fakt były to czasy, gdy na mojej ulicy samochód posiadał 1 człowiek, słownie jeden. Gdy zrobiłem prawko przeszło 40 lat temu, niewiele to zmieniło w moich umiejętno¶ciach bezpiecznej jazdy rowerem, ale z upływem czasu powoli zacz±łem jeĽdzić samochodem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać rowerzystom, a rowerem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać kierowcom samochodów i obecnie robię to odruchowo, zupełnie o tym nie my¶l±c. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię widoczno¶ci i czasu na decyzje, to już sprawa kierowcy, powinien on dopasować parametry jazdy do istniej±cych warunków, warunków widoczno¶ci również. --
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-15 09:20:48
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Piotr Ratyński pisze:

Uczenie przede wszystkim parkowania, z pominięciem tak istotnych dla
bezpieczeństwa jazdy w trudnych warunkach, podczas praktyki na
kursach prawa jazdy, to jak dla mnie bardzo duży bł±d, bo jako¶
wypadków ¶miertelnych podczas parkowania na ulicy, czy w swoim garażu
brak. A znajomo¶ć prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem,
uważam za konieczno¶ć, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, któr±
używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie
żeby jeĽdzić samochodem?

Smiem twierdzic, ze niewiele. Wystarczy znac kilka znakow zakazu, stopu i cos tam jeszcze, stosowac sie do ograniczen predkosci i maksymalnie uwazac na skrzyzowaniach. I caly czas myslec, czy przypadkiem ktos nie ma pierwszenstwa. I MYSLEC.

I miec szczescie.

Jan Cytawa

Data: 2014-12-15 00:48:43
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:21:11 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Piotr Ratyński pisze:
A znajomo¶ć prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem,
uważam za konieczno¶ć, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, któr±
używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie
żeby jeĽdzić samochodem?

Smiem twierdzic, ze niewiele. Wystarczy znac kilka znakow zakazu, stopu i cos tam jeszcze, stosowac sie do ograniczen predkosci i maksymalnie uwazac na skrzyzowaniach. I caly czas myslec, czy przypadkiem ktos nie ma pierwszenstwa. I MYSLEC.

I miec szczescie.

No wła¶nie, mam w rodzinie "blondynkę", która jeĽdzi na zasadzie "najwyżej będ± tr±bić", musiałem jej podczas jazdy tłumaczyć nawet co znaczy ten znak w postaci odwróconego trójk±ta. Wprawdzie po tym natychmiast wysiadłem i już z ni± nie jeżdżę, ale prawda jest taka, że ona wypadku jeszcze nie miała żadnego (jeĽdzi już ponad 20 lat), a ja pomimo perfekcyjnej w porównaniu znajomo¶ci kodeksu, miałem, drobnych bo drobnych, ale kilka. :) --
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-15 17:55:36
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <9509a28b-6c22-4431-8b65-d8cd2c4364c7@googlegroups.com>,
 Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:21:11 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
> Piotr Ratyński pisze:
>> A znajomo¶ć prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem,
>> uważam za konieczno¶ć, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, któr±
>> używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie
>> żeby jeĽdzić samochodem?
> > Smiem twierdzic, ze niewiele. Wystarczy znac kilka znakow zakazu, stopu > i cos tam jeszcze, stosowac sie do ograniczen predkosci i maksymalnie > uwazac na skrzyzowaniach. I caly czas myslec, czy przypadkiem ktos nie > ma pierwszenstwa. I MYSLEC.
> > I miec szczescie.

No wła¶nie, mam w rodzinie "blondynkę", która jeĽdzi na zasadzie "najwyżej będ± tr±bić", musiałem jej podczas jazdy tłumaczyć nawet co znaczy ten znak w postaci odwróconego trójk±ta. Wprawdzie po tym natychmiast wysiadłem i już z ni± nie jeżdżę, ale prawda jest taka, że ona wypadku jeszcze nie miała żadnego (jeĽdzi już ponad 20 lat), a ja pomimo perfekcyjnej w porównaniu znajomo¶ci kodeksu, miałem, drobnych bo drobnych, ale kilka. :)

Odpowiedz - test.
Wszystko ok.

--
TA

Data: 2014-12-15 10:54:33
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 23:46, Piotr Ratyński wrote:
Uczenie przede wszystkim parkowania, z pominięciem tak istotnych dla bezpieczeństwa jazdy w trudnych warunkach, podczas praktyki na kursach prawa jazdy, to jak dla mnie bardzo duży błąd, bo jakoś wypadków śmiertelnych podczas parkowania na ulicy, czy w swoim garażu brak. A znajomość prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem, uważam za konieczność, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, którą używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie żeby jeździć samochodem?

****
Na początek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez
zawijania tekstu. Odpisując (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte
2 okna: jedno do czytania, gdzie TB zawija z automatu,
a drugie do pisania, gdzie automatyczne cytowanie jest wierne
z oryginałem (500 znaków w tym cytacie i 715 w kolejnym).

Planujesz coś w tym zakresie zrobić czy mam przywyknąć?
****

To zaleĹĽy. A ile jest potrzebne wiedzy teoretycznej, ĹĽeby
odpalić petardę? A mimo to wypadków jest na pęczki.

W USA jest podobna plaga wypadków z bronią (ale przez cały
rok), choć niby jest to kultura prochu i mało jest tam ludzi
bez jakiejĹ› praktyki.
Z kolei w Szwajcarii strzelajÄ… prawie wszyscy, ale sÄ… szkoleni
i wypadkĂłw nie ma.

Nauka parkowania to jest bazowy poziom wiedzy. Nie po to, ĹĽeby
zapobiegać wypadkom, tylko żeby zapobiegać masowemu rysowaniu
pojazdów. Wpływ na długość życia marginalny, ale na jego komfort
całkiem spory.

Co do umiejętności związanych z bezpieczeństwem, to szkoły
oferujÄ… takie kursy.
Czy to powinno być obowiązkowe? Nie wiem. Na pewno by nie
zaszkodziło.

Trudno mi jednak wyobrazić sobie sensowny egzamin.
Mówiąc wprost: jeśli na egzaminie pewnie skręcisz w lewo na
skrzyżowaniu, to powinieneś sobie radzić i po. Jeśli zaparkujesz
równolegle, to pewnie parkowanie Cię nie zaskoczy w przyszłości.
Ale jeśli ominiesz widoczne z daleka słupki, to nie ma absolutnie
ĹĽadnej gwarancji, ĹĽe ominiesz nagle pojawiajÄ…ce siÄ™ dziecko albo
jelenia.

Rowerem zacząłem poruszać się dużo wcześniej niż samochodem, czyli bez znajomości kodeksu drogowego, ale fakt były to czasy, gdy na mojej ulicy samochód posiadał 1 człowiek, słownie jeden. Gdy zrobiłem prawko przeszło 40 lat temu, niewiele to zmieniło w moich umiejętnościach bezpiecznej jazdy rowerem, ale z upływem czasu powoli zacząłem jeździć samochodem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać rowerzystom, a rowerem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać kierowcom samochodów i obecnie robię to odruchowo, zupełnie o tym nie myśląc. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię widoczności i czasu na decyzje, to już sprawa kierowcy, powinien on dopasować parametry jazdy do istniejących warunków, warunków widoczności również.

Ja zaczałem rowerem jeździć dużo w wieku 13 lat (tzn. po jezdni),
ale tak zupełnie spokojnie (czyli na dowolnym pasie, rondach, trudnych
skrzyĹĽowaniach) radzÄ™ sobie gdzieĹ› od 16 roku ĹĽycia. MoĹĽe to kwestia
praktyki, a może po prostu dojrzałości (także fizycznej).

Co do widoczności, to oczywiście należy do niej dopasować styl
prowadzenia samochodu. To bardzo ładne, prawdziwe zdanie. Oczywiście
nie o tym pisałem. :D

Miałem na myśli to, że to *rowerzyści* powinni dopasować swój styl
jazdy do ograniczonej widoczności kierujących samochodami. A rowerzysta
bez doświadczenia za kółkiem raczej nie zdaje sobie sprawy ze skali
problemu. On widzi doskonale świat przed sobą, może się łatwo obrócić
i rozejrzeć.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-15 02:08:50
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 10:51:35 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:

**** Na pocz±tek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez zawijania tekstu. Odpisuj±c (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte 2
okna: jedno do czytania, gdzie TB zawija z automatu, a drugie do
pisania, gdzie automatyczne cytowanie jest wierne z oryginałem (500
znaków w tym cytacie i 715 w kolejnym).

Planujesz co¶ w tym zakresie zrobić czy mam przywykn±ć? ****

Planuje od dawna, ale jak do tej pory robię to ręcznie w edycji i często
zapominam. Muszę znaleĽć gdzie zaznaczyć w Thunderbird, żeby robiło się
to automatycznie.

A tak poza tym to do reszty nie mam komentarza, jest ok.

--
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-15 15:52:09
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <934fb0d3-54a4-48da-b8ba-bf6e2ff4d11d@googlegroups.com>,
 Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 10:51:35 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:

> **** Na pocz±tek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez > zawijania tekstu. Odpisuj±c (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte 2
> okna: jedno do czytania, gdzie TB zawija z automatu, a drugie do
> pisania, gdzie automatyczne cytowanie jest wierne z oryginałem (500
> znaków w tym cytacie i 715 w kolejnym).
> > Planujesz co¶ w tym zakresie zrobić czy mam przywykn±ć? ****

Planuje od dawna, ale jak do tej pory robię to ręcznie w edycji i często
zapominam. Muszę znaleĽć gdzie zaznaczyć w Thunderbird, żeby robiło się
to automatycznie.

Dziwne u mnie widac prawidlowo.
--
TA

Data: 2014-12-15 16:34:48
Autor: Alf/red/
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 15/12/14 15:52, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Dziwne u mnie widac prawidlowo.

Bo widać to widać. Spróbuj odpisać na post z 09:48.

--
Alf/red/

Data: 2014-12-15 17:54:40
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m6mv2o$o4i$1@node2.news.atman.pl>,
 Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote:

On 15/12/14 15:52, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
> Dziwne u mnie widac prawidlowo.

Bo widać to widać. Spróbuj odpisać na post z 09:48.

Tez wszystko ok.
--
TA

Data: 2014-12-16 08:12:29
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Alf/red/ pisze:

Dziwne u mnie widac prawidlowo.

Bo widać to widać. Spróbuj odpisać na post z 09:48.


Sprobuj:
Ctrl+R

czyli zawin wiersze. W Menu-Edycja

Jan Cytawa

Data: 2014-12-16 17:39:40
Autor: masti
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
cytawa wrote:

Alf/red/ pisze:

Dziwne u mnie widac prawidlowo.

Bo widać to widać. Spróbuj odpisać na post z 09:48.


Sprobuj:
Pgey+E

pmlyv mnjva jvrefmr. J Zrah-Rqlpwn

Wna Plgnjn

chyba nie pomogło

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-12-17 01:15:54
Autor: rmikke
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 18:40:02 UTC+1 użytkownik masti napisał:
cytawa wrote:

> Alf/red/ pisze:
>
>>> Dziwne u mnie widac prawidlowo.
>>
>> Bo widać to widać. Spróbuj odpisać na post z 09:48.
>
>
> Sprobuj:
> Pgey+E
>
> pmlyv mnjva jvrefmr. J Zrah-Rqlpwn
>
> Wna Plgnjn

Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn,

BP,NMSP

Data: 2014-12-15 12:00:10
Autor: JDX
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-15 10:54, Piotr Kosewski wrote:
[...]
Na początek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez zawijania tekstu. Odpisując (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte 2
okna: jedno do czytania, gdzie TB zawija z automatu, a drugie do
pisania, gdzie automatyczne cytowanie jest wierne z oryginałem (500
znakĂłw w tym cytacie i 715 w kolejnym).
Zobacz jak działa funkcja "rewrap" (Ctrl+R) w oknie edycji wiadomości. :-)

Data: 2014-12-15 17:43:35
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-15 12:00, JDX wrote:
Zobacz jak działa funkcja "rewrap" (Ctrl+R) w oknie edycji wiadomości. :-)

Wiem jak działa, ale staram się tego nie robić (choć bywało różnie).
Ingerowanie w cytaty jest generalnie niezbyt dobrze widziane.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-15 15:22:01
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-15 10:54, Piotr Kosewski pisze:

Na początek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez
zawijania tekstu.

A moje sie zawijaja czy nie? Nic nie majstrowalem przy Thundrbirdzie.

Data: 2014-12-15 07:33:56
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Thunderbird zwija prawidłowo, ale nie przy kopiuj-wklej, nie wiem dlaczego i nie mogę tego za nic ustawić. Ja na tunderbird mam grupy tylko do odczytu, a że nie cierpię grup googla to piszę w tunderbirdzie i wklejam potem do grup google. :-D --
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-14 22:45:50
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Piotr Kosewski pisze:

W sumie jest to trochę smutne. W szkołach nie ma nawet solidnego WOSu,
a przecież w ramach tego przedmiotu dałoby się coś powiedzieć o prawie
ruchu... Albo o prawie w ogóle, żeby dzieciaki nabierały poczucia, że
jest to coś ważnego, a nie jakiśtam zbiór zasad, których łamanie
zwiększa respekt na podwórku...

Nie jestes Ty czasem prawnikiem? :) Nie wiem jak jest teraz, ale faktycznie szkola moze niezle przygotowac w zakresie prawa ruchu. W dawnych czasach (jakis 1964-65) zdawalem na karte rowerowa. Bardzo ciezki egzamin. Nigdy w pozniejszym zyciu nie nauczylem sie tyle na temat ruchu drogowego co wtedy. Setki obrazkow przecwiczonych i bardzo, moze nawet za bardzo, surowy egzamin.

Egzamin na prawo jazdy, 1979 (?), poszedl wyjatkowo gladko. Zbyt gladko, bo potem mialem kilka problemow zwiazanych ze skretem w prawo i nieustepowaniem pierszenstwa pieszym. Z parkowaniem, zwlaszcza na koperte nie mialem i nie mam klopotu, ale wielu je ma. W tym moja zona. Ile to razy dowozila mnie ciezko pijanego pod dom, po czym wysiadala z rozkazem: zaparkuj. Oczywiscie na koperte. :) I o dziwo, bez wzgledu na tzw. procenty udawalo mi sie to bez wiekszych klopotow.

Data: 2014-12-14 23:22:51
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-14 22:45, Andrzej Ozieblo wrote:
Nie jestes Ty czasem prawnikiem? :)

A skąd taki pomysł?

Jeśli chodzi o respekt względem prawa, to tak - jestem z tych, którym
przestrzeganie prawa sprawia przyjemność (już poza kwestią poczucia
obowiązku, którą też mam dość silną).
Już raz Ci powiedziałem, co myślę o podejściu typu "wiem lepiej", więc
proponuję tego tematu nie rozgrzebywać.

Ponadto nie wydaje mi się, żeby akurat prawników cechował taki wielki
szacunek dla tej instytucji.

Egzamin na prawo jazdy, 1979 (?), poszedl wyjatkowo gladko. Zbyt gladko,

Egzamin na PJ był w PRLu łatwiejszy niż dziś i to nie jest żadne
wielkie odkrycie.
Fakt jest taki, że egzaminy przeszły rewolucję i dziś są bardzo
podobne do tych w krajach zachodniej Europy (wydaje siÄ™, ĹĽe my
ściągaliśmy pomysły z UK).
Problem polega na tym, że szkolenie nie przeszło żadnej rewolucji.
Ani to ogólne w szkołach, ani to konkretne w OSK. No i statystyki
wypadkĂłw sÄ…, jakie sÄ…...

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-15 08:33:56
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Piotr Kosewski pisze:

Chyba mĂłwimy o czymĹ› innym.
Tak, w Holandii i Niemczech ludzie jeĹĽdĹĽÄ… rowerami lub komunikacjÄ…
masowo dlatego, że wolą. W Polsce jednak większość ludzi robi to
z przymusu ekonomicznego (jestem w tej grupie! :)).

nie jestem przekonany, ze to przymus ekonomiczny.
Mam samochod, stac mnie by go uzywac, ale chyba bym na rozum upadl by codziennie poruszac sie nim w centrum.

W  wiekszosci znanych mi przypadkow, w warunkach lubelskich, jest podobnie. Ci co jezdza rowerami nie robia tego z przyczyn ekonomicznych, predzej juz kultowych. A z drugiej strony mnostwo ludzi jezdzi samochodami, mimo, ze w ich przypadku jest to nieracjonalne. I slysze tylko wymowki, ze tlok, ze samochody, ze zlodzieje itd.

Jan Cytawa

Data: 2014-12-15 12:18:49
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-15 08:33, cytawa pisze:

W  wiekszosci znanych mi przypadkow, w warunkach lubelskich, jest
podobnie. Ci co jezdza rowerami nie robia tego z przyczyn ekonomicznych,
predzej juz kultowych. A z drugiej strony mnostwo ludzi jezdzi
samochodami, mimo, ze w ich przypadku jest to nieracjonalne. I slysze
tylko wymowki, ze tlok, ze samochody, ze zlodzieje itd.

W Krakowie podobnie, choc sytuacja bardziej zlozona. Wielu sie wyprowadzilo do podmiejskich wsi i dojezdza do roboty. Samochodem, bo w sumie najwygodniej i najszybciej. Dlatego tak przeklinaja na nowo wprowadzone strefy srodmiejskie. Ja wiedzialbym co robic, juz o tym pisalem. Skladaczek do bagaznika, powozka samochodem na "rogatki" a dalej rowerkiem.

Ale procz tych podmiejskich jest wielu Krakusow dowozacych swoje d... samochodem kilkaset metrow. I nie sa to inwalidzi i kobiety w zaawansowanej ciazy. Moja sasiadka np. Rece i nogi opadaja. Juz nawet nie o podwozke rowerem tu chodzi, ale o krotki spacer. Zaraz mi sie moja siostra przypomina i jej opowiesc z Luksemburga (tam pracuje jako lekarz). Przychodzi do niej pacjentka, ktora narzeka na to i owo. Siostra na to: "spacer by pani dobrze zrobil". "Chodzenie?, przeciez to takie meczace" - odpowiedzaiala. Autentyczne.

Data: 2014-12-15 07:33:44
Autor: Ignac
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 12:18:57 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
 
W Krakowie podobnie, choc sytuacja bardziej zlozona. Wielu sie wyprowadzilo do podmiejskich wsi i dojezdza do roboty. Samochodem, bo w sumie najwygodniej i najszybciej. Dlatego tak przeklinaja na nowo wprowadzone strefy srodmiejskie. Ja wiedzialbym co robic, juz o tym pisalem. Skladaczek do bagaznika, powozka samochodem na "rogatki" a dalej rowerkiem.

Ale dzięki temu płac± np.podatek akcyzowy,gdyby nie gigantomania miło¶ciwie
panuj±cego zbawcy miasta,to ponad 2 mld zł mogłoby być przeznaczone na parkingi naziemne wokół miasta i podziemne wokół np.Plant,czy generalnie
pod parkami miejskimi.Z kolei koszty funkcjonowania MPK to ok.400 mln,
przy budżecie miasta 4,5 mld-czy można by było zrobić komunikację bezpłatn±,
lub połowę mniej płatn±?Czy dałoby się zrobić bezpłatne parkingi?
Nie do¶ć,że miasto by się odkorkowało,to jeszcze poprawiła by się czysto¶ć
powietrza.Ale on ma tylko jedn± koncepcję rz±dzenia tym miastem.
Jeżeli okrada mieszkańców poprzez spółki miejskie(a nazywa to równoważeniem
budżetu),to niech przynajmniej z sensem te ¶rodki wydaje.
Ostatnio pojawiła się następna studnia bez dna wydatków,mianowicie rewitalizacja setek hektarów,których Mittal-huta nie chce.
Będziemy mieć park jakiego ¶wiat nie widział!Powiem więcej,gały całemu ¶wiatu wypadn± z zachwytu.I co,gigantomania rozwija się w najlepsze,a my
jeĽdzimy po drogach modernizowanych 30 lat temu z płatnymi strefami parkowania i bez ddr-ow,czy bez północnej obwodnicy miasta-od 12 lat.
Ale motto jego ideologii jest banalnie proste-Kraków jest ¶redniowiecznym
miastem,i nic w komunikacji zrobić się nie da.

Data: 2014-12-15 18:24:50
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-15 08:33, cytawa wrote:
nie jestem przekonany, ze to przymus ekonomiczny.
Mam samochod, stac mnie by go uzywac, ale chyba bym na rozum upadl by
codziennie poruszac sie nim w centrum.

No to "good for you".
Kiedy jednak patrzÄ™ na to, jakie samochody jeĹĽdĹĽÄ… po Polsce, ile ich
jest i ile zarabiamy, to jednak mam wrażenie, że większości nie stać. :)

Dla mnie osobiście to było bardzo proste. Po jakichśtam szacunkach
wyszło mi, że nie mogę sobie pozwolić samochód kosztujący > 20%
zarobkĂłw netto. Oraz ĹĽe w sensownym wariancie minimum jest to jakieĹ›
1200 zł / m-c, czyli muszę zarabiać 6000 netto. Póki to nie nastąpi,
samochodu po prostu nie będzie... chyba że wcześniej spłacę kredyt. :)

Jednak wiele osób decyduje się na samochód, choć dodany do kosztów
stałych (opłat, kredytów, jedzenia) tak naprawdę pożera im cały
budĹĽet.
Powody są różne: ciśnienie społeczne, marzenia z dzieciństwa, wygoda...
I to rzeczywiście możemy nazwać irracjonalnym, jeśli lubisz to słowo. ;)
Ja bym nazwał: nieroztropnym, nieprzemyślanym.

W  wiekszosci znanych mi przypadkow, w warunkach lubelskich, jest
podobnie. Ci co jezdza rowerami nie robia tego z przyczyn ekonomicznych,
predzej juz kultowych. A z drugiej strony mnostwo ludzi jezdzi
samochodami, mimo, ze w ich przypadku jest to nieracjonalne. I slysze
tylko wymowki, ze tlok, ze samochody, ze zlodzieje itd.

Sama jazda samochodem, jeśli się go już ma i koszty nie są problemem,
irracjonalna nie jest. Ot - jeden z wielu możliwych środków transportu.
Jeśli ktoś lubi stać w korku, to jego sprawa.
Nawet jeśli samochód nie jest najszybszym środkiem transportu, to jednak
nie zawsze i nie dla kaĹĽdego czas jest priorytetem.

Jeśli pominie się tzw. "zadowolonie", to pisanie na Usenet też jest
irracjonalne. Chyba nikt z nas tu nie zarabia, nikt też nie zwiększa
swojej atrakcyjności na rynku pracy. Nie robimy się od tego zdrowsi
i raczej ciężko znaleźć tu żonę. ;)

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-16 17:23:46
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-15 o 18:24, Piotr Kosewski pisze:

Je¶li pominie się tzw. "zadowolonie", to pisanie na Usenet też jest
irracjonalne. Chyba nikt z nas tu nie zarabia, nikt też nie zwiększa
swojej atrakcyjno¶ci na rynku pracy. Nie robimy się od tego zdrowsi
i raczej ciężko znaleĽć tu żonę. ;)

Czyj±¶ żonę da się znaleĽć :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-14 15:23:46
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m6jhue$35m$1@node1.news.atman.pl>,
 PeJot <PeJot_slepy_adres@nigdzie.pl> wrote:

W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero-
> czy rowerzystofobia.

A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ?

Ojej, nie badz taki dwubiegunowy. Nie mowie, zeby zaraz kochac. Nie ma stanow posrednich?
--
TA

Data: 2014-12-14 16:12:09
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-14 o 15:23, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <m6jhue$35m$1@node1.news.atman.pl>,
  PeJot <PeJot_slepy_adres@nigdzie.pl> wrote:

W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero-
czy rowerzystofobia.

A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ?

Ojej, nie badz taki dwubiegunowy. Nie mowie, zeby zaraz kochac. Nie ma
stanow posrednich?

W usenecie nie :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-12-15 09:37:00
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Komentarze tam też do¶ć podobne do polskich. Nawet w w±tkach po morderstwie w
Pabianicach, nawet w takim miejscu kilku trolli judzi na rowerzystów, to się
we łbie nie mie¶ci ;-(
Ano.
Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero-
czy rowerzystofobia.

To chyba ogolna nienawisc. Ze strzepow informacji wynika,ze ow rowerzysta w Pabianicach zareagowal na niezbyt nieprawidlowa jazde tych mlodych debili. Chyba chodzilo o zawrocenie na ciaglej linii. Nie wiem czy tym faktem czyms komus zagrozili, ja bym w takiej sytuacji nie reagowal. Ale szczegolow nie znam.
   Ile razy rowerzysci swiadomie lamia prawo, w sytuacjach absolutnie bezpiecznych i tez sie denerwuja, gdy im ktos zwraca uwage.
A pamietacie jak wedkarz zarabal kajakarza, bo mu za blisko splawika przeplynal?

Ja to sie zastanawiam nad przyczynami takiej totalnej nienawisci. I to stosowanie prawa dla prawa a nie porzadku.

Jan Cytawa

Data: 2014-12-15 01:05:36
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:37:19 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Ja to sie zastanawiam nad przyczynami takiej totalnej nienawisci.

Polak zawsze Polakowi był wilkiem, taka tradycja narodowa, a obecnie to już nawet jest i ¶wini±, bo przejmuje od Niemców zwyczaj kablowania do władz na s±siada. Nie na darmo kr±ży dowcip, że w polskim piekle diabłów nie potrzeba, bo gdy który usiłuje wyj¶ć z kotła, to go zawsze jaki¶ s±siad ¶ci±gnie z powrotem. A przyczyny...hmm... przypuszcza się, że to pozostało¶ć po czasach pańszczyĽnianych, gdzie Polak gnebił Polaka... bo mógł.
I to stosowanie prawa dla prawa a nie porzadku.

Mała powaga polskiego prawa w¶ród narodu ma swoje Ľródła przede wszystkim w tym że spora jego ilo¶ć to tzw. puste prawo. No ale prawo jest przeważnie takie jak prawodawcy. :) --
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-15 20:19:50
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <548e9da1$0$701$65785112@news.neostrada.pl>,
 cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> wrote:


   Ile razy rowerzysci swiadomie lamia prawo, w sytuacjach absolutnie bezpiecznych i tez sie denerwuja, gdy im ktos zwraca uwage.
Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...
--
TA

Data: 2014-12-15 22:27:19
Autor: piecia aka dracorp
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Dnia Mon, 15 Dec 2014 20:19:50 +0100, Titus_Atomicus napisał(a):

Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...
Nie ma co ukrywać na ulicy wszyscy się nie lubią :) A z tym przejeżdżaniem po przejściu to nie wiem o co chodzi. Rozumiem że jak rowerzysta ciągle jedzie chodnikiem i wjeżdża na przejście ale gdy DDR kończy się przejściem dla pieszych to po co się bulwersować że się na nie wjeżdża. Inaczej się przecież nie da.

Pomimo że sam jestem kierowcą to ciągle psioczę na kierowców jak jestem na rowerze. Ale to w sumie ułamek debili bo w większości to normalni kierowcy. Chociaż może po prostu każdy się w pewnym momencie zmienia na pewien czas. Ostatnio nawet jeden z kierowców dał mi możliwość skrętu w lewo. Więc najważniejsze to być spokojnym.

Aha piesi teĹĽ nie widzÄ… rowerzystĂłw :)

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-12-16 01:44:14
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m6nn87$832$1@dont-email.me>,
 piecia aka dracorp <imie.nazwisko@wp.eu> wrote:

Dnia Mon, 15 Dec 2014 20:19:50 +0100, Titus_Atomicus napisał(a):

> Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
> ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
> odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...
Nie ma co ukrywać na ulicy wszyscy się nie lubi± :) A z tym przejeżdżaniem po przej¶ciu to nie wiem o co chodzi. Rozumiem że jak rowerzysta ci±gle jedzie chodnikiem i wjeżdża na przej¶cie ale gdy DDR kończy się przej¶ciem dla pieszych to po co się bulwersować że się na nie wjeżdża. Inaczej się przecież nie da.

No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru.
Tylko jaka to roznica dla samochodziarza skoro i tak stoi na czerwonym?
--
TA

Data: 2014-12-16 08:20:05
Autor: cytawa
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru.
Tylko jaka to roznica dla samochodziarza skoro i tak stoi na czerwonym?

Wlasnie. To bzdurny przepis. Przeciez samochodziarz nie wysiada z samochodu i przepycha go przez skrzyzowanie. A co ma zrobic inwalida jadacy inwalidzkim rowerem?

Rozumiem, ze nie wolno wjezdzac z duza predkoscia na przejscie, ale po co zsiadac z roweru. Ja jezdze skladakiem, ktory rozmiarami blizszy jest hulajnodze.
Jan Cytawa

Data: 2014-12-16 01:35:30
Autor: Piotr Ratyński
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 08:19:58 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru.
> Tylko jaka to roznica dla samochodziarza skoro i tak stoi na czerwonym?

Wlasnie. To bzdurny przepis. Przeciez samochodziarz nie wysiada z samochodu i przepycha go przez skrzyzowanie. A co ma zrobic inwalida jadacy inwalidzkim rowerem?

Rozumiem, ze nie wolno wjezdzac z duza predkoscia na przejscie, ale po co zsiadac z roweru. Ja jezdze skladakiem, ktory rozmiarami blizszy jest hulajnodze.

Przepis nie tylko durny, ale i pusty,bo respektuje go mało kto i wyegzekwować jego przestrzeganie trudno. Był okres,że municypialne biegały po mie¶cie i straszyły rowerzystów na przej¶ciach, ale do¶ć szybko im się odechciało. --
Piotr Ratyński

Data: 2014-12-16 12:44:17
Autor: m
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 16.12.2014 08:20, cytawa pisze:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru.
Tylko jaka to roznica dla samochodziarza skoro i tak stoi na czerwonym?

Wlasnie. To bzdurny przepis. Przeciez samochodziarz nie wysiada z
samochodu i przepycha go przez skrzyzowanie.

Przepis nie jest do końca taki bzdurny, bo człowiek na rowerze ma o wiele większ± bezwładno¶ć niż człowiek na piechotę. Miałem takie zdarzenie że na przej¶ciu dla pieszych (skondin±d z fatalnie zaprojektowanymi ¶wiatłami które tylko myliły wszystkich uczestników ruchu) stałem samochodem na prawym pasie przepuszczaj±c pieszych, za¶ lewym pasem zasuwał jaki¶ ... nie zamierzaj±c się raczej zatrzymać. A na przej¶cie wjeżdżał dzieciak na rowerze. Mimo że to robił do¶ć ostrożnie to wygl±daj±c zza mnie czy ma drogę woln±, kiedy się zorientował że nie ma, nie dał rady wyhamować na tyle szybko żeby się zatrzymać (nie mówi±c o cofnięciu się, co dla pieszego jest betk±) i prawie doszło do tragedii.

Mimo wszystko nie zsiadam.

A co ma zrobic inwalida
jadacy inwalidzkim rowerem?

A ten inwalida jad±cy inwalidzkim rowerem nie jest zrównany w prawach z pieszym?

p. m.

Data: 2014-12-16 12:46:52
Autor: Liwiusz
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 12:44, m pisze:
W dniu 16.12.2014 08:20, cytawa pisze:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru.
Tylko jaka to roznica dla samochodziarza skoro i tak stoi na czerwonym?

Wlasnie. To bzdurny przepis. Przeciez samochodziarz nie wysiada z
samochodu i przepycha go przez skrzyzowanie.

Przepis nie jest do końca taki bzdurny, bo człowiek na rowerze ma o
wiele większą bezwładność niż człowiek na piechotę. Miałem takie
zdarzenie że na przejściu dla pieszych (skondinąd z fatalnie
zaprojektowanymi światłami które tylko myliły wszystkich uczestników
ruchu) stałem samochodem na prawym pasie przepuszczając pieszych, zaś
lewym pasem zasuwał jakiś ... nie zamierzając się raczej zatrzymać. A na
przejście wjeżdżał dzieciak na rowerze. Mimo że to robił dość ostrożnie
to wyglądając zza mnie czy ma drogę wolną, kiedy się zorientował że nie
ma, nie dał rady wyhamować na tyle szybko żeby się zatrzymać (nie mówiąc
o cofnięciu się, co dla pieszego jest betką) i prawie doszło do tragedii.

Mimo wszystko nie zsiadam.

A co ma zrobic inwalida
jadacy inwalidzkim rowerem?

A ten inwalida jadÄ…cy inwalidzkim rowerem nie jest zrĂłwnany w prawach z
pieszym?

No jest. I nagle okazuje się właśnie, że jednak można wpuszczać koła na
przejścia i świat się od tego nie wali.

--
Liwiusz

Data: 2014-12-16 06:56:15
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-15 20:19, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...

A potem zdziwienie że nikt nie przepada za rowerzystami.


--
P.Jankisz

Data: 2014-12-16 11:22:05
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m6ohhp$cn3$1@node2.news.atman.pl>,
 PeJot <PeJot_@slepyadres.pl> wrote:

W dniu 2014-12-15 20:19, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
> ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
> odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...

A potem zdziwienie że nikt nie przepada za rowerzystami.

To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym?
--
TA

Data: 2014-12-16 11:52:40
Autor: PeJot
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...

A potem zdziwienie że nikt nie przepada za rowerzystami.

To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym?

To się ich zapytaj.

--
P.Jankisz

Data: 2014-12-16 11:55:00
Autor: Andrzej Ozieblo
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <m6ohhp$cn3$1@node2.news.atman.pl>,
  PeJot <PeJot_@slepyadres.pl> wrote:

W dniu 2014-12-15 20:19, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...

A potem zdziwienie że nikt nie przepada za rowerzystami.

To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym?

Niekoniecznie maja czerwone. Bardzo czesto skrecaja w prawo na strzalce i nagle pojawia im sie na pasach rowerowa blyskawica nadjezdzajaca z tego samego kierunku, ale po chodniku. Widze to czesto jako taki wlasnie podjezdzajacy rowerzysta, ale przejezdzam wtedy na pasach bardzo ostroznie, puszczajac w razie potrzeby samochodziarza skrecajacego w prawo. Przewaznie sie zatrzymuja widza mnie podjezdzajacego, ale nie wszyscy.

Ale obserwujac zachowanie kierowcow od lat widze znaczna poprawe. Przypadki agresji czy chamstwa z ich strony sa naprawde sporadyczne. Czasem nie chca sie zatrzymac przed przejsciem dla pieszych, do standardow niemieckich w tym zakresie nam jeszcze daleko, ale w sumie jest juz niezle.

Data: 2014-12-16 12:46:47
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m6p32b$47s$1@srv13.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

W dniu 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
> In article <m6ohhp$cn3$1@node2.news.atman.pl>,
>   PeJot <PeJot_@slepyadres.pl> wrote:
>
>> W dniu 2014-12-15 20:19, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
>>
>>> Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja
>>> ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet
>>> odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja...
>>
>> A potem zdziwienie że nikt nie przepada za rowerzystami.
>
> To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym?

Niekoniecznie maja czerwone. Bardzo czesto skrecaja w prawo na strzalce i nagle pojawia im sie na pasach rowerowa blyskawica nadjezdzajaca z tego samego kierunku, ale po chodniku. Widze to czesto jako taki wlasnie podjezdzajacy rowerzysta, ale przejezdzam wtedy na pasach bardzo ostroznie, puszczajac w razie potrzeby samochodziarza skrecajacego w prawo. Przewaznie sie zatrzymuja widza mnie podjezdzajacego, ale nie wszyscy.

Ale ja mowie o stytuacji, ze jest przejscie bez skrzyzowania (takie mam niedaleko domu). Za to z sygnalizacja swietlna.
Stojacy na czerwonym swietle kierowcy sa wyrazni wzburzeni jesli nie schodze z roweru...
Przoduja niektorzy taksowkarze.
--
TA

Data: 2014-12-16 04:59:06
Autor: Olivander
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 12:46:51 UTC+1 użytkownik
Stojacy na czerwonym swietle kierowcy sa wyrazni wzburzeni jesli nie
schodze z roweru...
Przoduja niektorzy taksowkarze.
Rzadko zdarza się taksiarz, który by wyskoczył z łapami z samochodu, jak ci bandyci w Pabianicach. To najczę¶ciej "kierowcy-amatorzy", jak te męty z Pabianic, a nie zawodowcy.

Ale fakt, jeden mi się kiedy¶ zdarzył taki agresywny taksiarz "społecznik" akurat w Wawie, a nie u mnie w Gdańsku. Gonił mnie potem mimo korków, najoczywi¶ciej z zamiarem rękoczynów. A ja (jak kretyn!) mu gestem i słowem odpłacałem pięknym za nadobne. Nawet raz mnie wyprzedził, wypadł z samochodu i usiłował mnie bić, ale miałem po prostu więcej szczę¶cia niż ten Piotr z Pabianic, który przypłacił swój jeden gest dezaprobaty - ¶mierci±. Stare czasy. Dzi¶ już bym tak nie kozaczył, ale wtedy po¶cig trwał paręna¶cie minut, aż wpadłem do siebie do pracy. Ponoć taksiarz okazał się być jednocze¶nie radnym, czuł się całkowicie bezkarny, ¶ci±gn±ł tam nawet na bramę drogówkę, hgw po co, ale policjanci go ponoć znali i wkoło niego skakali. Nasza ochrona ich do wnętrza nie wpu¶ciła i kazali wszystkim spadać na drzewo. Ale zaczęło się faktycznie od przejechania na całkowicie pustym skrzyżowaniu, po jezdni, ale na czerwonym ¶wietle. Taxi to był biały duży mercedes, go¶ć był łysy i karczysty. Ale to już było parę lat temu, i miałem "postrzeganie lunetowe", przez stres. Tj. może ten samochód nie był wcale ogromny, a i go¶ć mógł być drobny, rozd±ł mi go mój stres, w każdym razie nie ma stereotypów, zawodowcy - furiaci też się zdarzaj±. Lepiej nikogo nie prowokować, bo wariaci s± w¶ród nas.

Polskie prawo agresję drogow± toleruje, a powinno zgniatać najmniejsze jej przejawy. Nawet jazda "na zderzaku" nie jest u nas nawet wykroczeniem, choć jest karalna wszędzie poza Polsk±. Powinien być osobny punkt PoRD przeciw agresji, bo drogówka kompletnie nie zna reszty prawa, tylko PoRD, i usiłuje potem mordobicie rozpatrywać jako kolizję drogow±. No i marzy mi się prawo jak we Francji i Belgii tj. tolerowany przejazd rowerem na czerwonym ¶wietle, choć bez pierwszeństwa. (No i prawo peletonu jak w Niemczech i Austrii. Ale to chyba nierealistyczne marzenia)

Data: 2014-12-16 20:18:35
Autor: piecia aka dracorp
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Dnia Tue, 16 Dec 2014 11:55:00 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):


Niekoniecznie maja czerwone. Bardzo czesto skrecaja w prawo na strzalce
i nagle pojawia im sie na pasach rowerowa blyskawica nadjezdzajaca z
tego samego kierunku, ale po chodniku. Widze to czesto jako taki wlasnie
podjezdzajacy rowerzysta, ale przejezdzam wtedy na pasach bardzo
ostroznie, puszczajac w razie potrzeby samochodziarza skrecajacego w
prawo. Przewaznie sie zatrzymuja widza mnie podjezdzajacego, ale nie
wszyscy.

Na przejściach pędzi jak szalony a na drodze się wlecze :)



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-12-16 21:56:28
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-16 21:18, piecia aka dracorp wrote:
Na przejściach pędzi jak szalony a na drodze się wlecze :)

To akurat typowe dla rowerzystów, którzy są często w Polsce de facto
pieszymi na kółkach.

Na chodniku / DDR jadÄ… 10km/h: pogaduchy, telefon, papierosek.
Na przejściu dla pieszych nagle dostają skrzydeł, bo wokół samochody,
więc trzeba uciekać...

PrzecieĹĽ piesi robiÄ… to samo. Zawsze przyspieszajÄ… na pasach - nawet
jeśli mają zielone i naprawdę nie ma sensu się spieszyć.
A jak zielone zaczyna mrygać, to nagle cały naród biega, choć tu też
czasu jest bardzo duĹĽo.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-16 21:57:51
Autor: Piotr Kosewski
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
On 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym?

Może po prostu poprzedniego dnia widzieli, jak - będąc w ich sytuacji
- też przejechałeś przez te pasy, ale tym razem to Ty miałeś czerwone
(no bo nie ma skrzyżowania, to co to za światła...).
Zapamiętali i Cię wygwizdują po prostu. :]

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-12-20 19:29:56
Autor: Titus Atomicus
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
In article <m6ellk$5cb$1@news.supermedia.pl>,
 coaster <manypeny@mac.com> wrote:

http://tinyurl.com/antypody-najgorsze

Cos nie moge znalezc w tym artykule - czy on rowerowal rowniez i po Polsce?

I czy to oznacza, ze w tej Australii jest jeszcze gorzej? Moze on tylko wciaz z ta swoja Dania porownuje i dlatego troche histeryzuje?

No i dlaczego oni, znaczy Australijczycy, tak nienawidza cyklistow?

--
TA

Data: 2014-12-22 07:55:45
Autor: MichałG
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <m6ellk$5cb$1@news.supermedia.pl>,
 coaster <manypeny@mac.com> wrote:

http://tinyurl.com/antypody-najgorsze

Cos nie moge znalezc w tym artykule - czy on rowerowal rowniez i po Polsce?

I czy to oznacza, ze w tej Australii jest jeszcze gorzej? Moze on tylko wciaz z ta swoja Dania porownuje i dlatego troche histeryzuje?

No i dlaczego oni, znaczy Australijczycy, tak nienawidza cyklistow?


Bo Duńczycy w Australii jeżdz± na rowerze praw± stron±.... :-)

[Eng] So why do Australians hate cyclists so much?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona